Tereny za posiadłością

Dwójka siedziała i oglądała widoki już długi czas, cały czas rozmyślał ,zastanawiał się nad kilkoma ważnymi rzeczami, jednak nie mógł uporządkować tych myśli. W końcu Matsuo wstał.
- Wracajmy.
Powiedział z uśmiechem na ustach, po czym pomógł wstać Anne. Spakował rzeczy i powoli obejmując Anne ruszyli w stronę posiadłości.

Prośba Matsuo wyrwała ją z zamyślenia.
-Dobrze...
Nieco się ociągając wstała i poszła za nim, ponownie rozmyślając o niebieskich migdałach. Po raz ostatni obejrzała się za siebie na miejsce, w którym siedzieli. Na pewno warte było zapamiętania. Kiedy przechodzili pod jakimś drzewem, zerwała gałązkę i resztę drogi oskubywała ją z igieł.
[z/t Anne i Matsuo]