Pokój Alexandra & Ruki

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Wto Wrz 16, 2014 5:33 pm

Shigeko dosłownie zamilkł z całej tej sytuacji, a przede wszystkim reakcji uczniów. Czy oni w ogóle wiedzą co robią? Rudy zmarszczył brwi na całe obraźliwe podejście młodzieży względem jego skromnej osoby. Pierw ten blondas od sake, później ignorant pijący.
- Czy wy rozumiecie sytuacje w jakiej się znaleźliście? Pijecie oraz palicie u licha na terenie szkoły! Kpicie sobie z prefekta i Regulaminu Szkoły pana Crossa! I waszym zakichanym zdaniem jest to spotkanie integracyjne szkolne? Pieprzycie głupoty, zachowujecie się jak rozpuszczone szczeniaki! - warknął pełen złości i po prostu wejdzie do pokoju jak nikt się nie sprzeciwi. Dym papierosów uderzył w Rudego jak pięść. O mały włos, a się nie zakrztusił, bo jak wiadomo osoba z astmą musi żyć w czystym powietrzu.
- Macie podać swoje nazwiska i imiona. Wszyscy! I nie obchodzi mnie cel tego spotkania! Łamiecie zasady. Dyrektor się o wszystkim dowie. - wyciągnął z kieszonki spodni notesik i ołówek. Zapisywał dosłownie to do widział. Reakcja Luc i Any? Od tej drugiej się odsunął, więc nawet go nie pocałowała.
- Używki na poszerzanie znajomości? Kity możecie sobie wciskać nawzajem, ale nie mi. - i tyle. Mają podać nazwiska, poza tym Rudy zamierza przeszukać owy pokój. Ale to niebawem i pod nieobecność mieszkańców.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Wto Wrz 16, 2014 9:07 pm

No cóż ukrainka umiała się podlizywać, jednak najwidoczniej pan prefekt był jakimś idealistom, z strasznie sztywnym nastawieniem do życia, bo zaczął się mimo wszystko wywnętrzać. Kpić z niego? Nie wbrew pozorom Ruka może miał dosyć specyficzny język, ale póki co nie kpił z rudzielca
-Hej, hej, po pierwsze wyluzuj trochę, bo ci żyłka strzeli, nie trzeba krzyczeć, nikt tu się nie awanturuje, a ty niepotrzebnie podnosisz głos. I dla wyjaśnienia, nie kpię sobie z ciebie, ani z regulaminu, po prostu nie rozumiem co takiego złego w tym co robimy? ani nikt ci się tu na umór nie upił, ani nie dewastujemy mienia szkoły, nic nikomu się nie dzieje, burd nie urządzamy, byłem w różnych krajach i jakoś nikomu do tej pory nie przeszkadzało powitalne sake, a wręcz na odwrót, ludzie potrafili docenić umiejętności jej produkcji w mojej rodzinie, więc może nie obrażaj mnie co?
blondyn odpowiedział z dosyć poważnym wyrazem twarzy, nie podobało mu się to, że chłopak ich traktował jako gorszych od siebie tylko dlatego, że "pilnował porządku", właśnie za takim typem osób Ruka nie przepadł, zbyt poważne, zbyt mocno oceniający po pozorach, łatwo było ocenić ludzi po pierwszym wrażeniu, kiedy ten zaczął im grozić chłopak uśmiechnął się mało przyjemnie
-Nadal nie znam twojego imienia, czemu więc mam ci zdradzać swoje? I jak już wspomniałem nie czuję się niczemu winien, a teraz dobranoc, na dzisiaj mam dosyć jestem już zmęczony.
po powiedzeniu tego najzwyczajniej w świecie wdrapał się na swoje nowe łózko i przykrył kołdrą mając wszystkich w głębokim poważaniu. Ba a niech sobie rudzielec szuka czegoś u Ruki, na zewnątrz niczego złego nie znajdzie, a skrzynki mu zabrać nie ma prawa, szczególnie nie znając zawartości, a tej nie sprawdzi bez kodu, w końcu w niej przywiózł swoje rzeczy więc nie wyglądała podejrzanie, ani nic z tych rzeczy, w końcu każdy mógł mieć taki bagaż, ot co. Równie dobrze mógłby tam trzymać nie wiem listy miłosne których nie chciałby nikomu pokazywać, albo coś innego w ten deseń, każdy ma swoje sekrety, a Ruka nie miał zamiaru wszystkich odkrywać przed obcym sobie człowiekiem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Wto Wrz 16, 2014 9:24 pm

-Nie chcę być kapusiem, ale podejrzewam, że większość mieszkańców akademika pije, albo pieprzy się po kątach.- mruknął z lekkim uśmiechem i odbił się od ściany.
Trzeba było jakoś wybrnąć z niewygodnej sytuacji. Ruka postanowił zniknąć pod kołdrą, Alex postanowił się dogadać. Nie cierpiał regulaminów, włazi dupków, którzy mają zamiar dojść do celu po trupach... ale dziś miał dobry humor, no i pięknych gości. Nie mógł pozwolić, by dziewczyny miały jakieś nieprzyjemności z powodu "odwiedzin". A co do dymu papierosowego, czuć było niewiele, do nawiedzin prefekta spalony został jeden fajek, a okno cały czas otworzone było na oścież.
-Sorry, to już się więcej nie powtórzy.-Zaczął, tym razem bez głupich żartów, spokojnie patrząc Shigeko w oczy.- Wszyscy jesteśmy tu nowi, nie znamy jeszcze miejsca w szeregu i mamy nie wyparzone jadaczki. A co do łamania regulaminu... Jak szanowny prefekt widzi- przerwał na chwilę i wyrzucił puszkę do kosza-Nikt tu nie pali, ani nie pije.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Sro Wrz 17, 2014 8:33 am

Anastazja próbowała, a raczej na sile bylamila chodź tak na prawdę nie nawiedziła być taka słodka i sztuczna. Właściwie nie wiedziała jak długo by wytrzymała w tym stanie, powoli ja denerwował ten rudy koleś. Ale była spokojna i tak nie ma po co pogarszać sytuacji no, ale i tak nie będzie miła zwłaszcza dla prefekta, którzy myślą, ze wszystko mogą. Ruka jak widać chyba chwilowo sobie odpuścił z nim dyskusje, a nasz rudy kolega chyba rownież zapomniał języka po za tym Anas była pełnoletnia.
No proszę proszę, nie dał sie pocałować? Jaka szkoda, ale chyba nie był aż tak głupi aby sie nabrać. Popatrzyła na niego teraz chłodno i zimno. Jej wzrok mówił iż ma ochotę mu zrobic krzywdę, ale tylko klasnela w dłonie kilkakrotnie uśmiechając sie bardzo wrednie i stwierdziła, ze nie ma co udawać.
- Brawo. Robisz zamieszanie bez powodu.
Odgarnela długie blond włosy do tylu wyzdychają ci wcale nie reagując na jego słowa. Właściwie widać było, ze nawet go nie słuchała. Jej dłoń powędrowała na ramie Lucindy i spojrzała na nią, kierując wzrok na łóżko aby odeszła od niego i usiadła, a sama Anas podeszła do łóżka zakładając na nogi swoje buty tak na wszelki wypadek i oparła sie o ścianę.
- Anastasja Uwer.
Chciał nazwisko wiec proszę bardzo, podała je. No poczęsci może. Zmruzyla oczy teraz spoglądając na Alexa, który próbował coś zrobic i sie dogadać. Chyba zaczynał sie jej podobać, sam wygląd jego był ciekawy i chyba oboje by sie dogadali. Skrzyżowała ręce pod piersiami i zagryzła delikatnie dolna wargę patrząc zimnym wzrokiem co będzie dalej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Sro Wrz 17, 2014 7:18 pm

Prefekt chyba za bardzo do serca brał sobie swoją funkcję, chociaż z jednej strony powinno być to chwalone. Nie oszukujmy się jednak, ale pochwałę za pełnienie tej funkcji dostanie jedynie od dyrektora, bo uczniowie chyba by musieli postradać zmysły.
Łamali regulamin szkoły? Może i tak, ale nic złego nikt nie zrobił. To jest najzwyklejsze spotkanie towarzyskie, gdzie chyba jedna góra dwie osoby zapaliły papieroska, i chyba cała ekipa w pokoju łyknęło po kieliszku sake - straszne, doprawdy. Lucinda nie rozumiała o co ten cały hałas był i uważała, że rudowłosy mógłby przymknąć oko.
- Nie uważam żebyśmy popełnili straszną zbrodnię, a ty - w tym momencie wskazała palcem na prefekta - masz niepotrzebny ból tyłka. Żadne z nas nic ci nie zrobiło ani nikomu innemu, a ty chcesz na nas donieść. Nic zdziwiłabym się gdyby się okazało, że jestem wrogiem publicznym numer jeden w całej szkole - i w tym oto momencie proszę o powstanie, bo była to chyba najdłuższa wypowiedź blondynki od momentu pojawienia się w tym pokoju. Patrzyła ona nieprzychylnie na pana prefekta, który jej zdaniem psuł zapowiadające się fajne spotkanie.
Spojrzała na dłoń Anastasji, którą seksbomba położyła na jej ramieniu, a potem na nią. Bez słowa wstała i przeniosła się na łóżko nie pytając o zbędne szczegóły.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Czw Wrz 18, 2014 3:43 pm

Pierdolenie o Szopenie.
Rudy najwidoczniej natrafił na bandę ludzi nie rozumiejącą czym jest Regulamin szkoły i do czego on się odnosi. Dyskutować z nimi nie zamierzał, chrząknął jedynie na wszystkie bunty, oszczerstwa i inne dyrdymały, uśmiechnąwszy się wrednie.
- Nie interesuje mnie co ludzie myślą o sake ani obecnie inni uczniowie, tylko wasza ekipa i miło, że lekceważycie sobie szkołę do której należycie. NIE MOŻNA posiadać żadnego alkoholu, papierosów ani żadnych używek na terenie szkoły, a tym bardziej w swoim pokoju w Akademiku. On nie należy do was na własność, tylko do szkoły za którą odpowiada Pan Cross i jeśli komuś się coś stanie i będzie to na skutek alkoholu lub innego badziewia, obrywa dyrekcja, nie wy. Więc z łaski swojej przestańcie zgrywać pokrzywdzone duszyczki i pomyślcie nad moimi słowami oraz swoim zachowaniem. - zachowania komentować już nie zamierzał, bo po prostu nie mieści się to w głowie. Poza tym Rudy denerwować się nie może. Zapisał co trzeba, ach i nazwisk nie otrzymał. Miła współpraca. Ale za to spisał numer pokoju. Na słowa Lucindy i Anastazji roześmiał się. Naprawdę przeginają pałę i to zdrowo. A dla informacji przemądrzałej Anastazji - pełnoletności w Japonii jest od 21 roku życia.
- Ten pokój będzie pod stałym nadzorem. Macie się pozbyć calego alkoholu i innych zakazanych używek, no i udacie się do dyrektora. Zapewniam was o tym. - taki finał sobie nagrabili. Shigeko uśmiechał się wesoło, przecież owa grupa taka wyjebista.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Czw Wrz 18, 2014 7:23 pm

Rany, ale się prefekt zirytował... Ruka nie zamierzał tego komentować, bo i po co? chłopak był najwyraźniej zdrowo szurnięty na punkcie prawa, przewrażliwienie, nie ma co...
- Jeśli ciebie nie obchodzą inni to mnie nie obchodzi co zrobisz ty. Nie lubię samolubów. Powtórzę się jeszcze tylko raz, że nikt nie zrobił nikomu krzywdy, ani nie zepsuł reputacji szkoły, zdrowo przesadzasz z reakcją, chcąc najwyraźniej zrobić sobie na siłę z nas wrogów nawet jeśli ludzie chcą się z tobą dogadać, albo jesteś tak uparty, że nawet tego nie widzisz, mniejsza o to.  Jak chcesz mogę odwiedzić dyrektora, jak uzna, że moja sake jest naprawdę taka okropna to wyprowadzę się na stancję, nie ma sprawy, jeśli ci to aż tak bardzo przeszkadza
Odezwał się ostatni raz nie mając zamiaru więcej nic już mówić, więc jak Shi zostanie tu jeszcze trochę to i tak już nie usłyszy od Ruki słowa, bo po co mówić do kogoś kto się uparł na swoim i chce ich ugnoić, bo tak?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Pią Wrz 19, 2014 6:18 pm

Jego przepraszam spłynęło po prefekcie jak po kaczce, ale nie zdziwił się i nie miał powodu się złościć. Jak zawsze w takich sytuacjach, każdy musi dopowiedzieć swoje, dolewając oliwy do ognia. Spokojnie wysłuchał słów Shigeko, a później mruczenia Karasu z łóżka na piętrze. Nie ważne, czy miał racje, czy nie, ale powinien się zamknąć. Sprawa była zakończona. Nie ma sensu się kłócić, wzdychać, ochać i wytykać, jakim sztywniakiem jest Shi. Trzeba już tylko czekać na wezwanie do dyrektora i kolejne inspekcje.  
Dlatego spakował pozostałe puszki do plecaka, założył go na ramie i ruszył do drzwi.
-Idę to wyrzucić, idziecie?- rzucił pytanie za siebie i odwrócił się stojąc w progu, mając nadzieję, że przynajmniej jedna z dziewczyn będzie chciała mu towarzyszyć, a może i Karasu się podniesie.- A i proszę zapisać w swoim notatniku. Alexander Delay.- zwrócił się do Shigeko, czekając na ochotnika, który pomoże mu się pozbyć niedozwolonego alkoholu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Pią Wrz 19, 2014 6:43 pm

Anastasja chciała tylko wyjść, napić się na spokojnie, może się zabawiać. Tylko tyle, a co dostała? Wizytę prefekta. No chy a tym razem dyrektor postanowił wprowadzić ostre zasady. No ładnie. Wysłuchała go bardzo dobrze, chociaż w niektórych momentach wcale go nke słuchała. Na prawdę był denerwujacy, ale co zrobić? Tak na prawdę pyskowanie go tylko podkrecalo, tak samo jak olewanie go. No nic, chyba będzie musiała wyjść gdzieś na miasto. I nie musi ich zaprowadzić do dyrektora, sami do niego przyjdą.
Anastasja stwierdziła, że czas na nią. Powinna zostawić Lucinde? No cóż chyba sobie poradzi tak jak drugi nasz znjomy. Podeszła tylko do Lucindy patrząc na nią tylko i wciskając jej karteczke z numerem telefonu do siebie.
- Zadzwoń.
Powiedziała tylko tyle. Więcej nic nie musiała mówić no i oczywiście Alex nie musiał długo czekać na odpowiedz bo miała zamiar się bawić. Więcej nic nie mówiła tylko zaczęła kierować się w stronę drzwi. Nic nie powiedziała do prefekta i tak będzie musiała iść do dyrektora więc nie musi już się przejmować, że tam nie dotrze. Złapała za rękę Alexa, a czemu? Bo tak chciała i już po czym go pociągnęła i wyszła z pokoju bez słowa. No, a potem już wyszli z budynku.


z.t + Alexander
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Pią Wrz 19, 2014 8:33 pm

Siedziała na dolnym łóżku i już nic nie mówiła. Dotarło do niej to, że z Shigeko nikt tutaj nie wygra. Poza tym, po co się bezsensownie produkować? Wystarczy, że rudowłosy to robi. Miała nadzieję, że będzie tego wieczoru świetnie się bawiła. Niestety okazało się inaczej. Czy była zawiedziona? Może trochę, ale nie zamierzała tego po sobie pokazać. Nie da prefektowi tej satysfakcji!
Po tym jak Anastasja wyszła z pokoju z Alexandrem wcześniej dając jej swój numer nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Trzymając karteczkę wstała i spojrzała na górę, na Rukę.
- Em... to nie mój pokój i nie wiem, czy w ogóle mogę tu być... - Nie chciała w końcu narzucać chłopakowi swojej obecności, więc wolała by zostało jej jasne powiedziane, czy jej obecność tutaj jest pożądana, czy też nie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Wrz 21, 2014 8:39 am

Właściwie Shigeko nie musiał już nic mówić. Gdyby owe państwo zachowywało się lepiej i nie wymądrzało oraz zgrywało cwaniaków, możliwie iż całą sytuacja wyglądała by całkowicie inaczej.
- Łamanie Regulaminu nie wchodzi w grę i raczej ugodowy nie będę gdy nie przestaniecie zgrywać cwaniaków. - wzruszył ramionami, po czym schował notesik. Alex z tą drugą wyszli, pozostała dwójka.
- Nie, nie możesz siedzieć w tym pokoju. Jest podział, chłopaki mieszkają z chłopakami, a dziewczyny z dziewczynami. Możecie spotkać się w miejscach do tego przeznaczonych, jak na przykład stołówka, biblioteka, salon... Ale nie w pokojach. - dodał po słowach Lucindy. I Shigeko wyjdzie, owszem. Ale jak ta mała dziewczyna się stąd też ruszy. Prawa to prawa, jako prefekt przestrzegać ich musi. A nie chciał tracić w oczach brata, który tak bardzo się dla rudzielca poświęca, no i dyrektora, jaki dał mu szansę mimo groźnej choroby. Spojrzał na Ruke po czym na tą drugą. Już nic nie mówił.

zt


Ostatnio zmieniony przez Shigeko dnia Nie Paź 12, 2014 5:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Wrz 21, 2014 11:37 am

Alex z Anastazją poszli więc został sam razem z tym upierdliwcem i myszką, chyba już tak będzie teraz nazywać dziewczynę, mimo to, że widać było, że się stara być odważna, to mimo wszystko skojażenie mu zostało, kiedy zadała to pytanie nie pytanie odwrócił się w jej stronę odsłaniając się z kołdry i westchnął cicho, lecz kiedy prefekt znów zaczął się mądrzyć na temat co może a co nie, Ruka się na serio wkurzył
-wiesz co? na razie jedynym przemądrzałym cwaniakiem tutaj jesteś ty, ledwo przyszedłeś i robisz za ważniaka, rozumiem regulamin, ale zrozumienie innych też jest ważne, popełniliśmy błąd, więc następnym razem pójdziemy porozmawiać gdzie indziej, skoro tak stanowi regulamin, a ty się przyczepiłeś co najmniej jakbym ci dziadka harmonijką zabił, rozumiem , że teraz będziesz się czepiał wszystkiego, nawet tego co cię powinno pstro obchodzić, tak?
Popatrzył na chłopaka z wyraźnym zirytowaniem, po czym zeskoczył ze swojego łóżka tuż koło dziewczyny
-a o tym kto może mnie odwiedzać w pokoju będę decydował ja nie ty. Ona tu nie mieszka, więc nie łamie regulaminu jeśli chodzi o mieszkanie, a odwiedzać może każdy niezależnie od płci, szczególnie, że nie robimy nic złego, więc teraz to jest tylko twoja wrodzona złośliwość, a nie funkcja którą pełnisz dla szkoły.
wskazał na niego z wzrokiem mówiącym iż zapamięta go sobie i nie ma już co liczyć na przyjaznego Rukę, nie cierpiał takich osób które uważały się za lepszych od innych, bo dostały szansę na trochę władzy, podszedł do swojej szafki i wyciągnął z niej paczkę cukierków którą włożył do plecaka i podszedł do Lucindy
-chodźmy gdzieś, bo ten rudy rzep nam nie da najwyraźniej chwili spokoju, a ja już naprawdę mam dzisiaj dosyć czepliwych istot.
objął dziewczynę po przyjacielsku i wyszedł z pokoju wyganiając bez słowa upierdliwego prefekta by móc zamknąć pokój na klucz, Alex miał własne więc nie powinien mieć potem problemu z dostaniem się do środka, a prefekt jak będzie chciał przeszukać pokój pewnie dorwie skądś zapasowe. Ale to już Rukę nie obchodziło, jeśli Alex zabrał wszystko co "nie powinno" znaleźć się w pokoju to rudy nic nie znajdzie

Z.t + Luci
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Wto Paź 21, 2014 12:36 pm

Powrót do akademika był istnym koszmarem. Wypad za miasto nie przebiegł po jego myśli, zamiast wypić spokojnie piwo, zapalić jointa i się odprężyć w towarzystwie ładnej dziewczyny, wracał poobijany, zziębnięty i skuty kajdankami. Przez całą drogę rzucał wiązankami przekleństw we wszystkich znanych mu językach i klął wszystko na czym ten świat stoi, Anastasji dostało się najbardziej.
-Głupia dziwka...- zaklął mocując się z zamkiem pokoju, samo wyjęcie kluczy z plecaka było trudne, wsadzenie i przekręcenie ich wydawało się mu w tej chwili nie możliwe.-jebane drzwi, jebany Ruka, jebane klucze, jebane kajdanki... Fuck! -szarpnął w złości kilkakrotnie za klamkę, a gdy się zmęczył oparł czoło o framugę ciężko dysząc. Miał nie wiele czasu, w każdej chwili ktoś mógł przejść korytarzem, a znając jego szczęście zapewne będzie to prefekt. Nie wyobrażał sobie tłumaczenia stanu w jakim się znajdował. A wyglądał i pachniał... nieregulaminowo. Jednak przydałby się ktoś, kto pomoże mu otworzyć mu pokój.
Sytuacja w jakiej się znajdował wydawała mu się z jednej strony komiczna, zapewne śmiał by się bardzo głośno spotykając kogoś na swoim miejscu. Jednak w tej chwili nie było mu do śmiechu, jeśli nawet dostanie się do środka, jak zdejmie kajdanki bez klucza? Jęknął bezsilnie, oparł plecy o ścianę i usiadł na podłodze, postanowił poczekać na współlokatora, szczelnie zakrywając dłonie plecakiem. Był zmęczony...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Pią Paź 24, 2014 11:29 pm

Trochę czasu zajęło mu na dotarcie na piechotę z centrum do akademii, ale końcem końców mu się udało. Dreptał przez większość drogi z opuszczoną głową nadal błądząc myślami w rozterce. Jedyne co czuł to wzbierającą nienawiść do otoczenia... Winni są wszyscy. Pomyślał zaciskając schowane w kieszeniach pięści. Zastanawiał się dlaczego musiał brnąć przez to bagno, a na domiar złego uświadomił sobie, że dzieciak, którego tak żałował mógł zniszczyć absolutnie wszystko. Nie miał mu tego za złe, ale gniew i nienawiść nadal pozostawały tym samym. Zdołał się uspokoić, dopiero gdy wrócił do akademika chyba z racji, że po prostu zmęczył się tym wszystkim a, poza tym humor na pomstowanie i nienawiść rozwiał się równie szybko co pojawił. Ciszę panującą na korytarzu - wcześniej przerwaną przez poetyckie określenia nieznajomego zakłócał teraz stukot ciężkich znoszonych butów blondyna. Z początku nie dostrzegł chłopaka, ponieważ szedł z opuszczoną głową, ale po chwili zorientował się, że rysuje się przed, nim niecodzienny widok. A to ciekawe... Pomyślał przyglądając mu się w trakcie chodu. Ze spokojem zatrzymał się twardo przed, nim mierząc go od stóp do głowy.
- Proszę, proszę... Wiesz, że przed chwilą myślałem, że to ja mam spartaczony dzień? - Zaśmiał się uśmiechając kątem ust i opierając barkiem o ścianę. Nosem zaczął niuchać głośno, by nieznajomy usłyszał krzywiąc się przy tym jak francuski piesek.
- Uuu... Wiem, że są różne metody na odstraszanie od siebie innych, ale to już zdecydowana przesada. - Pomachał energicznie dłonią przed twarzą, choć w rzeczywistości w cale mu to tak bardzo nie przeszkadzało. Ukradkiem przyjrzał się kajdankom zza swych blond włosów. Na ich widok uśmiechnął się przyjaźnie kątem ust kręcąc przy tym głową.
- Chyba komuś ucieczka nie poszła zgodnie z planem... - Rzekł wymownie czekając na jego odpowiedź. Te czasy, kiedy ja tak wracałem z akcji... Wzruszyłem się. Pomyślał robiąc na moment poruszoną minę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Paź 26, 2014 2:01 am

Powieki Alexa drgnęły niespokojnie, kiedy do jego podświadomości wkradło się uporczywe, głośne i ciężkie tupanie buciorów. Z drzemki wyrwał go dopiero śmiech, który wymusił otwarcie oczu. Obdarzył blondyna nieobecnym, krótkim spojrzeniem i zamknął powieki znowu, opierając głowę o zimną ścianę. Nie wiedział kiedy czekanie stało się tak dokuczliwe i nużące, że zasnął.
-Spartaczony...-mruknął i uśmiechnął się lekko.- Taa... spartaczony- powtórzył jeszcze raz memląc to słowo w ustach, poszerzając uśmiech. To słowo tylko w znaczny sposób określało przygody dnia, który wreszcie się kończył, i stan  w jakim się teraz znajdował. Miał wszystkiego serdecznie dość, miał dość zesztywniałych od siedzenia na korytarzu mięśni, miał dość uciskającego pęcherza, miał dość alkoholu we krwi, a przede wszystkim miał dość zaciśniętych na nadgarstkach kajdanek. Nie miał siły, by odpowiedzieć na obelgę, w tej chwili było mu wszystko jedno. A skoro blondyn zauważył srebrne bransolety, mógł odrzucić plecak z kolan i wstać. Jeśli ten okaże się natrętnym prefektem, lub zacznie zadawać pytania, coś się wymyśli. Powoli podniósł się z podłogi, poświęcając nieznajomemu więcej czasu. Nie wyglądał na przydupasa dyrektora, jednak kto wie?
-Mam nadzieję, że poprawiłem ci humor. Ja na twoim miejscu nie skąpiłbym zgryźliwych uwag.- dość nieudolnie odgarnął włosy z twarzy i oparł wygodniej plecy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Paź 26, 2014 10:42 am

Zwinnym ruchem dłoni zdjął kaptur ukazując rozpuszczone na twarz włosy oraz przy dobrych ruchach także wspomnianą twarz.
- Nie wyglądasz najlepiej skunksie... Powinien Cię zobaczyć lekarz albo pielęgniarka akademicka, choć wiesz ten stan, kajdanki może spowodować, że odeślą Cię tam skąd uciekłeś. - Uśmiechnął się kątem zaciągając się jeszcze raz zapachami. Marszcząc nos wyczuł jeszcze dobrze znaną mu woń alkoholu... Ktoś tu nie ma szczęścia. Przez głowę przebiegło mu kilka fajnych pomysłów co mógł dostrzec chłopak po jeszcze szerszym uśmiechu i zmienionej mimice na niepokojącą. Ten stan można, by wykorzystać... Choć kopać leżącego? Pomyślał z powrotem wracając do skunksa.
- Mam dzisiaj jednak dobre serduszko, a może to jednak niestrawność... - Urwał pukając palcem wskazującym usta masując lewą dłonią wyrzeźbiony brzuch. To chyba ta wizyta w szpitalu go tak naprostowała... Co on mógł takiego zjeść, by stać się pomocny?
- W każdym bądź razie chyba masz kłopoty z dostaniem się do pokoju mam racje? Chyba, że też wolisz od czasu do czasu zdrzemnąć się na twardym? - Zapytał przyjaźnie samemu przypominając sobie czasy, kiedy wraz ze starą wiarą przesypiali się na dachach domów oraz szkieletach niedokończonych drapaczy chmur. Gołe niebo, gwiazdy, dźwięki rozgardiaszu miejskiego... Radosne dni. Przemknął mu nawet obraz przed oczami z tamtych czasów, gdy rzeczywiście potrafił być szczęśliwy.
- To jak pomóc Skunksie-san? Z kajdankami też mogę i to bez piłki do metalu ha! - Zaśmiał się uśmiechając się przy tym serdecznie, po czym odepchnął się zgrabnie od ściany meldując gotowość do działania.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Paź 26, 2014 11:18 am

Czyżby Alex stał twarzą w twarz z niebezpieczeństwem? Rzeczywiście, jeśli blondyn chciałby mu zrobić jakaś nieprzyjemność, nie miałby szans... Gdyby doszło do walki, patrząc na sam wygląd obydwu, wszystkie zakłady poszłyby na Daniela.
-Pieprzyć pielęgniarkę.- odpowiedział wzbraniając się przed jakimikolwiek wizytami u lekarzy, jednak po wypowiedzeniu tego zdania, uśmiechnął się sprośnie. Słysząc dalszą propozycje, dokładnie przyjrzał się twarzy chłopaka, mrużąc przy tym powieki. Czyżby trafił na wybawiciela, mesjasza, który poprowadzi go do pokoju i da ukojenie jego biednemu, zmęczonemu ciału? Hm... musiał być w tym jakiś haczyk.
-Ładnie proszę, z wisienką na wierzchu, otwórz te jebane drzwi... Kajdankami zajmiemy się za chwilę, panie Houdini. Muszę usiąść na czymś miękkim.- uśmiechnął się zadowolony, zapominając o jakichkolwiek podejrzeniach i wyciągnął dłonie, w których trzymał klucz od pokoju.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Paź 26, 2014 1:01 pm

Na niepochlebne słowa Skunksa skrzywił się z niesmakiem zatykając uszy dłońmi i wydając przy tym kilka żałosnych jęków. Nie obyło się także bez typowych małpich ruchów oraz min.
- Ojojoj! Co, to za słownictwo... Trudno to nazwać balsamem dla uszu, a mamusię to też tak prosisz? - Wydurniał się dalej, by dopiero po chwili uspokoić się i dość szybki ruchem złapać włosy chłopaka, które zaczął bezlitośnie tarmosić.
- Naprostuj język młody panie, bo w końcu zrobisz się gburowaty, włosy Ci zrudzieją i zostaniesz prefektem! - Chwilę jeszcze tarmosił nieprzyjemnie jego włosy nie przestając mówić z tonem głosu zmizerniałej staruszki. Jeśli chłopak potrafił łączyć fakty to mógł zrozumieć, o kim rzecz jasna mówił wytatuowany blondyn. Zaprzestał w końcu tortur biorąc klucz i podchodząc do drzwi, które zmierzył od podłogi do sufitu. Takie same jak moje... Zaskakujące. Stwierdzi ten szokujący fakt robiąc przy tym kretyńską minę. W poszukiwaniu dziurki od klucza wymacał całe drzwi robiąc przy tym dziwaczne pozy i wydając z siebie pomruki jakby obmacywał ładną dziewczynę.
- Szparko? Gdzie ta szparka... O tu jest! - Krzyknął triumfalnie wkładając klucz do dziurki i otwierając drzwi. Mimowolnie pchnął je lekko odsuwając się i stając z boku. Wsunął dłoń za bluzkę i ukłonił się służalczo w stronę chłopaka.
- Posiadłość otwarta milordzie. - Nie obyło się bez typowego głosu "Jana". Niestety, ale huśtawka nastrojów Daniela bywała bardzo zróżnicowana, a okazji do wygłupów nigdy nie przepuszczał obojętnie... Musiał zresztą sobie radzić z tymi wszystkim negatywnymi emocjami, które wiecznie szargały, nim jak szmacianą lalką.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Paź 26, 2014 8:29 pm

Doskonale połączył fakty, czyli nie tylko on miał sposobność poznać prefekta X. Targanie włosów przyjął zachowując jak najwięcej powagi, jednak mimo woli, z jego ust wyrwał się bolesny jęk. Dla Daniela również nie powinno być to przyjemne, nie mył ich kilka dni. Gdy olbrzym wreszcie odpuścił odsunął się na bezpieczną odległość, nie zbyt udanie przyczesując włosy.
Motherfucker... zaklął w myślach i spojrzał krzywo, jak tamten obmacuje drzwi. Czyżby poluzowały się mu wszystkie klepki, czy była to aluzja do beznadziejnej koordynacji ruchów długowłosego? Alex stwierdził, że to pierwsze, coś było z nim nie tak.
-Dzięki.- wymruczał i posyłając niepewne spojrzenie wlazł do środka. Alexander zdecydowanie nie był typem jajcarza, od wygłupiania i robienia żartów, wolał dokuczyć i ponabijać się. Wracając do szukania dziurki od zamka, cisnęła się mu zgryźliwa uwaga, jednak wolał zachować ją dla siebie. Nie zniósłby kolejnego tarmoszenia za włosy.
Wchodząc do pokoju, Daniel powinien dostać kolejnego olśnienia, odkrywając nowe podobieństwa. Te same meble, ten sam metraż, zapewne kolory ścian również....
-Dobra to pomożesz mi z tym-uniósł dłonie i potrząsnął kajdankami- czy będziesz dalej strugał wariata i uczył mnie jak mam mówić do matki?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Paź 26, 2014 10:08 pm

Wszedł powoli za chłopakiem zamykając za sobą drzwi w dość nietypowy sposób, a mianowicie energicznym stuknięciem zadka. Niestety, musiał powtórzyć czynność, gdyż za pierwszym razem źle stanął i wziął za mały zamach.
- Ite! Wyszedłem z wprawy... - Stwierdził żałośnie wracając wzrokiem do nieznajomego, gdy ten się do niego odezwał. Przeczesał dłonią włosy robiąc zakłopotaną minę pełną zastanowienia.
- No nie wiem... Chyba powinieneś mnie ładnie o to poprosić! Powiedz ładnie onegai. - Uśmiechnął się od ucha do ucha krzyżując ręce na wytatuowanej klacie. Swoją drogą, w głowię urodził mu się kolejny pomysł jak sprawnie wykorzystać jego sytuacje... W sumie to już druga opcja, ale sam nie wiedział którą zechce wybrać.
- Poza tym będziesz musiał wyświadczyć mi drobną przysługę... - Urwał zbliżając się do niego tak, by dzieliło ich, zaledwie kilkanaście centymetrów.
- Potrzebuję symbolicznego wsparcia w dostaniu się do pokoju nauczycielskiego. Spokojnie nie będziesz musiał wysilać swojej makówki, czy nawet robić coś więcej poza staniem i ruszaniem ustami... Nie przeciąży Cię to prawda? - Zapytał drwiąco uśmiechając się uprzejmie. Momentalnie, gdy ten się zastanawiał pchnął go delikatnie na najbliższe łóżko, by wylądował w pozycji siedzącej na tyłku. Sam również się zbliżył, by ukucnąć tuż przed jego nogami wciąż nie przestając się uśmiechać.
- To jak będzie nani? Zawsze możesz pozostać przez kilka następnych godzin, a nawet dni niezbyt zręcznym skunksem. - Zaśmiał się opierając głowę na swoich piąstkach, przez co wydawał się w tej pozycji dziecinnie słodki - jak na niego. Ciekawe co odpowie... Te emocje, czy obleci go strach? Zastanawiał się w myślach wyczekując zniecierpliwiony decyzji.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Nie Paź 26, 2014 10:47 pm

Przez chwilę stał jak wryty, była to ta chwila kiedy chłopak zamykał drzwi pośladkiem.
Zamrugał gęsto pozbywając się tego obrazu z pamięci i wbił spojrzenie w uśmiechniętą twarz. Słysząc, że musi ładnie poprosić, przywołał na twarzy grymas. Nabrał powietrza i otworzył usta, by odpowiedzieć, lecz słowa uwięzły mu w gardle. Nie przepadał za kontaktem fizycznym, zwłaszcza z drugim facetem, a dzieląca ich przestrzeń zmniejszyła się do niebezpiecznej granicy... Jego wyczerpane ciało i umysł nie zdążyły zareagować na  pchnięcie, runął na dolny materac łóżka, dokładnie tam, gdzie chciał wydziarany blondyn.
-Jesteś świrem wiesz?- stwierdził i uśmiechnął się szeroko.- Jestem pewny, że nie pierwszy raz ktoś ci to mówi.-wzruszył ramionami i poprawił pozycję na wygodniejszą. Emocje... Alex był osobą, którą musiało coś potrząsnąć, by ją do nich zmusić. Owszem był zaskoczony, Daniel należał do niecodziennych przypadków, ale inne odczucia przychodziły mu z wielką trudnością, oprócz złości, na którą zwyczajnie był zbyt zmęczony.- A co do przysługi... Ty wysilisz swoją makówkę, żeby zdjąć mi kajdanki, a ja wysilę swoją, by się odwdzięczyć.- pochylił się w stronę chłopaka będąc z nim twarzą w twarz i spróbował własnych sił w robieniu słodkiej miny. Wyszło nadspodziewanie dobrze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Pon Paź 27, 2014 10:34 am

Szczerze i od serca się uśmiechnął, ale nie tak jak zazwyczaj tylko w sposób normalny oraz jednoznaczny.
- Arigatou! Bardzo się staram miło, że to zauważyłeś. - Nawet nie wiesz, ile mnie zdrowia to kosztowało. Dopowiedział w myślach opuszczając na moment głowę czując jak robi kolejną zażenowaną minę. Wrócił jednak po chwili wzrokiem do rozmówcy spostrzegając, że jego zachowanie odnosi oczekiwany skutek, choć nie pojmował dlaczego Alexander tak bardzo usiłował być baka.
- Jak powiedziałem mam dzisiaj dobre serce, więc zgoda. - Uśmiechnął się i chwycił jego ręce zbliżając je do siebie. Daniel nie zmieniał swojej pozycji, ponieważ ta była najdogodniejsza do takich rzeczy, ponieważ światło padało wprost do odchylonej dziurki a, im niżej tym lepiej. Rave począł pukać swoją bluzę z zakłopotaną miną.
- Gdzieś je schowałem... Eto... O są! - Stwierdził triumfalnie wyjmując z jednej z ukrytych kieszonek bluzy dwa uniwersalne wytrychy o dość specyficznym uzębieniu. Po krótkim przyjrzeniu się dziurce wziął się do pracy grzebiąc delikatnie wytrychami wewnątrz zamka. Zrobił skupioną minę wysuwając nieco język jak wiele osób, gdy robi coś, co wymaga dużo precyzji, acz wciąż poświęcał nieco uwagi skunksowi.
- Nie spodziewałeś się nani? Bez obaw nie z takimi ziółkami dawałem sobie radę... Zamek do sejfu, to jest dopiero wyzwanie haha! - Zaśmiał się pracując zręcznie aż w końcu zamek puścił a kajdanki upadły bezsilnie na podłogę.
- Voila i po sprawie! - Rzekł radośnie wstając na równe nogi i chowając z powrotem wytrychy. Sam jednak miał dwa pytanka, nim zrobi coś więcej. - Zanim jednak zrobimy cokolwiek chciałbym zadać Ci dwa pytanka. Po pierwsze czy za tymi kajdankami i tak dalej stoi policja, a po drugie, jeśli nie ona to, czy zrobił tobie to ktoś z akademii? Jeśli nic z tych rzeczy to nie zmuszaj się do odpowiedzi... Nie musisz, jeśli nie chcesz. - Uśmiechnął się przyjaźnie nie zdradzając poco mu te informacje. W rzeczywistości, choć tego nie wiedział blondyna bardzo zaciekawił jego stan, a nawet była to forma martwienia się... Jest blady, poturbowany, brudny i generalnie wygląda jak po dobrej imprezie, ale, jeśli to nie policja. Zastanowił się masując bródkę spoglądając raz po raz na policyjne kajdanki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Pon Paź 27, 2014 5:23 pm

Alex próbował dostosować się poziomem do rozmówcy, jednak robienie słodkich min mu nie odpowiadało, szybko powrócił do normalności.
-Spodziewałem się magicznej sztuczki i pięknej asystentki, ale tak też może być.- zakpił i roztarł obolałe nadgarstki, które nareszcie zostały uwolnione z potrzasku. Bardzo się cieszył, że nie musiał długo czekać na ratunek i obyło się bez piłki do metalu, ale oprócz lekkiego uśmiechu na twarzy, nie wyraził krzty radości. Spokojnie siedział na łóżku obserwując olbrzyma spod przymrużonych powiek.
-Zanim zrobimy cokolwiek, muszę się umyć, byś więcej nie nazwał mnie skunksem i porządnie wyspać-poprawił blondyna.- A co do kajdanek, żadnej policji nie było, a sprawca się nie przyznał. Wyszedłem z dziewczyną napić się piwa i zapalić jointa, a ledwo wróciłem o własnych siłach. Zdecydowanie to była ona, ale głupia ćpunka próbowała mi wmówić, że przyszła jakaś parka, skuła mnie kajdankami i przywaliła w łeb tak mocno, że nic nie pamiętam. Nie zła historyjka, nie?-uniósł brew i potarł kark dokładnie w miejscu, gdzie widniał delikatny ślad ugryzienia, będące dla niego zwykłym, przypadkowym zadrapaniem.
Nie musiał się dokładnie tłumaczyć, ale męska duma podpowiadała, by pochwalił się obecnością płci pięknej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Wto Paź 28, 2014 11:30 pm

Zdecydowanie bycie słodkim i niezrównoważonym powinien pozostawić profesjonalistom. Na wspomnienie o asystentce wydął wargi wzruszając obojętnie ramionami i uśmiechając się od ucha do ucha.
- Eto... Chyba będę musiał Ci wystarczyć ha! -  Podrapał tył głowy zamykając szczęśliwie na moment oczy. Widząc że chwilkę jeszcze pogadają zdecydował się usiąść... Nie jednak na łóżku czy krześle tylko usadowił się po turecku na podłodze tuż naprzeciw chłopaka wpatrując się w niego błękitnymi oczami.
- Myślisz, że kąpiel pomoże? Osobiście zaczynałem myśleć że to taki Twój naturalny smrodek. - Zapytał zdziwiony dzieląc się spostrzeżeniami z jak najbardziej poważną miną która szybko przerodziła się w uśmiech oznajmiając, że żartuje.
- Sugoi! Brzmi to jak dobra impreza... Jesteś pewien że to była dziewczyna bez niespodzianki w spodniach? - Uśmiechnął się zbereźnie unosząc raz po raz wymownie brwi. Albo tak zwany dzwonnik... Spódnica i drągal do obijania. Rechotał cicho wyobrażając sobie różne scenariusze które doprowadziły go do tego stanu.
- Pełno dzisiaj tych szemranych typów nie wiadomo komu można ufać... - Urwał ponieważ zaskoczony od razu pomyślał o sobie.
- Swoją drogą ładną masz malinkę na szyi... Takiej jeszcze nie widziałem no ale wracając do tematu. Podaj mi swój numer telefonu żebyśmy byli w kontakcie gdy przyjdzie pora. - Oparł głowę o zaciśniętą piąstkę lewej ręki która to z kolei spoczywała na udzie.
- Nazywam się Daniel ale wolałbym byś zwracał się do mnie Dan albo Rave... To pełne imię brzmi zbyt nudno i oficjalnie jak dla mnie. - Stwierdził wzdychając gdyż to była zdecydowanie najwyższa pora by się przedstawić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Gość Sro Paź 29, 2014 5:50 pm

Gdy tamten wspomniał o malince, potarł szyję odkrywając na palcach ślady zaschniętej krwi, jednak je zignorował.
-Odwal się, czyścioszku.-podrapał się jeszcze raz po "malince", swędziało.
-Alexander, ale też wolałbym, żebyś tak do mnie nie mówił. Alex wystarczy.- uśmiechnął się lekko, mięli podobne poglądy co do brzmienia swoich imion. Głupie fanaberie rodziców...
-A cycki miała prawdziwe, więc nie przewiduje niespodzianek. Jeszcze to sprawdzę... -zaśmiał się i "puścił oczko" do Dana. Zamierzał jeszcze skorzystać z kajdanek. Miał już plan na zemstę i przy okazji na miłe spędzenie czasu z blondyneczką.
-Telefon, telefon...-wzniósł oczy ku niebu, a raczej ku łóżku na piętrze, jakby wypisano tam numer jego komórki.- Yyyy...-zmrużył jedną z powiek i wreszcie wyrecytował- 664 8888 356, tak to było. Zapiszesz, czy zapamiętałeś? Tylko nie dzwoń z samego rana, najlepiej będzie tak po dwunastej, okej?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Alexandra & Ruki - Page 6 Empty Re: Pokój Alexandra & Ruki

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach