"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Strona 10 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10

Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Sob Lis 21, 2015 3:31 pm

Napawała się tą chwilą, jego całe ciało pokazywało jej że to co robi jest właśnie tym czego on od niej oczekiwał. Na jego nieszczęście Saiyuri była cholernie spostrzegawcza, bardzo mściwa i bardzo szybko się uczyła. Teraz po poprzedniej nocy chciała się odpłacić mężczyźnie, który wypieścił jej ciało jak nikt do tej pory. Torturował ją języczkiem, ustami, dłońmi, nie zamierzała mu tego darować. Zwłaszcza że teraz ona miała władzę nad jego ciałem. Paluszki jednej dłoni bardzo delikatnie masowały jego wewnętrzną część uda blisko jego kobiecej cząsteczki. Języczek białowłosej nie przestawał ani na chwilkę sunąć po skórze drugiego uda. A im więcej sie ulewało z niego tym bardziej się pastwiła. Mrużąc oczka delikatnie, wlepiła je w jego długo skrywane miejsce. Policzki miała czerwone oddech był nieco głębszy, ona sama potarła swoimi udami o siebie czując jak zaczyna się lepić tam na dole. Podniecała ją ta zabawa, paluszki z uda zabrała i oblizała je bardzo sumiennie. Zostawiając na wskazującym i środkowym trochę swojej śliny powoli zbliżyła je tam gdzie Aster tego najbardziej pragnął. Przesunęła nimi delikatnie po jego cząsteczce od dołu ku górze i westchnęła głęboko w tym kierunku, a że byłą bardzo blisko to łowca mógł poczuć jej manewr bardzo wyraźnie.
- czy to rozsądne grozić osobie.. która jest w zasięgu twojego czułego punkty Aster.. ? - zachichotała drażniąc go bardzo powoli i delikatnie paluszkami sunąc pomiędzy jego wargami.
- ohh... jaki jesteś wilgotny.. - zagryzła dolną wargę delikatnie i powoli zaczęła przysuwać usta bliżej dysząc gorącym oddechem. Męczyła go, nawet nie, ona się pastwiła i to jawnie. Sprawiało jej to cholerną przyjemność, obserwując jak jego całe ciało wije się pod wpływem jej pieszczot.
- chcesz jeszcze ? Chcesz więcej.. ? Aster.. czego chcesz.. ? Powiedz mi.. Zrobię co zechcesz.. poinstruuj mnie.. jak mam to robić.. chcesz żebym weszła troszkę głębiej.. ? - zaczęła kusić głosem przesyconym pożądaniem, zatraciła się kompletnie. Potrafiła prowokować wrogów w walce, utrata zimnej krwi prowadziła do popełniania błędów. Teraz toczyła małą wojnę z ukochanym policjantem, pozwalając mu zasmakować jego własnej trucizny. Zeszłej nocy skradł jej pierwszy pocałunek, dobierał się do jej ciała i kazał prosić się o pieszczoty. Straciła odrobinę niewinności i wychodzi na to że ta odrobina była większa niż oboje przewidywali. Przegrała bitwę na dywanie, ale wojna na łożu była jej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Sob Lis 21, 2015 6:37 pm

Uczeń przerósł mistrza. Był tego pewny. Żałował swej decyzji. Nie spodziewał się, że Saiyuri tak szybko załapie jego bardzo wyrafinowane tortury ciała. Klął aż w głowie za pokazanie jej tylu sztuczek. Doprowadzało go to aż do szału. Czuł zbyt małą przyjemność, by wzbić się do apogeum rozkoszy. Lecz na tyle dużą, by rozniecała dalej jego pożar, który tkwił w jego ciele. Gorąco, cholernie. Wręcz krew wrzała. Kropelka potu od wstrzymywania jęków i chęci wystartowania, by jakoś ulżyć sobie w cierpieniu, pojawiły się na jego brzuchu, jak i czole. Było ciężko. I nawet mimo trzymania wszystkiego w sobie, często zdawało mu się sapnąć. Nie było na to rady. Tego typu tortury naprawdę mocno wwiercały się w jego ciało. Mogła być pewna, że jest ono szczególnie czułe. Tkwił we swych myślach, skupiając się w pełni na przyjemności. To był jego największy błąd, jaki mógł zrobić w tej chwili, gdyż zaraz poczuł cięższą artylerię. Coś, na co tyle czekał, a przez wejście w świat umysłu, zapomniał o swej percepcji wzroku. Skończyło się na tym, że z jego ust wyszedł męski, rozkoszny jęk, a poliki zarumieniły się lekko. Nie chciał akurat czegoś takiego wydawać. Lecz nie miał wyboru. Zbyt przyjemne. Serce mu przez to przyspieszyło wraz z oddechem, to było już prawie maksimum. Na dodatek gorąco padające na jego kobiecość, wręcz irytujące przyjemne, drażniące. Wydał z siebie sapnięcie i zamknął oczy. Jedną ręką powędrował nad swoją głowę, mocno zaciskając się na pościeli. Drugą zaciskał się tuż przy swoim biodrze. Klatka piersiowa unosiła się agresywnie. Było przyjemnie, ale cały czas za wolno. Mięśnie ud aż napięły się, w apetyczny sposób. Zacisnął się palcami stópek rozkosznie i zagryzł jeszcze dolną wargę, słysząc jej słówka. W szczególności te o wilgoci, bo to, co działo się w jego organizmie, to istny deszcz lepkości. I mogła być pewna, że jeżeli wsunie palce, to będzie tam miał cholernie dużą temperaturę. Wtem do jego uszysk doszły pytania. Postarał się on cudem ustabilizować oddech. Otworzył oczy i z ledwością podjął próby wbicia się wzrokiem w nią.
- Gdybyś była…mężczyzną… powiedziałbym coś w stylu… "pieprz mnie"… bo tak teraz tego pragnę… Więc jeśli możesz… Wejdź… głęboko… proszę… błagam Cię… użyj swego języka… Dotykaj mego ciała… Penetruj mnie palcami… zbadaj dogłębnie… poznaj mnie, jako swojego nowego, stałego partnera… - jeżeli dziewczyna miała jeszcze jakąkolwiek niepewność związaną z relacją, miał nadzieje że ją rozwiał. Głos miał błagalno-erotyczny. Pragnął jej. To było widać. Po tym zamknął swe oczy, nie będąc w stanie obserwować jej zbyt długo. Rozpuszczał się i tylko czekał, aż kat postanowi użyć swej władzy do sprawienia mu rozkozsy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Sob Lis 21, 2015 7:42 pm

Napawała się reakcjami jego ciała na swoje pieszczoty, mogła jasno stwierdzić ze z każdą chwilą poznawała jego słabe punkty. Przydadzą się na przyszłość, zwłaszcza że nie wyobrażała sobie życia bez niego. A to że proponował poprzedniej nocy by z nim została chodź na trochę. To tym bardziej postanowiła poznać jego ciało dogłębnie zwłaszcza że ta wiedz może się przydać na te kilka dni w trakcie których miała z nim mieszkać. Pomrukiwała delektując się jego smakiem, co jakiś czasz westchnęła z zadowolenia, zwłaszcza że jego ciało tak pięknie reagowało na pieszczoty. Jego sapanie i wyrywające się z ust odgłosy były bardzo motywujące do dalszego pastwienia się. Ale po czasie to już nie wystarczało, chciała więcej. Znacznie więcej. Odpowiedź Astera sprawiła że na usta białowłosej wpełzł arogancki uśmiech. Zbliżyła usta do jego cząsteczki i dmuchnęła najpierw delikatnie chłodnym powietrzem a zaraz po nim owiała to miejsce gorącym oddechem. Oblizała się lubieżnie patrząc mu na twarz i wsuwając delikatnie paluszek do środka zaczęła nim delikatnie dotykać ścianki od wewnątrz. Wilgotnym języczkiem delikatnie trąciła jego łechtaczkę. Delikatnie, mozolnie zaczęła kreślić kółeczka, masować języczkiem jego czuły punkcik mrucząc przy tym z zachwytem. Do jednego paluszka dołączył drugi teraz już miarowo wsuwając się delikatnie do środka i wysuwając okręcała nadgarstkiem. Aż w końcu przycisnęła usta do jego cząstki i zassała ją delikatnie tylko po to aby powrócić do zabawy języczkiem. Nie zamierzała się spieszyć, dokładnie i powoli taki był plan tortur na tą chwilę. Wolną dłonią posunęła przez udo, po biodrze aż znalazła się nią na brzuszku. Zaczęła sunąć nią aż dotarła do jego mostka gdzie się zatrzymała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Sob Lis 21, 2015 8:03 pm

Poczucie oddechu, wyraźniejszego w postaci delikatnego dmuchnięcia zimnym powietrzem, zostało zaakcentowane rozkosznym sapnięciem. Podobnie zresztą jak i gorąco. Idealna mieszanka. Czekał. Czuł, ze chce to zrobić. Nie mógł się doczekać. Serce dudniło. Pragnął wreszcie zejścia nieco pożądaniem dotyku. Tak strasznie irytujące uczucie. Rwało jego klatkę piersiową. Aż w końcu poczuł to, co chciał. Palce w sobie. Zacisnął aż zęby, wydając jedynie jakiś przytłumiony dźwięk, który miał być zapewne jęknięciem. Na szczęście podołał przyjemności. Lecz dalej była ona niewystarczająca. Za mała. Zbyt mało intensywna. Choć zwiększająca jego żądzę do granic. Jego mięśnie aż się napięły. Poruszył ciałem pod wpływem tegoż małego intruza. Przysunął nawet nieco bardziej swe nogi do niej. Nerwowo. Był to odruch, którego nie umiał powstrzymać. To samo dotyczyło jego diabolicznej czasteczki pod wzgórkiem. Czuł przyjemność. Lecz przez fakt, że kreśliła jedynie kółeczka i nie zachowywała jakiejś odpowiedniej prędkości, nie pozwalało to piąć się uczuciu rozładowania rozkoszy ku górze. Mogłaby tak nawet i przez rok, a on, cierpiąc i wzdychając, nie byłby w stanie dojść. Wtem jednak przyszło coś, co można było nazwać ukojeniem. Drugi palec. Wreszcie. Aster nie zdołał przytłumić i tego przesłodkiego, uroczego jęku, a po tym przemiłego, przeciągłego pomruku. Podobało mu się. Saiyuri mogła być pewna, że zabawa, poza cierpieniem przez lenistwo w działaniu, sprawiało mu też przyjemność. Może jeszcze nie tą, którą by chciał, ale szła w dobrym kierunku. Na domiar dobrego dla niego, mieszającego się ze złem, łechtaczka została i odrobinkę więcej czułości z jej strony. I choć otrzymał do mózgu informacje o tym, że pewna dłoń pnie się ku górze, on niestety nie miał zamiaru jakoś na to zareagować. Nie mógł. Za bardzo pragnący rozluźnienia w dolnych sferach. Był gorący do czerwoności. Aż zaczął leniwie poruszać bioderkami, napinając w dalszej mierze swe mięśnie. Chciał więcej. O wiele.
- Saiyuri… Proszę… Daj mi więcej… - wyjęczał wręcz. Nie był już w stanie mówić normalnie. A leniwe pastwienie się nad jego ciałem było prawdziwie wielką torturą. - Błagam… - dodał błagalnym tonem. Przez to z jego ust dobiegł kolejny przemiły jęk. Choć gdy udało mu się je jakoś zablokowac, intensywnie sapał i wzdychał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Nie Lis 22, 2015 4:53 pm

Miała go tam gdzie chciała, wił się pod nią, jęczał i sapał. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo ją podniecały reakcje jego ciała na pieszczoty które mu fundowała w łóżku. Jej uda również już ociekały lepkością, Powoli zmieniła pozycję unosząc się na kolankach lekko i dłoń z klaty mężczyzny powoli zaczęła się cofać sunąc delikatnie pazurkami po jego skórze. Aż zabrała ją i pokierowała do swojego wrażliwego miejsca. Spomiędzy pieszczenia go języczkiem wydobywała z siebie pomruki zadowolenia. Języczek zaczął nieco intensywniej pieścić jego cząsteczkę, zasysając ją co jakiś czas. Paluszki w Asterze poruszały się co raz szybciej, zmrużyła oczka wczuwając się w swoje zadanie pastwienia się nad nim. Chodź im żywiej zaczęła siebie dotykać, tym bardziej stanowczo zaczęła pieścić swojego kochanka. Serce waliło co raz mocniej, gorąc wzbierał z każdą chwilą. Doskonale teraz rozumiała działania jej łowcy z wcześniej, nic dziwnego że nie chciał przestać, nie zapowiadało się żeby i ona miała zamiar wypuścić swego lubego z objęć pożądania zbyt szybko. O ile w ogóle się na to zgodzi, w końcu staminę miała dość wysoką a że ten jej rzucił wyzwanie to miał przerąbane teraz. Machała języczkiem co raz szybciej i szybciej, dłonie nie przestały pieścić jego i siebie aż łezki zaczęły wzbierać w oczkach, czuła jak sama zaraz dojdzie ale chciała najpierw zadowolić pana policjanta skupiając się najbardziej jak tylko mogła na nim. Dopiero po jego spełnieniu sama się oderwie ustami żeby wypuścić z ust głośne jęknięcie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Nie Lis 22, 2015 5:22 pm

Poczuła ruch materaca. Nieco większy. Zmusił się aż do otworzenia oczysk, z ledwością. Powiódł wzrokiem w jej stronę, widząc ją nieco w rozmazany sposób. I choć wizji nie miał zbyt dobrej, mózg i tak przedstawił odpowiednią fantazje do tego, co aktualnie się działo. A fakt, że Saiyuri sama zaczęła się pieścić po swej kobiecości by sprawić sobie przyjemność, z niewyjaśnionych powodów, podniecała ona jeszcze bardziej Astera. Osiągnął limit w rumieńcach na polikach i gorącu swego ciała. Choć teraz przyszło czas, by mógł wreszcie sięgnąć kolejnego. Przyspieszenie. Powoli zbliżająca się ulga. Wreszcie nie była to tortura. Przerodziła się w przyjemność. A z każdą kolejną sekundą czuł jej coraz więcej. Szybko rozchodzące się fale rozkoszy. Nabierający na intensywności dźwięk wsuwanych palców w jego cholernie wilgotną cząsteczkę. Skończyły się dobre czasy dla jego gardła. Miał już dość. Wyrzucał z siebie jęki systematycznie. Mocno sapał. Oddychał w sposób iście hiperwentylacyjny. Pot nabierał na intensywności. Wił się bardziej agresywnie. Zaciskał mocniej mięśnie czując, że coś się zbliża. Starał się jednak wytrzymać, przez co odgłosy wydawane z gardła stały się głośniejsze. Jego wnętrze zaczęło aż pulsować z wrażenia. Cieplejsze korytarze. Intensywniejsze tworzenie się lepkiej substancji. Prawdziwa powódź, wydobywająca się wraz z wysunięciem paluszków. Mogła być pewna, że jej kochanek jest w siódmym niebie. A przynajmniej przed progiem, ewidentnie chcąc przedłużyć tę chwilę poprzez swą wytrzymałość. Jednakże… nie dał rady.
Mięsnie mocniej się zacisnęły, zaczynając wić się w niekontrolowany sposób. Przez to przylgnął do jej ciała swoimi nogami. Wygiął plecy w lekki łuk, opierając się jedynie na karku. Z jego ust wydobył się przeciągły, rozkoszny jęk diabelnej ekstazy. Aż ciut śliny ulało się z kącika jego ust, cieknąc po policzku. Zacisnął się mocniej na pościeli.
- Saiyuri…! - dodał do jęku, by w końcu opaść. Jego ciało mokre. Dyszał, starając się jednak je uspokoić. Na ustach wkradł się uśmiech. Oczy miał zamknięte. Wolał delektować się rozchodzącą po nim rozluźniającą falą. Opadł aż nogami, prostując je.
- Następnym razem… rozdziewiczę Cię… byśmy mieli większą przyjemność … z obu stron…
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Nie Lis 22, 2015 5:39 pm

Satysfakcja z doprowadzenia łowcy spotęgowała jej własną rozkosz. Sama wydobyła z siebie głośniejszy jęk i czując dreszcze rozchodzące się po jej ciele opadła główką na jego udo. Oddychając szybciej, po udzie Astera popłynęła łezka z jej oczka. Na twarzy miała wymalowane zadowolenie. Oddychała głęboko owiewając teraz bardzo wrażliwą cząsteczkę biednego łowcy salwami gorącego oddechu. Na jego słowa zrobiła się jeszcze bardziej czerwona niż to było możliwe.
- umm.. skoro tego chcesz.. - wydyszała ocierając się policzkiem o jego udo. Kiedy już troszkę uspokoiła oddech powoli zaczęła się unosić na rączkach i wspinać się w górę z okolic jego dolnych partii. Ocierając się swoim wilgotnym od potu ciałem o jego własne. Było ślisko i przyjemnie w ten sposób, oboje byli bardzo rozgrzani, ciepło wręcz parowało z ich ciał. Wtuliła sie w niego całym ciałem kładąc się przy jego boku. Nóżkę uniosła tak wysoko że jej udo spoczywało na jego podbrzuszu. Uniosła się nieco i złożyła na jego ustach namiętny pocałunek. Zaraz po tym ułożyła policzek na jego torsie. Dłonią delikatnie gładząc jego klatę z zadowolonym uśmiechem.
- jest mi z tobą tak dobrze Aster.. - otarła się policzkiem o wilgotną skórę chłopaka. Napawając się zapachem jego ciała już teraz.
- naleśniki są już pewnie zimne.. ale powinny być jeszcze dobre.. - wymruczała cichuteńko i przechyliła główkę tak aby spojrzeć mu w oczka z figlarnym uśmiechem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Nie Lis 22, 2015 9:50 pm

Jego ciało teraz odbierało wszelkie zewnętrzne bodźce na zwiększonym poziomie. Dlatego tez dotyk i oddech czuł w sposób drastycznie mocniejszy. Jeszcze wilgoć dokładała swoje cztery grosze. Poczuł jej łezkę i postanowił aż otworzyć oczy by sprawdzić, czy aby na pewno nie płacze z powodu czegoś w rodzaju bolu. Aż bał się przez chwile, że w momencie orgazmu mogła zerwać sobie paluszkiem swoją pieczęć. Lecz trwało to tylko moment, gdyż zaraz dostrzegł jej mimikę twarzy. Odetchnął z ulgą, a przynajmniej chciał. Zamiast tego wydał z siebie przeciągłe jęknięcie o erotycznym zabawieniu. Wtem impulsiki przyjemności zaczęły go bombardować faktem, że ktoś zaczyna ocierać się o jego ciało. I gdyby był stuprocentowym mężczyzną, zapewne byłby już w połowie przygotowany na odbycie kolejnego stosunku. Przyjemność jego ciała nie znała granic. Dopiero teraz zdawał się je poznawać, wraz z Saiyuri. Przysunął dłoń na boczek tak, aby ją objąć wraz z jej lęgnięciem do jego boku. Nie mógł tego nie wykorzystać. Pragnienie zbadania jej uda było o wiele większe i przejęło chwilową kontrolę nad nim, dlatego też jego druga rączka powiodła na jej kawałek sporego ciałka, zaczynając je bezceremonialnie macać opuszkami. Westchnął przyjemnie, przygotowując się do zbliżającego się pocałunku, który odwzajemnił w należyty, namiętny sposób. Gdy to minęło, on dalej gładził jej udo. Drugą ręką zaczął drapać pazurkami jej plecy. Zwyczajnie. Już bez przesyconego od erotyzmu akcentu. Słysząc słowa dziewczyny aż się uśmiechnął przyjaźnie, wpatrując chwile później głęboko w jej oczyska.
- Mi też jest z Tobą wspaniale, Saiyuri… - powiedział rozmarzony. - A naleśniki są na słodko, więc i zimne będą smakować. Nawet więcej, bo po udanym poranku… - nagle dłoń, która głaskała Saiyuri plecki, zmieniła się w rękę jego formy bestii. Zaczął przejeżdżać po nich swymi pazurkami. Oczywiście lekko, delikatnie, co by nie uszkodzić skóry. Aczkolwiek tak, by poczuła z takiej operacji przyjemność.
- I musze przyznać… że jesteś bardzo niegrzeczna jak na dziewice… Wystarczył jeden raz, a załapałaś o wiele więcej rzeczy niż powinnaś… Jak następnym razem Ciebie dorwę, zrekompensuje się za tą Twoją nawiązkę, Saiyuri - oznajmił, po czym dłonią, która wymacała jej udo, przesunął niebezpiecznie blisko jej wewnętrznej strony przy kobiecości, po czym ją oddalił szybko w celu złapania za talerzyk i przyciągnięcia jej ze stolika do siebie. Ułożył lekko nad podbrzuszem. Ukroił kawałek posługując się jedną ręką, co było niezwykle trudne, po czym przetransportował go do ust Saiyuri.
- Hmm... Chyba że chcesz kolejną rundę...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Pon Lis 23, 2015 5:23 pm

Ciało przyjemnie się rozluźniło w jego objęciach, na twarzy gościł radosny uśmiech. Jego dłuższa wypowiedź sprawiła że aż się delikatnie zarumieniła.
- jestem pilną uczennicą jak widać.. i mam świetnego nauczyciela..- to mówiąc wystawiła mu języczek i po chwili otarła się całym ciałem o jego, wyginając się zamruczała zachwycona z nowej pieszczoty. Westchnęła i ponownie się poruszyła przy jego ciele ocierając się policzkiem o jego tors. Otworzyła pyszczek aby wziąć do ust naleśnika, odrobinka dżemy skapnęła po drodze na jego ciało. Pochyliła się i zlizała słodycz języczkiem delektując się smakiem.
- racja.. na zimno też są pyszne.. - wymamrotała i złożyła na jego ustach czuły pocałunek. Po czym wyswobodziła się z objęć i ocierając się policzkiem o dłoń z pazurkami, poderwała się zwinnie z łóżka. Dorwała się do jego koszuli i zarzuciła na siebie zapinając na dwa środkowe guziczki żeby łowca mógł podziwiać je dekolt gdy będzie na nią patrzył.
- idę zrobić herbaty.. i muszę zaopatrzyć się w nowe ciuchy.. - powiedziała zadowolona i puściła mu oczko kierując kroki do salonu. Nucąc przyjemną melodię zaczęła przygotowywać kubki na herbatę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Pon Lis 23, 2015 6:01 pm

Jego ciało poczuło oczywiście otarcie się drugiego o siebie. Wydał aż przyjazny, przeciągły pomruk, napawając się chwilami spędzonymi ze swym partnerem. Pragnął ją do siebie jeszcze bardziej przytulić. Poczuć mocniej. Każdy skrawek jej zaszklonej pod potu skóry o swoją. Skosztować, wpić się zębiskami i spróbować jej smaku. Polizać. Lecz niestety, nie było mu dane. Nie dzisiaj. Był uległy, pozwalał sobie na to, choć musiał przyznać, że należało to do zadań arcydiabelnie trudnych. Zdominować, zabawić się dłużej. W swej bardziej męskiej formie bestii. Sprawić jej rozkosz, której jeszcze nigdy nie czuła. Wynieść na nową granice wszechświata. Szkoda… Nie teraz. Musiał się pilnować, choć widać było, że mógłby się pobawić jeszcze. Zostało mu zatem czerpanie ostatecznej rozkoszy z akcji przeprowadzanych na jego skórze, już nie w upragnionym, rozluźnionym miejscu. Pocieranie przemile cieplutkim policzkiem po torsie, czy zlizywanie dżemu z jego ciała, który prawdopodobnie nabierał odrobiny słonawego smaczku. Pocałunek odwzajemnił. Nie mógł by przecież przejść obojętnie. Mocno. Pogłębił go. Aż wplótł dłoń w jej włosy, byleby jak najlepiej poczuć smak jej ust. Zaciągnąć się wspólnym powietrzem. Odczuć to samo, razem. Jednakże, los nie był już łaskaw spełniać jego zachcianki. Skończyło się. Wbił oczyska w nią odrobine tęsknawo, gładząc bestialską, gładziutką rączką jej polik. I mogła być pewna, że zaraz zieleń z jej twarzy, poleciała wprost na biust, a po tym na uda gdy wychodziła z pomieszczenia.
- Pilna, seksowna uczennica we wspaniałych, śnieżnych włosach i przepięknym głosem, wypowiadającym me imię między pojękiwaniami - skomentował bardziej do siebie, postanawiając wygramolić się z łóżka. Przeszedł do swej szafy i wyciągnął białą koszule, którą założył na siebie. Po tym wyszedł z pokoju wprost do salonu, aby następnie wpasować swe wyćwiczone pośladki na kanapę. Obserwował ją, patrząc z ukosa na kuchnie.
- Saiyuri… Chodźmy razem do sklepu. Nakupujemy sobie ubrań - zaproponował nagle.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Gość Pon Lis 23, 2015 6:31 pm

Właśnie zalewała herbatę słysząc kroki w salonie. Oczywiście był to jej ukochany łowca, który postanowił opuścić swe królewskie łoże aby rozłożyć się wygodnie na skórzanej kanapie z której trudno było go wypędzić. Pomieszała łyżeczką herbatkę i biorąc oba kubeczki w dłonie podeszłą do niego. Usiadła na kanapie przy nim i wtuliła się w niego bokiem.
- hmmm w sumie to czemu nie.. będziesz mógł mi doradzić w czym wyglądam lepiej.. - cmoknęła go delikatnie w policzek zadowolona z inicjatywy mężczyzny. Uwielbiała spędzać z nim czas no i była przy nim bezpieczna. Zaciągnęła się zapachem jego ciała, pachniał tak słodko ale za razem orzeźwiająco. Już dawno temu uzależniła sie od jego zapachu i głosu. A teraz jeszcze bliskość jego ciała sprawiała że przyjemne ciepło rozchodziło się po jej ciele. Trudno było jej uwierzyć że znalazła kogoś kto akceptował ją taką jaka była. Jej wygląd mu nie przeszkadzał a to już była bardzo miła odmiana od traktowania w klanie. Odtrąciła nieprzyjemne wspomnienia potrząśnięciem główki i oparła się policzkiem o jego ramię. Ujęła kubek z herbatą w dłonie i zrobiła mały łyczek.
- może przy okazji zrobimy zakupy na obiad i zaprosimy Mashiro.. cały czas siedzi tam sam.. a tak przepada za tobą.. - dźgnęła go delikatnie paluszkiem między żeberka wystawiając mu języczek. Dopiła herbatkę, poszła się ubrać do wyjścia i poczekała aż Aster będzie również gotowy. Po czym biorąc go pod ramię, wtuliła się w niego i wyszli razem na zakupy.

THE END..
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń - Page 10 Empty Re: "Niebieski Diabeł" i jego słodycz: Seria niefortunnych zdarzeń

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 10 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach