Po śmierci rodziców.

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Po śmierci rodziców. Empty Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 9:20 pm

Znów koszmary, znów przepocona i rozbudzona z krzykiem zrywa się dysząc ciężko. Wpatrując się w ciemność dostrzega tylko mroczny cień oddalający się ciemnymi uliczkami. Zsuwa się z łóżka, by złapać nieco powietrza przy otwartym oknie.
- Kiedy to się skończy.
Westchnęła sama do siebie. Do jej urodzin pozostało tak niewiele dni, a czuła że coś jest nie tak jak powinno. Z przerażeniem przetarła twarz rozglądając się dookoła po czym poszła do łazienki by się nieco odświeżyć i pobudzić. Noc nie dawała jej spokoju czuła się samotna i pusta. Rodziców dopiero pochowała i nie miała co ze sobą zrobić. Pamiętając adres przyjaciela jej ojca postanowiła do niego zawitać. Może będzie miał trochę czasu dla niej. Może nie tego sama nie wiedziała. Jednak chwila rozmowy powinna jej pomóc. Ubrała się i po chwili stała już przed drzwiami do budynku. Jeden dzwonek, nic cisza...drugi to samo. Zrezygnowana w końcu odwróciła się i ruszyła w przeciwną stronę, w stronę powrotną. Nic jej innego nie pozostało jak po prostu wrócić do domu i zamknąć się w czerech ścianach. Odwróciła się jeszcze jak miała w zwyczaju i wtedy go zobaczyła. Stał w mieszkaniu ów przyjaciela jej ojca i wpatrywał się prosto w nią. Nie zwróciła zbytnio uwagi na to kim był. Była zmęczona i chciała wrócić do domu może w końcu uśnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 9:43 pm

Widziała go, a może był to jedynie jego cień. Chodzą słuchy, że wampiry uwielbiają straszyć i ostrzegać swoje ofiary, ale czy to był wampir? Była przemęczona, błądziła ciemnymi uliczkami w środku nocy, pewnie po prostu coś jej się przewidziało. Okolica była cicha, aż za bardzo. Mrok rozświetlał jedynie skąpo padający w tych częściach miasta księżycowy blask. Wysokie bloki skutecznie blokowały jego dostęp. Ciszę przeszył kruk, będący tylko kolejnym symbolem, wskazówką, by czym prędzej wróciła do domu. Nagle w uliczce, po której się przemieszczała zawiał chłodny wiatr, nienaturalny. Ktoś tu był, jedynym co napawało ją z pewnością przerażeniem faktem, który o nim wiedziała było to, że nie był człowiekiem. Czy ktoś na nią polował? Teraz nie mogła orzec, ale z pewnością wkrótce się przekona.
"Taka smutna, samotna i zagubiona." - pomyślał. Wtedy właśnie go zobaczyła. Wchodząc w kolejną uliczkę zatrzymała się, stał jej na przeciw, ukazując całą swoją posturę, wysoki wampir o kruczoczarnych włosach i lodowatym spojrzeniu, które zdawało się właśnie przeszywać ją na wskroś.
- Dobry wieczór. - Rzekł tonem równie zimnym co barwa jego tęczówek, męskim półszeptem. Prezentował się przy tym cholernie dostojnie, a wszystkiemu towarzyszył dwuznaczny uśmieszek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 9:56 pm

Opatulone ciało drobnej dziewczyny zdawało się wyglądać jak wycieńczone bólem i samotnością. Częściowo tak było jednak nie tak do końca. Swoje szkarłatne oczęta przeniosła w prost na skrzeczącego kruka. Niemal jak wyciągniętego z horrorów no ale, to była Ileana pewna swego młoda dziewczyna. Szlachcianka nieskalanej krwi. Uniosła dumnie brodę przyglądając się nieznajomemu. Odruchowo jej drobna dłoń powędrowała do sztyletu ukrytego pod płaszczem jakim była owinięta. Drobne kamyki niemal wciskały się w jej skórę dając do zrozumienia, że powinna sobie darować i uciekać, przypominając jej tym zimnym niemal mokrym uczuciem gdy jej place delikatnie muskały drobne delikatne drobinki rubinów którym był oprawiony sztylet. Zimno dokuczyło jej jeszcze bardziej, gdy dostrzegła jego oczy. Zimne niemal martwe. Jednak skąd mogła o tym wiedzieć. Była pewna, że to kolejny rozrabiaka uliczny, kolejny czatujący na dobrą zabawę śmieć. Nie miała zamiaru się poddać tak łatwo.
- Dobry wieczór.
Dodała spokojnie lecz bacznie obserwując wampira. Zrobiła krok w jego stronę bowiem innego przejścia nie było. Musiała przejść obok niego nie mając wyboru.
- Czy coś się stało?
Zapytała zaciskając palce na broni by w razie czego móc się obronić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 10:22 pm

Shasamo odziany w drogie aksamitne szaty z wyglądu raczej nie przypominał ulicznej szumowiny. Od samego początku dokładnie śledził każdy jej ruch, nie było niczym niezwykłym domyślić się za co chwyciła dłonią odruchowo. Zwykły ludzki strach, nieco żałosny dla tak doświadczonego wampira. Jego chłodny wzrok bezczelnie ją przeszywał, nie dbał o to. Postąpiła o krok w jego stronę? Była aż tak zdesperowana, by wrócić do domu? Może go z kimś pomyliła, albo po prostu życie dziewczynie nie miłe. Cóż, chłodny powiew wzmagał się z każdym krokiem, gdy podchodziła do niego.
Była zdecydowanie zbyt blisko, mógł sięgnąć jej dłonią.
- Panienka wie, że takie nocne przechadzki raczej do bezpiecznych nie należą? - Zapytał utrzymując na twarzy tajemniczy delikatny uśmiech i wciąż wpatrując się bezpośrednio w jej oczy. Jego ślepia niemal emanowały lodem, z pewnością nie było to miłe uczucie, gdy wpatrywał się tak w jej oczy, wyczuwał, że dziewczyna nie czuje się z tym konfortowo. Oparł się dłonią o budynek, by zablokować jej przejście.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 10:33 pm

No i tutaj też się jej nie spodobało. Zdecydowanie mężczyzna był zbyt pewny siebie. No ale co się dziwić. Był wampirem a ona zwykłym szarym człowieczkiem. Kruk gdzieś w oddali niebezpiecznie krakał jakby błagając by uciekała gdzie pieprz rośnie. Jednak nie Ona. Ileana Blau nie była dzieckiem szlachetnej krwi, który na widok pierwszego napotkanego faceta daje nogi ze strachu. Wiedziała czym się kończą wszelkie protesty u ojca więc wiedziała jak się bronic. Jednak nie miała jednego pojęcia, idealnie ważnego w tej sytuacji. Była skazana na przegraną już na samym starcie. Stała twarzą w twarz z wampirem a nie człowiekiem. Jej palec ostrożnie podążył po ostrzu delikatna skóra drasnęła ostrze powodując tym samym rozcięcie na palcu dziewczyny. Ból nieco ją oświecił i cofnęła się o krok.
- A Waść, nie wie że zaczepianie niewinnej dziewczyny w środku nocy jak Waść zauważył jest nieco...nieodpowiednie.
Dodała równie chłodno i spokojnie w jego stronę. Uniosła dumnie brodę.
- Uwierzy Waść, czy nie ale gdyby zależało mi na bezpieczeństwie nie byłabym tutaj.
Dodała chłodno. Owszem, nie zależało jej na bezpieczeństwie. W końcu co jej pozostało. Nie miała nikogo, została sama jak palec. Nie miała dla kogo żyć a jednak jak na razie to życie w samotności dodawało jej większego kopa i motywacji do działania.
- Nie grzecznie jest również blokowanie przejścia, nie uważa Pan. Taki szlachcic jak Waść na pewno nie powinien postępować tak niehonorowo.
Odezwała się z drwiącym uśmiechem na ustach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 10:57 pm

Zabawne, jak nieodpowiedzialnie postępowała. Każdy jej najmniejszy gest zdradzał ją, a krok w tył jedynie utwierdził go w przekonaniu, że jest na z góry wygranej pozycji. Wyszczerzył się perfidnie, ukazując bielutkie kły. Nie był to najprzyjemniejszy uśmiech, ale cóż, Yao po prostu uwielbiał pogrywać chłodnego skurczybyka. Zaśmiał się cicho, postąpił krok za nią. Ot się trafiła, panienka ze szlachty - pomyślał.
- Przynajmniej nie będę miał krwi jakiegoś mieszczucha na kolację. - Uśmiechnął się jak jedna z tych tanich, brudnych szumowin, jednak w nim było coś zupełnie odmiennego, on tylko grał. Poczuł to, jej krew, gdy raniła się własnym sztyletem, czyżby robiła to specjalnie. Jego oczy rozbły, poczuł głód. Już dawno powinna się odwrócić i spieprzać, a ona dalej stała. Odwaga, czy brawura? Linia jest cienka, a jej przekroczenie nigdy nie kończy się dobrze. Spróbowała z niego zadrwić. Shasamo z trudem powstrzymał się by nie wybuchnąć śmiechem. Postąpił o krok w przód, z gracją i położył dłoń na jej ramieniu.
- Taka urocza panienka, a nie nauczono Cię w domku, by trzymać język za zębami? - Średnio spodobał mu się jej ton, a zapach krwi drażnił go jeszcze bardziej, mimo to wciąż się powstrzymywał.
- Daleko stąd mieszkasz? -
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 11:10 pm

Oj cienka linia ostateczności i "normalności" jaką jeszcze posiadała była już tak skrojona, że drobny ruch powodował jej naderwanie. Jednak Ileana dalej drążyła przed siebie jak kurczak w paszczę lisa. No ale co począć. Przekonana, że przyjdzie jej walczyć z rozkapryszonym szlachcicem po prostu czuła się pewnie. Co z tego, że go rani i zostawi. Nie będzie przecież konający a ranny drobne draśnięcie na tyle by go zatrzymać. Jednak los miał być zupełnie odwrotny. Gdy nagle uśmiechnął się ukazując kły uniosła wzrok cofając się w tył jednak zaraz się ogarnęła. To tylko zwidy! wmawiała sobie uparcie jednak gdy ją dotknął nie spodobało się to jej już stanowczo. Odruchowo wyciągnęła sztylet i wbiła go w odsłonięty bok między żebrami. Wystraszona i nieświadoma swojej siły pchnęła i cofnęła się niemal wyrywając spod jak na razie delikatnego uścisku mężczyzny.
- Łapy precz.
Wycedziła chłodno walcząc z uściskiem wampira. Jej serce biło jak oszalałe, nie chciała nikogo ranić, nie chciała nikomu robić krzywdy. Miała nadzieję, że mężczyźnie nic nie będzie. Jednak jakim szokiem dla niej było, że czuła jego zimne ciało, dłonie niemal lodowate. Jednak wszystko zwaliła na zimno panujące dookoła. Kruk nagle ucichł, wszystko stało się jakby martwe, jakby stanął czas w miejscu. W powietrzu niemal się gotowało.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 11:23 pm

Wybuchnął śmiechem. Jedynym, co zrobił ten jej mały nożyk było rozcięcie jego szat, następnie zatrzymał się na czymś znacznie twardszym, nie sięgając nawet ciała mężczyzny. Doprawdy urocza i desperacka próba. Tak wątła dziewczyna śmiała zaatakować wampira, w środku nocy i to zwykłym sztyletem. Uścisk jego dłoni na jej ramieniu momentalnie stał się znacznie silniejszy. Tak rozpieszczona panienka chyba znacznie się pomyliła. Poza tym odniosła się do niego bardzo niekulturalnie, a to nie przystoi wysoko urodzonej kobiecie. Podły uśmieszek nie zlazł mu z twarzy, szarpnął ją i jednym ruchem wytrącił nóż, po czym przycisnął ją do ściany. Spojrzał na nią z góry, bardziej z politowaniem, niż groźnie.
- Może grzeczniej, co? Widzisz idiotko na kogo się porywasz? - Pokwitował to cichym westchnięciem. Ludzie, nigdy nie zrozumieją potęgi wampirów, nigdy nie wycofają się kiedy należy, ta ich cholerna zaślepiająca duma. Wcale nie chciał być niemiły, ot stwarzał pozory chłodnego, ale ona nie dała mu wyboru. Chłód narastał, a otaczająca ich cisza nie zwiastowała nic dobrego. Wbił w nią wygłodniałe spojrzenie, gdy trzymał obie jej ręce i przycisnął ją do ściany. Z jednego z jej palców płynęła stróżka krwi, której nie mógł nie zauważyć, pokazał jej ząbki, wskazując jednocześnie dość jednoznacznie na swoje zamiary.
- To jak, zaprosisz mnie na herbatkę? Pewnie doskwiera Ci samotność? - Był niemal pewny, że nie ma nikogo. Gdyby miała, dawno spieprzała by przed nim w mrok, nie chcąc stracić bliskich. W głębi miał tylko nadzieję, że ona nabierze rozumu i nie będzie się dalej rzucać...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Czw Sty 07, 2016 8:20 am

Jego śmiech roznosił się niemal ostrzegawczo po okolicy a chłód zaczynał być dojmujący tak, że zadrżała. Przeniosła wzrok na nieznajomego i uniosła przerażona oczy na miejsce gdzie go dźgnęła. Niestety nie poleciała ani odrobina krwi. Uniosła na niego spojrzenie szkarłatnych oczu lecz ten, już ją przyciskał do ściany obnażając kły. Nie podobało się jej już to podejście tego nieznajomego jej człeka. Coś było z nim nie tak i to stanowczo nie tak.
- Kim Ty do cholery jesteś.
Wydukała drżąc na całym ciele. Było jej zimno to raz, dwa czuła że cieniutka lina zaczęła niebezpiecznie pękać a co za tym idzie jej bezpieczeństwo wisiało na włosku ów nici. Choć wiedziała o zagrożeniu to jednak nie poddawała się. W końcu pochodzi z rodziny Blau a Oni się nigdy nie poddają.
- Na herbatę. O tej porze.
Zadrwiła wściekła przygryzając dolną wargę.
- To nie wypada.
Dodała ciszej choć czując ucisk cicho westchnęła pod nosem i podała mu adres. Co jej pozostało. Zginie czy nie, i tak jej nie da spokoju prawda. Więc byłoby lepiej gdyby po prostu posłusznie wykonała polecenie. Ale wiedziała jedno. Jeśli to przetrwa. Jeśli doczeka się przebudzenia dopadnie go, dowie się kim jest, zdobędzie wszystkie informacje na jego temat i odpłaci mu pięknym za nadobne. O ile przeżyje. Bowiem jej myśli były już niemal potwierdzające zgon, a w głowie setka myśli jak i obrazów ukazywała jej nagrobek. Jednak miała to wszystko gdzieś. Może w końcu połączy się z rodziną. Nie miała nikogo doskonale o tym wiedział Yao i nie, nie mylił się. Gdyby zależało jej na życiu pewnie dałaby nogi albo po prostu nie wychodziła z domu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Czw Sty 07, 2016 3:44 pm

- Mów mi Shasamo, skarbie. - Odrzekł chłodnym, nieco nonszalanckim i bardzo męskim tonem głosu, właściwie byłby on dość przyjemny, gdyby nie cała zaistniała sytuacja. Jego wzrok powoli obszedł po całym jej ciele. Jej dość obcisły gorset działał w oczywisty sposób na mężczyznę, który z nikczemnym uśmieszkiem przyciskał ją właśnie do budynku. Jednak Yao to nie jedna z tych szumowin, która zadowoliła by się wykorzystanie kobiety w ciemnej uliczce w środku nocy. Toć to najczystszej krwi wampir z arystokratycznego rodu, jemu to się nie godzi. Choć jak na pierwsze spotkanie mógł się wydawać bardzo chłodny w obyciu to miał jakieś tam swoje maniery, jednak wyszczekana dziewczynka nie bardzo pozwalała mu ukazać się z tej grzeczniejszej strony. Trzymał ją i lekko unosił jej bródkę w górę, była szlachcianką, więc powinna przywyknąć do wysoko zadartego noska, zresztą biło od  niej przesadną dumą na kilometry. Gdy tak trzymał ją chłodną dłonią dziewczyna mogła dostrzec błysk w okolicy jej szyi. Chwilkę później poczuła na skórze chłód stali, jednak nie zranił jej, jedynie pokazywał swą przewagę.
- Bądź grzeczna, a nie stanie się nic złego, obiecuję. - Jego zimny ton głosu przybrał bardzo sugestywne usposobienie, mogła wyczuć, że raczej nie ma co odmawiać tej jakże kuszącej propozycji. Odwrócił ją we wskazanym kierunku, po czym zbliżył się do jej szyi i delikatnie przejechał po niej kłami, poczuł jak dziewczynę przeszedł dreszcz i uśmiechnął się, wciąż trzymając ją dość mocno i uniemożliwiając jakikolwiek sprzeciw.
- Chodźmy, prowadź. - Powoli ruszyli ciemną uliczką przed siebie...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Czw Sty 07, 2016 8:49 pm

No i tutaj była sytuacja, której nigdy nie znosiła. Została sprowadzona do pionu co jej się w ogóle nie podobało. Nie lubiła, gdy nakazywano jej. W końcu była dumną osobą, choć owszem czasem i za bardzo pewną siebie. Uniosła wzrok na wampira, który przedstawił się jej swoim nazwiskiem. Nie miała zamiaru podawać mu go w prawdzie za żadne skarby. Przeniosła wzrok na jego twarz gdy ten uniósł jej brodę. A gdy poczuła stal przy karku przełknęła nerwowo ślinę. Na słowa Yao nie odezwała się ani słowem. W końcu co miała powiedzieć. Czuła jak robi się między nimi dość....dziwna atmosfera. W chwili gdy odwrócił ją w stronę, w którą miała go prowadzić prosto do domu. Po zaledwie kilku minutach dotarli na miejsce. Otworzyła drzwi od domu, który nie należał do żadnych luksusowych will czy innych domostw. W końcu owszem, szlachcianka jednak nie lubiła się afiszować z tym co ma a czego nie. Żyła, jak każdy inny.
- Więc, czego chcesz. Wiesz gdzie mieszkam nie mam tutaj nic szczególnego.
Dodała przyglądając się w milczeniu pomieszczeniu. Nie miała żadnej możliwej ucieczki, po prostu pięknie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Czw Sty 07, 2016 9:42 pm

Trzymał ją dość mocno cały czas, chociaż gdy weszli wewnątrz nieco poluźnił ten uścisk. Upewnił się, że wszystkie drogi ucieczki są zamknięte, zamkną drzwi i zabrał klucze. Puścił ją i usiadł na jednym z foteli, założył nogę na nogę, opierając kostkę lewej nogi na kolanie prawej. Podrapał się po podbródku i uśmiechnął, o dziwo zupełnie przyjaźnie i niegroźnie.
- Ja tu jestem w gości, przyszedłem ot na herbatkę. Byłaby panienka na tyle dobra? - Zapytał ją uprzejmie, obserwując jej ruchy. Z każdym kolejnym jego wizyta podobała mu się coraz bardziej, kobieta w gorsecie z pewnością go pociągała, a głód nie łagodził sytuacji. Postanowił jednak uraczyć się jeszcze przez jakiś czas rozmową.
- Poproszę czarną... więc chciałabyś mi coś o sobie opowiedzieć? - Jego zachowanie mogło zostać wzięte za co najmniej wredne, zachowywał się jakby był u siebie w domu, nie robił sobie nic z tego, że właściwie to uwięził kobietę w jej własnym mieszkaniu, cóż wampiry czasami się zapominają, ale ten był wyjątkowo pozytywnym łobuzem, do czasu, aż ktoś nie chciał krzyżować jego planów.
- Nie martw się, posiedzę tylko chwilkę i wracam do siebie. -
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Czw Sty 07, 2016 9:54 pm

Nieee no tego było stanowczo za wiele. Wszystko, wszystkim ale zabierać jej klucze! Chciała zaprotestować, ale wiedziała że nie dałoby to nic, czego by oczekiwała. Pozostało jej grać i tyle. Gdy się rozgościł zasiadając jak u siebie w domu. No przynajmniej miała taką nadzieję, że u siebie też tak "szpanuje" panicza. Podeszła do kuchni szykując mu herbatę. Wiedziała, że wampir ją obserwuje, w końcu był to w prawdzie aneks kuchenny więc miał ją na widoku. Krzątała się szykując napar z gorącej herbaty. Chwyciła filiżankę, zaparzyła herbatę i ukradkiem ściągając z blatu nuż kuchenny schowała go za plecami po czym bez ceregieli wylała prosto na krocze wampira wrzącą herbatę. A nóż z wściekłością wbiła w kolano wampira.
- Nikt, nie będzie rozkazywał mi w moim domu!
Ryknęła wściekła a jej oczy niemal wyglądały jak wściekłego wampira, którym w końcu nie była. Jednak, jeszcze trochę, to albo straci życie, albo stanie się taka jak ów wampir przed nią. Uniosła dumnie głowę chwyciła pośpiesznie zapasowe klucze, które miała schowane pod doniczką obok dużego kwiatu przy wejściu i starała się otworzyć drzwi w pośpiechu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Czw Sty 07, 2016 10:49 pm

Spoiler:

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Pią Sty 08, 2016 5:56 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Pią Sty 08, 2016 6:53 pm

Remont mieszkania zajął jej nieco więcej czasu niż się mogła spodziewać. No ale co miała zrobić. Została niemal bez dachu nad głową przez urażone ego wampira więc nie miała wyjścia jak naruszyć swoje szlacheckie oszczędności, których jak na razie nie brakowało jej. W końcu wycieńczona pracami po zawieszeniu nowych firanek w oknach i oczywiście wymianie zamków w drzwiach, jakby to miało jakoś uniemożliwić wejście wampira do mieszkania. Wycieńczona pracami zjadła sobie jogurt popiła winem i poszła wziąć prysznic. Gdy wróciła osuszyła ciało ręcznikiem, który zawiesiła na grzejniku po czym wsunęła na siebie delikatną koszulę nocną i wsunęła się pod kołdrę. Po chwili morfeusz objął ją swoimi ramionami pozwalając jej na spokojny sen. No w miarę spokojny gdyby nie koszmary pewnie spałaby spokojnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Pią Sty 08, 2016 11:23 pm

Sam nie wiedział co sprowadza go ponownie w tę okolicę. Ciekawość, wyrzuty sumienia, czy może to znowu pragnienie krwi? Czyżby była dla niego aż tak smaczna? Może po prostu kręciły go ostre kobiety, które zgrywają niedostępne. Kto go tam wie. Tak, czy inaczej był w pobliżu. Obserwował ją, choć ona nie miała o tym pojęcia. Dręczyły ją koszmary, było mu jej nawet szkoda. Cóż, pewnie nie będzie dla niego miła, znowu, a chciał tylko herbatki. Sama była sobie winna! Sprowokowała go. Znów mogła poczuć tajemniczy chłód. Czuła jak chłód przeszywał jej ciało, jakby znów badał ją tym przenikliwym wzrokiem, ale przecież nie było go tu. Zbudziła się przerażona, a firany powiewały, choć wszyskie okna były zamknięte i nie wiał wiatr. Zdawało się, że zauważyła jego ślepia, jakby wpatrywał się w nią przez okno. Nie... to nie możliwe. To tylko wyobraźnia płata jej figle, jest przemęczona, mało ostatnio spała. Przecież on nie mógł wrócić... Jej nóż wysadzany rubinami był wbity w drzwi od zewnętrznej strony. Usłyszała pókanie, ale na klatce już nie było nikogo.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 9:27 am

Chłód jaki przeszedł przez mieszkanie dodawał jej jakby...hm...ulgi. Uczucia, że mimo to koszmary nie są jej największym problemem. Nie, nie chodzi o to że może ją obserwować czy coś, dopiero co niedawno została sama jak palec na tym świecie, a życie nie było takie piękne jak się by chciało. Musiała podjąć decyzję odnośnie swojej przyszłości co nie było takie łatwe. Chłód dawał znać o sobie a raczej o osobie, której nie spodziewała się już spotkać przecież minęło trochę czasu i miała nadzieję, że da jej spokój. A jednak. Mimo, że go nie widziała to czuła go. Jego spojrzenie lodowatych oczu i błysk kłów. Wzdrygnęła się zrywając na równe nogi, gdy do drzwi zaczął ktoś pukać. Niepewnie podeszła by otworzyć, jednak nikogo tam nie było. Już chciała zamknąć drzwi, gdy dostrzegła wbity swój sztylet w drzwi. Rubiny pobłyskiwały nieco złowrogo dając całej sytuacji tajemniczości, jednak Ileana nie przejęła się tym już w ogóle. Spojrzała na nóż i wyciągnęła go z drzwi i wróciła z nim do mieszkania. Otworzyła szufladkę przy łóżku i schowała sztylet owijając go w jedwabną chusteczkę po czym odłożyła go delikatnie na swoje miejsce w szufladce. Odruchowo dotknęła znamienia jeszcze świeżego i opatrzonego. Nie wiedząc czemu po prostu uśmiechnęła się pod nosem. Te lodowate oczy choć takie mroźne to jednak coś z nią zrobiły dodając mu nieco plusa. Za co? A mianowicie za to, że mimo to wampir nie tknął jej co dało mu u niej jednego plusa. Była sama w szoku czemu, jednak nie umiała tego wyjaśnić. Zaraz potem odgoniła swoje myśli od lodowatych oczu i wsunęła się pod kołdrę. Nie miała zamiaru wychodzić z łóżka przez cały dzień.
- Odbija mi i to ostro.
Skomentowała samą siebie oraz to, że tak dziwnie się czuła w obecności ów wampira. Choć skrzywdził ją, to jednak jego lodowate oczy dodawały jej wewnętrznego spokoju. Jednak na jak długo. Widywać go w snach, mieć niemal sny na jawie z jego "ślepiami" to różnica.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 5:02 pm

Może i odbija. Samotność potrafi bardzo niszcząco wpływać na człowieka, a ona tkwiła w niej już jakiś czas. Co gorsza po stracie najbliższych. Zbliżała się kolejna noc, przeczucie, że jest obserwowana wcale nie chciało zniknąć. Poza tym mogła już przeczuwać przez kogo. Jak to na nią działało? Dość dziwnie. Tego wieczoru, gdy leżała już w łózku wydawała się być dość spokojna. Z mniejszą lub większą trudnością, ale usnęła. Uznał, że to będzie odpowiedni moment, chociaż ciężko nazwać go w ich relacji taktownym paniczem. Cóż, samo tak wyszło. Przynajmniej tak to próbował sobie wmówić, sprowokowała go!
Noc już powoli otulała całą okolicę słodką ciszą i tajemniczym, chłodnym mrokiem. Dziewczyna spała tej nocy wyjątkowo spokojnie, więc nie stanowiła problemu dla wampira. Były najemnik i szpieg nie miał najmniejszego problemu z jej zamkiem. Całe szczęście potrafił też poruszać się i działać na tyle cicho, że nie zbudził ją ani na chwilkę przez całą noc. Wyglądało to w cholerę komicznie, bo ot wampir, który niemal ją zgwałcił właśnie przygotowywał śniadanie śpiącej kobiecie. Położył je po prostu na stoliku przy łóżku, było skromne, ale jednak. Usiadł na fotelu na przeciwko i spojrzał wprost na nią, pierwszy raz tej nocy jego chłodne spojrzenie ponownie ją przeszyło, zdawało się, że przeszedł ją drobny dreszcz, poranek nadchodził, a on czekał...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 5:34 pm

Sen w końcu był jakoś w miarę spokojny dając jej chwilę wytchnienia. Odrobinę spokoju duszy. Jednak już nad ranem czuła dziwny chłód na ciele a niestety ona była nieco inna od ludzi. Zamiast przykryć się bardziej ona niemal lgnęła do zimna. Rozkopana leżała obecnie w samej koszuli nocnej, która wyglądała TAK przerzucona niedbale na łóżku pośladkami na wierzchu. Ziewnęła czują zapach w mieszkaniu.
- Papo, to Ty.
Mruknęła przez sen dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że przecież jej rodzina nie żyje. Zerwała się na łóżku co skończyło się tym, że usiadła na czerech na łóżku plecami do wampira a twarzą do ściany. Jednak zaraz oprzytomniała i pisnęła zakrywając się kołdrą a jej oczka zrobiły się wielkie jak spodki.
- Co...jak...
Wydukała zaskoczona cofając się w tył pośpiesznie na łóżku. Cholera co się z nią stało. Taka pyskata a teraz co. Milczała niemal przerażona nie wiedząc co się dzieje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 6:18 pm

Siedział tak i właściwie obserwował ją przez kilkanaście minut, nim się obudziła. Mogło to, ba, pewnie wyglądało bardzo dziwnie, ale jakoś nie mógł oderwać od niej wzroku. Wyglądała bardzo kusząco w swoim czarnym koronkowym stroju, jednak on swoimi chłodnymi oczyma widział nieco więcej. Gdy spała była taka delikatna, niewinna, jakby zagubiona błądziła między sennymi obłokami. Całkiem uroczo, jak na kobietę, która rzuca się z nożem na dwumetrowego wampira, to trzeba jej przyznać. Jej delikatne rysy twarz też kontrastowały z tym, jak potraktowała go ostatnim razem. Obserwując ją tak, zdawało mu się, że nawet dostrzegł jak uśmiecha się lekko przez sen. To było chyba w tym momencie, kiedy na krótką chwilkę oderwał wzrok od jej nagiego tyłka.
Cóż, wyglądała jak podane do stołu, a w tym wypadku łóżka najdroższe danie dla jego wampirzych kłów, ale odmówił sobie na ten czas przyjemności. Mruknęła coś przez sen, ale nie zrozumiał jej słów, chyba właśnie się budziła. Wstała i momentalnie pisnęła, gdy go zobaczyła. Shasamo odebrał ten pisk z przyjemnością, dziwak. Uśmiechnął się nieco do zakrywającej się pośpiesznie dziewczyny.
- Co jak co, ale zakrywać to się przede mną nie musisz. - Wbiła w niego oczy pełne zdziwienia, on ani drgnął i dopowiedział.
- Dzień dobry, zrobiłem Ci śniadanie. - Tu wskazał ruchem głowy na talerzyk leżący na stoliku przy jej łóżku...  - Smacznego. -
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 6:34 pm

Oj Panie Yao jej tyłek to świętość! Już krwi się dość nałykałeś i to jakiej musisz przyznać prawda. W końcu dziewicza krew jest jak narkotyk. A może i to tak kręci Pana hm..No ale, wracając do nagiego tyła Ileany. Gdy się ocknęła ze śpiku pierwsze co zobaczyła to ściana a potem dopiero Yao. Na co jak wiadomo odpowiedziała piskiem zaskoczenia. Jej oczy zrobiły się jeszcze większe, gdy wampir oznajmił jej, że właśnie przygotował jej śniadanie. Nie, no czy dobrze słyszała.
- Jak to...drzwi...dziękuję.
Wydukała zmieszana podciągając kołdrę jeszcze wyżej. Co z tego, że widział ją totalnie nagą, mimo to bardziej wstydziła się go co tylko świadczył rumieniec na jej twarzy.
- Czego chcesz.
Zaczęła ostro choć w ustach miała papcia gumowego niemal i dla tego odchrząknęła i ponownie zapytała czego chciał.
- Tylko nie zdemoluj mi znowu mieszkania.
Rzuciła do niego przelotnie po czym z burakiem po same uszy pobiegła do łazienki by po chwili wrócić ubrana Tak. Nie miała czasu by przebrać się w coś innego dla tego tylko zmierzyła wampira wzrokiem.
- Tylko bez komentarza.
Ostrzegła chłodno i wzięła kanapkę wgryzając w nią zęby i popijając sokiem pomarańczowym.
- Więc, czego tutaj jeszcze chcesz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 7:03 pm

Wpatrywał się tak w nią i wpatrywał, a się napatrzeć nie mógł. Miała coś w sobie, zdecydowanie, długo milczał po tym jak się rozbudziła, jedynie uśmiechając się przyjaźnie, nieco szarmancko. Jego chłodne spojrzenie było całkowicie niegroźne, zaśmiał się cicho pod nosem, gdy tak panicznie próbowała okryć się kołdrą. Zaskoczyło go nieco jej zdziwienie, przecież był wampirem. Wejście po cichu do czyjegoś mieszkania miało stanowić problem? Na pewno nie dla Yao.
- Czego chcesz? - Zapytała. Właściwie... sam nie wiedział? Po prostu w jakiś tajemniczy sposób znów się tu znalazł, może przypadkiem, może nie... Dziwne, doprawdy są wampirze zwyczaje.
- Przyszedłem... przeprosić? - Jego chłodny ton głosu był bardzo spokojny, męski i nad wyraz wiarygodny, choć w jego oczach nadal mieniło się to coś...
Odprowadził ją wzrokiem, gdy poszła do łazienki, był niemal pewny, że specjalnie zarzucała biodrami na boki tak kusząco. Trzeba jej przyznać, że ma kawał niezłego tyłka, że też nie przyuważył tego wcześniej...
- Jak będziesz grzeczna. - Odparł z psotnym uśmieszkiem na uwagę o demolowaniu mieszkania.
Wróciła w czarnym koronkowym stroju, zakrywającym nieco więcej, ale równie kuszącym i seksownym. Robiła to specjalnie, nie było chyba innej opcji. Przynajmniej tak pomyślałby każdy na miejscu wampira. Jego jedynym komentarzem był nieco szerszy uśmiech, Yao przeczesał włosy dłonią i przyjrzał się dokładnie. Nie bardzo zwracając uwagę na to, że nie był to zbyt subtelny i taktowny proces, gdy zachłannie wpatrywał się w jej ciało. Na końcu spojrzał jej głęboko w oczy.
- Smakuje Ci? -
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 7:16 pm

No i co ona miała począć ze sobą no co. Spojrzała na wampira w milczeniu stojąc z ułożonymi dłońmi na biodrach.
- Przeprosiny przyjęte. W końcu ja też nie byłam...za miła.
Dodała. Musiała się do tego przyznać. W końcu ostatnio sama go sprowokowała choć więcej winy to on miał niż ona. No ale nie będzie mu tego wytykać prawda. Uniosła spojrzenie na Yao gdy ten obiecał, że nie zdemoluje mieszkania o ile będzie grzeczna. No piękne sobie. Była u siebie i co, ma mu może jeszcze nogi całować. Tfu prędzej po jej trupie. Niestety Ileana była osobą upartą i upierdliwą więc raczej ciężko by to było, gdyby miała też przed sobą człowieka, a nie wampira. Przeniosła wzrok przełykając kęs. Czy jej smakowało. Owszem, w końcu był jedynym wampirem, jedyną osobą która przygotowała jej śniadanie.
- Owszem smakuje, ale nie myśl sobie, że to iż smakuje mi to wybaczę Ci tej blizny co mi zrobiłeś. Oszpeciłeś mnie.
Wycedziła wściekła. Nie by jakoś się załamała w końcu do piękności jej daleko. Ale mimo wszystko miała kolejny defekt przez niego. Zjadła w milczeniu nawet nie spoglądając na wampira w końcu wzięła głęboki wdech i niemal jednym tchem wydusiła z siebie.
- Możesz się mi tak nie przyglądać. Przeprosiłeś, przyjęłam przeprosiny więc czego jeszcze chcesz. Chyba nie sądzisz, że wybaczę Ci to znamię.
Dodała chłodno.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Gość Sob Sty 09, 2016 7:54 pm

Jej poważna mina i ręce założone na biodrach dodawały uroku, bo jej strój był cóż... mniej poważny i groźny. Podkreślał jej figurę, cały był niemal z czarnej koronki...
Czasami mogła odnieść wrażenie, że miał trudności w komunikacji, jakby jej nie słuchał, aż tak był nim zachwycony. Oczywiście nie okazywał tego po sobie,  by nie zepsuć zabawy. Choć w rzeczywistości był w nią wpatrzony prawie jak w obrazek, ale cśś. Nie za miła - świetne określenie na osobę, która rzuca się z nożem na znacznie silniejszego wampira. - zapamiętaj Yao. Uśmiechnął się lekko pod nosem. Zasiadał wygodnie na fotelu, zupełnie jakby był u siebie, z szeroko rozstawionymi nogami, a głowę podpierał nieco leniwie dłonią, drapiąc się jakby w zamyśleniu po podbródku.
- Cieszę się. - Odparł, gdy oznajmiła, że jej smakuje. W końcu bardzo się starał jak na wampira, robiącego śniadanie do łóżka.
- Oszpeciłem? Skądże... - Widział, że była zła, a nie chciał zbytnio jej wściekać. No może troszkę, ale wciąż się powstrzymywał. Gdyby nie musiał, z pewnością odsłoniłby jej bliznę ponownie. Wstał jedynie, podszedł i pogładził ją dłonią po policzku, wyczuł, że dziś będzie bardziej uległa niż ostatnio. On był nad wyraz spokojny i pewny swego, jak przystało na wampira, a jego chłodne spojrzenie nie odchodziło ani na moment od jej gorącego ciała. Stał dość blisko i uśmiechał się, ukazując ponownie bielutkie kły. Był to całkiem uroczy uśmiech jak na niego. Wypowiedział niemal szeptem.
- Jesteś ładniutka. - Brzmiał jak mały chłopiec dający komplement swojej pierwszej miłości, ale pewnie po prostu z nią słodko pogrywał...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Po śmierci rodziców. Empty Re: Po śmierci rodziców.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach