Cela nr 1 [podziemia]

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sro Cze 08, 2016 1:48 pm

Vladislau odpowiadał na niezadane pytania gdyż był w pełni świadom dlaczego wampiry w podobie Testamenta postępują tak, a nie inaczej. Takich osobników należało w najlepszym przypadku separować od społeczeństwa. W większości jednak po prostu dostawali kulkę w łeb albo sztylet w serce. Dla tego tutaj jednak szykowała się specjalna nagroda publiczności.
- Ja nie będę próbował. - skwitował wprost. Nie zamierzał tępić jego instynktów. Jaki miałoby to sens? Wcześniej czy później i tak wzięłyby górę, a sam wampir pożądałby zemsty. Poza tym Vlad miał swoje plany co do niego. Zabił wielu niewinnych ludzi. Okaleczył jego łowcę. Musiał zapłacić za swoje zbrodnie. Wstawki o poczytalności łowców Białowłosy nie zamierzał nazbyt szeroko komentować.
- Pierdol się. - rzekł dobitnie. Nie będzie się spierał na temat standardów psychospołecznych z kanibalem i wyrzutkiem nawet pośród wampirów. Jeśli wdasz się w dyskusję z idiotą sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem. Tak mawiają, a Vlad nie zamierzał przysłowia testować w praktyce.
- Spostrzegawczy jesteś. To dobrze. - odparł na stwierdzenie faktu dotyczącego unieruchomienia. Nawet się delikatnie uśmiechnął czego wampir zobaczyć nie mógł. Miał świadomość, że Testament jest głodny. Wiedział też, że rana na plecach jedynie zwiększa jego zapotrzebowanie na pożywienie. Wiedział o słabości wampira do krwi i surowego mięsa. Nie zamierzał jednak od razu tej wiedzy wykorzystywać. Przynajmniej nie tak jak jego poprzednicy o czym testament się przekona. Wszak najlepsza muffinka jedzona dzień w dzień powszednieje. Jeśli jednak nie zjesz jej przez miesiąc znowu smakować będzie wybornie. Co dopiero mówić o muffince zjedzonej po miesiącu żywienia się odpadkami w racjach głodowych.
- Zostawię Cię. Mam ważniejsze sprawy na głowie niż dotrzymywanie Ci towarzystwa. - powiedział na odchodne odwracając się placami do wampira. Testament w tej konkretnej chwili obchodził go tyle co deszczówka. Niby był świadom i wiedział, że może ją wykorzystać. Nie była jednak sprawą naglącą.

< z / t Testament zamknięty na cztery spusty, a klucze do jego celi znajdują się poza zasięgiem wzroku>
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Nie Cze 26, 2016 4:32 pm

Powrót do oświaty okazał się być bardziej zabawny, niż mógłby przypuszczać. Rok czasu minął i kiedy strażnicy go zobaczyli, chcieli go pochwycić jako zbiegłego Testamenta. Dopiero po przyjrzeniu mu się i obadaniu sytuacji, zrozumieli swój błąd i go wpuszczono z przeprosinami.
Miał to w sumie w dupie, ale przynajmniej dostał dość cenną informację, że w podziemiach siedzi ojciec burmistrza i gnije tam bez powodu.
Dlatego też postanowił go odwiedzić chociażby ze względu na 'stare dzieje'. Ostatnio widział tego wielkoluda, kiedy pożerał biedne dzieci z sierocińca i wtedy rozstali się bez większych zgrzytów. Teraz sytuacja będzie zapewne podobna. Wampir raczej niewiele zrobi zza krat. Gabriel zaszedł wcześniej do magazynu z żarciem i wybrał worek z krwią, aby przynieść swoisty prezent dla zapewne głodującego tam wampira- bądźmy jednak szczerzy. Taki woreczek krwi jedynie pobudzi apetyt, a nie zaspokoi jego żądze.

W przeciągu kilku minut na schodach do podziemi rozległ się charakterystyczny, ciężki dźwięk butów płytowych. Zapach wampirzy i człowieczy, ale przede wszystkim człowieczy przez worek z krwią.
Gabriel stanął przed celą i jakby bez zainteresowania zaglądnął do środka.
-Marnie wyglądasz...-Rzekł chłodno, ale na jego pysku pojawił się uśmiech obnażający kły. Chwilę później wrzucił za kraty woreczek z ludzką krwią i czekał. Czy zostało w nim jeszcze trochę człowieczeństwa? W końcu przez rok mogło się wiele wydarzyć.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Cze 26, 2016 5:58 pm

Już nie odpowiadał łowcy na dalsze słowa, nie było sensu skoro ten wyraźnie nie miał ochoty na żadne dyskusje z pojmanym. Stwór właściwie potrzebował chwili spokoju na ogarnięcie się, a przede wszystkim na przemyślenie. Co będzie dalej? Zabiją go? Bardzo możliwe, wszak tyle zbrodni na koncie i jeszcze inny dowódca Oświaty. To nie była pewna świetlana przyszłość.

Ile minęło odkąd łowca opuścił celę? Wampir spuścił łeb, mrużąc gadzie ślepia. Ileż myśli przebrnęło przez wielki łeb potwora? A może w ogóle żadnych nie było? Wszak w pewnym momencie zaprzestał normalnie myśleć... Głód zbudził się. Stracił sporo krwi, jest ranny i najgorsze nie zdążył go wcześniej zaspokoić. Ślepia zalśniły barwą czerwieni, a z gardła wydobył się charczący warkot. To nie będzie miły czas który się dłużył w najlepsze. Ale nie spodziewał się też odwiedzin.
Kanibal poruszył się, kierując spojrzenie na człowieka. Rozpoznawał jego zapach, całą jego postać. Inkwizytor? Czyli tak chcą wykończyć wampira?
Gdy ten rzucił workiem z krwią, wampir kolejny raz warknął. Nie bardzo jak ma spijać krew z worka bo ma maskę? Jednak sam widok posoki uwięzionej w plastikowym woreczku doprowadzał go do wściekłości. Nie odpowiedział nic, tylko zaś łeb opuścił, aczkolwiek mięśnie ciała się napięły. Chciał rozerwać kajdany które go blokowały i dopaść do posoki. Nic z tego. Ranne ramię nadal bolało, a blokada działała. Teraz nienawistny wzrok skupił na postaci człowieka. Czemuż to znęcał się nad Dzieciożercą?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Cze 26, 2016 6:21 pm

Minęło dużo czasu, a machina została puszczona w ruch. Plany co do Testamenta zaczęły się rozwijać i nabierały tempa. To oznaczało, iż zbliżał się czas kolejnej konfrontacji oraz przedstawienia niezbyt świetlanej przyszłości dla wampira. Przez czas przebywania w celi wampir faktycznie otrzymywał porcje głodowe. Dość by przeżyć na pograniczu szału krwi, lecz za mało by czuć się sytym. Poza tym rzadko była to krew ludzi. Zwykle posoka należała do zwierząt rzeźnych. W każdym razie nastąpił czas gdy Vladislau osobiście postanowił odwiedzić Testamenta i zająć się z nim, a pomagać mu mieli medycy. Dwóch szturmowców z wielkokalibrowymi strzelbami i trzech medyków wyposażonych w sprzęta medyczne kroczyli korytarzami wraz z dowódcą Oświaty nie spodziewającym się zastania Garrucha.
- Witaj Garruchu. - stwierdził tym samym tonem co zawsze nie wnikając jak na razie w jego obecność tutaj. Oczywiście nie umknęła jego uwadze torebka z krwią leżąca w celi Testamenta.
- Nie przypominam sobie by była pora karmienia. - stwierdził wprost lustrując wzrokiem Inkwzytora, który najwyraźniej rządził się własnymi prawami nie podlegającymi Oświacie. Następnie zwrócił swój wzrok na Testamenta.
- Zapewne ucieszysz się, że dziś będziesz syty. - stwierdził do wampirzego Wielkoluda. Oczywiście jak wszyscy łowcy przestrzegający zasad Vlad miał na twarzy maskę. Ciekawiło go co robił tu Garruch. Wiedział jednak, że człowiek ten był zbyt butny dumny by mu o tym powiedzieć. Prawdopodobnie chciał sadystycznie podrażnić bestię.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Nie Cze 26, 2016 6:37 pm

Garruch z uśmiechem na pysku patrzył na woreczek i napięte mięśnie Testamenta. O tak, z pewnością chciałby go dorwać, ale nie mógł. Znęcanie się... On by tak tego nie nazwał. Inkwizytor dał możliwość wampirowi, aby coś 'zjadł'... I tyle. Skoro nie potrafił się wyrwać z okowów to tym lepiej dla oświaty.
Wtem przybyła niemała kompania, która ledwie się mieściła w korytarzu. Garruch odwrócił się w ich stronę z nieukrytym rozczarowaniem. Przecież dopiero co tu przyszedł, a oni mu przeszkodzili w jego własnych planach... No trudno. Pozostaje obejść się smakiem.
-Witaj, Grigorij... I owszem, to nie pora karmienia. Jednak racz zauważyć, że ja wcale go nie karmię...
Rzekł z cieniem uśmiechu, po czym znów spojrzał na zmarnowanego wampira. Cóż ten dowódca chciał zrobić z tym wielkim wampirem? Oświata próbowała już na prawdę wielu sztuczek i każda z nich na dłuższą metę nic nie zmieniała w zachowaniu tego krwiopijcy. Jedyne co można było z nim zrobić to... nastawić go przeciw innym wampirom, przyzwyczaić go do picia i jedzenia wampirów. To było przynajmniej zdanie Garrucha. Jego plany... Rosjanin nie był w ciemię bity i już z pewnością wiedział co on tu robił, a przynajmniej się domyślał.
-Intrygujące. Pozwolisz, że będę Ci towarzyszył w tym Twoim... eksperymencie...
Dodał, po czym powoli odsunął się od krat, aby pozwolić innym na ich otworzenie, albo co tam zamierzają z nimi zrobić.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Cze 27, 2016 7:51 pm

Kanibal nie miał żadnej ochoty na rozmowy z tymi dwoma. jeden gorszy od drugiego, poza tym wampir chciał jak najszybciej pozbyć się głodu oraz tych pieprzonych ran otrzymanych podczas ataku. Zmrużył zaś gadzie ślepia, lustrując to postać Garrucha, a później Vlada. No proszę, ten drugi jednak postanowił odwiedzić swojego więźnia. Czy nadal ma jakieś podłe plany wobec bestii? Na pewno.
Spode łba obserwował zamaskowanego łowcę i gdyby mógł, już dawno wygryzłby mu tętnicę. Ten typ działał na nerwach, a zwłaszcza teraz, gdy odczuwał tak ogromną potrzebę krwi. I czy będzie syty? Dobre pytanie. Zapewne przybył tutaj wykonać część swoich działań, niżeli zająć się głodem potwora. Chociaż przydałoby się chociaż odrobina czerwonej posoki, niż nic. Poza tym co jeśli wampirzysko odleci im przez wygłodzenie? Chyba tego Vlad nie chciał, prawda? Także obserwował dalszą akcję. Właściwie też nie mógł za bardzo co zrobić. Nie chciał mówić, odczuwał głód i przede wszystkim był zakuty oraz ranny. No nie bardzo...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Wto Cze 28, 2016 8:30 pm

Stary Inkwizytor był okrutny. Trudno go winić za skrzywienia biorąc pod uwagę jego wiek oraz to z iloma wampirami doszło mu się zetrzeć. Poza tym sam Vladislau wiele lepszy nie był. Nie pokazywał jednak Testamentowi krwi, której nie mógłby otrzymać. W dodatku potrzebował Kanibala spokojnego... a przynajmniej o zdrowych zmysłach
- Tylko drażnisz. Takiego przyzwolenia też nie było. - stwierdził krótko ucinając tę kwestię. Nie zamierzał sprawy rozdrapywać ze względu na szacunek do Garrucha. Niekoniecznie się ze sobą zgadzali. Ten łowca także miał z pewnością swoje za uszami. Jednakże dopóki nie złamał lojalności wobec łowców i zwalcza zagrożenie w postaci wampirów niedostosowanych jest łowcą. Testament natomiast to skurwiel większy niż Garruch czy ktokolwiek inny, więc można tę złośliwość wybaczyć. Czy nawet własne plany łowcy, których nie znał. Z pewnością jednak nie przyszedł on po to by podrażnić więźnia. Ani tym bardziej wypuścić ot tak po prostu na wolność. Nie był chyba idiotą i zdrajcą swego gatunku zarazem. O to go Vlad nigdy nie podejrzewał i nie podejrzewa.
- Wybacz, ale to co określiłeś eksperymentem nie potrzebuje widowni. Poza tym przez Ciebie nasz gość zrobił się małomówny. - rzekł wprost. Nie miał w planach by ktokolwiek uczestniczył w zaplanowanych dla Testamenta atrakcjach ponad te osoby, które są wymagane. Czyli medycy przede wszystkim. Vladislau skinął na jednego z naukowców i ten otworzył celę i wszedł do niej z workiem krwi zaopatrzonym w rurkę. Wyciągnął zatyczkę i podstawił ją wampirowi by mógł wstępnie zaspokoić głód. Zapach krwi wypełnił wypełnił wampirze nozdrza.
- Jeśli będziesz współpracował Twoje rany będą opatrzone i będziesz najedzony. Mamy przygotowaną dla Ciebie krew. Tak dla odmiany ludzką. Słyszałem, że coś utyskiwałeś na osocze pochodzenia zwierzęcego. - oznajmił patrząc na bestię swymi chłodnymi oczami spozierającymi zza wilczej maski. Kiwnął na kolejnego medyka, który skinął głową i sięgnął po pistolet z pociskami usypiającymi.
- Możesz współpracować i iść pod dobroci gdzie Ci wskażę. Możesz też stracić wikt i opierunek oraz być przeniesiony nieprzytomnym oraz okaleczonym w miejsce docelowe. Co wolisz? Jeśli się zgadzasz pochyl się by "salowy" mógł Ci przesłonić oczy. - Vlad liczył, że Testament pójdzie po dobroci. Wampir udowodnił, iż jest wyrachowany i ma świadomość, że żywym raczej by stąd nie wyszedł gdyby zrobił coś niewłaściwego. Jednakże był przygotowany na każdą ewentualność. Tak na wszelki wypadek.

Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Wto Cze 28, 2016 10:31 pm

Cóż. W końcu to jego oświata. Gdyby odważył się tak powiedzieć jakiś podrzędny łowca, zapewne Gabriel prychnąłby śmiechem i rzekł, że nie jest podrzędnym pieskiem, aby słuchać rozkazów. Dlatego wymyślił coś innego.
-Zakazu tym bardziej...-Odparł, a raczej burknął. Następnie nieco się odsunął od krat jeszcze bardziej, ponieważ zaczynał o się powoli przestawienie. Nie zamierzał dyskutować z dowódcą, a już na pewno nie w obecności jego podwładnych. Podkopywanie jego autorytetu nie byłoby na miejscu... Kiwnął więc tylko barkami i zaczął obserwować pracę medyków. Nie trzeba było być jasnowidzem, ani też psychologiem- co najmniej połowa z nich srała w porty na samą myśl o tym, że ten kanibal może się nagle wyrwać i ich zarżnąć.
-Zabiłbyś go wreszcie...-Rzekł zaraz po tym, kiedy Rosjanin przedstawił swój plan Testamentowi. Jeśli Garruch miałby się wykazać jakąś zdradą to właśnie w takim kierunku- robiąc to co należy zrobić. Zabić wampira i rozsypać jego popioły na ulicy. Istniała na prawdę niewielka szansa na to, że ta pazerna pijawka w ogóle zareaguje na 'kuracje' zaproponowane mu przez łowców.
Niemniej Garruch pozostał na miejscu, jakby oczekiwał na bardziej znaczące wygnanie go, albo być może czekał na to, aż Testament na prawdę się wyrwie i inkwizytor zobaczy śmierć tego potwora.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Gość Pią Lip 01, 2016 8:10 am

Było widać, że zachowanie inkwizytora nie było godne pochwalenia przez dowódcę. I dobrze? Kanibal mimo to nadal nie palił do obu panów żadną sympatią czy chociażby tolerowaniem. Najchętniej wygryzłby tchawicę jednemu i drugiemu, aczkolwiek w tej sytuacji, zabiłby najszybciej Wielkoluda. Wszak to on drażnił potwora, a drugi łowca obiecał sytość. Może w sumie dać szansę? Będzie dobrym łowcą który zadba o głód wampira? Wiadomo, ze Kanibal kierował się instynktem żarłoka, zatem ten który karmi, ma więcej szacunku niż ten który powiedzmy chroni czy uczy.
Póki co obserwował całą sytuację, a gwoli ścisłości skupił się teraz na medykach czy kim tam byli. Mieli nakarmić krwią? Nie odmówi w żadnym wypadku. Uniósł leniwe spojrzenie na dowódcę bo przecież on mówił o ludzkiej krwi. Nie... Nie teraz nie były ważne warunki bezpieczeństwa, teraz skupił uwagę na słodkim zapachu posoki oraz możliwości sięgnięcia do niej. Bez żadnego Ale, posłusznie chwyci wystająca chętnie rurkę i weźmie spore łyki krwi. Umie pić szybko, wszakże setki lat nauki.
Gadzie oczy skierowały się zaś na niejakiego Vlada, którego o dziwo słuchał. Nie chciał tracić świadomości, nie przy obcych ludziach. Lecz co mogło wyprowadzić bestię z równowagi którą to z ledwością odzyskał? Słowa oraz podejście Garrucha. Stwór rzucił mu mordercze, szybkie spojrzenie i bez oporów staranował medyka chcącego założyć mu przepaskę na ślepia. Byłoby naprawdę dobrze, gdyby inkwizytor nie dał niepotrzebnego głosu. W końcu ponad dwumetrowe wampirzysko rzuci się do niego z pazurami, albo chociażby powali go swoją masą. Chociaż wątpliwe było aby atak na prowokatora się udał. Niemniej jednak wampir został czysto sprowokowany do ataku, dlatego powinno się go winić? Garruch chciał akcji, to ją dostanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sob Lip 02, 2016 3:16 pm

Biorąc pod uwagę sytuację trudno nazwać to było akcją. Bardziej jednostronną masakrą. Jeśli już o akcji jednak mowa z nią wiąże się reakcja. Sprowokowany Testament zapomniał o Vladzie, dwóch karkach pod załadowaną bronią i medyku z pistoletem nabitym amunicją usypiającą. Łowcy mieli rozkaz strzelać bez ostrzeżenia i tak też zrobili celując w nogi wampira. Taki zresztą był rozkaz. Niska szansa na zranienie kogoś nieopatrznie, a sam wampir z pokiereszowanymi nogami wiele nie uczyni. W dodatku niezależnie od rezultatu jaki przyniosły wystrzelone pociski sam medyk dzierżący w dłoni pistolet nie pozostał w tyle. Posłał w stronę Kanibala cztery strzałki usypiające celując w korpus. Były one pokryte i wypełnione zarazem silną substancją uspokajającą w podwyższonym stężeniu by mieć pewność, iż Testament w krótkim czasie zostanie zwalony z nóg. W ciągu postu, maksymalnie dwóch substancja powinna zacząć działać.
- Czyli nieprzytomny i okaleczony. - stwierdził krótko. Jeśli Garruch będzie chciał uderzyć wampira nie zabroni mu. Jeśli jednak ten wykona ruch mogący go uśmiercić lub zacznie bić bez opamiętania Vladislau doskoczy doń i chwyci za rękę by odciągnąć inkwizytora. W innym przypadku po prostu będzie stał patrząc na wampira będącego w pożałowania godnej sytuacji. Nie miał pretensji do Garrucha o tę konkretną sytuację. Wyraził swoje zdanie i nie jest jego winą, że Testamenta tak łatwo było sprowokować. Tym bardziej Vlad nabierał pewności, iż podanie mu własnej krwi wzbogaconej o dodatkowy element będący niespodzianką jest jednak dobrym wyjściem. To jedyny sposób na okiełznanie takiego bydlęcia. Zabicie go byłoby marnotrawstwem. Można jednak tę humanoidalną bestię wykorzystać.
- Nie chciałbyś może wykorzystać energii na przesłuchanie wampira? Będzie tu dostarczony w niecałą godzinę. - niezależnie od zachowania łowcy Vladislau jasno dał mu do zrozumienia tym pytaniem, iż powinien poszukać zajęcia w innej lokalizacji niż korytarze podziemi. Najlepiej gdyby skierował się do pokoju przesłuchań Wszak medycy musieli zająć się Testamentem, a Inkwizytor patrzący im na ręce z ciekawością nie był sprzyjającym elementem. Gorzej, że ktoś potem będzie musiał posprzątać tą juchę. Poza tym ktoś powinien przed usunięciem mu pamięci przesłuchać Aoiego.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Sob Lip 02, 2016 8:24 pm

Wszystko się działo szybko, bardzo szybko... Wampir na niego ruszył i... Przecież to wcale nie było jakoś wybitnie szybkie. Nie dla niego oczywiście. Testamen nie wiedział, ale Garruch potrafił być równie szybki co wampir jego krwi. Ciekawe czy pojmie to, kiedy zobaczy. Uniósł ręce zakute w stali w geście gardy i....
Nagle zagrzmiało od strzałów. Trochę spóźnione jak dla inkwizytora, jednak zawsze to coś. Prędzej czy później wielkie cielsko wampira zwali się na ziemię, a Gabriel po prostu zrobi dwa kroki w bok, aby uniknąć jego desperackiego ataku i sięgnie po swoją broń anty-wampirzą. Kiedy łańcuch broni zadźwięczał, od razu zauważył też niespokojny ruch dowódcy. Wiedział, że ten będzie go powstrzymywał przed zakończeniem żywota kanibala. Po co więc w ogóle się wysilać na cokolwiek? Bicie wampira nie miało większego sensu, skoro zaraz i tak zostanie uleczony i napojony.
-Jeśli Twój plan nie wypali, osobiście dopilnuję, aby zginął...- Rzekł przedziwnie spokojnie, po czym zbroił jeszcze jeden krok w tył, aby kanibal przypadkiem nie próbował sięgnąć jego nóg. Inaczej skończy się tym, że dowódca będzie musiał uśpić również Gabriela, ponieważ ten nie powstrzyma się przed zabiciem kanibala.
-Zależy czego oczekujesz na przesłuchaniu i o co jest podejrzewany...
Inkwizytor wydawał się być znudzony już tą sytuacją i zarazem nie palił się do przesłuchań. Niemniej tylko pozornie trzymał maskę obojętności. Kogo lepiej wysłać na przesłuchania jak nie dawnego inkwizytora, który potrafił być bardzo kreatywny podczas przesłuchiwania... Chciałby również zobaczyć wiszącego wampira w typowym dla siebie sposobie zawieszenia go za związane z tyłu ręce... Tak zwana "garrucha"- oczywiście to nie był żaden przypadek.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Wto Lip 05, 2016 9:50 pm

Znając możliwości i wrodzoną agresję Testamenta Inkwizytor był gotowy na podrygi okaleczonego wampira. Jednakże Vladislau także był gotowy na niesamowitą żywotność Kanibala. Stąd ciężka broń oraz pociski z wysokim stężeniem środka uspokajającego. Testament wprawdzie wyciągnął rękę ku łowcom, lecz po chwili zamarł i padł. Nie było pewne kogo chciał pochwycić. Był w szoku i z pewnością nie kierował się niczym prócz instynktu. Szczęściem nie musieli się nim przejmować na tę chwilę.
- Wtedy będziesz miał na to dyspensę. Teraz chcę go żywego. - odparł sucho Vlad na słowa Garrucha dając do zrozumienia, iż z jakiegoś powodu zależy mu na wampirze. Garruch nie ma pojęcia jak jego pierwotne snucia na temat tego potwora były bliskie prawdy. Z czasem się o tym przekona.
- Zabrać go. No dalej, jest skuty i ciężko ranny. Zabrać mi to ścierwo. - nakazał swoim ludziom widząc dozę niepewności w ich ruchach. Wiedzieli gdzie mają przenieść Testamenta toteż medycy zatamowali krwawienie ran i z pomocą jednego ze szturmowców zabrali wampira taszcząc go powoli przez korytarz.
- Szczegóły poznam gdy zostanie dostarczony. W każdym razie był agresorem na ulicy. To uczeń Cross - ma przeżyć i nie mieć okaleczeń trwałych. Poza tym masz dowolność. - odparł na pytanie Garrucha. Dostał skąpo informacji na temat schwytanego wampira i nie znał jeszcze szczegółów z akcji. Jednakże wolał już zapewnić dlań przesłuchującego, a któż byłby lepszy niż były inkwizytor znany z fantazji w trakcie przesłuchań i tortur. Kwestia braku trwałych obrażeń powinna być dlań lekkim podniesieniem poprzeczki wymuszającym większą kreatywność.
- Najważniejsze to dlaczego zaatakował oraz jego zdolności i powiązania. Dowiedz się o nim jak najwięcej by można było wypełnić jego kartotekę. Trafi do celi czwartej. - czegóż więcej Vladislau mógłby pragnąć. Ot rutynowe przesłuchanie wampira, który popełnił błąd atakując na środku ulicy. Nawet jeśli się bronił był to dobry pretekst by wprowadzić jego osobę do kartoteki. Vlad wierzył, iż Garruch dowie się niejednej rzeczy, której sami by się nie spodziewali. Dowódca niczego nie robił sobie z obojętności Inkwizytora. Wszak był łowcą i miał swoje obowiązki, a do takiej roboty był jednym z najlepiej predysponowanych typów pośród pozostałych członków Stowarzyszenia.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Sro Lip 06, 2016 5:50 pm

Na tą chwilę? Prawdopodobnie Garruch nie przejmowałby się nawet gdyby Testament jakimś cudem nie został powalony i zarazem odzyskałby wszystkie swoje siły. Pokonaliby go, albo i nie, co za różnica? Ktokolwiek nie zginąłby- przyjdą inni, dobro ze złem zawsze będzie walczyło. Stwórca zawsze będzie miał swoich popleczników, a pasożyty takie jak wampiry zawsze będą istniały...
Chwilę później temat się urwał. Inkwizytor nie zamierzał nawet powiedzieć cokolwiek więcej. W końcu dowódca miał tutaj władzę, a Gabriel mógł jedynie przemilczeć swoje sprzeciwy.
Niedługo później oboje byli świadkami wyniesienia, albo raczej ciągnięcia wielkiego wampira do miejsca w którym mieli mu 'coś' zrobić. Korytarz zyskał ładne dwa ślady krwi przetarte ciągniętymi nogami Testamenta.
Garruch już jednak bardzie skupił się na ciekawszym zadaniu. Szczególnie, że dostał jakieś wytyczne, a szkoda.
-Da się zrobić...-Rzekł krótko, kiedy usłyszał o tym, iż nie może nawet oderwać mu ręki... Szkoda, ale nadal miał pełen wachlarz ciekawych tortur dla wampira i ludzi. Z wampirami bywało nawet zabawniej bo potrafiły szybko się wyleczyć i można było powtórzyć całą zabawę.
Inkwizytor spojrzał w stronę celi numer 4 i prychnął.
-Niech mi lepiej go wrzucą na koniec korytarza. Do tej marnej sali tortur... Ja w tym czasie odkurzę nieco starych maszyn i je tu przyniosę...
Rzekł z lekkim uśmiechem patrząc nieco z góry na dowódcę. O jakie maszyny mu chodziło? Na prawdę myśleli, że inkwizytor nie zostawił sobie niczego z dawnych lat? No w sumie fakt, ale rok temu zlecił stworzenie kilku 'zabawek' dla swoich więźniów... Ale co tu dużo mówić? Zobaczymy, czy wampir w ogóle zareaguje jakoś na jego zabawy, bo co to za zabawa, jeśli wampir poddaje się bólowi z przyjemnością?
Złamać da się każdego, kwestia tego że nad niektórymi trzeba popracować nieco więcej...
-W takim razie owocnego eksperymentu i do zobaczenia...
Gabriel kiwnął głową i powoli skierował się do sali tortur, aby jeszcze raz obejrzeć co ma i co jeszcze warto przynieść...
[zt]
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Lip 10, 2016 8:31 am

Sprawa śmierci i życia Testamenta została zamknięta zarówno dla Garrucha jak i Vlada. I dobrze. Przynajmniej obaj znali dobrze swoje miejsce w przeciwieństwie do Testamenta. Ten jednak wkrótce je pozna choć rzecz ta z pewnością mu się nie spodoba. Na słowa Inkwizytora spojrzał nań bez większego wyrazu, a w duchu westchnął. Gdyby miał oddać mu na przesłuchanie człowieka zastanowiłby się może. Wampir jednak szybko się zregeneruje, a pamięć i tak mu skasują.
- Jak wolisz. Pamiętaj jedynie o wytycznych. Nie chcemy zatargu z Akademią. Ponadto nie wiemy nic o wampirze i musimy się dowiedzieć kto właściwie był agresorem i czemu nie wycofał się natychmiastowo. - stwierdził niejako przypominając, że nie może dojść do trwałych obrażeń. Nie chcieli trupa ani kaleki. Nie chcieli także by po wygojeniu obrażeń były jakiekolwiek ślady przesłuchiwania. Garruch z pewnością cieszył się, że miał do zabawy wampira. Tak samo niski próg bólu, a ilekroć więcej można go zadać...
- Dzięki. Bywaj Garruchu. - rzekł na koniec żegnając się z łowcą skoro wszystko co najważniejsze już uzgodnili. Aoi wkrótce zostanie dostarczony do Oświaty. Testament niemal zdychał na stołach operacyjnych. Obaj łowcy będą mieli ręce pełne roboty. Vlad także skierował się w swoją stronę.

< z / t >
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pon Sie 22, 2016 12:30 pm

W czasie nieobecności łowców czy wampirów cela została wysprzątana. Wstawiono nawet biurko i masywne krzesło oraz nowiutki i pachnący siennik. Na biurku znalazło się kilka książek, a także puste kartki oraz długopis czy ołówki. Było też nieduże radio i kilka płyt. Przy doborze repertuaru zasugerowano się jego ubiorem toteż dominowały zestawy metalowe, a na samym szczycie niedużego stosu był, o ironio, album zespołu Testament. W rogu pomieszczenia stała mała lodówka polowa ze znacznym zapasem ludzkiej krwi. Generalnie standard został nieco odmieniony na polecenie Vlada. Nawet pojawił się plakat z jakiegoś pisemka dla samców na ścianie.
Tutaj został sprowadzony ponownie nieprzytomny Testament po operacji, która wyczerpująca była nie tylko dla niego, lecz także i dla lekarzy. Pozostawiono go z wolnymi rękoma i bez maski. Na nogach jedynie znajdowały się kajdanki antywampirze przypominające równie dobitnie jak kraty celi gdzież to wampir się znajduje. Został pozostawiony praktycznie samemu sobie na kolejny tydzień. W tym czasie przychodził doń jeden łowca donosząc nowe torebki z krwią. Mijały kolejne dni, a krew z woreczków zaczynała smakować coraz gorzej. W końcu nawet gdy Testament był głodny przełykanie krwi zaczynało przychodzić z coraz większym trudem. Musiał wręcz powstrzymywać się od torsji. Szesnastego dnia przybył Vladislau. Gdy znalazł się w pobliżu krat zdjął swoją maskę.
- Witaj. Jak działają implanty? Mam nadzieję, że są dość wygodne. - zapytał tym swoim spranym z emocji głosem wpatrując w wygłodniałego, lecz względnie zdrowego Testamenta. Jeśli wampir nie będzie chciał rozmawiać Vlad nakaże mu by odpowiedział zwięzłym, lecz treściwym "odpowiedz".
- Jesteś głodny? - zadał kolejne pytanie, które zapewne było merytoryczne.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Gość Pią Sie 26, 2016 9:48 pm

Operacja była naprawdę trudna. Wampirzysko przez dłuższy czas nie było w stanie normalnie myśleć. Wiedział, że z jego organizmem coś się dzieje. Próbował też odepchnąć z pamięci sam przebieg brutalnej operacji, która dawała w kość nawet teraz. Obolałe cielsko nie było wcale przyjemnym uczuciem. To było wyjątkowo przerażające uczucie. Ale co jednak było najgorsze? Wnętrze Potwora domagało się krwi niemal bez przerwy. Takie suszenie było znane już przy Czarnym Raku, jednakże coś nadal nie pasowało. Stwór nie mówił nic, nie poruszył nawet palcem. Nie testował nowych kończyn dopóki nie znalazł się w swojej celi. Dopiero wtedy zechce rozruszać swoim ciałem, przyjrzeć się nowym dziełom od łowców. Nie był aż tak głupi by nie skojarzyć faktów, że ten zimny typ już coś od niego chciał. Przyjrzał się wyjściu z celi, nasłuchiwał też i gdy uznał, że może ochłonąć, Uczynił tak. Ścisnął dłoń w pięść przy mechanicznej części. Ileż to siły ma ustrojstwo? Byłby w stanie miażdżyć łatwiej czaszki ofiar? Prychnął pod nosem, unosząc kącik ust. Dziwna sprawa.
Życie w celi nowością nie było, jednak dziwne było to, iż przygotowano go tutaj nawet dobrze. Wyposażona cela musiała o czymś świadczyć, że nie obawiają się niczego. No tak. Czarny Rak działał. Głód rósł więc picie krwi szło szybko, opróżniał lodówkę w szybkim tempie. Pewnie czasem zdarzało się głodować, a wtedy stwór stawał się mniej spokojny.
Mijały kolejne dni. Krew traciła swój smak, a nudności zaczęły się nasilać. Chociaż i tak ją pił by zaspokoić swoje ogromne już pragnienie. Warcząc pod nosem siłował się z woreczkiem oraz z dochodzącym do przełyku zawartością żołądka. I właśnie wtedy gdy tak siedział, usłyszał głos. Skierował gadzie ślepia w postać przybyłego. Zawarczał, obnażając zębiska i pokazał woreczek. Miał już coś odszczeknąć, gdy padło krótkie polecenie o odpowiedzi. Zacisnął mocniej szczęki i z przymusu musiał mówić.
- Działają bez zarzutu. Zdążyłem się już do nich przyzwyczaić. Chociaż oko czasem gorzej widzi.
Warknął, unosząc górną wargę. Jakoś nie był w nastroju na rozmowy, zwłaszcza gdy męczył go głód. Ba, nawet padło pytanie.
Bestia zgniotła w mechanicznej łapie woreczek, a jego zawartość rozlała się po bladej skórze.
- Masz inny zestaw pytań? Mniej głupszych?
Może nie brzmiał grzecznie, ale mogło dać to do zrozumienia, że Kanibal jest potwornie głodny. Ślepie zalśniło czerwienią, a pysk zaś pokazał zębiska.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pon Sie 29, 2016 9:27 am

Krwawy Rak działał zgodnie z przewidywaniami. Testament nie wyglądał na specjalnie uradowanego wizytą czy zadanym pytaniem. Jednakże na nakaz odpowiedzi zrobił to, w dodatku bardzo jasno i dość wyczerpująco.
- Dobrze. Zaczekamy jeszcze trochę. Jeśli oko nie dostosuje się wykonamy kalibrację. - stwierdził ignorując zwierzęce odruchy wampira okazujące niezadowolenie i agresję. Nic w tej chwili nie mógł zrobić i Vladislau dopilnuje by tak pozostało jak najdłużej. Szczerzyć może się ile chce. Przynajmniej dopóki będzie użyteczny albo nie odkupi win. To drugie było mało prawdopodobne.
- Nie obruszaj się tak. Zawsze uważałem, że czyny i zdarzenia mówią więcej niż słowa. - zaczął Vlad uśmiechając się półgębkiem. Nie był to przyjemny uśmiech. Nie miał takich w asortymencie mimiki swojej twarzy. Wszystkie wyglądały jak grymasy.
- Zapamiętaj to uczucie, które Ci towarzyszy. Jeśli co kilkanaście dni nie będziesz otrzymywał mojej krwi Twój organizm zacznie odrzucać wszelkie inne posiłki. To znaczy, że nie tylko musisz mnie słuchać, ale też nie możesz dopuścić do mojej śmierci. Jeśli ja umrę Ty także i to bardzo podłą śmiercią: głodową. - wyjaśnił w czym rzecz. Testament nie był może szczególnie wykształcony jednakże był całkiem inteligentny gdy panował nad sobą toteż zapewne domyślał się tego co zostało mu objaśnione. Nie mógł jednak wiedzieć, iż Czarny Rak został zmieniony. Bardzo zmieniony. Nie było sensu głodzić bydlaka, przynajmniej nie na tę chwilę.
- Napij się. Delikatnie, nie uszkodź mi ręki, ma się łatwo goić. - Vlad wypowiadając te słowa wsunął przegub ręki poprzez kraty uprzednio podwijając rękaw. Zaledwie kilka łyków wystarczy by już za kilkanaście minut organizm wampira zaczął się odblokowywać. Będzie wtedy mógł się najeść.
- Dość! Puść mnie. - po wypiciu wystarczającej ilości krwi przez wampira Vladislau nakazał zaprzestania. Sam Testament mógłby przesadzić, ale rozkaz jest rozkaz. Nie ma co bawić się z nim w prośby gdyż z głodu mógłby stracić rozsądek. Ranioną rękę Vlad owinie bandażem, który wraz z gazą miał kieszeni. Jest łowcą wysokiej kategorii... szybko się zagoi. Testament natomiast zapewne był zachwycony piciem wprost z żył mimo, iż z pewnością chciałby więcej.
- Czy w końcu zdajesz sobie sprawę ze swojego położenia? - zapytał chłodno gdy skończył opatrywanie ręki.


Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Gość Sob Wrz 03, 2016 10:59 am

Kanibalowi nigdy nie podobało się służenie na siłę. W sumie nigdy nie lubił służyć komuś, kto będzie mu zabraniał być sobą. Od razu denerwował się i zaczynał tracić nad ów nerwami. A ten koleś wyglądał na kogoś, kto z całą pewnością nie raz potwora zdenerwuje.
Nie odzywał się niepotrzebnie, tylko słuchał. Informacja jaką został olśniony ani trochę nie przypadła do gustu wampirowi. Krwawy Rak miał być całkowitym uzależnieniem od osoby władającej. Wampirzysko aż ruszyło się z miejsca, reagując nieco gwałtowniej. Mimo swojej masy, olbrzymiej postury pod wpływem gniewu poruszał się szybciej. Już był przy kracie. Nie czuł siły do zaatakowania, jednak łowca nie zakazał do zastraszania.
- Uzależniłeś mnie od siebie całkowicie. Kładziesz moje oraz swoje życie na krawędzi! I na co to wszystko? Dla odkupienia moich win?
Wypowiadał się niezwykle niezadowolony z obrotu sprawy. Bycie psem dla szalonego człowieka, rzucającego na stół tak wiele. Stwór zaczynał już mieć wszystkie dosyć. Nie tak to sobie wszystko wyobrażał. Niebawem usłyszał chyba najbardziej przyciągający rozkaz. Napić się krwi w której płynie silny narkotyk, od niego właśnie jest uzależniony. Gdyby nie słaba wola pod kątem krwi, kuliłby się odgryzając sobie nawet kończyny byleby nie napić się tej zatrutej posoki.
Chwycił rękę Vlada ciągnąc bardziej do siebie. Wielkie zębiska zatopiły się w przegubie człowieka, zaczerpując niebawem kilka łyków krwi. Miała ona łagodzący, niemalże kojący smak. Musiał się przy tym nieco pochylić, wszak Testament jest zbyt wielki. Gadzie czerwone ślepie utkwiło w twarzy mężczyzny, gdy ten nakazał puszczenie. Z niechęcią wyciągnął kły, odrzucając rękę. Odwrócił się plecami, jakby nie mógł już patrzeć. Teraz do niego dotarło co się dzieje. Bycie całkowicie uzależnionym, pochłonięte wampirze życie przez człowieka. Naprawdę nie trzeba wiele by tego dokonać.
- Tak.
Odparł krótko, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Opierał się o kraty, wciąż się nie odwracając. Już chciał stąd wyjść.
- Zwrócisz mi wolność?
Nie chodziło o wolność z Krwawego raka, ale o opuszczenie Oświaty. Jakoś nie lubił tego miejsca, zbyt dużo wspomnień.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sob Wrz 03, 2016 12:16 pm

Owszem. Vladislau nie zabronił zastraszania gdyż nic by to Testamentowi nie dało. Sam Vlad nie czułby strachu, przynajmniej nie w takiej formie jaką chciałby wywołać wampir, nawet gdyby ten miał wolną wolę. Nagle Kuro stało się bardzo rozmowny.
- Powiedzmy, że mam rozbudowane poczucie sprawiedliwości. Będziesz mnie nienawidził. To pewne. Zrozum jednak, że w dużej mierze sam doprowadziłeś do tej sytuacji. - odparł beznamiętnie na słowa Testamenta. Vladislau nie uważał się za szaleńca. Straceńca, tak. Jednak nie szaleńca. Zdawał sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji. Krwawy Rak był następną generacją. Nie było konieczności samemu go bez końca przyjmować. Wystarczyła jedna aplikacja i zarażenie by na stałe zmienić organizm wampira do tego stopnia by nie był w stanie funkcjonować bez krwi Pana. To było coś gorszego od narkotyku. O wiele gorszego. Po wypiciu krwi Testament odzyskał część chęci do życia, a na pewno do spożycia. Zdał sobie tym samym sprawę z tego jak bardzo jego życie związało się z samym Vladem. Było mu to nie w smak. Nie trzeba było go znać ani widzieć zachowania.
- Oczywiście, że tak. - odparł na pytanie na temat wolności. Siedzący w zamknięciu Testament byłby mu zbyteczny. Oczywiście nadal byłby świetnym testerem wszczepów, lecz nie o to chodziło. Te organy muszą sprawdzić się także w warunkach bojowych. Nie mógł o jednak wypuścić ot tak po prostu. Mało prawdopodobne by zwalczono w nim Krwawego Raka jednakże był naszpikowany prototypową technologią łowców i zapewne daleko idącą niechęcią do Vlada. Nie mógł pozwolić by zaraz po wypuszczeniu go zaczął spiskować przeciw swoim nowym przyjaciołom.
- Musisz jednak poznać zasady naszej współpracy. Nie masz mnie chyba za głupca? Nie pozwolę poruszać Ci się po mieście póki nie przedsięwezmę pewnych zabezpieczeń. - dodał patrząc chłodno i spokojnie na swojego nowego podwładnego. Ukarał go już dość. Wbrew temu co Testament myśli chciał jedynie zapewnić bezpieczeństwo swoim ludziom i rasie ludzkiej, a nie krzywdzić Kanibala jeszcze bardziej. Nie miał wiele serca dla skurwysynów, nie był jednak potworem.
- Nie ciekawi Cię jakie to zabezpieczenia? - zapytał zapewne na nowo rozdrażniając wampira. Usiłował podtrzymać konwersację jaka by nie była. Poza tym nie chciał od razu wyrzucać z siebie poleceń jak maszyna do maszyny. Oboje byli istotami myślącymi. Dlatego też zapewniono testamentowi lepsze warunki skoro już został skonwertowany.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Wrz 11, 2016 10:26 am

Niby sam doprowadził, ale co poradzić. Kanibal nigdy nie nauczył się nawet poprzez kary, że to co robił według ludzi było złe. Nie potrafił się pogodzić, że musi trzymać na wodzy swoją naturę tylko dlatego iż ludzie traktowali to za niewygodę. Przydałyby się czasy ciemnych ludzi, którzy pogodzeni byli z łowami wampirów.
- Możliwe.
Odparł, poruszając ramionami. Krwawy rak już działał, stwór stał się wyjątkowo uległy. W sumie sytuacja przestanie go dziwić, właściwie powinien się przyzwyczaić. Łowcy znaleźli sposób na okiełznanie wielkiego gada.
Dobre i to, że nie będzie tutaj siedział całą wieczność. Łypnie na łowcę, unosząc kącik ust by obnażyć zębiska. Domyślał się już, że zostanie zmuszony do współpracy i zapewne dostanie zakaz atakowania ludzi, acz nie wie czego ma się jeszcze spodziewać po tym człowieku.
- Mów, skoro to takie ważne.
Warknął, mrużąc gadzie ślepia. Teraz trzeba posłuchać czegoż to musi przestrzegać. Oblizał też pysk, szukając wzrokiem pozostałości po workach z krwią. Może i pił krew Vlada, jednak zaspokojenie apetyty takiego potwora graniczy z cudem. Niestety nie znalazł nic. Wciąż jednak stał oparty o kraty, czekając aż łowca zacznie mówić. Ciężko przewidzieć potworowi jak może się to wszystko skończyć. Dla kogo dobrze...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Wrz 11, 2016 9:26 pm

Skoro Testament nie uczył się na własnych błędach Vladislau musiał go nauczyć przy pomocy Krwawego Raka jak należy współżyć z innymi. To co według niego było ludzką niewygodą było czynem brudnym nie tylko dla ludzi, ale także i wielu wampirów. Testament był jednak nad wyraz zezwierzęconą istotą i nie rozumował tak jak większość. Był zdziczały i żył w takim stanie na tyle długo, że żadne nauki nie mogłyby już do niego trafić. Nie bez małej pomocy. Teraz jednak chciał czy też nie Testament musiał się uczyć.
- Słuchaj uważnie. Zasada numer jeden. Nie wolno Ci atakować ludzi. Mogłeś tego się spodziewać. Zakazuję Ci wysysać, ranić czy pożerać ludzi bez mojego zezwolenia. - padło pierwsze z przykazań Vlada. Wampir miał otrzymać ich siedem. Zbieżność z ilością cnót czy grzechów głównych była przypadkowa.
- Zasada numer dwa. Nie znasz mojej tożsamości ani mnie nie widziałeś. Jeśli ktokolwiek Cię o mnie zapyta nie znasz mnie. - chłodne oczy wciąż lustrowały Kanibala. Vladislau miał pewność, iż ten go posłucha. Musiał jednak dokładnie usłyszeć i zrozumieć instrukcje. Jak mało kto w tej Oświacie białowłosy Darkhawk wiedział jak ważna jest anonimowość. Nie mógł dopuścić by wampir opowiadał o nim podczas bankietów czy pokazywał palcem na mieście.
- Zasada numer trzy. Z nikim prócz mnie nie rozmawiasz o swoich wszczepach czy innych ulepszeniach. Jeśli ktoś będzie pytał czy dociekał masz zmieniać temat. Unikać go w nieskończoność. Ani słowa kto gdzie i w jakich okolicznościach Ci je zainstalował. - skoro już zapewnił anonimowość sobie konieczne było także uczynienie odpowiedniej prewencji w sprawie Oświaty.
- Zasada numer cztery. Krwawy Rak oficjalnie nie istnieje. Nikomu nie wolno Ci o nim mówić. Nikomu też nie wolno Ci powiedzieć, że jesteś pod wpływem jakiegokolwiek łowcy czy Raka. - była to kolejna pozycja obowiązkowa. Nie można przeciwdziałać wobec czegoś jeśli się nie wiedziało o tego istnieniu.
- Zasada numer pięć. Jeśli nie ma mnie w pobliżu słuchasz poleceń tego człowieka. - tu Vladislau wyciągnął z wewnętrznej kieszeni swojego ubrania zdjęcie człowieka, któremu ufał. W przypadku gdyby Vlad był niedysponowany ten łowca będzie mógł mieć pieczę nad wszystkim. Będzie miał ją też nad Testamentem. Przynajmniej dopóki będzie to konieczne. Jeśli zabraknie Vlada powinny by zapasy jego krwi do funkcjonowania wampira przez jakiś czas. Wtedy nadal będzie miał kto wydawać mu polecenia.
- Zasada numer sześć. Gdy usłyszysz albo przeczytasz słowo "Jałomorfa" masz natychmiast zaniechać wszelkich czynności i tak szybko jak tylko potrafisz dotrzeć do starego zamkniętego szpitala. Tam się zabarykadujesz i spędzisz w tym miejscu trzy dni. - prewencja przede wszystkim. Jeśli Testament będzie robił coś niezgodnego z założeniami Vlada musi być przecież jakiś sposób na powstrzymanie Kanibala. Vladislau stara się niczego nie zostawiać przypadkowi.
- Zasada numer siedem. O wszystkich zasadach ani o tym czego dotyczą nie tylko nie mówisz nikomu czy z nikim o nich nie rozmawiasz, ale też nigdzie na ten temat nie piszesz. Nawet nie namalujesz. - byłoby głupio gdyby Testament wyraził się artystycznie zdradzając tajemnice łowców. Do tego nie można było dopuścić. Skoro już Ludojad poznał wszystkie swoje przykazania nadszedł czas by dowiedzieć się czy je pamięta.
- Powtórz wszystkie zasady. - nakazał bez większych emocji. Słuchał uważnie słów Testamenta, a jeśli ten popełni omyłkę powtórzy mu raz jeszcze wszystkie zasady, a potem zrobi to kolejny raz aż do skutku.
- Teraz zamknij oczy i chodź ze mną. Będziesz wolny do następnego naszego spotkania. Spotkamy się w opuszczonym szpitalu dokładnie za dwa tygodnie. Nie powinieneś opuścić tego spotkania. Bez niego znowu stracisz apetyt. - wyjaśnił mu ostatnią rzecz. Być może wtedy będzie mieć dla niego konkretniejsze zadanie niż tylko testowanie sprzętu. Któż wie. W końcu jednak wyprowadził go z Oświaty pozwalając otworzyć oczy dopiero kilka kilometrów od niej.

< Vlad z / t >

Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Tetsu Nie Kwi 23, 2017 7:51 pm

W końcu po jakimś czasie bliskiego kontaktu z zimną powierzchnią ziemi Tetsu się obudził. Nie było to wcale miłe. W żadnym wypadku... gdy tylko wampir zdał sobie sprawę z tego że spał chciał zerwać się na równe nogi, jednak te postanowiły kategorycznie nie współpracować i równie szybko jak się poderwał w górę tak szybko znalazł się z powrotem na ziemi obijając boleśnie. Przez chwilę jeszcze panicznie się szamotał po pomieszczeniu robiąc rabanu za pięciu, ale gdy w końcu ogarnął swoje członki do porządku względnego rozejrzał się dokładniej. Cholera... gdzie ja jestem? Przemknęło mu po myśli, po chwili namysłu doszło do ledwo rozbudzonego łeba, ze musi być w lochu. Czyli jednak się udało tym gnidom go dorwać. Tego już było za wiele, chciał się tak miło z ludźmi pobawić, a co? Kurfa ać stary lać. Ta lalunia w lateksie musiała wyciągnąć te swoje usypiające gówienka i uśpić jego! Cóż za upokarzające zjawisko! Pokonał go najgorszy wróg- sen. Na dodatek trochę go ten sen potrzymał, dawno już tak długo nie spał. Tylko w sumie co teraz?
W Celi był sam, nikogo więcej nie widział, chyba, ze innych celach ktoś był, ale nie bardzo chciało mu się tam w ogóle zaglądać, bo co go niby inni obchodzili? No chyba, ze byłby tu Samuru, ale nie czuł jego zapachu, więc nawet jeśli tu był to już go dawno zabrali. Ciekawe co te wypłosze chcą teraz z nim zrobić? Pojęcia bladego nie miał, no ale cóż... przekona się pewnie w końcu. Na razie usiadł na łóżku z nogami pod sobą niczym ptak na grzędzie i czekał na pojawienie się jakiegokolwiek zainteresowanego.
Tetsu

Tetsu

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czasami pojawiajace się na jego ciele pióra, skrzydła na plecach ptasie szpony miast ludzkich stóp
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : "Jam Panem, a sług cały świat"
Moce : Zmiana w Tengu, płomień, kontrola pamięci


https://vampireknight.forumpl.net/t2449-tetsu#51265

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Serafiel Pon Kwi 24, 2017 8:19 pm

Eh... Czemu ja to właściwie znów robię?
Od ostatniego wypadku, rudowłosy miał tendencję do przychodzenia tutaj - do lochów, gdzie znajdowały się schwytane wampiry. Cóż... Tsuda miał nadzieję, że jeśli przyjdzie i zobaczy go, może odzyska pamięć... I będzie wiedział lepiej, co się z nim właściwie stało.
Miło mieć takie nadzieje, prawda?
Tak było i tym razem. Ubrany w zwykły strój, jak i mając na twarzy maskę, udał się do lochów. Nie chciał się za bardzo wychylać, bardziej... By po prostu rzucić okiem i zwinąć się, zanim ktoś uzna, że Serafiel wcale tutaj nie powinien być i go po prostu wywali, albo opierniczy za takie zachowanie. Rudowłosemu wydawało się to być lekkomyślne - przychodzić tutaj, by tylko zobaczyć jednego z wielu krwiopijców.
W końcu szansa na natrafienie na tego jedynego była bliska zero.
Również było i tym razem - przyszedł, oczywiście miał zakrytą twarz maską, stanął przed celą i zobaczył go... Ciemnowłosego, wysokiego wampira, siedzącego na łóżku.
I co? I nic...
Nadal nic. Pustka. Zero. Utracone, zabrane siłą wspomnienia, nie chciały powrócić. Może to nie był akurat ten? Niepotrzebnie zaryzykował?
Cóż... Popatrzył, odwrócił się na pięcie, z wyraźnym zamiarem odejścia...
Serafiel

Serafiel
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Pomarańczowe oczy z pionowymi źrenicami, tatuaż na prawym ramieniu
Zawód : Kapłan i łowca. No i ma ukończone studia medyczne, więc chyba lekarz.
Zajęcia : Brak
Magia : Aura: Leczenie,niewrażliwość, światło


https://vampireknight.forumpl.net/t1954-serafiel-tsuda#41612 https://vampireknight.forumpl.net/t1957-serafiel#41704 https://vampireknight.forumpl.net/t1956-biedne-mieszkanie-w-srednioladnym-blokowisku

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Tetsu Pon Kwi 24, 2017 9:38 pm

Wampir nudził się jak mops, bo w końcu co mógł robić na tak małej przestrzeni przez wiele godzin? Ano niewiele. Na dodatek dobrze się tu zabezpieczyli, bo choć zasadził w kraty porządnego kopa to narobił tylko sporego rabanu, a i tak nie dało to zamierzonego efektu. Wyjście było nadal zamknięte. Tetsu wymamrotał coś pod nosem, by po chwili na cały głos wydrzeć się na całe gardło
-(tu wstawić długi szereg niecenzuralnych słów...) ... ać! nudzi mi się zasrane kundle!
W samą porę by słowotok zirytowanego wampira dotarł uszu marudnego księdza zaglądającego ukradkiem.
Na widok jakiegoś osobnika wampir wstał z łóżka i po chwili się oparł o kratę z dumnym uśmiechem
- O kurwa zadziałało, ma się te moc! heheh... kogo my tu mamy?
Przyglądał się z niejakim zaciekawieniem rudzielcowi, choć nie widział za bardzo twarzy, łowcy i ich głupie maskarady, aż prychnął rozbawiony. Jednak po chwili dotarł do niego zapach chłopaka, oj bardzo znajomy zapach, jego uśmiech się jeszcze bardziej poszerzył. Jednak chłopak najwidoczniej miał już zamiar odejść, oj tak szybko? A no tak, zdaje się że go nie pamiętał, ale to można było szybko zmienić
-Ochh...?? już sobie idziesz? Jaka szkoda! A już chciałem zapytać czy masz nową wykałaczkę do strzelania... Tamta nawet była zabawna.
Zagadał po swojemu nadal uśmiechnięty jak dumny lew. Chłopak mógł się domyśleć o co chodzi wampirowi, jak więc zareaguje na to? Póki co nie powiedział nic więcej, czekał na reakcję łowcy, ale był pewny że to ten sam uparciuch co w parku, jak on to miał na imię? Przedstawił mu się w końcu? Wampir próbował sobie przypomnieć czy ten łaskaw zdradził swoje imię jakiekolwiek, choć chyba jednak nie, no cóż mówi się trudno.
Tetsu

Tetsu

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czasami pojawiajace się na jego ciele pióra, skrzydła na plecach ptasie szpony miast ludzkich stóp
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : "Jam Panem, a sług cały świat"
Moce : Zmiana w Tengu, płomień, kontrola pamięci


https://vampireknight.forumpl.net/t2449-tetsu#51265

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Serafiel Wto Kwi 25, 2017 10:46 pm

Na początku nawet nie zamierzał zwracać uwagę na słowa krwiopijcy. Od to po prostu kolejny krzykacz i nikt więcej. Zapewne jakiś z wyższym rangą, uważający się za lepszego od boga. Nie chciał jednak wysłuchiwać tego wszystkiego, ani tym bardziej się denerwować, czy coś w tym stylu.
Po co bardziej zepsuć sobie humor? W końcu, było tyle pięknych rzeczy do zrobienia, słowo!
I wtedy właśnie usłyszał jego słowa.
Zatrzymał się w miejscu. Co on mówi? Dziwne... Odwrócił głowę w jego kierunku, unosząc nieco brwi. Już takie słowa wystarczyły, by sprawić, że zrezygnował ze swoich planów odejścia... Co zapewne nie będzie zbyt dobrą decyzją.
Otworzył usta, zamierzając coś powiedzieć... Ale nie. Wahał się. Zamknął je ponownie i przygryzł nieco dolną wargę, po czym w końcu znów otworzył je.
- O czym ty mówisz? - odezwał się do niego.
Nie dodał nic więcej. Jego serce zaczęło nieco ciut szybciej bić, a on... Nie. Nie wolno robić sobie nadziei! Za nic!
Serafiel

Serafiel
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Pomarańczowe oczy z pionowymi źrenicami, tatuaż na prawym ramieniu
Zawód : Kapłan i łowca. No i ma ukończone studia medyczne, więc chyba lekarz.
Zajęcia : Brak
Magia : Aura: Leczenie,niewrażliwość, światło


https://vampireknight.forumpl.net/t1954-serafiel-tsuda#41612 https://vampireknight.forumpl.net/t1957-serafiel#41704 https://vampireknight.forumpl.net/t1956-biedne-mieszkanie-w-srednioladnym-blokowisku

Powrót do góry Go down

Cela nr 1 [podziemia] - Page 5 Empty Re: Cela nr 1 [podziemia]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach