Schody przed szkołą

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Gość Czw Cze 22, 2017 5:57 pm

Czy to grzech zainteresować się młodszych chłopakiem? Ależ skąd. W sumie to dopóki był legalny to Akane było wszystko jedno w tych sprawach. Tak długo, jak świetnie się bawiła i tak dalej. Czy nie można pominąć tej pogadanki na te tematy? Wszyscy wampirzycę doskonale znali/kojarzyli i chłopak też pewnie byłby w stanie ją skojarzyć. Była bowiem modelką i to naprawdę sławną, ha! W każdym razie kiedy chłopaczek snuł przemyślenia o życiu i tak dalej to wampirzyca tak po prostu go obczaiła zastanawiając się przy okazji jak powinna się nim zająć. Było tyle opcji do wykorzystania! Czasu w sumie też, bo nigdzie jej się nie śpieszyło.
- Tak, właśnie takie zadałam Ci pytanie. - westchnęła cicho. Introwertyk który na dodatek nie dosłyszy? Tyle mogła wywnioskować ze wstępnej analizy jego ślicznej buźki. W każdym razie powoli przykucnęła, objęła nogi i tak się w niego wpatrywała przez dłuższą chwilę nim jednak postanowił rzucić takim brzydkim tekstem w jej stronę. - Jak na moje oko, jesteś biednym szczeniakiem który porzucony na podwórku nie potrafi dostać się do środka. Ja? Może i jestem też ciekawa, ale też jestem w stanie Ci pomóc. To czy będziesz miły i skorzystasz z mojej pomocy, czy będziesz wredny i spędzisz noc na kostce to już Twoja sprawa. - powiedziała uśmiechając się do niego ciepło. Panie i panowie? Co mężczyzna wybierze? - Bo wiesz, mam pewne umiejętności. - mruknęła cicho. Teraz tylko pytanie, czy chodziło jej o umiejętności włamywacza czy umiejętności fetyszystki którą była. W zasadzie to w kwestii obu nie kłamała.
- To jak? - zapytała jeszcze, patrząc na swoje paznokcie i położyła brodę na swoich kolankach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Gość Czw Cze 22, 2017 6:19 pm

Miałem przedziwne wrażenie, że coś tu śmierdzi... i nie jest tu mowa o mnie, lub o Akane, a o całej sytuacji w której się znalazłem. Przez dobrych kilkadziesiąt minut siedzę na schodach, oczekując przybycia kogoś związanego ze szkołą, a w zamian nachodzi mnie jakieś dziewczę, którego nie kojarzyłem, tak więc ta cała jej sława na nic się tu nie nada, a dodatkowo proponuje jakąś pomoc? To wcale nie było podejrzane, wcale... i jeszcze sposób w jaki o mnie mówiła. Huh. Wyglądała na zadufaną panienkę która myśli że może mieć wszystko i wszystkich. Trafiła jednak na zły obiekt do praktykowania swych niecnych sztuczek. A może nie?
- Doprawdy? - zerknąłem na nią zdziwiony, niezwykle ciekawiąc się w jaki sposób mogłaby mi pomóc. Oby tylko nie miała na myśli jakiegoś rozgłosu...- Zechciałaby panienka pomóc... "szczeniakowi"? Chętnie posłucham w jaki sposób.
Mój wzrok nie zdradzał niczego poza zainteresowaniem. Wewnątrz byłem tak samo przygnębiony jak na początku, ale kto wie czy Akaś nie będzie potrafiła mnie rozchmurzyć jakimś sensownym pomysłem? Cóż, za wszelką cenę chciałbym uniknąć włamywania się do szkoły, bo przecież chciałbym do niej uczęszczać, a znając życie, gdyby ktokolwiek nas na czymś takim przyłapał - cała wina spadłaby na mnie i nauka tutaj byłaby utrudniona. Oby dziewczyna znała jakieś lepsze wyjście...

[Mrozimy sobie do czasu weniacza u Lwicy-Lewicy. xX]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Legion Pon Maj 21, 2018 9:26 pm

Pogoda była wyśmienita, palące swymi zabójczymi promieniami słońce właśnie chyliło się ku zachmurzonemu zachodowi, dając istotom nocy nieco wytchnienia przed całkowitym zapanowaniem ciemności. Godzina musiała być już dość późna jak na wizytę w Akademii. Główna brama powinna niebawem zostać szczelnie zamknięta by otworzyć się dopiero rankiem. Tymczasem właśnie mijała ją samotna postać.
Okryty szczelnie czarnym kombinezonem osobnik, prezentował się nad wyraz dziwnie. Kontrastował z otoczeniem w sposób tak dziwny, że niejeden mógłby wziąć go za postać żywcem wyciętą z jakiejś starej czarno-białej kreskówki. Nie pasował do otaczającej go rzeczywistości jakby został wyrwany z innego świata. Do tego te rogi... Na plecy miał zarzucony niewielki, prosty tobołek, wypchany najprawdopodobniej ubraniami i innymi rzeczami codziennego użytku, w chudej, bladej dłoni trzymał wymiętoloną kartkę papieru, na którą co jakiś czas zerkał niepewnie swoim jednym okiem, gdyż drugie skryte były za materiałową przepaską.
Czarno-biały diabeł zatrzymał się dopiero przed schodami prowadzącymi do głównego budynku. Na jego bladej twarzy wymalowane było zagubienie i niepewność. Raz jeszcze zerknął do kartki, na której najwyraźniej zapisane miał jakieś wskazówki, być może adres. Zagryzł dolną wargę i spojrzał w stronę wejścia. Wahał się. Czy to na pewno tutaj? Po za tym na pewno jest tu dużo ludzi i wampirów. Nie lubił tłumów, nie lubił hałasu. Co też go skłoniło żeby zgodzić się na propozycję białowłosego szlachetnego? Legion przeklął w myślach sam siebie i gwałtownie obrócił się na pięcie z zamiarem jak najszybszego opuszczenia tego niekomfortowego dlań miejsca. Jak najdalej, byle znaleźć się za bramą i mieć tę szkołę za plecami.
Legion

Legion

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Tylko na niego popatrz...
Zawód : Nie ma.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Nie posiada.
Moce : Brzydkie.


https://vampireknight.forumpl.net/t3797-legion#83682 https://vampireknight.forumpl.net/t3808-pokoj-legiona#83923

Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Gość Wto Maj 22, 2018 6:02 pm

Gdy tylko Legion odwrócił się na pięcie, za jego plecami zaskrzypiały drzwi do Akademii. Wielkie, ciężkie, mogły mieć kilka wieków, choć prace konserwatorskie dbały o dobrą kondycję zabytkowej bramy do budynku. Tak czy inaczej, gdy tylko Białowłosy Mim zechce odwrócić się za siebie, dostrzeże prócz otwartych wrót... niziutką osóbkę. Prócz wzrostu charakteryzowała ów osobę kontrastowo do Przybysza barwna aparycja, ale i duży uśmiech. Pełna serdeczności i szczerości twarzyczka człowieka w granatowym mundurku nie skrzywiła się nijak na widok bardzo nietypowej osobowości. A jakiej? Na pewno przekona się, jeśli Legion zechce jednak odważyć się i spróbować zbliżyć się do swego Przeznaczenia.
-Nie wydawało mi się, słyszałem Pana.
Odezwał się łagodnie i miło Odźwierny. Dobrze, że pora nawet jak na uczniów Klas Nocnych była późna. Za młodzieńcem o zielonych włosach nie widać, ani nie czuć było żadnej innej duszy. Żywej czy nieżywej. Szczupły, wysoki chłopak mógł więc bez większego skrępowania przekroczyć próg szkoły, zwłaszcza że niski i drobny Prefekt otworzył mu szerzej drzwi, z niegasnącym uśmiechem.
-Proszę wejść do środka. Może pomóc z bagażami?
Gestem otwartej ręki wskazał wnętrze Akademii, ale nijak nie poganiał. Miał wrażenie, że jegomość jeszcze wahał się przed podjęciem ostatecznej decyzji. Nie mógł wpływać w żaden sposób na jego przyszłość, toteż jedynie dyskretnie zapytał:
-Może Pan powiedzieć, co Pana tu sprowadza?
Nyuu miał swój nawyk, by do każdej osoby, nim oficjalnie przejdą na "Ty", zwracać się w formie grzecznościowej. Jak do dorosłego. Nie chciał specjalnie dodawać komuś lat, nie mniej taki miał swój zwyczaj. Oby tylko Rogaty nie wziął tego dosłownie do serca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Legion Wto Maj 22, 2018 10:19 pm

Właśnie miał zamiar uczynić pierwszy krok w drodze ku porzuceniu pomysłu nauki w Akademii Cross, kiedy zaskrzypiały wielkie wejściowe drzwi. Oprócz tego niemiłego dla jego spiczastych uszu dźwięku wyłapał również kroki. Ktoś tam był i właśnie wyszedł na zewnątrz. Na pewno go zauważył. Co teraz? Co teraz?!
- Gulp - diabeł głośno przełknął paskudną, gorzką kulę, która ścisnęła mu gardło gdy tylko tajemnicza osoba się odezwała. Ton wypowiedzi był łagodny, głos brzmiał miło i przyjemnie jednak Legion nie da się tak łatwo zwieść! Nie z nim te numery. Zerknął gdzieś w bok, tak jak czynił mimowolnie za każdym razem gdy rozmawiał sam ze sobą.
- Czy osoba mówi do nas? - z dziwacznej paszczy stwora wydobywał się całkiem wysoki a jednak mocno zachrypnięty skrzek układający się w słowa skierowane zdaje się do kogoś trzeciego, choć w najbliższej okolicy byli przecież tylko oni.
- Chyba. - zabulgotał nagle - Ale co to jest? Kto? I czy patrzy na nas? - w jego głosie przez chwilę można było zasłyszeć nutę przestrachu, może smutku - Na pewno patrzy... Dlaczego mówi do nas?
Wampir odwrócił się powoli, znów stając twarzą w stronę wejścia do szkoły. Jego dziwaczne oko skupiło się na postaci o zielonych włosach i nagle zalśniło, stając się na krótki, ledwo zauważalny moment pełne podziwu. Szybko jednak powróciła zwyczajowa dlań ponurość i nieufność.
- My... tak. Do środka. Tak, wejdziemy. - diabelstwo wydukało w kierunku nieznajomego choć zabrzmiało to raczej jakby przekonywał samego siebie do nabrania odwagi. Kilka sekund zabrało mu uniesienie stopy i postawienie jej na pierwszym stopniu. Tyle samo by dostawić tuż obok drugą.
- Nie śmieje sie z nas. To, że mamy rogi nie oznacza, że jesteśmy Pan. - syknął nienawistnie wysuwając nawet na moment długi, smoliście czarny język, trochę jak wąż lub jaszczurka. O czym bredził? Oczywiście o greckiej mitologii. Pan, to inaczej satyr, bożek z lasu, pół człowiek i pół kozioł, z rogami na głowie.
- Myyy... - zająknął się i zerknął na wymiętolony skrawek papieru jaki nadal trzymał w dłoni. Dlaczego to wszystko musiało być tak trudne?! To pierwsza napotkana tutaj osoba a on już był pożerany przez swoje fobie i był tak nieporadny, że z pewnością wezmą go tu za wariata. A on nie był szalony! Robiono mu testy! Ma nawet zaświadczenie!
- Jesteśmy z Buk... Bu... Bukaresztu. Tak! Z wymiany. Tak. - gdy w końcu udało mu się wymówić poprawnie nazwę miasta wyglądał jak przeszczęśliwe, pięcioletnie dziecko. Uśmiechnął się szeroko, pokazując na chwilę swoje wampirze kły.
Legion

Legion

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Tylko na niego popatrz...
Zawód : Nie ma.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Nie posiada.
Moce : Brzydkie.


https://vampireknight.forumpl.net/t3797-legion#83682 https://vampireknight.forumpl.net/t3808-pokoj-legiona#83923

Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2018 7:23 pm

Stał chwilę w progu i spoglądał łagodnie na Przybysza. Był wyjątkowy i wyjątkowo przerażony, że zastał we drzwiach Zielonowłosego. Człowiek nie miał jak skrzywdzić nieznajomego. Wizerunek Rogatego nie współgrał z jego charakterem, a przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Czy to próba oszukania zmysłów Nyuu? Aparycja gościa może była upiorna, lecz Długowłosy to jedna z najbardziej tolerancyjnych osób, jaką miała w swoich włościach Yokohama.
Jego styl mowy, mówienie do samego siebie, używanie liczby mnogiej, nieśmiałe poczynania sprawiły, że ludzki Prefekt tym bardziej zechciał nieść pomoc. Wpierw musiał zrozumieć, co Przybysz ma na myśli. Już pomylił się co do określenia grzecznościowego.
-Ah, przepraszam, nie chciałem urazić.
To może lepiej będzie, jak będzie zwracać się przez "Państwo"? Jego styl mowy wskazywał na to, iż upodobał sobie ten styl rozmowy, to postara się dostosować do jego języka. Jeszcze bardziej skupił się na jegomościu, który bardzo starał się sprecyzować swój cel podróży i przy okazji podzielił się wiadomością, że przyjechał z dalekich stron! Nic dziwnego, że dialekt mógł różnić się od tego używanego w Japonii.
-Ojej, czyli jesteście Państwo z daleka... Bukareszt wszak jest w Europie. O ile się nie mylę...
Zauważył pewnie rzecz oczywistą, co nie zawsze jest takie dla Elfa. Wnet otrząsnął się z krótkiego zamyślenia i nie krępując się spojrzeć w twarz Mima Z Rogami pragnął zapewnić mu maksymalny komfort. Widać miał do czynienia z bardzo nieśmiałym, płochliwym typem osoby. Po uzębieniu i nietuzinkowych atrybutów mógł stwierdzić, iż rozmawiał z przedstawicielem wampirów. Normalnie to ugoszczeniem nowego ucznia w tych stronach powinni zająć się Prefekci z Klasy Nocnej, lecz nie mógł zostawić gościa na pastwę losu. Z tego co wiedział inni Prefekci są zajęci, a młodemu przyda się nowe doświadczenie.
-Może przedstawię się. Nazywam się Nyuu York i chętnie pomogę w kwestii zameldowania w Akademii. Na pewno zechcieliby Państwo wpierw wypocząć po podróży, toteż zaczniemy od wyboru pokoju.
Wydobył z torby szkolnej tablet, który miał w sobie przydatne aplikacje dla Prefektów. W tym ta, która dotyczyła wolnych lokum dla uczniów. Częste wymiany między uczelniane, ogólnie rotacja absolwentów sprawiała, że trudno byłoby w tradycyjny sposób uporządkować pewne sprawy. Jak można ułatwić sobie życie, to dlaczego nie skorzystać z okazji?
Tuż za drzwiami* frontowymi, jakieś dziesięć metrów w bok, znajdował się niewielki stolik z krzesłami, na które to zaprosił nietypowego gościa. Zielonowłosy był cierpliwy i wyrozumiały, w ogóle bardzo przejmował się zadaniem, ponieważ nie chciał w żaden sposób zrazić ucznia. Zatem będzie starać się wspólnie z Zainteresowanym wybierać najlepsze opcje i rozwiązania. Nic na siłę, żeby poczuł się jak w domu, o ile było to możliwe.
-Mam przy sobie listę wolnych pokoi. Może mają Państwo swoje preferencje co do warunków akademika?

*Jeszcze nie zmieniamy wątku, by nie zmieniać za często po tematach, dlatego załóżmy, że jest chociaż stoliczek na kawę :3
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Legion Czw Maj 24, 2018 5:11 pm

Wizerunek rogatego diabła, którego jedynymi kolorami były czerń i biel z pewnością mógł przywodzić niezbyt miłe skojarzenia. W zasadzie tak było odkąd tylko Legion sięgał pamięcią, ludzie oraz inne wampiry spoglądali na niego z niepokojem, zdziwieniem, czasem odrazą. Ale czy ocena Nyuu była na pewno dobra? Sądził bowiem, że dziwny osobnik pomimo swojego groźnego wyglądu, był raczej niegroźny. Owszem, wyglądał na zagubionego, onieśmielonego i przestraszonego, jednak nigdy nie należy lekceważyć szaleńców, a takim z pewnością był upiorny jegomość. Po za tym, zwierzęta, które wpadną w panikę tracą zdrowy rozsądek i bywają bardzo, bardzo niebezpieczne. W towarzystwie Legiona nigdy nie wolno było opuszczać gardy.
- Europa, tak. - potwór pokiwał głową - Jesteśmy z daleka. Nie wszystko jeszcze rozumiemy. Ta kraina i... szkoła to dla nas nowe doświadczenie.
Szczerze mówiąc to istota nie posiadała dużego doświadczenia w czymkolwiek. Będąc dzieckiem został wyrzucony z rodzinnego domu po czym tułał się samotnie w dziczy aż nie pojmała go grupa cyrkowców. Więziony w klatce jako atrakcja na pokazach, nie miał raczej możliwości by nauczyć się jakichkolwiek relacji międzyludzkich. Później wcale nie było lepiej, ale to już zupełnie inna historia. Ważnym było, że jedyne co czarno-biały diabeł znał to samotność i izolacja. Nie powinno więc dziwić jego zagubienie, kiedy musiał niejako wejść między ludzi i stać się częścią jakiejś społeczności. Nie było to dlań zbyt komfortowe.
- Nazywa nas Legion. Tak. W karteczkach też tak napisali. Legion. Po prostu. - zaskrzeczał w odpowiedzi i wciąż walczył sam ze sobą, stawiając bardzo powoli, krok za krokiem, coraz bardziej zbliżając się do drzwi wejściowych Akademii.
Z perspektywy kogoś takiego jak Legion, zielonowłosy był istnym potokiem słów. Osoba przyzwyczajona głównie do rozmów sama ze sobą, miała nie lada problem by nadążyć. Do tego nie był pewien na co właściwie powinien odpowiadać a na co już nie. To wszystko było tak skomplikowane!
- Pokój? Dla nas? - wyglądał na zdziwionego. Nigdy nie miał własnego pokoju. Jedyne co znał to klatka w cyrku albo zimna cela w laboratorium doktora. Może jednak nie będzie tutaj wcale tak źle jak się początkowo spodziewał? Na słowa o odpoczynku pokiwał tylko głową i pozwolił się poprowadzić do stolika. Przyglądał się meblom przez dłuższą chwilę po czym bardzo niepewnie usiadł na wolnym krześle, odkładając swój tobołek na podłogę.
- Okno. Chcielibyśmy móc oglądać rzeczy przez okno. - jedyne widoczne oko diabła zrobiło się okrągłe jak u dziecka w sklepie ze słodyczami gdy mama pozwoliła mu coś wybrać - Iiiii... kolorowy. Tak! Chcemy kolorowy.
Chuda ręka wyciągnęła się w kierunku człowieka, konkretniej jego zielonych włosów. Wyglądało jakby wampir chciał ich dotknąć.
- Kolorowy jak Nyuu. Tak. Nyuu kolorowy i ładny. Miły.
Nagle jednak błyskawicznym, niemal niezauważalnym dla percepcji człowieka ruchem, zabrał rękę nim zdołał sięgnąć kolorowych kosmyków prefekta. Wampir wyglądał teraz na mocno zmieszanego i zawstydzonego swoim zachowaniem. Momentalnie spojrzał gdzieś w bok jakby stał tam ktoś jeszcze.
- Zamknijcie się bo się obrazi. - syknął przeciągle i złowieszczo do kogoś niewidzialnego.
- Weźmie za szalonego. A mamy zaświadczenie.
Legion

Legion

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Tylko na niego popatrz...
Zawód : Nie ma.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Nie posiada.
Moce : Brzydkie.


https://vampireknight.forumpl.net/t3797-legion#83682 https://vampireknight.forumpl.net/t3808-pokoj-legiona#83923

Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2018 3:47 pm

Wolał wszystkich z początku oceniać w pozytywnych, kolorowych barwach. Ani stereotypy, ani odstraszający wygląd nie świadczy o innej istocie. Jedynie zachowanie, charakter ale i jego indywidualna historia może dać obraz prawdziwy, nie zakrzywiony plotkami czy domysłami. Osoba z Europy pewnie będzie musiała długo klimatyzować się w nowym środowisku i borykać się z problemami, ale postara się Elf ulżyć mu w tym, w czym to możliwe. Jak chociażby w papierkowej robocie, zameldowaniu, oprowadzeniu po wielkim budynku i ogrodach.
Na słowa o doświadczeniu, którego mu brakuje, York pokiwał głową ze zrozumieniem. Sam czuł się zagubiony, gdy trafił do tych murów, ale miał wsparcie w postaci Shiro czy Lukasa. Z tego co słyszał ten ostatni też został Prefektem!
-Miło mi Was poznać, Legion.
Powiedział tuż po przedstawieniu się nieśmiałego Przybysza, który zdecydował się zająć również krzesełko przy stoliczku. Sukces! Pewnie za to powodzenie w nakłanianiu do postawiania coraz to nowych kroków ku przyszłości z większą odwagą, Nyuu pozwolił sobie na więcej monologu niż zwykle. To z ekscytacji no! Niecodziennie mógł rozmawiać z osobą, która miała takie cudne rogi! No i w ogóle przez nadmierne skrępowanie wydawał się w jakimś stopniu... słodki!
-Tak, tylko dla Was, chyba że chcecie dzielić pokój jeszcze z innym uczniem.
Choć uważał, że dla onieśmielonego Legiona na razie najlepszym wyjściem będzie zakwaterowanie się w pojedynkę. Znaczy się sam ze sobą. Ale decyzja będzie oczywiście należeć do niego, tfu - do nich! Nu, i jeszcze jedno - nie mógł mieszkać wspólnie z ludźmi. Widok Nyuu dla uczniów Klasy Nocnej powinien być jak najrzadszy, bo to mogłoby zwiastować, że pojawił się konflikt wampir-człowiek.
Przybysz zaczął skromnie opisywać swoje zachciewajki. Niektórzy Krwiopijcy woleli pławić się w luksusie, czyli obowiązkowo osobna łazienka, telewizor plazmowy, jakieś wydziwnione udogodnienia. Ale wampir z Europy nie potrzebował wiele do szczęścia. Już w jego oczach (właściwie w jego oku) dało się dostrzec iskry i zwiększoną źrenicę, jakby właśnie był o krok od spełnienia marzenia. Nie znał dotąd nikogo, komu wystarczyło okno i kolorowe wnętrze. Co ciekawsze, reakcja Legiona była bardziej ożywiona i dużo śmielsza niż przedtem.
-Jak...Nyuu?
Zapytał z lekkim dukaniem, nie mogąc uwierzyć, że stał się dla kogoś inspiracją do wyboru pokoju! Będąc również nieruchomo, lecz ciekawsko i bacznie obserwował, jak ręka Czarno-Białego Diabła wędrowała ku jego włosom. Ów dłoń szybko wróciła do właściciela, który chyba zaczął denerwować się na swoją drugą połówkę. Wróciła postawa zamknięta, choć niektóre gesty już mogły wskazywać, iż jakiś odłam agresji wybudzał się w ciągle skrytym uczniu. Syczenie, łypanie jedynym okiem, szybkie (bo nie do zanotowania) ruchy... Tu już nie mógł pozwolić sobie na uśpienie uwagi. Przy okazji odniósł się jak najbardziej rzeczowo do słów kolegi:
-Zaświadczenie to tylko kawałek papieru. Nie jest w stanie opisać danej osoby w stu procentach, jedynie część. Ale będziecie musieli dostarczyć go do dyrektora. Po tym jak się wyśpicie.
Mógł z początku zabrzmieć dość oficjalnie, lecz wnet dodał o wiele łagodniejszym głosem:
-I nie obrażam się na Was. Przecież powiedzieliście mi same komplementy, hihi!
Zachichotał cicho i uśmiechnął się szczerze. No jak miał oceniać kogoś, kto pod wpływem stresu mógł powiedzieć o jedno słowo za dużo, lub zrobić o jeden krok za daleko. Niby zbyt łagodne i naiwne spostrzeżenie, lecz sam Zielonowłosy miał do czynienia z psychiatrykiem. Wyszedł z niego po kilku latach... zaledwie dwa lata temu. Nie mniej jego podłoże do leczenia było na pewno inne niż możliwe u Mima z kłami. Na pewno Legion cierpiał na jakiś odłam schizofrenii, lecz wariat wariata nie umiał obiektywnie ocenić.
Ale dość rozmyślań i komplementów, trzeba zasłużyć sobie na miłe miana. Wstał pierwszy od stoliczka i poprawił mundurek wraz z przepaską należącego do Prefekta.
-No dobrze, mam już kilka pokoi, które mogą Wam się spodobać. Zdecydujecie, które będzie Wasze na czas pobytu w Akademii. Zaczniemy od tego położonego najbliżej drzwi wejściowych.
Poczekał grzecznie, aż kolega postara się dołączyć do Przewodnika, który już w głowie układał, co po pokazaniu pokoi, zameldowaniu się w jednym z nich powinien uczynić, aby jak najmniej uprzykrzyć życie wampira z wymiany.

z tematu -> Twój pokój, załóż wątek proszę :3
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Mistrz Gry Wto Cze 09, 2020 7:10 pm

Wolny Temat

Wszyscy obecni w temacie dali zt. Zachęcamy do pisania.
Mistrz Gry

Mistrz Gry
Mistrz Gry (MG)
Mistrz Gry (MG)

Krew : Ludzka A


Powrót do góry Go down

Schody przed szkołą - Page 3 Empty Re: Schody przed szkołą

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach