Środek lasu

Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next

Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Psycho Pią Sie 15, 2014 5:11 pm

Psycheł po dostarczeniu Akiego pod wrota zamkowe, gdzie zajął się nim Densha postanowił wrócić do Kina i poszukać śladów jego zguby, która mu się wymknęła, a tak się po prostu nie robi! Zapach... nikły, ale jednak, potrafił go zidentyfikować, a także za nim podążyć, więc czas dobroci i spokojnego leżenia dla Elki się skończył wraz z wkroczeniem pojebańca do lasu, gdzie jej zapach był już bardzo wyraźny. Oh, kogo to przy niej nie było? Już jeden facet, oddał swoją dumę i swoje prawdopodobnie zdrowie, żeby ją ocalić, ile jeszcze więcej ofiar przyjdzie poświęcić dla jednej kobiety? Podpowiem wam, żadnej, bo właśnie wpadła w ręce Azazela, którego oczy błyszczały czerwienią ze złości, że mu uciekła, a niech się tylko dowie, do kogo należy, wtedy dopiero rozpocznie się zabawa! Szedł za jej zapachem aż w końcu zobaczył jej ciało, leżące na podłożu, była nieprzytomna, nic jej nie będzie, nie została zraniona dotkliwie, wszystko może przez stres, brak powietrza, wszystko mogło się zdarzyć, teraz można jedynie poczekać na jej wyraz twarzy, kiedy zobaczy, że wcale nie uwolniła się od przybysza, teraz było znacznie gorzej, bo byli tutaj sami, a kto wie co sadyście może przyjść do głowy, ale był ciekawy... bardzo ciekawy. Okazywała strach przed wampirami, czy tylko przed nim? Podszedł do leżącego ciała dość cicho, a potem usiadł przy niej wplątując dłoń w jej włosy i złapał ją mocno, tak jakby przypadkiem chciała się rzucać, to na pewno ją zaboli, a tego przecież nie chcemy? Nie pozostało już teraz jednak nic więcej, poza czekaniem aż się obudzi.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Eleonora Sob Sie 16, 2014 3:45 am

Elena raczej sądziła, że uciekła mu i nie znajdzie jej przynajmniej na razie jednak w końcu poczuła się źle i musiała usiąść chociaż na chwilkę. Jednak nie przewidywała tego, że straci przytomność...gdyby mogła uciec dalej być może nie znalazł by jej tutaj? Hmm jednak El nie była taka posłuszna jak by chciał nie jest głupia tak łatwo przecież nie zdradzi mu położenia jednego z łowcy. Nie mogła by lecz, nie wiedziała ile czasu zdoła chronić dana osobę. Sama siebie nie ochroni, a jeszcze musi kogoś kryć. Lecz chyba tym razem nie nadejdzie żadna pomoc dla niej, byli sami w środku lasu i dziewczyna jeszcze nie miała pojęcia jak bardzo los lubi się bawić.
Nie wiedziała ile tu leżała, ale chyba nie długo jedynie z kilka godzin? Sama nie wiedziała. Gdy jego dłoń była w jej włosach mógł poczuć jak delikatnie przekręciła głowę w jego stronę nie mając pojęcia, że w jego kierunku. Powieki delikatnie drgnęły i powoli zaczęła się budzić. Swoją dłoń przyłożyła do głowy, ale zaraz...coś było nie tak, druga dłoń? Elena otworzyła oczy i zobaczyła swoje oprawcę z kina. Oczywiście szarpnęła się co spowodowało ból i to niezbyt przyjemny. Więc już nie próbowała tylko syknęła.
- Puść mnie...
W końcu coś wypowiedziała od ich spotkania, postęp nie? Spojrzała na niego marszcząc delikatnie brwi jednak pewnie wyczuł, że pomimo tego jej dłonie delikatnie drżą, a w środku bała się go jednak. Złapała dłońmi za jego rękę chcąc aby ją puścił. Jednak uchwyt był zbyt mocny. Odwróciła od niego twarz. O dziwo nie krzyczała jak głupia. Właściwie histeria i krzyki nic jej nie dadzą. Puściła jego rękę.
- Czego o de mnie chcesz?
Nie musiała bać się wszystkich wampirów. Nie każdy był taki sam, prawda?
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Psycho Sob Sie 16, 2014 1:23 pm

Nie każdy wampir był taki sam, to akurat była prawda, jednak Psycho należał do tego typu, którego należało się bać, nie chciało się go spotkać w ciemności, a tutaj? Proszę bardzo, spotkała go w najgorszych możliwych okolicznościach i na dodatek był na nią bardzo zły. Uśmiechnął tylko gdy się szarpnęła i poczula ból, bo przecież nie miał zamiaru jej puścić, więc jej prośby, słowa były tutaj bezużyteczne. Nachylił się nad nią i za włosy przycisnął ją do ziemi by na nią wleźć zaraz. Usiadł jej na brzuchu podpierając się kolanami i tak tylko patrzył na swoją nową zabawkę, ofiarę czy co tam, co jeszcze można tutaj dodać. Wzrok Azazela utknął w jej ramieniu, był ciekawy co znaczyły te dwie literki, a wolałby usłyszeć prawdę, cóż..Był pojebany, ale był również bardzo wyczulony na osobę z którą przebywał, potrafił przeczuć kłamstwo, co prawda nie zawsze, ale przeważnie, dlatego jej wyjasnienia, próby okłamania nie mają tutaj siły.
-Chciałem się tylko pobawić przestraszona muszko, a Ty... Ty uciekłaś. - rozszerzył usta najbardziej jak tylko mógł, pokazując swoje białe uzębienie, a zszyte policzki dodawały tylko uroku do tego wszystkiego czyż nie? Nachylił się do jej szyi, ale jej nie ugryzł tylko wciągnął jej zapach i znów wrócił do prostych pleców szczerząc się do niej.
-Roztaczasz za sobą aurę strachu, boisz się mnie, a może nie tylko mnie? Co to jest? - złapał ją bardzo mocno za ramię w miejscu, gdzie nosiła inicjały jego ulubionego przełożonego, pora pociągnąc ją za język, jeśli miłe słowa nie dadzą rady, nóż z pewnością sobie poradzi.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Eleonora Nie Sie 17, 2014 7:32 pm

Najwyraźniej Elka miała szczęście i zaszczyt ją kopnął, że spotkała się znowu z swoim kochanym oprawcą. Na dodatek byli sami w lesie więc na nic się nie zdadzą jej krzyki. Nie podobało jej się to w jaki sposób ją trzyma, to na prawdę boli...po za tym miała spięte włosy co spowodowało gorszy ból, bardziej odczuwalny. Rozważała przez moment okazję ucieczki, ale tak na prawdę miała marne szanse z nim.
- Powiedziałam, PUŚĆ!
Ostatnie zdanie powiedziała dość głośno lecz poczuła jak silnie za włosy powala ją do ziemi, co spowodowało iż z jej ust wydobył się dźwięk jęknięcia, ale jęknięcia przerośniętego bólem. Co? Nie..zaraz po co on w ogóle na nią wchodzi? Przez chwilę próbowała się jakoś wydostać, ale nie dała mu rady. Nie chciała żeby ją dotykał, nikt nie miał prawa jej dotykać bez jej samego pozwolenia. Katem oka dostrzegła, że patrzy się na jej inicjały i zmarszczyła delikatnie brwi.
- Muszko? Nie dotykaj mnie...
Powiedziała bardziej stanowczo, nie chciała żeby ją dotykał. Odwróciła wzrok próbując nie patrzyć na jego twarz, ona w jakiś sposób ją przerażała? Zacisnęła tylko żeby gdy zbliżył się do niej co on w ogóle wyprawia? Nie jest niczyja zabawką, zwłaszcza dla mężczyzn. Syknęła z bólu gdy ją chwycił. Aż tak się interesował?
- Obiecałam, że nie zdradzę. Więc sam się domyśl...
Może jednak nóż da rade?
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Psycho Nie Sie 17, 2014 11:45 pm

Elka miała wszystko poza szczęściem tego wieczora, to co miało nastąpić nie będzie na pewno miłe dla dziewczyny, będzie bolało, poleje się krew i w ogóle smuteczek. Spokojnie przyciągnął ją do podłoża, a to, że na nią wszedł nie było na tle seksualnym, to nie był Psycholek, on wolał dużo bardziej pociąć kobiete niż się z nią przespać, za pewne nie przyniesie mu to dużo powodzenia w przyszłości, ale co tam. Kiedy powiedziała po raz kolejny, żeby ją puścił zawarczał tylko gardłowo i wyciągnął z kieszeni jego ukochaną zabawkę, która była w tym momencie rozkładanym motylkowym nożem. Zakręcił nim w dłoniach parę razy, aż otworzył go na taki fajny magiczny sposób.
-Zaczynasz mnie powoli drażnić, chcesz cierpieć muszko? Mogłaś nie wiercić się w mojej sieci, a teraz? Odgryzę Ci głowę! - zaśmiał się psychicznie po czym puścił jej włosy, ale złapał ją mocno za pyszczek przystawiając nóż do jej ust i patrzył na nią przenikliwym wzrokiem. Naciął jej kąciki ust delikatnie, na pewno nie było to przyjemne, ale teraz wszystko zależało od niej, jeśli zacznie się drzeć i rozwierać usta, zanim te rany się zagoją to jedyne co ją czeka to powiększająca się rana i jej usta mogą wyglądać tak jak jego, a tego przecież by nie chciała prawda? Był wcześniej za delikatny? Taka mała nauczka Kochaniutka.
-Co to jest! W dupie mam, że miałaś tego nie zdradzać, Chronos zwiastuje Twój koniec, zegar tik... tak... tik tak... - śmiał się i przesunął się niżej na jej uda i złapał za jej sukienkę przecinając ją w okolicach brzucha, całkowicie go odsłaniając i przyłożył do niego nóż.
-Co kolejne pięć sekund będę grał na Tobie w kółko i krzyżyk, jeśli mi nie powiesz tego co chce wiedzieć. - przejechał nożem po jej brzuszku robiąc pierwszą linie, każdy wie jak wygląda taka plansza, więc zależy od Elki czy zacznie krzyczeć, a jej rana na ustach się powiększy w bardzo bolesny i niezbyt humanitarny sposób, ja za delikatny? Nie wolno tak mówić.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Eleonora Pon Sie 18, 2014 3:29 pm

Przewidywała, że ich spotkanie nie zakończy się happy endem czy litością. Skoro ścigał ją aż od kina do lasu musiał mieć w tym swój cel, który nie spodoba się naszej Elenie. Dziewczyna nie pozwoli żeby obcy koleś ją dotykał, co to to nie i miała ochotę mu przyłożyć, ale jak? Bała się to fakt, ale nie żeby od razu miała krzyczeć jak opętana. Widząc nóż w jego dłoni zacisnęła żeby i zaczęła się mu wyrywać, ale drań był silniejszy i niewiele to dało.
- Muszka ma imię...
Odpowiedziała mu sarkastycznie i nie zbyt miło marszcząc brwi. Co on zamierzał? Zabicie jej nic takiemu typowi jak on jej nie da. Jego śmiech był taki straszny, na jej ciele pojawiły się dreszcze. Syknęła gdy mocno chwycił ją za pyszczek i zaczęła się wiercić lecz czując nóż przy jej ustach jej oczy zrobiły się większe.
- Co...
Nie zdążyła dokończyć gdyż poczuła jak naciął jej usta i może dla niego było to delikatne lecz dla niej bolesne. Zacisnęła dłonie w pięści i jęknęła z bólu lecz nie krzyczała, nie da mu tej satysfakcji. Poczuła ciepłą ciesz, która ciekła z jej ust. Tak krew. Była przerażona gdy zjechał na jej uda i zaczęła wiercić nogami. Drań rozerwał jej sukienkę na brzuchu i teraz rozszerzyła bardziej usta z bólu, nie, nie krzyknęła chociaż tłumiła to w sobie. Rana tuż przy ustach powiększyła się i więcej krwi poleciało. Natomiast na brzuchu krew zaczynała się pojawiać.
- Aa...Sa... Samuru...
Nie dokończyła dalej bo ból rozcięcia od ust był bolesny.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Psycho Pon Sie 18, 2014 6:37 pm

Nie zakończy się żadną litością dopóki mu nie zdradzi co to za znamię na jej ramieniu, ale dziewczyna była tylko człowiekiem, miała słabe ciało a na dodatek była płci kobiecej, więc ból na pewno zmusi ją do mówienia. Psycheł się wcale nie zdziwił, że tak łatwo poszło, widzisz? Dało się tak od razu, teraz będzie dla niej zdecydowanie milszy i skończy się torturowanie biednej Elki. Jej imię wcale go nie interesowało, Azazel był psem gończym Samura, tylko, że nie posiadał żadnej smyczy, mógł działać na swoich własnych zasadach i tak naprawdę nikt poza samym Burmistrzem nie miał prawa i możliwości Psychola uspokoić. Obserwował z radością i chorym spojrzeniem jak jej cierpienie nabierało na sile, a jego poczucie wartości rosło wręcz na jego oczach, był z siebie taki dumny dopóki nie usłyszał słów, które wypowiedziała jako ostatnie. Zabrał z jej ciała nóż i tylko patrzył na niej w milczeniu i z materiału sukienki który rozciął zawiązał go na jej ustach i uśmiechał się cały czas.
-Jesteś zgubą Lokiego? Mój tatuś będzie taki dumny! - klasnął w dłonie, mimo, że Samuru nie był ojcem Psycheła, to on sam uważał się za Fenrira, a jego za Lokiego, króla wszystkiego co złe, podstępnego sukinsyna, tak więc jeśli znało się nordycką mitologię wszystko nabierało kolorów. Pora się zbierać, zszedł z niej i sięgnął po pistolety, które zabrał po pokonanym wrogu, który próbował jej bronić.
-Poznajesz to? - pokazał jej bronie i zaczął się śmiać. -Już niedługo będziecie razem! a jeśli będziesz niegrzeczna i zdejmiesz opaskę z ust, wyślę Cię prosto do królestwa podziemia w ułamku sekudny. Rozumiesz? - nachylił się nad nią i polizał ją po uchu, nie ma dyskusji.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Eleonora Wto Sie 19, 2014 7:02 pm

Niestety musiała przyznać mu rację, była tylko człowiekiem i to na dodatek kobietą. Akurat tą stroną płci, która nie zawsze jest silna i radzi sobie w każdej sytuacji. Również jej ciało nie było przystosowane do zadawania bólu, nie było wytrzymałe i miała delikatną skórę. Gratulację, brawo za złamanie jej woli. Jednak gdyby miała wybierać pomiędzy pocięciem na kawałki, a mówieniem wybrała by mówienie. Miała ochotę pożyć jeszcze długie lata.
Elena poczuła jak rana na brzuchu zaczyna delikatnie piec, a poszerzony uśmiech z jednej ze stron dokucza jej bólem nieprzyjemnym. Oddychała ciężko, nawet ucieczka jej nic nie da i tak ją dogoni. Na ustach poczuła kawałek materiału z swojej sukienki. Oczywiście nie zrobił zbyt tego chyba delikatnie bo dało się słyszeć stłumiony dźwięk bólu i marszczenie brwi.
Odwróciła tylko głowę aby nie patrzeć na jego wygraną, aby na niego w ogóle nie patrzeć. Jej ciało przeszły dreszcze gdy poczuła jego język. Wkurzyła się tym, nie ma prawa jej dotykać. Dziewczyna nic nie mogła zrobić no pomimo tego, że pokazała mu środkowy palec. Ale tak myśląc z drugiej strony pan Samuru byłby bardzo zły i nie zadowolony gdyby Psycho teraz uszkodził ją bardziej. W końcu to jest niby jego własność, prawda? Chyba Samuru nie lubi gdy ktoś tyka jego zabawki...
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Psycho Wto Sie 19, 2014 7:24 pm

Nie ma co się wiele w tym temacie więcej rozpisywać, ale Eleonorka chyba zapomniała, że ten palec może stracić, jeśli będzie go tak pokazywać. Przechylił jedynie głowę na ten gest i złapał ją mocno za palca, łamiąc go bez mrugnięcia okiem. Następnym razem kobieta zastanowi się dwa razy, zanim zacznie być taka niemiła. Psycho zlazł z niej już wcześniej, teraz tylko wyciągnął kajdanki, które uprzednio zabrał Akiemu i zapiął jej na nadgarstkach z tyłu, po czym wziął ją na plecy.
-Wracasz do domu! - zaśmiał się cicho i po chwili przygotowania, nie dając jej czasu w ogóle na reakcje, teleportował się w inne miejsce, zostawiając taki bajzel tutaj, ah..

2x zt
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 9:47 pm

Właściwie to nawet nie miała celu podróży w tym momencie. Była tak wściekła na swojego towarzysza, że miała ochotę urwać mu jaja. Jednak kilka wypalonych papierosów po drodze nieco ja uspokoiło. Jedyny plus. Jak mógł jej nie wierzyć...jej pamięć nie jest kłamcą, ona zawsze jest szczera. Zresztą w dupie z tym jak chce to niech idzie i nie musi jej wierzyć, ale ona wie co pamięta i nikt nie wmówi jej, że jest inaczej.
Nawet nie wiedziała ile czasu już szła, ale wyszła gdzieś po za miasto i wybrała las na dalszą swą wędrówkę aby odetchnąć. Po za tym było już ciemno więc tym bardziej tu przyszła i przynajmniej pobędzie w samotności. W lesie nie było oświetlenia, ale nie szła za daleko i tylko znalazła jakieś wygodne drzewo po czym wdrapała się na nie bez problemu. Nie była słabą dziewczynka. I usiadła na jednej z gałęzi, która była gruba i nie była za wysoko nad ziemią. Oczywiście skończyły się jej papierosy wiec wyrzuciła pusta paczkę papierosów. Oparła się o drzewo będąc na gałęzi i zamknęła oczy, krzyżując ręce pod piersiami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 9:59 pm

Charles tak naprawdę nigdy nie spuścił jej z oczu, widział pewien potencjał mimo, że miała być tylko kolacją, ale z tego wszystkiego nawet odesłał swojego ochroniarza w postaci Katariny do domu. Ona mogła tego nie wiedzieć, ale szedł za nią, obserwował a powód był tak naprawdę bardzo prosty, nie lubił kiedy ktoś traktował źle kobiety. Sam jako wampir musiał się pożywić, ale zadbał o to, żeby poza ugryzieniem na szyi nie stała się jej krzywda prawda? Przemierzając las w sporej odległości od dziewczyny po prostu użył jednej ze swoich mocy stając się niewidzialny dla oka, a jako wampir potrafił również bezszelestnie się poruszać. Palenie było równie i jego nawykiem, ale nie powinno się tego robić w takich miejscach prawda? Przemieszczał się do momentu kiedy postanowiła się wspiąć na drzewo, a on bezszelstnie poruszając się podszedł do wielkiego pnia i oparł się o niego kończąc swoją moc i zwyczajnie pojawił się w taki sposób, aby go nie widziała. Zaśmiał się cicho i zwrócił się do dziewczyny wcale nie patrząc się na nią.
-Ciężki dzień? - powiedział, sam był pewnie powodem tego wszystkiego, ale zachował się i tak bardziej w porządku w stosunku do niej kradnąc jej krew niż to co zrobił jej, jej kolega. Westchnął cicho.
-Wiesz, pchasz się w kłopoty chodząc po takich miejscach, różne dziwy możesz tu spotkać. - sam pewnie był teraz najdziwniejszą opcją, ale na pewno dziewczyna powinna zrozumieć o co mu chodzi, chyba nie była głupia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 10:13 pm

Anastasja nie należała do miłych osób jednak nie oznaczało to, że nie posiada drugiej strony swej osobowości. Może i była niezbyt przyjazna to jednak była kobietą, która kiedyś w końcu można zranić prawda? Każdy ma jakieś słabości i ona również tylko jakie? Nawet nie miała pojęcia, że ktoś ja obserwuje. W końcu była tylko człowiekiem więc nic dziwnego, że go nie zauważyła no bo jak? Po za tym nie miała też tej świadomości iż ktoś chciał się nią trochę interesować. Ale chyba nie było czym. Usłyszała nagle głos...ten znajomy głos jednak skąd go znała. Pamiętała mężczyznę o podobnym głosie czy to był on? Nie miała pewności.
- Chyba skądś Cię znam. Powidzmy, że ktoś mi go popsuł..
Miała oczywiście na myśli Alexa więc na pewno się zorientował.Była zaskoczona tym jak szybko znalazł się tutaj. Ale jak? Zmarszczyła brwi dalej siedzą na drzewie i teraz patrząc na niego uważnie. Nie mogła sobie przypomnieć skąd ona go znała. Chociaż widoczność o tej godzinie była marna.
- Kłopoty i dziwne rzeczy to moja specjalność.
Odpowiedziała chłodno. Musi go zapytać jak on to robi, że tak szybko znalazł się tutaj i wgl. Ciekawe jakie miał zamiary wobec niej.
- Po za tym nie mam nikogo bliższego więc nawet gdybym zniknęła nikt by nie zauważył.
Odpowiedziała poważnie odgarniając swe włosy do tyłu zgrabnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 10:24 pm

Każda kobieta nieważne jak zaborcza i jak nastawiona wrogo do wszystkich, a w szczególności mężczyzn, miała swoją delikatniejszą stronę i to nie jest jakiś ukryty fakt. Każdy ma słabszą stronę a zwłaszcza te delikatniejsze istoty. Nie mogła go zauważyć, zadbał o to bardzo sprawnie,aby tak się nie stało. Zresztą wampiry to drapieżniki i potrafią się nieźle ukrywać jeśli tego chcą, a już zwłaszcza jeśli posiadają moc niewidzialności. Spoglądnął na nią kiedy próbowała skojarzyć skądś tego wampira, może dlatego pamiętała, że jeszcze jakiś czas temu on miał wbite kły w jej szyję? Pewnie tak. Westchnął i uniósł głowę do góry, ale też stanął jej bardziej na na widoku.
-Myśle, że mnie znasz, musisz tylko się bardziej postarać. - powiedział po czym cały czas patrzył do góry, cholera aż kark może rozboleć, mogła by być tak miła i zejść na ziemie. Charles ukłonił się i wskazał dłonią miejsce na ziemi.
-Jestem Charles, Charlie.. jak wolisz, po prostu nie lubię rozmawiać z kimś na odległość. - powiedział znów w górę po czym wyprostował się wkładając ręce w kieszenie swoich spodni i tylko po prostu czekał, nie będzie tak dalej rozmawiał, bo to było bezcelowe, w ogóle ten las był mało przyjemny dla oka.
-Jestem pewien, że są dużo przyjemniejsze miejsca w których można by odreagować źle spędzony wieczór. - propozycja? No nie wiem, może, jednak na chwile obecną wiele tutaj zależało od jej pozycji, nie podobało mu się to, że siedziała w dalszym ciągu na drzewie.
-
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 10:42 pm

Właśnie Anas była bardzo zaborcza i nastawiona do wszystkich w złym świetle. Jakoś od zawsze były z nią problemy po za tym charakterek miała po matce. Nienawidziła swej delikatnej strony gdyż uważała, że ukazując ją w ten sposób okaże swa słabość. Nie chciała być dziewczyną, która sama nie umie o siebie zadbać chciała bym samodzielna. Chociaż przy matce jej strona czasami ta lepsza brała w górę. Mężczyźni nie mogli jej znieść i może dlatego nie miała nigdy chłopaka tylko krótkie przygody? Ciekawe.
- Twój głos.. to ty tam byłeś...
W jej głowie został jego głos i rozpoznała go. Tylko czy aby na pewno? Miała też w głowie kobietę lecz jej nie widziała. Był miły no cóż nie będzie taka złośliwa, wolała poprawić sobie na strój. Powoli zeszła z drzewa stając teraz na ziemi na przeciwko niego i kładąc dłonie na biodrach.
- Anastasja. Wystarczy Anas.
Odpowiedziała mu skoro już i ona poznała jego imię. Tylko dlaczego znalazł się tutaj również razem z nią? Może ma jakiś plan ukryty wobec niej? Wyczuła propozycję, ale nie odpowiedziała nic na ten temat.
- Otaczają mnie przeważnie te złe miejsca.
Spojrzała na niego niebieskimi oczętami patrząc mu znów odważnie w oczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 10:54 pm

No cóż, Anastasja nie jest kimś z kim by się już nie spotkał. Miał przy sobie dokładnie taką samą kobietę, Katarina. Ona to dopiero była wredna i niemiła dla całego świata, a jak widać nawet i takie kobiety można spokojnie opanować. Nie miał takiego zamiaru robić tego z ludzką dziewczyną, bo nie zależało mu tutaj nad jakąś dominacją, on po prostu był zafascynowany jej charakterem, bo przypominała mu jego sekretarkę, ale może też z wielu innych powodów. Kiedy zeszła w końcu z drzewa to się uśmiechnął i zrobił krok na przód. Zauważył jej dłonie na biodrach więc tylko wyciągnął swoją, jeśli mu nie poda to trudno, ale jeśli to zrobi to Charles delikatnie się ukłoni i ucałuje jej rękę po czym powie.
-Miło w takim razie poznać Cię w zwyczajnych okolicznościach. - cóż, tamta chwila może nie była idealna na poznawanie się, bo w końcu byli oboje głodni i jakoś nie specjalnie interesowała go wtedy rozmowa z dziewczyną tylko zawartość jej żył.
-Już sobie przypomniałaś? Przepraszam, to nie były najlepsze okoliczności, ale chyba nie skrzywdziłem Cię za bardzo prawda? - uśmiechnął się delikatnie i tajemniczo w sposób jaki to zawsze miał w zwyczaju. Wspominała, że nie ma tutaj nikogo, to trochę smutne, wyglądała tak młodo, a takie dziewczyny rzadko wiedzą co jest dla nich dobre. Z drugiej strony była to cecha godna podziwu i siły jej charakteru.
-To smutne, że tak młoda osoba nie ma do kogo się zwrócić, ale podziwiam Twoje pragnienie samodzielności, a także siłę, że potrafisz w tym wytrwać. - zerknął na nią raz jeszcze sam tym razem zaplątując ręce na klatce piersiowej. Charles był jedną z ważniejszych person w tym mieście, kontrolował rynek lekką ręką i tak naprawdę jedyne czego mu było brak to tylko cholernego czasu, ale dziś może sobie pozwolić zaniedbać parę obowiązków, choć wciaż uważał, że miejsce nie jest odpowiednie.
-Zrozumiem odmowę, ale chciałbym zaproponować Ci przeniesie się z tego miejsca w jakieś bardziej spełniające wymagania pięknej kobiety. Obiecuję, tym razem nie będę gryzł. - zaśmiał się cicho i pozostawał w tajemniczym uśmiechu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 11:12 pm

W sumie chyba każda kobieta była do opanowania tylko trzeba było znaleźć odpowiedni sposób na to. Anas jeszcze nie podporządkowała się mężczyźnie, ale kto wie może kiedyś uda się to któremuś? Jeśli lubił takie nie zbyt grzeczne dziewczyny to chyba dobrze trafił bo Anas właśnie była wredną i małą diablicą. Spojrzała na jego dłoń i przez chwilę się zawahała jednak ostrożnie podała mu swoją delikatną dłoń. Ucałował ja na co tylko na jej twarzy pojawił się niewielki i mało widoczny uśmiech. Był czarujący to fakt.
- Chyba mi też miło...
Kiepsko wychodziło jej bycie miła przez jej chłodny ton głosu nawet komplementy były kiepskie. Ale grunt, że czasem się starała! Przez chwilkę się skupiła próbując przypomnieć sobie tamtą chwilkę i wtedy kolejny raz zobaczyła ostre żeby i to jak robi jej się ciemno przed oczami.
- Dzięki. I wszystko gra. Wystarczyło zapytać, krwi mam dużo.
Zapewniła go, że czuła się dobrze. Właściwie to jej nie było smutno i jakoś radziła sobie sama w życiu. Trzeba czasem być zdanym tylko na siebie zwłaszcza kiedy była zdała od swej matki.
- Można się przyzwyczaić do samotności, po za tym już od małego to znam.
Odpowiedziała mu oschle. Był miły więc i ona się starała, ale serio to jej na prawdę kiepsko wychodziło. Domyśliła się, że nie był człowiekiem tylko nigdy nie pomyślała by, że one na prawdę istnieją.
- Prowadź piękną damę.
Powiedziała z uśmiechem na kąciku ust.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Wrz 24, 2014 11:30 pm

Wiadomo, że każda była, ale nie każdy potrafił sprostać każdej, taka mała zależność. Charles wcale nie chciał jej sobie podporządkować, on chciał się odwdzięczyć za dar który wziął sobie siłą, ale jednak nie opierała się specjalnie i zasłużyła sobie na trochę luksusu, którego akurat Charles miał pod dostatkiem. Spoglądał bardzo uważnie kiedy próbowała zgrywać uroczą, wcale nie musiała, mogła być sobą i wcale nie będzie mu to przeszkadzać. Może i był czarujący dla większości współczesnych kobiet, jednak na jego oko on był po prostu dobrze wychowany i trzymający się swoich żelaznych zasad. Na jej kolejne słowa zareagował cichym, stłumionym śmiechem, miał zapytać? To nie wypadało jak na wampira, żaden raczej nie pyta obcej kobiety o to czy może się napić jej krwi, to po prostu dziwne. Nawet jeszcze bardziej niż wzięcie jej sobie siłą.
-Wybacz Anastasjo, nie wpadłem, żeby po prostu zapytać. - znów zareagował śmiechem, a później po prostu zbliżył się do niej beż żadnych gwałtownych ruchów i zaoferował jej swoje ramię, jeśli je złapała to tak po prostu będą szli, jeśli nie to dotrzyma jej towarzystwa zachowując normalny odstęp.
-Cóż, przynajmniej dzisiaj nie będziesz samotna, powinno Ci się spodobać i nie oczekuje niczego poza tym, żebyś się dobrze bawiła. - uśmiechnął się znów w sposób tajemniczy i jak mówiłem, ruszyli sobie w swoją stronę.

2x zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Wto Paź 21, 2014 10:03 pm

Vincent postanowił udać się do lasu by trochę w samotności pomyśleć. Na plecach dźwigał swoją gitarę, zaś w prawej dłoni zaciskał palcami w połowie wypalonego papierosa. Odkąd wkroczył do lasu minęło kilkadziesiąt minut, sam nie wiedział dokładnie ile, nie pilnował czasu, wolnym krokiem przemierzał kolejne metry ciemnego lasu. Tułaczka trwała jakiś czas, było dość późno, księżyc już dawno się ukazał. W okolicy ani widu, ani słychu żywej duszy. Po pewnym czasie zatrzymał się przed pobliskim, dość dużym kamieniem, aby spocząć i porozmyślać. Gitarę w pokrowcu oparł na kamieniu obok siebie i powoli dokończył palenie papierosa spoglądając na księżyc widoczny pomiędzy koronami drzew. Po chwili dokładnie ugasił peta o kamień i wyrzucił za siebie. Leniwymi ruchami wyciągnął z pokrowca ciemno niebieską gitarę akustyczną w czarne plamki. Chwilę się zastanawiał, następnie rozejrzał dookoła i w końcu zaczął grać. Delikatne ruchy palcami sprawiały, że muzyka nie była zbyt głośna, jednak słyszalna w okolicy ([You must be registered and logged in to see this link.]). Grając co jakiś czas zerkał na niebo. Po kilku minutach grania odłożył na chwilę gitarę, wyciągnął kolejnego papierosa i odpalił go swoją zapalniczką żarową. Puszczając kolejne kłęby białego dymu z papierosa zerkał na księżyc rozmyślając.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Paź 22, 2014 2:35 pm

bYła nieco zmęczona, mimo iż dopiero zaczynała się noc, ale jej zmęczenie było spowodowane lekkim głosem, mimo to dziewczyna doskonale sobie radziła ze swoją natura. Często las i cisza pomagały jej uspokoić swoją żądze mordu z innej strony lubiła przesiadywać na łonie natury. Przemierzając las, nie była wsłuchana czy ktoś jest w nim, szła nie wiadomo gdzie, gdyż szła bez celowo, jak by na spacer. Wspięła się na jedno z potężniejszych drzew i usiadła na gałęzi. Patrzyła w niebo gdzie księżycowy z minute na minute zaczęło towarzyszyć co raz więcej gwiazd. Dostrzegała również lecące samoloty.
Wszystko było tak ciche, aż do czasu, kiedy Anna usłyszała melodie. Echo leśne doskonale niosło muzykę przez cały las sprawiając iż była ona jeszcze lepsza. Zmrużyła lekko ozy wsłuchując się jednak po chwili je otworzyła na normalną szerokość.
-Muzyka tu?- Wyszeptała spokojnym jednak zimnym głosem i spojrzała w stronę skąd było słychać melodie. Zeskoczyła sprawnym ruchem z drzewa stajać na ziemi i podążyła w stronę dźwięków.  Po chwili dostrzegła młodego mężczyznę, mimo to nie zatrzymała się, a podeszła bliżej by mógł ją zobaczyć. Spojrzała na niego i na rzeczy jakie obok miał.
-Wiec to ty pięknie grałeś.- Powiedziała obojętnie, jednak z zaciekawieniem. -Co taki chłopak jak Ty robi o tej porze w lesie, co?- Dodała z tajemniczym tonem głosu. NIe miała złych zamiarów. Podeszła spokojnie do jego i usiadła koło niego, lecz nie za blisko. Chciała usiąść i tyle. Lekki wiatr lekko rozwiewał jej długie czarne włosy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Paź 22, 2014 5:50 pm

Chłopak spokojnie palił papierosa do czasu, aż nie usłyszał kobiecego głosu. Spojrzał na nieznajomą obojętnym wzrokiem, zaciągnął się kolejną dawką dymu, po czym wypuścił spokojnie w górę. Zaciągnął kaptur nieco do tyłu, aby można było wyraźniej dostrzec jego twarz. Sam również przyjrzał się dokładnie dziewczynie. Ciągle tym samym wyrazem twarzy spoglądał na nieznajomą, po czym odpowiedział spokojnie.
- Mógłbym zapytać o to samo... Dziewczyna taka jak ty nie powinna o tej porze chodzić sama po lesie.
Oznajmił, po czym spokojnie zaciągnął się ponownie dymem z papierosa. Chwilę później zgasił peta na kamieniu jak poprzednio i wyrzucił. Nieco nieufnym wzrokiem przyglądał się nieznajomej, która siada obok niego.
- To nie najlepsza godzina na samotny spacer po lesie, nie sądzisz?
Chwilę później chwycił za gitarę i chwilę spoglądając w niebo ponownie zaczął grać ([You must be registered and logged in to see this link.]). Po kilku minutach odłożył ponownie na chwilę gitarę. Zdjął całkowicie kaptur z głowy i spokojnie spoglądał na księżyc na niebie, po czym nie spuszczając z niego wzroku odezwał się.
- Wspaniały widok...
Wydawało mu się nieco dziwne, że o tej godzinie spotkał tak młodą dziewczynę, ale zbytnio nad tym nie rozmyślał. Nie wierzył w żadne potwory, wilkołaki, czy wampiry, więc nawet taka głupota nie przeszła mu przez myśl.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Paź 22, 2014 6:48 pm

Miło było poznać kogoś w takich okolicznością, oczywiście, jeśli dana osoba nie ma co do nas złych zamiarów. Widziała doskonale, jak chłopak patrzy na nią, ale nie dziwiła się przecież patrzyła na niego tak samo. Jego słowa spowodowały, że na ustach dziewczyny pojawił się mały uśmiech.
-Co masz na myśli mówią taka dziewczyna jak ja?- Zapytała spokojnie nie odrywając wzroku od jej rozmówcy, bo nie wypada. Zapytała z czystej ciekawości by zobaczyć, jakie chłopak ma o niej pierwsze wrażenie. -Nie pierwszy raz jestem w tym lesię.- Wymamrotała sobie pod nosem.
-Może i nie najlepsza, ale Nocne spacery po lesie mnie uspokajają. Mogę wtedy przemyśleć wiele spraw i błędy, które zdarza mi się popełniać.- Odpowiedziała na jego słowa przyglądając teraz już odsłoniętej twarzy. Po chwili spojrzała w niebo, lecz widząc i słysząc, że jej towarzysz zaczyna ponownie grać spojrzała na niego wsłuchując się w melodie przez niego graną. Oparła swój łokieć o swoje kolano, a głowę oparła o swoją dłoń nieustannie patrząc jak chłopak porusza palcami wywołując przez to dźwięk. Zamknęła na chwilę oczy. Na Anne spłynął dziwny spokój, czego dawno jej brakowało. Kiedy skończył grać spojrzała na niego otwierając oczy, a następnie podążyła za wzrokiem nieznajomego.
-Pięknie grasz.- Powiedziała i spojrzała w gwiazdy. Mówiła zgodnie z prawdą, podobało się jej. -MAsz racje.- Poparła wypowiedz chłopaka o widoku. Może nie wierzył w wampirzy i inne istoty, ale mimo to Anna nie miała zamiary przed nim pokazywać swojej prawdziwej twarzy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Sro Paź 22, 2014 8:41 pm

Spoglądał na niebo, chwilę zastanawiając się jak dobrze dobrać słowa. Po jakimś czasie ponownie wyciągnął paczkę papierosów, poczęstował dziewczynę, której imienia jeszcze nie znał, po czym odpalił jej papierosa, jeśli ta wzięła a potem sobie. Spokojnie zaciągnął się dymem, po czym odpowiedział wypuszczając go z ust.
- Mam na myśli to, że jesteś bardzo ładną dziewczyną, a po takim miejscu mogą kręcić się różne typy...
Oznajmił szczerze, spoglądając na rozmówczynie nieco łagodniejszym wyrazem twarzy.
- Tak... Takie miejsca idealnie służą jako azyl... Mam tak samo.
Spokojnie palił swojego papierosa, po czym spoglądając na dziewczynę rzucił proste "dziękuję" na komplement o graniu. Na chwilę nastała cisza, jednak szybko odwrócił się w stronę dziewczyny i wystawił rękę przedstawiając się.
- Vincent. - Normalnie zignorowałby towarzystwo nieznanej osoby, jednak rozmawiało mu się całkiem przyjemnie, zwłaszcza, że zazwyczaj przebywa sam, więc taka rozmowa dość pozytywnie na niego wpłynęła.
- Masz ochotę posłuchać jak gram?
Odezwał się z nieco bardziej serdecznym wyrazem twarzy. Nie często zdarzało się, że Vincent tak szybko akceptował kogoś nieznajomego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Czw Paź 23, 2014 2:51 pm

NIe oczekiwała od nieznajomego Bóg wie jakiej odpowiedzi. Nawet nie zdziwiła by się, gdyby porównaj ją do niektórych "plastikowych" kobiet. Spojrzała na niego i poczęstowała się papierosa, który nieco póżniej został podpalony. Zaciągnęła bucha w usta i stwierdziła, że wytnie mały kawał towarzyszowi. Taki kawał że hej!!! (XD) Nachyliła, wiec i przybliżyłam się szybko nad głową chłopaka i cały dym jaki miała w ustach i w płucach dmuchnęłam my we włosy tworząc tak zwaną "Czache dymi", następnie się odsunęła od niego. Uśmiechnęła sie szczerze słysząc  jego odpowiedz na jej pytanie. Gdyby mogła to by pewnie teraz się zarumieniła, ale nie mogła.
-Dziękuje.- Podziękowała i zabrała z twarzy kosmyk włosów, którego zaczepiła po chwili za uchem. -Jestem tego świadoma, ale umiem sie bronić.- Dodała po chwili. Skinęła głową do niego kiedy jej podziękował. Kiedy wyciągnął ku niej dłoń spojrzała na nią, a następnie podała mu swoją, jednak była oba zimna jak lud.
-Anna, miło mi Cię poznać Vincencie.- Powiedziała wesołym głosem. Po uścisku dłoni zabrała dłoń. NIe chciała chłodzić jego ciała, nawet jak to byłą tylko ręka, ale zaczynało się robić trochę zimno. NIe lubił towarzystwa, coś w tym jest bo Anna również nie lubiła, ale znosiła i znosi bo musi, ale z nowo poznanym było inaczej. Sędzic z nim czas, bo chce.
-Bardzo chce.- Odpowiedziała na jego pytanie i spojrzała na chwile na gitarę. -A nauczysz mnie kilku chwytów? Oczywiście kiedy skończysz grać- Zapytała po chwili uśmiechając się miło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Czw Paź 23, 2014 3:36 pm

Chłopak przez chwilę spoglądał na niebo, gdy nagle dziewczyna nachyliła się nad nim. Opuścił nieco głowę, po czym ta dmuchnęła dymem prosto w jego włosy. Uśmiechnął się, zapewne by się lekko uśmiał z tego, jednak to nie było w jego stylu. Żarcik wcale nie przeszkadzał mu, wręcz przeciwnie. Kiedy usłyszał wzmiankę o samoobronie zaśmiał się pod nosem rzucając z uśmiechem na twarzy.
- Nie wątpię. - Chwilę później Anna podała rękę i się przedstawiła. Z początku zaskoczyło go, że dłoń była, aż tak zimna, jednak zgonił to na panującą temperaturę.
- Masz lodowatą dłoń, nie jest ci zimno? - Zapytał, po czym zdjął bluzę i podał ją dziewczynie, jeśli przyjęła to dobrze, jeśli nie położył ją obok, na kamieniu, tak by mogła sobie ją wziąć w razie potrzeby. Jemu nie było zimno i chłód dłoni też mu nie przeszkadzał. Słysząc pytanie dziewczyny na temat pokazania chwytów na gitarze uśmiechnął się. - Jasne, czemu nie. - Po chwili chwycił za gitarę. Chwilę zastanawiał się nad wyborem utworu, po czym zaczął grać, co jakiś czas zerkając na Anne ([You must be registered and logged in to see this link.]). Kiedy skończył pierwszy utwór spokojnie przeszedł do drugiego chcąc dać mały koncert ([You must be registered and logged in to see this link.]). Po drugim utworze zrobił sobie malutką przerwę na papierosa, którego wcześniej odłożył na bok, a następnie zagrał ostatni ([You must be registered and logged in to see this link.]). Kiedy wreszcie skończył grać odetchnął widocznie z ulgą.
- Pierwszy raz grałem przed publiką. - Powiedział, po czym przysunął się do Anny i uderzył kilka prostych akordów. Chwilę później podał jej delikatnie gitarę mówiąc z uśmiechem "spróbuj". Kiedy dziewczyna chwyciła już instrument spokojnie przyglądał się jej poczynaniom, aby po chwili nieco jej pomóc. Delikatnie chwycił jej zimną dłoń i pomógł ułożyć palce odpowiednio na gryfie, po czym chwytając za drugą pokazał jak ma być w struny by dobrze to wyszło. Kiedy dziewczyna chwile zmagała się z gitarą i była nią zajęta chłopak pociągnął ostatni raz dym z papierosa, po czym go wyrzucił, następnie niepozornie (a przynajmniej tak się starał) próbował zrewanżować się za poprzedni żart dziewczyny dodając z uśmiechem.
- Oddaje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Gość Czw Paź 23, 2014 4:00 pm

Więc zwrócił na to uwagę, cóż nie dało sie tego ukryć. Cóz gdyby mogła to by je ociepliła. Również się nieco uśmiała z tego, jak zareagował chłopak na jej mały kawał. Spojrzała na jego twarz z powagą, kiedy zapytał o jej dłoń.
-Mi? Tak troszkę.- Cóż musiała kłamać, chociaż nie chciała, ale wolała to. Widząc, że ściąga on własną bluzę nieco próbowała mu ją z powrotem nałożyć, ale robiła to spokojnie nie używając niepotrzebnej jej siły lecz i to nie pomogło. -Nie zdejmuj, bo zmarzniesz i co ja wtedy zrobie?- Zapytała, ale mimo to przyjęła jego ubranie i ubrała się. Jego bluza niosła fajny zapach. -Jak wyglądam?- Zapytała prezentując się w jego ubraniu.
Kiedy zaczął grać spojrzała na niego z nieukrywanym zaciekawieniem. Słysząc jaką muzykę zaczął grać, nie wiedziała czy specjalnie dobiera takie relaksujące i spokojne utwory, czy po prostu tak gra. Podczas jego grania przymrużyła oczy.
-Masz talent.- Skomentowała krótko.
Spojrzała nieco zmieszana kiedy chłopak wręczył jej gitarę. Starała sie ją dobrze chwycić i kiedy sie jej to udało poczuła coś na głowie, a wampiry mają wyczulone zmysły, ale nie reagowała na to dopóki nie odezwał się.
-Niech Ci będzie. Powiedz mi, czy tak dobrze?- Zapytała patrząc na niego. Wiedziała, że dobrze trzyma instrument, ale może on wychwyci jakiś błąd. -I co mam teraz robić?- Zapytała znowu, mimo iż coś tam miała pojęcie o graniu na gitarze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Środek lasu - Page 7 Empty Re: Środek lasu

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach