Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Emmanuel Czw Kwi 16, 2015 9:14 am

Emmanuel roześmiał się na słysząc znajomy głos złowrogo informujący o niechęci wobec akwizycji. Nie musiał nawet zaciągać się powietrzem by wiedzieć któż to gdyż właśnie oto przybył Pan i Włada tego domu. Rzekomy zresztą gdyż to Hachiko jest szyją o czym do końca Emman nie wie. Co innego zdawać sobie sprawę z czyjegoś ożenku, co innego z tego czy był udany czy nie. Odwrócił się do Testamenta i spojrzał mu w oczy z rozbawieniem. Zerknął na krew ostatniej ofiary Testamenta z nadzieją, że nie był to człowiek, lecz nie stracił animuszu.
- Przebyłem wszystkie kręgi piekła, a w Twoim zamku jeszcze nigdy nie byłem. Uznałem, że Cię odwiedzę Testamencie. I owszem, zostanę na obiad o ile nie będziesz na moich oczach żarł ludzi ani sam nie zostanę posiłkiem. - stwierdził i jego oczy także zalśniły. To najważniejsza zmiana w Emmanuelu. Kiedyś gadzie oczy nie były widoczne, lecz zbiegiem tych kilkunastu... a nawet więcej lat zaczęły przyjmować kolor zbliżony do oczu Testamenta. To chyba najbardziej ich łączyło pod względem aparycji.
- I zaznaczam przy tym, że spożycie jedynego medyka, który faktycznie Ci pomagał z własnej woli byłoby nawet teraz dla Ciebie niekorzystne. - rzekł wyciągając rękę w geście powitania.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Czw Kwi 16, 2015 9:29 am

Jak zwykle ten gość ociekał miłością do ludzi, jaką sam Kanibal nie był sobie nawet i teraz wyobrazić. Od zawsze im pomagał i ganiał Kanibala za jego brutalne ataki na najsłabszych. I co by było jakby teraz się dowiedział, że stwór ma na koncie znacznie więcej ludzkich ofiar niż wampirzych? Ich lista stała się naprawdę długa. Zatracony we własnym obżarstwie na ludzkich dzieciątkach czy dorosłych, nie potrafił się już z tego wyplątać i w sumie nie miał na to ochoty. Ale nie teraz morały prawić, trzeba oblać spotkanie po latach. I dostrzegł wyraźny zarys gadzich ślepi, co nieco go zaniepokoiło.
- To miłe, że pamiętasz o starych znajomych po swoim powrocie. A kwestia obiadu... pozostanie na później.
Prędzej zaproponuje coś jak wejdą do środka, a nie rozmawiać o wszystkim niemal na dworze. Chociaż stwór wreszcie ruszył się, żeby uścisnąć dłoń gościa.
- Przez sentyment Cię nie pożrę, aczkolwiek mam ogromną ochotę.
Błysnął rządem ostrych kłów na których znajdowała się jeszcze krew. Emmanuel mógł łatwo wywnioskować iż stwór niedawno w kłach tych już coś miał.
- Zapewne chcesz wejść?
Pytanie retoryczne bo przecież ten przybył w odwiedziny! Wyminął Emma, docierając do wielkich wrót do których jako właściciel miał klucz. Otworzył zamczysko, wpuszczając do środka przybyłego. Nic się nie zmieniło, no poza zapachami... Było tutaj sporo wampirów, już nie było takiego spokoju jak dawniej i niestety Kanibala zaczynało to drażnić. Lecz jak powiedzieć NIE szlachetnym?
- Możesz się czuć jak u siebie, Emmanuelu. Zaraz przejdziemy do salonu.
Odezwał się, oczekując wejścia na tereny jasnowłosego wampira. Przecież musi na nowo przyzwyczaić się do tego ponurego miejsca, jakim jest Zamek na cmentarzu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Emmanuel Czw Kwi 16, 2015 9:44 am

Na szczęście Emman spodziewał się, że Testament kogoś niedawno zjadł. Nie byłby przecież sobą. Nie przejął się krwią na zębach towarzysza.
- Pamięć jest drugą rzeczą zaraz po genach, która nas definiuje. Czemu miałbym nie pamiętać o znajomych? Zwłaszcza, że dużo myślałem o Tobie gdy byłem poza Yokohamą. O tym jednak później. - rzekł odwzajemniając uścisk. Kanibal wydawał się być w dobrym humorze i przynajmniej jest szczery. Być może pamięta, że Emmanuelowi skłamać i tak nie sposób, a może po prostu jest może i brutalny, ale chociaż prostolinijny?
- Głód to trzecia rzecz definiująca Ciebie pochodząca zresztą z genów. Na szczęście Twoja pamięć potrafi nad nim panować choć tylko ograniczenie. - stwierdził gdy hol został otworzony. Gry słowne to coś czym nie posługiwał się za czasów szkolnych. Niemniej dawno przed Akademią wykorzystywał je. Polubił je także podczas rozwijania swojej żyłki do interesów, która chyba leży we krwi Kuroiashita. W nozdrza Wampira uderzył zapach wielu im podobnych. Mocny zapach. Oznacza to, że byli silnej krwi i bywali tu często. Niepodobna do Testamenta by miał nazbyt wielu gości. Nie po to obrał zamek na cmentarzu na siedzibę by robić tu spędy towarzyskie. Jednakże to kolejny temat, który musi zaczekać. Na początek powinni znaleźć ciekawsze miejsce.
- Dziękuję Testamencie, jesteś nad wyraz uprzejmy. - odpowiedział na zaproszenie po czym postąpił kilka kroków naprzód rozpoczynając ich drogę do salonu. Szedł nieśpiesznie by Testament mógł zamknąć wrota i poprowadzić go do miejsca docelowego. Nie zna dokładnego rozkładu zamku, więc kierunek poruszania pozostawi w gestii gospodarza. Testament zapewne zamknął wrota i pokierował Emmana korytarzem...

[zt Emman + Tess]
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Sty 29, 2017 9:24 am

Droga do zamku nie była zbyt daleka, wszak las znajdował się o wiele bliżej niżeli Stary cmentarz. Za to mogła podziwiać też widoki starego, opustoszałego lasu, chociaż nie wątpił aby taka dzika osobowość nie zaglądała do lasu. Tam czasami kręciło się zbyt wiele zagubionych dusz, atoli niekoniecznie bezbronnych.
Po przejściu przez bramę podwórza, a potem wrót zamczyska, zatrzymali się w holu. Potężna, wysoka na kilkanaście metrów przestrzeń skrywająca głównie mrok oraz niepokój. Tylko światło księżyca przedostawało się przez wysokie, szklane okna. Ułożył wampirzycę na kamiennej podłodze, nie czując z jej strony już żadnego zagrożenia, chociaż czujności nie tracił.
- Uznałem, że lepiej będzie gdy zatrzymam cię w zamku na czas twojego krwiożerczego zapędu. Krzywdzenie innych nie leży w mojej naturze, nawet jeśli sprawcy wymagają porządnej kary.
Oznajmił wampirzycy, nie odwracając się od niej nawet na chwilę. Wciąż blada twarz uśmiechała się, jednak już nie tak szerzej jak wcześniej. Białowłosy odczuwał poważną sytuację, zwłaszcza gdy ta postać przed nim miała na koncie liczne zabójstwa.
- Chyba, że dasz mi powód abym w szybkim czasie pozbawił życia.
Ostrzeżenie już w mniej przyjaznym tonie. Mimo usposobienia anioła, Przewodniczący był jak upadły. Demon niegdyś chodzący po chmurach Nieba, a teraz stąpający po ognistej ziemi Piekła.
Czy ciemnowłosa zaryzykuje?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Lut 05, 2017 2:32 pm

Znała okolicę, zbyt często tu bywała, tak, zdecydowanie. Aczkolwiek zamku nie znała, nigdy nie próbowała się do niego dostać. Nie opierała się jemu, temu, że była w ramionach wampira, na którego jeszcze przed chwilą polowała by wbić kły w jego białą, lśniącą szyję. Wszystko stało się nagle jej obojętne, puste, nie zwróciła nawet większej uwagi w jego wcześniejsze słowa. Zamknęła po prostu oczy, wyłaczając resztkę myśli, które i tak już były niezwykle naruszone.
Otworzyła je dopiero kiedy poczuła zimną posadzkę. nie robiła żadnych gwałtownych ruchów, o ile jakiekolwiek w ogóle się pojawiały. - Krwiożerczy zapęd.. - Powtórzyła cicho jego słowa, niczym pusta lalka. - Żeby ktoś mógł żyć, ktoś musi umrzeć. - Dopowiedziała sama do siebie, wyjaśniając wszelką sprawiedliwość, którą sama wymierzała. Chociaż sprawiedliwością tego nazwać nie można. Miał rację. Robiła to dla sportu, by wykorzystać tę moc zanim będzie jej odebrana. Ale skąd mogła wiedzieć, że wpadnie w sidła na tyle mądrej istoty, która jest w stanie ją powstrzymać, tak szybko? Sama zaś nie spuszczała wzroku z jego czerwonych oczu. Poczuła szybko ten chłód, który krył się za jego kolejnymi słowami. - Żyję wystarczająco długo, by zaznać świętego spokoju. Ale nie wystarczająco długo by zaznać sytości. - Jej włosy opadły na jej twarz, a zza włosów można było zauważyć, ten okropny, rozszerzający się uśmiech. Aczkolwiek, dalej pozostała w bezruchu. Nie miała zamiaru atakować. Ale ta rozpryskująca się krew, mięśnie, które latają dookoła, krzyki, wrzaski, błaganie o pomoc! Gdzie to się podziało? Czemu nie pragnie tak bardzo tej żądzy zabijania jak wcześniej?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Lut 12, 2017 10:29 am

Szlachetny obserwował wampirzycę oraz każdy jej ruch. Nie obawiał się, tylko czuwał nad tym jakże zagubionym istnieniem. Musiała mieć wiele za sobą, skoro zbyt mocno poddała się instynktowi. Chyba, ze chciała tego. Hiro potępiał zdziczałe zachowanie, nieuzasadnioną przemoc i przede wszystkim cierpienie. Chociaż sam nie należy do osób świętych, to nadal nie propagował złych celów.
- Dobrze powiedziane, ale czasami lepiej przemyśleć swoje polowanie i poszukać odpowiedniej ofiary.
Niech wie, że nie powinna rzucać się na silniejsze krwią wampiry. Co jeśli wampirzyca trafiłaby powiedzmy na Ringo? Nie wyszłaby z tego cało, a Hiro jako dobrodziej dał jej szansę i unieszkodliwił.
- Wampiry mają to do siebie, że choć nie wiadomo jak będą się kryły, nadal pragną krwi. Powiedz mi ile masz lat?
Spytał znowuż spokojnie, pochylając się odrobinę nad wampirzycą. Był ciekaw ile ta osoba stąpała po tym świecie, wykazywała się wyjątkową powagą w tej chwili. Chociaż może to być z przyczyny działania mocy. Kto wie?
- I jeśli nie masz nic przeciwko, mogę pomóc ci opanować aktualny głód poprzez kolację.
Naturalna propozycja, nie randka. Hiro nie pozostawi wygłodniałej na pastwie losu, nie każdy lubi chodzić o pustym żołądku, a pouczeniami jej nie nakarmi. Zresztą zaczynał traktować ją jako gościa, więc tym bardziej należycie się trzeba wykazać. Bądź co bądź, drapieżna istota nadal pozostawała kobietą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Lut 12, 2017 5:01 pm

Przemyślać polowania? - Właściwie.. - Tutaj w końcu wygrzebała się z ziemii by ciężko wstać na nogi. Jej plecy wylądowały ciężko na najblższej zimnej ścianie. Skrzyżowała ręce i stopy. - Gdybym lepiej przemyślała plan Twojej zagłady, myślę, że by Cię tu już nie było. - Odpłynęła w myślach, ale.. - Przecież nie jesteś odpowiednią ofiarą. - Sekunda, czy ona powoli zaczęła łapać o co chodziło starszemu wampirowi? Nie, żeby była głupia, ale jej umysł był totalnie przyćmiony zemstą, krwią i przemocą. Ciekawe, czy ten mógł sobie to w ogóle wyobrazić. Aczkolwiek porównując wampirzy głód sprzed kilku lat, a ten który odczuwa teraz.. Niczym anioł a demon, niebo a ziemia. Przeczuwała, że znajomość ze szlachetnym, może dać jej wiele korzyści. Dlaczego miałaby zmarnować szansę? Dlatego też, nie czuła oporu, by odpowiedzieć na kolejne pytanie. - Lat.. - Pokręciła oczami, dziesiątki, setki.. - 487, 488.. 489.. - Mówiła sama do siebie, cichutko i delikatnie. - Myślę, że 489. - Spojrzała na niego, odpowiadając. Było pewne, że ten miał może.. Z pięć razy więcej? Chociaż nie wyglądał! Był naprawdę słodki. Aż oblizała usta na samą myśl o jego aksamitnej białej skórze. Ale hola hola! Pokręciła przecząco głową, jakby to miało wyrzucić jej brudne myśli z głowy. Zachichotała wręcz sama do siebie. Kolacja! Spojrzała ponownie na niego, by odbić się od ściany i wyciągnąć w jego stronę dłoń. - Cynthia, miło mi, chętnie pójdę z Panem na kolację. - Jej głos był melodyjny, niczym nie przypominający wygłodniałej bestii. Miło było chociaż raz poczuć się kobietą, chociaż ona sama sprawiła, że piszczeli na jej widok, i to nie dlatego, że tak cudownie wyglądała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Sro Lut 22, 2017 1:43 pm

Wampirzyca miała zbyt dużo pewności siebie. Nie było to złe, Hiro tego nie krytykował ale czasami zbyt wielka odwaga może wpakować do grobu. Miała na tyle szczęścia, że szlachetny nie zabił jej w lesie, pozostawiając prochy w zapomnieniu.
- W momencie gdy odpłynęłaś dosłownie z moich pleców, mogłem cię równie dobrze szybko pozbawić życia. Nieważne jaką mocą dysponujesz, nie pokonasz swojego pobratymca najwyższej krwi.
Niech lepiej zapamięta słowa starego. Nie chwalił się siłą, potęgą, tylko pouczał wampirzycę by jednak nie rzucała się w bez sensowy wir walki.
- Zapewne gdybyś nie trafiła na mnie, a powiedzmy na kogoś innego z tego zamku, mogłabyś nie przeżyć. Rejony cmentarza nigdy nie były bezpieczne.
Dodał kilak słów do poprzedniej wypowiedzi, uśmiechając się niczym pogodny anioł do niewinnej, dziecięcej duszyczki. I tak jak myślał, nie mogła mieć więcej lat. Miała w sobie aurę doświadczonego wampira i nieważne, że przemienionego.
- Mógłbym być twoim prapradziadkiem!
Skomentował wiek, wyciągając dłoń i pogłaskać głowę wampirzycy. Niech nic nie próbuje, bo jeśli wykona atak, znowu zostanie pokonana.
- Cynthia, co za cudowne imię. Pasujące do krwawej damy.
Roześmiał się krótko, wskazując dłonią jeden z korytarzy. Tam mieli udać się w stronę jadali.
- Moje imię to Hiro i nie jestem właścicielem tego zamku.
Starał się jakoś nie sprowadzać ich tematu na wieczne głodowanie czy krew, zwłaszcza gdy nadal byli dalej od jadalni jak i sam przewodniczący odczuwał zapotrzebowanie na posokę, a tutaj dama nie powinna stać się jego ofiarą.
- Kto jest twoim panem, jeśli mogę to wiedzieć?
Spytał, spoglądając ukradkiem na wampirzycę. W końcu ruszyli przed siebie, a Hiro bardzo chciał ją poznać i to od podstaw.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Mar 26, 2017 1:45 pm

Musisz mi wybaczyć, ale kocham Cię najmoczniej @@

Pewność siebie to cecha, której nigdy nie miała. Dlatego, kiedy wpłynęła tak szybko do jej ciała, mogła poczuć, że aż kipi siłą i potęgą, wykorzystała to. Zabijała, nie głodowała, siała terror na ulicach Yokohamy. Ciało miało swoje przyjemne strony, jak i te.. Mniej pożyteczne. Ogon zawił się niespokojnie po podłodze. Wampir miał stuprocentową rację. Tylko skinęła głową na jego słowa. - Niedawno jeszcze byłam małą bezbronną dziewczynką, nie dorastałabym Ci wyżej niż do pasa, zaledwie kilka tygodni temu. Nie poczułeś nigdy takiej pogardy, nawet wśród wampirów poziomu E. - Napomknęła o swojej nieprzyjemnej historii, małej białowłosej dziewczynki. Nie było tak naprawdę co opowiadać. Ale też nie było co już wracać do tego tematu, było minęło. Ale czy ta siła była warta takiej ceny, jak zaburzony spokój? Nie może wyjść spokojnie na ulicę. Przemyślenia wprawiały ją w zawrót głowy, więc wyrzuciła zbędne myśli jednym uchem, znów przykuwając większą uwagę na białowłosego.
Kiedy ten skomentował jej wiek i rozczochrał jej włosy, bestia ukazała swoje dziecięce oblicze. Blade lice zaczerwieniły się, ozdobione przez niewinny chichot dziewczęcej duszy. Może jednak był dla niej ratunek? Nigdy nie uważała, żeby ta moc była jakimkolwiek problemem. Przecież chciałaś taka być, pomyślała. Czy był odwrót? Nie wiedziała, gdzie ten ją prowadził, ale poszła w stronę gdzie wskazywał dłonią wolnym krokiem. - Hiro.. - Powtórzyła jego imię, próbując znaleźć w pamięci jakąś informację na jego temat, cokolwiek. Tyle szufladek przetrzepała, ale tam pustka! - Kto w takim razie jest jego właścicielem? - Pierwsze pytanie wypadło z jej ust. Jednkaże słysząc jego, spojrzała w jego oblicze, dalej krocząc u jego boku. - Setki lat temu zostałam zaatakowana przez prawą rękę dzisiejszego burmistrza Yokohamy. - Zaczęła smutno, a jej wzrok upadł na podłogę. Ogon ciężko wił się za nią. Tak dawno go nie widziała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Wto Kwi 04, 2017 11:23 am

Spodziewał się, że istota krocząca u jego boku mogła mieć za sobą ciężkie przeżycia. Przeważnie jest tak, że wampiry pokazujące szpony musiały coś na sobie mieć i to ogromne ciężary. Chociaż niektóre po prostu uznawały, że mając nadludzką moc oraz nieśmiertelność mogą być panami oraz władcami. Tak właśnie jest, ale nawet wśród ludzi.
- Pasuje ci taka odmiana? Z niewinnego dziecka na demona?
Warto wiedzieć. Wiele osobników cieszyło się mocą przez dany moment, jednak w pewnym momencie gubili się we własnym jestestwie. Cynthia może i stanowiła bestialską postać, jednakże prawda jaka tliła się wewnątrz niej, zawsze mogła wyglądać inaczej. Hiro coś o tym wiedział.
Może nawet zbyt dobrze?
Zaśmiał się krótko na rozpromienione policzki wampirzycy. Więc nie mylił się, w głębi tej istoty wciąż kryła się urocza dziewczyna żądna komplementów oraz przysłowiowego Księcia z bajki.
- Każda potworna kobieta ma w sobie coś z damy.
Roześmiał się jeszcze bardziej, aż lekko zasłaniając usta dłonią. Ileż to już napotkał tak krwiożerczych dam, które stawały się nagle rozpromienionymi, trzepoczącymi rzęsami kokietkami na widok bukiet kwiatów czy idealnego potraktowania ich osoby.
- Testament Kuroiashita.
Odpowiedział na pytanie bez żadnych skrupułów. Wszak tajemnica to żadna, poza tym wielu już wiedziało kto tu zamieszkuje.
Zamyślił się, słysząc odpowiedź oraz wyłapany smutek. Przemieniona przez prawą rękę? Chyba wiedział kogo miała na myśli.
- Riecon. Cóż, to doskonały, elegancki wampir. Myślę, ze nie mogłaś trafić na lepszego ojca. On nie porzuca swych dzieci, a przynajmniej na takiego wygląda.
Z uśmiechem na twarzy wciąż się wypowiadał. Teraz zmierzali ku właściwemu celu, mianowicie jadalni. Tam już młodą damę przepuścił jako pierwszą, a on za nią podążył.

zt x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Paź 01, 2017 8:54 pm

Droga z dworca była długa i dość wyczerpująca dla zmęczonego wampira. Jakimś cudem też postanowił postawi nogę we własnym zamczysku, który obecnie był przejęty przez inne wampiry z rodziny. Sprawa przykra bo stwór już nie czuł wielkiego powiązania z owym miejscem.
Na ramieniu nadal spoczywał przerzucony Volker. Chłopak pozbawiony krwi stracił przytomność ale taki ubytek nie zagrażał jego wampirzemu życiu. Nic mu zatem nie będzie.
Jak przestąpił przez próg bram, a później wrót mógł położyć młodzika na zimnej podłodze w holu.
- Tutaj ktoś się tobą zajmie. Ja się już nie nadaję na opiekuna.
Burknął, patrząc na leżącego. Zapewne mógł się już wybudzić, chociaż kto go tam wie. No i kwestia opiekuna, kanibal wcale się nigdy nim nie czuł.
- Lepiej się pilnuj młody i nie pakuj więcej mi na drogę, to najgorsze kłopoty.
Dodał już nieco mniej nerwowo. Bądź co bądź dzieciak w niczym nie zawinił i Kanibal krzywdzić specjalnie go nie chciał. Młodzik niech się rozwija pod okiem Barabala, Hiro ale nie starego mordercy. Co mu to da? Odwróci się plecami do niego, kierując się do wyjścia. Czy Volker powstrzyma wuja? W sumie nic się nie stanie, lecz stwór wolał aby uszanował ten decyzję.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Paź 01, 2017 9:47 pm

Mały czarnowłosy wampir obudził się już jakiś czas temu, jednak się nie odzywał. Nie za bardzo wiedział co ma powiedzieć, albo co zrobić. Bał się zdenerwować wuja. Jakby nie patrzeć był on wielkim, strasznym wampirem. Kiedy dotarli do zamku Testament położył Volkera na posadzce i wypowiedział kilka dość smutnych słów.
Podniósł się powoli i poszedł za wujem zastanawiając się nad tym co powinien mu powiedzieć. Ojciec Volkera uważał, że daje mu karę wysyłając go Testamenta na wychowanie. Prawda była taka, że mały wampir podziwiał wuja. Usłyszał o nim tyle wspaniałych opowieści.
- Jesteś prawdziwy. Zawsze myślałem, że to tylko bajka.
Volker przyspieszy kroku i złapał wuja za bluzę.
- Nie zostawiaj mnie samego. Nie zostawaj sam, jesteśmy rodziną. Rodzina przecież jest najważniejsza!
Chłopak miał głos pełen strachu i typowego dla dziecka podniecenia. Nie do końca wiedział co powinien powiedzieć aby zatrzymać wuja. Przypuszczał, że wszystko co powie będzie na nic ale chciał spróbować.
- Chcę być prawdziwym wampirem jak Ty! Nie chcę sprzedawać ludzi i narkotyków jak mój ojciec...
Volker zadarł głowę do góry aby móc spojrzeć na twarz Testamenta, jeżeli ten postanowiłby się jednak odwrócić. Czy to co właśnie powiedział miało jakiś sens? Dla dorosłego pewnie nie, ale dla Volkera było wszystkim. Oczy młodego wampira pełne były nadziei. Wiedział, że pewnie nie raz oberwie i zostanie pogryziony. Nie miało to, jednak żadnego większego znaczenia. Volker był uparty i chciał postawić na swoim.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Grigorij Pon Paź 02, 2017 9:56 am

Zamek jak zamek. Jest dość stary, tradycyjny i mroczny. Jednakże posiada też unowocześnienia jak światło, a skoro były włączniki ze światłem był także prąd. Z pewnością wobec tego był też dość staroświecki telefon. Większość mieszkańców stroniła od nowoczesnych technologii, ale jakaś komunikacja ze światem była potrzebna. Zwykle jednak to oni dzwonili, i to tylko wtedy gdy mieli ku temu konkretny cel. W ciągu ostatniego roku może ze trzy razy rozległ się dźwięk dzwonka, z czego dwukrotnie była to próba sprzedaży samoczyszczących garnków odpornych na promieniowanie gamma i beta. Tymczasem zarówno Volker  mógł usłyszeć charakterystyczny dźwięk jak i uszy Kanibala zostały nim podrażnione.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Wto Paź 03, 2017 7:07 pm

Cóż, chyba Kanibal nie będzie mógł zostawić małego Volkera samego sobie w zamczysku, wszak mały wampir postanowił powstrzymać swojego wuja przed wyjściem. Stwór westchnął głośno, spuszczając luźno oba ramiona wzdłuż ciała. Chyba dzieciak nie zrozumiał przekazu oraz samego ostrzeżenia.
- Odpuść sobie młody.
Już nawet nie mówił w złości. Dzieciak nie był niczemu winien, winni byli tylko ci, którzy wymyślili sobie że to właśnie Testament ma zajmować się ich dzieciakiem. Czy oni mieli świadomość na co go narażano?
- Dla mnie słowo Rodzina nie istnieje. Jak tak bardzo chcesz ją mieć, możesz zostać tutaj. Obdarzą cię dobrą opieką, nie taką jak ja.
Odpowie mu, odwracając się w jego stronę. Nie zabije dzieciaka, ani też nie wyrządzi mu żadnej krzywdy. Nie było sensu.
- Prawdziwy wampir?
Powtórzy zanim i pochyli się by chłopak lepiej mógł widzieć ponurą twarz wampira na której jeszcze widniały ślady krwi i to samego wampirka.
- Idąc moim śladem, nie skończysz dobrze, Volker.
Może po tych słowach zacznie myśleć? Stwór wreszcie prychnie, chcąc wyjść już i mieć święty spokój, acz nadal nie może gdyż po holu rozległ się donośne dzwonienie telefonu. To oni jeszcze stacjonarny mają? Kanibal wlepi wzrok w chłopaka, po czym ruszy w stronę dzwoniącego urządzenia. Niechętnie sięgnął po słuchawkę. Nie mówił nic, tylko czekał aż w głos w słuchawce przedstawi się pierwszy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Grigorij Czw Paź 05, 2017 12:47 pm

Głos słuchawce nie zamierzał się przedstawiać. W przeciwieństwie jednak do jednego z najbrutalniejszych przedstawicieli Kuroiashita przemówił. Głos ten Testament poznałby nawet gdyby zbudzono go za dnia po całonocnych rubasznych zabawach.
- Halo? Proszę podać do słuchawki Testamenta Kuroiashita. Jeśli nie ma go niech niezwłocznie się ze mną skontaktuje. Będzie wiedział o kogo chodzi. - odezwał się chłodny, pozbawiony jakichkolwiek emocji głos. Vladislau domyślał, się, że to właśnie Kanibal podniósł słuchawkę. Jego rodzina była wszak dość... popularna pośród łowców. Żaden ze znanych mu domowników nie wykazywałby się takim brakiem kultur by nie przedstawić się na samym początku. Wyjąwszy Testamenta. Nie żeby sam Vlad się przedstawił, ale on robił to z przyczyn osobistych. Nie każdy musi widzieć, że właśnie on kontaktuje się z tym właśnie osobnikiem. Prawdopodobnie zresztą nawet sam Testament nie chciałby aby ktoś z rodziny dowiedział się o ich układzie. Szczególnie, że Vlad zakazał mu informowania innych o ich koligacjach.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Paź 15, 2017 9:35 am

Mały wampir puścił bluzę wuja, którą wcześniej trzymał i zaczął się zastanawiać nad jego słowami. Trochę zabolało go to co powiedział o rodzinie Testament, jednak po chwili Volker doszedł do wniosku, że właśnie dlatego powinien zostać z wujem.
- Ale przynajmniej gdzieś pójdę i czegoś spróbuję.
Volker uśmiechnął się do wielkoluda, nawet gdyby ten wyszedł to mały wampir poczłapał by za nim.
Nagle zadzwonił telefon, zarówno Testament jak i Volker byli przez chwilę zbici z tropu. Ten pierwszy po chwili poszedł odebrać. Mały wampir nie słyszał o co chodziło, był nauczony aby nie słuchać cudzych rozmów telefonicznych.
Podszedł do głównego wyjścia i zaczął się rozglądać. Bardzo ciekawiła go okolica i zamek, o którym opowiadali rodzice. Podobno kiedyś tutaj byli, chociaż mogło to być jedno z ich wielu kłamstw. Szczerze mówiąc, mało to obchodziło Volkera, bo teraz był tutaj i mógł wszystko obejrzeć.
Nagle coś mu się przypomniało! Spojrzał na swoje ubrania i stwierdził, że są całe pobrudzone krwią. Westchnął ciężko i się skrzywił. Bardzo mu to przeszkadzało, no ale przecież nie rozbierze się tutaj i nie zacznie paradować w samych bokserkach tak? Ciekawe gdzie były jego bagaże? Może przyjechały do zamku wcześniej? Spojrzał w stronę wuja, ten jednak nadal rozmawiał przez telefon.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pon Paź 16, 2017 5:50 pm

Skrzywił się na odpowiedź wampira. Naprawdę był gotowy wyruszyć za kanibalem? Toć nie prowadził on wcale dobrego życia ani dla ludzi ani dla wampirów. Cóż, nie chciał też gówniarza narażań na niepotrzebne niebezpieczeństwa. Ot, ojcowski gest. A rzadko bywał kimś kto miał jakikolwiek instynkt opiekuńczy.
- Nie żałuj później.
Wypalił, zgadzając się w ten sposób. Najwyżej wygoni od siebie w dobrym momencie chłopaka, by wreszcie móc na nowo żyć wolno. Niestety w nieodpowiednim momencie zadzwonił telefon, przez co Stwór zmuszony był odebrać. Gdy usłyszał głos od razu wiedział kto.
- Przy telefonie.
Także i Vlad mógł rozpoznać stwora po niskiej, głębokiej tonacji. Przez telefon brzmiał jeszcze bardziej groźnie. Obejrzał się w stronę młodszego, obserwując go. Dobrze, że nie miał nawyku podsłuchiwania. Nie musiał o niczym wiedzieć by się niepotrzebnie wkopać.
Co do bagaży, zapewne już zostały wprowadzone. Volker tylko musiał dorwać kogoś z mieszkańców lub ze służby, bo bestia póki co była zajęta.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Grigorij Wto Paź 17, 2017 8:26 pm

Odezwał się. Słusznie. Głęboki głos był znany Vladowi i faktycznie robił niezgorsze wrażenie przez telefon. Gdyby nie znał bestii i sam nie miał problemów z odczuwanymi emocjami z pewnością mógłby się zaniepokoić. Wiedział jednak, że aktualnie Kanibal jest od niego zależny tak, że bardziej się już nie da. Nie bawił się w uprzejmości. Mało było czasu, a informacji do przekazania wiele. Szczególnie, że ten stary wampir w dupie miał nowoczesne zdobycze jak smartfon. Na szczęście pamięć miał dobrą.
- Zaginęła ludzka kobieta. Długie czarne włosy. Zielone oczy. Filigranowa budowa ciała. Niespełna 165 cm wzrostu. Malutki kolczyk z boku nosa. Dwa kolczyki w jednym uchu, trzy w drugim. Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie ciągnący się do karku. Nazywa się Molly Green... - zaczął podając przy tym ogólny rysopis młodej kobiety. Słyszał co nieco o dziewczynie od Esmeraldy w czasach gdy byli sobie bliżsi. Nadal dziwnie było myśleć, że Cecylia to Esmeralda, ale rozum brał górę nad emocjami i podstawiona pamięcią. Rysopis na pewno się zgadzał. Zresztą jakim problemem byłoby dla niego znaleźć aktualne zdjęcie i dane kogokolwiek kto za specjalnie się nie skrywał skoro miał o dyspozycji zasoby Oświaty?
- Przed porwaniem czy atakiem rozmawiała przez telefon. Teraz aparat nie odpowiada. Model iPhone 6s+. Wampiry mają bardzo silne powonienie. Masz ją znaleźć. Odwiedź jej mieszkanie być poznał zapach. Będzie otwarte. Gdy rozmawiała była w parku nieopodal bloku. - dodał sugerując działania jakie powinien podjąć Testament. Podał mu przy tym dokładny adres. Niech pozna jej zapach. Spojrzy na zdjęcie. I rozpocznie poszukiwania. Wbrew pozorom Kanibal dobrze nadawał się do podobnej roboty.
- Znajdź ją. Ochroń ją. Dostarcz ją. Jeśli ktoś tę kobietę porwał lub skrzywdził możesz zrobić z nim co zechcesz. Nieważne czy to człek czy wampir.  Ona ma znaleźć się w swoim domu. Działaj szybko. - dodał ostateczne rozkazy. Proste i klarowne. W dodatku pozwalały się wyżyć wampirowi.
- Jeśli się spiszesz czeka Cię nagroda. Czy wszystko zrozumiałeś?- zapytał na końcu. Jeśli wampir zaprzeczy to Vladislau powtórzy swoje słowa punkt po punkcie. Jeśli potwierdzi pożegna go suchym "powodzenia" i rozłączy się.

Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Wto Paź 31, 2017 10:19 pm

Słuchał uważnie poleceń Vlada. Każde słowo docierało do wielkiego wampira, jak i ton nieznoszący sprzeciwu. W sumie stwór nie miał ochoty protestować, rozwalenie komuś głowy z byle powodu było czymś zwyczajnym, ale w cudzej obronie. To już prawie nowość.
Chociaż dawno temu nie miałby najmniejszej ochoty ratować ludzką dziewoję i to z łap jakiegoś lekkiego opryszka, a jeśli nawet doszłoby do czegoś podobnego, wtedy zjadłby i kobietę.
- Robi się.
Padły niechętne słowa. Mimo wszystko gdy Vlad zakończy rozmowę, stwór odłoży słuchawkę. Skieruje swój gadzi wzrok na młodzika.
- Muszę wyjść. Ogarnij kogoś ze służby czy któregoś z mieszkańców by oprowadził cię po zamku.
Polecił Volkerowi po czym sam skierował się do wyjścia. Już wuja dzieciak raczej nie powstrzyma, nie kiedy bestia jest zbyt mocno nakręcona na rozwalenie komuś ryja za sam fakt bycia. O tak, pora pobyć znowu tym złym dla wampirów.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Laurie Czw Lip 05, 2018 11:52 pm

Podróż zajęła jej zdecydowanie krócej, niż zwykle. Chociaż patrząc na to, że się śpieszyła, bo potrzebowała jak najszybciej zobaczyć się z Shiro i samym Stwórcą, to nic dziwnego, że dotarła szybciej. Nawet, o dziwo, wybrała drogę prowadzącą przez długi las, niż tak jak za ostatnim razem, czyli przemierzając cały teren na około. A wszystko po to, by nie wejść do miejsca, z którego białowłosa mogła potencjalnie nie wyjść. Wszakże jej orientacja w terenie, o zgrozo i módlcie się, by i tym razem jej to nie spotkało! Jednakże dzięki Stwórcy miała dokładnie zakodowane jak powinna iść, czego zaś miała unikać oraz jak to zrobić szybko, by przypadkiem GPS nie zwariował.
W każdym razie, po dotarciu na miejsce, napisała jeszcze Shiro, że jest na miejscu, lecz nie wie, dokąd się ma kierować. Jednocześnie, otworzyła wielkie drzwi, w końcu była własnością wampira i raczej jednym z bardziej proszonych gości, przynajmniej miała ku temu powody, by tak twierdzić. Następnie komórkę ukryła w swoim staniku, zaś nogami zawędrowała, aż pod schody prowadzące na wyższe piętra. Już chciała skierować się w kierunku laboratorium Hiro, gdy jednak powstrzymała się, na rzecz zajęcia miejsca na wzniesieniach, które pewnie śmiało zaprowadziłyby ją do jakiś ohydnych pokoi lub do tak bardzo przez nią nielubianych wampirów. Jeszcze tego brakowało, żeby miała oglądać kogoś poza braciszkiem i Szlachetnym. Zdecydowanie nie, stuprocentowa odmowa, oczywiście, gdyby tylko wiedziała, że jej ,,nie" w tych progach znaczy zupełnie co innego.
Laurie

Laurie

Krew : Poziom E
Znaki szczególne : Megentowe oczy, królicze atuty
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan: ♥ Ringo / Shiro ♥


https://vampireknight.forumpl.net/t2500-laurie-kp-gotowa https://vampireknight.forumpl.net/t2588-dusze-laurie#54914

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Sob Lip 07, 2018 9:28 am

Do Laurie szedł jej brat. Nim jednak opuścił lochy, musiał wytrzeć z siebie widoczne ślady krwi, aczkolwiek gdzieniegdzie ranki od szczura pozostawały. Niemniej w ciele kotka nie było na ten moment jego samego, tylko podświadomość Barabala nim owładnęła. Szlachetny przejął jego ciało, mając zamiar dorwać i tą małą osóbkę nazwaną uroczo Królikiem.
- Króliczku!
Zawołał, jak tylko po opuszczeniu jednego z korytarzy prowadzącego do podziemi, ujrzał dziewczynę. Czemu kierowała się ku wyższym piętrom? Przecież podziemia nie znajdowały się wysoko.
- Gdzie idziesz? Tam na wyższych piętrach nie znajdziesz Hiro. On jak zwykle siedzi w podziemiach. Musimy iść, bo nie chcesz chyba niepokoić innych swoją obecnością.
Koci głos, uśmiech na umęczonej twarzy. Barabal doskonale się bawił naiwnością obydwu stworzeń. Zwykła gierka pysznego szlachcica co po wszystkim może po prostu zechcieć ich pozostawić w spokoju lub nawet skrzywdzić i to w taki sposób, że już nigdy się nie wybudzą. Poza tym cwanie, że Hiro wmontował im pamięć zawierającą drogę do Zamku, Kanibal zapewne by się nie ucieszył że co raz to nowsze osoby znają to miejsce, aby móc bezkarnie sobie wchodzić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Laurie Nie Lip 08, 2018 4:54 pm

Wiedziała, że kotołak zaraz do niej zejdzie, a przynajmniej na to mocno liczyła. Z tego względu, podczas oczekiwania na Rudego, ciałkiem oparła się o barierkę, jednocześnie stópką wybijając rytm o posadzkę. Kto by się jednak spodziewał, że gdy będzie spoglądała w kierunku wyższych pięter, to właśnie wtedy usłyszy, gdzieś za sobą, dobrze jej znany głos.
- S-s-shiro!? - odwróciła się, by na niego spojrzeć.
Jak w umyśle stwierdziła, faktycznie to był on. W pełni okazałości stał tam, w tym jednym miejscu. W dodatku miał te same kocie atrybuty, te same oczka, ale zaraz.... Co się tu właśnie stało?! Wszakże do Laurie dopiero teraz dotarło, w jakim stanie jest jej braciszek. Ubranie miał nieco poszarpane, a sam On... szkoda gadać. Wydawał się nie tylko ociężały, czy umęczony jakąś sprawą, również jego dłonie pozostawiały wiele do życzenia.
- Czy to Hiro Ci zrobił?! - guzik, że była głośna i niepotrzebnie budziła resztę mieszkańców, tego domu, ale w tej chwili nie liczyło się nic poza zdrowiem kota.
- I nie ściemniaj, co się do cholery stało? - doskoczyła do niego, przyglądając mu się bardziej z bliska, lecz mimo to wciąż dzieliło ich przynajmniej z 7 metrów. Bowiem na bliższą odległość wampirek nie mógł liczyć, zwłaszcza, że dziewczyna najpierw chciała się najpierw dowiedzieć, co się tutaj dzieje.
- Nigdzie nie idę, póki nie dostanę wyjaśnień - odpowiedziała głosem pewnym siebie, również postawą pokazała, mu, że nawet nie miała zamiaru ,,ruszyć się" z miejsca. Jak wyglądała teraz białowłosa? No cóż, stała sobie w rozkroku z dłońmi ulokowanymi na biodrach. Łokcie w tym czasie osiągnęły lekki kąt rozwarty, zaś głowę miała wysoko uniesioną. Co więcej, jej uda pozostały napięte, zupełnie tak jakby Lau w każdym momencie spodziewała się, że sytuacja zmusi ją do odskoku, bądź niespodziewanego uniku. Z resztą, tak by się również stało, gdyby Shiro zbliżył się do niej lub co gorsza spróbowałby ją zaatakować
Laurie

Laurie

Krew : Poziom E
Znaki szczególne : Megentowe oczy, królicze atuty
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan: ♥ Ringo / Shiro ♥


https://vampireknight.forumpl.net/t2500-laurie-kp-gotowa https://vampireknight.forumpl.net/t2588-dusze-laurie#54914

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Nie Lip 08, 2018 9:58 pm

Laurie miała o tyle dobrze, że większość mieszkańców wiedziała kim jest. Dlatego nie wychodzili na ten moment na powitanie, poza tym też nie mieli zbytnio ochoty, no i oczywiście przerywanie zabawy Głowie rodu miało się nijak do rozsądku.
Nie czekała też za długo, Shiro pojawił się w polu widoku Króliczki i nie był on zwiastunem nadchodzącego szczęścia. Poraniony, zmęczony i blady. Najgorsze, że narkotyk krążący w ciele utrudniał nieco równowagę. Nieważne jaka świadomość krąży, jeśli ciało jest słabe i tak nie będzie w stanie twardo je utrzymać. Tym bardziej miał mniej czasu.
- N... Nie... Wpadłem w sidła wampirów... innych. Nie chciałem cię martwić przez... telefon.
Znowu dostała bajeczkę. Wymusił na sobie uśmiech, aczkolwiek bliżej było mu do upiorności niżeli radości.
- M... Mówię ci. Wampiry. Chodź, nie utrzymam się... Dłużej na nogach.
Po słowach wyciągnie rękę w stronę Królika. Nie zdradzał się w niczym, Barabal perfekcyjnie opanował moc przejęcia ciała, więc nie ma szansy na zdradę. Jeśli zgodzi się pójść, ruszą powoli ku podziemiom. Jeśli nie, to mina kota przerodzi się na ta proszącą.
- Proszę.
Padło ciche, niewyraźne słowo. Cóż ona na to? Czy uwierzy? Szlachetny rechotał w myślach, będąc pewnym swojego diabelskiego planu. Wszak o czymś wiedział.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Laurie Pon Lip 09, 2018 1:41 am

Nie chciała wierzyć w to, co widzi. Pragnęła się obudzić, ewentualnie przytulić go i powiedzieć mu, że wszystko będzie dobrze, lecz nie mogła tego zrobić. Tutaj, w tym zamku nie czuła się bezpieczna i nawet jeśli Shiro był jej Panem, to mimo to nie chciała podchodzić. Zwłaszcza, że w powietrzu czuła zapach krwi, który napędzał ją nie tylko strachem, ale i obawą do wszystkiego, co się tutaj znajdowało.
- A mogłeś to zrobić. Lepiej bym się przygotowała, z resztą jak to wampirów? Co masz na myśli i... czemu Cię Hiro nie obronił? Dlaczego będąc z nim, wyglądasz tak tragicznie, przecież on troszczy się o nas! Może i nie jest dobrym wampirem, bo żaden nie jest, ale nie zrobiłby Ci krzywdy i raczej nie pozwoliłby na to. Wszakże... jesteśmy jak jego dzieci. Shiro... - pokręciła głową, patrząc z uwagą tylko na niego. Skupienie się na otoczeniu, doprowadziłoby do straty potrzebnej koncentracji, a jako człowiek przebywający z wampirem, wolała tego nie robić. Z resztą, nie mogła uwierzyć, że ktoś tak silny jak Stwórca do tego dopuścił. Zwłaszcza, że przecież był z nim, stał przy Shiro w momencie ich rozmowy. Czyżby kotołak skłamał, a może z nim było coś ni tak?
- Shiro, oprzyj się o ścianę, proszę. Ja... najpierw potrzebuję zrozumieć, co zaszło, nie pójdę tam, gdzie nie jest bezpiecznie. Zwyczajnie się boję... - wydukała cichym oraz piskliwym głosem, nie wiedząc już, co ma zrobić. W dodatku ta jego prośba, również niemalże doprowadzała ją do obłędu. Czemu stąd nie uciekną, dlaczego w ogóle chciał tutaj zostać? I co ona w tym wypadku mogła zrobić? Poza oczami, które jasno jej wskazywały, że braciszek jest wampirem, chyba nie za wiele, lecz mimo to... Miała coś jeszcze, coś co wnet objawiło się fiołkowymi oczami. Skoro i tak już się skupiała na chłopaku, to dlaczego i by nie zobaczyć, czy się nic nie zmieniło? Wszakże, co ona - króliczka w tym jednym i okropnym miejscu, mogła zaradzić. Nic, poza bawieniem się w takie oto rzeczy.
Po zabawie, jednak jej wzrok się zmienił. Odruchowo zwiększyła dystans między nimi, zaś jej ciało powoli drżało w obliczu wampira. Bowiem jeszcze nigdy nie miała tak, aby imię oraz nazwisko zwyczajnie znikło. Wcześniej sprawdzała Fuyukiego, wiedziała, że to jego prawdziwe nazwisko, również co do imienia nie miała wątpliwości. Teraz, gdy jej moc tego nie pokazywała, zlękła się. Nie wierzyła, by to co jej podarował Dorian, mogło przestać działać lub by zaistniało coś, co mogłoby to powstrzymać. A zwłaszcza jakiś wampir, przeciwko któremu to służy.
- Kim ty jesteś? - w wyniku emocji, nawet nie powstrzymała słów, które padły z jej ust - Co się stało? Ty.... Nie możesz być moim bratem!
Nigdy by nie pomyślała, że kiedykolwiek coś takiego padnie z jej słodkich warg, a jednak. Ba, znowu zaczęła się cofać, tym razem w kierunku drzwi, którymi tutaj weszła. Tak jak znała drogę do zamku, to i potrafiła z niego wrócić. O co Stwórca już dobrze zadbał. Jednak braciszek, którego widziała wydawał się tak realny, a jednocześnie niepokoił ją bardziej, niż cała rasa wampirów. Z resztą strach, który został w niej zasiany, spowodował, że pracowała na wyższych obrotach, co spowodowało, iż nie pozostało jej nic innego - jak uciec imitacji kota, a przynajmniej tak ona o nim myślała w obecnym czasie.
Użycie mocy: Brak danych
Laurie

Laurie

Krew : Poziom E
Znaki szczególne : Megentowe oczy, królicze atuty
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan: ♥ Ringo / Shiro ♥


https://vampireknight.forumpl.net/t2500-laurie-kp-gotowa https://vampireknight.forumpl.net/t2588-dusze-laurie#54914

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pon Lip 09, 2018 11:21 pm

Barabal grał już na czas. Moc niebawem może przestać działać, wszak był sporo metrów od swojego ciała poza tym Shiro jako krew B też ma swoją siłę, no i jego organizm jest zainfekowany. Lepiej nie kusić losu, trzeba niedługo wrócić. Nim jednak do tego dojdzie, jeszcze coś dopowie.
- Bo to się stało, nim tutaj trafiłem.
Próbował wytłumaczyć, ale czy to wystarczy. Kot ranny, naćpany a szlachetny się bawił wybornie.
Oparł się o ścianę, tak jak poprosiła. Mogła coś knuć, albo była to zwyczajna troska. Barabal jako ciekawski jegomość, musiał sprawdzić. Nieważne czy coś groziło, byleby się dowiedzieć.
- Naprawdę już bolą mnie nogi. Mam złamaną rękę.
Cicho powie, kładąc uszka na boki. Wyglądał jak siedem nieszczęść, a to wszystko dzięki Kuroszowi. I jak zwykle coś musiało się wreszcie stać, Laurie całkowicie nabrała podejrzeń. Więc miała jakiś dar wyczuwania?
Mina kota nabrała większego uśmiechu, a te drobne kiełki na moment mogły wydawać się znacznie ostrzejsze niż są w rzeczywistości. Rozległ się śmiech, a głos kota nie był już jego, tylko należał do Barabala.
- Oczywiście, że nie! Twój brat Króliczku, umiera! Jest opętany! Padnie, nim zdążysz cokolwiek z nim zrobić!
Zarechocze, łapiąc się za złamaną rękę. Wykręci ją mocniej, a w pewnej chwili ciało kota upadnie. Shiro odczuje potężny szok jak się wybudzi, tak jakby został wyrwany z głębokiego snu. Chwilowa dezorientacja, niedowierzanie. Może nawet nie rozpoznać Lau i się na nią rzucić lub szukać najbliższego schronienia.
A co ze szlachetnym? Dotarł bezpiecznie do swojego ciała, podnosząc się z podłogi. Niemal pd razu pognał ku holowi aby dopaść ich obu.
- Ale zostaniecie na herbatce oraz na obiedzie? Serwujemy dzisiaj sos z kota oraz gulasz z królika!
Zabrzmi głos, aczkolwiek nie mogli zobaczyć Kuroiashita. Nieznośne echo spowodowało taki efekt, jakby Staruch po prostu był wszędzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 4 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach