Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Czw Lip 25, 2013 2:28 pm

Przyjdzie czas, że Sahal sam zechce wychodzić na miasto i je poznawać. Oczywiście Ringo ma zamiar tłumaczyć mu iż takie budynki nie są groźne oraz to, że samochody to nie dzikie mutanty, tylko nieżywe pojazdy dla leniwych osobników. I pomijając już resztę, mamy Sahala pod łóżkiem i zdenerwowanego szlachetnego z nadłamamym lewym nadgarstkiem.
Dzieciak nie chciał wyjść. Bał się, denerwował... Ringo rozumiał sprawę, maluch ma kłopoty ze zdrowiem. Jednak musi dać sobie pomóc, a prosić się nie zamierza. Jednooki to nerwus, szybko podnosi się jego ciśnienie, no ale to nie jest złe. Mała nauka o dyscyplinie.
- Sahal! - Krzyknął pełen nerwów, podchodząc do łóżka. Co jak co, dziwny fakt taki, że za szybko się denerwował. Zmarszczył brwi, obnażył zębiska i także harczał. Nie pozwoli aby mały dzieciak siedział pod łóżkiem, zwłaszcza gdy jest poważnie chory. Powinien być pod okiem Hiro, nie Ringo, który nie ma pojęcia co ma robić aby mu się polepszyło.
Kiedy maluch wystrzelił z pod mebla, szlachetny za pomocą telkinezy zamknął drzwi z hukiem. Sahal nie ucieknie, w dodatku ojciec szybko się do niego zbliżył i złapał. Wszelkie szarpania, gryzienia, drapanie czy łamanie kości, nie powstrzyma jednooki. Wyszli z komnaty w stronę laboratorium. Hiro się nim zaopiekuje. Ringo musi odpocząć.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pią Sie 09, 2013 1:38 pm

Skoro ładnie poprosiła ojca o wzięcie walizek, tak szlachetny też uczynił. Oczywiście zapłaci mu za wszystkie miłe uczynki swoim ciałem, Ringo jest taki, że odpuszcza. Musi dostać i koniec, choć za cenę poniesionych ran. A jeśli córka mu się postawi, będzie tylko gorzej, w końcu to zboczeniec i brutal, który z niczym się nie szczypie, nawet z własną rodziną.
Zaprowadził Roksane do jej chwilowego pokoju. Musiał wejści pierwszy aby postawić walizki i rozejrzeć się po komnacie. Na szczęście Sahal miał już swój pokój, zatem nie będzie się kręcić tutaj. Dlatego na razie dostanie go córka szlachetnego.
- To na razie będzie Twój pokój. Jak dostaniesz zgodę na przebywanie w zamku, znajdziesz tutaj coś pod swój gust. - Rzekł do córki, zwracając na nią swoją uwagę. Na razie nie może tutaj chodzić jak u siebie, kanibala nie było w domu, a przecież to on ma zdecydować czy tutaj zamieszka. Z Sahalem też tak było.
- Powinnaś odpocząć po podróży. - Dodał cicho, mając tą tajemniczą minę. Gdyby nie głupia choroba, już dawno byłaby jego. A tak? Zarazić nie może, wszak nie o to chodziło oraz to jego córka! Rodzina! Kij z tym, że własne dziecko chce wykorzystać... poza tym w tej rodzinie to normalność. Mało kto chce się zadawać z Kuroiaishita i dlatego między sobą rozpoczynają romanse.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pią Sie 09, 2013 6:47 pm

Takiej córeczce nie trudno się oprzeć. Ringo wziął walizki i zaprowadził Roksanę do wnętrza zamku, które podziwiała rozglądając się na boki. To w lewo, to w prawo, to nawet nos wsadzała do niektórych pomieszczeń, ciekawa co się tam znajduje. Spodobało się jej tutaj. Tyle przestrzeni. Istny labirynt!
Do tymczasowej komnaty weszła tuż za ojcem, który jeszcze coś sprawdzał wchodząc jako pierwszy. Weszła więc i rozejrzała się, widząc co prawda komnatę jak każdą inną. A skoro to jej tymczasowy pokój, to jak tylko dostanie swój, urządzi tak jak się jej podoba.
- Dzięki Tatku. - Podziękowała zdejmując podróżną torbę z ramienia i uwaliła się od razu na łóżku plecami. Zaraz podniosła się do siadu i wyglądała na zamyśloną i skupioną. W tym momencie próbowała wyczuć obecność wampirów w zamku, by stwierdzić kto tu mieszka i ile osób. Czy jest tu nawet jakaś ludzka służba.
- Kto tu jeszcze mieszka poza Tobą, Tessem i ciocią Gabrielą?
Wiedziała, że Gabriela także tutaj przebywała. O Testamencie tym bardziej. W końcu są kuzynostwem, a adres dostała kiedyś od ojca w razie gdyby chciała go kiedyś odwiedzić. I ten moment nadszedł właśnie teraz. Z tym, że zamierzała na długo tu zostać. Spojrzała na ojca ciekawa odpowiedzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sob Sie 10, 2013 7:22 am

Niech wciska wszędzie swój zgrabny nosek, aż w końcu stanie się tak, że go straci. Nigdy bowiem nie wiadomo co kryje się za niewinnie wyglądającymi drzwiami. Sam nie raz wszedł do jakiegoś pokoju i o mało nie upadł z wrażenia (chodzi o zboczone pokoje), lub nie spadła mu na głowie wielka belka przymocowana do łańcuchów. Staranne pułapki, ot co. I w końcu to stare zamczysko należące do wampirów, muszą w jakiś sposób chronić swoje sekrety. Do tej pory Ringo nie wie co kryło się w tak zabezpieczonym pokoju, ale Kanibal musiał mieć wielki powód. Dlatego Roksana musi zachować odpowiednią ostrożność.
Oczywiście, jak tylko otrzyma swój pokój, może urządzić się jak chce. Ringo nie będzie w to ingerował, no chyba że postanowi zostać fanką Bibera i mieć jakieś plakaty czy coś, wtedy jednooki nie mógł się zgodzić, oj nie.
- Zbierasz u mnie dług. Przyprowadzenie walizek, równa się krótkim buziakiem. - Stwierdził poważanie, choć później uśmiechał się łobuzersko. Teraz nie wolno, bo choroba. Niedługo szału od niej dostanie, a w dodatku... objawy się nasilały. Gorączka zaś uderzyła, że aż szlachetny się zachwiał. Na szczęście złapał szybko równowagę, łapiąc się zs głowę. Na ziemię sprowadziło go pytanie. Uniósł na nią zmęczony i odrobinę nieobecny wzrok.
- Twój kuzyn Samuru syn Testamenta. Hiro i jego podwładni. Powinnaś pamiętać Fabio oraz Lorenzo, stare pryki nie umieją żyć bez nas. - Przerwał by złapać oddech. W sumie... wiele osób się już tutaj kręciło.
- No i mój syn Sahal. Bo reszta to demoniczna służba. - Dodał cicho, siadając sobie na fotelu. Chyba niedługo musi iść, szukać dalej malca. Nie wiadomo wciąż gdzie maluch się kręci.
- Ale niestety mój synek zapodział się... - Cóż, może nie powinien się przyznawać. Ale to choroba jakby już spowodowała, że majaczył i jego myśli wychodziły na wierzch.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sob Sie 10, 2013 12:36 pm

Wampirzyca zaglądała jedynie tam, gdzie wejścia posiadały tylko ramę albo ich drzwi były uchylone. Na chama nie wchodziła specjalnie go jakiegoś pomieszczenia, nie chcąc naruszać czyjejś prywatności. I tak szła posłusznie za tatusiem, który pokazał jej tymczasową komnatę. Przynajmniej będzie miała gdzie się przespać. Chociaż już w głowie miała własną wizje swojego pokoju. Tylko pozostanie jeszcze poczekać na decyzję kuzyna czy zezwoli jej na mieszkanie tutaj.
Czy zbierała dług? Możliwe. Aż uśmiechnęła się do ojca zaczepnie.
- Spłacę swój dług w odpowiednim czasie. - I tak potem wyszło, że znów żartował, jednak ona sama wiedziała patrząc na niego, że prędzej czy później, ojciec będzie chciał ją posiąść. Nic dziwnego, że jej ciało wydawało się być kuszące.
Obserwowała ojca podczas rozmowy widząc w nim coś niepokojącego. Wtedy na zewnątrz musiał jej kłamać, że czuje się świetnie. Już jak za pierwszym razem go zobaczyła, nie wyglądał za dobrze.
Słuchając jego odpowiedzi, mogła stwierdzić, że prawie cała rodzina się zjechała w to miejsce. Ta, którą kojarzyła i znała, poza Sahalem, który najwidoczniej jest jej przybranym bratem.
- Sahal... Dziwne imię. Nie podoba mi się. Jest młodszy czy starszy ode mnie? - Ciekawa była czy ma młodszego czy starszego brata, co wtedy będzie wiedziała jak z nim rozmawiać i czy warto będzie go męczyć, czy wykorzystywać. Jednak bardziej ucieszyłaby się z posiadania siostry. Zatem:
- A masz może jakieś córki? Bardziej bym wolała mieć siostrę.
Faceci według niej bywają nudni, nie pociągający. Bardziej interesowała sie dziewczynami, które zawsze mają w sobie to coś. Coś władczego. W końcu wstała nie czekając na jego odpowiedzi i podeszła bliżej.
- Marnie wyglądasz. Muchomory jadłeś czy trędowatego, ludzkiego trupa? Powinieneś iść do wujka Hiro by Cię zbadał.
Skrzyżowała ręce na klacie stojąc przed ojcem. Wiedziała jak go do tego przekonać, ale pierw ciekawa była czy sam zaraz się uda go poszukać. O szukaniu Szakala niech na razie zapomni. Jak już, to ona może sie tego podjąć do czasu aż ojciec nie wyzdrowieje. Wystarczy że jej go opisze i tyle.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sob Sie 10, 2013 3:09 pm

Testament powinien się zgodzić na zamieszkanie Roksany, w końcu to rodzina, a rodziny nie raczy się wygoniać... No i oczywiście to kobieta, a ten zamek cierpi na kobiecą część rodziny - stanowczo jest ich tutaj za mało. Bo służki... to służki, nie wliczają się do rodu nad którym władzę ma Samuru. Tego Roksana chyba też nie wiedziała i w dodatku wychodzi na to, że wampirzyca będzie starsza od Głowy rodu.
Na jej słowa, spojrzał na nią pełen zainteresowania. Ciekawe czy odważy przespać się z własnym ojcem, bo szlachetny żadnych wahań nie miał, z czego dziewczyna powinna zdawać sobie sprawę. Prędzej czy później, jednooki zabawi się jej ciałkiem i naprawdę byłby idiotą, gdyby tego nie uczynił.
Kłamał, owszem. Bo taki właśnie jest Ringo. Nie umie płakać nad swoim losem, nie lubi się użalać swoimi kłopotami. Zwykle próbuje je rozwiązać i to za wszelką cenę. Nie w jego naturze się poddawać czy ulegać przegranej. I takie otwarte przyznanie się do choroby także wchodzi w upadek - otwiera swoje kłopoty, szukając nawet podświadomie pomocy. Wolne żarty, szlachetny nigdy się do tego nie dopuści.
Całej rodziny jeszcze nie zdążyła poznać, a Kuroiaishita jest mnóstwo, tyle że rozsiani po całym globie.
- Dlatego, że jest nie stąd. Sahal to afrykańskie imię. - Odparł na zdanie córki, marszcząc brwi. Oczywiście także dodał po chwili odpowiedź na jej pytanie.
- I jest młodszy, dużo młodszy. Ma zaledwie pięć lat. - Zdziwi się na wiek braciszka? Zresztą, niech wie, że ojciec nie próżnował. Wyjechał raz z Hiro do Afryki, tam poznał piękną czarną wampirzycę... dobrał się do niej i lkesyak Sahal! Mały nicpoń ze smutną przeszłością. Oby sie polubili.
- Mam ale nie mieszkają tutaj, ba, nawet nie wiem gdzie są. - Serio, ma mnóstwo córek, występujących prawie na całym świecie. Szkoda tylko, że większość z nich nie zna ojca, a druga poznać nie chce. Nie ma co się dziwić, spora ilość jest z gwałtu na ich rodzicielkach.
- Ten zamek cierpi na brak kobiet. - Odezwał się nagle, jakby odgadł myśli córki. I nie, nie czytałe w myślach, szlachetny po prostu wie o orientacyji córki, która to za chwilę podeszła do niego. Uniósł swój stalowy wzork na jej poważną twarz.
- Nie ma takiej potrzeby, Roksano. Twój ojciec jest niezniszczalny i odporny na wszystko, zapamiętaj. Poza tym czuje się naprawdę dobrze. - Uparł się o trzymanie choroby w tajemnicy. Nawet usiadł bardziej wyluzowany, kładąc łapy na podłokietnikach fotela. Roześmiał się aby pokazać, jak świetny ma humor. I Sahala oczywiście sam odnajdzie, bo nie wiadomo jakie malec zareagował na obcą kobietę.
- Co tam u Twojej mamy? - Trzeba zapytać co u kochanki, choć w głębi siebie interesował go los wampirzycy. W końcu coś ich łączyło przez jakiś czas, no a później... Ringo zwiał, co równało się rozsypaniem związku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sob Sie 10, 2013 4:45 pm

Nawet jakby nie chciał się zgodzić, to Roksana zastosowałaby swoją technikę przekonywania. Znała nieco Testamenta, więc nie miałaby problemu przekonać go do spełnienia jej próśb. Jak na razie pozostaje jej czekać na jego przybycie.
Z tego co ojciec powiedział dziewczynie, mogła sobie sama przeanalizować ile osób mieszka i jaka płeć przeważa. Niestety mężczyźni tutaj mogą mieć górę. Wielka szkoda. Jak nie uda się jej znaleźć kobietę do zabawy, będzie musiała nacieszyć się tutejszą służbą. Miło więc będzie poznać opiekunki Testamenta.
Sahal nie jest stąd? To wszystko wyjaśnia, dlaczego ma takie imię. nie ukrywała zdziwienia że ojciec dał radę być w Afryce! Przecież to samobójstwo!
- Byłeś w Afryce? Przecież to samobójstwo. Słońce z tamtych klimatów mogło Cię zabić... - Nie ukrywała zmartwienia, ale widząc go że żyje to ją cieszyło, ale nie do końca.
- Pewnie nabyłeś jakiejś afrykańskiej choroby, bo coś Twoje kłamstwa na mnie nie działają. Widziałeś się w lustrze?
Pominęła już sprawę z siostrami, mając nawet potwierdzenie swoich domysłów, że kobiet tu szczerze brakuje. Ale na pewno znajdą się miejsca, gdzie ich nie brakuje. Wampirzyca sobie urządzi spacer po mieście, to może w jakimś klubie zaczepi sobie pierwszą, młodą lepszą.
- U mamy w porządku. Jednak nie tęskni za Tobą i nie ma ochoty z Tobą rozmawiać. Żyje sobie spokojnie, pracuje i niczego jej nie brakuje.
Tak w skrócie i szczerze mu odpowiedziała na pytanie. Ciągle nad nim stojąc o patrząc z góry, bo nie podobał się jej stan jego zdrowia.
- Tato. Jesteśmy rodziną. Posłuchaj swojej córeczki i skontaktuj z Hiro. Bo nie będzie seksu.
Zrobiła naburmuszoną lecz i proszącą minkę, jakby stawiała, mu warunki coś za coś. Tylko tak mogła go przekonać. Powinien to sobie wampir uświadomić. Że póki jest chory i nie chce zarazić córki, to co potem? Nie chciałby chyba aby stała nad jego trumną albo urną?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Nie Sie 11, 2013 9:15 pm

Nie wiadomo czy służki zechcą się z nią zabawić. Jedynie co, to Stella mogła, wszak jest biseksualna, choć i tak z całą pewnością nie chciałaby "zdradzić" swojego pana. Mniejsza z tym...
Ależ Ringo wiedział jak poruszać się po Afryce, aby nie ucierpieć. Kremy chroniące produkcji Hiro, odpowiednie ubranie i parasole. Chociaż więcej poruszali się nocą, niż w dzień. Temu szok córki nie okazał się na miejscu, szlachetny zaśmiał się krótko na samą jej troskę. To miłe, że młoda jeszcze dba o ojca.
- Byłem odpowiednio przygotowany na tą wycieczkę. - upewnił ją, aby nie musiała się już zamartwiać. Zresztą, to była już daleka przeszłość.
- Nic z tych rzeczy. Nic nie przyprowadziłem z Afryki. - Oświadczył pewnie, w końcu ta choroba została wynaleziona przez Hiro. Ciekawe co by było, gdyby wampirza społeczność dowiedziała się o takim przypadkowym ataku na ich rase? Jakoś jednooki nie chciał wiedzieć, choć z drugiej strony, byłoby kogo bić.
Ach, tak jak myślał. Matka Roksany nie chce, nawet znać byłego kochanka, szlachetny aż westchnął, łapiąc się za głowę. Co poradzić, kobiety go nienawidziły, głównie te, z którymi miał jakieś mocniejsze i głębsze powiązania.
- Tak, jak przypuszczałem. - Rzekł z uśmiechem, choć nie na długo. Roksana zaś męczył ojca o przebadanie się. Szlachetny wreszcie warknął pod nosem, bo jakoś ta końcówka w jej wypowiedzi wcale mu się nie spodobała.
- Roksano, nie mówi mi co mam robić, bo doskonale wiem co! - Ileż gniewu włożył w te słowa, aż pięści zacisnął i łeb nieco spuścił.
- Lepiej sama odpocznij, a ojcem się nie martw. Bywałem w gorszym gównie i dawałem sobie radę. W końcu żadną męską cipą nie jestem. - Dodał, niemal warcząc. Skrzyżował ręce i poczekał aż Roksana ułoży się grzecznie na łóżku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Nie Sie 11, 2013 9:26 pm

Chyba zaczynała tatusia denerwować swoimi troskami i pytaniami. Było to widać na jego twarzy. Nawet nie wiedziała, że to choroba mogła wzmagać w nim pełnię agresji a i tak panował nad sobą. Cieszyła się że przeżył pobyt w Afryce, choć jak każda inna podróż, zakończyła się pewnie jak kilka wcześniejszych - bachorem. A pięcioletni braciszek mu być ostatnim, świeżym jego potomkiem.
Nic już się nie odezwała widząc jego zachowanie. Rozłożyła ręce i skierowała się w stronę łóżka siadając na jego brzegu, będąc z dala od ojca. Zły tata to niedobry tata. Nie położyła się, tylko siedziała na niego patrząc nie wzruszenie. Wolała się już o nic go nie pytać, widząc jego zachowanie. Był i jest jedyną osobą, której miała powody się bać. Zmęczona także nie była. Według niej wampiry męczą się tylko podczas walki i używania swoich mocy. Ale nie podróżą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pon Sie 12, 2013 10:33 am

Stary wampir daje sobie lepiej radę niż te młodsze, organizmy są o wiele odporniejsze, a sama silna wolna i kontrola są na poziomie wysoko zaawansowanym. Ringo należał do tych wampirów, potrafił się opanować, lecz niezawsze. W końcu w każdym nocnym stworzeniu, prędzej czy później budzi się bestia.
Kiedy wampirzyca poddała się i usiadła na łóżku, milcząc, jednooki uznał, że to na dzisiaj koniec. Musi znaleźć jeszcze Sahala, a trzeba przypomnieć iż dostał cynk od jednego z patrolu szarych i miejscu jego pobytu. Nie wiadomo czy to prawda, ale wypada zerknąć.
- Muszę już iść, po Twojego brata. - Odezwał się słabym głosem, choć twardo stał na nogach. Nie zna dnia, ani godziny swojego upadku, a wtedy raczej już nie wstanie.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pon Sie 12, 2013 8:42 pm

Kłótnia z ojcem mogła dopuścić do gorszej sprawy a wampirzyca nie chciała tego. Wolała z rodzicami żyć w zgodzie. Nawet jeżeli jedno z nich drugiego widzieć nie chce. Matka miała dość tego co wyczyniał Ringo i to jakim był. Miała pewnie cichą nadzieję, że któregoś dnia do niej wróci i założą rodzinę. Niestety tak się nie stało. Mimo iż go wielbiła i zapewniała mu tyle przyjemności ile by zapragnął, nie udało się stworzyć związku ale mają za to wspólnie dziecko. Wdzięczna była mu za pomoc w rozwoju Roksany i zapewne kiedyś spłaci mu ten dług. Lecz nie wiadomo kiedy.
Ojciec wyszedł szukać Sahala. Jej młodszego braciszka. Wampirzyca nie ruszyła się z miejsca, kiedy jeszcze wyczuwała zapach ojca i słyszała kroki. Kazał jej odpoczywać. Ale czy chciało się jej siedzieć w jednym miejscu na tyłku i nic nie robić? Oczywiście że nie. Korzystając z okazji, że Ringo był daleko, wstała i podeszła do drzwi. Otworzyła je i wyjrzała na korytarz. Nie dostrzegając nikogo wyszła, zamykając komnatę. Ruszyła korytarzem dalej, zamierzając zwiedzać zamek.


[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 8:43 pm

Komnata znowu stała się niezamieszkana. Gabriella wraz z Barabalem wrócili na cmentarne tereny, niosąc ze sobą poranionego gościa. Jeśli chłopak się nie wyrwał, doszli w spokoju, a jeśli było inaczej szlachetny musiał go nieco mocniej trzymać. W każdym razie dotarli do celu. Gabriella wypuściła do wolnej komnaty męża z Seungiem, wchodząc tuż po nich.
- Połóż go na razie na fotelu, ściągnij tutaj Hiro, Fabio, kogokolwiek kto zna się na ranach.
Fuknęła wampirzyca, goniąc męża do wykonania poleceń. Ten oczywiście wykonał jej rozkaz. Seung usadowiony w fotelu i ściąganięta Succubus, bo Fabio nie było, a Hiro.... cóż, lepiej o tym nie pisać. Gabriella nie miała wyjścia, jak wpuścić służkę. Czerwono włosa kobieta spojrzała pełna troski na pewnie śmiertelnie przrstraszonego Cho. Wiedziała kim jest, ale nie wyskakiwała z tym.
- Przyniosę wodę i apteczkę. Nie denerwuj się.
Posłała mu uśmiech, wymijając Barabala oraz Gabrielle, która odłożyła wyłączoną kamerę na komodę. Szlachetny wampir jeszcze nie opuszczał komnaty. Oparł się o ścianę plecami, a Gabriella pilnowała bacznie biednej Suu oraz jej przygotowań. I jesli Cho pozwoli, służka zacznie przemywać jego rany, klęcząc przy nim. Co do kajdanek, Barabal rozprawił się z nimi zanim dotarli do zamku, więc chłopak ręce miał już wolne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 9:05 pm

Tak, Seung był cały przerażony. Takiego czegoś w życiu nie przeżył. Nawet w scenach filmowych i serialowych w jakich przyszło mu grać. W żadnym scenariuszu nic takiego się nie doczytał. A nawet jeśli, to byłby uprzedzony o tym i zastanowiłby się, czy chce taką rolę zagrać. Tu jednak było inaczej. Wszystko działo się bez napisanego scenariusza którego nie znał a doświadczył bólu na własnej skórze. Bez efektów specjalnych.
Mężczyzna jaki się pojawił, był także przerażający. Jednakże nie mając sił, Cho się nie wiercił. Można było go ze spokojem i lekkością zabrać z obecnego miejsca, zwiniętego zapewne w jakiś koc czy prześcieradło, albo narzutę. Zważając na to, że był dosłownie nagi. A skoro go zabrano, to jego wszystkie rzeczy pozostały w burdelu... Wszystko co ważne, miał w spodniach i plecaku.
Nie oglądał się, gdzie go zabierano. Ale gdy posadzono na fotelu, skrzywił się mocno i jęknął. Tyłek go bolał i nie chciał przestać. Nie wiedział co go tutaj czeka, ale trochę się uspokoił. Dziewczyna jaka przyszła opatrzyć mu ranny, musiała robić to z ostrożnością, bowiem chłopak obawiał się odkryć i pokazać jej swoje rany. Bardziej to obawiał się dotyku. Jakby porażony prądem, instynktownie się cofał. Pozwolił jednak, by ta opatrzyła jego rany na klatce piersiowej, rękach i udach, gdzie miał po batach. Później, pozwolił opatrzyć tyłek, bo nie mógł na nim siedzieć. Może też dostanie coś przeciwbólowego i na uspokojenie? Jednak po tym przez co przeszedł, będzie wzbraniał się od obcych napoi. Patrząc też na niego, można było stwierdzić iż ma niedowagę. Niewielką, ale trochę taką miał. Praca aktorska i modela go widocznie do tego doprowadziła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Nie Lip 13, 2014 9:03 am

Seung został owinięty narzutą, bowiem nie tylko żeby zasłonić jego nagość przed światem, ale żeby nie zmarzł. Więc nie musiał się niczego obawiać, Barabal po prostu przeniósł go do zamku, w którym się nim zajmą.
Succubus zachowywała się bardzo ostrożnie względem rannego mężczyzny. Nie narzucała mu niczego na siłę, nie była gwałtowna. Wszystko robiła stopniowo, delikatnie. Mówiła co będzie robić, żeby się rozluźnił. Nie musi się już niczego bać, bo ze strony zamkowej nic mu strasznego nie grozi. I może budowanie zaufania, uspokojenia dał sobie opatrzyć rany? Oczywiście miała gumowe rękawiczki na dłoniach, żeby żadnej rany nie zabrudzić. Korzystała ze specyfików stworzonych przez Hiro, głównie na głębsze rany i to dosłownie głębsze. Suu nie obawiała się wykonywać swojej pracy, zawsze towarzyszy Hiro przy jego zabiegach, więc tym bardziej wie co ma robić i jak się zachować. Gabriella przyglądała się, siedząc na łóżku, a Barabal rozglądał się po komnacie. Wszakże leczenie oraz obmywanie Seunga zajęło trochę czasu. Wreszcie skończyła, a świadczyło o tym ściągnięcie rękawiczek.
- Byłeś bardzo dzielny, ale żeby zmniejszyć ból, musisz zażyć leki przeciwbólowe.
Stwierdziła łagodnie, patrząc na Seunga. W jakim jest obecnie stanie umysłowym? Na pewno kiepskim. Szlachetna wreszcie wstała z łóżka, podchodząc do służki.
- Najpierw musi coś zjeść. Spójrz, jest zagłodzony. Same kości i skóra. Barabal, zagoń inne do przygotowania dla niego posiłku.
Skierowała się do znudzonego męża, który chętnie opuścił pomieszczenie w celu odnalezienia innej służki. Trochę minie zanim coś dostanie, ale nie padnie im z głodu. Suu jednak naszykowała dożylną dawkę leku na zabicie bólu. Zgodzi się? Czy wpadnie w panikę? Bo służka w razie czego jest gotowa mu pomóc złagodzić nieprzyjemne boleści zadane przez tych zwyrodnialców.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Nie Lip 13, 2014 10:43 am

Dzięki tej narzucie, nie zmarzł przez całą drogę, mimo iż noc była ciepła. Tylko że on nie tylko był umazany własną krwią w niektórych miejscach, ale także spocony po tym wszystkim. Więc mogło istnieć ryzyko przeziębienia. W końcu w nocy wiał silniejszy wiatr. Sam nawet nie wiedział jak wiele godzin minęło od jego pobytu w burdelu, ale miał wrażenie że wieczność. Mimo wszystko, koszmar się skończył. Miał nadzieję, że nowy się nie zacznie.
Przy takiej ostrożności służki, zezwolił jej na opatrzenie swoich ran i nie odtrącał jej, kiedy widział jak ostrożnie się nim zajmowała. Dzięki temu nieco się uspokoił. Nawet zgodził skinieniem głowy na lek przeciwbólowy. Bez oporu podstawił nawet rękę, aby mu wstrzyknęła owy środek. Ubrań mu nie dano, więc musiał zadowolić się ową narzutą. Kiedy jednak o jedzeniu wspomniano, spojrzał na Gabrielę.
- Nie chcę... Nie przełknę...
Najadł się strachem. Nie przełknie niczego, co by mu podali. Mimo iż parę godzin temu Chris zmusił go do jedzenia, to zjadł, ale jeden porządny posiłek nie poprawi jego wagi ciała. To zresztą jest wiadome. Spuścił zaraz wzrok, bo widocznie postąpią po swojemu, skoro mężczyzna w czarnym odzieniu wyszedł z komnaty. Seung odprowadził go wzrokiem, ale nic nie powiedział. Najwyraźniej bał się nawet zadawać pytania. A miał ich kilka.
Kiedy służka skończyła swoją robotę, spojrzał na nią i uśmiechnął smutnie, lecz w podziękowaniu.
- Dziękuję.
Należało się jej, że w ogóle chciała nim zająć. Jednakże nie wiedział, czego ta wysoka kobieta, zarządzająca tu wszystkimi, może od niego oczekiwać i dlaczego mu pomogła, skoro również i jego mogła pozbawić życia?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 7:37 pm

Jak pozwolił wstrzyknąć sobie lek, powinno już pójść całkiem łatwiej. Suu oczywiście nie wykonała zastrzyku gwałtownie, starała się ostrożnie i z wyczuciem, żeby nie zadawać chłopakowi więcej bólu. Co do ubrać.... z całą pewnością ktoś mu je przyniesie.
Na reakcję odnośnie jedzenia, Gabriella zacisnęła usta w wąska linię, a służka westchnęła. Powinien coś zjeść inaczej osłabienie.
- Nie, trzeba tutaj ściągnąć Hiro. Podłączymy go do kroplówki skoro nie chce jeść.
Zdecydowała szlachetna, wysyłając służącą, która odpowiednio zajęła się ranami biedaka i oczywiście uśmiechnęła się na jego podziękowanie. No ale robota wzywa. W każdym razie wróci tutaj jeszcze, lecz z lekarzem. Gabriella, usiadła na drugim fotelu.
- Zakładam, że mój mąż Barabal przyniesie Ci też coś do ubrania i powiedz mi czy w tamtym.... miejscu miałeś jakieś swoje rzeczu?
Spytała pewnie uważnie przyglądając się Seungowi. I właściwie nie znała jego imienia. Ale to za chwilę. Rozsiadła się wygodniej, czekając na powrót swoich wysłanników. Wszakże trzeba się zająć ocalonym.... nowym sługą, który może mieć znacznie lepiej niż u zdrajcy Chrisa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 8:28 pm

Pozwolił sobie wstrzyknąć lek przeciwbólowy, ale żeby nie patrzeć na cały zabieg, odwrócił głowę. Lekko drgnął na wbicie igły, ale wytrzymał do samego końca. Wtedy też podziękował jej i jak skończyła, owinął się narzutą bardziej, jakby chciał całe swoje ciało schować. Skulił się nawet na tym fotelu, jakby w ten także sposób chciał się ogrzać.
Tak i tak będą chcieli go karmić. Tutaj nic już nie protestował. Spuścił głowę, dając też tym znać, że nie chce, ale nie będzie protestował. Pomogli mu i jakieś odwdzięczenie się należy. Nie wiedział tylko, że i oni mają wobec niego jakieś plany.
Gdy został sam z Gabriellą, spojrzał na nią gdy zadała mu pytanie. Przy czym, wiedział już kim był ten człowiek w czarnym odzieniu co go tutaj sprowadził. Jej mąż.
- Tak... Plecak i ubrania, które ze mnie zdjęli... W spodniach miałem komórkę i dokumenty.
Odpowiedział szczerze z przerwami, nie chcąc co prawda wspominać tamtego wydarzenia. Wtulił się bardziej w narzutę, chowając w nim twarz aż pod nos. Nie wiedział też co się działo z Chrisem. Czy pokonał tych wariatów co go zaczepili, czy oni sami go wykończyli? Nie miał nawet kogo oto zapytać. Ale gdyby miał telefon, mógłby do niego zadzwonić i sprawdzić. Gdy odbierze, będzie wiedział że przeżył. A tak, na razie będzie żył w niepewności co do jego losu. Lecz czemu o nim myślał? Przecież ten go także wykorzystywał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Wto Lip 15, 2014 5:04 pm

Niedługo już nie będzie musiał się zasłaniać narzutą, bowiem ubrania już nadchodziły. Gabriella wysłuchała słowa chłopaka, dowiadując się o jego rzeczach pozostałych w burdelu. Cóż, nie pozostaje nic innego jak wysłać Barabala po owe rzeczy, bo przecież one zginąć nie mogą. Nie odezwała się nic w tej kwestii, wolała przejść dalej i właściwie nie skończyła, bo już do komaty wparowała Succubus ciągnąc za sobą Hiro. Białowłosy spojrzał na Gabrielle, później na Seunga.
- To ten chłopak, Hiro. On odmawia jedzenia, więc trzeba podać mu kroplówkę. I trzeba go lepiej przebadać.
Zaczęła Succubus patrząc łagodnie na biednego człowieka, który mógł wciąż odczuwać dyskomfort. Hiro podszedł bliżej, nadal przyglądając się chłopakowi.
- Nie musisz się go obawiać. Hiro jest lekarzem.
Dodała służka, nie podchodząc samej. Skierowała wzrok na Gabrielle, która w zadumie przyglądała się całej sytuacji. I kolejne osoby weszły do środka. Tym razem Barabal z jakimś prostym odzieniem dla chłopaka oraz służka z talerzem ciepłej zupy. Nie posiedzieli obaj długo bo Barabal zaś został wysłany do slamsów, a że ma najlepsze do tego zadań moce. Szybciej przybędzie.
- Nie musisz się obawiać niczego chłopcze. Tutaj w zamku kręci się mnóstwo osób. I tak właściwie, jak Ty masz na imię?
Włoch w końcu zabrał głos, Gabriella nadal w milczeniu, a Succubus ułożyła ubranie na łóżku. Kontynuował.
- Jeśli chcesz, idź się najpierw przebierz do łazienki. A jak nie dasz rady, mogę Ci w tym pomóc. Jednak też wolałbym aby obie Panie stąd wyszły i przy okazji przyniosły mi z laboratorium niezbędne rzeczy do kroplówki. Bo prócz pożywienia, trzeba i dożylnie wzmocnić jego organizm.
Zmroził obie kobiety nieco nieprzychylnym wzrokiem. Cho się boi, a te nadskakuja nad nim jak sroki nad błyszczącą broszką. Oczywiście Suu posłuchała, natomiast Gabriella topornie wstała z łoża i udała się za drzwi. Wolała być przy tym, wszakże koreańczyk jest JEJ znaleziskiem i ona go tutaj przyciągnęła. Co do jedzenia. Seung nie musiał się do niczego zmuszać. Nic na siłę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Wto Lip 15, 2014 5:38 pm

Gdy tylko otworzyły się drzwi do komnaty, Seung spojrzał w ich kierunku, poznając kolejną mu obcą osobę. Lęku się nadal nie wyzbył, a skoro to lekarz jak mu powiedziano, będzie i jemu musiał pokazać swoje rany. Prawdą było, że nadal odczuwał dyskomfort, dlatego też nie siedział normalnie tylko lekko na boku. Siedzenie dosłownie na tyłku powodowało u niego duży ból, lecz środek przeciwbólowy zaczynał działać, więc odczuwał stopniową ulgę.
Ubrania zostały mu przyniesione. Jednakże nie sięgnął po nie. Wysłuchał co do niego mówiono i nawet odczuł kolejną ulgę, zostając sam na sam z lekarzem. Za dużo osób się kręciło w pomieszczeniu, a on tu przecież nikogo nie zna. Nim jednak Gabriela wyszła, odpowiedział na pytanie medyka.
- Seung...
Pytano o imię, więc je zdradził. Wtedy też pozostał sam na sam z lekarzem imieniem Hiro. Nie zwracał uwagi na to czy go znają, poznają czy nie. Nie chciał takiej sławy na cały jeden i drugi kraj. Nie marzył o sławie światowej, ale los ukierunkował mu sam życie, no i rodzice.
Na polecenie Hiro, Seung zsunął nogi na podłogę i nie zdejmując z siebie narzuty, podniósł się aby ustać na swoich nogach. Niestety, robiąc krok zachwiał się. Narkotyki widocznie jeszcze go trzymały i jeżeli nie został złapany, upadł na kolana, podpierając się jedną ręką podłogi, drugą trzymał narzutę aby nie zsunęła się z jego ciała. Będzie musiał skorzystać z pomocy lekarza, w celu ubrania się.' Na zupę nawet nie spojrzał. Pachniała bardzo smacznie, ale czuł że jego żołądek nie wciśnie jej nawet na siłę. Jakby przez całe wydarzenie, skurczył się bardziej. Każdy zapewne po takim przeżyciu, straci dosłownie apetyt.
- Będę mógł wrócić do siebie? - Zapytał w pewnym momencie, przenosząc wzrok na twarz lekarza. Nie chciał tutaj zostać. Wolał wrócić do hotelu, a już najlepiej do rodzinnego kraju.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Wto Lip 15, 2014 9:27 pm

Gabriella usłyszała imię chłopaka zanim wyszła. O tak, teraz do jej czarnej makówki przyszło odnośnie Seunga. Ten koleś jest celebrytą, aktorem! Więc tym bardziej musi się do niego przyczepić! Żeby mieć z tego jakieś korzyści. Kobieta z tajemniczym uśmieszkiem opuściła chwilowo komnatę. Hiro natomiast wykazywał się szczerą dobrocią, co w sumie było u niego bardzo charakterystyczne.
- No dobrze, Seung. Możesz być już spokojny, bo Ci nic nie grozi tutaj.
Może się nieco uspokoi? W każdym razie chłopak nie dał rady wstać. Włoch złapał go, żeby nie upadł i oczywiście pomógł mu dostać się na łóżko. Podtrzymywał mu narzutę, aby czasem się nie zsunęła skoro jej tak pilnował. Lecz i tak musiał ją oddać, żeby Hiro pomógł mu się ubrać. Poza tym przyjrzał się dobrze opatrzonym ranom.
- W obecnym stanie nie bardzo. Pierw musisz dojść do siebie.
Rozważył wampir i jeśli ten chciał, pomógł mu też położyć się na łóżka pod kołdrę. Ubranie jakie dostał było koszulką z krótkim rękawem i spodnie od piżamy. Wszystko w kolorze jasnego błękitu.
Wówczas powróciła Succubus. Przyniosła kroplówkę, stojak i odpowiednie wenflony z rurkami. Hiro podziękował służce i zaczął przygotowywać płyn dla osłabionego mężczyzny. Jeśli nie miał nic przeciwko, wampir postawił stojak z kroplówką obok łóżka i rurke z wenflonem wbił w odpowiednim miejscu w ręku.
- Nie musisz zmuszać się do jedzenia, ale kroplówkę musisz mieć, żeby nie dostać odwodnienia i wspomóc organizm.
Rzekł poważnie, przyglądając się woreczkowi. Służka wyszła i wampir z Seungiem zaś zostali sami.
- Masz tutaj jakiegoś opiekuna? Bo wyczuwam od Ciebie innego.... wampira.
Ciekawe czy odpowie. Jeśli nie, trudni. Wampir chciał po prostu lepiej poznać swojego nowego pacjenta. Byłby naprawdę ciekawy z niego wilk.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sro Lip 16, 2014 12:25 am

Zapewne Seungowi przyjdzie odwdzięczyć się za pomoc, jaką udzieliła mu ta rodzina. Jednak nie wiedział jeszcze, że i oni będą chcieli od niego coś, co według niego może być niemożliwe. Już sama Gabriela zaczynała coś pewnie kombinować, ale chłopak nie był teraz w formie, aby nad tym się zastanawiać. A jej wyrazu już nie widział. Skupiony teraz na obecnej sytuacji, nie zwracał na nią już uwagi.
Wygląda na to, że pozostanie tu jakiś czas. Westchnął smutnie, ale nic innego mu nie pozostawało, jak wypocząć w tym miejscu. Z pomocą lekarza, został ubrany i położony na łóżku. Wtedy też wróciła ta miła służąca, która przyniosła cały potrzebny sprzęt lekarzowi. A ten zabrał się do swojej pracy. Cho nie protestował nic w sprawie kroplówki. Ale też i tego nie chciał. Nie patrzył już na to, jak medyk wbija wenflon a potem nakłuwa igłę w wybrane miejsce na jego ręce. Odezwał się dopiero, kiedy padło pytanie o opiekuna. Nawet spojrzał w stronę wampira, bo widocznie słowo "wampir" źle na niego działało.
- Mam... Ale nie doszedł za mną... Zostaliśmy rozdzieleni na ulicy.
Chris uświadomił go o istnieniu wampirów, ale Seung nie chciał tego sobie do głowy wpoić. Dopiero dotarło do niego, kiedy ujrzał ich ponownie. Jak używali mocy i walczyli z Chrisem. Nawet ten tutaj mówił o wampirach. Czyżby to miasto było przeklęte? Albo wybuchła tutaj epidemia wampiryzmu? Ludzie poszaleli. A zdawał sobie sprawę z tego, że naukowcom jakieś badania i eksperymenty wymykają się spod kontroli. Takiej wersji chciałby się trzymać, no ale prawda jest boleśniejsza...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sro Lip 16, 2014 6:02 am

Na razie nie musi się niczego obawiać, a przynajmniej ze strony Hiro, który jako lekarz z powołania musiał się odpowiednio zająć pacjentem. Biedak przeszedł wiele i należy mu się porządny spokój oraz odpoczynek. Co prawda w zamku może być trochę ciężko, zgłasza gdy zawitał do nich nowy człowiek. Muszą wywęszyć i spojrzeć na nowego, aby móc wrócić do swoich czynności. Choć i tak najbardziej obawiał się reakcji Testamenta jak wróci. Z całą pewnością będzie chciał pod względem smakowym poznać Seunga. Oczywiście Hiro będzie starał się do tego nie dopuścić. Uważnie przyjrzał się raz jeszcze leżącemu chłopakowi. Domyślał się jak może być mu ciężko. W całkowicie obcym miejscu i to po tak okrutnych przeżyciach. Istnieje ryzyko, że mógłby sobie coś zrobić, jak pozostanie sam w owym pomieszczeniu. Trzeba mieć zatem na niego oko.
- Znasz tych, którzy Cię uprowadzili?
Wypadałoby wiedzieć takie rzeczy. Wszakże może być to jakaś kolejna mała mafia i narusza tereny zajęte przez Samuru. Poza tym już o jednych wiedział i warto w końcu się już nimi zająć. Ale wracając do Seunga.
- Prześpij się.
Polecił wampir już bardziej spokojnie. Seung potrzebuje dużo wypoczynku i najlepiej niech idzie spać. Hiro nie spuści z niego oka, ba, nawet usiadł w fotelu. Musiał się nad czymś zastanowić, a przy okazji poczekać na Barabala z rzeczami rannego chłopaka. I jeśli Cho ma jakieś pytania, niech się nie krępuje. Hiro postara się na nie jak najlepiej odpowiedzieć
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Sro Lip 16, 2014 1:03 pm

W takich sytuacjach, zawsze dobrze jest mieć pod okiem ofiarę nieprzyjemnego wydarzenia, która na dodatek została zraniona. Seung z całą pewnością by coś kombinował. Zamykanie go w komnatach nie było dla niego nowością. Całe jego życie jest niewolnictwem i raczej nie widzi szans na to, aby kiedyś móc robić co chce.
Pokręcił głową na pytanie lekarza, tym samym odpowiadając:
- Nie... Pamiętam tylko ich twarze. Nikogo tu nie znam...
Całkowicie obcy dla tego miasta i kraju. Śmieszne jest to, że inni go znają a on ich nie. Uprowadzony dla pieniędzy albo nie wiadomo czego. Sława ma bardzo wiele minusów. By kimś takim być, trzeba umieć sobie samemu w tym trudnym świecie radzić. On trzymany ciągle pod ochroną, nie potrafił. Nie mówiąc już o tym, że tutaj społeczeństwo jest "chore" i szerzy się wampiryzm. Tego nikt z jego kraju i osób, z którym pracuje - nie wiedział.
Miał pytania, ale wolał zostawić je na później. Sen dobrze by mu teraz zrobił. Zgodził się na to i ułożył nieco wygodniej zamykając oczy. Zasnął po paru ciężkich dla niego minutach. Bowiem zamykając oczy, ciągle miał obraz mężczyzny w masce klauna...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pią Lip 18, 2014 3:00 pm

Czyli Seung znalazł się w naprawdę kiepskiej sytuacji życiowej. Przetrzymywany przez opiekuna, porwany i zgwalocny. Czyżby kroczył po pechowej drodze? Hiro poczuł się źle z faktem, że tak samotny człowiek musi tyle cierpieć. Jak on się z tym czuje? Na pewno źle. Białowłosy obserwował jak Seung poprawia się na łóżku i w końcu mógł zasnąć. Tak będzie najlepiej. Sen to zdrowie i szybko postawi chłopaka na nogi. No i może apetyt mu wróci. Spojrzał na kroplówkę. Jeszcze niedługo i będzie musiał ją wyciągnąć. Jedna mu wystarczy, po śnie dostanie coś na pewno do zjedzenia.
Nadal siedział w fotelu. Bezczynność co prawda przeszkadzała mu, ale nie czuł żadnej senności. Jako byt o tak długim żywocie, kilka dni bez snu złego nic nie wyrządzą. Choć niebawem sam z Seungiem już nie siedział, bowiem dołączyła do nich już Gabriella. Kobieta trzymała w rękach złożone ubranie Seunga i jego przedmioty, włącznie z plecakiem. Położyła go na szafce. Przy okazji zerknęła na śpiącego chłopaka w łóżku.
- Barabal przyniósł jego rzeczy.
Oznajmiła, odwracając się przodem do Włocha. Hiro skinął jedynie głową, wszakże jego głowę zaprzątały całkiem inne myśli. Wampirzyca podeszła do łóżka, kładąc dłoń na jego tylnej barierce.
- Trzeba będzie go do nas przekonać, a przynajmniej do mnie. Potrzebuję kogoś takiego jak Seung.
Odezwała się po chwili, nie zerkając na szlachetnego, który zmarszczył brwi. Raczej on wolał przygarnąć Seunga do swoich badań. Człowiek z całą pewnością może przyjąć inne geny, na przykład wilcze.
- Nie licz na to.
Ugasi Gabrielle? Raczej nie. Kobieta prychnęła, nie ciągnąc tematu. Oczywiście mówili cicho, żeby nie obudzić niczego świadomego człowieka. Choć może już nie spał? W końcu troch czasu już minęło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Gość Pią Lip 18, 2014 4:30 pm

Od dziecka nie miał łatwo. Gdy skończył dziewięć lat, rodzice od razu zatrudnili go w agencji reklamowej odzieży i robił za modela, reklamując odzież chłopięcą, później młodzieżową aż dorobił się roli modela i prezentował nie tylko strój ale i siebie. Jakby tego było mało, sesje zdjęciowe też go wykańczały, kiedy co godzinę czy dwie trzeba było się przebierać w inny strój. A to wszystko by móc wydawać gazety z nową odzieżą czy w celach reklamy. Nie miał w sumie czasu dla siebie. Szkoła i praca. Nie o tym przecież marzył. A do tego doszło aktorstwo. Mimo iż przywykł do takiego życia, to jednak w głębi serca chciał tej wolności od tego wszystkiego. Mógł po nią sięgnąć w każdej chwili, ale zawsze wracało do niego pytanie, co robić dalej kiedy się od takiego życia uwolni? Nie wiedział...
Spał spokojnie i to długie godziny. Organizm w jego przypadku tego potrzebował. Kariera męcząca, ale w ostatnie dni nie męczyła go praca a przeżycia. Zamknięcia, wykorzystywanie, porwanie, odbiło się na jego psychice. Choć może szybko z tego wyjdzie.
Nie słyszał jak ktoś wchodził do środka. Także nie był również świadkiem odbytej krótkiej rozmowy. Nie wiedział o planach tej dwójki wampirów. Przebudził się po dobrych kolejnych godzinach.
Otworzył powoli powieki dobudzając się ostatecznie. Leżąc, rozejrzał się wzrokowo po pomieszczeniu, przypominając sobie tym samym, gdzie się znalazł. Po chwili podniósł się do siadu, krzywiąc się lekko i łapiąc za obolałą jeszcze klatkę piersiową i brzuch po tych batach. Nie mówiąc już o tyłku, ale nie bolał go kiedy siedział na czymś miękkim. Jak tutaj materac w łóżku. Dostrzegł nieopodal swoje rzeczy, które zostały przyniesione z tamtego miejsca. Poczuł ulgę, że nic nie zginęło. Ale pewności mieć nie mógł. Musiałby wstać, wziąć i sprawdzić. Jeżeli Hiro nadal tu pozostawał, przeniósł wtem wzrok na jego postać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Gościnna [Pierwsze piętro] - Page 2 Empty Re: Komnata Gościnna [Pierwsze piętro]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach