Pokój Lidii

W centrum pokoju znajdował się mały stolik oraz łóżko. Łóżko nie było zbyt duże ale musiało wystarczyć w końcu to nie hotel tylko akademik. Przy łóżku znajdował się stolik nocny. Duża szafa na ubrania zajmowała miejsce z prawej strony pokoju, przy ścianie. Na przeciwko szafy z lewej strony stało biurko a przy nim krzesło. Pokój był dosyć skromny, lecz miał za to ładne niebieskie tapety z motywem słońca. Jedno jest pewne można było się tu odprężyć po ciężkim dniu w szkole.

Lidia weszła do pokoju, położyła wszystkie ciężkie torby i walizki na łóżku. Sama też położyła się na łóżko, zamknęła oczy uśmiechnęła się i ciężko wzdychając powiedziała:
-Ech... jak dobrze... Cieszę się, że jestem już na miejscu...
Za chwilę wstała z łóżka i wzięła się za rozpakowywanie swoich rzeczy. Starannie poskładała swoje ubrania i poukładała je w szafie na półkach. Książki poukładała starannie na biurku. Padała z nóg. Gdy tylko się rozpakowała natychmiast weszła do łóżka, zamknęła oczy i zasnęła. Śnił jej się kot, którego kiedyś posiadała, kochała go i tęskniła za nim. Następnym jej snem był pożar. Pełno ognia i dymu dookoła a ona w tym wszystkim była sama. Nagle poczuła jak ktoś chwyta się jej ramienia,widziała ciemną postać. Jedyne na co zwróciła uwagę to przerażające czerwone oczy. Nagle postać zaśmiała się jej prosto w twarz Lidia przestraszyła się i natychmiast obudziła się z płaczem...
-Nie.. zostaw mnie...- wybąkała, lecz dookoła niej już niczego nie było.
-Uff.. to tylko zły sen...
Kiedy już w końcu doszła do siebie, ubrała się i wyszła

[z/t]