Sala Tronowa

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Sala Tronowa Empty Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 05, 2015 8:40 am

Sala Tronowa Castlevania__lords_of_shadow_2___throne_room___by_renrenlotus-d68fzcg
W zamku kryło się znacznie więcej ciekawostek, niż początkowo łowcy zauważyli. Garruch jednak odgruzował to pomieszczenie ze względu na łatwy dostęp do tej sali. Była wręcz w samym centrum zamku, a więc wszędzie miał mniej więcej taką samą drogę. Tron był stary i podniszczony, ale chodziło tu przede wszystkim o symbolikę.
To przeważnie tutaj Garruch przesiaduje w czasie wolnym i można z nim porozmawiać.
Wejścia nikt nie strzeże, wystarczy przesunąć ciężkie, drewniane drzwi...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pią Kwi 17, 2015 11:52 am

Na złość Vladimirowi i tak udała się sama na spotkanie z Inkwizytorem. W końcu skoro była w mieście, była łowcą, a Oświata działała kiepsko to trzeba było korzystać z innych możliwości. Nie mogła przepuścić takiej okazji, być może uda się coś w mieście zmienić, a może polegną. Tak czy siak, warto spróbować. Ostatnie wydarzenia były ostrym przegięciem, co najlepsze nie widziała tego osobiście, ale wśród łowców poszła informacja w świat. Nie wróciła tu jednak z tego powodu, miała tu kilka ważnych dla siebie osób, które chciał wesprzeć w walce, ale i własne rachunki do wyrównania. Szkoda, że swoich celów nigdy nie osiągnie. Dobra, nie ważne, dotarła do ruin, a dalej do sali tronowej. Na przeszkodzie stały jej jedynie ciężkie, drewniane wrota. Oparła się barkiem o nie i mocno pchnęła, musiała w to włożyć nieco siły, ale się udało i już mogła się rozejrzeć po wnętrzu, aby ostatecznie wzrok zatrzymać na tronie. Taa całkiem tu przyjemnie, a teraz czas zacząć audiencję u Garrucha.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Pią Kwi 17, 2015 12:02 pm

Garruch akurat nie siedział na swoim starodawnym krześle, którym zwyczajowo nazywano tron. Fakt, był na podwyższeniu, ale rycerstwo już wielki temu się zakończyło. Może to i lepiej? Na dzień dzisiejszy zostały jedynie takie staromodne miejsca.
Drzwi bardzo mocno zaskrzypiały, ale w końcu dziewczyna dała radę je przesunąć na tyle, aby przejść. Potem jak za sprawą magii drzwi trzasnęły, zamykając się za dziewczyną. Co się stało? Ano Garruch postanowił to zrobić, aby nie patrzeć na męczarnie dziewczyny.
Niemniej zastała go przy niewielkim stoliku nieco na uboczu, gdzie leżały jakieś porozrzucane kartki. Nawet nie zamierzał na nią spojrzeć. Oboje dobrze wiedzieli o swojej obecności w tym pomieszczeniu.
Dopiero gdy dziewczyna podeszła bliżej, Garruch raczył się odwrócić i obdarzyć ją nieco podejrzliwym spojrzeniem.
-Kobieta, jeszcze dziecko... Słaba fizycznie. Zapewne nadrabiasz charakterem... Czego tu szukasz?
Chłodna ocena sytuacji na głos była dość nieprzyjemna, tak samo jak głos nieco strapionego inkwizytora. Wszyscy zajmowali się swoimi zadaniami, ale guzdrali się niemiłosiernie. To wprowadzało w niemiły nastrój Gabriela, który najchętniej zebrałby wszystkich i po prostu zaatakował ratusz.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pią Kwi 17, 2015 12:25 pm

Owszem udało się jej wejść, nie miała dwóch metrów w zwyższ i wszerz, ale radziła sobie. Obejrzała się za siebie, kiedy drzwi się za nią zamknęły, jednak nie czuła strachu. Skomentowała to wzruszeniem ramion, przynajmniej nie musiała się tym zajmować. Zrobiła kilka kroków w przód, skierowała się powoli w stronę Inkwizytora. Zależy czy patrzymy na ludzie lata czy wampirze. Jako człowiek, była już nieco bardziej dojrzała. Jednak jak porównujemy do wampirów czy Garucha to rzeczywiście była dzieckiem. Jednak nie miała zamiaru się przejmować opinią starego zgreda.
- Ciebie.- Krótka i konkretna odpowiedź, nie będzie się z nim wdawać w zbędę dyskusję o tym czy jest słaba czy tylko nadrabia charakterem. Lepiej niech się cieszy, że ma dodatek do tej swojej super drużyny.
- Organizujesz coś, co mnie w znacznym stopniu interesuje. Ale skoro uważasz, że przez moją płeć i posturę się nie nadaje to... może sobie pójdę.- Nie miała w zwyczaju wpychać się komuś na siłę, ale pomimo swoich słów, nie ruszyła się z miejsca, a nie w jedną, ani w drugą stroną. Czekała na jego kolejną elokwentną uwagę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Pią Kwi 17, 2015 1:18 pm

Nie przejmowała się opinią Garrucha, a jednak zrobiła mu wyrzut już na samym początku. Ah, ludzie czasami nie potrafią spojrzeć na siebie z odrobiną dystansu.
Gabriel jedynie się uśmiechnął, choć raczej ten uśmiech nie należał do 'ciepłych'. Ukazał tym swoje kły, po czym ruszył w stronę krzesła na którym usiadł. Do tej pory nie raczył nic powiedzieć. Kiedy wreszcie się posadził, znów spojrzał na dziewczynę. Może to tylko złudzenie, ale wydawało się, iż jego ślepia zrobiły się nieco bardziej czerwone. Dziewczyna powinna być bardziej bystra, ale być może jeszcze się nauczy... Teraz Gabriel sam sobie musiał wynaleźć dobry argument, aby po prostu nie wyrzucić stąd dziewczyny.
-W dzisiejszych czasach nie trzeba mieć siły fizycznej, a raczej łeb na karku i pewną rękę...
Przez chwilę oceniał dziewczynę i tym razem nie postanowił się podzielić uwagami. Ponieważ pewnie poszłaby stąd szybciej, niż przyszła.
-Nie mniej drzwi są otwarte. Najpierw udowodnij, że się mylę co do Twojej słabości, a potem broń swojego ego... Nie potrzeba mi tu ludzi, którzy narzekają, a nie robią nic, aby to zmienić...
Może zamiast się obrazić, zrozumie że te słowa nie mają jej urazić, a raczej zmotywować...? A może nie? To w końcu blondynka. Blondynki miały tendencję to głupot.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pią Kwi 17, 2015 4:19 pm

Och nie, w żadnym wypadku, nie robiła mu wyrzutów. Źle to zrozumiał, ale nie będzie mu już tego tłumaczyć, przecież nie przyszła tu aby się z nim kłócić o głupstwa. Obserwowała go uważnie, odprowadziła nawet wzrokiem do krzesła, czekała, ciekawa była jakimi słowami ją teraz uraczy. Natychmiast kąciki ust powędrowały do góry, można było się bardzo łatwo pomylić w tym czy Garruch jest człowiekiem czy wampirem. Jeżeli chciał ją przestraszyć to musiał się bardziej wysilić.
I taki kiepski początek znajomości, wcale nie oczekiwała od niego komplementów, a krytykować sobie ją może, tylko gdyby to jeszcze była taka konstruktywna krytyka.
- Wszystko zależy od sytuacji.- Niektórym wychodziło lepiej władanie mięśniami, nie każdy musi być taki sam. Wciąż nie zrobiła żadnego kroku. Nie miała jeszcze pewności czy warto się w to pakować i wcale nie chodzi tu o strach, tylko o wątpliwe kompetencję organizatora.
- Nie narzekam, z Tobą czy bez Ciebie i tak będę działać.- Nie obrażała się, mogę tak Ci jeszcze to powtórzyć kilka razy aż dojdzie do starego łba, a motywację czerpała z wielu źródeł z jego kiepskiej krytyki też zacznie.
- Wolałabym jednak współpracować, przyniosłoby to znacznie lepsze efekty.- Bo jeżeli pierwsze wrażenie jakie zrobił na Tashy było mylne, to może się okazać, że działanie w organizacji pod jego dyktando będzie owoce, a może nawet i skuteczne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Pią Kwi 17, 2015 4:43 pm

Każdy miał swoje poglądy i Garruch nie krytykował jej myślenia, lecz raczej podejście. Ale to nieistotne. Skoro chciała współpracy to chyba czas coś w tym kierunku zrobić.
A tak w ogóle czy chciał ją straszyć? Była w końcu łowczynią. Gdyby się bała wampirów to wyleciałaby stąd znacznie szybciej, niżby tu w ogóle weszła. Gabriel nie zamierzał straszyć. Jego styl miał być jedynie oryginalny. Każdy kto spotka Garrucha choć raz, na pewno go zapamięta.
-A więc...- I po chwili w powietrzu zaczęła lewitować karteczka i długopis, które wręcz wcisnęły się w ręce dziewczyny. Dane osobowe. To podstawa. Imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer komórkowy, rodzina... Takie tam pierdoły.
-Wypełnij...
Po czym Garruch po prostu zaczął obserwować dziewczynę. Czy to był test? W końcu jedynym stołem w pomieszczeniu był ten z tymi wszystkimi papierami. Napisze go na ziemi, może jakoś na kolanie? A może nie będzie wiedziała co w ogóle zrobić...?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pią Kwi 17, 2015 5:18 pm

Jej podejście było sceptyczne, cóż zdarza się, może się to zmieni, a może nie. W każdym razie nie musieli się lubić tylko jakoś współpracować. Co do jego oryginalności, na pewno jego wizerunek zapada wszystkim głęboko w pamięć. Złapała lewitującą kartkę i długopis, które sama się wpychały do jej dłoni. Świetnie, jest magik ze sztuczkami w grupie. Hura!
Przyjrzała się uważnie punkom na kartce, to akurat było proste. Cóż najchętniej wypełniłaby to używając jako podpórki jego głowy. Na pewno nie będzie tego robić na ziemi, na kolanie? Dobre sobie, tak czy siak kiedyś będzie musiała do niego podejść bliżej, aby na przykład oddać mu karteczkę chyba, że ta poleci sobie do niego sama. Ruszyła, tak w stronę stolika, znalazła kawałek wolnej przestrzeni i zaczęła wypełniać druczek. Nawet nie spojrzała na kartki rozrzucone po stole. Nie jej interes, może była ciekawa, ale nie oderwała wzroku nawet na chwilę od swojej karteczki. Wyprostowała się i zrobiła jeszcze krok, albo i dwa.
- Proszę.- Sama wręczyła Garłuchowi wypełniony druk.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Pią Kwi 17, 2015 5:32 pm

Garruch po prostu obserwował ją bez większych emocji, aż w końcu podeszła, aby oddać kartkę. Oczywiście wziął papier i z grubsza przeglądnął.
-A więc jesteś członkiem Inkwizycji...-Powiedział spokojnie odrywając wzrok, aby spojrzeć na jednooką.
-Złap sobie kogoś w budynku to powie Ci na jakich zasadach będziecie dostawali zadania...
Potem odwrócił od niej spojrzenie, jakby z podirytowaniem spojrzał na drzwi wejściowe do sali.
-Coś jeszcze?
A i owszem. Nikt nie kazał jej lubić Garrucha. Był dość specyficzną osobą u której najpierw trzeba było zapracować na szacunek. Dopóki dziewczyna się nie wykaże, nie będzie miała niczego.
Eh. Na tym świecie było na prawdę niewiele osób, które mogłoby się pochwalić dobrymi stosunkami z Gabrielem. Zapewne wszystko przez jego odmienność... A może na przestrzeni wielu lat tak po prostu się stało? Wiele zabójstw, oglądania przemocy i 'dawania' jej innym...? Życie go doświadczyło już wielokrotnie. Wiedział tak dużo, że nie potrafił zaufać każdej napotkanej osobie.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pią Kwi 17, 2015 6:11 pm

Czekała aż coś powie, została poinformowana o przyjęciu i o tym aby na własną rękę się dowiedziała jak wygląda system wewnątrz organizacji. Nie ma problemu, sama to ogarnie.
- Nie.- Jak będzie czegoś potrzebować to tu wróci aby mu znów poprzeszkadzać. W czasach w jakich obecnie żyją nawet niewskazane jest obdarzać zaufaniem i sympatiom pierwszych lepszych. No nic, sama nie oczekuje od niego sympatii czy nie wiadomo czego jeszcze. Dostanie zadania, będzie je grzecznie wykonywać, w międzyczasie będzie udoskonalać swoje umiejętności, będzie nad sobą ćwiczyć i tego typu rzeczy.
- Dziękuję i do zobaczenia.- Da mu spokój, lepiej zrobi jak dziewczę wpadnie na trening poćwiczyć i ogarnąć kto jeszcze zdecydował się dołączyć do Inkwizycji. Odwróciła się i skierowała się w stronę drzwi. Chwyciła mocno za klamkę, zaparła się i otworzyła na tyle ile było jej trzeba. Była nawet tak miła, że je za sobą zamknęła.

[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Elliot Pią Kwi 24, 2015 8:55 am

Żeby dłużej nie przeciągać Elliot ruszył swoje dupsko, aby dostarczyć swoje zadanie do rąk Garnka. Nie podobało mu się, że ten chce krwi. I to szlachetnej! Też coś, jak jest głodny niech sam sobie załatwi. Aż można mieć wątpliwości, czy chce pokonać Sam'a czy dostać darmowe żarcie? W końcu Elliot nie jest głupi i słyszał o tym, że łowcy lubią pić ich krew, bo są wtedy gładcy jak pupa niemowlęcia! A i ich siła jest większa i są w lepszej kondycji fizycznej.
Wszedł do ruin i skierował się do sali tronowej, gdzie to Gar zawsze siedzi. Wyjął z jednej kieszeni scyzoryk i zaczął nim dla zabawy podrzucać. Uchylił wielkie drzwi - które pewnie były też ciężkie - ale przy jego poziomie krwi nie było z nimi większego problemu.
Zauważył siedzącego na 'tronie klozetowym' Gabriela i podszedł parę kroków w jego stronę. Wyjął z tylnej kieszeni spodni kartkę i podał mu ją - To jest notatka o którą prosiłeś - mruknął obojętnym tonem, za wiele tam nie napisał, bo i za wiele nie wiedział. Nigdy nie był blisko z burmistrzem także wiecie. (Notka poszła już dawno na PW, jbc)
Następnie wyjął z płaszcza szklankę i otworzył nożyk ze scyzoryka - Co się tyczy reszty zadania - zaczął i przeciął sobie skórę od ramienia do nadgarstka, którą pokrywały tatuaże. Ciemna ciecz spłynęła do szklanki napełniając ją prawie do pełna. Ale to i tak chyba nie było tyle, co sobie Garruch zażyczył - Tylko tyle mogę dać. Nie jestem dokarmiaczem, a nie wiem do czego innego miałaby służyć niż wypicia przez Ciebie - powiedział spoglądając mu w oczy. Widać było, że sporo kosztowało go danie nawet tych kilku kropli - Daję to tylko po to, aby pokazać że na prawdę zależy mi na pokonaniu burmistrza - nawet nie nazwał Samuru ojcem! Dawno przestał tak do niego mówić, ale to już mało istotne. Położył szklankę na jakimś stoliku, czy posągu - jeśli tu były - i polizał ranę, aby zaczęła się zalepiać. Jeśli to będzie wszystko to stąd pójdzie, o.
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 26, 2015 7:48 pm

Był mądry... Czyżby? Czy na prawdę uważał, ze Garruch przekładał swoje własne dobro nad tak ważną sprawę jak pozbycie się Samuru? Fakt, inkwizytor siedział na swoim tronie z dość ponurą miną i kiedy wszedł Elliot, nawet niezbyt zareagował. Po prostu wskazał jedyny stolik w pomieszczeniu zawalonymi innymi też notkami. Potem spokojnie wysłuchał co miał do powiedzenia ten wampir, a następnie tylko pokiwał głową ze zrezygnowaniem i wstał z tronu, aby podejść po szklankę.
-Czyżby już każdy tak jawnie wiedział, że lubię waszą krew? No trudno...
Wziął naczynie w ręce i spojrzał na szkarłat. Elliot zasługiwał na odrobinę szczerości... W końcu wykonał zadanie.
-Jesteś krwią z krwi Samuru. Jeśli znajdę odpowiednią truciznę na Ciebie, to znajdę i odpowiednią truciznę na niego... Jeśli w ogóle znajdziemy jakieś osłabienie waszej szlachetnej krwi...
I to była prawda. Garruch nie zamierzał pić szlachetnej krwi, a w szczególności od współpracowników. No bez przesady, żeby szef polegał na dobroczynności 'pracowników'. Niedoczekanie.
-To wszystko, Elliocie. W najbliższym czasie dostaniesz kolejne zadanie... Na razie jeszcze czekam na resztę notatek...
I to też było szczere. Gabriel odłożył szklankę na stolik i wrócił na swój 'tron'. Gadać mogli oczywiście, ale dla inkwizytora jest to już sprawa zamknięta.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Nie Kwi 26, 2015 8:06 pm

Pędziła ile sił w nogach i trzeba przyznać, że... nie miała kondycji, prawie w ogóle. Po odwiedzeniu gabinetu dyrektora, który najprawdopodobniej został uprowadzony, musiała poinformować o tym również inne źródło, pomijając grono pedagogiczne. Przebiegła całą szkołę, dotarła nawet do miasta, ale wbiegając do rynku, była już tak zmęczona, że dalej nie miała siły biec. W pewnym sensie wykonywała przy tym wszystkim i swoje drugie zadanie... Zamówiła taksówkę i kazała się podwieźć w okolice wioski, możliwe jak najbliżej gór. Wysiadła z wozu, kiedy droga dobiegła końca, zapłaciła taksówkarzowi i znów popędziła w stronę ruin zamku, w których znajdowała się kwatera tajnego zgromadzenia. Stanęła zziajana przy wielkich, drewnianych drzwiach i popchnęła je, wchodząc do środka. Nie miała pewności czy zastanie Garrucha właśnie tutaj i czy w ogóle będzie przebywał w zamczysku, ale czysta intuicja (i dedukcja) kazała jej od razu przyjechać na miejsce.
Odetchnęła z ulgą, w przerwach między ziajaniem, widząc siedzącego przewodniczącego i jednego z członków, którego widziała na ich pierwszym spotkaniu. Nie bardzo przejmując się (czy słusznie?) jego obecnością, wydukała z siebie na tyle głośno i zrozumiale, na ile pozwalało jej: a) zmęczenie, b) nadal bolące gardło i zachrypnięty głos:
- Dyrektor... Cross... Został uprowadzony...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Elliot Pon Kwi 27, 2015 7:40 pm

Garnek nie wiedział, że Ell swoje wcześniejsze przypuszczenia przedyskutował z Yvelin, która może nie sprzedała Garrucha ale potwierdziła "że to na pewno dla niego". Więc co innego szlachetny miał sądzić, jak nie to że Gar chce wypić jego krew? I innych, jeśli też mają takie zadanie. Ponadto brzuszek rośnie! Nie można się tak objadać krwią i mieć przy tym szczupłą sylwetkę, niestety.
Mimo to zostawił jego pierwszą wypowiedź bez komentarza czekając, aż łowca doda coś więcej. Zdziwił się, że ten chce wykorzystać jego krew do stworzenia trucizny. Zaśmiał się cicho pod nosem - Jeśli to byłoby możliwe już dawno zostałoby stworzone. Samuru od dawna ma wrogów. Po za tym moja krew jest zmieszana z krwią matki, więc nie wiem czy pomoże - odpowiedział spokojnie i zerknął na dłoń, która już się zalepiła i żadna kropla krwi więcej nie poleciała. Gdy ten znów coś powiedział Ell chciał wyjść. Skoro to wszystko, to nie było sensu tu sterczeć nie? Ale nagle wpadła do sali Candy, nie mówiąc nic dobrego. A przynajmniej dla ich organizacji. Ell miał w dupie Crossa, ostatnio nawet się z nim kłócił. rozwalając mu wcześniej gabinet ale.. kto wie po co to zrobiono. I kto? Może Samuru? W końcu nie skończyłby na samym wydaniu wampirów. Musi coś więcej kombinować.
- Kiedy? Wiesz kto i gdzie mógł go zabrać? - spytał poważnie, uważnie przyglądając się postaci niebieskowłosej.
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Sro Kwi 29, 2015 4:10 pm

Garruch jednak nie był taki pewny jak Elliot.
-Za moich czasów używano gołębi do przekazywania wiadomości. W dzisiejszych wystarczy wcisnąć parę numerków i możesz rozmawiać na cały świat. To czego dziś się nie udało zrobić, nie oznacza, że nie uda się jutro...
Elliot chyba załapie aluzję tego co powiedział, w końcu Marcus w oświacie raczej nie szukał za bardzo takich specyfików. Go obchodziła 'czysta' gra przeciw wampirom. Gabriela natomiast w sprawie honoru- bardziej interesowała go wygrana...
I zostałby za chwilę wolny, a tu nagle przyleciała młoda dziewczyna i oznajmiła mu coś mniej spodziewanego. Niemniej nie dał po sobie poznać zaskoczenia. Zanim coś powiedział, Elliot już się wtrącił. Narwany chłopak~~
-Czy to nie oczywiste Elliocie? To musiał być Samuru, pośrednio, albo i bezpośrednio... Nikt inny nie robi takich rzeczy...
Potem jednak przez chwilę się zamyślił.
-Świetnie się spisałaś, dziewucho. Spróbuj się teraz dowiedzieć, czy ktoś przypadkiem nie widział burmistrza w okolicach akademii. Chłopcze... Może zapytasz 'rodzinę' o ten incydent? Musimy się dowiedzieć gdzie go przetrzymuje odpowiedzialny za to...
Był prawie przekonany o winie Samuru, a więc zadanie dziewczyny było jedynie potwierdzeniem jego przypuszczeń, natomiast działanie Elliota było już oparte na instynkcie.
Gabriel też celowo nie podawał ich imion. Pamiętał je, ale zapewne czuliby się niezręcznie, gdyby Garruch szastał ich tożsamością na prawo i lewo.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Sob Maj 02, 2015 10:12 am

Co prawda imię Elliota, świadomie bądź nie, zostało wypowiedziane już w obecności Candy, ale dziewczyna nie zarejestrowała tego jako coś supertajnego i superważnego. Zresztą, Szlachetny był dość znanym człowiekiem, chociażby z racji zawodu jaki wykonywał, ale mniejsza już z tym. Próbując złapać oddech, przejeżdżała wzrokiem od jednego do drugiego, już mając w sumie odpowiedzieć na pytanie Ell'a, ale ubiegł ją Garruch. Chwała mu za to! Kiwnęła głową na kolejne polecenie przewodniczącego.
- Spróbuję. - odparła, a gdy Garr nie miał już do niej więcej interesów, oddaliła się, znów kierując do podnóża góry, skąd przybiegła. Ach, tak, teraz jakoś trzeba wrócić z powrotem do szkoły... Niezły maraton, cholera!

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Elliot Czw Maj 07, 2015 12:42 pm

Chłopak wywrócił oczyma. Oczywiste, czy nie... lepiej mieć pewność. W końcu Kaien jest łowcą, który prowadzi akademię gdzie wampiry i ludzie mają żyć w zgodzie.. mógł mieć na boku paru innych wrogów.
- Nie zaszkodzi mieć pewności - wybąkał tylko nie wtrącając się już w ich rozmowę. Inkwizytor zadał Candy kolejne zadanie, więc Ell wzruszył ramionami i skierował się do drzwi. Nic tu po nim w sumie. Ale wtedy Garnek i do niego się odezwał.
- Nie utrzymuję z nimi kontaktu po wywaleniu z rodu, więc nie mam kogo o to spytać - powiedział unosząc brwi. Czemu mówił, jakby Gar doskonale o tym wiedział? Bo domyślił się, że Gabriel doskonale go prześwietlił albo zlecając to komuś albo osobiście. Był jednym z podejrzanych przez swoje powiązania z Samem.
Odebrał kolejne zadanie, skoro już tu był i przeczytał na szybko. I on ma śledzić kogoś ze swojej rodziny? Przecież on nie utrzymuje z nimi kontaktu... No oprócz Gabriela, ale ten również należy do grupy. Chyba, że Yv są w końcu małżeństwem. Na tą myśl zachciało mu się śmiać. Spojrzał tylko przelotnie na Garnka i wyszedł.

zt
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pon Cze 01, 2015 4:17 pm

Musiał dostarczyć zadanie, które powinien już zrobić dawno temu. No cóż, przeciągało się to trochę z jednego powodu. Chciał zdobyć krew, ale nie udało mu się tego dokonać. Smutek, żal i stypa z tego powodu. Dawca okazał się mieć brata, który skutecznie uniemożliwił zrealizowanie planu. Gabriel postanowił już dłużej nie szukać krwiodawcy, a po prostu pójść do Garrucha z tym co miał. Ciekawe jak bardzo łowca będzie zadowolony z tego, nah.
Wampir otworzył ciężkie drzwi. Wszedł do sali - która, swoją drogą, posiadała dość ironiczną nazwę - i podszedł do Inkwizytora. Na powitanie kiwnął jedynie głową. Chyba nie oczekiwał, że będzie się przed nim płaszczył jak przed jakimś królem albo dowódcą? Wyciągnął z kieszeni spodni złożoną na pół kartkę.
- To zadanie, które miałem wykonać - podał notatkę*. - Krwi nie udało mi się zdobyć - dodał po chwili.
Swojej nie miał zamiaru dać, ale jeszcze o tym nie wspomni. Skoro łowca chciał jeść - Gabriel nie widział innego zastosowania dla życiodajnej cieczy, tak to jest jak tylko jedzenie mu w głowie - to niech sam zapoluje, a nie będzie wysługiwał się innymi. Co z tego, że był na "najwyższym" stanowisku. Wampir nie miał zamiaru spełniać każdej jego zachcianki.
Zwalmy to nastawienie na młody wiek, tak.
*Notka na PW poszła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Sro Cze 17, 2015 7:41 am

Garruch siedział oczywiście na podwyższeniu z lekkim znudzeniem patrząc na Gabriela. Podniósł się nieco, kiedy ten podał mu notkę. Przelotnie przeczytał i kartka telekinezą wylądowała na jedynym stoliku w tym pomieszczeniu. Wielkolud uśmiechnął się, choć nie był to zbyt miły uśmiech.
-Krew miała posłużyć do badań, nie dla mojego żołądka...
Przecież już powszechnie wiedziano, że gustował w krwi wampirzej. Dlatego też przewidział, iż o tym właśnie Gabriel będzie myślał.
Inkwizytor wstał i zszedł z podwyższenia. Minął Gabriela i udał się do stolika.
-Jeśli potrzebowałbym krwi dla własnych zachcianek, nie fatygowałbym was w to. Twoja krew jednak jest wyjątkowa. Pamiętaj, że walczymy z Samuru. Jesteś krwią z jego krwi. Jeśli istnieje sposób na unieszkodliwienie go, to posiada go właśnie Twoja krew.
Wyjaśnił krótko przeglądając ostatnie dane jakie zdobyli przez badanie krwi Elliota. Chwilę później odrzucił kartkę i obrócił się w stronę Gabriela.
-Nie będę Cie jednak zmuszał... Skoro to wszystko co masz do powiedzenia...
Garruch lekko dłonią wskazał drzwi, widocznie niezbyt szczęśliwy z tego powodu, iż nie otrzymał krwi. Niemniej nie wydawał się wściekły. No bez przesady~~
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pon Cze 22, 2015 4:56 pm

Krew... miała być do badań? Co? Gabriel parsknął krótkim, sekundowym śmiechem. Pokręcił głową, prawie nie wierząc w to, że padły takie słowa. Albo liczył na to, że wampir da się nabrać na takie wyjaśnienie, albo żadna inna wymówka nie przyszła mu do głowy. Spojrzał rozbawiony na mężczyznę. Przez chwilę rozważał możliwość odejścia stąd bez słowa, jednak postanowił z tego zrezygnować. Nie pójdzie, nie wyrażając swojego zdania.
- Taki stary, a taką ściemę wali... Dobre, prawie uwierzyłem i się wzruszyłem. Zadanie brzmiało, aby przynieść krew B lub szlachetną. Nie wspominałeś o mojej krwi, a może ja czytać nie potrafię? Z przypadkowej krwi szlachetnej, która w ogóle nie miała styczności z Samuru, też potrafiłbyś sporządzić coś, co by go unieszkodliwiło? - odwrócił się, zmierzając do wyjścia. - Tak się bawić nie będziemy, łowco. Mną się wysługiwać nie będziesz, żeby spełniać swoje zachcianki – syknął.
A podobno ludzie, grający w jednej drużynie powinni sobie ufać. Teraz Gabriel szybciej obdarzy zaufaniem psa, którego nie ma, niż Garrucha. Nie podobały mu się takie zagrania z jego strony. I ten jeszcze myślała, że wampir łyknie jakąś bajkę o badaniach? Dokładnie czytał treść zadania i tam nic takiego nie zostało zapisane. Gdyby stary Inkwizytor napisał, że ma oddać swoją krew do celów naukowych, prawdopodobnie przemyślałby taką możliwość. Jakoś nie widział tego łowcy w roli szalonego naukowca, patrzącego w probówki i badającego krew. Ta myśl wydawała się prawie abstrakcyjna.
z.t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Pon Cze 22, 2015 10:48 pm

Aż tak ciężko było w to uwierzyć? Inkwizytor nie mógł uwierzyć w to, że wampiry były na punkcie krwi aż tak przewrażliwione. Gabriel był ponadto bardzo nietrafny w swoim rozumowaniu. Garruch jasno przedstawił swoje stanowisko i oczywiście nie kazał oddawać własnej krwi wampira. Sugerował jednak, że mógł ją oddać na miejscu, w tej chwili. Z krwią B, albo szlachetnego z innego rodu byłby w stanie zrobić równie dużo co z krwią Gabriela. Różnica była drobna. Trucizny na bazie krwi innych wampirów nie byłyby skuteczne w stu procentach.
Gabriel jednak nie dał sobie wytłumaczyć i po prostu wyszedł.
'Przejdzie mu, albo i nie. I tak początkowy zapał mu już minął'- powiedział sam do siebie Garruch i odwrócił się patrząc na stół z notatkami.
Nadal miał posłuch, ale jego słowa spotykały się z coraz większą krytyką. Nikt sobie nie wierzył, a szczególnie już nie 'dowódcy' całej operacji. To dziwne.
Jakby uznawali, że na prawdę chodzi mu o własne dobro. Jakby znali jego podejście do ludzi i wampirów...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Trevor Wto Sty 02, 2018 7:49 pm

Czy potrzebował tak bardzo spotkania się z Ojcem? Nie, natomiast chciał tego, ze względu na wyjawienie mu swoich najbliższych planów. Nic go tutaj nie trzymało, dlatego rozmyślał nad opuszczeniem Japonii. Gdy jednak faktycznie podjął się tego wyboru, to nie chciał odejść bez słowa. Nie gdy Gabriel był tak blisko niego. Czekał na niego 200 lat, a mimo to teraz nie chciał znikać od tak, o ile w ogóle odejdzie. Kto wie co może się wydarzyć. Czekał na wiadomość od łowcy, a gdy tylko ją otrzymał zerknął na nią. Nie odpisywał, a skierował się do wspominanego miejsca. Pojawił się przy ruinach zamku, od zalesionego terenu. Był on w większej części pochłonięty przez dziką narośl. Przeczesywał sobie teren, z ciekawości, albo z nudów, kto wie, czekając na Garrucha. Nie próbował się kryć, bowiem było to kompletnie niepotrzebne, zważywszy na sytuacje. Poza tym był oczekiwanym gościem. Nie zamierzał jednak czekać na Gabriela w ogrodzie, dlatego też wszedł do zamku,  przez drzwi, a jeśli były zamknięte, to wniknął tam innym sposobem. Drzwi nie sprawiały problemów dla Trevora, zwłaszcza że jeszcze były okna... Koniec końców przybył do sali tronowej. Odchylił drewniane drzwi, po czym wszedł do środka. Nie znał tego miejsca za dobrze, więc póki do podszedł do tronu, zapewne Gabriela. Przechylił głowę, kładąc łapę na oparciu. Nie siadał jednak na krześle, a oparł się o oparcie łokciem, czekając aż ojciec sam go znajdzie.
Czekał nie długo, jednak zamiary spotkania z mężczyzną szybko zostały oddalone na dalszy plan. Byli jednak długo wieczni, Trevor wiedział że jeszcze nadarzy się okazja do spotkania. Dlatego też po niedługim czasie, zdecydował się opuścić mury zamku, powiadamiając jednego ze strażników że był, jak i że powróci niebawem.


z/t
Trevor

Trevor

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Ubiór
Zawód : Łowca Wampirów.
Pan/i | Sługa : Sługa: Noriko (umowa)
Moce : Przydatne


https://vampireknight.forumpl.net/t2781-alucard https://vampireknight.forumpl.net/t3204-kontakty-trevora#68197

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Pon Sty 22, 2018 8:22 pm

Pojawiła się w murach zamku, czując się nieswojo, a nawet obco. Uczucie obserwacji nie znikało, ale Garruch miał racje. Było to znacznie ciepło, co odczuwała z każda kolejną chwilą, gdy pokonała drzwi zamku. Rozglądała się po budowli, nie ukrywając iż była ciut nią zaintrygowana. Nie często bywała w zamkach. Teraz gdy miała okazje, mogła ujrzeć życie w nim. Tak jak polecił jej jednak łowca, ogrzała się, siadając sobie niedaleko, na jednym z korytarzy. Skoro miała możliwość, to i napiła się krwi. Przeczuwała że w sali tronowej będzie się coś dziać, dlatego też wolała przygotować swoje ciało jak najlepiej.
Wyjęła też na chwile swój telefon, by sprawdzić zasięg, godzinę. Schowała go w powrotem, uświadamiając sobie iż gdyby nawet chciała wezwać pomoc, to nie wiedziała do kogo zadzwonić. Mniejsza z tym więc. Siedziała nie wiadomo chwile, na jednym z korytarzu. Chwile później wstała, by zacząć zwiedzać zamek. Dostała się tam gdzie mogła. Chodzenie po korytarzach nieznanego jej miejsca powodowało iż mogła się zgubić.
W chwili jednak gdy zamierzała zejść na niższe piętra, świadomie czy nie, złapie ją pewnie jeden ze strażników, czy mieszkańców zamków, ostrzegając. Dopiero wtedy gdy zostało jej powiedziane gdzie ta zamierzała iść, zrezygnowała. Wypytała natomiast o kierunek do sali tronowej i tam też się udała.
Chwila drogi i znalazła się przy drzwiach. Nie było przy nich nikogo, dlatego też pchnęła wielkie drzwi, chcąc się wślizgnąć do pomieszczenia.
Wchodząc do środka zaczęła się rozglądać za kimkolwiek, a jeżeli nikogo nie było, no to czekała spokojnie aż Garruch przyjdzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by OP Garruch Wto Sty 23, 2018 12:42 pm

Zamek był z pewnością stary. Nikt sie nie kwapił do naprawy ubytków w ścianach, ani pęknięć. Mimo wszystko korytarze oświetlone lampami były na swój sposób urzekające- o ile ktoś lubił prostotę kamiennych ścian. W środku było znacznie wiecej ruchu, niż na zewnątrz. Wiele pieców na gaz z butli było obleganych przez różne grupy istot. Nie było podziału na rasy. Plusem byla atmosfera, ciepło i światło, ale minusem mogl być zapach krwi, ludzkiego jedzenia, potu, gazu i wilgoci. Tyle różnych zapachów, których nikt sie nie starał się maskować... Warto wspomnieć też o tym, że każdy mial przy sobie broń-wampiry posiadałybroń białą i standardowe krótkie pistolety, a ludzie oprócz powyższego posiadali jakieś kule z wyglądu przypominające szklane butelki. Pierwszym dużym pomieszczeniem byla kuchnia w której biegały wampirzyce przygotowujace proste posiłki. Byla tam również duza lodówkaz podpisem 'ludzka'. Anna wlasnie stamtad wzięła krew, ktora pół na pół byla krwią ludzką i syntetyczną.
O zasięg bylo ciężko- w końcu byli w górach i na dodatek w grubych kamiennych murach. Nie pomogło nawet wejście na wyższe piętro, gdzie ewidentnie znajdowały się sypialnie dla tej całej zbieraniny istot.
Kolejne piętro i kolejne otwarte pokoje w ktorych nie brakowało mieszkańców... byla tu również jakaś przymierzalnia z dużą ilością różnorakich ubrań. Gdzies tez były toalety, ale Anna ich akurat nie znalazła. Ciężko jest wejść dosłownie wszędzie. Na czwartym pietrze byly jedne drzwi, ale zostały zamknięte. Co tam mogło byc?
Próba zejścia do piwnicy skończyła się fiaskiem przez dwóch strażników na schodach. Byli to mężczyźni po 40. Pilnowali zesjcia do ciemniejszych miejsc w zamku. Co tam bylo? Na pewno wyły tam jakieś maszyny- może generatory prądu, skoro w górach raczej nikt nie ciągnął po kablach elektryczności...
No i trafiła do sali tronowej, w której też nie brakowało istot, które najwidoczniej trenowały cos koślawego jak sztuki walki, albo walki bronią białą. Gabriel nieco znudzony przyglądał się ich ruchom i nawet nie spojrzałna Anne, kiedy weszła. Inkwizytor siedziałna starym, kamiennym tronie opartym o gołą skalę, która robiła za jedną ze ścian dużego pomieszczenia.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Gość Sro Sty 24, 2018 4:48 pm

Budynek był stary, mimo to nie był opuszczony. Posiadał wielu mieszkańców, co było zaskakujące, ale i przyprawiało to o lęk. Sama atmosfera gdy została sama była spokojna i nawet przyjemna. Mogła rozejrzeć się po zamku, co też uczyniła. Stawała się nieco pewniejsza, gdy poznała kolejny poziom. Nie próbowała nikogo atakować, a gdy dotarła do kuchni, zainteresowała się lodówką. To właśnie z niej wzięła krew. Spożyła ją idąc dalej zwiedzać. Z zasięgiem było kiepsko, co też podejrzewała, a na świadomość o jej racji, jedynie pokręciła głową zrezygnowana. Kolejny poziom zawierał dużo pokoi, sypialni. Przechadzając po korytarzach, zerkała jedynie powierzchownie, bowiem gdyby chciała zwiedzić cały zamek, potrzebowała by znacznie więcej czasu. Gdy dotarła do czwartego piętra, zatrzymała się przy drzwiach.
Hym... Zapewne, sypialnia...
mogła się mylić, jednak z tego co było jej wiadome im wyżej w zamkach były pomieszczenia, tym były one cenniejsze dla samego władcy w zamku. Jednak teraz czasy są kompletnie inne. Mógł być to skarbiec, bądź magazyn broni. Ba mogło tak być wszystko i nic. Teraz jednak wampirzyca nie wiedziała i nic nie zapowiadało się by ten zaszczyt ją kopnął.
Przy próbie zejścia, natknęła się na strażników, nie starając się z nimi w żaden sposób kiwać, czy też nie próbowała wpływać na nich. Po co? Jeszcze by Garruch niepotrzebnie się zdenerwował, a i tak miała się z nim spotkać. To własnie strażnicy ją pokierowali do sali.
Wchodząc do pomieszczenia nie wiedziała czego się spodziewać, jednak zauważyła iż trenowali tu inni. Rzuciła spokojnie na nich wzrokiem, jednak nie ich szukała. Swój cel odnalazła chwile później. Siedział niczym mentor wszystkich obecnych w sali.
Podeszła nieco, unikając jednak istot ćwiczących, by im nie przeszkadzać.
-Po co kazałeś mi tu przyjść?
Zapytała w końcu, czekając na odpowiedz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach