Sypialnia Lacie [piętro]

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Gość Sob Maj 07, 2016 6:16 pm

Agnes kręciła się po zamku w samym czarnym szlafroku. W końcu była u siebie! Kto bogatemu zabroni? Jej dzieci były już dorosłe i robiły co chciały. Kręciły się tu i tam. Więc większość czasu spędzała sama. Ale nagle los się dla niej uśmiechnął! Gdy się przebudziła w swojej sypialni wyczuła obecność Lacie w domu. Tą to jeszcze mniej widywała niż Larsa. Pora była zobaczyć co też ta puszczalska panna zmalowała.
Kobieta wstała z wyrka i podeszła do lustra, aby przeczesać swoje soczyście rude włosy i wyszła z komnaty idąc za zapachem córki. Niestety, wyczuła też inny zapach. To ją nieco przystopowało i kobieta stanęła na środku korytarza próbując sobie skojarzyć zapach drugiej osoby. Nie znała go, tego była pewna. Ale wiedziała też, że takim testosteronem jedzie tylko jakiś napalony facet!
Czym prędzej ruszyła swoje szanowne cztery litery z miejsca i wparowała do komnaty młódki, aby przyłapać ją na całowaniu się z jakimś pociachanym palantem. WTF?! Konkurs na największe straszydło zamka? Wiadomo, że wyglądał on trochę mrocznie, ale bez przesady aby robić casting na dworskiego błazna.
- Lacie! Czy ja wyglądam jakbym chciała zostać babką Edzia Nożycorękiego?! - krzyknęła, podchodząc szybko do owej dwójki, aby rozdzielić ich od siebie. Patrzyła wściekle to na Laćkę, to na jej chłoptasia, który do najpiękniejszych nie należał aczkolwiek... był tak uroczo szurnięty. Tak, Agnes sama miewała nierówno pod sufitem ale nie zawsze to pokazywała.
- O mój boże dziecko, co ona Ci zrobiła? - wypaliła Elisabeth, zdzielając córkę w łeb - Czemu pociachałaś tego biednego chłopca?! - nagle role się odwróciły. To nie chłopak gwałcił jej córkę, a ruda robiła sobie zabawkę z jakiegoś pierwszego lepszego wampira, o.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Nie Maj 08, 2016 2:46 am

Wierze, że będzie dobrze i tyle, w końcu musi być i już.
Kobiety z reguły dużo gadają, a jeszcze więcej jak chcesz się dowiedzieć co ma na myśli, albo co jej w duszy gra. Niestety często mówią bez ładu i składu, albo właśnie jakimiś dziwnymi, romantycznymi zagadkami, bo czemu nie? Przecież zawsze chodzi o to aby skomplikować jak najbardziej. Chociaż rozpięcie stanika nagle tak wszystko ułatwiało, kawałek koronki, a jakby z górki. I to jego spojrzenie, kiedy bielizna znalazła się gdzieś za jego plecami. Jego zawieszenie, reakcja znacznie odmienna od tych standardowych męskich była dużym komplementem. Chociaż kolejna, zdziwiona rozłożyła ją na łopatki. W tym momencie był taki rozkoszny.
- Jasne, że chcę.- Rzuciła kolejne potwierdzenie, przynajmniej nie będzie żadnych wątpliwości. Po tym zarzuciła dłonie na jego kark i przyciągnęła do siebie, aby pocałować... a nie nie zdążyła Miał coś innego w planach, patrzyła na niego i czekała na wielką mowę. Uśmiechnęła się lekko, tak słodko i niewinnie, co do jej nagich piersi i zakrwawionej szyi nijak pasowało. Wysłuchała go i otworzyła usta, a on się w nie wpił, mocno i o kurczę, rzeczywiście coraz lepiej mu to szło. Pocałunek był długi i mocny, Lacie oczywiście go podchwyciła i bawiła się w to razem z nim bo czemu nie? Do tego miał chwilę, aby się zastanowić czy chce być jego krwawą dziewczyną i czy pasuje jej chodzenie za rączkę na randkę, obdzierać ludzi ze skóry. W sumie to tak!
- Nie chowaniec, a chłopak, mężczyzna, facet. Jakoś to wzajemnie ogarniemy.- Zaczęła odpowiadać mu na pytania, powoli nie spieszyła się, bo po co? Nie planowała, że matka jej wleci do sypialni, ale nim to nastąpiło skubała jego usta raz po raz. Cóż można było to uznać za pozytywną odpowiedz, co do jego warunków, tylko, że zawsze lepiej było to na głos potwierdzić.
- Ty moje, a ja Twoje Zel...- Wymruczała i przyległa nagą piersią do jego torsu. W tych wszystkich ekstazach, zapachu krwi i feromonów wyczuć dobrze jej znany zapach. Z początku w ogóle się nim nie przejęła, przecież to normalne, że Agnes rozsiewała woń w zamku, też tu mieszkała. A co tam, Lacie, która miała teraz pstro w głowie wciąż popychała siebie i kochanka w stronę zatracenia. Tylko, że już po chwili usłyszała ten głos i słowa. Ruda była w szoku, w pierwszej chwili nie wiedziała co się dzieje i dlaczego. Potrzebowała chwili aby się ogarnąć, zwłaszcza, że była na etapie namiętnego całowania się z nowym chłopakiem. Jeżeli Psycho odsunął się od swojej kochanki, Lacie musiała zakryć piersi dłońmi.
- Maaaamoooooo!- Jej zakrwawione usta były pełne pretensji.
- Też Ci będę tak włazić i krytykować Twoich facetów.- Tylko chwila, czy jej matka miała z kim się gzić? To dopiero było ciekawe! Trzeba będzie się dowiedzieć i wparować jej w samym środeczku miziaństwa. I przepraszam bardzo, Psycho był najpiękniejszy, dla Laczka był taki akuratny i do tego tak pojechany w kosmos, że aż Lacie miała zawroty głowy.
- Z resztą za późno, niedługo zostaniesz babcią.- Młoda wampirzyca, uważnie spojrzała się na matkę i kiwnęła głową w stronę Psycha. Jakby chciała zaznaczyć, że on jest ojcem w tym jej głupim żarcie. I już chciała dłoń przenieść do swoje podbrzusze, ale wcześniej oberwała od matki w głowę i musiała zmienić miejsce ulokowania łapki.
- Auć!- Spokojnie Lejsi, głęboki w dech, spookjnieeeee. Bardzo wymownie patrzyła się na swoją rodzicielkę, jej czekoladowe oczy błagały ją, aby sobie poszła bo marnuje się Psychełkowy miłosny nastrój, a później to już będzie przykro.
- Oczywiście wszystko na mnie.- Wymamrotała pod nosem, bardziej do siebie niż do któregoś z tej dwójki porytych wampirów. Oczywiście po części ona przyczyniła się do jego wyglądu, ale sama miała też wiele ran i jakoś na to już matka uwag nie zwracała. Wielkie dzięki. Zrezygnowana i nieco zdołowana obecną sytuacją sięgnęła po poduszkę i przytuliła ją. Nie żeby było jej brak miłość czy coś, cycki chciała sobie zakryć. I droga rodzicielko, Twoja córka się wcale nie puszcza, to dopiero Psysia chciała zaliczyć przed pierwszą randką i tworzenie związku zrobić od końca! Złapała pokręconego faceta za rękę.
- Mamo to mój chłopak i mogę go ciąć, jak mi i jemu się to podoba, o.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Nie Maj 08, 2016 11:53 am

No dobra, na początku chciałem zaznaczyć, że takiego obrotu się nie spodziewałem, byłoby dużo łatwiej gdyby Psycheł to był normalny facet, jakoś by się wytłumaczył, rzucił niewinne spojrzenie i wilczy uśmiech, ale niestety czy też stety był jaki był, to na pewno będzie cudowne kiedy dojdziemy do głównego momentu, czyli w tym przypadku pojawieniu się zatroskanej mamuśki w progu sypialni swojej córy! Jednak zanim do tego dojdziemy, skupmy się na tym co działo się jeszcze przed pojawieniem rudej mamuśki. No cóż, Psycheł i miłosny nastrój? Nad tym można było trochę podyskutować, ale domyślam się, że nikt nie miał całego dnia na słuchanie tego, wiec tylko w skrócie napiszę, że faktycznie.. Krew Lacie na pewno uczyniła z niego takiego lekko napaleńca, ale bez pojęcia, ładu i składu! Ja tu sobie wypraszam mówienie, że waliło od niego napalonym facetem z daleka, bo do jeszcze dosłownie paru chwil, nie miał zielonego pojęcia o czymkolwiek! Zła Agnes. Wszystko zapowiadało się tak cudownie, Lacie odpowiedziała twierdząco na każde z jego pytań, na dodatek przyległa do jego nagiego torsu swoją piersią, ah ta bliskość, coś wspaniałego, patrzcie na nich.. Oboje nie byli zdrowego rozsądku, jedno tylko było bardziej jebnięte od drugiego, ale to się spokojnie dało jeszcze naprawić! Ruda się na pewno nie spodziewała tylko jednego, Psycheł nie był osobą znająca się na żartach, ale do tego też dojdziemy, zacznijmy od początku. Agnes wpadła do sypialni rozdzielając swoją córeczkę i jej nowego -chłopaka-! Psych niechętnie, ale po jakimś czasie odpuścił i się odkleił od kobiety przysiadając na jednej nodze wlepił swoje pytające spojrzenie najpierw w Agniesie. Obowiązkowo rozglądnął się najpierw za nożem, bo przecież w jego chorym umyśle, to wcale nie on był intruzem, a prawowita właścicielka tego domu, ale nie znalazł go w pobliżu, więc tylko wlepiał w nią te swoje czerwone ślepia. Postanowił nie integrować, zwłaszcza, że w jego oczach to wszystko wyglądało całkiem zabawnie, dopiero kiedy mamuśka zdzieliła jego nową dziewczynę po łebku, wstał powoli i podszedł do kobiety-intruza machając ręką, a jego ślepia aż się zaświeciły na czerwono.
-Kim jest ta istota? Podnosząc rękę na Artemis powinna Ci odpaść, zaraz.. czyż Ty jedną z kochanek gromowładnych? Leto! - oho, Agnes dostała nową ksywkę. Zel' prezentował się całkiem nieźle, poza tym że wyglądał jak z makabry to jego odsłonięty blady tors na pewno robił furorę jak w katolickiej żeńskiej szkole, taki fajny, pocięty i w ogóle. No dobra, teraz przejdziemy do dania głównego, Lacie nie spodziewałą się, że żartując w taki sposób, to nie jej mamuśka nabierze się na żart o dziecku a sam Psyś! Przecież on nie miał pojęcia skąd się dzieciaki biorą, więc kiedy tylko Lacie chciała przenieść swoje ręce na podbrzusze i wypowiedziała te znaczące słowa.. Babcia.. huh?
-Krew z mojej krwi... - spoglądał na Laczka tymi maślanymi oczętami, biedny naiwny Psycheł. Zaśmiał się jak rasowy wariat, jego usta były zamknięte, jeśli można tak powiedzieć o typie, który miał usta szerokie jak sam joker. Z zamkniętych ust dochodził jakiś taki szaleńczy śmiech. Od razu cofnął się jedną nogą na łóżko, zginając ją w kolanie, siadając na niej, drugą wciąż trzymał mocno na ziemi, ale chodziło tutaj o fakt, że siadł jakby zasłaniał swoją nową dziewczynę, chyba mu będzie musiała później wytłumaczyć, że jednak nie będzie ojcem.. to by dopiero było, a Edek nożycoręki to najbardziej lajtowa wersja tego co mogło by wyjść z takiego szipu! Odwrócił łeb w stronę Lacie gdy ta się zakrywała, teraz też nie rozumiał po co, Agnes na szczęście miała ten plus, że Psycheł nie był całkiem nagi, bo on by się nie zakrył, głównie, dlatego, że nie wiedział po co. Na razie facet był święcie przekonany, że będzie ojcem, a więc zmarszczył czoło, wbił pazury w łóżko, nie zamierzał atakować Agnes, bo czuł tutaj jakieś powiązanie, ale jeśli próbowała by skrzywdzić jego -wymyślone- dziecko, czyli w tym przypadku naczynie w którym dorastało, czyli jego rudą dziewczynę, to na pewno się zdenerwuje, już nawet cicho warczał, ale.. wampiry Kuro tak miały, nie?
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Gość Pon Maj 09, 2016 4:50 pm

Agnes prawie oczy wyszły z orbit, jak zobaczyła że Lacie już bluzki jak i cyckonosza nie miała. No proszę Was, ile ona tu siedziała z tym gagadkiem? Z dwadzieścia minut? A już się rozbiera. No migreny można dostać. Elis usiadła koło nich na łóżku biorąc głęboki wdech i wydech. To za dużo na jej stare nerwy! Przecież kobieta ma już trzysta lat! Zlitujcie się nad nią.
- Ok, robaczki. Nie ogarniam co się dzieje - powiedziała patrząc się w ścianę, przez dobre pięć minut. Dopiero gdy Psycho zaczął świrować na wiadomość o dziecku, ruda zerknęła na niego zdziwiona. On wziął to na poważnie? Co, jak co ale dalej miał spodnie na sobie.
- Hadesie, czy ty w ogóle wiesz jak się robi bękarty? Twój kikut jest dalej w spodniach, a raczej musiałbyś go wsadzić do jej nie powiem czego - westchnęła wstając i stwierdziła, że trzeba postawić na bezstresowe wychowanie! Wiecie pełna laba, niech robią co chcą i takie tam. Jak się zakazuje jest gorzej.
- No więc.. jak chcecie dzieciaka to go róbcie. Ale ja się nim zajmować nie będę. Nie przychodź potem do mnie po to, abym Ci załatwiła aborcje - mruknęła kierując się do drzwi. Jak je otworzyła zerknęła na nich rozbawiona.
- Ale powiem Ci chłopie, że jak jesteś prawiczkiem to masz przesrane. Jej pierwszym chłopakiem był murzyn także będzie wymagająca - puściła oczko i po prostu wyszła. No zajebista matka, nie?


zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Pon Maj 09, 2016 11:37 pm

Wszystko było cacy do chwili w której Lacie głupio zaczęła sobie żartować z Agnes i tego, że będzie babcią. S t a r s z a Ruda wampirzyca była zbyt ogarnięta aby się nabrać, od razu wiedziała, że Lacie gada głupoty. Za to Psycho podłapał temat, łyknął każe słowo nowej dziewczyny. Dziewczę starało się zachować pełną powagę i nie wpaść w atak śmiechu. Byłoby to przecież bardzo nieładne z jej strony. Zamiast tego wgryzała się w poduszkę i czekała na rozwój wydarzeń. I oczywiście Agnes jej nie zawiodła. Takiego popisu matczynej miłości mogła się po niej spodziewać. Tak dosadnie uświadamiać Psycha, że bez kija się dziecka nie zrobi. Gorzej jak chłopak zrozumie ją zbyt dosłownie i będzie szukać w portkach niestworzonych rzeczy. Lacie sobie to wyobraziła i schowała twarz w poduszce jeszcze mocniej. Jej policzki przybrały barwę jej włosów, płomienną! I dopiero jak przyszła teściowa Psycha wyszła, wampirzyca odczepiła się od miękkiego i niedużego okrycia jej ciałka. Poduchę rzuciła gdzieś w bok i przesunęła się do pleców wampira, oplotła go rękoma opierają się o jego ramiona. Swoje usta miała tuż przy jego uchu.
- Nie przejmuj się tą kobietą, to tylko Twoja przyszła teściowa.- Dziabnęła go lekko w uchu.
- W sumie to się niczym nie przejmuj, pokaże Ci jak się robi bękarty, ale tak żeby było miło, ale bez nich?- Czyli po prostu czym jest seks i z czym to się je. Ewentualnie sięgnie po laptopa, pięć minut i ogarnie mu film, albo ewentualnie pornola, z braku lepszej alternatywy. Przywarła do jego zimnych pleców nagą piersią, chociaż cały czar i nastrój poszedł się w przeciwieństwie do niej kochać. Agnes, wścibska baba zawsze potrafi spieprzyć plany swojej córuni.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Wto Maj 10, 2016 12:05 am

Matki tak już miały, jak nie wjazd co 20 minut do pokoju z kanapkami, to wjazd by uświadomić nowego faceta jak bardzo będzie miał przejebane, no cóż, dzięki nowa mamo! Fakt, Psycheł złapał temat od razu, dla niego to już znaczyło ojcostwo i odpowiedzialność, nie można mówić, że nie miał mocy typowego ojczulka, dziecko jest, teleport i do widzenia! Na szczęście, nawet jeśli w daleeeekiej przyszłości, coś takiego będzie miało miejsce to Psych weźmie na siebie odpowiedzialność, haa.. już to widzę! No, ale wracając do tej sytuacji to zacznijmy od Agniesi.. Zel'
wpatrywał się w starszą rudą przez jakiś czas, słuchał jej uważnie, niemal zafascynowany, można było powiedzieć, że brał wszystko dosłownie, no.. może oprócz tej części z kijem, akurat wiedział po co mu to, nie bardzo wiedział jak się z tego korzysta, co trzeba wcisnąć i tak dalej. Skomplikowana operacja, nie był aż tak nieuświadomiony! Siedział tylko na łóżku aż do momentu kiedy Agnes postanowiła wstać i rzucić tą swoją ostatnią uwagę, murzyn.. co to murzyn? My to wiemy, Psych nigdy nie widział prawdziwego, więc nie było tutaj mowy, żeby wziął to do siebie, stwierdził, że teściowa jest po prostu jebnięta, a to naprawdę wiele jeśli wychodzi od Psycha, cóż za ironia. Kiedy wyszła całkiem z pokoju to podniósł łeb i odprowadził ją wzrokiem zaciekawiony jej osobą, ale ta ciekawość nie trwała za długo, w końcu Lacie raczej mu się nie da rozglądać za jej matką, to byłoby co najmniej dziwne. A więc w momencie gdy dziewczyna do niego przyległa obrócił łeb do tyłu, kładąc swoją wręcz trupią dłoń na jej ręce, podparł się na kolanie i odwrócił w stronę Laczka momentalnie ją od siebie odpychając na plecy, położył obie dłonie przy jej głowie wpatrując się w nią tymi czerwonymi ślepiami pytająco.
-Leto jest zabawna. Bękarty.. Po co mi one? - rozdziabił usta jakby robił gest pożerania, to się je? Nie miał pojęcia co to bękart, ale z pewnością gdyby jakiegoś spotkał to zrobiłby się z niego filozof jak cholera, taki już był Psycheł. Powrót do nastroju może nie był taki prosty jak się wydawał, ale wampir nie dawał za wygraną! Przynajmniej w jego dziwnym świecie, nastrój znaczyło krzywdzenie Laczka, a więc pasowało uzupełnić płyny. Nachylił się do jej karku, naprężając swoje plecy tuż nad nią i wbił kły w jej szyję, nie obchodziło go w sumie czy naderwie jej skórę czy nie, a z tego co już widział to jej wcale to nie przeszkadzało, ba.. wręcz się jej podobało, wiec czemu się hamować? Jeśli mu się to udało i nie było żadnych protestów to zamknął swoje czerwone ślepia, warknął raz, ale donośnie i zaczął smakować w wampirzycy od nowa, wiadomo, trzeba było ją oszczędzać, żeby nie padła tutaj z braku krwi, więc.. jeśli będzie trzeba to na pewno Laczek mu przerwie, prawda?
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Sro Maj 11, 2016 2:33 pm

Na Agnes zawsze można liczyć, kobieta ma wyczucie, zawsze wlezie kiedy nie potrzeba. Teraz już nie wiadomo czy to szczęście Lacie czy jej matuli. Starsza ruda miała to do siebie, że zawsze wszystkich uświadamiała, co i ich czeka i jak będzie to ciężkie zadanie. Niekiedy młódka sądziła, że matka robi to specjalnie, aby zniechęcić wszystkich i chronić swoją m a ł ą córeczkę. Meh... panna Campbell nie lubiła tego, nienawidziła kontroli i wiecznego zamartwiania się o nią, ani traktowania jej jak małe dziecko, które ledwo co nauczyło się chodzić. Wolała kije, a konkretnie wolała Psycha, ta jego nieogarniętość działała na nią w jakiś dziwny, ale jakże przyjemny sposób. Do tego stopnia, że chciała więcej i więcej i sytości nie było. I właśnie dlatego nie ma opcji, żeby mężczyzna oglądał się za jej matką, co prawda była z niej intrygująca fajna dupa, ale nie. Laczuś już polizał Zela, a to znaczyło, że jest zaklepany i jest jej i koniec. P o l i z a n e – z a k l e p a n e.
Ocierała się o niego, jak koteczka, której brakuje pieszczot i drapania za uchem, oczywiście, on od razu wręcz wiedział co ma zrobić. Powalił kobietę na łopatki, przyparł do łóżka i już cała była jego! Patrzyła mu w oczy i szczerzyła się do niego wesoło. Z tego co zauważyła bardzo szybko się uczył i proszę bardzo sam miał ochotę na przywrócenie dziewczynie odpowiedniego nastroju. Czyżby czuł gdzieś jakieś motylki? I wcale nie mówię tu o brzuchu.
- Bękarty nie są potrzebne, nie będziemy ich robić.- No prawie nie, albo po części nie, albo będziemy, ale tak żeby nie wyszły? Bo nawet jeżeli Psych wziąłby na siebie odpowiedzialność i byłby ojcem, to po co zmuszać go do tego już teraz? Tyle czasu przeżył bez dzieciaków, to da radę jeszcze trochę, albo nawet dłużej.
Widząc, że szykuje się do ponownego zanurzenia kłów w jej szyję, rozluźniła się i odchyliła głowę w bok. Rude pukle plątały się tu i ówdzie, ale i z nim w końcu zrobiła porządek. Sunęła pacem po swojej szyi, po miejscu, które zaraz będzie rozerwane i odgarniała włosy, a kiedy była gotowa wpił się w nią mocno i boleśnie. Zacisnęła oczy, ból mieszał się z przyjemnością, musiała dać temu wyraz i jęknęła przeciągle. Dłonie od razu, wręcz automatycznie, jakby były tak od zawsze zaprogramowane, ulokowały się wygodnie w okolicy twarzy jej chłopaka. Jedna na jego karku, tuż przy linii włosów tak, że mogła spokojnie palce w nich plątać, druga zaś na policzku. Chłodne, ale miękkie opuszki czule gładziły jego twarz. Nie długo rzecz jasna i oczywista, po chwili zanurzyła w jego skórze paznokcie, zostawiając po sobie, czerwone ślady, w których zbierała się krew. Znów oplotła go nogami, była to istotnie najwygodniejsza pozycja, jego biodra i jej kolana były wręcz stworzone do tego, aby być obok siebie. Dość długo pozwalała mu na picie z siebie, aż w końcu poczuła, że to ten najwyższy czas. Palce z policzka przesunęła na jego brodę i powoli unosiła, odsuwając go od siebie, a kiedy jej się to udało mruknęła cicho i przywarła ustami do jego warg. W pocałunku smakowała swoją własną krew... Mhmmm odpowiedni nastrój jej wracał, no proszę jak Psycho szybko zorientował się czego jej potrzeba.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Sro Maj 11, 2016 4:01 pm

Nie, nie i jeszcze raz nie. Psycheł nie będzie dobrym ojcem, ani teraz ani w przyszłości.. dziecko będzie trzeba utopić, albo najlepiej go nie robić, bo bądźmy szczerzy, czy panienka Campbell nadawała sie na matkę? To dopiero by było. Dziecko ze zjebanym dzieciństwem od urodzenia. Hah. Psycheł pomimo wszystkiego był jednak mężczyzną z naturalnym pociągiem do kobiet, ale o tym dopiero się przekona, na pewno to gdzieś było w nim zamknięte, nie było widoczne, a Lacie będzie miała przyjemność doświadczyć tego z pierwszej ręki, kto wie? Podobno cicha woda brzegi rwie, nie? Zorientował się szybko o co Laczowi chodziło, no bo czemu nie? Przecież on wcale nie był głupi, wiele ludzi mogło tak uważać, on po prostu rozumiał wszystko na swój sposób, w jakiś sposób był dorosły i szybko uczył się nowych rzeczy, mimo, że czasami zachowywał się jak dziecko. No oczywiście, polizane, zaklepane.. to bardzo stara zasada, która działała w dwie strony, teraz tak łatwo się od szaleńca nie uwolni, a wiadomo co się działo kiedy wampir był zły. Obserwował ją tylko uważnie kiedy ta podsunęła kolana na jego biodra by je swobodnie oprzeć, rzeczywiście, ta przestrzeń była stworzona dla Lacie by sobie tam trzymała nogi ile chciała, a jemu wcale to nie przeszkadzało. Kiedy go odsunęła od siebie to niechętnie, bo niechętnie przestał i spoglądnął na nią, krew powoli kapała z jego ust na policzki Lejsi. Dopiero przy pocałunku dał jej skosztować swojej własnej krwi, jakby nie patrzeć to było całkiem niezłe, takie picie krwi po studencku? Uj, ze jej własna, ważne że działało! On się tylko oblizał jak pies po smacznym posiłku. Podniósł jedną z dłoni by otrzeć swoje usta i oparł się na kolanach, prostując swoje plecy wypinając pociętą klatkę piersiową i pokręcił łbem jakby znacząco, jego ręce spoczęły na uniesionych kolanach rudej. Co do motylków, heh, można tak też to nazwać, w końcu chyba zajarzył o co działa, nie do końca wiedział co to wszystko znaczyło, ale skoro przy niej tak się działo, to chyba dobrze nie? Przynajmniej dla niego, nic takiego się nie działo przy innych osobach, cóż.. nikt z innych osób nie żył tak długo.
-Era kłamstw zamknięta przez język węża. Niespodziewane, ale... - dobra Psych, ja wiem, że sobie musisz pogadać tak żeby nikt poza Tobą nie zrozumiał o co do cholery Ci chodzi, ale to nie był czas na rozmowy.. popatrz w dół.. pół naga kobieta, hello? ~ Jak zaczarowany przejechał wzrokiem po sylwetce swojej nowej dziewczyny z makabrycznym krwawym uśmiechem, jego dłonie znów przesunęły się wyżej skubiąc materiał jej grubych pończoch, to dopiero było cieżko zepsuć, więc nawet jego pazury nie dały sobie rady, ale wbiły się tuż nad zakończeniem, a on jak to on wydał z siebie zadowolony dźwięk. Kiedy skończył się jako tako bawić swoją nową zabawką, a dokładniej jej całym ciałem złapał ją mocno za ramię, by się uniosła do siadu, kiedy mu się to udało, również przywarł do niej ustami, wbijając kieł w jej wargę, zaczepnie drażniąc językiem jej dolną wargę, trzymał ją mocno.. rękę wplótł w jej rude długie włosy, obkręcił sobie dookoła i przytrzymał ją z dużą siłą, tak, że jakby się wierciła, nawet o cm to poczuje pociągniecie za włosy. Niech się poczuje tak jak chciała, bo czemu nie? Zel dosyć szybko podłapał o co w tym wszystkim biegało, już nie był aż tak nieogarnięty jak na początku, a jeszcze chwila i zacznie mu to sprawiać radość, więc chcąc czy nie chcąc ruda będzie musiała częściej to znosić! No, ale chyba nie było tak źle? Zwłaszcza, że kurcze robił się coraz lepszy z każdym pocałunkiem, z każdym gestem.. taki nieoszlifowany diament, nie?
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Sob Maj 14, 2016 12:16 am

Oj noooo dobra nooo. Nie to nie... Jakoś się przecież Lacie poradzi z tą myślą. Poskacze trochę z radości, że brzuszek zostanie wciąż płaski i nie będzie musiała się kłaść pod Dunowy skalpel, aby problem znikł. Bo niestety to prawda, a Lejsi nadawała się na matkę jak czekolada do ziemniaków, albo jak... w sumie się nie nadawała i tyle. Dziecko miałoby raczej pod górkę o ile w ogóle dałoby radę przeżyć przy takim tatusiu jak Psycho...
Z resztą, proszę nooo, poco się ładować w bękarty jak tu się trzeba sobą nacieszyć przez pierwsze kilka wieków? Zwłaszcza, że ruda miała dość mocne przeczucie, że powiedzenie z cichą wodą będzie tu jak najbardziej pasować. Zel miał duży potencjał, który trzeba dobrze wykorzystać, trochę oszlifować i będzie piękny, najwspanialszy diament. Więc nie ma powodu, aby wampir robił się zły, Lacie bardzo chętnie go przygarnie w swoje ramiona i nie tylko, dokładnie tak jak teraz. Obserwowała uważnie jego ruchy... albo wiesz co? Nie, wcale tego nie robiła, patrzyła na niego, ale już nie rejestrowała, nie analizowała, poddała się. Była zamroczona, przesunęła językiem po górnej wardze zbierając z niej resztki krwi. Była zadowolona, a nastrój jak widać się coraz bardziej tworzył. I Lacie już oto zadba, aby było tak, tylko przy niej.
Półnaga kobieta nie odpowiedziała już słowem na jego natchnione słowa, z pewnością było to coś istotnego, ale teraz nie miała głowy się nad tym zastanawiać, nie chciała... pragnęła czegoś innego. Żeby tylko on wydawał takie dźwięki, nowa dziewczyna Psycha czując jego dotyk na swoich nogach, cały czas cicho mruczała, ale kiedy pazury zanurzyły się w jej skórze, westchnięcie... ba zadowolone, pełne szczęścia westchnięcie dotarło do jego uszu. Kiedy chwycił ją za ramię, nogi zsunęła z jego bioder i wedle jego życzenia podniosła się, plecy wyprostowała, a jedną z rąk przełożyła do tyłku, aby wygodnie się na niej oprzeć. Przez chwilę patrzyła mu w oczy, aby dostać coś niesamowitego, mianowicie pocałunek, akt, który przeplatał w sobie zachłanność, namiętność. To musiała mu przyznać, za każdym razem był coraz lepszy, często będą ćwiczyć różne rzeczy. Poruszyła się niespokojnie, a rude włosy naprężyły się i sprawiły jej konkretną dawkę bólu. Na jej uroczej twarzyczce, choć wciąż trwała w pocałunku, pojawił się grymas bólu, tego przyjemnego i wbrew pozorom proszącego o jeszcze. Rozochocona skubnęła go w dolną wargę, pomimo iż każdy drobny ruch głową sprawiał jej ból. Wolną dłoń wsunęła między ich ciała, przez chwilę drapała delikatnie jego skórę, opuszkami malowała fantazyjne i tylko jej znane wzorki. Pieszczota była czuła miła, ale spokojnie na na długo im bardziej zsuwała dłoń, tym jej dotyk stawał się mocniejszy, bardziej zdecydowany, brutalniejszy? Nad linią jego paska wpijała mocno paznokcie w jego ciało, pojawiły się też kropelki szkarłatu. Brudziła sobie nimi palce, aż w końcu zdecydowała się na leniwe rozpięcie jego paska, każdy gest przeciągała. Robiła to z niesamowitym namaszczeniem. Jej usta wciąż były przy jego, nie oderwała się nawet na centymetr, nie mogła, była w potrzasku, na jego łasce. W końcu rozpięła to co miał do rozpięcia i chwyciła mocno za materiał, starała się go troszku ściągnąć w dół, zadanie jednak nie było proste, więc cóż dziabnęła go bez zastanowienia w dolną wargę, mocno, do krwi. Bo,czemu nie? Dobrze, że ją trzymał inaczej byłby już bez portek i gaci!
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Sob Maj 14, 2016 1:13 am

No dobra, to ustalmy, że to im wcale nie było potrzebne, przez najbliższe kilka wieków. Co prawda Lacie wybrała sobie raczej trudnego partnera, on nawet nie musiał mówić, że wychodzi po fajki.. On się umiał przecież teleportować w różne miejsca, bliskie lub dalekie.. Ciężko go będzie utrzymać, na tym polegał cały szkopuł, trzeba go było nauczyć, wielu rzeczy.. nie tylko tych fajnych, które miał przyjemność poznać w tej chwili, a także odpowiedzialności, jakiej bo jakiej.. Wiesz, cięcie ludzików na pierwszej randce to swoją drogą, ale drugą to trzeba mu powiedzieć, wprost, czego się chciało. Jestem pewien, że to już było załatwione, bo w końcu we wcześniejszej rozmowie zanim im brutalnie przerwano, to Laczek się zgodziła na jedną z zagadek Zel'a. Zgodziła się być przy nim, więc pewnie będzie ją ciagał ze sobą w różne zakamarki, ba.. może kiedyś nawet zdradzi jej swoje plany, jak już nauczy się z nim rozmawiać. Nie o tym teraz, wróćmy do tych najważniejszych rzeczy, czyli tego co działo się między nimi! Dla Psycha to wszystko było nowe, dziwne, na dodatek jego całe ciało odwalało jakieś głupie rzeczy, pojawiał sie na nim zimny pot, jego oddech przyśpieszał, a w okolicach poniżej pasa, zaczynało się również coś dziać, chyba powinien nosić luźniejsze spodnie, serio. Wszystko w jego głowie wydawało się mieć jakikolwiek sens teraz! Pocałunki, delikatnie ręce tej kobiety na swojej skórze, dotyk.. jej zadowolone mruczenie, wszystko miało w końcu sens, może nie taki jak dla normalnego faceta, ale nabierało powoli sensu, a to już był duży krok do przodu, Psych nie umiał zrobić nic, będę szczery, ale nawet najbardziej prymitywne z bestii miały swój instynkt. Także Zel' miał swój, gdy tylko poczuł to narastające w nim ciśnienie, czy cokolwiek to było, fale gorąca, wszystko co się w nim teraz działo, zaplątał w okół dłoni jej włosy jeszcze bardziej.. pozwalał jej na każdy pocałunek, ba podobało mu się! Po chwili jednak postanowił puścić jej włosy, to nie był już ten czas na takie zabawy, trzeba było przejść krok dalej, więc chwilę jeszcze jej dał na malowanie tych wzorków, ale w momencie kiedy jej palce wbiły się tuż nad jego podbrzuszem, brudząc je w kropelkach krwi, momentalnie przeniósł swoje ręce na plecy Laczka, przejechał pazurami wzdłuż, raz.. zostawiając piękne sznity, bo co.. Tylko kobieta może drapać? Swoje usta wpił tuż pod jej szyją, łapał jej skórę między zęby, ciągnął za nią, nie był ani trochę delikatny.. Swoje łapska później położył na jej spódnicy, bo jak to mówią.. uczył się z widzenia! Skoro ona coś tam majstrowała przy jego pasku, więc skojarzył sobie, że tak się powinno robić, a więc oczywiście, całą jej tą piękną garderobę potargał dopóki materiał nie ustąpił i nie został w strzępach opadając na łóżko. Sam się tylko uśmiechnął, przejechał językiem po górnej wardze oglądając ją sobie tak od czubka głowy po same stopy. Musiał sie napatrzeć, a trzeba powiedzieć, że widok działał w jakiś sposób pozytywnie. Prychnął zadowolony po czym napierając mocno na jej ramiona, znów ułożył ją pod sobą, zamknął swoje czerwone ślepia, pełne.. zdziwienia, nowych doświadczeń, pożądania, namiętności etc. Swój długi język ulokował na jej szyi, w miejscu wcześniejszego ugryzienia, z którego tak sowicie się napchał jej krwią, zjechał nim aż po samą klatkę piersiową i nie unosił się jak na razie, biodra trzymał wysoko, chociaż jego plecy były zgięte w odwrócony łuk, a on sam podpierał się na kolanach. Rękę trzymał na jej odsłoniętym udzie, raz po raz wbijając pazury. Drugą rękę po tym jak zjechał ustami niżej, zacisnął wokół jej szyi, nie na tyle mocno by ją udusić, bo szkoda by było, ale na pewno na tyle, by dać jej do zrozumienia, że nie był taki całkiem nieogarnięty.. Ruszała przy jego ustawieniach fabrycznych i w końcu się doczekała efektu, tym razem nawet sie nie bawił w żadne zagadki, był za bardzo zaabsorbowany tym wszystkim co działo się w okół niego, zresztą... ciężko gadać kiedy, dosłownie próbował się jej wgryźć w serce, oczywiście w przenośni, znał anatomię ciała na tyle by wiedzieć, jak sprawić ból, ale nie zabić... Nie próbował tego robić inaczej, bo... po co zmieniać coś co działało? Kobieta nie dała mu powodów do zmienienia podejścia, była zadowolona, więc dopóki coś nie jest zepsute, to się tego nie naprawia.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Nie Maj 15, 2016 2:38 pm

Teleportuje się po fajki i wróci po dwudziestu latach? Trochę słabo i smutno. To już lepiej jak będzie ją ze sobą ciągać prawie wszędzie, ale spokojnie, i czas na poważną rozmowę się kiedyś znajdzie. Teraz jednak nie ma co się tym przejmować i zajmować, zwłaszcza, że robią fajniejsze rzeczy. Gryzienie, drapania, szarpanie.... och i ach. Lacie to uwielbia i uwielbia też Psycha. Radził sobie naprawdę fantastycznie, jego wewnętrzny instynkt wiedział co ma robić, jej ciałko reagowało dokładnie tak jak powinno przy prawdziwym mężczyźnie!
Całowała go niespiesznie i mocno, haczyła kłami o jego wargi, spijała kropelki krwi. Była zachłanna i chciała więcej i mocniej. Włosy może i zostały uwolnione, co nie oznaczało, że i reszta ciała miała spokój. Pierwsze zanurzenie pazurów w jej skórze przyprawiło ją o dreszcze, a pociągniecie wydusiło zduszony jęk. Zatkała się jego ustami, bo jeszcze znów matka wparuje z kanapkami czy coś. Nie trwało to jednak zbyt długo, miał bowiem swoje plany co do zastosowania swoich ostrych kłów i cud to będzie jak po m i z i a k o w a n i u się z nim, nie będzie wyglądać jak ofiara przemocy domowej. Ze spódniczką rozprawił się dość szybko i sprawnie, co prawda dało się z niej ogarnąć wycinankę, ale liczy się efekt działań, a te jak najbardziej były zadowalające. Strzępy jej ubrania opadły na łóżko, a rudowłosa wampirzyca tak naprawdę została już w samych majtkach i grubych pończochach. I tylko jedna z tych rzeczy tak naprawdę tu przeszkadzała. Prezentowała przed nim bezwstydnie swoje ciałko, pogryzioną szyję czerwieniącą się coraz bardziej. Jak stróżka krwi spływała w dół tak i jego wzrok. Ścieżka szkarłatu prowadziła przez niedużą, jędrną pierś coraz niżej, chwilę kropelka zatrzymała się na najbardziej wystającej części tej okolicy, aby po chwili ruszyć dalej i jeżeli nie zatrzymał jej w któryś momencie, zniknęła wsiąkając w materiał jej majteczek. Padła na plecy, na bolesne szramy, westchnęła unosząc klatkę piersiową, jej piersi znacznie zbliżyły się do kochanka. Dłonie, tak bardzo niecierpliwe palce sunęły po jego ramionach, drapała go, a niekiedy nawet wpijała paznokcie mocno w jednym miejscu. Odpowiadała bólem na ból. Nie trzeba było niczego poprawiać, uwielbiała to uczucie! Była popsuta, ale nie dla Psycha i to było w tym wszystkim najlepsze, znalazła przypadkiem kogoś kto rozumiał i wiedział. Nie broniła się i nie wyrywała w uścisku mocnej dłoni, wiedziała, że on tu rządzi, zdążył to pokazać nie raz, a ona tego wcale nie kwestionowała. Dobrali się idealnie.... Nogami ściskała go wokół bioder, starała się jakoś, mało zgrabnie pewnie, ale teraz to nie ważne, zsunąć portki z jego tyłka. Bo to było nie fair, że ona się tu tak wdzięczyła, a on co? Zwłaszcza, że pewnie było mu tam ciasno, trzeba było mu pomóc i ulżyć w potrzebie. Powoli jej to jakoś szło, z każdą chwilę spodnie opadały o jakiś centymetr, może dwa. Nie umiała się skupić, za dużo bodźców, odpływała, jej umysł pogrążał się w przyjemności.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Pon Maj 16, 2016 12:21 pm

Jedynym pocieszeniem z takiej sytuacji jest faktycznie tylko to, że wampiry się nie starzeją, to nawet gdyby wrócił po dwudziestu latach, wyglądał by tak samo, chociaż kto wie! To szmat czasu, może by sie nawet ogarnął, ubrał garnitur i mówił do każdego per pan? Hah, nie no.. Psycheł na zawsze pozostanie sobą, a jak komuś się to nie podoba? Rach ciach. Faktycznie, mieli na pewno ważniejsze rzeczy do roboty, w końcu miał sobie okazję pogadać i jak widać nie tylko z kimś kto go w miarę rozumiał, rudowłosa byłą równie jebnięta, skoro sobie pozwalała na to wszystko, a może po prostu Psych miał coś w sobie? Bądźmy szczerzy, taki facet Cię nie okłamie, nie będzie koloryzował, tylko po to, żeby zrobić dobre wrażenie, bo po co? Nie widział w tym żadnego sensu, więc zachowywał się naturalnie, a swoje akcje, przynajmniej te teraz.. opierał wyłącznie na instynktach, nawet głosy w jego głowie się uciszyły, rozdwojenie jaźni siedziało cicho, nic mu nie przeszkadzało, a jego łeb był pusty w tej chwili, zwyczajne naturalne odruchy, może nie naturalne... Więcej w nim zwierzęcia niż osoby, ale.. to już co kto lubi, prawda? Oczywiście, że po jakimś czasie puścił jej włosy, lubił się bawić, ale to była tylko jedna część, a miał tutaj prawdziwy plac zabaw. Także, nie miał nic przeciwko, że kobieta planowała się uciszyć, żeby uniknąć wizyty z kanapkami czy zawołania na obiad, chociaż? Z drugiej strony miał dużo przeciwko, o! Bo taki już był, nie lubił kiedy ktoś nie zachowywał się tak jak powinien! W jego pokręconym umyśle, było to złamanie jednak jakiegoś świętego prawa, więc on również, przy każdym pocałunku haczył kłami o jej wargi, można powiedzieć, że oboje zachowywali się podobnie.. Lacie też z tego co widać, nie lubiła kulturalnej, grzecznej zabawy, więc hej! Nie ma co narzekać, ba nawet jemu w to grało. Myślisz, że teraz będzie wyglądać jak ofiara przemocy w rodzinie? Hah, to był dopiero początek Skarbie. Popatrz sobie jak on wyglądał, dla samej pokręconej logiki, może i Lacie znajdzie się jakiś imidż? Może, ale wracając do Psycheła, fakt.. Obserwował sobie jej ciało, bo było takie gładkie i fajne, na dodatek było praktycznie nagie, więc jako facet, bo w końcu nim był, się po prostu zachwycał. Na swój własny sposób, oczywiście, gapił się aż mu się ślepia świeciły. Wampir był jednak jaki był, więc oczywiście jego uwagę dało się łatwo odwrócić, wszak wszystko było takie interesujące, jego oczy zostały wlepione od razu w spływającą powoli kropelkę krwi, a gdy zatrzymała się na tej ładnie nazwanej najbardziej wystającą, nie zastanawiał się długo od razu się na nią rzucił, hop! Wpił swoje usta momentalnie dookoła, a językiem przejechał dokładnie przez środek tej małej dróżki, którą przebyła kropelka, oblizał usta z uśmiechem, wcale się nie przejmując nikim i niczym! No dobra, koniec tego dobrego, może i sobie umiał rozproszyć kobietę na tyle, by zapomniała co robi, ale w końcu na pewno jego spodnie opadły do kolan, bo po tylu próbach to było nieuniknione. Czy on w ogóle to zauważył? Nie bardzo, na pewno się luźniej trochę zrobiło, ale chyba był zbyt zaobserwowany tym ideałem, który leżał sobie pod nim na plecach i syczał z bólu przez poranione plecy. Dopiero po jakimś czasie sie od niej odkleił by spojrzeć jej w te pół przymknięte ślepia i lekko otwarte usta wydające z siebie coraz to szybsze oddechy. Urocza w każdym calu, a rany tylko dodawały jej uroku, więc może w końcu przyszedł czas, żeby zrozumiał swoją rolę? Wystawił wskazujący palec, zjeżdżając nim, po jej szyjce, między piersiami aż do samego brzucha, oczywiście, z takimi pazurami jakie on miał, to sobie zrobił niezłą ścieżkę, bardzo cienkie, wręcz chirurgiczne cięcie, jednak również, bardzo płytkie. Trochę słabo gdyby tak jej zrobił przypadkiem coś poza swoimi małymi eksperymentami. Drugą dłonią ujął jej pyszczek, chwytając ją za podbródek, mocno, chyba chciał, żeby na niego spojrzała w stylu. "yo, look at me, I'm the captain now" - Tak, ale niestety, trzeba go było nakierować na wszystko, mimo, że Laczek robiła tutaj po prostu wspaniałą robotę, to zanim się Psycheł nauczy co i jak, trochę minie.. Jego całe ciało drżało, jego pusta głowa nie mogła nic wymyślić w tej chwili, chociaż nie załamuj się! Jego ręce wiedziały dokładnie co robić, więc położył jedną z nich na jej podbrzuszu, z tą swoją uroczą ciekawością świata. Może chociaż tej części garderoby jej nie popsuje? Wydawała się taka ładna, a okrywała główny punkt programu! On, jak i ona. Oboje byli bezwstydni, cóż.. Laczek nie miała czego się wstydzić wyglądając w taki sposób! A on? On nie widział w tym sensu, wstyd? Co to w ogóle jest?
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Czw Maj 19, 2016 9:10 pm

Dobra, rozumiem, za dwadzieścia lat Psycho dalej będzie dobrą dupą, Lacze też, ale cóż, po dwóch dekadach, mogłaby się dorobić już jakiegoś, powiedźmy narzeczonego? I co wtedy, tak sobie Psychu wraca i co? Lacz w objęciach jakiegoś bisha o imieniu Janek, albo coś i trochę smutno. I co wtedy? Znaczy, wiem, zabija go, przerabia na peruki i maski, ale to tak słabo trochę. `Kochanie wróciłem`. Chociaż w sumie znając Lejsi padłaby mu w ramiona i znów cięła te jego policzki. Ej, nie chwila, wróć! Ruda nie może mieć do niego aż takiej słabości, jest to wręcz niepoprawne! Chociaż T A chemia! Chemia od której szły iskry i drgało powietrze, chemia, która mąciła obojgu w głowie mimo iż już mieli tam pstro. Teraz nasunęło się tylko milion dodatkowych i trudnych pytań, ale na to będą sobie odpowiadać innym razem, mają przed sobą całą wieczność. Bo bardzo mi przykro, a nie w sumie w ogóle nie jest mi przykro, ale jak już Lacz się na coś uprze to nie ma przebacz, a odlizanie nie istnieje.
Zwierzęce instynkty! Wampirzyca przecież umiera przy nim z szaleństwa i rozkoszy, przecież na kilometry widać, że jest pojebana, więc Psycho jest idealny dla niej. Stworzony specjalnie dla niej, albo wróć, ona jest stworzona dla niego! Zachęcała go i prowokowała do kolejnych draśnięć, do kolejnych ran i gryzienia. Mruczała przy tym z rozkoszy i radości, sama nie pozostając mu dłużna i zając równie mocny ból. Plac zabaw, a na nim gry dla dwojga.
Był to sporo sukces dla Lacie, zwłaszcza, że uwielbiała kusić i zdobywać, udało się jej nawet zbałamucić Psychełka, pomimo iż on górował, pchała go do robienia kolejnych kroków. Była przynętą, ale i główną nagrodą. A jego ślepia wyraźnie mówiły, że chciał ją mieć, w ten czy inny sposób. I w końcu jego usta wylądowały na jej jasnej skórze, przez jej ciało przeszedł dreszcz, który Psych z pewnością wyraźnie poczuł. Z trudem dała radę powstrzymać głośniejsze westchnięcie. I on miał być amatorem? Jeżeli wszyscy podobni Psychowi tacy są, to tylko można się cieszyć. Laczkowa rączka zaplątała się w okolicy jego ciemnych włosów i mocno za nie szarpnęła, instynkt!Niechętnie puściła go ze swoich objęć, ale wiedziała, tak podświadomie wiedziała, że trzeba czasem się oddalić, aby pójść krok, albo dwa, ewentualnie siedem do przodu! Patrzyła na niego spod przymkniętych powiek, widziała jego pociętą mordkę, widziała nawet jak zbliża do niej swojego pazura, a chwilę później poczuła jak jej skóra ustępuje pod naciskiem. Klatka piersiowa uniosła się lekko, kiedy przejeżdżał między jej jędrnymi piersiami. Zatrzymał się dopiero przy linii jej majtek, co sprawiło, że kolejny raz tej nocy zadrżała. Nie będę ukrywać, Laczek pomimo iż przez matkę była nazywana małą puszczalską dupodajką, tak naprawdę faceta nie miała od tak dawna, że ojejku. Więc jej ciało było bardzo wrażliwe i reagowało nawet na najdelikatniejsze muśnięcie, zwłaszcza w okolicach tych newralgicznych punktów. Poddarła głowę w górę, o matko jak ona uwielbiała być dominowana przez faceta, jak to właśnie on dyktował warunki i bawił się jej ciałem, jak pięciolatek na placu zabaw... Wszystkiego się nauczą razem, będą często ćwiczyć i po pewnym czasie Psych już sam będzie wiedział co robić. Tylko będzie musiała mu jeszcze uświadomić jedną bardzo, ale to bardzo ważna rzecz. Takie zabawy to T Y L K O z N I Ą. Przez chwilę wlepiała swoje maślane oczka w jego ślepia, taka chwila pauzy przed daniem głównym. Uniosła się i oparła na łokciu jednej ręki. Drugą zaś powoli położyła na jego, muskając przy tym jego długie palce. Hmm, byłby świetnym pianistą! Popchnęła Psychełkową dłoń, powoli oboje wkraczali pod materiał jej majtek, które znając życie będą i tak w strzępach. Jak wszystko to wszystko. Kiedy już wampir ogarnął, a na pewno to zrobił, że trzeba iść niżej i wyczekiwać reakcji, sama zabrała się za jego gatki. Widziała co się tam kryło, nie dało się ukryć tej wypukłości! I cóż, zamierzała być pomocna. Uniosła się jeszcze bardziej, właśnie tak, chciała dostać się do jego skarbu. Zahaczyła palcami za gumkę od bokserek i bezwstydnie pociągnęła w dół, a kiedy jej oczom ukazała się Psychowa duma, jakoś tak odruchowo oblizała wargi. Laczek taki zboczony, nie czekała, bo niby na co miała? Ujęła go w dłoń, a kiedy on trafił we właściwe miejsce, nie było żadnych wątpliwości, że znalazł się u celu podróży. Jej ciało, twarz, oczy, mruknięcia, wszystko jasno mówiło do Psycha, że to właśnie tu znajduje się to cenne, istotne, ważne jak cholera miejsce na kobiecym ciałku. I co teraz z tym fantem zrobi nasz kapitan?
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Pią Maj 20, 2016 11:44 am

Według mnie ta scena przypominała by bardziej Lśnienie, Psych może i by wrócił, ale czy powiedział, by słowa "Kochanie, wróciłem?" To byłoby coś na zasadzie, rozrąbania siekierą drzwi, jeśli wyczułby tutaj zapach jakiegoś Janka na J E G O terenie! No, bo bądźmy szczerzy, czyż to nie był już jego teren? Tak jak mówisz, moja droga. Nie ma czegoś takiego jak odlizane, on miał wielką chęć o tym jej przypominać na każdym kroku, chociaż patrząc na jej zachowanie, przywiązanie i chemię, która ich obojga łączyła.. Nie będzie musiał, ona też mu nie będzie musiała o tym przypominać. Coś jednak w tym było, byli dla siebie wręcz idealni, jedna była pojebana, tylko niestety musiała to ukrywać, żeby wpasować się w normalny świat, ale z drugiej strony? Po jaką cholerę? Chodź, Psycheł będzie Twoim przewodnikiem, pokaże Ci jak być pierdolniętym i mieć to głęboko gdzieś, a jak komuś się nie podoba? Oboje zrobią z niego piękny okaz sztuki, prawda? No, nic tylko szaleć do upadłego. No, jeśli był zachęcany i prowokowany do zadawania kolejnych ran, ugryzień i tak dalej, to oczywiście szedł za śladem, na tyle potrafił się domyślić, to że nie potrafił złożyć normalnego zdania, nie znaczyło, że był głupi, o. Taki plac zabaw to mi się podoba, zwłaszcza, że fakt.. Lacie tutaj była tą, która prowadziła, ale czy Psych dawał się prowadzić? Może, w jakimś sensie, ale to nie znaczyło, że da jej w ogóle wyleźć z pod niego, o nie! To była jego domena i nawet mi się tutaj proszę nie produkować czy urządzać jakiś protestów, był na górze, koniec i kropka. Drugi fakt, jego ślepia bardzo dużo mówiły, była w nich mieszanka pożądania i tego czystego szaleństwa.. On to dopiero był jebnięty. A więc koniec pieprzenia wokół? No dobra, zacznijmy z punktem głównym! Fakt, Psychowi również, się podobało to, że nie pozostawała mu dłużna, cięcia, sznity i w ogóle zajebiście, oboje po tym będą wyglądać jak ofiary przemocy.. W sumie, nie będzie to się mijać bardzo z prawdą. Przycisnął ją całym ciałem do łóżka, przykleił się do niej w miejscu gdzie dopiero były jego usta, niby amator.. tyle, że amator nie ludzki, ludzie to by sie wstydzili i w ogóle, a Psych? Dla Psycha to po prostu był czysty, zwierzęcy instynkt. Takie przyjemności i taki plac zabaw tylko z nią? No, no to było bardzo duże ograniczenie, ale jestem pewien, że Psychowi nie będzie przeszkadzać ani trochę, bo coś go ciągnęło do tej Rudej dziewczyny, nie dlatego, tylko że była popieprzona, ale też dlatego, że jak prawie każdego uważał, za część czegoś większego, a akurat rudowłosa Artemis, była wysoko w jego hierarchii. Psycha akurat to czy kogoś miała czy nie obchodziło w tym momencie najmniej ze wszystkich rzeczy, już bardziej się przejmował, że krew spływała nierówno z jej ran. Dotarł faktycznie do pewnej linii, nie zamierzał na niej przestać, wsunął swoje długie  palce pianisty pod materiał, odciągnął go, przekręcił uroczo głowę, jak on miał to w zwyczaju, po czym pociągnął wpierw do siebie, zaraz.. coś nie tak.. później na bok, też tak nie działało, może w dół? W dół działało! Jedyna część, której jej nie porwał w strzępy, a to było już jakimś krokiem do przodu. Zdecydowanie potrzebował więcej ćwiczeń, ale to już się ogarnie na następny raz, na razie miał przed sobą życiowy test? Da radę? Pewnie tak, bo może nawet nie będzie widział sensu kończenia, a to dopiero byłoby coś! Odsłonięty całkowicie, czy mu to przeszkadzało? Bah, wręcz przeciwnie, ta kreatura nie czuła wstydu przed nikim i niczym, zresztą nie bardzo miał czego się wstydzić o. Ostatnie spojrzenie w dół, ostatnia chwila zawahania, a zresztą? Po cholerę komu się wahać, skoro to był cel podróży, więc oparł ręce na ramionach Laczka z baaaardzo szerokim uśmiechem, po czym zrobił mocne pchnięcie do przodu, niech się już dzieje to między nimi. Czas zrobić użytek z całego siebie i oczywiście swoich palców, stworzonych do grania na fortepianie? Również, czas na długą.. bardzo długą cenzurę, o!

*Jakiś czas później, ale trzeba mu przyznać, że się nie mógł nacieszyć, więc dopiero sobie odpuścił gdy opadł z sił, a jako wampir miał ich sporo! Runda pierwsza, druga a nawet trzecia po złapaniu oddechu, więc przynajmniej mu Karyna nie będzie narzekać, że było źle.


Po wszystkim położył dłoń na jej gorącym policzku, mrugając dwukrotnie jakby oczekiwał nie wiem, ciasteczka? Przez cały akt, nie myślał co robić, robił to co po prostu myślał, że trzeba, działał instynktownie, jak widać, to wyszło całkiem nieźle, podpierał się jedną  ręką dysząc szybko nad swoją nową dziewczyną. Zmęczył się biedaczek, ale czy to dziwne po takim maratonie? No chyba nie bardzo! Ah, więc to tak wygląda? No to chyba się Lacz wkopała, bo mu się spodobało i to jeszcze jak, teraz tylko wyjaśnić, że takie zabawy tylko z nią i w ogóle, ale skoro było już po tym programie, to chyba teraz czekała ich jakaś rozmowa czy coś? No cóż, jestem pewien, że Lacie nauczyła sie już z nim rozmawiać chociaż w stopniu komunikatywnym, wie już czego nie robić, a wie co robić. Zresztą, Psycheł to była zajebista bestyjka, jak się tylko umiało pociągnąć za odpowiedni sznurek. Wyczuł oczywiście inny zapach dochodzący z domu, powoli się tu robiło jakieś spotkanie, ale miał na to szczerze wyjebane, miał przy sobie swoją Artemis, więc miał wszystko inne gdzieś. Nie odzywał sie, dalej czekał na to upragnione ciasteczko!
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Pon Maj 23, 2016 4:11 pm

Nooo nie i drzwi do wymiany super. No wiesz, ja rozumiem, że on taki romantyk i w ogóle, ale lepiej jak nie będzie rozjebywać jej domu. Kurde słabo. Chociaż znając Laczka doceniłaby jego starania i siłę tej pojebanej miłości. Bo jak już wszyscy wiemy, jest pojebana i już. Więc jakby zniknął miała by żal, ale jakby wrócił nooo to chłopie, chemia robi swoje. Wracając jednak do ich miłosnych i krwawych igraszek. To nie tak, że chciała być górą, prowadziła go tak aby tylko mu pokazać co jest fajne i przyjemne, chociaż starała się to zrobić w taki sposób, aby myślał, że sam sam do tego doszedł. Tak było lepiej co nie? Dla niego i dla niej, on myślał i był samcem alfa, a ona miała nad sobą konkretnego mężczyznę i pełnia szczęścia. Zwierzęce instynkty, brak skrępowania i zawstydzenia! Tak! On nie wiedział co to, a ona z takim ciałem nie musiała tego odczuwać. Więc cóż mogę powiedzieć, amator okazał się, oszustem, tak mu dobrze szło! I to nie raz, nie dwa, Karynka zadowolona, zresztą widział i słyszał, że się jej to podobało, nie kryła swojego zadowolenia, zachwytu ani nic z tych rzeczy. I właśnie było to tak jak lubiła, oddana pierwotnym instynktom, żądzą. Ach i och. Teraz to już w ogóle Psych nie będzie miał od Lacie spokoju, miała swój osobisty, prywatny i pojebany i d e a ł.
Po wszystkim leżeli zmęczeni na łóżku, na przesiąkniętej krwią pościeli. Trochę jej z siebie upuścili, ruda nigdy nie spodziewała się, że można kogoś aż tak bardzo pragnąć. Chemia, ale i krew, to zbliża i uzależnia osoby od siebie. Patrzyła swoimi czekoladowymi oczkami na pyszczek kochanka, poraniony i pokryty zaschniętą krwią. Patrzyła na niego jak na ciasteczko, chociaż to on chciał dostać nagrodę. W każdym razie wtuliła policzek w jego dłoń, och jakie to był miły i czuły gest. Jak na taką dwójkę, to całkiem nieźle. Może zabrakło już sił na kolejne szarpanie? Z resztą szczypta czułości nigdy nie zaszkodzi. Wyciągnęła w jego stronę dłoń i delikatnie pogładziła jego policzek.
- Było cudownie.- Szepnęła, a dłoń sunęła powoli w stronę jego włosów, palce plątały się w ciemnych kosmykach. Uniosła się nieznacznie i musnęła jego usta swoimi. Tak jakby w podziękowaniu? Rozmowa? Aaaa tak rozmowa.
- Zel..- Zaczęła powoli i spokojnie, na pełnym luzie, bo przecież była tak odprężona i zrelaksowana, że żadnych stresów mieć teraz nie mogła.
- Wiesz.... chciałabym, żebyś takie rzeczy robił tylko ze mną, co Ty naaaaa to?- Walnęła prosto z mostu, bo co się będzie kurde w bawełnę owijać. Kręcił ją jak ministrant księdza, jak sprite chytrą babę! Z resztą to on był tu specem od zagadek, ona więc będzie mega bezpośrednia w swoich bardzo prostych i oczywistych odpowiedziach. Zrzuciła go z siebie, żeby legł tuż obok niej, przewróciła się na bok i oparła głowę o jego ramię. Dłonią błądziła po jego jasnej skórze na brzuchu, palcami gładziła ślad, który sama wyryła na jego ciele.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Sro Maj 25, 2016 8:26 pm

Wiadomo, a prowadzenie w taki sposób, żeby ktoś inny myślał, że na wpadł na to sam, było naprawde trudne. Zwłaszcza, jeśli tym kimś był Psycheł, on się będzie cieszył jak dziecko, że zajebiście wpadł na genialny pomysł +20 do bycia ogarniętym, tak, pozwólmy mu tak myśleć. No cóż, masz trochę racji, jest w tym trochę sytuacji wygrana/wygrana, ale Psych konkretnym facetem? No, heh do tego na pewno dojdzie w jakimś czasie, ale przynajmniej nie był ciapą, to już robiło z niego idealny materiał! Prawda? Nie był oszustem, nie cierpiał oszustw, nienawidził gdy ktoś kłamał, więc to taka mała podpowiedź jak tutaj wytrzymać z tym wampirem, ale właśnie, co teraz? Lacie go z siebie zrzuciła i wtuliła swój policzek w jego dłoń, no.. tego by się po niej nie spodziewał, ale sam odczuwał jakąś dziwną chęć po prostu trzymania tam dłoni i patrzenia się na jej nagie ciało, które do niedawna wiło się pod nim, ah i oh, dokładnie. Wampir przekręcił łeb jak zwierzak, którego się głaskało po pyszczku, więc robił wrażenie, jakby chciał jej odgryźć tą rękę, którą położyła na jego policzku, jednak w rzeczywistości wcale tak nie było, on się tylko zaśmiał cicho, kładąc na plecach, po tym wszystkim. Zamknął na chwilę swoje czerwone ślepia pomrukując zadowolony, może to wszystko miało jakiś większy sens? Aha, tutaj nie muszę się czaić! Można było stwierdzić, że nawet nie rozumiejąc pojęcia uczuć, zakochał się? Może, kto wie! Uniesienie, motylki i nie tylko poniżej pasa, o! Kiedy usłyszał głos swojej nowej dziewczyny! Tak, nowej dziewczyny, fajnie to brzmi. Podniósł łeb o parę centymetrów, odetchnął głęboko, aż strach pytać co było w jego głowie. Na pierwsze słowa nic nie odpowiedział, ale słyszał zadowolenie w jej głosie, więc jego ego było dopięte na ostatnią klamrę.
-Artemis! - podskoczył cały z tego łóżka, powinien się chyba ubrać? No, ale... Po kiego? Przynajmniej on o tym nie widział, znowu się do niej przykleił, kładąc pazury na jej brzuchu, delikatnie go drapiąc, ale tym razem bez żadnych ekscesów etc. Przyglądnął się jej, no.. całkiem uroczej twarzyczce, aż dziw bierze, że ta dziewczyna była takaaa jebnięta, o!
-Z jednej granicy pod drugą, czemu miałbym zanieść ogień innej Bogini? Tyś jedną od łowów, córa gromowładnego, nie chce. - jakby nie patrzeć, to pewnie tego nie zrozumie, ale fakt faktem, zgodził się z nią. Interesowała go tylko ona, mówisz, że już się od niej nie uwolni? Graj muzyko. Sam pragnął jej bardziej niż amerykański turysta nie trafić na Tajską niespodziankę w Bangkoku. No dobra, może wystarczyło tych czułości i szczerych rozmów? Psycheł był w niej zabujany jak cholera, zresztą, wszystko to uważał jako część większego planu, dlaczego? A po prostu był jebnięty, tak to było wytłumaczyć najkrócej. Westchnął głęboko w oczekiwaniu na odpowiedź, ale znudziło mu się trwanie w jednej pozycji, zwłaszcza, że nęciły go zapachy dochodzące z dołu. Co teraz? No właśnie, co teraz robić? Może zabierze swoją nową Karynę i udadzą się w poszukiwaniu przygód? Może, będą się pieprzyć publicznie jak Dothrakowie, a może będzie to miła kulturalna zabawa bez alkoholu i noży? Hahahah. Ta jasne. Psycho wstał z łóżka, ale nadal czekał na odpowiedź swojej Artemis, nosz kurde, była z niej dziołcha 10/10. Chociaż raz, szczęście postanowiło się do niego uśmiechnąć, a kto wie, co wyjdzie z Laczka przy Psychu i vice versa? Przyglądał się jej jak zaczarowany, nie mówiąc już, że latał w odzieniu Adama przez cały pokój chodząc w kółko w okół łóżka, niecierpliwił się.. Nie wiedział co ze sobą zrobić, roznosiło go od środka, no.. to teraz, żeby jakoś sytuacje uspokoić pasowałoby kogoś ubić, nie sądzisz? Wizyta u nowej mamy, będzie musiała poczekać, a on potrzebował prysznica.. Tak, znaczy.. Sam na to by nigdy nie wpadł, żeby go wziąć, bo co to za kurde czary i herezja? Pachniał teraz kobietą, ale była też mniej przyjemna strona tego wszystkiego, był oblepiony krwią swoją, krwią Lacie, krwią ofiar, był chodzącym bankiem krwi, tak jakby ktoś chciał liznąć na później. Przeciągnął się jeszcze raz, bo nie miał się czego wstydzić o, jak będzie trzeba to pójdzie -tak- "ubrany" na to całe spotkanie rodzinne, to byłoby całkiem ciekawe prawda? Jestem pewien, że przynajmniej wujaszkowi Kyubiemu by już calkiem odjebało, a mamuśki lepiej nie kusić, bo jeszcze i tam zobaczy Gilberta i Psych się pozbędzie nowej-starej zabawki, którą dopiero nauczył się bawić, o. W sypialni dziewczyny na pewno znajdowało się lustro, więc lustro odwróciło jego uwagę, a dlaczego? Nie cierpiał luster, bał się ich.. Paniczne wręcz, więc jak tylko zobaczył jakieś to automatycznie wycedził w nie pięścią.
-Jesteś wolny Zel'.. - powiedział do siebie, tak.. Narobił jej bałaganu, zepsuł lustro i na dodatek rozwalił sobie pół ręki, a nawet przy tym nie syknął, ale co można było powiedzieć o typie, który był malarzem, a skóra była jego płótnem, a nóż pędzlem, prawda? Przeniósł znów oczy na Laczka, jakby w przepraszającym geście, dlaczego? No cóż, głupio mu było, że zepsuł "więzienie" swojej nowej dziewczyny, ale jestem pewien, że szalona ruda tylko wzruszy ramionami, albo się nawet głupio zaśmieje... Podobno był jej ideałem? No cóż, zobaczymy. Ona na pewno była dla niego -skarbem- Tak, będzie go strzegł.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Pią Cze 03, 2016 10:59 pm

Psycheł i ogarniętość... dobra pozwólmy mu tak myśleć, to całkiem urooo... znaczy tak ekhem fajne. Ej, ale konkretny jako, że jej już wybrany, a nie, że jakiś taki ogarnięty z pracą w korpo i kupą hajsów. No bo na co to komu, jak jest chemia i wielkie zauroczenie, zakochanie i miłość i wszystko, a do tego od pierwszego wejrzenia? Liźnięcia?
Laczek jest jaki jest, pojebany, świrnięty i rudy, ale czasem lubi się pomiziać o tak, miło i przyjemnie. I w istocie, przez chwilę tak było, a po tym jakby wkroczyła na grząski teren. Ciemnowłosy podskoczył, jak oparzony, wystraszył się? Lacie wlepiała w niego swoje, wielkie, czekoladowe oczy. Na jej niewinnym licu malował się wielki znak zapytania. Dopiero po chwili sytuacja się uspokoiła. Przyległ do niej, drażnił jej skórę swoimi pazurami, a ona tylko rozkoszowała się jego dotykiem. Nieco uspokojona, położyła głowę i przymknęła oczy.
- Dlaczego? Bo faceci z reguły lubią mieć więcej niż jedną.- Wzruszyła ramieniem, już była w takiej sytuacji, to przecież może się zdarzyć, że będzie raz jeszcze. Palce plątały się w jego włosach, czasem pociągnęła go za kłaki mocniej, raz lżej, o tak po prostu, bo mogła, bo była zadowolona i... zakochana. Tak, uderzyło to w nią teraz bardzo mocno, zakochała się w facecie, którego nie znała wcale długo, ani dobrze, ale było jej cudownie i wspaniale. Pieprzyć publicznie? Spoko, tylko najpierw prysznic i jakieś nowe ciuchy, och w końcu się do czego konstruktywnego przyda posiada nie brata. Kiedy Psych postanowił uskuteczniać wędrówki po jej sypialni, podniosła się do siadu, bacznie obserwowała jego każdy krok, wodziła wzorkiem za jego... no nic nie ważne. W każdym razie sama też się nie wstydziła swojej nagości, to byłoby głupie, zwłaszcza, że przed chwilą, o tak zwyczajnie w świecie sobie ją bzykał. I lepiej aby mamuśka nie widziała go teraz, ani na rodzinnym spotkaniu w takim wydaniu, bo będzie musiał i wziąć ją, a to byłoby smutne i bardzo przykre dla Lacie. Zaś wujaszek mógłby się zdenerwować, o ile w ogóle przypomniałby sobie, że ma siostrzenicę, o. Laczuś obserwując tak swojego chłopaka, przegramoliła się na kolanka i podsunęła się na skraj łóżka, zwłaszcza, że zauważyła iż Psychełkowe ślepia zwróciły się w stronę lustra. Nie odzywała się, po prostu patrzyła jak jego pięść ląduje na szklanej tafli. Poderwała się na na równe nogi, stała teraz na łóżku i dłońmi sięgnęła do ramion wampira, kiedy już zdołała go chwycić, przyciągnęła go nieznacznie w swoją stronę i wolała mu na plecy. Teraz może mu ciumkać włosy, aleeee nie spokojnie powstrzymała się. Zamiast tego, trzymając się jednym ramieniem jego szyi, drugą rękę wyciągnęła po jego dłoń. Chciała aby ją uniósł w jej stronę, a kiedy i jeżeli się tak zdarzyło, zaczęła zlizywać krew z jego ran. O matko, to uzależnienie!
- Uwielbiam.- Szepnęła bardziej do siebie niż do niego, ale usłyszał to bez  najmniejszego problemu. Zabieg oczyszczania czy też osuszania ran zajął jej chwilkę, w tym czasie, przyciskała się piersiami do jego nagich pleców.
- Zel idziemy robić kompu - kompu.- W ogóle całkiem zignorowała fakt, że w jednej sekundzie straciła lustro, w pięknej zdobionej ramię, a uj z nim. Rodzicielka kupi jej nowe, albo i nie, z tym, że kto by się tym przejmował? Rękę wyciągnęła przed siebie i wskazała członkowi rodu Kuro drzwi, gdzieś tam z boku pokoju prowadzące do przytulnego pokoju kąpielowego. Taaa tu też było lustro, więc albo wypadałoby je zakryć, albo się z nim pożegnać, a zresztą niech się dzieje co chce. W końcu dotarli do łazienki? Byłoby miło, Lacz w miarę możliwość jechała na Psysiu jak jakaś zasmarkana księżniczka. Dopiero w łazience zlazła mu z pleców, aby przejść, za długą szklaną ściankę i przywołać go gestem jednego paluszka. Jeżeli nożownik z Yokohamy był zainteresowany propozycją rudej, ta puściła przyjemną w temperaturze wodę i zaczęła obmywać swoje ciałko, miała nadzieję, że i będzie mogła jego. W końcu jeszcze tak wiele przed nimi. Noże, porwania, groźny, pieprzoty i rodzinne stypy. Do tego wszystkiego jednak trzeba się trochę ogarnąć. Coś jej świtało w głowie nawet, że gdzieś u Larsa w szafie czy innym mniej normalnym miejscu trzymał część ciuszków, a śród nich na bank było coś podobnego co nasz przecudowny Az nosi. Gdy było już po wszystkim, po ciepłym i przyjemnym prysznicu, po szorowaniu wampira z krwi i innych takich, rzuciła mu ręcznik na głowę i zaczęła tarmosić jego czuprynkę. W końcu przestała, mimo iż ta czynność była taka fascynująca, owinęła się ręcznikiem i zniknęła na kilka minut przerzucając do góry nogami pokój brata w poszukiwaniu czegoś co się nada. I w końcu znalazła.
– Kochanie mam dla Ciebie portki.





Ostatnio zmieniony przez Lacie dnia Pią Wrz 16, 2016 8:23 pm, w całości zmieniany 2 razy
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Psycho Nie Sie 28, 2016 9:57 pm

Słodka hipokryzja z ust Artemis, szkoda, że Psycheł jeszcze o tym nie wiedział. Faceci lubią mieć więcej niż jedno? No, to przygadał kocioł garnkowi, prawda? Wystarczyło, że niebieskowłosy tylko pojawił się w mieście, a jego kochanej już nie było, a więc jedyne co mu zostało to słodkie obietnice i hertbrejk. No, ale zanim do tego dojdziemy, to można było się rozkoszować ostatnimi chwilami spędzonymi w tym miejscu, w końcu Mamuśka go polubiła, więc na pewno będzie coraz częściej wpadał na obiady, może nawet pozna kogoś nowego, na przykład nowego faceta Lacie, skoro dokonała takiego wyboru, nie jemu było w to zaglądać, zresztą.. bądźmy kurde szczerzy, czy Psycho w ogóle rozumiał coś z tego? Nie, mogło mu się co najwyżej zrobić przykro, ale czy na pewno? Znając jego to po prostu wzruszy ramionami i użyje swojej boskiej mocy czarnego tatuśka, czyli teleportacji po szlugi i tyle go widziano. Wykąpał się elegancko, a Lacie była na tyle miła, że mu w tym pomogła! To było całkiem miłe z jej strony, nie? Po wszystkim zniknęła na chwile, a więc nie pozostało mu nic innego jak ja nią poczekać, jedyne co mogła usłyszęc z drugiego pokoju to trzask i dźwięk spadającego szkła, nie cierpiał luster, więc jak jeszcze tutaj jakieś mieli to z daleka od Psycheła, ale właśnie, kiedy wróciła rozpromieniona on również odwzajemnił uczucie, uśmiechnął się w jej stronę i wyciągnął ręce po kawałek materiału, którym okrył swoje nagie oblicze. W końcu przestanie łazić ze zwisają... no wiadomo. Psycheł ubierając się we wszystko, objął Lacie, po czym nachylił się nad nią szeptając jej cos do ucha, coś co tylko ona mogła zrozumieć, dał jej szansę, a czy to wykorzysta? Zważając, że wydarzenia poszły do przodu.
-Bestia i łowca, niewidzialna nić, pamiętasz? Będę w miejscu pierwszego polowania, czekam. - powiedział, właściwie, nie był przepełniony ani goryczą, ani złością, po prostu musiał coś zrobić. Nawet nie pożegnał się z mamuśką, cham. Odsunął się krokiem w tył, mając w końcu czyste ubranie i po prostu tyle go widziano, a będą mówić, że Psych nie jest murzyńskim potomkiem, hue.

zt
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Hrabia Pelethites Pią Wrz 16, 2016 9:13 pm

Pelethites stawił się na miejscu spotkania. Co prawda instrukcja mówiła o tym, że ma być przewieziony we wzmocnionej stalowymi nitami skrzyni, ale z racji katastrofy, śmierci pozostałych wycieczkowiczów i jego przygodzie w dotarciu na wyspę nie miał kiedy jej sobie zmontować.
Przynajmniej teraz miał na sobie ubranie... jeśli zakurzone i przetarte wszędzie gdzie się da gatki można potraktować za pełne ubranie.
Gigant w kapturze siedział jakiś czas na miejscu spotkania, ale nikt nie przychodził. Cóż, pewnie coś zmieniło się w kalendarzu, z resztą nie znał dokładnej daty więc na dobrą sprawę mógł się po prostu pospieszyć. Tak czy inaczej nie chciało mu się już tu siedzieć. Był znudzony siedzeniem w miejscu i czekaniem, no i głodny. Pragnął krwi i mięsa, a że już nie musiał ich sobie przymusowo odmawiać dostał nie miał zamiaru krępować się z rzezaniem bydła.
To jak dostał się do Japonii to tajemnica, której póki co nie będzie zdradzał, choć historia ciekawa i nietuzinkowa.
Podróż w lesie zaczął od polowania na zwierzęta. Ot zbierał kamienie i rzucał nimi w głowy napotkanych wiewiórek, saren i jeleni. Mimo, że jadł i jadł jego głód pozostawał nienasycony, potrzebował prawdziwego, wrzeszczącego kawałka padliny.
Tak też w swojej podróży natrafił na małe gospodarstwo rolne. Normalnie nie myślał zbyt wiele, więc teraz już zupełnie bezmyślnie wkroczył na teren biednego rolnika i jego rodziny. Z wycieczki udalo zabrać mu się kilka tasaków i noży, które co prawda słabiutkie i tępe, ale musiały mu starczyć. Odchodząc z płonącego miejsca kończył wysysać szpig z córki gospodarza. Młody krwiotwórczy szpik był dobrą przystawką, ale to nadal było mało.
Pele trafił w końcu do miejsca, które uznał za ostoję cywilizacji. Mały i stary zameczek, który bawił bardziej swoimi zdolnościami do odpierania szturmów i rozmiarów niż straszył. Cóż, na pewno nie był to dom jego rodu, ale też zawsze można zaanektować kawałek ziemi do swojej domeny i przypomnieć tym wszystkim kruszynom o tym, że na dźwięk słowa Grinder trzeba srać po gaciach.
Podszedłby do bramy, gdyby przechodził ścieżką a nie lasem.Na ten czas zdecydował się po prostu przeskoczyć przez mur. Zadziwiało go to, jak bardzo wszystko się świeci. Źródła światła były idiotyzmem, który tylko kole w oczy... i jak w tym wypadku zdradzał gdzie są domownicy. Jedno samotne okno na piętrze, w którym świeciło się światło. Jeśli to nie był lord tego zamku, to przynajmniej coś czym można potem skłonić go do wyjścia z kryjówki. Szybko rozejrzał się po otoczeniu i zaczął wspinać po ścianie zostawiając na niej brud swoich podróży i poprzedniego posiłku. Gdy był już na wysokości okna, po prostu rozbił je i wskoczył do środka z wyciągniętymi nożami, które w jego wielkich łapach były jak wykałaczki.
- Biorę sobie tą ziemię we władanie, kurwo! - wykrzyczał elokwentnie to co zawsze lubił krzyczeć najbardziej i spojrzał na łózko, w którym znalazł coś czego nie widział już od dawna. Samicę i to jego gatunku.
- Od dziś jesteś moją dziwką! - jego zęby zastukały ponuro, gdy warknął i skierował w jej stronę ostrze.
Hrabia Pelethites

Hrabia Pelethites

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Twarz, Wzrost, Szerokość, Nagość, Zapach O_o
Zawód : Rzeźnik
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2740-akwizytor#58252

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Pią Wrz 16, 2016 11:04 pm

Laczek wcale nie był taki zły za jakiego go uważali. Ruda była po prostu bardzo zagubiona, a to, że czasem jej się w głowie mieszało, bo zawsze trafiała na złych facetów, to przecież nie jej wina. Jednak nie ma co się nad tym teraz rozwodzić, takie jej życie i już. Mały, wredny ćpun, który sam nie wie czego chce. Kiedy tylko pożegnała Psychełka, dokładnie rozejrzał się po swoim, niegdyś pięknym pokoju. Gołe cycki przykryła zaplamioną od krwi pościelą. Wszędzie krew, szkło i jeszcze więcej krwi. No pięknie, kurwa, pięknie. Może i z początku miała chęć ogarnąć, kucnęła przy rozbitym lustrze i pozbierała jakieś, większe kawałki szkła. Szybko jednak się jej to znudziło, wrzuciła to co już trzymała w ręce do kosza, aby w spokoju swoją dupcie posadzić na wyrku. Och tak dobrze, usadowiła się wygodnie wciskając, goły tyłek między podusie. Sięgnęła po laptopa i włączyła sobie do oglądanie supermena, bo kto bogatemu zabroni? Była gdzieś tak w połowie filmu, kiedy usłyszała coś co powinno ją zaniepokoić, ale jak to ona machnęła na to ręką. Pewnie jakiś przydupas mamuni się szlaja, co znaczy, że i ona się pojawi lada moment. Zaniepokoił ją dopiero hałas pod jej oknem. Jakiś kolejny dziwak Romeo? O matko, czy oni się nigdy nie odczepią? Pokręciła głową, wzdychając przy tym przeciągle i wróciła do swojego jakże interesującego zajęcia. I serio wydawało się, że nic nie może oderwać jej od tego, aż pech czy coś tam, chciało, że to właśnie Pele w tak efektowny sposób znalazł się w jej sypialni. Rudą aż zatkało, nie wiedziała co ma powiedzieć, kurwa, kolejne szkło do sprzątania i okno do wymiany.
- NO KURWA!- Wyrwało się jej spomiędzy tych słodkich malinowych usteczek, jeszcze na sekundę przed jego, jak najbardziej elokwentną wypowiedzią.
- No chyba nie? Mamuśka by zwariowała, jakbym Ci od tak oddała zamek we władanie. Wole się nie narażać na jej gniew. Potrafi być prawdziwą wiedźmą.- Odłożyła laptopa na bok, nie siliła się jednak aby zatrzymywać film, widziała go nieraz, więc pozwoliła aby w tle szumiało i pomiędzy nich wkradały się też inne dialogi.
- Chłopie, dziwki to nie w tej części Yokohamy. Ale najlepsze to w Tajlandii, mówię Ci, takie!- Mówiąc to, przyłożyła kciuk i palec wskazujący do ust, aby cmoknąć w chwili kiedy z impetem oderwały się od jej warg. Dopiero po tym jej mózg znów zaczął pracować i zadała sobie jedno dobre pytanie, po co ona tyle papla? Czy nie powinna się go wystraszyć? Bo jest wielki i trzyma noże, a w ciemnościach pod kapturem lśnią tylko wielkie zębiska?
- A jeśli o mnie chodzi, to najpierw trzeba ze mną chodzić.- Babo, ugryź się wreszcie w język i zakryj te swoje nagie szynki, po co prowokować nagością takiego, wulgarnego i pozbawionego manier, napalonego na w sumie nie wiadomo co faceta.
- Ładna dziś pogoda?- Wyszczerzyła się w dość zakłopotanym uśmiechu, kuląc nogi pod siebie, a co za tym idzie ukrywając je pod kołdrą, w którą się owinęła, prawie jak dżemik w naleśnika.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Hrabia Pelethites Sob Wrz 17, 2016 4:05 pm

Mikrusek na łóżku stawiał się mu wyjątkowo. To śmieszne patrząc na to, że leżała naga w łóżku. Jednak Pele lubił takie zachowanie, znacznie przyjemniej wyrywało się usta, które wcześniej próbowały mu odpyskować. Chociaż połowy z tego pyskowania nawet nie zrozumiał. Zupełnie nie wiedział co to Tajlandia i Yokohama i zresztą nie miał się co przejmować prowincjami, które będą należeć w końcu do jego dominium.
Gwałtownie chwycił ją za nogę i szarpnął do góry odrzucając kołdrę na bok. Lacie dyndała sobie w powietrzu jakieś dwa metry nad ziemią zupełnie golutka mniej więcej mierząc się z nim twarzą. Cóż, teraz przynajmniej widziała, że to zdawało się cieniem pod kapturem było jego twarzą, a długi język wystawał spomiędzy zaostrzonych zębów.
W jego nozdrzach zaczął pulsować ten drażniący zapach. Krew i seks, brakowało tylko przemocy i strachu a czułby się jak w domu. Cóż normalny człowiek nie zaatakowałby wampira stojąc z wypiętą klatą i uśmiechem na twarzy. Pele jednak nigdy nie czuł strachu... a zębów schować po prostu nie mógł.
Tak czy inaczej wiele setek lat bez doświadczenia kobiecego ciała odbiły na sobie swoje piętno. Złapał ją mocniej i zrobił mocny wymach za siebie a potem walnął nią wprost na łóżko klękając między jej nogami.
- Zwycięzca bierze wszystko, a ty jesteś od dziś moją niewolnicą. - Wydyszał jej w twarz i kłapnął szczękami obiecując, na pewno sobie niekoniecznie jej, dobrą zabawę. - Milcz nałożnico, od kiedy kobiety mają głos?
Złapał ją za szyję i ścisnął zdawałoby się, że niezbyt mocno, a przynajmniej tak by się mogło zdawać bo jednak stalowe dłonie Pele miały więcej pary niż nawet on był tego świadomy.
Zajęty wyciąganiem swojego sprzetu - a że cały był absurdalnie wielki to tylko domysłom zostawię jego rozmiary, choć podpowiem że kiedyś wygrał zawody z koniem.
Wszystko szło zgodnie z planem, ale wtem jego oczy zostały zaślepione błyskiem. Spodziewał się bomby albo wybuchum ale to tylko oprawka książki, na której wyświetlały się jakieś dziwne postaci. Ot portal albo mali ludzie. Pele zaprzestał usiłowania gwałtu patrząc się na supermana jak zaczarowany.
Wszystko jak w prawdziwym życiu tylko lepiej, a facet właśnie rozbijał się po mieście i ludzie mu kibicowali.
- Co to za zaklęcie? - spytał patrząc się na Lacie. Potwór był zafascynowany co nie miara dziwnym urządzeniem. Technologia zmieszana z magią była czymś czego próbowano dokonać za jego czasów, ale widzieć jak się udało?!
Zszedł z niej łapiąc laptopa i patrząc na mini ludziki co jakiś czas stukając ekranu i próbując sprawdzić czy poczują jak zacznie ich tyrpać.
- Służko potem się tobą zajmę, teraz chcę wiedzieć co to jest! - Rozkazał jej swoim warczącym głosem.
Hrabia Pelethites

Hrabia Pelethites

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Twarz, Wzrost, Szerokość, Nagość, Zapach O_o
Zawód : Rzeźnik
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2740-akwizytor#58252

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Pon Wrz 19, 2016 10:50 pm

Robiła to bo mogła, w przeciwieństwie do niego, żyła w czasach kiedy kobiety miały głos, prawo wyboru i własne zdanie. Więc tak, była mini mini, a do tego pyskata i się stawiała. Nie przywidziała jednego, że wielki, zły pan może mieć wobec niej na poważnie złe zamiary. Na szczęście szybko pokazał jej jakie ma wobec niej plany. Jego chwyt był mocny i dla niej dość zaskakujący. Nie zdążyła przytrzymać kołdry, satyna sama się wręcz wyślizgnęła spomiędzy jej palców, aby pokazać olbrzymowi co też pod tym materiałem, apetycznego się chowało. Chociaż, skoro tak długo pościł, apetyczne byłoby wszystko, cokolwiek się rusza i ma dziurę. Dłońmi złapała swoje piersi, chowając je przed jego spojrzeniem.
- Ale z Ciebie parszywy kutas.- Wycedziła przez zaciśnięte zęby, wolną nogą kopała, go po nadgarstku. Jednak chyba było to na nic, Pele wydawał się nawet tego nie czuć. Oj ruda, doigrałaś się. Wlepiała swoje wielkie, nieco wystraszone i zdezorientowane oczy w tooo coś co powinno być jego twarzą. Jego silne palce, które mocno zasikały się wokół jej kostki były złym znakiem, ledwo dała radę przełknąć ślinę.
- Coo Ty chcesz... zroooobić?- Ha, otrzymała swoją odpowiedź jeszcze w trakcie pytania. Ciężko wylądowała na łóżku, obijając obie przy tym tyłek. Chłop miał sporo krzepy, aż ją na chwilę zamroczyło. Toż to było dopiero upokorzenie. We własnym domu, we własnej sypiali! Kilka sekund zajęło jej nim odzyskała świadomość. Kiedy ponownie spojrzała na swojego napastnika, już klęczał między jej nogami i wyciągał to wielkie coś.
- O kurwa! No chyba sobie kpisz.- Zaczęła się od niego odsuwać, powoli do tyłu. Spokojnie Lacie, dasz radę. Plan był taki aby go czyś zająć, nawet głupią gadką, takie kupienie sobie czasu i wymyślenie jak tego giganta powalić na ziemię i związać i kurwa, nie wiem, wrzuć do rzeki w betonowych butkach? Upiec na słońcu jak szaszłyka na grillu, albo przerobić na tatara, cokolwiek!- Prawo wyborcze, dla kobiet w Japonii jest od 1945, ale tak generalnie zaczęło się od 1869. – Z zaskoczenia, aż wydała z siebie krzyk, który zaraz został stłumiony, przez jego palce, które powoli zaciskały się na jej szyi. Poważnie, zostanie zgwałcona? Serio, miała aż takiego pecha i szczęście do przyciągania psycholi, którzy pojawiali się od tak? Zaciskała z całych sił kolana na jego biodrach, aby tylko uniemożliwić mu dostęp do siebie. Palce obu dłoni zaciskała na jego nadgarstku starając się oderwać jego dłoń od swojej szyi. Jak łatwo się domyślić, była zbyt słaba.
Kto by się spodziewała, że laptop i głupi film ją uratuje? Pieprzony superbohater!
- To nie magia, to po prostu film.- Poczęła wbijać mu paznokcie w skórę, ale kiedy zauważyła, że nieznany, pojebany wielki gość jara się laptopem i małymi ludzikami w środku, puściła go. Miała cichą nadzieję, że i on zrobi to samo. I co najlepsze zadziałało! Skorzystała z okazji, wygramoliła się spod niego, sturlała się z łóżka i rzuciła się do szafy. Wytargała z niej pierwsze lepsze ubranie, przy okazji wywalając na podłogę swoją, najulubieńszą kieckę, czerwoną, długą do ziemi z jedwabnej satyny. Nie miała głowy się teraz przejmować tym, że coś się tu plącze. Założyła na siebie dres i odsunęła się na bezpieczną odległość. Teraz musiała się jakoś pozbyć tego świra. Jej matka pewnie skutecznie by go wystraszyła, ale problem polegał na tym, że jej nie było, dupczyła się z kuzynem jej oprawcy. Ech, wszystkim się w dupach poprzewracało! Patrzyła jak Pele puka palcem w ekran. Wrrr, ale ja gościu wkurzał. Podeszła do niego i zabrała mu laptopa.
- Przestań, bo popsujesz. Oni i tak tego nie czują. – Zostawiła urządzenie otworzone, odwrócone do mężczyzny, tak aby sobie na nie patrzył, ale nie popsuł.
- To jest laptop, przenośny komputer, a to film i aktorzy.- Serio, nie wiedział co to? W sumie wyglądał jakby ostatnie dwa wieku spędził w jakiejś dziczy bez dostępu do cywilizacji.
- Podoba Ci się?- Ostrożnie podeszła do niego i usiadła tuż obok na łóżku. Lapka położyła na kolanach. Cóż, może to jakaś metoda, aby go oswoić, a później się go pozbyć? Warto spróbować.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Hrabia Pelethites Nie Paź 02, 2016 1:29 pm

- 1869 - Mruknął zdziwiony. - Mówisz jakby to było dawno temu.
Pele wiedział, że spędził trochę czasu siedząc w jaskini oczekując na śmierć lub na jakikolwiek ratunek, ale nie wiedział ile czasu tak naprawdę minęło od kiedy ostatnio widział księżyc.
Pele podjarany patrzył na film. Małe ludziki bijące się w wielkim kanionie ze szkła i betonu rozwalały miasta i skakały w powietrze, a wszyscy zamiast krzyczeć i wołać po pomoc kibicowali im. Czemu, gdy on chodził po ziemi swobodnie nie miał tłumu fanów za każdym razem, gdy rozbił bramę i zaczął spontanicznie mordować ludzi?! Czyżby tak zmieniły się czasy?
- Film. - Odpowiedział powoli ucząc się nowego słowa i starając się pojąć jego znaczenie. Starał się to wszystko pojąc swoim wypaczonym przez samotność i prostym umysłem, ale nie wiedział jak ma w ogóle to ogarnąć.
Lacie popełniła poważny błąd. Wyrywając mu laptopa, w którym aktualnie był po prostu zakochany sprawiła, że wróciła mu chęć na zdobywanie i podbijanie. Złapał ją mocno za nogę, zupełnie jakby chciał nią rzucić o ścianę.
- Oddawaj mi to! - Warknął jakby był bliski rozerwania jej na strzępy i znowu spotulniał, gdy zobaczył małe ruszające się ludziki, które ludzie podziwiają i kochają. A w jego małym móżdżku zaczęły rodzić się wielkie plany.
- Aktorów widziałem w teatrach, a to jest zbyt prawdziwe na sztukę. - odpowiedział jej tonem "ojoj, jaka ty niemądra jesteś. Każdy to przecież wie".
Łapiąc się za kolana i wbijając w nie brudne pazury przechylił głowę w jej stronę i podziwiał. Ale dotknąć już nie dotknął, bo przecież nie popsuje najlepszej rzeczy jaką widział w życiu.
Po skończeniu tego filmu zarządał następnego i następnego. Chciał obejrzeć wszystkie batmany, supermany i spidermany.
Czasami siedząc mruczał pod nosem jakieś słowa, jakby bardzo próbował nauczyć się ich i zrozumieć znaczenie, albo kłapał zębami rozdrażniony, gdy były jakieś idiotyczne sceny bez akcji.
- Ten Suicide Squad jest koszmarnie chujowy... - powiedział wstając, a wtedy gdy krew z nóg znowu popłynęła do mózgu trafił go pomysł. Pomysł godny takiego geniuszu jakim był Pele.
Przecież skoro w tamtych magicznych światach ludzie kochali tych przebierańców za niszczenie miasta i to tylko za to, że chodzili w pelerynach i chowali twarze to czemu on miał tego nie robić? Kochający ludzie sami chętniej wskoczą mu do gęby i z wdzięczności pożywią go, a on i tak będzie robił rozpierduchę.
Gigant złapał dziewczynę pod pachami i podniósł ją na wysokość swoich szczęk. Przez chwilę patrzył się na nią i szczerzył trochę jakby zastanawiał się czy jej nie zjeść, ale zaraz potem wpadł na znacznie lepszy pomysł.
- Ty, znasz co się teraz dzieje i wiesz gdzie można iść by zwalczać przestępców! - powiedział powoli i potrząsnął nią tak aby zaczęła kiwać twierdząco głową (tak na wszelki wypadek jakby nie wiedziała). - Będziesz moim Robinem, a ja superbatmanem! Trzeba wyłapać wszystkich złych i stać się wojownikami jakich tego miasto nie chce, ale potrzebuje.
Ten tekst bardzo mu się spodobał i o ironio był niesamowicie prawdziwy.
- Potrzebuję pręta żelaznego, ognia i szczypców. Peleryny i maski też. - stwierdził rezolutnie, bo przecież kaptury nosili tylko ci źli, potrzebna była jeszcze maska.
Położył ją znowu na ziemi popchnął w stronę drzwi.
- Prowadź mnie do garderoby, którą mogę przywdziać i szykuj palenisko Robinie!
Hrabia Pelethites

Hrabia Pelethites

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Twarz, Wzrost, Szerokość, Nagość, Zapach O_o
Zawód : Rzeźnik
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2740-akwizytor#58252

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Lacie Pią Paź 21, 2016 10:14 pm

- Bo było... Ogarnij się jest rok 2016.- Mruknęła przewracając oczami, ale właśnie wtedy ją oświeciło, że ma do czynienia z istnym reliktem. Wielki facet był dziadkiem nad dziadkami! I teraz będzie musiała mu wszystko tłumaczyć. Ona to ma pecha.
Machnęła jednak na to ręką, póki ogląda film i jest tym zajarany jest okej. Byleby znów nie próbował jej zgwałcić końskich rozmiarów pytą. To byłoby dość traumatyczne przeżycie, nawet jak na nią.
- Tak film, teatr też jeszcze istnieje, ale tu są efekty specjalne i jest to właśnie tak specjalnie robione, aby wyglądało jak prawda/- Przez chwilę siłowała się z nim i laptopem. Jej cenny sprzęt, co prawda mama kupiłaby jej nowy, ale ten lubiła i nie chciała, aby go popsuł swoimi wielkimi, brudnymi i niezgrabnymi łapami. Uległa jednak kiedy dyndała sobie ponownie w powietrzu za nogę. Zajebiście już wiedziała co będzie robić w najbliższym czasie – udawać nietoperza (Lacz i jej suche żarty, hihi kurwa). Wystawiła w jego stronę obie ręce, które mocno trzymały laptopa, miała nadzieję, że te małe ludziki na ekranie go nieco uspokoją. I tak też się stało, ufff. Kiedy wylądowała dość bezpiecznie na łóżku odetchnęła i oddała mu laptopa, no trudno jakoś to przeżyje.
To była jej najdłuższa noc w życiu, z obcym facetem, wielkim jak góra, oglądała wszystkie filmy o super bohaterach jakie tylko znała. W pewnej chwili zaczęła nawet ziewać, w końcu opatulona w kołdrę poczuła zmęczenie, nie siała jednak przerywać olbrzymowi dobrej zabawy. Miała na pół przymknięte oczy i szczerze? To przysypiała, obudziła się jak Pele wstawał z łóżka. W nie małym szoku i dezorientacji wyprostowała się.
- Co?! A, tak tak... - Wymruczała w końcu kiedy dotarło do niej gdzie i z kim jest. Beznadziejna sytuacja, czuła się jak zakładniczka, w swoim własnym domu.
- O nie, nie nie...- Wyjęczała, jak tylko dłonie wiekowego wampira znalazły się pod jej pachami. Była jak mała szmaciana lalka, z którą robił co chciał.
- Chcesz być superbohaterem?- Była wielce zaskoczona, on? No błagam, każdy, ale nie on... Chociaż, chwila! Tak to było genialne, olśniło ją. Przecież można to wykorzystać, tak łatwo mu wmówić, ona znała te czasy, a on nie, mogła mu wkręcić wszystko, mogła dzięki niemu mieć wszystko. Kiwała twierdząco głową, nie tylko dlatego, że tego sobie życzył i nią potrząsał, ale też dlatego, że miała swój mały plan.
- Chyba raczej Batmanem, ale okej wchodzę w to.- Machała w powietrzu nogami i wierciła się, chciała poczuć stabilny grunt pod nogami. Była mu bardzo wdzięczna kiedy ją postawił na ziemi. Sytuacja jednak wciąż była nieciekawa, teraz sobie koleś zaczął wymyślać i pchać ją w bliżej niezidentyfikowaną stronę.
- Ej, spokojnie. Coś Ci zaraz znajdziemy.- Podeszła powoli do szafy i zaczęła przerzucać ubrania. Przez ramie spojrzała na faceta.
- Skąd ja mam wytrzasnąć ubranie w Twoim rozmiarze? Jakbyś jeszcze nie zauważył, jestem jakieś dwadzieścia razy mniejsza od Ciebie.- Mruczała bardziej do siebie niż do niego. I w tej chwili trafiła na swoją ulubioną sukienkę, długą do ziemi w kolorze głębokiej czerwieni. Piękną i elegancką. Przesunęła wieszak na drążku z zamiarem przerzucania ciuchów dalej.
- Wydaje mi się, że raczej nie mam nic dla Ciebie.- Schyliła się, aby sięgnąć do szuflady z bielizną, wypadałoby się w końcu ubrać. Jakieś majty, no na przykład czarne stringi na dupę, tego samego koloru jeansowe rurki i jakaś obcisła bluzeczka. I zajebista, wyjebana w kosmos, catwoman gotowa. Tak, hurra.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Hrabia Pelethites Wto Paź 25, 2016 6:00 pm

2016 rok, znaczy że w zamknięciu siedział jakieś 200 lat. Przynajmniej 200 lat. Pele wiedział, że to był długi czas, z resztą mieli go zamknąć na wieczność więc to nie dziwne, że tyle czasu trwało w ogóle odnalezienie go. Większość z tych, która go zamknęła pewnie nie żyje, albo z obawy że jednak wróci raczej rozpierzchnęli się po świecie.
- A na chuj wam teatr jak macie takie cuda. Powiedz mi, że łazicie jeszcze do opery albo ktoś czyta książki. - Nie potrafił zupełnie zrozumieć jak ktokolwiek może cieszyć się żartami prostrzymi niż on, albo chce poświęcać czas i wzrok na czytanie głupot skoro na łonie technologii wyrosła taka perełka jak te "filmy". Pele nie za bardzo wierzył dziewczynie w to, że to co się dzieje w małym zwierciadle z podstawką to nie jest prawda. Ale cóż, to ona była ekspertką od tych czasów.
O ile nie miał zamiaru przejmować się prawami, (jak z resztą superbohaterowie, którzy pokazali że jest to zupełnie akceptowalne) to ktoś musiał mu mówić co i jak w okolicy i potłumaczyć wszystko, czasu nie cofnie to jednak trzeba będzie ogarnąć o co chodzi w świecie.
- MILCZ! - Warknął kłapiąc szczęką tuż przed jej twarzą, prawie jej ją odgryzł, ale nie mógł pozbawiać się sidekicka. - Będziemy superhero i pokażemy im, że te pizdusie w filmach to nic ciekawego.
Pele był wyraźnie zadowolony ze swojego genialnego pomysłu, czekał tylko na moment, gdy jego Merry Jane przybiegnie, przytuli go i powie "bohater" jak mała dziecinka. W jego głowie wszystko wyglądało zbyt idealnie by to popsuć.
- Jestem kim chce być! Jako mój giermek musisz wiedzieć, że jestem Pelethites Dracul znany w swych czasach jako Apocalypse, ale moim przebraniem będzie Capitan Supermarvelbatman... man - Mówiąc to położył pięści na biodrach i wypiął rozoraną bliznami klatę; wspaniale kontrastowało to z ponurym uśmiechem, który jako jedyny był widoczny spod kaptura.
Przez jakiś czas gapił się na gołego Laczka i rozmyślał sobie nad tym, że w sumie to fajna laska, za jego czasów takich długich nóg i mniej krzywych mord nie dało się znaleźć... albo palił je bo były otaczane kultami, lub nazywane wieźmami.
- Nie możemy być spokojni, gdy miasto potrzebuje bohaterów, Winterwondersuperrobin... - zrobił pauzę bardzo intensywnie myśląc - girl.
Patrzył jak dziewczyna przerzuca ciuchy i gdy wybrała czerwoną suknię uznał, że jest wręcz bardziej niż idealna. Szybko doskoczył do niej i wyrwał ją jej wielką łapą, była na tyle długa, że akurat przypominała mu pelerynę.
Zastanawaił się tylko jak przymocować ją sobie do ramion. Nie miał koszul ani zbroi. Miał jednak dwa noże. Wygiął je w haki jakby wyginał aluminiowy pręcik i przełożył przez nie ramiączka sukni, a następnie wbił sobie haki w obojczyki nawet nie wydając dźwięku niezadowolenia. Niegdyś robił sobie dziwniejsze rzeczy z nudów, to co miał się przejmować wbiciem sobie szpilek w ramiona?
Wcześniej też przyuważył skąd brała majtki, a że za jego czasów koncepcja takowych była dziwna i obca, przynajmniej w takiej postaci jakie zakładała Lacie wziął jedną parę czarnych gatek i założył ją sobie na kaptur tak by zasłaniały mu i tak niewidoczną twarz, ale cóż Pele nie korzystał za często z lustra, więc skąd miał wiedzieć, że jego twarz nie wygląda?
Spojrzał na nią z niezadowoleniem i jej też nałożył pantalony na łepetynę. Tak, teraz byli prawdziwymi zamaskowanymi bohaterami.
- No, to teraz idziemy zwalczać zło. - Mruknął zadowolony i posadził sobie laczka na barku i wyskakując szybko przez to samo okno, które rozbił przed seansem.
- Prowadź giermku! - Krzyknął biegnąc w jakąś losową stronę i tak nie wiedział gdzie ma iść to mógł iść gdziekolwiek, nie?
Hrabia Pelethites

Hrabia Pelethites

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Twarz, Wzrost, Szerokość, Nagość, Zapach O_o
Zawód : Rzeźnik
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2740-akwizytor#58252

Powrót do góry Go down

Sypialnia Lacie [piętro] - Page 2 Empty Re: Sypialnia Lacie [piętro]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach