SALA NARAD - PARTER

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

SALA NARAD - PARTER Empty SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Gość Pią Kwi 29, 2016 4:55 pm

Nie mogło zabraknąć Sali Narad aby Rada mogła organizować w niej spotkania i naradzać się w różnych sprawach.

SALA NARAD - PARTER Dining-Hall-1020x680


Ostatnio zmieniony przez Hiro dnia Nie Sty 13, 2019 11:35 am, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Riecon Wto Maj 10, 2016 2:22 pm

Mus to mus. Choć czy jeśli Riecon miał obowiązek pojawienia się tu, to czy musiał jednak to robić? Oczywiście że nie. Mógł sobie zaplanować, że tego i tego dnia, będzie tu lub tam, o określonej porze. Nie wiadomo co może się wydarzyć. Może go porwą kosmici, albo go zabiją. No i nie dotrze na spotkanie. Mogło się stać 1001 przypadków, przez które mógł się tu nie pojawić. Ale co tu się będziemy rozpisywać. Ważne, że się tutaj dostał zdrowy, piękny i w jednym kawałku.
Pojawi się w miejscu, gdzie miało się odbyć spotkanie rady. Czyżby był pierwszy, a może pomylił sale? W sumie pewnie ich jest tutaj wiele... Dobra... Chyba się nie pomylił i miał niemal 100% pewność. Kiedy jednak dotarł na miejsce, poprawił swoją marynarkę rozglądając się po pomieszczeniu. Jeśli okaże się ono puste, Riecon tylko westchnie.
Może się zbyt pośpieszył...
Nie szkodzi mógł poczekać i na obecną chwile miał sporo czasu, dlatego też podszedł do stołu u usiądzie przy nim. Splącze swoje dłonie w koszyk i w takiej pozycji, będzie czekał na resztę członków rady, o ile przyjdą...
Oczywiście jeśli przewodniczący rady był w pomieszczeniu, to szlachetny przywitał się z nim, skinięciem głowy, a może nawet jeśli będzie blisko, to zechce uścisnąć mu dłoń, po czym usiądzie w sumie czekając na jakimkolwiek reakcje...
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Gość Sro Maj 11, 2016 6:02 pm

Zebranie rady, w końcu! Charlie zniecierpliwiony czekał na ten moment, bo w mieście był jeden wielki burdel, w końcu Hiro wziął się do roboty i coś się ogarnie, pięknie! Trochę czasu zajęło mu znalezienie sali, raczej to nie było jego pierwsze zebranie, jednak to było pierwsze zebranie w nowym składzie, w nowym miejscu. Charli gdy dotarł na miejsce był odjebany niczym wiejski burak na remizę, konkretnie! Tylko trochę stylówa się różniła. Ubrany był w dwu częściowy garnitur, a jako, że gorący z niego facet to miał podwinięte rękawy, wpierw zapukał do pomieszczenia, ale nie dostając żadnej odpowiedzi nacisnął klamkę powoli. Zobaczył tylko jedną osobę w środku, a więc był w dobrym miejscu, jednak nikomu się jak widać nie śpieszyło. Kiedy zobaczył szlachetnego, lekko ukłonił głowę w geście przywitania, a zbliżając sie wystawił dłoń, licząc na uścisnięcie, niezależnie od efektu, zajął następnie swoje krzesło, blisko przewodniczącego, bo w końcu był taki bogaty i w ogóle od hajsu mu się pojebało w głowie, ale wiadomo, że nie po jego prawicy czy lewicy. Rozsiadł się wygodnie na fotelu, grzecznie tym razem, łokcie położył na stole, złączył swoje dłonie i oparł na nich brodę, teraz wystarczyło poczekać na przewodniczącego i resztę CZŁONKÓW, aby rozpocząć posiedzenie rady, kurde jak to fajnie brzmi.. Posiedzenie, heh.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Kyubi Sro Maj 11, 2016 7:51 pm

Kyubi także został poinformowany o zebraniu. Zgodnie z tradycją Rady otrzymał zalakowany list. Tak, Kyubi uwielbiał tradycję. Choć tak wiele się pozmieniało, chociaż w tym Hiro pozostał tradycjonalistą i nadal wolał rozsyłać listy, niż maile.
Wampir wiedział, że to musiało być ważne spotkanie. Samuru skapitulował, nie był już burmistrzem, jednak Kyubi był przekonany, że szlachetny tak łatwo nie oddał swego stanowiska ani władzy. Musiał coś knuć. Musiał pociągać dalej za sznurki. Choć wątpił też, aby kogokolwiek posłał na to stanowisko w zastępstwo. Nie znosił się dzielić władzą. Ale były to kwestie, które na pewno zostaną poruszone na zebraniu. W końcu po to zostało ono zwołane.
Dotarł na miejsce prywatnym samolotem, a lądowanie było w Rzymie. Dalszą drogę spędził w aucie, które sam prowadził. Wynajął sobie nawet hotel w najbliższej mieścinie. Wątpił, żeby Hiro był na tyle gościnny, aby udzielić każdemu z członków pokój… Choć wówczas w nocy mógłby się zakraść do sypialni Vivien. Właściwie od jakiegoś czasu o tym myślał. Nie dawała mu spokoju.
Dotarł do Siedziby Rady Wampirów bez większych kłopotów. W dłoni trzymał skórzany neseser z różnymi dokumentami, papierami i co przydatniejszymi rzeczami. Do Sali dotarł kierując się wampirzym zapachem. Charlesa znał z poprzednich obrad, ale tego drugiego wampira nie znał. Mimo to wiedział, że obecne tutaj wampiry należą tylko i wyłącznie do Rady, dlatego poszedł za tym zapachem. Dotarł do jakże przytulnej, bogato zdobionej i barkowej komnaty. Nigdy nie znosił tego barkowo-rokokowego przepychu. Wolał stonowany gotyk…
Przywitał się skinięciem głowy z nieznanym wampirem. Do Charlesa podszedł i przywitał się uściskiem dłoni, choć w milczeniu. Nie zajął miejsca. Oparł się plecami o jedną z rzeźb. A kto wie? Może otworzy tajne przejście i odkryje jakiś zajebisty grobowiec, w którym jest od zajebania złota?
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Naizen Shiroyama Czw Maj 12, 2016 2:41 am

Jakże wielkie może być zdziwienie, kiedy obecni członkowie Rady ujrzą niespodziewanie kogoś nowego. A bardziej, znajomego. Naizen Shiroyama, jako przedstawiciel Głowy swojego Rodu, zjawił się w miejscu, gdzie miało odbyć się zebranie. Jego ojciec, Victor, został z Rady oddalony. A ostatnie spotkanie u Przewodniczącego, raczej nie do końca zakończyło się przyjemnie. Przynajmniej nie tak, jakby tego chciał Naizen. Teraz musiał zastąpić tu ojca. Jednakże, czy będzie miał coś do powiedzenia?
Przyleciał normalnym lotem, nie korzystając z rodzinnych prywatnych samolotów. Najwyraźniej, zjawił się wcześniej i miał wystarczająco czasu, aby odpocząć po podróży, wynajmując sobie pokój w hotelu. Gdy przyszedł czas, aby zjawić się w Siedzibie, udał się tam, przejeżdżając jakiś kawałek taksówką. Wysiadł z niej wcześniej, by resztę drobi przejść na piechotę. Ujrzawszy wysoki budynek, przypominający dużą posiadłość, mógł być pewny, że to jest to miejsce. Przekraczając bramę i wchodząc do wnętrza posiadłości, wyczuł już obecność kilku wampirów wyższej klasy krwi. Kierował się ich zapachem, docierając do odpowiedniej sali. Nacisnął klamkę i otworzył skrzydło wchodząc do środka. Trójka przedstawicieli Rady była widocznie na miejscu. Rozpoznał w nich Kyubiego. Możliwe że i Charliego. W końcu interesy, bankiety i inne spotkania biznesowe pozwolą czasem zapamiętać niektóre twarze bogatych osobistości.
Shiroyama skinął im głową w powitaniu i zajął najdalej możliwe miejsce przy stole. Nie jest członkiem, więc nie będzie zajmował czołowego miejsca. Na twarzy zachowywał cały czas powagę. Ubrany w czarny garnitur, marynarkę i spodnie. Białą koszulę, mając rozpiętą pod szyją. Siedział na krześle ze skrzyżowanymi rękoma na klatce piersiowej. Przymknął oczy i czekał na pozostałych, oraz rozpoczęcie tego zebrania. W razie czego, zablokował swój umysł, by nikt nie próbował mu w głowie grzebać. Nawet z ciekawości.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Gość Czw Maj 12, 2016 1:54 pm

Przybywali także i wampiry wybrane specjalnie przez Hiro. Dwie bliźniacze siostry z różnicą jedynie w kolorze włosów oraz kontrastowym ubiorze. Wampirzyca w fioletowo brązowej sukni oraz wampir wyciągnięty jakby z rockowego zespołu.
Gdy tylko zawitali w wyznaczonej sali, przywitali się skinięciem głowy z obecnymi. Nie były to wszystkie osoby z Rady, więc trzeba zatem poczekać i na resztę. Hiro przypuszczał też, że co niektórzy mogą się spóźnić. Dlatego on sam jeszcze nie zagościł na sali, póki nie dostanie potwierdzenia, że są wszyscy.
Jako Przewodniczący miał takowe prawo iż może pokazać się nawet jako ostatni. To członkowie mają obowiązek zjawić się nim on przybędzie. Tak czy inaczej, zasiedli na swoich miejscach. Z nikim nie rozmawiali, no, poza siostrami które tylko szeptały coś między sobą by czasem nikt nie usłyszał. Głównie tyczyło się ich spraw osobistych, więc jeśli ktoś zechce podsłuchać. Może dostać ochrzan. A obie były wyczulone na moce psychiczne. w końcu siła bliźniąt... Pozostałe wampiry rozmyślały na temat wezwania. Wiedziały, że Hiro zamierza poruszyć naprawdę ważne tematy, a przede wszystkim kogoś przedstawić. Tylko kogo? Kolejna intrygująca sprawa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Nadia Czw Maj 12, 2016 8:26 pm

Zebrania Rady Wampirzej odbywały się stosunkowo rzadko i dotyczyły spraw ważnych. Biorąc pod uwagę zmiany jakie zaszły w mieście nic dziwnego, że została zwołana.  Wszystko jak zawsze było zachowane w atmosferze tajemniczości  i poufności.  W niewielkich odstępach czasu przez główną bramę przejeżdżały auta z górnych półek ówczesnej motoryzacji. Jak przystało na niemal służbowe sprzęty-w ciemnych kolorach, głównie czarne. Kolejna wspólna cecha, proszę bardzo-przyciemniane szyby. Nikt z przybywających gości nie był fanem kąpieli słonecznych. To jednak było zrozumiałe.
„Jesteśmy na miejscu” rzekł kierowca  zatrzymując się na wprost wejścia do budynku.
Dobrze.
Odparła znajdująca się na tylnym siedzeniu kobieta. Ubrana była wizytowo w czarną sukienkę z dużym dekoltem i czerwoną marynarkę oraz tego samego koloru szpilki co nie miało żadnego wpływu na Radę ale warto było o tym wspomnieć. Niespiesznie przesuwała palcem po dużym ekranie telefonu najpierw coś sprawdzając, a później wyłączając dźwięki.  „Za nami stoją już dwa auta proszę Pani”  Kierowca wyszedł i otworzył drzwi szlachetnej.
Dam znać po wszystkim.
Machnęła porozumiewawczo komórką po czym pokonała kilka schodków i weszła do wnętrza budynku. Niebawem auto odjechało na oddalony parking aby ustąpić miejsca reszcie. Chłodna posadzka idealnie roznosiła każdy, nawet najmniejszy stukot jej obcasów. Pomimo wampirzego usposobienia i przeświadczenia, że znajduje się w bezpiecznym miejscu, nadal zachowała wrodzoną czujność. Miała nadzieję, że nie jest ostatnia, ponieważ chciała poprosić przewodniczącego o rozmowę. Wchodząc do przestronnej sali szybko zorientowała się, że jeszcze nie przybył (a miał być!!).
Gdy nadejdzie czas aby każdy zasiadł na swoim miejscu, zrobi to też ona w oczekiwaniu  na przedstawienie harmonogramu. Chyba, że wszystko będzie kręciło się wokół jednej kwestii.  A przez tą krótką chwilę zerknijmy kto się zjawił a kogo zabrakło.
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Yuki Czw Maj 12, 2016 8:41 pm

Na miejscu zebrania, możliwe nawet, że jako jeden z ostatnich, pojawił się nie kto inny jak Marius Sharp. Informacja o zebraniu trochę go zaskoczyła, ale jak rada wzywa, to trzeba się stawić. Odrzucił więc wszystko, co aktualnie robił i postanowił przemierzyć pół globu byleby dotrzeć na miejsce. Miał nadzieje, że się nie późni, bo nie lubił się spóźniać, ale jak to bywa z dalekimi podróżami, nigdy nic nie wiadomo. Mimo wszystko jednak dotarł i to było najważniejsze.
Nienagannie ubrany, jak zwykle w doskonale skrojony garnitur przemierzał teraz korytarze zbliżając się do sali narad. Wyczuwał liczne znajome zapachy i wywnioskował, że prawie wszyscy już się zebrali, sama narada jednak jeszcze się nie rozpoczęła. Poprawił marynarkę i ruchem ręki przejechał po jasnoblond włosach, by po chwili przekroczyć pewnym krokiem do pomieszczenia urządzonego z niemałym przepychem. Trochę mu to przypominało jego starą rezydencję, która zresztą nie istniała już od paru wieków.
Skinął głową na powitanie, zaszczycając wzrokiem każdego, nawet Naizena, a potem udał się do jednego z wolnych krzeseł przy długim stole i zasiadł na swoim miejscu. Nikt się nie odezwał, ale nie było to niczym niezwykłym, wszyscy czekali na pojawienie się przewodniczącego.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Vivien Czw Maj 12, 2016 11:11 pm

Jeśli o nowych osobach w Radzie była mowa... Cóż, Vivien również musiała się zjawić na swoim pierwszym zebraniu. Dlaczego w ogóle przystała do Rady? Gdyż czuła się w pewien sposób zobowiązana do zainteresowania się tym, co dzieje się w mieście. Jakby nie było, wszelkie decyzje Rady miały dość poważne konsekwencje, a w obliczu sytuacji w jakiej znalazła się Yokohama, jej dzisiejsze postanowienia mogły przynieść całkiem "nowy porządek". Jak jednak będzie on wyglądał?
Dotarła na miejsce spotkania idealnie o czasie. Po lądowaniu na lotnisku, wsiadła do czekającego już na nią samochodu, którym podjechała pod bramę dworu. Zerknęła przez przyciemnianą szybę z zaciekawieniem, tupiąc z lekkiego zdenerwowania szpilką o gumową wycieraczkę. Nigdy nie uczestniczyła na zebraniach tak dużej rangi, tym bardziej, że przynależność do Rady była niesamowicie wiążąca. Gdy samochód stanął w końcu pod samymi schodami, prowadzącymi do frontowych drzwi, wysiadła, wygładzając fałdy sukienki (zobacz: AU) i rzuciła na odchodnym kierowcy, by raczył na nią poczekać.
Do sali narad kierowały ją przede wszystkim silne zapachy reszty członków, za którymi szła z taką łatwością, jakby od dawna znała rozmieszczenie pokoi we dworze. Weszła do sali, witając się ze wszystkimi skinieniem głowy w milczeniu. Wolała nie zakłócać panującej tu idealnej ciszy. Widząc Kyubiego i Nadię, uśmiechnęła się do nich przelotnie, podchodząc do wyznaczonego jej miejsca, na którym zasiądzie, kiedy tylko przewodniczący zaszczyci ich swoją obecnością.
Vivien

Vivien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Soczyście czerwone włosy, przejrzyście akwamarynowe oczy; tatuaż na lewym nadgarstku; kolczyki - po 6 w każdym uchu.
Zawód : Światowej sławy modelka. Dziennikarka modowa w jednym z paryskich czasopism.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1264-vivien#22418 https://vampireknight.forumpl.net/t1378-vivien

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Emmanuel Pią Maj 13, 2016 9:28 pm

Trzeba przyznać, iż Emmanuelowi podobało się nowe miejsce. Niespecjalnie był przekonany do wykorzystywania rodowej rezydencji dla posiedzeń rady gdyż to mogłoby sugerować jakoby, któryś z klanów ma coś więcej do powiedzenia niż inni. Nie chciał by tak było, przynajmniej nie by coś takiego było widoczne. Przybył nieznacznie spóźniony. Nie przez zdarzenie losowe. Po prostu nie chciał być pierwszy. On, podobnie jak Naizen, nie korzystał z prywatnych samolotów. Miał jednak obstawę. Przyjechał wynajętym samochodem kierowanym przez Charlesa, jednego z jego zaufanych ludzi. Na tylnym siedzeniu zgarbiony siedział Duży Joe. Gdy Emmanuel opuścił samochód odjechali na parking. Nie będą wchodzić do budynku nie wezwani. Są jednakże w pobliżu, tak na wszelki wypadek.
Gdy wkroczył do budynku uśmiechał się jak to miał w zwyczaju. Z iskrą ciekawości w gadzich ślepiach rozglądał się po korytarzach. Generalnie lubił mnogie style i sam zachowywał pewną powściągliwość choć nie daleko idącą. Mimo to barokowy wystrój spodobał mu się. Cieszył oko. Ubrany był podobnie jak zwykle, choć tym razem w jego stroju dominował kolor czerwieni. Czerwona szata wizytowa skrojona na modłę tradycyjnych strojów japońskich wzbogaconych tu i ówdzie nowoczesnymi elementami miała czarne i złote zdobienia, przede wszystkim ornamenty znajdujące się na skraju rękawów i zapięć. Buty z wężowej skóry nie wydawały żadnych dźwięków jako, iż wampir nie miał szczególnie ciężkiego chodu. Srebrna klamra, jak zwykle podczas oficjalnych spotkań, spinała kosmki włosów z tylu głowy by żaden nie wpadał do złotych oczu. Wszedł do sali z radością na twarzy i omiótł wzrokiem obecnych. Wiele twarzy już znał, paru jeszcze nie. Uniósł dłoń na wysokość barków i zamachał nią na przywitanie do wszystkich po czym skierował swoje kroki ku Nadii, zanim ta jeszcze usiadła. Skłonił się jej delikatnie.
- Miło Cię widzieć Kanarku. Znowu opuściłaś złotą klatkę. - przywitał się, a jego uśmiech stał się jeszcze serdeczniejszy niż przy samym wejściu. Z jakiegoś powodu nawet lubił tę wampirzycę. Z drugiej strony był naturalnie społeczny. Gdy nadejdzie czasu usiądzie prawdopodobnie przy niej, chyba że miejsca są oznaczone.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Gość Sob Maj 14, 2016 3:36 pm

Już wszyscy członkowie Rady zebrali się w sali, tak więc i Hiro mógł udać się do nich by rozpocząć zebranie.
Zatem do pokoju zawitał Przewodniczący ubrany w elegancki czarny, markowy garnitur. Włosów spiętych natomiast nie miał, tylko zaczesane do tyłu. Posłał wszystkim zebrany swój naturalny, przyjazny uśmiech i skierował się na swoje honorowe miejsce przy stole. Wszystkie wampiry siedziały blisko, nie w oddali.
- Kyubi, czy mógłbyś zająć swoje miejsce?
Dłonią wskazał krzesło, które miało posłużyć za miejsce dla wampira. Nie może stać na uboczu, Hiro lubi mieć wszystkich w zasięgu wzroku. Żadnych wyjątków.
Gdy członek Rady zasiądzie, szlachetny nie siadając jeszcze, rozpocznie swoją pierwszą przemowę.
- Witam wszystkich zgromadzonych. Dzisiejsze zebranie ma omówić najważniejsze sprawy głównie dotyczące miasta, jak i naszej wspaniałej wampirzej populacji. Po zakończeniu będzie też można porszyć i swoje interesy. Jak również mogę pozostać po zebraniu w celu prywatnych rozmów...
Już na wstępie wolał poinformować młode osobniki o tym, że jest szansa na rozmowę w cztery oczy lub poruszenia ważnego tematu, oczywiście po najważniejszej części.
- Zacznę od tego, że miasto zostało uwolnione z pod władzy Kuroiashita Samuru. Młody wampir narobił sporo brudu, między innymi ujawnił Tajemnicę wampirów. To temat który zagroził naszemu bytowi na skalę światową, nie tylko naszego miasta. Wypadałoby zatem rozwiązać sprawę, chociażby grą medialną.
Przerwał, by przyjrzeć się uważnie zebranym. Jego wybrana trójka, milczała bowiem oni wiedzieli co szlachetny miał do powiedzenia. Mówił dalej.
- Przedstawić ludziom, że zbrodnia Samuru miało być nieczystym zagraniem i wzbudzenia w ludziach paniki oraz podporządkowania. Że niby całe ujawnienie było jedną, wielką bujdą. Co prawda nie we wszystkich ludziach wzbudzi to zadowolenie czy zaczną nagle wierzyć iż była to zwykłe oszustwo, ale lepiej podjąć się takich środków. Z czasem tajemnica wampirów odrodzi się na nowo, jeśli także nie dopuścimy do częstych ataków.
Może się to nie spodobać, ale właśnie szlachetny chciał by wampiry obecne także pilnowały porządku oraz swojej rodziny. Nowy Porządek miał zostać wprowadzony, a rygorystyczne postanowienie Nie atakowania miało pomóc. Czy jednak będą jakieś głosy przeciw? W końcu Zebranie miało taki charakter - dyskusyjny,
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Kyubi Nie Maj 15, 2016 8:47 am

Członkowie Rady powoli się zbierali. Było także kilkoro „nowych”, jak chociażby Vivien, czy Naizen. Ale czy wampir faktycznie należał do Rady? Victor przecież zrezygnował z pełnienia swojej funkcji, więc może szwagier przejął za ojca ten obowiązek? Choć jeszcze do niedawna był „poszukiwany” prze Radę. Zdziwiła go jednak obecność Vivien, która najwyraźniej pojawiła się zamiast swojego szacownego męża. Gdzieś tam zabolało Kyubiego, że miała u swego boku kogoś innego, wampira, który ją przemienił, który był jej panem. Może ta miłość i więź przerodziła się z jego władzy pana. Ale mniejsza z tym. Również uśmiechnął się do Vivien, gdy ta tylko weszła, odwzajemniając kobiecie uśmiech. Do Naizena zaś skinął tylko głową, tak jak to zrobił młodszy wampir. Odprowadził wzrokiem także Nadię, która szybko zajęła swoje miejsce. Nie znał jedynie sióstr, które rozmawiały między sobą o czymś, nie interesowało go o czym. Miał jakoś przeczucie, że Hiro stał za wyborem tych sióstr. Kto wie, może dla niego „pracowały”. Zastanawiał się teraz, czy to było dobre posunięcie, wybierając go na przewodniczącego. Przecież pochodził z rodu Kuroiaishita. Nie potrafił nawet okiełznać Samuru. Wszyscy byli po jednych pieniądzach.
Gdy tylko wyczuł zbliżającego się przewodniczącego, zajął wytypowane dla niego miejsce. Nie zamierzał stać przez całe zebranie, więc Hiro nie musiał zwracać nikomu uwagi.
– Mamy wśród nas dwie dziennikarki.
Spojrzał tutaj pierw na Vivien, potem na Nadię.
– Można by wykorzystać ich znajomości, do poprowadzenia tej „gry medialnej”. Tyle że ujawnienie wampirów mogło wyjść poza granice Japonii, o czym musimy pamiętać.
Jednak czy ludzie uwierzą, że był to jedynie wybryk jakiegoś szaleńca, który postradał zmysły.
– Rozumiem, panie przewodniczący, że zakaz mordowania ludzi dotyczy także rodu Kuroaishita?
Jak na razie bardzo głośno było o Samuru, który potrafił wysadzić chociażby szpital pełen niewinnych i chorych ludzi, nie wspominając o ciężarnych. I jakby nie patrzeć ten ród był najliczniejszy i robił najwięcej zamieszania w mieście.
- Jednak to fakt, powinniśmy na jakiś czas znów zaszyć się w cień. Choć jeśli całkowicie znikną niewyjaśnione zniknięcia czy morderstwa, ludzie też do dostrzegą. A wszyscy wiemy, że... na wojnie trzeba ponieść czasem jakieś ofiary. Jeśli będzie zbyt spokojnie i nagle nasza rasa się usunie, ludzie mogą coś podejrzewać.
Nie wiedział, czy zostanie dobrze zrozumiany chociażby przez Hiro.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Nadia Pon Maj 16, 2016 5:30 pm

Pojawienie się kilku nowych twarzy wzbudziło zainteresowanie niejednego członka Rady. Widok Vivien wywołał na twarzy blondynki szczery uśmiech, a ze względu na odległość jaka dzieliła obie panie, Nad jedynie puściła do niej oczko. Taki miły gest na przywitanie.  Nim do sali wszedł sam przewodniczący, jej próg przekroczył Emmanuel zarażając niemal natychmiast swoim niegasnącym optymizmem. Szlachetna była pewna, że ten wampir umiałby poprawić jej humor nawet w najgorszy dzień. Wystarczyło na niego popatrzeć i jakieś dziwne napięcie wynikające z przebywania w tak hermetycznym towarzystwie, znikało.
Już się bałam, że nie przyjdziesz. Dla takiego towarzystwa mogę ją opuszczać co noc.
I nawet Emman na przywitanie dostał zwykłego, przyjacielskiego buziaka. Dokładnie takiego, jakim lubią obdarowywać się kobiety na początek i koniec widzenia. Choć całus był tak subtelny jak muśnięcie skrzydeł motyla to i tak pozostawił na policzku jasnowłosego smugę czerwonej szminki.
Chyba musisz się wytrzeć.
Dodała już ściszonym głosem gdyż właśnie przybył „prezes”. Wszyscy zajęli swoje miejsca, nawet Kyubi odkleił się od ściany, którą do tej pory podpierał.  Rozmowa rozpoczęła się szybko, bez zbędnego wstępu. Gwoździem programu a zarazem największą zagadką była kłopotliwa sytuacja, do której doprowadził poprzedni burmistrz. Ujawnienie wampirze tajemnicy to jedno, a odkręcenie tego wszystkiego, to drugie. Na wspomnienie o dziennikarstwie Nadia pokierowała swój wzrok na źródło czyli Kyubiego. Wysłuchała go grzecznie do końca po czym odniosła się do jego słów.
Żaden problem. Jeśli chodzi o gazetę mogę napisać artykuł. Należałoby jedynie ustalić jedną, wspólną dla wszystkich wersje. Nie wiem jak to odbierzecie ale moim zdaniem najkorzystniej byłoby uwikłać burmistrza w chorobę psychiczną. To najprostsze rozwiązanie.
Takie teksty były chwytliwe i nawet największych zbrodniarzy ratowały od stryczka. W końcu niepoczytalność jest czymś co świat zna nie od dziś. A i sam fakt choroby wzbudziłby politowanie w pewnej części społeczeństwa-tej z empatią.
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Yuki Pon Maj 16, 2016 6:35 pm

Marius siedział w ciszy i spokoju, lustrując jedynie uważnie otoczenie i czekając, aż wreszcie wszyscy się zbiorą i narada się rozpocznie. Nie wszystkich członków kojarzył, ale ostatnimi czasu skład rady wciąż się zmieniał, jak widać nawet w ich świecie, świecie wampirów nie można mówić o stabilności, poza tym po ostatnich wydarzeniach wszystko się zmieniało, a sytuacja wciąż nie była w pełni ustabilizowana.
W końcu jednak pojawił się i sam przewodniczący. wszyscy powitali go w milczeniu i czekali na jego pierwsze słowa, choć wiadomym było od początku co będzie głównym tematem tego zebrania. Tak też było rzeczywiście. Samuru został zdjęty ze stołka, ale burdel jaki zostawił posprzątać musieli oni i to jak najszybciej. Pierwsze propozycje jakie padły miały sens, ale wiedział, że to może być niewystarczające.
- Żyjemy w erze globalnej cyfryzacji, tu nic nie umknie. - odezwał się, gdy padły ostatnie słowa - Już wcześniej starałem się coś działać w tym kierunku, ale mogę poszerzyć zakres tych działań i postarać się zablokować przepływ informacji wydobywający się z Japonii na zewnątrz.
Może mało kto pamiętał, ale Marius zarządzał jedną z większych korporacji zajmujących się komputerami i systemami informatycznymi, mógł więc zadziałać coś w tym kierunku, choć jak wiadomo, nie zawsze wszystko da się wyłapać, mógł jednak znacząco zminimalizować wyciek informacji, zdjęć i filmów.
- Wycieki mogą pojawić się tak czy inaczej, dlatego równie ważna jest kampania medialna, by ludzie nie brali ich na poważnie. - przy tych słowach skinął Nadii, a także Vivien.
Łącząc wspólnie wszystkie swoje siły i możliwości, każdy z nich mógł coś zdziałać i może za jakiś czas wszystko się unormuje, ale z pewnością polecą głowy, a jedną z nich będzie głowa Samuru, w taki czy inny sposób. Jego wina była bezsprzeczna.
Po chwili spojrzał na Kyubiego.
- Tajemnicze zniknięcia i morderstwa nie znikną. Sami ludzie potrafią być dla siebie potworami i wcale nie potrzebują do tego nas. - uśmiechnął się kącikiem ust. - Poza tym nawet przy najlepszych chęciach nie uda nam się upilnować każdego wampira żyjącego w mieście, nie mówiąc już o większej skali. Zgadzam się jednak z Hiro, trzeba przykręcić śrubę na tyle, na ile jest to możliwe.
Tyle miał do powiedzenia w tej kwestii. Przedstawił swoje zdanie, swoje stanowisko i chęć wsparcia w działaniach mających na celu powrót do tajemnicy istnienia ich społeczności.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Vivien Pon Maj 16, 2016 6:58 pm

Przyjrzała się każdemu członkowi Rady dokładniej, kiedy stanęła przy "swoim" krześle. Nie znała nikogo oprócz Nadii i Kyubiego, przez co czuła się w tym gronie nieco niezręcznie. Jej niemalże izolacjonizm najwyraźniej mocno wpłynął na świadomość zmieniającego się światka teraźniejszych, ważnych i wpływowych osób. Cóż, widocznie ma do nadrobienia spore zadanie domowe, o którym zapomniała. Ale co to dla niej? Teraz miała zdecydowanie więcej czasu, a nawet ochoty, aby robić cokolwiek innego niż matkowanie i "żonowanie". Świat modelingu również przestał być dla niej interesujący, więc hulaj dusza!
Zerknęła na wchodzącego niedługo po niej wampira, któremu skinęła głową z delikatnym uśmiechem. Och, jego usposobienie musiało być naprawdę wesołe, gdyż cała jego postać aż tryskała optymizmem! Kiedy jednak przewodniczący w końcu się pojawił, usiadła na krześle, wsłuchując w jego słowa uważnie. Chciał przywrócić tajemnicę o istnieniu wampirów? Zasępiła się na moment. Piękne słowa, jednak realizacja tego planu była już inną sprawą i nie należała wcale do najprostszych. Poczekała aż Kyubi, Nadia oraz Marius skończą mówić, po czym odezwała się i ona:
- Chciałam jednak podkreślić, że nie będzie to proste i szybkie zadanie. Należy bowiem pamiętać w jakich okolicznościach Samuru wyjawił fakt o istnieniu naszej rasy. Ten stos z żywych ludzi odbił się echem we wszystkich mediach, huczało o nim jeszcze długo po całym zajściu, a burmistrz sukcesywnie dawał ludziom kolejne powody, aby utwierdzili się w przekonaniu, że wampiry naprawdę istnieją. On, jego Szara Policja i wszyscy inni jego poplecznicy, w tym "nasi". Proszę nie zrozumieć mnie źle, gdyż sama jestem za wznowieniem tajemnicy o wampirach, niemniej należy liczyć się z tym, że media nie zapominają tak szybko, jak byśmy chcieli. Zajmie to lata, może nawet dziesięciolecia. - dodała od siebie co nieco. Mimo, że nie brała czynnego udziału w swoim drugim zawodzie, wiedziała jak wygląda ta druga strona. Każde jedno medium, czy to tradycyjne czy nowe, posiadało niemal niezmierzone archiwa, do których w każdej chwili mogło wrócić. Nawet interwencja wpływowych osób, takich jak członkowie Rady, nie mogła dać stuprocentowej gwarancji, że cała sprawa ucichnie niemal niedorzecznie szybko.
- Choć fakt, uznanie burmistrza za niespełna rozumu mogłoby w pewien sposób załagodzić sprawę. Gdyby w mediach pojawiła się również diagnoza potwierdzająca te doniesienia, dałoby to do myślenia. Nikt nie cofnie czasu i nie usunie z pamięci ludzi tych krwawych wydarzeń, jednak lepsze niezadowolenie tłumu z grasowania szaleńca po mieście niż straty dla całej wampirzej populacji. - dodała jeszcze, splatając dłonie na blacie stołu. To chyba tyle od niej w tej sprawie - i tak już dużo powiedziała jak na pierwszy raz.
Vivien

Vivien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Soczyście czerwone włosy, przejrzyście akwamarynowe oczy; tatuaż na lewym nadgarstku; kolczyki - po 6 w każdym uchu.
Zawód : Światowej sławy modelka. Dziennikarka modowa w jednym z paryskich czasopism.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1264-vivien#22418 https://vampireknight.forumpl.net/t1378-vivien

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Gość Wto Maj 17, 2016 2:55 pm

Miło tak czasami się odchamić, a spotkanie rady ważniaków, było na pewno do tego dobrą okazją. Charlie jako jeden z pierwszych, którzy przybyli na to miejsce, kolejno obserwował schodzące się osoby, o proszę.. Kyubi nawet był tak miły i podał mu dłoń, cóż za kultura! Takiej to ze świeczką szukać, oczywiście wampir nie pozostał mu dłużny i również, w ciszy, bo w ciszy wyciągnął dłoń i uścisnął ją drugiemu wampirowi. Kolejno wszedł Naizen, tego też znał, Naizen wyglądał na typa z którym można byłoby grać w golfa dwa razy w tygodniu, bo poza squashem to był chyba jedyny sport z wyższych sfer, wyobraźcie sobie. Nic tylko cholernie wielkie pole golfowe, jeździsz sobie w kapeluszu działkowicza i uderzasz piłeczkę, no coś pięknego. Do Nadii posłał tylko delikatny uśmiech, a reszty to współ-członków heh, skinął głową na przywitanie. Wszystko wyglądało super fajnie, dopóki nie wszedł Hiro. Ugh, ten typ miał jakiś swój własny świat, ciężko było mu czegokolwiek odmówić, ah ta charyzma! Wszystkiego ładnie wysłuchał co przewodniczący miał do powiedzenia, a sądząc po jego tonie i oczywiście zebraniu, które nie było zwoływane tak bardzo często, musiało to coś być ważnego, ostatnie chyba było jak Samuru stwierdził, że ujawni nasza obecność tak dla śmieszków, jebany był poza kontrolo. Wampir na razie odmawiał prawa głosu, po prostu siedział sobie, doglądając swoich zajebistych dłoni, serio, może powinien zostać modelem dłoni? Nie wyglądał na bardzo zainteresowanego nikim i niczym poza swoim własnym nosem, jednak.. takie były pozory, tak naprawdę słuchał Hiro, oraz każdego z przemawiających bardzo dokładnie. Poczekał sobie aż wszyscy zabiorą głos, a następnie z tym swoim wilczym uśmiechem, mówiącym każdemu "Yo nigger yo' in TV because I MADE IT POSSIBLE" zastukał delikatnie kostkami w stół, aby następnie odchrząknąć znacząco, oczywiście, poczekał aż każdy skończy swoje wywody, mądrości, riki tiki etc. Wbił swoje jedno ślepie, które nie było schowane pod opaską najpierw w Hiro, a później przeszedł wzrokiem po każdym z osobna.
-Legenda żyje dopóki ludzie w nią wierzą. Wyplewić tą wiarę, zwłaszcza po występie młodego Kuroiashity będzie trochę trudno. Muszę tutaj zgodzić się z panną Moritą. - a tak, podkreślił, że jest panną ha!
-Na pewno, każdy z nas ma odpowiednie sznurki za które można pociągnąć, przysługa tu i tam, papiery na to i na to, to zapłacić paru oszczercom, to napisać artykuł w gazecie, to zorganizować jakieś przedstawienie, wszystkie małe punkty, mogą w końcu zażegnać nasz problem, jednak do tego druga będzie bardzo długa, jak mówiłem na początku. Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie wierzył i podrzegał do tej wiary masy, wtedy.. Proponowałbym komuś takiemu, zasłużone -wakacje-. - Mhm, tyle miał do powiedzenia, skinął głową do każdego z obecnych, dziękując tym samym za wysłuchanie, nie musieli się na nic zgadzać, on uważał, że to było dobre, a inni? No to już zobaczymy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Naizen Shiroyama Wto Maj 17, 2016 5:46 pm

Naizen, milczał. Przywitał jedynie skinieniem głowy kolejne przybyłe osoby na to zebranie i chyba wychodziło na to, że był jedynym, który nie był członkiem Rady, a jedynie przedstawicielem swojego rodu. Jakby "dodatkowym" członkiem lub gościem, zaproszonym na miejsce swojego ojca. Wielu tutaj obecnych zapewne pamiętało Victora, ale nie wszyscy mieli o nim dobre zdanie. Choć nikomu nic nie zrobił. A nieporozumienia, powinni być już zapomniane. Jeżeli były wyjaśniane.
Młody Shiroyama jedynie słuchał i obserwował. Nie odzywał się, ponieważ wiele kwestii i pytań, szczególnie Kyubiego o zakaz ataku na ludzi przez Kuroiaishitów, popierał. Tylko czekał na odpowiedzi i potwierdzenie przez Hiro tych działań.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Emmanuel Czw Maj 19, 2016 8:12 pm

Wydawało się, iż Nadia równie entuzjastycznie podchodziła do spotkania co Emmanuel. Zresztą nawet gdyby przywitała go chmurnie nie przejąłby się szczególnie. Co najwyżej chciałby pomóc rozwiać niepokój.
- Miałbym stracić możliwość spotkania wampirzej piękności oraz ominąć zabawę? Nigdy! - odparł na uwagę o późnym przybyciu. Toć w dobrym tonie jest wejść w ostatniej chwili albo wręcz spóźnić się. Wtedy zyskujesz uwagę wszystkich i zostaniesz łatwo zapamiętany.
- Blizny zdobią ciało wojownika. Nie szpecą. - powiedział ze śmiechem gdy poinformowała go o szmince na policzku. Ledwo go musnęła, a już pozostawiła ślad. Musiała lubić takie zabawy, kokietka. W końcu w dzisiejszych czasach łatwo było o mocne, trudnozmywalne szminki. Przybył jednak też i Hiro. Gdy Białowłosy wampir przewodzący zebraniu zabrał głos nie w głowie Emmanuela były szminki, ładne Panie czy nawet pokój na świecie. Niemal wszyscy zabrali głos. Nadszedł czas i na oficjalnego przedstawiciela znienawidzonego rodu Kuroiashita. Wstał i obdarzył wszystkich co zechcieli spojrzeć w jego stronę promiennym uśmiechem.
- Podejrzewam, że co do zatuszowania istnienia wampirów jesteśmy wszyscy jednomyślni. - zaczął spokojnym głosem i zrobił krótką, dramatyczną pauzę. Wystarczającą by wszyscy mogli skupić na nim spojrzenia, lecz nie na tyle długą by stracili zainteresowanie. Następnie kontynuował wskazując dłonią każdego z zebranych którego wspomniał.
- Zgadzam się z Kyuubim. Powinniśmy użyć wszelkich dostępnych nam zasobów by zakończyć nagonkę medialną, a nawet ją odwrócić. Mariusie... Charles... Służyć Wam będę pomocą w usuwaniu poszlak i dowodów. Podobnie jak i uroczym reporterkom. Powiem więcej. Nie tyle powinniśmy dowody usuwać co zastępować materiałami spreparowanymi przez nas. Bliźniaczymi, ale łatwymi do weryfikacji. Tak by można było podważyć ich autentyczność w kluczowym momencie. To bardziej podważy dotychczasowe starania o ujawnieniu wiedzy na temat wampirów niż nagłe zniknięcie materiałów. Bo ich znikanie też ktoś może nagłośnić. Specjalizuję się w zbieraniu informacji i zarządzaniu nimi. Łatwo będzie proces odwrócić by dokonywać swoistych sabotaży medialnych. W połączeniu z orzeczeniem o niepoczytalności mojego Bratanka to może zadziałać. Nie przekonamy wszystkich, ale z czasem sprawa przycichnie. Mogę nawet jako jego wuj udzielić ckliwego wywiadu jak to oddalał się od rodziny przez swoje fiksacje. - stwierdził prezentując żywą mimikę i zestaw kilkunastu uśmiechów i przerwał by złapać oddech. Nie usiadł jednak. Jak zawsze miał dużo do powiedzenia. Kochał dyskusje.
- Co do ograniczenia ataków to zgadzam się z tym całym sercem... a nawet trzustką, wątrobą, śledzioną i mózgiem. Jestem za surowym karaniem wszelkich udowodnionych napaści, szczególnie niosących zagrożenie życia bądź nie zakończonych kasacją pamięci. Zresztą uważam, że podobne zarządzenie powinno być ogłoszone już dawno i wprowadzone na stałe. Wszystkich i tak nie upilnujemy, a w dodatku ludzie sami sobie potrafią szkodzić. Nie sądzę by ten zakaz mógł mieć jakikolwiek negatywny wpływ. - z nieukrywaną przyjemnością zgodził się z zakazem porywania i mordowania ludzi. W jego mniemaniu wampiry nie powinny się do takich czynności zniżać. Ich przekonanie o swojej wyższości było śmieszne w połączeniu z tym jak łatwo ulegali pokusom i instynktom. Byli jak ludzie czego by nie chcieli o sobie myśleć.
- Słowem. Zgadzam się ze wszystkimi tutaj. - skwitował niemal podskakując w miejscu po czym usiadł na swoim miejscu oddając pola pozostałym, którzy chcieliby zabrać głos. Być może nawet samemu Hiro.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Gość Sob Maj 21, 2016 8:24 am

Czyli wampiry zgadzały się na odświeżenie tajemnicy ich rasy. Samuru narobił brudu, lecz nie tak wielkiego, że nie da się tego wycofać. Podjecie odpowiednich środków przyniesie sukces. Oczywiście wiadomo, ze nie wszyscy ludzie tak nagle przestaną wierzyć, ale zaczną z tym normalnie żyć. Sytuacja z biegiem czasu sama ucichnie. Co jest ogromnym plusem ludzkiej ignorancji.
Hiro uśmiechnął się na wiele opinii oraz pomysłów,
- Tak, zatem nasze panie zajmą się mediami. A reszta czyli my, zajmie się dalszy tuszowaniem. Mam nadzieję, ze Czas będzie naszym przyjacielem w tej sprawie i wszystko samo się ułoży.
Sytuacja z Tajemnicą na szczęście została szybko rozwiązana i nie było żadnych sprzeciwów co do niej. Przecież zawsze mógł trafić się jakiś wampir, który zechce trzymać zasadę Ujawnienia. Obyło się bez tego.
- I raczej nie trzeba wysyłać kogoś na Zasłużone wakacje. Nie prowadzimy morderczych gier.
Tutaj już wampir zmarszczył brwi. Nie chciał nawet słuchać o zagrożeniach życia... O nie. Chociaż czy nie był kłamcą? Nie raz sam posuwał się do podobnych rzeczy. Ale mniejsza... Kolejna sprawa. Ataki. I jak zwykle musiało też paść na Kuroiashita.
- Samuru zostanie odsunięty od władzy nad rodem. Myślę, że poprzednia głowa rodu coś zdziała w tej kwestii i zaprzestaną ataków na bezbronnych. A jeśli już do tego dojdzie, postaram się by w dalszej przyszłości takie wypadki nie miały już miejsca. Prawda Emmanuelu?
Skoro był przedstawicielem, także musi pomóc Głowie Rodu ogarnąć swoją rodzinę. Hiro w sumie też do nich należał, ale pod innym nazwiskiem. Nikt nie musi o tym wiedzieć.
- Gdy jednak zaczną się ataki nie tylko pochodzące z naszego rodu. Powinniśmy też wziąć sprawy w swoje ręce, nie tylko Oświata. Mam kilka ciekawych osobników podwładnych Radzie, którzy pomogą nam pilnować porządku. Także mam nadzieję, ze i u was znajdę chęć pomocy w sprawach Ładu.
Znajdą się chętni do pilnowania? Migą wysyłać też swoich sługusów aby przypilnowali inne jednostki wampirze. Dobrać się do tych, którzy szkodzą. Wiadomo, że Hiro założy swoją kartotekę. Ba, przygotował nawet lochy.
Westchnął wampir, zamykając oczy. Pora sięgnąć do kolejnej sprawy.
- Kolejna sprawa jaką chcę poruszyć, nie jest już tak wygodna. Chodzi o odwampirzenie wampira czystej krwi. Pogwałcono ponownie nasza naturę...
Jaka będzie reakcja? Czy tylko Stary Przewodniczący myśli o tym jak o zniszczeniu wampirzej natury? Wszak wampiry są obdarzone przemianą ludzi w nocne istoty. A ludzie takiej mocy nie mają. Sami ją stworzyli! To nie mieściło się w głowie i trzeba coś z tym zrobić.
- Podejrzewam, że łowcy znowu z nami się bawią. Tak nie powinno być.
Dodał, skupiając teraz uwagę na Zgromadzonych. Co jeśli będą sprzeciwy? Tutaj naprawdę może zaistnieć dyskusja.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Kyubi Sob Maj 21, 2016 12:46 pm

Gdy Kyubi tylko podjął temat roli dziennikarek na ich małym zebraniu, obie zabrały głos, z chęcią udzielając swojej pomocy.
– Obawiam się, że jeden artykuł to za mało. Trzeba napisać wiele takich artykułów, w kilku gazetach, podpisując się innym mieniem. Ale owszem, choroba psychiczna byłaby najlepszym rozwiązaniem. Mogę, jako lekarz, wystawić odpowiednie zaświadczenie o chorobie oraz długim leczeniu psychotropami, które czasami odbijają się na pacjencie tak, jak pokazał to Samuru.
Pociągnął dalej pomysł Nadii, zerkając także na Hiro. Oczywiście przewodniczący musiał dać im zielone światło do działania, inaczej… niewiele mogli zdziałać samodzielnie.
Zerknął także na Mariusa, który zabrał głos i powiedział coś bardzo istotnego – zatrzymać przeciek informacji.
– Byłoby też dobrze, jakby spreparowało się dotychczasowe informacje na nasz użytek. Chociażby stos płonących ludzi, o którym wspomniała Vivien. Jeśli istniałaby możliwość, Mariusie, można podpiąć to pod widowisko teatralne, zabawę, kuglarstwo, zwykłe sztuczki. Zmienić po prostu prawdziwe informacje…
Zaproponował. Oczywiście nie wszyscy ludzie w to uwierzą. I trzeba będzie sporo czasu, aby rozeszło się po kościach. Chociaż Hiro świetnie zauważył, że ludzie po prostu wszystko ignorują.
– Vivien, zauważ, że to, co niewygodne jest dla ludzi, nie zauważą tego. Niewiele zmieniło się w mieści po tym, kiedy nasze istnienie wyszło na jaw. Nikt z tym nic nie zrobił. Nawet łowcy. Było nawet… spokojniej, nie licząc wybryków ówczesnego burmistrza. Sądzę, że powrót do normalności nie zajmie wiele czasu. Ludzie potrzebują spokoju i uwierzą we wszystko, co zmanipulujemy, aby znów było jak dotychczas. Kto uwierzy naprawdę, że wampiry istnieją poza fikcją literacką? Ludzie muszą mieć coś, w co wierzą. A my im to damy. I uwierzą, że był to dowcip. Prócz tych, którzy znają wampiry lub należą do rodzin łowców. A i to jest naprawdę ogromna grupa… Jesteśmy nieostrożni, zdradzając nasze istnienie niektórym ludziom, bo im ufamy…
Taka była prawda. Żaden wampir nie powinien zdradzać czym jest, nawet jeśli kocha przedstawiciela ludzkiej rasy. A jeśli ten dowiedziałby się o tym przypadkiem, powinna zostać mu usunięta pamięć.
– Może powinniśmy pójść o krok dalej? Nakazać wampirom usunięcie wspomnień tym ludziom, którym zdradzili swe istnienie? Inaczej będą sankcje z naszej strony…
To była propozycja skierowana już tylko do Hiro. Oczywiście można nad tym pomyśleć, przegłosować i zrobić tak, jak się uważa za słuszne.
Dalsza część zebrania dotyczyła już samego Samuru…
– Nie mamy żadnej gwarancji, że ród Kuroiaishita opanuje się i zaprzestanie swojej działalności. Póki co, w głównej mierze, to właśnie on odpowiada za wszystkie tajemnicze zniknięcia, morderstwa, socjopatyczne narzucanie władzy nad mieszkańcami miasta… Jaką mamy mieć gwarancja, że nowa głowa rodu, będzie inna? Ród Kuroiaishita powinien otrzymać karę za swe zbrodnie. A przynajmniej… Samuru.
Kiedy to wymawiał, zamknął oczy. Dlaczego wiele wampirów miało cierpieć przez ten ród? Dlaczego to innych miało się ścigać, a Samuru ominie jakakolwiek kara? Gdzie tu była sprawiedliwość?
Co do ostatniej kwestii, łowców oraz odwampirzenia, Kyubi nie zabrał głosu. Dla niego w tej chwili ważniejsza była sprawiedliwość i ta kwestia, a nie szalone eksperymenty łowców. Powinny zająć się pierw jedną sprawą, a nie milionem na raz… A łowców i tak nie da się kontrolować.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Gość Sob Maj 21, 2016 5:13 pm

Jak to zebranie rady, to też wiecznie trwająca dyskusja, a co z Charliem? Charlie po prostu przysłuchiwał się każdemu z osobna po dodaniu swoich dwóch groszy. Sam wyprostował się na krześle, położył łokcie na wielkim stole, a nastepnie oparł brodę na stole, wpierw unosząc wzrok na Emmanuela, no tak.. Chłopaczyna dobrze prawił, ograniczyć napaści, zwłaszcza te kończące się zgonem ofiary, to przynajmniej było zdanie Charliego, większość moich wcieleń grubo by za tym protestowała, jednakże, to on był w radzie! Słuchał cierpliwie, aż w końcu przewodniczący rady postanowił zabrać głos, o faktycznie.. Miał całkiem niezłe i trudne newsy do przekazania, a więc odwampirzenie wampira krwi czystej? No to już podchodziło pod sformułowanie "Ty Chory pojebie" Tak sie po prostu nie godziło, kto to widział, łowcy wypowiadali otwartą wojnę? Z tym fantem trzeba było coś zrobić, aż pana Devine skręciło w środku na te słowa, jego oczy zaczęły niespokojnie spoglądać na każdego ze zgromadzonych, każdy mógł sobie wyobrazić, co to mogłoby być, gdyby to spotkało właśnie niego, być człowiekiem? Eww. Hiro potępił jedną z wypowiedzi Charlesa, a może tak naprawdę nie? Może po prostu nie wypadało mu omawiać takich spraw przy całej radzie? No któż wie, wampir niezbyt się przejął tym fantem, jeśli ktoś skacze za wysoko, będzie trzeba go w końcu wpieprzyć w betonowe buciki i siema elo nara na dno oceanu, ale zobaczymy jak się to wszystko rozwinie, może zatajenie istnienia wampirów raz jeszcze, przyjdzie jakoś naturalnie, bez zbędnych ofiar? No, zobaczymy. Pierwszy ze zgromadzonych na ten temat zabrał głos Kyubi, trzeba było przyznać, że Charlie nawet lubił Kyubiego, pomimo jego opinii, mądrze facet prawił! Wampir pokręcił głową, łącząc swoje dłonie i unosząc podbródek.
-Młody Kuroiashita nie otrzymał już kary? Zniknął, moje źródła donoszą, że nie z własnej woli, więc co do kary... Czyż ona nie jest wystarczająca? Karać ród na podstawie jednostki, jest bez sensu, w mojej skromnej opinii. - odpowiedział Kyubiemu, tym razem się z nim nie zgadzał, jednak inni przedstawicielie mogli mieć całkiem odmienne zdanie, ale trzeba było w końcu zająć się ważnymi kwestiami.
-Wampir czystej krwi został odwampirzony? Szaleństwo, nie podoba mi się, że ludzie bawią się w takie gierki, ale trzeba przyznać, że jest w tym trochę winy tego, że nie maskujemy się dobrze jak powiedzieli Ci przede mną. Radykalne metody przynoszą radykalne skutki, a i do tych dojdziemy, jeśli oświata nie zaprzestanie takiego procederu, to jedna z najwyższych zbrodni, jakiej mogli się dopuścić. - pokwitował tylko to, co było oczywiste, ale wewnętrznie go to szczerze obrzydzało, tak się po prostu nie godzi!
-Wiadomo, kto jest odpowiedzialny za takie praktyki? - jaka szkoda, że nikt nie wiedział o tych którzy to przeprowadzili, dlaczego powiedział oświata wcześniej? Strzelał, bo kto inny byłby na tyle głupi, lub.. może na tyle zuchwały?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Riecon Sob Maj 21, 2016 8:08 pm

Podczas kiedy siedział przy stole, czekał spokojnie aż członkowie rady zaczną się schodzić do umówionego miejsca. Długo nie musiał czekać, bo już po dłuższej chwili do pomieszczenia wszedł kolejny po nim gość. Spojrzał na niego i przywitał się skinieniem głowy. Jak na razie nic nie mówił, tylko obserwował, czekając dalej. Wraz z upływającym czasem, sala powoli zaczęła się zapełniać, co też równa się z tym, że i miejsc przy stole było coraz więcej zajętych. Ciekawe czy wszystkie zostaną zajęte. Mniejsza z tym. Wraz z kolejnym członkiem rady., Riecon aby nie robić zamieszania, nie wstawał, ale każdego kolejnego gościa witał skinieniem głowy.  Wszyscy zaproszeni, chyba po jakimś czasie, znaleźli się w sali, dlatego też przewodniczący Rady , mógł zacząć prowadzić zebranie.
Od początku zebrania nie odezwał się ani słowem. Z racji tego że był tutaj osobą nową. Nie chodzi, ze w radzie, ale że w mieście, pozwolił nie wtrącać się jak na razie. Obserwował widząc, że wampiry obecne na zebraniu znają się, niektóre chyba nawet bardziej. Nie komentował tego jednak, bo to nie było jego sprawą. Obserwował dalej, słuchając co się dzieje w tym mieście, jak i co przewodniczący ma w planach by ogarnąć burdel, za który odpowiedzialny jest były już burmistrz miasta.
-Wydaje mi się, że widowisko było by trafnym pomysłem, patrząc na to że wiele dzieciaków, ogólnie młodzież... Jak to oni mówią „rajcują” się naszą rasą. Wpojenie im że wampiry, to nadal stworzenia stworzone dla potrzeb filmów i książek, mogło by tutaj być wielkim plusem. Tych którzy słyszeli o zamieszaniu które wywołał Burmistrz miasta, wychodząc z cienia, nie łykną iż to brednia, dlatego też tutaj wprowadzenie sztucznej choroby  psychicznej, dopełniło by akcji krycia naszej rasy. Bowiem chyba każdy z obecnych widział, jak zachowują się osoby, które za bardzo się czegoś naczytają naoglądają. Dlatego radziłbym się skupić na właśnie takich festiwalach, bo nimi będą żyły media.
Wypowiedział się trochę, jak on to widzi najlepiej. Nie koniecznie każdy go zrozumie, bo mogło to być zrozumiałe. Każdy ma swój sposób rozumowania, dlatego też szlachetnemu nic nie zostało, jak poczekać jak do tego odniosą się pozostali. Był gotowy na krytykę czy coś wszelkiego rodzaju. Słysząc o odwampirzenie zmrużył nieco oczy, a następnie pokręcił niezadowolony głową. Zanim jednak się odezwał minie jakieś kilka chwil.
-To absurd... Jak można coś takiego zrobić... Jednak pomyślmy chwile... Skoro łowcy posługują się magią, to i w odwampirzeniu zapewne też ona jest. Umiejętność ta pewnie jest unikatowa, patrząc na to, że odwampirzenie ma słaby rozgłos. Jeśli dokonują tego konkretne osoby, trzeba je złapać... Jednak to wywoła spór między Radą a Oświatą... Łowcy chyba ostatnio i tak robią co im się żywnie podoba, nie ustalając niczego z Radą... Ale ignorować tego problemu nie można...
Mruknął spoglądając na przewodniczącego. Jak na razie nic już nie mówił, bo zaczął myśleć co można było by zrobić z tym problemem.




Sorki za spóźnienie i możliwy nie ogar
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Nadia Wto Maj 24, 2016 8:01 pm

Wampirzyca podparła brodę na wewnętrznej części nadgarstka słuchając dalszych dialogów. Wypowiedziała się w kwestii, w której była kompetentna i istotnie mogła pomóc. Bo przecież wszyscy zgromadzili się tutaj aby połączyć siły i wypić piwo, które naważył młody Kuro.
Skoro kwestia mediów została rozstrzygnięta to Nadii pozostało jedynie zadać kilka pytań Emmanuelowi dotyczących coraz większych problemów ze zdrowiem Samuru. Spotka się również z Kyu aby ten mógł opisać z medycznego punktu widzenia na czym polega choroba psychiczna. Biorąc pod uwagę tajemnice lekarską schorzenie zostanie opisane bardzo ogólnie. Nie wdając się w szczegóły oboje zaoszczędzą sobie kłopotów. To już natomiast w późniejszym terminie i na pewno nie tutaj.
Kolejnym problemem, a zarazem drugim punktem obrad była chęć odwampirzenia osobnika czystej krwi. W tej kwestii Nadia milczała ale podzielała zdanie, że jest to ogromne nadużycie władzy przez łowców. Tych zaś nie cierpiała niczym psów, ale to jej osobista sprawa i tutaj nie musi okazywać swej szczerej i żywej niechęci. Od rozmów z nimi byli mężczyźni. Przynajmniej ona tak uważała dlatego nie zabierała niepotrzebnie głosu. Tylko co chwilę spoglądała na Naizena, który dziś nie przemawiał ani razu. Wyglądał bardzo poważnie, zupełnie tak jak wtedy gdy go poznała. Szczerze? Było jej wstyd ale kryła to głęboko.
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Yuki Sro Maj 25, 2016 4:14 pm

Marius powiedział, co miał po wiedzieć i zaproponował własną pomoc. Nikt chyba nie oczekiwał, że sprawa związana z ujawnieniem istnienia wampirów da się rozwiązać za pomocą pstryknięcia palcami, a ludzie wbrew pozorom nie mają aż tak krótkiej pamięci, jak pewnie niektórzy myślą, ale trzymając się konkretnych planów i znikając na kilka lat, z pewnością z czasem wszystko ucichnie. Wampir jedynie kiwnął głową na słowa Hiro. To było oczywiste, że właśnie na nich spoczywać będzie pilnowanie wampirów niższej krwi, jak i członków własnej rodziny. On sam nie będzie miał problemów, jego rodzina jest dość mała.
Nie miał nic więcej do dodania, jednak na wspomnienie o łowcach i odwampirzaniu wampirów czystej krwi, na jego czole wyraźnie pojawiły się bruzdy.
- Jest to w ogóle możliwe? - zaczął, ale przerwał, spoglądając na pozostałych. - Są znane jakieś konkrety? Kto został tak potraktowany? Jeżeli są dowody, to moim zdaniem należy po prostu porozmawiać otwarcie z oświatą, podchody nic nam nie dadzą, a rozpoczynanie wojny z łowcami mogłoby popsuć nasze plany związane z odbudowaniem tajemnicy na temat wampirów.
Chcą postarać się, aby istnienie wampirów na nowo stało się tylko mitem, a walki z łowcami mogłyby tylko to utrudnić, tym bardziej, że jak wieść się rozniesie, to pewnie niejeden wampir zapała rządzą mordu i jak tu wszystkich upilnować? Wszystko, co jest związane z wampirami i wampiryzmem jest ze sobą połączone, budując jedno, a niszcząc drugie, zniszczyłoby się wszystko. Przynajmniej on tak to widział, ale miał dosyć staroświeckie poglądy na ten temat.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Vivien Sob Maj 28, 2016 11:21 pm

Spojrzała na Kyubiego, kiedy zwrócił się do niej, słuchając wampira z kamienną twarzą. Jej powieka drgnęła jednak delikatnie na wzmiankę, że wyjawienie tajemnicy wampirów "nic nie zmieniło". Miała co do tego wątpliwości, które pięknie zespoliły się w spójną całość, gdy przewodniczący wspomniał o odwampirzaniu ich pobratymców. Jednak pozostając jeszcze w chwili wysłuchiwania przyjaciela i nie odbiegając zanadto w przyszłość, milczała nadal, nie komentując jego słów. Nie do końca zgadzała się z tokiem rozumowania mężczyzny i uznaniem ludzi za całkowicie durnych i łatwowiernych. Oczywiście, w pewien sposób nadal byli dość ułomni w porównaniu z wampirami, jednak Vivien nie pochwalała traktowania ich za nic nie rozumiejące i naiwne bydło. Byli w końcu częścią egzystencji na tym świecie, częścią biologicznego łańcucha pokarmowego, cholera, mieli rozum, z którego większość nawet korzystała! Mieli wiele zalet... Z których nawet nie zdawali sobie sprawy. Wyłapywanie wad zawsze przychodziło przecież łatwiej i łatwiej było je wytykać bądź generalizować. Gdy Kyubi skończył mówić, kiwnęła nieznacznie głową, dając sygnał, że wysłuchała i zrozumiała co chciał powiedzieć. Jako osoba, która znała ją najlepiej z całego grona siedzącego na sali, mógł jednak dość łatwo odczytać z jej oczu, że nie do końca się z nim zgadza.
Nic to, odwróciła po króciutkiej chwili wzrok od wampira, zawieszając go ponownie na przemawiającym przewodniczącym. Odwampirzanie wampirów? Skrzywiła się na moment, próbując wyobrazić sobie cały żmudny tego proces. Tak jak Szlachetnokrwiści potrafili zmieniać ludzi w wampiry, tak łowcy postanowili oddać wet za wet i pokazać, że nie są wobec przemieniania całkowicie bezbronni. Zerknęła na Mariusa, z którym zgadzała się co do metod, jakie należałoby podjąć.
- Nie wiadomo tylko czy dowódca będzie chciał podjąć z Radą dialog... A nawet jeśli, wątpliwe, aby otwarcie przyznali się do czegoś takiego. Mniemam, że może to być próba posiadania na nas haka, gdyby coś z naszych poczynań im się nie spodobało. - rzuciła jedynie swoją myśl. Przecież założenie, że nauczyli się takiej sztuczki dla pragnących zaznać człowieczeństwa wampirów było co najmniej absurdalne. Byli za poważną organizacją, aby nagle bawić się w dobrą wróżkę, spełniającą życzenia. Zresztą, przypadki niezadowolonych ze swojej egzystencji wampirów można było policzyć na palcach.
Vivien

Vivien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Soczyście czerwone włosy, przejrzyście akwamarynowe oczy; tatuaż na lewym nadgarstku; kolczyki - po 6 w każdym uchu.
Zawód : Światowej sławy modelka. Dziennikarka modowa w jednym z paryskich czasopism.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1264-vivien#22418 https://vampireknight.forumpl.net/t1378-vivien

Powrót do góry Go down

SALA NARAD - PARTER Empty Re: SALA NARAD - PARTER

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach