What a wicked game to play...

Go down

What a wicked game to play... Empty What a wicked game to play...

Pisanie by OP Garruch Sro Lis 02, 2016 10:37 am

Garruch jako Riecon

Dziwne uczucie zniknęło i mężczyzna rozumiał, iż nagle znalazł się w zupełnie innym miejscu. Było to dość nieoczekiwane, dlatego też rozejrzał się bez gwałtownych ruchów, a następnie otrzepał swój garnitur z kurzu, który naniósł się na niego w czasie 'przenoszenia'. Nie była to zwykła teleportacja i dlatego też musiał się dowiedzieć jak wyjść z tego przedziwnego pokoju.
Jako pierwszy otrząsnął się, dlatego też ruszył od razu w stronę rudej kobiety. Nie trzeba było chyba mówić, że wyczuł zapach jej krwi. Oboje byli wampirami w tej komnacie, dlatego też raczej nie powinni sobie skoczyć do gardeł.
-Wszystko w porządku?
Zapytał melodyjnym i spokojnym głosem, który miał dać znać kobiecie o jego przyjaznych intencjach. Był nawet skłonny wyciągnąć dłoń, aby pomóc utrzymać się w pionie osłupiałej kobiecie.
-Rozumiem, że Ty również nie masz pojęcia gdzie jesteśmy...
Zagaił jeszcze raz się rozglądając po pomieszczeniu. Zanim podejmą jakiekolwiek kroki należało dobrze się rozejrzeć po pomieszczeniu. Mężczyzna nawet sięgnął do kieszeni swojego garnituru i spojrzał na komórkę. Być może będzie w stanie zadzwonić po kogoś, albo chociaż określić gdzie jest. Dzisiejsza technologia była w stanie namierzyć go z dokładnością do kilku metrów. Gorzej jeśli nie będzie w pomieszczeniu zasięgu. Mogli przecież równie dobrze być pod ziemią.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

What a wicked game to play... Empty Re: What a wicked game to play...

Pisanie by Hrabia Pelethites Nie Lis 06, 2016 10:42 pm

Pele jako Laciencja

Ciemność... Ruda wampirzyca nie wiedziała gdzie się znajduje i jak tu trafiła. Przecież była z Pele na mieście, na ważnej misi ratowania świata. Podniosła z ziemi gazetę i zaczęła się karuzela. Otworzyła oczy, mrok, zupełnie obce dla niej miejsce. Nieczuła się tu komfortowo. Czuła, że nie jest sama, melodyjny głos mężczyzny tylko to potwierdził. I ku zaskoczeniu okazało się, że nie jest to wielki wąpierz, któremu pokazywała nowy, wielki świat. Podniosła się do siadu trzymając za głowę.
- Chyba tak, tak myślę.- Skorzystała z pomocy mężczyzny, ostrożnie chwyciła go za dłoń i wstała, łapiąc równowagę.
- Dzięki.- Ostrożnie rozejrzała się na bok, analizując miejsce w którym się znaleźli.
- Nawet najmniejszego. Nie wiem jak i kiedy się to stało. Pamiętam tylko gazetę, dziwny nagłówek i teraz Ciebie.- Laczka nie miała złych zamiarów, podobnie jak jej nowy towarzysz. Znacznie bardziej zależało jej na wydostaniu się z tego miejsca, najlepiej w jednym kawałku, niż atakowaniu nieznajomych. Chociaż odrobina ostrożności nigdy nie zaszkodzi. Kiedy Riecon kombinował coś z telefonem, ruda postanowiła bliżej przyjrzeć się drzwiom i ścianą pomieszczenia. I teraz trafiło ją jak grom z jasnego nieba... Pele. Musiała go znaleźć, nie miała pojęcia co się z nim dzieje i jak zareaguje na tą sytuację. O ile nie został sam gdzieś w środku miasta i nie sieje zniszczenia.
- Wygląda jak plac zabaw jakiegoś psychola. Trzeba dokonać wyboru i mogę się założyć, że nieważne co to i tak będzie to kiepski wybór.- Znajdowała się teraz przy białych drzwiach z napisem NIE. I wcale nie zamierzała ich otwierać.
Hrabia Pelethites

Hrabia Pelethites

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Twarz, Wzrost, Szerokość, Nagość, Zapach O_o
Zawód : Rzeźnik
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2740-akwizytor#58252

Powrót do góry Go down

What a wicked game to play... Empty Re: What a wicked game to play...

Pisanie by Gość Pon Lis 07, 2016 7:13 pm

Nic dziwnego, że miejsce nie podobało się zaproszonym gościom. Ponura atmosfera nie wróżyła niczego dobrego. Brak wyjścia również nie mógł być powodem do dobrego humoru. Powietrze zrobiło się mętne, jakby ktoś rozlał mleko w powietrzu i utrzymywał je siłą telekinezy. W umysłach wampirów rozbrzmiał cichy, męski głos, pomieszany z płaczem małego dziecka. Drzwi zmieniły kolor kolor na szary, a klamki poruszyły się lekko, wydając z siebie skrzypiący dźwięk.
Mała żarówka zamigała.
Sufit zaczął się obniżać, przecząc jakimkolwiek prawom. Mogłoby się wydawać, że z sekundy na sekundę opada coraz szybciej, ponaglając uwięzionych.
Musicie wybrać.
Chyba nie chcieliby być zmiażdżeni? To dosyć nieprzyjemna śmierć i mało szlachetna.
Głośne tykanie zegara dodatkowo potęgowało niepokój.
Ostania szansa.

Opiszcie strój i ekwipunek postaci. Kolejność dowolna.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

What a wicked game to play... Empty Re: What a wicked game to play...

Pisanie by Riecon Wto Lis 08, 2016 8:07 pm

Riecon ma Lucienne.

No to się porobiło... Kobieta nie miała kompletnego pojęcia co się stało. W sumie z tego co pamiętała to miała gazetę w rękach, no ale żeby tak od razu pojawić się w pokoju kompletnie jej obcym? Poza tym... Kiedy się tutaj pojawiła ujrzała iż nie jest tutaj jedyna. Spojrzała na obecnych spokojnym, lecz zaniepokojonym wzrokiem, bowiem nie wiedziała co się dzieje. Może jakaś iluzja czy coś... Mniejsza o to jednak... Spojrzała kim są osoby, które pewnie tak samo jak i ona nie wiedza dlaczego tu są i przede wszystkim jak się tu znalazły. Rozpoznała jednego, Riecona miała z nim styczność już. Na szosie. Tam to jeszcze większe cyrki były. Dobrze że był Ozyrys co pomógł ogarnąć sytuacje. Nie odzywała się początkowo, nie wiedziała co powiedzieć. Rozglądała się po pomieszczeniu szukając wyjścia.
-Czy ktoś z Was wie co tu się dzieje?
Zapytała cicho, lecz na tyle wystarczające by wampiry nie miały problemu ze zrozumieniem jej słów. Pojawiła się chwili po tym, jak ci zdążyli się nieco wymienić zdaniami. Działy się dziwne rzeczy z drzwiami, jak i klamkami. Co tu się kurcze działo...
Spojrzała niemal automatycznie kiedy zauważyła, że z sufitem coś nie tak. Widząc jak ten się obniża, zlękła się na chwile po czym spojrzała na drzwi, trza było dokonać wyboru. Spojrzała na obecnych.
-Chyba najlepiej będzie, jak będziemy się trzymać razem
Zaproponowała wampirom uważając, że tak będzie najlepiej i żadne z nich nie będzie się martwiło o siebie, kiedy się rozdzielą. Spojrzała na drzwi. TAK, NIE. Co wybrać.
-Ja bym poszła do tamtych
Zdecydowanie próbowała jakoś obgadać wybór a wybrała tak w sumie, próbując przewidzieć intencję tego co ich tu sprowadził... Oczywiście wskazała na drzwi z napisem NIE.
Nie mieli czasu, lecz czekała spokojnie, by móc się skierować do odpowiednich drzwi, jeśli to obgadają. Jeśli nie, to sama zdecyduje iść do drzwi NIE.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

What a wicked game to play... Empty Re: What a wicked game to play...

Pisanie by OP Garruch Sob Lis 12, 2016 1:45 pm

Riecon spojrzał na kobietę z lekkim zdziwieniem. Dałby głowę, że chwilę temu jeszcze jej tu nie było, ale przy tak dziwnych zdarzeniach wszystko mogło być możliwe. Poznał ją od razu, jednak na czułości i zbędne witanie się nie było po prostu czasu. Sufit się obniżał? Cóż to za konstrukcja musiała być, aby tak ponaglać ich działania. On zaiste nie miał czasu na zabawy z jakimiś porywaczami, jednak w tej chwili nie miał zbyt dużego wyjścia. Tylko co zrobić? Powinien posłuchać obu dziewczyn i pójść za nimi? Zapewne powinni trzymać się razem, ale skoro ktoś zadał sobie tyle trudu, aby przenieść ich wszystkich razem do jednego pomieszczenia to nie będzie najmniejszym problemem ich rozdzielić nawet po wybraniu tych samych drzwi, prawda?
-Nie uważacie, że ktoś traktuje nas jak zabawki w tej chwili? Wydaje mi się, że powinniśmy działać tak, ażeby się znudził, a nie dawać mu powody do ukarania nas. Zadał już pytanie "Odważysz się?". Odpowiedź "nie" może być fatalna w skutkach.
Szybkie myślenie powodowało szybkie dedukcje, dlatego też Riecon wybrał drzwi z napisem "TAK". Wolał w tej chwili współpracować z czymś co go tu przeniosło, niż sprzeciwiać się jego woli. Mężczyzna bez większego oczekiwania złapał za klamkę. Rozsądnie najpierw spróbował je otworzyć i spojrzeć do środka, ażeby nie wejść w paszczę lwa bez wcześniejszego spojrzenia za drzwi. No chyba, że takowej rzeczy zrobić nie mógł...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

What a wicked game to play... Empty Re: What a wicked game to play...

Pisanie by Gość Nie Gru 04, 2016 8:03 pm

Ogłoszenie!
Pele ma czas do 9.12, aby odpisać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

What a wicked game to play... Empty Re: What a wicked game to play...

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach