Uliczki

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Sob Lip 23, 2016 10:25 am

Bez problemu mnie z pod tych blach wykaraskała, to w końcu cienkie blaszki które mają odpowiednio odprowadzać deszczówkę. Po prostu upadek był dla mnie jak najbardziej zaskoczeniem, no ale lepiej już wstać i już odpowiednio się ogarnąć. Już i tak nie chce wiedzieć jakie może mieć zdanie osoba która cały czas jest tego świadkiem, jeszcze do tego pomagając takiej sierocie jak Ja.
- Tak, tak. Musiałem panienkę wystraszyć, nie było to moim zamiarem.
Wytłumaczyłem się i skorzystałem z uprzejmej pomocy ręki, która była porównaniu z moją, cieplutka. Otrzepałem się z wszelkiego brudu, również ogona to nie ominęło. Po wszystkim poruszyłem nim kilka razy dla pewności i uważniej poświęciłem przyglądania się rozmówczyni. Wzrok wyśledziłem od stóp, do głowy.
- Przeszkodziłem w czymś?
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sob Lip 23, 2016 10:34 am

Dopiero teraz dostrzegła ogon u mężczyzny, którego prędzej nie dostrzegła dla tego uniosła nieco brew.
- Jesteś wampirem?
Zapytała, choć w prawdzie znała odpowiedź, której nie musiał udzielać o ile nie chciał. Przeniosła wzrok na jego oczy i nieco się uśmiechnęła.
- Jak na wampira jesteś okropnie słaby. Czy wszystko na pewno jest ok? Z tego co wiem, nie jesteście tacy...osłabieni i macie...hm...lepszą zdolność spadania.
Roześmiała się lekko. Było to nieco zabawne to fakt, do tego po jej przejściach cieszył się, że ten oto osobnik ich gatunku jest uprzejmie nastawiony.
- Nie przeszkodziłeś. Chodzę po prostu od tak...po okolicy.
Przyznała ze spokojem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Sob Lip 23, 2016 10:52 am

Skrzyżowałem ręce i zmarszczyłem brwi. Wiem już jedno, jest uświadomiona i nie ma co ukrywać. Ale pomimo wszystkiego robi tą nieprzyjemną część której nie znoszę u innych.
- W której części wyglądam na wampira? Po wilczym ogonie? Uszach? Chcesz mnie obrazić takim sposobem nabijania się?
Wbrew słowom, wcale nie mówiłem jakiś zdenerwowany. Mówiłem ze spokojem a oczy wyglądały typowo jak senne. Po prostu liczyłem, że nie będzie tak bezmyślnie strzelała na chybił trafił, jak wszyscy. Bo widzieli wampira, to już żadne inne istoty nie mają prawa istnieć? Absurd. Westchnąłem niezadowolony.
- Jak widzisz, jestem jednak tylko beznadziejnym odmieńcem. Skoro już się pośmialiśmy z mojego pokazu, to może zarzucę kurtyną i już odejdę?
Tak, ten śmiech jednak ostatecznie mnie dobił. Jak miałem jeszcze jakieś myśli, że jednak nie wzięła mnie za jakiegoś przybłędy debila, to teraz już nie ma co myśleć.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sob Lip 23, 2016 11:38 am

- Ej, spokojnie, nie naśmiewam się z Ciebie, tylko jestem...zdziwiona. Ostatni wampir jakiego poznałam o mało co mnie zgwałcił, potem zabawił się moim kosztem i zniknął. Kolejny zaciągnął mnie do burdelu z którego uciekłam...po prostu się dziwię, że jesteś miły. I nie jesteś odmieńcem. A co ja mam powiedzieć? Mam czerwone oczy jak u wampira, bladą cerę. Wszyscy mnie z nimi mylą. Ale nie sadzam oburzona na kogoś zaraz.
Uśmiechnęła się lekko mimo to.
- Twoja odmienność jest bardzo miła i ładna. Do tego naprawdę nie jesteś wcale taki zły. Nie gniewaj się na mnie proszę.
Spojrzała na niego z wyrzutem bo nie miała nic złego na myśli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Sob Lip 23, 2016 12:18 pm

- No dobrze, dobrze. Kwestia zaskoczenia uznajmy za uzgodnioną. Jednak, dalej sama się podkopujesz. Masz racje, można mylić Ciebie z wampirem, gdyby nie fakt, że jesteś żywa. Jednak, jak można mnie mylić? To właśnie z naszej dwójki Ty powinnaś być na niego wytypowana, nie Ja. Nie rozumiem co takim osądem kierowało, po prostu nie jestem w stanie. Wampiry się porównuje z nietoperzami, a nie z typowymi futrzakami, prawda?
Aż nie spodziewałem się, że wyniknie z tego taka wrzawa wypowiedzi. Aż tak wykazała się nam zaciekła walka o poglądy? Cóż, Ja mam swoje niezachwiane, jednak jestem otwarty na przedstawianie swoich perspektyw, które mogę zaakceptować. Jednak, jak mam tutaj Ją pojąć? Wręcz mi udowodniła, że jej spojrzenie jej złe.
- Fakt, jestem bardzo uroczy, no ale nie o to mi się rozchodziło.
Wzruszyłem ramionami. W sumie to już trochę lepiej z tą atmosferą i nie skończyło się tylko na wytykaniu palcem. Co mi teraz wrzuci?
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sob Lip 23, 2016 12:36 pm

Opuściła wzrok czując się osaczona. Jej psychika była jeszcze zachwiana i to bardzo.
- Masz chłodne dłonie. Poza tym, nie oznacza to że nim nie jesteś. A to, że masz uszka i ogonek...może przeżyłeś coś bardzo...ciężkiego i nieprzyjemnego. Coś, co sprawiło, że taki jesteś? Ale przecież ja jestem tylko głupią dziewuchą...wybacz już Ci nie zawracam głowy.
Mruknęła pośpiesznie ruszając przed siebie ocierała łzy pośpiesznie. Wiedziała jedno, nie potrafiła od tak z nikim rozmawiać. Dla każdego była inna. Każdy jej unikał przez oczy i cerę. Nie miała nikogo. Ruszyła przed siebie jeszcze szybciej. Czy ją zatrzyma? Czy pozwoli odejść?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Sob Lip 23, 2016 1:05 pm

Popatrzyłem z zaskoczeniem na swoje dłonie z szerzej otwartymi oczami.
- To cecha nieumarłych. Stwierdziłaś to wszystko na tym jedynym szczególe? Zbagatelizowałaś wszystkie możliwości, tylko dla tego jednego uczucia?
Po chwili machnąłem przecząco na kolejne argumenty. Wzruszyłem ramionami, ale jednocześnie unosząc nieco wyżej ręce, ale ich nie prostując.
- Mam wiele wieków za sobą, przeżyłem wiele różnych rzeczy. Jednak to czym jestem to kompletnie inna kwestia. Dlatego nie powinno snuć się na ślepo takich rzeczy, a próbować się dowiedzieć.
Po chwili machnąłem intensywniej ogon i zamrugałem kilkakrotnie. To nie Ja uciekam, tylko ona? To się jeszcze mi tutaj nie zdarzyło. Cóż, nie mam powodów by jej trzymać, może nawet tak jest.
- Uciekając od przeciwności, mogą tylko czekać kolejne przykrości.
Zakończyłem to tak prostymi słowami. Zatrzyma się i wróci? Pójdzie dalej i zniknie? Niech nogi niosą Ją tam, gdzie tylko zechce. Ludzi jest wielu, nie jestem w stanie każdego wesprzeć.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sob Lip 23, 2016 1:14 pm

Przystanęła słuchając go w milczeniu. To prawda, uciekając od przeciwności kolejne niewiedze powodować mogą nie tylko przykrości ale i cholerne kłopoty. Westchnęła pod nosem.
- Dowiedzieć? Ryzykując życiem...owszem, ale ja nie chcę podchodów. Mam dość tego co się dzieje dookoła. Mam dość tego jaka jestem.
Dodała unosząc na niego swój wzrok i pokręciła głową z milczeniem. Zaraz potem podeszła do niego.
- Ja nie uciekam. Nie chcę byś uznał mnie za jakąś smarkule. Chociaż raczej już tak mnie odebrałeś. Nie miałam nic złego na myśli a naskoczyłeś na mnie jakbym nie wiem...zabiła trampkiem jakąś osobę, na której Ci zależy.
Mruknęła pod nosem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Sob Lip 23, 2016 1:28 pm

Oparłem się plecami o budynek, na którym to wcześniej wygodnie sobie leżałem na dachu. Wyszczerzyłem do niej kiełki, które nie były jakimiś tam wampirzymi kiełkami, to były solidne kły, zwierzęce, wilcze.
- Życie to jedne wielkie podchody. Naucz się w nie grać, inaczej odpadniesz i już nie będzie ratunku. Nie możesz mówić dość, a zacisnąć pięści, pochwycić je i pokazać swoje. Płacz nie pomoże, żale również nie.
Chyba dawno nie mówiłem takich rzeczy, jednak takie momenty się zdarzały. Miałem swoje podejście do życia które budowało mi się przez te wszystkie wieki. Nikt nie musi przyjmować mojej wersji, ale ona jest dla mnie słuszna.
- Uciekasz i uznaje Ciebie za smarkule. Bo żyjesz kilka lat, a Ja więcej niż tylko kilka wieków. Jednak jeśli chcesz zmienić zdanie o sobie, to z pewnością ucieczka tego nie załatwi, oraz kłamanie że jest inaczej.
Odbiłem się od ściany i po chwili zacząłem dziwnym krokiem iść w jej kierunku. Ogon intensywnie kręcił się na boki, tworząc czasem nawet dziwne nawracające pół kołowe ruchy.
- Naskoczyłem i naskakuje na wszystkich. Nie dla tego, że taka ze mnie podła istota. Nie jesteś w tym względzie dla mnie wyjątkowa. Uciekaj, póki możesz. Póki...
Już miałem podnieść ręce, już miałem na nią iść... I gleba. Nie, jeszcze nie. Niemal głowa nie wylądowała w kałuży, w ostatniej chwili rękoma oparłem tułów. Usiadłem i zaczął się mój nieprzyjemny kaszel. Mój organizm daje znać, że przeginam z swoją dietą, jednak dalej nie będę go słuchał. Na te kilka sekund kompletnie zapomniałem o rozmówczyni i to, że się na nią kierowałem w nieznanym dla niej celu.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sob Lip 23, 2016 2:02 pm

Stała w milczeniu słuchając jak z minuty na minutę zapada się w sobie jeszcze bardziej. Gdy nagle nieznajomy zaczął iść w jej stronę. Stała jak wryta wpatrując się w niego nie ruszyła się jednak to nie tylko jedyna rzecz jaką zrobiła. Mianowicie zesztywniała cała w sobie i zaczęła dygotać. Czy się bała? Owszem. Czuła jak po jej dłoniach przechodząc ciarki, czuła jak nieświadomie serce przyspiesza a potem...potem była gleba. Spojrzała na uszatego i doskoczyła do niego klękając obok. Jego kaszel był dziwnie niebezpieczny. Coś się z nim działo nie tak jak powinno.
- Co z Tobą? Co się dzieje?
Spanikowała mimo to. Starała się go podnieść z ziemi. Ale była za słaba.
- Jak mogę Ci pomóc? Wezwać kogoś?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Sob Lip 23, 2016 6:24 pm

Tak, tym bardziej intensywnie działałem, tym gorzej dla mnie. W sumie są pewne środki zaradcze które tymczasowo dadzą mi spokój. Jednak nie ma teraz o czym mówić. Gdy mnie dotknęła, w końcu się bardziej ocknęła. Otworzyłem szerzej oczy, a ogon za mną się wyprostował sztywno. Tak, to piękna wzorowa reakcja gdy jedzenie idzie pod nos. Westchnąłem i popatrzyłem na nią spokojnym wzrokiem, po czym odsunąłem jej dłoń.
- Każdy inny w takim momencie zrobiłby z Ciebie posiłek.
Wyszczerzyłem się do niej jakby półprzytomnym wzrokiem i poruszyłem niemrawo ogonem, który na powrót się rozluźnił. Zrobiłem się na nowo leniwy, mniej emocjonalny.
- Poradzę sobie. Powiedzmy, że to przejściowe.
Podniosłem się na własnych nogach i lekko się tylko zachwiałem.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sob Lip 23, 2016 9:40 pm

Zamyśliła się na chwilę. Osłabienie, wycieńczenie. Przecież podobne objawy są podczas głodówki ludzi. Spojrzała na uszatego i poczuła ukłucie w sercu. Zrobiło się jej go żal. Na jego słowa uśmiechnęła się pod nosem.
- Ale każdy inny nie jest Tobą.
Stwierdziła i podała mu swój nadgarstek gdy się wyprostował.
- Jesteś głodny, napij się jeśli to ma wrócić Ci siły. Wycieńczysz się a ja na to nie pozwolę.
Stwierdziła zaraz zdecydowanie i spojrzała na niego z błyskiem w oczkach. Była może dzieciakiem, który nie zna życia, jednak była gotowa pomóc tym bardziej, że chłopak nie zaatakował jej.
- Tak w ogóle jestem Isabelle.
Dodała zaraz podtrzymując go gdy się zachwiał nie przejęła się odtrąceniem dłoni. Dla niej to norma, że każdy ją odtrącał dla tego też nie zareagowała jakoś inaczej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Nie Lip 24, 2016 6:33 am

Cóż, w sumie to przesadziłem, no bo każdy inny? Nie robię z siebie zbyt wyjątkowego w tej kwestii? Ale tak w sumie to pamiętam by ktoś robił tak jak Ja? Złapałem Ją za nadgarstek i uniosłem do góry. Po co? A czy to jest ważne? Wyszczerzyłem się do niej, co wyglądało dość dziwnie z moim dziwnym sennym wzrokiem.
- To wygląda jak rzucanie biednemu chleba.
No cóż, każdy ma jakąś godność. A akurat w takim momencie Ja się poczułem urażony. Ona w ogóle wie co mówi? Przemyślała swoje aktualne podejście? Puściłem Ją i wyprostowałem się, wkładając ręce w kieszeni. Wykazuje teraz dość bierną postawę, ale przy niej to w żaden sposób nie może mi zagrozić, bo wydaje się sama nie wiedzieć co od życia chce.
- Miło mi Ciebie poznać, Isabelle. Mi nadano Nourh.
W sumie dość trafnie, nie przedstawiliśmy się a już jakiś czas toczymy tutaj dziwne rozmowy. Ile lat by nie było, ten dziwny obowiązek podawania godności. Tyle rzeczy się zmienia przez te wieki, ale ta część zawsze jest u mnie niezmienna.
- Nie wiem czy pozostawanie w tym miejscu przez całą noc, jest dobrym pomysłem.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Nie Lip 24, 2016 7:43 am

Uniosła wzrok spoglądając na niego w milczeniu. Nie wiedziała co ma powiedzieć, jak się zachować. Jego reakcja nie mało ją zaskoczyła. Przeniosła wzrok na wampira z urażoną miną.
- Rzucanie chleba jest ni jak fee. Poza tym, nie powiedziałam byś mnie wyssał a się nasycił. Jesteś osłabiony, z tego co widzę nie piłeś długi czas a to grozi unicestwieniem. Tak nie postępują mężczyźni, a wątpię byś chciał zginąć przez własną głupotę.
Parsknęła pod nosem niemal besztając go jak małe dziecko. Zaraz potem skinęła głową.
- Miło mi również Nourh.
Skinęła głową po czym spojrzała na niego nieco zmieszana by zaraz potem ruszyć powoli przed siebie.
- Masz rację. Może zechcesz się przejść ze mną? I zastanów się proszę nad moimi słowami. Przecież nie kazałam Ci zabić. Można się posilić bez zabijania.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Nie Lip 24, 2016 8:10 am

Nagle jakby niby nic, zacząłem się śmiać. Po czym złapałem się za głowę i westchnąłem. Dlaczego? Bo znowu to samo. Od kiedy ona wszystko wie? To nie jest tak, że ona poznała co najwyżej dwóch, może jeszcze jakiegoś tam wampira? I wie już wszystko? Niby skąd? I dlaczego znowu przyrównuje mnie do nich? Wiecznie to samo, Ci ludzie w tym mieście chyba pod tym względem w ogóle się nie różnią.
- Więc mówisz, że to Ty ustalasz zasady co do mojego pokarmu? Grozi unicestwieniem? Co Ty w ogóle możesz wiedzieć? Czy Ty znowu mnie przyrównujesz do jednego worka z wampirami? Jestem nieumarłym tak jak oni, również potrzebuje w przetrwaniu w moim nieumarłym ciele pewnych składników. Jednak nie wszystko wygląda identycznie, dlatego zaprzestań mówienia, jakbyś wszystko wiedziała. Znowu popełniasz te same błędy.
W trakcie mówienia wytknąłem jeden palec w jej kierunku, jednocześnie nieco się zgarbiłem. Ale już nie zwracałem uwagi na swoje postawy, bo zwyczajnie czułem się zmęczony.
- Jak mam się zastanowić, jak Ty nie robisz tego nad własnymi słowami? Skąd wiesz, że w moim przypadku mogę to zrobić bez żadnych stałych szkód?
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Wto Lip 26, 2016 7:23 am

- Dobrze, przepraszam że się martwię o takiego dupka jakim jesteś. Przepraszam, że w ogóle się o Ciebie martwię. Przecież jestem tylko głupią dziewuchą co to każdego do wszystkich porównuje, choć gówno wie o życiu i świecie tak!? Brawo Ty. Gówno wiesz o mnie i moim życiu i tym co czuje!
Wykrzyczała wściekła bo ewidentnie martwiła się o niego, chciała mu pomóc, a On ją potraktował jak wroga.
- I jak to teraz ująłeś, uciekam i nie dla tego, że unikam a dla tego że mam dość Twojego zachowania smarkatego wyniosłego idioty! Jesteś jak ten skurwiel w burdelu co mnie więził zachowaniem nie ubiegasz daleko od niego!
Nie wytrzymała jej serce przyspieszyło czując zawód i wściekłość. Chciała pomóc, mimo wszystko chciała jakoś z nim się zakolegować ale chłopak nie dawał jej takiej możliwości. Odwróciła się na pięcie i skierowała się przed siebie nie chcąc nawet dalej słuchać tego co ma do powiedzenia. Chciała dobrze, a jak zwykle wyszło nie tak.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Nourh Noutiatir Wto Lip 26, 2016 10:07 am

No i komuś nie starczyło nerwów, albo po prostu nie ma zbyt silnej woli. Zresztą, nie ważne co jest, ale teraz właśnie zaszło co nie miało. Nie mogłem, a raczej nawet nie było dla mnie sensu cokolwiek tutaj zaradzać. Jeśli ktoś nie potrafi zbytnio kontrolować swoich emocji i zaczyna wyzywać co tylko się nawinie, to Ja już nie mam nic do powiedzenia. Patrzyłem na nią w milczeniu, ogon mi się zatrzymał. Nic nie rzekłem, niczym jej nie uraczyłem. Fakt, zachowuje się jak dla mnie smarkato. Ale może to Ja jestem też zbyt stary? Cofnąłem się do tyłu i oparłem o tą samą ścianę budynku co wcześniej. Było mi słabo, dlatego tak też lepiej mogłem się utrzymać. Zostaje mi już tak wytrzymać w tej pozycji, do póki nie odejdzie. A potem co? Będę tutaj dalej odpoczywał? A może starczy mi sił by gdzieś się uchować? Póki co, nieistotne. Miałem w zwyczaju nawet przy złych stosunkach, uprzejmie pomachać na pożegnanie, a teraz nawet nie przeszło mi przez myśl. Zwale to na zmęczenie....
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Nie Paź 22, 2017 10:25 pm

Czy ja właściwie mam co ze sobą zrobić...? Szczerze mówiąc... Nie potrafię sobie na to pytanie odpowiedzieć - westchnęła cicho dziewczyna, pocierając policzek i zarazem niepewnie rozglądając się po ulicach miasta. Nie wiedziała, czemu właściwie zgodziła się, by jeszcze raz wrócić do tego psychiatryka... Wróć, miasta. Nie umiała sama przed sobą przyznać się. Chyba... Chyba dlatego, że nie miałam wyjścia. Rany... - przeszła parę kroków, garbiąc się i starając nie zwracać na siebie uwagi. - I tu strasznie, i tam strasznie... Eh. Czasem żałuję, że zdecydowałam się pozostać agentką.
Przewróciła nieco oczami, po czym poszła dalej. Ostrożnie zarazem starała się zapoznać z okolicą, jednakże... Czy to coś dawało? Nie była łowcą, jej szansa na odgadnięcie, czy ma do czynienia z wampirem była bardzo... Ale to bardzo mała. Dobra... Nie mogę się tym stresować. Przejmować. I tak pewnie nikt o mnie tu nie pamięta... Chyba. Nie wiem. Oby. Miała nadzieję, że za niedługo ją odwołają i nie będzie musiała z przerażeniem chodzić i oglądać się...
Wyprostowała się i poszła dalej. Postanowiła chociaż trochę próbować się pocieszyć i nie martwić się o to, co będzie. Póki co żyła... Nie? Czyli jest dobrze. Zerknęła jeszcze na przechodzących obok niej ludzi, po czym poszła przed siebie. Musiała jeszcze wrócić do swojego mieszkanka, zanim zastanowi się nad tym, co będzie robić dalej.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Wto Gru 26, 2017 10:18 pm

Potomstwo Emmy wylądowało u Marcusa. Kobieta zaś niestety się stoczyła... Wróciła do pijaństwa, bycia dziwką i co najgorsze zapomniała o swojej rodzinie. Tak jak teraz... Wracała od klienta całkowicie pijana. Zataczała się, coś bredziła pod nosem i niezbyt dobrze się czuła. Musiała więc skierować się w uliczkę, aby oprzeć się o jedną z lamp. Podciągnęła opadły rękaw od kurtki, poprawiła miniówkę i mogła iść dalej! Szkoda tylko, że nogi odmawiały posłuszeństwa - Co za drań! - krzyknęła na lampę, mrużąc oczy. Przecież ta lampa stała krzywo! Coś mówiła? A może, może chciała się dymać? Roześmiała się pod nosem, opadając na kolana.
Że też naprawdę taki los...
Czemu?
Dzieci nie ma, partnera życiowego też. Wszystko zniszczyła. Szlochem kobieta się zaniosła, nie mając już chyba wyjścia niż tylko zapić się ostatni raz. Co teraz?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sro Gru 27, 2017 1:12 am

Głód... I krew... Chęć ponownego i wiecznego spijania krwi... Tym kierował się Koi... Zawsze i wszędzie, gdzie tylko się pojawiał. Geny wampirów najniższego poziomu, które było mu dane odziedziczyć, wpływały na całokształt osoby jaką był czarnowłosy. Nie próbował nawet z tym walczyć, dawał się ponieść tym odczuciom... By zaspokoić samego siebie.
Uniósł głowę gwałtownie. Do jego osoby dobiegł zapach człowieka. Zmieszany z dość gorzką, ale zarazem znaną wonią. Nie znał słów, by zdołać ją nazwać, ale wiedział, co wyczuł jeszcze. Myśl o dodatkowym zapachu porzucił od razu z miejsca, skupiając się na głównym. Ludzki, słodki zapach. Słyszalne bicie serca i szum krwi...
Poczuł ból w gardle, a jego oczy zasłonięte okularami zalśniły złowrogo.
Pierwotnie znajdował się jakieś dwadzieścia metrów przed kobietą, będąc schowanym za jednym z śmietników. Ten dystans pokonał w wampirzym tempie, znajdując się od razu przed nieznajomą. Pochylił się, przykucając przed nią. Patrzył na nią bez żadnych emocji, po czym...
Momentalnie jego dłoń wystrzeliła w stronę jej gardła. Palce zacisnęły się na niej, powoli zwiększając swój nacisk. Nie zamierzał jej udusić. Zamierzał zmiażdżyć jej krtań, nie dając jej specjalnie możliwości na działanie. Ani na drażniące czułe zmysły, krzyki.
Po tym działaniu powalił ją na ziemię, dalej nie zabierając dłoni z jej szyi. Prawe kolano znalazło się na jej brzuchu, wbijając się wprost w jej żołądek i przy okazji łamiąc dolne żebra. Uśmiechnął się złowrogo, w końcu zabierając rękę z jej gardła. Wyciągnął je obie, by oprzeć się o drogę, po czym nachylił się i powąchał jej szyję.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Czw Sty 11, 2018 2:20 pm

Nie spodziewała się Emma, że tak nagle los odpłaci jej za ponowny życiowy upadek. Szkoda tylko, że w tak brutalny sposób. Nie wiedziała, że straci życie w ciągu kilku sekund i to za sprawą jakiegoś wampira. Nie zauważyła go nawet, zanosiła się zbyt głośnym płaczem lamentując nad własnym pokręconym życiem. Ocierała łzy, chciała już wstać kiedy została nagle napadnięta.
Chwyt za szyję okazał się bardzo brutalny, przez co straciła oddech a widok przed jej oczami zalał mrok. Opadła, dławiąc się oraz próbując otrzymać odrobinę powietrza. Nic z tego. Napastnik okazywał się na tyle agresywny, że nie miała szans na obronę ani nawet na krzyk mający sprowadzić pomoc. Powalona kobieta otrzymała dodatkowy cios w żołądek oraz ułamanie żeber, przez co jedno naruszyło to i owo w wnętrznościach. Splunęła krwią, nie siląc się już na obronę.
- Jak chcesz mnie zabić... Zrób to. - jęknęła, zaciskając szczęki. W końcu nie trzymał jej gardła. Zadrżała gdy poczuła na skórze jego oddech. Musiał ją wąchać zwyrol jeden. Szarpnęła się raz, drugi. Krtań dawała zbyt mocno we znaki, a ułamane żebra powodowały kolejne obrażenia. Była już na skraju śmierci, więc niech Koi dokończy to co zaczął.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 15, 2018 10:03 pm

Zapach krwi jedynie bardziej rozdrażnił wampira. Przestał wąchać szyję kobiety, by zarazem potem wydać z siebie głośne warknięcie. Zacisnął dłonie w pięści, wbijając zarazem paznokcie w skórę. Irytujące dźwięki wydobywające się z gardła ofiary jedynie podsycały jego chęć spożycia krwi tamtej.
Nie czekając długo, wysunął kły i wbił się w jej gardło. Jego działanie nie było nawet w najmniejszym stopniu delikatne. Na dodatek nachylił się nad nią bardziej, łapczywie i szybko wypijając jej krew. By mieć lepszy dostęp do posiłku, przeszedł bliżej, wbijając w jej brzuch swoje kolano. Jej ręce chwycił i pociągnął w górę jej głowy, by przestała się wiercić... I najprawdopodobniej je uszkadzając w postaci złamania kości i naderwania mięśni.
Kobieta traciła siły w błyskawicznym tempie. Aż w końcu... Oderwał się od niej, przechylając się bardziej, by zlizać jęzorem zabłąkane krople krwi. W końcu wstał z miejsca... I odszedł, zadeptując jeszcze martwe ciało podwójnie - jej lewe udo i klatka piersiowa zostały połapane i wgniecione w jej ciało.
Nie ukrywał ciała. Po prostu je został w takim stanie... A śnieg powoli pogrzebywał zmarłą...

z/t [Emma zamordowana]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Jacob Namikaze Sob Lut 10, 2018 9:53 pm

Dość niedawno wrócił z ojcem do Japonii, w celu załatwienia kilku spraw. Być może nawet i zatrzymają się na dłużej, co jednak pewne nie jest. Lecz warto byłoby sprawdzić jak tutejsze sprawy polityczne miasta się miewają. Z drugiej strony, Jacob chciał odwiedzić matkę. Niestety, nie zastał jej w mieszkaniu. Z jakiegoś powodu nie miał z nią kontaktu. Nie odpisywała mu, nie odbierała telefonu. Obawiał się najgorszego i przeczucie to nie dawało mu spokoju. Mógł zostać w Norwegii, ale chciał wrócić z ojcem.
Spacerując tutejszymi ulicami w samotności, nie wiedział że natknie się na coś, czego nie chciałby chyba widzieć. Słabo utrzymujący się śnieg i zanikający przez deszcz, odkrył cześć tego co został przykryte puchem. Przyspieszył kroku, wyciągając ręce z kieszeni i przystanął nad ciałem. Kucnął i odgarnął śnieg z twarzy kobiety, której twarz była mu bardzo znana. Mimo iż nie wyglądała za dobrze. Zatkało go a serce zabiło mocniej. Rękawem zakrył sobie usta a drugą drżącą ręką wyjął telefon z trudem wystukując numer na policję. Poinformował o znalezieniu ciała, lecz jeszcze nie przyznał, że to jego matka. Nic więcej nie był wstanie powiedzieć. Zatelefonował również do ojca, by powiedzieć mu o znalezieniu swojej rodzicielki. Wstał o cofnął się na kilka kroków nie mogąc już patrzeć na zwłoki własnej matki.
Policja przyjechała na miejsce dokonując oględzin ciała i wypytując go szczegóły znalezienia. Chwilę później, zjawił się i Marcus, również nie ukrywając zaskoczenia tym co ujrzał. Oboje z kolei potwierdzili tożsamość kobiety i powiedzieli kim... była. Ciało zostało zabrane a Jacob z ojcem wrócili do siebie. Takiej dramatycznej "niespodzianki", jeszcze nie doświadczyli, wracając do Japonii...


[z/t]
Jacob Namikaze

Jacob Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Zawód : Uczeń, szkolony także na łowcę pod okiem ojca.


https://vampireknight.forumpl.net/t1045-jacob-namikaze#13452

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Elijah Pią Lip 13, 2018 6:54 pm

Kolejny dzień, znów pełno obowiązków i masa wyrzeczeń żeby tylko kształcić swój młody umysł. Elijah wymaszerował ze swojego miejsca zamieszkania i ruszył w stronę odpowiedniego miejsca, w którym będzie mógł odnaleźć dodatkowe inspiracje, gdzie będzie mógł nauczyć się nowych ról. Robił tak co jakiś czas kiedy miał wolne, w końcu aktorstwo było dla niego czymś co grało pierwsze skrzypce. Nie miał znajomości ani potężnych ilości gotówki na nauczycieli, więc sam musiał wymyślać sobie zadania oraz wyszukiwać najlepszych rozwiązań swoich problemów. Dzisiejszy dzień chciał poświęcić na znalezienie miejsca w którym będzie mógł improwizować, chciałbym nieco poprawić swoją pewność siebie więc znalezienie odpowiednich do rozmowy osób było dzisiaj dla niego kluczowe. Jak wiadomo najwięcej osób znajduje się w centrum, ale to miejsce było już przez niego kiedyś odwiedzane, więc musiał znaleźć inne bardziej inspirujące. Postanowił więc pospacerować sobie między różnymi uliczkami miasta, zaczepić może jakichś lepiej wyglądających obywateli, nawiązać dyskusję. Wszystko było do zrobienia. Spacer jednak nie należał do najowocniejszych, jak się okazało miejsce do którego trafił to przeludnionych nie należało, ba! Znaleźć kogokolwiek żywego graniczyło z cudem, co jakiś czas "napadały" go ptaki i jakieś inne zwierzęta żyjące w odmętach tego miasta. Dłuższy spacer dla chłopaka był już mocno odczuwalny, godziny mijały a on nie dowiedział się niczego nowego, nie nauczył niczego co może mu się przydać w przyszłości. Myślał sobie, że choler dzisiejszy dzień na pewno będzie należał do nieudanych! Jedynym plusem tej wyprawy było zobaczenie nowej części miasta, chociaż tyle z tego dnia zapamięta. - Pora wracać.. - Mruknął sobie pod nosem młodzieniec, jednak przed powrotem chciał sobie chwile odpocząć, przycupnąć gdzieś, przejrzeć rzeczy w telefonie no i może się czegoś napić. Znalazł sobie odpowiednie miejsce, odpowiednią ławeczkę na której posadził swoje cztery litery i zaczął delektować się chwilą.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Lip 13, 2018 9:13 pm

Kiedy mijały godziny, a młodociany osobnik szedł przed siebie pogrążony we własnych myślach, nie spodziewał się że od dłuższego czasu był śledzony Wampiry potrafiły wbić się w tłum, być nie zauważone, niesłyszane. Niczym najgorsze upiory z koszmarów. Ich kroki nie wydające odgłosów, brak oddechu, zdawało się że i ubrania nie szeleszczą ani też nie dzwonią ich dekoracyjne elementy. Ich piękno potrafiło też przyćmić, by niebawem zniszczyć pozory piękna poprzez brutalny atak. Owszem. Brutalny atak. Ale w przypadku ponad dwumetrowej, szerokiej bestii czarujący charakter wampirów gdzieś przepadł. Pozostał jedynie upiór żądny krwi oraz łez ofiar. Kanibal we własnej osobie śledził małego człowieka aż do chwili, kiedy ten usiadł na ławce. Olbrzym zatrzymał się nieopodal niego, a jego gadzie oczy przeszywały a wskroś. Odziany w czerń jegomość wcale nie wyglądał ba kogoś przyjaznego. Białe jak wylizane do czysta kości lico, wykrzywione usta w nieprzyjemnym grymasie.
- Wracać? Niby dokąd?
Zagrzmi, obnażając wilcze zębiska. Dobrze, że słońce powoli chyliło się ku ukryciu, inaczej nie mógłby tak paradować, niemniej filtry chroniące przed promieniami UV działały. Nie płonął.
- Do bezpiecznego miejsca?
Doda, unosząc kącik ust. Ogromne ma chłopak szczęście, że zakaz atakowania ludzi daje we znaki. Tylko na ile. W końcu Stwór dawno karmiony nie był, a głód wymaga sporej ilości krwi, no i... mięsa. Wieki temu jadł świeże, ludzkie mięso. Na samą myśl aż ślina cieknie.
Ruszył z miejsca, podchodząc jeszcze bliżej. Był jak góra dla człowieka - nie do pokonania, grożąca oraz nieobliczalna.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 5 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach