Plac przed Akademikiem

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Plac przed Akademikiem Empty Plac przed Akademikiem

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Paź 24, 2012 12:00 pm

Plac przed Akademikiem

007d7de9b8bd2451867e564578a5b881-vatican-gardens.jpg class="vkt4"

Od wejścia przez bramę do drzwi wejściowych budynku, cały ten teren jest placem, zwany również może być dziedzińcem. Jest ścieżka i kilka drzew jak i również parę ławek.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Sob Cze 28, 2014 6:31 pm

Dopiero co ojciec przywiózł ją do akademii, i o dziwo nie czuła się zbyt śpiąca, może poniekąd było to przyczyną strasznego upału, który aż sam się prosił o wyprawę na plażę. Jadąc samochodem, po drodze widziała w oddali morze, więc jeśli nadal będzie tak grzać, bankowo je odwiedzi. Ojciec już wcześniej uzgodnił wszystko z dyrektorem, więc Fuma miała właściwie wolne, postanowiła to popołudnie wykorzystać na pobieżne oględziny miejsca, w którym spędzi jak się zapowiada, kilka lat nauki.
Zbliżając się do jednej z ławek, usiadła kładą obok torbę na graty bez których nigdzie się nie rusza. Nie miała teraz ochoty rysować, z resztą czuła się w tym miejscu zbyt... obca, jak na razie. Miała świadomość oczywiście tego, że nie minie wiele czasu, a jej nowy dom przestanie być nowy, a życie tutaj, stanie się taką samą rutyną, jakim było w jej rodzinnym mieście. Dziedziniec był nader obszerny, a w oddali jawił się gmach drugiego akademika, co było dość dziwne, z jakiej przyczyny nie znajdował się on bliżej tego w którym zamieszkiwała Fuma, i w ogóle poco jest ten drugi? Cóż, zapewne niebawem i tego się dowie, choć szczerze mówiąc niezbyt jej na tym zależało, ot byleby tylko zająć czymś niespokojne nowym terenem myśli. Cień drzewa padał na ławkę zajętą przez Fumę, sprawiając że ta miała zamiar spędzić tu nieco więcej czasu, zwłaszcza że plac był o dziwo zupełnie pusty, nie zwiastując żadnych kłopotliwych konfrontacji, z ludźmi na których poznaniu nie specjalnie jej zależało, chciała po prostu zaadaptować się w otoczeniu, na które została skazana.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Sob Cze 28, 2014 6:49 pm

Słońce i upał, czyli to, czego Lucinda wręcz nienawidziła. Była człowiekiem, ale nie przepadała za taką pogodą jak ta dzisiaj. Cóż... z reguły uczniowie teraz siedzieli na lekcjach, ale co niektórym zaspało się dzisiaj. Takie były skutki jej nocnych schadzek i kładzenia się do łóżka o późnej porze.
Niewysoka, szczupła, ubrana w czarny mundurek dziewczyna idąca pod parasolką w stronę szkoły. Nawet się nie spieszyła na lekcje, na których powinna siedzieć gdzieś od godziny 8:00. Jej błękitne oczy zauważyły jakąś nieznaną jej postać na ławce, to też zatrzymała się przed nią. Lekko odchyliła swoją czarną parasolkę do tyłu by móc lepiej widzieć dziewczynę, a wiatr który właśnie zawiał rozczochrał od dzisiaj blond włosy Lucindy.
Stała tak przed nią w ciszy przez dobre pięć minut i przyglądała jej. Zastanawiała się, czy jest to osoba, którą ona zna. Stwierdziła jednak, że nie ma takiej możliwości.
- Kim jesteś? - Zapytała cicho patrząc na nią tym swoim beznamiętnym spojrzeniem, które towarzyszyło jej praktycznie 2/3 życia. - Pewnie jesteś tutaj nowa... - po chwili dodała nawet nie dając dziewczynie możliwości na odpowiedzenie na zadane wcześniej pytanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Pon Cze 30, 2014 3:55 pm

Niestety, choć nie jest to do końca pewne, jej samotne rozmyślania przerwała nieznajoma jej jak się można domyślić, dziewczyna. Trzeba przyznać że okazała się dość bezpośrednia, zaskakując nieco Fumę swym pytaniem. Jak się okazało, bez problemu nieznajoma domyśliła się że Fuma jest nowa w akademii, co nieco pokrzyżowało jej plany pozostania w dystansie do innych, tak jak miało się to dotychczas. Wiadomo, że jeśli tamta w moment zwróciła na to uwagę, to oczywisty znak że wszyscy się tutaj znają.
- Tak, jestem nowa. - Pytanie nieznajomej było szczególnie dziwne, bo niby kim mogła być, mając na sobie mundurek klasy dziennej, ale nie było nad czym się rozdrabniać, nie wyglądała na skorą do rozmowy, ani czegokolwiek innego, co jasno dawał do zrozumienia jej sposób bycia. Przyglądając się nieco uważniej dziewczynie, Fuma dostrzegła parasolkę, dosyć dziwne, przecież w żądnym wypadku nie zanosiło się na deszcz, przynajmniej w przeciągu kilku godzin, a nawet jeśli, to do akademika był zaledwie rzut beretem, ale w taki upał to by było zbawieniem, dlatego choćby się paliło i waliło, nie miała zamiaru opuszczać zacienionej ławeczki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Pon Cze 30, 2014 8:29 pm

Tak jak myślała. Fuma była nową uczennicą i na dodatek utwierdziła ją w tym przekonaniu, bo Lucinda obstawiała jeszcze opcję "wagarowiczka". Niby każdy każdego zna w tej szkole, ale blondynka nie należała do tego gatunku ludzi. Nie pamiętała nawet ludzi ze swojej klasy, a to już jest nieco dziwne. Jednak prawdą jest to, że wszystko to, co według ogółu jest dziwne dla niej jest jak najbardziej normalne.
Pozwoliła sobie usiąść koło Fumy i patrzyła tym swoim beznamiętnym spojrzeniem przed siebie. Siedziała na tak przez chwilę w zamyśleniu , by po chwili zapytać.
- Jesteś z klasy dziennej? - Może pytanie to wydawało się idiotyczne, ponieważ znajdywały się przed akademikiem DZIENNYM, ale Lucy w ten sposób próbowała zagaić jakąś rozmowę. Chciała zrobić coś dobrego dla ludzkości i być miłą, a przynajmniej sprawiać takie wrażenie. Oczywiście powinna była iść na lekcje, ale skoro już była spóźniona, to nie ma co się tym przejmować. Raz może jej na lekcjach nie być, ponieważ raz nie zawsze, dwa nie wciąż.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 11:25 am

Zaiste, to pytanie mogło się takie poniekąd wydawać, i takie się wydało. Lecz Fuma nie miała innego wyboru, jak jedynie brnąć nadal w tę bezowocną z jej perspektywy pogawędkę.
- Yhym, ty też? - Odpowiedziała tym samym głupim pytaniem, bo niby co innego mogła odrzec? Nieznajoma zaskoczyła ją swą bliskością, więc nic dziwnego że poczuła się odrobinę zbita z pantałyku, do tego nie miała pojęcia co teraz zrobić, w końcu niezbyt zdołała poznać to miejsce, więc i wyboru wielkiego jak wegetację na tym placu nie miała. Oczywiście mogła zawsze wrócić do swego pokoju, i oszczędzić sobie tego całego szumu wokół niej, nim pojawi się ktoś równie skory do rozmowy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 2:10 pm

Och po prostu Fuma powinna docenić starania Lucindy do nawiązania jakiegokolwiek kontaktu z człowiekiem. Z reguły blondynka nie należała do tych rozmownych, a dzisiejsze poczynania były najzwyklejszym kaprysem. Poza tym... naprawdę nie chciało się jej iść na lekcje i siedzieć w klasie w ten upał. Miała ochotę na lody, wielki lodowy deser z bitą śmietaną i posypką. Pogrążona marzeniami o rozpływających się w ustach lodach nie usłyszała pytania dziewczyny. Siedziała obok niej cicho chichocząc, a po chwili spojrzała na nią i oblizała usta.
- Nee... chce ci się tu siedzieć? Mam ochotę na lody, chodź ze mną - Spojrzała na dziewczynę z lekkim uśmiechem na ustach. Miała cichą nadzieję, że Fuma się zgodzi, no bo kto by nie chciał iść na lody? Każdy je uwielbia...chyba.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Pią Lip 04, 2014 9:40 pm

- Niezbyt mam... ostatecznie, czemu nie. - Dokończyła, zdając sobie sprawę z tego że Lucinda odleciała gdzieś wysoko, i jakiekolwiek obiekcje względem jej niezbyt atrakcyjnego pomysłu, są bezcelowe. Najwidoczniej blondynka była odrobinę psychopatyczna, a jak wiadomo, jeśli w takim wypadku nie chce się skończyć z flamastrem wbitym w skroń, lepiej nie sprzeciwiać się woli niestabilnej nieznajomej. Tak więc czekając na to co przyniesie pełen niepewności los, Fuma oczekiwała tego co miał przywlec bieg wydarzeń, i niech los jej sprzyja.
- Jak masz na imię? - Zapytała, łudząc się że tym razem jej słowa przenikną przez warstwę psychopatycznej mieszanki, i rozświetlą mroki nieświadomości, tak by w końcu móc jakoś nazwać przyczynę swej obecnej opresji, z której miała nadzieję wymknąć się, i nie wpaść nań nigdy więcej, choć w tak małym akademiku, zdawała sobie sprawę że nie jest to możliwe. Rzeczywistość była bezlitosna, kilka lat wisiało nad nią, przez przysłowiową ścianę z tą blondynką. Oczywiście nie można od tak wydawać osądów, za które gdyby wypłynęły na wierzch, Fuma mogłaby solidnie beknąć, no nic, oby pochopnie rzucane oceny, nie okazały się realne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Pią Lip 04, 2014 10:15 pm

Pomysł Lucindy nieatrakcyjny? No chyba Fuma się nie myła. Przecież każdy wolałby iść na lody niż siedzieć przed jakimś tam dziennym akademikiem. Jeszcze na dodatek brunetka ma naszą słodką i nieogarniającą życie Lucy za osobę psychopatyczną. Może i blondynka nie jest w pełni zdrowa na umyśle, ale nie jest żadną psychopatką. Na szczęście Lucy nie wie, co o niej pomyślała Fuma. Biedna by się chyba załamała po czymś takim, a tego to już chyba żadna ze stron nie chce.
Cała w skowronkach na myśl wypadu na lody może i była w swoim świecie, ale tym razem usłyszała pytanie dziewczyny,
- Ach.. jestem Lucinda Dumberville - wstała i podała jej swoją bladą dłoń - miło mi cię poznać... em... - spojrzała na nią i uświadomiła sobie, że nie zna imienia nowej uczennicy. Akurat to, że nie zna czyjegoś imienia nie jest niczym nowym, ale skoro już ze sobą gadają to czas najwyższy się poznać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Nie Lip 06, 2014 8:05 pm

No może faktycznie, reakcja Fumy była odrobinę przesadzona, ale nawet jeśli, to i tak Lucinda zakrawała na kogoś, kto ma trochę nie po kolei w główce. No i przynajmniej została zauważona, poznając jednocześnie, miano blondynki.
- Fuma Nishihara. - Odrzekła krótko, zastanawiając się przez moment nad imieniem Lucindy. - Skąd pochodzisz? - zapytała, pierwszy raz dając znać po sobie nutkę ciekawości. W końcu spotkać kogoś spoza Japonii już pierwszego dnia, jest albo sporym szczęściem, albo w tym przypadku nieprawdopodobnym pechem, ale to się jeszcze okaże, w końcu nawet jeśli coś śmierdzi na kilometr, nie może być z góry oceniane, zwłaszcza oceną tak obelżywą jak miano popaprańca. A nuż Lucinda okaże się jeszcze kimś ciekawym, w dodatku nie wyglądała na kogoś kto non stop zawraca głowę, i kłapie dziobem bez większego powodu. Pozostała jeszcze kwestia lodów... coś było z nią nie teges, kiedy tak zachwycała się nad czymś tak błahym, jakby było czymś zupełnie innym, i niechybnie niezbyt sprzyjającym Fumie, oczywiście odmówiłaby, ale jeszcze do końca nie była pewna, czy jest zdolna odważyć się na taki krok, w końcu akademia była bardzo duża, bez problemu można by było ukryć na jej terenie zwłoki, a braku nowej uczennicy nie prędko by się ktokolwiek dopatrzył. O zgrozo, nie wiedzieć czemu, każda chwila spędzona w towarzystwie Lucindy przynosiła z sobą dziwne myśli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Sro Lip 09, 2014 7:31 pm

Faktem jest to, że Lucinda nie należy do najnormalniejszych, ale z pewnością nie stanowi zagrożenia dla ludzkości. Było jej niezmiernie miło, kiedy w końcu mogła dowiedzieć się z kim rozmawia. To nie tak, że planowała zostać tzw. BFF Fumy, ale po prostu nie lubi zwracać się do kogoś "ty".
- Ładne imię... Fuma - chan - Powiedziała to, sylabizując imię Nishihary. Pytanie brunetki mocno ją zaskoczyło. Mało kto pytał Lucy o jej pochodzenie, więc spojrzała na nią z delikatnym uśmiechem na ustach.
- Moi rodzice pochodzili z Anglii, ale ja urodziłam się w Japonii... - Może i się uśmiechała, ale jakoś cała jej radość prysła jak bańka mydlana. Już nawet lody straciły dla niej jakiekolwiek znaczenie, a ona po odpowiedzeniu Fumie na pytanie zamilkła i wpatrywała się pusto przed siebie. Oczywiście brunetka niczym nie zawiniła, skąd biedna miała wiedzieć, że Lucy sobie nagle przypomni o czymś dla niej przykrym? Nie mogła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 7:37 pm

No, możliwe że Lucinda jedynie pozornie sprawiała wrażenie kogoś oderwanego od standardów, ale możliwe że jest to efektem jej pochodzenia, przecież to chyba dobrze że nie jest taka jak wszyscy, choć Fuma nadal nie miała pojęcia, dlaczego Lucinda budziła w niej tak nieprzychylne uczucia. I choć nie miała zielonego pojęcia, co ładnego jest w zwykłym, i najzupełniej prostym imieniu Fumy, to sprawiło jej to cichą przyjemność.
- Dziękuję, Lucindo. - Westchnęła delikatnie, czując wzrastające w niej pragnienie, upał stawał się coraz mniej znośny, do tego chyba uraziła czymś blondynkę. Głupia sprawa, nie miała właściwie czym, no chyba że przywołała jakieś niemiłe wspomnienia, sama ale chciała z nią gadać, więc sama jest sobie winna, było nie zaczepiać nieznajomych, nie obyłoby się bez niesmaku.
- Wybacz jeśli czymś cię uraziłam. - Powiedziała, bo w gruncie rzeczy nie czuła się najlepiej w zaistniałej sytuacji, zwłaszcza że od razu można dostrzec jak głęboko dotknęły ją nieznane Fumie flash backi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Nie Sie 03, 2014 1:10 pm

Siedząc na ławce i wpatrując się w bliżej nieokreślony punkt dziewczyna straciła na chwilkę lub dwie kontakt z rzeczywistością. W jej głowie teraz panował mały burdel, który właśnie próbowała opanować i na szczęście wiele jej to nie zajęło. Nagle jej smutek ustąpił i blondynka znowu zachowywała się jak wcześniej. Cóż... może i takie zmiany nastroju są troszeńkę niepokojące, ale nikt nie mówił, że Lucinda należy do tych normalnych. Oczywiście będąc w tym swoim świecie znowu zignorowała słowa brunetki. No cóż... bywa.
Energicznie poderwała się z ławki, co poskutkowało lekkim zawrotem w głowie, ale na szczęście nie zaliczyła spotkania z podłożem pierwszego stopnia. Zakręciła się tylko i pochyliła nad Fumą patrząc na nią swoimi błękitnymi oczkami.
- Nee.... Fumuś, chodźmy na te lody. Szkoła jest dzisiaj taka nudna, a ja mam ochotę na lody! - oczywiście dziewczyna ma prawo odmówić. Odmowa nie oznacza utraty życia i pogrzebania gdzieś na terenie szkoły. Jeśli o to chodzi, to Lucy nie było trzeba się bać.

___________________________________
Edit: w wyniku długiej nieobecności Fumy jestem zmuszona zakończyć ten wątek fabularny w "życiu" mojej postaci.

Jednak w tej chwili zdanie dziewczyny ją nie interesowało. Było to bardzo niegrzeczne, ale przecież nie robi ona nic złego. Jeśli Fuma nie będzie miała ochoty na loda, to może kupić sobie coś innego do jedzenia! Złapała dłoń nowej uczennicy Akademii Cross i zaczęła ją ciągnąć w stronę bramy. Tym samym brunetka zaliczy małą wycieczkę, a Lucinda lody i wagary.

[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Pon Lip 13, 2015 5:00 pm

Cherry leżała sobie na plecach na ławce na dziedzińcu. Jedna ręka zwisała z ławki tak że palcami dotykała zimnej kostki, którą był ów plac wyłożony. Ubrana na czarno przyciągałaby słońce gdyby to świeciło, ale cały dzień niebo było zachmurzone. Od czasu do czasu padało trochę a że dziewczyna czekała już jakiś czas to zdążyła zmoknąć i to dość solidnie. Nie przejmowała się tym jednak, wyglądała na przybitą czymś. Kabura na biodrze trochę ją uwierała w biodro, bo była po stronie oparcia ławki. W drugiej dłoni trzymała telefon sprawdzając kilka ostatnich sms'ów. Przygryzła dolną wargę i zmrużyła oczka delikatnie. Poczuła jak łzy znowu zbierają się w jej oczkach, lewy policzek miała czerwony jakby ktoś ją mocniej uderzył. Poczuła jak zaczyna znowu lekko kropić, zasłoniła więc jednym przedramieniem oczy i rozchyliła delikatnie usta. Tym razem nie było to kilka kropel na krzyż, zaczynało porządnie padać, chodź nie wyglądało na to aby wisienka miała się ruszyć. Po prostu tam leżała na tej cholernej ławce. Jej młodsza siostra chodziła do tej szkoły, a przynajmniej tak było do niedawna. Teraz całe jej życie się zmieni kompletnie, to już nie będzie sielanka. Chciała nawet wejść do budynku ale instrukcje jakie dostała były inne. Pokój w którym mieszkała Angel był przepełniony jej rzeczami. Sama się zastanawiała czemu musiała to zrobić sama ale z drugiej strony nie mogła liczyć na pomoc siostry. Miała zadanie, które wymagało skupienia i oczywiście była do niego przygotowana. W torebce miała wszystko czego potrzebowała aby załatwić to bez problemów. Miała nadzieje że nie będzie musiała się posuwać do przemocy ale cóż. Czasami nie ma się wyboru, prawda ? Wszystko zależy od jej celu.

(zapraszam Chizuru)


Ostatnio zmieniony przez Cherry dnia Pon Lip 20, 2015 2:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Chizuru Pon Lip 13, 2015 5:37 pm

Przez całą drogę do Akademii myślała o Jonathanie. Biedny chłopak. Najpierw przemieniony wbrew własnej woli, a teraz przetrzymywany przez łowców w brudnej, ciemnej celi. Współczuła mu, ale też była nieźle na łowców wkurzona. Przecież to nie jego wina, że stał się tym kim obecnie był. Gdyby łowcy nie tracili czasu na łapanie tych, których nie powinni a zamiast tego porządnie wzieli się z Samuru, nikt więcej nie musiał by cierpieć. Sama Chizuru doskonale przecież wiedziała jak to jest być przemienionym w wampira. Tylko, że ona miała więcej szczęścia od Jonathana. Gdyby jej ojciec nie był w tym czasie dowódcą łowców, kto wie kim byłaby teraz? A może już dawno ogarnęłoby ją szaleństwo i zostałaby zabita przez któregoś łowcę? Cóż, taka opcja również istniała.
W każdym razie, była tak pochłonięta swoimi myślami, że nawet nie zauważyła jak szybko zeszła jej droga z Oświaty do Akademii. Z początku nie zauważyła także siedzącej na ławce dziewczyny. Przeszła szybko obok niej, niemal szurając butami po chodniku. Zatrzymała się przed wejściem, by otworzyć torbę i zacząć w niej grzebać w poszukiwaniu klucza. Którego oczywiście nie znalazła. Aż sapnęła ze złości, zerwała torbę z ramienia, położyła ją na schodach i sama przy niej ukucnęła, by z pomocą światła z komórki znaleźć zaginione klucze od pokoju. Keiko ją zabije jeśli się okaże, że je zgubiła.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Wto Lip 14, 2015 4:30 pm

Dziewczyna przebiegła koło Cherry niczym gepard, wiśnia nawet nie zdołała sie przyjrzeć nieznajomej. Kichnęła cichuteńko zdając sobie sprawę że cała przemokła, poderwała się z pozycji leżącej do siadu. Spojrzała na dziewczynę grzebiącą za czymś w torebce. Powoli się podniosła z ławki i sięgnęła po torebkę. Zaczęła iść powoli w stronę nieznajomej, nie odzywała się ani słowem. Po prostu szła czując jak zimny wiatr owiewa jej przemarznięte ciało. Kiedy podeszła do dziewczyny spojrzała na nią z góry i po chwili niekontrolowanie kichając uniosła dłoń do ust marszcząc brwi.
- przepraszam.. czy.. czy jesteś uczennica dziennych zajęć ? - spytała dla pewności, czekając aż młodziutka panna uniesie swoją główkę w górę ukazując rysy twarzy. W końcu potrzebowała potwierdzenia wizerunku. Może to jakaś inna dziewczyna, która zna jej cel. Podobno mała jest bardzo znana wśród rówieśników i nie powinno być problemów z odnalezieniem jej. Zacisnęła dłoń na torebce, czując jak zimno daje się we znaki. Ale kto wie, może nieznajoma okaże trochę serca i wpuści Cherry do środka żeby mogła się ogrzać i wysuszyć mokre ciuszki. A może nawet urządzą sobie miłą pogawędkę przy kubku z ciepłą herbatą. Chodź nie dostała konkretnego terminu do kiedy miała wykonać zadanie, to też nie miała zamiaru tego przeciągać. Ale nigdzie się jej nie spieszyło. Teraz czekała na reakcję młodej uczennicy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Chizuru Sro Lip 15, 2015 12:56 pm

Nie no, jak gepard to może nie, bez przesady. Faktem jednak było, że przebiegła obok nieznajomej dziewczyny szybko, by zaraz schować się pod dachem Akademii, kompletnie nie zwracając uwagi na to, że na ławce obok ktoś moknie. Była samolubna i właśnie teraz zajęta całkowicie samą sobą i tym, by nie przemoknąć do suchej nitki. Tylko, że oczywiście jak ten ostatni debil zamiast wejść do środka i poszukać klucza na korytarzu, musiała zatrzymać się na schodach, gdzie teraz praktycznie trzęsła się z zimna.
Nie usłyszała kiedy ktoś do niej potrzedł. Dopiero czyjeś kichnięcie uświadomiło jej, że nie jest sama. Znaczy, najpierw pomyślała, że to ona kicha ale po chwili doszła do wniosku, że to niemożliwe. Przecież by wiedziała, że coś takiego zrobiła nie. A skoro to nie była ona, kichnąć musiał ktoś inny. W grę wchodziły jeszcze omamy słuchowe, jednak dla pewności rozejrzała się dookoła. Wtedy właśnie jej wzrok padł najpierw na nogi, a potem na całą sylwetkę stojącej nad nią osoby, kiedy powoli uniosła głowę w górę. Chizuru zmarszczyła lekko brwi. Nigdy nie widziała tutaj tej kobiety wcześniej i nie wiedziała czego szuka. Wiedziała jedynie, że coś tu jej nie pasuje, więc wypadałoby zachować jako taki dystans. Szybko podniosła się na proste nogi, chociaż i tak była dużo niższa od nieznajomej.
- Tak, a o co chodzi? Nie wydaje mi się żeby obce osoby były mile widziane na terenie szkoły - odparła, krzyżując ramiona pod piersiami. Patrzyła na nią podejrzliwym wzrokiem, jednocześnie cofając się dwa kroki w stronę drzwi. Może i miała lekką paranoję, jednak przeżycia, których doświadczyła sprawiły, że była ostrożna. No dobra, tak naprawdę wcale nie, ale przecież nie będzie grzeczna i potulna dla kogoś, kogo zupełnie nie znała, a kto tak po prostu zaczepia ją na terenie uczelni. Kobieta prawdopodobnie kogoś szukała i chciała zasięgnąć informacji, ale to Chizu. Z nią nigdy nic nie jest proste.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Pon Lip 20, 2015 2:53 pm

Kiedy dziewczyna spojrzała na Cherry niemal że przyjęła pozycję obronną. Może nawet sobie z tego nie zdawała sprawy "Silny instynkt przetrwania.. w tych czasach to dość przydatna rzecz.." przeszło jej przez myśl. Czemu miała by się nie wystraszyć nagłej prezencji Wisienki, zwłaszcza że ta miała na biodrze kaburę ze swoim wysłużonym magnum. Nie wyglądała na policjantkę więc czemu miała broń ? Ochroniarz przecież musi być uzbrojony, a żeby nikt jej nie posądził o łamanie prawa miała przy sobie licencję ochroniarską i pozwolenie na broń. Nie raz jej to pomogło wyjaśnić sytuację bez potrzeby korzystania z przemocy. Cherry się uśmiechnęła miło na jej słowa i poprawiając mokre kosmyki grzywki tak aby nie wpadały jej do oczek. Po czym sięgnęła do kieszeni spodni po coś, trochę pogrzebała i w końcu wyjęła klucz jednego z pokojów w akademiku ukazując go Chizuru. Nie była to żadna podróba, specjalny grawer na kluczu potwierdzał jego autentyczność. Jeśli dziewczyna zechce go wziąć w dłoń i porównać ze swoim, Stark nie będzie miała przecież nic przeciwko. Rozumiała że młoda może być nieufna w stosunku do obcych. To dobrze o niej świadczyło, gdyby tylko Angel taka była. Sytuacja nie byłaby teraz taka skomplikowana.
- masz rację.. nie jestem uczennicą i osobą obcym przebywanie na terenie akademika jest zabroniony. Ale ja jestem siostrą jednej z uczennic.. przyszłam po kilka rzeczy.. akademik jest wielki, nie chciałoby ci się mnie oprowadzić.. nigdy tu nie byłam.. - powiedziała spokojnie. Podchodząc do drzwi złapała za klamkę i pociągnęła za nią i otworzyła je na oścież przed młoda Chizuru. Chodź nasuwało się pytanie gdzie jest owa siostra Cherry, czemu nie przyszła tu z nią tylko sama się pofatygowała.
- już dawno bym poszła po jej rzeczy.. ale nawet jeśli jestem jej krewną.. nie mogę się błąkać po terenie akademika bez towarzystwa jakiejkolwiek uczennicy.. takie dostałam informacje.. więc jak, pomożesz mi ? Byłabym Ci bardzo wdzięczna.. - to mówiąc zaprosiła gestem dłoni młoda panienkę do środka. Nic nie stało na drodze aby Chizu zadała jej kilka pytań jeśli była ciekawa czegoś. Z pewnością uzyska szczerą odpowiedź jeśli tylko zechce poświęcić odrobinę uwagi nieznajomej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Chizuru Nie Lip 26, 2015 11:00 am

Cóż, Chizuru bardzo często robiła rzeczy, o których nie wiedziała, że je robiła albo zwyczajnie nie rozumiała dlaczego zareagowała tak a nie inaczej. I nie, to wcale nie dlatego, że była głupia albo cofnięta w rozwoju. Chodziło tutaj raczej o sytuacje, w których reagowała głupio, jak na przykład wtedy kiedy chciała uchronić Caterinę przed ugryzieniem Elliota. O, albo wtedy kiedy tak kretyńsko wyrwała się z obroną własnej dumy, kiedy Kuroiaishita nazwał ją swoją służką. Swoją drogą, Elliot coraz częściej pojawiał się w jej myślach i to nie w takim kontekście jakby sobie życzyła. A może w takim, tylko Namikaze nie zdawała sobie jeszcze sprawy z uczuć, jakie do wampira żywiła.
Chizuru uniosła brwi do góry, kiedy nieznajoma kobieta pokazała jej klucz, taki sam jaki miała ona sama, a potem podjechały jeszcze troszeczkę w górę, gdy zaczęła się tłumaczyć.
- Co się stało? Z tą siostrą. Wyjeżdża? Nie mogła sama przyjść po swoje rzeczy? Jak się nazywa? - zadała tych kilka pytań, ostatecznie wchodząc za kobietą do środka.
- A w ogóle to skąd mam wiedzieć czy ta bajeczka o siostrze nie jest wymyślona? Zawsze mogłaś ukraść klucz - zatrzymała się gwałtownie po kilku krokach, patrząc na nieznajomą brunetkę podejrzliwym wzrokiem. Mowa jej ciała jasno i wyraźnie mówiła, że nigdzie dalej z tą kobietą nie pójdzie.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Nie Lip 26, 2015 11:18 am

Na pytania zadane przez Chizuru Cherry aż drgnęła spuszczając wzrok. Westchnęła cicho i spojrzała na uczennicę. Jej ciało mówiło wszystko, była niczym otwarta książka do czytania. Miała prawo być podejrzliwa w końcu każdy kto nie potrafi sam siebie ochronić jest bardziej nieufny do innych. Rozejrzała się ukradkiem po wnętrzu i westchnęła ponownie. Nie wiedziała jaki dziewczyna miała stosunek do wampirów, ale postanowiła zaryzykować.
- Angel Stark.. i nie mogła przyjść tu po swoje rzeczy z prostego powodu.. zostanie przeniesiona do klasy nocnej.. - Chizuru nie wyglądała na głupią więc powinna się domyślić co przytrafiło się jej siostrze.
- nie może już wejść na teren 'tego' akademika.. - powiedziała smutniejąc trochę, wychowywanie nastolatki to jedno. Do tej pory musiała się borykać z jej dojrzewaniem a teraz jako bonus dochodziła przemiana w wampira. Spojrzała na dziewczynę ze spokojem, w przeciwieństwie do stanowczej postawy Chizuru, Cherry potrafiła panować nad swoimi emocjami. Nie mieszała spraw prywatnych z życiem osobistym. Czasami było cholernie ciężko tak jak teraz ale nie było sensu wyładowywać się na biednej nastolatce za niepowodzenia życiowe.
- to jak.. pomożesz mi czy mam czekać na kogoś innego.. ? - spytała w końcu rozglądając się po pomieszczeniu nie widziała żywej duszy, zupełnie jakby były same tam. Może dlatego Chizuru była taka wystraszona.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Chizuru Nie Lip 26, 2015 7:35 pm

Gdyby Chizuru wiedziała jak przedstawia się sytuacja siostry nieznajomej kobiety, nie zapytałaby. Sama doskonale wiedziała jak to jest być wampirem. Tragedia i niezwykle krępująca sytuacja, zwłaszcza kiedy pytał ktoś obcy... Nie, wróć. I tak by zapytała. Tylko, że wtedy zrobiłaby to nieświadomie. Często mówiła coś, o czym wcześniej nie pomyślała, dopiero po fakcie zdając sobie sprawę z własnych słów i tego, jakie mogą być ich konsekwencje.
Słysząc odpowiedź brunetki, wzrok Chizuru nieco złagodniał.
- Prze-przepraszam, nie miałam pojęcia - mruknęła pod nosem, trochę tracąc pewność siebie. Oczywiście, że znała Angel. Nie przepadały za sobą, ale to jeszcze nie znaczyło, że Chizuru życzyła jej czegoś takiego, bo nie życzyła. Nie chciałaby takiej sytuacji nawet dla największego wroga. Którymi o ironio i tak były wampiry. W końcu westchnęła ciężko, poprawiła torbę na ramieniu i uniosła głowę, kierując ponownie podejrzliwy wzrok na nieznajomą.
- Niech będzie - odpowiedziała w końcu, wymijając brunetkę i kierując się w stronę schodów.
- Angel nigdy nie wspominała o tym, że ma jakąś siostrę - rzuciła przez ramię, niby mimochodem, jednak mimo pozornej kapitulacji nadal była ostrożna. A przynajmniej się starała.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Czw Sie 06, 2015 10:48 am

Uśmiechnęła się łagodnie na reakcję Chizuru, przecież nie mogła wiedzieć co się stało z Angel.
- nic się nie stało.. sytuacja losowa.. - powiedziała wzdychając cichuteńko. Poniekąd cieszyła się ze Kage nie był szlachetnym, przynajmniej nie mógł jej zamienić. Byłą człowiekiem i nie wyobrażała sobie życia jako wampir. Poza tym, była skuteczniejsza mogąc pracować za dnia i w nocy a nie tylko ograniczać się do jednej pory. Szła potulnie za nastolatką i na jej ostatnią wypowiedź westchnęła zatrzymując się na schodach.
- jakoś mnie to nie dziwi.. ale przez mój zawód.. niestety.. - zaczęła spuszczając głowę w dół. Zrobiła jeszcze kilka kroków w górę nadrabiając dystans który powstał przez jej postój.
- młodej nie podoba się fakt że jestem ochroniarzem.. więc unika rozmów na mój temat z rówieśnikami.. nie widać tego po niej ale jak mam zlecenia to zawsze chodzi jak na szpilkach.. nie można się jej dziwić.. być albo nie być.. - westchnęła na paranoiczne zachowania swojej młodszej siostry. Cherry potrafiła o siebie zadbać, szkoda tylko że nie potrafiła obronić ostatniej bliskiej jej osoby. Kiedy doszły do pokoju, Stark wyjęła kluczyk i włożyła go do drzwi. Otworzyła je i weszła powoli do środka. To zdecydowanie był pokój Angel, na nocnej szafce była nawet ramka ze zdjęciem. Cherry podeszłą bliżej łóżka i sięgnęła po oprawioną w białą ramkę fotografię przyglądając się jej uważnie. Posmutniała trochę na myśl że nastolatka zmieniła się od momentu przemiany.
- ochraniam innych.. a jej nie potrafiłam.. co ze mnie za siostra.. żeby pozwolić temu łajdakowi tak ją potraktować.. i jak ona ma teraz żyć.. pijąc krew.. - mruknęła przygryzając dolną wargę.
- szkoda że wszystkie wampiry nie są takie jak Kagetsu.. - wyszeptała odkładając fotografię na półkę i rozejrzała sie po pokoju siostry.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Chizuru Nie Sie 09, 2015 1:31 pm

- Zawód? - zapytała, unosząc jedną brew do góry. Nie czekała długo na odpowiedź, ponieważ kobieta chyba nawet nie usłyszała jej pytania tylko dalej ciągnęła swoją historię, trochę nieświadomie na nie odpowiadając. Ochroniarz. Chizuru zmierzyła nieznajomą wzrokiem. Faktycznie jej ruchy mogły na to wskazywać, ale zazwyczaj jako ochorniarzy spotykało się wielkich, łysych, barczystych facetów, a Cherry nie była ani wielka, ani łysa, ani barczysta. Z drugiej strony, Chizuru znała pełno łowczyń wampirów, które na pierwszy rzut oka wcale na to nie wyglądały. Taka na przykład Louisa. Fakt faktem, przyjaciółka była medykiem, nie latała z bronią za wampirami, ale czasem zdarzało się przecież tak, że musiała z nimi walczyć. O, albo matka Chizuru. Haruka należała do tych kobiet, które uparcie brały udział w misjach terenowych. Namikaze zawsze chciała być taka jak ona, ale jak przyszło co do czego to nagle się okazało, że się do tego nie nadaje. Dobrze, że przynajmniej nauka na medyka wychodziła jej całkiem sprawnie, dzięki czemu mogła zostać w Oświacie i chociaż trochę pomóc w zwalczaniu wampirów.
Nie weszła za kobietą do pokoju, tylko stanęła w drzwiach, rozglądając się po pomieszczeniu i niecierpliwie tupiąc nogą. Wtedy pani ochroniarz zaczęła się żalić, a Chizuru nie widząc jak zareagować, zrobiła pierwszą rzecz jaka jej przyszła do głowy.
- Ej no, to przecież nie twoja wina, nie? Znaczy... Nie pilnujesz jej całą dobę, więc no - mruknęła pod nosem, poklepując brunetkę po ramieniu. W mniemaniu Chizuru był to pokrzepiający gest, okej. Zaraz jednak pokrzepiające gesty i miłe uśmiechy się skończyły, bo kiedy tylko Chizu usłyszała następne słowa Cherry, automatycznie cofnęła rękę z jej ramienia.
- Wszystkie wampiry są takie same. Nie ma wyjątków - odparła niemal natychmiast, starając się wyrzucić z głowy Elliota. Bo przecież ostatecznie okazał się taki sam jak jego ojciec, więc dlaczego cały czas o nim myślała.
- Zaprowadziłam cię do pokoju siostry, tak jak obiecałam. Nie muszę już tutaj być - mówiąc to, odwróciła się na pięcie w stronę drzwi i ruszyła ku wyjściu z zamiarem opuszczenia pokoju.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Gość Nie Sie 09, 2015 5:06 pm

Czując dłoń Chizu na ramieniu położyła torebkę na stoliku nocnym. Reakcja młodej na stosunek do wampirów od razu rzucił się w oczy. Cherry się uśmiechnęła delikatnie na słowa dziewczyny, kiwnęła głową chowając po chwili ramkę do torebki z której wyjęła coś. Jako ze stała plecami do Namikaze to młoda nie mogła dostrzec co to jest. A była to mokra chusteczka zapakowana w szczelnie zamkniętym woreczku. Przygotowana już wcześniej w ten sposób bo specyfik w którym była namoczona ulatniał się materiału. Czekała tylko na odpowiedni moment i takiego też doczekała. z początku myślała jak ją zaciągnąć do pokoju, skoro była taka ostrożna. Widocznie dzielenie się tragedią rodzinną skruszyło jej delikatne serduszko. Cherry musiała wzbudzić jej zaufanie chodź odrobinę, inaczej młoda Namikaze nie zaprowadziłaby obcej osoby do pokoju siostry, nie zapominając że jednak postanowiła wejść do małego pomieszczenia za Stark chcąc ją pocieszyć. To ten moment na który Cherry czekała. Z momentem kiedy nastolatka przestąpiła próg aby pocieszyć starszą kobietę, był chwilą gdy jej los został zapieczętowany. Z chwilą gdy Cherry zauważyła kątem oka jak ofiara odwraca się plecami do niej sama się obróciła ze szmatka w ręku gotową do użycia. Nie chciała jej ogłuszać korbą broni, ani podduszać. Tak było szybciej i bezpieczniej dla młodej. Stark może nie wyglądała na to, ale była silniejsza i sprawniejsza poprzez wieloletnie doświadczenie nabyte w wojsku. Umiała zakraść się do ofiary na krótkim odcinku i wiedziała gdzie ucisnąć, jak chwycić aby obezwładnić. Zrobiła szybkiego, susa doskakując do dziewczyny. Jednym płynnym ruchem owinęła dłonią ją na wysokości klatki piersiowej, drugą tym samym przycisnęła do ust i nosa - atak był z zaskoczenia ale planowany od samego początku ich spotkania. Na podstawie informacji jakie dostała od Elliota wiedziała czego może się spodziewać. Długo knuła i każdy ruch, każde słowo jakie wypowiedziała od momentu spotkania się z nią było starannie dobrane. Szmatka nasączona była obficie chloroformem w celu uśpienia. Uścisk stał się żelazny i szybko przywarła do ściany pokoju nie pozwalając jej na wyjście z pokoju. Im mocniej będzie się szarpać tym bardziej będzie zaciskać ją do siebie.
- wybacz Chizuru.. ale ktoś pragnie cię zobaczyć.. - wyszeptała do ucha małolaty. Była przygotowana na stawianie oporu przez młodą. Stark była jednak zawzięta i nie zamierzała odpuszczać. Była gotowa na kopanie, drapanie i szarpanie się, podczas zleceń zawsze była czujna.

(wybacz ale to dla twojego dobra.. ewentualne zastrzeżenia proszę na PW xD)
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Chizuru Nie Sie 09, 2015 6:28 pm

Chizuru nie była wcale taka zła na jaką pozowała. W gruncie rzeczy wspólczuła skrzywdzonym przez los (albo wampiry) ludziom i starała się robić wszystko, by im pomóc. Nic też więc dziwnego, że kiedy usłyszała historię kobiety zaraz zrobiło jej się smutno i chciała ją pocieszyć. A że tego nie potrafiła to wyszło jak wyszło, poklepywanie po ramieniu.
Nie zorientowała się, że pani ochroniarz coś knuje. Krew dwóch potężnych rodów łowieckich nie wystarczyła by zrobić z niej super łowcę. Potrzebowała do tego lat treningu, których za sobą nie miała, a przede wszystkim chociaż małą cząstkę instynktu samozachowawczego. Tego to już w ogóle nie posiadała. No dobrze, może trochę, bo kiedy zaczęła odchodzić w stronę wyjścia, nagle odwróciła się gwałtownie jakby przeczuwała, że Cherry ją zaatakuje. Niestety zareagowała za późno, bo zaraz została złapała i przyciśnięta do ściany. Ciemne oczy Chizuru rozszerzyły się w niemej panice, która szybko ustąpiła wściekłości kiedy nastolatka zaczęła się szarpać. Przyciśnięta no nosa i ust szmatka szybko dała o sobie znać, bo im dłużej wdychała powietrze tym bardziej stawała się senna, aż w końcu powieki ciężko jej opadły a sama Chizuru osunęła się w ramiona starszej kobiety.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac przed Akademikiem Empty Re: Plac przed Akademikiem

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach