Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Banshee Nie Paź 28, 2012 10:30 pm

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] SekienNoInganockfull182717

Pokój Lur

Pomieszczenie, loch, marny i mizerny pokoik. Nie było tu nic nadzwyczajnego wręcz przeciwne, małe i zimne pomieszczenie, ciemne i surowe. W rogu znajdowało się niewielkie stare łóżko z jakąś powygniataną pościelą, co by przetrzymywana za bardzo niezmarzła i mały stolik, jakaś ledwo trzymająca się ściany półka z paroma nudnymi książkami. Kraty zamiast drzwi, tak by móc obserwować bez większego problemu co się dzieje w środku. Oczywistym było, że pomieszczenie stale jest zamknięte, tak by przebywająca w nim osoba nie mogła sobie wyjść. W końcu nie był to apartament, tylko loch więzienny. Bez zbędnych mebli i upiększeń, na co więźniowi szafeczki inne duperelstwa?
Banshee

Banshee

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kolor oczu.
Zajęcia : Brak
Moce : Hipnoza, Ból, Uleczanie.


https://vampireknight.forumpl.net/t99-banshee-sachiko-fumikana#161 https://vampireknight.forumpl.net/t106-banshee

Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Go?? Wto Paź 30, 2012 10:08 am

Lureen została sama, skazana na ten brud i syf wokół niej. Brzydziła się wszystkiego co znajdowało się w tym pomieszczeniu. Brudne, brzydkie, cholera wie kto to jeszcze przed nią siedział. Aż ciarki po plecach jej przeszły. Do tego było tu zimno, a ona cóż musiała siedzieć tu nago. Co prawda nie wstydziła się swojego ciała, ale i tak znacznie bardziej komfortowo czułaby się w czymś co mogłaby na siebie założyć. Wytrzepała porządnie koc i z nieco skwaszoną miną owinęła się nim. Naprawdę w gorszej sytuacji to ona chyba jeszcze niebyła. I mimo iż Dastan traktował ją naprawdę przeróżnie, to jeszcze się nie zdarzyło aby w takim miejscy wylądowała. Wiedziała, że jest mu totalnie obojętna jako człowiek, jak istota żyjąca i czująca, zajmował się zawsze jej oprawcami tylko z jednego acz bardzo prostego i oczywistego względu... była jego zabawką, a rzeczy wampira szlachetnego powinny zostać nieruszone. Tylko on miał do niej pełne prawo, przysięgała mu wierność jako służka i nie ma zamiaru postępować inaczej. Więc Aristeo może ją męczyć do woli ona i tak będzie mówić, że jej panem jest Dastan i nikt inny. Jemu służyła, była dla niego kim sobie tylko wymyślił, wymarzył, zapragnął, ponadto kochała go, wiadomo platonicznie, ale nie przeszkadzało jej to w niczym. Wręcz przeciwnie mogła udowadniać mu zawsze swoje oddanie, choć tak zdarzało się nie raz, że wpadała w kłopoty i dawała się innym wampirom, aby nieco po wkurzać swojego pana. Teraz jednak zastanawiała się, czy w ogóle ktoś zauważył, że nie ma już jej naprawdę bardzo długo i że jedyne co może robić to czytać nudne książki, i obmyślać i tak wątpliwy plan ucieczki. Widziała jak korytarze są zbudowane, jakie mają zabezpieczenia i tu był największy właśnie problem. Ciężko było co niektóre miejsca otworzyć, do tego pełno tu parobków tego jej oprawcy. Z ciężkim westchnięciem ulokowała się w jakimś całkiem wygodnym kącie i zasiadła tam wraz z książką. Jedną z nudnych tomisk zdjętych z półki i mimo iż w pomieszczeniu było ciemno coś trzeba robić. Sytuacja w jakiej się znalazła nie podobała jej się ani trochę, ale przecież panika i krzyk nic nie dadzą. Trzeba się uspokoić i pomyśleć co dalej. Jeżeli Alex był tam miły i poszedł zgłosić jej zaginiecie to już dawało jej to jakąś nadzieję, o ile to zrobił. Może będą jej szukać, może wpadną na jej trop i tak bardzo żałowała teraz, że się bardziej rudzielcowi nie zwierzała. Mogła mu opowiedzieć o wszystkim przecież... o tym, że kiedyś już była przetrzymywana przez wampira, byłby przynajmniej jakiś trop, wiedzieliby za kim mają się rozglądać, a tak muszą sprawdzić każdego nieco bardziej niebezpiecznego wampira, a i tak trafić na jej rzeczywistego oprawcę niekoniecznie muszą. Miała nadzieję jednak, że Dastan nie będzie miał kłopotów przez ewentualne powiązanie ich. Choć to w tej chwili było najmniejszym jej zmartwieniem, uświadomiła sobie, że dostanie niezłą karę jak w końcu może ktoś ją stąd wydostanie, albo jakimś cudem sama się stąd uwolni. Już czuła to jak jej pan jest na nią zeźlony. Dobra dobra, najważniejsze było się teraz uwolnić, a co później będzie ja bolało to zostawia sobie gdybanie na nieco inną chwilkę. Wstała z podłogi i podeszłą do krat, uważnie przyjrzała się korytarzowi, który biegł być może w stronę wyjścia. Zbadała każdy pręt jej jakże designerskich drzwi szarpiąc je nieco z nadzieję, że może coś się w nich nieco poluźni, ułamie. W ustach czuła gorzki smak porażki i rozczarowania. Choć nie przestawała próbować, musi być tu coś co jej pomoże stąd uwolnić... Próbowała wielu rzeczy korzystając, że póki co jej oprawca nie miała zamiaru po nią przyjść i jej męczyć. Całkiem miło z jego strony.
Po wielu próbach uwolnienia się można powiedzieć, że przy drobnej pomocy jednego ze strażników, który był albo bardzo głupi, albo bardzo napalony, albo coś w tym stylu udało jej się uciec.

[z/t]
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Sob Kwi 27, 2013 8:22 am

Miał pojęcie, że nie ma jeszcze nowego pomieszczenia przygotowanego dla jego ofiary, a więc będzie musiał posłużyć się tym niemiłym i nie przyjemnym pomieszczeniem. Dlaczego tak je nazywał? A to już było proste.Z niego właśnie uciekła jego ukochana zabaweczka Lur i niestety z tego co się dowiedział jest już martwa. Nic nie pozostało mu więc jak przygotować to pomieszczenie pod nowego więźnia, więc dlaczego by nie miało być to więzienie Mi, a no cóż wiadomo, że drzwi są teraz solidniejsze i da się je otworzyć tylko i wyłącznie od zewnątrz, więc nie ma mowy, że uda się więźniowi je otworzyć od środka, no chyba iż zna się sztuczki niczym Aristeo. Niestety tylko on potrafi jak na razie je otworzyć, bo nie zna nikogo innego z podobną mocą do jego osoby. Mniejsza już o resztę skomplikowanych opisów owego zamka, przejdźmy teraz do tego co zamierzał zrobić. A no nie pozostało mu nic innego jak ulokować u jego nowego "gościa". I tak też zrobił, rzucił ją na ziemię i po w chwili przygotował łańcuchy, które przypiął do jej nadgarstków.
- I jak podoba ci się nowy dom? Prada, że przeuroczy no nie? Mam nadzieję, że wystrój nie jest zbyt eleganciki dla ciebie młoda damo.
I zdawało się, że spokojnie mógłby już sobie pójść, lecz jaka satysfakcja by była jakby nie mógł się nad nią jeszcze poznęcać. Może nie całkiem cieleśnie ale i psychicznie. No to zanim dziewczyna odzyska czucie w ciele, trzeba ją łanie przygotować. I jak zapowiedział tak, też zrobił. Podszedł ponownie do niej i bez problemu zaczął zrywać z niej ubranie. O tak, chciał jeszcze bardziej ją upokorzyć? Być może, a więc w chwilę potem była już przed nim całkowicie bez odzienia.
- Nie sądzisz, że tak lepiej? Też tak myślę, po co potem cię rozbierać i ubierać ponownie. A tak ja i moim mili przyjaciele będziemy mogli sobie z łatwością przejść do zabaw jeśli będziemy chcieli. Cieszysz się prawda?
Po tych słowach usiadł naprzeciwko niej, na jakimś kamieniu. I nie pozostało mu nic innego jak czekać, aż odzyska czucie w swoim ciele.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Sob Kwi 27, 2013 10:32 pm

Nawet nie miała możliwości uwolnienia się, gdyż jad całkowicie ją sparaliżował. O dziwo mogła tylko ruszać powiekami więc jedyne co zrobiła to zamknęła oczy i dała się nieść przez chłopaka. Mimo iż była wampirzycom to cholernie się bała i to pierwszy raz w swoim życiu. Nie wiedziała co on zamierza i nie chciała tego wiedzieć, ale to chyba było nieuniknione. Co jakiś czas otwierała oczy, aby zobaczyć gdzie się znajdują i w którą stronę idą. Nie odzywala się do niego przez całą podróż, ale on do niej też nie. Kiedy tylko znaleźli się na miejscu, dziewczyna nie była zbyt zachwycona tym co zobaczyła. Ciemny, zimny i obslizgły loch, a do tego jeszcze ta gadzina zakuła ją w łańcuchy. Gorzej być nie mogło, a przynajmniej tak myślała. Nawet nie wiedziała jak bardzo się myliła w tym momencie. Wtedy to on odezwał się wrszcie po długim czasie, ale ta nie odezwała się. Po prostu wolała milczeć. Nagle poczuła jak ten zaczyna zrywać z niej ubranie. Chciała krzyczeć, w ogóle jakoś się uwolnić, ale dalej była sparaliżowana i wyglądała w tej chwili jak bezbronna laleczka. W tym momencie było jej już wszystko jedno, a jej na myśl przychodziły same najczarniejsze myśli. Wiedziała jedno, Aristeo nie dość, że był dziwny to jeszcze zboczeniec z niego jakich mało.
~Jacy przyjaciele? O czym ty do cholery mowisz?! Co chcesz ze mną zrobić? - dziewczyna wręcz bombardowała myśli wężowego milionem pytań. Chciała wiedzieć wszystko, po co i dlaczego oraz czemu akurat ona? Tylko dlatego, że akurat tego dnia i o tej godzinie przechodziła tą drogą? Nie mogła uwierzyć w to jakiego ona w życiu ma pecha. Chciała jedynie w miarę cało wyjść z tej sytuacji. Nie wiedziała co jeszcze może wymyślić ten psychopata.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 10:00 am

Jakich przyjaciół? O tego jeszcze nie może jej zdradzić, bo jak zabawa by była jeśli zdradziłby taką niespodziankę. Mianowicie z jednym miała rację, powinna się bać tego co chce z nią zrobić. I w przeciwieństwie do tego gwałt to nic złego o czym się niebawem przekona. Podszedł ponownie do dziewczyny po czym podniósł jej buźkę do góry.
- Nie powinnaś tak zachłannie pragnąć informacji oraz wypytywać gospodarza, który udziela ci tak chętnie gościny.
Przysunął swoją głowę do jej ucha, po czym chwycił je w zęby, by następnie puścić i szybko wbić się w jej szyję. O tak, nie była to ludzka krew, jednak krew to krew i nie zmieniając faktu, że jest teraz jakby kanibalem zaczął spokojnie posilać się jej czerwonym płynem. PO paru chwilach gdy już skończy puścił ją i odsunął się. Jego ciało jakby odreagowało, bo od razu stał się żywszy. Od dawna nic nie jadł więc tego mu stanowczo brakowało, a dzięki tymczasowemu gościowi nie musi się martwić o jedzenie.
- Muszę przyznać, że nie gustuje w krwi wampirów. Jednak, twoja po tak długiej głodówce zdaje się być bardzo smaczna, a więc powinnaś być z siebie dumna dziecinko.
Usiadł ponownie na krześle by nadal przyglądać się jej ciału. Nie miał jeszcze zamiaru zaciągać jej do łoża, ani brać tutaj o nie, z tego powodu powinna być mu chyba wdzięczna czyż nie?
- Wracając do twoich pytań, których zdaje się być teraz pełno mojej głowie. A więc co chcę z tobą zrobić?
Pomyślał przez chwilę, ale nie w celu przemyślenia na co mu ona, tylko by jeszcze bardziej ją zdenerwować, a może po prostu będzie szczery?
- A więc będziesz moją zabaweczką, nie tylko do jedzenia. Wiedz jednak, że gryzienie, gwałty czy inne rzeczy, które mogą spotkać cię w życiu codziennym, to jest nic w porównaniu do tego co ja ci oferuje.
Na jego twarzy zawitał szyderczy uśmiech. O tak gdyby Lur żyła mogła by o tym poświadczyć dziewczynie, a tak daje jej ledwo tydzień jak będzie pragnęła jego śmierci lub swojej, by skrócić męki.
- A co do reszty nie mogę ci zdradzić wszystkich niespodzianek, bo potem nie będzie zdziwienia, ani radości.
Pojawił się przy niej, ale nie z jakieś teleportacji czy coś po prostu podszedł dość szybko. Wziął ją w ramiona i przybliżył się do jej uszka.
- Mam nadzieję, że lubisz zabawy w doktora...
Szepnął jej do ucha, lecz nadal pozostawał przy niej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 10:24 am

Kiedy chłopak podniósł jej głowę do góry, ona mogła przyjżeć mu się z wystarczającego bliska i zobaczyć wszystkie szczegóły. I to był wampir? Na prawdę to wszystko było jakieś pokręcone, miała nadziieję, że to tylko zły sen i zaraz się obudzi. Niestety to nie był sen, ręce zaczynały ją coraz bardziej boleć, a łańcuch wbijać się w jej skórę. Wtedy poczuła jego twarz przy swojej i te zeby wbijające się w jej ucho, nie zrobił tego jakoś mocno, Mia mogłaby to zaliczyć to rzeczy przyjemnych, ale to co zrobił później przechodziło wszelkie pojęcia. Po prostu po chamsku ugryzl ją w szyję, aby pić krew. To uczucie był dla niej nowe, jak dotąd nieznane. Czuła jak krew z niej uchodzi, dziwne uczucie porównywalne do tego kiedy jest się nawalonym i wszystko wokół ciebie zaczyna się kręcić. Reagowała na to dlatego, że była głodna czy po prostu tak się czują osobą z których pije się krew?
- Po prostu mnie wypuść, nic ci nie zrobiłam - odezwała się slabym głosem po tym jak usłyszała, że ma być jego zabaweczką. Czy naprawdę dojdzie do tego, że pewnego dnia będzie go błagała o śmierć? Ile jeszcze czasu zamierza ją tu trzymać? W pewnym momencie opuściła głowę, tak, że wpatrywała się teraz w ziemię. Obskurnie tu było, musiała siedzieć na gołej ziemi przypięta łańcuchami do ściany. To wcale nie było fajne, a do tego czuła się ubrudzona i chciała bardzo się wykąpać, ale on na pewno jej nie pozwoli. Mogła tylko pomarzyć o tym, czuła się jak jedna z bohaterek tych filmów, gdzie psychopata porywa dziewczynę i bawi się nią jak jakąś laleczką. Jak dotąd myślała, że to jedynie fikcja, a teraz? Nagle poczuła jak ją obejmuje, w pomieszczeniu było zimno, czuła to pomimo tego, że była wampirem. W końcu siedziala całkiem naga. Czuła jak robi jej się trochę cieplo od bliskości ciała drugiej osoby.
- Odejdź ode mnie - wyszeptała nawet na niego nie patrząc kiedy odezwał się do niej. Nie wiedziala nawet co czuje, strach? Przerażenie? Bezsilność? Wszystkie emocje zaczynały zlewać się ze sobą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 10:35 am

Fakt nic mu nie zrobiła, co nie zmienia ani grama faktu, że tego nie zrobi i była nikła szansa na to, że bez jakiejkolwiek zachęty ją wypuści, nawet z zapewne by tego nie uczynił, bo by musiał szukać kolejnej ofiary, a drugi raz nie znajdzie tak zagubionej osoby jaką była Mia. Więc ten temat kategorycznie był zamknięty i nie było szansy, że puści ją puści.
- No faktycznie muszę cię wypuścić, bo nic mi nie zrobiłaś. No ale czekaj, nie wcale nie muszę.
Podniósł się i odszedł do ściany, tak jakby chciał wyjść z tego pomieszczenia. Na serio chce ją tam zostawić czy to tylko po to by się z nią jeszcze bardziej droczyć, a to uwielbia robić a szczególnie z takimi jak ona.
- Zapomniałem ci powiedzieć w nocy jest tu lekko zimno i czasami latają małe zwierzątka, a i jest ciemno.
Małe zwierzątka? A no szczury i inne paskudne tego rodzaju. Mu to raczej nigdy nie przeszkadzało, ale co do niej już nie miał takiej pewności. No i trzeba jeszcze się zastanowić czy aby na serio mówi prawdę, bo przecież może ją tylko kłamać, by ta się bała jeszcze bardziej.
- Co do tego, czy aby na pewno chcesz bym odszedł sobie, bo wiesz mogę znowu zniknąć na parę dni, a ty z głodu tutaj umrzesz. Więc raczej bardziej dokładniej dobieraj życzenia.
Zaśmiał się cicho pod nosem i po chwili przypełzł jego mały towarzysz, którego ona chyba nie widziała. Biały wąż, o czerwonych oczach spojrzał na dziewczynę, po czym owinął się wokół niej i zaczął syczeć jej do ucha. Tak, jakby coś do niej mówił w swoim języku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 10:55 am

Czemu on to robił? Serio był taki wredny, zimny i bezduszny czy może mial w tym jakiś ukryty cel i akurat wciągnąl w to Mię bo mu się napatoczyła? On po chamsku sobie z nią pogrywał, a najgorsze jest to, że Mia nie mogla nic zrobić. Znaczy teoretycznie mogła, ale gdyby go wkurzyła to nie wiadomo co by się stało. Teraz on miał tutaj nad nią przewagę, mimo wszystko musiała się postarać i być w miarę miła. Ha! łatwo mówić, w takiej sytuacji chyba ciężko być miłym prawda? Czuła jak po jej szyi zaczyna spływać jej krew, dziwne uczucie, ale miała nadzieję, że rana zaraz się zagoi. W końcu była wampirem, więc szybka regenerwacja nie była problemem. Wtedy wspomniał o różnych paskudztwach piegających sobie tutaj nocą, czy aż tak był bezduszny, żeby ją trzymać tutaj w nocy samą? Musiała coś zrobić bo inaczej skończy marniej niż bezdomny pies.
- Aristeo? Prosze cię, nie zostawiaj mnie tu samej. Zrobię wszystko co będziesz chciał, tylko zabierz mnie stąd i pozwól się umyć - jak nisko upadła, żeby prosić wampira tej samej krwi o litość? Trudno, jakoś to przeboleje, ale czy napewno przemyślała to sobie? Zrobi wszystko? jest o tym przekonana? W tym momencie ujrzała białego węża pełzającego w jej kierunku. Lepsze to niż pająk, strasznie nielubiła pająków. Ten zaczął się owijać wokół jej szyi i syczeć jej do ucha. Nie było to miłe, kurde nic tu nie było miłe. Jesli przeżyje i jakoś się stąd wydostanie to chyba nie będzie wychodziła z domu przez tydzień jak i dłużej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 3:20 pm

Prosiła go? A cóż to za zmiana, nie dawno zgrywała taką silną i ogólnie co to nie ona, a teraz go błaga o to by nie zostawiał jej samej i jeszcze chce zrobić z tego powodu wszystko co tylko będzie mogła? A raczej co będzie chciała? No to ciekawie się zapowiada, dlaczego by nie zagrać w tej jej grze.
- No to co proponujesz mi oferować, za to bym nie zostawił cię na noc tutaj samej, z moimi pupilkami?
Pokazał, a wąż zaraz zszedł z dziewczyny i wypełzł z pomieszczenia przez szparę w drzwiach. No cóż był ciekaw co dziewczyna może mu jeszcze zaoferować, co prawda może mieć wszystko i tak bo nie ma jak uciec i tym bardziej sprzeciwić się mu tutaj, w jakiej okoliczności jakiej się znalazła.
- Jak dużo jesteś w sanie zrobić bym zaszczycił cię moją obecnością w tej lub innej komnacie mojego przybytku?
Usiadł na fotel, bo co będzie stał, a czekając na odpowiedź trochę mógłby postać. Miał swoistą nadzieję, że będzie to coś wartego uwagi a nie pieniądze, czy bogactwa które nie są wcale mu potrzebne do życia, lecz zapewne by pomogły mu w wyposażeniu laboratorium w ciekawsze sprzęty niż e, którymi operuje teraz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 3:44 pm

A jednak chcial ją wysluchać, to dobrze. Dziewczyna zastanawiała się co też mu może zaproponować, ale nie wiedziała jeszcze co. Obserwowała jak wąż uwalnia jej szyję z uścisku po czym pełznie ku wyjściu z lochu. Poczuła się nieco swobodniej, ale łańcuchy dalej jej przeszkadzały. Musiała wszystko dobrze przemyśleć. Obserwowała chłopaka jak kręcil się po pomieszczeniu po czym usiadł na fotelu i wlepił w nią te swoje żółte ślepia.
- Będę twoją niewolnicą... - odezwała się po chwili, sama nie wierzyła w to co mmówi. Nasza Mia w końcu się złamała, może dlatego, że bała się? Chciała jeszcze żyć i nie stracić, żadnej kończyny czy też organu wewnętrznego. Z jednej strony dałoby jej to możliwość wyswobodzenia się z tego żelastwa, przecież jako niewolnica nie będzie miała tak źle, chyba. Z drugiej wlaśnie strony, mogła skończyć jako obiekt jego szalonych badań. Trudno, raz kozie śmierć, wybrała bycie niewolnicą. Zobaczymy jak to się potoczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 3:52 pm

No to padła ciekawa oferta, lecz co on będzie z tego miał? Po co mu niewolnica, która na każdym kroku będzie starała się albo go zabić, albo zwiać z tego miejsca. No cóż, jednak czemu by nie? Można spróbować, lecz jeśli postara się zrobić coś co mu się nie spodoba to zapewne wróci na miejsca i będzie dalej gościem w jego lochu.
- Powiedzmy, że będę tak łaskawy i się zgodzę, jaką mam pewność iż będziesz mi lojalna i przy pierwszej lepszej okazji mnie nie zabijesz? Nie możesz mi zagwarantować, że tego nie będziesz próbowała. Jednak dobrze przyjmę tą propozycję, lecz nie bez zobowiązania. Udowodnij mi, że potrafisz być wierna.
Kolejne wyzwanie? A no czemu by nie, ciekawe tylko co dziewczyna spróbuje zrobić. W głowie roiło mu się tylko to, by nie starała się uciec w chwili gdy odepnie jej kajdany, bo nie dość, że oberwie to wróci do nich. Jak pomyślał zatem, tak też zrobił. Wstał z fotela i odpiął jej kajdany, po czym powrócił i spoczął na nim ponownie. Od tak, nie wypuści jej z tego pomieszczenia póki, nie rozegra się do końca partyjka gry, którą dla niej przygotował. Wracając do samej dziewczyny, to jakoś szybko poddała się. Czyżby aż tak była psychicznie słaba? Bo jeśli tak to nie nadawała się ani trochę na królika doświadczalnego, bo po jednym dniu już wpadłaby w depresję i starała się zabić.
- Więc jak postarasz się mi to udowodnić?
Zapytał ponownie, czekając już na jej odpowiedź. Patrząc na jej ciało miała wiele wariantów do zaproponowania, oraz nie tylko cielesnych zapewne. Jednak w to już nie będzie się w to zagłębiać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 4:28 pm

Wiedziała, że nie może teraz zrobić nic głupiego. Nie miała nawet siły walczyć, on pożywił się jej krwią, a ona była głodna, zmęczona i slaba. Nie miała teraz żadnych szans nawet w ucieczce. O zabiciu chlopaka nawet nie było mowy, gdyż znajdowała się na jego terenie. Tutaj mogły być poukrywane jakieś pułapki czy inne rzeczy, które mogłyby sprawić, że Aristeo miał nad nią rzewagę. Tak czy owak, wszystko było przeciwne jakimkolwiek działaniom przeciw wężowemu. Słuchała tego co do niej mówił, jednak musiała udowodnić, że nic mu nie zrobi, ani nie ucieknie. W tym momencie podszedł do niej i rozkuł ją z łańcuchów, a jej ręce opadły na dół. Nareszcie, musiała chwilę poczekac, aż odzyska w nich czucie i dopłynie krew. Zaczęła rozmasowywać sobie nadgarstki. Wzrok miała spuszczony, nic nie mówiła, tylko milczała. Zebrała w sobie jeszcze trochę siły i wstała. Czuła się niekomfortowo, gdyż była naga, ale mówi się trudno, przeżyje to. Podeszła do chłopaka i spojrzała na niego, miala taki wzrok jakby chciała go zabić, ale o dziwo klęknęła przed nim, a jej wzrok był utkwiony w ziemi. Znów powstała i tym razem paznokciem rozcięła miejsce z którego wcześniej pił Aristeo.
- Na pewno chcesz jeszcze mój panie - wyszeptała nachylając się nad nim tak, że krew z szyi kapała na jego policzek. Nie wiedziała co jeszcze może dla niego zrobić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 4:39 pm

A więc będzie mu wierna, skoro dała mu sama krew. Tyle mu na razie wystarczyło, lecz dziewczyna niech nie myśli sobie, że stracił on czujność. O nie, nie miał zamiaru tak szybko zacząć jej ufać, bo to może być zgubne dla niego. Mianowicie nie miał zamiaru pogardzić tym co mu zaoferowała. Chwycił ją i wbił się ponownie w jej szyję, lecz na tym nie przestał. Swoją dłoń położył a raczej chwycił nią jej pierś i zaczął się nią bawić. Nie, nie myślał o igraszkach lecz tylko sprawdził czy nie zaprotestuje i pozwoli mu na wszystko co zechce, lecz czy aby to wystarczy? Drugą rękę położył na jej nodze i zaczął nią jechać ku jej kroczu, by nadać temu testowi więcej realizmu. Przerwał na chwilę swoje picie, krwi by coś powiedzieć.
- Wiesz co zaraz cię czeka prawda?
Po czym ponownie wbił się w jej szyjkę, w tym samym czasie umieszczając swoje palce, w jej łonie. I tyle, dalej nie miał zamiaru się posuwać, tyle wystarczyło by sprawdzić jej reakcję oraz to co zrobi, a dlaczego? Po pierwsze miał słaby dostęp do jej łona, więc by nie mieć problemów da mu więcej miejsca tam, co będzie oznaczać, że pogodziła się z tym co będzie i jest mu wierna. A drugim wariantem jest to, że jeszcze bardziej ograniczy mu miejsce ruchu, co zatem będzie oznaczało, że nie godzi się na to i nie ma zamiaru przez tą odmowę do końca mu być wierna.
Dla większego efektu, by nie pójść dalej jak chciał, mógł jeszcze zrobić to, co właśnie miał zamiar. Czyli pchnąć ją tak,że wylądowali na ziemi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 4:55 pm

A jednak zrobił to, znów zaczął pić krew. Zaczęło jej towarzyszyć to samo uczucie co wcześniej, ale teraz podobało jej się bardziej. Jedną rękę położyła na oparciu fotela, a drugą na plecach chłopaka. Niie wiedziała czy może, ale czuła taką potrzebę.
- Jeszcze... - wyszeptała, oczywiście nie chciała, aby wypił calą krew, ale podobało jej się uczucie kiedy wgryzał jej się w szyję. Po chwili jednak poczuła, że zaczyna dotykać jej krągłości. Nie za bardzo tego chciała, ale nie miała wyboru. Pozwoliła mu na to, ale on nie chciał na tym skończyć. Czuła jedo drugą rękę na udzie, kierowała się wyżej, już wiedziała co się święci. To tego jeszcze jego słowa, chciał ją zgwałcić? Dobra, może nie byłby to do końca gwałt bo Mia by się nie sprzeciwiała, ale w głębi duszy nie chciała, aby tak wyglądal jej pierwszy raz. Wtedy poczuła w sobie jego palcem i cicho zajęczała. Mimo wszystko, to było przyjemne, nie chciała, aby przestawał, po prostu dała się ponieść emocjom i instynktowi. Po chwili jednak spadli z fotela, ale chłopak nie przerywał, a Mia tylko rozszerzyła nogi, aby miał lepszy dostęp do jej intymnego miejsca. Nic nie mówiła więcej, zresztą nie miała jak, nie udałoby się jej nic powiedzieć. Rozkosz jaką jej sprawiał była zbyt duża, w tej chwili ciche jęki zastępowały słowa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 5:12 pm

A więc tak łatwo mu się oddałaby? A to ciekawa informacja, lecz nie skorzysta z niej w obecnej chwili, bo nie jest to miejsce do takich rzeczy, plus wyciągnął pewną informację po takim chwilowym zbliżeniu. Skoro była mu tak wierna musi dostać nagrodę, czyli pozwoli jej się umyć a potem pokarze jej gdzie jest ich sypialnia, gdzie będzie spała. A jak będzie dalej się tak sprawować, to kto wie może pozwoli jej wyjść. Jednak do tego czasu będzie musiała się bardzo postarać.
W dosłowną chwilę przestał już z niej pić, bo nie chce by utraciła przytomność, czy też po prostu coś jej tak szybko się stało. Nie powie jej cichutkie jęki były kuszące lecz oparł się temu instynktowi i zaczął się podnosić, lecz na koniec wbił w jej miejsce intymne ostatni raz palce, lecz zrobił to bardzo mocno. Po czym całkowicie się już z niej podniósł i podszedł do drzwi. Skoro leżała nawet nie wiedziała, a raczej nie widziała jak je otworzył. A by pozostało to tajemnicą nie będzie się zagłębiać w te szczegóły. Nie wiadomo, czy przecież dziewczyna nie wróci do tego miejsca.
- Gratulacje zasłużyłaś na kąpiel. Podnieś się i idziemy, nie będziemy przecież brudni szli do łóżka. Znaczy nie wiem jak ty ale ja zachowam trochę dobrego smaku i pójdę skorzystać z ciepłych źródeł.
Poszedłby przodem, lecz nie miał pojęcia czy dziewczyna da sobie radę, oraz przecież może pójść nie tam gdzie trzeba i przypadkowo coś ją zabije lub zostanie przez "coś" zgwałcona. W końcu jest naga.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 5:26 pm

Kiedy przestał z niej pić, dziewczyna od razu chwyciła się za szyję. Miała nadzieję, że krwawienie zaraz ustąpi, gdyż nie chciała już tracić więcej krwi. Nie chciał jej dać spokoju, musiał to zrobić, bardziej podniecić dziewczynę. Ta wręcz krzyknęła z rozkoszy, po czym zobaczyła jak chlopak otwiera drzwi od lochu. Miala nadzieję, że nie zostawi jej tutaj samej. Powoli się podniosła i obserwowała jego poczynania. Kiedy się odezwał, już po pierwszych slowach cieszyła się, że nie będzie musiala zostać w tym lochu ani dłużej. Jednak pozwoli jej się umyć, to bardzo ją cieszyło.
- Tak mój panie - wyszeptała opuszczając lekko w doł głowę jednak po chwili ruszyła naprzód za Aristeo. Ciekawiło ją jak wyglądały te gorące źródła, gdzie się znajdowały, oraz lazienka i sypialnia. Spał z wężami? Tyle pytań było, a na żadne nie znała odpowiedzi, a szkoda. Szła tuż obok swojego pana, tak, aby się nie zgubić, bo kto wie co jeszcze może się tutaj czaić? Oboje zniknęli w ciemnościach.

[z/t oboje]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Wto Kwi 30, 2013 12:12 pm

Nie pozostawiając mu wyboru powróciła tam gdzie była. Tym razem nie będzie zmiłuj się. I nie da jej taryfy ulgowej, o nie. Wrzucił ją do lochu,by wiedziała gdzie jej miejsce. Nie ufał jej teraz całkowicie, ale cóż sama sobie winna. Nie patrzył czy będzie delikatny, ba nawet się nie starał. Wepchnął ją na ścianę i przypiął do łańcuchów.
- To, że tutaj wylądowałaś to jest jedynie twoja wina. Nie masz od dziś prawa by opuścić ten loch. Oraz mój rozkaz nie będzie już dalej cię ochraniał w tym miejscu.
Po czym opuścił loch, zamykając go w taki sposób, że nie ma szans na ucieczkę bez jego mocy. Dla niego może nawet i zdechnąć w tym lochu, a nóż teraz musi wybrać się na poszukiwanie nowej służki.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Sob Maj 04, 2013 3:56 pm

Nie wiedziała o co mu dokładnie chodzi i nie była z tego zadowolona. Było jej już wszystko jedno. Poczuła jak chłopak mocno rzuca ją w kąt tak, że kawałek skóry z jej biodra i uda przeciera się i leciutko wypływa krew. Była zbyt słaba, żeby się przeciwwstawić lub nawet cokolwiek powiedzieć. Jej ręce znów wcisnął w te żelazne i niewygodne łańcuchy, ale tak mocno, że nie czuła już dłoni. Spuściła głowę w dół po jego wyjściu i wzrok wlepiła w ziemię. Było jej już wszystko jedno, nawet nie wiedziała ile już tu godin czy dni siedziała. Zastanawiała się tylko kiedy w końcu zdechnie jak jakiś biezpański pies. Wątpiła, że Aristeo się kiedykolwiek nad nią zlituje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Sob Maj 04, 2013 4:16 pm

Nie miał zamiaru do niej wracać, no ale cóż jakoś pognało go niestety z powrotem do niej. Nie przybył jednak z pustymi rękami, bo w nich trzymał porcje krwi w flakoniku. No, ale czy była ona dla niej? Czy może chce się z nią podroczyć i tylko specjalnie będzie pił przy niej, lub po prostu wyleje ją i poczeka, czy będzie ją zlizywała z ziemi.
- Witaj. Jak się czuje nic nie warta osoba.
Nadal ją traktował jak śmiecia, lecz nie miał zamiaru od tak jej odpuścić, bo niby dlaczego? Jeśli chce jego wybaczenia sama musi się o to postarać, a nie liczyć na jego łaskę bo ona nigdy nie nadejdzie.
- Może przemyślałaś swoje zachowanie? I masz mi coś do powiedzenia?
Otworzył fiolkę z krwią i zaczął lać jej po policzku, by ta mogła jakimś cudem się jej napić. No przecież nie da jej się napić jak z szklanki, tak było ciekawiej. Patrząc jak będzie zachłannie starała się wypić ową dawkę krwi.
- No chyba, że myliłem się odnośnie twojej inteligencji i przylazłem tutaj nadaremno.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Sob Maj 04, 2013 9:37 pm

Dziewczyna z samotności powoli zaczęła już tracić zmysły kiedy nagle usłyszała jak ktoś otwiera drzwi od jej celi. A może jej się tylko zdawało? Podniosła lekko głowę i musiała przyznać, że ucieszył ją widok jej pana. Nawet nie wiedziała jak długo tutaj siedzi więc jakiekolwiek towarzystwo by ją ucieszyło. Jeszcze jakiś czas temu chciała jak najszybciej od niego uciec, a teraz? Cieszył ją widok wężowego. Kiedy ten na nią spojrzał i zapytał czy ona przemyślała swoje zachowania, Mia uśmiechnęła się ciepło do niego.
- Mój Panie tak się cieszę, że cię widzę. Tęskniłam za tobą - widać było, że w tym momencie dziewczyna jest szczera i co najdziwniejsze szczęśliwa. Tak mały gest, a tak cieszy. Poczuła zapach krwi, jej wszystkie mięśnie zaczęłay się napinać, była tak głodna, że gdyby nie łańcuchy to rzuciłaby się na niego i wyrwała mu flakonik z krwią. Zaczęła zlizywać to co zaczęło spływać jej po policzku wtedy kiedy znajdowało się bliżej ust. Czuła jak jej siły się zregenerowały, ale nie na tyle, aby cokolwiek więcej mogła zrobić. Kiedy usłyszała, że Aristeo chyba przyszedł nadaremni, poczuła jak ogarnia ją panika. A co jeśli wyjdzie? Nie, musiała coś zrobić, jakoś go zatrzymać. Na samą myśl, że znów by została sama przeszły ją dreszcze. Jeśli on znów ją tu zostawi to on już postrada zmysły i nie będzie się nadawała do jakiegokolwiek użytku.
- Prosze cię Panie nie zostawiaj mnie, popełniłam straszny błąd i jest mi wstyd. Pozwól mi go naprawić, obiecuje, że tym razem postaram się - zaczęła go błagać, jej głos załamał się, a jej oczy zaszły łzami. Była gotowa zrobić dla niego wszystko. Może przez te psychiczne tortury zaczęła go darzyć jakimś uczuciem? Kto wie...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Maj 05, 2013 11:51 am

Tęskniła za nim? Dobre sobie, a co ona myśli, że coś takiego go ruszy? Tęsknota za kimś była już od dawna dla niego obcym uczuciem, przez co całkowicie wyparł ją z swojej psychiki. Więc z jego strony na to dziewczyna nie mogła liczyć, a co za tym szło? Nie było szans, że się tym przejmie.
- Nie interesuje mnie, czy za mną tęskniłaś czy nie, przyszedłem tylko sprawdzić czy warto cię trzymać w tym miejscu, cz pozbyć się ciebie już teraz.
Podszedł do niej i uwolnił ją z łańcuchów. Był ciekaw co ona zrobi, a raczej jak poprze to co powiedziała zaraz po chwili.
- Zrozumiałaś swój błąd? O ciekawi mnie to, to skoro wiesz jaki błąd popełniłaś to jaki? I jak zamierzasz go naprawić co?
Usiadł ponownie na fotelu, a następnie zdjął płaszcz rzucając go na ziemię, by ta mogła się okryć. Teraz jednak musiała się zastanowić, czy to nie jest kolejny test? Czy nie chce jej specjalnie podkusić by zakryła swoje ciało, a potem by oberwała. A może, jednak na serio chce by je zakryła, tylko w jakim celu by to zrobił.
- I skąd w tobie taka pewność, że ci wybaczę a nie przyszedłem cię tutaj zabić?
Specjalnie powiedział to, by sprawdzić jej reakcję. Bawiły go jej emocje, oraz to co robiła. A płacz? Po prostu lubował się w tym jak doprowadzał kogoś do płaczu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Maj 05, 2013 12:21 pm

Nie wiedziała jak ma z nim postępować i co robić. Jeden fałszywy ruch i nie wiadomo co z nią zrobi wężowy. Poczuła jak zdjemuje jej łańcuchy, a ręce bezwładnie opadają jej wzdłuż ciała. Już prawie straciła w nich czucie i musiała poczekać, aż krew znowu zacznie w nich płynąć. Wtedy usłyszała spadające koło niej ubranie. Dostrzegła, że to płaszcz chłopaka, ale jaki byl w tym cel? Co miała z nim zrobić? Okryć się? Nie, to raczej następna z jego podłych sztuczek. Powoli wstała i wzięla płaszcz z ziemi po czym starannie go otrzepała i przewiesiła przez oparcie fotela.
- Panie, szkoda płaszcza na kogoś takiego jak ja - odezwała się kiedy tylko odlożyła płaszcz na swoje miejsce po czym klęknęła przed nim i spojrzała na jego twarz. Może i była straszna i budziła lęk, ale było też w niej zarazem coś intrygującego co wzbudzało w Mii ciekawość. - Służba tobie powinna mi sprawiać przyjemność, a każdy twój rozkaz czy polecenie powinnam wykonywać z radością. Zawiodłam cię i jest mi wstyd. Nie zadowoliłam cię tak jak obiecałam - powiedziała ze słyszalną w głosie skruchą. Zastanawiała się co może dla niego zrobić. To co wtedy jej polecił, ale tym razem tak jak powinna to wykonać czy też czekać na jego dalsze polecenia? Ciężko było go rozgryźć, nie wiedziała co też siedzi w jego głowie i na każdą jej decyzję mógł różnie zareagować chociaż jest coś czego była pewna. Albo będzie usatysfakcjonowany, albo się na nią wścieknie. Wzięła jego dłoń i delikatnie pocałowała, aby pokazać, że mimo wszystko daży go dalej szacunkiem.
- Chcę zrobić dla ciebie wszystko, abyś znów był zadowolony ze mnie. Proszę poleć mi coś, a ja to wykonam bez najmniejszego wahania - nie wstawała dalej, nie chciała, aby chłopak odebral to jako zniewagę dla jego osoby, ale te słowa wypowiadała z wyraźną determinacją. Czy naprawde chciała, aż tak się poświęcić? Albo inaczej, poświęcić siebie dla kogoś takiego? naprawdę dziwna z niej wampirzyca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Maj 05, 2013 12:34 pm

Zrobić wszystko? Ale czy aby na pewno? Czy tak jak ostatnio. No jeśli nawet by spróbowała, to by była jej ostania rzecz. Nie może teraz go zawieść, bo faktycznie nie mogła przewidzieć co on z nią zrobi. Nie miał jednak zamiaru kazać jak na razie w tej chwili robić jej tego co chwilę wcześniej. Jednak nie mógł jej nie ukarać za ostatnio. Rzucił przed nią kartkę, z oczami węża i kilkoma znakami.
- Wiesz co to znaczy? To mój znak rodowy i nie tylko, chcę by znalazł się na twoim ciele, co by oznaczało, że jesteś moją własnością. I nie, nie zrobisz marnego tatuażu by potem go usunąć
Potem rzucił jej fiolkę. Co w niej była? Nic innego jak kwas. A do niego dorzucił metalową igiełkę. Nie było mowy, że nie da rady go narysować, bo było to dość proste. Więc sama sobie da radę nawet jeśli nie potrafi rysować.
- Masz to zrobić tu i teraz, bez znieczulenia. Miejsce doboru jest dla twojej decyzji, ale pamiętaj, że umieść go tam, gdzie będziesz nosić go z szacunkiem.
Nie wiedział jak zrobi to bez znieczulenia, ale to już jej problem. Nie, nie robił tego by sprawić jej ból. To była oznaka, że należy do niego i powinna się cieszyć, że dostała ostatnią szansę, wątpliwą szansę lecz jednak szansę.
- Dam ci jednak szansę. Jeśli zechcesz możesz uciec, jednak czy przeżyjesz zanim wyjdziesz to już inna kwestia. Oczywiście ja nie będę cię ścigać, po prostu jeśli opuścisz to miejsce żywa, będziesz wolna.Więc to, lub naznaczasz siebie.
Powiedział, a następnie otworzył drzwi i powrócił na miejsce.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Maj 05, 2013 12:54 pm

Odwróciła głowę, wyglądało to tak jakby czekała na wyrok po prostu zastanawiala się co teraz powie Aristeo. Tak jak bylo już wspomniane, mogła się po nim spodziewać wszystkiego, był nieprzewidywalny. Po chwili jednak zauważyła, że rzucił w jej stronę kartkę z dziwnym rysunek, dopiero po chwili doszły do niej jego slowa. A więc miała użyć kwasu, aby wykonać jego znak na swoim ciele? Na samą myśl o bólu jaki by doznała przeszedł ją dreszcz. Siedziała jeszczę chwilkę i wpatrywała się w swoje "przybory" kiedy usłyszała, że może jednak uciec. Ale teraz się zadawała sobie pytanie czy, aby napewno tego chce? Na początku owszem, chciała uciec stąd jak najszybciej, ale teraz. Stał się dla niej kimś więcej niż tylko jej panem mimo iż nie traktował jej po ludzku. Po jego słowach dziewczyna pokręciła przecząco glowa i uśmiechnęla się do niego po czym położyła swoje dlonie w miejscu, gdzie powinno znajdować się jej serce.
- Nie, chcę slużyć mojemu Panu bez względu na wszystko, gdyż jest dla mnie najważniejszy - po chwili jednak wzięła igłę, otworzyła fiolkę i zanurzyla metalową końcówkę w kwasie. Zaczęła zbliżać ją do swojego ramienia po czym robiła znak taki jaki widniał na kartce. To były straszne katusze, ale nie mogła się teraz wycofać. Krzyczała z bólu jaki przynosił jej nie tylko kwas, ale i też igła. Krew zaczęła spływać jej po ramieniu. Kończąc go była zbyt osłabiona, a obraz przed oczami zamazywał się. Kiedy skończyła odłożyła igłę i spojrzała na Aristeo.
- Teraz należę wyłącznie do ciebie - po tych słowach znów ujęła jego dłoń i delikatnie ją pocalowała. Jednak po chwili jedyne co widziała przed oczami to ciemność, runęła na ziemię tracąc przytomność przez zbyt dużą dawkę bólu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Gość Nie Maj 05, 2013 1:09 pm

Chyba przesadził, ale cóż nic na to nie był w stanie poradzić, co prawda miał znieczulenie, lecz nie dał go jej, a cóż może zapomniał? A nie, zrobił to specjalnie. Podniósł ją z ziemi, po czym postanowił zabrać ją do pokoju. No, przecież nie zostawi jej tutaj na pastwę losu, bo mogła by jeszcze nie przeżyć nocy i co by poradził? Ale nie zmienia faktu, że jak się tylko obudzi, to będzie musiała ostro pracować na ponowne zaufanie, lecz to co zrobiła była dobrym początkiem. Nie miał jak zabrać niestety swojego płaszcza, więc pozostawi go tutaj, ktoś inny go weźmie.
Nosząc ją na plecach po chwili zniknął z owego miejsca.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty] Empty Re: Grota (Poz 2) Pokój Lur [Zamknięty]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach