Salon [PARTER]

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Salon [PARTER] Empty Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Pią Lis 22, 2013 5:02 pm

Salon

Urządzony z przepychem, bo czemu by nie. Oświetlony kilkudziesięcioma malutkimi lampkami przymocowanymi w różnych miejscach ścian i sufitu. Salon ukazuje nam się od razu po przejściu przez oszklone drzwi i jest największym pomieszczeniem, tak, aby cała rodzina zamieszkująca dom mogła się w nim widywać bez obaw o ocieranie się kolanami przez ścisk.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Mar 23, 2014 11:30 am

Niestety prócz salonu i biura jeszcze nic więcej nie zostało zrobione. Roboty nie postępują zbyt szybko, więc nie miał zbyt wielkiego pola do popisu, a nie chciał zawozić kobiety do szpitala. Zdecydowanie i niezaprzeczalnie poradzi sobie lepiej niż jakikolwiek lekarz w jakimkolwiek szpitalu, temu nikt nie zaprzeczy. Zaniósł więc ją szybko do środka, położył na kanapie (zabrudzi mu tapicerkę, ale co tam) i szybko skoczył po swoją torbę. Zatamował wszystkie krwotoki, a wampirzycę podpiął pod kroplówkę ze środkiem przyśpieszającym regenerację i pod krew.
Zabrał się za łatanie szlachetnej, znieczulając ją, ale bez użycia narkozy więc w każdej chwili mogła się zbudzić nie czując kompletnie bólu.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Mar 23, 2014 12:26 pm

Przez całą drogę, Nadira się nie budziła. We śnie, było jej znacznie lepiej. Nie czuła nic, nie przejmowała się niczym. Głosy jakie słyszała, nie interesowały ją. Nie czuła nawet tego, że jest przenoszona z miejsca na miejsce i że trafiła ostatecznie gdzie indziej. Normalny człowiek byłby u kresu życia, przechodząc powoli na drugą stronę. Zaś ona jedynie śniła. Spała niczym królewna, ale wyglądając bardziej jak torturowana czarownica.
Śniła, że jest na jakieś zimowej polanie. Padał śnieg i wszędzie było biało. Jej długie włosy falowały na wietrze. Było tak przyjemnie, że nie chciała się budzić. Spokój, cisza i jej ulubiona pora roku. Z każdą jednak chwilą, miała odczucie, że wracają jej siły. To zapewne przez to, że podłączono ją do krwi, uzupełniając braki w jej organizmie. We śnie była ubrana w piękną niebieską długą suknię. Ruszyła przed siebie podziwiając jedynie biel ziemi i zachmurzone niebo z prószącym śniegiem. Było jak w bajce, z której nie chciała się budzić... Nie miała nawet pojęcia, że to Ethan, po raz kolejny w życiu, natrafił na jej ślad i zechciał pomóc. Po tym wszystkim, po czym przez niego przeszła? Była to rzecz niepojęta... Tego wampira czasami trudno jest zrozumieć.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Mar 23, 2014 12:33 pm

Cóż, zdarza się. Mimo, że Ethan przysięgi Hipokratesa nie składał, gdyż doskonale zdawał sobie sprawę z faktu iż nie zawsze będzie mógł jej dotrzymać, to nic nie stało na przeszkodzie w uratowaniu życia Nadirze. Bo i czemu? Raczej nie widział związku z tym co kiedyś ich łączyło z tym, co dzieje się teraz.
W każdym bądź razie Szlachetna została w końcu dokładnie opatrzona, wyczyszczona, przemyta i skromnie zasłonięta i ubrana, gdyż mimo że znał jej ciało to zapewne nie miała ochoty świecić nim po tym wszystkim na prawo i lewo. Doszedł też do tego iż została zgwałcona, więc otrzymała tabletkę po której definitywnie nie zajdzie w ciążę. Przyda jej się to.
Teraz pozostało zdać się tylko na wrodzoną regenerację wampirzycy, szlachetną krew wtłaczaną w jej żyły i środek przyśpieszający w kroplówce. Samemu usiadł obok niej czekając aż się przebudzi, a w między czasie czytając książkę.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Mar 23, 2014 12:49 pm

Sen był tak przyjemny, że nie chciało się jej z niego wyrywać. Nawet nie czuła, że została także ubrana i co więcej, opatrzona. Z każdą chwilą jej skóra odzyskiwała standardowy odcień wampira powracającego do "życia". Minęły zapewne godziny, a może i jedna, kiedy szlachetna zaczęła niespokojnie kręcić głową. Zacisnęła mocniej powieki, które stopniowo i bardzo powoli były otwierane. Nic tutaj jej nie pasowało. Pierwsze co ujrzała, to sufit a później ściany i oparcie kanapy. Później do jej nosa doszedł znajomy zapach wampira krwi szlachetnej. Odwróciła głowę w jego stronę, myśląc że śni nadal. Ethan? To nie może być prawda. Zamknęła ponownie oczy i znów otworzyła. Myślała, że dzięki tej czynności, jej obraz ukaże prawdę, jaką widziała jeszcze parę godzin temu. Nawet nie wiedziała jak długo spała. Bądź była nieprzytomna. Sił jeszcze nie odzyskała, ale spojrzawszy na swoją rękę, zauważyła bandaże i rurkę przeprowadzającą krew do jej żyły.
- Śnię...?
Szepnęła niepewna, nie rozumiejąc, że to już rzeczywistość. Że została uwolniona. Ostatnich sytuacji w mieszkaniu przyrodniego brata już nie pamiętała. Upokorzenie i osłabienie padło na jej mózg na samym końcu wydarzenia.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Mar 23, 2014 12:57 pm

Nieźle jej się przysnęło, to trzeba przyznać. Minęło dobrych kilka godzin, na szczęście Ethan miał przy sobie dobre książki dzięki którym czas szybko leciał. Zresztą, w jego wieku czas jest względny. Przy tylu przeżytych wiekach kilka godzin raczej nie sprawia żadnego problemu, a zleciało wręcz jak z bicza trzasnął.
Powiedzmy sobie jednak szczerze - ile też czuwać można? Zwłaszcza, że ostatnio nie dane mu było zaznać jakiegokolwiek odpoczynku. Za dużo pracy miał za sobą no i jeszcze przed sobą. W dodatku brak jedzenia (bez Vivien jakoś dziwnie chudł), przyciemnione światło, zasunięte zasłony i alkohol popijany miast przekąsek zrobiły swoje. Ethan wyraźnie poszczuplał, zarósł, a teraz spał sobie niczym niemowlę (ale jakie przystojne!), z otwartą książką na klatce piersiowej. Nie zauważył więc przebudzenia wampirzycy, a mogło minąć kolejnych kilka godzin odkąd oddał się w objęcia Morfeusza. Jej ciało więc miało sporo czasu na regenerację z grubsza, dzięki czemu mogła się już poruszać. Środki przeciwbólowe, którymi była nafaszerowana również spisywały się znakomicie, bez obaw.
A Ethan? W samych spodniach pochrapywał rozkosznie. W końcu i on mógł się chwilkę zdrzemnąć bez jakichkolwiek wyrzutów dla samego siebie.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Mar 23, 2014 1:13 pm

Kiedy ona spała i się przebudziła, to wampir zasnął. Nie usłyszała żadnej odpowiedzi, tylko pochrapywanie. A skoro spał, to dobrze byłoby się stąd wyrwać. Siły powoli odzyskiwała, ale nie na tyle by mogłaby już chodzić a nawet biegać. Bólu nie odczuwała żadnego. To było dla niej dziwne. Uniosła głowę, a po chwili spróbowała swoje ciało. Niestety szybko nie udało się jej usiąść. Miała wrażenie że jest ciężka. Po paru próbach, podniosła się do siadu ze skrzywieniem na twarzy czy też zmęczeniem. Zauważyła, że jest przykryta a co więcej, nawet ubrana. Zapach Ethana. To jego koszula. Mimo iż za duża to jednak dotknęła tego materiału i przysunęła do nosa, jakby chciała ten zapach poczuć wyraźniej. Wszystko robiła po cichu. Aż spojrzała na niego, widząc jak rozkosznie siedział i spał z książką. Musiał być zmęczony.
Za chwilę, odsunęła trochę koc i spojrzała na swoją ranę na brzuchu. Zauważyła tylko bandaż. Więc musiał ją wyleczyć. Również na udzie miała opatrzoną ranę. Wszędzie. Próbowała sobie przypomnieć co się stało. Częściowo powracały do niej obrazy tego, co przeszła u Williama. Dłonie położyła na głowie, przeczesując swoje włosy, które za chwile opadły na twarz ukazując nierówne ścięcia. Miała krótkie. Az się płakać chciało. Zacisnęła powieki i potargała swoje włosy w wewnętrznej rozpaczy. Mogła teraz wyglądać jak sierota z bocznej uliczki, co na chleb żebra i padła ofiarą chuliganów. Zerknęła znów na Ethana, po czym zsunęła z siebie koc i opuściła nogi. Chciała wstać i próbowała to uczynić. Udałoby się, gdyby miała więcej siły, ale tej jej brakowało. Gdy wstała i spróbowała zrobić krok, upadła na podłogę wywalając za sobą kroplówkę. Ups?
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Mar 23, 2014 1:26 pm

Spało mu się bardzo przyjemnie, to trzeba przyznać. Szczerze mówiąc to podrzemał by sobie jeszcze może z kilka godzin, aż siły wrócą mu zupełnie, ale nie ma tak dobrze. Nadira oczywiście zamiast poleżeć sobie jeszcze chwilkę grzecznie, aż poczuje się naprawdę dobrze, musiała zrobić po swojemu. Ethana obudziły szmery, gdy wampirzyca powoli wstawała. Nie otwierał jednak jeszcze oczu - było mu wygodnie, błogo i dobrze. Sen jednak od czasu do czasu bardzo się przydaje, a on nie spał od dobrych dwóch tygodni. Zajeździ się kiedyś, to fakt, ale tak to jest kiedy mężczyzna nie jest przez nikogo pilnowany. Zwłaszcza on nigdy nie dbał o własne zdrowie, nie raz nie dwa eksperymentując z różnorakimi efektami ubocznymi na samym sobie. Bo najwygodniej i najszybciej sprawdzić wszystko na sobie, kiedy odpowiedź pojawia się od razu.
Kiedy wampirzyca jednak wstała, otworzył oczy i właściwie w ostatniej chwili nad samą podłogą udało mu się ją złapać, by nie narobiła sobie jeszcze większych szkód.
- Sierota - westchnął. Kroplówka oczywiście wylądowała na podłodze, a wenflon wypadł z ręki wampirzycy. Na szczęście już praktycznie cała zawartość krążyła w jej żyłach, więc w zasadzie nic takiego tragicznego nie stało. Na szczęście, powtarzam. Gdyby nie to, to zapewne wyłaby już z bólu.
Czy chciała czy nie, posadził ją ponownie na kanapie, stając nad nią z groźną miną i założonymi rękami.
- Śpieszysz się gdzieś? - zapytał oschle. Doprawdy, tylko ona mogła mieć takie fiu bździu w głowie, żeby z takimi ranami chcieć wstać i pospacerować sobie po domu. Jeżeli nie udowodni mu, że pęcherz jej wysiada lub coś w tym stylu, to nie zamierzał jej nigdzie puszczać. Niech odpocznie porządnie.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Mar 23, 2014 1:35 pm

W ostatniej chwili udało się jej uniknąć bezpośredniego zderzenia z podłogą! Zamknęła oczy gotowa na to, by oberwać, ale zamiast tego, czyjeś ręce ją uchwyciły. Kroplówka jednak tyle szczęścia nie miała co ona i runęła z charakterystycznym dla siebie hałasem. Nadira powoli otworzyła oczy i już siedziała na kanapie. Uniosła głowę na twarz Ethana, lecz zaraz ją spuściła, przymykając powieki. Gapiła się na swoje zabandażowane nadgarstki, nie odpowiadając na jego pytanie od razu.
- Do domu... - Odrzekła cicho, lecz słyszalnie. W głowie nadal jej chodziły te makabryczne wydarzenia, ale jak każde inne, miną jej. Ważne chyba że psychicznie jeszcze jakoś się trzymała, lecz nie pomyślała o tym, że swoim stanem może wystraszyć nie tylko Teiji'ego, ale przede wszystkim córkę. I właśnie o niej teraz pomyślała. Zaczęła rozglądać się za swoimi rzeczami, ale żaden telefon komórkowy nie rzucił się jej w oczy. Czyżby jej rzeczy zostały tam? Na to wyglądało...
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Mar 23, 2014 1:45 pm

Ethan westchnął przeciągle słysząc jej odpowiedź. Zachowywała się jak skarcony szczeniak, a on nie potrzebnie w zasadzie jeszcze się na nią złości. Zresztą, naprawdę się jej nie dziwił po takich przejściach. Wyglądała kiepsko, poraniona była niesamowicie choć niezbyt wyrachowanie. Takie szczeniackie wybryki, które on stosowałby, gdyby kompletnie nie znał się na torturach i tym, co naprawdę boli. Pasowały do łysych dresów spod stadionu, którzy chcieli się zabawić. W zasadzie właśnie takie coś upokorzyło ją najbardziej, bo to co on by zrobił miałoby boleć. Boleć aż do utraty zmysłów, a nie upokarzać i poniżać. Co kto lubi. On preferował bardziej dojrzałe formy zabawy i niektóre z jej ran były aż zabawne mimo, że do śmiechu nie powinno mu być.
- Na razie pozostaniesz tu póki nie wydobrzejesz. Muszę kontrolować twoje rany - odparł. Niech się nie martwi, tu nie będzie jej źle. Wbrew pozorom potrafił być też opiekuńczy.
Usiadł obok niej i przyciągnął ją do siebie widząc, że teraz tego potrzebowała. Objął ją jedną ręką, dłoń kładąc na jej głowie i krótkich teraz włosach, opierając swoją skroń o jej skroń. Zaproponowałby by z nim porozmawiała; opowiedziała mu o tym, co ją spotkało, ale niestety nie byłoby to do niego podobne i Nadira z pewnością jest tego świadoma. Zamiast tego miał nadzieję, że jego obecność choć trochę ukoi jej zszargane nerwy, jeżeli tego potrzebuje. Może się też rozpłakać - nie przepadał za kobiecymi łzami, ale teraz byłyby całkowicie uzasadnione. Nawet dla niego.

Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Mar 23, 2014 2:27 pm

Nadira i płacz? To już nie te czasy. Takie życie, gdzie była gwałcona, porywana, torturowana, wzmocniły niego jej psychikę i odporność na takie wydarzenia. Mimo kłębiących się w głowie tych obrazów, łez nie uroniła. Skoro nie znalazła tu żadnego swojego telefonu ani dokumentów, zdana była na przebywanie w obcym dla niej miejscu. Nie wiedziała, że znajduje się w domu Ethana. Że to jest to miejsce, którego teren mu pokazała. Wnętrze było bogate. Nic dziwnego, jak na ród Moreau.
Drgnęła lekko, kiedy usiadł obok i objął ją ramieniem. Wewnętrznie, poczuła dziwne ciepło i uczucie paniki. Tym samym powracały wspomnienia z przed kilku lat, kiedy to jeszcze byli razem. Nie wyrwała się a wtuliła bardziej. Lecz nie ma co ukrywać, że taki gest z jego strony ją zaskoczył. Nie przypominała sobie, aby coś takiego robił. Czyżby bycie ojcem i mężem go aż tak zmieniło?
- Muszę wracać... Inaczej zaczną mnie szukać...
Nie wróciła na noc, więc nic dziwnego że Teiji może się niepokoić jej nieobecnością. A nie chciała także rozgłosu wśród rodu, że została uprowadzona i poddana torturom. Choć pewnie jej lokaj już zauważył, że nie wraca zbyt długo? Odkąd wychowywała swoje dzieci, zawsze go informowała, że jej spotkania lub inne sprawy mogą się przedłużać co by się nie przejmował. A dzięki temu i dzieci wiedziały kiedy na matkę czekać. Skoro Ethan nie pozwoli jej wyjść, to może chociaż powiadomi kogoś o jej sytuacji? Miał kontakt chociażby do Naizena.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Mar 23, 2014 7:44 pm

Oh, tym lepiej. Nie będzie z tego powodu raczej narzekał, a wręcz na odwrót - miał nadzieję, że Nadira nie dopuści do takiej sytuacji i tyle. Cóż, dobrze. Nie umiał zbytnio pocieszać kogokolwiek. Nigdy nie był w tym dobry, nigdy w zasadzie też nie próbował. No chyba, że była to Elyse, która wywróciła się na ścieżce i zdarła skórę z kolan jako maluch. Tak, raczej wyłącznie wtedy, bo swojej żony zazwyczaj nie miał po co pocieszać. Była niepoprawną optymistką, więc napady złego humoru bądź smutku łapały ją bardzo rzadko.
Nie było tu wcale aż tak bogato jak na przykład w rezydencji, i nie wydał na to miejsce zbyt dużo pieniędzy. Właściwie to starał się zaoszczędzić najbardziej jak się da i niektóre z tych rzeczy po sprowadzał po znajomości.
Cóż, przytulił ją po to, aby na pewno nie dostała jakiegoś ataku paniki i nie uciekła czym prędzej, robiąc sobie jeszcze większą krzywdę. Nie był mu potrzebny kolejny problem, więc po chwili od jej wtulenia się w niego, odsunął się, mając nadzieję iż to wystarczy. Szczerze mówiąc to było mu jej szkoda. Wyglądała jak taka sierotka zraniona przez życie.
- Poinformuję Naizena - odparł. Gdzieś na pewno miał jeszcze numer do Szlachetnego wampira, więc zaraz do niego z pewnością napisze, żeby się nie martwił i dał znać służbie gdzie Nadira się podziewa. Zapewne będzie zdziwiony z faktu iż Nadira jest właśnie z nim - swoim byłym narzeczonym, który wykorzystał i porzucił ją w dość bestialski sposób, ale trudno. Ludzie się zmieniają. Powiedzmy.
- Masz na coś ochotę? Chcesz jeść, pić? Pójść spać? - zapytał. Nigdy nic nie wiadomo, choć zapewne szlachetna raczej nie myśli teraz o czymś takim. - Albo wygadać się? - dodał. Gdzieś kiedyś przeczytał, że to pomaga na problemy i smutki. Może nie takie, które dusi w sobie wampirzyca, ale zawsze.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Mar 23, 2014 9:13 pm

Zdecydowanie, Ethan nie umiał nikogo pocieszać. Była z nim długie miesiące, jeśli nie rok czy więcej, to zdążyła go od wielu stron poznać. A przyznać teraz mogła, że jest on bardzo dobrym, wręcz znakomitym aktorem. Udało mu się ją owinąć i później wykorzystać. No ale to już przeszłość. Miejmy nadzieję, że demony przeszłości dały mu o sobie znać i nakazały mu się zmienić. Inaczej Kot Szamański mu tego nie wybaczy!
Dla Nadiry pomieszczenie wyglądało bogato. Może przez dobór kolorystyki w pomieszczeniu. Meble były przecież tak zadbane, że aż dawały poczucie wysokich kosztów i najlepszych materiałów. To tak na pierwszy jej rzut oka.
Mogła się spodziewać, że owe przytulenie trwać będzie góra pięć minut i koniec. Normalnie limit wyczerpany na dzień dzisiejszy. Albo może obawiał się że żona go nakryje z była narzeczoną?
Wyjścia innego nie miała, jak się tylko zgodzić. Naizen się na pewno wścieknie. Wystarczająco ma problemów w swoim życiu to jeszcze dochodzą do tego jej sprawy. Ale jakby nie patrzeć, to William wszystko komplikował. Skinęła więc głową, że zgadza się na poinformowanie brata o zaistniałej sytuacji. I tak by się o tym dowiedział...
Czy miała na coś ochotę? Sama nie wiedziała. Jeść, pić, spać... Być może wszystko. Ale ostatnie pytanie było wręcz uderzeniem w jej mózgu. Automatycznie spojrzała na Ethana, jakby czekała na jego kolejne pytania. Znając go, nie słynął z tego, aby pytać "co się stało", czy "kto Ci to zrobił". Spuściła głowę, bawiąc się palcami u dłoni.
- To... Sprawa wewnętrzna naszej rodziny...
Nie chciała go w to mieszać. To ojciec i brat powinni coś zrobić z tym wariatem. A jakby tego było mało, to jeszcze Samuru dolewał oliwy... Koszmar!
Rozejrzała się ponownie po pomieszczeniu.
- Gdzie jesteśmy? - Rzuciła pytanie w przestrzeń, przyglądając się wnętrzu salonu. Nie był jej znany, więc muszą znajdować się w zupełnie innym budynku. Albo to jego apartament uległ takim zmianom? Zapomniała, że on przecież mógł go sprzedać, kiedy wyjechał.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Mar 23, 2014 10:10 pm

Oj, przesadza, naprawdę. Jak chciał to musiał - w końcu w zawodzie lekarza czasem zdarza się tekst ''ma pan raka w zaawansowanym stadium. Daję panu miesiąc. Ale bez obaw, pańska rodzina otrzyma po panu wysoki spadek!'' - no mistrz empatii, czyż nie? Właśnie, więc proszę nie marudzić i nie kwestionować jego pozytywnych do świata uczuć. Bo jakieś chyba były, tak? Nie? Trudno.
A co do jego gry aktorskiej to to fakt. Kiedy chciał potrafił być czuły lub miły dla osoby, od której czegoś oczekiwał. Tak został wychowany i to zostało mu wpojone; inaczej całkiem prawdopodobne że ich rodzina nie prosperowałaby tak dobrze. A trzeba przyznać, że tak doskonale jak za kadencji Ethana to nie wiodło się jeszcze nigdy. Starał się i tyle. Znał wartość pieniądza i w rzeczywistości bardzo go pożądał. Lubił mieć pieniądze, choć nie je wydawać. Zapewne właśnie to też przyczyniało się do ich obecnego bogactwa i nawet najdalszy członek rodziny nie mógł narzekać na klepanie biedy.
Raczej nie obawiał się przyłapania przez Vivien. Ufają sobie w zasadzie dość mocno, więc z łatwością by to wytłumaczył. Jeśli w ogóle by musiał. Ostatnio jednak mało się z nią w ogóle widywał. I on był zajęty i ona była. Biedny Ethan, poczuł się już samotnie. Potrzebował przyjaciela.
Wstał więc, podszedł do szafki i wyciągnął pierwszy lepszy z telefonów, a z torby notes z adresami. Wynalazł ten Naizena i wysłał mu krótkiego, acz treściwego sms'a, co do stanu i miejsca pobytu jego siostry. Starczy.
- Rozumiem - odparł.
Na miejscu postarał się wychwycić aurę, sprawdzając, czy skrzywdziła Nadirę osoba znajoma mu. Nie rozpoznawał ich jednak niestety. Zastanawiał się czy mieszać się w jej sprawy, czy lepiej zostawić je w spokoju. Nic w zasadzie ich już nie łączyło, więc po co miałby się mścić? Nadira ma swoją rodzinę i swoich znajomych, a to już nie te czasy, że bez wahania rzucał się w wir walki dla czystej rozrywki. Chociaż, może? Może, może. Na wszelki wypadek jednak aury obecne w budynku postarał się zapamiętać. Było ich mnóstwo, dlatego skupił się raczej na tych z wyższych kondygnacji. Nigdy nie zaszkodzi, a co do tego to pamięć nigdy go nie zawodziła.
- W domu, który buduję. To ten, na którego miejsce pomogłaś mi wybrać - wracając do wampirzycy wziął szklankę z nalaną whiskey. Podał jej ją, a sam napił się ze swojej pozostawionej tu przed wyjściem. Zrobi jej się lepiej.
- Mam wezwać fryzjera? Na razie masz na głowie artystyczny nieład - zapytał. Wiedział, iż dla kobiety wygląd jest bardzo ważny i zapewne może jej troszkę poprawić nastrój.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Pon Mar 24, 2014 1:16 am

Rodzina z nich dobrana i zgodna, skoro nie obawiał się swojej żony. Jeden z niewielu przykład, tak zgranego małżeństwa wampirzego. I pomyśleć, że poślubi człowieka, który stał się jego sługą a później żoną. Niesamowite.
Siedziała już sama na tej kanapie, przyciągając do siebie koc i jedynie obserwując Ethana, który to zajął się wyjmowaniem telefonu, książki z numerami i napisał wiadomość do jej brata, który miał zostać powiadomiony o jej sytuacji. Trochę obawiała się jego wypytywań, ale cóż poradzić. Jemu na pewno będzie musiała powiedzieć, co się tak na prawdę wydarzyło. Ale żeby do tego jeszcze Ethana mieszać? Wolała nie. Miał swoje sprawy i problemy. Nie powinien się mieszać do jej rodziny. Wystarczająco już wtedy namieszał.
Czekała na odpowiedź i się doczekała. To jak widać, jego dom. Trafiła bliżej do swojego a myślała, że jest gdzieś w centrum miasta. Chociaż tyle dobrego. Odczuła znaczą ulgę, jakby przebywanie z dala od miasta, było jej ukojeniem i przebywaniem najdalej od diabła imieniem William.
- Ładnie się urządziłeś. - Skomentowała podziwiając wnętrze. Skoro miała tutaj zostać przez jakiś czas, to czy będzie musiała zajmować salon? Nie wiedziała. Skoro odrzekł, że się buduje, to znaczy, że dom nie jest jeszcze skończony. Nic dziwnego, skoro parę miesięcy temu dopiero co teren mu wskazała. Widocznie wybrał ten a nie inny.
Na pytanie o fryzjera, spojrzała na niego trochę zaskoczona, ale później posmutniała, głaszcząc swoje włosy, spuszczając głowę. Tak jej żal było tych długich jakie miała. Nie odpowiedziała, a jedynie skinęła mu głową w zgodzie. Niech sprowadzi fryzjera. Może coś poradzi na jej obecny stan włosów. Ucieszyłaby się, gdyby istniał środek na przyspieszenie ich wzrostu. Ale niestety, nie ma pewnie czegoś takiego i będzie musiała przywyknąć do miesięcznego ich odrastania...
Chciała się go zapytać o coś do picia, a ten jakby w myślach czytał, podał jej whiskey. Jeszcze przed zadaniem pytania o fryzjera. Nie zastanawiając się, od razu wypiła całą zawartość, krzywiąc się znacznie i przełykając tak, że musiała usta dłonią zakryć. Mocne to było, a ona do takiego alkoholu zbytnio nie była przyzwyczajona. Pustą szklankę oddała mu od razu. Gdyby zapytał o to, czy dolać, kiwnęłaby głową, że tak. Niby alkohol pomaga zapomnieć, ale nie na wieki...
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Sro Mar 26, 2014 1:25 pm

A no, to trzeba przyznać. Małżeństwem byli dość zgranym. Może właściwie dlatego, że ze względu na pracę Ethana dość rzadko się widywali? No przecież wiadomo, ciągle był czymś zarobiony zwłaszcza, że ostatnio powiększyli znacząco swoje udziały. Miał roboty aż po pachy. Wolne wziął sobie w zasadzie po urodzeniu Elyse, a potem? Potem rzucił się w wir pracy, także cóż... zanim zdążyli mieć siebie nawzajem dość, to Ethan znów znikał w gabinecie bądź wyjeżdżał na delegację. Czy to było szczęśliwe i czy Vivien to odpowiadało? Zapewne nie, ale co zrobić. Związała się z głową naprawdę ogromnej rodziny, a jako, że wcześniej była jego służką (najbardziej zaufaną, chciałoby się dodać) to doskonale wiedziała co sobie bierze. I fakt, ich historia była dość zamotana. Kto by się spodziewał, że Szlachetny wampir ożeni się z kimś, kto kiedyś kiedyś w innym życiu był człowiekiem?
No trudno, prosić się nie będzie, ale naprawdę ciekawiło go cóż to były za szczeniackie wybryki. Aury nie były mu w ogóle znane, czego nie mógł odżałować. Szkoda. Naprawdę można powiedzieć, że zżerała go ciekawość, jednak oczywiście nie dał tego po sobie poznać.
- Bo zrobione przez projektanta - odparł obojętnie.
Komplementy wobec tego jak mieszkał jakoś nigdy go nie ruszały, bo to nie była jego sprawka. On w ogóle się na tym nie znał, także pozostawiał to w rękach ludzi, którzy mieli na ten temat jakiekolwiek pojęcie. Zazwyczaj po prostu mówił o co mniej więcej mu chodzi i to wystarczyło, bo zaprojektowali to w taki sposób, o jaki dokładnie mu chodziło. Ale też to wiadomo, że nie zatrudniał byle kogo. I tak, będzie spała w salonie. Tak samo jak on - jest tu wystarczająco miejsca, żeby wepchnąć jeszcze łóżko dla niej. Przykro mi, na razie pokoje nie są jeszcze gotowe, a on może się przekimać na i tak wygodnej kanapie.
Wrócił do szafki, wyciągnął ponownie adreśnik i wybrał numer do znajomego fryzjera tu, z Japonii. Podał mu swój nowy adres i umówili się na wieczór. Nie był on najtańszy, ale miał pewność, że nowe, krótkie włosy Nadiry będą wyglądały jak z wybiegu, a ona będzie mogła poczuć się normalnie. A whiskey oczywiście jej dolał, bo czemu i by nie. Zdecydowanie poprawi jej to choć trochę humor. Może i tylko na krótki czas, ale zawsze.
- Jeżeli chcesz to mogę sprawić, że zapomnisz o większości wydarzeń. To żaden problem. A sądzę, że byłoby to najlepsze wyjście - wzruszył ramionami, sobie również dolewając alkoholu - zwłaszcza, że masz małe dziecko w domu, a one niesamowicie wyłapują emocje matek - dodał beznamiętnie.
Miał pod tym względem doświadczenie, więc wiedział o czym mówi. Sam w sumie nie wiedział po co się o nią martwi, skoro wcześniej nawet nie przyszłoby mu to do głowy. Różnie to bywa, może ruszyło go jego dobre serce? Kto wie, kto wie.
W każdym razie właśnie dlatego zaproponował to tym tonem - niech nie myśli, że się nią przejmuje, czy coś. Nikt nie musi o tym wiedzieć, póki do niego samego to nie dotrze.

Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Mar 26, 2014 2:20 pm

Nie miała ochoty na rozmowy, ale to także pomagało jej nie myśleć o tym, co ją spotkało wcześniej. Takie oderwanie się od przeszłych czarnych godzin. Był moment, gdzie myślała iż będzie po niej i nie przeżyje. Być może nawet przez ten lot z okna. Gdyby nie środki znieczulające, pewnie by się wiła z bólu pleców i odniesionych innych ran. A tak, obecnie nic takiego nie odczuwała. To było z początku dla niej dziwne. Lecz widząc Ethana, zrozumiała, że musiał jej pomóc i nafaszerować czymś przeciwbólowym.
Skinęła głową w zrozumieniu, że to projektant umeblował jego salon i dobrał odpowiednie kolory do pomieszczenia. Po czym szlachetny załatwił wizytę z fryzjerem. Jakoś nie chciała się widzieć w lustrze jak wygląda. Tak bardzo jej było szkoda tych długich i zadbanych włosów. Nigdy ich nie ścinała. Jedynie pozwalała na wyrównywanie końcówek.
Zakładała że Naizen zadowolony nie będzie z wieści o jej sytuacji, ale co się dziwić? Nie tyle co są rodziną, ale i bardzo ze sobą związani. Nie odpuści, jak mu powie kto ją tak urządził. Wtem Ethan umówił się z fryzjerem, na którego przyjdzie jej czekać do wieczora. To właściwie która teraz była godzina? Jaka pora dnia? Chciałaby wstać i zajrzeć przez okno, ale nie miała siły. Poza tym, Ethan znów będzie nad nią stał niczym kat, za samodzielne próby chodzenia, nie odzyskawszy sił.
Alkohol był paskudny. Było to widać po jej minie jak opróżniła nagle szklaneczkę. Aż zakaszlała, jakby coś zaczęło wypalać jej gardło. A mimo tego, wyciągnęła rękę po kolejną porcję. Tym razem jednak nie postąpiła tak. Tym razem, piła spokojnie. Jego propozycja o zapomnieniu o tych wydarzeniach, nie pomogą jej. Zacisnęła mocniej dłonie na szklance, gapiąc się na jej zawartość.
- Nie. Dam sobie radę. Nie mogę o tym zapomnieć, póki go nie zabiję.
W prawdzie to nie ważne czy ona tego dokona, czy ktoś z jej rodziny. Dla niej było jasne, że William musi zginąć. Za to co robił jej, Naizenowi i ich matce.
Przeniosła spojrzenie na Ethana, usiłując lekko się uśmiechnąć w podzięce.
- Dziękuję za pomoc i chęci. Wystarczająco mi pomogłeś.
Należało mu się. I sama nie wiedziała, dlaczego on wobec niej znów stał się taki dobry. Przypadek? Życie musiało go zmienić. Zaraz jednak spoważniała.
- Twoja żona nie będzie miała nic przeciwko mojej obecności? - ]Musiała to wiedzieć, czy nie będzie tutaj ciężarem. I to jeszcze paradując w jego ubraniach.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Sob Kwi 05, 2014 7:08 pm

Cóż, zapewne nie ona jedna by tak pomyślała w obecnej sytuacji. Dziwiło go tylko to, że się dała - nie umiała się bronić? Tyle walk już przeżyła, że powinna być w nich całkiem doświadczona i jakiś tam instynkt posiadać, a tymczasem dość często bywała pokrzywdzona. I nie wierzył stereotypom, że kobieta jest słabsza od mężczyzny - w przypadku wampirów raczej nie miała znaczenia płeć. Siła Szlachetnych wampirów była mniej więcej wyrównana i najbardziej liczył się wiek i doświadczenie, a nie to, czy ktoś nosi spódnicę czy nie. No ale może osoba z którą przyszło jej walczyć dorównywała Ethanowi wiekiem, albo chociaż była w połowie tak stara? Kto wie.
Oczywiście że nie będzie zadowolony, ale co zrobić. To raczej nie jest wina Nadiry, a Naizen może być pewny, że pod opieką Ethana Nadira najszybciej dojdzie do siebie, więc ten fakt również nie powinien mu wadzić. To chyba oczywiste. Mimo tego, co było kiedyś między nimi.
Nie przesadzajmy już, że taki paskudny. Dobra marka, znana, droga; jemu smakował. Inaczej by nie kupił. Ale pewnie jako kobieta miała bardziej wygórowane wymagania typu wino kilkudziesięcioletnie i te sprawy. W każdym razie nie żałował jej i jak chce to niech pije do woli. I niech nie wstydzi się pytać, bo coś zauważył że w dalszym ciągu między nimi jest kilku kilometrowy dystans. Cóż, nie zamierzał robić jej teraz żadnej krzywdy. Bo i po co? Już nie patrzył na nią jak na dobrą partię do bycia matką jego dziedzica, i do bycia żoną głowy rodu. Teraz była po prostu Nadirą, z którą kiedyś miło spędzało mu się czas, póki nie miał pod sobą całej rodziny do wykarmienia i obowiązku do spełnienia. W każdym razie na wszelki wypadek wyciągnął jeszcze jedną butelkę i siadł z nią obok wampirzycy, butelkę kładąc na stoliku.
- Wedle życzenia - o, tu wzruszył ramionami. No bo co, przecież na chama jej tego nie zrobi. Jak se chce mieć traumę, to proszę bardzo, nie jego broszka. Mógłby przecież zrobić to w ten sposób, że ta zapomni tylko najgorsze momenty, ale jak tam sobie chce. Wtedy wiedziałaby przecież, że chce się zemścić, wiedziała by za co, ale momentów gwałtów już nie bardzo bo raczej jej to do szczęścia nie potrzebne. A zresztą, nie będzie się już mieszał.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Właściwie sam nie wiem po co to robię, ale jakoś tak sprawia mi to satysfakcję - rzekł, kłaniając się niby nonszalancko, jak jakiś aktor po spektaklu. Może uda mu się ją rozbawić, w co wątpił, ale spróbować przecież nie zaszkodzi.
- Wątpię. Vivien jest dość wyrozumiała - odparł. Z tego co kojarzył to kobiety za sobą nie przepadały, ale trudno. Czerwonowłosa powinna zrozumieć, że to siła wyższa. Z racji tego, że dobrze znał Nadirę i prawie spadła na maskę jego samochodu, to nie miał zbyt dużego wyjścia. Zresztą, wcale nie czuł jakby to był jakiś obowiązek i to dobrze, że wampirzyca czuła się już dość dobrze.
- A twój mąż? Czemu cię nie szuka? - zapytał niby obojętnie. W zasadzie powinien być tam pierwszy w tym apartamentowcu. Jakby ktoś porwał jego żonę, to przewróciłby niebo i ziemię aby ją odnaleźć. A wystarczałaby wzmianka, że ta nie wraca do domu mimo, iż ich córeczka jest mała i pod opieką służby.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Sob Kwi 05, 2014 7:41 pm

Spojrzała na Ethana, który to postawił butelkę na stole i odparł na jej słowa. Mimo iż był obojętny na sytuacje, to jednak dostrzegała w nim pewną zmianę. Jakby zachowywał się w stosunku do niej tak jak kiedyś. Czyżby i on, nie był wstanie o niej zapomnieć a uczucia przebudziły się po czasie? Nie. Musiała to wyrzucić ze swojej głowy. Ona ma żonę, ona męża. Oboje mają po ileś dzieci, pomijając jedno wspólne i co więcej, pierwsze w swoim życiu.
Nie odpowiedziała, ale kiedy ten usiadł znów obok niej, przysunęła się i objęła jego ramię. Potrzebowała czyjejś bliskości. A że tylko on tutaj był i mu widocznie na nowo zaufała, wtuliła się w jego ramię. A na gest pokłonu, uśmiechnęła lekko. Tak, czasami te momenty rozbawiania kogokolwiek mu się udawały. Trochę poprawił jej nastrój, ale na moment. Dlaczego? Ponieważ pytanie o męża ją trochę przygnębiło.
- Być może nie wie o moim zniknięciu. Zajęty jest pewnie dziwką, która go omamiła...
Odwróciła nawet spojrzenie, ale zdała sobie dopiero sprawę, że o problemach powinna rozmawiać z rodziną albo samym mężem. No ale tak jej się teraz wydobyło, że westchnęła i schowała głowę w swoich ramionach i jego. Być może Kyubi zainteresował się zniknięciem Nadiry, gdyby w jakimś większym stopniu ją kochał i posiadał przeczucie iż coś mogło się stać. Ale niestety tak chyba nie było. Z Elvirą mu się widocznie najlepiej układało. W końcu ostatnie spotkanie z zoną tak się skończyło - nie chciał by Nadira mu pomogła. Wolał sam to załatwić i oddać się w ręce kochanki.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Sob Kwi 05, 2014 8:40 pm

Niech się nie spodziewa, że on ma na ten temat jakiekolwiek pojęcie. Pamiętajmy, że jeżeli chodzi o uczucia, to Ethan od zawsze był baaaardzo zacofany. Dalej mu to pozostało mimo posiadania od dobrych kilku lat żony, nie ma się co dziwić. Przez setki lat ich nie potrzebował, więc w dalszym ciągu wszystko było dla niego nowe. Może tak, może nie, w każdym razie faktem pozostawało, iż oparł brodę o jej głowę, gdy się w niego wtuliła. Ot tak, po prostu. Wiedział przecież iż kobieta potrzebuje pocieszenia, a mimo że nie zwykł kogokolwiek pocieszać, to niby czemu nie. Korona mu z głowy nie spadnie jeśli pozwoli się przytulać, a z racji tego że kiedyś robili to często no i ona jest podłamana, to nie widział w tym kompletnie nic złego. Jeśli o to chodzi, to nie potrafił odróżnić dobra od zła - w ciągu całego małżeństwa Vivien i Ethana nie spotykał się raczej z jakimikolwiek kobietami, bo nie miał na to czasu, więc nie wiedział co mógł robić a czego nie. To w zasadzie niczyja wina. I to dobrze, że choć odrobinę poprawił jej nastrój. Niewielka rzecz, a cieszy, ot co.
- Dziwka, która go omamiła? Widzę, że dobrze wam się wiedzie - powiedział, unosząc wysoko brwi. Kochany mężuś, nie ma co. Nadira raczej nie miała w takim razie szczęścia do facetów.
- No, opowiadaj. Dobra wróżka Ethan ma dzisiaj dzień dobroci i butelkę dobrej whiskey na rozwiązanie języka, więc słuchacz z niej niesamowity - polał im jeszcze po szklaneczce. A co tam, może. Niech mu opowie póki ma wenę i frustrację w sobie. A skoro o torturach opowiadać nie ma zamiaru, to niech chociaż ulży jej w tym temacie.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Sob Kwi 05, 2014 9:08 pm

Może i dobry w uczuciach nie był, to aż dziwne że z Vivien jest w małżeństwie dobrych parę lat. Ciekawe zatem na co patrzył, skoro nie na uczucia. Czyżby Vivien była ładniejsza od Nadiry? W jakim jeszcze sensie? Wyglądu czy charakteru? Ethana czasami ciężko rozgryźć. A i o to nikt go jeszcze nie pytał.
Pozwolił się przytulić, bo w sumie teraz szlachetna nie miała do kogo. A będąc bliżej niego, czuła się bezpieczniej. Nie ukrywałaby nawet zadowolenia, gdyby pojawił się tutaj jej brat.
Nie skomentowała jego słów, na temat jaki poruszyła. Wiodło im się dobrze do pewnego czasu, aż szlachetna nie dostrzegła w swoim mężu nagłej i dziwnej zmiany. Nikomu jak na razie o tym nie mówiła, ale Teiji zapewne coś podejrzewał. Widziała to po jego spojrzeniach, kiedy pytał o Kyubiego.
Ethan chyba w tym temacie jej spokoju nie da. Dobra wróżka? Zdawał jakiś kurs parapsychologiczny? Albo może tarota?
Tym razem nie sięgnęła po szklankę. Ale patrzyła się przez moment na nią. Od czego miałaby zacząć? Co to zmieni, jak mu powie o swoich odczuciach i przypuszczeniach? Ale jakby na to spojrzeć inaczej, lepiej jak mu powie o sprawach życiowych, niżeli miałby się mieszać do problemów rodzinnych osób, które wyrządziły jej krzywdę.
- Bylebyś nie zasnął...
Dodała z lekkim uśmiechem, po czym usiadła tak by widzieć jego twarz.
- Nikomu o tym nie mówiłam... Kyubi jednego dnia przyprowadził jakąś kobietę do mojego domu. Podobno to była jego stara znajoma. Cały czas zachowywał się normalnie, ale kiedy doszło do zakończenia spotkania, nagle zaczął się dziwnie zachowywać. Jakby bardziej ciągnęło go do tej obcej dla mnie wampirzycy. Pragnął się z nią spotkać. Nawet mnie o to prosił. Cokolwiek bym zrobiła aby myślał o mnie, mówił o niej. Chciałam mu pomóc ten problem rozwiązać, ponieważ myślę, że ta wampirzyca musiała rzucić na niego jakiś urok. Nie dał sobie pomóc. Zniknął nagle a ja zostałam sama. Mam już tego dość.
Pokręciła głową i jak o tym pomyślała, to od razu spojrzała na szklankę z alkoholem i od razu po nią sięgnęła, upijając kilka łyków.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Sob Kwi 05, 2014 11:23 pm

A kto wie dlaczego wybrał na swoją partnerkę życiową akurat Vivien. Może dlatego, że od dawien dawna była przy nim, świetnie się dogadywali, bardzo rzadko kłócili? Zranił Vivien z raz porządnie, ale wtedy tak z nim było i nie można było spodziewać się czegoś innego - sam nie miał uczuć więc nie zważał na te innych. Korzystał z życia jak mu się podobało i w zasadzie mało co go ruszało. To zaczęło zmieniać się z czasem, kiedy poznawał coraz więcej osób i kiedy brat przestał być jego jedynym bliskim. A Vivien? Vivien jest ładna, zabawna, inteligentna, szybko łapie nastroje Ethana i wie jak go udobruchać i kiedy też bez kija nie podchodzić, dzięki czemu omija ich mnóstwo kłótni. I była zawsze wtedy, gdy chciał by była i nie musiał jej z niczym okłamywać. Więcej mu do szczęścia nie potrzebne.
A pff, czyli że co? Że przytuliła się do niego z braku laku, a nie dlatego, że Ethan wydawał się opoką, która w razie czego obroniła by ją? To może podrzucić jej jakiegoś misia? Na to samo wyjdzie.
No dobrze, wydało się. Ethan występował w telewizji jako wróżbita Maciej. Macie go. Cóż, skoro już prawda wyszła na jaw, to może teraz zajrzy do swej kryształowej kuli i zajrzy który monopolowy w pobliżu w razie czego jest otwarty. Tak na zaś.
Kiwnął głową, meldując gotowość do nie zasypiania i również siadł tak, by przed swoją twarzą mieć twarz Nadiry. I jakoś wcale nie czuł się skrępowany faktem, iż jest nagi od pasa w górę. Już nie raz widziała jego ciało, no i był we własnym domu więc co się ma ograniczać. Jedynie może doszło parę blizn na klatce piersiowej i rękach, ale co się tam będzie przejmować. A dlaczego tak w ogóle był nagi? Cóż, mówiąc szczerze, to po prostu nieźle zabrudził się krwią Szlachetnej.
- I od tamtej pory nie podjął nawet próby kontaktu z tobą? Nieźle. Trafiłaś na amancika - co jak co, ale kiedy Ethan był z Nadirą to nie latał do każdej pierwszej lepszej kiecki żeby zaspokoić jakieś głupie żądze. Ciekawe. Wampirzyca naprawdę miała pecha.
- Dlaczego w ogóle się z nim związałaś? - zapytał też. - Przeze mnie, czy naprawdę się w nim zakochałaś? - trochę whiskey rozwiąże język i jej i jemu, nieprawdaż? Sam również upił ze swojej szklanki kilka łyków. Ostatnio coś robi się z niego alkoholik - najpierw krótka (niestety) libacja z Hachiko, a teraz picie z Nadirą. Miło.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Sob Kwi 05, 2014 11:42 pm

Już nie ważne z jakiego powodu się do niego przytuliła, po prostu miała taką potrzebę, po tym przez co przeszła w ostatnich godzinach. Już nie mówiąc, że w jej kolejnym związku nie układało się zbyt dobrze. A tak marzyła, mieć kogoś na stałe. Los jej chyba nie lubi.
Szlachetna opowiadając mu ten jeden ostatni przypadek z Kyubim, częściowo spoglądała na tors Ethana. Pamiętała dobrze to jego ciało. I zauważyła iż jego liczba blizn na ciele powiększyła się o parę dodatkowych. Nawet wyglądał z tym całkiem interesująco.
Gdy skończyła mówić, wróciła spojrzeniem na jego twarz, trzymając w dłoniach swoją szklankę z whisky.
- Nie wiem. Do czasu aż mnie...
Tutaj westchnęła.
- ... William uprowadził, nie odezwał się. Dalej nie wiem. Z tego co widzę, nie ma tu moich rzeczy?
Rozejrzała się ponownie po pomieszczeniu, po czym powróciła wzrokiem na twarz Ethana. Od tego patrzenia się, oderwał ją kolejnym pytaniem. Czemu związała się z Kyubim? Spuściła wzrok, jakby wolała uniknąć tego tematu. Pewnie ze względu na ostatnie wydarzenia.
- Chciałam o Tobie zapomnieć. Dlatego też zgodziłam się z nim być. Z późniejszym biegiem czasu, uczucie do niego zaczęło we mnie kwitnąć. Dwa razy mi się oświadczał i dopiero wtedy zgodziłam się zostać jego żoną. Wtedy było widać, jak mu na mnie zależało. Kocham go i byłam gotowa na to by zastąpić mu te wszystkie kochanki. Ale widocznie to za mało...
I tutaj kończąc swój wywód, dopiła do końca swoją zwartość alkoholu, krzywiąc się znacznie. Nie przywykła jeszcze do picia tego czegoś, ale w tym przypadku chyba wypije wszystko co możliwe.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Kwi 06, 2014 1:01 pm

No, skoro tak twierdzi. I to fakt, nie miała zbyt wielkiego szczęścia do facetów. Ale spokojnie, jak na wampira Nadira jest jeszcze bardzo młoda - ma na to mnóstwo czasu. On w jej wieku raczej nie wychodził za wiele z domu, edukowany przez służbę. W dodatku nie były to złote czasy dla wampirów, także Ethan musiał żyć w ukryciu by nie wydało się, że syn tak znanego medyka podrasta tak wolno. Dopiero wiele, wiele lat później Eth przespał się z pierwszą kobietą i to w zasadzie nie z żądzy, a ciekawości. Bo tyle o tym czytał, a jeszcze nie doświadczył.
William? Nie kojarzył. Ale cóż, dobrze będzie zapamiętać to imię. Może kiedyś mu się napatoczy, a wtedy porozmawiają sobie na kilka różnych tematów.
- Nie. Nie leciały razem z tobą żadne przedmioty - odparł. Cóż, będzie musiała kupić sobie nowy telefon i tym podobne. Zresztą, nawet gdyby wyleciały razem z nią to on nie pomyślałby o tym by je zabrać, a urządzenie z pewnością nie przeżyłoby upadku z tak wysoka, więc niewielka strata.
- Rozumiem. Kochasz go, a pozwoliłaś mu iść za tą kobietą samemu wiedząc, że prawdopodobnie rzuciła na niego jakiś urok? Dziwna ta twoja miłość - uniósł brwi wysoko do góry w geście dezaprobaty. To raczej oczywiste, że z taką mocą ciężko jest poradzić sobie samemu. No ale to nie jego sprawa. Może Nadira bardziej powinna przemyśleć kwestię uczuć co do Kyubiego, bo jemu nie wydawało się do końca szczere. Może po prostu wmówiła to sobie chcąc w końcu się zakochać już na zawsze? Kto wie.
Przyglądał się uważnie jak wypija trzecią już szklankę.
- Ostrożnie, to dość mocne. Jak ci zaraz uderzy do głowy to padniesz - ostrzegł. Może jeszcze nie czuła skutków picia whiskey tak szybko, ale spokojnie, zaraz się ujawnią. Definitywnie paść nie padnie, ale nieźle zaszumi jej w głowie.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Kwi 06, 2014 7:33 pm

Skoro nie miała szczęścia do facetów, może zacznie się oglądać za kobietami? Nie głupie pójść w ślady brata, ale przez to jej ojciec chyba zwariuje. Wiele w swoim życiu łamała zasad, więc i tym przypadkiem by się nie przejęła. A nie ma co ukrywać, że z Larane nie raz już próbowała kilku rzeczy.
William może być Ethanowi kompletnie nieznaną osobą, ale wiekowo, mógłby mu dorównywać. Tak zaś twierdziła Nadira, skoro to jej najstarszy przybrany brat i pierwsze dziecko jej ojca. Być może ten fakt Ethana by nie zdziwił, czemu kolejny raz przegrała.
- Leciały? - Zdziwiona patrzyła teraz na niego. Najwyraźniej swojego finału z pobytu u Williama nie pamiętała. Ale zaczęło ją to zastanawiać.
- Chwila, jak mnie znalazłeś? Co się tak właściwie stało?
Kolejne pytania wyszły z jej ust, trzymając szklankę w obu dłoniach. Nie miała tyle siły, by trzymać ją mocno i to jedną dłonią.
- Skoro jesteś taki mądry, to mi powiedz jak powstrzymać kogoś, kto używa teleportacji?
Nerwy ją tutaj już podnosiły na jego opinię o jej miłości. Ciekawe jaka jest jego?
- Ciekawe jaka jest Twoja miłość. Ile razy wykorzystujesz Vivien? Może ją także zapłodniłeś sztucznie?
Chyba alkohol zaczynał działać, skoro mu się zaczęła odgryzać. Uprzedził ją pewnie za późno. Szklanki nie odstawiała, ale zerknęła na butelkę, po jego słowach ostrzegawczych. Nie znała się na tym, ale przyznałaby że to co jej dolewał jest rzeczywiście mocne.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach