Salon [PARTER]

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Czw Kwi 10, 2014 1:45 pm

No, nie popadajmy ze skrajności w skrajność. To wcale nie powód, aby być lesbijką. Tak naprawdę to serio Nadira jest jeszcze młoda i ma mnóstwo czasu, a zapewne jak w końcu odnajdzie tego swojego jedynego to możliwe że znudzi się jej po kilkudziesięciu latach. Nie rozumiał tej jej potrzeby znalezienia sobie już teraz koniecznie kogoś na stałe. Bo i po co? Miała już dużo partnerów, więc czy nie lepiej się wyszaleć? Jeżeli będzie dalej taka zdesperowana, to w końcu znajdzie sobie byle kogo, z kim wcale nie będzie szczęśliwa. Byleby był. Zachowuje się jak kobieta, której zegar biologiczny tyka, więc musi sobie znaleźć kogoś na już, bo zostanie starą panną. Przesada. On w jej wieku w ogóle nie myślał o związkach! Lepiej i ciekawiej było jeździć, zwiedzać świat, robiąc co mu się tylko żywnie podoba, czego nie mógłby uczynić będąc z kimś.
- Jeśli nie pamiętasz to po co pytasz? Lepiej dla ciebie jeżeli zapominasz kilka rzeczy - odparł. Nie zamierzał w takim razie jej opowiadać jak wylądowała na dachu zaparkowanego pod apartamentowcem samochodu kompletnie nago, na oczach tłumu ludzi.
- A no nie wiem. Próbować się skontaktować, szukać, zapytać kogoś o tą kobietę, wykonać parę telefonów do znajomych? Jest mnóstwo opcji - oh, wkurzyła się. Trudno. On by przetrząsnął niebo i ziemię gdyby mu zależało, więc niech nie wciska mu kitu. No, żeby się tylko nie pokłócili, co kiedyś często im się zdarzało. Jedyna dobra strona tego to to, że teraz było ciężej wyprowadzić go z równowagi niż kiedyś. Przy córce nabywa się mnóstwa cierpliwości.
- Ani razu, pozostawałem jej ciągle wierny jak pies. I nie, zaszła w ciążę normalnie i była z tego powodu bardzo szczęśliwa. Ona potrafi być w związku przyjaciółką i powierniczką, kimś z kim można się dogadać - dolał sobie whiskey. Może i on powinien przystopować? - A nie kimś, kto stoi nade mną jak kat - dodał.
Oho, czyżby pił w tym przypadku do Nadiry?
Co najśmieszniejsze - Vivien jako jedyna kobieta, którą znał, potrafiła jakoś złagodzić jego napady furii. Te słabsze co prawda, bo wtedy pewnej burzowej nocy średnio jej to wychodziło, ale zawsze. No i umiała z nim rozmawiać nawet w czasie sprzeczek tak, że nie wyprowadzała go z równowagi, co było wręcz darem. Przy Nad Ethanowi dość często puszczały nerwy, co jak wiadomo znając jego charakter - może nie skończyć się zbyt dobrze.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Czw Kwi 10, 2014 2:25 pm

Pragnienie mieć kogoś tuż obok siebie, mogło być wynikiem potrzeby towarzystwa kogoś bliskiego. Brat zajęty i ma też swoje życie. Ma w sumie dzieci, ale one też dorastając, pragną doświadczyć czegoś nowego. Życie w samotności nie do końca się podobało Nadirze, ale mogłaby na jakiś czas wrócić do dawnych czasów i rozrabiać na mieście. Tylko że to ją już przestało bawić. Wolała normalne życie i zero problemów z łowcami. No ale nie zawsze jest tak fajnie. Jak nie oni, to znajdzie się na ich miejsce jakiś ród wampirzy. W tym przypadku - Kuroiaishita. I pomyśleć, że to przez nią narodził się owy konflikt. Gdyby tylko mogła cofnąć czas i naprawić swoje błędy...
Ethan w tym momencie nie pomagał. Chciała wiedzieć jak się tutaj znalazła, a ten tylko utrudnia sprawę. Co ona potem powie bratu jak ten zacznie się wypytywać? Że nie pamięta? Być może rozwiązaniem będzie wypicie jej krwi albo użycie zdolności hipnotyzujących.
Miał racje w jednym. Mogła na wszelkie inne sposoby szukać Kyubiego i informacji o tej wampirzycy. Ale nie zrobiła tego. Zapewne z powodu zdenerwowania się, chrzaniła to wszystko i zostawiła go z tym. Mógł darować sobie spotykania z kochankami, skoro ma żonę i kilkoro córek, w tym jedną najmłodszą.
Odegrał się słowami, uświadamiając że Vivien nie uczynił nic takiego co jej. Być może znaleźli wspólny język i się dobrali, tylko ciekawe, czemu akurat ludzka istota. Nigdy nie sądziła, że Ethan się do tego posunie, aby za żonę pojąć człowieka po przemianie, inaczej mówiąc - własną służkę.
Po tych jego słowach, nie mogła już wytrzymać. Rzuciła się na niego popychając go na koniec kanapy, wytrącając mu tym samym szklankę z alkoholem, doprowadzając do rozlania płynu. Spojrzała mu w oczy, trzymając dłonie na jego torsie. Dawno tak nie leżeli.
- Kochałeś Ty mnie kiedykolwiek? Chociaż w małym stopniu, cokolwiek do mnie czułeś?
Alkohol uderzał jej na mózg, by zadawać takie pytania i to jeszcze w takiej sytuacji. Nierówno ścięte włosy opadały na jej twarz, końcówkami mogąc dosięgać jego twarzy. Gdzie jest ten fryzjer?
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Czw Kwi 10, 2014 8:43 pm

No chyba że. Cóż, przecież ma córkę, syna... a w zasadzie dwóch. A potrzebę bliskości mogła sobie zaspokajać niestałymi partnerami od czasu do czasu. Ale z tego co pamiętał, to Nadirze szybko było do ślubnego kobierca, bo przecież z Testamentem hajtnęła się dość młodo i chyba długo ze sobą byli. Przynajmniej tak mu się zdawało. Ale to prawda, że w ogóle do siebie nie pasowali i tak naprawdę to chyba tylko Hachiko potrafiła go okiełznać. Miał nadzieję, że niedługo spotka się z tą dwójką razem, bo nie umiał sobie wyobrazić Tessa przytulającego się słodko do kobietki i dającego jej całuska w czółko.
A on tak naprawdę chętnie by zapolował, albo zrobił gdzieś jakąś burdę. Miał już dość tego statecznego życia, więc choć raz... Vivien raczej nie nadawała się do tego typu wyskoków, ale Hachiko była jak najbardziej chętna no i może swego ukochanego małżonka weźmie, więc może być sporo zabawy. I może jest na to trochę za stary, fakt, ale co z tego? Już dawno nie pozwolił sobie na rzeź, i bardzo za tym tęsknił.
Trudno. Nie był też od pomagania, więc niech tego od niego nie wymaga. Sama niech kombinuje co powie Naizenowi. Zresztą, czemu miałaby mu się tłumaczyć? Porwali ją, skatowali, zgwałcili, a ona może jeszcze powinna się kajać? Albo opowiadać bratu z pikantnymi szczegółami.
O, czyli jednak miał rację. Wampirzyca miała możliwość szukać Kyubiego, ale tego nie zrobiła całkowicie świadomie. Właśnie. Więc skoro miał rację to po co się pieklić?
Był tak zdziwiony tym, co zrobiła Nadira, że w ogóle się nie opierał. Nie spodziewał się tego, a więc jego mina wyrażała ogromne zaskoczenie, a brwi były uniesione wysoko do góry. Alkohol chyba źle na nią wpływa. Rzuciła się na tego biednego, bezbronnego (ale za to jak seksownego) mężczyznę. No i szkoda trochę podłogi - trzeba będzie szorować. Whiskey może wypalić lakier.
- Coś na pewno. Inaczej nie wybrałbym konkretnie ciebie - odparł beznamiętnie, gdy emocje opadły. W końcu było tyle Szlachetnych wampirzyc na tym świecie, które robiłyby mu zdecydowanie mniej problemów. I na niego również działał alkohol, gdyż pogłaskał ją po włosach, łapiąc przy okazji za nierówno ścięty kosmyk.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Czw Kwi 10, 2014 9:37 pm

Powiedzmy że w młodości, robiła wszystko co się jej podobało. A żeby wychodzić za mąż nie było jej marzeniem. Wina uczuć, że potrafi kochać i zakochana jest wstanie poślubić tego mężczyznę. Co Ethan może o tym wiedzieć, skoro tam nie znał tego uczucia? Zapewne z Vivien ożenił się z powodu "przywiązania", polubienia bo była znośna i nie sprawiała mu problemów? Być może. I na dodatek, że jest jego stałą własnością, dzieląc z nim jego krew.
Wampirzyca w tej chwili nie myślała, czy robi dobrze czy nie. Zawsze najbezpieczniej jest trzymać ją z dala od tak mocnych trunków. Albo odbija jej agresja, albo pożądanie? Jeżeli można tak nazwać to, co zamierzała zrobić za moment.
- Na matkę pierwszego dziedzica tronu Moreau, zgadza się?
Dokończyła za niego słowa po swojemu, bo taka była według niej prawda. Jeżeli by kochał, to by jej tak nie traktował.
- Udowodnij, że było inaczej.
I tutaj nie dała mu możliwości udzielenia odpowiedzi. Leżąc na nim, pocałowała go w usta namiętnie, powoli zagłębiając pocałunek, przy czym przymknęła oczy. Nie przejmowała się tym, że wampir zaczął bawić jej kosmykami włosów. Skupiła się na tym, co jej teraz przez ten alkohol chodziło po głowie. Może w ten sposób próbowała zapomnieć o tym co jej się godziny temu przytrafiło? Nie był to chyba dobrze podjęty krok ku "wyleczeniu się" z tego wszystkiego.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Pią Kwi 11, 2014 10:10 am

To szybko się zakochiwała, skoro mogła się tym pochwalić w aż tylu przypadkach. On sądził, że miłość to coś, co nie rozpowiada się na prawo i lewo komuś, z kim miło spędza się czas. No i kocha się chyba już na zawsze, prawda? Ale kto wie, czy Ethan potrafi kochać, czy miłością definiuje przywiązanie. Zapewne dlatego, że za dzieciaka nie był zbytnio kochany, teraz sam nie potrafi tego robić. A może potrafi? Ah, co za skaza psychiczna na całe życie. Może powinien porozmawiać o tym z psychiatrą? Tak, przyda mu się terapia, żeby poskarżył się jaki to jest biedny i jakie niesprawiedliwe miał dzieciństwo. Już biegnie zamawiać termin.
O, to trzeba zapamiętać ten fakt, albo gdzieś zapisać. Od teraz najmocniejszym czym poczestuje ją Ethan będzie woda gazowana na wszelki wypadek, ale NISKO gazowana, żeby nie przesadzać. Jeszcze zwykłe bąbelki uderzą jej do głowy.
- Ty to powiedziałaś - odparł. Oh, może pobawią się w drobne złośliwości? Ethan bardzo lubi tą grę! I nie mówmy od razu, że ją kochał, bez przesady. Nikt nie wie co siedzi w jego głowie, najczęściej on sam również nie zdaje sobie z tego sprawy więc nie każmy mu wszystkiego definiować. Nie bądźmy aż tacy niedobzi.
Nim zdążył niczego nie udowadniać (bo nie musi robić takich rzeczy, jest przecież dorosły!) Nadira pocałowała go, czego w sumie się nie spodziewał. Na początku szeroko otworzył oczy, ale chyba jednak zadziałał ten cholerny alkohol, gdyż on również przymknął powieki, a dłoń zatopił w jej włosach kierując ją w kierunku potylicy. Tym samym mocniej przyciągnął ją do siebie czyniąc pocałunek bardziej żarliwszym, a drugą dłoń umieścił na jej biodrze. Raczej nigdy nie należał do delikatnych. No i powiedzmy sobie szczerze - potrzebował tego. Już od dawna jego pieszczoty z Vivien ograniczały się do całusków, gdyż albo nie było czasu, albo przebywała z nimi Elyse.
A Ethan jest tylko mężczyzną. A może aż?
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Pią Kwi 11, 2014 10:22 am

Musi widocznie jeszcze do tego dojrzeć. Jest młoda i to bardzo, jeżeli porównać ją z wiekiem do Ethana. A życie to przecież samo doświadczenie. Być może za jakiś czas, zrozumie swoje błędy i to, co czego warto było nie robić i sobie odpuścić. Być może też z późniejszym wiekiem, zrozumie dokładniej znaczenie miłości i kochania. Teraz można by ją porównać do nastolatki z problemami miłosnymi, pod hasłem "zaliczyć X partnerów".
Był jeden, czy nawet dwa przypadki, że po nadmiarze alkoholu, wpadała w jakiś szał. A najgorszy mógł być z powodu zapachu krwi. Jako dziecko i później nastolatka, miewała problemy z panowaniem nad rządzą. To samo objawia się po spożyciu dużej ilości alkoholu, lub bardzo mocnego. Dlatego dobrze sobie zapisać, że Nadirze alkoholu nie podajemy.
Nie drążyła z nim rozmowy, tylko zagłębiła się w pocałunku, jaki on później przejął odwzajemniając. Dłońmi wodziła po jego torsie aż jedną nogę wsunęła pomiędzy jego uda, dociskając kolanem w jego krocze. Pozwoliła na jego ruchy, samej nie będąc bierną.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Pią Kwi 11, 2014 3:56 pm

Może. I może w końcu NAPRAWDĘ się zakocha, bo prawdziwej miłości się nie zapomina. Gdzieś o tym czytał. No chyba nie sądzicie, że mówi tak z własnego doświadczenia; raczej nie wygląda na osobę, która dałaby się tak po prostu porzucić, więc bez insynuowania mi tutaj takich dupereli, bo nijak się to ma do rzeczywistości. W każdym bądź razie on uważał, że jeżeli trzeciemu kochankowi pod rząd mówisz, że go kochasz, to lepiej się nad tą miłością poważnie zastanów bo masz chyba zbyt pojemną pikawę.
O, to u niej dzieje się identycznie jak u niego pod wpływem bólu. Ciężko go wtedy okiełznać. A może jest to nawet niemożliwe? Nie ważne. Zapamiętać i zapisać - nie dawać Nadirze nic mocniejszego. Omijać nawet czekoladki z alkoholem szerokim łukiem bo co, jak zeżre wszystkie na raz?
Nie pozostawał bierny nawet przez chwilę. W pewnym momencie pchnął wampirzycę na bok, tak, że teraz to on był na górze. Wpił się łapczywie ustami w jej szyję, całując ją żarliwie, czasem nawet przygryzając w formie pieszczoty. Mogło lekko szczypać, ale z pewnością nie bolało. Prawą dłoń położył na jej piersi i mocno ścisnął.
- Źle robimy - wyszeptał do jej ucha oddychając głośno, a mimo to nie zabrał ręki. Wszakże oboje byli w związku małżeńskim, czyż nie?
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Pią Kwi 11, 2014 4:49 pm

Jak widać, Ethan nie miał nic przeciwko małym barabaszkom na jego kanapie. Pozwalał szlachetnej na całusy, samemu dodając coś od siebie. W pewnym momencie odepchnął ją, że ta syknęła odczuwając skutki upadku na plecy, czy uderzeniem nimi o oparcie kanapy. Może i w jej żyłach płynęły środki przeciwbólowe, to jednak nadal drobne uderzenia będzie odczuwała.
Ethan natychmiast zaczął pieścić jej szyje pocałunkami, gdzie po chwili zatrzymał swoją dłoń na jej piersi. Szlachetna odczuwała chęć pożądania, że przy takiej bliskości, rozpięła jego spodnie i wsadziła niepostrzeżenie swoją dłoń pod jego bokserki, odnajdując jego tajemniczy i prywatny skarb. Tym samym słuchając jego słów.
- Mąż przestał się mną interesować w łóżku, odkąd urodziłam córkę.
Odpowiedziała mu także szeptem.
- Mam wrażenie, że także "tego" potrzebujesz.
Dodała, masując jego męskość, jakby dotykiem potrafiła zbadać jego pragnienia. To w sumie było widać po jego czynach, a jasnowidzem to ona nie jest.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Pią Kwi 11, 2014 7:14 pm

Haha, może i nie miał, ale z pewnością będzie nad nim ciążyło poczucie winy. Naprawdę przez ten cały czas pozostawał wierny Vivien jak pies; a co więcej - nawet przez myśl mu by nie przeszło by ją zdradzać. Bo i niby po co? Była dla niego bardzo ważna i nie chciałby jej stracić. Dopiero jednak tu, w Japonii zauważył jak bardzo się od siebie oddalili, jak mało czasu dla siebie mieli i jak rzadko widywali się tylko we dwoje. Często nawet w sypialni nie byli sami, gdyż Elyse lubiła wskakiwać im nieoczekiwanie do łóżka, więc musieli uważać na to co robią. Już raz mała ich prawie przyłapała i więcej woleli nie ryzykować. A on wciąż, jako facet, miał swoje potrzeby. Może i doskonale nad nimi zazwyczaj panował, jednak przychodzi taki czas, że już jest bardzo ciężko. W końcu ile można żyć w celibacie?
Faktycznie, zapomniał, że Nadirę wszystko boli. Mimo jednak, że dzięki swojej mocy Ethan umiał sprawiać ból, ale i go odbierać - nie zrobił tego. Bywał sadystą, nawet w seksie i taki zdawał mu się ciekawszy.
- A to dziwne - mruknął. Czuł jak ręka Nadiry wędruje w kierunku jego męskości, a później wślizguje się pod bokserki. Nie zaprotestował. Z pewnością może tego w późniejszym czasie żałować, gdyż nie zwykł okłamywać swoją żonę. Zazwyczaj.
- Może i tak. A co, jak Vivien się dowie? - zapytał. Zsunął z niej bokserki i tym razem położył dłonie na jej pośladkach, ściskając mocno, nie przejmując się tym że może to zaboleć. Czekał na jej odpowiedź i to chyba od niej zależy co dalej uczyni. A miał nadzieję, iż Szlachetna nie będzie rozpowiadała o tym na prawo i lewo - Ethan sam zadecyduje czy poinformować swoją małżonkę.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Pią Kwi 11, 2014 7:37 pm

Nadira na pewno nie będzie o tym rozpowiadać, jeżeli cokolwiek będzie pamiętała dnia kolejnego, po wytrzeźwieniu. Znała moce Ethana, bowiem część z nich używał na niej, czy to nawet w innych okolicznościach. A jako że nie stawiał się i nie odsuwał jej od siebie, dam także chciał tego, czego mu w ostatnich miesiącach, nie dała żona. Jakby nie patrzeć, oboje zostali "odstawieni". Interesujący byłby fakt, gdyby tak Kyubi spotkał się z Vivien...
Pozwoliła by zsunął z niej bokserki, zacisnąwszy przez przypadek jego męskość. Nie zabolałoby go to, ponieważ nie miała tyle siły, by i jemu sprawić odrobinkę bólu. I pomyśleć, że jeszcze niedawno była zgwałcona to teraz sama pcha się pod Ethana. Alkohol nieźle jej namieszał w głowie.
- Jesteś mistrzem kłamstwa. Czyżbyś obawiał się swojej żony?
Szepnęła mu do ucha, przegryzając delikatnie płatek. Drugą ręką przejechała po jego torsie aż na kark by zatopić dłoń w jego czarnych włosach. Nadira w tej sytuacji się nie krępowała, co chyba było po niej widać. Według niej, Ethan potrafił kłamać. Sama się o tym przekonała i o dziwo nie zauważyła, że "manipulował" jej uczuciami, kiedy jeszcze byli razem. Dlatego też uważała, że problemu z wyjaśnieniami swojej żonie, nie powinien mieć.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Pon Kwi 14, 2014 2:44 pm

Fakt, właściwie nie miałaby powodu aby chodzić i o tym rozpowiadać. No chyba, że z zemsty, ale wtedy i ona mogłaby mieć z tej okazji nieciekawie, gdyż sama miała męża i by się wydało. No chyba, że zamierza poinformować o tym Kyubiego. To już byłaby inna bajka. Coś tam było wspominane o rozwodzie, więc w sumie byłby niesamowicie dobry pretekst. Zresztą, Ethan nie mógłby zbyt długo ukrywać tego przed Vivien. Nigdy jej nie okłamywał i nie lubił tego robić - był to też jeden z powodów dla których wziął z nią ślub. Była dla niego bardzo wyrozumiała i potrafiła porozmawiać o tym co zrobił źle, a co nie. Dzięki temu tak dobrze się dogadywali.
- Nie przepadam za okłamywaniem jej - odparł. Powiedzieć, że się jej obawia to raczej zbyt dużo. Fakt, nieźle ją wytrenował w rezydencji i potrafi bronić się bardzo dobrze, jednakże nie ukrywajmy, że Ethan dla naprawdę wielu wampirów jest zbyt trudnym przeciwnikiem. Za duże ma doświadczenie na tym pułapie. Musimy podziękować za to jego wujowi, choć aż wstyd się przyznać, że akurat jemu.
Znowu przyłożył dłoń do jej polika, aby jej wargi nakierować na swoje i zerknął na swoją obrączkę. Właściwie chyba to go otrzeźwiło.
- Nadiro, chryste, jesteśmy pijani - natychmiast z niej zszedł. Chciał. Bardzo chciał to kontynuować jednak obawiał się iż w jego i w jej przypadku ma to związek z wychylonymi do ust procentami. Szczęście w nieszczęściu iż przez truciznę w jego krwi miał tendencję do szybszego trzeźwienia niż przeciętny wypijacz posoki.
- Jutro byś albo o tym nie pamiętała, albo tego żałowała - dodał. Wstał, zapiął spodnie i zmierzwił swoje włosy mimo, iż miał już przez to wszystko na głowie naprawdę ogromny nieład. Jemu również przydałaby się wizyta u fryzjera, więc też skorzysta z usług zamówionego. W każdym razie - to głupota robić coś takiego pod wpływem alkoholu. Kto wie co stałoby się gdyby oboje byli trzeźwi, ale teraz? Dziecinada.
Oho, chyba Ethan trochę zmądrzał pod tym względem. Kiedyś nawet by się nie zastanawiał i od razu skorzystał z okazji.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Pon Kwi 14, 2014 5:33 pm

Oj, co Vivien z tego Ethana zrobiła? Od kiedy on tak bardzo się do niej przywiązał? W sumie, to wszystko Nadirze wyjaśniało. Wolał tę ludzką po przemianie dziewuchę niż ją. Od zawsze chyba tak było. Dlatego w momencie jej ciąży, inaczej ją traktował.
By załagodzić swoje nerwy, pocałowała go od razu w usta, kiedy zaczął gładzic jej policzek. ale ten po chwili jakby otrzeźwiał. Oderwał się i odsunął schodząc z niej by zapiąć spodnie.
- Pantoflarz! Od kiedy to Ty taki ułożony, co?!
Warknęła na niego, jakby teraz zrobił jej krzywdę, nie chcąc się kochać.
- Wszyscy jesteście tacy sami!
Oho, teraz to wszystkich facetów wrzuciła do jednego worka. Chyba zaczęła się jej włączać agresja. W obecnej sytuacji, miała w nosie co będzie się jutro działo. Ją interesowała ta chwila. Fryzjer się spóźnia, Kyubi ją zdradza a Ethan ją odpycha! w przypływie złości, zaczęła rozglądać się po ławie i również otoczeniu, w poszukiwaniu czegoś ostrego.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Pią Kwi 18, 2014 2:56 pm

Już nie przesadzajmy, dobrze? Nic nie zrobiła. Tak było i tyle. Po prostu ich charaktery się zgrały i już. A przynajmniej tak mu wypada mówić i myśleć, jak to prawdziwemu maczo. No bo jak to tak się przyznać, że jakaś kobieta stała się dla niego aż tak ważna? Nie wypada i tyle. Dlatego w związku z tym Ethan nie mówi nic takiego, a po prostu twierdzi, że ta jest w pewnym sensie przyjaciółką wampira, dzięki czemu nie układa im się najgorzej. I zapewne duże znaczenie ma też to, iż wcześniej mu służyła. Zdążyła dobrze poznać swego pana, by później stać się dobrą żoną. Nadira zaś nigdy nie potrafiła trochę ugasić swój temperament przy tym osobniku przez co bardzo dużo się kłócili, bo on zawsze musiał postawić na swoim. Chyba, że łagodnie mu się wytłumaczyło, że jest inaczej. Wtedy jakoś dawał radę to przetrawić. W kłótni - nigdy.
- O, a to źle? Kiedyś nogę dałabyś sobie za to uciąć - odwarknął.
Pantoflarz, też coś.
- To nie ciekawie trafiasz skoro tak twierdzisz - wziął szklankę i nalał sobie alkoholu, który już praktycznie się kończył. Ostatnia szklanka i starczy, bo naprawdę mogło się to źle skończyć. Wychylił ją i usłyszał dźwięk domofonu.
- Masz swojego fryzjera - oznajmił ponuro, ruszając by otworzyć i zamknąć psy w kojcu.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Pon Kwi 21, 2014 5:59 pm

Naburmuszyła się ale przemilczała jego słowa. Wtem także usłyszała dziwny dźwięk, zwiastujący nadejście kogoś. W dodatku chyba też usłyszała szczekanie psów. Jeżeli te w ogóle na widok kogoś obcego zareagowały swoim sposobem.
Kiedy owy fryzjer się zjawił i ją zobaczył, szlachetna nic nie mówiła, tylko gapiła się na niego jak na nowy smakołyk. Aż jej oczka zaświeciły. Pod wpływem alkoholu nie przejmowała się fryzurą, ale bardziej kąskiem jaki przyszedł. Jeżeli to człowiek, to będzie próbowała wstać i go dosięgnąć w swoje ręce. Jeżeli to wampir, nieco przystopuje i jedynie będzie się na niego gapiła. Pod wpływem mocnych trunków, odbija jej szajba. Albo gada głupoty, atakuje dla pożywienia lub próbuje poderwać kogoś do kochania. Ethan ma właśnie okazję poznać ją z tej właśnie strony. Nic więc dziwnego, że ograniczała się i unikała jakiegokolwiek alkoholu.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Czw Kwi 24, 2014 4:33 pm

Cóż, na całe szczęście ich gość był wampirem, więc musiała zahamować swe krwiożercze zapędy. Co prawda krwi D, jednakże wampir to wampir. W każdym razie wszedł z przybyszem do salonu, przygotował krzesło, a już resztę potrzebnych szpargałów miał przy sobie ów wysoki mężczyzna z łysą głową i rudą brodą, co wyglądało dość zabawnie. Prawie jak wiking. Ethan rzucił kobiecie ostrzegawcze spojrzenie, aby stłumiła swój głód, gdyż praktycznie się śliniła. Bóg jeden raczy wiedzieć co by się stało, gdyby fryzjer okazał się człowiekiem. A co do jej wyglądu - Emanuel w ogóle się nie przejął. Był fryzjerem mobilnym, znanym wyłącznie wampirom, więc nie jednego się w życiu naoglądał. Wampirze domy skrywają wiele sekretów.
- Zapraszam. Zaraz zrobimy sobie z pani bóstwo - oznajmił, nonszalancko wskazując krzesło. Był dobrym fryzjerem i stylistą, także mogła się na niego zdać bez żadnych problemów. Na pewno jakoś uratuje jej włosy; a jeżeli nie to przynajmniej będzie wyglądało to tak, jakby świadomie je skróciła.
- Postaraj się tylko nie zrobić jej na łyso - rzucił Eth, siadając na kanapie. Poczeka sobie na efekt i popatrzy z ciekawością. Może i nawet spodoba jej się nowa fryzura?
- Na łyso na pewno nie będzie. Tobie też przydało by się ścięcie - zauważył dość trafnie, zerkając na Ethana z ukosa. W jego głosie było coś, co przywodziło na myśl ekscentrycznych stylistów modowych, co kompletnie nie współgrało z dość dzikim wyglądem. Pewnym jednak można były być tego, że wampirzyce waliły do niego drzwiami i oknami by zadbał o ich włosy.
- Vivien się tym zajmie - wzruszył ramionami. Zawsze to ona to robiła i wiedziała w jaki sposób Szlachetny lubi być obcięty. Zresztą, teraz jakoś nie miał do tego głowy. - A może przedłużysz Nadirze włosy? I może jakiś preparat na porost? - tu Eth zerknął w stronę wampirzycy by zobaczyć jakie będzie jej zdanie na ten temat. Do pasa z pewnością nie będą, ale mógłby przedłużyć je chociaż do ramion by nie były aż tak krótkie do czasu, aż jej własne nie osiągną takiej długości.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Czw Kwi 24, 2014 7:44 pm

Widząc spojrzenie Ethana, musiała się powstrzymać od swojej chęci posmakowania przybyłego gościa. Nic się nie odzywała. Kiedy wskazano jej krzesło, na którym miała usiąść, nie bardzo miała siły aby się do niego dostać. A przecież wiadomo, że jej rany jeszcze w pełni się nie zagoiły, w tym kostki, które zostały zmiażdżone, przez uderzanie młotkiem. Mimo to, wstała, lecz się zachwiała i jeżeli Ethan ją złapał ponownie, to przy jego pomocy mogła usiąść na krześle. A jak nie, to miała nieprzyjemne spotkanie z podłogą.
W każdym bądź razie, gdy już siedziała na krześle, zdana była na fryzjera i jego umiejętności. Ulżyło jej głęboko, że nie będzie łysa. Ale słowa Ethana ją zainteresowały, kiedy wspomniał o przedłużaniu. Aż spojrzała na niego zaskoczona, a później na nieznanego jej wampira.
- Jest to możliwe? - Zapytała nie mając zielonego pojęcia, że można przedłużać włosy. Może ten wampir posiada jakąś sekretną moc dotyczącą przedłużania włosów, dlatego został fryzjerem?
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Vivien Czw Kwi 24, 2014 8:25 pm

A jednak odnalazła ich tajemniczy dom! Tak, tak, brawa dla tej pani z czerwonymi włosami, kwiaty prosimy przekazać managerowi. Co prawda szukanie zajęło jej ponad dwie godziny (chodzenia), gdyż samochody nie kursowały zbyt często w tych okolicach, nie wspominając o taksówkach, jednakże nie zważała na tak nieistotne szczegóły. Ważny był sam fakt, że DOKONAŁA TEGO! Sama! Bez niczyjej pomocy i bardziej szczegółowych wskazówek! Gdy więc dotarła pod bramę niedokończonego jeszcze, co prawda, domostwa, uśmiechnęła się szeroko, zarzucając czerwoną, zmierzwioną artystycznie czupryną do tyłu. Och, co by ludzie z branży powiedzieli o tak fatalnym stanie Vivien! Trochę zmęczona, nieco zdyszana, a przy tym tak paskudnie, w ich mniemaniu, rozczochrana! Cudowne uczucie! - rozciągnęła się z niemałą satysfakcją, chcąc następnie przejść przez furtkę. Jakież było jej zdziwienie, gdy ta nawet nie drgnęła, zamknięta dokładnie na zamek, łańcuch, kod, czy cokolwiek to było. Ale było! Zmarszczyła nos w wyraźnym niezadowoleniu.
- Noooo jasne... - bąknęła, wzdychnąwszy po chwili ciężko, gdy nagle ją olśniło. Przewróciła teatralnie oczyma, pomstując nad własną głupotą, i... przeszła bez przeszkód przed furtkę na drugą stronę. No cóż, każdemu zdarza się zapomnieć o posiadaniu czegoś takiego jak nadnaturalne, wampirze zdolności, czyż nie? Nie? Och, nie znacie się, to jasne, że tak! Przez tak długi czas była pochłonięta sprawami nie tylko rodzinnymi, ale i zawodowymi, że zupełnie zapomniała o ich używaniu. Nie były jej zwyczajnie potrzebne w życiu codziennym, aż do teraz. Może jednak ten przyjazd do Japonii nie był tak złym pomysłem jak na początku myślała?
Idąc wolno w stronę frontowych drzwi, podziwiała kunszt architekta, projektującego ten wspaniały dom oraz architekta krajobrazu, który tak pieczołowicie zajął się ogrodem. Już teraz wiedziała gdzie najczęściej będzie przesiadywać w letnie, relaksujące wieczory. Otrząsnąwszy się z marzeń, stanęła u progu wrót, znów po prostu przez nie przechodząc i nie kwapiąc się nawet zapukać czy zadzwonić. Cóż, nie sądziła, że zastanie teraz kogokolwiek w domu, a zaaferowana podziwieniem widoków, zignorowała zupełnie znajome zapachy dwójki... nie, trójki osób. Przeszła korytarzem, sunąc opuszkami palców po gładkiej powierzchni ściany, aż nagle... potknęła się o pozostawiony na podłodze karton kafelek, zapewne zapasowy. Brawa dla zdolnej Vivien, która upadła z łoskotem na ziemię, lądując na swoich kościstych nieco kolanach.
- Szlag by wziął tych robotników! - warknęła wściekła, wstając i otrzepując spodnie z remontowego pyłu.
Vivien

Vivien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Soczyście czerwone włosy, przejrzyście akwamarynowe oczy; tatuaż na lewym nadgarstku; kolczyki - po 6 w każdym uchu.
Zawód : Światowej sławy modelka. Dziennikarka modowa w jednym z paryskich czasopism.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1264-vivien#22418 https://vampireknight.forumpl.net/t1378-vivien

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Nie Kwi 27, 2014 5:12 pm

Fryzjer spojrzał z ogromnym zdziwieniem na wampirzycę. Z początku stwierdził, iż kobieta robi sobie z niego przysłowiowe jaja. Co ona, nigdy u fryzjera nie była? Z choinki się urwała?
- Oczywiście. Po prostu doczepię pani włosy. Nigdy pani o tym nie słyszała? To dość normalne wśród ludzkich kobiet - wzruszył ramionami. Jej pytanie zostało uznane za przyzwolenie, więc przyszykował sobie włosy, z próbek dobrał idealną farbę do koloru Nadiry i rozrobił farbę, by pukle nabrały idealny odcień. Ethan oczywiście pomógł Nadirze dojść do krzesła, więc gdy ta usiadła Em zabrał się za jej włosy w oczekiwaniu aż te przyszłe załapią farbę. Podciął je i wyrównał tak, żeby wszystko razem wyglądało naturalnie, a efekt końcowy był taki. Ethan przyniósł duże lustro by zaprezentować jej nową fryzurę.
Nagle usłyszał jednak hałas, więc oddał zwierciadło Emanuelowi aby pozwolił się Nad napatrzeć, a sam poszedł zerknąć co się dzieje. Oczywiście wyczuł aurę Vivien więc był przygotowany na to, że to akurat ją spotka.
- Widzę, że masz artystyczny koncept przedpokoju - zauważył trafnie, przyglądając się jak ta otrzepuje ubrania. - I bardzo elegancko wyglądasz - dodał, kwitując jej fryzurę.


Ja wiem, krótko, ale dlatego że to z tableta D:
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Kwi 27, 2014 10:04 pm

Będąc pod wpływem alkoholu mogła mówić i robić dziwne rzeczy. w prawdzie to bywała u fryzjera nie pierwszy raz, więc trzeba jej wybaczyć obecne zachowanie. Mimo tego, siedziała w spokoju i ze zdziwieniem, a nawet niecierpliwością, jakie cuda wyczyni owy fryzjer.
Dla wampirzycy taki "zabieg" z włosami trwał wieczność. Momentami przysypiała, przez co musiał wykazać się cierpliwością, by ustawić dobrze jej głowę. Ale przy efekcie końcowym, szukała lustra które zaraz zostało jej przyniesione. Gdy ujrzała swoje odbicie, prawie się nie poznała. Ta nowa fryzura była wręcz wspaniała. Aż nie była wstanie się wysłowić. Dłońmi delikatnie przejechała po kosmykach opadających jej na ramiona.
- Ładnie... - Wydusiła z siebie, przenosząc zaraz wzrok na miejsce, z którego dobiegł hałas czyjegoś upadku i wyzwiska na pracowników. Po głosie skojarzyła, że to Vivien. Lepiej by teraz było, gdyby jej tu nie było. Spojrzała na fryzjera lekko uśmiechając.
- Dziękuję.
Należało mu się za tę pracę i fatygę. Że chciał doprowadzić jakoś jej włosy do porządku.
I co dalej? Odczuwała chęć udania się spać. Przynajmniej nie byłaby świadkiem rozmowy państwa Moreau i nie będzie im przeszkadzać, skoro Ethan i tak szybko jej stąd nie chce wypuścić.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Vivien Sro Kwi 30, 2014 9:27 pm

Wyczuwając (w końcu) tak bardzo znajomy zapach, podniosła nieco głowę i spojrzała na Ethana iście naburmuszona, kończąc otrzepywanie spodni.
- O tak! Najpierw postawimy wszędzie jakieś wazony i krzesła, żeby można się było nieco pogimnastykować wchodząc do środka i omijając przeszkody, a potem, tuż przed wejściem do salonu, zainstalujemy klakson na czujnik, for fun. Sprawdzi się to też jako dobry alarm antywłamaniowy, mówię ci! - chuchnęła na pokręcony kosmyk czerwonych włosów, opadający jej na oczy. Sprawdziła stan swoich jeansów - całe. Powróciła więc wzrokiem z powrotem do Etha, prostując się i zarzucając swoją "fryzurą" do tyłu.
- Och, już nie przesadzaj, nie jest aż tak źle! - mruknęła, nadymając delikatnie policzki. Co prawda nie widziała się w lustrze - może to i dobrze? - jednak uważała, że nie wygląda tak koszmarnie. Ładnemu we wszystkim ładnie! - dobrze sobie wmawiać te stwierdzenie od czasu do czasu. Mimo to, przeczesała, a raczej, próbowała przeczesać palcami nieco skołtunione włosy. Skrzywiła się mimowolnie, czując lekki ból, lecz nie skomentowała tego nijak. Och, to, że zawsze ułożone idealnie kosmyki teraz odstawały we wszystkie strony świata i pokręciły się według własnego widzimisię to jeszcze nie koniec świata! Były ważniejsze sprawy do zaprzątania sobie głowy, jak na przykład ten dom i termin końca jego remontu.
Wracając (w końcu) do głównego wątku... Po minucie takiego stania bez ruchu, Vivien uśmiechnęła się w końcu i... z rozpędu skoczyła na Ethana, zawieszając mu na szyi smukłe ręce. Pocałowała go z wyraźnym utęsknieniem i tą dozą uczucia, namiętności, którą musieli, niestety, kryć w obecności Elyse.
- Z zewnątrz dom wygląda obłędnie! Naprawdę się postarałeś, moje szczere gratulacje. - oznajmiła, gdy w końcu się od niego oderwała, choć na sam koniec i tak ucałowała go przelotnie. - Elysia jest pod opieką niani, od razu uprzedzam w razie wszelkich wątpliwości. I pewnie zastanawiasz się jak tu trafiłam? No cóż, było to trochę uciążliwe i przede wszystkim czasochłonne, ale drogą dedukcji można jednak osiągnąć wszystko. Poza tym, trzymanie TAKIEJ niespodzianki w sekrecie przez tak długi czas jest nawet dla najwytrwalszych katorgą, ty sadysto! - zmierzyła go oskarżycielskim spojrzeniem, po czym obejrzała dookoła. Dopiero teraz dotarły do niej dwa kolejne znane jej zapachy, a także przytłumione głosy. Zdziwiła się nieco tym nietypowym ruchem w niedokończonym jeszcze domu, przez co powróciła wzrokiem do Etha.
- Mamy gości. - stwierdziła poważniej, oblizując usta. Alkohol. Nie była zła, w końcu nie była jakąś heterą, niemniej odzwyczaiła się na tyle od takich sytuacji, że teraz wytrącały ją z pantałyku. Milczała więc, obserwując męża, choć i tak zerknęła zza jego ramienia w kierunku salonu, jak mniemała, skąd dochodziły głosy.
Vivien

Vivien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Soczyście czerwone włosy, przejrzyście akwamarynowe oczy; tatuaż na lewym nadgarstku; kolczyki - po 6 w każdym uchu.
Zawód : Światowej sławy modelka. Dziennikarka modowa w jednym z paryskich czasopism.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1264-vivien#22418 https://vampireknight.forumpl.net/t1378-vivien

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Czw Maj 01, 2014 6:31 pm

Ah, no skoro to przez alkohol, to w porządku. Można to wybaczyć. W każdym bądź razie - fakt, zajęcie się jej włosami i doprowadzenie ich do stanu wyglądalności trochę zajęło. Wbrew pozorom nie było to takie proste gdyż jej włosy przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Poważnie ciekawiło go kto jej to zrobił i dlaczego, aczkolwiek oczywiście nie miał nawet najmniejszego zamiaru pytać. Był dobrym, dyskretnym fryzjerem, który uradował się na pochwałę. Nie znał wcześniej Nadiry więc nie umiał określić jej preferencji. Strzelał na chybił-trafił.
Ethan zaś widząc co Emanuel uczynił pokiwał głową z uznaniem. Doprawdy kawał dobrej roboty. Włosy doczepione zdawały się jej naturalnymi. I Nadira wcale nie musiała iść spać. Sądził, iż Vivien da radę przeboleć obecność wampirzycy, a może i napije się z nimi, o! W końcu przecież również ona stroniła od takowych wyżej procentowych trunków przez dłuższy czas. W zasadzie to zwłaszcza ona, gdyż raczej non-stop przebywała z Elyse.
- Oh, czepiasz się nieistotnych szczegółów. Trochę ruchu przecież jeszcze nikomu nie zaszkodziło - odparł bezwzględnie. A jakiego sobie narobią refleksu! Tylko pozazdrościć!
No i przecież, oczywiście nie twierdził, iż wyglądała brzydko lub niekorzystnie. Po prostu... o, oryginalniej i naturalniej niż zwykle. I niech jej tam będzie, że ładnemu we wszystkim ładnie. To co, oszczędzamy od teraz na jej ciuchach i fryzjerze, skoro będzie się miała we wszystkim nieźle i zaczniemy ją zawijać w worek po ziemniakach? Okeeej, nie ma sprawuni, wedle życzenia!
Nagle wampirzyca rzuciła się na niego, mając chyba w planach gwałt-niespodziankę, albo conajmniej małe molestowanko. Odwzajemnił pocałunek mocno obejmując ją w talii. Smakowała kompletnie inaczej niż Nadira i już od bardzo dawna nie okazywała mu uczuć w ten sposób. Była w sumie jego żoną, i nawt się za tym stęsknił można by rzec.
- Oczywiście że tak. Śmiałaś wątpić w moje poczucie estetyki? - szczerze mówiąc to było średnie zważywszy na to ile miał lat, ale o taki mało ważny szczegół. Nie musimy przecież wspominać, że większość pomysłów wyszła od architekta? Nie? No właśnie. Niechaj więc nadal będzie z niego dumna. - Och ty Sherlocku! Nie podejrzewałbym cię o to. Zagadka psa Baskervillów już rozwiązana? - nie, wcale a wcale nie był ironiczny! Prawie nawet pokazał po sobie, że się cieszył ze spotkania. W ten swój pokręcony sposób.
- Tak, Nadirę. Chodź, nie wypada się nie przywitać - chwycił ją za rękę i pociągnął do salonu. Minęli się też z wychodzącym fryzjerem, któremu oczywiście zapłacił.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Czw Maj 01, 2014 9:01 pm

Zdecydowanie fryzjer odwalił kawał dobrej roboty. Szlachetna była bardzo zadowolona, że z powrotem długie włosy, ale niestety musi pogodzić się z tym, że te końcówki są doczepione. Przywyknąć musi do tego, że dużo znów czasu minie, aż uzyska swoje prawdziwe danej długości. Mimo to, była Ethanowi wdzięczna za okazanie wyrozumiałości, cierpliwości i udzieleniu pomocy.
Siedziała na krześle nadal, słysząc rozmowy zza ściany zapewne. Fryzjer posprzątał i pozbierał swoje rzeczy, udając się do wyjścia. Wtem zaś Ethan pojawił się ciągnąć za sobą swoją żonę. Właśnie tego chciała uniknąć. Spotkania Vivien. Jak dobrze pamiętała, chyba ona z Lilith za nią nie przepadały.
Nie odezwała się nic, a jedynie spojrzała w ich kierunku. Nie musiała iść spać, ale odczuwała taką potrzebę. Po raz kolejny podjęła się próby wstania, ale niestety kości kostek jeszcze się nie odbudowały i nie była wstanie się na nogach utrzymać. Czując przy tym ból, usiadła ponownie na krześle i spojrzała na Ethana, jakby spojrzeniem chciała go poprosić o pomoc.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Vivien Czw Maj 01, 2014 10:30 pm

Ej, ej, nie przesadzajmy! Oszczędzać na ciuchach? Przy jej fachu? Toż było to wprost niemożliwe, nawet gdyby sama Vivien tego chciała! Musiała zawsze wyglądać olśniewająco, zawsze mieć idealnie ułożoną fryzurę i perfekcyjny makijaż, zawsze chodzić z wysoko podniesioną głową, wyprostowana niczym struna... Zaczynało to ją powoli męczyć, dlatego tak cieszyła się z każdej chwili, w której mogła wyglądać naturalniej i swobodniej, jak chociażby teraz. Nie oznaczało to jednak, że będzie od razu chodzić ubrana jak jakiś kloszard! Co to to nie - niestety, Ethan nadal musiał (oczywiście, ku swojej ogromnej uciesze) patrzeć jak jej(!) ciężko zarabiane pieniądze lądują w sklepowych kasach, zamiast na ich wspólnym koncie. Sknerstwo tego wampira czasem naprawdę nie znało granic, ale kto tutaj dbał również o jego wizerunek? Oczywiście, że Vivien! Gdyby nie ona, Eth zapominałby nawet o zwykłym goleniu, nie wspominając o codziennym zmienianiu skarpetek! Dlatego niech lepiej nie marudził o wydawaniu pieniędzy na ubrania czy fryzjera, skoro i sam niejako z tych dobrodziejstw musiał korzystać, czy tego chciał czy nie. No, koniec tematu.
Na dobrą sprawę, oboje nie okazywali sobie uczuć w tak gorący sposób już od naprawdę bardzo dawna. Rodzicielstwo miało nie tylko swe zalety, ale i wady, jak na przykład coraz rzadsze okazje do spędzenia wolnego czasu tylko we dwoje. Nie tylko Ethan odczuł tego skutki, jak mogłoby się wydawać, ale przede wszystkim i Vivien, która pochłonięta macierzyństwem, w które tak głęboko się zaangażowała, teraz po przyjeździe do Japonii i odetchnięciem choć cząstką "wolności", coraz częściej czuła się po prostu samotna i, cóż, niedopieszczona. Miała nadzieję, że wraz z dorastaniem Elyse, powrócą dla Vivien i wolniejsze od obowiązków dni, w których będzie miała okazję nadrobić wszelkie zaległości, jakich się ostatnimi czasy dopuściła.
Zmrużyła oczy, piorunując Ethana prawdziwie złowrogim spojrzeniem w odpowiedzi na jego ironię, jednak już po chwili przyłożyła mu palec wskazujący do ust z pełnym przejęcia wyrazem twarzy.
- Ciii, jestem właśnie w trakcie, ale nikt nie może o tym wiedzieć. Ściany mają uszy! - odparła tajemniczym, godnym detektywa głosem, puszczając po tym do Ethana perskie oko, uśmiechając przy tym bardzo wdzięcznie.
Nadirę? - przeszło jej przez myśl, jednak posłusznie dała się pociągnąć do salonu, mijając przy okazji w drzwiach z Emanuelem. Rzecz to oczywista, że znała wampira z racji jego fachu i sławy wśród celebrytów, dlatego przywitała i w sumie pożegnała się z nim radośnie, powracając już całkowicie myślami do rzeczywistości. Zatrzymała wzrok na postaci wampirzycy, otwierając szeroko oczy ze zdumienia i niejakiego przerażenia jej stanem.
- O Boże, co się stało? - wyrwało jej się nim zdążyła pomyśleć, że może to zabrzmieć co najmniej niestosownie, nie tylko z racji przywoływania imienia Boga, w którego nikt tutaj nie wierzył, ale przede wszystkim przez wzgląd na hierarchię i niechybną niechęć Nadiry do jej osoby. Należy też w tym miejscu zdementować informację, jakoby Vivien nie przepadała za Szlachetną - wcale tak nie było. Wampirzyca tak naprawdę nigdy nie dała Czerwonej gruntownej podstawy, aby ta zapałała do niej niechęcią. Nie znała jej, chyba nawet nie miały tak naprawdę okazji do jakiejkolwiek rozmowy, dlatego Vivien opierała się jedynie na informacjach, przekazywanych jej przez osoby trzecie. Oczywiście, wyrobiła sobie tym sposobem o Szlachetnej swoje własne zdanie, jednak nie był to dla niej sensowny powód, aby od razu ją znielubić. Tak naprawdę, Vivien było szkoda Nadiry, szczególnie wtedy, gdy została w taki, a nie inny sposób wykorzystana do urodzenia Christiana. Nie mówiła tego głośno, nawet samemu Ethanowi, jednak nigdy nikomu nie życzyłaby takiego potraktowania. Zachowanie Eltris było zupełnie inną sprawą, gdyż ta faktycznie nie lubiła Nadiry, o czym Vivien przekonywała się już nie raz, będąc w bliskiej zażyłości (czyt. przyjaźni) z małżonką Adriena. Niemniej, kończąc ten cały wywód, to właśnie Vivien sądziła, że nie zaskarbiła sobie nijak sympatii Szlachetnej, dlatego wolała nie wchodzić jej w drogę. W końcu "ukradła" (chyba tak interpretowała to Szlachetna) jej narzeczonego, ona, zwykła nie-szlachetna, w dodatku z TAKĄ historią... Nie myliła się wiele, czyż nie?
O niefortunności swoich słów, Vivien zorientowała się niedługą chwilę po ich wypowiedzeniu. Zmieszała się wyraźnie, przeczesując szybko dłonią zmierzwione, czerwone pukle.
- Och, przepraszam, nie powinnam była... - dodała szybko, zacinając się ostatecznie. Było jej dziwnie... głupio, spotkać w takich okolicznościach dawną narzeczoną Ethana, w takim stanie, w takim stroju. Zerknęła na wampira kątem oka, po raz pierwszy od dawna nie wiedząc co powiedzieć bądź zrobić. Chyba dobrze, że nie wiedziała co wyprawiało się tutaj wcześniej, gdyż najpewniej zareagowałaby zupełnie inaczej, co było zresztą naturalne. Omiotła wzrokiem salon, zatrzymując go dłużej na otwartym barku i opróżnionej butelce whiskey. Ominęła mnie zabawa...
Vivien

Vivien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Soczyście czerwone włosy, przejrzyście akwamarynowe oczy; tatuaż na lewym nadgarstku; kolczyki - po 6 w każdym uchu.
Zawód : Światowej sławy modelka. Dziennikarka modowa w jednym z paryskich czasopism.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1264-vivien#22418 https://vampireknight.forumpl.net/t1378-vivien

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Ethan Sob Maj 03, 2014 7:55 pm

Boże, a czegoż to ona się znowu czepia? Ethan był definitywnym i stuprocentowym mężczyzną - nie potrzebował wystrzałowych ciuchów, gładkiej i niezarośniętej skóry i przypudrowanego nosa, by wyglądać olśniewająco, ha. W każdym razie - wampir lubił, gdy Vivien stawiała od czasu do czasu na naturalność. Chodziła wtedy po domu roztrzepana, bez makijażu, świeżo po prysznicu w jego koszuli i tak było idealnie. Była całkowicie sobą, a nie sztuczną lalką z wybiegu. W końcu całował ją, nie tonę szminki i konturówki (tak, odkąd był z Vivien wiedział co to jest!). I wydawała mu się wtedy najbardziej pociągająca. Oczywiście, od czasu do czasu podziwiał jej wygląd gdy szykowali się na jakieś wyjście, ale zdecydowanie wolał jak sama się malowała, niż robił to sztab dziwacznych ludzi nie wiedzących co ona tak naprawdę lubi.
Fakt, Elysia rośnie; bardzo szybko w dodatku. Rodzicielstwo ma to do siebie, że jest męczące aczkolwiek krótkotrwałe. Ich córka szybko dorośnie i zachce ich opuścić, a z racji tego że są wampirami - w ich długim życiu to tylko dość nieznaczny epizod. Sądził jednak że jeszcze przez długi czas nie pokusi się o kolejne dziecko.
Gdy tylko zauważył iż Nadira potrzebuje oparcia natychmiast do niej podszedł i pomógł jej wstać, aseurkurując wampirzycę do miejsca do którego chciała się udać, bądź po prostu podtrzymując w pionie; jak woli. Na pytanie Vivien nie odpowiedział, gdyż nie miał pojęcia czy Nadira ma zamiar się tym dzielić z żoną Ethana. Jeżeli ma ochotę, to sama odpowie.
- Potrzebujesz czegoś? - zapytał jedynie z troską obejmując ją ramieniem. Jaki z niego dobry lekarz.



Znowu tablet, ale staram się! D: w poniedziałek sobie odbiję długością.
Ethan

Ethan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dość spora ilość blizn na klatce piersiowej i rękach, cztery duże na plecach, tatuaż na prawym ramieniu, bandaż od dłoni do łokcia.
Zawód : Główny starszyzny rodu de Maulévrier, właściciel sieci szpitali rozsianych po całym świecie. Lekarz/chirurg/alchemik.
Moce : Artefakt - blokada umysłu, zwiększona regeneracja.


https://vampireknight.forumpl.net/t1240-ethan

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Nadira Shiroyama Sob Maj 03, 2014 9:24 pm

No tak, Eltris to na pewno nie przepadała za jej osobą, a z Vivien to raczej mało co się kontaktowała i faktycznie, Nadira nie przepadała za nią z powodu odebrania jej narzeczonego. Stąd ta niechęć. Ma się prawo coś pomieszać, po tak długim czasie.
Jednakże zachowanie Vivien nieco było dla Nadiry zaskakujące. Sądziła, że ta z powodu tej przyjaźni z Eltris, nie znosiła jej a ta tu raczej wykazała zaskoczenie jej widokiem i stanu w jakim wyglądała. Może trochę za daleko posunęła się z jej oceną? Jak pamiętała Lilith, ta pewnie rzucałaby zaraz złośliwe komentarze. Ta z kolei tego nie robiła. Najwyraźniej coś z ludzkiego życia jej pozostawało. Ethan za to podszedł i pomógł jej wrócić na kanapę, gdzie otuliła się zaraz kocem.
- Odpocząć... Naizen się odezwał?
Tak nagle przypomniała sobie o bracie, bo chyba Ethan jej nie powiedział o tym, że ten zamierzał przyjść po nią. Albo chociaż zobaczyć swoją siostrę i dowiedzieć, co jej zrobiono.
Położyła się i skierowała spojrzenie na Vivien. Nie udzielono jej odpowiedzi, więc teraz to zrobiła.
- Miałam... wypadek.
Wypadkiem to chyba nie można było nazwać, ale nie bardzo chciała o tym mówić, co ją spotkało. Nie każdy musi o tym wiedzieć.
Nadirę wzięło po chwili na sen, więc zamknęła oczy i powoli zasypiała.

Chwilę później, na terenie domu pojawiła się postać przemienionego wampira, dość wiekowego. Teiji zjawił się tutaj zaraz po tym, jak Kyubi zabrał Erice na wycieczkę po mieście o tak późnej porze. Jako że nie miał w tym momencie nic konkretnego do roboty, po skonsultowaniu się z Naizenem, postanowił zawitać w te tereny i sprawdzić co się dzieje z Nadirą. Prawdopodobnie przebywa tutaj. A ten dom ma być zajmowany przez znanych członków rodziny Moreau.
Jeżeli nic nie stanęło mu  na drodze, podszedł do drzwi i zapukał. Remont i budowy było widać gołym okiem, więc wątpił, aby mieli zamontowany już dzwonek. A po drugie, wampiry się i bez tego rozpoznają, więc domyślą się iż mają kolejnego gościa.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Salon [PARTER] - Page 2 Empty Re: Salon [PARTER]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach