Dom w lesie
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 2 z 4
Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Dom w lesie
- Nie mów o nich. Oni są źli. Bardzo źli! Nawet tata, a raczej... Hiro zapomniał o mnie. - nie chciał żeby Loki spotykał się z nimi, wampiry z zamku są zwyrodniałe i raczej nie oszczędzają ludzi. No może poza Hiro, on zły nie jest, ale też nieidealny. Jednak nuż namyśli się po słowach wampirka i chwilowo zrezygnuje z pomysłu. Bo krzywda Loki'ego... Nie, nie chciał do tego dopuścić. Obroniłby do ostatniej swojej kropli krwi! Na szczęście szybko temat zszedł na milszą drogę. Mianowicie tulaski! Akumu przechylił łebek w bok, słuchając co ma do powiedzenia jego Pan. Czyli nadal go lubił? Mimo wszystko Lisek lubi tulać jego nóżki! Ale skoro miał wejść wyżej, tak też posłusznie zrobił, wtulając się mocno do swojego ulubionego Pana. Pozwalał mu też zjeść! Oczywiście nie obeszło się bez obserwacji potencjalnego rogalika. Ale przecież nie może się tak objadać! Oblizał się mimo wszystko.
- Aż mi ulżyło, Panie Loki! Mogę się tulać i tulać! - zawołał wesoło. Niemniej jednak da odetchnąć od siebie, aby siedzieć blisko swojego Opiekuna. Słuchał także czym jest hamak i musiał przytaknąć łebkiem na znak zgody. Zawsze może spróbować! Oczywiście będzie się też starał nie spaść, strasznie nie lubił bólu.
Na zarumienionego Loki'ego zaś przechylił łebek, a uszka postawił. Zdziwił się! Przecież nie miał nic złego na myśli, to że go kocha... Kocha jak Opiekuna! Ale że robiło się gorąco w jego serduszku. Ktoś mu tłumaczył, że to jest miłość.
- Pan Loki jest dla mnie jedyną osobą na świecie! Nikt tak nie pokochał Liska! - znowuż się wtulił, nie mogąc się już oderwać. Serce zaś mocniej zabiło, ogonek poruszył się powoli. Znowu się Loki nabuntuje? Co jeśli odepchnie Liska? Przecież nie miał nic złego na myśli, niech weźmie pod uwagę, że zwierzęca miłość jest strasznie szczera, wdzięczna. I nie opuści go za nic w świecie! Chyba, że Loki go przegoni. To też będzie całkiem inna sprawa...
- Aż mi ulżyło, Panie Loki! Mogę się tulać i tulać! - zawołał wesoło. Niemniej jednak da odetchnąć od siebie, aby siedzieć blisko swojego Opiekuna. Słuchał także czym jest hamak i musiał przytaknąć łebkiem na znak zgody. Zawsze może spróbować! Oczywiście będzie się też starał nie spaść, strasznie nie lubił bólu.
Na zarumienionego Loki'ego zaś przechylił łebek, a uszka postawił. Zdziwił się! Przecież nie miał nic złego na myśli, to że go kocha... Kocha jak Opiekuna! Ale że robiło się gorąco w jego serduszku. Ktoś mu tłumaczył, że to jest miłość.
- Pan Loki jest dla mnie jedyną osobą na świecie! Nikt tak nie pokochał Liska! - znowuż się wtulił, nie mogąc się już oderwać. Serce zaś mocniej zabiło, ogonek poruszył się powoli. Znowu się Loki nabuntuje? Co jeśli odepchnie Liska? Przecież nie miał nic złego na myśli, niech weźmie pod uwagę, że zwierzęca miłość jest strasznie szczera, wdzięczna. I nie opuści go za nic w świecie! Chyba, że Loki go przegoni. To też będzie całkiem inna sprawa...
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
No i lisełek zaczął tak oponować przeciw jego spotkaniu z lisowatą rodzinką, na co Loki zrobił lekki dzióbek
-Może i zapomniał, ale i tak bym chciał go spotkać. Chciałbym mu podziękować za to, że miałem okazję cię spotkać, mojego uroczego lisełka.
Uśmiechnął się wesoło lecz dalej nie nalegał, bo zaczęła się rozmowa o tuleniu, no i Loki zrobił wybitnie głupią minę słysząc formułkę "Panie Loki" czy on mówił do słupa? Chłopakowi zrobiło się trochę głupio i podrapał się po potylicy z zastanowieniem na twarzy
-Oczywiście, że się możesz tulać, tylko mnie nie pognieć za mocno, masz więcej siły niż ja.
Mimo słów ostrzeżenia uśmiechał się wciąż w swój naturalny sposób. No i przy wyjaśnianiu spraw miłości znów się pojawiło owe nieszczęsne Panie, na co Loki pokręcił głową
-Aj, tylko nie Panie, jestem Loki, nie żaden Pan, co ci znowu wskoczyło do tego łebka Aku-chan?
Minę przy tym miał dosyć rozbawioną, wiedział, że liseł nie chciał źle, ale jego pomysły naprawdę czasem zaskakiwały Lokiego, no i ten już nie bardzo wiedział jak ma temu przemówić do rozsądku, po chwili jednak spojrzał na Akumu i przekrzywił głowę na bok
-Aku-chan, a gdybym pokochał cię za bardzo? Co byś zrobił? Gdybym chciał cię tak jak się chce dziewczynę, a nie tylko przyjaciela?
Zapytał póki co jeszcze retorycznie, chciał wiedzieć co lisowaty by zrobił gdyby owe lubienie zmieniło się w coś więcej, choć póki co było to tylko niewinne pytanie przy śniadaniu które chłopak skończył oddając końcówkę swojego rogalika liskowi widząc jak na niego patrzy.
-Może i zapomniał, ale i tak bym chciał go spotkać. Chciałbym mu podziękować za to, że miałem okazję cię spotkać, mojego uroczego lisełka.
Uśmiechnął się wesoło lecz dalej nie nalegał, bo zaczęła się rozmowa o tuleniu, no i Loki zrobił wybitnie głupią minę słysząc formułkę "Panie Loki" czy on mówił do słupa? Chłopakowi zrobiło się trochę głupio i podrapał się po potylicy z zastanowieniem na twarzy
-Oczywiście, że się możesz tulać, tylko mnie nie pognieć za mocno, masz więcej siły niż ja.
Mimo słów ostrzeżenia uśmiechał się wciąż w swój naturalny sposób. No i przy wyjaśnianiu spraw miłości znów się pojawiło owe nieszczęsne Panie, na co Loki pokręcił głową
-Aj, tylko nie Panie, jestem Loki, nie żaden Pan, co ci znowu wskoczyło do tego łebka Aku-chan?
Minę przy tym miał dosyć rozbawioną, wiedział, że liseł nie chciał źle, ale jego pomysły naprawdę czasem zaskakiwały Lokiego, no i ten już nie bardzo wiedział jak ma temu przemówić do rozsądku, po chwili jednak spojrzał na Akumu i przekrzywił głowę na bok
-Aku-chan, a gdybym pokochał cię za bardzo? Co byś zrobił? Gdybym chciał cię tak jak się chce dziewczynę, a nie tylko przyjaciela?
Zapytał póki co jeszcze retorycznie, chciał wiedzieć co lisowaty by zrobił gdyby owe lubienie zmieniło się w coś więcej, choć póki co było to tylko niewinne pytanie przy śniadaniu które chłopak skończył oddając końcówkę swojego rogalika liskowi widząc jak na niego patrzy.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Naprawdę aż tak mocno chciał podziękować? Akumu przechylił łebek w prawo jak i uszko prawe nieco opadło. Zamyślił się, co było wyjątkowo rzadko spotykanym widokiem. Zwykle robił wszystko spontanicznie.
- Dobrze, ale nie pozwól żeby mnie zabrał. - burknął pod noskiem, marszcząc go nawet. Loki wyjątkowo powinien zastanowić się nad tą sprawą.
Fakt, ma więcej siły więc się opamiętał, uśmiechnąwszy szeroko. Przy Lok'im jakoś nie potrafił się złościć, gniewać czy smucić. Zawsze się radował obecnością opiekuna, a gdy znikał chociaż na parę minut - zaczynał tęsknić. Pokochał swojego Opiekuna całym sobą, nie krył się z tym i okazywał wdzięczność jaka się człowiekowi za pomoc należała. Temu tak mocno się wtulał, zgadzał niemal na wszystko, no z paroma wyjątkami. A co do Pana!
- Przypomniałem sobie, że do właściciela trzeba mówić Pan. A Loki moim Panem jest! - zganiał się za ten brak pamięci. Traktował Loki'ego jak kogoś najwyższego! Człowiek zapewne doskonale o tym wiedział, lecz chyba nie pochwalał tego, skoro poprawił Liska.
I ta rozmowa o miłości. Akumu słuchał uważnie słów Pana. Pokochać jak dziewczynę? Zaś przekrzywił łebek, tym razem w przeciwną stronę od poprzedniej i momentalnie uśmiechnął się, ponownie atakując chłopaka przytulasem! Nawet dostał kawałek rogalika!
- A jak by to wyglądało? - spytał pełen naiwności Lisek, musnąwszy też Pana po policzku noskiem. Kita zaś wesoło się poruszyła, a uszka stały nieco na boki...
- Tak mi ciepło w serduszku! - dodał radośnie, jakoś nie mogąc zaprzestać swoich czułości. Po prostu nie był w stanie. Nie i już, chociażby Loki łomem miałby go odganiać. Wreszcie oparł łebek na ramieniu, zamykając lisie oczka. Nieco uścisk zelżał, a z gardła Liska wydobywało się coś na wzór cichego mruczenia. Było mu aż nadto bardzo dobrze.
- Dobrze, ale nie pozwól żeby mnie zabrał. - burknął pod noskiem, marszcząc go nawet. Loki wyjątkowo powinien zastanowić się nad tą sprawą.
Fakt, ma więcej siły więc się opamiętał, uśmiechnąwszy szeroko. Przy Lok'im jakoś nie potrafił się złościć, gniewać czy smucić. Zawsze się radował obecnością opiekuna, a gdy znikał chociaż na parę minut - zaczynał tęsknić. Pokochał swojego Opiekuna całym sobą, nie krył się z tym i okazywał wdzięczność jaka się człowiekowi za pomoc należała. Temu tak mocno się wtulał, zgadzał niemal na wszystko, no z paroma wyjątkami. A co do Pana!
- Przypomniałem sobie, że do właściciela trzeba mówić Pan. A Loki moim Panem jest! - zganiał się za ten brak pamięci. Traktował Loki'ego jak kogoś najwyższego! Człowiek zapewne doskonale o tym wiedział, lecz chyba nie pochwalał tego, skoro poprawił Liska.
I ta rozmowa o miłości. Akumu słuchał uważnie słów Pana. Pokochać jak dziewczynę? Zaś przekrzywił łebek, tym razem w przeciwną stronę od poprzedniej i momentalnie uśmiechnął się, ponownie atakując chłopaka przytulasem! Nawet dostał kawałek rogalika!
- A jak by to wyglądało? - spytał pełen naiwności Lisek, musnąwszy też Pana po policzku noskiem. Kita zaś wesoło się poruszyła, a uszka stały nieco na boki...
- Tak mi ciepło w serduszku! - dodał radośnie, jakoś nie mogąc zaprzestać swoich czułości. Po prostu nie był w stanie. Nie i już, chociażby Loki łomem miałby go odganiać. Wreszcie oparł łebek na ramieniu, zamykając lisie oczka. Nieco uścisk zelżał, a z gardła Liska wydobywało się coś na wzór cichego mruczenia. Było mu aż nadto bardzo dobrze.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Widział, że Akumu nie jest za bardzo za odwiedzinami jego stwórcy, jednak Loki się uparł jak tylko to on potrafił, jednak póki co odpuścił temat, jeszcze nie teraz później go odwiedzą, ale jednego Loki był pewien
-Oj, nie teraz jesteś moim Aku-chan, nie oddam cię na pewno.
Odpowiedział mu wyraźnie i pewnie, wolałby sam się oddać niż oddać liska, za bardzo go polubił, ale z tym panem to biedny Loki nie mógł się pogodzić więc na wyjaśnienie Akumu pokręcił łebkiem
-Może i jestem Panem, ale też przyjacielem, a do przyjaciół nie mówi się Pan bo to peszy, przyjaciele są ze sobą równi, nikt nie powinien się stawiać wyżej, nazywanie mnie panem peszy mnie trochę Aku-chan, mów do mnie Loki, tyle wystarczy.
Uśmiechnął się wesoło i pogłaskał lisa który znów się do niego tulił.
Na pytanie o miłość dostał pytanie i właściwie zamilkł na jakąś chwile, nie bardzo wiedział jak wytłumaczyć to liskowi, zamruczał chwilę
-Szczerze mówiąc to sam do końca nie wiem, oprócz tego, że chłopak z dziewczyną sie całuje, no i później się kochają, znaczy tak jak i zwierzątka przeciwnej płci, choć nie zawsze... sam nigdy tego nie robiłem, nie miałem nikogo tak blisko.
Chłopak zarumienił się lekko, lecz mimo to i tak starał się wytłumaczyć tak jak umiał, wiedział, że nawet nie powinien myśleć w ten sposób o hybrydzie, czy to by nie podpadało pod zoofilię? Być może, w każdym razie Loki nadal próbował odsunąć te myśli na dalszy plan, w końcu to było nieodpowiednie. Z drugiej strony kiedy lisek się tak bardzo tulił i mówił takie słodkie rzeczy to Loki nie mógł nie reagować choćby rumieńcem, wszak nie był kamieniem i uczucia miał, a to jak bardzo swoją lojalność okazywał lisek działało na niego bardzo przyciągająco, z drugiej strony ten łobuz nie był zbyt doświadczony w sprawach jak ta, sam był nieco naiwny choć i odważny.
-Oj, nie teraz jesteś moim Aku-chan, nie oddam cię na pewno.
Odpowiedział mu wyraźnie i pewnie, wolałby sam się oddać niż oddać liska, za bardzo go polubił, ale z tym panem to biedny Loki nie mógł się pogodzić więc na wyjaśnienie Akumu pokręcił łebkiem
-Może i jestem Panem, ale też przyjacielem, a do przyjaciół nie mówi się Pan bo to peszy, przyjaciele są ze sobą równi, nikt nie powinien się stawiać wyżej, nazywanie mnie panem peszy mnie trochę Aku-chan, mów do mnie Loki, tyle wystarczy.
Uśmiechnął się wesoło i pogłaskał lisa który znów się do niego tulił.
Na pytanie o miłość dostał pytanie i właściwie zamilkł na jakąś chwile, nie bardzo wiedział jak wytłumaczyć to liskowi, zamruczał chwilę
-Szczerze mówiąc to sam do końca nie wiem, oprócz tego, że chłopak z dziewczyną sie całuje, no i później się kochają, znaczy tak jak i zwierzątka przeciwnej płci, choć nie zawsze... sam nigdy tego nie robiłem, nie miałem nikogo tak blisko.
Chłopak zarumienił się lekko, lecz mimo to i tak starał się wytłumaczyć tak jak umiał, wiedział, że nawet nie powinien myśleć w ten sposób o hybrydzie, czy to by nie podpadało pod zoofilię? Być może, w każdym razie Loki nadal próbował odsunąć te myśli na dalszy plan, w końcu to było nieodpowiednie. Z drugiej strony kiedy lisek się tak bardzo tulił i mówił takie słodkie rzeczy to Loki nie mógł nie reagować choćby rumieńcem, wszak nie był kamieniem i uczucia miał, a to jak bardzo swoją lojalność okazywał lisek działało na niego bardzo przyciągająco, z drugiej strony ten łobuz nie był zbyt doświadczony w sprawach jak ta, sam był nieco naiwny choć i odważny.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Akumu nadal nie widział powodu do odwiedzin. Miał bardzo złe przeczucia co do spotkania ze stwórcą, tym bardziej że już parę razy się oberwało za znikanie. Raz aż siedział w jego komnacie w ramach szlabanu! Nie było to normalne, bo wtedy biedny Lisek kilka dni siedział o głodzie zupełnie zapomniany. Hiro nie troszczy się o swoje twory, albo po prostu zapomina o ich istnieniu i nie w porę przypomni o nich sobie. Nawet wtedy kiedy został zaatakowany przez wilczego Seunga, Akumu leżał długo z ranami. Tym bardziej nie chciał do niego wracać. Nie chciał też mówić Loki'emu aby nie psuć mu humoru ani robić z siebie ofiary. Lecz tak było i się nie odstanie. Miał wyjątkowo przykre wspomnienia ze stwórcą oraz jego ignorancją.
Dlatego uśmiechnie się jedynie, nie mówiąc już dalej, bo wiedział, że lepiej nie. Lepiej odpuścić. Skoro i tak zmienili temat, nie ma co zawracać sobie główki.
- Dobrze, Loki Panie! - zrozumiał? Nie do końca! Bo przecież kiedy Loki mówił, Lisek przekręcał łebek na boki, słuchając go uważnie i filtrując wszystko po swojemu. Lecz gorzej było z wyjaśnieniem kwestii Miłości. Wampirek aż zrobił poważną, zamyśloną minkę! Słuchał, starał się zrozumieć. Zwierzątka? To one coś robiły? A co takiego? Całować się? Tyle słów! A Lisek nic, a nic nie wiedział!
- Loki Panie ale całowanie się i zwierzątka. O czym Loki Pan mówi? Że się zjadają? A później zwierzątka innej płci? Tajemnicze słowa. - aż zbliżył twarzyczkę do twarzy rudowłosego chłopaka, czekając na wyjaśnienie. Kita zaś się poruszyła, a uszy stanęły sztywno. Taki ciekawski! Poruszony!
- Proszę mi to pokazać. - no masz! Akumu zwykle miał pokazywane jeśli coś nie wiedział. Czym było słońce, żaby i broń. Oblizał też swoje usteczka, czując jeszcze na nich smak rogalika.
Dlatego uśmiechnie się jedynie, nie mówiąc już dalej, bo wiedział, że lepiej nie. Lepiej odpuścić. Skoro i tak zmienili temat, nie ma co zawracać sobie główki.
- Dobrze, Loki Panie! - zrozumiał? Nie do końca! Bo przecież kiedy Loki mówił, Lisek przekręcał łebek na boki, słuchając go uważnie i filtrując wszystko po swojemu. Lecz gorzej było z wyjaśnieniem kwestii Miłości. Wampirek aż zrobił poważną, zamyśloną minkę! Słuchał, starał się zrozumieć. Zwierzątka? To one coś robiły? A co takiego? Całować się? Tyle słów! A Lisek nic, a nic nie wiedział!
- Loki Panie ale całowanie się i zwierzątka. O czym Loki Pan mówi? Że się zjadają? A później zwierzątka innej płci? Tajemnicze słowa. - aż zbliżył twarzyczkę do twarzy rudowłosego chłopaka, czekając na wyjaśnienie. Kita zaś się poruszyła, a uszy stanęły sztywno. Taki ciekawski! Poruszony!
- Proszę mi to pokazać. - no masz! Akumu zwykle miał pokazywane jeśli coś nie wiedział. Czym było słońce, żaby i broń. Oblizał też swoje usteczka, czując jeszcze na nich smak rogalika.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Loki pokręcił głową z lekkim rozbawieniem
-Loki bez Pana, tylko Loki.
Poprawił go niemal odruchowo mając nadzieję, że jednak za którymś razem zaskoczy, że ma mówić bez jakiegoś Pana. Westchnął cicho słysząc te rozmyślania Akumu i wywrócił oczami, oj będzie musiał być cierpliwy
-Aku-chan pomyśl chwilę. Mówiłem ci już o tym, jak jeleń stara się o sarnę by potem mieć małe sarniątka. Tylko wśród ludzi zdarza się to robić nawet osobą jeśli są tej samej płci, jeśli naprawdę bardzo się kochają. To tak trochę bardziej wtedy służy pokazaniu uczuć niż staraniom o dziecko, a ty jesteś tak blisko mnie, że ktoś mógłby sobie pomyśleć, że mogłoby coś takiego miedzy nami być.
Odpowiedział mając nadzieję, że lisowaty choć trochę zrozumie o czo chodzi w końcu już o czymś podobnym mówili jakiś czas temu ale jednak. Tylko nie przewidział tego że wampirek poprosi go o pokazanie jak wygląda seks? Loki przekręcił głowę na bok
-No nie wiem czy to dobry pomysł, musiałbym naruszyć twoje najbardziej prywatne okolice ciała, na pewno chcesz tego? Nie chcę ci zrobić krzywdy, a jak nie będziesz tego naprawdę chciał sprawie ci ból zamiast przyjemności. Lubię cię Akumu nie chcę ci sprawić przykrości.
Przytulił do siebie liskowatego i pogłaskał po policzku. Oblizywanie się Akumu w tej chwili intrygowało Lokiego, jednak tego chyba mógł spróbować, nie naruszałby aż tak bardzo intymności lisa, a przekonałby się jak ten by zareagował. Przybliżył się do niego i unosząc jego pyszczek bardziej ku górze pocałował dosyć odważnie, choć się wstydził to starał się by przy tym dać trochę owej przyjemności, jego zachowanie było dosyć odważne i zaczepne choć i z nutą braku doświadczenia, lecz w końcu skąd mógł wziąć owe doświadczenie skoro nigdy wcześniej nawet nie miał szansy by spróbować takiego pocałunku. Po chwili odczepił się od niego i przyglądał mu ciekaw owej reakcji.
-Loki bez Pana, tylko Loki.
Poprawił go niemal odruchowo mając nadzieję, że jednak za którymś razem zaskoczy, że ma mówić bez jakiegoś Pana. Westchnął cicho słysząc te rozmyślania Akumu i wywrócił oczami, oj będzie musiał być cierpliwy
-Aku-chan pomyśl chwilę. Mówiłem ci już o tym, jak jeleń stara się o sarnę by potem mieć małe sarniątka. Tylko wśród ludzi zdarza się to robić nawet osobą jeśli są tej samej płci, jeśli naprawdę bardzo się kochają. To tak trochę bardziej wtedy służy pokazaniu uczuć niż staraniom o dziecko, a ty jesteś tak blisko mnie, że ktoś mógłby sobie pomyśleć, że mogłoby coś takiego miedzy nami być.
Odpowiedział mając nadzieję, że lisowaty choć trochę zrozumie o czo chodzi w końcu już o czymś podobnym mówili jakiś czas temu ale jednak. Tylko nie przewidział tego że wampirek poprosi go o pokazanie jak wygląda seks? Loki przekręcił głowę na bok
-No nie wiem czy to dobry pomysł, musiałbym naruszyć twoje najbardziej prywatne okolice ciała, na pewno chcesz tego? Nie chcę ci zrobić krzywdy, a jak nie będziesz tego naprawdę chciał sprawie ci ból zamiast przyjemności. Lubię cię Akumu nie chcę ci sprawić przykrości.
Przytulił do siebie liskowatego i pogłaskał po policzku. Oblizywanie się Akumu w tej chwili intrygowało Lokiego, jednak tego chyba mógł spróbować, nie naruszałby aż tak bardzo intymności lisa, a przekonałby się jak ten by zareagował. Przybliżył się do niego i unosząc jego pyszczek bardziej ku górze pocałował dosyć odważnie, choć się wstydził to starał się by przy tym dać trochę owej przyjemności, jego zachowanie było dosyć odważne i zaczepne choć i z nutą braku doświadczenia, lecz w końcu skąd mógł wziąć owe doświadczenie skoro nigdy wcześniej nawet nie miał szansy by spróbować takiego pocałunku. Po chwili odczepił się od niego i przyglądał mu ciekaw owej reakcji.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Skoro sobie Loki tego życzył. Akumu skinie łebkiem na znak, że zrozumiał. Nie będzie już nazywał Loki'ego Panem, tylko po imieniu. Przecież musiał go słuchać!
- Jak Pan rozkaże! Loki! - uśmiechnął się szeroko, aż z pod górnej wargi pokazał się kieł! Akumu rozumował wszystko po swojemu, ale nie było tak źle. Wiedział, że dodatek Pan jest niewłaściwie. Ale czy w obecnej chwili jest to ważne? Nie! Bo przecież Akumu miał doznać całkiem nowych doznań, zasmakować czegoś innego i poznać. A wszystko prezentuje mu Loki. Zwłaszcza kiedy on tak śmiesznie mówił o sarenkach i czemu porównał ich do siebie?
- Loooki! Sarenki? Dzieci? Co to znaczy? Nie wiem jak to wygląda! - zachichotał, machnąwszy ogonem na bok. Nie spodziewał się jednak takiego zwrotu akcji, nie miał pojęcia że też Loki miał w głowie wyjątkowo brudne praktyki! Ale nie żeby miał coś przeciwko... Akumu raz jeszcze przechylił łebek, nie odrywając paczałek od swojego ukochanego przyjaciela. Czekał aż mu pokażę i pokazał. Na co go stać!
- Jak Loki ma dotykać i naruszać to ja chcę! Nikt inny nie może! - ileż ma mu mówić? Akumu nie obawiał się chłopaka, wiedział, iż nie uczyni mu krzywdy. Dlatego pora zacząć pierwszy etap. Lisek siedział spokojnie, lecz gdy Loki zbliżył się ustami, chwytając podbródek odczuł wielkie zaintrygowanie. Cierpliwie czekał aż otrzymał odpowiedź. Pierwszy swój pocałunek w lisim życiu. Drgnął na początku, lecz za chwilę uszka nieco położył na łebku, a ogonek podkulił jakby odruchowo chciał coś schować... Tak chwilowo. Serce waliło jak młot! Aczkolwiek się nie odsuwał. Po przerwaniu, Lisek zamknął oczy. Oblizał wilgotne usteczka i wreszcie otworzył ślepka. Ujrzał zawstydzonego Loki'ego, natomiast są lepszy nie był. Buzia wampira była rumiana! Coś go piekło!
- Policzki pieką, a mój brzuch swędzi w środku. - chyba chodziło o rozpoczęcie podniecenia. Akumu cofnął się, usiadł jednak blisko. Pierwszy raz się tak... czuł. Rozgrzany, jakby czegoś dalej oczekiwał, więc wyczekująco wpatrywał się w swojego Przyjaciela i nieważne co powiedział, wampirek wbił się swoimi usteczkami w jego.
- Jak Pan rozkaże! Loki! - uśmiechnął się szeroko, aż z pod górnej wargi pokazał się kieł! Akumu rozumował wszystko po swojemu, ale nie było tak źle. Wiedział, że dodatek Pan jest niewłaściwie. Ale czy w obecnej chwili jest to ważne? Nie! Bo przecież Akumu miał doznać całkiem nowych doznań, zasmakować czegoś innego i poznać. A wszystko prezentuje mu Loki. Zwłaszcza kiedy on tak śmiesznie mówił o sarenkach i czemu porównał ich do siebie?
- Loooki! Sarenki? Dzieci? Co to znaczy? Nie wiem jak to wygląda! - zachichotał, machnąwszy ogonem na bok. Nie spodziewał się jednak takiego zwrotu akcji, nie miał pojęcia że też Loki miał w głowie wyjątkowo brudne praktyki! Ale nie żeby miał coś przeciwko... Akumu raz jeszcze przechylił łebek, nie odrywając paczałek od swojego ukochanego przyjaciela. Czekał aż mu pokażę i pokazał. Na co go stać!
- Jak Loki ma dotykać i naruszać to ja chcę! Nikt inny nie może! - ileż ma mu mówić? Akumu nie obawiał się chłopaka, wiedział, iż nie uczyni mu krzywdy. Dlatego pora zacząć pierwszy etap. Lisek siedział spokojnie, lecz gdy Loki zbliżył się ustami, chwytając podbródek odczuł wielkie zaintrygowanie. Cierpliwie czekał aż otrzymał odpowiedź. Pierwszy swój pocałunek w lisim życiu. Drgnął na początku, lecz za chwilę uszka nieco położył na łebku, a ogonek podkulił jakby odruchowo chciał coś schować... Tak chwilowo. Serce waliło jak młot! Aczkolwiek się nie odsuwał. Po przerwaniu, Lisek zamknął oczy. Oblizał wilgotne usteczka i wreszcie otworzył ślepka. Ujrzał zawstydzonego Loki'ego, natomiast są lepszy nie był. Buzia wampira była rumiana! Coś go piekło!
- Policzki pieką, a mój brzuch swędzi w środku. - chyba chodziło o rozpoczęcie podniecenia. Akumu cofnął się, usiadł jednak blisko. Pierwszy raz się tak... czuł. Rozgrzany, jakby czegoś dalej oczekiwał, więc wyczekująco wpatrywał się w swojego Przyjaciela i nieważne co powiedział, wampirek wbił się swoimi usteczkami w jego.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- macu macu :P:
- Oj Loki nie był przygotowany jednak na tak zwrot akcji, nie dosyć, że wampirek tak potulnie się na wszystko zgadzał to jeszcze mu się najwyraźniej podobało, a biedny Loki choć starał się być odważny to nie był jednak typem całkowitego dominatora, był zupełnie niedoświadczony i ta sytuacja była dosyć kłopotliwa. Kłopotliwa głównie w tym sensie, że bał się iż zrobi coś nie tak, w teorii wiedział jak to wygląda, ale praktyka, no cóż była trochę bardziej skomplikowana, w myślach chłopaka krążyły różne dziwne obrazy za równo te podniecające jak i takie w których się ośmieszał.
Krążyły póki Akumu nie pocałował go sam od siebie, wtedy zaskoczony spojrzał na liska i odruchowo go objął i odwzajemnił ten pocałunek mrucząc odruchowo, nie panował nad tym, podobało mu się więc kontynuował póki mógł. Gładził jedną ręką Akumu po plecach wzdłuż kręgosłupa, a drugą przyciągnął do siebie czule. Już samo to było tak przyjemne, a Loki coraz bardziej chciał czegoś więcej, zjechał ręką na tyłeczek liska no i natknął się oczywiście na nasadę jego ogona, a będąc już tu z ciekawością badał tą okolicę skóra przy ogonie zdawała się cieńsza, czy była też bardziej czuła? Na pewno była przyjemna w dotyku, a wystarczyło by go lekko przesunąć by uchwycić mięciutki pośladek lisowatego który wręcz kusił by go trochę pomiętosić. Wszystko to intrygowało Loki'ego i gdyby myślał trzeźwo nie pozwoliłby sobie na to, ale gdzieś po drodze wypadło mu z pamięci, że nie powinien tego robić, za bardzo go kusiło to pozwolenie jakie otrzymał.
-Żebyś tylko potem nie żałował Aku-chan.
Przestrzegł go ostatni raz i jeśli nadal będzie chciał znów go pocałuje, jedną rękę nadal będzie pieścić jego tyłeczek, by drugą zadziałać, trochę niepewnie, trochę niezdarnie, ale mimo to próbował dotykać brzucha i schodząc na te bardziej intymne części ciała, obejmując do delikatnie lecz próbując w jaki sposób powinien go trzymać by to się lisowi podobało, nie było to może zbyt olśniewające, ale przecież nie znał jeszcze zbyt dobrze anatomii liskowatego i to co mu się mogło w tym wypadku podobać, mógł jedynie próbować do skutku, choć było widać, ze wstydzi się trochę własnego braku doświadczenia, bo policzki wciąż znaczył rumieniec
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Zwierzęce instynkty robiły swoje. Wampirek aż ociekał od pobudzenia, nir bardzo zdając sobie sprawę z tego co się dzieje. Dotyk Loki'ego działał tak mocno na doznania i powodował co raz większe mrowienie w brzuszku oraz poniżej. Coś działo się z jego intymnością, coś pulsowało oraz nieco bolało. Im bardziej pogrążał się w pocałunku, tym bardziej chciał więcej. Przerwanie go spowodowało, że Akumu mruknął mało zadowolony. Na szczęście Loki chciał kontynuować.
Palce czerwonowłosego badały ciało Akumu, które z każdym dniem nabierało miękkości. Ukochany Pan tak mocno dbał o swojego Lisełka, okazywał troskę oraz miłość i aż Lis po prostu się zakochał, nie wiedząc także o swoim uczuciu. Niebawem może się przekonać co dalej będzie...
- L-Loki. Co się ze mną dzieje? - spytał, prężąc się zmysłowo na dotknięcie nasady ogona. Ta delikatna skóra była aż za bardzo czuła na dotyk. Zaczął się palić żywym ogniem, a jęk jaki z niego wyszedł aż zatkał małego Lisa! Zacisnął usta, patrząc zszokowany na Loki'ego.
- Co to było?! - nieważne czy uzyska odpowiedź, bo przecież Loki szedł dalej, obmacując ciało Lisa. Pośladki, mrowiący brzuch. Kolejne westchnięcie bo przecież dotarł paluszkami aż do lisiej męskości. Zaś pulsowała!
- To boli... - wyszeptał do ucha Pana, łapiąc łapką jego ramię. Oddychał już szybko, a jak dojdzie dalej, to po prostu wybuchnie. Pierwszy raz tak się czul, pierwsze przyjemności i wszystko go mocno przygniatało... Nie, żeby żałował. Chciał więcej i sama minka oraz wzrok Liska o tym zdradzała.
- A-Ale chcę, chcę jeszcze. - kolejne słodkie słówka i oblizanie usteczek. Nawet nie wiedział kiedy ta ślinka wypłynęła na lisią bródkę. Mocne przeżycie, a jeszcze wszystko oraz najlepsze przed nim.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Lisowaty reagował na jego dotyk tak słodko, nie chciał przerywać pocałunków, a kiedy chłopak go dotykał reagował na ten dotyk prężąc się, no i tan jęk. Po kręgosłupie Lokiego przeszedł mocny dreszcz podniecenia. Akumu znów tak uroczo zareagował wyraźnie zaskoczony, a Loki spojżął na niego jak oczarowany, lisek nieświadomie podniecał go coraz bardziej co po chwili dosyć mocno czując opór materiału który zakrywał jego ciało. Sam również zaczął szybciej oddychać i rodziło się w nim coraz większe pożądanie.
-To się nazywa podniecenie Aku-chan i jęki tu są jak najbardziej na miejscu.
Odpowiedział liskowi by ten mógł być spokojniejszy, nie działo się przecież nic nadzwyczajnego, no może poza tym, że był to pierwszy raz za równo dla hybrydy jak i samego Lokiego. W każdym razie Loki dalej sunął ręką po męskości Akumu starając się by jakoś zniwelować ból o którym wspomniał Akumu, choć nie do końca wiedział czy potrafi to dobrze zrobić. Złapał go mocniej i zaczął masować by sprawić mu przyjemność, kiedy lisek tak złapał sie jego ramion puścił na chwilę jego tyłeczek który teraz miał na swoich kolanach i odsłonił swoją własną męskość która już w pół stała na baczność wyzywająco, po czym znów przyciągnął mocniej lisowatego tak iż one się stykały, złapał teraz już nie tylko jego ali i siebie by przez ocieranie sprawić im obojgu przyjemność, a mina Lokiego już wyraźnie wskazywała że jest tym lekko zamroczony, nic by go chyba teraz nie oderwało od tego podniecającego lisa którego tak bardzo chciał mieć blisko nawet jeśli to było wielce niewłaściwe. Jeszcze ten go tak zachęcał, że aż nie dało się oprzeć. Znów powędrował do pośladków lisowatego tym razem jednak palce wsuwając stanowczo między nie by odnaleźć to czułe miejsce gdzie mógłby się zagłębić, w końcu Akumu nie był dziewczynką, więc miał tam tylko jedną dziurkę, lecz ponoć i to miejsce było bardzo czułe, choć Loki nie wiedział jak jego pupil zareaguje na dotyk w tym miejscu. No i jeśli znów zareaguje tak zachęcająco to Loki wsunie palce głębiej w lisa, w końcu nie mółby tak od razu, musiał zadbać o liska jeśli już posuwał się do tak niecnych czynów, choć myślenie przychodziło mu z wielkim mozołem.
-Aku-chan, jesteś naprawdę słodziutki.
Wymruczał przy lisim uchu i masował czułe części ciała póki lisek się trochę nie przyzwyczai
-Powiedz, jak ból zelżeje, chcę ci sprawić przyjemność.
Słowa były przerywane, bo musiał uspokoić trochę oddech by być w stanie w ogóle coś wyartykułować prócz sapnięć spowodowanych niecierpliwością i podnieceniem za razem.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Loki także drżał i zachowywał się podobnie do Liska. Czuł podniecenie, oddychał szybciej. A Akumu starał się utrzymać swoją ciekawość na wodzy. Nie dało się! Pojękiwał na samo dotykanie, na masaż nasady ogona. Tak bardzo wrażliwe miejsce! W dodatku tak bardzo chciał żeby to tylko Loki go dotykał! I to w taki sposób.
- N-na miejscu? Czyli jęki są dobre? - wymruczał, robiąc przy tym wyjątkowo słodką, rumianą minkę. Nie miał bladego pojęcia jak tak mocno reaguje na dotyk swojego Opiekunka i jakoś nie czuł się przy tym źle. Wręcz przeciwnie, miał wrażenie, że ów jęki doprowadzały do dalszych etapów.
C-czemu dotykał męskość Liska! Akumu pisnął, robiąc wielkie oczka! Przecież... rety, wampirek miał wrażenie, że jego ciało płonie! Co jeśli umrze? Nie umrze prawda?!
- L-Loki... Jestem gorący w środku... Spalę się?! Nie chcę... - pokręcił łebkiem, przymykając oczka. Dłonie chłopaka były niemal jak piórko. Delikatne, czułe, pobudzające. I... I Loki pokazał swoją męskość! Taka sztywna! Czyli też się podniecił? Wampirek zrobił wielkie oczy na ten widok, lecz nie był w stanie nic powiedzieć, bo zaraz przeszli do dalszych pieszczot. Siedział na kolanach, stykali się i poruszali przez co wampirek po prostu odlatywał. Tylko następne zaś były pośladki i coś więcej. Ten mały otwór oraz palec Loki'ego. Akumu zadrżał, wbijając mocniej paluszki w ramiona chłopaka. Patrzył na niego zaskoczony.
- Cz-czemu? - pisnął, zaś czując ból swojego mieczyka. Aż jęknął, opadając ciałkiem na ciało Loki'ego. Przytulił się, przez co mogło być nieco mniej wygodnie, ale nadal chłopak dostęp do czułego punktu miał. Ogonek aż zesztywniał lekko, wyginając się w łuk. Jakby właśnie odsłaniał lepszy dostęp na głaskanie otworu. Języczkiem polizał rozpalony policzek Opiekuna. I ten ten palec... On się przemieszczał w głębie! Akumu zaś stęknął, wyginając się odrobinkę. Ogon drgnął, lecz nie opadł, uszki natomiast ułożyły się na główce, a usteczka Liska rozchyliły się lekko. Oddychał głośno. Jednak zaś opadł, a wtedy właściciel powiedział miłe słowa. Słodziutki?
- T-to za Twoją sprawą, Loki. - odpowiedział, nie mogąc się doczekać kolejnych ruchów w jego wnętrzu. Aż przywierał nóżkami, kręcąc bioderkami. Te doznania były niesamowite, takie ogromne... A jeszcze wszystko przed nim. Oczywiście bolało, bo wcześniej nie miewał takich wejść. Musiał Loki rozciągnąć Lisowatego bardzo dobrze, ale zarazem delikatnie, bo to wejście do najmocniejszych nie należy i łatwo można tam zranić.
- T-trochę boli, ale to dziwne uczucie... Ono też jest. Takie, miłe. - wolał mówić co się dzieje. Jednak kiedy Loki tak penetrował palcem Liska, ból w podbrzuszu tak wzrósł, męskość ponownie zapulsowała i wytrysnęła z niego białą substancja co towarzyszyło przy tym głośne jęknięcie Liska! Prosto na Loki'ego oraz nieco na Liska! Ten krzyknął cicho, przerażając się okropnie! Co zrobił? To źle?! Serce pulsowało, jednakże uczucie ulgi... To zaspokojenie... Czym ono było? Może Loki wyjaśni? On tak ładnie wszystko tłumaczy.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Chłopak tulił liska dalej go pieszcząc, jego słowa były takie niewinne i rozkoszne, Loki była zachwycony jego zachowaniem, taki chętny i bojaźliwy za razem, czuł się przy nim trochę jak jakiś diabeł, który kusi niewinnego zwierzaczka do tak brudnych praktyk. Zamruczał zadowolony słysząc kolejne jęki
-Bardzo dobre. Mój kochany... Aku-chan.
Sam był już na tyle podniecony, że kiedy zaczął ocierać się o męskość lisowatego iż sam wydobył z siebie jęk rumieniąc się, to było zawstydzające, ale jakie cudowne za razem, uczucie jakie temu towarzyszyło hipnotyzowało Lokiego i napędzało by działać dalej. Choć w pewnym momencie Akumu wybił go z tego oczarowania trochę rozbawiając. Chcąc nie chcąc uśmiechnął się do tej słodyczy siedzącej i wiercącej się na jego kolanach
-Nikt nie umrze Akumu, wszystko jest w porządku, zobacz też jestem rozpalony, tak bardzo cię teraz pragnę.
Złapał łapkę lisowatego i położył na sobie tam gdzie był teraz najbardziej gorący. Z tyłu masował liska i próbował rozciągnąć stopniowo, nie był drastyczny, lecz stanowczy, a panika liska sprawiła, że przytulił go do siebie kładąc głowę na jego ramieniu
-Najwięcej przyjemności ci mogę dać kiedy to co u mnie najbardziej gorące znajdzie się tam w tobie, lecz najpierw muszę cię przygotować, żeby nie bolało, wtedy będzie najprzyjemniej.
Próbował mu wytłumaczyć spokojnym tonem, choć przy słowach posapywał trochę do ucha lisowatego, który najwidoczniej przez wrażenia spiął się na nim dochodząc. Loki spojrzał zaskoczony na liska, czyżby był zbyt intensywny dla niego. Jednak widząc strach w oczkach Akumu spojrzał na niego z lekkim uśmiechem po czym rękę na której miał teraz spermę hybrydy przybliżył do ust i zlizał ją kusząco, sam nie wiedział co go do tego podkusiło, chyba czuł się trochę pewniej przy lisowatym.
Rękę którą miał nadal w nim znów zaczął poruszać, sam pragnął więcej, jeszcze nie odczuł tyle co lisek którym się zajmował, musiał go znów rozluźnić choć był coraz bardziej niecierpliwy i ruchy jego palców to zdradzały coraz natarczywiej przygotowując go do właściwej akcji.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Bardzo dobrze? Czyli te wszystkie jęki i stęki miały być na miejscu? Akumu przełknął ślinę, wpatrując się w Opiekuna dużymi oczkami. Zaraz je jednak zmrużył, czując kolejne nadchodzące go fale przyjemności. Loli naprawdę umiał się postarać aby było miło oraz wygodnie, lecz zdarzyło się raz wejście nieco mocniejsze na co Lisek zareagował słodkim jękiem. Wtedy spojrzał na chłopaka posyłając mi spojrzenie pełne pytań! Chociaż mimo wszystko jak na pierwszy raz Loki wykazał się niezłym podejściem. Może to wszystko było instynktownie? Lisek westchnął głośno, zaś zamykając oczy. Nawet uspokoił biednego wampira słowami, że nie umrze od tego pozytywnego gorąca.
To dobrze! Nie chciałbym teraz umrzeć. - zamruczał cicho, zbliżając nieśmiało pyszczek do ucha Loki'ego jakie następnie liznął gorącym języczkiem. Szybko jednak czmychnie, wstydząc się własnej śmiałości i dziwnego pożądania. Niech Loki dalej trzyma pałeczkę.
Czyli musiał go przygotować. Ale do czego? Lisek pokręcił łebkiem, marszcząc nosek. Skoro Loki tak mówi, to musi tak być. Poza tym rozluźnianie było całkiem przyjemne... Nie... ono było boskie. Palce chłopaka niemal jak na pianinie. Akumu aż wybuchł gorącą, białą esencją. Na pierwszy raz i tak dużo wytrzymał. Lecz... Lecz czemu chłopak to polizał? Wampirek aż zapiszczał, rumieniąc się przy tym bardzo. To było bardzo wstydliwe!
A sam palec w dziurce, poruszał się szybciej, przez co Akumu znowuż wygiął się w łuk. Czemu jeszcze trzymał tak długo największą atrakcję? Lisek zaś odlatywał.
- Loki... Na... Na co czekasz? Co dalej? - wysapał prosto do uszka Chłopaka, jakie teraz lekko nadgryzł. Niebawem on tak pobudzająco oddychał, wampirek zatem odwzajemnił się. W końcu też się biedaczek uczył! Tak samo jak jego ukochany Opiekun!
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Zdecydowanie lisek był słodki. Te odważne liźnięcie na które Loki zareagował sapnięciem, a po którym lisek uciekł. Chłopak nie pozwolił mu za daleko uciec bo przyciągał go tak blisko jak tylko się dało. W końcu ten słodki pisk kiedy chłopak zlizał z palców to co lisia męskość mu oferowała. W końcu lisek chyba też się zniecierpliwił tym męczeniem, lecz Loki wolał poczekać dłużej, niedużo chwilę, bo i sam był na skraju wytrzymałości, tylko dlatego, że lis bezpośrednio go nie pieścił sprawiało, ze wytrzymał tak długo nie spuszczając się.
-Aku-chan podnieś się lekko, wejdę w ciebie.
Poinstruował go popychając lekko jego tyłeczek ku sobie, wysunął z niego palce przyciągając mocno. Kiedy był już wtulony w niego mocno wziął swoją męskość i otarł się nią o otwór lisowatego. Po chwili objął jedną ręką lisa mocniej i spróbował w niego wejść przyciągając go do siebie w dół, przy czym sam głośno jęknął szybko oddychając niedaleko ucha lisowatego. Działał odruchowo, nie wiedział wcześniej jak to wygląda, ale uczucie jaki towarzyszyło ściskaniu jego członka podobało mu się przez co zaczął ponownie na niego napierać zachęcając ruchem rąk do poruszania się liska, by też mógł mieć nad tym trochę kontroli
-Tak przyjemnie, jesteś taki ciasny i gorący... ahhh cudnie.
Zamruczał patrząc na lisowatego i jego reakcję, starał się być delikatny, choć instynktowne działanie mogło sprawić, że się zapomni, wtedy Akumu będzie musiał go zastopować. A całe uniesienie nie będzie trwało zbyt długo, bo wszak chłopak robił to pierwszy raz, nie był przyzwyczajony do dłuższych zabaw tego typu. W końcu lisek zostanie mocno przyciągnięty do Lokiego który naprze na niego mocno by po chwili lis mógł poczuć jak coś gorącego i mokrego wypełnia go w tym miejscu. Sam chłopak przy tym kompletnie nie panował nad odgłosami, jego jęki pełne rozkoszy docierały więc do uszek rozpieszczonego lisowatego wampira, a palce drżały kiedy dotykał jego skóry. Był zawstydzony tym wszystkim jak i czuł coś czego sam jeszcze nie mógł do końca określić, zadowolenie, satysfakcja zmieszana z zakłopotaniem? Dużo tego było.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Loki naprawdę mówił dziwne rzeczy. Robił, macał, dotykał! Lisek wciąż się podniecał, czując potężny żar w swoim środku. Ale chciał tego! Podobało się uczucie niesamowicie i coś czuł, ze chętnie do tego powróci. Lecz to co miało się wydarzyć niebawem zmieni cały jego świat...
Podnieść się? Lisek zamrugał szybko i uczynił tak jak chciał tego Chłopak. Uniósł swoje bioderka, a wtedy palce chłopaka opuściły rozszerzony otwór. Czuł jak je wyciąga, aż jęknął cicho. I co? Co robi? Nakierował lisie tyły prosto na ten długi, gruby badyl! Wampirek aż wygiął się w łuk, krzyknąwszy głośno, Łapki złapały się za ramiona chłopaka, zacisnąwszy je lekko.
- Loki! Loki! - zapiszczał głośno, starając się podnieść biodra ale chłopak zaczął już ciałkiem Lisa poruszać! Górą i dół, góra i dół! Akumu aż poczuł zawroty głowy! Po prostu to odczucie... To że Loki był w nim i tak dobitnie dotykał... Lis zaś jęknął, jakoś samemu mimowolnie poruszając się. Sprawiał sobie tym ogromną przyjemność, jak i pewnie samemu Opiekunowi.
- Ci-ciasny i... i g-gorąc-cy? - powtórzył i zaś jęknął. Wampirka oddech przyspieszał, sapał oraz głośno stękał. Aż wreszcie zamilkł na momencie, kiedy Loki wypuścił z siebie to ciepło. Rozlało się niemal po brzuszku Liska! Tam w środku!
- Loooki! - krzyknął, poruszając się nieco szybciej. Lisie oczka wypełniły drobne łezki, a policzki tak mocno piekły. aż opadł ciężko, przytulając się mocno do Ukochanego Lokiego. Pocałował odruchowo jego policzek i na dokładkę polizał języczkiem - Boli mnie brzuch. - pisnął do uszka chłopaka, wtulając nosek w jego zagłębienie szyi. To stres, podniecenie przywołało boleści w Liskowych kiszkach.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Loki byl zawstydzony tym co zrobił, jednak Akumu był tak słodziutki, na dodatek chyba wstydził się bardziej niż Loki. Jego jęki i to jak się wił podniecały chłopaka cały czas, nawet jak już sam doszedł patrzył na lisowatego z pożądaniem. Podobało mu się to, choć zrobili to pierwszy raz i jeszcze nie do końca rozumieli całe zdarzenie, Loki nawet nie wiedział, że może być to tak przyjemne. Za to lisowaty kompletnie nie wiedział co się działo i najwyraźniej to dało swój efekt, w postaci owego bólu brzucha. Chłopak przytulił Lisowatego do siebie, zlizał łezki które się szkliły w kącikach lisich oczek i uśmiechnął się do niego.
-Przepraszam Aku-chan, nie chciałem cię zdenerwować. Już spokojnie.
Położył rękę na głowie lisowatego i zaczął go głaskać, choć sam nie potrafił jeszcze uspokoić podekscytowanego oddechu. Spojrzał wprost w lawendowe oczka liska i zamruczał z rozkoszą
-Wiesz, ciesze się, że mi ufasz, nie chciałbym cię stracić, nie teraz kiedy cię już tak poznałem. Polubiłem cię bardziej niż powinienem chyba. Dla mnie nie jesteś zwykłym pupilkiem, tylko przyjacielem, a teraz wychodzi na to, że również kochankiem. Mój słodki Aku-chan.
*dał mu kolejnego całusa, głaszcząc go dalej i tuląc by mógł się uspokoić, by stres związany z pierwszym razem trochę się uspokoił, nie było potrzeby się denerwować, wszystko poszło lepiej niż się Loki spodziewał, a to za sprawą, że lisowaty mu zaufał. Zadowolenie z tego było widać na twarzy chłopaka który się uśmiechał radośnie. Teraz to zupełnie nie chciało mu się ruszyć z miejsca, jednak jakiś ruch był konieczny, obecnie byli w mało przyjemnej pozycji, dlatego Loki złapał lisowatego za tyłeczek i w ten sposób obejmując wstał by przenieść się chociaż do sypialni gdzie mógł się położyć razem z lisowatym którego nadal chciał tulić i trochę dopieszczać. Lisek też będzie mógł lepiej odpocząć w łóżku niż w kuchni gdzie musiał dodatkowo patrzeć by nie zjechać z kolan chłopaka.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Także i Lisek nie miał pojęcia jak takie przeżycie może okazać się czymś zjawiskowym, wiążącym ich przyjacielskie uczucia oraz przyjemne dla samego ciała oraz stanu umysłu, jednak bolesne także było... Mimo iż Loki się starał, to i tak się nie ominie pierwszego razu więc liskowata dupka będzie bolała! Ale jak brzmi pewne przysłowie - Do wesela się zagoi. Tak więc Lisek musi troszkę pocierpieć, lecz wcale niczego nie żałował. Wręcz przeciwnie był podekscytowany całym wydarzeniem, no i zdenerwowany, w końcu kolejne nowości i to całkiem solidne! Dawał o sobie znać przez to brzuch wampirka. Bolał niemiłosiernie. Przepraszać też nie musiał, gdyż nic nie zrobił na co Akumu spojrzał na niego przez chwilę, po czym przechylił łebek na bok. Na szczęście następne słowa okazały się wyjątkowo pocieszające.
- Kochankami? To coś dobrego? - zdziwił się nieco na nowe słowo. Loki z całą pewnością wytłumaczy! Przecież jest tak mądrym człowiekiem, a Akumu ma w nim wzór! I oczywiście, ufał u całym swoim serduszkiem!
Jednak cóż to się działo? W środku tam w dole zdawało się być nieprzyjemne uczucie! Coś chlupało! Akumu poczerwieniał mocno, mając wrażenie, że zaraz zacznie się z niego coś wylewać! A to wszystko było sokami Loki'ego! Wampirek natychmiast podkulił ogon, zaś wtulając się w Ukochanego Opiekuna.
- Loki, Loki! Coś jest w środku! - zapiszczał, zaś ukrywając łebek w jego ramionku. Cały dół spiął, ogon zaciskał mocno, licząc że nic nie wyleci! Tak się tego bał! A przecież nasienie pozostawione przez chłopaka musiało mieć gdzieś ujście...
- Loki! Nie wiem co się dzieje! - kolejny pisk, aż uszki położył po sobie! Czy wyjaśni? W każdym bądź razie wylądował na łóżku bo Loki przeniósł ich na miękkie rejony. Tam Lisek skulił się, nadal podkulając ogon. Coś zaraz z niego wypłynie! Czuł to i aż znowu się mocno zawstydził, no i... lekko podniecił, co można było zauważyć po jego lisim kroczu.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Pytania Akumu były dosyć słodkie, najwidoczniej Loki będzie mu musiał zrobić lekcję na temat relacji międzyludzkich, a w każdym razie między istotami humanoidalnymi w jakimś tam zakresie.
-Czy dobrze? Sam musisz to stwierdzić Aku-chan. To co teraz robiliśmy robi z nas kochanków, możemy w ten sposób okazywać sobie jak bardzo siebie nawzajem pragniemy, możemy dawać sobie tym przyjemność. Jednak z pewnością nie każdemu by się spodobało to co robimy, ludzie nie przepadają za tym by tak bliskie relacje łączyło dwóch mężczyzn. Kobieta w mężczyzna robią to by mogło się pojawić ich dziecko prócz miłości samej w sobie. W naszym wypadku nie będzie dziecka, możemy tylko okazać sobie swoje uczucia.
Chłopak był szczery co do sprawy konsekwencji takiego romansu, z pewnością były osoby które by go potępiły za to co zrobił, jednak uczucia w nim były tak spontaniczne, że nie chciał zrezygnować nawet wiedząc, ze to nie jest do końca dobre.
Lisek został przeniesiony, lecz najwyraźniej dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, że Loki pozostawił w nim coś. Loki zobaczył jak lisek się kuli i przysunął się do niego spokojnie
-To moje nasienie, takie samo jak to które pozostawiłeś na mojej ręce. Nie ma się czego bać, możesz się rozluźnić, nie trzymaj tego w sobie na siłę.
Mówiąc to spojrzał najpierw na rękę z której wcześniej zlizał owoc lisiego podniecenia, za to teraz najwyraźniej lisek znów się podniecał przez odczucie tego co pozostawił w nim Loki.
Chłopak rozsunął delikatnie nogi wampirka i jeśli ten nie zaoponował to wsunie palce w dziurkę lisa by ją rozszerzyć i wypuścić to czego lisek tak bardzo się bał, za to by było przyjemnie uchwycił znów wznoszące się prącie liska i poliże ciekaw reakcji lisowatego, który zawstydzony wyglądał na prawdę pociągająco, jeśli reakcja mu się spodoba uchwyci go w usta i zacznie na nowo pobudzać próbując to czego jeszcze nie próbował do tej pory uważając by nie zrobić Akumu krzywdy, a samemu rozkoszując się nietypowym smakiem liska. Nie zamierzał tak długo go męczyć, chciał jedynie by lisek się rozluźnił.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Złe to co robili? Akumu przyglądał się Loki'emu jak na najważniejsza istotę na świecie i jakoś nie przyjmował do swojej lisiej świadomości, że ktoś miałby im zabronić ich wspólnych relacji. I co to ma być to dziecko! Akumu widział je, słyszał oraz zdążył poznać i jakoś nie był przychylny do ludzkich dzieci. Ciągnęły go za ogon, za uszy. Nie! Nie lubi dzieci! Tym bardziej Loki nie może zaprzestać kochania Liska! On przynajmniej nie może mieć dzieci!
- A-Ale mnie nie interesują inni ludzie, Loki! Chcę z Tobą być i nie mieć dzieci! One nie! Są niedobre! Krzywdzą, biją i wyzywają! - znowuż pokręcił łebkiem, wtulając się mocno do chłopaka. Ogonek wciąż zaciskał między nóżkami aby zatamować wyciek. Dlatego gdy przeniósł go tylko na łóżko, Akumu wciąż się dzielnie zasłaniał więc jeśli Loki miał coś zrobić, pierw musiał odsunąć Lisi ogonek. Jednak wyjaśnienie zrobiło swoje... Akumu spojrzał w milczeniu na chłopaka, odsłaniając następnie ostrożnie swoje tyły. Nieco zabrudził sierść na ogonie, lecz nie wyciekło za wiele. Zaciskał mięśnie pośladkowe tak mocno, że aż zaczęło go wszystko boleć! Dopiero gdy Loki rozsunął jego nogi, serce Liska zabiło mocniej. Podniecił się okropnie, a gdy palec zawędrował w ciemne miejsce, rozluźniając je, Akumu aż jęknął kładąc łebek na miękkich poduszkach. Czuł jak spływa z niego gorąca jeszcze ciecz i naznacza za sobą wilgotne dróżki. I niby jak się ie podniecić? W dodatku Loki znowu coś zrobił! Czemu polizał tego wystającego cosia? Akumu podniósł odrobinę łebek, oddychając zaś szybko i ogonem zasłonił swoje tyły tym samym smyrając nieco chłopaka. Co prawda uczucie było aż za bardzo przyjemne przez co zaś poczuł narastające pulsowanie oraz ból w podbrzuszu już całkiem znany.
- Loki! Loki to boli! - jedna lisia łapka zsunęła się na podbrzusze zaczynając je masować. Loki mógł dostrzec ten jakże gorący widok, a w dodatku Lis zaś się rumienił oraz na nowo denerwował. Uszki nieco położył po sobie, patrząc jednak na Ukochanego.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Dobrze, że wyjaśnienie dało sposobność na rozluźnienie się lisowatego. Loki poczuł jak jego nasienie wycieka po jego ręce na zewnątrz i sam lisowaty się rozluźnił na chwilę. Jednak kiedy to chłopak zdecydował się polizać prącie lisowatego ten zareagował znów tak podniecająco.
Był taki rumiany i tak bardzo podniecony. Mimo tego, że jak sam stwierdził bolał go brzuch ze zdenerwowania, to reagował w tak kuszący sposób. Loki spojrzał na niego i uśmiechnął się lekko
-Akumu, rozluźnij się, wszystko będzie w porządku, po prostu mi zaufaj.
Sam powędrował wolną ręką na podbrzusze lisowatego i zaczął je lekko masować mając nadzieję, że lisowaty go posłucha choć trochę i się rozluźni. Znów polizał końcówkę lisiego przyrodzenia po chwili rozkręcając się coraz bardziej, skóra w tym miejscu wydawała się taka delikatna, łatwo można by skrzywdzić teraz lisowatego, dlatego Loki starał się być ostrożny, Smakował go pomału by przygotować liska do tego co miał zamiar zrobić po chwili. Ciekaw był jednak co zrobi Akumu widząc, że to najczulsze miejsce znajdzie się w ustach chłopaka? Ciekawość sprawiała, że próbując tego przyglądał się lisowatemu który z tej perspektywy był naprawdę bardzo seksowny nawet jeśli nie zdawał sobie z tego sprawy. Cały czas też starał się głaskać lisa po brzuchu, czy boku by ten się uspokoił i zrelaksował pod jego dotykiem, tylko czy lisek to potrafił? kiedy miał do czynienia z takimi nowościami?
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Rozluźnić się. Oczywiście! Lisek starał się rozluźnić, ale przez nadchodzące kolejne podniecenie ciężko było cokolwiek rozluźnić. Ogonek poruszył się nerwowo, tak samo jak ciałko Liska nieco zadrżało. Czułe dotykanie wrażliwego miejsca było niesamowicie przyjemne oraz pochłaniające. Loki wiedział co robi! Wcześniej przecież też przeniósł ich na Rajskie Tereny Rozkoszy, więc tym razem musi być tak samo.
- U...ufam. - wystękał Lisek, zaciskając mocniej paluszki na miękkiej poduszce. Ciało powoli rozluźniało się, właściwie zapomniał nawet o swoich brudnych tyłach. Loki nie będzie zły, że pobrudził pościel? W końcu sam chłopak kazał aby się tego pozbył ze swojego środka co jeszcze bardziej pobudzało Liska. Mało tego... Czemu? Czemu wziął do ust! Akumu zaś zapiszczał niemal zwierzęco, zamykając oczka. Masował szybciej, chcąc się pozbyć bolesnego uczucia, nawet i Loki się dołączył co dało bardziej przyjemne uczucie.
- Loki! To znowu idzie! - kolejny pisk, a ślepka wampirka otworzyły się szeroko. Zaś wszystko pulsowało tak, jakby miało za chwilę wybuchnąć! Jeśli Loki nie zaprzestanie, Akumu zaś dojdzie i wszystko pobrudzi włącznie z buzią rudego chłopaka. Ale czy tego chciał? Lisek się bał, że coś nabroi! I niezależnie od zachowania Loki'ego, Akumu będzie nerwowo spoglądał, dalej masując swoje biednego obolałe ciałko. W dodatku ogon zaś chciał się skulić między nogami na znak skruchy oraz uszka oklapły smutnie, zresztą sama minka Akumu nie wyglądała pociesznie, a bardzo rozpaczliwie. Chociaż było przyjemnie, to jednak nadal serduszko waliło jak młot. Czy właśnie tak kochankowie zadają sobie przyjemności? To dlaczego Aku bolał brzuch? Stres? A może przez podniecenie?
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
- Spoiler:
- Akumu się rozluźnił wypuszczając z siebie to co tak bardzo wcześniej zatrzymywał i z pewnością czuł się lepiej z tym, niż tak ściśnięty. Jednak nie było Lokiemu łatwo gdy ten zareagował znów tak panicznie i słodko za razem. Lizał go w swoich ustach pieszczotliwie i coraz bardziej mu się to podobało, wyjdzie na to, że chłopak ma dosyć zbereźną naturę skoro tak bardzo mu się podobały reakcje lisowatego. W pewnym momencie dostał ostrzeżenie i spojrzał na liska przerywając jedynie na chwilę by się do niego uśmiechnąć i oblizać niemal łakomie a za razem z jakowąś zmysłowością
-To bardzo dobrze, chcę cię posmakować Akumu, więc daj się temu ponieść, to nic złego.
Wymruczał by po chwili powrócić do przerwanej na króciutko czynności. Kiedy ogon Akumu znów próbował się skulić trafił na przeszkodę w postaci samego Lokiego który łaskotany przezeń chwycił go u nasady i stanowczo odciągnął od swojej głowy na której lada chwila by się ten owinął, przy tym chcąc nie chcąc lekko się uśmiechnął i by odwrócić świadomość Akumu od nerwów "znów coś pobrudzę itp." ugryzł lekko prącie lisowatego, nie by go bolało, a po to by dać mu mocniejszy impuls na który jego ciało zareagowałoby mechanicznie. Z pewnością nie mógł pozwalać by lisowaty się skupiał na czymś innym niż przyjemność jaką mu chciał dać. Być może nawet przez ten ruch lisowaty może dojść, ale nawet wtedy chłopak nie będzie zły, najwyżej będzie brudny, ale to był dla niego mały problem i tak po tym będą musieli się wykąpać, a pościel była brudna więc się ją zmieni. Akumu zdecydowanie za dużo się martwił mało ważnymi szczegółami, chyba trochę zajmie chłopakowi by go przekonać, że jest to niepotrzebne. Jakkolwiek póki co starał się jak mógł by lisek mógł poczuć spełnienie, a kiedy to się stanie znów zostanie przytulony i pogłaskany po łepku
-Aku-chan, aż tak źle jest? wyglądasz jakbyś miał się zaraz rozpłakać... co to za straszna minka?
Loki zdecydowanie zmartwiony był tą niemrawą postawą lisowatego kochanka, przecież chciał dobrze, ale nie do końca to wyglądało tak jakby chciał, musiał spróbować porozmawiać z liskiem by go trochę uspokoić po tym wszystkim, jeśli będzie trzeba będzie tak siedział z Akumu i go tulił do siebie. Nawet jeśli to wszystko wynikało ze spontanicznej decyzji, Loki wiedział czym jest odpowiedzialność i teraz czuł, że musi liskowi wytłumaczyć wszystko lepiej po tym jak z pewnością temu się kołatało coś po niedoświadczonym łebku. W końcu nie wszystko dało się wytłumaczyć podczas tego. Ot najwidoczniej będzie musiał liskowi zrobić lekcje biologi po niezrozumiałej praktyce jak ten ochłonie z emocji jakie się nagromadziły na ból brzucha również.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Tego było już za dużo! Wampirek nie był w stanie mówić! Jedynie wydawał z siebie rozkoszne dźwięki, piski i pojękiwania. Ogonek zaś się niespokojnie poruszył raz po raz dotykając Loki'ego.
I że dać się posmakować? Akumu zadrżał znowuż, zamykając oczka. Nawet nie wiedział kiedy znowu poczuł znajomy ból, przez który zapiszczał głośniej i chłopak dostanie to, czego chciał.
- A-Ale ja nie płaczę! - zaprotestował wycierając rączką oczy. Musiał stanowczo odpocząć, bo dzisiaj naprawdę wydarzyło się wiele. Jak nigdy dotąd!
- Podobało... mi się. - może pocieszy Opiekuna? Co jeśli jednak ten będzie zły za protest? Niech da chwilę wytchnienia!
I że dać się posmakować? Akumu zadrżał znowuż, zamykając oczka. Nawet nie wiedział kiedy znowu poczuł znajomy ból, przez który zapiszczał głośniej i chłopak dostanie to, czego chciał.
- Spoiler:
- Biała śmietana wylądowała teraz gdzie indziej i Loki mógł się cieszyć! Akumu natomiast nie bardzo, bo cała sytuacja była po prostu przerażająca dla małego liska. Brzuch nadal bolał, ale nie już tak, bo podniecenie uszło wraz z białym wybuchem. Rudy chłopak z całą pewnością się ucieszy smakując swojego zwierzaczka.
- L-Loki... Smakuję? Smakuję inaczej? - spytał niepewnie, zamykając oczka. Loki świetnie się bawił, a Lisek odczuwał wstyd i powoli zmęczenie. Już nie chciał. Tylko jak ma o tym powiedzieć? Co jeśli Pan Loki się zdenerwuje?
- A-Ale ja nie płaczę! - zaprotestował wycierając rączką oczy. Musiał stanowczo odpocząć, bo dzisiaj naprawdę wydarzyło się wiele. Jak nigdy dotąd!
- Podobało... mi się. - może pocieszy Opiekuna? Co jeśli jednak ten będzie zły za protest? Niech da chwilę wytchnienia!
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Loki dziś wymęczył biednego liska, ale i dostał od niego tak przyjemny poniekąd prezent. Oblizał się ze smakiem mrucząc zadowolony, a na pytanie lisowatego uśmiechnął się
-Nawet nie myślałem, że możesz być taki smaczniutki. Mój kochany Aku-chan.
Wymruczał i widząc jak się kuli pozwolił mu na to, rozumiał doskonale, że było to bardzo stresujące dla niego który nie wiedział co z czym i jak. Był dla Akumu wyrozumiały więc jak zobaczył że ten płacze, ale "on wcale nie płacze" to chłopak się rozczulił na to i w jego oczach też pojawiły się łezki, jednak zdecydowanie nie smutne, a takie rozbawione i szczęśliwe za razem. Położy się przy lisie z uśmiechem i przytuli do siebie mocno. Wbrew pozorom sam też był zmęczony, jedynie sam wiedział co tak naprawdę zrobili, jednak chwilowo jeszcze był pod wpływem emocji. Dopiero leżąc tak dłużej zacznie sobie uświadamiać, że tak naprawdę to był nie tylko lisowatego, ale i jego samego pierwszy raz i to tak na poważnie. Słysząc lisie słówka o podobaniu się pogłaskał go po łepetynce
-Ciesze się Aku-chan. Kocham cię lisku.
Da przy tym cmoka w lisie czółko i wróci do tulenia, by trochę uspokoić nerwy liska, teraz był czas na odpoczynek po nowych doznaniach.
-Nawet nie myślałem, że możesz być taki smaczniutki. Mój kochany Aku-chan.
Wymruczał i widząc jak się kuli pozwolił mu na to, rozumiał doskonale, że było to bardzo stresujące dla niego który nie wiedział co z czym i jak. Był dla Akumu wyrozumiały więc jak zobaczył że ten płacze, ale "on wcale nie płacze" to chłopak się rozczulił na to i w jego oczach też pojawiły się łezki, jednak zdecydowanie nie smutne, a takie rozbawione i szczęśliwe za razem. Położy się przy lisie z uśmiechem i przytuli do siebie mocno. Wbrew pozorom sam też był zmęczony, jedynie sam wiedział co tak naprawdę zrobili, jednak chwilowo jeszcze był pod wpływem emocji. Dopiero leżąc tak dłużej zacznie sobie uświadamiać, że tak naprawdę to był nie tylko lisowatego, ale i jego samego pierwszy raz i to tak na poważnie. Słysząc lisie słówka o podobaniu się pogłaskał go po łepetynce
-Ciesze się Aku-chan. Kocham cię lisku.
Da przy tym cmoka w lisie czółko i wróci do tulenia, by trochę uspokoić nerwy liska, teraz był czas na odpoczynek po nowych doznaniach.
- Gość
- Gość
Re: Dom w lesie
Czemu mówi takie rzeczy?! Smaczniutki? Chciał Akumu zjeść? Lisek pomruczał coś pod noskiem, kuląc bardiej ogon, a buźkę zasłonił łapkami. Taki czerwony się zrobił! Loki po prostu doprowadzał biednego wampirka do zawstydzenia! Tak ma być? Czy to jest dobre?
- Nie zjadaj Akumu! - zapiszczał lisek nie mogąc już dłużej tego ukrywać! Loki najwyraźniej go smakował aby spałaszować! Lisie dobre mięso nie jest! Fuj!
I te łzy. Piekły policzki gdy tak spływały po policzkach gorących niczym rozgrzane kamienie. Loki także miał widoczne łezki, tyle że on się śmiał Aku aż musiał się im przyjrzeć z bliska, lecz szybko się wycofał gdy ten zaczął go głaskać. Przyjemne! Aż lisi ogonek musiał się poruszyć samą końcówką, ale mimo wszytko!
I co powiedział? Kocham? To takie silne słowo podobno! Akumu właściwie dzięki nimi uspokoił się, samemu mocno wtulając do ciała Loki'ego. Nie wiedząc kiedy, zamknął oczka i zapadł w sen. Wysiłek, cała wielka sytuacja z aktem zmusiły wampirka do silnego snu. Ale było mu dobrze, bardzo dobrze. W końcu Akumu został pokochany, nie wygnany czy zapomniany. Loki okazywał prawdziwe uczucia, a on o tym doskonale wiedział.
- Ja Ciebie też... - wymruczał przez sen, zapadając w niego całkowicie. Czy Loki także się cieszył? Chyba tak, skoro sam to jako pierwszy wypowiedział, a Lis za nim. Ach ta odwzajemniona miłość.
- Nie zjadaj Akumu! - zapiszczał lisek nie mogąc już dłużej tego ukrywać! Loki najwyraźniej go smakował aby spałaszować! Lisie dobre mięso nie jest! Fuj!
I te łzy. Piekły policzki gdy tak spływały po policzkach gorących niczym rozgrzane kamienie. Loki także miał widoczne łezki, tyle że on się śmiał Aku aż musiał się im przyjrzeć z bliska, lecz szybko się wycofał gdy ten zaczął go głaskać. Przyjemne! Aż lisi ogonek musiał się poruszyć samą końcówką, ale mimo wszytko!
I co powiedział? Kocham? To takie silne słowo podobno! Akumu właściwie dzięki nimi uspokoił się, samemu mocno wtulając do ciała Loki'ego. Nie wiedząc kiedy, zamknął oczka i zapadł w sen. Wysiłek, cała wielka sytuacja z aktem zmusiły wampirka do silnego snu. Ale było mu dobrze, bardzo dobrze. W końcu Akumu został pokochany, nie wygnany czy zapomniany. Loki okazywał prawdziwe uczucia, a on o tym doskonale wiedział.
- Ja Ciebie też... - wymruczał przez sen, zapadając w niego całkowicie. Czy Loki także się cieszył? Chyba tak, skoro sam to jako pierwszy wypowiedział, a Lis za nim. Ach ta odwzajemniona miłość.
- Gość
- Gość
Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 2 z 4
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|