Klub nocny "Szeptem"

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Sro Wrz 03, 2014 3:51 pm

Dziewczyna jest pewna siebie ale to dobrze, Kajl nie lubił przewiadywać z tak zwanymi "ciotami". MIała charakterek, ale była również dziwna, ale cóż tylko wariaci są czegoś warci, prawda? (XD)
-Hymm, no to nie za ciekawie masz...- Odpowiedział monotonnym głosem. Widział jak dziewczyna reaguje na smak swojego drinka, ale cóż jej spawa da radę.
-Polecam się na przyszłość.- Odpowiedział i spojrzał za siebie. Cały czas kontrolował to czy coś dziwnego się nie dzieje koło niego by móc ewentualnie wyjść bez problemów. Słysząc jej pytanie nie zareagował gwałtownie.
- Tak. - Odpowiedział tylko do czego byto to powiedziane? Do Akademii, czy tym że jest wampirem? Co przyjmie dziewczyna? Chociaż to dziwne, że by przyznał się sam od siebie, prawda.
-Nie uczę w Akademii, a szkoda takie fajne uczennice są tam i można oko nacieszyć. Jestem nauczycielem języków.- Odpowiedział. Chyba nie będzie miała tego za złe przecież każdy facet ma prawo podziwiać piękno płci przeciwnej, prawda.
-Każdy ma prawo mieć złe dni, ja też mam, ale nie okazuje tego tak jak Ty. - Rzekł słysząc jak dziewczyna się tłumaczy. - Nawet jak rzekomym wampirem, to chyba nie zabijesz mnie za to, że jestem grzeczny i jeszcze cię nie zabiłem, a jeśli jestem wampirem to mogłem i to nie raz, prawda?- Rzucił oschło i spojrzał na nią. Dziewczyna misi być uważna bo nawet ludzie udają wampiry by czuć się wyżsi, a nie ma pewności, że chłopak mówi prawdę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Sro Wrz 03, 2014 4:00 pm

Wywróciła oczyma, faceci, tylko dupy im w głowie, zero myślenia. Ach co począć. Uniosła lekko brew i uśmiechnęła się zadziornie.
- Skoro nie uczysz to idealnie. Więc prywatnie dajesz wykłady rozumiem. Wiem, wiem masz rację. Jeden zero dla Ciebie.
Burknęła pod nosem. Nie odpowiedziała od razu na wspomnienie o śmierci rodziny dopiero po chwili dodałam nieco ciszej.
- Znalazłam ich ciała jak wróciłam do domu od sąsiadki mamy. Byli porozrywani...wszystko było niemal na wierzchu. Okropne.
Baknęła wychylając do dna szklaneczkę.
- Poproszę o dolewkę, na tego Pana.
Odezwała się do barmana z niewinną miną.
- Oj przestań nie zabiłabym nikogo, nie jestem masochistką. Ponoć.
Dodała z krzywym uśmiechem


Ostatnio zmieniony przez Róża De Koss dnia Pią Wrz 05, 2014 12:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Sro Wrz 03, 2014 4:23 pm

To nie sprawiedliwe... KAjlowi nie chodziło, że facetom tylko dupy w głowie, ale miło jest podziwiać piękne kobiety, jak na przykład Róże.
-NIe uczę, co nie znaczy, że nie będę.- Zaśmiał się.- Ale spokojnie to co się dzieje poza murami szkoły gówno mnie obchodzi, nie jestem niańką a tym bardziej kapusiem. - Odpowiedział puszczając dziewczynie oczko. Oczywiście nie miał złych zamiarów. Kiedy zaczęła opowiadać o śmierci rodziny to Kajl uważnie zaczął jej słuchać.
-NIe powinienem pytać, ale tylko z tego powody, że ich ciała były porozrywane sądzisz, że to wampirów sprawa? - Zapytał unosząc  brew. Widać, że dziewczyna za wszelką cenę chce zwalić winę na jego pobratymców, chyba, że zwyczajnie coś jeszcze ukrywa przez co Kajl jej nie rozumie.
Słysząc, że chce dolewkę spojrzał na barmana i skinął do niego głową, ze zgadza się by poszło na jego koszt.
-Ja po proszę Jacka Danielsa- Zamówił coś dla siebie i czekał na zamówienie. Spojrzał Na dziewczynę.
-Skoro już sobie tak siedzimy to mógłbym chociaż znać Twoje imię?- NIe prosi o wiele, ale czy u powie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Sro Wrz 03, 2014 4:41 pm

Spłonęła rumieńcem, jak to możliwe, że jeszcze się nie przedstawiła? No a jednak, ale cóż począć. Uśmiechnęła się lekko do niego i lekko skinęłam głową.
- Róża De Koss.
Przedstawiła się lekko i uśmiech mi zgasł gdy powrócił do śmierci rodziny. Westchnęła cicho.
- Jak mówiłam nie mam pewności, dla tego nie osądzam. Gdyby tak było, pewnie bym nie rozmawiała z nikim. A chce się dowiedzieć kto to zrobił i zemścić się.
Owszem, nie powiedziała wszystkiego bo i po co? A może jednak? Może jakbym powiedziała powiedziałby czy to możliwe czy nie. Uniosła na niego wzrok i wzięłam dwa wdechy.
- Ich ciała jakby były wysuszone do połowy.
Zaczęła cicho.
- Na ciele mieli masę dziurek, brzuch niemal rozszarpany do samej podłogi jeśli wiesz co mam na myśli, wiesz flaki i kości...wybacz nie mogę.
Wydukała a po policzku pociekła mi łza, którą wytarła pośpiesznie, a gdy kelner przyniósł drinka niemal do połowy wypiła co spowodowało, że lekko się mi zakręciło w głowie.
- Miło by było, gdyby ktoś tam był, kogo znam. Choć Ty byś pewnie uczył na nocnych zajęciach prawda?


Ostatnio zmieniony przez Róża De Koss dnia Pią Wrz 05, 2014 12:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Wrz 04, 2014 3:49 pm

Cóż każdemu się zdarza zapomnieć. A kiedy Kajl zauważył reakcje na jej pytanie uśmiechnął się, gdyż z rumianami jej do twarzy. Dziewczyna mogła zauważyć, że kiedy podała swoje imię i nazwisko, to ten tak jak by się zawiesił na chwilę, gdyż rozmyślał nad tym czy zna ową Panne. Gdzieś już to słyszał, ale gdzie?
-Wiesz, że zemsta prowadzi do niczego? Jeszcze przegrasz z owymi wampirami mają przewagę liczebną. Jednak rozumiem Cię i wiem co przechodzisz.- Odpowiedział, a ich spojrzenia się zderzyły, gdyż ten bacznie ją obserwował.  Kiedy dziewczyna opowiadała jak zastała swoją rodzinę ten powolnym ruchem spojrzał w drugą stronę. Dlaczego? Kajl, wiedział do czego wampiry są zdolne nie dlatego, że sam nim był. Zmrużył lekko oczy ze złości, kiedy sobie przypomniał pewną noc.
-Jesteśmy podobni. Obaj chcemy zemsty, tylko, że moja nienawiść ma większy kaliber. -Wolną rękę zacisnął mocno dłoń w pięść.  Gdyby coś miał w ręce to w tym momencie było by albo potłuczone lub zgięte. -Jednak jak bym ci mógł pomóc to uwierz mi, miał bym więcej z tego radości niż pożytku. -Z powrotem spojrzał na dziewczynę i doskonale widział, że Róża przetarła właśnie jedną samotną łezkę.
-Dlaczego niby nocnych? Zresztą mało jest nam nauczycieli więc uczyłbym obie klasy, ale wtedy bym nie wyrabiał. Chyba tylko godzinkę, albo dwie bym spał...- Powiedział monotonnie i opróżnił swoją szklaneczkę. _trzeba się powoli zbierać, bo jeszcze sie upijesz, a ja nie jestem odpowiedzialną osobą.- Odpowiedział próbując wstać. Zatrzyma go? Wampir nie bez powodu chciał wyjść, jego głód dawał o sobie znać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Wrz 04, 2014 4:23 pm

O tak sama czuła się dziwnie napita, nie tylko przez działający alkohol, ale i przez ten dziwny zapach jaki panuje w klubie. Westchnęła pod nosem i skinęła głową.
- Niby zemsta nie jest odpowiednia, ale nie potrafię wybaczyć tego co zrobili. Dziwi mnie tylko, że nie zabili i mnie. Przecież musieli widzieć ogromny portret rodzinny.
Mruknęła pod nosem i dopiła do końca. Gdy wspomniał o wyjściu nieco skrzywiła się, nie chciała iść, ale miał rację, jeszcze brakuje by się spiła do nieprzytomności i co potem? Przecie nie była jeszcze u dyrka całej tej Akademii więc, nawet nie wiedział, że już jest. Westchnęła pod nosem i skinęłam głowa.
- No dobrze, w takim razie chodźmy, ale gdzie? Uprzedzam nie chce wracać do Akademii.


Ostatnio zmieniony przez Róża De Koss dnia Pią Wrz 05, 2014 12:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Pią Wrz 05, 2014 11:47 am

Hymm słysząc jej pretensje o śmierć uniósł brew.
-Kochanie gdyby wszystko było nam wiadome to by nasze istnienie nie miało sensu. JEśli cię NIE zabili to widocznie mają ku temu powody. - Powiedział i dopił swoje zamówienie.  Co do odprowadzania dziewczyny to Kajl nie wie czy zdoła ją odprowadzić, gdyż głodny wampir to zły i wściekły wampir.
-Musze wyjść.- Wymamrotał pod nosem zaciskając mocniej rękę. Aby się chociaż na chwile uspokoić zamknął oczy i wstrzymał oddech. PO chwili je otworzył, a jego pragnienie tak jakby się uspokoiło, ale na jak długo? Słysząc, że ona chce się dalej szlajać z nim kiedy tylko wstał wziął delikatnie, jak by przyjacielsko dziewczynę pod ramie. Odepchnie go? Może tak, ale chłopak jakoś nie chciał nic złego robić. Chociaż jak się zrani to kto wie co się będzie działo.
- Gdzie byś chciała dalej iść?- Zapytał czekając na odpowiedz, a w ten czas rozbił swoją koszulę, jednak tylko pod szyją. Pójdą tam gdzie dziewczyna wybierze miejsce, chyba, że wybierze jakieś zjebane to Kajl zmieni plany.




Mała rada: Nie łam regulaminu. Pisz w III osobie :]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Pią Wrz 05, 2014 12:40 pm

Uniosła wzrok przyglądając się mu z zadumą. Owszem miał prawdę ale co z tego? Wzruszyła ramionami obojętna.
- Czy mieli czy nie, nie powinni tego robić. Odnajdę ich i zabije, tak jak oni zabili moją rodzinę. Niby po co im było mnie nie zabijać? Przecież nie jestem niczym ważnym, a jednak zwykłą dziewczynę zostawili. Ich błąd, a moja zemsta będzie słodka. Nie ważne, czy zginę czy nie. Pomszczę ich.
Parsknęła w tej chwili wszystko było jej jedno czy zginie czy nie. Gotowa była pomścić kochające ją osoby, jedyne osoby, które dla niej zrobili wszystko co mogli by wychować ja. Uniosła dumnie brodę słysząc słowa chłopaka.
- Skoro musisz wyjść to chodźmy, może ocalisz nieletniej bólu głowy z samego rana.
Uśmiechnęła się niewinnie by po chwili poczuć jak bierze ją pod rękę. Zastanawiała się czy odtrącić go czy nie, jednak postanowiła inaczej. Odruchowo przytulając się do niego chyba jej nie odtrąci prawda? Ale cóż co ma być to będzie. Przechodząc z Kajlem niedaleko parki siedzących "ludzi" zaczepiła dłonią o..no właśnie o co? Nie wiedziała, ale ten ktoś po prostu odwalił cyrk całkiem jak na krwiopijcę przystało. Uśmiechając się zadziornie oblizywał właśnie palec z jej krwi pomrukując cicho z uznaniem i mamrocząc coś pod nosem, ale co tego nie słyszała już bowiem wściekłość i alkohol dały o sobie znać. Wyszarpnęła dłoń spod pachy Kajla i podeszła do mężczyzny.
- Ślepy jesteś? Nie umiesz trzymać swoich zabawek na miejscu? Musisz nimi wywijać?! Zraniłeś mnie!
Wycedziła zaciskając pięść wściekle. Już miała zamiar doskoczyć do niego z łapkami ale czy wampir na to pozwoli?
- Jesteś okropny! To niehigieniczne!


aut. Ach wybacz przyzwyczajenie;/ już poprawiam posty:)
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Pią Wrz 05, 2014 5:23 pm

Słuchając jej plan zemsty miał ochotę się śmiać. Taka mała krucha istota na najprawdopodobniej nie jednego wampira.... powodzenia ci życzę. Ale co tam jej marzenia przynajmniej umierając poczuje się spełniona, chociaż nie do końca. Słysząc jej uwagę o bólu głowy tylko puścił jej oczko.
-To nie ból głowy.- Odpowiedział po czym skierowali się ku wyjściu. NIe przeszkadzało my to, że dziewczyna zwyczajnie się w niego wtuliła. Wyglądało to raczej jak by byli parą, ale tak nie było. Rozglądał się cały czas po lokalu gry wychodził, jednak nie zdołał przewidzieć to że dziewczyna się może zranić w drodze do wyjścia. NIe widział o co się zraniła, ale kiedy poczuł jej krew odruchowy przejechał językiem po swoich zębach no i cóż były już gotowe do ataku. POczył jak dziewczyna ucieka spod jego ręki, ale to z jednej strony dobrze, a z drugiej nie. Zareagował niemal od razu przyciągając ją do siebie twarzą do jego torsu i uścisk był dosyć mocny.
-Uspokój się.- Warknął an nią. Lepiej żeby dziewczyna się uspokoiła niż żeby wojowała, jeszcze policja przyjedzie i aresztują cały klub. W tym samym momencie wstał nieznajomy podchodząc do KAjla i Róży.
-Masz racje uspokój ją bo reaguje niczym pies.- Wymamrotał pod nosem, ale wampir dobrze to zrozumiał i instynktownie złapał go za krtań Uścisk był dosyć mocny jednak uważał by nie uszkodzić niczego.
-Masz ochotę się podrażnić?- Zapytał ironicznie trzymanego wzmacniając uścisk. NA co ten próbował uwolnić się z uścisku wampira. Kajl by nie robić wielkiek awantury odtrącił go z dość dużo siłą, jednak bez przesady. MOże dziewczyna też jakoś wkroczy, ale jeśli przesadzi to wampir sprowadzi ją do piony. NIe można rozrabiać bo już zaczęli zwracać na siebie uwagę.
-Idziemy stąd bo nie wytrzymam.- Wysyczał niemal w stronę dziewczyny.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Sob Wrz 06, 2014 6:35 am

Niespodziewanie poczuła uścisk i przyciągnięcie przez Kajla do swojej piersi. Wściekła chciała się uwolnić, ale nie dała rady więc po prostu stała w milczeniu słuchając co mówią. Dopiero po chwili syki Kajla dotarły do jej uszu z wściekłym parskaniem nieznajomego. Odwróciła twarz w jego stronę niemal pełna furii ale głos Kajla jakby rozkazujący sprowadził ją do pionu by milczała. Wtulona nadal w Kajla odsunęła się nieco by po chwili spojrzeć na nieznajomego.
- Wal się.
Wycedziła przez zaciśnięte zęby by po chwili ruszyć z Kajlem do wyjścia. Wiedziała, że gdyby nie Kajl na pewno by doskoczyła do nieznajomego wampira co by skończyło się nie za bardzo ciekawie dla Róży. No ale co począć? Wiecznie trzymana pod kloszem przez ciotkę nie wiedziała co to niebezpieczeństwo i strach. Od dziecka była pewna siebie i nigdy się nie poddawała. Jedynie co ją dobijało to widok ciał rodziny. To było jedyne czego nie potrafi zapomnieć. Po chwili opuścili lokal z Kajlem w milczeniu.

z.t x2 ( pozostawiam wolną rękę gdzie napiszesz:) )
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Mar 05, 2015 7:58 pm

Znudziło mu się ciągłe przesiadywanie w zrujnowanym budynku. Przez pewien czas starczyło mu to, że pomieszkiwał w pierwszych lepszych domach, ale teraz postanowił, przenieść się do miasta. Czas wyjść z terenów slamsów i udać się w bardziej cywilizowane miejsce. Klub był idealny, aby trochę się pobawić i wypić kilka drinków. Ten lokal był najbliżej, a nie chciało mu się szukać jakiegoś innego. Zatem postanowił tutaj zawitać. Od razu skierował się baru. Usiadł przy ladzie. Przez chwilę przyglądał się zebranym. Nikt nie wydawał się na tyle ciekawy, aby podejść. Jeśli zechce się napić krwi, wtedy nawet nie będzie się zastawiał nad tym od kogo ona pochodzi. No, chyba, że odezwie się jego druga strona. Ona jest nieco wybredniejsza w wybieraniu przekąsek. Nie mógł to być pierwszy lepszy człowiek lub wampir, który się napatoczy.
Zamówił jakiegoś drinka. Nie bardzo uważał na to, o co prosi. Ważne, aby się napić i odprężyć. Reszta jest mało ważna. Kiedy wreszcie otrzymał zamówienie, usiadł na jednym z jednej z kanap. Miał idealny widok na scenę oraz blisko do baru. Czego chcieć więcej?
Nie potrafił się jakoś zrelaksować. Może muzyka mu nie pasował? Wszystko wydawało się takie zwykłe, że aż nudne. Kluby nocne prawie niczym się między sobą nie wyróżniały. Dawno nie trafił na taki, w którym byłoby coś ciekawszego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Mar 05, 2015 8:39 pm

Angel postanowiła wyjść na miasto. Była w Japonii od jakiś dwóch tygodni i jeszcze nie miała możliwości pójść na porządny melanż! Najpierw musiała załatwić przeniesienie do Akademii, opłacenie akademika i inne papierkowe sprawy. Do tego zbliżający się ślub jej matki ze swoim durnym kochasiem, który bije ją jak tylko więcej wypije. Żałosne. Tak, Tina nie współczuła matce. Te uczucia już dawno w niej wymarły. Teraz uważała ją za pokrakę, która sama jest sobie winna, że zostawiła ojca dla młodszego kochanka. Który oczywiście po pewnym czasie pokazał pazurki i zaczął wyżywać się na Sashy, gdy tylko miał taki kaprys i parę kieliszków za sobą.
Blondynka zaczęła się rozglądać za odpowiednim pubem. Musi w końcu znaleźć jakiś klub, gdzie będzie mogła rozpocząć pracę. Wcześniej serwowała swoje usługi w Rosji, to musi od nowa znaleźć klientów. Tak na ulicy, to tylko w kryzysowych sytuacjach. Woli w porządnym lokalu, gdzie jest ciepło, masz drinki-fajki-i inne pierdoły za darmo!
Wlazła w końcu do Szeptem. Nazwa od razu jej się spodobała. Te ciemne kolory, skórzane obicia i rury do tańczenia! Było na czym się popisać. W jej fachu to ważne, aby dobrze kręcić dupą i powyginać się na tej "lasce" przy kliencie. Dużo ludzi, mało wampirów. Umiała ich mniej więcej rozpoznać, po bladej cerze i tych wygłodniałych oczach. Ci co umieli panować nad głodem znajdywali sobie dziwki gdzie indziej, w wyższych sferach. Jasnowłosa podeszła najpierw do baru, gdzie oparła się wypinając swój ponętny biust. Musi spróbować wyciągnąć coś za free! Szkoda kasy, jak jest okazja się potargować.
- Szkocką z lodem, plis - wymruczała mrugając uwodzicielsko w stronę barmana, a gdy ten się na to złapał, oklapła swym tyłkiem na stołku. Z zaciekawieniem spojrzała w prawo i od razu zauważyła number one! W sumie to 148, ale cii. Widziała jego znudzoną minę, ale to co ją zaskoczyło to fakt, że jako jedyny nie zerkał na tancerki.
- A ty co gej? - spytała prosto z mostu. Ta jej nie wyparzona buzia i zero zahamowań. Cóż, była ciekawską bestią i nie zamierzała tego zmieniać. Życie jest za krótkie! Chyba, że mowa o wampirach, ale lubi swoją ludzką powłokę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Mar 05, 2015 10:08 pm

Nie zwracał uwagi na to kto wchodzi, a kto przychodzi, dlatego nie zauważył na początku blondyny. Było tutaj pełno takich, więc ta nie wydawała się niczym wyróżniać. Dopiero zorientował się, że dziewczyna w ogóle istnieje, kiedy podeszła do baru i próbowała skusić barmana. No, nieładnie. Chociaż, skoro istnieje szansa, aby nie płacić za drinki, to czemu by jej nie wykorzystać? Wampir pewnie wymaże barmanowi pamięć, jeśli zdecyduje się nie płacić. Szkoda kasy, potem drugi raz będzie trzeba ukraść. Za dużo roboty.
Najwyraźniej barman dał nabrać się na te kobiece sztuczki. No tak, dziewczyny miały jedną, dość skuteczną broń, którą facet posiać nie będzie - biust. Nie rzadko bywało tak, że im większy jakaś panna go miała, tym więcej spraw mogła załatwić na swoją korzyść. I chyba blondyna wiedziała jak wykorzystać, to co dała jej matka natura. Angel postanowiła zakłócić jego wypoczynek. Jednak ta noc nie musi być taka nudna, jak na początku się zapowiadało. Może spotka go coś ciekawszego, od siedzenia i picia drinków?
- Te na scenie są nudne. Trudno o dobrą tancerkę.
Zerknął na scenę, na której jakieś panny wywijały swoimi ciałami. Nie były najgorsze, jednak nie na tyle dobre, aby wampir na dłużej zawiesił na nich wzrok. Trzeba mieć jeszcze nadzieję, że później klub wystawi jakieś lepsze tancerki.
- A może ty chcesz pokazać, na co cię stać?
Po takim czymś dziewczynki często odwracały się i odchodziły oburzone, że ktoś mógł je potraktować w taki sposób. Ubiór Angel nie wskazywał na to, aby należała do tego rodzaju. No, ale to wyjdzie w praniu.
- Jak chcesz to siadaj.
Nawet się nieco przesunął, aby dziewczyna mogła usiąść! Jaki on dobry.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Pią Mar 06, 2015 9:17 am

Cóż, niestety cycki nie na każdych działają! Tina miała o tyle szczęścia, że na tego barmana którego zagadała owszem. Przecież mógł lubić małe, nie? Słysząc takie coś zwykle się śmiała, ale zdarzali się i tacy. Byli też geje, więc tu nie tylko problemem byłby biust, ale i brak czegoś w spodniach, mhm.
Gdy tylko dostała swoje zamówienie, zamoczyła krwistoczerwone usta w szklance. Poczuła piekący trunek w gardle i się uśmiechnęła z satysfakcją. Nie skąpił jej dobrej szkockiej, jak i ilości. To dobrze, wie już gdzie warto się napić, nawet jakby musiała zapłacić!
Spojrzała w stronę ciemnowłosego, gdy odpowiedział jej na pytanie. Uniosła brwi i zacmokała z aprobatą - Widzę, że Pan czepialski i wymagający - rzuciła szybko i znów napiła się drinka. Zerknęła na tańczące dziewczyny i musiała przyznać, że choć nie szło im źle to dupy nie urywały. Pewnie tańczą od niedawna, a na naukę trzeba czasu. Nie powinno się być takim wybrednym! Taniec na rurze, to sztuka. Odpowiednio silne mięśnie rąk i nóg mają w tym czynny udział. Pierwsza laska spotkana na ulicy nawet by się nie okręciła porządnie!
Nagle odwróciła w jego stronę głowę, wyraźnie zaskoczona jego tekstem. Nie każdy by się na to odważył. Prychnęła rozbawiona - To wyzwanie? Niestety na tym świecie nie ma nic za darmo. No chyba że szkocka z lodem - odpowiedziała i uniosła swój drink w geście toastu. Oczywiście, gdy ten tylko ustąpił jej miejsca, jasnowłosa się dosiadła. I tak nie znała nikogo w tym mieście, więc z kim mogłaby innym pogadać?
Odgarnęła swoje długie pukle do tyłu eksponując szyję. Jeśli wampir miał dobry wzrok, to wyłapie ślady ugryzienia w nie których miejscach. Oj, tak Angel to uwielbiała! Ale tylko podczas stosunku. Jakoś tak lepiej osiągała orgazm. To jej dziwny fetysz. Niemniej niech 148 nie myśli, że tak o da się ugryźć!
- Jest jakiś powód dla którego tu przylazłeś? - spytała, by nie siedzieć w ciszy i capnęła rurkę do picia, która była wsadzona w wysoką szklankę. Zaraz wsadziła ją do szkockiej, aby przez nią zacząć pić. Swoje granatowe oczy skierowała na mężczyznę, aby żadna jego reakcja jej nie umknęła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Sob Mar 07, 2015 10:08 pm

Spojrzał zaskoczony na Angel. Nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Nie żeby narzekał, nic z tych rzeczy. Może natrafił na pracownicę tego lokalu. Oczywiście nie chodzi o barmankę, ani też sprzątaczkę... Zerknął na scenę. Przydałby się tam ktoś bardziej doświadczony, aby nakierował panienki. Jednak nie wszystko w tym klubie było takie zwykłe. Drinki mieli dość dobre, co ich ratowało.
- To jaka jest twoja cena?
Skoro już taki temat się nawinął, to warto się dowiedzieć... Niektóre cenią siebie naprawdę wysoko, zaś inne chcą się po prostu zabawić. Do jakiej grupy należy blondyna? Choć nie liczył na to, że Angel potraktuje to poważnie. Przecież nie wiedział na kogo dokładnie trafił! W między czasie wypił cały drink. Czas na kolejnego, nie będzie przecież siedział i się suszył. Zamówił dwie szkockie z lodem. Tak... jedna była dziewczyny. Niech ma coś z tego życia. Przynajmniej nie będzie musiała kolejny raz bajerować barmana. Wiadomo, ciągle jedna i ta sama sztuczka nie będzie na niego działa.
- Chęć odpoczynku. No i jak zrobię głodny, to tu jest mnóstwo towaru.
Było tutaj wszystkiego co potrzeba. Alkohol, muzyka, zbiorniki z krwią oraz kanapy, aby sobie usiąść i zrelaksować. Czego chcieć więcej?
- Ty po co tutaj przyszłaś?
Zamówienie zostało dostarczone, tak więc wampir mógł delektować się szkocką. Jedna oczywiście czekała na dziewczynę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Pon Mar 09, 2015 8:11 am

Cóż, nie chodzi tylko o zawód Tiny. Ona ma już taką naturę, że nie obraża się o pierwszy lepszy tekst, który mógłby potencjalnie obrażać kobietę. Ma trochę dystansu do siebie, jak i do reszty. Można z nią pożartować, ona sama uwielbia to robić. Chociaż wszystko w granicach zdrowego rozsądku, bo walczy o swoje zdanie i gdy zacznie się ją na poważnie poniżać może powstać awantura.
Zaśmiała się na jego pytanie. Nie wiedziała, czy 148 pyta na poważnie, czy raczej bada grunt z kim ma do czynienia. Jeszcze nie zaczęła tu pracy i kto wie, czy w ogóle zacznie aczkolwiek może swoją własną cenę podać i zobaczyć, czy facet się skusi.
- A ile jesteś w stanie dać? - zapytała uśmiechając się zalotnie i znów wypiła szkocką. Zaczęło ją palić w gardle i pewnie zaraz zacznie się kręcić w głowie. Blondyna miała słabą banię, więc szybko była pijana. Co było ekonomiczne, ale czasem potrafiło zdenerwować. Przecież nie może wyjść na słabszą i gorszą od niego! Jak i każdego innego, ot co. Co z tego, że jest po prostu człowiekiem?
Miała już resztkę i planowała ponownie zamówić, ale towarzysz ją wyręczył. Zerknęła na niego zdziwiona, ale kiwnęła głową w geście podziękowania i przysunęła do siebie to co zamówił dla niej. A jednak nie będzie musiała znów się ślinić do jakiegoś obskurnego barmana. I dobrze, nawet nie był przystojny! Nie to co 148. Wampiry miały już to do siebie, że ciężko było odwrócić od nich wzrok.
Uniosła brwi kolejny raz zdziwiona. Tym razem jego bezpośredniością. Nie ukrywał, że jest głodny i uważa ludzi za towar. Choć mogło mu też chodzić o głód narkotykowy, alkoholowy bądź seksu. Sama Angel jest od niego uzależniona, ale cii. Nikt nie musi o tym wiedzieć - Czego Ci potrzeba, aby ujarzmić twój głód? - zachichotała i przejechała dłońmi po jego włosach. Ah, taki kaprys. Nie wiedziała, czy mu się to spodoba ona jednak uwielbiała bawić się męskimi włosami. Były takie zdrowie i miękkie. Nie to co u kobiet, ciągle farbowane. Angie akurat miała swoje naturalne, ale mało już takich. Baby tak mają, że ciągle chcą coś zmieniać i niestety pada na włosy!
- Prawdę mówiąc szukam pracy - rzuciła odsuwając dłoń od wampira i znów napiła się drinka - Miałbyś dla mnie jakąś ciekawą ofertę? - dodała żartując oczywiście, ale kto wie jak to odbierze ciemnowłosy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Sro Mar 11, 2015 7:26 pm

Wampir nie miał zamiaru poniżać dziewczyny. Nie miał ku temu żadnych powodów, nie chciał też przepędzić jedynej ciekawej osoby w tym lokalu. Przecież nie będzie rozmawiał z barmanem, nie wyglądał na bardzo rozmownego. Oczywiście, że badał grunt po „jakim stąpa”. Ważne, aby wiedzieć na co sobie pozwolić.
- Zależy ile jesteś warta.
Zasada number one – kto pierwszy poda cenę, jest stratny. Nie chciał nic od Angel, oprócz krwi, a nawet i teraz nie był aż tak głodny. Nie atakował ludzi dla zabawy. Dawał im spokojnie żyć, jeśli nie potrzebował się pożywić. Nieco inaczej sprawa miała się z drugą stroną, ale teraz nie warto o tym wspominać. Może przyjdzie czas, że blondyna dowie się kilku szczegółów. Z drugiej strony, im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
- Krwi i ewentualnie alkoholu. To pierwsze możesz Ty mi zapewnić, a to drugie ja Tobie. Choć podejrzewam, że samym alkoholem się nie zadowolisz.
Równie dobrze mógł równie dobrze zaatakować Angel, bez żadnej gadaniny. Wampiry nie często „negocjowały” z swoimi posiłkami. Takie polowanie po jakimś czasie może się już znudzić. Oczywiście istnieli i tacy, co swoje relacje z ludźmi ograniczali tylko i wyłącznie do relacji typu łowca – zwierzyna. Wtedy nie różnili się za bardzo od tych dzikich zwierząt, które mają na celu zaspokojenie swojego głodu i nic poza tym.
Spojrzał zdziwiony na dziewczynę, kiedy ta dotknęła jego włosów. Zaśmiał się cicho. Przypomniało mu się, że musi je przywitać z nożyczkami. Były już trochę za długie, a szczególnie grzywka, która zaczęła już zasłaniać jego oczy. Przecież spinką jej nie zepnie. Idiotycznie by wyglądał...
- To zależy jakiego typu ofert szukasz.
Kolejny raz przyjrzał się pannie uważniej. To było wręcz oczywiste, że nie chodziło jej o prace fizyczne – jak np. budowlanka czy kopanie rowów! Przecież szkoda niszczyć takie zadbane dłonie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Psycho Sro Mar 11, 2015 8:07 pm

Psycho idzie na kluby! To dopiero wydarzenie, jego pierwsze w życiu wyjście do miasta, chyba powinien troszkę pomyśleć i zmienić swoje przesiąknięte krwią ubrania? W najlepszym przypadku wezmą go za przebierańca, zwłaszcza te blizny na pysku! Grała głośna muzyka, a Psychel po prostu się tutaj pojawił z nikąd w drzwiach, dosłownie. Teleportacja to użyteczne narzędzie, wierzcie mi. Ale pośród tylu dziwnych zapachów poczuł jakiś znajomy, a więc kierował się w jego stronę mijając ludzi, których odtrącał nieważne na ich masę, posturę czy ładne ubranka. Wiele ludzi po prostu się odsuwało od Psycheła widząc jego garderobę, całą splamioną krwią, a wiele uznało to za jakąś przebierankę i niedługo mu jeszcze zaczną stawiać alkohol. Na scenie były dziewczyny. Zel' przystanął w miejscu, wsadził trupie blade dłonie do kieszeni i się przypatrzył tańczącym paniom, całkowicie ignorując zapach. Dlaczego? Właściwie nie znał pożądania, nie wiedział co to jest, dlatego zrobił to tylko i wyłącznie w celach naukowych, co one robią? Pomyślał. Wzruszył ramionami i zaczął iść za zapachem dalej. Wiele panienek piszczało na jego widok, ale to nie był ten dobry pisk, skoro wpada tutaj ktoś taki jak on. Niektóre się tylko śmiały myśląc, że to jakieś dziwne przebranie. Gdy w końcu dotarł do miejsca z którego roznosił się zapach, a ludzie rozstępowali mu z drogi niczym morze czerwone przed wiecznie zjaranym mojżeszem, to przystanął i przypatrzył się numerkowi, bo tak mu się przedstawiał.
-Ty, wielki uciekinier ze starego świata, znalazłem Cię! Teraz.... a właśnie, co? - Przyglądał mu się tym swoim świdrującym wzrokiem czerwonych ślepi, kobietę całkowicie zignorował na chwilę obecną.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Mar 12, 2015 12:35 pm

Tym razem Jednooki dryblas nie wybrał klubu gnojka Samuru, a skierował swoje szlachetne nogi w stronę całkowicie innego ale również pełnego pięknych panien. Mała odmiana nigdy nikomu nie zaszkodziła, poza tym wyczuwał w tym miejscu znajomą woń członka rodziny. Warto więc sprawdzi cóż takiego się wyrabia. Wszedł zatem do środka, wyszukując postaci Azazela? Czy jak on tam na siebie wolał? Owszem znalazł go w towarzystwie pięknej kobiety i wampira. Oczywiście wtrąci się w spotkanie...
Ściągnął marynarkę z grzbietu, przewieszajac ją sobie przez ramię. W taki sposób także mógł zaimponować swój potężną muskulaturą ciała. Lata ćwiczeń, walki i dobrej siły oraz samych genów stworzyło Ringo jako naprawdę potężnego, sporego osobnika. Dlatego koszula opinała się w okół jego torsu, barków i ramion. Żwawy i pewny siebie podszedł do kuzyna oraz jego znajomych.
- Witam zgromadzonych. - pierw przyjrzał się Angel i jej kształtom. Kobieta, a raczej dziewczyna naprawdę przykuwała męski wzrok a zwłaszcza takiego jak jednookiego.
Może nie chcieli aby ktoś oby do nich pochodził, lecz widok tej o to damy po prostu zwalał z nóg. Niby jak przejść obojętnie?
- A Ty się ogranij, jeśli nie chcesz żebym wywlókł Cię stąd siłą. - kilka słów do Psycho. Czemu zawsze takie typy jak on eksponowali się swoją krwawą osobą? Prędzej ktoś policję wezwie niżeli się przestraszy i zacznie uciekać. W końcu Japończycy to taki zdystansowany naród i dość ogarnięty pod względem paniki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Mar 12, 2015 3:51 pm

Siedemnastolatka zastanowiła się nad jego tekstem. Ile jest warta.. jak wiadomo jedni oceniają się zbyt wysoko, inni zbyt nisko. Ciężko podać taką cenę, aby zadowoliła jedną i drugą stronę, nie obrażając przy okazji siebie. Zwłaszcza, że ludzie jak i wampiry nie są warci żadnej ceny. Oni są ponad cenami! Ale w dzisiejszych czasach wszystko kręci się w okół pieniędzy. Niestety szczęścia nie dają, ale spokojne życie i przyjemności już tak.
- Zależy co by wchodziło w zakres naszej umowy - nie była już pewna o czym oni rozmawiają. Zaczęli od tańca na rurze, ale czy nie poszło to trochę dalej? W końcu skoro mają paść już jakieś konkretne kwoty dobrze byłoby zaznaczyć czego też miałyby dotyczyć. A nie - ona poda cenę tańca, a tu będzie coś więcej typu ręczne robótki... na drutach! Jakkolwiek dziwnie to zabrzmiało, ekhem.
Ależ blondi chciała poznać jak najwięcej szczegółów! Była ciekawską bestią i wszelkie intrygujące informacje ją ciągnęły siłą do siebie~! Tak, więc 148 może śmiało opowiadać, wyżalać się i inne tego typu bajery.
Trochę poczuła się rozczarowana, jak usłyszała że potrzebuje tylko krwi. Liczyła, że się trochę zabawią, był niczego sobie a alkohol już krążył w jej żyłach budząc jej ciało do życia! To, aż żal zostawić ją pijaną w pień na siedzeniu przy barze i nic więcej nie zrobić. Mogliby chociaż potańczyć lub zagrać w karty. Tam też fajne pieniądze można wygrać, myh.
- Krwi powiadasz.. zwykle nie lubię się nią dzielić. Tylko w wyjątkowych okolicznościach - zaśmiała się na myśl o jakie okoliczności jej chodzi. Zaczynała czuć się, jakby miała małą, biedną cnotkę wciągnąć w wir seksualnych żądzy. Szybko pokręciła głową chcąc zachować trzeźwość i rozsądek.
Faktycznie zachowywanie relacji łowca-zwierzyna było słabe. No, bo ileż można pić, tudzież jeść? Same grubasy się zrobią, jak ojciec wielkiego Pana burmistrza! Serio ma już bojler i mógłby go zrzucić. Jakaś siłka, czy coś. Bo na dietę to już za późno - żołądek pewnie taki wielki, że tylko operacyjnie można go zmniejszyć.
Już miała mu coś powiedzieć na tekst o ofertach, ale wtem pojawił się Psycho. Tina zerknęła na wampira i widząc, że nawet nie uraczył jej spojrzeniem wywróciła oczyma. No tak, zadufany w sobie gościu. Nic tylko my sami pchajmy się w jego łapska i błagajmy o choćby spojrzenie!
- Dupek - skwitowała jego zachowanie, jak odezwał się tylko do siedzącego z nią numerku. Wróciła do picia drinka, bo prosić się o uwagę nie ma zamiaru! Znała swoje wartości i wiedziała, że nie jest wcale taka kiepska by Psycho sprawił że ego spadnie jej w dół. Na szczęście przylazł jeszcze umięśniony, białowłosy, boższycz nastolatek, haha. Było z kim porozmawiać. Jasnowłosa spojrzała zaciekawiona na niego, gdy ten gani Azazela. Widocznie się znają. Cóż, nie było to duże miasteczko.
Ciemnooka oblizała swoje krwiste wargi i wyciągnęła dłoń w stronę szlachetnego - Miło mi, jestem Angel - z przyzwyczajenia przedstawiła się swoją ksywką. Również obdarzyła go spojrzeniem od góry do dołu i naprawdę robił wrażenie. Ale wolała ciemnowłosych! Więc po chwili znów patrzyła na 148 i zawisła mu na ramieniu - Kocie, chodź pokazać pazurki - zaśmiała się perliście i wskazała brodą na parkiet. Warto zaznaczyć, że cały czas była blisko niego i trzymała swoje drobne dłonie na jego barkach. Tak, zdecydowanie zrobiła się pijana.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Pon Mar 16, 2015 8:20 pm

- Tym razem chodzi tylko o krew.
Wątpił, aby dziewczyna była zadowolona z tego powodu. Chociaż, pewności nie mógł mieć. Znał się z nią za krótko, żeby wiedzieć jak zareaguje. Wampirek nie należał do tych, którzy się opowiadają o sobie. Był dość nieufny i nie spowiadał się pierwszej lepszej osobie. Nie potrafił się żalić, nie potrafił też słuchać jak ktoś się zali. Tym bardziej kiepsko idzie mu pocieszanie. Zamiast użalał się nad kimś takim, zwyczajnie oleje go i jego problemy. Każdy powinien mieć swój świat i swoje kredki i nie zawracać głowy inny. Przynajmniej takie było jego zdanie.
- Jakie to są te wyjątkowe okoliczności?
Mógł się jedynie domyślać. Nie będzie wiedzieć, który z domysłów jest trafny, jeśli Angel sama mu nie powie. Urocze spotkano zostało przerwane przez Psycho. 148 zmierzył niedbale go wzrokiem, jakby patrzył na jakiś mało interesujący element wystroju. Nie bardzo interesowało go, dlaczego wampir tutaj przyszedł. I to jeszcze w takim stroju. Nie obawiał się, że ktoś wezwie policję? Już przy pierwszym spotkaniu zauważył, że chłopak jest jeszcze bardziej powalony od niego. Ciekawe co z tego wyniknie.
- A teraz znikniesz nam z oczów.
Zadał pytanie, to dostał odpowiedź. Nie bardzo wiedział czego spodziewać się po typie. I pojawił się kolejny. Tym razem ktoś całkowicie nieznany. Nie było nawet mowy o tym, by gdzieś na mieście się minęli. 148 często wolał przebywać na obrzeżach miasta. Tam było zdecydowanie spokojniej. Przyjrzał mu się nieco uważniej. Tych dwoje się chyba znało? Przynajmniej takie sprawiali wrażenie. Jego uwagę na nowo przykuła dziewczyna. Czy ona chciała tańczyć? Tak, chyba. Wampirek zmarszczył brwi w wyrazie zdziwienia. W sumie, czemu nie? Pomysł nie był znowu taki zły. Wypił do końca szkocką. Bez słowa złapał blondynkę za nadgarstek i pociągnął za sobą. Zaprowadził na parkiet. Muzyka była w sam raz do tańca. Tak więc, oboje ruszyli do tańca.
Bo do tanga trzeba dwojga...

Wybaczcie, że tak późno. Brak czasu robi swoje. xc
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Pią Mar 20, 2015 6:55 pm

Raczej nie pobędzie tutaj długo. Puścił jedynie oczko młodej Angel, po czym zgarnął za czarne kudły Psycho żeby wyjść z nim z lokalu. Nie zamierzał zostawiać tutaj tego czubka wśród ludzi. Gdzie jeszcze zacząłby być popularny! Tak czy inaczej mieli spokój od owej dwójki. Następnym razem odwiedzi owe miejsce, było tutaj zbyt tłoczno.

zt dla Ringo i Psycho
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Gość Czw Kwi 02, 2015 4:01 pm

Angel zaśmiała się wrednie z tego co numerek powiedział do Psycha. I dobrze mu tak, wampir panoszył się jakby był królem królów. To, że przyszedł z zakrwawionej koszulce nie czyni z niego władcy. Chyba, że muszli klozetowej. W Japonii nie takie cuda ludzie widzieli. A tacy pijani, naćpani to nawet nie wiedzą, że to krew! Przy tych ciemnych światłach wpada w brąz lub czerń, więc może wyglądać jak ozdoba bądź.. kupa! Taki los~
W końcu jasnowłosa została zabrana na parkiet. I o to chodzi! Bania nie może się zmarnować. Pełna energii zaczęła tańczyć w wyznaczonym do tego miejscu i oczywiście nie spuszczała bruneta z oczu. Jeszcze jej ucieknie i co? Zawiesiła mu ręce na karku i przysunęła się do niego, aby nagle złożyć mu krótki pocałunek na szyi. Znów się zaśmiała i odskoczyła od wampira, aby wtopić się w tłum. Jak chce krwi to niech ją znajdzie, myh!
- Szukajta, a znajdzieta! - krzyknęła wiedząc, że jego słuch ją wyłapie mimo głośnej muzyki i basów, których można pozazdrościć. Gdzie się nastolatka schowała? A podeszła do wolnej rury zastanawiając się czy wskoczyć na nią i zacząć swój występ?
Nagle wpadła na inny pomysł. Może przeniosą swoją imprezę do akademika? Tina miała tam sama pokój, więc bez problemów będzie mogła zrobić numerkowi swój własny występ! Ha i to za darmo. Znajcie łaskę Pana. No w sumie nie za darmo, 148 odda jej coś w naturze! Odwróciła się i wróciła do faceta, aby złapać go za fraki i wyciągnąć chwiejnie z klubu. W końcu była nieco podpita i on może też?

zt x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Lacie Sro Sty 06, 2016 9:43 pm

Gdy tylko zniknęła mu z oczu rzuciła się wręcz biegiem w stronę najbliższego z klubów. Nie mogła czuć się bezpieczna, zwłaszcza, że w tak prosty i upokarzający sposób pokierowała nim. Jedno spojrzenie i kilka słów, a już grzecznie wykonywał jej polecenia. Sven był jaki był, ale obietnic dotrzymywał, zwłaszcza jeżeli wiązało się to z mordem i sprowadzaniem chaosu na najbliższe otoczenie. Zapominając całkiem o zranionym boku rzuciła się nim na drzwi klubu. Syknęła przeciągle, rana się jeszcze nie zasklepiła, była znacznie głębsza niż sądziła. Do tego jeszcze potrzebowała krwi, pragnienie trawiło ją od środka. Skosztowanie kilka kropel krwi wampira tylko potęgowało to uczucie. Nie miała jednak czasu teraz na szukanie jedzenie, ważniejsza była jakaś kryjówka, chwilowe zatarcie swojego zapachu. Jak się okazało był to klub nocy. Z rurami i tancerkami. Kolejną trudnością było sprawdzanie wieku przez ochroniarzy tuż za drzwiami. Ruda wyciągnęła z portfela dowód tożsamości, z którego wychodziło, że wampirzyca ma aż całe dwadzieścia pięć lat. Puszczona przez mężczyzn wkroczyła do środka i zaczęła przepychać się przez tłum śliniących się do tańczących tam siedemnastek samców.
- Cholera...- Do tego dodała kilka szpetnych przekleństw stojąc na samym środku klubu i rozglądając się za jakimś miejscem, gromadą ludzi, którzy jakimś cudem i sposobem ją zakamuflują. Właśnie uświadomiła sobie, że spieprzyła sprawę, była w pułapce, ci ludzie tak na dobrą sprawę wcale nie powstrzymają Scara przed dopadnięciem jej. W najgorszym wypadku puści to miejsce z dymem, tak jak zrobił to w Norwegii, a ona będzie smażyć się wraz ze wszystkimi ludźmi, jak wiedźma na stosie. Zastawiała się czy lepiej wleźć pod stół jakiemuś wyjątkowo śmierdzącemu facetowi, aby zamaskować swój zapach, czy szukać szczęścia w prywatnych pokojach do tańca. Trafiła bardzo kiepsko, a czas naglił, co chwilę oglądała się w stronę drzwi, aby się upewnić, że jeszcze jej nie dopadł i ma czas.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Scar Sro Sty 06, 2016 10:41 pm

Dawno nie był tak wściekły. Tak cholernie wściekły, że całkowicie przestał się kontrolować. Pozbawiła go posiłku, ale co najważniejsze upokorzyła. Musiał wykonać jej polecenie jak sługa albo pies. Takiej zniewagi nie byłby w stanie znieść z niczyjej strony. A tym bardziej od niej. Kobiety, której z każdą spędzoną w jej towarzystwie chwilą nienawidził jeszcze mocniej. Największe pretensje miał i tak w stosunku do własnej osoby, za to, że nie zabił jej od razu tylko pozwolił się zbliżyć i wdał się z tą przeklętą wiedźmą w jakieś gierki. Powinien przeszyć jej tą rudą głowę nożem, przybić do muru i pić krew z jeszcze ciepłego ciała. Więcej nie pozwoli by doszło do takiej kompromitacji.
W momencie panicznego rozglądania się za kryjówką w klubie mogła usłyszeć na ulicy przed klubem eksplozję. Jedną a zaraz po niej następną i donośne wycie wszystkich alarmów samochodowych w okolicy. To nie mogło chyba wróżyć nic dobrego, prawda? Trafił na jej trop dzięki krwi, którą na sobie miała a głód w tym pościgu działał na jego korzyść. A teraz się zbliżał... z ogniem i pożogą.
Zrobił się nie lada harmider, tłumy ludzi wybiegały z klubów i barów na ulice by zorientować się co się stało i uspokoić alarmy w autach. On zmierzając w jeden punkt przecisnął się między statystami wylewającymi się z lokalu ze striptizem. Już tam był. Mogła go zobaczyć i wyczuć. Nienawistne ślepia przemierzały salę w poszukiwaniu celu a gdy tylko ją zauważył ruszył w jej kierunku co chwila brutalnie popychając tych, którzy weszli mu w drogę. Nie zważał na nic, chciał ją tylko dopaść.
- Mam cię... Kochanie. - syknął kiedy był na tyle blisko by mogła go usłyszeć.
Scar

Scar

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Pionowa blizna przecinająca prawy łuk brwiowy i kość policzkową. Niebieskie włosy i trupia maska.
Zawód : Zawodowy leń
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Nope


https://vampireknight.forumpl.net/t2353-scar

Powrót do góry Go down

Klub nocny "Szeptem" - Page 2 Empty Re: Klub nocny "Szeptem"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach