Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Wto Paź 23, 2012 2:40 pm

Gabinet Dowodzącego

Biuro Przełożonego Oświaty Łowieckiej. Gabinet posiada dębowe meble, jak biurko, stolik do kawy i szafy do przechowywania dokumentów. Fotel biurowy i sofa w kąciku, do relaksu lub przeprowadzania małych spotkań. Jedno okno znajdujące się za biurkiem, z wyglądem na teren za posiadłością.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Paź 29, 2012 8:44 pm

Za dużo się spraw zaczęło zbiegać w danym tygodniu. Nie dość, że mają na głowie burmistrza, to jeszcze tydzień przypada wampirom do świętowania i straszenia. Gdyby nie problemy z Kuroiaishitą nie brakowałoby mu ludzi to innych spraw. Teatr Pandora. Znów właścicielka pewnie organizuje krwawe przedstawienia. Pamiętał te opinie widowni, kiedy media i prasa pytała ich o opinie spektaklu. Część była pod wrażeniem, część była nie zadowolona. Posłał tam kiedyś swoich ale nic nie wykryli. Jak będzie teraz? Lepiej i to miejsce kontrolować.
Poszedł do Mei i dał jej pisemny nakaz by dwóch łowców udało się na to przedstawienie i ocenili jego przebieg. Wiadomość została przyjęta a on powrócił do gabinetu. Siadł na fotelu i skierował się nim w stronę ciemnego nieba. W tym też czasie dostał smsa od Rie, której odpisał bez zastanowienia. Rzucił telefon na biurko i uśmiechnął do siebie. Tak, w głowie zaczęły mu krążyć myśli wokół jego siostry.

Podczas siedzenia sobie w gabinecie i rozmyślaniu to o siostrze, to o planie ataku na Samuru, Rie zaczęła znów wypisywać do niego smsy. Ten jeden był taki złośliwy, że nie wiedział za kogo się ona tu uważa. Może chce zająć jego miejsce? Na to wyglądało. I zaraz po tym zachciało się jej z nim wypić wino. Pójść spotkać się nie zaszkodzi. Ale dużo pić nie będzie. Zatem dokończył co miał i wyszedł, kierując się do salonu.


[z/t]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Pią Lis 09, 2012 5:52 pm

Podchodząc do drzwi zakaszlała i złapała głęboki wdech. Zapukawszy do drzwi oczekiwała zaproszenia. Kiedy już miała pewność, że w środku nie ma nikogo wyjęła z teczki dwa raporty i wsunęła je pod drzwi. Pierwszy dotyczył Testamenta czyli
Spotkania w centrum i tego w jaki okrutny sposób ją potraktował. Zawarła tam dokładny opis jego posunięć oraz podsumowanie całej sprawy. Drugi zaś był z wczorajszą datą. Mowa w nim była o dziennym akademiku oraz zagrożeniu do jakiego doszło. Opisała czas, miejsce oraz dodała bardzo dokładny rysopis ucznia klasy nocnej, który zechciał posmakować ludzi. Jeśli Marcus uda się z tym do dyrektora to oboje dotrą do Araela. Cyjan nie miała wglądu do akt i nie mogła sama zidentyfikować przestępcy. Pozostawiła do dowódcy.
Kiedy upewniła się, że kartki nie wystają poza próg poszła.
ZT
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 15, 2012 5:54 pm

Nie będziemy ukrywać, że Marcus był zaskoczony słowami Ravena, najprawdopodobniej mającego na celu oskarżanie dowódcę o coś, czego w prawdzie Namikaze nie rozumiał. Marcus ludzi nie zabijał. Chyba że to wieloletni morderca, z którym policja nie daje sobie rady. Mały wyjątek. Bardziej jego uwaga jest skierowana na wampiry. To ich karze, tępi jak najostrzej potrafi byleby przestali krzywdzić ludzi. Dlatego też jeżeli Raven miał coś do Marcusa, lepiej jak o tym pogadają już w Oświacie. Także też oboje opuścili akademik wsiadając do samochodu Marcusa i odjechali w stronę Oświaty. Co więcej, dowódca nie odczuwał już skutków ubocznych po zaaplikowaniu w siebie dawki eliksiru. Co działało mu na plus.
Daleko nie mieli, więc w ciągu niecałych trzydziestu minut zajechali na miejsce. Marcus zaparkował swój pojazd na dziedzińcu, po czym wraz z Ravenem skierowali się do wnętrza budynku. Już w holu dostrzeżony dowódca, przy schodach został zatrzymany przez jednego z łowców.
- Szefie. Pan Azel kazał przekazać raport z Akademii. - Marcus odebrał teczkę i spojrzał na młodzieńca.
- A jest tu gdzieś? - Zapytał, chcąc wiedzieć czy kuzyn zagościł w tym budynku.
- Nie. Prosił mnie o przyjechanie i przekazanie tego raportu Panu. Osobiście nie chciał tego robić a Pan podobno będzie wiedział dlaczego.
Po tych słowach Marcus zrozumiał dlaczego. Azel był przecież pilnowany przez wampiry. Jeżeli urządzenie jakie zostało mu założone, faktycznie jest namierzającym dane położenie, to Oświata również mogłaby zostać namierzona, gdyby Azel się tutaj pojawił.
- Dzięki. - Dowódca podziękował, zerknął na Ravena że mogą iść dalej. I tak zaszli na odpowiednie piętro w stronę gabinetu dowódcy.
Namkaze otworzył drzwi i wszedł jako pierwszy. Na podłodze leżały kolejne teczki. Sięgnął po nie i skierował się do swojego biurka, kładąc je na jego blacie. Zdejmując płaszcz zwrócił się do Ravena.
- Zamknij drzwi i mów co masz do mnie. - Są sami więc mogą pogadać teraz o wszystkim co nawet leży na duszy Ravenowi.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Czw Lis 15, 2012 6:05 pm

Namikaze jak widać nie był głupi, jego spokojny ton jakoś ugłaskał Ravena do tego samego stopnia, aby on nie zachowywał się jak narwany kretyn. Łowca nie odczuł jakiejś napiętej sytuacji między nimi podczas podróży dlatego sam również się w miarę uspokoił i stając naprzeciwko Marcusa zsunął chustę z twarzy i wsadził ręce w kieszeń przenosząc na niego swoje żółte ślepia.
-Co mi leży na sercu, pomyślmy - Ja za bardzo nie znam Ciebie, Ty nie znasz za bardzo mnie. Jedyne co masz o mnie to akta przysłane przez inny kraj i nic więcej. Dlatego nie jestem pewien czy będziesz w stanie zrozumieć co miałem na myśli. - Odpowiedział w miarę spokojnym tonem gdyż wiedział że agresja prowadzi do agresji a to do sprzeczek które w obecnych czasach były zupełnie bezwartościowe i niepotrzebne do niczego. Wyciągnął ręce z kieszeni a następnie opuścił lekko głowę w dół przytrzymując wzrok w swoich butach jakby był lekko zmieszany oraz zakłopotany tą całą sytuacją, będzie mu musiał to wyjaśnić, tylko jak się do tego zabrać aby nie wzbudzić wojny domowej i nie dopuścić do zabrania zabaweczek które kochał nad życie, jednak to nie tylko dla nich stał się łowcą, chciał pomagać jak tylko może WSZYSTKIM, głównie ludziom ale w ciągu jego doświadczenia niewiele wampirów okazywało się być takimi złymi jakimi je pisali.
-Nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy, nawet w stosunku do wampira. Jeśli był groźny należała mu się szybka śmierć. To całe torturowanie to jedna wielka chujnia, tylko tchórze chowają się za takimi metodami. To leży mi na sercu, nie potrafię zrozumieć twoich metod, są chore i popierdolone. - mruknął już jakby ciszej, nie wiedząc czy dobrze robi rozmawiając o tym z dowódcą ale przecież to też człowiek, a współpraca opiera się na zaufaniu, chociaż wątpię że mieli je do siebie nawzajem. Pasowało tylko wyprostować ostatnią rzecz, mianowicie faktycznie miał rację, źle się zachował nie potrafiąc zaczekać ale do cholery to było dla niego bardzo ważne, kto wie czy od tego co powie Marcus zmieni się przyszłość Aristova.
-Przepraszam za najście i zachowanie w akademii, nierozważne z mojej strony - ale to jedyne za co mogę teraz przeprosić. - dodał na sam koniec jakby chciał wyprostować tą całą sytuację i swoje wcześniejsze zachowanie, które rzeczywiście było dziwne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 15, 2012 6:23 pm

Zdjęty płaszcz dowódca powiesił na swoim fotelu obrotowym. Przeszedł się zaraz za biurko opierając o jego brał tyłkiem, zaś ręce skrzyżował na klacie patrząc uważnie na Ravena, słuchając jego słów. Pierwsze puścił sobie drugim uchem. Nie interesowało go gdzie kto się wychowywał, tylko jakim cudem został łowcą. Nawet nie obchodziło go czy się znają czy nie, bo sam dobrze o tym wiedział. Zaufać mógł tylko tym, których zna bardzo długo.
Metody Marcusa chore i popierdolone? Aż uniósł brwi w zdziwieniu. Ktoś pierwszy raz chyba miał odwagę mu powiedzieć coś takiego. A wiązało się to z tym, że Raven musiał mieć kontakt z jakimś wampirem, który nie padł ofiarą dowódcy. Mimo tego poczekał aż młody skończy i dopiero teraz zabrał głos.
- Ciekawi mnie którego wampira spotkałeś, że tak nastawił Cię na ocenianie moich metod karania ich? Zastanów się ile przez takiego krwiopijcę człowiek ucierpi. Nie zabije go ale wgryzie się mu w tętnicę, spije krew i pozostawia ledwo żywego. Albo rozszarpie i okaleczy ludzkie ciało pozostawiając na pastwę losu. Takiemu wampirowi najlepiej odpłacić się szybką śmiercią czy pokazać mu na jego skórze jak bardzo cierpiały jego ofiary?
Ciekawe jak by postąpił Raven w takich przypadkach, kiedy by widział wampira mu blisko znajomego, który kaleczy czy torturuje mu przyjaciela albo ukochaną mu osobę? Każdy łowca kieruje się swoimi zasadami. Jeżeli Raven uważa że najlepiej jest wampirowi od razu odebrać życie to jego sprawa.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Czw Lis 15, 2012 6:34 pm

Dobre pytanie jak by postąpił Raven w takiej sytuacji? Szczerze? Vlad raczej nie był typem tyrana który potrafił zniżyć by się do poziomu takiego niby wampira który to torturuje ludzi, jak widać Marcusowi nie przeszkadzało stracenie człowieczeństwa i stanie się podobnym do tych, piekło jest wybrukowane dobrymi intencjami. Czemu miał odwagę powiedzieć takie coś do dowódcy? Już tłumaczę dlatego iż jest tutaj jako pomoc, którą zawsze można odesłać ale nie można go poddać sądowi wbrew centrum dowodzenia w Rosji tak więc wcale mu nie zależało co myślał o nim Namikaze. Swoje przemyślenia zamierzał uwolnić ze swoich ust jednak chwile zajęło mu to zanim się do tego zebrał, po czym spojrzał na faceta stojącego przed nim.
-Tu nie chodzi o nastawianie mnie przeciwko twoim metodom, których nie pochwalam. Jesteśmy dla ludzi to fakt, powinniśmy ich chronić, ale do wszystkiego co kurwa ważne, nie powinniśmy zachowywać się na odwrót niż ten krwiopijca którego wymieniłeś? Bo ciężko uwierzyć że to tylko przykład. - oczywiście że unikał odpowiedzi którego wampira spotkał, to przecież wbrew zasadom jego najsłodszej Nadiry, ciekawe jaki był ten drugi łowca którego kiedyś miała dla siebie, zakochał się w niej? Ludzie i ich uczucia bla bla bla - w czasie wojny uczucia są zbędne, liczyła się sprawiedliwość i honor.
-Nie wiem co zrobiły Ci wampiry w przeszłości i tego nie śmiem podważyć, ale to twoje życie i ty decydujesz czy chcesz być jak one czy wolisz zachować człowieczeństwo, jedyną rzecz która odróżnia nas od nich. Nie jestem pierdolonym prorokiem żeby Ci głosić kazania po prostu, nie mogę zaakceptować tych metod i jeśli zostaną użyte w mojej obecności to nie odwracałbym się do mnie plecami. - rzucił gniewnie, a co mu tam przecież nie będzie się kłaniał przed kimś kto nie ma honoru, kto potrafi robić takie rzeczy drugiej osobie, mimo że to był wampir.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 15, 2012 7:05 pm

Raven musiałby się znaleźć w takiej sytuacji, gdzie musiałby zadecydować czy poszukiwanego listami gończymi zabić wampira czy też zastosować na nim inne metody, byleby nie tortury. Znał inne metody? Do wielu wampirów nie idzie dotrzeć. Jakby chociaż do takiego Kuroiaishity Testamenta czy Samuru. Zaraz o tym ostatnim sobie porozmawiają.
- Co wampiry zrobiły mi w przeszłości? Powiem Ci. Zabiły ojca. Przyjaciół. Kobietę którą kochałem, mordując cały jej ród. A teraz obserwują mojego kuzyna. I co mam zrobić? Pozwalać im szybko umrzeć? Czy może lepiej pokazać im cierpienie by poznali tego smak jaki musiało znosić wiele niewinnych osób? Ja mam swoje metody, których nikt nie musi pochwalać.
Tyle chyba wystarczyło. Jeżeli Raven nie doświadczył czegoś podobnego w przeszłości, to nie mógł zrozumieć sytuacji i nastawienia Marcusa. Ta nienawiść w dowódcy do krwiopijców nadal się nie zmieniała. Lecz do jednego był w stanie jakoś zmienić swoje zachowanie. Jednak to tylko z powodu mu najważniejszej osoby - siostry. Dla niej to by mógł zrobić wszystko, ale nie zmieni swojego nastawienia do wampirów ani metod.
Namikaze przy odpowiadaniu Ravenowi zachowywał spokój i powagę. Nie unosił się jeszcze, ale z cierpliwością mu tłumaczył. Jeśli to rozwiało wszelkie wątpliwości Ravena, to dobrze. Jeżeli nie, to trudno. Przejdą do ważniejszej sprawy.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Czw Lis 15, 2012 7:43 pm

Faktycznie, miał trochę racji. Raven nie mógł powiedzieć nic ponieważ nie doświadczył tego, jedynie mógł uważać się za bezuczuciową maszynę który dąży do sprawiedliwości ale czy taki był naprawdę? Tego już nie można było stwierdzić, co do Marcusa to rozwiał lekko jego wątpliwości, co znaczyło że nie wyskoczy z niczym podobnym w przyszłości ale powinien wiedzieć że zawsze będzie nad nim stał i go wkurwiał jeśli ten będzie robił swoje, taka dobra wróżka o. Jednak na jego słowa o rodzinie zmienił swój ton oraz pozę, wyluzował się jakoś tak bardziej po czym skinął w jego stronę głową i lekko się uśmiechnął.
-Teraz rozumiem, nie będę Cię za to przepraszał bo nie mam powodu po prostu postaram się to uszanować, to jedyne co mogę zrobić w tej sytuacji tak samo jak i Ty się nie zmienisz więc możemy zostawić to całe chujostwo za nami i zacząć normalnie pracować. - wystawił w jego stronę dłoń, tak o na znak tego że jakby chciał przeprosić za to najście, na porozumienie które może zawrzeć się między nimi co do tego a również co do większości rzeczy. Brak współpracy w drużynie to raczej kicha nie sądzisz? Jeśli Namikaze postanowi skorzystać z gestu powinni zapomnieć o sprawie, teraz jego dusza przynajmniej będzie spokojniejsza, że nie zrobił tego wszystkiego bez żadnego powodu gdyż tak myślał Aristov.
-Przykro mi z powodu rodziny, po prostu myślałem że robiłeś to bez żadnego powodu. - ściszył głos, jakby przyznał się do błędu, no cóż Shiroyama go w niego wprowadziła. -Zostawmy to w takim razie, oraz zajmijmy się robotą. Przeanalizowałeś to co Ci powiedziałem odnośnie Samuru? - spytał, wpatrując się w niego jak w obrazek, gdyż jego wątpliwości zostały rozmyte i znów mógł się cieszyć z zawodu jaki wykonuje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 15, 2012 8:17 pm

Marcus także starał się nie kochać, bowiem wiedział że uczucia osłabiają. Doświadczył tego w najmłodszym wieku, a wiadomo jak młodzi patrzą na takie sprawy. Utrata bliskich mu osób doprowadziła do tego, że nie chciał nawet zakładać swojej rodziny a oddać się całkowicie swojej pracy jako łowcy wampirów. Błędnie myślał, że to uchroni jego rodzinę. Musiałby zmienić swoje dane i zmylić w ten sposób wampiry. Na to jednak jest za późno i trzeba z nimi niestety walczyć o to, aby ród Namikaze przetrwał.
Chłopak zrozumiał widocznie sytuację i nastawienie Marcusa do krwiopijców. Po jego słowach można było to zauważyć.
- W porządku. - Był za tym aby tę rozmowę zakończyć. Uścisnął mu nawet dłoń w zgodzie między nimi.
- Nigdy niczego nie robię bez powodu.
Dodał dla upewnienia jego słów, by miał pewność, że Marcus nie zabija i nie krzywdzi każdego napotkanego wampira, tylko tego, który łamie zasady.
Temat został już zmieniony. Jednak Marcus nie był przekonany czy plan B się także by powiódł, gdyby miało do niego dojść. Lecz spróbować nie zaszkodzi. Tylko potrzeba więcej informacji.
- Wspomniałeś, że ta Sophie jest taka sama jak Samuru. Naszym celem jest obalenie obecnego burmistrza a nie wkurzanie go do maksimum. Jeżeli nie zareaguje on na porwanie żony, to co wtedy? Jej rodzina może planować na nas zemstę.
Wyprzedził trochę fakty "co by było gdyby", bo w tak poważnych akcjach trzeba niestety pomyśleć o wszystkim. Testamenta mają pod kontrolą. Samuru niestety nie. Ale fajnie byłoby i jemu taką obrożę założyć, lecz z podwyższonym poziomem elektryczności. Marzenia, które nie wiadomo czy się spełnią. Ludzie mogą bać się protestować a część pewnie Samuru przekupił na swoją stronę swoimi występami aktorskimi w mieście.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Czw Lis 15, 2012 8:36 pm

Wiadomo, uczucia osłabiają łowcę a rodzina jest zawsze zagrożona, taki to już był żywot tych ludzi i chyba nic z tym nie można było zrobić, jako iż się dogadali a Marcus podpisał tą umowę uściskiem dłoni można było się wyluzować i przejść do rzeczy. Skinął głową na jego kolejne słowa jakby rozumiał to że plan nie jest idealny, ale jeśli atak zawiedzie to będą długo lizać rany obie strony tak więc mozna by się przemóc i spróbować. Zostańmy jednak przy planie A zakładając że się powiedzie, nie chciał zajmować Marcusowi więcej czasu niż powinien, rozumiał także że miał swoje obowiązki, Raven by sobie z nimi nie dał rady. On to dopiero musiał mieć zapierdol od rana do nocy i zero wytchnienia, smutne ale prawdziwe.
-Rozumiem że plan nie jest idealny, ale pomyślałem że warto mieć alternatywne na wypadek niepowodzenia. Przezorny zawsze ubezpieczony. - uśmiechnął sie lekko w jego stronę a następnie odsunał się pare kroków do tyłu jakby chciał już opuścić pomieszczenie skoro mieli ustalone wszystko z góry.
-Przedstawiłem pomysły, rozwiałem wątpliwości. Chyba już czas na mnie. - Rozejrzał się po pomieszczeniu a następnie podszedł do drzwi otwierając je, jednak zanim wyszedł odwrócił się jeszcze w stronę Namikaze.
-Cieszę się że wszystko już jasne. Co zrobisz z tym pomysłem to już zależy od Ciebie, nie jestem kimś ważnym aby decydować o tym. Proszę dać znać kiedy rozpocznie się działanie w sprawie ataku na ratusz, będę pod telefonem. - rzucił na odchodne a następnie, jakiś taki w lepszym humorze opuścił gabinet, a tym samym oświatę łowiecką.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 15, 2012 8:52 pm

Tak, plan nie był co prawda idealny, ale Marcus weźmie go pod uwagę.
- W razie czego, zbierz więcej informacji o tej Sophie. Nawet jej miejsce zamieszkania i gdzie częściej przebywa. Może się przydadzą.
W razie czego, dobrze jak Raven się tym zajmie a dzięki temu ma już zajęcie. Jak już tak się zaczął kręcić wokół tej sprawy to niech poszpieguje jeszcze i zbiera informacje.
Na koniec Marcus skinął mu głową na pożegnanie i został już sam w pomieszczeniu. Westchnął i podszedł do swojego fotela na którym usiadł. Przejrzał obie teczki, gdzie jednak była od Azela a druga od Rie. Przeczytał oba raporty i zatwierdził, że się z nimi zapoznał. Sytuacja w Akademii nie wyglądała za ciekawie, lecz przynajmniej wiedział kto tam zaczął rozrabiać.
Posiedział jeszcze w parę godzin rozważając nad czymś, aż w końcu zabrał płaszcz i opuścił gabinet.


[z/t]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Lis 26, 2012 9:27 pm

Czas niespodziewanie upływał szybko. Po przebywaniu u Isao poza Oświatą, wracając z Mad, Marcus nie odezwał się ani słowem. Udał do swojego pokoju by do końca dnia nie wychodzić a wyleczyć swojego kaca. Dopiero później jakoś mu przeszło to wyszedł do swoich by pogadać czy też załatwić ważne sprawy. W tym ustalenie terminu ataku na Ratusz Samuru.
Plany wszystkie omówił już z Christianem. Przebywając teraz w gabinecie, blondyn od niego wyszedł by porobić jakieś ksero czy przekazać papiery i informacje Mei. Marcus siedząc na swoim fotelu przeglądał inną teczkę rozważając nad czymś. W pewnym momencie, otrzymał wiadomość na komórkę. wyjął telefon i normalnie zdziwił się że osobą wysyłającą mu wiadomość jest Samuru. Odebrał ją plik wideo i gdy go otworzył, normalnie szoku doznał. Widząc całą akcję i słysząc głos swojej córki, zbierała się w nim wściekłość, gniew a razem z tym poczucie winy. Że dopuścił do tego by porwano mu córkę. Skąd ten wampir o tym wiedział? Zakrył usta dłonią i już nawet nie chciał patrzeć na fragment cierpienia swojej córki, którą dopadła przemiana. Zamknął oczy, ale filmik leciał dalej. W tym głos Samuru. Skąd on wiedział o planowanym ataku? Od jego córki tego nie mógł wyciągnąć, skoro pierw powiedział a potem ja ugryzł. Ale najbrutalniejsze było macanie jej ciała. Trzeba ją jak najszybciej odbić.
Ręce mu drżały aż w końcu musiał cała złość z siebie wyrzucić. Wstał i wywalił wszytko z biurka, przeklinając w niebo głosy. Prawie by nawet mebel wywalił. Wtem odwrócił się w stronę okna opierając rękoma o framugę okna. Komórka wylądowała z papierami i innymi rzeczami na podłodze. Hałas był dobrze słyszalny w sekretariacie, że Mei i Christian wymienili niepokojące spojrzenie między sobą. Oboje wparowali do środka i widząc bałagan, zastępca rzucił pytanie dość poważnie?
- Co się stało? - Wszedł do środka a za nim Mei.
- Samuru ma moją córkę. - Po krótkiej chwili milczenia, Marcus wycedził w gniewie przez zęby.
Coś do Christiana doszły słuchy że Marcus ma kolejne dziecko. Mei natomiast była dosłownie tym faktem zaskoczona. Zaś tym samym w niej pojawiło się zaniepokojenie o własne dziecko. Wyszła więc by zadzwonić do męża i upewnić się czy wszystko w porządku.
Dowódca w tym przypadku nie wiedział co zrobić. Christian rozglądając się po bałaganie, odnalazł telefon Marcusa. Nacisnął guzik, to wyświetlił mu się filmik którego odtworzył. Nie było to zapewne dobre, bo Namikaze musiał tych głosów na nowo słuchać. Aż spuścił głowę jakby się poddawał. Bezsilność była jego największą wadą.
- Interesujące, że wie o Twoich planach. Wśród nas musi być zdrajca. Ktoś mu donosi.
- I dowiem się kto to. A potem zabiję. - Gniew zaczynał mu przyciemniać umysł.
- Marcus. Tylko nie podejmuj pochopnych decyzji, bo źle odbije się na Tobie. - Uprzedził go Christian dostrzegając zmianę w jego zachowaniu.
- Muszę ja odbić, nie ważne co się ze mną stanie. - Gdyby Haruka dowiedziała się o porwaniu córki, to pewnie by go zatłukła, gdyby nic nie zrobił aby ją odbić.
Podszedł do swojego zastępcy w celu odebrania telefonu. Ale De Armisted nie dał mu jej.
- Co zamierzasz? - Spytał z powagą.
- Nie Twoja sprawa. - Wyrzucił mu chłodno dowódca.
- Muszę wiedzieć. Na mnie także spoczywa obowiązek tego stowarzyszenia. - Nie dał mu za wygraną. Aż Marcus po paru sekundach zdecydował się powiedzieć przyjacielowi.
- Chcę dowiedzieć się czego chce w zamian. Wątpię by od tak oddał mi Chizuru.
W takiej sprawie to Christian oddał mu telefon. Jednak do tego dodał swoje.
- Więc napisz do niego. Będziemy wiedzieli na czym sytuacja stoi. - Polecił, a Marcus wysłał wiadomość do Samuru.

Wymiana wiadomości tekstowych doprowadzała Marcusa do nerwów. Christian będąc obok widział jego nerwy. Jednak kazał mu się opanować i próbować w miarę spokojnie odpisywać by znaleźć sposób na odbicie Chizuru. W końcu udało się na tyle, że Samuru wyznaczył czas i miejsce na spotkanie.
- Lepiej jakby ktoś tam pojechał z Tobą. - Zasugerował Christian, nie bardzo chcąc Marcusa puścić samego.
- Nie. Pojadę sam. - Marcus wolał trzymać się tym umowy jaką wskazał mu Samuru.
- A co jeśli Cię zabije na miejscu? Będzie miał dobrą okazję, bo zapewne on sam z Twoją córką nie będzie. Załatwi sobie obstawę. - Głos podniesiony przez zastępcę Namikaze uciszył go. W pewnym sensie miał on rację.
- Przynajmniej niech ktoś czeka na zewnątrz. - I takie rozwiązanie powinno być dobre. Marcus więc nie protestując zgodził. Ale pozostało załatwić coś jeszcze.
- Tylko uda mi się odbić córkę... Zwołamy zebranie. Muszę wiedzieć, kto mu donosi. - Tutaj to już wspólnie się zgodzili. Omówili parę dodatkowych spraw, po czym Christian opuścił gabinet informując Mei o sytuacji Marcusa. Kobieta wyglądała już na spokojniejsza, skoro u niej w rodzinie jest "bezpiecznie". Weszła do gabinetu szefa by pomóc mu posprzątać bałagan.
Po ogarnięciu pokoju, Marcus opuścił gabinet, by przygotować się do wyjścia i odbicia swojej córki.


[z/t]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Maj 26, 2013 11:21 am

Marcus zaprowadził łowców z lochów do swojego gabinetu o ile chcieli i mieli do niego sprawy. Ewentualnie w celu obmyślenia planu dalszego działania. Minęli przy okazji biurko przy którym sekretarka Mei segregowała obecnie napływające raporty. Ściągnął ją tutaj specjalnie, po tym jak dowiedział iż Samuru tutaj zamknięto. I w celu też takim, by łowcy nie musieli zajeżdżać aż pod same góry w celi dostarczenia informacji. Mimo iż oświata miała podlegać Samuru, to Marcus zdecydował się unieważnić ten dokument, za radą jednego łowcy na zebraniu.
Otworzył gabinet i wszedł do środka oczekując iż pozostali wejdą także. Ale tylko zezwolił Navenowi i Frikowi. Reszta miała pozostać na zewnątrz, a mowa tu o niejakich Echo.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Nie Maj 26, 2013 12:07 pm

Frik oczywiście udał się za dowódcą do gabinetu. W końcu miał do niego sprawę. Należało jednak najpierw dowiedzieć się o co chodziło z tym więźniem i o tym co zdarzyło się na rynku. Dlatego też przyjął taktykę Marcusa i bez owijania w bawełnę zapytał:
-A więc co to za więzień? Czyżby to właśnie przez niego pół rynku wyleciało w powietrze?-Agenci się spisali pod tym względem. Mieli oko na wszystko co się działo w mieście. Szkoda tylko, że znali jedynie zarysy wydarzeń. Zadaniem Frika było odnalezienia odpowiedzi na wszystkie ich pytania.
Warto było też wspomnieć o jego potyczce przy zamku. Nie trzeba było zbytniej nawet wiedzy, aby nie zapuszczać się tam zbyt głęboko. Całe slumsy odstraszały od siebie, a cmentarz i zamek tym bardziej.
-Pragnę też uzyskać informacje o mieszkańcach zamku na cmentarzu w slumsach. Jakaś gadowata dziewczyna, blondynka, urządziła sobie polowanie w opactwie i byłem tam... Coś wiadomo?
Marcus szybko działał, więc i to dało do zrozumienia Frikowi, że coś się działo i działo się to bardzo szybko. Musiał poznać odpowiedzi na większość pytań. Na razie jedynie mógł się martwić.
Zastanawiał się również jaką w tym wszystkim odgrywał 'rolę' drugi łowca, którego Marcus zbył wcześniej, a teraz chciał go zaciągnąć do siebie...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Maj 26, 2013 12:47 pm

Wszystko zależało od Navena czy pójdzie za nimi do gabinetu, czy łaskawie uda się do miasta i wykona zadanie jakie mu polecił teraz Marcus. Łowca nie tylko robi bałagan by złapać wampira, ale powinien także uspokoić mieszkańców dlatego podjął taki cel i działania. Podobnie robi policja, chcąc zrobić porządek na miejscu zbrodni czasami wciskając mieszkańcom kicz.
A zatem niezależenie od tego jaki kierunek obrał Naven, Marcus i Frik znaleźli się w gabinecie. Dowódca oparł się pośladkami o biurko stojąc przodem do rozmówcy, opierając podpierając się także o blat rękoma.
- Widać iż nie dostałeś szczegółowych informacji. Ten w lochach to wampir podający się za burmistrza. Samuru Kuroiaishita. Już drugi raz stanowisko sobie przywłaszczył. Wcześniej likwidując naszego człowieka. To właśnie z jego winy zrobiło się zamieszanie na rynku.
Odpowiedział mu na pytanie, skoro nie otrzymał ten odpowiednich informacji od swoich wcześniejszych przełożonych. Aż zdziwiło Marcusa iż ten nie wiedział o tym co tutaj się dzieje. Albo nie rozpoznawał gęby tego dzieciaka w lochach. Wszystko możliwe.
- Jeśli chodzi o ten zamek o który myślę, a stoi w tamtym miejscu tylko jeden, to należy on do rodu wampirzego Kuroiaishity. Z niego pochodzi ten Samuru. Możesz coś więcej powiedzieć na temat tej dziewczyny? Bo zakładam iż nie mówisz o żonie fałszywego burmistrza. - Zmrużył oczy, bo jakoś słowo "gadowata" nie pasowało mu do Sophie Shiroyamy, która o dziwo też jest blondynką ale wywodzi się z szlachetnego rodu Shiroyama. Więc to słowo do niej nie mogło pasować. No chyba że robiono na niej eksperymenty to już inna sprawa. Najwidoczniej wychodzić może na to, że nie znają innych członków owego rodu z którym "walczą". To dopiero będzie niespodzianka.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Nie Maj 26, 2013 2:47 pm

Frik skrzyżował ręce czemu towarzyszył stłumiony dźwięk uderzenia stalowych elementów egzoszkieletu. Przez chwilę facet nie wiedział czy powinien swobodnie mówić i pozwolić sobie na luźny styl wymowy. Postanowił to właśnie teraz sprawdzić...
-Ciężko wypytać o cokolwiek kiedy wszystko dookoła wybucha i słyszy się strzały nad głową...
Chwilę siedział cicho kalkulując to co usłyszał. Samaru, burmistrz. Słyszał o nim trochę.
-Wiec winszuję złapania grubej ryby na haczyk. Wiesz jednak, dowódco, że uspokajanie ludzi niewiele da. Samaru ma swoich ludzi, którzy na pewno już kombinują jak go wyciągnąć...-Przerwał na chwilę zdając sobie sprawę, że analiza sytuacji rozgrywa się na głos. Mimo to kontynuował...
-Pytanie jest następujące... Czy oni wiedzą o tym, że został przewieziony do oświaty. I czy mają dowody na to, że zrobił to ktoś z oświaty. Proponuję grać na czas. Jeśli znajdą się jakieś dowody na to, że zrobiła to oświata, to należy stwierdzić, że oświata jest zgrupowaniem ludzi i nie możemy odpowiadać za czyny każdego z nich, dopóki nie poznamy faktów... i tak dalej, lać wodę...-Jego monolog przerwał się w tej chwili. Mózg analizował kolejne posunięcia do przodu co przeciwnik mógłby zrobić... Dał sobie jednak na wstrzymanie w tej chwili. Podjął inny wątek dotyczący dziewczyny, o której nie wiedział zbyt wiele. Starał się jednak przekazać wszystko co zauważył.
-Ta wampirzyca była niska około metra sześćdziesięciu, drobnej postury. Ubrana była w gotycką sukienkę... Miała broń, którą do mnie strzeliła bez chwili zastanowienia-Mówiąc to ostatnie złapał za kołnierzyk płaszcza i pokazał sześć dziur na wysokości klatki piersiowej i kontynuował-Miała moc przemiany w coś, co popularnie zwie się jaszczuro-człekiem...
I wtedy przerwał. Czekał na jakieś informacje na jej temat. Jeśli dowódca jej nie znał to pozostał jedyny sposób, aby się czegokolwiek dowiedzieć. Mianowicie wprowadzić agenta do zamku...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Maj 26, 2013 9:13 pm

Dowódca zauważył a nawet usłyszał ocieranie metalu o siebie, przez co zrozumiał iż człowiek ten posiada na sobie jakąś zbroję. Nieźle przemyślana obrona własnego ciała, ale mało skuteczna przy poruszaniu się. Trzeba mieć na prawdę sporo siły i odpowiednią wagę, by udźwignąć to coś na sobie i nie mieć problemu z dogonieniem wampira, albo uniknięciem jego ciosów czy to fizycznych czy mentalnych.
- Zdaję sobie z tego sprawę. I wiem że jego ludzie nie spoczną, dopóki go nie odzyskają. Jeśli to nastąpi, wrócimy do punktu wyjścia i możemy skończyć jeszcze niżej. Na początku dałem już plamę. Chcę to w miarę możliwości teraz naprawić swój błąd.
Przyznał teraz że popełnił w którymś momencie błąd. A było to właśnie ulegnięcie Samuru poprzez trzymanie jego córki Chizuru. Niby podpisał dokument oddający budynek Oświaty w jego ręce, to i tak nie jest on jego prawowitym właścicielem. Prawdziwe dokumenty własności Marcus ma u siebie. A gdzie? To już on sam wie.
- Windwalker tam był i Mortisowie. Nie wiem czy wiedzą o tym, ale podejrzenia mogą paść na nas. Zakładam że jego ludzie mogą taką plotę puścić. Mieszkańcy tego miasta niestety wiedzą o naszej "wojnie". Mamy zwolenników i przeciwników. Kuroiaishita tak samo.
Jak to odegrać, to miał już plan. Zapewne skorzysta z tego grania na czas, ale oświadczenie do prasy i tak wyda. Także ma tam człowieka który napisze i opublikuje wszystko o co Marcus go poprosi. Być może tym sposobem uda się mu przeciągnąć na swoją stronę większe skupisko mieszkańców. Nie chciał ich mieszać do tej wojny ale będzie musiał. Ich zdanie musi zadecydować o tym czy chcą burmistrza oszusta czy nie. Jeśli tak, dyktatura zacznie się szerzyć a oni będą już bezsilni wobec Samuru.
Wysłuchał jego opisu wampirzycy jaką spotkał na swojej drodze. Ciekawe "zjawisko" go zaatakowało. Z zainteresowaniem Marcus słuchał jego opisu postaci.
- Cóż... Nic mi ta osoba nie mówi. Widocznie to nowy członek należący do rodu Kuroiaishita, jeżeli pochodziła od tego zamku na cmentarzu. Zatem pozostawię Ci zadanie dowiedzenia się o niej więcej informacji, ale to w razie gdybyś nie miał co robić. Teraz trzeba skupić się na ludziach Samuru... Przy okazji. Mógłbyś się przedstawić i zdradzić skąd przybyłeś?
Zapomnieli chyba o drobnej formalności. Przez te wydarzenia Marcus nie miał kiedy przyjrzeć się aktom nowych sojuszników łowieckich przybyłych z innych miast czy krajów. Albo też wydarzenia nie pozwalały mu spotkać się z nimi i omówić plan działania i obrony. Sam się zaś narażał, a wiedział że powinien trzymać trochę na uboczu. Jeżeli łowcy stracą dowódcę, będą osłabieni. A tak mają przewagę, trzymając Samuru w lochach.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Nie Maj 26, 2013 9:34 pm

To było tylko pół prawdy. Stop wolframu nie potrzebował grubych, stalowych płyt. Wystarczyło raptem po kilka minimetrów takiego stopu, aby skutecznie zatrzymywać ataki. Konstrukcja miała przede wszystkim pomagać, a nie przeszkadzać. Jego ruchy nie były skrępowane tak bardzo jak mogło się wydawać. Poza tym Frik był przyzwyczajony do pierwszej linii walki. Taki pancerz pozwalał mu choćby i nawet szturmować w pojedynkę ostrzeliwane miejsce.
Słowa nie powiedział, gdy dowiedział się o błędzie dowódcy. W końcu są tylko ludźmi. Ludzie się mylą. Wampiry również. To nie był żaden uszczerbek na honorze. Marcus na pewno teraz dostał nauczkę i już nie popełni tego, czy podobnego błędu. Frik wysłuchał również kolejnego komentarza. Nie miał pojęcia co to za nazwiska mu przedstawił, ale jedynie się domyślał, że to pierwsze należało do tego łowcy, który-można powiedzieć-zalazł facetowi już za skórę. Będzie trzeba się przyglądnąć i temu łowcy. Co powodowało w nim taką wrogość już na sam początek...? Nie czas jednak na takie zabawy. Frik myślał intensywnie dalej i komentował swój plan.
-Jest jeszcze inne wyjście, dowódco. Oboje wiemy, że w końcu będzie trzeba wypuścić burmistrza, zgada się?-Chwila milczenia i zastanowienia się.
-Można się dowiedzieć znacznie więcej co dzieje się w zamku. Możemy spróbować wsadzić do środka człowieka... Znaczy wampira...
Na razie przerwał. Myślał dalej jeszcze jak to rozegrać, ale zarodek planu już zasiał. Pytanie czy Marcus w ogóle jest zainteresowany nim...
-Mam na imię Michael, ale w aktach widnieję jako Frik Daneard i jeśli to nie problem to wolę jednak, aby nazywano mnie tym drugim imieniem. Jestem szpiegiem wywiadu... Na przymusowym urlopie. Urlop dali mi po straceniu ręki...-Wyciągnął przed siebie lewą dłoń i zacisnął palce. Marcus widział mechanizm, który zacisnął dłoń w pięść. Trzeba było przyznać, że lewa dłoń była nieco mniej chroniona od prawej z uwagi na to, że lewa całkowicie była ze stali...
-No i jestem ze Stanów, dowódco Marcusie...-Dodał na koniec opuszczając rękę swobodnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Maj 26, 2013 10:12 pm

Obecnie nie będziemy się zagłębiać w konstrukcję zbroi jaką posiada na sobie Frik. Jedynie wstępne wnioski Marcus wyciągał z obecnej obserwacji. Być może w miarę możliwości przejrzy akta Frika albo pogada z nim przy najlepszej i możliwej okazji. Na razie muszą skupić się na sytuacji w mieście.
Prawdą jest, że każdy popełnia błędy i się na nich uczy. Marcus jest jeszcze młody i dopiero doświadcza dość poważnego wydarzenia którym musi prowadzić. Do tej pory się takimi rzeczami nie przejmował w Szwecji czy Stanach, Włoszech czy Londynie, będąc zwykłym łowcą i jednocześnie informatorem. A teraz od ponad dwóch i więcej lat jest dowódcą japońskiej oświaty. Teraz to on dowodzi i musi pokierować poddanymi mu ludźmi do tak zwanego "zwycięstwa", którym raczej jest oczyszczenie ich imienia.
- To że przyjdzie mi wypuścić Samuru to wiem. Ale nie wypuszczę go bez odpowiedniego ukarania. To już raczej prywatne porachunki. I póki mam okazję, chcę dokonać zemsty.
Rzekł dłonią niby poprawiając opaskę na oku, jako informacja iż to efekt tej zemsty jaką chce Marcus dokonać na Samuru. Tutaj raczej nikt go nie będzie powstrzymywał. Samuru musi zapłacić również za wykorzystywanie jego córki jako narzędzie do swoich celów, mając jeszcze czelność przemieniać ją w wampira.
- Rozumiem... - Dostrzegł iż jego lewa ręka jest zupełnie inna. Pokryta metalem będąc mechaniczną. Podobnie mógłby powiedzieć o sobie Marcus, który to po raz drugi utracił to samo oko. Jednak tu nie ma się czym chwalić.
- Jakieś jeszcze masz pytania?
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Nie Maj 26, 2013 10:31 pm

Faktycznie. Nie ma co rozmawiać o egzoszkielecie. Był to temat-rzeka, który można było godzinami ciągnąc, wymieniając każde okablowanie i elementy tworzące ją. Nie czas teraz na rozmowy o tym.
Frik miał zamiar w jakikolwiek sposób doradzać Marcusowi, tak jak to robił teraz. Był szpiegiem i znał kilka przydatnych sztuczek, które pomogą im 'zwyciężyć'. Wszakże informacje o przeciwniku to podstawa. Jeśli są na straconej pozycji to muszą jakoś zyskać przewagę. Taką przewagę zapewni im szpieg w domu przeciwnika.
-Nie mam zamiaru Cie zatrzymywać, szefie. Wręcz potrzebowałbym Samaru nieprzytomnego... Łatwiej będzie mu wtedy wmówić, że siłą został odbity.
Przerwał na chwilę myśląc jak ubrać swój plan w słowa.
-Skatujesz go, dowódco Marcusie. Zrobisz to wtedy, gdy przybędą tu jego ludzie, żądając swojego towarzysza. Skatujesz go do takiej nieprzytomności, że nie wybudzi się, dopóki my nie będziemy chcieli jego ocucenia... Wtedy wsadzimy go do auta z moim szpiegiem, którego też trochę okaleczę. Będzie jeździł w kółko dopóki się chłopak nie o cuci. Wtedy ruszy do zamku... Reszta to już moja sprawa. Nie mamy i tak nic do stracenia. W końcu i tak wyjdzie, a jest szansa, że podstawiony wampir dowie się nieco o zamku. Może nawet dostanie się do monitoringu i zhakuje je dla nas...
Frik nie chciał rzucać pustych obietnic, dlatego na koniec musiał dodać, że istnieje ryzyko niepowodzenia, które nic tak na prawdę nie zmieni. Za to mogą zyskać wiele. Było to jak w słynnym powiedzeniu. "Rewolucję przeprowadzają Ci, którzy nie mają nic do stracenia, a wszystko do zyskania". Facet uważał, że właśnie w takiej sytuacji teraz się znajdowali.
-Dopilnuję przygotowań do tego przedsięwzięcia, jeśli się zgadzasz i sam będę rozmawiał z jego ludźmi, jeśli tak sobie zażyczysz. Nie boję się, choćby miało tu przyjść ponad pół miasta...
Frik był porywczy, ale i roztropny. Chciał wprowadzić nieco pewności w swoje czyny i pokazać, że jest za Marcusem. Ten człowiek nie zdradzi dowódcy, choćby grożono mu śmiercią Meg. Rodziny i tak nikt nie odnajdzie. Została tylko siostra, która widnieje w papierach w tajnych aktach USA.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Pon Maj 27, 2013 4:00 pm

Na pewno koledzy z pracy będą zdziwieni jego pojawieniem się w Oświacie. Już to wyczuł po tym jak skontaktował się z Michaelem a ten narobił mu przez telefon wyrzutów za milczenie i ignorowanie wiadomości oraz połączeń. Przeprosił go oczywiście i wypytał o Marcusa z którym musi się spotkać. Informacje dostał takie, że dowódca powinien być w głównej Oświacie, gdzie zamknęli Samuru. Tego się właśnie obawiał. Udać tam i otrzymać zmianę planów. Jednak sytuacji czoło trzeba stawić.
Zajechał więc pod budynek oświaty i zostawiając swój samochód tam gdzie zawsze parkował, wysiadł i dostał do wnętrza budynku. Od razu skierował się do gabinetu kierując się intuicją, że być może tam znajdzie Marcusa. Zapukał więc a po chwili otworzył drzwi zaglądając do środka. Widząc iż przyjaciel z kimś rozmawia, zdecydował się zajrzeć później.
- Przepraszam. Później wejdę. - I wyszedł, no chyba że Marcus zezwoli mu na wejście.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Maj 27, 2013 4:13 pm

Słuchając tak Frika, jego pomysł wydawał się być nie tyle co ciekawy ale i godny zaryzykowania wprowadzeniem. Tylko jedno go zastanawiało, kim ma być ten podstawiony wampir? W jakiś sposób nawiązał z nim współpracę?
- Powiedz mi jedno. Skąd weźmiesz podstawionego wampira? Jaką masz gwarancję że nas albo Ciebie nie wystawi? To nieprzewidywalne istoty. W każdej sytuacji mogą coś niespodziewanego odwalić. No i jaki masz plan B, gdyby czasem to nie wypaliło?
Zadał mu parę pytań, ciekaw jaka będzie na nie odpowiedź. Bez tego nie ma szansy wprowadzić przedstawionego teraz planu w życie. Marcus musiał znać wszystkie szczegóły. Nawet przewidywalnych porażek. To także jest ważne by odnieść jak najmniej strat.
Na kolejne słowa już pokiwał głową w zrozumieniu. Miał chyba coś dodać, ale do pomieszczenia zajrzał niespodziewanych gość - James. Na jego widok Marcus aż oderwał się od biurka.
- James, zaczekaj. - Przeprosił Frika na moment i doparł do drzwi, które otworzył i złapał przyjaciela za rękaw wciskając go do środka swojego gabinetu, po czym zamknął drzwi. Jamesa zaciągnął przed biurko i zmusił niemal by usiadł na krześle.
- Poczekasz tutaj bo mamy do pogadania. - Zwrócił się do fioletowo-włosego, po czym uwage skupił na Daneardzie. Jakby oczekiwał kontynuacji jego wypowiedzi. Czyli, czekał na jego odpowiedzi.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Pon Maj 27, 2013 7:30 pm

Spodziewał się tego pytania oczywiście. W końcu od tego tak na prawdę powinien zacząć.
-Ten wampir...-Wtedy właśnie do pomieszczenia wszedł jakiś facet. Frik obrócił się przez ramię i zobaczył innego łowcę.
-Jesteś bardzo rozchwytywany, widzę...-Skomentował cicho, choć Marcus akurat mógł to usłyszeć. Odsunął się, gdy dowódca przechodził, złapał tego kogoś i wciągnął do środka.
Traktowanie go nieco ostro było podejrzane. Wolał więc nie zdradzać szczegółów swojego planu przy obcym. Roztropność przede wszystkim. Kontynuował jednak zaraz po tym, gdy Marcus obrócił się w jego stronę.
-Ten "Jegomość" jest przekonany co do moich zamiarów i zrobi co będę chciał. Mam jego rodzinę w garści, a rodzinę ma dużą... Poza tym uratowałem mu życie... Prędzej poderżnie sobie gardło, niż wyda mnie. Poza tym jego śmierć w innym kraju jest cenna. Jeśli umrze w dobrej sprawie, jego rodzinna z nagrody będzie mogła żyć kilka lat w dostatku. Na szczęście doskonale o tym wie.
Zapadła chwila ciszy. Frik mierzył wzrokiem tego, który przyszedł. Nie wiedział co o nim myśleć i jakoś nie śpieszyło mu się, aby ufać komukolwiek poza dowódcą. Nawet Naven nie mógł liczyć na szczerość z ust Frika. Przynajmniej na razie.
-Jak już mówiłem. Jeśli nawet nie wypali to nie mamy nic do stracenia.Mój 'człowiek' zginie i będzie spokój. Mamy dużo za to aparatury, którą być może uda się podstawić...
Facet myślał, że to wystarczy na wytłumaczenie. Chciał za to kontynuować temat nieco inny.
-Jeśli to wszystko odnośnie tamtej sprawy... Załatwię to. A odnośnie ludzi Samaru. Cóż mam zrobić? Czekać na nich przed oświatą? Przydałby się również telefon do Ciebie, dowódco. Będę informował Cie na bieżąco...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Pon Maj 27, 2013 8:35 pm

Chcąc wejść później, nie było mu dane. Marcus wciągnął go do gabinetu i niemal siłą zmusił by usiadł na krześle. Może jednak błędem było w ogóle przychodzić. Łowca zdawał sobie sprawę z tego co narobił. Miał ku temu powód, aby nie narazić bliskich na niebezpieczeństwo. Po tym co zrobił mu Samuru nie był wstanie sobie z tym sam poradzić i planował odebrać sobie życie. A teraz siedzi tu i słyszy plany ataku? Kogoś trzymają w garści? Nawet nie chciał skupiać się na tym o czym rozmawiali.
- Lepiej jak wyjdę. Nie powinienem być przy tym. Wybacz Marcus. - Wstał z krzesła i nie patrząc na żadnego z nich, skierował swoje kroki ku wyjściu z pomieszczenia. Przybył tu tylko w celu zebrania informacji o jakimś kluczu. Teraz jednak stwierdził, że lepiej będzie oddalać tę sprawę. Z drugiej strony dowódca pewnie zauważy w nim zmianę i zacznie go wypytywać o szczegóły. W końcu po tym jak został uwolniony, nie odezwał się do nikogo. Mają prawo podejrzewać go o najgorsze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach