Salon [parter]

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Gość Pon Paź 16, 2017 5:43 pm

Nie spodziewał się, że ktoś zechce odezwać się do niego słowem. Atmosfera w owym miejscu była ciężka i dość nieznośna dla kogoś kto miał nieźle namącone w głowie. Musiało coś się wydarzyć, skoro takie rzeczy miały miejsce. Pytanie - Tylko co? Samuru głupi nie jest, prędzej czy później wyniucha fakty. Póki co miał mieć gościa na karku i to nie byle jakiego, ale tylko rzekomego legendę.
Odwrócił się w stronę przybyłego, jak ten się tylko przywitał. Zmrużył gadzie ślepia, filtrując osobnika od stóp aż po głowę. Na tej ostatniej części zawiesił wzrok na dłużej. Gościu coś wypoczęty się nie wydawał.
- Coś koło jedenastej.
Odpowiedział na pytanie dotyczące czasu. Korona z głowy nie spadnie, kiedyś będąc wampirem zapewne wypaliłby czymś wrednym. A teraz? Taki zakręcony? Wolno myślał, poza tym był zbyt zajęty nad własnym dumaniem niż zwymyślaniem kolesia.
- Myślałem, że łowcy są bardziej ogarnięci.
No masz, jednak coś musiał dodać. Odkorkował butelkę i upił z niej kilka łyków. Bez smaku, bezwonna akurat. Zakręcił ją dobrze, ukrywając na swoje miejsce zza pazuchy płaszcza. Co jak co, nie podzieli się. Chociaż wypadałoby ogarnąć stołówkę na tym terenie. Nie zaglądał tam, bo co zajrzał samotnie, było tam zbyt wiele osób. Może z tym coś się uda?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Reiji Wto Paź 17, 2017 12:20 am

Reiji... Kompletnie nie zwracał uwagi na to, co się działo dookoła niego. Inaczej? Po prostu nie zdawał sobie sprawy, że coś było nie tak... Ani tym bardziej, że zagadana przez niego osoba była tego źródłem. To sprawiało też, że nie docierał do niego fakt... Iż po prostu zwrócił na siebie uwagę również i osób trzecich.
Skinął ostrożnie głową, słysząc jego słowa.
- Okej, dzięki - odpowiedział mu, nadal nie zmieniając tonu głosu. W sumie... Może po prostu wrócę do siebie i pośpię? Chyba nikt nie zauważy, jeśli zniknę na te parę godzin...
Zamrugał oczami po usłyszeniu jego uwagi. Posłał mu najpierw pytające spojrzenie, po czym delikatnie wzruszył ramionami.
- Zdarzają się wyjątki - stwierdził spokojnie. - Gdyby wszyscy byli tacy sami, byłoby tutaj... Zdecydowanie zbyt nudno - dodał jeszcze od siebie kilka słów.
Nie wyglądał na zniechęconego, ale gdyby dawało się ujawnić jego myśli w formie obrazkowej, w pewnym momencie nad jego głową pojawiłby się wielki pytajnik. Nadal dotyczył on sprawy takiej, że nie miał pojęcia - nie przypomniał sobie jeszcze tamtej akcji - kim był ten tymczasowy rozmówca... Przez to następowało brak zrozumienia do tego, dlaczego miał wrażenie, że czuł cudzy wzrok na sobie. Odwrócił się na moment, by spojrzeć na osoby tutaj, po czym poprawił okulary na nosie i ponownie spojrzał na ciemnowłosego.
- W sumie. Kim jesteś? - dobra, jednak zdecydował sie spróbować rozwiać swoje wątpliwości! Może mu się uda? Międzyczasie ponownie się rozejrzał, tym razem za wolnym miejscem do posadzenia swojego tyłka.
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Gość Nie Paź 22, 2017 4:59 pm

Kiedyś Samuru chętnie urządziłby polowanie gdyby tylko znalazł się na terenie oświaty. Nie oszczędzałby nikogo, nawet tego typa od braku ogarnięcia życiowego. W sumie nim zabawiałby się długo, tyle ile zwykle trwa jego sen. A teraz? Nie pamiętał swojego obrzydzenia do łowieckich świń, więc nie ma co się szczycić. Co prawda niechęć w nim została, lecz był na tyle mało groźny, że nie stanowił wielkiego zagrożenia.
Szkoda tylko iż inni łowcy nie byli tacy przychylni. Dowódca nie uprzedzał, że będą mieli całkiem oryginalnego kadeta? Jak widać nie.
- Zaiste.
Odparł chłodno, patrząc przelotnie na łowce. Koleś wyglądał tak nudno, że i samemu dawnemu wampirowi zrobiło się sennie. Lecz czy dobrym pomysłem było stracić czujność - niezbyt.
- Chociaż ty nie obserwujesz mnie jak wybryk natury i nie szepczesz niczego pod nosem.
Wypalił nagle głosem nie posiadającego zbytnio emocji, tak jakby się nie przejmował Jednak ci którzy byli w salonie zasępili się i odeszli z pokoju. O to chodziło.
- Może pierw ty się przedstaw?
Pytanie na pytanie. Samuru nie zamierzał zdradzać swoich danych typowi, który był znudzony, senny i rozsiewał dookoła siebie aurę zmęczenia. Dla pracoholika Kuroiashita niezbyt przychylne są takie osoby. Oby typ nie został jakimś nauczycielem czy czymś - zamarudziliby się na śmierć. Co do wolnego miejsca... Było go akurat sporo, chociażby kanapa na której siedział obecny czarnowłosy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Reiji Pon Paź 23, 2017 10:40 am

Niespecjalnie starał się sprawiać wrażenie zainteresowanego czymkolwiek. Ani rozmową, ani otoczeniem... Ani nawet własnym żywotem. No, w sumie, to nie jest ten czas, by Ayato ukazywał "swojego ducha walki". Czy coś w tym stylu. Bądź co bądź, nie każdy łowca musi być jakimś napakowanym mięśniakiem z ADHD. A tutaj jest taki dobry przykład tego zarazem, jak nie być łowcą.
- A powinienem mieć powód, by tak robić? - mruknął w odpowiedzi, starając się nieco lepiej skupić na nim uwagę. Eh. Prawdę mówiąc... Za nic nie mogę sobie przypomnieć, czy miałem z nim do czynienia - w końcu doszedł do takiego wniosku. - Rany. Moja pamięć do osób jest czasem tragiczna. Serio dobrze, że pamiętam, kto tutaj jest moim szefem.
Zerknął na niego z ukosa.
- Nie - odpowiedział mu z miejsca. - Pierwszy się spytałem - więc tyle z przedstawienia się z jego strony. - Więc pierwszy chcę uzyskać odpowiedź.
Rozejrzał się jeszcze raz, po czym bezceremonialnie władował się na tą samą kanapę, na której siedział były wampir. Siadł bardziej z brzegu, by nie naruszać bardziej jego przestrzeń osobistą, po czym skupił złote ślepia na nim.
- Tak właściwie, to czemu "inni" tak przychylnie na ciebie patrzyli? - spytał się go, nawiązując do jego wcześniejszych słów, które wypłoszyły stąd osoby trzecie.
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Gość Nie Lis 05, 2017 1:58 pm

Nie wyglądał właśnie jak typowy łowca. Ledwo co kojarzący facet, zapewne miał myśli gdzieś indziej niż w tej burej rzeczywistości. Zapewne wolno myśliciel. Samuru jednak strasznie się irytował, gdy ktoś nie wyrażał zainteresowania. Brak szacunku. Czyżby wciąż w dawnym potworze istniała ta dawna cząstka tyrana? Jak najbardziej.
- Nie wiem, w końcu nie wiem o co chodzi tym ludziom.
Wzruszył ramionami. Taka prawda, wszak nie znał swojej historii i tego co wyczyniał za czasów bycia wyjątkowo paskudnym wampirem.
Reijiego też nie znał i nie pamiętał, a przecież już mieli potyczkę i dawny wampir był przyczyną jego problemów zdrowotnych - wbicie ostrza w bok nie było niczym przyjemnym raczej.
Syknął na odpowiedź łowcy, wbijając w niego wzrok. Już cisnęło się na usta, by przyhamował swoje pyskówki ale naszła go blokada. Wszczepiona sztuczna lojalność wobec tych... psów.
- Podobno nazywam się Samuru Kuroiashita.
Odpowiedział skoro chciał. Nie wiedział jak ów człowiek zareaguje na taką wieść, przecież nie wiedział z kim ma do czynienia tak do końca.
- Tak jak mówiłem - nie wiem. Może zrobiłem coś, czego teraz nie pamiętam. Albo po prostu nie podobam się sam w sobie.
Obojętne. Dawny wampir mówił to, co myślał. Nie liczyli się inni, bardziej chciał doczepić się do swoich przemyśleń, planów. Lecz pier pozbyć się tego dziwnego, dręczącego go uczucia że coś jest w nim nie tak.
- Mam dość siedzenia w tym miejscu. Mamy tu jakiegoś medyka oprócz tej Rudej? Nie trawię tej babki, mam z nią dziwne skojarzenia.
Skrzywił się przy słowach, co nie wyglądało zbyt normalnie. Brakowało mu tylko tych wyrośniętych zębisk jakie to posiadał całkiem nie tak dawno.
- Poza tym strasznie mnie suszy. Nie macie tutaj jakiegoś baru?
Spyta z cichą nadzieją, że dzisiaj się upije. Nie chciało mu się siedzieć o suchym pysku, zwłaszcza gdy w żołądku odbywał się istny armagedon. Nic nie jadł od dłuższego czasu, a woda wystarczała zaledwie na chwilę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Reiji Pon Lis 06, 2017 3:02 pm

Taki już właśnie był Rei. Po prostu nawet nie chciało mu się okazywać czegokolwiek więcej. Nie zawsze się tak zachowywał, ale... W większości przypadków już tak. Pozostawało zawsze by albo się przyzwyczaić, albo się z nim nie zadawać więcej... Lub też sprawić coś, co by zmieniło jego wyraz twarzy.
- Jeśli ty nie wiesz, to ja tym bardziej - poziom ogarnięcia u niego... Był szczególnie niski. Niestety. Zapewne jeśli miałby sobie coś więcej uświadomić, to znając jego szczęście, zapewne to by się stało dopiero po tym spotkaniu. A teraz? Zupełnie nieświadoma istota.
Dlatego też słysząc syknięcie tamtego, po prostu wzruszył ramionami, zupełnie niezrażony.
- Ayato Reiji Hana. Wystarczy Ayato - powiedział do mężczyzny. Wszak pod tym imieniem był znany wśród łowców, zaś drugie było dla niego pożytecznie w momencie zawieszenia. Samuru Kuroiaishita... Brzmi znajomo... Gdzie ja usłyszałem... A. Chyba wiem. Ugh... Zbieg okoliczności, że ma to samo nazwisko... Eh. Cholera. Powinienem dłużej sypiać, bo potem nie potrafię nawet pozbierać dobrze myśli. Nawet nie jestem pewny tego. Przez to, że nie dawało mu to spokoju, istniała szansa, że przypomni sobie to i owo. Z drugiej strony nie miałoby to większego wpływu na ich rozmowę na dzień dzisiejszy.
- Trudno. Będzie trzeba to zignorować, pewnie nie są przyzwyczajeni do nowych osób - zwalił na to winę zachowań łowców. Nawet jeśli to nie była prawda... Trudno. Zapewne będą musieli się ogarnąć prędzej czy później. Zwłaszcza jeśli to wszystko ma być nadal "prawdą".
- Hm... - zamilkł, by móc spokojnie się zastanowić nad jego słowami. Ruda... Ruda... Chyba chodzi mu o Esmeraldę... - Jest więcej medyków - nie rozumiał, czemu nie przypadła mu do gustu. Złe wrażenie? Dobra, nie ma co się zastanawiać, bo i tak nie zrozumiem.
- Jest kuchnia i jadalnia, ale baru tutaj nigdzie nie widziałem - odpowiedział mu. - Może jednak tam dostaniesz, co chcesz. Chociaż nie prościej byłoby wyjść i przejść się do zwykłego? - odpowiedzialność pełna krasa. Nawet nie wiedział, czy owa propozycja nie była czasem czymś, czego w ogóle nie powinien mówić.
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Gość Sro Lis 08, 2017 8:41 pm

- Nie można było tak od razu, Ayato?
Burknął odnośnie przedłużenia przedstawienia się. Jakoś denerwował go fakt, że jakiś koleś ewidentnie ciągnął zwykłą formalność. Zapewne gdyby Samuru działał jako wampir, Reiji miałby go już na głowie. Zresztą, nawet i teraz zbyt wielka duma była naruszona.
- Zignorować? Jak przegną pałę, raczej nie będę czekać aż sami wyjdą mi naprzeciw.
Wzruszył ramionami, patrząc chłodno na łowcę. Typek jak widać był w innym świecie. Zaspany? A może zaćpany? Zmrużył gadzie ślepia, nie zabierając z niego wzroku.
- I bardzo dobrze.
Odetchnął na odpowiedź, rozsiadając się bardziej na kanapie. Oparł się plecami o oparcie, a głowę nieco przechylił w tył. Naprawdę nie miał ochoty oglądać twarzy tej kobiety, coś czuł, że mogłoby dojść do czegoś więcej niż do wymiany zdań. Ta przeklęta chęć miażdżenia nawet i rzekomo najbardziej niewinnych.
- Nie, kuchni i stołówki nie potrzebuję. Wolałbym się napić.
Zdecydował, prostując się gwałtownie do siadu. Skierował następnie łeb w kierunku nowego kolegi, unoszac kącik ust.
- Jeśli chcesz, możesz się przyłączyć. Czuję, ze za chwilę wpadnę w szał jeśli będę dłużej tutaj siedział.
Po słowach wstał i skierował się do wyjścia. Ayato za chwilę udał się za nim, co oznaczało, że panowie wybyli razem na ciemne miasto w poszukiwaniu niewiast i dobrego alkoholu, haha!

zt x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Salon [parter] - Page 3 Empty Re: Salon [parter]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach