[I piętro] Komnata Samaela

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 11:13 am

+18 cenzura włazisz tylko na własną odpowiedzialność:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 11:33 am

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 3:33 pm

+18 cenzura włazisz tylko na własną odpowiedzialność:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 5:22 pm

Spoiler:

Gdy tylko to się skończyło próbowała wyrównać swój oddech, dyszała jeszcze przez moment aby po chwili brać głębsze wdechy. Przytuliła go do siebie całując go w głowę czule. Nie wiedziała czy jest sens jakiej kolwiek rozmowy, czyny mówiły same za siebie. Była trochę zmęczona, musi przyzwyczaić się do tego, że będzie teraz to normalna kolej rzeczy. Z tą różnicą, że koniec z bólem.
- Pójdę do łazienki...
Chciała wejść pod prysznic, znowu, ale potrzebowała tego teraz aby obmyć się i odświeżyć. Czekała tylko na reakcję Hideo. Jeśli już z niej zszedł okryła swoje ciało pościelą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 6:20 pm

+18 cenzura włazisz tylko na własną odpowiedzialność:
Spojrzał się w sufit na chwilę oddychając spokojnie, przymrużając oczy i poczuł, że został przytulony do niej, zatem odwzajemnił tym samym z uśmiechem czując całusa w głowę. Lekkie rumieńce u pokazały się na policzkach. Był zmęczony też, noc była przepiękna dla niego i jej.
- Dobrze kochanie moje - odparł dając czułego całusa w usta. Wiadomo poczeka na nią. Leżał wciąż w łóżku pod kołdrą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 6:40 pm

Potrzebowała iść do łazienki. Oczywiście jej ręcznik był rzucony nieco dalej ale za to zauważyła bliżej koszulę Hideo. Był od niej wyższy więc gdy ją założy zapewne utopi się w niej. Odwzajemniła jego pocałunek i sięgnęła po koszule chłopaka. po chwili zaciągnęła ją na siebie i zapięła. Dłońmi złapała za włosy wyjmując je spod koszuli i wstała z łóżka. Gdy tylko to zrobiła zauważyła, że koszula sięga jej do ud.
- Zaraz wracam.
Uśmiechnęła się do niego delikatnie i otworzyła drzwi aby po chwili wyjść z komnaty i na moment zostawić go samego. Miała tylko nadzieje, że zaraz nie pójdzie zapalić. Szła aż dotarła do łazienki a gdy weszła zamknęła ją ze sobą.
Zdjęła koszulę kładąc ją obok i weszła pod prysznic. Zauważyła również kilka kropel krwi ale na całe szczęście to była mała ilość. Dokładnie obmyła swoje ciało. Wyszła i założyła na swoje ciało koszulę chłopaka. Czuła jego zapach, intensywny zapach kochanka. Nie było jej jakieś dwadzieścia, może pół godziny gdy wyszła z komnaty. Po chwili drzwi się poruszyły i wróciła do komnaty Hideo.
- Już jestem.
Podeszła do łóżka kładąc się z powrotem pod kołdrę obok ukochanego ale miała na sobie jego koszulę. Była nieco zmęczona. Dłonią odsłoniła grzywkę Hideo aby zobaczyć jego drugie oko.
- Gdy dorastaliśmy razem uwielbiałam patrzeć na twoje oczy. Zawsze gdy na nie spoglądałam myślałam jakie są piękne. Na prawdę mi się podobają.
Pogłaskała go czule po policzku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 8:19 pm

Widział ukochaną jak zaczynała wychodzić z łóżka, ciągle na nią patrzył się. Ciało ma niczym boginii więc czego można chcieć więcej? Ahh właściwie jest jedna rzecz... dwójka słodkich dzieci.. najlepiej córeczka i synek. Uśmiechnął się zadziornie w tym momencie. Zauważył ubierającą się Demi w jego koszulę wyglądała bardzo uroczo. Odpowiedział wtedy:
- Wyglądasz uroczo w mojej koszuli, normalnie seksownie - odparł zadziornie do niej, zawsze tak lubił mówić. No cóż zostało mu to z dzieciństwa.
- Dobrze Kochanie - odparł. Spokojnie spojrzał się znowu w sufit oddychając już normalnie. Kątem oka spojrzał się na blat gdzie jest jego alkohol. Jednym ruchem wstał sprawnie. Usiadł zastanawiając się czy zapalić lub popić trochę. No musiał coś wybrać, żeby nie schodzić na dół, a chętnie by napił się wody bo jest totalnie spragniony. W danym momencie ubrał swoje bokserki na siebie, żeby nie paradować nago. Wstał po chwili idąc powolnym krokiem, drapiąc się w szyję i podszedł do blatu biorąc szlankę z brandy. Zaczynał popijać sobie ją. Słyszał wodę z łazienki jednakże nie będzie przeszkadzać ukochanej podczas mycia się, no nie będzie taki a kusiło go. Zaśmiał się cichutko. Spoglądał na paczkę papierosów ktore go kusiły ale obiecał rzucić czy ograniczyć dlatego schował je do barku i zamknął. Usłyszał jak szły służki przez korytarz to jest najlepsza okazja, żeby zahaczyć o poproszę wina lub wody. Gdy Cirille zapukała nie chcąc przeszkadzać swemu panu powiedziała:
- Czy przynieść coś do picia? - odparł przez drzwi. Panicz podszedl do drzwi otwierając lekko.
- Tak, przynieś mi dwie szklanki wody jakbyś mogła - odparł chronomicznymi oczami w nią. Służka póżniej odeszła idąc do kuchni. Zauważył wtedy idącą Demetrie czystą.
- To cieszę się kochanie - trzymając szklankę z brandy. Zauważył jak szła do łóżka, zatem niedługo dołączy też. Spokojnie podszedł do okna myśląc nad czymś. Po pewnym czasie usłyszał pukanie służki, która zapytała o możliwość wejścia. Pan Hideo wtedy zgodził się na to. Służka weszła z tacką srebrną trzymając dwie szklanki wody dla Panienki i Panicza. Kiwnęła głową i odeszła wychodząc zamknęła drzwi.
- Hmm.. dobrze, że służba jest mi posłuszna.. na tyle - odparł do niej opierając się o kąt ściany, a oknem. Zauważa Arymana w ogrodzie. Przymrużył oczy patrząc na niego. Nic złego nie robił tylko pilnował terenu. Łowcy wchodzili do bramy rozweseleni pewnie popili sobie idioci.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 8:47 pm

Domyślała się, że gdy wyjdzie za Hideo pewnie znajdzie się temat o dzieciach. Na pewno nie będzie unikała takiego ważnego tematu jednak nie jest gotowa na taki dalszy krok. Potrzebuje czasu i co najważniejsze musi być gotowa psychicznie do bycia matką. Znała Hideo i wiedziała, że nie odpuszcza lecz tym razem musiał by jej ustąpić gdyż to nie jest jeszcze ten czas.
Nie lubiła gdy palił papierosów uważała, że szkodzą zdrowiu a na dodatek wydobywa się z nich bardzo nieprzyjemny dym. Kiedyś często potrafiła go na tym złapać i zawsze udzielała mu wykładów na ten temat. Czasem miała wrażenie, że w ten sposób zwracał na siebie uwagę. Gdy weszła do komnaty i skierowała się do łóżka Hideo stał już ubrany, w same bokserki ale przynajmniej nie chodził nago. Pił właśnie alkohol dobrze widziała ale tym razem nic nie powiedziała. Jeśli miał teraz na niego ochotę mógł spokojnie pić. Po chwili do pokoju weszła jedna osoba ze służby z czymś do picia. Wzięła oczywiście w dłonie szklankę z woda po czym wstała z łóżka.
- Hideo, mogłeś powiedzieć poszła bym po coś do picia.
Podeszła do niego z lekkim uśmiechem i napiła się wody. Chłopak pochodził z bogatej rodziny był przyzwyczajony do takich wygód a Demetria nie.
- Nad czym myślisz?
Zauważyła. Nie była głupia, znała go już jakiś czas i wiedziała kiedy coś go trapi. Wyjrzała przez okno widząc tego samego chłopaka co wcześniej na dole i kilku mężczyzn przy bramie. Byli pijani? Chyba tak. Napiła się jeszcze trochę wody.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Wrz 18, 2016 9:34 pm

Młodzieniec stał cały czas gapiąc się na Aarona który podrywa jedną ze służek. Ma przynajmniej ubaw widząc co oni wyprawiają. Musi jednak z tymi łowcami zrobić. Widzi jednego trzeźwego, który idzie do nich. Hideo nie musi wychodzić na balkon, żeby wrzeszczeć do tych tępaków.
- Jaki to wstyd... naprawdę - powiedział głośno zakrywając twarz w ręku. Zamachał pokornie na tę bandę. Dobrze wiedzieć że jedyny łowca Takeshi nie był pijany. Słusznie trzeba mu przyznać ma silną wolę.
- No cóż, najwidoczniej kochają pić kretyni, są na służbie i piją. Śpiew zlitujcie się, moje uszy - odparł słysząc jak śpiewają ruskie utwory. Musi jednak zrobić z nimi porządek. Pił cały czas alkohol patrząc na tych durniów. Gdy spojrzał na alkohol i na nich odechciało mu się pić. Po jakiego grzyba Marco ich dał oni tylko piją? No cóż z nimi za dużo spędzał czas w barach i szlajał, żeby tych wywalać. Odetchnął przymrużając oczy. Myśli zostały przerwane odwracając wzrok jak zbliżała się narzeczona Demetrie.
- E tam kochanie, dzisiaj jest nasz dzień. Powinnaś odpoczywać moim zdaniem - odparł czułym głosem, dając ukochanej buziaka w usta. Oderwał znów wzrok z okna spoglądając się na nią.
- Ja? hmmm... właściwie myślę, o naszym ślubie.. bo nie chcę zbytnio długo czekać jeśli chodzi o to - odpowiedział delikatnym i spokojnym głosem spogladając raz na nią, a potem w okno.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pon Wrz 19, 2016 5:54 am

Zaczęła uważniej przyglądać się z okna co dzieje się tam na dole, to chyba byli również znajomi Hideo. Wyglądało, że dobrze się bawili zwłaszcza jeden z nich zainteresował się obiektem płci pięknej. Słysząc słowa chłopaka spojrzała na niego. Właściwie to nie był taki wstyd po prostu bawili się i właściwie wyglądało to dość zabawnie.
-Nie złość się na nich Hideo. Pamiętasz jak tobie zdarzało się wrócić z pracy w takim stanie? Następnego dnia musiałam przynosić ci coś na ból głowy.
Uśmiechnęła się do niego przypominając sobie parę imprez Hideo. Wyglądało, że to było coś dla niej zabawnego. Słyszała również ich śpiew ale nic nie mówiła, może nie był aż tak zły. Trochę fałszowali. Na pewno będzie chciała poznać jego znajomych po fachu no bo dlaczego nie? I tak będą mieszkać pod jednym dachem więc podczas pobytu tutaj gdy on będzie w pracy, a ona w domu będzie miała chociaż towarzystwo. Zarumieniła się na pocałunek.
- Wiem, ale jeśli coś będzie potrzebował możesz również polegać na mnie w końcu kiedyś zajmowałam się twoim domem za nim wyjechałeś.
Spojrzała na niego. A więc to go trapi? Hideo bywał czasem niecierpliwy nic dziwnego, że porusza ten temat. Mógł poczuć jak łapie go za dłoń.
- Więc możemy pobrać się jeszcze w tym miesiącu...
Czuła się nieco zakłopotana rozmawiając o takich sprawach, ale szczęśliwa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pon Wrz 19, 2016 4:50 pm

Hideo nie zmieniał pozycji stojącej przy ścianie. Rozglądał się cały czas przez okno aż miał ochotę wyjść. Aaron przynajmniej może w końcu kogoś znajdzie dla siebie wśród służek. Przynajmniej zapomni o tamtej, bo nikt nie zwróci już jej życia, szkoda byliby szczęśliwi. Odwzajemnił spojrzenie ukochanej i usłyszał słowa:
- Ta.. nie no, aż taki zły nie jestem na nich tylko, że mieli panować nad swoim zachowaniem. Ahh tak pamiętam to było nieroztropne co ja robiłem. Pamiętam, pamiętam kochanie moje - odparł wtulając ją do siebie. Gdy zauważył Takeshiego, który robił awanturę Hideo był zaciekawiony co tutaj się wyrabia i dostał przed chwilą telefon prosząc chwilę swojej ukochanej o minutkę:
- Kochanie muszę odebrać telefon - odparł dotykając ręką jej ramienia. Otworzył okno wychodząc na balkon i odebrał widząc, że dzwoni Takeshi.
- Słucham? co się dzieje? - odparł do niego podczas rozmowy przez telefon. Spokojnie odetchnął i usłyszał, że jakaś osoba ma przyjechać do Yokohamy:
- Tutaj Takeshi, zostałem wezwany po odbiór osoby z Lotniska, która przyleciała z Rosji. Marco mówił, że to twoja krewna - odparł do niego prowadząc samochód, który kierował w stronę lotniska. Był panicz trochę zdezorientowany, jaki znowu krewny? krewna? nie kojarzy, żeby miał kogoś.. ale co tam zobaczy jak przyjedzie. Poprosił jego, żeby jechał ostrożnie na drodze i dał znać kiedy będą na miejscu w posiadłości. Wyłączył rozmowę telefoniczną. Nie zwrócił już uwagi na tych łowców. Grupa łowców zauważyła jak stoi Vice-dowódca więc ucichli. Obserwował młodych znowu śpiewających. Nie miał na nich sił, dobrze że Takeshi jedyny jest roztropny. Gdy wrócił do ukochanej miał wiadomość dla niej ale usłyszał wtedy słowa:
- Dobrze kochanie, damy radę. Tak pamiętam oczywiście, myślę że nie bedzie problemów z tym - odparł do niej tulając się znów. Gdy usłyszał kolejne słowa, ucieszył się co do ślubu. Właściwie mógłby nawet za dwa dni pobrać. Myśląc sobie musiał jakoś jej to powiedzieć:
- Dowiedziałem sie, że ma przyjechać moje krewna i tutaj zamieszkać - odparł do niej z lekkim zaskoczeniem. W takim razie musiał ubrać się w czystą koszulę Gdy oderwał się od niej poszedł do szafy otwierając rękami i wybrał czyste ubranie. Zakładał je dokładnie w końcu żadna służka nie pomagała jak kiedyś. Po chwili spojrzał się raz na ukochaną w jego koszuli normalnie sexy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pon Wrz 19, 2016 5:11 pm

Jak widać jego znajomi dobrze się bawili, widok był zabawny. Dobrze, że Hideo jednak tak bardzo nie był na nich zły. Kiedy sam był młodszy też widziała przez okno jak wracali taką grupą, zawsze pomagała mu wejść na górę. Na drugi dzień nie czuł się najlepiej dlatego opiekowała się nim gdy miał tak zwanego kaca. Spojrzała na niego uważnie z delikatnym uśmiechem na twarzy. Nie musiała nic dodawać, ale nigdy przecież nie krzyczała na niego gdy wracał w takim stanie. Tym zadaniem zajmowała się wtedy inna osoba.
- W porządku.
Dała mu spokojnie odebrać chociaż była trochę zaciekawiona rozmową, która usłyszała. Może to jakiś bardzo ważny telefon? Demetria wyszła za nim na balkon w samej koszuli i oparła się aby wyjrzeć nieco na dół. Pomachała do znajomych Hideo tak po prostu z delikatnym uśmiechem i wróciła do środka. Po chwili Hideo również wrócił. Gdy przytulał ja albo tulił się do niej ona to lubiła. Lubiła czuć jego ciepło i przyjemny zapach. Jeśli chciał jak najszybciej się z nią ożenić nie widziała w tym problemu. Kochała go.
- Krewna? No dobrze...
Oczywiście nie miała nic przeciwko temu aby jakaś krewna Hideo mieszkała tutaj razem z nimi. Kiedyś w jego domu mieszkali liczną rodziną więc nie było problemu. Po za tym to był jego dom on decydował o wszystkim. Patrzyła jak się ubiera, a gdy spojrzał na nią zarumieniła się i ruszyła z miejsca tam gdzie leżały jej bielizna i ubrania. Założyła najpierw bieliznę na siebie oczywiście była odwrócona do Hideo tyłem. Potem założyła bluzkę i spodnie. Zaciągnęła też białe skarpetki na stopy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Wto Wrz 20, 2016 12:03 pm

Spogladając w horyzont na balkonie myśląc kiedy krewna przyjedzie, żeby ją poznać. Podczas rozmowy zauważył jak przyszła jego żona weszła na balkon i pomachała. Miał Samael zareagować ale niestety był zajęty rozmową z Takeshim, który przywoził młodą do posiadłości. Oczywiście wszystko z planem szło jak zawsze. Po skończonej rozmowie zauważył grupę łowców pod jego balkonem, którzy pomachali robiąc durne miny po pijaku. Vice-dowódca nie był zadowolony z tego trochę. Na Aarona spojrzał się pokazując jemu gest, że nie żyje jeśli zbliży w stronę Demetrie. Zauważył lekkie przerażenie przyjaciela w danym momencie. Wyszedł z balkon ignorując swych kumpli później, bo musi przygotować się do wyjścia z sypialni z ukochaną. Z daleka zobaczył samochód Takeshiego. Myśli miał różne na temat tej krewnej. Nie potrafił przestać o tym myśleć.
Zamyślony był przez chwilę ale usłyszał wtedy:
- A no krewna - powiedział z zamyślony do ukochanej. Zaczynał wtedy ubierać się elegancko. Obserwował ją jak ubierała się też, ponieważ uwielbia ciało. Hideo był już ubrany. Uczesał włosy swoim grzebieniem przy lusterku.
- Dobrze gotowy jestem już - dał znać ukochanej, że już może iść i spojrzal się na nią. Gotowa raczej też była do wyjścia. Samael złapał za rękę Demetrie i poszli z sypialni.

z.t x2 [zamknął drzwi]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pon Wrz 26, 2016 6:42 pm

Hideo poinformował Demetrię, że Mana musiała jednak udać się gdzie indziej więc nie miała zbyt dużo czasu aby zamienić z nią słowo. Naprawdę wyglądała na miłą i sympatyczną chociaż nie znała jej osobiście. Miała tylko nadzieje, że jeszcze zdąży sobie z nią porozmawiać. Cieszyła się najbardziej jednak z tego, że jej ukochany nie był samotny.
Postanowiła udać się na górę do sypialni. Było późno po za tym jutro był kolejny dzień aby spędzić go wspólnie. Po chwili otworzyła drzwi do komnaty Hideo, a raczej do ich wspólnej sypialni. Na te myśl robiła się nieco różowa na twarzy zwłaszcza co miało tutaj wcześniej miejsce. Jednak...bardzo cieszyła się z tego. Po chwili weszła do środka nie zamykając drzwi za sobą i rozebrała się zostawiając na sobie bieliznę. Wzięła koszulę ukochanego, która najwidoczniej upodobała sobie. Po chwili założyła ja i zapięła. Swoje rzeczy złożyła starannie i odłożyła je na jakieś wolne miejsce. Podeszła do łóżka kładąc się do niego. Przykryła się kołderką tylko do połowy ciała. Wtuliła się w poduszkę i spojrzała na swój pierścionek. Był na prawdę piękny. Gdy tak leżała patrzyła na niego i bawiła się lśniąca ozdobą na palcu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pon Wrz 26, 2016 8:12 pm

Gdy Hideo spokojnym krokiem wszedł na pierwsze piętro zauważył Aarona musiał na chwilę z nim pogadać, ale na końcu korytarza mówiąc:
- Aaron musisz z innymi łowcami zmienić monitoring, ponieważ ma być w każdym pomieszczaniu kamera, jedynie moja sypialnia ma nie być żadnych kamer, zrozumiałeś? - spytał, na początku nie podobało się to, że siostra wyszła z domu, ponieważ powinna odpocząć po podróży dlatego tyle energii miała, że było to podejrzane. Odetchnął widząc paczkę od Aarona papierosy i został poczęstowany jednym oraz przy nim zapalił, żeby rozluźnić się w końcu.
- Dziękuję Aaronie - odparł do niego. Opierając się o ścianę był co nie co wkurzony, ale papieros dobrze mu zrobi na chwilą obecność. Potem po wypaleniu peta musi pójść do sypialni i wypić coś mocnego, ponieważ nie wyrobi z nerwów trochę. Zastanawiał się słuchając swego przyjaciela, który nawija o Oświacie w Rosji słysząc, że był napad wampirów na siedzibę, ale wybili wszystkich i aresztowali. Odetchnął z ulgą, że nic się stało wujkowi, ponieważ jeśli coś stanie oczywiście odpukać to niestety Hideo stanie się nowym dowódcą Oświaty, a jeszcze mu nie śpieszyło z tego powodu. Gdy kończyć palić peta zakończył rozmowę ze swoim kumplem i pożegnali się przy schodach. Peta położył do popielniczki swego bracha i ruszył korytarzem do narzeczonej, gdzie pewnie śpi już. Zbliżał się widząc drzwi niedomknięte to wszedł po cichu widząc ją w koszuli jego. Spokojnie podszedł barku, żeby napić się brandy z kostkami lodu. Odetchnął patrząc przez okno, które było otwarte i wyszedł na balkon patrząc na swych łowców witając oczywiście, bo nie widział ich od rana. Wiatr wiał aż czuł to we włosach jak kołysały mu się.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pon Wrz 26, 2016 8:33 pm

Czekała na Hideo bawiąc się pierścionkiem, ale jak na razie chłopak nadal nie przychodził. Zastanawiała się co robi jeszcze na dole i czy wszystko w porządku. Chyba się martwiła. Leżała powoli zamykając oczy i przeciągając się. Zamknęła na moment oczy uznając, że pewnie ukochany jest chwilowo czymś zajęty. Była cierpliwa i nigdy mu przeszkadzała gdy coś robił. Nie lubiła gdy się złościł lub denerwował.
Oczywiście Hideo myślał, że ona już śpi lecz tak na prawdę miała jedynie zamknięte oczy więc usłyszała jak wchodzi. A jednak nie położył się obok niej. Otworzyła oczy widząc jak bierze alkohol do ręki i wychodzi na balkon. Od razu zauważyła, że coś jest nie tak.
- Hideo...
Powiedziała wstając z łóżka i wychodząc za nim na balkon w samej koszuli. Było trochę chłodno ale nie przeszkadzało jej to. Powąchała go i wyczuła papierosa. Myślał, że to ukryje? Zapach papierosów dla osoby nie palącej jest naprawdę dobrze wyczuwalny. Westchnęła.
- Za dobrze Cię znam i widzę, że coś Cię męczy. Nie pij.
Bez żadnego ale zabrała mu z ręki alkohol i teraz to ona trzymała szklankę trunku w swojej dłoni. Patrzyła na niego z troską. Zawsze o niego dbała, no tak kochała go już wcześniej.
- Zrobię ci masaż. Chodź.
Uśmiechnęła się do niego ciepło ciągnąc go do środka i zamykając wyjście na balkon. Odstawiła gdzieś szklankę z alkoholem i zaczęła rozpinać koszulę Hideo powoli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pią Wrz 30, 2016 7:42 pm

Gdy Hideo spokojnym stał na balkonie pragnąc jedynie zaspokoić pragnienie niestety nie było biednemu dane, ponieważ Demetrie musiała zauważyć jego nastrój. Nie posiadał dobrego humoru z tego powodu, że młodsza siostrzyczka w okresie buntu musi akurat o takiej porze szlajać się po mieście. Opierając się rękami o mur spoglądał w dół patrząc co robią łowcy i miał ochotę do nich zejść, ale z drugie strony nie będzie zostawiał swoją narzeczoną znów samą. Zareagował przed chwilą na swoje imię jak zaczynała wołać właśnie narzeczona.
- Słucham Cię? - zapytał się widząc jak staje z łóżka. Ahh przepiękny widok, że obserwował kątem oka i psiak krew poczuła jego zapach papierosa z dobrej odległości. No to ma przekichane jak zawsze. Westchnął też:
- Wiesz.. masz rację. Dobrze mnie znasz.. - odpowiedział. Próbując zamoczyć usta ponownie to została mu odebrana szklanka z alkoholem. Masz Ci los czemu nie może uspokoić swoich nerwów. Zrobił minę z bitego psa ale co poradzić kobieta wygrała w tym momencie, ale niech sobie nie myśli, że tak będzie zawsze, nie nie. Zrobił minę zawiadacką w jej kierunku obracając się i poczuł, że został wciągnięty do środka pokoju. Młodzieniec spojrzał się na nią, bo nie patrzył gdzie postawiła alkohol jakoś nie poczuł potrzeby. Jedną ręką dotknął delikatnie policzka ukochanej i potem w okolicach szyi opuszkami palców. Nic więcej nie kombinował chcąc zobaczyć dalszą reakcję jej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pią Wrz 30, 2016 8:08 pm

Kiedy poznała go po raz pierwszy uznała go za swego bohatera w końcu to on ocalił jej życie. Znalazł ją i przygarnął wraz z rodziną pod swój dach. Nie wiedziała jak, ale zawsze gdy było coś nie tak potrafiła to wyczuć i starała się zmusić go do rozmowy. Po protu martwiła się o niego. Nie lubiła gdy pił, ale nigdy nie powiedziała mu, że ma przestać. Każdy czasem miał chwilę słabości. Z czasem zauważyła, że nie raz potrafiła przejrzeć go na wylot. Po za tym łapanie go na paleniu papierosów zawsze było jej specjalnością.
- Zawsze mnie broniłeś...nawet wtedy gdy w szkole miałam problemy nie musiałam nic mówić. Ty wiedziałeś. Tak samo jak ja wiem kiedy coś Cie trapi.
Uśmiechnęła się do niego ciepło mówiąc głosem spokojnym. Niestety musiała mu odebrać alkohol i jego mina nic nie dawała! Po za tym wiedział, że jest uparta i czasem gdy coś postanowi nie ma z nią dyskusji. Hideo jednak też taki był.
- To takie miłe...przyjemne...
Powiedziała czują jego dotyk na swym policzku. Kiedyś robił to niemal codziennie nawet jeśli było to za nim jeszcze powstała miłość między nimi. Rozpięła mu koszule do końca ściągając mu ją i rzucając gdzieś na jakieś krzesełko lub fotel.
- Łaskocze...
Zaczęła się śmiać gdy poczuła jego palce na swej szyi. Miała łaskotki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pią Wrz 30, 2016 8:28 pm

Hideo spojrzał się na nią czule zastanawiając skąd tyle posiada uroku w sobie. Spokojnie stał dotykając ręką ukochanej po szyi, ale później usłyszał słowa ukochanej:
- Pamiętam tamte wydarzenie szkolne co miałaś, ponieważ nie mogłem patrzeć na krzywdę dlatego musiałem dać im niestety nauczkę co skończyło wiszeniem każdego winnego ucznia na żyrandolu i zostałem oczywiście wyrzucony.. ale szkoda, że tego nie widziałaś miałem totalny ubaw - odparł wesoło i usłyszał na temat trapienia dlatego dokończył:
- Mana mnie trochę zdenerwowała, ponieważ miała z nami zostać i porozmawiać ale najwyraźniej wolała wyjść... Hideki mój młodszy brat taki nie był co ja słyszałem od Marco -odpowiedział ze złością, a później zszedł mu gniew, ponieważ nie będzie wyzywał się. Westchnął znowu, żeby poczuł luz ale skupił potem całą uwagę na Demetrie. Gdy usłyszał słowa o przyjemności normalnie przypomniała mu się tamta noc co jego trochę onieśmieliło ale co tam było pomiędzy nimi cudownie. Poczuł palce dziewczyny jak zdejmowała mu koszulę i został bez niej. Spokojnie stał obejmując ją ramionami przyciągając, żeby przytulić i usłyszał śmiech, który jest bardzo uroczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pią Wrz 30, 2016 8:40 pm

Demetria nie zdawała sobie sprawy z tego, że może być urocza na swój własny sposób. Jakoś nie zwracała uwagi na to tak samo na swój wygląd. Uważała się za zwykłą, przeciętną dziewczynę to wszystko. Spojrzała na niego przypominając sobie jak często miała w szkole kłopoty, a on po prostu uczył klasę w której była. Nigdy mu nic nie mówiła gdyż była to dobra szkoła, a Hideo był nauczycielem. Nie chciała aby z jej powodu został wyrzucony. Pomimo starań stało się.
- Nie chciałam abyś tracił posady po za tym w szkole byłam twoją uczennicą a ty moim nauczycielem. Chociaż na pewno widok ich kary był zabawny.
Uśmiechnęła się. Słyszała tylko o tym co się stało i czasem żałowała, że nie widziała tego na własne oczy. ten facet ją zaskakiwał na każdym kroku. Nawet nie wiedziała kiedy zatraciła się we wszystkim. Tak strasznie go kochała.
- Młodość rządzi się swoimi prawami. Nie gniewaj się na nią jeszcze dużo przed nią. Oczywiście martwię się o nią, ale uczymy się na własnych błędach.
Mana była taka młoda, może za młoda na wychodzenie wieczorami ale co mieli by zrobić? Nie mogli jej zamknąć czy dać kary. Musi czasem uczyć się na własnych błędach. Oczywiście co do imienia Hideki nie chciała rozwijać tego tematu. Nie powinna. Po chwili wtuliła się w niego. Lubiła czuć kiedy je blisko, była teraz taka bezpieczna.
- Przy...przypomniało mi się gdy przyszedłeś do mojego pokoju... Wtedy wszystko się zmieniło...
Poczuła jak rumieni się na samo wspomnienie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Paź 09, 2016 12:42 am

Hideo spojrzał się delikatnie na swoją przyszłą żonę nie umiejąc oderwać wzroku od niej. Spokojnie odetchnął zastanawiając się wciąż nad siostrzyczką, ale trzeba w końcu wyluzować żeby nie być cały czas. Dobrze czując chillout gdy zapalił wtedy przynajmniej nie czuje tamtejszych nerwów co przedtem. Gdy rozmawiali na temat przeszłości, która była nim właśnie szkoła to znowu zaśmiał się słuchając Demi i odpowiedział:
- Spokojnie moja droga, to tylko posada nauczyciela zawsze mogę ponowić w Akademii Cross, żeby uczyć ale jakoś mnie nie ciągnie, żeby znowu tam być. Owszem pracowałem wcześniej jako Nauczyciel tam ale krótko. - odpowiedział dając chwilowej myśli gdy usłyszał kolejne słowa jej odpowiedział:
- Tak pamiętam miny tamtejszych uczniów ale co poradzić zasłużyli na to - odparł odwzajemniając uśmiech. Młodzieniec zastanawiał się cały czas nad tą blondynką bo sprawdzał zegarek, że godzina niedługo minie tak naprawdę więc Takeshi musi dać mu znać kiedy jego siostra wróci. Gdyby usłyszał, że ją zgubił byłaby ostra dyskusja bo właśnie jemu dał fuchę pilnowania dziewoi. Westchnął spokojnie słysząc swoją ukochaną i przymrużył oczy spoglądając później odpowiadając:
- Właściwie prawda, ale obawiam się jednego, że zostanie przemieniona w wampira jak mój brat. Nie wybaczyłbym sobie tego. W dodatku Marco mój wujek by się wkurwił na mnie - odpowiedział z premedytacją w głosie. On sam nie chciał myśleć co stało się z młodszym bratem dlatego zauważył, wtulenie ukochanej do jego torsu. Przytulił ją do siebie czując ciepło kobiece i dał buziaka w czółko. Gdy usłyszał przerwanie w głosie ukochanej zauważył rumieńce wtedy momentalnie głos i wyraz twarzy zmienił się mówiąc:
- Ahh tak... za pewne chciałabyś, żeby to powtórzyło się? - odparł. Swoje usta skierował w kierunku jej ucha mówiąc ciepłym i hipnotyzującym głosem, w którym można poczuć też tajemniczość. Gdy ukochaną skierował w stronę łóżka położył ją delikatnie i pocałował namiętnie.  Wiadomo nie miał już butów jedynie posiadał skarpety na nogach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Nie Paź 09, 2016 6:59 pm

Od zawsze była dumna z Hideo. Jego osiągnięcia, odwaga i to, że zawsze potrafił jej pomóc chociaż wcale nie musiała mu mówić co ją dręczy. Lubił kiedyś posadę nauczyciela jednak tym razem czasy szkolne minęły. Rzeczywiście jego praca w tamtejszej szkole nie trwała długo, ale chociaż miał zajęcie. Nie siedział w domu całymi dniami. Wspierała go jak tylko mogła. Obie go wspierały...ona i...nie nie mogła teraz o tym myśleć!
- Była by z ciebie dumna....
Wyszeptała bardzo cicho tak aby on tego nie usłyszała. Nie chciała tego szczerze mówiąc, ale nie kłamała. Wszyscy razem mieszkali pod jednym dachem co czasem bywało trudne.
Co do Many to nie była jej rodziną, siostra czy nawet nikim innym ważnym. Była tylko dla niej nową znajomą. Hideo zawsze był opiekuńczy jednak zauważyła, że dziewczyna jest nieco żywiołowa. Niestety nawet gdyby trzymał ja pod kluczem to młodość miała swoje prawa. Oczywiście Demetria czuła by się lepiej gdyby była z nimi, ale wiedziała, że jej ukochany nie puścił jej samej.
Nic nie odpowiedziała tylko wtulała się w niego. Nie chciała drążyć dalej tematu po za tym było późno i powinni wypocząć, a najwyżej jutro rano porozmawiają na różne tematy. Poczuła jego ciepłe ramiona. Tyle lat kochała go, zakochała się chyba już od pierwszego ich poznania. Gdyby nie on, nie było by jej tutaj.
- C...co...?
Nie zdążyła już zbytnio nic powiedzieć ani zrobić po za tym jego ton głosu i w sposób jaki do niej mówił sprawiły, że poczuła przyjemne dreszcze na swoim ciele. Gdy taki był stawała się wręcz uległa. Nawet wtedy w pokoju pomimo protestów oddała się prawie. Nagle znalazła się na łóżku tuz pod nim i jego ciężarem. Czuła jego wargi na swoich i namiętny pocałunek. Wplotła dłonie w jego włosy oddając pocałunek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pią Paź 14, 2016 7:30 pm

Hideo uspokoił się w danym momencie jeśli chodzi o siostrę. Faktycznie miała rację na temat siostry Many, że powinna sama uczyć na swoich błędach. Gdy łowca zastanawiał się o przyszłych potomkach, zawsze chciał mieć dwójkę córeczkę i synka. Ze spokojem spoglądał się na nią wtulając do siebie miał bardzo dobry humor i nie był na tyle zmęczony. Wracając do siostry jego miał nadzieję, że wróci cała i zdrowa do domu. W życiu młodzieńca bardzo zmieniło się, ponieważ w końcu ma ukochaną przy sobie, a tym bardziej żonę Demetrie. Jedynie brakowało dwóch szkrabów biegających po domu. Cichutko zaśmiał się nie okazując tego zbytnio przy niej. Młodzieniec uśmiechnął się prowadząc wtedy do łóżka mając na nią ogromną ochotę. Po chwili usłyszał jedynie załamanie słowa "Co", aż jego zachęciło dalej do działania. Gdy opierał się nogami na łóżku dotknął delikatnie jej policzka i ją pocałował namiętnie. Poczuł ciepło na włosach, które zostały wplecione jej dłonie. Po dłuższym pocałunku przeniósł ją bardziej na łóżko żeby było wygodniej zaczynał całować w okolicach szyi muskając swoimi wargami, a drugą ręką dotykał delikatnie opuszkami palców jej bioder czekając na reakcję ukochanej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pią Paź 14, 2016 8:08 pm

Wiedziała, że martwił się o swoją siostrę, którą zapewne długo nie widział. Demetria na prawdę chciała by, aby ta została z nimi i nigdzie nie chodziła o tej porze. Ale co mogli zrobić? Nie mogli jej tak po prostu zamknąć w pokoju i powiedzieć, że nigdzie nie idzie. Nie byli jej rodzicami chociaż na pewno będzie pod ich opieką. Demetria chciała uspokoić ukochanego żeby zrozumiał, że na błędach trzeba się uczyć. Miała tylko nadzieję, że nie będzie za późno aby je naprawić.
Właściwie mogła się nawet domyślać, że prędzej czy później Hideo będzie chciał poruszyć sprawę dzieci. Nie to, że nie chciała z nim o tym rozmawiać...ale czy była gotowa na taki krok? Miała już swoje lata i jest już mężatka jednak miała trochę wątpliwości. Nie wiedziała czy jest dobra matką i czy uda jej się sprostać roli matki. Na prawdę nie miała pojęcia co zrobić.
Miała wrażenie, że on przytula ją i całuje jakby zaraz miała wymknąć się z jego ramion. Jakby to wszystko było po prostu zwykłym snem. Ale to się działo na prawdę. Odwzajemniła jego pocałunek gładząc jego włosy. Ten facet już od samego początku patrzył na nią inaczej, a teraz? Widziała w jego oczach porządnie, ale w końcu sama nie została mu dłużna. Czuła na swej szyi jego pocałunki, które sprawiały, że na jej ciele pojawiały się przyjemne dreszcze. Czując jak dotyka ją w biodra westchnęła cicho. On drażnił się z nią jak nic, a ona choćby chciała powiedzieć, że może powinni iść spać oddawała się jego rozkoszą. Spojrzała na niego uważnie czując jak płonie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Gość Pią Paź 14, 2016 8:37 pm

Hideo uważnie obserwował swoją kochaną żoneczkę jak reagowała na każde pocałunki, które obdarowywał cały czas. Opuszkami palców dotykał jej bioder i zbliżał się do walorów i powiedział cichutko do jej ucha:
- Kocham Cię Demetrie - odparł tajemniczym i czułym głosem gdy zbliżył swoje usta do jej lewego ucha. Po chwili przytulił ją do siebie zaczynając obejmować swoimi ramionami ciało ukochanej. Gdy Hideo zbliżał się swoimi pocałunkami to jedną rękę wsunął pod koszulkę dotykając jej piersi masując. Po chwili przestał spoglądając się na nią i zauważył jak płonęła za równo z pożądania w jego stronę. Oczywiście jedną ręką rozpinał guziki jej koszuli. Później zbliżył swoje usta obcałowywał jej biust delikatnie i zniżał się głowę dając przyjemność. Cały czas obserwował Demetrie słysząc równomierne oddychanie. W danym momencie przestał czekając na reakcję.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[I piętro] Komnata Samaela - Page 2 Empty Re: [I piętro] Komnata Samaela

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach