[I piętro] Komnata Samaela
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 3 z 5
Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Jak mogła nie reagować na jego pocałunki lub dotyk? Po za tym był jej mężem więc gdy dotykał ją w ten sposób była to ich prywatna chwila intymna. Niedawno się spotkali, zaręczyli...a teraz? Teraz są już małżeństwem chociaż nie była pewna czy kiedyś do tego dojdzie. Poczuła jego ciepły oddech na sobie i przymknęła delikatnie oczy słuchając dwóch najcudowniejszych słów.
- Całym sercem i duszą?
Zapytała otwierając oczy i mrużąc delikatnie oczy patrząc na niego. Kochała go bardzo i nie opuści go nawet gdyby miała zapłacić za to życiem. Wtuliła się w niego czując przyjemne ciepło a nosem wąchała jego przyjemny zapach. Czuła perfumy, które zostawiły jeszcze przyjemny zapach na jego ciele.
Poczuła jego dłoń na swojej piersi co było nieco zawstydzające, ale dłonią pogładziła jego policzek. Uśmiechnęła się do niego delikatnie nawet jeśli miała rumieńce na sobie to chciała aby widział, że jest szczęśliwa. Czuła jak rozpinał guziki jej koszuli i znowu widział ją pół nago. Nie przyzwyczaiła się jeszcze do tego, ale nie starała się zakrywać.
Czując jego chłodne usta na swoich piersiach jękneła zaciskając dłonie na pościeli gdy tak robił. Gdy przestał uniosła się nieco by po chwili objąć go i pocałować w usta. Mocno przewróciła go, ze teraz to on był pod nią.
- Teraz ja jestem na górze.
Uśmiechnęła się do niego i nachyliła się całując go w usta. Mógł poczuć jak wepchnęła mu do buzi swój język.
- Całym sercem i duszą?
Zapytała otwierając oczy i mrużąc delikatnie oczy patrząc na niego. Kochała go bardzo i nie opuści go nawet gdyby miała zapłacić za to życiem. Wtuliła się w niego czując przyjemne ciepło a nosem wąchała jego przyjemny zapach. Czuła perfumy, które zostawiły jeszcze przyjemny zapach na jego ciele.
Poczuła jego dłoń na swojej piersi co było nieco zawstydzające, ale dłonią pogładziła jego policzek. Uśmiechnęła się do niego delikatnie nawet jeśli miała rumieńce na sobie to chciała aby widział, że jest szczęśliwa. Czuła jak rozpinał guziki jej koszuli i znowu widział ją pół nago. Nie przyzwyczaiła się jeszcze do tego, ale nie starała się zakrywać.
Czując jego chłodne usta na swoich piersiach jękneła zaciskając dłonie na pościeli gdy tak robił. Gdy przestał uniosła się nieco by po chwili objąć go i pocałować w usta. Mocno przewróciła go, ze teraz to on był pod nią.
- Teraz ja jestem na górze.
Uśmiechnęła się do niego i nachyliła się całując go w usta. Mógł poczuć jak wepchnęła mu do buzi swój język.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Gdy młodzieniec usłyszał słowa ukochanej to potwierdził spokojnie do niej:
- Tak z całym sercem i duszą moja ukochana - odparł czułym głosem do ukochanej. Kocha ją bardzo mocno i nie potrafiłby wytrzymać, ani sekundy bez niej. Stała się całym życiem tak naprawdę w jego sercu. Zauważył reakcję jak pieścił jej biust to mruknął zadowolony z tego powodu, ponieważ tak pokazał swoje emocje w tym momencie. Oczywiście odwzajemnił jej gorący pocałunek namiętnie usta przymrużając oczy. Poczuł przewrócenie na pościel zauważając zmianę ról i delikatnie dotknął ręką jej policzka, żeby poczuła ciepły dotyk. Zaśmiał się chwilowo słysząc jej wypowiedz i uśmiech, który zniewalał go. W tym momencie pasowało żeby wykonać niespodziewany ruch i delikatnie rękami.
- Tak z całym sercem i duszą moja ukochana - odparł czułym głosem do ukochanej. Kocha ją bardzo mocno i nie potrafiłby wytrzymać, ani sekundy bez niej. Stała się całym życiem tak naprawdę w jego sercu. Zauważył reakcję jak pieścił jej biust to mruknął zadowolony z tego powodu, ponieważ tak pokazał swoje emocje w tym momencie. Oczywiście odwzajemnił jej gorący pocałunek namiętnie usta przymrużając oczy. Poczuł przewrócenie na pościel zauważając zmianę ról i delikatnie dotknął ręką jej policzka, żeby poczuła ciepły dotyk. Zaśmiał się chwilowo słysząc jej wypowiedz i uśmiech, który zniewalał go. W tym momencie pasowało żeby wykonać niespodziewany ruch i delikatnie rękami.
- +18 Brak wstępu dla Dzieci xD:
- Chwilowo przerwał pocałunek żeby niepostrzeżenie zdjąć jej dolną bieliznę. Gdy zdjął swoje bokserki wszedł w nią delikatnie i zaczął poruszać się rytmicznie podczas gorącego pocałunku z języczkiem. Ramionami wtulił ją podczas stosunku czekając na reakcję ukochanej.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Jego odpowiedź była zadowalająca. Chociaż nawet bez wypowiadania tych słów wiedziała, że bardzo ją kocha. Chyba zawsze to wiedziała. Uśmiechnęła się do niego. Ciekawe czy Hideo będzie tak cały czas jej pilnował przecież mu nigdzie nie ucieknie. No chyba, że będzie chciała iść na spacer.
Poczuła jego ciepłą dłoń na swoim policzku i zamknęła na moment oczy. Położyła dłoń na jego dłoni wtulając się delikatnie. Jakoś nie czuła się skrępowana, a jedynie bardziej spokojna. Nie musiała się niczego obawiać po za tym Hideo sprawiał, że złość czy stres znikały od razu.
Pocałunek był pełen oddania. Czuły i pełen miłości z nutką porządania.
Poczuła jego ciepłą dłoń na swoim policzku i zamknęła na moment oczy. Położyła dłoń na jego dłoni wtulając się delikatnie. Jakoś nie czuła się skrępowana, a jedynie bardziej spokojna. Nie musiała się niczego obawiać po za tym Hideo sprawiał, że złość czy stres znikały od razu.
Pocałunek był pełen oddania. Czuły i pełen miłości z nutką porządania.
- Spoiler:
- Gdy przerwał pocałunek spojrzała się na niego no i zorientowała się, że Hideo dobiera się do jej majtek! Spojrzała na niego lekko czerwona gdy pozbawił ją biezliny, ale nic nie powiedziała. Czyżby przez te wszystkie lata chciał nacieszyć się nią, jej ciałem? Chciała przejąć inicjatywe, ale najwidocznej Hideo nie pozwoli jej na to przez dłuższy czas, ponieważ już pozbawił się bokserek.
Poczuła jak zaczął wchodzić w nią delikatnie. Nie czuła bólu tylko takie dziwne uczucie pomieszane z przyjemnością. Hideo mógł poczuć jak dziewczyna opiera dłonie o jego ramiona, a palce zaciskając się na nich. Jękneła gdy wszedł cały. Wrócili do pocałunku więc zagłębiła się w jego usta chociaż podczas poruszania się jego męskości w niej wydawała z siebie stłumione jęki. Właśnie się z nim całowała więc dlatego. Jej ciało poruszało się w rytm jego ruchów. Przymknęła oczy przesuwając dłonie, które wplotły się w jego włosy. Nawet już przywykła do tego, że są koloru czarnego.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- +18 brak wstępu dla Dzieci!:
- Spokojnym wzrokiem spojrzał się na ukochaną obdarowując ciepłym uśmiechem podczas stosunku. Dotykał cały czas opuszkami palców jej plecy. Gdy wszedł w nią jęknął cichutko Samael. Westchnął. Usłyszał lekki jęk dziewczyny jak odczuła, że w nią szedł więc zaczynał poruszać rytmicznie i mocniej poczuł jak oparła swoimi rękami o jego ramiona. Przymknął delikatnie oczy i odwzajemnił namiętny pocałunek Demetrie z języczkiem i odczuwał cały czas ruchy ukochanej na nim. Nie przestawał jęczeć z rozkoszy jak czuł poruszanie się rytmiczne w partnerce. Poczuł delikatne ręce, które właśnie wplotły się w jego włosy. Niedługo zmieni pozycję podczas stosunku seksualnego. Oczywiście nie przestawał poruszać się rytmicznie i szybciej w niej dając pikanterii podczas pocałunku gorącego.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- Spoiler:
- Robili to już kolejny raz, ale za każdym razem gdy wchodził czuła błogą przyjemność. Nie potrafiła się opanować czując go w sobie na dodatek jej ukochany tak samo miał tę chwilę przyjemności gdy był cały w niej. Kontakt fizyczny był również ważny w związku. Dlatego ich seks był dla niej ważną intymną chwilą w życiu. Czuli do siebie pociąg i pragnęli siebie w całości. Nawet gdyby Demetria mówiła nie on i tak zawsze ją miał.
Zaczął robić bardziej mocniejsze pchnięcia i przyspieszał. Oderwała się od jego ust po czym oparła głowę o jego ramię nadal zaciskając swoje dłonie w jego włosach. Nie wytrzymała i zaczęła jęczeć z rozkoszy. Jęknięcia były głośnie, a oddech wręcz nie równy. Było jej dobrze. Zaczynała go pragnąć chociaż wstydziła się za swoje myśli to tak było. Nawet nie zauważy jak zmienia pozycję była zbyt zajęta?
- Ja...pragnę cię...tak bardzo...
Zarumieniła się mówiąc te słowa, ale nie potrafiła się powstrzymać. Wypowiedziała je podczas jęczenie. Wtuliła się w niego bardziej całkowicie mu się oddając.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- +18 brak wstępu dla Dzieci!::
- Hideo cały czas poruszał się w niej nie zwalniając swoich płynnych ruchów w niej. Zaczynał wzdychać podczas seksu z nią, kochał jej ciepło ciała, zapach unoszący w powietrzu którym rozkoszował się cały czas dogłębnie. Tak bardzo pragnął wcześniej to z nią zrobić, aż nie potrafił wtedy opanować się ale co poradzić tamta musiała zepsuć upojną noc. Nie ważne dawno minęło teraz w końcu nikt ich nie rozdzieli. Zaczynał co raz bardziej przyspieszać w jej ciele rytmicznie i pchnięciami. Czuł cały czas wplecione ręce w jego włosach co najbardziej to uwielbiał. Gdy słyszał jej jęki z pomrukiem co raz bardziej i szybciej poruszał się, ponieważ tak bardzo kochał odgłosy podczas stosunku. Pragnął ją cały czas dlatego po pewnym czasie usłyszał słowa:
- Ja Ciebie też pragnę Demetrie. Kocham Cię bardzo mocno - odparł bez zastanowienia się zmieniając pozycję na pieska i wszedł w nią bez zastanowienia poruszając ponownie delikatnie i potem przyspieszał trzymając rękoma jej biodra wprzód i do tyłu równomiernie. Wydawał pomruki podczas seksualnych doznań z ukochaną żoneczką. Wtulił się później kładąc ramiona na pościel delikatnie obejmując jej ręce i pocałował namiętnie z języczkiem poruszając się z nią.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- Spoiler:
- Wcześniej wstydziła by się powiedzieć, że chce się z nim kochać. Teraz było zupełnie inaczej. Tak na prawdę zdała sobie sprawę z tego, że już wcześniej pragnęła być dotykana przez Hideo tylko nie dopuszczała do siebie tych myśli. Kiedyś nie mogli by tego zrobić, ale teraz było inaczej.
Czuła jego ciepło i przyjemny zapach...lubiła być blisko niego. Gdy właśnie teraz się z nim kochała uznała, że powinna poddać się przyjemności. Przyspieszył co wyczuła natychmiast gdyż wbiła nieco w niego swe paznokcie, a odgłosy z jej ust stały się bardziej głośne. Czuła go głęboko w sobie. Tego nie było jak opisać słowami. I znów mocniej i szybciej jeśli tak dalej pójdzie prawdopodobnie ona zaraz dojdzie. Chociaż nawet jeśli to czemu mieli by przestać?
- H...Hideo...ja..chyba...ah...dojdę...
Wyjęczała. Nagle zmienił pozycję co ja bardzo zaskoczyło i teraz ona była tyłem do niego wypięta! Poczuła jak się rumieni, ale za nim coś zrobiła wszedł w nią. Nagle i od razu. Wydała z siebie krzyk, a jej oddech jeszcze bardziej przyspieszył. Demetria opierała się głowa o poduszkę, a dłonie kurczowo zaciskała na pościeli. Jej okrzyki doznań seksualnych było chyba słychać w całym domu. Na dodatek widział ją w takiej pozycji. Wręcz zawstydzającej. Po chwili mógł zauważyć jak jej soki z kobiecości zaczynają spływać po jej udach. Nie doszła, ale z podniecenia czuła jak spływają po jej nogach. Odwzajemniła też pocałunek.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- +18 brak wstępu dla Dzieci!:
- Atmosfera w sypialni co raz bardziej narastała podczas seksualnych igraszek z ukochaną żoneczką. Nie potrafił już okazywać bo tak bardzo kocha i pragnie ją z całego serca. Zaczynał co raz bardziej i bardziej przyspieszać w jej ciele. Całował jej delikatnie plecy muskając ustami dając samą przyjemność. Ciało młodzieńca i jak jej płonęły w jedności. Gdy usłyszał o dochodzeniu to on był niedaleko już tego szczytu ale jeszcze nie teraz. Młodzieniec zmienił wtedy pozycję na pieska. Hideo cały czas opuszkami palców dotykał ciała ukochanej co raz delikatniej i nie przestawał się poruszać w niej. Obserwował jej reakcje co go bardzo ucieszyło i zadowoliło jak zaczynała jęczeć z pomrukiem kociaka. Tak go bardzo kręciło, że nie przestawał pieścić. Pchnięcia były co raz silniejsze i rytmicznie poruszał się w niej, nie dając odpocząć ukochanej. Poczuł jak jej soki z kobiecości zaczynały spływać też po nim lekko, nie przeszkadzało mu to wręcz przeciwnie. Podniecało go. Gdy uchylił się wtedy zaczynał całować ukochaną namiętnie z języczkiem przymrużając oczy. Cały czas byli w tej pozycji, że musiał zmienić na kolejną pozycję ale to jeszcze później.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- Spoiler:
- Demetria czuła, że zrobiło jej się nieco gorąco. Atmosfera w sypialni była przepełniona ciepłem i rozkoszami dwójki osób. Hideo był jej już mężem więc to normalnie, że będą się kochać częściej. Tak właściwie mogli się nie hamować, byli tu sami i kochali się zawzięcie. Nawet ich seks był intensywny. Muskał jej plecy swymi ustami, a ona wydawała z siebie dźwięki rozkoszy. Oddała mu się całkowicie, pozwoliła mu ja poprowadzić.
On za pewne prędko nie dojdzie, a ona zaciskała dłonie na pościeli czując jak zbiera się w niej. Chciała dać sobie upust, ale starała się wytrzymać chociaż trochę. Na dodatek po udach czuła swoje ciepłe soki, które sugerowały, że jej kobiecość jest tak mokra, że Hideo mógł za za każdym razem wchodzić w nią gładko. Gdy pchnięcia zrobiły się mocniejsze Demi poczuła jak wszystko puszcza. Już nie jęczała...prawie krzyczała w jękach. Robił to agresywnie jednak gdyby chciała przestać to by mu powiedziała.
Odwzajemniła jego pocałunek tłumiąc przy tym dźwięki dochodzące z jej ust. Było jej tak ciepło, że poczuła jak jej ciało robi się nieco śliskie od potu.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- +18 brak wstępu dla Dzieci!:
- Hideo cały czas zaczynał przyspieszać i co raz bardziej robił agresywne ruchy gdy poruszał jej biodrami do przodu i do tyłu. Zaczynał mruczeć w tej sytuacji nie potrafiąc uspokoić się przy żonie. Atmosfera pomiędzy nimi była cudowna żadnego hałasu tym bardziej śpiewu tych kretynów. Młodzieniec cały czas poruszał się, że czuł koniec ich igraszek seksualnych dlatego dalej dążył. Ciało Hideo było zarówno spocone i wtulał ukochaną do siebie poprzez swój tors podczas pocałunku. Słyszał cały czas jej jęknięcia i te krzyki z przyjemności co bardziej go nakręcały w danej sytuacji. Samael zaczynał przekraczać już granicę, która dojdzie poprzez uniesie dwójki. Po pewnej chwili zaczynał robić kolejne i ostatnie uchy głęboko wchodząc w nią czując falę przyjemności podczas dochodzenia.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
- Spoiler:
- Jego agresywne ruchy były wręcz mocno odczuwalne przez kobietę taką jak Dem. Należała do tych bardziej delikatnych. Nie to, że się nie podobało...tylko...to było zawstydzające tak trochę. Chociaż i tak zachowała w sobie odwagę aby uprawiać taką miłość z Hideo. Gdyby teraz ktoś im przerwał ona by odskoczyła od męża chowając się pod kołdrę, ale byli sami. Jednak kiedy zrobił ostatnie ruchy i to dość mocno w niej ona nie wytrzymała. Odchyliła głowę do tyłu krzycząc. Doszła, a po jej nogach spływało jeszcze więcej posoki niż powinno. Oddychała ciężko zwłaszcza, że Hideo również w niej skończył. Spojrzała na niego gdy z niej wyszedł.
W końcu nastał poranek i dziewczyna powoli budziła się. Była zmęczona po wczorajszej nocy. Po chwili Hideo również wstał. Przywitała się z mężem i już po chwili oboje wyszli z łóżka chrząkając się po sypialni. Ubrali się w swoje rzeczy po czym wyszli z sypialni zamykając ja i zeszli na dół.
2x z.t
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Demetria znalazła się na górze kierując się dokładnie w stronę sypialni. Uznała, że jeśli prześpi się nieco to wszystko wróci do normy. Ostatni miesiąc ciąży był dla niej nieco męczący. Hideo miał jeszcze trochę pracy i nie chciała mu przeszkadzać. Nie powinna go obarczać sowimi narzekaniami na to jak się czuje i, że ją boli.
Gdy znalazła się przed drzwiami sypialni weszła do środka zamykając drzwi za sobą. Tu było tak ciepło czy tylko się jej zdawało? Dziwne. Demetria podeszła do łóżka po czym położyła się na nim zakrywając się do piersi kołdrą. Wygodnie się ułożyła i nieco zamknęła oczy. Nie wiedziała co się dzieje, ale musiała się zdrzemnąć chociaż na chwilkę. Po chwili jednak usnęła zmęczona śpiąc spokojnie, ale tylko do czasu. Potrzebowała chwili ciszy i spokoju to wszystko, a mąż musiał pracować.
Gdy znalazła się przed drzwiami sypialni weszła do środka zamykając drzwi za sobą. Tu było tak ciepło czy tylko się jej zdawało? Dziwne. Demetria podeszła do łóżka po czym położyła się na nim zakrywając się do piersi kołdrą. Wygodnie się ułożyła i nieco zamknęła oczy. Nie wiedziała co się dzieje, ale musiała się zdrzemnąć chociaż na chwilkę. Po chwili jednak usnęła zmęczona śpiąc spokojnie, ale tylko do czasu. Potrzebowała chwili ciszy i spokoju to wszystko, a mąż musiał pracować.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Hideo spokojnym krokiem wszedł na pierwszego piętro chcąc w końcu wypocząć od słów typu weź raport i pisz. Nie będzie słuchał się służek bo w tej chwili żona jego potrzebuje tak naprawdę, a nie durne papiery, które przysłał łowca z Rosji. Westchnął cicho oddychając głęboko wypuszczając powietrze z płuc. Ze spokojem dotknął klamki otwierając po cichu drzwi komnaty jej i swojej żony. Nie chciał ukochanej budzić, ponieważ martwił się o nią cały czas. Był bardzo cicho odpinając marynarkę swoją jednakże obserwował śpiącą królową i na razie nie kładł się, ponieważ nie był jeszcze na tyle śpiący. Nie miał zamiaru nawet wypić żadnego alkoholu po prostu zbrzydło mu się, najwyraźniej ukochana potrafiła mu ograniczyć poziom alkoholowy. Ze spokojem oparł się mężczyzna o ścianę swoimi plecami.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Demetria nawet nie słyszała jak Hideo wszedł do sypialni. Spała chyba dość mocno skoro się nie obudziła. Była nieco przemęczona, duszności i na dodatek bóle. Nie chciała martwić swojego ukochanego dlatego uznała, że powinna położyć się na moment. Po schodach poradziła sobie, była w ciąży, ale to nie oznaczało, że nie dała by sobie rady z wieloma rzeczami.
Spała spokojnym snem. To chyba jej pomogło gdyż mogła na jakiś czas uwolnić się od męczarni. Od czasu do czasu tylko przekręcała głowę jakby coś się jej śniło. Ale nie był to zły sen. Jej dłonie spoczywały na brzuchu. Pokochała swoje nienarodzone dziecko tak bardzo mocno.
Jednak w pewnym momencie kobieta przebudziła się. Otworzyła powoli oczy i poczuła jak jest jej nieco niedobrze. Była na wpół śpiąca więc nie odezwała się do Hideo. Zatkała nieco usta dłonią. Zaczęła brać głębokie wdechy i wydechy. Po chwili jej przeszło i zabrała dłoń z ust.
Spała spokojnym snem. To chyba jej pomogło gdyż mogła na jakiś czas uwolnić się od męczarni. Od czasu do czasu tylko przekręcała głowę jakby coś się jej śniło. Ale nie był to zły sen. Jej dłonie spoczywały na brzuchu. Pokochała swoje nienarodzone dziecko tak bardzo mocno.
Jednak w pewnym momencie kobieta przebudziła się. Otworzyła powoli oczy i poczuła jak jest jej nieco niedobrze. Była na wpół śpiąca więc nie odezwała się do Hideo. Zatkała nieco usta dłonią. Zaczęła brać głębokie wdechy i wydechy. Po chwili jej przeszło i zabrała dłoń z ust.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Hideo bywając w sypialni czuwał nad ukochaną cały czas, nie mógł pozwolić na sen, ponieważ nie chciałby sytuacji niefortunnej dlatego jeden dzień poświęci żeby nie spać, a to jest dla dobra Demetrie. Spokojnie przyglądał się jej jak spała jednakże zaczynało go powoli zbierać z martwienia o zdrowie Demi i nienarodzonego dziecka. Po chwili usiadł na fotelu opierając głowę o oparcie jego gdy złączył na końcu nogi i zakładając później jedną na drugą. W danym momencie zauważył, że jest coś nie tak z Demetrie jakby coś jej złego śniło.. ale czy na pewno? Miał nadzieję, że wszystko w porządku. Niespokojnie łowca siedział na siedzeniu i zauważył, że kobieta przebudziła się w łóżku wtedy wstał na początku spokojnie, a potem z przejęciem podszedł do niej jak usiadł na krawędzi łoża.
- Spokojnie kochanie.. już jestem przy Tobie - odparł delikatnie dotykając swoją dłonią o jej dłoń. Wiedział co przechodzi w tym momencie, bo same gesty to mówiły, że jest w ostatnim miesiącu ciąży więc był gotowy na wszystko. Obserwując zachowanie ukochanej gdy brała wdechy i wydechy musiało chyba pomóc, że przeszło jak zabrała swoją dłoń z ust. Nie odchodził od niej bo nie chciał, wolał być cały czas. Nachylił się delikatnie dając jej całusa w czółko. Potem sprawdzał ręką czy nie ma temperatury jednakże, na razie nie było rozpalonego więc jest jeszcze cisza.
- Spokojnie kochanie.. już jestem przy Tobie - odparł delikatnie dotykając swoją dłonią o jej dłoń. Wiedział co przechodzi w tym momencie, bo same gesty to mówiły, że jest w ostatnim miesiącu ciąży więc był gotowy na wszystko. Obserwując zachowanie ukochanej gdy brała wdechy i wydechy musiało chyba pomóc, że przeszło jak zabrała swoją dłoń z ust. Nie odchodził od niej bo nie chciał, wolał być cały czas. Nachylił się delikatnie dając jej całusa w czółko. Potem sprawdzał ręką czy nie ma temperatury jednakże, na razie nie było rozpalonego więc jest jeszcze cisza.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Ostatni etap był nieco uciążliwy, ale termin zbliżał się już nieubłaganie. Chyba tylko kobiety potrafią zrozumieć jak to jest męczyć się w ciąży niż face. Mieli łatwiejsze zadanie do wykonania. Hideo jak zawsze martwił się o nią i nawet czuwał przy niej. Był kochany, ale czasem obawiała się, że wszystko idzie tak szybko do przodu. Ale chciała wierzyć, że będzie dobrze.
- Hideo...?
Powiedziała nieco bardziej otwierając oczy i ujrzała jego twarz. Nie potrafił nigdy przejść obojętnie od bliskiej mu osoby. Doceniała to, że tak bardzo troszczył się o nią. Poczuła jak całuje ją delikatnie w czoło na co uśmiechnęła się. Właściwie była nieco blada, miała bóle no i strasznie było jej duszno. Jednak nie oznaczało to, że potrzebny szpital.
- Rozbierz sie i połóż się obok mnie. Pewnie jesteś zmęczony, chodź do mnie.
Uśmiechnęła się nieco ciepło do ukochanego dotykając dłonią jego policzka. Nie było w sumie tak późno, właściwie za oknem zrobiło się już ciemniej nieco. Chciała po prostu, aby położył się obok niej.
- Hideo...?
Powiedziała nieco bardziej otwierając oczy i ujrzała jego twarz. Nie potrafił nigdy przejść obojętnie od bliskiej mu osoby. Doceniała to, że tak bardzo troszczył się o nią. Poczuła jak całuje ją delikatnie w czoło na co uśmiechnęła się. Właściwie była nieco blada, miała bóle no i strasznie było jej duszno. Jednak nie oznaczało to, że potrzebny szpital.
- Rozbierz sie i połóż się obok mnie. Pewnie jesteś zmęczony, chodź do mnie.
Uśmiechnęła się nieco ciepło do ukochanego dotykając dłonią jego policzka. Nie było w sumie tak późno, właściwie za oknem zrobiło się już ciemniej nieco. Chciała po prostu, aby położył się obok niej.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Dorosły mężczyzna spokojnie spojrzał się na swoją ukochaną obserwując w danym momencie jej stan zdrowia. Nie potrafił opuścić jej ani na krok, ponieważ jedynie ich na świecie. No dobra ma jeszcze wujka, siostrę i dziadków. Nie wie tak naprawdę co z rodzicami ale co poradzić, zero informacji. Nadal poszukują co z nimi się dzieje. Westchnął cicho słysząc głos Demi:
- A no to ja - odparł cichutko nie chcąc zbytnio budzić przyszłej mamusi jego dziecka. W danym momencie uśmiechnął się dotykając delikatnie ręką jej policzka, a potem sprawdził czy ma zimne lub gorące czoło. Naturalnie jest wszystko w porządku jak na razie.
- Służki mnie zdenerwowały z tymi papierami i posadziłem Aarona na jego miejsce, niech się męczy w gabinecie za dużo wyłazi na miasto. - odparł spokojnym tonem głosu do Demi. Nie lubi jak łowcy rozrywają się na części w mieście zamiast pracować dlatego dał jednemu karę czyli pisanie raportów.
- W dodatku jesteś ważniejsza, a nie jakieś durne papiery. Ja jestem na urlopie, najwidoczniej służba jest niepoinformowana - westchnął znowu niezadowolony z takiej sytuacji.
- Dobrze kochanie - odparł cicho do niej. Mężczyzna zaczynał rozbierać się zakładając piżamę na siebie. Wszedł do łóżka żeby położyć się przy żonie.
- Wszystko dobrze kochanie? - zapytał się o samopoczucie Demi.
- A no to ja - odparł cichutko nie chcąc zbytnio budzić przyszłej mamusi jego dziecka. W danym momencie uśmiechnął się dotykając delikatnie ręką jej policzka, a potem sprawdził czy ma zimne lub gorące czoło. Naturalnie jest wszystko w porządku jak na razie.
- Służki mnie zdenerwowały z tymi papierami i posadziłem Aarona na jego miejsce, niech się męczy w gabinecie za dużo wyłazi na miasto. - odparł spokojnym tonem głosu do Demi. Nie lubi jak łowcy rozrywają się na części w mieście zamiast pracować dlatego dał jednemu karę czyli pisanie raportów.
- W dodatku jesteś ważniejsza, a nie jakieś durne papiery. Ja jestem na urlopie, najwidoczniej służba jest niepoinformowana - westchnął znowu niezadowolony z takiej sytuacji.
- Dobrze kochanie - odparł cicho do niej. Mężczyzna zaczynał rozbierać się zakładając piżamę na siebie. Wszedł do łóżka żeby położyć się przy żonie.
- Wszystko dobrze kochanie? - zapytał się o samopoczucie Demi.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Demetria natomiast miała tylko Hideo no bo kogo innego mogła mieć w swoim życiu? Musieli teraz dbać o siebie nawzajem dodatkowo mieli zostać rodzicami. Już niedługo w ich domu nie będzie tak spokojnie jak wcześniej. Hideo będzie miał trochę na głowię, ale i sama przyszła mama. Kto by pomyślał, że ich kolejna upojna noc skończy się taką dużą niespodzianką?
- Nie złość się proszę, na pewno chciały tylko cię poinformować. Ciesze się, że jesteś tak blisko mnie. Ale również rozumiem, że masz pracę taką, a nie inna kochanie.
Usmiechnęła się do niego nieco blado. Wydawała się zmęczona i nieco senna co było tak trochę prawdą. Przetarła dłonią oczy bardziej śpiąca. Spojrzała na męża uważnie gdy ten położył się w końcu do łózka obok swojej ukochanej. Przysunęła się do niego nieco bliżej wtulając się. Wtuliła głowę w jego tors.
- Chyba tak...jest mi tylko strasznie ciepło.
Objęła mocniej męża wtulając się cała w niego. Stała się bardziej otwarta, uczuciowa przez ciąże. Jej instynkty wręcz szalały. Najbardziej uszczęśliwiało ją to gdy była blisko niego. To sprawiało, że czuła się od razu lepiej.
- Śpij.
Wyszeptała ziewając tak trochę i spojrzała na niego zmęczonymi oczyma. Chciała zobaczyć, że i on zasypia. Chciała aby wypoczywał. Po chwili Demetria zamknęła oczy wtulając głowę znów w jego tors i zasnęła.
- Nie złość się proszę, na pewno chciały tylko cię poinformować. Ciesze się, że jesteś tak blisko mnie. Ale również rozumiem, że masz pracę taką, a nie inna kochanie.
Usmiechnęła się do niego nieco blado. Wydawała się zmęczona i nieco senna co było tak trochę prawdą. Przetarła dłonią oczy bardziej śpiąca. Spojrzała na męża uważnie gdy ten położył się w końcu do łózka obok swojej ukochanej. Przysunęła się do niego nieco bliżej wtulając się. Wtuliła głowę w jego tors.
- Chyba tak...jest mi tylko strasznie ciepło.
Objęła mocniej męża wtulając się cała w niego. Stała się bardziej otwarta, uczuciowa przez ciąże. Jej instynkty wręcz szalały. Najbardziej uszczęśliwiało ją to gdy była blisko niego. To sprawiało, że czuła się od razu lepiej.
- Śpij.
Wyszeptała ziewając tak trochę i spojrzała na niego zmęczonymi oczyma. Chciała zobaczyć, że i on zasypia. Chciała aby wypoczywał. Po chwili Demetria zamknęła oczy wtulając głowę znów w jego tors i zasnęła.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Czuł w końcu opanowanie w głosie, próbował się ogarnąć jednakże ustępowało na dobre. Gdy Hideo usłyszał głos ukochanej żeby nie złościł się to uśmiechnął w jej kierunku. Właściwie nie może okazywać negatywnych uczuć bo może źle wpłynąć na Demi jak jest w ciąży i w ogóle. Dlatego odpowiedział po wysłuchaniu prośby:
- Nie martw się, już jest dobrze. Ja też Cieszę się, ponieważ jesteś dla mnie najważniejsza. Wiem skarbie ale spróbuję ograniczyć prace, żeby mieć dla was czas - odparł ze spokojem w głosie patrząc na ukochaną jak położył się kilka minut temu w łóżku. Widział bladą cerę ukochanej co jego nadal martwiło na twarzy. Jednakże widział jej zmęczenie, które potengowało mocno na nią. Potem widząc przesuwającą żonkę to przytulił ją do siebie delikatnie.
- Cieszę się, że jest Ci ciepło. To najważniejsza moja droga - odparł krótko z ciepłym głosem. Zauważył ciepło u Demetrie i otwartość co nie zdziwiło go nazbyt ale ucieszył się na ten widok przytulania się do niego.
- Dobrze kochanie - odparł powoli zasypiając przy niej. Przymrużał kilka razy oczami i zasnął w objęciach żony.
- Nie martw się, już jest dobrze. Ja też Cieszę się, ponieważ jesteś dla mnie najważniejsza. Wiem skarbie ale spróbuję ograniczyć prace, żeby mieć dla was czas - odparł ze spokojem w głosie patrząc na ukochaną jak położył się kilka minut temu w łóżku. Widział bladą cerę ukochanej co jego nadal martwiło na twarzy. Jednakże widział jej zmęczenie, które potengowało mocno na nią. Potem widząc przesuwającą żonkę to przytulił ją do siebie delikatnie.
- Cieszę się, że jest Ci ciepło. To najważniejsza moja droga - odparł krótko z ciepłym głosem. Zauważył ciepło u Demetrie i otwartość co nie zdziwiło go nazbyt ale ucieszył się na ten widok przytulania się do niego.
- Dobrze kochanie - odparł powoli zasypiając przy niej. Przymrużał kilka razy oczami i zasnął w objęciach żony.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Zasnęli dość wcześnie w swoich objęciach i to dość szybko. Demetria potrzebowała odpocząć, ale wyszło na to iż jej mąż tez potrzebował tego. Spali już jakiś czas w całej posiadłości była już cisza gdyż i inni udali się na spoczynek.
Była bodajże pierwsza w nocy kiedy Demetria przebudziła ze snu. Było jej gorąco a oddech nieco był przyspieszony. Odczuwała ból pod brzuchem i skurcze dość mocno nasiliły się. Nie chciała obudzić Hideo więc ostrożnie podniosła się do siadu siedząc na łóżku i trzymała się za brzuch. Bolało, bardzo bolało. Wstała po chwili i zrobiła kilka kroków próbując się uspokoić. Zaczęła oddychać szybciej i było jej słabo. Kręciła się tak z kilka minut.
Starała się nie jęknąć z bólu, myślała, że przejdzie...jednak okazało się zupełnie inaczej. Skurcze nasiliły się bardziej i Demetria poczuła ogromne przepływy bólu pod brzuchem. Poczuła nagle jak po jej nogach zaczęło nawet coś cieknąć! Musiała uklęknąć na kolana z bólu. Nie była w stanie ustać. Wiedziała, że zaczęło się.
- Hideo...!
Zawołała w końcu głośno swojego męża. Miała nieco łzy w oczach to tak strasznie bolało. Klęczała trzymając się podbrzusze i zawyła z bólu czując napieranie.
Była bodajże pierwsza w nocy kiedy Demetria przebudziła ze snu. Było jej gorąco a oddech nieco był przyspieszony. Odczuwała ból pod brzuchem i skurcze dość mocno nasiliły się. Nie chciała obudzić Hideo więc ostrożnie podniosła się do siadu siedząc na łóżku i trzymała się za brzuch. Bolało, bardzo bolało. Wstała po chwili i zrobiła kilka kroków próbując się uspokoić. Zaczęła oddychać szybciej i było jej słabo. Kręciła się tak z kilka minut.
Starała się nie jęknąć z bólu, myślała, że przejdzie...jednak okazało się zupełnie inaczej. Skurcze nasiliły się bardziej i Demetria poczuła ogromne przepływy bólu pod brzuchem. Poczuła nagle jak po jej nogach zaczęło nawet coś cieknąć! Musiała uklęknąć na kolana z bólu. Nie była w stanie ustać. Wiedziała, że zaczęło się.
- Hideo...!
Zawołała w końcu głośno swojego męża. Miała nieco łzy w oczach to tak strasznie bolało. Klęczała trzymając się podbrzusze i zawyła z bólu czując napieranie.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Gdy Hideo spał z ukochaną w łóżku nadal w objęciach na razie nic nie wyczuwał.
Był zmęczony po ciężkich dniach pracy więc chciał w końcu wypocząć przy żonie. W tym momencie. Nie posiadał żadnych złych snów, które kiedyś jego nasilały z przeszłości. Młodzieniec na krótki czas przebudził się ale nie otwierał oczu swoich dlatego kontynuował spanie w ciepłym łóżku. Po chwili poczuł jakby łóżko zaczynało zginać dlatego nie zwrócił na razie na to uwagi. Hideo zmienił pozycję spania jednakże nie mógł już normalnie zasnąć z tego powodu, że usłyszał nienaturalne oddychanie i jęki wtedy przebudzał się powoli strasznie otwierając oczy. W danym momencie usłyszał kobiecy głos czyli swoją żonę:
- Demetrie! - odparł reagując szybko otwierając oczy i wstał z łóżka podchodząc pośpiesznym krokiem widząc, że termin narodzin jest dzisiaj dlatego szybko wziął telefon komórkowy. Wydzwonił pod numer karetki i usłyszał męski głos:
- W czym pomóc? - spytał się krótko przez telefon komórkowy. Hideo szybko odpowiedział na pytanie:
- Witam, chciałbym poprosić o szybką interwencję bo moja żona rodzi w posiadłości Kuroyama w dzielnicy zachodniej - odparł bardzo szybko z nerwami. Wtedy usłyszał od mężczyzny:
- Przyjąłem. Dobrze wysyłam natychmiast karetkę - odparł krótko i skończyli konwersację przez telefon. Hideo podszedł do żony chcąc uspokoić aż do przyjazdu karetki:
- Kochanie zaraz karetka przyjedzie - odparł krótko do żony. W tym momencie jedna ze służek przyprowadziła ludzi z karetki na pierwsze piętro gdzie jest sypialnia właściciela i usłyszał pukanie do drzwi.
- Proszę wejść - odparł dając znać. Gdy ujrzał ludzi z pogotowia szybko zainterweniowali podchodząc do kobiety chcąc położyć na łóżko. Mąż był cały czas przy Demetrie podczas narodzin ich dziecka.
Był zmęczony po ciężkich dniach pracy więc chciał w końcu wypocząć przy żonie. W tym momencie. Nie posiadał żadnych złych snów, które kiedyś jego nasilały z przeszłości. Młodzieniec na krótki czas przebudził się ale nie otwierał oczu swoich dlatego kontynuował spanie w ciepłym łóżku. Po chwili poczuł jakby łóżko zaczynało zginać dlatego nie zwrócił na razie na to uwagi. Hideo zmienił pozycję spania jednakże nie mógł już normalnie zasnąć z tego powodu, że usłyszał nienaturalne oddychanie i jęki wtedy przebudzał się powoli strasznie otwierając oczy. W danym momencie usłyszał kobiecy głos czyli swoją żonę:
- Demetrie! - odparł reagując szybko otwierając oczy i wstał z łóżka podchodząc pośpiesznym krokiem widząc, że termin narodzin jest dzisiaj dlatego szybko wziął telefon komórkowy. Wydzwonił pod numer karetki i usłyszał męski głos:
- W czym pomóc? - spytał się krótko przez telefon komórkowy. Hideo szybko odpowiedział na pytanie:
- Witam, chciałbym poprosić o szybką interwencję bo moja żona rodzi w posiadłości Kuroyama w dzielnicy zachodniej - odparł bardzo szybko z nerwami. Wtedy usłyszał od mężczyzny:
- Przyjąłem. Dobrze wysyłam natychmiast karetkę - odparł krótko i skończyli konwersację przez telefon. Hideo podszedł do żony chcąc uspokoić aż do przyjazdu karetki:
- Kochanie zaraz karetka przyjedzie - odparł krótko do żony. W tym momencie jedna ze służek przyprowadziła ludzi z karetki na pierwsze piętro gdzie jest sypialnia właściciela i usłyszał pukanie do drzwi.
- Proszę wejść - odparł dając znać. Gdy ujrzał ludzi z pogotowia szybko zainterweniowali podchodząc do kobiety chcąc położyć na łóżko. Mąż był cały czas przy Demetrie podczas narodzin ich dziecka.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Myślała z początku, że to nic takiego. Uważała, że po prostu to zwykłe bóle i skurcze, które miną po jakimś czasie. Nie spodziewała się tego, że to już może zacząć się tej nocy. Z początku nie budziła męża, ale już nie potrafiła wytrzymać gdy w końcu bóle powaliły ją po prostu na podłogę. Klęczała i cierpiała. Pierwszy raz rodziła nie przeżyła tego nigdy więc ból tego typu był dla niej nieznany.
Nie musiała długo czekać na reakcje męża, ten natychmiast zareagował na wołanie żony. Bolało bardzo, miała łzy w oczach i zaczęła oddychać dość szybko. Miała mokre nogi, najwidoczniej wody puściły i zaczęło się. Nie spodziewała się, że to wszystko nastąpi tak szybko. Gdy tylko podszedł do niej ona spojrzała na niego i wydała z siebie krzyk bólu. Bolało ją strasznie, wiedziała, że rodzi. Na szczęście nie musieli długo czekać. Demetria jednak nie potrafiła wytrzymać i ułożyła się na podłodze nagle. Oddychała nadal szybko.
Nagle pojawili się obok niej obcy ludzie, którzy w ostatniej chwili wzięli ją na łóżko i położyli tam. Musieli ściągnąć jej dolną część garderoby i bielizny. I właśnie wtedy Demetria krzyknęła czując jak coś napiera. Uniosła się nawet nieco i opadła po chwili. Złapała Hideo za rękę.
Nie musiała długo czekać na reakcje męża, ten natychmiast zareagował na wołanie żony. Bolało bardzo, miała łzy w oczach i zaczęła oddychać dość szybko. Miała mokre nogi, najwidoczniej wody puściły i zaczęło się. Nie spodziewała się, że to wszystko nastąpi tak szybko. Gdy tylko podszedł do niej ona spojrzała na niego i wydała z siebie krzyk bólu. Bolało ją strasznie, wiedziała, że rodzi. Na szczęście nie musieli długo czekać. Demetria jednak nie potrafiła wytrzymać i ułożyła się na podłodze nagle. Oddychała nadal szybko.
Nagle pojawili się obok niej obcy ludzie, którzy w ostatniej chwili wzięli ją na łóżko i położyli tam. Musieli ściągnąć jej dolną część garderoby i bielizny. I właśnie wtedy Demetria krzyknęła czując jak coś napiera. Uniosła się nawet nieco i opadła po chwili. Złapała Hideo za rękę.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Hideo był cały czas jak zaczynali się przygotowywać do porodu Demi. Spokojnie odetchnął ze zdenerwowania z tego powodu, że był pierwszy raz w takiej sytuacji więc nic dziwnego. Gdy obserwował lekarza i lekarki, które założyły specjalny materiał na kolana kobiety, żeby nie rozpraszać. Lekarz w tym momencie zauważył, że szybko kobieta zaczyna napierać i mówi:
- Oddychaj głęboko i przyj - odparł głośno instruując kobietę podczas porodu. Mężczyzna miał założone na rękach rękawiczki specjalne, wtedy wyciągnął ręce do przodu chcąc po kilku jej parciach wyjąć dziecko delikatnie. Hideo wtedy szybko podszedł do niej trzymając za rękę mówiąc:
- Kochanie, spokojnie, wytrzymaj jeszcze trochę i będzie koniec - odparł ze spokojem do ukochanej chcąc, żeby poczuła obecność jej mężczyzny.
- Oddychaj głęboko i przyj - odparł głośno instruując kobietę podczas porodu. Mężczyzna miał założone na rękach rękawiczki specjalne, wtedy wyciągnął ręce do przodu chcąc po kilku jej parciach wyjąć dziecko delikatnie. Hideo wtedy szybko podszedł do niej trzymając za rękę mówiąc:
- Kochanie, spokojnie, wytrzymaj jeszcze trochę i będzie koniec - odparł ze spokojem do ukochanej chcąc, żeby poczuła obecność jej mężczyzny.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Teraz Demetria była w rękach specjalistów. To na nich spoczywał los kobiety i dziecka. Demetria miała swój pierwszy i być może nie ostatni poród w życiu. Był bolesnym doświadczeniem przekonała się o tym właśnie w chwili kiedy poród się rozpoczął.
Leżała na łóżku próbujac być spokojna, ale chyba szło jej nieco kiepsko. Bolało mocno do tego ściskała Hideo mocniej za ręke co jakiś czas. To nie było łatwe dla niej. Jednak musiała się posłuchać lekarza i zaczęła oddychać głęboki. Parła z krzykiem nawet, aby tylko mieć to już za sobą.
- Do cholery jasnej próbuje! Możemy się zamienić.
Prawie na niego krzyczała, przez to wszystko emocje w niej buziwały i to strasznie. To nie było już takie proste.
Poród nie trwał dość długo. Demetria musiała wytrzymać ból i nie przyjemności, które jej towarzyszyły. Jednak po kilku godzinach dało się słyszeć kobiecy wrzask i nagle kobieta opadła na łóżku dysząc. Była spocona, mokra i bardzo zmęczona. Nie miała już sił. Jej oczy były na wpół otwarte. Oddychała nierówno. Ale właśnie w tym momencie rozległ się płacz. Płacz nowo narodzonego dziecka. Lekarz trzymał na rękach małe zawiniątko. To była ich córka. Poród zakończył się pełnie o godzinie siódmej rano. Lekarze zajeli się dzieckiem. Przecieli również pępowinę, aby odłączyć dziecko od matki. Musieli okryć dziecko w mały kocyk. Gdy lekarz trzymał dziecko na rękach reszta zajeła się Demetrią. Demetria uśmiechnęła się delikatnie nawet rozpłakała się nieco uśmiechając. Już po wszystkim. Jest już wszystko dobrze.
Leżała na łóżku próbujac być spokojna, ale chyba szło jej nieco kiepsko. Bolało mocno do tego ściskała Hideo mocniej za ręke co jakiś czas. To nie było łatwe dla niej. Jednak musiała się posłuchać lekarza i zaczęła oddychać głęboki. Parła z krzykiem nawet, aby tylko mieć to już za sobą.
- Do cholery jasnej próbuje! Możemy się zamienić.
Prawie na niego krzyczała, przez to wszystko emocje w niej buziwały i to strasznie. To nie było już takie proste.
Poród nie trwał dość długo. Demetria musiała wytrzymać ból i nie przyjemności, które jej towarzyszyły. Jednak po kilku godzinach dało się słyszeć kobiecy wrzask i nagle kobieta opadła na łóżku dysząc. Była spocona, mokra i bardzo zmęczona. Nie miała już sił. Jej oczy były na wpół otwarte. Oddychała nierówno. Ale właśnie w tym momencie rozległ się płacz. Płacz nowo narodzonego dziecka. Lekarz trzymał na rękach małe zawiniątko. To była ich córka. Poród zakończył się pełnie o godzinie siódmej rano. Lekarze zajeli się dzieckiem. Przecieli również pępowinę, aby odłączyć dziecko od matki. Musieli okryć dziecko w mały kocyk. Gdy lekarz trzymał dziecko na rękach reszta zajeła się Demetrią. Demetria uśmiechnęła się delikatnie nawet rozpłakała się nieco uśmiechając. Już po wszystkim. Jest już wszystko dobrze.
- Gość
- Gość
Re: [I piętro] Komnata Samaela
Cała sytuacja była bardzo napięta w dodatku usłyszał harmider w sypialni. Hideo stał trzymając za rękę swoją żonę. Uspokajał swoją żonę na każdym jej bolesnym kroku podczas porodu ich dziecka. Obserwował całą sytuację pomiędzy lekarzem, a pielęgniarkami które były gotowe i pomagały podczas porodu. Gdy doszła konwersacja lekarza z Demetrie jak parła była niespokojna.
- Spokojnie kochanie... - odparł próbując wyłagodzić sytuację pomiędzy nimi jednakże narodziny dziecka trwały aż zbliżała się godzina siódma rano. Ostatni raz usłyszał krzyk Demi jak skończył się poród i wtedy rozległ płacz dziecka widząc je:
Lekarze zajęli się dzieckiem i przecięli pępowinę. W tym momencie jeden z lekarzy odezwał się:
- Gratuluję wam, to córeczka - odparł uśmiechnięty do pary trzymając dziecko, a inni ogarniali żonę na spokojnie. Hideo trzymając nadal ukochaną odwzajemnił uśmiech. Gdy usłyszał płeć od lekarza był zadowolony z tego powodu. Lekarz powoli szedł mając w rękach dziecko i położył delikatnie do rąk matki.
- Proszę - odparł krótko do upieczonej matki. Lekarze zaczynali powoli zbierać swoje rzeczy i spytali się gdzie jest większa łazienka to łowca wytłumaczył jak mają iść wtedy jeden z nich wyszedł na korytarz idąc tam. Oczywiście niektórzy pakowali swoje rzeczy idąc z sypialni mówiąc:
- Gratulujemy i życzymy miłego dnia - odparli ze spokojem do nich. Jedna pielęgniarka była jeszcze w pokoju bo zbierała też rzeczy.
- Spokojnie kochanie... - odparł próbując wyłagodzić sytuację pomiędzy nimi jednakże narodziny dziecka trwały aż zbliżała się godzina siódma rano. Ostatni raz usłyszał krzyk Demi jak skończył się poród i wtedy rozległ płacz dziecka widząc je:
Lekarze zajęli się dzieckiem i przecięli pępowinę. W tym momencie jeden z lekarzy odezwał się:
- Gratuluję wam, to córeczka - odparł uśmiechnięty do pary trzymając dziecko, a inni ogarniali żonę na spokojnie. Hideo trzymając nadal ukochaną odwzajemnił uśmiech. Gdy usłyszał płeć od lekarza był zadowolony z tego powodu. Lekarz powoli szedł mając w rękach dziecko i położył delikatnie do rąk matki.
- Proszę - odparł krótko do upieczonej matki. Lekarze zaczynali powoli zbierać swoje rzeczy i spytali się gdzie jest większa łazienka to łowca wytłumaczył jak mają iść wtedy jeden z nich wyszedł na korytarz idąc tam. Oczywiście niektórzy pakowali swoje rzeczy idąc z sypialni mówiąc:
- Gratulujemy i życzymy miłego dnia - odparli ze spokojem do nich. Jedna pielęgniarka była jeszcze w pokoju bo zbierała też rzeczy.
- Gość
- Gość
Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Similar topics
» Komnata Smoka - II piętro
» KOMNATA CHIMERY [II PIĘTRO]
» [3 piętro] Komnata Ozyrysa
» Komnata Kaina [II PIĘTRO]
» [2 piętro] Komnata Gadriela
» KOMNATA CHIMERY [II PIĘTRO]
» [3 piętro] Komnata Ozyrysa
» Komnata Kaina [II PIĘTRO]
» [2 piętro] Komnata Gadriela
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 3 z 5
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|