Pokój 12

Go down

Pokój 12 Empty Pokój 12

Pisanie by Gość Sob Kwi 22, 2017 4:27 pm

Stary, zniszczony pokój. Niegdyś przeznaczony dla chorego pacjenta i to dość osobliwego, wszak pomieszczenie przyozdobione było licznymi obrazkami przedstawiającymi powykrzywiane twarze lub zdeformowane zwierzątka. Co prawda, obrazki były już wyblakłe, lecz nadal widoczne.
Odpadał też tynk, podłoga przesączona wilgocią. Kraty w oknie nadal jednak nienaruszone. Widać solidna konstrukcja by świr się nie wydostał, tak samo jak i nie zniszczył je czas. Przy prawej ścianie od wejścia znajdował się też podmokły, zniszczony materac oraz żelazna konstrukcja ramy łóżka. Pomieszczenie od wieków nie miało oświetlenia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Sob Kwi 22, 2017 4:34 pm

Mimo wyczuwalnej obecności znajomych sobie osób w pobliżu szpitala, przeszedł niezauważony. Miał na swoim ramieniu nieprzytomnego towarzysza. Człowiek nie zdawał sobie nawet sprawy w jakie wpadł tarapaty i od jakiego dawna już jest obserwowany.
Maggot wynalazł odpowiedni pokój, w którym to miał zostawić pojmanego. Pchnął stalowe drzwi, rzucając ciało na podłogę. Nie podobało mu się nic, a nic pomieszczenie, wszak nie tak dawno sam opuścił podobne. Na samą myśl o igłach, lekach dostawał drgawek. Oblizał usta, mrużąc czarne jak noc ślepia. Musiał teraz wyciągnąć ten wcześniej już przygotowany mocny, gruby sznur z pod łóżka i łańcuch. Skrępował nim nogi oraz ręce mężczyzny, łańcuchem przykuwając go do nogi łóżka. Wciąż był osłabiony, więc używanie magii mijało się z celem, jeśli chciał przeżyć. Poza tym Maggot nie mógł spuścić z niego oka, dlatego przysiadł na łóżku, opierając obie ręce o nogi i złączając ze sobą dłonie. Wciąż źle się czuł po użyciu mocy, więc nieuniknione będzie zwrócenie zawartości pochłoniętej energii. Chyba, że jakoś zdoła ją spożytkować.
Przełknął głośno ślinę i obejrzał się w stronę wejścia do pokoju. Miał jakąś nadzieję, że ktoś tu niedługo zawita, w końcu nie jego robotą było wyciągnięcie tego, czego trzeba.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Reiji Nie Kwi 23, 2017 10:07 am

Cholera... Co się odczynia?
Ayato został nagle zaatakowany i pozbawiony energii, której potrzebował do rzucenia zaklęć... Stał się zupełnie bezbronnym człowiekiem, pozostawiony na pastwę losu i łaskę osobnika, który go nagle zaatakował. Mógł wykorzystać swój medalion jeszcze, ale wiedział, że jego moc miała spore efekty uboczne... I niekoniecznie zdołałby je znieść teraz. Zresztą, nawet nie zdążyłby - gwałtowna utrata energii spowodowała utratę przytomności.
Ocknął się dopiero po rzuceniu na podłogę i skrępowaniu. Otworzył ostrożnie złote ślepia i drgnął, po czym próbował się poruszyć... Co właśnie zostało mu po części uniemożliwione.
Sznur?
Odczuwał zmęczenie... Wiedział, że nie da rady rzucić teraz jakiegokolwiek zaklęcia - nawet prostej telekinezy... A co, jeśli mowa o robieniu z runami? Bezpośrednie pisanie run w tym przypadku, wykorzystywało sporo energii, więc ryzykowanie mogło go nawet zabić.
Wychodzi na to, że to jakiś budynek. Jestem związany i osłabiony, więc nawet jeśli zaryzykuję użycia wisiorka, zapewne zginę.
Złote ślepia wbiły się w osobnika, znajdującego się tutaj.
Najwyraźniej nie zamierza mnie zabić.
Przymknął oczy. Wiedział, że teraz nie zdoła nic zrobić sensownego, czy wołanie o pomoc, czy próba wydostania się. No i... Ile czasu musi upłynąć, zanim ktoś zainteresuje się jego zniknięciem? Obstawiał kilka dni, chyba, że ktoś w Oświacie będzie go wcześniej potrzebował.
Westchnął w myślach.
Skoro tak, to nie ma sensu się wyrywać teraz - więc co teraz zrobił jasnowłosy? Zamknął ślepia zupełnie i zaczął odpoczywać. Ba. Wyglądało na to nawet, że najprawdopodobniej uciął sobie drzemkę.
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Sro Maj 24, 2017 10:02 pm

Ileż można czekać? Maggot kurczowo obejmował swoje skulone pod siebie nogi, wlepiając puste spojrzenie na więźnia. Ledwo co żył i było to widać.
- Człowiek może umrzeć.
Burknął pod nosem, schodząc z łóżka wolno i ostrożnie. Ukucnął przy osłabionym człowieku, kładąc dłoń na jego czole. Spał lub nie, Maggota w tej chwili to nie interesowało.
- Muszę już iść. Oni cię pilnują więc nie ruszaj się stąd.
Szepnął najciszej jak się da. Spojrzał nerwowo w stronę wyjścia, do którego to niebawem podszedł.
- Zabiją cię jak stąd wyjdziesz.
Dodał z nieukrywaną, chociaż niezbyt zdrową troską. Otworzył drzwi od szpitalnej klatki, by je opuścić. Zamknął je na kluczyk, który to powiesił na wystającym gwoździu. Nie znosił szpitali, wszak to w nim spędził sporą część życia.
A złe wspomnienia wracać lubią.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Pią Cze 23, 2017 5:57 pm

Jeśli się ktoś dołączył do Poparzonego, to kierował się w stronę długich, ciemnych korytarzy. Dawno temu były to zajęte przez chorych umysłowo ciasne cele z jednym oknem lub bez, w zależności kto jak był chory. Wszak i okno mogło stanowić zagrożenie.
W każdym razie Gaki szedł przed siebie, nie zważając na te ponure, długie korytarze. Zwykły szary człowiek nogi by nie postawił w miejscu, gdzie rzeczywiście było można czuć czającą się grozę w każdym kącie, zwłaszcza gdy na drodze zawsze mógł stanąć wampir. Chociażby teraz.
Stety lub niestety, nie spotkali żadnej zagubionej duszy. Tylko dało się wyczuć dziwną, kuszącą won krwi mającą wzbudzać niepokój oraz tą ludzką, a gwoli ścisłości łowiecką. W jednej z cel siedział skuty mężczyzna. Znalezienie kluczyka nie stanowiło problemu, gdy jeden z grupy zostawił go w widocznym miejscu. Nawet jeśli ktoś dołączył do Kuroiashita, ten nie odezwał się żadnym słowem, dopiero gdy otworzył pokój i wszedł do środka, dał głos.
- I o to nasz łowca. Stary, silny twórca artefaktów. Aczkolwiek obecnie nieco osłabiony.
Krótki komentarz i zaś ten krzywy grymas wypełniony zębiskami. Gaki podszedł bliżej łowcy, pochylając się i łapiąc za jasne włosy.
- To jest ten moment w którym powinieneś zacząć się bać o swój los, człowieku. Będziesz z nami współpracował, czy tego chcesz czy nie, nas to interesować nie będzie. Uczynisz to, co zostanie ci nakazane.
Syknął do łowcy, zacisnąwszy mocniej jeszcze palce. Uniósł go też odrobinę, by ten widział gadzi wzrok stwora. Ma coś do powiedzenia? Niech uczyni to teraz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Reiji Pią Cze 23, 2017 8:55 pm

Zasnął. Po prostu zasnął.
Jasnowłosy chciał chociaż w ten sposób odzyskać odrobinę energii i sił, póki miał spokój. Jego stan, po ataku wampira, był lekko mówiąc beznadziejny. To nie jest coś, co powinien znosić ktokolwiek w jego wieku... Ani wcale. Nikt. Mimo wszystko... Starość nie radość.
Dlatego też nie reagował w ogóle na kolejne wydarzenia, nie będąc ich po prostu świadom. Nawet nie wiedział, kiedy jego "strażnik" opuścił to miejsce. Nic.
Kiedy się ocknął?
Cóż, w momencie, w którym usłyszał nieznajomy głos. To sprawiło, że lekko uniósł jedną, a potem drugą powiekę. Hę? Na krótki moment widzialny obraz był dla niego rozmazany. Ile... Spałem? Nie czuł się nadal w pełni sił... Co powodowało, że zarazem czuł się bezbronny. Nie wiedział również, z kim lub z czym ewentualnie przyjdzie mu się zmierzyć za niedługo...
Poczuł jak jakiś osobnik zaciska na jego włosach palce, po czym pociąga w górę. Skrzywił się lekko, po czym swoje zaspane ślepia wbił w spojrzenie...
Tak właściwie w kogo?
- Kim jesteś? - białowłosy nie wyglądał na takiego, który nagle zaczął się bać. Za słaby efekt przemowy? Przyzwyczajenie? Odwaga? Cóż, w przypadku tego łowcy równie dobrze powodem mogłoby być to, że nie dotarło do niego sens wypowiedzi. - I przeczysz sam sobie - dodał jeszcze. Człowieku...? Eh. Niech pomyślę. W sumie, wydaje mi się, że mam do czynienia z wampirem. Ludzie zwykle nie walą na starcie takich kwiecistych przemów.
- Nie prościej wyjaśnić, czego chcesz? - dodał, wyraźnie znużony. Nuda? Zmęczenie. Był w końcu jedynie starym człowiekiem... Na dodatek miał własne podejście. Bądź co bądź, to sprawiało, że nie rzucał się, nie groził, nie płakał. - Bez komplikowania sobie życia? - Ciekawe, ile ma cierpliwości... I co będzie próbował zrobić.
Zdecydowanie jednak czekał na cokolwiek więcej.
Jeśli będzie mógł, spróbowałby się zorientować, jak bardzo beznadziejna jest jego sytuacja... Ile osób. Co z jego stanem fizycznym. Czy w sumie zarąbali mu cokolwiek czy nie?
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Psycho Sob Lip 01, 2017 9:41 pm

Za Gakim przybył i ten wampir, bo w sumie to czemu nie? Nie żeby miał coś lepszego do roboty, a wampir w pewien sposób imponował Psychowi. Dlaczego zapytacie? Z bardzo prostego powodu, on lubił być obserwatorem ważnych wydarzeń, a powstanie rebelii, zrzucenie okowów i wyzwolenie wampirzej rasy ponad wszytsko inne było całkiem ciekawym zajściem.
Na tyle ciekawym, że Psycho przywędrował tutaj za Gakim, a może nie tyle co przywędrował co pojawił się nagle jak murzyn na pasach w pokoju, w końcu miał moc teleportacji, która zaprowadziła go przed oblicze poparzonego i Reijiego. Psycho wylądował na podłodze na równych nogach i roześmiał się cicho skacząc sobie z nogi na nogę.
-Zaś przyprowadzasz mnie przed oblicze Hefajstosa, po co Synu ognia? Po co nam że boski zbrojmistrz. Walka o wolność zawsze wymagała ofiar, nie pojmujesz tego? - mruknął cicho wpatrzony w Gakiego jak już przestał skakać. Psycho jakoś nie był specjalnie zainteresowany Reijim ale obiecał pomóc, więc tak już zostanie, można o nim powiedzieć bardzo wiele, ale na pewno nie to ,że łamał dane słowo.
Gdy Gaki wygłaszał swoją przemowę ten tylko kiwał się na boki próbując coś z tego zrozumieć, w pewnym momencie coś go zdenerwowało, a mianowicie słowo komplikować. Nie lubił tego słowa, z prostej przyczyny, że nie potrafił nic z niego zrozumieć co poskutkowało wystrzeleniem wampira z miejsca, rzuceniem się na Reijego i przygwożdzeniem go do łóżka, do którego był przykuty. Wampir usiądzie później na jego klatce piersiowej trzymając nóż przy jego policzku, pokazując swoje szalone oczy i makabryczne oblicze rozciętej twarzy.
-Zamknij się Hefajstosie bo wydrę z Ciebie ofiarę dla Bogów.. - popatrzył na niego przyciskając mu nóż do policzka, ale nie wbijał, jeśli zrobi gwałtowny ruch, to nóż przeszyje jego skóre na policzku i przebije się do jego buzi na wylot.
-Masz wykonać mi zbroje.. z Niebiańskich kasztanów.. I buty.. dużo butów, chce pięć par różnych butów.. Buty.. buty buty.. hahahaha. - zachichrał się trochę mocniej naciskając tym nożem na jego policzek, ale uważał by nie przebić mu skóry, jeśli Gaki nie zareaguje bądź Reiji się nie zgodzi to będzie musiał pić przez słomkę, bo z policzków będzie mu wyciekać każdy płyn, no i tyle!
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Wto Lip 04, 2017 5:50 pm

Było widać gołym okiem umęczenie łowcy. Maggot nie żałował swoich mocy jak widać i nie pozostawił zbyt wiele energii ludzkiej jednostce. Bardzo dobrze. Wręcz idealnie. Człowiek bez siły życia nie jest w stanie się bronić a zwłaszcza używać tych przeklętych czarów.
- Twoim nowym Opiekunem.
Przedstawił się jasno, wpatrując się wręcz przeszywająco w oczy mężczyzny. Koleś ewidentnie był zbyt spokojny, zbyt znużony i to już denerwowało wampira. Spokojnie Gaki. Weź kilka wdechów.
- Umiesz tworzyć i budzić do życia przedmioty o właściwościach magicznych. Tak się składa, że mam w posiadaniu coś ciekawego.
Skoro chciał wiedzieć to naturalnie, że Gaki go o wszystkim uświadomi. Póki co przedmiotu nie chciał pokazywać, pierw muszą złamać łowcę aby dosłownie błagał ich o wszystko byleby dać mu spokój. W sumie poparzony nim cokolwiek zrobił pojawił się Zel... Nie, on już wcześniej się przybył.
- Taaa... jasne.
Zdał sobie sprawę, że pocięty wampir ma swój świat i wszystko postrzega po swojemu. Najważniejsze by użytecznym się okazał, a gadać sobie może do woli. Zapewne dodał by coś jeszcze ale nim cokolwiek zrobił, drugi wampir już wyskoczył do umęczonego łowcy. Gaki podrapał się jedynie po czerepie, nie mając zamiaru przerywać szalonemu. Widać, że świrusek ma dryg do dręczenia, więc czemu ma mówić stop?
Ale zaraz. Jaka zbroja? Podszedł do obu, kładąc dłoń na ramieniu wampira.
- Może jeszcze aż tak go nie okaleczaj. Pobaw się nim, tylko nie spuszczaj zbyt wiele krwi. Musi być cały skoro ma dla nas sporo rzeczy ogarnąć.
Od razu zabijać Reijiego się nie opłacało, lub od razu tak okaleczać. Niech Psych go złamie, zniszczy, skruszeje. Przecież Gaki nie lubił się pocić, a posiadanie ludzi od brudnych spraw ściąga z pleców ogromny ciężar.
Cofnie się zatem, dając nie do końca wolną rękę nowemu koledze. Do dzieła!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Reiji Czw Lip 06, 2017 12:09 pm

Cholera... Ciężko mi się oddycha... Jestem zmęczony... Tak bardzo zmęczony... Nieźle mnie urządzili... - pomyślał ze znużeniem Rei. - Ciekawe ile uciągnę jeszcze... Może uciąć sobie ponownie... Ponownie drzemkę? Zdecydowanie to nie był jego najlepszy dzień.
Zamrugał oczami, patrząc na nieznajomego bez cienia lęku.
- Serio? - prawdę mówiąc, po prostu nie rozumiał go teraz. - Nie rozumiem - przyznał z dość rozbrajającą szczerością w głosie. - Wyjaśnisz? - prawdę mówiąc, spokój i znużenie łowcy mogło rzeczywiście wkurzać, ale... Najwyraźniej wychodziło na to, że to nie jest dla niego nowość. A bardziej prawdopodobną przyczyną był po prostu jego charakter.
Nie chce mi się...
Wysłuchał jego słów, dotyczących wyjaśnień wobec tego, co właściwie chciał od niego.
- A... I już jasne - W sumie, byłoby dziwne, gdyby porwał mnie, nie wiedząc, z kim ma do czynienia. Eh. Coś czuję, że oberwie mi się za to, że dałem się podejść. - Czyli nic nowego - podsumował. Ciemnowłosy nie był pierwszym i pewnie nie ostatnim, który wpadł na pomysł dorwanie go i wykorzystanie jego umiejętności dla siebie.
I weź tutaj próbuj okazać chociaż trochę strachu... Skoro to wszystko było tak stare... I tym bardziej nie chciało mu się cokolwiek.
No, ale przynajmniej do niego dotarło, że nie byli tu sami! Szkoda tylko, że nagle został zaatakowany. Jęknął cicho, a swoje oczy przekierował na owego osobnika... Który nagle na nim usiadł. W złotych oczach pojawiło się na moment zdezorientowanie.
Nie mam pojęcia, o czym on do mnie właściwie mówi. A tak w sumie... Trochę strasznie wygląda. To ten moment, w którym sikam ze strachu czy jak? - zamknął oczy. - Nie chce mi się. Jestem tak zmęczony, że nie mam chęci na cokolwiek. Pomimo jednak własnego zachowania, nie wiedział, jak postępować z tym, z czym miał teraz do czynienia. Mimo wszystko, nadal był w niebezpieczeństwie. Nie chcą mnie zabić. Potrzebują mnie. Tylko... Do czego się posuną?
- Teoretycznie Hefajstos jest jednym z bogów - odpowiedział międzyczasie, nadal nie otwierając oczów. Tak mu się przypomniała mitologia grecka akurat. - Złożenie ofiary z boga dla bogów jest nietypowe.
Ta, czekamy, aż się wkurzą do reszty.
- Myślisz, że wymęczenie mnie wam coś da? - spytał się natomiast poprzedniego rozmówcy. Kto wie... Może akurat uda mu się uniknąć najgorszego? Może i nie.
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Psycho Nie Lip 09, 2017 6:15 pm

Wampir nie zamierzał dawać za wygraną, trzymał sobie nóż przyłozony do twarzy Reijego, ale go nie użyje.. Miał w końcu ręce, może by tak wydrapać mu oczy?
Psycho tak naprawde nie zwracał uwagi na nic i nikogo, on miał swój własny świat, miał swoje gadane, swoje wierzenia i swoje postrzeganie świata. Prawdopodobnie nawet nie wiedział, że skoczył na Reijego, prawdopodobnie zrobiła to inna osoba, przynajmniej tak to postrzegał. Jego życie to ciągły pierdolony koszmar czynów, które popełnia ktoś inny, a jego obwiniają! Biedaczysko. Gdzieś pod tym całym szaleństwem, gdzieś głęboko skrywała się osoba, która wcale nie chciała chodzić pocięta, która wolałaby zająć się czymś innym, na przykład malarstwem? Na czymś innym niż skóra i czymś innym niż nożem. Pokręcony wampir siedział na Reijim i zabrał nóż. Rzucił go za siebie, uważając, żeby nie zranić Gakiego, ale stracił panowanie nad sobą, gdy ten zaczął mu pyskować, nie chciał pomagać? Oj, zaraz będzie błagał, żeby Psycho przestał. Wiele można powiedzieć o szalonym wampirze, ale dotrzymywał swojego słowa, a dał słowo Gakiemu, że mu pomoże, więc przerwie dopiero wtedy.. Na razie jeszcze nic nie zrobił, ale słysząc słowa Reijiego, gdy jeszcze śmiał pyskować szaleńcowi wbił mu pazury w policzek, bardzo mocno, a że miał dosyć pokaźne szpony może spowodować małe uszkodzenia.
-Słyszałeś historie Prometeusza? - Następnie zacisnął mu łapę na gardle podduszając go dosyć mocno, jakby tak potrzymał dłużej to pewnie by udusił białowłosego.
-Słyszałeś czy nie?! - warknął w jego stronę, nie zdając sobie sprawy, że nie mógł mu za bardzo odpowiedzieć będąc przyduszanym. Wampir zaczął się wierzgać w końcu puścił jego szyję i uśmiechnął sie niczym rasowy psychopata.
-Zaś Judasz wydał swe ostatnie tchnienie, błagając o przebaczenie. - powiedział z pustą ekspresją na twarzy, nie było tam ani radości ani współczucia, zaś jedynie obojętność. Po wypowiedzeniu tych słów, siedząc na łowczym techniku zaczął go okładać pięściami po twarzy jak rasowy Sebix, jeśli nikt mu nie przerwie, zabije go w końcu.. Dlaczego? Nikt tego nie wiedział, nawet on sam. Akcja wyglądała raczej jak z dobrego kina akcji, gdzie główny bohater przechodząc na ciemną stronę bije swojego przeciwnika do utraty życia.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Wto Lip 25, 2017 2:19 pm

Doskonale zdawał sobie sprawę, że łowca nie zechce współpracować z własnej woli i trzeba będzie go zmusić, chociaż patrząc na sposoby wyciągania przez Psycha, może się plan powiedzie.
Póki co jedynie stał, przyglądając się całej akcji. Psychopatycznym wampirem aż miotało do zadania bólu, a Reiji odlatywał nie tylko z powodu osłabienia.
- Na twoim miejscu martwiłbym się dlaczego wrogie osoby żądają od ciebie twoich umiejętności. Obojętność w tej kwestii tylko cię zgubi.
Rzekł, patrząc na sennego mężczyznę. Czasami ludzie są zbyt zrozumiali aby wybadać sprawę poważnie oraz potraktować wroga z należytym mu szacunkiem. Dobra, Gaki często odkładał na bok rozsądek przez co wpadał w kłopoty i przeważnie to Krzaczek ich z nich wyciągał wszak i Krzaka wciągał we swoje problemy. Powracając jednak do sytuacji łowcy i jego szalonego kata, cała sprawa nie wyglądała zbyt ciekawie. Psycho zbyt mocno rozkręcił się, wręcz katując łowcę. Człowiek nie miał nawet jak się wybronić ważniejsze było jednak aby zachować go przy życiu dla umiejętności niżeli jego zdrowia oraz dobra. Gaki wreszcie ruszył się z miejsca, podchodząc do owej dwójki. Wampira złapał za oba ramiona odciagając go.
- Jeśli chcesz by zrobił dla ciebie zbroję, powinieneś go odrobinę lżej potraktować. Też mnie wkurza ale mimo wszystko jest nam niezbędny.
Przekona Poparzony świra? Nie wypuszczał go, ba nawet był gotowy się z nin siłować, byleby pozostawił Reijiego przy życiu.
- Gdy zrobi to co chcemy, będziesz mógł go zabić.
Dodał, czekając aż ten podejmie decyzję oraz się uspokoi. Gorzej jednak jak nie poskutkuje, dopiero wtedy będzie musiał użyć siły na poważnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Reiji Czw Lip 27, 2017 1:22 am

Złote ślepia Rei'a były skupione na Gaki'm, jednakże sam jego wyraz twarzy czy zachowania się nie zmienił ani na jotę.
- Prędzej czy później dowiedziałbym się o tym, prawda? - w końcu, jeśli coś chcieli od niego, musieliby mu wtedy powiedzieć, o co chodzi... Inaczej, bez odpowiedniej wiedzy, nie zdołałby nic zdziałać. No, o ile właściwie by coś robił, bo ani sił nie miał, ani specjalnej motywacji... Nie jest to zbyt pracowita osoba.
Fakt również dotyczący zmęczenia sprawiał, że zachowywał się tak, a nie inaczej. Może w innym stanie reagowałby bardziej żywiołowo, a teraz? Bardziej skupiał się na tym, by dostarczać swojemu organizmowi tlen i jednocześnie rejestrować to, co się działo dookoła.
Może jakby tak porządniej odpoczął, bardziej byłby chętniejszy do współpracy? Albo i nie. Lenistwo robiło swoje.
No i udało mi się ich wkurzyć bardziej...
I nawet specjalnie nie mógł się obronić przed atakiem złości drugiego z krwiopijców. Ba, wręcz pewnie by w tym momencie zginąłby, gdy nie interwencja ze strony Gaki'ego. Przesada? Niekoniecznie, patrząc na to, że to w końcu wampir. A on był człowiekiem.
Po tym, z trudem uniósł rękę i zasłonił usta, zaczynając kaszleć, jak i starając się nadrobić ten brak tlenu, jaki został mu zafundowany. Rany i zapewne pojawiające się już siniaki? Nie przejmował się tym. W końcu się to kiedyś zagoi.
Cholera... Jeśli planujecie mnie zabić, to możecie to planować, gdy tego nie słyszę? To mnie... Nie zachęca do współpracy. Zdecydowanie beznadziejnie... Beznadziejnie wam to idzie.
Zamknął oczy. Źle jest. Coraz trudniej utrzymać mi przytomność... I myśli się robią takie mętne... Ale... Czy będę... Mógł... Odpocząć? Nie reagował na nic, co się działo teraz obok. Po prostu leżał, patrząc pustym wzrokiem w sufit i zdając sobie sprawę z pewnego paradoksu. Nie pozwolą mu być w pełni sił, zaś z drugiej strony, bez nich, nie zdołałby używać swoich umiejętności, których potrzebowali.
No i jeszcze parę innych spraw, ale o tym już nawet nie myślał. Stracił przytomność.

____________________________
Kto wie, co właściwie się tu wydarzyło? To już pozostanie pomiędzy tą dwójką. Bądź co bądź, Rei po pewnym czasie został wypuszczony po odzyskaniu przytomności... Otrzymał również z powrotem swoje przedmioty, ale... Co dalej? Cóż... Pozostało mu jedynie myślenie, o co dokładnie chodziło tym osobnikom, jak również i...
Musiał pozostawić to jedynie dla siebie.
Cóż, stan w jakim był nie należał do najlepszych... Zmęczony, pobity... Przynajmniej był wolny.
Lecz na jak długo?


z/t *zgoda jest*
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Psycho Nie Lip 30, 2017 5:07 pm

Psycho miał swoje własne rozumowanie i nie szło mu przetłumaczyć, że było inaczej. Gdyby tak naprawdę Reiji się nie wymądrzał, nie znając się w ogóle na wampirze, ani nawet na faktach, opisanych w mitologii to nie sprowokowałby szaleńca i miałby całą buźkę, a teraz? Teraz Psycho zamierzał urżnąć mu nogi, w końcu ich nie potrzebuje do pracy, na wózku też można pracować, trochę dłużej to zajmie, bo będzie musiał wszedzie podjechać, ale to ręce były mu potrzebne do wykonywania swojej pracy, a więc tak naprawdę na co mu nogi, albo uszy skoro i tak ich nie słuchał? Na miejscu Reijiego zastanowiłbym się co próbował osiągnąć, patrząc na jego obecne szanse. Wampir złapany przez Gakiego spojrzał na niego nienawistnie i uniósł nóż w jego stronę, jednak w którymś momencie się zaśmiał głupio i i pogłaskał Gakiego po policzku zakrwawioną łapą od spuszczania wpierdolu niczym rasowy Seba. Był do niego odwrócony tyłem, więc w którymś momencie zszedł z łowcy wampirów, dopóki poparzony go trzymał i poprawił swoje ujebane w krwi ubranko, na tyle ile mógł, nie odzywał się przez jakąś chwilę.
-Puść mnie, zamknięty w sejfie zegarku. - spojrzał na Gakiego, a jego czerwone ślepia biły gniewem, ale także niezdecydowaniem, biedaczek nie wiedział co ma zrobić, jednak na chwilę obecną nie wyrywał się by zajebać człowieka, wiec drugi wampir mógł go spokojnie puścić, nie będzie już tak robił. Po jakimś czasie, gdy wampir na pewno zwolni swój uścisk to Psycho odwróci się do niego i spojrzy mu głęboko w oczy i zacznie śmieszkować pod nosem.
-Rzekł wtedy pan do swego sługi, teraz już widzisz, ale będziesz głuchy, teraz już żyjesz, ale nie czujesz, wtedy ślepiec otworzył oczy, a sparaliżowany mógł chodzić, mimo czucia.. Więc kowal mógł pracować bez nóg.. - wtedy właśnie odwrócił wzrok w stronę Reijiego przejeżdzając palcem po ostrzu swojego noża, rozcinając sobie skórę, cholera zapiekło to nawet, ale Psycheł miał to w dupie, wiecie co zamierzał zrobić? No cóż, jeśli łowca dalej będzie zgrywał kozaka to szalony wampir zacznie ciąć mu nogi nożem rzeźniczym, wiecie ile to zajmie i jak kurewsko będzie bolało? Nie wiem, czy będzie mi to dobrze opisywać, ale cóż.. tak się kończyła dyskusja z anarchistą i jego nowym przyjacielem, pierdolniętym psycholem.
-Wybacz.. Odyn wzywa, gdy opadnie kruk jeszcze tu wrócę, zegarku w sejfie. - Wampir odsunął się gwałtownie i po prostu rozpłynął w powietrzu używając teleportacji.

zt
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Sro Lip 31, 2019 11:52 pm

NPC Jirō


Cicho nucił pod nosem, przemierzając korytarze budynku. Nie trzymał już dziewczyny; oddał ją innemu wampirowi krwi C, jednak nie zostawił ich samych. Szedł za nimi, obserwując małą łowczynię. Uprzednio zawiązał jej oczy, by nie mogła zapamiętać rozkładu szpitala. Co prawda, później zamierzał usunąć pamięć uwięzionej - o ile oczywiście zostanie wypuszczona na wolność. Jirō kompletnie nie wiedział, co zrobić z uprowadzoną, a jedyne co przyszło mu do głowy, to zostawienie jej w pokoju i upewnianie się, że nie robi niczego głupiego. A doświadczenie nauczyło go, że ludzkie nastolatki - w szczególności te nazywające siebie łowcami - wręcz uwielbiają sprawiać kłopoty i myśleć, że pyskowanie oraz próba ucieczki pomoże w beznadziejnej sytuacji.
Przed wejściem kazał jakiemuś napotkanemu członkowi grupy przynieść wody dla łowcy, całkiem zapominając o tym, że przecież powinien nią poczęstować swojego gościa. No cóż, dopóki sama się nie upomni o chociażby łyk picia, niczego nie dostanie.
Rzuć ją pod ścianę – polecił.
Skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej, przyglądając się, jak drugi wampir niezbyt delikatnie sadza dziewczynę przy ścianie, pod zakratowanymi oknami. Jirō skinął głową w kierunku drzwi. Chwilę później rudy wampir wyszedł, pozostawiając Noir samą z brunetem.
Jeżeli będziesz czegoś potrzebowała, to mów, trochę z tobą posiedzę – powiedział, posyłając dziewczynie absurdalnie radosny uśmiech, jakby właśnie zabrał ją na kawę do przytulnej restauracji, a nie do obskurnego pokoju, w który nikt nie chciał mieszkać.
Kim jest dla ciebie tamten łowca? To ktoś ważny? – zapytał, siadając na ziemi i opierając się o ścianę, na przeciwko uwięzionej.
Nie bał się, że nastolatka nagle wyskoczy do niego albo w kierunku drzwi, chcąc nadwyrężyć swoje szczęście do granic możliwości, by spróbować uciec. Wszystkie rzeczy wcześniej jej zabrali, więc tym bardziej nie mogła sobie pomóc jakimiś łowickimi zabawkami.
Co robiłaś w slamsach? Nie powinnaś szykować się o tej godzinie do szkoły albo odrabiać lekcji?
Kompletnie nie znał się na ludzkim nauczaniu. Sam dawno temu skończył szkołę mając indywidualny tok nauczania, więc nawet w czasach młodości nie za dobrze orientował się szkolnych sprawach.
Przeciągnął się leniwie, niczym kot szykujący się do snu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Noir Sro Sie 28, 2019 6:07 pm

Latanie w powietrzu dla przeciętnego człowieka i w normalnych warunkach wydawałoby się czymś niezwykłym, szalonym i mega pozytywnym, niestety Noir trafiła na wampiry, które to postanowiły uwięzić ją jak i jej ojca... chyba, bo w sumie nadal nie wie kompletnie co się właściwie stało. To wszystko było jej domysłami, wisiała bowiem w powietrzu, mogąc jedynie obserwować chmury i ciemnoszare niebo a i to było do czasu. Ostatecznie wylądowała w rękach wampira, który zaprowadził ją do pokoju, gdzie została wręcz rzucona pod ścianę. Co teraz. Takie pytanie kłębiło się w jej głowie już dłuższy czas, bowiem nie należała do tych co siedzą bezczynnie z założonymi rękoma, już ostatnio Sorn się o tym przekonał, tak samo jak wampir który tamtego dnia chciał go porwać. Teraz jednak nie miała pojęcia co robić, nie miała broni, doświadczenia, zresztą głupotą byłoby atakować w miejscu, gdzie z miejsca pewnie przyjdzie odsiecz. Zresztą, z tyłu głowy miała również inne pytanie, czy warto w ogóle atakować? Nie miała pojęcia po co ją zabrano, bo gdyby chodziło tylko o głód, wiadomo że raczej już by nie żyła. Ah, ta jej druga twarz, nadal uważała że wampiry nie były tak złe, jak ojciec jej to wbijał do głowy, i za tą właśnie stroną zamierzała pójść. - Opiekuje się mną, czasami aż do przesady. - oczywiście że nie powie całej prawdy, mimo że nie wierzyła do końca w te opowieści łowców o tym jak wszystkie wampiry są złe, to jednak te podstawy pamiętała. Nie mogła jednak całkiem skłamać, w końcu mogli obserwować już ich jakiś czas, a ich rozmowa była dość jednoznaczna. - Już dawno po zajęciach, choć faktycznie, nie powinno mnie tam być. Postanowiłam jednak go śledzić i sprawdzić, czy wszystko dobrze oraz co robi. Martwię się o niego, bowiem ostatnio jakiś wampir próbował go porwać... - wcale historia się nie powtarza. Oczywiście że miała właśnie wrażenie, jakby przeżywała powtórkę z rozrywki, dlatego głos się nieco załamał. Poprawiła jednak włosy, które były niezwykle potargane, po czym spojrzała na wampira z wyraźnym zainteresowaniem. - Czy teraz ja mogę spytać? Czemu mnie tu zabraliście? Bo najwidoczniej nie z głodu.- dotknęła swojego nadgarstka, gdzie to została ugryziona przez Takeru, na swoje życzenie, co prawda, jednakże chciała się przekonać jak to jest. Ufała mu, szkoda tylko że pierwszy wampir, który nie pasował do opisu łowców zwyczajnie ją porzucił, a może to wszystko było snem?
Noir

Noir

Krew : Ludzka A
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : -


https://vampireknight.forumpl.net/t4083-noir#89883 https://vampireknight.forumpl.net/t4090-noir#89929

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Wto Wrz 17, 2019 7:24 pm

Do szpitala zmierzał on. Bohater, wybraniec narodów i najlepszy na świecie spieprzacz zawodowy. Akcja u Reija się nie powiodła, była totalną klapą ale przynajmniej żaden z paczki nie trafił w szpony łowców. Szkoda, szkoda jednak że niczego nie otrzymali, że łowca nadal sobie chodził a oni oberwali i zostali przegonieni. Nim więc Gaki postanowił pokazać się wszystkim na oczy, musiał nieco sam ochłonąć. Cóż, zapewne Krzak nie pochwali jego zachowania, ale co tam. Nie jedno już Poparzony przeżył.
Znalazł się wewnątrz starej części. Do nowej nie chciał iść, wyczuwał stamtąd zbyt wiele dusz, poza tym wierzył w siłę paczki. Nie musi ich wiecznie niańczyć. A od jednego z członków (randomowy poziom E) dowiedział się o córce łowcy, przetrzymywanej w jednym z pokoi. I w taki właśnie sposób Kurosz znalazł się w środku, a później dotarł do wskazanego pomieszczenia. Wszedł do wnętrza, patrząc pierw na pilnującego ją wampira, a później na tą drobną istotkę. Skoro pokazał się jeden z czysto krwistych, młodzieniaszek już nie musiał tutaj urzędować.
- Na razie nie mów nikomu, że jestem. Chcę jeszcze pożyć.
Powie nim wampir wyszedł. Pewnie i tak prędzej czy później wyczują go, ale nim to się stanie, potowarzyszy nowej koleżance. Kim była? Córką łowcy tak? Zapewne szła w jego ślady.
- Siemka, młoda. Podobno trafiłaś tutaj ze swoim ojcem.
Zagada, obserwując ją uważnie. Oprze się o jakąś zrujnowaną szafkę, coby kości mogły odpocząć. Niby nie oberwał, ale zawsze warto dbać o energię.

zt dla NPC
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Noir Wto Wrz 17, 2019 8:19 pm

Miała nadzieję że dowie się czegoś, może pozna tego wampira i dowie się chociaż czy była jeszcze jakaś szansa dla niej, bo w sumie do tej pory nie miała pojęcia o co chodziło. Czyżby porywali ich tylko dlatego, że byli łowcami? W sumie ona oficjalnie nie była, no ale będąc dzieckiem jednego z nich zapewne wrzucono ją do jednego wora, a nie spodziewali się jeszcze jak wielkim problemem była pod tym względem, skoro nie wiedziała jaką drogą podążać. Przez swą naiwność, wierząc że wampiry mogą jednak koegzystować bez zabijania siebie nawzajem, a karmienie ich to nie jest coś złego, o ile nie doprowadzi do śmierci. Może gdyby miała jakieś złe doświadczenia, zmieniłaby nastawienie, jednakże Takeru był tak uprzejmy, nic jej nie zrobił, nawet gdy się skaleczyła, że nadal żyła z przekonaniem że może łowcy nie szli właściwą ścieżką i dało się coś w tym kierunku zmienić.
Z zamyślenia wyrwał ją obcy głos, okazało się że ochroniarz się zmienił, przynajmniej ten wydawał się bardziej rozmowny. -Podobno wampiry to stworzenia niebezpieczne i nie powinno się z nimi rozmawiać.- oczywiście nie odpowie wprost że Sorn jest jej ojcem, nie bez powodu uczono ją by ukrywała swoje nazwisko i choć nie zgadzała się z tymi łowieckimi zasadami, to tą jedną jednak zamierzała stosować. - Na co wam uczennica? Bo kolega nie zdążył odpowiedzieć.- powoli wstała, opierając się o ścianę, mimo wszystko po tym lataniu ciężko było przyzwyczaić się do stania na nogach. Spojrzała na wampira, może w końcu dowie się o co im chodziło, co było w niej tak cennego że musieli się zmieniać i pilnować cały czas. Bo raczej Sorn nie był jakąś mega gwiazdą którą wszyscy molestują i chcą mieć po nim pamiątkę, choć w sumie, ostatnio jeden próbował go porwać to kto tam wie.
Noir

Noir

Krew : Ludzka A
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : -


https://vampireknight.forumpl.net/t4083-noir#89883 https://vampireknight.forumpl.net/t4090-noir#89929

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Nie Wrz 22, 2019 7:56 pm

Do ochroniarza Poparzeńca raczej nie można zaliczyć. Poniekąd można uznać, że w jakiś sposób dowodził szajką wraz z Krzakiem. Chociaż i tak każdy prowadził się swoją ścieżką; wszak właśnie o to chodziło. Niemniej Noir nie powinna interesować się otoczeniem, lecz tym, czy przeżyje. Wszak Gaki również nie należy do łagodnych baranków. Przez moment przyglądał się dziewczynie, a później trzeba zacząć rozmowę. Jak to miewał Poparzony w zwyczaju, zapewne później będzie gadać od rzeczy. Nie raz właśnie w taki sposób sprowadził na wszystkich kłopoty.
- Och, serio? Nawet wtedy, kiedy wampir trzyma życie pojmanego w dłoni?
Niech wie, ze jej grozi większa krzywda. Kurosz nie omieszka zastosować bolesnych metod przesłuchania, ale na ten moment tylko stał. Musi dowiedzieć się paru kwestii, wszak dziewczyna była widywana z Łysym człowiekiem. Poza tym wyczuwał więcej wampirów i nie chodziło już o członków gangu. Czyżby łowca miał wsparcie?
- Na co? Cóż... Może dla rozrywki? Albo żeby zjeść? To tak jakbyś trzymała kawałek szynki w lodówce na później.
Co jej odpowie? Przecież ludzie głównie służyli za jedzenie, prawda? Kurosz taki pogląd ma i tego nie zmieni - dążenie do upodlenia ludzi, do tego że będą bali się wychodzić z własnych domów, a jeśli już to tylko jako ofiara dla głodnego wampira.
- Naprawdę jesteś córką łowcy? A może to tylko twój taki przyszywany tatuś. Ponoć takie smarkule jak ty, lubią dostawać forsę za dawanie dupy.
I już zaczynał swoje. Prowokowanie dziewoi, która zapewne i tak będzie szczekać. Ale bez obaw, Gaki wtedy sam się zabawi. Już właściwie odszedł ze swojego miejsca, podchodząc do niej. Nie za blisko, coby się jakoś na niego nie rzuciła. Niech widzi dokładniej poparzoną twarz oprawcy.
- Powiedz coś więcej. Kim jesteś, kim jest ten człowiek? Póki nie zaczniesz mówić, ja sam nie będę odpowiadać na inne twoje pytania.
Pójdzie na taki układ? Wampir uważnie na nią spoglądał, czekając. Teraz ona ma szansę coś powiedzieć i lepiej niech współpracuje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Noir Nie Wrz 22, 2019 8:34 pm

Właśnie taki miał z nią Sorn problem, nie widziała w wampirach zagrożenia, znaczy wiedziała że byli niebezpieczni, jednakże zawsze liczyła, że może ten akurat nie jest tak zły jakiego go opisywano. Może ma w sobie coś dobrego i jeśli sama nie użyje siły, nie zrobi jej krzywdy. Była naiwna przez co drugi raz już wpakowała się w niebezpieczeństwo, ale kto wie czy nie zmieni to jednak kiedyś poglądu ludzi, łowców czy wampirów. Póki co jednak faktycznie powinna bardziej myśleć o przeżyciu i gdzieś tam z tyłu głowy jej to siedziało, nie mogła jednak oprzeć się pokusie dowiedzenia się czegoś więcej o tym konkretnym wampirze. - Nie każdy myśli od razu o zabijaniu, to że jesteś wampirem nie znaczy że mordercą. Ludzie potrafią być gorszymi potworami...- westchnęła, opierając się o ścianę i krzyżując ręce na klatce piersiowej przeniosła wzrok na wampira, który to nie wyglądał typowo. Miał dość sporo poparzeń, przez co zdecydowanie nie wyglądał na łagodnego baranka, tak jednak już Noir miała że nie oceniała po wyglądzie czy rasie, każdy był inny. - Czy ja wiem, po co silić się na chowanie czegoś na później, jak można szybko wyskoczyć na miasto i coś na świeżo przekąsić? Równie dobrze może jesteście samotni i szukacie przygód, chociaż po co wam do tego łysol... no nie oceniam.- uśmiechnęła się lekko, wzruszając ramionami. Nie przekonywała ją ta odpowiedź, no ale cóż, widocznie na więcej nie miała co liczyć. Przynajmniej rozmawiał, nie to co poprzednik, więc nie miała na co marudzić, nawet takie odpowiedzi były lepsze od ciszy w tym obskurnym pokoju. - Ej, czytasz w myślach czy widzisz przyszłość?- zaśmiała się lekko, po czym westchnęła i poprawiła włosy, dość żartów, bo jeszcze może się to źle skończyć, a mimo wszystko chciała jeszcze trochę pożyć. Jasne, taki układ się jej podobał, o ile pozmienia trochę fakty. - Opiekuje się mną za friko, bez dawania dupy, chociaż kto tam wie co po jego głowie chodzi. Widzą we mnie materiał na łowcę, ale nie do końca wiem czy chcę mordować wszystkie wampiry, które chodzą po ziemi. Jasne, są tacy którzy na to zasługują, tak samo jak ludzie, ale nie wszyscy. - wzruszyła ramionami, powiedziała tyle ile czuła że mogła, choć pewnie Sorn i tak by ją opieprzył, uważając że nie powinna w ogóle się do takiego odzywać, najlepiej skulić się na ziemi i błagać o życie lub krzyczeć o pomoc. No ale co jej szkodziło trochę pogadać? Może dowie się czegoś ciekawego, póki co rozmawiała jedynie z Takeru który to postanowił zniknąć na jakiejś misji, zresztą co miała lepszego do roboty. - Kto ci to zrobił? - zapytała, gdy podszedł bliżej, bardziej ukazując swe poparzenia, pewnie nie powinna pytać, ale już ustaliliśmy że nie zachowuje się jak typowy człowiek czy łowca, brak w niej instynktu samozachowawczego.
Noir

Noir

Krew : Ludzka A
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : -


https://vampireknight.forumpl.net/t4083-noir#89883 https://vampireknight.forumpl.net/t4090-noir#89929

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Sob Wrz 28, 2019 4:48 pm

Może czasami warto oceniać kogoś po rasie? Przecież miała przed sobą wampira ze slamsów; typowy margines społeczny. Bez pracy, żyjący zgodnie ze swoją naturą. Ale skąd Noir mogła to wiedzieć? Wpatrywała się w z nadzieją w Poparzeńca, licząc na zrozumienie, ale wiadome że go nie dostanie. Skoro tutaj była, szajka miała jakiś ku temu powód.
- Cóż, nie zamierzam się nie zgadzać. Tak samo jak z wampirami; są tacy żyjący w zgodzie i tacy, którzy widzą w ludziach jedynie pożywienie.
Musiał się z nią zgodzić. Tylko do jakiej grupy kwalifikował się Kurosz? Z całą pewnością nie dążył do zjednoczenia wampirów z ludźmi. Traktował ich jak worki. Więc? Jaki wniosek?
- Uważasz się za nieświeżą?
Skrzywi się nieznacznie, chociaż przez blizny i widoczne szwy, wyglądał dość upiorniej.
- Masz wielkiego pecha, niestety.
Dorzuci, wzruszając ramionami. Rozmowa z młódką jak widać nie wychodziła zbyt dobrze. Może faktycznie była bezużyteczna i po kij ją tutaj trzymać? Trzeba tylko ją zjeść i nic więcej.
- Czyli jednak masz coś powiązanego z łowcami! No proszę... Świeża kadetka ze świetlaną przyszłością.
Zaśmieje się krótko. Jak widać wampiry z bandy wykonały niezłą robotę, szkoda tylko że po Łysego wbił dalszy wujaszek. Niemniej mają jego uczennicę, a to już coś. Zawsze to o jednego łowcę mniej.
Pochyli się nad nią, po czym wyciągnie dłoń aby dotknąć ją po policzku. Taka miękka, ciepła.
- Szkoda, tylko że wpadłaś w nasze sidła.
Lekko ją poklepie i wreszcie chwyci za kołnierzyk koszulki, przyciągając ku sobie.
- Lepiej martw się o siebie, niż o moje poparzenia.
Odpowie, następnie pchnie ją na ścianę, tak aby upadła tyłkiem na podłogę. Nie miała żadnych szans na ucieczkę ani na obronę, wampiry prędzej czy później ją zjedzą.
- Ciekawe czy jesteś do zabicia czy nie? Bo chyba mój przyjaciel nie obrazi się, jeśli trochę się z tobą zabawię.
Zastanowi się na głos, przyglądając dziewczynie. Całkiem ładna, zapewne też smaczna. Ciężki bucior wylądował tuż obok jej głowy na ścianie. Znowuż się pochylił.
- A może powiesz mi jak się nazywasz? Czy sam mam nadać ci jakieś imię? Wiesz... Szynki mają nazwy.
Zarechocze, mrużąc czerwone gadzie ślepia. Była jego, to już było pewne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Noir Nie Wrz 29, 2019 8:19 am

Zapewne nauczy się tego właśnie dziś, spotykając po raz drugi wampira który do najmilszych nie należał, lecz tym razem może dostanie cenniejszą nauczkę niż tamtego dnia. Ale kto wie, może to jednak ona wpłynie na niego w taki sposób, że będzie zaskoczony? Zdecydowanie nie wiedziała o nim nic, prócz tego że coś mu się stało skoro był poparzony, gdyż moment porwania był dość szybki no i większość czasu wisiała w powietrzu. Mogła co najwyżej snuć domysły po widoku tej sali, ale aż tak doświadczona nie była. Widziała jednak że była zagrożona, ale co jej pozostawało, przecież nie ucieknie sobie przez drzwi, nie skoczy przez okno w których były kraty, pozostawała więc rozmowa.
Wzruszyła ramionami gdy usłyszała pytanie czy jest nieświeża, nie o to do końca jej chodziło, no ale niech może tak myśli? -Powiedziałam że jeden z nich coś we mnie widzi, nie mam kontaktu z łowcami, żyję w szkole. - poprawiła go, bo szło to w złą stronę, jeśli był raczej z tych złych, to lepiej być cywilem niż łowcą. A może na odwrót? Niestety, ostatnio opuszczała za dużo treningów, szczególnie tych z teorii.
Jęknęła cicho gdy popchnął ją tak, że upadła na tyłek, choć najchętniej odbiłaby się od ściany i walnęłaby go, bądź przeskoczyła, mimo wszystko nie mogła pokazywać swojej sprawności, bo już kompletnie nie uwierzyłby że nie była choć trochę szkolona. - Myślę że lepiej nie zabijać kogoś, kogo znalazłeś przy łowcy, nie sądzisz?- uśmiechnęła się delikatnie, po czym westchnęła, w środku odrobinę się bała, aczkolwiek nadal nie na tyle, na ile by on chciał. - Ktoś tu nie jest słowny, odpowiedziałam na twoje pytania.- dodała jeszcze, poprawiając włosy, które opadły jej na twarz, nie interesując się kompletnie nogą tuż przy twarzy. Zamiast tego zmieniła pozycję na siad klęczny i zbliżyła się nieco, gdy pochylił się do niej. - Machi, najsłodsza szynka w mieście. To co, spróbujesz?- zabrała włosy z szyi, by ją odsłonić. Przecież nie była głupia, w końcu tak to się skończy, a że już raz oddała trochę swojej krwi, wiedziała co to za uczucie, no może z małym wyjątkiem, Takeru był delikatny a tu może być kompletnie inaczej.
Noir

Noir

Krew : Ludzka A
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : -


https://vampireknight.forumpl.net/t4083-noir#89883 https://vampireknight.forumpl.net/t4090-noir#89929

Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Gość Czw Paź 03, 2019 9:46 pm

Skoro chciała oddać swoją krew, tak też się stanie. Gaki naprawdę nie miał ochoty na niańczenie dziewczyny, właściwie zamierzał zabrać od niej krew i wykorzystać dla własnych celów. Może szantaż na łowcach? Albo jakaś inna gierka umożliwiająca uzyskanie czegoś więcej niż tylko planowania oraz gadaniny? Wampir już w głowie kreował plan działania, ale niestety nie wszystko szło po jego myśli.
- Kto cię tam wie.
Burknie, mrużąc ślepia. Skoro widział w niej COŚ, to musi być wiele na rzeczy. Gaki czasami dziwnie myśli, ale głupi nie jest.
Nie odpowiadał już. Skoro miał ją ugryź, zaspokoić głód, to tak powinno być. Nie, tego też nie dokona. Rozległa się melodyjka informująca, że własnie otrzymał wiadomość sms. Z nerwowym grymasem wyciągnął telefon, odczytał wiadomość i szybko tez odpisał. Oczywiście zrobi tak, jak Krzak tego chciał.
- Cóż, młoda. Jednak nie zabawisz tu długo.
Krzywo się uśmiechnie i bez ociągania się, przywali jej w głowę. Utrata przytomności, a później kasacja pamięci z całego zajścia. Niech nie pamięta twarzy, miejsca, nikogo. Odebrano jej wszystko; ubranie, przedmioty. Zniszczył nawet telefon. Następnie podniósł młodą z podłogi i wyniósł poza pokój, a później poza szpital.

Noir. Możesz zacząć wybudzać się w tym temacie. Nie spotkasz nikogo, gdyż Gaki Cię opuścił. Nie masz na sobie ubrań ani żadnych przedmiotów. W dodatku bardzo boli Cię głowa przez uderzenie. No i co gorsza, masz wymazaną pamięć, co oznacza że nie pamiętasz porwania ani osób powiązanych.

Natomiast sam Poparzony po powrocie, przegonił większość członków z gangu. Lepiej jest chuchać na zimne i szukać nowej dziury, niż zabawić znowu z łowcami.

zt dla Noir i Gakiego
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój 12 Empty Re: Pokój 12

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach