Komnata Roksany

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Komnata Roksany Empty Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pon Gru 02, 2013 1:29 pm

POKÓJ
Komnata Roksany FYDpod3
SYPIALNIA
Komnata Roksany QYA20rr
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pon Gru 02, 2013 1:54 pm

Skoro Akumu chciał zobaczyć komnatę Roksany, wampirzyca zaprowadziła do na odpowiednie piętro, gdzie mieściły się sypialnie dla lokatorów zamków. Komnata wampirzycy posiadała dwa pokoje. Taką zaś sobie wyszukała. Sypialnia i pokój zwykły do przebywania. O łazience nie można zapomnieć, która znajdowała się od wejścia z sypialni.
Komnata zachowana była w ciemnych barwach. A najciekawsza mogła okazać się sypialnia. Jak się ma kasę i poprosi tatusia o drobna przysługę, to ma się to co chce. Tak zaś urządziła się córeczka Ringo.
Otworzyła drzwi i wpuściła do środka białowłosego wampira, aby sobie obejrzał jej pokój, w którym mieszka. Nie liczyła na to, że mu się będzie podobało, ale nawet jeśli to będzie bardzo dobrze. Dla niego kącik znalazłby się gdzieś w tym pokoju, bo na pewno nie w sypialni.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sro Gru 04, 2013 9:59 am

Oczywiście szedł posłusznie za Roksaną. Biedny, bierze ją za kogoś, w kim może poukładać swoje nadzieje na lepsze życie, na poznawanie świata dopóki Hiro nie będzie wolny i się nie odpowiednio zajmie. Ale jak naprawdę będzie u jej boku? Tego nie mógł odgadnąć.
Jak tylko wstąpili do środka, lisi wampir rozejrzał się pełen ciekawości po pokoju. Czy mu się podobało? Jasne, że tak! Akumu rozglądał się, zajrzał pod kanapę, wyjrzał przez okno, wszytko takie nowe i bardzo ładne. Czuł się w tej komnacie wspaniale. Od razu upatrzył sobie czarną otomane. Rozłożył się na niej, jakby conajmniej był u siebie.
- Masz piękną komnatę. - Rzekł wesoło, wyciągając się na leżance. A skoro było mu tak dobrze, zaczął ściągać z siebie kimono! Chłód skóry mebla na którym leżał był taki przyjemny i nie mógł stracić tego uczucia. Ubrania go tylko ograniczały.
- A to co? - Wskazał palcem na stojącą lampę na stoliku. Rozebrał się już do połowy, o ile wcześniej Roksana mu nie zabroniła. Bo chyba. nie chciała mieć w komnacie nagiego mężczyznę, czyż nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sro Gru 04, 2013 11:15 pm

Póki co, liskowi nic nie groziło. Roksana postara się mu stworzyć taką atmosferę, że sam zechce od siebie z nią przebywać i jej służyć. Nauczy go wszystkiego co trzeba i jeżeli się powiedzie, zrobi z niej bardzo odpowiedzialnego wampira-lisa. Być może poprzez naukę i poznawanie świata na poważnie, charakter Akumu się zmieni z bezdomnego zwierzęcia
Kiedy czystokrwista zaprosiła Akumu do swojej komnaty, zauważyła jak bardzo się nią zainteresował. Podobało mu się, z tego co była wstanie zauważyć. Zamknęła za sobą drzwi, kiedy towarzysz rozsiadł się wygodniej na leżance. Co więcej, zaczynał się rozbierać i czuć jak u siebie. Westchnęła i zamknęła drzwi na klucz. Lepiej jak nikt niespodziewany nie będzie wchodził i widywał nagiego wampira. Tutaj pozwoli mu poczuć się sobą, ale uczenie go noszenia ubrań i nie okazywanie nagiego ciała publicznie - nie ominie go.
Spojrzała na wskazany przedmiot o który się zapytał.
- Lampa.
Odpowiedziała o podeszła do wskazanego przedmiotu. Kucnęła i włączyła lampkę, doprowadzając do tego, że zaświeciła jej żarówka dając oświetlenie pomieszczenia. Skrzywiła się lekko, ponieważ nawet światło sztuczne, szkodziło wampirowi w dużej ilości, jeżeli zbyt blisko niego przebywa. W związku z tym, zgasiła ją za chwilę.
- Nie ominą Cię lekcje. Skoro straciłeś pamięć, będziesz musiał się wszystkiego uczyć na nowo. Umiesz czytać i pisać?
Zapytała zaraz, przechodząc do kanapy i siadając na niej, mając dobry widok na swojego nowego lokatora.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pią Gru 06, 2013 9:53 am

Najważniejsze żeby był wreszcie sobą! Akumu ma swój charakterek, o którym niestety zapomniał. Jeśli go odkryje, życie Roksany może całkowicie się zmienić, jak i również samo podejście do lisiego wampira. W każdym razie lis rozgoszczony na włościach wampirzycy, oklepywał wygodną otomane. Nie ruszy się z niej za szybko, oj nie. Będzie na niej spał i odpoczywał po ciężkich naukach.
I niesłychana sprawa! Roksana pozwoliła mu ściągnąć swoje piękne kimono! Nie wstydziła się widoku nagiego mężczyzny w swoim pokoju? Najwidoczniej nie, skoro uzyskał zgodę na zrzucenie ubrań. Dlatego nastąpiło to o wiele szybciej, niż można było się tego spodziewać.
Co za czysta magia! Roksana wyczarowała światło, lis wielkie oczy wlepiał w świecącą żarówkę. I po dłuższym patrzeniu, aż go zabolało. Przetarł szybko ślepia.
- Straszna jest ta lampa. Bolą mnie od niej oczy. - Zaburczał, marszcząc nos. Odsunął od siebie jak najdalej kimono i jak Szatan go stworzył, zaprezentował swoją męską i seksowną nagość. Oczywiście męskie klejnoty zasłonił puchaty, śnieżnobiały ogon.
- Umiem czytać, choć nie rozumiem większości słów. Ale za to moja... matka. Taka ruda lisica Hachiko, pomogła w tym. Dała mi taką kolorową księgę z różnymi obrazkami i sprawdzałem dane słowo, którego nie pamiętam znaczenia. - Jak widać, wcześnieje czytanie sprowadziło wiele słów do jego umysłu i mówiło mu się o wiele lepiej. Lecz... wielu i tak nie pamięta. A odnośnie pisania? Pokręcił głową, że jednak nie pamięta. I co nasza pani Nauczycielka uczyni?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pon Gru 09, 2013 10:57 pm

I pokazał, jak bardzo jest sobą. Jednak z późniejszym czasem to się zmieni. Roksana chociażby spróbuje nauczyć Akumu tego, aby nie zdejmował ubrań gdzie mu się podoba. O jedno zaś zadbał. Aby jego męskość poczuła się bezpieczniej, przykrywając ją ogonem.
- Niemal każde światło może doprowadzać do takich lub podobnych stanów. Także, jak zobaczysz słońce na niebie, nie wychodź, bo inaczej spłoniesz.
Pewnie nie zrozumie o co jej chodzi, ale trudno. Będzie musiała wtedy tłumaczyć mu na faktach. Albo wykorzysta do tego zapałkę. Idealny przykład.
- Masz pokręconą rodzinę... - Nie przypominała sobie, aby Hiro miał żonę. A może ona o tym nie wie? Jednak i tak nie będzie jej tutaj nic pasowało, bo ta ruda może być żoną jej kuzyna. Już sama gubiła się w związkach własnej rodziny.
- Taka książka niewiele Ci pomoże. Nie wyjaśni Ci wszystkiego, czegoś byś chciał... Czytać umiesz, ale pisać nie.
Pokiwała głową i wstała z kanapy, przechodząc do swojego biurka, z którego wyjęła kartkę i wzięła długopis. Wróciła na miejsce przy kanapie, usiadła na niej a kartkę położyła na ławie.
- Usiądź obok mnie. Nauczę Cię pisać.
Jeżeli Akumu to uczynił i patrzył, Roksana zaczęła pisać jego imię, normalnie po japońsku. Znaki na razie odpuści, na początek może to być dla niego za trudne.
- Tak się pisze Twoje imię. Spróbuj przepisać poniżej.
Dała mu długopis do ręki, podsunęła kartkę i czekała na efekt.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Wto Gru 10, 2013 6:24 pm

Niech się tak długo nie cieszy Roksana, bo zasłonięcie męskość było odruchowe, nie celowe, więc prędzej czy później może mu się to odwidzieć, co oznacza, iż zaprezentuje swoją nagość w stu procentach. W końcu Roksanę traktował jak swojego i nie miał przy niej żadnych granic.
- A co to jest słońce? - No i masz. Akumu wpatrywał się pełen pytań w wampirzycę, czekając cierpliwie aż młoda opowie mu o tym tajemniczym słowie. Bo warto zauważyć, że Akumu od momentu przebudzenia, nie miał do czynienia z tą płonącą gwiazdą i nikt mu o niej nie opowiadał.
- Dlaczego tak mówisz? - Ma pokręconą rodzinę? Bardzo chciałby wiedzieć dlaczego, może mu wyjaśni... Poza tym Hachiko tylko podała się za matkę, nie musiała nią być naprawdę. Zresztą lis nie zwracał na ten fakt uwagi, najważniejsze że ruda była dla niego dobra.
- No to jak mam się uczyć? Znasz jakieś dobre sposoby? - Nieco zmarkotniał, wszak dowiedział się, że w czytając podobne książki, wiele się nie nauczy. Przeklęta amnezja... Aż musiał rozmasować palcami skronie. Kiedy usłyszał hałas wstawania z kanapy, powędrował wzrokiem za wampirzycą. Wyciągnęła kartkę i dziwny przedmiot. Nauczy go pisać?
Bez protestów usiadł obok Roksany, wpatrując się w kartkę, jak w jakiś czarodziejski obrazek. Przy okazji skubał swój ogon, jaki zaś zakrył to, czego Roksana od tak widzieć nie chciała.
Jak dostał polecenie przepisania, od razu wziął się do pracy. Odebrał od białowłosej długopis, przymierzając się do pisania. Chwycił przedmiot tak, jak robiła to wcześniej Roksana, po czym lekko drżącą ręką zbliżył końcówkę długopisa do kartki. Pierwsza litera wyszła mu naprawdę krzywo, na skutek czego warknął nerwowo, unosząc kąciki warg. Pozostałe litery na szczęście wyszły w miarę dobrze.
- Dobrze? - Pokazał swoje dzieło, oczekując na szczerą opinię swojego nowego dzieła. Tak dawno nie pisał...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Czw Gru 12, 2013 11:11 pm

Dla niej to Akumu może latać z odkrytą męskością cały czas, ale nie wszędzie. Są miejsca, gdzie lepiej jakby ją ukrywał, jeżeli nie chce być tematem plotek a to może także źle wpłynąć na jego osobowość i psychikę. Jak czasu im starczy, to może i to mu wyjaśni, a na razie, spróbuje go nauczyć pisać. No ale nasz lisek zaczął strzelać pytaniami jak małe dziecko.
- Słonce to jest duża gwiazda na niebie świecąca bardzo mocno. Mocniej od tej żarówki w lampie. Od której mówiłeś, że Cię oczy bolą. Od takiego światła może Cię boleć także ciało.
Wyjaśniła mu najprościej jak potrafiła. Miejmy nadzieję, że zrozumie sens wypowiedzianych słów.
- Sam to kiedyś zrozumiesz. - Nie będzie mu teraz tłumaczyć, dlatego tak mówi o jego rodzinie czy nawet ich wspólnej. Sam do tego dojdzie w odpowiednim czasie.
- Jest wiele sposobów. Ale nie wszystko na raz. Z książki co masz, też się ucz. A oprócz tego, nauczysz się pisać.
I wtedy zrobiła test jego pisania. Jak widać, nie zapomniał jak się posługuje długopisem. Przepisał słowo jak powinien. Może i jego pismo nie było ładne a koślawe, to jednak jest sukcesem.
- Dobrze. A teraz to samo przepisz poniżej.
Wskazała mu że ma swoje imię, napisane przez nią, jeszcze raz przepisać.
- Kupię Ci książkę z alfabetem i słowami jak dla pierwszoklasistów, to nauczysz się pisać ładne literki. Później przejdziemy do znaków.
Pogłaskała go po główce jako pochwała za uwagę i grzeczne zachowanie oraz staranność i chęć do pracy. Być może nawet i naukę ten wampirem polubi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Nie Gru 15, 2013 3:15 pm

Słońce ogromną gwiazdą od której boli całe ciało. Naprawdę Akumu zainteresował się owym faktem i gdyby nie świadomość bólu, mógłby wyjść na słońce. Zmarszczył brwi, zmrużył ślepia, filtrując postać wampirzycy. Jakby takie wpatrywanie miało mu pomóc w odkryciu odpowiedzi na wiele dręczących go pytań.
- A dokładniej? - Musiał się dowiedzieć. Akumu nie zostawi tak tego, niech Roksana mu wyjaśni jaki dokładniej ma go boleć, bo jeśli będzie lekki ból, to czemu nie? Przecież może zaryzykować.
Skoro teraz nie zamierza mu wyjaśnić odnośnie rodziny, nie zadręczał. Rzekł tylko krótkie "Aha", nie ciągnąc dalej tematu. Teraz i tak mieli coś ważniejszego, mianowicie naukę pisania, a raczej jej przypomnienie.
Szło mu nieco trudno, wszak zapomniał jak się pisze, ale z czasem palce nabiorą na nowo wprawy i będzie mógł tak jak dawniej, pisać piękną kaligrafią. Choć za drugim razem... Lisi wampir niechętnie wykonał zadanie, nawet nie skończył! Słuchając Roksany, wlepiał w nią fiołkowy wzrok, aż nagle objął ją ramieniem, później doszło drugie i zawisł na jej szyi.
- Już nie mam ochoty pisać. - Burknął leniwie, po czym bez najmniejszych obaw, przejechał językiem po policzku... o ile wcześniej nie odepchnęła. I tak właściwie Akumu okazał swoją sympatię do jej osoby, nie czuł żadnego pociągu, a jeśli jednak coś takiego było, nie mógł odgadnąć co to takiego. Wszak nie pamięta niczego, nawet takich istotnych szczegółów dla męskiego życia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Nie Gru 15, 2013 10:32 pm

Dokładniej? Słońca mu tutaj nie ściągnie. Nawet mieli zachmurzone niebo i nie ważne czy dzień czy noc, słońca teraz nie zobaczą. Pozostawało jej zaś pokazanie mu to w inny sposób.
- W tym przypadku będziemy musieli przeprowadzić doświadczenie. Ale to później.
Rzekła w odpowiedzi, chcąc by teraz skupił się na pisaniu. Ale ten nie. Już mu się znudziło i zaczął się do niej przytulać. Uśmiechnęła się tak, jakby poczuła psa na sobie, okazującego zaufanie swojemu Panu.
-Wiesz, że nauka Cię nie ominie? Bez tego nie dowiesz się kim byłeś.
Uświadomiła go o jednej rzeczy. Że jeżeli chce się dowiedzieć czegoś o sobie, musi pierw przypomnieć sobie jak się żyje, porusza, pisze i czyta. Mimo tego, męczyć go nie będzie.
- Więc może... Pokaże Ci to słońce.
Odsunęła go od siebie ostrożnie z uśmiechem na twarzy, chcąc aby poczekał na tej kanapie. Wampirzyca zaś wstała i udała się do biurka, z którego zabrała laptopa i postawiła na ławie. Włączyła go i czekała aż się uruchomi. Przy okazji zabrała zapalniczkę i położyła obok, ale z tej strony, by Akumu jej nie wziął.
Gdy system się załadował, włączyła internet i wpisała hasło "słońce". Pokazała mu na ekranie słońce jak wygląda w różnej porze dnia.
- Tak ono wygląda. Świeci tylko w dzień, kiedy nie ma chmur. A jeżeli chcesz wiedzieć jak boli, to Ci pokażę.
Tu akurat wzięła zapalniczkę i zapaliła ją, ukazując mały płomyk.
- Podstaw palec nad płomyk i przytrzymaj tak długo jak dasz radę.
Ciekawość, więc pewnie to uczyni. Ale zobaczymy co on w tym przypadku zrobi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sro Gru 18, 2013 10:21 pm

Doświadczenie? Akumu aż rozdziawił pyszczek, patrząc na Roksanę jak na najdziwniejszy obrazek. W końcu nie zna takowego słowa i jakby mogła mu je wytłumaczyć...
- A co to jest doświadczenie? - Szybko zagadnął, czekając na naprawdę ciekawą odpowiedź. Wszak każde słowo to nauka i krótsza droga do poznania siebie na nowo. Zresztą już odkrył jedną cechę... bywa strasznie uparty oraz leniwy, wszak zamiast pisać, wolał poleżeć na wampirzycy.
- Wiem o tym. Ale jak na razie nie mam na to ochoty. - Odparł szczerze, jeszcze bardziej rozciągając się na ciele Roksany. Mogła dostrzec, te zarysy idealnie wyrzeźbionych mięśni... połączenie wampirzych i zwierzęcych genów naprawdę tworzy cuda.
Kiedy odsunęła go od siebie, lisi wampir zmarkotniał niemal od razu. Usiadł, krzyżując nogi na kanapie i znużonym wzrokiem patrzył na ekran tego czegoś świecącego. I owszem, ciekawa rzecz ale jeszcze ciekawsze było Słońce!
- Źle ono mi się kojarzy. - Skrzywił się, po czym skierował swoją uwagę na wampirzycę. Więc pora na eksperyment. Pokazała mu kolejną dziwną rzecz z której wydobył się... ogień. Akumu przystawił do niego łapę i od razu ją cofnął, masując. Zabolało jak diabli. W dodatku poparzył sobie palce!
- To nie było miłe. - Burknął jakby Roksana wyrządziła mu naprawdę ogromną krzywdę, no ale... sam tego chciał, sam chciał sprawdzić jak to boli i przynajmniej nie wyjdzie na słońce, oj nie!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Czw Gru 19, 2013 12:43 am

- Doświadczenie, to jest sprawdzenie czegoś. Zbadanie, eksperymentowanie. Na przykład, na co osoba, zwierzę lub przedmiot jest odporne, lub nie.
Odpowiedziała mu w trakcie przygotowywania laptopa z pokazaniem mu jak słońce wygląda. Zdjęcia w internecie bardzo dużo pokazywały i nasz wampirzy lisek mógł je tylko tak zobaczyć. Na niebie to raczej tego na żywo nie ujrzy. Chyba że ten jedyny raz w życiu, o ile owe słonce go nie zabije.
Skoro nie miał ochoty na naukę, naciskać nie będzie, ale że miała dużą cierpliwość, nauczy go wszystkiego co powinien wiedzieć. A później, kto wie czy nie zrobi jakichś poszlak, aby odzyskał pamięć. Choćby część z niej. Ciekawe to by wtedy się stało.
Słonce mu się nie spodobało. A tym bardziej sam ogień, kiedy zrobił to o co prosiła. Przynajmniej wiedział jak to boli.
- Słońce nie jest miłe. Może boleć tak samo, jeżeli wyjdziesz mu na przeciw. Teraz go nie widać, ale jeżeli zobaczysz czyste, niebieskie niebo. Dla bezpieczeństwa, zostań w domu.
Poleciła z uśmiechem i schowała zapalniczkę a laptopa zamknęła.
- Teraz sprawa ubrań. Nie lubisz ich nosić?
Spojrzała na niego, zadając dość proste pytanie. Co to ubrania, to chyba wiedział. W końcu mu kupiła kilka pięknych kimon. A ten, jak zwykle czuł się jak zwierzę. Może i ma przez to połączenie piękne i wręcz kuszące ciało, to jednak umysł dziecka. A szkoda...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sob Gru 21, 2013 8:31 am

No tak! Teraz już wie co to jest doświadczenie, wszak i podświadomość dzięki słowem Roksany, podpowiedziała mu jeszcze więcej. Zatem nie musi wypytywać o jeszcze więcej informacji, jedynie skinął głową, robiąc dosyć poważną minę.
Zapewne nie wyjdzie na przeciwko słońcu. Lepiej jak zostanie wtedy w domu i poczeka grzecznie aż nadejdzie ciemność. Normalnie cud, że wcześniej nie zachciało mu się wyjść, kiedy na niebie świeciło słońce, wszak szybciej by spłonął niż by się obejrzał.
Oczywiście, że nauka musi być. Akumu sam tego chciał, w końcu tutaj chodziło o dotarcie do osobowości, wszak potrzebował tego, jak człowiek powietrza do życia. Tylko czy po odkryciu charakteru Akumu, Roksana dalej będzie chciała się z nim zadawać? Toć typ przyjemny nie jest. Zresztą po jego mordce widać rysy osoby, która lubi być... wredna i obojętna.
Dłoń przestała trochę boleć ale ślad po poparzeniu nadal był widoczny. Krzywo patrzył na zapalniczkę, wiedząc, że to kolejny przedmiot, który nie weźmie do ręki, oj nie. Bo gdzie jeszcze sama z siebie wypluje ogień i co wtedy będzie? Tragedia!
- I tak zrobię. Jasno na dworze, siedzę w domu. Zresztą kiedy i tak robi się widno, czuję ogromne zmęczenie. Tata mówi, że dla większości wampirów jest to normalne, choć on sam potrafi nie spać całymi dniami i nocami. - Rzekł ponuro, patrząc jak Roksana pakuje laptopa. Nie rozumiał jeszcze wieku wampirów. Czyżby Hiro jest już tak stary, że sen stał się tylko dodatkiem do życia i dopiero kiedy poczuje potężne zmęczenie, idzie spać? Nie pojmował nic, a nic. I oczywiście za chwilę doszła zmiana tematu. Akumu oderwał się z własnych myśli, powracając do wampirzycy.
- Od momentu noszenia kimon, nie bardzo mi przeszkadzają, ale i tak kiedy obojętnie co na mnie leży, a poczuje się swobodnie, mam ochotę zrzucić z siebie każdy ciężar i poczuć się całkowicie wolnym. Teraz czuję pełnię szczęścia, a jeśli nosiłbym ubrania, nie mógłbym się całkowicie zrelaksować. Rozumiesz? - Całkowicie zwrócił się do białowłosej. Liczył, że go zrozumie, jego lisia natura po prostu nie tolerowała ubrań i miała dowód, jak potrafiła zdominować wampirzą, nakładając swoje potrzeby nad te ważne.
- Ty chcesz też żyć bez żadnych... ciężarów? - Dodał, oczekując szczerej odpowiedzi. I znając życie, Roksana i tak sprzeda mu kazanie odnośnie kultury wśród innych...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sro Gru 25, 2013 11:25 pm

Ślad po poparzeniu, lada moment zniknie. Chyba że eksperyment zahamował w jakimś stopniu proces regeneracji, to w takim przypadku, Akumu będzie musiał rankę sobie smarować i czekać, aż się zagoi.
- Twój tata jest starym wampirem o najwyższym statusie krwi. Dlatego w jego przypadku, zmęczenie nie objawia się tak często jak na przykład u nas.
Wyjaśniła Akumu sytuację Hiro, który na prawdę, jest typem jednego z bardzo starych wampirów. Za jakiś czas wyjaśni młodemu ten podział krwi w hierarchii wampirzej, dotyczącą czystości.
Laptop schowany, odstawiła na miejsce, wracając znów na kanapę. Po zadaniu mu pytania, wysłuchała jego odpowiedzi. Stwierdzając, że chyba więcej genów zwierzęcych krąży w jego ciele, niżeli wampirzych. Nieźle Hiro mu walnął dawkę zwierzęcą.
Już miała mu odpowiedzieć, kiedy to on w tym momencie zadał jej pytanie. Ciężar... Zależy jak rozumieć to słowo. Zmarszczyła lekko brwi patrząc na twarz Akumu.
- Chcę. Ale owym ciężarem nie są ubrania.
Ciężar, o którym mówiła, może dotyczyć problemów życiowych, pracy bądź uczuciowych. Jakkolwiek to jest przez nas rozumiane.
- Skoro dobrze się czujesz bez ubrań, chodzić bez nich możesz, tylko w swoim pokoju. Albo tu u mnie. Nigdy, nie pokazuj się publicznie bez ubrań. Ludzie i Wampirzy dziwnie na taką osobę patrzą. I w najgorszym wypadku, mogą Cię zamknąć w szpitalu psychiatrycznym.
Kto normalny chodzi po mieście nagi? Tylko wariaci. Więc jeżeli Akumu nie chce być za takiego uważany, lepiej jak się posłucha swojej nowej towarzyszki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sob Gru 28, 2013 5:11 pm

Ojciec starym wampirem? Najwyższy status krwi? Stąd ten delikatny respekt wobec jego osoby. Aż uniósł brew, będąc wyjątkowo ciekawym tejże odpowiedzi.
- Co to znaczy Najwyższy status krwi? - Kolejne pytanie, które mogło być łatwie do przewidzenia. Akumu przypomina sobie, uczy się na nowo i po prostu musi wiedzieć o wszystkim, żeby móc normalnie funkcjonować nie tylko w społeczeństwie ludzkim, ale i wampirzym. Wszak to ci drodzy mogą wyrządzić mu najgorszą krzywdę, nie tylko z powodu odmienności, ale i braku odpowiedniego zachowania wobec tych... silniejszych. Zresztą i sama Roksana wydawała się dość silną osobą, lecz o dziwo, się jej nie bał. Czy to dobrze? Czy źle?
Nie? Ubrania nie stanowią ciężaru? No proszę bardzo! Jak to możliwe? Lisi wampir zastanowił się przez chwilę, ale nie powiedział zupełnie nic. Słuchał dalej.
- Czyli... tam... na zewnątrz. Nie mogę czuć się wolny? - Nieco posmutniał, wszak wizja biegania nago po mieście była naprawdę kusząca. A tu proszę. Nie wolno, bo to jest złe i mogą zamknąć.
- Ty mnie nie zamkniesz w szpitalu psychicznym? A co to w ogóle jest ten szpital? - Kolejne pytania... ale tym razem Akumu przysunął się do wampirzycy, bacznie się jej przyglądając. Wreszcie chwycił kosmyk jej włosów, porównując do swoich. Idealnie białe.
- Jesteś taka jak ja? - Ciężko było odszyfrować zachowanie Akumu. Może szukał nadziei, że jednak jest ktoś taki jak on, w końcu bratnia dusza, a w przypadku Roksany - siostrzana, coś mu pomoże? Kto wie co tak naprawdę myśli lis i czy zdaje sobie z tego sprawę. Tak czy inaczej, ułożył swoją głowę na udach Roksany, spoglądając na nią z dołu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sob Gru 28, 2013 10:36 pm

Wampirzyca spodziewała się pytania ze strony Akumu, dotyczącego statusów krwi. Wzięła więc kartkę jaka leżała na ławie, długopis i zaczęła wypisywać nazwy krwi od najwyższej, do najniższej, jedna pod drugą. Pisząc, mówiła na głos.
- Szlachetna. Czysta wyższego poziomu B. Czysta niższego poziomu C. Dawniej ludzie. Bestie poziomu E. Statusy krwi oznaczają czystość krwi. Im bardziej wyższa, tym wampir jest silniejszy, władczy i bardziej szanowany przez inny. Im niższy status krwi, tym krew jest mniej czysta. Wampir taki jest mniej szanowany a nawet wykorzystywany. Nie ma dla niego szans na wysokie stanowiska w społeczeństwie wampirzym.
Spojrzała na niego, tłumacząc to wszystko, po czym zaciągnęła się węchem, by móc zadecydować, jaką krew ma jej towarzysz. Wiedząc już, spojrzała na kartkę i przy krwi czystej C, napisała literkę A.
- Twój poziom krwi jest C. Mój B. - Napisała literkę "R" przy krwi swojego poziomu, czyli B.
- A Twój tata, jest krwi szlachetnej. Tak samo jak mój.
I przy szlachetnej, napisała dwie literki. "H" i "R". Co oznaczały początki imion ich ojców i ich samych.
Na jego kolejne pytanie, pokręciła głową, że nie może. Jeżeli tak to rozumiał. Cieszyć się powinien, że może w swoim pokoju albo u niej. Skoro tak się czuł najlepiej.
- Nie zamknę. - Uśmiechnęła się na jego kolejne pytanie.
- Szpital ten jest miejscem, gdzie zamyka się dziwaków. Szaleńców, wariatów, którzy mają źle z głową. Gdybyś biegał nago po mieście. Uznaliby Cię za wariata.
Wyjaśniła mu najdokładniej i zrozumiale jak potrafiła. Powinien to zrozumień. Przy okazji, zauważyła, że ten się do niej przysunął i zaczął porównywać ich kolor włosów. Mieli taki sam.
- W końcu jesteśmy rodziną.
Nie powiedziała, nie ani też tak. Jeżeli są rodziną, to powinien wiedzieć co to oznacza. Ich ojcowie przecież także posiadali taki kolor włosów.
Kiedy lisi wampir, położył głowę na jej udach, zaczęła go więc głaskać. Będąc oczywiście czujną na otoczenie zewnątrz. Mimo iż drzwi były zamknięte, nigdy nie wiadomo, kto zechce tutaj zajrzeć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sro Sty 01, 2014 9:38 am

Pilnie słuchał Roksany, kiedy ta tłumaczyła mu odnośnie krwi. Więc tak to wygląda? Wampiry dzielą się na lepsze i gorsze, z czego te niżej mogą nie mieć wielkich praw. Nie za bardzo podobało się to białowłosemu wampirowi. Patrzył na kartkę ze zmarszczonymi brwiami i dosyć poważną miną. Czyli ojcowie Roksany oraz Akumu są szlachetni, czyli najsilniejsi. Ona mocniejszej krwi od Lisa. Spojrzał na nią nieco zaskoczony. Czyli ona może mieć go za kogoś gorszego? Lepiej sie dopytać.
- Czyli wychodzi na to, że moja krew jest po środku. To czyni mnie gorszym czy lepszym? - Oby poważnie mu odpowiedziała. Akumu musi wiedzieć o takich rzeczach, wiedzieć jak bezpiecznie się ma poruszać.
Szpital dla chorych umysłowo. Zastanowił się przez chwilę, jak takie miejsce musi wyglądać. Zobaczyć kogoś kto ma chore myślenie. Może w zamku znajdzie parę takich osób?
- Zabierz mnie kiedyś do szpitala dla chorych. Chcę ich zobaczyć. - Nietypowa prośba, prawda? Ale to Lis, on się uczy, chce poznawać, pytać. Roksana zapewne się zgodzi, ale wątpił żeby zabrała go tam teraz poza tym jemu się jednak iść nie chciało.
Rodzina... Uniósł kącik ust, puszczając kosmyki i władował się głową na uda wampirzycy. Raczej nikt do nich nie zajrzy, skoro były drzwi zamknięte.
- Opowiedz mi coś więcej o sobie. - Oczywiście, Roksana tak bardzo mało o sobie mówiła, skoro zajęła się nauką Akumu. Zresztą i takie poznanie kogoś wniesie coś do umysłu dziwacznego wampira.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Sro Sty 01, 2014 10:50 pm

- To zależy od tego, jak się prezentujesz. Na przykład... Gdybyś zaczął chodzić wszędzie nago, uznany byś został za gorszego. A jeżeli zaczniesz chodzić w ubraniach i dobrze zachowywać, mogą Cię uznawać za lepszego.
Uśmiechnęła się odpowiadając na jego pytanie. To że był po środku statusem krwi, nie musiało go skreślać całkowicie. Wystarczyło pokazać swoje nastawienie, zachowanie i postawę, które najbardziej są brane pod uwagę. Można być najniższej krwi, ale tym samym posiadać wysokie wpływy, szacunek i majątek. Nie zawsze wampiry określa się pod względem krwi. Bywają nawet szlachetni, pozbawieni władzy, majątku, czy tez szacunku.
I na pewno odpowiedziała mu poważnie. Uśmiech był pocieszeniem dla niego, co by nie uważał się za kogoś gorszego.
- W porządku. Kiedyś Cię zabiorę. - Jedną wycieczkę do takiego szpitala, nie problem odbyć na jego prośbę. Przynajmniej będzie wiedział, jak się zachowywać, aby nie upodabniać do tych istot.
Czystokrwista westchnęła na słowa Akumu. Chciał o niej wiedzieć coś więcej. Nic do ukrycia w sumie nie miała. Głaszcząc jego głowę, zaczęła:
- Urodziłam i wychowywałam w Rosji. Nie mieszkałam z obojga rodzicami. Matka o mnie dbała a ojciec jedynie pomagał. Ze względu na swoja prace, nie mógł zawsze być przy mnie. Nie mam mu tego za złe, bo rozumiem jego poświęcenie. Skończyłam szkołę informatyczną, mechaniczną i szkolenia wojskowe. Lubię zwierzęta gatunku gadów. A przede wszystkim węże. Co w sumie mam to w genach. Wąż w sumie jest herbem naszego rodu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pon Sty 06, 2014 10:56 am

Ach, to tak wygląda? Akumu zamyślił się i aż zapragnął odnaleźć Hiro i dowiedzieć się co niego o swoim pochodzeniu. Ta cała krew, o co w tym chodzi i w ogóle. Poza tym jeśli będzie chodził nago, zostanie uznany za gorszego? A to nie równa się z ograniczeniem wolności własnego ducha?
- To głupie. - Oznajmił, marszcząc brwi. Coś tutaj mu się nie podobało. Oczywiście nie zdradzał się ze swoimi myślami. Po prostu zamknął swój pyszczek, nie ciągnąc Roksany dalej. Zobaczy co takiego powie mu sam jego ojciec.
Uśmiechnął się lekko na wieści zabrania go do szpitala dla chorych umysłowo. Może pozna tam jakieś szczególne osoby, dowie się od nich wiele innych ciekawych rzeczy? Wszak tacy ludzie chyba żyli we własnych świecie, czyż nie?
- Wąż? To takie stworzenia bez nóg oraz rąk? - Uniósł brew, patrząc ciekawi na wampirzycę. Cóż... Podniósł się z jej kolan, wstając na nogi. Na szczęście stał tyłem, więc nadal nie mogła ujrzeć jego męskości. Ale za to idealną muskularność ciała.
- Co jest w tym pokoju? - Palcem wskazał na drzwi, które ponoć mogły prowadzić do sypialni. Pokaże mu je? Mogłaby, w końcu jest bardzo ciekawy świata, a najbardziej co takiego kryje się za tymi drzwiami. Podszedł do nich, chwycił za klamkę, lecz nie nacisnął. Pozwoli mu czy nie? Aż kątem oka zerknął na mieszankę komnaty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pon Sty 06, 2014 10:26 pm

Na dokładniejsze wyjaśnianie znaczenia i podziału krwi u wampirów, potrzeba by było więcej czasu i cierpliwości. Roksanie nie chciałoby się Akumu tego wszystkiego tłumaczyć. Niech Hiro, jako jego ojciec, mu całą historię opowie. Przynajmniej wzmocnią swoje więzi jako ojciec i syn. Mimo iż białowłosy lis, jest adoptowanym "dzieckiem".
Nie odpowiedziała na jego słowa. Czy to było głupie czy nie, uznawał to na swój sposób. Inaczej nie wiedziała jak mu to wyjaśnić. Może i dotyczyło to ograniczenia swobody, ale dla dobra swojego, lepiej jakby nie próbował zniżać się do tych gorszych osób.
- Tak. - Potwierdziła jego pytanie. Problemu z rozróżnianiem zwierząt i ich wyglądu widocznie nie miał. Przynajmniej na ich temat, nie trzeba mu niczego opisywać i pokazywać.
Obserwowała jak Lisek wstaje i kieruje się w stronę drzwi jej komnaty. Roksana w tym momencie założyła nogę na nogę a jedną rękę w łokciu oparła się o oparcie sofy, gdzie na wierzchu dłoni, oparła swoją głowę. Uśmiechnęła się kącikiem ust, udzielając odpowiedzi.
- Sypialnia. Możesz ją zobaczyć.
Dała pozwolenie. Nie miała tam nic do ukrycia. Akumu więc może wejść sobie bez krępacji i rozejrzeć się z ciekawości. A może i nawet dostrzeże interesującą szafę, zawierającą dziwne przedmioty, jakie wykorzystywane są do zabaw erotycznych i tortur.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pią Sty 10, 2014 2:20 pm

Skoro nie było już zbytnio o czym rozmawiać, Akumu udał się na zwiedzenia komnaty, choć najbardziej ciekawiło go to, co znajduje się za drzwiami. Wszak pytając, człowiek nie błądzi i wciąż się uczy, ale czy to nie właśnie ciekawość zabiła kota? Lisi wampir, zerknął jeszcze raz na Roksanę, która najwyraźniej dała mu do zrozumienia iż może wejść na jej prywatne włości. Sięgnął po klamkę, po czym zgranym w ruchem nacisnął ją, udostępniając sobie przez to wejście do sypialni. Co tam znalazł? Łóżko, jakieś umeblowanie. A sama komnata miała ciekawy klimat i oczywiście nie mógł się oprzeć przed wielką szafą. Jej zawartość spowodowała, że szybko zamknął szafę. Jakieś czarne ostro zakończone sznurki, stalowe bransolety, zboczonego gumowe przedmioty. Zerknął z nad ramienia, czy ktoś go nie widzi. I jeśli tak było, wampir na nowo otworzył szafę, przyglądając się badawczo każdemu przedmiotowi i nie, nie brał ich do łap. Roksanie mogłoby się to niespodobać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Nie Sty 12, 2014 1:15 pm

Roksana siedziała sobie na kanapie i obserwowała jak Akumu wchodzi do środka i zaczyna swoje zwiedzanie. Co jednak robił wewnątrz, nie wiedziała ani nie widziała. Zamkniecie pewnych drzwi od szafy, zwróciło uwagę jej uszu. Wstała więc i podeszła do drzwi swojej komnaty. Uchyliła głowę, że jej długie włosy ładnie opadły z pleców, jakby podłoga je do siebie przyciągała. Zauważyła lisa zainteresowanego przedmiotami znajdującymi się w jednej z tajemniczych szaf. Uśmiechnęła się pod nosem i weszła do środka podchodząc do Akumu.
- Jak Ci się podobają, możesz dotknąć i obejrzeć dokładniej.
Zezwoliła mu z uśmiechem na twarzy. Niech się wampirek uczy na nowo poznawać także przedmioty. A jak będzie chciał je przetestować, nie problem to uczynić. Nie muszą tego robić na sobie, ale zawsze można jakąś ofiarę schwytać i wykorzystać do zabaw.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Pon Sty 13, 2014 8:56 am

Nie zauważył Roksany, kiedy zaglądała do wnętrza komnaty. Dopiero po krótkiej chwili wyczuł na sobie ten wzrok, a później usłyszał jej głos. Od razu zamknął szafę, rzucając zaskoczone spojrzeniem wampirzycy. Także zrobiło mu się głupio. W końcu te przedmioty... coś czuł, że mogą być bardziej prywatne. Przejechał dłonią po włosach, nie potrafiąc znaleźć odpowiednich słów. - Są bardzo dziwne. Do czego one mogą służyć? Do zadania bólu?
Spytał niepewnie, patrząc na Roksanę. Wyjaśnił mu? Czy może wykorzysta także w praktyce? Lisi wampir odsunął się nieco od szafy, przyciągając do siebie ogon. Zaczął go nerwowo skubać. Może powinien już odpocząć? Sen nieco go dobijał... Lecz pierw musi doświadczyć tego, co wampirzyca zamierza uczynić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Wto Sty 14, 2014 10:57 pm

- Nie koniecznie. Służyć mogą także do zadawania przyjemności.
Odpowiedziała podchodząc do szafy, którą wampir zamknął i otworzyła ją, spoglądając na wiszące różnego rodzaju bicze, łańcuchy i sznury.
- Na tortury, służą te wyglądające za niebezpieczne. - Wskazała palcem na bicze z ostrymi końcami, druty kolczaste, "bociany" czyli metalowe pręty z otworami na głowę, dłonie i stopy. Później wysunęła pierwszą szufladę, w której znajdowały się noże, igły, haki i podobne ku temu przedmioty w rozmiarach małych i średnich. Nawet znalazłby się przedmioty bardziej budowlane jak młotek czy obcęgi. Nie zabrakłoby tu nawet przedmiotów tortur jak gruszki, służące do otwierania ust lub odbytu czy pochwy.
- A do przyjemniejszych zabaw to przede wszystkim używa się takich zabawek.
W tym momencie zamknęła szufladę pierwszą, a wysunęła następną, w której znajdowały się bardziej przyjemne dla oka przedmioty, posiadające niemalże różne kolory. A nie sam metal. Znaleźć w tej szufladzie można było kajdanki zwykłe i z futerkami, wibratory od najmniejszych po największe, sznurki, piórka, knebelki i wiele innych przedmiotów przeznaczonych do zabaw erotycznych.
- Możesz dotknąć i obejrzeć sobie co Ci się podoba.
Zezwoliła. Skoro wykazał tym zainteresowanie, to może zbadać sobie cokolwiek z tej szafy na własnych dłoniach. Na nim niczego eksperymentować nie będzie, jedynie za jego zgodą. Zacznie go do tego przyzwyczajać a może i jemu się takie zabawy spodobają.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Gość Czw Sty 16, 2014 4:17 pm

Sahal skończył swoją zabawę z Lucienem, udając się na dalsze rozrabianie po zamku. Był rozległy, posiadał wiele przejść, małych korytarzy i zamknięte drzwi. Sahal był ciekawski i musiał wejść w każdą dziurę. Było to już usytuowane w jego genach, zapisane w DNA po ojcu – włażenie w dziury. Wspinał się właśnie na wysokie i strome stopnie, prowadzące jakby na jakąś wieżyczkę, gdy wreszcie się potknął i runął w dół, staczając się pośladkami o ostre kanty schodów. Zawył, gdy wreszcie spadł na sam dół, lądując na pleckach. Łzy zaiskrzyły mu się pod powiekami. Zacisnął dzielnie usteczka i zamknął oczy, jakby chciał, by ból zniknął. Leżał tak przez kilka minut, a chłód posadzki działał na obolały tyłeczek niczym balsam. Wreszcie pozbierał się i starł szybciutko te kilka kropel, które pojawiły się mimowolnie. Wstał wreszcie chwiejnie i łypnął spode łba na schody. Warknął na nie, grożąc paluszkiem i pognał w inną stronę zamku. Tym razem zaczął podskakiwać w stronę klamek drzwi, by je otworzyć i wejść do środka. W tym skrzydle wszystko okazało się być pozamykane, więc chłopiec szybko się zirytował, zakładając ręce na piersi. Stanął na środku korytarza, patrząc uważnie po jakichś ozdobach na ścianach. Wreszcie dostrzegł w kącie dzban. Albo coś, co go przypominało. Znalazł się przy nim i wyjął zeń jakieś kujące kwiaty, wylewając wodę na posadzkę. Przyjrzał się uważnie dzbanowi, oglądając go ze wszystkich stron, by wreszcie naciągnąć go sobie na głowę! Weszła cała, ustawił ją odpowiednio, by dobrze widzieć – na szczęście była przezroczysta. Miał już hełm, brakowało jedynie dzidy, więc musiał i ją znaleźć! Długo się nie naszukał, bowiem o którąś ze ścian oparta była miotła do zamiatania. Możliwe, że jedna ze służek była w trakcie sprzątania. Chłopiec bardzo szybko zabrał miotłę. Chciał jedynie kija, więc wykręcił go od sztoki i chwycił w lewą dłoń. Okręcił ją w kształt okręgu, jakby odparowywał ciosy i podniósł głowę, zdając sobie sprawę, że… zabłądził! Nie wiedział gdzie się znajduje! W której części zamczyska był?
Rzucił się biegiem i z krzykiem wzdłuż korytarza, stukając końcówką kija  w posadzkę. Usiłował otworzyć jakieś drzwi, ale wszystkie okazały się pozamykane. Wreszcie trafił na takie, które dało się otworzyć! Najwyraźniej miało klucz w zamku, który przekręcił za pomocą swojej mocy - telekinezy. Uradowany, z dzikim okrzykiem nieokrzesanego, dzikiego zwierza, wpadł do pokoju. Niczym rozszalała burza zataczał kręgi w biegu, stukając swoją zacną laską. Wreszcie wpadł na Roksanę stojącą przy szafie. Odbił się „hełmem” i stracił równowagę, znów lądując na biednym tyłeczku.
Spojrzał wreszcie na siostrę, nie bardzo wiedząc o co chodzi.
– Roksi! Roksi!
Krzyknął, szczerząc do niej swoje kły w uśmiechu, a oczy się rozpromieniły.
– Dziki, soczysty granat!
Wskazał na nią, wymawiając te słowa już w swoim ojczystym języku. Wreszcie spojrzał na Akumu i jego oczom ukazał się… p u s z y s t y,   b i a ł y    o g o n! Chłopiec zerwał się na równe nogi, doskakując do wampira i począł oglądać go na wszystkie strony. Nie bardzo przejmował się jego nagością. W Afryce przecież przywykł do takich widoków, choć tam zasłaniano dolne partie ciała. Wreszcie na czworaka wlazł mu między nogi, by przyjrzeć się jego ogonowi. Dotknął go nawet palcami i odkrył jego miękkość.
A zawartość szafy i szuflady? Nie interesowała go.


Ostatnio zmieniony przez Sahal dnia Czw Sty 16, 2014 10:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Komnata Roksany Empty Re: Komnata Roksany

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach