Apartament Lucjusza.

Strona 12 z 18 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18  Next

Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Sty 09, 2015 12:23 am

Nie... Nie był w stanie zapamiętać drogi, którą szli. Po prostu zlewała się i do tego za dużo elementów do zapamiętania jak na jego biedną pijaną głowę. Poza tym Shikiemu nawet nie chciało się zwracać uwagi na to gdzie idą, bo i tak był zdany na Lucjusza. Mimo, ze był strasznie senny, a droga dłużyła się niemiłosiernie starał się zachować resztki świadomości, ale przełożony przez ramię wpatrywał się tylko w ziemię i od czasu do czasu śmiał cicho.
Gdy dotarli jednak na miejsce Shiki praktycznie spał, ale dość płytkim snem. Słysząc szczęk zamka zmarszczył brwi i poruszył się niespokojnie, ale to by było na tyle z jego reakcji. Rzucony na kanapę chciał się poderwać, ale ziewnął rozglądając się na leżąco dookoła. Nie znał tego otoczenia i pewnie gdyby nie był pijany ruszyłby się, ale cóż... Przykryty kocem otworzył oczy dopiero gdy Lucjusz poszedł. Powiódł za nim wzrokiem z trudem siadając na kanapie.
-G..gdzie jesteśmy?-spytał go opierając głowę o zagłówek kanapy i sennie rozglądając się po pomieszczeniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Sty 09, 2015 6:09 pm

nie był pijany, ale lekko wstawiony wiec wiedział doskonale co jest grane dookoła niego. NIe przypatrywał się, czy chłopak śpi czy nie, ale wiedział, że musiał go gdzieś położyć. Leżał sobie wygodnie na łóżku, jednak nie długo, gdyż nie chciało mu się spać, czy leżeć... BYł głodny.  
Wstał po chwili i spojrzał na katanę. Schował ją i wyszedł z sypialni, zamykając ją na klucz. Spojrzał na chłopaka, który już siedział i nie wyglądał rewelacyjnie. Zaśmiał się pod nosem.
-Wyglądasz tragicznie...- Skomentował i usiadł na fotelu koło stołu. -Jesteśmy w moim apartamencie. JEsli jest tu Ci nie wygodnie, zawsze mogę cię zaprowadzić do piwnicy. Nawet jak będziesz nie grzeczny to też tam trafisz.  - Odpowiedział na jego pytanie.
-Napijesz się czegoś?- Zapytał widząc jego stan. NIE chodziło mu o alkohol, bo nie miał zamiaru pogarszać jego stanu. nagle otrzymał wiadomość telefoniczną. Spojrzał na telefon obojętnie. Zobaczył jakieś tam zdjęcie, przyjrzał się mu i na początku nie wiedział o co chodzi, gdyż Elaiza się zmieniła i to dobrze. Jednak nakierowało go zdanie" zabierz, co Twoje. Westchnął obojętnie.
-Co za dziewczyna...- Westchnął i wstał z fotela. Popatrzył na sługę uważnie i z powagą. -Zostajesz tu, a najlepiej się prześpij. JEśli zwiejesz, pożałujesz.- Odparł i skierował się do drzwi. ubrał płaszcz.
-Zaraz wrócę.- odparł i wyszedł z mieszkania, również je zamykając.

z/t
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sob Sty 10, 2015 3:35 pm

Spojrzał na Lucjusza, który usiadł na fotelu i próbował prychnąć ale ostatecznie nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Przetarł twarz ręką zatrzymując się na skroniach. Miłe uczucie szumu w głowie przechodziło i zbliżało się coś co zwiastowało jedynie ból. Opadł z jękiem na kanapę zasłaniając oczy. No mógł nie pić no, ale nie mógł sobie odmówić tej przyjemności. Do tego piwnica nie wydawała mu się zbyt przyjaznym miejscem.
-Podziękuję, ale nie... Na razie...-westchnął tylko i zerknął na Pana gdy telefon zadzwonił. Jego był wyłączony więc od razu się, ze ów urządzenie należy do Lucjusza. Popatrzył za nim jak wstał z fotela i już sam chciał się podnieść, ale na słowa starszego tylko prychnął. Położył się i leżał tak dłuższą chwilę aż w końcu się ruszył. Poderwał się z kanapy i od razu opadł na kolana mając mroczki przed oczami. Podniósł i rozejrzał uważnie po całym pomieszczeniu. Nie mógł spać spokojnie w nie swoim miejscu. Czuł się tutaj obco i do tego nie miał nigdzie swojej katany. Chwiejnym krokiem nadal trzymając się za głowę zaczął jej szukać po całym apartamencie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Nie Sty 11, 2015 2:07 pm

NIe interesował sie tym co robi chłopak w jego mieszaniu. Jedno jest pewne, jeśli coś rozwali, popsuje, to będzie miał przejebane u właściciela. A zwłaszcza, że jest wkurwiony. Starał się być spokojne i udawało mu się to. Nieźle maskował swoje uczucia, pod ciemną twarzą wampira.
Nie było go w mieszkaniu jakieś dwie godziny, gdyż szukanie dziewczyny mu trochę zajęło. Kiedy tylko wrócił z dziewczyną na rękach jego twarz była zimno i wyrażała tylko jedno. Gniew. A jak wiadomo zły wampir, to rządny krwi wampir.
Otworzył spokojnym ruchem drzwi i wszedł do salonu. Już miał się wkurwić, gdyż nie zastał chłopaka, ale wyczuł go więc opanował się trochę. Podszedł do innej kanapy, gdyż były dwie i położył tam dziewczynę, okryta jego płaszczem. Wyprostował się i podszedł do okna, patrząc przez nie.
-Zabije następnym razem. - Warknął patrząc na dziewczynę. Zmieniła się i to bardzo. Ciekawiło go, co robi chłopak, ale nie szukał go, bo gdyby go przyłapał na czymś co by mu się nie spodobało, to by go rozniósł.
Po dłuższej chwili podszedł do niej i nadgryzł swój nadgarstek, a następnie przystawił go do ust dziewczyny. Widział, że jej to nieco pomoże, ale dostanie kazanie, jak nic. PO chwili wycofał ręke.
-Shiki.- Zawołał chłopaka.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Sty 12, 2015 1:52 pm

Przez całą drogę Elaiza była nie przytomna więc jeśli groził jej to mógł dowoli gdyż tak na prawdę nawet go nie słyszała jednakże nie była głupia i wiedziała co ją czeka gdy jej panem się dowie o tym chociaż dla niej to nie było nic co mogło by zagrażać jej życiu. Kobieta gdyby chciała zabiła by ją jednak oszczędziła i poinformowała go o jej miejscu położenia. Jednak gdy tylko dotarli do mieszkania nasza Elaiza odzyskała swą świadomość ale leżała w rękach swego pana jak szmaciana lalka bo mogło by sie wydawać, że jest tylko dużą lalką ubrana w suknię z dawnych czasów.
Gdy tylko poczuła pod soba kanapę dalej sie nie ruszała jej ciało zostało bardzo ochłodzone zrobiła się bladsza niż była a jej dłonie były wręcz lodowate. Nie czuła stóp ale nie skończy się to chyba jakimś powaznym odmrożeniem. Jej oczy świdrowały wszystko i słyszała jak groził jej, że ją zabije. Wiedziała, ze był poważny ale chyba nie myslał że będzie się go ciągle bała i będzie jak całkowita niewolnica. Miała prawo do wyjścia gdzie tylko chciała bo chciała chodzić gdzieś do miasta jak inne kobiety chociażby tylko do parku. Jesli nawet to ma zagrażać jej to chciała i tak wychodzić.
Gdy do niej potrzedł jej niebieskie duże oczęta spojrzały na niego i zastanawiała się po co nadgryza nadgarstek przeciez była człowiekiem krew jej nie pomoże... Właściwie chciała zostac sama nie potrzebowała żadnej opieki od Lucjusza czy od jakiegoś kolesia o imieniu Shiki. Chce sama o siebie dbać przynajmniej teraz chciała by. Zamknęła oczy i powoli odwróciła się tyłem do Lucjusza leżąc na boku. Czy własnie dodała oliwy do ognia?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Sty 12, 2015 5:21 pm

Krzątał się dłuższy czas po pomieszczeniach. Ból głowy zaczął się nasilać i robił nieznośny. Po jakimś czasie, jak i nie znalezieniu katany musiał na chwilę usiąść i odsapnąć. Nienawidził mieć kaca, ale na szczęście na chodzenie do łazienki. Był tylko osłabiony.
Słysząc szczęk zamka i otwierane drzwi westchnął cicho mając nadzieje, że nie oberwie mu się za myszkowanie w jego apartamencie. Niczego nie przestawił i niczego nie zdemolował.
Wstał i podszedł do nich oboje i zaczął przyglądać się dziewczynie. To po nią poszedł Lucjusz? Zwykły człowiek... Shiki nie miał w zwyczaju szanować ludzi. Byli dla niego tylko posiłkiem, choć jeden go zainteresował. Było minęło nie o tym mowa. Słuchał uważnie Lucjusza, było tylko on się odezwał. Dziewczyna nie wykazywała chęci do rozmowy, ba, wyglądała Shikiemu na obrażoną. Z tego co wnioskował, Lucjusz uratował jej życie to nie rozumiał o co ona się obrażała. Nie wiedział też kim owa dziewczyna jest dla Pana, ale wolał o to nie pytać. Nie teraz gdy jest, delikatnie ujmując, zdenerwowany. Słysząc swoje imię przeniósł wzrok na wampira.
-Tak?-spytał przechylając lekko głowę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Sty 12, 2015 6:29 pm

NIe ma co mu się dziwić, dlaczego się wkurwił. Posunięcie dziewczyny było, krótko mówiąc głupie, ale cóz zdarza się najlepszym i nie będzie jej potępiał przez jeden błąd. JAk to się mówi. Człowiek uczy się na błędach. Gdyby był zimnym skurwysynem nie przejął by się życiem dziewczyny, jednak wziął pod uwagę, to że to jego służka.
NIe bez powodu dał dziewczynie swoją krew. Jej organizm spróbuje przyswoić ją, przez co wzmocni pracę. W efekcie końcowym dziewczynie powinno się zrobić nieco cieplej. Spojrzał w oczy dziewczynie chłodno, gdyż nie opadły mu emocje. Wstrzymał oddech, kiedy dziewczyna go zignorowała. Zrobił to by jej nie rozszarpać za tą zniewagę. Zero wdzięczności...
-Odpoczywaj.- Odparł. Odszedł od dziewczyny dając jej spokój, jednak niech będzie, że nie ucieknie od rozmowy z Lucjuszem, która nie zapowiada się ciekawe, za tt lekceważenie go. Spojrzał na swojego sługę.
-NIe zdemolowałeś nic?- Zapytał zimno, ale był spokojny. - Trza było tyle pić?- Zapytał zaś, lecz teraz towarzyszyło temu niewinny uśmiech.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Sty 12, 2015 6:45 pm

Słysząc głos jakiegoś obcego chłopaka na chwilę odwróciła się lustrując go od góry do dołui zastanawiając się kim jest i co tutaj robi. Czy to kolejna zabawka jej pana? Ostatni facet który tu był skończył dosyć zle więc jesli ten będzie niegrzeczny prawdopodobnie skończy tak samo. Ale nie znała go więc chyba to nie należało w jej interesie przynajmniej.
Nie była obrażona ani też nie dostała nagle jakiś humorków z niewiadomo czego czy nawet jesli przyniósł ją tutaj i ocalił od zimna. Ona po prostu chciała pobyć teraz sama i dojść do siebie po tym co się stało bo nie przywykła do bycia obiadem dla każdego. Wiedziała do czego Lucjusz jest zdolny i ta rozmowa będzie ją kosztować zdrowie jak i prawdopodobnie spędzi noc w swojej ulubionej piwnicy. Podniosła sie powoli do siadu i pomasowała sobie trochę głowe bo przez chwilę ją zamroczyło. BYło jej zimno co oczywiście było widac po jej ciało drżało ale jak to ona nie przyzna się do niczego. Siedząc zrobiło jej się nie dobrze w sumie od jakiegoś czasu bardzo mało jadła i jej organizm zaczyna chyba odczuwać skutki głodzenia samej siebie i tak była dosyć szczupła. Trochę sił jej wróciło więc chyba nie było problemem wstac i pójść na moment do łazienki. Wstała nie dając znaku i zaczęła się kierowac powoli do łazienki wiec jesli jej pozwolono iśc a powinni jej pozwolić iśc do skierowała się do łazienki i jeśli się tam znalazła to upadła na kolana i zaczęła wymiotować. Oczywiście drzwi zamknęła na klucz od łazienki. Chciała dojśc do siebie chociaż żeby dali jej 10 minut na dojscie do siebie to wszystko...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Sty 12, 2015 7:25 pm

Atmosfera była napięta. Shiki nie przepadał za takim nastrojem szczególnie, ze niezbyt dobrze się czuł. Usiadł na kanapie i westchnął cicho patrząc na Lucjusza.
-Oczywiście, że nie zdemolowałem niczego... Szukałem tylko... No wiesz... Katany-odparł ściszając głos na ostatnie słowa. Miał nadzieję, że nie zostawił ostrza tam w barze, bo latanie po mieście i szukanie go byłoby ciężkie. Nie znał dodatkowo miasta, teoretycznie chodzi do akademii, ale tylko z początku uczęszczał na zajęcia potem zaczął je olewać.
-Co? Sam mi polewałeś... Łeb mi pęka...-złapał się za głowę wbijając wzrok w podłogę. Tak. Shiki sam się zgodził by pić, bo mógł więcej na taka okazję nie trafić, ale gdyby Lucjusz mu nie polewał nie wypiłby tyle. Obaj mieli w tym winę i chłopak żałował, że kac nie dotknął też starszego ale trudno. Widząc jak dziewczyna wstaje i idzie do łazienki podążył tylko za nią chwilę wzrokiem i wrócił do Lucjusza.
-Mógłbym się napić?-spytał go lekko błagalnym spojrzeniem, ale po chwili coś sobie uświadomił.-Wody, jeśli mogę.-dodał szybko, by Pan nie zrozumiał go źle. Stanowczo miał dość alkoholu na jakiś czas...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Wto Sty 13, 2015 5:11 pm

Cóż stało się. Cieszmy się z tego, że dziewczyna wróciła cała, a przede wszystkim żywa. Oczywiście nie cieszył sie z tego, że jego słodką dziewczynką żywił się ktoś inny. Dobrze, że chociaż wampirzyca nie była taką egoistką i pomyślała o dziewczynie, zawiadamiając Lucjusza.
Wstrzymał oddech by się chociaż troszeczkę uspokoić i to nieco pomogło. Zmrużył oczy lekko i spojrzał na dziewczynę na chwilę. Widział, że jest jej zimno, gdyż nieźle zmarzła. Nie trza było być lekarzem, by to wiedzieć. Spojrzał po chwili na kominek i już wiedział co będzie robił.
-Zaraz będzie cieplej.- Odparł. Widząc jak dziewczyna wstaje, obserwował ją uważnie, by ewentualnie zareagować, gdyby się coś działo. Kiedy dziewczyna znikła bezpiecznie w łazience spojrzał na sługę.
-A więc, nie otrzymasz swojej broni dopóki nie wytrzeźwiejesz.- ODparł stanowczo, dając znak, że nie odda mu jej prędko. NIe był tez złodziejem, więc niech młodszy wampir sie nie martwi. Zaśmiał sie cicho kiedy chłopak zwalił na niego.
-TAk tak, a Ty byleś takim wiernym sługą, że pomogłeś. Jestem wdzięczny, bo w innym razie to ja byłbym najebany.- Odparł z ironią lecz z uśmiechem, żartując. NIe uważał się za winnego. Chłopak był zapytany, czy pomoże wypić butelkę. Zgodził się.
-Na kaca najlepsza praca.- odparł z paskudnym uśmiechem i podszedł do kominka. Miał już sę za niego brać, kiedy przypomniał sobie, coś. -Rozpal, a może nie tylko wody dostaniesz.- Odparł i skierował się do kuchni. NIe siedział tam długo tylko tyle aby zaparzyć dziewczynie herbatę i nalać chłopakowi wodę. Wrócił do pomieszczenia. JEsli była już w nim dziewczyna to dał jej herbatę z lekkim uśmiechem wyrozumiałości, a potem wodę podał chłopakowi.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Wto Sty 13, 2015 7:17 pm

Elaiza nie wiedziała co w tej chwili dzieje się w innym pomieszczeniu gdyż chwilowo była zajęta ważną sprawą po za tym co ją obchodziło to kogo sprowadza jej pan chciała być tylko nienaruszona przez gościa, Jednemu raz pomogła i została wykorzystana dzięki temu. Na samą myśl Elaizie robiło się jeszcze gorzej słabo i niedobrze. Dobrze, że zamknęła za sobą łazienkę bo potrzebowała gorącego prysznica i zostać z swoimi myslami sama w tej chwili. Właściwie to zwymiotowała jeszcze kilka krotnie co wcale nie było przyjemne ale gdy w końcu mdłości ustały wstała prostując się. Piękne zakończenie wyprawy na polanę.
Musiała spojrzeć w lustro i rozpuściła swe długie włosy kładąc korale na małym stołku w łazience i spojrzała na siebie w lustrze zmayślając się. Właściwie zauważyła u siebie spadek wagi i czuła się osłabiona a po utracie krwi czuła się jeszcze gorzej. Nie jadła dość długo ale wolała udawać, że wszystko jest w porządku. Nagle zobaczyła jak z nosa leci jej krew dośc sporo krwi i szybko pochyliła się nad umywalką. Stała nad nią z około pięć minut aż w końcu krew ustąpiła. Wiedziała, ze powinna w końcu coś z tym zrobić lecz nie teraz. Dziewczyna rozebrała się do nagości wieszając bieliznę i suknię na małym wieszaku. Weszła pod prysznic i zaczęła obmywać całe swoje ciało nawet nie dośc, że schudła to i piersi również były nie najlepsze.
Gdy w końcu w łazience doprowadizła się do ładu owinęła się białym ręcznikiem sięgającym tylko do ud a mokre włosy opadły na jej gołe plecy. Zawiązała ręcznik na swoim ciele i otworzyła drzwi od łazienki wychodząc z środka. Oczywiście nie miała na sobie zupełnie nic prócz ręcznika, który owinęła na swoim ciele. Boso i pół naga wróciła zatem do gości nie przejmując się nawet swoim wyglądem. Gdy tam doszła ukłoniła się w stronę gościa Lucjusza kulturalnie i za chwilę wzięła ciepłą herbatkę. Oczywiście usiadła blisko kominka czekając az ogień się pojawi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Sty 16, 2015 1:06 am

Na wieść, że nie dostanie swojej katany prychnął jak zły kot. Jego ukochana własność w rękach starszego mu się stanowczo nie podobała. Gdy w końcu dziewczyna wyszła z łazienki przyjrzał jej się. Wychodzenie w samym ręczniku w jej stanie, będąc tylko człowiekiem, nie było najmądrzejszym rozwiązaniem, ale nie mu oceniać. Los dziewczyny też był mu kompletnie obojętny.
-Oczywiście, zawsze jestem wierny.-westchnął cicho oburzony mamrocząc coś pod nosem i obrócił się do niego plecami. Była w tym też oczywiście jego wina, ale nie zamierza się do niej przyznać. Poza tym bolała go potwornie głowa i nie chciało mu się teraz o to spierać.
-Hai, hai....-odparł tylko i podszedł do kominka. Położył podpałkę i podpalił ją, a na niej drewno. Ogniowi pomógł się rozpalić przy pomocy swojej mocy. Delikatnie po prostu go podsycił. Na tyle może się tym bawić, bo ból głowy i tak się nasilał. Nie pamięta aby wcześniej miał kaca. Może zanim utracił wspomnienia coś było, ale jak na razie to był jego pierwszy kac i stanowczo nie było to przyjemne. Nie popełni takiego błędu drugi raz. O niee, nie ma co na to liczyć.
Wziął od Lucjusza wodę i usiadł na ziemi koło kominka. Coś więcej niż wodę? Sok, napój...? Krew...? Byłoby miło, ale w sumie nie łudził się na wiele. On osłabi Pana i jeszcze ten się na nim zrewanżuje jak ostatnio. Tak przypuszczał przynajmniej i tego się trzymał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Sty 16, 2015 9:40 pm

Przez całą nieobecność dziewczyny czuwał, nad tym czy nic się nie dzieje niepokojącego w pomieszczeniu gdzie przezywała.  Wszystko wydawało się być dobrze, ale w pewnej chwili poczuł krew, krew należąca do jego drobnej Elaizy.
-Elaiza...- Warknął cicho myśląc co tam ta dziewczyna robi. Czy się niepokoił?  Możliwe, gdyż mimo iż był zimną istotą, w każdym znaczeniu, to szanował kobiety, a zwłaszcza te które mają bliższa styczność z nim. Zmrużył oczy wyostrzając swój zmysł słuchu, by zareagować np. wtedy, kiedy usłyszał by, jak ciało dziewczyny osuwa się na ziemie. Jednak nic takiego się nie stało i dobrze. Po chwili wyszła z łazienki w samym ręczniku, za co zastała nagrodzona warknięciem właściciela apartamentu.
-Czyś tu dziewczyno do reszty zwariowała?!- NIe krzyczał, ale uniósł głos, a dlaczego? Odpowiedz jest prosta. Robił to dlatego, gdyż dziewczyna była zmarznięta, a w pomieszczeniu było jeszcze zimno, chociaż iż się paliło. A ta w samym ręczniku paraduje... Potem dziwi się, że chora. Podszedł do komody i otworzył ją. Wyjął z niej czarny mięciutki kocyk i podszedł do dziewczyny, która siedziała już przy kominku. Okrył ją kocem, szczelnie. podczas tej czynności zauważył, że dziewczyna schudła i to dosyć, co tez mu si nie podobało.
-Elaizo, grzej się, potem Cię zbadam.- Oznajmił dziewczynie z lekkim uśmiechem i pogłaskał ją po głowie. - Pij tez herbatę, ogrzeje cię porządniej. - Dodał po chwili patrząc na kubek. Nie była to zwykła herbata, ale miała działalności lecznicze, a Lucjusz o to już zadbał.
Biedny Shiki, nie dostanie swojej własności, a na pewno nie teraz. Cóż Lucjusz miał wiele razy do czynienia ze słabszymi wampirami wiedział, że jak wpadną w szał, to niszczą wszystko. Więc wolał poczekać aż chłopak wytrzeźwieje i będzie świadomy tego co będzie robił. Co do jego sługi, kiedy tylko zapalił w kominku podziękował mu skinieniem głowy. Wiedział, że nieco użył mocy, ale jakoś nie interesował się tym. Miał zapalić w kominku i sie spisał pozytywnie. Chociaż nie żądał wiele, na razie! Widząc jak siada chłopak na ziemi, nieco uniósł brew. Skoro chłopak lubi siedzieć na ziemi, to czemu nie. Chociaż był jeszcze fotel koło kominka. Skoro Shiki na nim nie usiadł to po chwili, Lucjusz usiadł w tym fotelu. Spojrzał na sługę i zamyślił się chwilę.
-Możesz do mnie podejść Shiki?- Padło bardzo proste polecenie. Spojrzał uważnie na chłopaka, zgarniając swoje włosy na jedną stronę, a po chwili zaczął pleść z nich warkocza. Jeśli wykona jego polecenie spojrzał na niego uważnie.
-Jesteś głodny?- Zapytał, chociaż wiedział,że chłopak nie dawno jadł, ale po alkoholu, to zazwyczaj różnie bywa.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Sty 19, 2015 6:42 am

Katem oka spogladala na nowy nabytek jej kochanego paniczna może z ciekawości a może tak po prostu lubiła obserwować? Jakoś nie przeszkadzało jej to jak jest odziana nawet będąc wsród płci przeciwnej bo była pewna ze nic jej nie grozi, przynajmniej miała taka nadzieje w końcu czasem sama potrzebowała odrobiny relaksu i samotności. A herbatka była taka cieplutka i przyjemna w zapachu a jej dłonie złapały już o wiele więcej ciepła jak i jej ciało z czego była zadowolona. Upiła jeden łyk i wzięła głęboki oddech wypuszczając powietrze z ust cicho i tylko dla siebie.
Praktycznie nie udzielała sie nawet w języku migowym znanym dla Lucjusza a dla gościa to na pewno nie był problem bo przynajmniej nie będzie musiał słuchać gadania obcej mu kobiety. Kolejny łyk herbaty sprawił iż poczuła jak ciepły płyn ogrzewa ja powoli od środka no i oczywiście ogień który został za pewne rozpalony. nie reagowała za bardzo na złość jej pana bo nie lubiła tego gdy był zły gdyż przeważnie nie panował nad tym. Nie chciała nawet wspominać o tym co sie stało w łazience jeżeli sam wyczuł to to za pewne w końcu i sam sie domyśli. Poczuła na sobie coś cieplutkiego i spojrzała na niego uśmiechając sie prawie niewidoczne i spojrzała znowu w stronę kominka. Czasem trudno było ja zrozumieć lub odczytać. A co do jej wagi to schudła ale co za różnica bo i tak była zawsze dość szczupła i niewiele jadła. Okryla sie szczelnie kocem co było dosyć przyjemne. Nie uważała sie za atrakcyjna kobietę w porównaniu z kobietami innego pokroju.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Wto Lut 03, 2015 1:06 pm

Nie przeszkadzało mu to, ze siedział sobie na podłodze. Ba, i tak nie miał konkretnego zajęcia. Słysząc pytanie Lucjusza zastanowił się chwilę. Niby chciał podejść, niby nie. Głowa bolała i nie za bardzo miał ochotę. Tak jak teraz było, było całkiem znośnie. Więc siedział dalej aż po prostu coś go nie tknęło. Podniósł się z trudem i wyjrzał za okno.
-Przepraszam, ale muszę na chwilę wyjść...-powiedział do nich oboje i założył płaszcz. Nadal bolało go, że nie mógł znaleźć nigdzie katany, ale trudno. Tutaj będzie bezpieczna przynajmniej, a i tak zawsze może przyjść ją odebrać. Zaniósł szklankę do kuchni i umył ją odkładając z boku. Miał nadzieję, że pan zajmie się swoją służką, bo nadal wyglądała jak widmo człowieka. Plus taki... że Shiki nie był już głodny i przez najbliższy czas nie będzie.
Poprawił tylko rozczochrane włosy, by nie przerażać wyglądem i wyszedł z apartamentu. Zapamiętał dokładnie na, której ulicy się znajduje i ruszył w kierunku akademii.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Sro Lut 04, 2015 6:04 pm

Przyglądał sie wszystkim osobą, które znajdowały się w pomieszczeniu. Słysząc, że Shiki musi wyjąc spojrzał na niego zimno, ale skinął głową twierdząco.
-Rozumiem. Wiej telefon przy dupie...- Mruknął obojętnie. Zdziwił się, że nie chciał odzyskać swojej broni, tylko po słowach zabrał się i wyszedł, ale nie zatrzymywał go.Kiedy tylko wyszedł spojrzał zimno na dziewczynę. Oczywiście był zły na nią, ale nie mógł jej więzić tutaj więc tego nie robił. Ale dziwiło go to co robiła ona tam gdzie ją znalazł.
-Elaizo, martwiłem się.- Mruknął cicho, jednak dziewczyna usłyszy na pewno. PAtrzył na nią ze spokojną twarzą, nie zamierzał krzyczeć chyba że dziewczyna nadal ma zamiar go ignorować. Przerwał rozmowę z wampirem by iść po nią, ratować ją. Przyniósł ją na rękach do apartamentu zadbał by nie brakowało jej ciepła, a ta nawet nie odezwała się słowem. Jednak Zwalił to na szok w jakim dziewczyna mogła się jeszcze znajdować. Może się też przestraszyła istot jaką jest Lucjusz po tym co ją spotkało, może.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Lut 05, 2015 9:23 am

Nawet nie przejęła się tym iż Shiki już ich opuszczał i wybywał nie wiadomo gdzie po za tym praktycznie go nie znała i za bardzo nie interesowało ją to co będzie dalej robić. Lucjusz w razie potrzeby pokaże mu jak należy wykonywać dobrze swoje obowiązki. Zresztą chyba nie polubili by się na tyle aby pomagać sobie nawzajem bo jak widać było ich relacje są bardzo grobowe.
Usłyszała głos swojego pana i wcale nie wątpiła w to iż bardzo martwił się o nią ale nie chciała aby się zbytnio przejmował tym co zaszło. Na zewnątrz było niebezpiecznie i ona sama nie umiała by sobie zbytnio radzić bo była tylko kobietą i człowiekiem. Czy tamta chwila aż tak bardzo nią wstrząsnęła? Czy na prawdę tak bardzo była wystraszona? Cóż raczej nie. Była tylko lekko w szoku ale już powoli dochodziła do siebie. Nie ignorowała go musiała chwilkę pozostać sama sobie ale chyba już jest lepiej. Powoli wstała odstawiając już pusty kubek po herbacie i odwróciła się do swojego pana podchodząc do niego. Jedną dłonią wykonała gest w słowo DZIĘKUJE i gdy była już przy nim pocałowała go delikatnie w policzek i lekko przytuliła odsuwając się po chwili i wykonując gesty Wszystko już dobrze, proszę być spokojnym. Czy udało jej się go zapewnić, że na pewno wszystko jest dobrze?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lut 13, 2015 4:28 pm

Racja dziewczyna jest tylko człowiekiem, jednak nie była ona skreślona za to. Wiedział, że Elaiza jest słabą kobietą, ale tylko fizycznie, bo psychikę to ma akurat wytrzymałą. Spoglądał cały czas na dziewczynę, jednak nic już nie mówił, wolał patrzeć.
Kiedy dziewczyna wstała, to Lucjusz bardziej się jej przyjrzał i lekko uśmiechnął sie na jej gesty dłoni. Czy go uspokoiła, tak, jednak tylko trochę, bo miał wiele pytań, ale zada je innym razem. Na pocałunek od dziewczyny przechylił głowę.
-Jesteś piękna. - Mruknął spoglądając na Elaizę. Nie kłamał i zauważył jej zmianę, nie był ślepy. Położył rękę na jej głowie dotykając lekko jej fryzury. Po chwili jeśli dziewczyna pozwoli złapie ją za rękę i wciągnie dziewczynę na kolana.
-Co ty tam robiłaś?- Zapytał spokojnie. Był spokojny i opanowany.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Wto Lut 24, 2015 7:12 pm

Na pewno nie chciala by aby Lucjusz skreslal ją tylko dlatego, że jest człowiekiem i jeśli będzie trzeba poprosi kogoś o przemiane czy co innego bo bała się kiedy nadejdzie moment w ktorhm bedzie już starsza kobietą i nie będzie potrzebna. Bała się tego chociaż po jej twarzy nie było tego widać ale głęboko w środku czuła małe klucie w sercu nawet dotknęła to miejsce delikatnie dlonia i czuła jak bije. Co do psychiki to tak, jest kobietą dość odporną na różne widoki lub sytuację ale wszystkie odczucia i obawy zawsze gromadzą się wokół niej lub głęboko w sercu ale Lucjusz pewnie przejrzy każde jej uczucia.
Gdy była tak blisko niego a raczej na nim siedziała mógł poczuć jak wsuwa dłonie w jego długą grzywkę a uwielbiała jego włosy były takie czarne i długie więc przez chwilę jego włosy były gladzone przez kobiece dłonie. Była pewna, że to właśnie jego pokochała całym sercem chociaż nie zawsze zbytnio potrafi to okazać ale jednak poczuła że spotkała kogoś na kim jej zależy i z kim mogła by żyć chociaż na troche. Gdy zadał jej to pytanie pokazała palcem wprost na okno gdzie słońce już dawno zaszło a na dworze panowała ciemność i nawet świecił księżyc. Na pewno zrozumie o co jej tak na prawde chodzi i nie musi za wiele pokazywać. Była tam tylko po to aby go zobaczyć tam gdzie nikogo nie było. Wstała z jego kolan i podeszła do okna kładąc na szybie dłonie i patrząc na księżyc. Nie chciała mu sprawiać kłopotu tylko wyjść i zobaczyć. Poczula mokre łzy na swoich policzkach a na jej twarzy pojawił się szok gdyż n7e szlochala a jej twarz miała obojętny wyraz twarzy a jednak łzy leciały tak nagle nawet nie wiedziała czemu i tylko Spojrzała teraz na mokre dłonie. Czuła się dziwnie a gdy nagle odwróciła się do Lucjusza poczuła jak z nosa leci jej krew znowu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Sro Lut 25, 2015 1:59 pm

NIe skreślał ludzi, że to że nimi są, ale czuł się wyższy od nich. Cóż długość ludzkiego życia to dla wampira  dłuższa chwila. Ludzie się rodzą i umierają by zastąpili ich inni. Mimo iż mają tak mało czasu to potrafią to wykorzystać w 100% i to jest piękne.
Czując jej dłonie na swoich włosach pruknął cicho. Nie lubił jak ktoś bawił się jego włosami, ale dziewczyna robiła to tak delikatnie że mu się to podobało, więc nie protestował. Zmrużył oczy odpływając na chwilę. Domyślił się o co jej chodzi, kiedy wskazała mu na okno, tylko skinął na to głową. Uśmiechnął się lekko kiedy wstała z kolan, a sam po chwili też wstał. podszedł do dziewczyny, która była już przy oknie i jeśli ta pozwoli obejmie ją w taki, chowając swój nos w jej włosach.
kiedy poczuł krew westchnął i lekko odsunął się od dziewczyny. Kiedy ta się już odwróciła spojrzał na nią ze spokojem i pogłaskał po głowie sięgając do komody, po chusteczkę, którą po chwili wręczył dziewczynie.
- Elaizo, spokojnie. nie stresuj się, nie denerwuj, bo masz za duże ciśnienie. - Odparł ze spokojem udając, że krew dziewczyny nie robi na nim wrażenia, jednak niezwykle ona kusiła, ale kontrolował swoje pragnienie.
-Połóż się u mnie w sypialni, odpocznij. Przyda Ci się.- Odparł raczej proponując jej to, niż każąc, ale lepiej by poszła się położyć, bo dziewczyna nie wygląda za dobrze. Jest blada niczym trup.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sro Lut 25, 2015 5:39 pm

Gdyby tylko mogła chciała by żyć nawet dwieście lat i być u boku swojego pana i mężczyzny, którego po mimo różnic jakie ich dzielą pokochała całym sercem. To była szczera miłość względem jego ale czy ją kiedyś odwzajemni? Może to tylko jednostronnie działa? Kiedyś w końcu zapyta go co on tak na prawdę do niej czuje bo chciała by poznać prawdę.
Mogła go dotykać bo miała pewność, że nie odtrąci jej ani za to nie ukarze bo robiła to z delikatnością jak i ostrożnie aby nie zrazić go zbyt szybko. Uwielbiała jego długie czarne włosy i nie wyobrażała go sobie inaczej wyglądającego. Poczuła jego dłonie i nie była wstanie kontrolować swojego ciała ale emocję na pewno. Wzięła od niego chusteczkę i wytarła najpierw oczy aby nie uronić jeszcze jednej łzy po czym wytarła krew z nosa i z ust ale niedługo przyjdzie pora na karmienie swego pana więc musiała się pozbierać. Gdy poprosił aby odpoczęła to przez chwilę zastanawiała się czy to zrobić czy nie ale czuła się zmęczona więc posłusznie ruszyła ku jego sypialni a gdy tam dotarła zrzuciła z siebie ręcznik będąc całkiem nago i wlazła od kołdrę zakrywając swoje ciało do ramion ale jeszcze nie zamykając oczu. Brakowało jej Lucjusza.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Mar 05, 2015 4:28 pm

Sorki, że dopiero teraz, ale miałem małe problemy z... mniejsza z tym. detale zachowam dla siebie.

Nie można wymagać za dużo, po osobie, która straciła swoją polówkę, jak i swojego potomka. Mimo iz miało to miejsce dawno temu, to Lucjusz czuje, pamięta, jak i tęskni. Polubił dziewczynę, wydawała mu się inna od pozostałych. Była miła, wyrozumiała, delikatna, cicho, jak i skromna, nie pytała i nie potrzebowała wiele, nie była natrętna, jak tak inni. Te cechy m.in. Lucjusz lubił w innych.
Wiedział co Elaiza czuje do jego osoby i cieszyło go to. Nie miał zamiaru tego wykorzystywać, bo po co? Nie był aż takim skurwielem, chyba nie... Nigdy nie wiadomo co wstąpi w Lucjusza, kiedy będzie np. zły. Potrafi sie łapać każdej deski ratunku.
Spoglądał na dziewczynę z nieukrywanym spokojem, jak i z powagą. Miał jeszcze do niej kilka pytań, ale postanowił, że nie będzie pytać, bynajmniej nie teraz. Teraz ważne by Elaiza wróciła do zdrowia. Zwracał uwage dokładnie na to co robi dziewczyna, czy np. zaraz mu tu nie zemdleje, bo mogło by być tak. JEdnak tak się nie stało i dobrze. Pogłaskał ją po czole kiedy ta miała zamiar skierować się do łóżka. Odprowadził ja wzrokiem, a kiedy był sam. Zaczął patrzeć dłuższa chwile przez okno.
Po chwili skierował sie do swojej sypialni i położył sie na łóżku, na kołdrze, by nie odkrywać dziewczynę. Spoglądał na nią i pocałował ją w czoło.
-Spij Elaizo, przyda Ci się.- Odparł i przykrył ją dokładniej, spoglądając nadal na nią.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Mar 05, 2015 6:01 pm

Wiedziała o tym doskonale, że nie może wymagać od niego zbyt wiele ponieważ nie była dziewczyną która chce wszystkiego mieć i mieć bez miary nawet jeśli chodzi o uczucia. Była cierpliwa wobec niego i nie zamierzała naciskać wiedziała o tym doskonale, że Lucjusz to osoba skomplikowana którą nie łatwo rozgryźć i naciskanie na niego mogło by spowodować tylko nie potrzebną kłótnie i złość. Sprawa była jasna i prosta albo ją pokocha albo nie i będą żyli obok siebie po prostu.
Była zmęczona i lekko osłabiona dlatego też położyła się do wielkiego łoża aby odpocząć chociaż trochę. Jakoś zamknęła oczy i zasnęła tak nagle tak szybko nawet nie mając pojęcia co się dzieje wokół niej. Potrzeba jej tylko parę godzin snu i będzie mogła wypocząć. A co będzie robił Lucjusz? Za oknem ciemno jest późna godzina już więc Elaiza prawdopodobnie prześpi całą noc.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Sob Mar 07, 2015 6:42 pm

Mniej więcej za to Lucjusz polubił dziewczynę. Była cierpliwa, nie naciskała. JEsli by naciskała, to faktycznie kończyło by się to kłótnią, a może i nawet jej śmiercią, bo rozwścieczony wampir, to wiadomo żądny krwi wampir, więc jest i zdolny do wszystkiego.
Nikomu nie pozwalał spać w swoim łóżku, a miał już trochę lat więc miał do czynienia z wieloma osobami, a mimo to był zimny i stanowczy dla nich, jednak pozwolił na to Elaizie. Dlaczego? Odpowiedz nie jest trudna. biorąc pod uwagę stan dziewczyny, to potrzeba jej dożo odpoczynku, snu. A jak wiadomo spanie na kanapie to K***a chujstwo a nie spanie.
Leząc na łóżku obok dziewczyny, spoglądał jak zasypia i patrzył na nią dłuższy czas i pogłaskał ja po policzku. Kiedy ta zasnęła to jego twarz stała się zimna taka jak zawsze, bo po co ma się sztucznie uśmiechać? Dla siebie? Nie chyba was pogięło. Po jakimś czasie wstał i skierował sie do piwnicy i tam spędził dużo czasu na małych eksperymentach.
PO jakimś czasie zadzwonił do niego telefon i dostał kolejne zlecenie, przez co bez czekania zabrał dupę i wybył z apartamentu z nadzieją, ze dziewczyna nie rozwali mu domu. Chciał zrobić to szybko by wrócić jak najszybciej
z/t


Ostatnio zmieniony przez Lucjusz dnia Wto Kwi 07, 2015 8:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Wto Kwi 07, 2015 11:13 am

Spała dłużej niż sama myślała musiała być na prawde zmęczona ale nie mogła leżeć w łóżku cały dzień wiec pora wstawać. Pierwsze co poczuła dłonią to, ze spała sama w łóżku po czym uniosły sie wyżej rozkgladajac po jego sypialni lecz nigdzie go nie widziała. Wstała z łóżka całkiem naga nie krępujące sie tym i poszła w stronę łazienki biorąc ciepły i przyjemny prysznic, układając włosy i założyła na siebie czarna bluzkę z krótkim rękawem do tego zwykle rurki w kolorze jasnym i buty. Suknie schowała do szafy.
Przeszła sie do kuchni i zrobiła sobie coś do jedzenia pare małych kanapek i zjadła je dość szybko musiała być na prawde głodna, napala sie wody i zaczęła rozglądać po pokoju. Nie mogła go nigdzie znaleźć wiec za pewne wyszedł gdzieś znów. Ona jakoś nie miała ochoty dzisiaj wyjść jakoś nie widziało jej sie spędzanie czasu z innymi osobami no cóż taki typ samotnika. Stwierdziła, ze przydał by sie mały porządek w mieszkaniu wiec zaczęła sie porządki. Najpierw za pranie, sprzątanie, odkurzanie i inne zajęcia należące do roli kobiety.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 12 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 12 z 18 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach