Restauracja orient

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Restauracja orient Empty Restauracja orient

Pisanie by Go?? Wto Paź 23, 2012 12:43 pm

Niezbyt duży lokal, utrzymany w starojapońskim klimacie. Zamiast normalnych stolików, są niziutkie stoliczki z piecykami na środku, obłożone z każdej strony miękkimi poduszkami. Każdy stolik jest odgrodzony od sąsiedniego parawanami, mającymi zapewnić klientom, jak najwięcej prywatności. Z niewidocznych głośników płynie cisza, subtelna, tradycyjna muzyka.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Lis 28, 2012 2:09 pm

Trochę czasu wampirzycy zajęło dojechanie z wioski do miasta, kiedy to trzeba było minąć las. Ale dojechała. Zaparkowała niedaleko owej restauracji. Wysiadła i zamknęła swoje auto, po czym udała się do budynku, gdzie umówiła na spotkanie z Kainem. No ale ani go nie widziała ani nie wyczuwała. Więc postanowiła sobie trochę poczekać. Może coś go zatrzymało? Tak się zdarza. Wątpiła by miał problem ze znalezieniem takiego miejsca, lecz po tylu latach to wszytko możliwe.
Także zamówiła sobie jeden kącik, gdzie usiadła na poduszkach. Zamówiła herbatę bo na nic innego nie miała ochoty poza krwią. Tego by nie odmówiła, no ale nie serwują tu takich napojów. Oparła się plecami o ścianę, bowiem takie miejsce wybrała. Pod ścianą, mały stoliczek i poduszki dookoła niego. Ogrodzeni byli parawanami, więc nikt nie będzie im przeszkadzał. Pozostaje tylko czekać na kuzyna.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Sro Lis 28, 2012 2:20 pm

Jazda po mieście wywołała u niego burzę wspomnień z nim związanych. Jakby nie było mieszkał tu przez dobre kilka lat i wiele w tym okresie życia się u niego działo. Nie dając się jednak ponieść nostalgii czy innym bzdetom zdecydowanie skierował samochód pod restaurację, w której umówił się z Nadirą.
Wyszedł ze swojego porshaka, zamknął go kliknięciem przycisku na breloczku z kluczami i skierował swe kroki do lokalu.
Dlaczego akurat tutaj? Nie miał pojęcia ale skoro Nad wybrała właśnie to miejsce z całą pewnością zrobiła to świadomie. W restauracjach czy tego typu przybytkach zawsze czuł się nieswojo gdyż zupełnie nie przywykł do spożywania ludzkiego jedzenia. A głupio tak siedzieć i zamówić tylko coś do picia. Ale trudno. Chodziło o sam fakt spotkania się i rozmowy.
Rozejrzał się po sali a większych problemów nie miał gdyż do koła kręciła się cała masa, małych, żółtych ludzików, którzy poprzez swój niski wzrost nie przeszkadzali mu w obserwacji. Wnet zauważył kuzynkę i już po chwili rozsiadał się wygodnie na poduszkach obok niej.
- Witaj Nadi, stęskniłem się za Tobą - wyszczerzył wielkie kły w uśmiechu a nawet pokusił się by ucałować czarnowłosą w policzek. No co? Rodzinę byli nie? I to bardzo bliską. Niemal jak rodzeństwo gdyż ich matki były siostrami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Lis 28, 2012 2:29 pm

Długo nie musiała czekać na pojawienie się białowłosego wampira. Gdy tylko zawitał w lokalu od razu wyczuła jego zapach. Wychyliła się z ukrycia by pokazać się mu i tym samym zbliżył się do stolika. Zrzucił na nią wybranie miejsca, więc wybrała takie. A to dlatego, że w tym jeszcze nie była. Więc ma okazję je zaliczyć.
Gdy tylko Kain usiadł obok, szlachetna normalnie rzuciła się mu na szyję. Tęsknota była dość widoczna.
- No jak także. - Odpowiedziała i pozwoliła na to by ją pocałował w policzek. Po czym oderwała się od niego siadając na swojej poduszce. Jak się mu tak przyglądała, niemal nic się nie zmienił. Za to ona owszem. Z nastolatki stała się kobietą. A nawet matką dwójki chłopców.
- Normalnie nic się nie zmieniłeś. Kiedy wróciłeś? - Uśmiech na twarzy z tej radości jej nie znikał. Siedziała po turecku bardziej przodem skierowana do niego. Trzeba nacieszyć się widokiem najbliższego kuzyna, z pierwszego pokolenia od strony matki.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Sro Lis 28, 2012 2:43 pm

Tak, tak. Pomimo tego, że wiele złych rzeczy można o nim powiedzieć to nigdy nie można mu było zarzucić, że jest niepunktualny czy też się spóźnia. Kilkukrotnie zdarzyło mu się co prawda zapomnieć, że się z kimś umówił ale to było nie stawienie się na spotkanie, a więc zupełnie inna bajka. Tak to jest jak ma się za dużo na głowie i trzeba pamiętać o zbyt wielu rzeczach. Do tego jeszcze żona, służba i Zakon Smoka. Wiadomo jak to jest, gdy kota nie ma myszy harcują. A kiedy Omi się rozhula potrafi wydać sporą ilość jego pieniędzy. Kochana wiedźma.
Kiedy urocza kuzynka rzuciła mu się na szyję z uśmiechem ją objął i przytulił jakby nigdy nic. Ot, zawsze uważał ją za uroczą, nie ważne ile przeskrobała, kogo zabiła i za co ścigają ją łowcy. Takie skrzywienie i tyle. Na członków rodziny zawsze patrzyło się nieco inaczej.
- Ty się za to zmieniłaś. Jeszcze bardziej wypiękniałaś i wyglądasz wręcz kwitnąco - skomplementował szczerze po czym również podkulił nogi siadając po turecku i obracając się bardziej w jej stronę. Wlepił w nią swe lodowate ślepia a uśmiech nie schodził mu z wrednej gęby. Jeszcze mu przez nią tak zostanie i dopiero będzie! Pośmiewisko jak nie wiem co! Wielki, zły Dracula z wiecznym bananem na facjacie.
- Wróciłem dość niedawno. Znów gnieżdżę się w starym zamczysku w lesie i knuję swe złe i mroczne plany - pozwolił sobie na lekki śmiech i puszczenie jej oczka - Wróciłem z Rumunii. Wreszcie załatwiłem pewną dręczącą mnie od wielu lat sprawę - tutaj niemal teatralnie uniósł dłoń pokazując jej tajemniczy pierścień rodowy opatrzony symbolem Draculów. Tak, nasz białowłosy zabił ojczulka i stał się głową swojego rodu. Uroczo prawda?
- Powiedz mi lepiej słychać u Ciebie kochana. Nie widziałem Cie tak dawno, że mam ochotę Cie wyściskać za te wszystkie czasy.
Spotkanie z Nadirą zdecydowanie poprawiło podły humor jaki ostatnimi czasy dręczył Draculę. Jak widać każdy ma chwilę słabości i pokazuje się czasem z zupełnie innej strony. Nawet on.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Lis 28, 2012 3:18 pm

Nadira wiedziała jak to jest mieć wiele spraw na głowie, ale zawsze udawało się jej wszystko pogodzić. Gdyby nie miała nikogo zaufanego i komu pewne sprawy powierzyć, na pewno byłoby jej ciężko. A tak, mając Teijiego, pomógł jej w opiece i wychowaniu Naoto. Mając w teatrze zaufanego zastępcę Doriana, sprawy przebiegały bez problemów i teatr funkcjonował bez przeszkód. Jedynie trzeba było uważać na łowców, którzy mogli się kręcić niepotrzebnie. A szlachetna nie wszystkie sztuki wystawiała "sztuczne". Część z nich bywała na tyle prawdziwa, że ludzie przypłacali swoją rolę życiem.
- Przestań co się zarumienię. - Odpowiedziała mu nieco rozbawiona słowami, ale fakt, przez ten komplement lekkie rumieńce się jej pojawiły na policzkach. Jeszcze nikt jej tego tak nie powiedział. A co dopiero kuzyn po latach milczenia!
- Ouuu. To gratuluję. - Nie ukrywała zaskoczenia i co prawda z uśmiechem mu pogratulowała. - Mój brat także zdołał utrzymać swoją pozycję Głowy Rodu. Ostatnio pojawiły się nieprzyjemne artykuły na jego temat, ale wybronił się.
Tylko że ojciec jeszcze Naizenowi nie dał pierścienia, bo chyba zapomniał, ale oficjalnie blondas zajmował ten status. Wiele jeszcze spraw w rodzinie nie mają rozwiązanych, to nic dziwnego że ojciec o mniejszych sprawach zapomina.
- Co tu mówić... Mieszkam sobie w zakupionym domku we wiosce. Pracuję w teatrze i mam dwójkę nieślubnych synów. Z tym że obaj ich ojcowie mnie podle wykorzystali także, jestem sama. - Tak w skrócie mu streściła i wzruszyła ramionami. Teraz wspominając o tych przykrościach, spoglądała na nie jak coś nic wartego. Stało się, tego nie cofnie. Nawet pogodziła się z faktem, że może więcej Christiana nie zobaczyć. Ale chociaż ma Naoto.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Sro Lis 28, 2012 3:38 pm

A więc wychodzili z dokładnie takiego samego założenia. Kain miał sporo obowiązków na głowie a miałby ich jeszcze więcej gdyby nie postanowił poprzydzielać niektórych zadań zaufanym osobom. Tak więc wiele rzeczy spadało z jego barków chociaż i tak miał nad nimi kontrolę. W pełni nie można zaufać nawet sobie a co dopiero drugiej osobie. Tak więc regularnie sprawdzał czy każdy dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków ewentualnie nakazywał przysyłanie cotygodniowych raportów. Gdyby sam miał robić to wszystkie rzeczy nie miałby już czasu zupełnie na nic. A w końcu trzeba czasem przysiąść przy szklaneczce czegoś mocniejszego, przed rozpalonym kominkiem i poczytać jakąś dobrą książkę lub posłuchać muzyki. Do tego miał jeszcze żonę, której również nie mógł zaniedbywać.
Nie był pewien czy kiedykolwiek był w jej teatrze na jakiejś sztuce ale jeśli nie z całą pewnością postanowi to nadrobić. Wpadnie, któregoś wieczoru sam lub z Omi i obejrzą jakiś spektakl bo co jak co ale sztukę we wszelkich postaciach lubił.
- Nie przestanę, przecież mówię prawdę - zaśmiał się lekko ale oczywiście wziął jej słowa do siebie. Nie chciał przecież żeby zrobiło jej się głupio kiedy będzie ciągle mówił jaka jest ładna, zgrabna i w ogóle. Ale trzeba było przyznać, że kuzynka mu się udała.
- Twój brat? Naizen prawda? - wtrącił nie będąc do końca pewnym. W końcu kiedy mógł ostatni raz go widzieć? Trudno policzyć, a z pewnością było to baaardzo dawno temu. Nic dziwnego, że średnio utkwił mu w pamięci. Tak jak i jej siostra. Dziwne, że z nią utrzymywał tak zażyłe kontakty. Może kiedyś się to zmieni choć to dość mało prawdopodobne biorąc pod uwagę fakt, że białowłosy rzadko nawiązywał znajomości i pozwalał sobie na spoufałość. Taki charakter.
- Masz dzieci? - tutaj nie ukrył swojego zdziwienia. Ostatni raz kiedy była w ciąży, miało to być dziecko Testamenta zdaje się. I je straciła. W taki czy inny sposób, nie wnikał w to. To dość osobista sprawa.
- Podle wykorzystali mówisz... - zmarszczył nieco brwi i widać było gołym okiem, że ta informacja nie przypadła mu do gustu - Jeśli chcesz porozmawiam z nimi po swojemu - dodał.
Oczywiście ta "rozmowa" wyglądała by dość brutalnie. Może nawet krwawo. Co mu się dziwić, że był zły? W końcu Nad to jego najbliższa rodzina.
- Masz jakiś kontakt z Septimusem? - zmienił temat.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Lis 28, 2012 4:19 pm

Nadira również była ostrożna w dobieraniu sobie znajomości i osoby którym może zaufać. Jednak Teijiego zna od dziecka, wiec jemu na bank może wszystko powierzyć. Z Dorianem jednak aż tak nie ryzykowała, ale musiała przyznać że ma on dobrą rękę do prowadzenia interesów i utrzymywania Teatru. Niby to dawny wojskowy, to pracownicy się go nieźle słuchają. W tym także Nadirze pracoholizm nie groził. Często potrafiła znaleźć dla siebie i syna czas a nawet dla swoich zwierząt. Co innego jej brat, który non stop pracował a pracoholizm ma we krwi. Jeśli mu się nie powie "idź odpocząć", to tego nie zrobi.
Również zaśmiała się na jego słowa, ale miło że przestał. Co za dużo to nie zdrowo. A fakt, mogło by się jej trochę głupio zrobić.
- Tak. Naizen. W dodatku mamy jeszcze młodszą siostrę no i przyrodnie rodzeństwo ze strony ojca przypomina się o sobie. Przez co trochę ciężko się u nas zrobiło. - I tu westchnęła jakby sprawa była bardzo poważna. W końcu jej najstarszy brat mocno zaczął mieszać. Miała już próbować się z nim spotkać, ale zawsze coś innego wyskakiwało. A co do Naizena, jak pamięć nie myli to pewnie widzieli się ostatnio na ślubie Kaina i Omitsu.
Kiwnęła głową w potwierdzeniu na pytanie o swoje dzieci. Nie kłamała. Mógł to nawet zobaczyć w jej oczach. Ciąża jednak nie była dla niej taka tragiczna jak się obawiała, bo figurę ma ciągle taką samą. Nawet biust nie uległ drastycznym zmianom.
- To nic nie zmieni, więc nawet nie próbuj. - Próbowała go powstrzymać i odsunąć od myśli jakiejkolwiek próby "porozmawiania" z tymi wampirami.
- Z Ethanem i tak nic nie zdziałasz. Jest głową swojego rodu a wojny chyba nie chcemy. - Pamiętała dobrze jak jej groził, więc wolała się trzymać od tej rodziny z daleka. Podobnie z Kuroiaishitami. Mimo iż zgwałciła sobie ostatnio Testamenta i informuje Samuru o działaniach Oświaty, głębiej wolałaby się nie mieszać. Zaś wspominając o Ethanie, nie zdradziła imienia drugiego mężczyzny, który to w przeciwieństwie do Moreau - ją zgwałcił.
- Nie mam. Zniknął równie jak Ty bez słowa... A u Ciebie coś więcej się wydarzyło niż ta błyskotka na palcu? - Zapytała w końcu ciekawa innych zmian w życiu kuzyna, poza posiadaniem statusu głowy rodu.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Sro Lis 28, 2012 5:32 pm

Zawsze, ale to zawsze należy pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania. Wtedy przynajmniej nigdy nikt na nie zaskoczy swoją ewentualną zdradą lub działaniem na naszą niekorzyść. I nie chodzi o jakieś maniakalne dopatrywanie się wszędzie zdrajców tylko czyhających na to by wbić nam nóż w plecy a zwykłą ostrożność. Jak pokazuje historia nawet najbliżsi przyjaciele i rodzina są w stanie dopuścić się zdrady by coś osiągnąć. A historii nie należy lekceważyć czy ignorować. Powinno się z niej wyciągać wnioski i naukę. Przynajmniej on robił tak przez całe życie i jak dotąd zazwyczaj wychodziło mu to na dobre.
O młodszej siostrze chyba kiedyś gdzieś słyszał natomiast jeśli chodziło o przyrodnie rodzeństwo to w ogóle nie miał o tym zielonego pojęcia. Widocznie Shiroyama podobnie jak stary Dracula lubił od czasu do czasu 'podjeść' gdzie indziej niż we własnym domu czego efektem były kolejne dzieci. Chociaż kto go tam wie? Z całą pewnością Kain nie miał zamiaru w to wnikać. Nie jego sprawa.
Czy widział się z Naizenem na swoim weselu? Hmm możliwe choć właściwie odbyła się tylko kameralna uroczystość ślubna ze świadkami i urzędnikiem. Jako świadkowie byli tam Nadira i Septimus. Ale głowy sobie uciąć nie da, że go tam wtedy nie było, w końcu pamięć jak wszystko inne, ma prawo zawieść.
- Potrzebujesz w tej sprawie jakiejś pomocy? - zapytał choć nie do końca wiedział jak mógłby jej w sprawie przyrodniego rodzeństwa pomóc.
W sprawie facetów, którzy ją wykorzystali i zostawili nie chciał uzyskać ich powrotu do niej czy coś w tym guście. Chciał zwyczajnie nakopać im do dupy i powybijać zęby. W końcu skrzywdzili jakby nie spojrzał jego rodzinę a jako rodowity Wołoch traktował rodzinę jak świętość. Kto podnosił na nią rękę lub w jakikolwiek sposób szkodził zasługiwał na srogą karę.
- Ethan? Ta popierdółka? Twoje słowa brzmią jak wyzwanie kochana. Ja też jestem głową rodu - wyszczerzył się w nieco drapieżnym uśmiechu. Skoro był głową rodu Dracula miał prawo wypowiedzieć wojnę jakiemuś innemu rodowi. Do tego zawsze uważał Ethana za cieniasa. Z resztą jak inaczej mógł patrzeć na kogoś kto właził mu w tyłek bez wazeliny aby tylko dostać robotę zwykłego ciecia biegającego po mieście i zbierającego haracze? Później wielkie panisko się znalazło.
Moreau. Strasznie się ten typ oburzył swego czasu za to, że białowłosy nazwał tą rodzinę zaściankową. Ale dla niego większość wampirzych rodów taka właśnie była. Ot, próżność kogoś będącego synem najsławniejszego wampira w historii. Bo kogo jak kogo ale Dracule znają wszędzie i to on powszechnie znany jest jako ikona wampiryzmu w folklorze i wierzeniach ludzi.
Ale skoro nie chciała by się wtrącał nie będzie tego robił. Nadira była dorosła i potrafiła sobie poradzić ze swoim życiem. Dlatego też nie wnikał dalej w ten temat, odpuszczając sobie.
- Tak, trochę się działo. Omi mnie zostawiła. Jakieś dwa lata temu - powiedział jakoś tak beznamiętnie - Ale wróciła. Kilka dni temu. Twierdzi, że miała jakiś powód żeby odejść bez słowa na tyle czasu ale nie chce powiedzieć jaki
No tak, oprócz wielkiej bitwy w Poenari w jego życiu zdarzyło się tylko rozstanie z żoną. Nie będzie zanudzał Nad opowieściami o tym jak zbierał swoich sługów, werbował inne wampiry do walki przeciw staremu Draculi i jak planował atak na rodzinną twierdzę.
- Postanowiłem dać jej szansę i pozwoliłem zostać. Nie wiem czy dobrze zrobiłem - dodał jeszcze w tamtym temacie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Lis 28, 2012 6:11 pm

Pewna nie była czy wieść o jej siostrze dotarła do rodu Kaina, ale najwidoczniej tak, skoro nie o nią nie pytał. Sophie była już bliska dorosłego wieku, więc już dawno rody wampirze musiały dowiedzieć się o jej istnieniu. Jednak problemy z nią także się zdarzały. Matka za bardzo ją rozpieściła.
Mógł Naizena nie spamiętać, bowiem on tylko wtedy robił Nadirze za "szofera". Skoro była wtedy w ciąży, to ktoś ją musiał podwieźć by nie szlajała się po mieście więc sam zdecydował się to uczynić. Więc poza świadkami był również on obecny, lecz stał z boku.
- Nie. Poradzimy sobie. - Zapewniła kuzyna o tym, że z rodzeństwem przyrodnim dadzą sobie radę. Z bratankiem ma już ustalony plan, więc pozostaje go tylko zrealizować. Trochę się obawiała, po tym co spotkało matkę, ale tyle już w swoim młodym życiu przeszła, że jej psychika przez tyle gwałtów powinna się wzmocnić.
- Wiem że też jesteś Głową Rodu, ale odpuść sobie. Było minęło. Nie chcę by jakaś wojna wybuchła z mojego powodu.
Z lekkim uśmiechem, ale musiała go od tego odciągnąć. W końcu dał sobie z tym spokój. I tak szlachetna przestała już nawet rozrabiać na mieście, nie chcąc mieć nic wspólnego z łowcami.
Wysłuchała tego tego co u niego się działo, ale poza objęciem najwyższego stanowiska w rodzinie, jedynie przeżył chwilowe rozstanie z żoną. Dla wampira dwa lata to może być jak kilka miesięcy.
- Jeżeli to był pierwszy raz, to warto dać szansę. Ale jeżeli to się powtarza to nie ma sensu. Wiem coś o tym...
O tak. Ile razy to w związku z Testamentem miała takie sytuacje. Jak nie on to ona winiła. I tak się przepraszali, aż skończyło rozwodem. Teraz dorobił się swoich dzieciaków i kobietą którą kocha, choć Nadira o nich jeszcze nie wiedziała.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Czw Lis 29, 2012 10:10 am

Wydawać by się mogło, że narodziny nowego członka rodziny nie są czymś szczególnym i nie roznosi się wśród wampirzych rodów większym echem. Prawda jest jednak inna, wieści rozchodzą się bardzo szybko i tak na prawdę ciężko byłoby ukryć fakt pojawienia się nowego krwiopijcy. Szlachetni bardzo często interesują się poczynaniami innych rodów i tym co się wewnątrz nich dzieje. Tak więc informacja, że Nadira i Naizen mają jeszcze siostrę doszły i uszu Kaina chociaż był z całą pewnością na tyle zajęty, że nie przyłożył do tego większej wagi. Później natomiast informacja ta musiała zagrzebać się gdzieś w jego pamięci.
Pewnie gdyby zaczął sobie przypominać przebieg całej ceremonii przypomniałby sobie obecność Naizena chociaż rzadko, prawie nigdy nie odtwarzał przebiegu tamtego wydarzenia. Była to skromna, kameralna ceremonia. Bez żadnych gości, przyjęć czy fajerwerków.
- Jak chcesz. Ale pamiętaj, że jeśli potrzebowałabyś jakiejkolwiek pomocy masz mnie - puścił do niej oko jednak minę miał dość poważną. W końcu pomagał już kiedyś Nadirze kiedy tylko potrzebowała pomocy jednak chciał ją utwierdzić w przekonaniu, że może zawsze na niego liczyć.
- Tak to pierwszy raz. Trudno było mi mimo wszystko jej wybaczyć. Ale facet kocha, to facet głupi - mruknął ostatnie zdanie jakby było to coś złego. Pomimo tego, że miał żonę i ją kochał nadal ciężko było mu, pomimo upływu lat o tym mówić. Nie dlatego, że się wstydził. Zwyczajnie uważał miłość za słabość. Okazywanie słabości było niedopuszczalne. To co słabe musiało zginąć.
- Muszę skontaktować się z Septimusem. Nasze knucie zostało przerwane przez mój wyjazd i chcę widzieć czy nadal będzie chętny do rodzinnej spółki.
To dziwne bo Septimus i Kain byli daleką rodziną spokrewnioną poprzez ich ojców a jednak te dwa wampiry były do siebie dość podobne. Z charakteru i podejścia do otaczającego świata.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Czw Lis 29, 2012 2:06 pm

Nie zawsze ciążę wampirzyc da się ukryć, a jako iż Dylan miewał dużo gości, tak i dowiedzenie się o przybyciu na świat nowego członka Shiroyama, obiegło wiele rodów wampirzych. Jeden się dowie, informacja leci do następnego i tak dalej. Jednak wielkiego, hucznego spotkania nie organizowali. Nie było takiej potrzeby a Victor miał dość takich sztucznych spotkań. Wolał żyć normalnie i ze spokojem ze swoją rodziną. Teraz jednak znów nie jest to dane. Musi ukarać swojego najstarszego syna za mieszanie się w sprawy rodzinne przynosząc tylko same szkody.
- Będę pamiętać. - Przytaknęła kiwnięciem głowy. Pomagał jej kiedyś i to dobrze pamiętała. Nawet krył ją przed łowcami po tym jak była poszukiwana listem gończym po akcji w Akademii Cross.
- Miłość jest czymś wspaniałym, ale działa jak narkotyk. Słowa iż jest ślepa jest prawdą. - Z tym się Nadira zgadzała. Ją miłość do Ethana zaślepiła na tyle, że skończyła wykorzystana a ten nie dość że ją zapłodnił, to jeszcze zabrał dzieciaka. A co gorsza, jeżeli chciała go widzieć to stawiał jej jakieś warunki. Aż się żyć nie chciało, ale pogodziła z faktem.
To co Kain wspomniał o Septimusie zainteresowało bardziej czarnowłosą. Przechyliła główkę bardziej w stronę Kaina i się wyszczerzyła ukazując swoje zainteresowanie.
- A co knujecie? - Lubiła od czasu do czasu ryzykować, więc może to co oni planują wyda się jej być bardzo interesujące? No chyba że to coś nudnego. O ile w ogóle Kain zamierza jej zdradzić te malutkie plany.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Czw Lis 29, 2012 6:39 pm

Co tu dużo mówić, bardziej konserwatywne wampirze rodziny nie miały w dzisiejszych czasach wiele do roboty oprócz plotkowania na temat krewnych czy też znajomych oraz zabawiania się wystawnymi bankietami, balami wszelkiej maści czy ucztami. Dracula się nieco odsunął od całego towarzystwa, z resztą nigdy nie utrzymywał większych stosunków z rodem Shiroyama. Były one co prawda grzeczne ze względu na to iż związany był węzłem małżeńskim z Iloną ale nic po za tym. Wolał siedzieć w Poenari i knuć w spokoju. W domowym zaciszu planować kolejne biznesowe posunięcia, myśleć nad kolejnymi kontraktami firmy oraz obmyślać kolejne sprytne plany by dopaść swojego najmłodszego syna. Dlatego nawet jakby rodzice Nadiry jakieś huczne przyjęcie na cześć nowo narodzonej Sophie wydali z pewnością i tak by się na nim nie pokazał. Kain przejął tą cechę po ojcu. Nie lubił utrzymywać zbyt wielu kontaktów z innymi. Robił to tylko i wyłącznie kiedy było to konieczne. Oczywiście wyjątki były, do nich wliczała się właśnie Nadira i kilka innych osób, których nie ma sensu wymieniać. Młody Asmodey posiadał więcej cech swojego ojca niż by sobie tego życzył. Nienawidził go a to uczucie pielęgnował w sobie przez ponad sześć wieków.
- Do tej pory zastanawiam się jak to się stało, że w ogóle związałem się z jakąś kobietą na stałe. Jeszcze dziesięć lat temu byłoby to dla mnie nie do pomyślenia i wyśmiałbym każdego kto taką przyszłość by mi prorokował - wykrzywił usta w nikłym uśmiechu. Wewnętrzna rozterka i ciągła walka dwóch oblicz białowłosego czasem doprowadzały go do szału. Uważał, że nie mógł być jednocześnie kochającym i troskliwym mężem jak i bezwzględnym, okrutnym tyranem rządzącym swoim rodem żelazną ręką i strachem. Te dwa aspekty niesamowicie kłóciły się ze sobą i potwornie zgrzytały. Nie potrafił tego do końca połączyć. Nie miałby kobiety, nie miałby problemu.
- Co knujemy? - pochylił się konspiracyjnie w jej stronę i wyszczerzył kły w szerokim, drapieżnym uśmiechu - Będziemy oczywiście podbijać świat - rzucił żartobliwie i zaśmiał się lekko. Było to z jednej strony żartem chociaż Nad powinna wiedzieć, że po facetach typu Kaina i Septa wiele rzeczy można się spodziewać. Szczególnie tych złych rzeczy.
- Powiedz mi... masz jakiś związek z Radą Wampirów? Wiesz cokolwiek o nich? Co właściwie jest ich celem? - dodał już poważnie pozostając nadal do niej pochylonym zupełnie jakby nie chciał by ktoś usłyszał ich rozmowę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Czw Lis 29, 2012 10:56 pm

Huczne bale czy spotkania rodzinne Victor robił tylko w wyjątkowych okazjach. Jak ukończenie przez kogoś jakiegoś okresu wieku, albo bezpośrednio w celach spotkania rodzinnego. Z innymi rodami to widywał się tylko na organizowanych przez kogoś bankietach czy balach. Nadira wtedy była jeszcze dzieckiem, także niewiele pamiętała Kaina, ale gdy podrosła i poznała go ponownie, od razu polubiła. Kontakt jak widać, utrzymuje się nadal a teraz odtworzył na nowo.
Tematu ze związkami już nie komentowała. Przysłuchała się bardziej odpowiedzi odnośnie tego, co białowłosy knuje z ich kolejnym kuzynem Septimusem. A jego słowa sprawiły, że szlachetna spuściła głowę z poddania się, ale zaśmiała przy tym.
- Szczegółów to już nie zdradzisz? - Uniosła na niego swe niebieskie oczy. Podbijają świat. A jak tego dokonają to potem będzie pewnie kosmos. Ci to mają plany.
Zaraz jednak temat zszedł na nieco poważniejszy. Kain jak widać, zainteresowany jest Radą Wampirów. To nikt w jego rodzinie tam nie siedzi? Ani on sam? Może jeszcze propozycji nie dostał, albo jego ród nie jest brany pod uwagę na godnych by zajmować stanowisko członka.
- Ja nie, ale mój ojciec jest jej członkiem. Wiem tyle że co jakiś czas spotykają się by coś omówić, ale szczegóły to brak. Ostatnio zajmowali się sprawą Naizena. A celem to zapewne jest utrzymanie porządku w naszym społeczeństwie. Jeśli się nie mylę. Ojciec prawie nic nie mówi co tam ustalają.
Wiele kuzynowi powiedzieć nie mogła, bo nie wiedziała. Nawet zapomniała brata wypytać o szczegóły przebiegu takiego spotkania, jak ono wyglądało, ile osób było i czy coś w sprawie Williama zadecydowali. Może przy następnym spotkaniu go wypyta.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Pią Lis 30, 2012 2:06 pm

No tak, kiedy spotkali się pierwszy raz Nadira była jeszcze małym brzdącem. Teraz kiedy to wszystko sobie przypominał uśmiech sam malował się na twarzy. Wydaje się jakby to było wczoraj a minęło już tyle czasu. Ah wspomnienia. Chociaż nie mogli poznać się wtedy bliżej ich spotkanie po latach w tym właśnie mieście okazało się niezwykle fortunne i oboje wynieśli z niego korzyści. Oprócz tego jak widać dogadywali się ze sobą i mieli dobre kontakty. Trzeba utrzymywać kontakty chociaż z jedną osobą z rodziny.
- Szczegółów zdradzić nie mogę. Szczerze mówiąc to nigdy nie zdążyliśmy ustalić zbyt wiele, tyle się tutaj działo, że zwyczajnie zabrakło czasu. Musiałbym się skontaktować z Septem i dowiedzieć czy nasza współpraca nadal jest aktualna - odpowiedział zgodnie z prawdą. Oboje mieli jakieś plany, cele i ambicje jednak nigdy nie doszli do porozumienia co jest ich prawdziwym celem. Kain pomagał kuzynowi uzbroić Rosenrota, wspierał go nieco finansowo i logistycznie. Do czego jednak chcieli użyć owej zabójczej łodzi podwodnej? Cholera ich wie.
Rada Wampirów jako taka średnio białowłosego obchodziła tak jak i jej członkowie. Bardziej interesowało go co może się za tym kryć. Tak to już jest, że jeśli ktoś knuje przez większość życia na czyjąś szkodę, ma swego rodzaju skrzywienie i wszędzie dopatruje się podobnych zachowań. A dlaczego nikt z rodziny Dracula nie jest w owej radzie? Bardzo proste: większość nie żyje. Najpierw należało uporządkować jeden wielki burdel jaki powstał po przewrocie i zmianie głowy rodu a dopiero później zająć się drobiazgami.
- Potrzebuję więcej informacji. Jeśli będziesz wiedziała coś jeszcze nie wahaj się. Wiesz gdzie mnie szukać - puścił znów do niej oko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Pią Lis 30, 2012 10:00 pm

Kain najwidoczniej musiał dobrze się znać z Septimusem, skoro już takie rzeczy planowali. Nadira tego drugiego i to jeszcze dalekiego kuzyna nie znała. Raptem parę razy się widzieli ale i jego była w stanie polubić. Jednakże patrząc na niego wydawał się jej z postawy być tym władcą wszystkiego. Najchętniej to by wolała widzieć w roli burmistrza Kaina lub właśnie Septimusa.
- Rozumiem... - Pokiwała głową i nie zamierzała już tego tematu drążyć. Zaś kuzyn skupił się teraz na informacjach odnośnie Rady Wampirów. Tutaj nie była pewna czy zdoła cokolwiek z ojca wyciągnąć, albo chociaż brata. Rada Wampirów cokolwiek planowała, niewiele z tego ogłaszała. Tylko kwestie podjętych decyzji. Będzie trzeba pogadać z Naizenem choćby o ostatnim spotkaniu jak wyglądało i kto tam jest. Wiedziała jedynie o uczestnictwie ich ojca oraz Kyubiego.
- Okey. Ale niczego nie obiecuję. - Uśmiechnęła się, lecz tym samym dała znać że nie jest w stanie mu obiecać zebranie więcej informacji na temat rady. Ale się postara. Mimo iż jeszcze jest młoda, to jakoś da radę. O, już jej zaświtało że może coś wyciągnie z Kyubiego? Tu chyba będzie szybciej.
Wypiła zaraz swoją herbatę, która przez tę rozmowę z Kainem jej ostygła. Ale i tak wolała krew. Jest smaczniejsza. Nie trzeba jej nawet doprawiać jakimiś cukrami.
- A co z Twoją organizacją? Istnieje jeszcze czy na dobre została rozwiązana? - Spytała tak z ciekawości, co się jej teraz przypomniało. Nie wspomniała o jej nazwie, bo chyba wiedział że chodzi o Syndykat.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Sob Gru 01, 2012 7:32 pm

Czy znał się dobrze z Septimusem? Nie tak dobrze jakby mogło się na pozór wydawać. Wiedzieli w jaki sposób są spokrewnieni, utrzymywali ze sobą jako taki kontakt, który polegał zazwyczaj na zwróceniu się do kuzyna kiedy miało się jakiś kłopot lub prośbę. W taki właśnie sposób Smok był w stanie uzbroić Rosenrota. Bez znajomości i pieniędzy Kaina byłoby to niemożliwe. Firma Asmodey miała jednak wiele kontaktów na całym świecie i mogła załatwić niemal wszystko. Łącznie z rakietami balistycznymi, których Sept tak bardzo pożądał. I właśnie dzięki Rosenrotowi połączyły ich wspólne interesy. Później ich znajomość rozwijała się bardziej z czasem.
Kain jako burmistrz tego miasta? Ho ho! Co za niedorzeczność!
Chociaż... Ile miałby z tego tytułu korzyści! Do tego mógłby wprowadzić stosowne zmiany... Takie w swoim stylu. Pomysł ten zaczynał mu się coraz bardziej podobać. Kto był aktualnym burmistrzem? Samuru, dzieciak Testamenta. Nic trudnego pozbyć sie szczeniaka ze stołka. Zasiadł młody i się bawi w dyktatora. Kain wprowadziłby raczej tyranię w stylu swojego ojca. Sprawiedliwość i spokój wymuszone strachem przed okrutnymi karami i torturami. Do tego nie bardzo podobało mu się to, że istnienie wampirów wychodzi przez testamentowego synalka na jaw. Zaczynało mu to coraz bardziej wadzić... Może faktycznie, na poważnie pomyśli o zdetronizowaniu go i zajęciu tego miejsca.
- Chodzi o Syndykat? Funkcjonuje. Tutaj jednak nie ma nic do roboty. Zajmuje się firmą, tak jak zawsze - odpowiedział szczerze - Słuchaj... nie wiesz może jakbym mógł się skontaktować z dowódcą tutejszych łowców? - wypalił nagle ni stąd ni zowąd z zupełnie poważną miną. Błysk w jego oczach nie wróżył nic dobrego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Sob Gru 01, 2012 8:30 pm

Szlachetna nic na głos o burmistrzu nie mówiła, ale może jakimś cudem Kaien wyłapał jej myśli, że zaczął siebie wyobrażać jako "przywódcę" tego miasta? To już dla ludzi nie wiadomo jak wielkie byłoby zło, czy ze strony obecnego, czyli Samuru, czy planującego zajęcie stołka - Kaina. No ale póki to tylko myśli, nic takiego w najbliższym czasie nie zamierza się stać.
A więc Syndykat istnieje. Dla potwierdzenia, skinęła głową że o tę organizację chodzi. No bo tylko tę z jego strony znała. Żadnej innej, jeżeli Kain prowadził jeszcze jakieś inne poboczne grupy. Ona miała swoją jedną, która utrzymywana była bardzo tajnie. Nikt o niej nie wiedział, tylko ten kto do niej należał. Nie chciała szerokiego rozgłosu i jak widać, dobrze jej szło realizowanie swoich celów na rzecz teatru.
Po udzieleniu odpowiedzi przez wampira, zmienił on nagle temat na łowców. Tu Nadira się zdziwiła iż pyta bezpośrednio o dowódcę Oświaty. Ale ten błysk...
- Chcesz mu zrobić "kuku"? - Zapytała, ale zaraz dodała:
- Mam jednego z jego ludzi na swoich usługach, więc z kontaktem nie będzie problemu.
Dla niej to żaden problem zdobyć kontakt do Marcusa Namikaze. Wystarczy sms do Ravena i dostanie odpowiedź.
- Mam do niego napisać o podanie numeru jego telefonu? Czy może wolisz by Was umówił na spotkanie?
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Nie Gru 02, 2012 11:02 am

A Kain szczerze mówiąc o niczym takim w tej chwili nie pomyślał. Było to raczej danie się ponieść w knucie przez narratora. Tak to już jest kiedy człowiek da ponieść się wyobraźni.
Kto wie jakie życie mieli by ludzie za panowania Kaina w tym mieście. Z całą pewnością bardziej obawiali się wymiaru sprawiedliwości niż samych przestępców. Białowłosy doskonale pamiętał rządy terroru Vlada na Wołoszczyźnie i zdawał sobie sprawę jak skuteczna była ta metoda. W kraju panował spokój. Obywatelom nie opłacało się łamać prawa gdyż kary były tak surowe, że niemal za wszystko karano śmiercią. W Europie znana była związana z tym pewna legenda. Na głównym rynku w Tirgoviste, stolicy kraju, na starej studni stał szczerozłoty, wysadzany klejnotami kielich. Każdy obywatel czy też podróżny mógł z niego skorzystać i nabrać do niego wody. Nie można było jednak go sobie przywłaszczyć. Były tylko dwie próby skradzenia kielicha. Pierwsza, najdłuższa, odbyła się późną nocą. Złodziej skradł wartościowy przedmiot i starał się uciec za granicę. Cała jego rodzina została skazana na śmierć przez nabicie na pal. On sam został złapany tuż przed granicą z Węgrami i spotkał go taki sam los. Kielich powrócił na swoje miejsce. Druga próba była przykładem jak bardzo sprawdził się system surowych kar. Złodziej został wydany w ręce straży przez jego własną rodzinę. Obawiali się, że zginą razem z nim. Zostali oszczędzeni. Od tamtej pory nikt więcej nie pokusił się by wzbogacić się w ten sposób. Traktowane było to jako legenda. Kain jednak wiedział, że to szczera prawda. Podobnie byłoby pewnie w mieście za jego rządów. Ale nie ma co gdybać nad faktem niedokonanym. Właśnie.
- Tak jakby. Mam z nim do pogadania na temat jednego z jego psów. Chciał zabić Omi bez powodu. Dostał już nauczkę jednak nie popuszczę - ktoś śmiał podnieść rękę na jego żonę i miałby poprzestać na torturach? Niedoczekanie. Wypożyczy sobie Marcusa i wyjaśni z nim parę spraw. Żądał rekompensaty.
- Świetnie się składa. Póki co nie ma takiej potrzeby. Kiedy znajdę trochę więcej czasu poproszę Cię byś mnie z nim ustawiła na spotkanie - pokiwał lekko głową.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Nadira Shiroyama Nie Gru 02, 2012 11:45 pm

Część krwawych legend jak takie o Draculi, Vładzie Palowniku Nadira kilka słyszała opowiadanych przez kogoś z rodziny. Jak każde dziecko, ciekawa była wszystkiego. Teraz niewiele z tych legend uważała za zwykłe bajki. Część z nich mogła być prawdą. Jak człowiek dojrzewa i sam szuka informacji, to natknie się na takie, które uświadamiają nas o faktach. Lecz wiele z nich nie jest nagłaśnianych, a pozostają uciszone.
- Oj, to nie ładnie. Ale nic jej nie jest? Nie jest ranna? - Tak z dobrej troski zapytała o żonę kuzyna, bo jakby nie patrzeć, Omitsu należy i do jej rodziny. Nie znała jej zbyt dobrze, mimo kilku spotkań w życiu, no ale wykazać zainteresowanie innymi członkami by należało.
- W porządku. To będziemy w tej sprawie w kontakcie. - Z uśmiechem mu odpowiedziała i po chwili dostała sms'a. Wyjęła z torby komórkę i spojrzała kto do niej napisał. Kyubi. Widocznie uporał się ze swoimi sprawami i znalazł dla niej czas. A więc odpisała mu by przyjechał dnia/nocy następnej. Na to spotkanie wolała się przygotować, bo zakładała że to pewnie będzie wspólna kolacja o której jej wspominał na balu w teatrze. No chyba że plany się zmieniły, choć to by jej przecież napisał. Odpisała mu i schowała telefon.
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Wto Gru 04, 2012 12:27 pm

- Nie, nic jej się nie stało. Udało jej się go obezwładnić i przywieść do mojego zamku. Tam się nim trochę zaopiekowałem - odpowiedział uśmiechając się krzywo. Sam fakt torturowania więźnia był zaiste wspaniały, jednak to, że robił to dlatego, że zaatakował jego żonę... To już doprowadzało go wściekłości. Kain nie mógł znieść myśli, że ktokolwiek śmiał podnieść rękę na jego kobietę. Okaleczył go nieco w sali tortur a później wypuścił ze skasowaną pamięcią. Niech się głupiec zastanawia skąd te obrażenia.
- Może chodźmy się przejść? Nudzi mnie już ta restauracja - rzucił propozycją.
Tak więc już po chwili ujął kuzynkę pod rączkę i wyprowadził na krótki spacerek. Krótki bo musiał jeszcze kupić prezent dla Omi.

z/t + Nadi
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Czw Sie 22, 2013 5:04 pm

Jednak nie wszystko uległo rozkładowi. Pewne miejscowe perełki nadal funkcjonują i mają się dobrze. Chwała Panu i cześć. Starojapońska knajpka, czyli dokładnie to, czego szukał. Wszedł więc bez zastanowienia do środka, witając obsługę odzianą w tradycyjne kimona standardowym skłonem. Gości było umiarkowanie, dlatego też nie mieli większych problemów ze znalezieniem stolika. Nie wiedział co prawda, jak dziewczyna stoi z adaptacją do zwyczajowej japońskiej pozycji przy jedzeniu, a więc przyklęku na poduszkach, lecz od biedy zawsze można usiąść po turecku. Umiejscowieni byli przy oknie, na niedobór światła nie mieli więc co narzekać. Można było z tego miejsca spokojnie obserwować wielobarwne życie tłoczące się gdzieś na zewnątrz, kiedy tu, wewnątrz tej ostoi japońskiej kultury, czas wydawał się zatrzymać wiele wieków wcześniej. Jeśli chodzi o zamówienia, Clau nie musi się tym trudzić, ponieważ Yo nakazał sobie przynieść każdą jedną pozycje z menu. W efekcie cały ich stolik uginać się będzie od pokręconych dań, ale to tylko napawało go jeszcze większym entuzjazmem. Jako pierwsze podano im sake oraz dango. Znaczy jemu sake, a im dango, ponieważ dziewczę niepełnoletnie.
- Hana yori dango! - skwitował tym znanym japońskim powiedzeniem, ujrzawszy te trójkolorowe kulki nabite na szpadkę. Zaraz zresztą pierwszą z nich wciągnął. Z każdą chwilą talerzy na ich stoliku przybywało, a sam Yo wychodził z założenia, że Clau może częstować się wszystkim, co wpadnie jej w oko. A było z czego wybierać to na pewno. - Długo już jesteś w Japonii? - zapytał gdzieś w międzyczasie, zaczynając się posilać. To, że ma inne korzenie, widać było już na pierwszy rzut oka. Odłóżmy zresztą na razie naukę na bok. Oddajmy cześć tej podstawowej ludzkiej czynności, jaką jest konsumpcja. Przydałoby się poznać trochę tę małą, skoro już przyszło mu ją uczyć. Przynajmniej z takiego założenia wyszedł. Poza tym teraz Takeda wydawał się niezmiernie zadowolony i rozluźniony, jak gdyby nagle życie nabrało dla niego głębszego znaczenia. Nie darmo chyba powiedzenie, że do serca mężczyzny przez żołądek droga wiedzie, nadal jest tak samo aktualne jak parę dziesiątek lat temu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Clau Czw Sie 22, 2013 5:41 pm

Właśnie w takich miejscach znów uświadamiała sobie dlaczego nie wyjechała z Japonii. Ogromna część zwyczajów do których nie była przyzwyczajona wciąż ją męczyła i nieraz zdarzyło się jej popełnić jakąś okropną gafę. Więc dlaczego tu została? Po pierwsze prośba ciotki, aby zapisała się do akademii Cross, a po drugie właśnie czar niektórych miejsc od których czasami zapierało jej dech. Pod odpowiednim kątem patrzenia Japonia była bardzo pięknym krajem z piękną tradycją. Przynajmniej tak sądziła Clau której wciąż się jeszcze tutaj nie znudziło i szczerze wątpiło czy kiedykolwiek tak się stanie. Przyklęk. Prawdziwy horror przy dłuższym posiedzeniu dla nieprzyzwyczajonych. Już raz się o tym boleśnie przekonała tak więc wolała od razu się po prostu rozsiąść w siadzie tureckim. Tak było znacznie bezpieczniej. Ich stolik natomiast w szybkim tempie zaczął się uginać od wszelakiej maści jedzenia. Nie wyobrażała sobie, aby ktokolwiek był w stanie zjeść, aż takie ich ilości. Oczywiście przed pojawieniem się innych talerzy zgarnęła jedną porcję dango. Niepewna czy ma odpowiedzieć tym samym w końcu zdecydowała się na proste słowo "smacznego". Gdy zjadła już dango Takeda zadał pytanie. Zanim zdobyła się na odpowiedź przysunęła do siebie udon. Nie zamierzała nic więcej jeść oprócz niego.
- Około dwóch lat, ale można powiedzieć, że Japonię poznaje dopiero od roku. Urodziłam się w Anglii, w malutkiej wiosce gdzie wszyscy się nawzajem dobrze znali i pomagali.
Uśmiechnęła się na te wspomnienia. Cudowne czasy gdzie jej umysł nie był jeszcze atakowany przez strach.
- Dość ciężko mi żyć w Japonii gdzie co rusz popełniam jakieś błędy. Języka uczyłam się już wcześniej, ale co zabawne nigdy jakoś szczególnie samą Japonią zainteresowana nie byłam, przynajmniej do czasu, aż się nie przeprowadziłam. Dlatego też o jej kulturze uczę się na własnych doświadczeniach.
Clau

Clau

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Blizny - malutkie które są właściwie wszędzie, ślady po pazurach na ramionach, po ranie szarpanej na karku,kilka małych i dwie duże blizny po kłach na szyi, a na brzuch po mnóstwie ran szarpanych i ciętych.
Zawód : Uczeń, dorywcza praca w piekarni
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan - Dastan


https://vampireknight.forumpl.net/t932-clau-ventoria https://vampireknight.forumpl.net/t1005-clau

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Gość Czw Sie 22, 2013 8:16 pm

Nic tak nie cieszyło jego oczu jak syto zastawiony stół. Z pewnością jest to sfera, w której krwiopijcy ulegają rasie ludzkiej. Kiedy oni mogą cieszyć swoje podniebienie różnymi wynalazkami, nocne komarzycha  ciągle sączyć muszę ten sam, nudny płyn. Taka jakaś niezobowiązująca refleksja go naszła. Słuchając natomiast odpowiedzi dziewczyny, skinął w końcu głową i przeżuwał właśnie kolejne porcje dango, nadziewając na widelec już jakiś inne cudo z nowego talerza. – Dzieci nocy dorwały Cię przed czy po przeprowadzce? – zapytał zupełnie neutralnym tonem, zupełnie jak gdyby rozmawiali o pogodzie. Oczywiście miał na myśli ślady po bliznach i kłach. Rzecz jasna, jeśli Clau nie zechce, odpowiadać nie musi. Pytał z czystej ciekawości, chcąc po prostu wybadać sytuację, w jakiej się znajduje. W końcu jest człowiekiem, wyszkolonym do różnych zadań i prawdopodobnie niedługo zajmie się paroma inicjatywami całkiem na poważnie.  W każdym razie nie oczekując zbyt wielu rzeczy, wyciągnął z torby parę kartek i zaczął coś na nich mazać. Rozpisał na niej podstawowe funkcje, których dziewczyna musi się nauczyć chcąc opanować całkowanie. Następnie przesunął w jej stronę kartkę, która w tej chwili miała służyć za jej szablon. Chwilę później porwał się na jeszcze dwa dango o innym smaku, a następnie wstał, obszedł stół i zasiadł obok niej. – Skup się teraz, bo pokażę Ci, jak to dziadostwo się składa z formy rozklejonej przez różniczkowanie. – wybrał jakieś proste funkcje, powoli poziomując wszystkie swoje działania. Każdy swój ruch tłumaczył, skąd się wziął i dlaczego go wykorzystał. – Przede wszystkim musisz pamiętać, że boga i tak nie interesują nasze problemy matematycznie, bo on całkuje empirycznie. – dodał rozbawiony gdzieś w międzyczasie, ponownie zapisując zadanie, które dał jej jeszcze w akademiku. Niechże dziewczę nabierze trochę dystansu oraz swobody, a będzie dobrze. W końcu na matmie świat się nie kończy. Straszny z niego optymista, prawda? Wystarczy trochę tradycyjnego japońskiego jadła, a nawet tragedii nie było.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Clau Czw Sie 22, 2013 8:43 pm

Zupełnie niezobowiązująca rozmowa o jakiś głupich sprawach, Clau w życiu by się nie spodziewała, że ktoś wyskoczy jej z tym tematem. Nie w środku rozmowy, nie zupełnie neutralnym tonem, nie tak jakby mówił o czymś normalnym. Oczywiście była świetnym kłamcą, ale nie w takim momencie. Nie była na to przygotowana i z zaskoczenia, aż się zakrztusiła. Chwilę jej zajęło zanim opanowała kaszel. W tym czasie jej myśli zaczęły już w błyskawicznym tempie krążyć wokół wampirów i skąd ów na oko zwykły człowiek mógł o tym wiedzieć. Zacisnęła dłonie na blacie wbijając wzrok w niski stolik podczas gdy mężczyzna się do niej dosiadł i zupełnie normalnym tonem zaczął tłumaczyć całki. Jak? Dlaczego może mówić o tym tak swobodnie? Czyżby przeżył atak? Clau podniosła głowę niemal mechanicznym ruchem i przyjrzała się jego szyi. Zero śladów. Więc może ma blizny gdzieś indziej? Miał obandażowane dłonie, ale jakoś nie łączyła tych dwóch spraw ze sobą. A może w ogóle nie przeżył ataku? Może sam jest jednym z nich? Jak miała się skupić na jakiś cholernych całkach gdy tuż obok niej mógł siedzieć wampir?! Nie, to niemożliwe. Musiała się uspokoić zanim dostanie ataku. Głęboki wdech i wydech. Widzisz jak sobie świetnie radzisz? A teraz poruszaj palcami. Stworzenie obok ciebie wcale nie musi być wampirem, a nawet jeśli to lepiej o tym wiedzieć. No i proszę! Może się nawet poruszać! Jeszcze jedna rzecz i będzie mogła sobie panikować do woli. Oderwała swoją rękę i nie ważąc na to co sobie o niej pomyśli przytknęła palec do jego policzka. Ciepło.
- Ty ... jesteś żywy prawda?
Głupszego pytania zadać nie mogła. Cofnęła rękę dalej jednak przyglądając mu się jakby był jakimś niezwykłym okazem w zoo. Atak paniki jej minął to nie znaczy jednak, że wyzbyła się całego strachu. Każdy kto wiedział i nie był ofiarą mógł być potencjalnym zagrożeniem. Zawsze mógł dla nich pracować ... nie, przecież wampiry nie mogłyby pracować z ludźmi. Co tutaj się najlepszego wyrabia?
- Ja ... ja nie rozumiem. Przecież ... nie masz śladów prawda? Więc skąd?
Nie podniosła głosu, ale mówiła szybko zacinając się w połowie zdań. Naprawdę tego nie rozumiała. Została postawiona przed zupełnie nową sytuacją. Może jeszcze za chwile się dowie, że wampiry są tak naprawdę miłe?!
Clau

Clau

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Blizny - malutkie które są właściwie wszędzie, ślady po pazurach na ramionach, po ranie szarpanej na karku,kilka małych i dwie duże blizny po kłach na szyi, a na brzuch po mnóstwie ran szarpanych i ciętych.
Zawód : Uczeń, dorywcza praca w piekarni
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan - Dastan


https://vampireknight.forumpl.net/t932-clau-ventoria https://vampireknight.forumpl.net/t1005-clau

Powrót do góry Go down

Restauracja orient Empty Re: Restauracja orient

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach