Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Midori Czw Paź 01, 2015 4:23 am

Ciemnowłosa łowczyni spojrzała pytająco na towarzysza. Nie rozumiała na co jemu jej telefon... Nie miała nic takiego na nim, co by zaciekawiło go. Ale mimo wszystko wzruszyła ramionami i po prostu mu go podała. Tylko nic złego nie kombinuj - pomyślała jeszcze, by zrozumiał, że nie akceptuje czegoś, co by działało na jej niekorzyść. Więc czemu dała go? Ponieważ postanowiła zarykować i zaufać wampirowi. Tak, dziwne to jak na łowczynię, ale najmłodsza z tego klanu wyróżniała się od innych z rodziny między innymi przez własne zachowanie.
- Mogę wiedzieć, dlaczego też tak uważa? - zwróciła się do niego Midori, jednocześnie kącikiem oka widząc zachowanie Amhala. I oczywiście nie wiedziała dlaczego! Czy krwiopijca zauważył coś, czego ona nie?
- A z kim dokładnie była zaręczona? - i kolejne pytanie do kolekcji. Yey! Łowczyni jako detektyw! Brakowało jej tylko jakieś specjalnej czapki i tyle. - Jeśli to możliwe, chcę też poznać powód, dla którego mieliście się spotkać.
Czy jest coś jeszcze o co mogła spytać? Chyba na razie nie, musiała poczekać na odpowiedzi. Zagadka tej kobiety. SMS-y z opisem mordercy. Można się zastanawiać czy są prawdziwe... I też... Co łączyło mordercę z ofiarą? Jakie były jeszcze powiązania? Ona miała nadal ten sygnet znaleziony w ciele ofiary.
Westchnęła cicho. To wszystko wydawało się być męczące, a zarazem ciekawe... I niebezpieczne. Byłoby miło doprowadzić do końca sprawy, jak również pozbyć się sprawcy... Ale czy jej by się udało? Nigdy nie wiadomo, co też może się wydarzyć w przyszłości.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Gość Nie Paź 04, 2015 10:23 pm

Słysząc jej słowa w swoim umyśle uśmiechnął się i kiwnął głową. Odebrał aparat i przez dłuższy czas coś w nim kombinował. Nie robił nic złego tylko przeglądał SMS'y z nieznanym numerem, który pisał do dziewczyny w sprawie morderstwa.
W międzyczasie przesłuchiwanie biznesmena wciąż trwało. Mężczyzna nie tracił fasonu i cały czas siedział w tej pewnej siebie posturze.
-Ponieważ był zazdrosny o wszystkich a ona miała kogoś na boku...-
Po tych słowach odwrócił wzrok i wzruszył ramionami. Patrzył intensywnie na Amhala podczas gdy ten grzebał w telefonie. W końcu ich oczy się spotkały. Nie patrzyli na siebie miło ani przyjaźnie. Były łowca zmrużył oczy i wyglądał jakby miał zaraz skoczyć mężczyźnie do gardła. Na szczęście padły kolejne słowa Midori, które rozwiały napiętą atmosferę. Biznesmen spojrzał zaskoczony na dziewczynę i wydawał się przez chwilę zbity z pantałyku. Zmarszczył brwi i już otwierał usta by coś powiedzieć kiedy nagle rozdzwoniła się jego komórka. Amhal z uśmiechem na ustach patrzył jak mężczyzna blednie. Podniósł telefon Midori pokazując wykręcany numer.
-Twoja morda wydawała się znajoma...- powiedział z przekąsem -Hamikake nie przypominasz w żadnym calu swojego brata...ale kurewsko nim cuchniesz...-
Wampir tylko przez chwilę był zaskoczony sytuacją. Wrócił mu bezczelny uśmiech i przeklął kilka razy po niemiecku. W jego oczach czaiły się niebezpieczne iskierki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Midori Wto Paź 06, 2015 7:27 pm

Ciemnowłosa nie wiedziała, dlaczego oboje się tak zachowywali. Nawet jeśli to nie było otwarcie, to nawet ona musiała w końcu widzieć, że owa dwójka nie przepada za sobą. Dlaczego? Nie wiedziała. Mimo wszystko, przez bycie człowiekiem była ograniczona w niektórych aspektach. Może przyszłość pozwoli na zniwelowanie takich wad? To już tylko zależało od tych, którzy pisali los ludziom...
Bądź co bądź zaufała łowcy-wampirowi, oddając tym samym swój telefon (a raczej pożyczając) i skupiła się na samej rozmowie. Trzeba było tą sprawę doprowadzić do końca i wtedy miałaby spokój. Na pewien czas.
Ale jednak nawet ta rozmowa nie mogła być normalna. Usłyszała w jednej chwili dźwięk komórki... Ujrzała numer... Zamrugała oczami... I spojrzała na mężczyznę.
- Zadzwoniłeś na zastrzeżony? - a może to próba wkurzenia jej? I teraz zwrócił się przeciwko łowczyni. Przecież zdzwoniła na ten numer również, który odnalazła przy kobiecie. O co chodzi? No, ale uśmieszek sprawił, że się zdenerwowała lekko. Więc po prostu wypowiedziała odpowiednie słowa, a wampir został spętany złotymi linami, wytworzonymi dzięki zaklęciu. Dość szybka, a zarazem gwałtowna reakcja, prawda? I raczej nie bardzo miał jak uniknąć tego.
- Czy ty właśnie... Próbowałeś napuścić mnie na siebie? - spytała się, sięgając szybko do pokrowca. Chwilkę później dzierżyła w dłoniach swoją włócznię. - Nie masz co robić? Nie lubię, jak ktoś sobie ze mnie kpi.
Na temat słownictwa się nie wypowiedziała. Zrozumiała (niestety), co to oznaczało. Ale nie dała tego po sobie znać. No i też zastanawianie się nad reakcją... Cóż, mógł się tak nie uśmiechać.
- SŁUCHAM. Chcę wiedzieć, o co chodzi w tej sprawie... Albo pokażę, że ze mną się nie zadziera - no, jeśli teraz byłemu łowcy zachce się zdradzać... Midori osobiście dopilnuje, by jego śmierć była bardzo bolesna.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Gość Pon Paź 26, 2015 10:24 pm

-Wyciągnąłem zastrzeżony...-
Odpowiedział na jej pytanie jakby to była najzwyczajniejsza rzecz pod słońcem. Owszem, jeżeli ktoś to potrafi, to można wciągnąć numer zastrzeżony i na niego zadzwonić, ale jak to działa to chyba nie temat ta te chwilę prawda? Bowiem nasz mała łowczyni miała problem. Nie trafiła zaklęciem, znaczy się trafiła ale skrępowany mężczyzna zaczął się rozpływać na jej oczach. Po chwili pojawił się obok z bezczelnym uśmiechem wymalowanym na twarzy. W jego oczach widać było szaleństwo, skierowane niestety na młodą łowczynię. A jednak zdołał tego uniknąć, zaburzając jej późniejsze reakcje. Gdy ujrzał, ze dziewczyna sięga po włócznie syknął ostrzegawczo. Nie wyglądał jakby był w nastroju do żartów...
-Co chcesz mi zrobić tą zabawką? Lepiej uważaj bo się skaleczysz dzieciaku...- powiedział rozbawiony po czym momentalnie spoważniał -Odłóż to bym nie musiał ci robić poważnej krzywdy na tej twojej uroczej buźce...-
Po tych słowach oczy wampira zrobiły się czarne a dookoła niego pojawiły się lodowe groty, które były skierowane na dwójkę towarzyszy. Amhal patrzył na całą sytuację chłodno i widać było, ze ewidentnie coś kalkulował. Dziewczyna miała teraz do wyboru czy zaufać jemu, czy może uznać, ze przeciw sobie dwójkę wrogów...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Midori Pią Paź 30, 2015 7:47 pm

No dobra... Dla Midori techniczne rzeczy były niestety jak czarna magia w Harry'm Potterze. Dlatego też była nieco skołowana tym, że jej towarzysz zrobił coś akurat takiego... Ale chyba każdy miałby prawo, nie mając do czynienia codziennie z takimi sprawami. Dlatego też patrzyła na niego nie będąc pewną nawet, co powiedzieć.
Ale koniec z telefonami, numerami i takie tam. Albowiem sytuacja Midori bardzo się pogorszyła. Nie udało jej się przejść do dalszych kroków działania, ponieważ... Dobra, miała przed sobą wampira wysokiej krwi. To wcale nie jest dziwne, że taka mała istotka jak ona nie mogła za wiele zdziałać.
- Może i zabawka, ale i moja - mruknęła w odpowiedzi. Nie przepadała za tym, jak ktoś obrażał jej broń. Może nie była typowa, ale można było nią zdziałać cuda! Ale oczywiście tamten nie musiał kompletnie o tym wiedzieć.
Udało jej się przynajmniej złapać broń. Ale na jego groźbę zamarła i skierowała swoje oczy ku niemu.
- Ojej, podniósłbyś rękę na mniejszą od siebie dziewczynkę? - spytała się go. Nie odłożyła jeszcze broni, ale również nie robiła innych reakcji. Jej wzrok był skupiony na wampirze i... jego mocy.
Co do towarzysza... Nadal była niepewna, czy mogła mu ufać. Mógł się okazać przeciwnikiem tak naprawdę. Mimo wszystko wzięła głębszy wdech.
- Więc co ty na negocjacje? Ja odłożę broń, a ty pozbędziesz się tego lodu - zaproponowała wampirowi. Chciała w ten sposób kupić trochę więcej czasu. No i też... Jeśli masz jakiś pomysł, to działaj. Za... Zaufam ci - pomyślałam, wysyłając w ten sposób wiadomość do niego poprzez swoje myśli. Ryzykowała naprawdę dużo, lecz... Czy nie warto? Może jednak? Ewentualnie będzie oszukana i to da jej więcej powodów, by nienawidzić wampirów. Bo bądź co bądź ta dziewczyna nie była jeszcze do końca skażona tym uczuciem.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Lacie Pią Sty 08, 2016 10:52 pm

Przejmuję ten event!

Sytuacja w jakiej znalazła się Midori niebyła zbyt wesoła. Poziomy E to małe płotki, bez zbędnego trudu można się z nimi uporać. Jednak wampir znacznie wyższej krwi, był już nie lada wyzwaniem. Chociażby dlatego, że jego ciało już z natury przystosowane było nieco lepiej. Refleks, regeneracja, spostrzegawczość. Łowca w szybkości i sprawności oczywiście może się wyćwiczyć, tak samo jak w mocach, ale wiekowe wampiry miały znacznie więcej czasu na zdobycie doświadczenia. A jak już ginęły to z własnej głupoty i lekceważenia przeciwnika. Zwyczaje miały przyrost ego, co po jakimś czasie i tak wychodziło im bokiem. W tej sytuacji jednak jeszcze się nie przekonamy, czy lekceważenie przeciwnika doprowadzi wampira na skraj życia.
Podłoga z początku zaczęła lekko dygotać, po kilku sekundach przerodziło się to w konkretne drżenie, a stały grunt zaczął usuwać się im spod nóg. Ktoś w końcu zauważył, że to zawala się budynek. Z bliżej jeszcze nie znanych przyczyn. Wampir korzystając z zamieszania rzucił się w stronę drzwi. Chciał ratować swoją dupę, ale niestety, kolejny wstrząs budynku sprawił, że wraz z podłogą zwalił się kilka pięter w dół. Podobny los czekał też Midi, podłoga pod jej stopami była niestabilna i bardzo chciała runąć z impetem. Tym samym rzucając ją w labirynt zawalonych pomieszczeń. Dziewczę miało jednak kilka opcji do wyboru, może biernie stać i czekać, aż głodny budynek pochłonie ją do swojego wnętrza, albo uciekać. Gdzie? Przed siebie, do innego pomieszczenia, gdziekolwiek gdzie podłoga będzie wydawać się bardziej stabilna. Co zrobił jej towarzysz? Przeskoczył w próg pomieszczenia i wyciągnął do niej ręką. Chyba znalazł stabilne oparcie pod stopami. Tylko czy mu zaufa?
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Midori Pon Sty 11, 2016 8:10 am

Midori nie należała do jakiś geniuszy jeśli chodziło o tą profesję. Aktualnie nie posiadała jakiegoś szczególnego wykształcenia, a jej znajomość magii była bardzo niska. Mogła jedynie walczyć za pomocą ciała lub broni, którą posiadała... No i też to wszystko robiło się lekko mówiąc denerwujące, a pech sprawił, że akurat ten wampir był szlachetnokrwistym. Nie wiedziała naprawdę, czy dałaby jakąkolwiek sobie radę w tym starciu. Ale kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje, prawda?
Jednak najwyraźniej nie będzie jej to teraz dane. Potrzebowała krótkiej chwili, by dotarło do niej, co się aktualnie działo. A uciekająca podłoga to z pewnością nie było coś normalnego. Trzęsienie ziemi? - pomyślała, trochę skołowana. W Japonii to nie było rzadkie zjawisko, ale w danej chwili... Cóż, zaskakiwało.
Mimo wszystko szybko się ogarnęła. Korzystając z zamieszania, zgarnęła szybko swój niewielki dobytek i rozejrzała się, by znaleźć odpowiednie miejsce, by uskoczyć. Ale czy właściwie będzie miała szansę na przeżycie? O ile to wszystko nie jest cholerną iluzją, w którą się dała złapać. Wolała aktualnie nie sprawdzać, czy to prawda, czy nie. Mogłaby bardzo tego żałować, a nie bardzo pragnęła pożegnać się aktualnie z życiem.
Ujrzała swojego towarzysza. Wyciągał do niej rękę? Po co? Chciał jej pomóc? Dlaczego? Za dużo pytań kłębiło się jej w głowie. Pytanie, czy mu zaufa? Cóż, to wampir. Ona jest łowczynią. W teorii nie powinna...
Ale patrząc aktualnie na sytuację, do tego czasu, były łowca ciągle jej pomagał, mimo że nie musiał. Nawet teraz. Dlatego też przełknęła ślinę i pobiegła ku niemu, starając się nie stawać nigdzie, gdzie by to ją pociągnęło, po czym sama wyciągnęła rękę i złapała jego dłoń. Przynajmniej tak powinno być, jeśli nie nastąpiły jakieś komplikacje... Postanowiła mu zaufać i miała tylko nadzieję w duchu, że nie podjęła złej decyzji.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Lacie Nie Sty 17, 2016 1:08 am

Próbować zawsze można. To, że wampir ma wysoką krew nie oznacza od razu, że jest życiowo ogarnięty. Różnie z nimi bywa. W każdym razie, Midori nie była wstanie się o tym teraz przekonać. Musiała swoje myśli skierować na całkiem inny tor. Nie miała pewności czy jest to prawda, czy iluzja, jednak wrażenie, tracenia gruntu pod nogami było dość rzeczywiste.
Nie, były łowca nie musiał jej pomagać, to była prawda i fakt znany im obojgu. Jednak to, że stał się wampirem jeszcze nic nie znaczyło. Nie odebrało mu resztek rozumu i wolnej woli. Doskonale wiedział jak to jest być łowcą, żył tym wiele lat i miał to we krwi. Czuł się bardzo związany z osobami, które podejmują to ryzyko. Miał też swój cel w tym – krew szlachetnego.
Mężczyzna chwycił rękę dziewczyny i pomógł jej dostać się na jeden z nielicznych stabilnych kawałków.
- Już myślałem, że zamierzasz tam zostać.- Westchnął nieco przejęty, wciąż ściskając rękę łowczyni. Może się zapomniał, a może pilnował aby nie spadła, czy też nie uciekła. Wstrząsy trwały jeszcze kilka sekund. W tym czasie budynek osiadł, a większość podłóg i pięter, które miały się zawalić runęły w dół. Konstrukcja budynku jeszcze się trzymała, choć nie można było powiedzieć, że jest bezpiecznie. Czas goni, nie wiadomo kiedy reszta szkieletu się skruszy. Wampir rozglądał się powoli na boki, starając się znaleźć jakąś w miarę stabilną drogę.
- Powinniśmy ruszać, trzeba odnaleźć Hamikake i stąd spadać.- Taki był jego plan, ale co na to wszystko dziewczyna? Może widziała to całkiem inaczej. Niby miała już w swoim małym śledztwie jakieś tam punkty zaczepienia.
Niezależnie od decyzji i słów były łowca przywarł plecami do ściany i zaczął posuwać się w bok, aby dostać się miejsca, z którego znacznie łatwiej będzie zejść na niższe piętro. Tak czy siak, tkwić w miejscu nie powinni, a wyjście jest kolokwialnie mówiąc, na dole. Tylko czy będzie chciała z nim dalej kontynuować śledztwo? Może dostrzegła inną drogę, którą może i chce się udać?
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Midori Pią Sty 22, 2016 11:05 pm

Sytuacja była tak super, że nic więcej tylko siąść i płakać... Jakby jeszcze na to byłby czas. Niestety, ale go teraz nie było. Jeśli to nie była jakaś urocza iluzja ze strony wampira, to ziemia nagle zachciała się zapaść, pochłaniając tym samym kilkoro istnień, w tym właśnie tą małą łowczynię. Midori jednak nie zamierzała się kompletnie poddawać, więc śmig tu, śmig tam... To znaczy, szukała miłego rozwiązania, który by jej ocalił tyłek... W danym przypadku był to właśnie były łowca, który wyciągnął do niej swoją dłoń, a ona, pomimo wszystkiego postanowiła mu zaufać i skorzystać z tego.
- Dz-dziękuję - wymamrotała dziewczyna. Przynajmniej nie skończyła na ziemi. Więc była wdzięczna mu za ratunek i to, że nie postanowił ją jednak pozostawić na pastwę losu.
Sama również rozejrzała się głównie, by upewnić się, że kawałek konstrukcji budynku na której stali, nagle się nie zawali im na głowę... Albo pod stopami nagle nie umknie. Jednak po kilkunastu sekundach, gdy wstrząsy na chwilę daną ustąpiły, uznała, że to czas, by myknąć, zanim niespodziewane zjawisko powróci.
Pokiwała lekko głową.
- Zgoda... Ciekawe, co łączy tą dwójkę i tamtą kobietę - mruknęła jeszcze do siebie dziewczyna. Jednakże najpierw... Czas wydostać się z tego miejsca nim będzie za późno. Potem zająć się wampirem... I jeszcze jednym... Westchnęła cichutko.
Dlatego też powtórzyła ruch wampira i ruszyła za nim. Starała się stawiać ostrożnie stopy, by nie polecieć w dół. Międzyczasie patrzyła, czy czasem znów nie miało coś nadciągać niespodziewanego. Aktualnie chciała, by wydostać się stąd, a potem pomyśleć co właściwie będzie dalej.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Dorian Sob Maj 21, 2016 10:45 pm

Nagle ziemia zatrzęsła się, wybuchy rozniosły niebo. Potem nastąpiły wybuchy na tle wybuchów i generalnie to nie ma się zastanawiać na żadnym trójkącikiem. Po Midori podjechał wielki harleyowiec i poruszał porozumiewawczo wąsem. Dziewczyna dokładnie wiedziała o co chodzi i wskoczyła za niego zakładając kask (bo bezpieczeństwo przede wszystkim). Harleyowiec i młoda łowczyni odjechali na motorze w stronę zachodzącego słońca waląc zimne piwka i poprawiając swoje reybeny sprawiając, że wszystkie laseczki po drodze omdlewały mając nadzieję, że Harleyowiec-senpai kiedyś je zauważy.
Bez sensu? Może, ale jak zajebiście!

(event zakończony, tak jak kolejna cześć planu "sprzątanie po Rosie część 4"
Pozdrówka i trzymajcie się x.x)
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Życie dzieli się na straszne i żałos­ne - Page 2 Empty Re: Życie dzieli się na straszne i żałos­ne

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach