Mieszkanie Hanako

Go down

Mieszkanie Hanako Empty Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Sro Kwi 25, 2018 8:53 am

Dwupokojowe mieszkanie znajdujące się na dziesiątym i jednocześnie najwyższym piętrze na nowym osiedlu. Wnętrze urządzone jest według najnowszej mody (aka wszystko na biało) i przede wszystkim praktycznie. Salon został połączony z kuchnią aneksem, a w dużej łazience znajduje się zarówno wanna, jak i prysznic. W sypialni znajduje się dwuosobowe łóżko (chociaż właścicielka mieszka sama), a balkon przyozdobiony jest najróżniejszego rodzaju kwiatami - to właśnie one sprawiają, że mieszkanie to wygląda żywo i przytulnie, pomimo wszechobecnej surowej bieli.

Plan:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Sro Kwi 25, 2018 6:05 pm

Jej adres zapewne nie był dla Carlosa żadnym zaskoczeniem. W końcu w Oświacie ktoś musiał sprawdzić jej tożsamość, a dokumenty, które Hana miała przy sobie, zawierały wystarczająco dużo informacji na jej temat. Mimo wszystko nieświadoma niczego kobieta nawigowała go prawie pod sam blok. Jeśli jechał pewnie, to założyła, że po prostu znał okolicę.
Chociaż mieszkanie Hanako nie było tak daleko od centrum, w którym się spotkali, tak droga zajęła im trochę więcej czasu, niż zwykle. Wszystko przez korki, na które zwykle narzekała. Tym razem przyciśnięta do pleców Louisa-Carlosa za błogosławieństwo uważała każde czerwone światło. W końcu na motocyklu mogła się do niego legalnie lepić, co dla osób postronnych musiało wyglądać jak lęk przed upadkiem z pojazdu. Tak, tak, jej dłonie błądziły po jego torsie zupełnie przypadkiem, poszukując wygodnego dla nich miejsca, a piersi przyciskały do pleców, bo nie chciała stracić równowagi...
Dlatego też była ogromnie zawiedziona, kiedy ich mała podróż dobiegła końca. Oddała mu kask, po czym przeczesała długie włosy palcami. Miała świadomość, że jej fryzura odbiega od ideału, a delikatny makijaż nie robi aż takiego wrażenia, jakby chciała, a podrapany policzek odejmował jej urody, ale cóż mogła na to poradzić? W końcu wracała prosto z pracy i nie spodziewała się, że skończy się to... niezwykłym spotkaniem. Chyba, że ich wyjątkowym sposobem na "randki" było ratowanie Hanako z opałów.
- Na co masz ochotę? Tradycyjna kuchnia japońska, czy może coś europejskiego? Oh, co powiesz na włoszczyznę? - jeśli chodzi o jedzenie, to nigdy nie była zdecydowana. Najchętniej pochłonęłaby naraz wszystko o czym wspominała, ale przecież musi trzymać pozory fit laseczki, co to wcina tylko sałatę, co nie?
Poczekała, aż zabierze swoje rzeczy, po czym zaprowadziła go prosto do windy, gdzie przycisnęła przycisk z numerem 10 i zdjęła płaszcz, który następnie przewiesiła sobie przez przedramię.
- Dobrze, że nie musimy wchodzić po schodach - uśmiechnęła się, opierając o jedną ze ścian - Jestem trochę zmęczona dzisiejszymi wydarzeniami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Carlos Czw Kwi 26, 2018 3:51 pm

Oświata miała swoje własne drogi dojścia, dlatego adres i podstawowe dane z profili medycznych Hanako nie stanowiły już żadnej tajemnicy. Takie były właśnie skutki pochwycenia przez oddział łowców i krótka acz dość owocna wycieczka na teren stowarzyszenia. Skąd jednak miała wiedzieć, że droga do jej mieszkania jest dla mężczyzny znana. Nie pamiętała tego, ale to on odwiózł ją i Veli, uprzednio oczywiście dopinając kwestię wyczyszczenia pamięci. Jechał wedle wskazówek mijając jednorodzinne domki oraz osiedle całkiem przyjemnych bloków. Uśmiechnął się pod nosem kiedy padła kolejna z komend by skręcić.  Kask i fakt siedzenia tyłem do niej całkiem dobrze ukryły to małe faux pas. Brązowowłosa zakomunikowała koniec podróży, dlatego zatrzymał się pod wskazanym budynkiem i zdjął z głowy kask. Co prawda nie miał w planach odwiedzin, ale chyba mógłby poświęcić godzinę lub dwie dla upewnienia czy wszystko z jej raną w porządku.
- Nie kłopocz się. Nie przyszedłem żeby Cię objadać.
Nie po to odwiózł ją do domu żeby teraz spędziła cały wieczór na kuchni. Na pewno była zmęczona po pracy a takie przygotowanie posiłku było dość pracochłonnym zajęciem.
- Najlepiej jak na chwilę usiądziesz. Mam ze sobą apteczkę więc spojrzę na tą ranę.
Nie chciała iść do szpitala to lekarz przyszedł do niej. Miało to jednak swoje dobre strony bo ominęły ją wszystkie potencjalne kolejki na izbach przyjęć. Nim przystąpił do pracy wpakował się do łazienki i bez pytania umył dłonie.
- Zapraszam, Hanako.
Wskazał krzesło przy którym czekała apteczka z pełnym wyposażeniem. Nigdzie nie ruszał się bez podstawowego sprzętu dlatego i tym razem nie było inaczej. Jeśli tak jak prosił grzecznie usiadła zajął się raną zaczynając od jej oczyszczenia. Woda utleniona poszła w ruch, szczypiąc i pieniąc się jak to przystało na kontakt ze zranieniem. Na koniec otarł jej policzek i nasmarował jakąś lepiącą przeźroczystą maścią. I voilà!
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Czw Maj 03, 2018 9:57 am

Na szczęście nie miała pojęcia o tym, że to Carlos odwiózł ją wówczas do domu. Właściwie, to nie pamiętała niczego z tamtej nocy, poza kolorem jego oczu, a to z kolei mogło być zwykłym zbiegiem okoliczności. Tak długo, jak nie będzie zdradzał się z ogromną wiedzą na temat jej życia, nie powinna mieć żadnych podejrzeń. Zresztą, nawet gdyby okazało się, że wiedział coś więcej niż random z ulicy, to nie obawiałaby się, że ma do czynienia ze stalkerem. Jej twarz w końcu przewinęła się w kilku reklamach kosmetyków, blog niedawno dobił miliona odsłon, a sama Hanako posiadała sporą liczbę obserwatorów na serwisach, w których się udzielała.
- Daj spokój, jesteś moim gościem - zaprotestowała wchodząc do mieszkania - Skoro jesteś tak nieufny wobec moich kulinarnych umiejętności, to może coś zamówimy?
Nie da tak łatwo za wygraną i nie wypuści go szybko z tego mieszkania. Przynajmniej dopóki nie wyjaśni się to dziwne uczucie deja-vu, które towarzyszyło jej od początku ich spotkania. Co prawda chusteczek pachnących chloroformem nie posiadała, ale też ich nie potrzebowała. Są przecież inne sposoby, by jakoś go zatrzymać...
Rozczuliło ją to, że tak bardzo przejął się drobnym zadrapaniem, po którym za kilka dni nie powinno być najmniejszego śladu. Posłusznie zajęła miejsce na kanapie, choć czuła się dziwnie przyjmując polecenia we własnym domu. Cóż, lekarz wie lepiej co dobre dla jego pacjentki.
Syknęła, gdy tylko jej rana spotkała się z wodą utlenioną, ale trwała w bezruchu, dzielnie wytrzymując do końca zabiegu.
- Dziękuję - odezwała się dopiero, gdy maść znalazła się na jej policzku - Ale naprawdę nie musiałeś się fatygować!
Podniosła się z kanapy zakładając kosmyk włosów za ucho. Skoro okazał się dla niej taki miły, to może mogłaby mu powiedzieć o swoim zmartwieniu? Nie, to głupie, przecież wcale się nie znali, a on mógł pomyśleć, że Hanka jakaś rozwiązła, czy coś i że sama jest sobie winna. Jednak utrata pamięci wciąż nie dawała jej spokoju.
Przeniosła wzrok na swojego gościa uśmiechając się.
- Napijesz się czegoś? Kawa, herbata, wycisnąć Ci sok z pomarańczy, czy może chcesz zwykłą wodę? Mam też dobre wino, ale skoro prowadzisz, to raczej nie jest to dobry pomysł...
Chyba, że zostaniesz też na śniadanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Carlos Nie Maj 06, 2018 6:02 pm

Nie był jej fanem ani zagorzałym i zdeklarowanym stalkerem. Jej twarz może i była znana w szerokim świecie modelingu, ale co ktoś taki jak on mógł o tym wiedzieć. Rzadko kiedy wyściubiał nos poza swoje cztery ściany. Pasje łowcy z kolei odbiegały od nowinek związanych z nowymi trendami i wieścią jaki krem jest teraz najlepiej reklamowany. Jeśli to nie był kanał wiadomości natychmiast przełączał stację – pod warunkiem że w ogóle zdecydował się poświęcić czas na takie przyziemne błahostki. Był zapracowanym człowiekiem bo jeśli nie szpital, to zawsze pozostawały akcje, jak ta na której poznał Hanko. I jak przystało na gościa trudniącego się tropieniem miał pamięć do twarzy. Gdyby nie to, brązowowłosa zapewne spędziłaby kilka godzin na komisariacie, gdzie panowie w mundurach po stokroć zapewniliby, że robią wszystko co w ich mocy by namierzyć sprawcę.
Nie chodzi o brak zaufania. Naprawdę nie chcę sprawiać Ci problemów.
Kobiety zawsze stosowały te same sztuczki wobec których zwykły i niewinny mężczyzna pozostawał bezradny. Częste pytania pułapki kazały mieć się na baczności i reagować najszybciej jak jest to możliwe.
Dobrze, pozostawiam Ci wolną rękę. Zjem wszystko co przygotujesz, a jeśli wolisz coś zamówić to ja płacę.
Jeśli zechce stać w garach to widocznie to lubi. Mężczyzna nie chciał dyskutować z tak poważnym powodem, a dalsze próby odmowy i tak skończą się na tym samym.
Rano mam dyżur w szpitalu więc na dziś daruję sobie coś mocniejszego. Może być zwykła woda.
Prawie się wzdrygnął na myśl dwunastogodzinnej zmianie na izbie przyjęć. Czas urlopowy był największą zmorą lekarzy bo zwykle w tym czasie brakowało załogi. Dziwnym trafem zawsze to jego oddelegowywano na izbę gdzie nie miał nawet czasu by wypić poranną kawę. Bądź też krew którą specjalnie wlewał do butelki po soku z buraków. Odruchowo spojrzał na ranę Hanako, ale zaraz odwrócił wzrok i spojrzał na okno.
Mieszkasz sama?
Dopiero po sekundzie zdał sobie sprawę jak musiało to zabrzmieć. Obcy facet zadający tego typu pytania naprawdę mógł wyglądać i brzmieć jak ktoś niebezpieczny. Ale słowo się rzekło, a Hanako przecież sama go zaprosiła. Lepiej wybadać grunt niż potem mierzyć się z jakimś gogusiem który nieoczekiwanie wróci do domu.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Sro Maj 09, 2018 5:14 am

Nie musiał nim być. Wystarczyło, że uważnie rozglądał się po mieście i już gdzieś mogła mu się przewinąć twarz Hanako. To jednak nieistotne w tej sytuacji. Pozowała do kilku zdjęć, to wszystko. Nie czuła się wielką gwiazdą z tego powodu, ani nie wymagała uwielbienia. Gdyby jednak Carlos zaczął dawać jej coraz wyraźniejsze znaki co do tego, że ją kojarzy, to nie widziałaby w tym nic podejrzanego. Wytłumaczyłaby to sobie w ten sposób.
- To dla mnie żaden problem! - nawet jeśli stanie przy garach byłoby dla niej problemem, to nie przyznałaby się do tego. Właściwie, to chciała coś dla niego ugotować. Od dawna spędzała czas w kuchni samotnie, przygotowując posiłki tylko dla siebie. Śniadanie i bento do pracy, a potem sytsza obiadokolacja. Nawet kulinarne eksperymenty z nowymi przepisami nie sprawiały radości, gdy nie miała dla kogo tego robić.
- Naprawdę? Zjesz wszystko? - jej oczy rozbłysły niczym u małego dziecka, któremu właśnie obiecano lody. Mężczyzna zapewne nie zdawał sobie sprawy z tego, ile radości sprawił samotnej Hanie - Lubisz tradycyjną japońską kuchnię? Co powiesz na ramen? Tak, ramen to dobry pomysł, akurat mam wszystkie potrzebne składniki!
Klasnęła w dłonie, po czym ochoczo przeszła kilka kroków przez salon, by znaleźć się w otwartej kuchni. Tam zarzuciła na siebie biały fartuszek, wiążąc w pasie z kokardką, a za pomocą gumki, którą wyciągnęła z jego kieszonki, związała uprzednio zebrane w niedbały koński ogon włosy. Tak przygotowana mogła się zabrać za gotowanie.
- Woda? Już się robi! - tak, ona nawet wodę musiała zrobić. Wyjęła jedną z butelek z lodówki (nic tak przyjemnie nie chłodziło w upały, jak butelka zimnej wody), przelała całą zawartość do dzbanka, do którego następnie wkroiła dwa plastry cytryny dla smaku. Tak przygotowany napój wraz z wysoką szklanką chwilę później stanął przed jej gościem.
Domyślała się, że jako lekarz miał ciężką pracę, ale nie spodziewała się, że spędza w niej aż dwanaście godzin. To przecież nieludzkie! Oh, wróć. Jesteśmy w Japonii. Tutaj jest to jak najbardziej normalne.
Na jego pytanie wzdrygnęła się. Czy mieszka sama? Czy to nie oczywiste? Jej narzeczony zdradzał ją z kobietą, którą nazywała swoją przyjaciółką. Nie wydałoby się, gdyby nie mała wpadka, która teraz wesoło machała rączkami i nóżkami na zdjęciach. Wszyscy znajomi zgodnie kiwali głowami uważając, że zachował się fair, nie zostawiając kobiety w ciąży. Ale co z Hanako? Sypianie z inną za jej plecami było uczciwe?
"Nie martw się, znajdziesz lepszego i o nim zapomnisz", brzmiały "dobre rady" koleżanek. Tych samych, które straciły głowę dla tego dzieciaka, zachwycając się nim nawet w towarzystwie zranionej Hany...
W noc, kiedy wraz z Veli została zaatakowana przez Gakiego i jego kumpli, chociaż zwykle tego nie robiła, planowała wyjść na miasto, upić się i zapomnieć. Cóż, to drugie jej się udało, ale niekoniecznie zapomniała o tym, o czym chciała.
- Jestem sama i mieszkam sama - odezwała się po chwili, starając zapanować nad drżeniem głosu, co dość niezdarnie jej wychodziło - Nie musisz obawiać się wściekłego męża, ani nawet chłopaka. Właściwie, to nikogo.
Roześmiała się, po czym zajęła się przygotowywaniem jedzenia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Molly Czw Maj 10, 2018 9:50 pm


Na pozór spokojny dzień mógł skończyć się jeszcze przyjemniejszą nocą. Owszem, mógłby, gdyby nie to co miało się za chwilę wydarzyć. Podczas rozmowy dwojga, niczego niespodziewających się ludzi, pod blok podjechała furgonetka. Zwykły dostawczak kompletnie nierzucający się w oczy. Jego przyciemnione szyby i grafitowy kolor sprawiały, że bez trudu wtapiał się w obraz zatłoczonego parkingu. Wokół wszystko toczyło się normalnym rytmem do czasu aż drzwi auta nie zostały otwarte a z jego wnętrza nie wysypał się sznureczek zamaskowanych mężczyzn, którzy jeden za drugim, szybko i sprawnie weszli do budynku. Już na pierwszy rzut oka było widać, że to panowie ze służba specjalnych. Ich dostosowane do akcji stroje dawały sporo do myślenia. Ciemne mundury, kamizelki kuloodporne, kominiarki, hełmy oraz broń stanowiły podstawowe wyposażenie niezbędne podczas każdego zatrzymania przestępców. Uzbrojeni w karabiny, granaty hukowe, kajdanki, taran oraz mnóstwo mniejszych przedmiotów, które trudno zliczyć, posuwali się po kolejnych piętrach zabezpieczając dodatkowo teren. W tym czasie poza budynkiem policja stworzyła pierścień zewnętrzny niezbędny przy takich działaniach. Takich czyli jakich? Zaraz miało dojść do zatrzymania jednego z handlarzy narkotyków. Mało tego. Wiarygodny informator doniósł również o nielegalnej plantacji roślin w jednym z prywatnych domów. Ów akcja miała być nie tylko szybka i łatwa ale miała przynieść rozgłos i sławę lokalnej policji, która od dawna nie rozbiła żadnej większej szajki.
Pewni siebie, zdeterminowani mężczyźni, którzy pracowali w wydziale po kilka, kilkanaście lat, znali schemat działania na pamięć. Formując odpowiedni szyk pod drzwiami na ostatnim piętrze, gdy tylko dowodzący dał znak, ruszyli.
Na klatce rozległ się głośny hałas.
--Policja!
Brzmiały krzyki stłumione licznymi krokami. Niezamknięte na klucz drzwi zostały otwarte. Do środka wrzucono granat hukowy a zaraz za jego śladem do niewielkiego mieszkania wlała się fala groźnie wyglądających mężczyzn. Mierząc z broni do Hanako oraz Carlosa zbliżali się zbyt szybko aby zareagować lub stawiać opór.
--Gleba! Leżysz, słyszysz kurwa?!
Grzmieli dwaj podczas gdy koledzy bez ostrzeżenia dopadli do potencjalnych przestępców obalając ich na ziemię. Hanako schwycona za włosy nie miała najmniejszych szans. Przygwożdżona do podłogi przez o wiele większego mężczyznę mogła jedynie krzyczeć. To samo tyczyło się Carlosa.
--Łapa, prawa!
Skucie kajdankami i cała ta niewiarygodna akcja trwały zaledwie kilka sekund. Bez pytań czy chociażby wyjaśnień szybko oklepano odzież wierzchnią przestępców.
Czysto.
Doniósł policjant, który nie wiadomo kiedy wkroczył do mieszkania z psem. Owczarek wydawał się najpogodniejszą postacią w tej całej, fatalnej aferze. Bez ustanku machał ogonem oczekując nagrody za odwaloną robotę.
--Czysta. Za to on ma przy sobie sporo zabawek i jakieś papiery.
Chwila konsternacji dowodzącego akcją sprawiła, że z jego ust nie padły żadne rozkazy. Już w tej chwili wiedział, że zaszła okropna pomyłka. Złe mieszkanie, blok a może nawet dzielnica. Pod kominiarką pojawiły się niewidoczne kropelki potu.
--Sprawdzić.
Syknął przyglądając się ofiarom błędu jakiego dopuściła się brygada antyterrorystyczna.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Carlos Nie Maj 13, 2018 6:13 pm

Bardzo rzadko wdawał się w bliższe relacje z ludźmi. Nie był szczególnie rozrywkowy i otwarty, przez co większość kojarzyła go jako introwertyka. Brak czasu tłumił wszystkie chęci, a jeśli przy okazji doda się do tego koszmarną naturę łowcy, wychodziła iście wybuchowa mieszanka. Jak jeden z wielu mężczyzn miał dwie lewe ręce do gotowania, więc jadł w biegu i były to najczęściej na wpół gotowe dania. Pizza mrożonka, mrożonka mrożonki i mnóstwo innych wybitnych mrożonek wypełniało jego dni w kulinarnym jego znaczeniu. Posiadał jednak niebywały talent przyrządzania herbaty tak by woda była tylko w minimalnym stopniu przypalona. Właśnie dlatego jadł wszystko bez narzekania na jakość i smak produktów.
- Nie miałem okazji tego spróbować. Pomóc Ci jakoś?
Ramen. Prawdę mówiąc nawet nie wiedział co to jest. Kojarzył że jest to coś w rodzaju zupy ale dalsze struktury i walory jakoś mu umknęły. To wstyd, że mieszkając w Yokohamie tak wiele lat nigdy nie jadł podstawowych dań jakie serwują w większości restauracji. Jadał mięcho i pił krew, więc wszystkie inne pozycje poza pizzą stanowiły dla niego iście czarną magię. I krewetki, bo w sumie widział je kiedyś i nawet próbował nie zwrócić śniadania na widok tych małych, nieco oślizgłych robali.
- Mogę asystować. Jestem w tym świetny.
Nie miał problemu w krojeniu cebuli i innych warzyw. O ile rzecz jasna ramen miało w sobie jakieś  dary ziemi, bo makaronu gotować niestety nie ugotuje. To znaczy nie tak żeby był w miarę jadalny. Cenił chęci dziewczyny, jednocześnie potępiając swoje dwie lewe ręce na polu kulinarnym. Mógł zapisać się na jakiś kurs, ale nigdy wcześniej nie potrzebował znajomości tej tajemnej sztuki.
- Dziękuję.
Uśmiechnął się na widok napełnionej szklanki. Hanako naprawdę dbała o gości co tylko bardziej zastanawiało dlaczego ktoś taki jak ona wciąż mieszka sama. Odczekał kilka minut nim upił pierwszy łyk by nie wyjść na spragnionego socjopatę lub niewdzięcznego chuja który gardzi gościnnością Pani domu.  
Doskonale wiedział, że mieszka sama, podobnie jak znał większość szczegółów z jej prywatnego życia. Już wcześniej poczuł się w obowiązku by sprawdzić policyjne kartoteki, dział medyczny oraz wszystkie informacje dotyczące powiązanych z nią osób. Spółdzielnia mieszkaniowa nie zarejestrowała w tym mieszkaniu obecności osób trzecich, sugerując się zużyciem wody i ogólnodostępnym monitoringiem. Chwila przyjemnej rozmowy została przerwana bo do uszu mężczyzny doszedł niepokojący dźwięk który dochodził z klatki. Od kilku lat nie był już wampirem ale wciąż posiadał wrażliwe zmysły które nie były podobne do ludzkich, ani nie miały pełnej wampirzej siły.
Wstał z krzesła kiedy drzwi otworzyły się z głośnym hukiem, a zaraz po tym do prywatnego domu Hanako wtargnęła uzbrojona grupa jakichś śmiesznych typów. Wielokrotnie widział podobny obraz na szklanym ekranie, a kilka razy zdarzyło się także być świadkiem w podobnych interwencjach. Brygada antyterrorystyczna bardzo rzadko interweniowała nie sprawdzając dokładnie wcześniejszych poszlak i nie wbijała od tak do mieszkań niewinnych cywili. Chciało mu się śmiać na widok zgrai oszołomów z pukawkami i jedyne co czuł w tym momencie to rosnące zażenowanie i złość. Już wiedział, że nie będzie łatwo dlatego zasłonił dziewczynę tak by nie stała ona na linii strzału.
- Jestem pracownikiem państwowym. Odpuścicie.
Nie pozwolił na pochwycenie Hanako i jeśli ktoś spróbował złapać ją za włosy, Carlos ostrzegawczo wykręcił rękę agresora. Znał swoje prawa, dlatego wiedział że nie mogą robić tego co właśnie miało miejsce. Nie dał się też zastraszyć bo pomimo posiadania broni miał przy sobie pełen komplet dokumentów, w tym odznakę lokalnego coronera. Oczy mężczyzny zaszły szkarłatem kiedy to hamował się przed tym ażeby nie wyrzucić ich wszystkich po kolei przez okno. Był bliski wybuchu, a jego artefakt napinał się do granic wytrzymałości.




* Nie wyrażam zgody na interwencję MG bez możliwości jakiejkolwiek reakcji i próby obrony dla postaci. Jak zaznaczyłaś oddział dało się usłyszeć już na klatce dlatego nie było tutaj efektu zaskoczenia. W związku z tym nie traktuję tych działań jako całkowicie dokonane.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Nie Maj 13, 2018 8:30 pm

Również nie miała wielu znajomych. Od części odcięła się po rozstaniu z narzeczonym, ale wcześniej nie było też ich wiele. Hana po prostu nie miała czasu na znajomości. Pochodziła z małej wsi, do szkoły dojeżdżała do pobliskiego miasta. Jako dziecko, a później nastolatka, prosto po lekcjach biegła na przystanek autobusowy. Kiedy zmarli jej rodzice, była w liceum. By pomóc finansowo dziadkom, pod których opieką znalazła się wraz z młodszym bratem, dorabiała sobie w kawiarni. W tamtym okresie wracała do domu późno, by następnego dnia wstać bladym świtem. Odrabianie lekcji na kolanie w pociągu, czy autobusie stało się dla niej normą. Do tego dochodziło służenie w świątyni jako kapłanka. Marzyła o studiach, jednak nie było jej na nie stać, dlatego po ukończeniu szkoły zrobiła sobie dwa lata przerwy, by zarobić trochę pieniędzy i odłożyć je na utrzymanie się w Yokohamie, w której, jak widać, została już na stałe. Jednocześnie studiowała i pracowała, a mimo to dopiero wtedy udało jej się nawiązać pierwsze znajomości i - jak wówczas jej się wydawało - przyjaźnie. Z czasem jednak zrozumiała, że nic nie może trwać wiecznie, sporo osób z jej studenckiej "paczki" rozeszło się w swoje strony, by na końcu i Hanako została sama. Hanako, która zawsze dla wszystkich starała się być wsparciem. Nawet jeśli tego nie okazywała i uśmiechała się, to była niesamowicie samotna.
Była mile zaskoczona, kiedy jej gość zdecydował się pomóc. Właściwie, to nawet troszeczkę zmieszana. Nigdy nie spotkała mężczyzny, który tak chętnie pchał się do kuchni, pomimo swojego "talentu" kulinarnego. Było to niezwykle rozczulające. Przykro jednak, że odżywiał się w tak niezdrowy sposób. Może i krew dodawała mu sił, ale nie da się żyć na mrożonkach! Kto jak kto, ale Hanako doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Młodsza nie będzie, dlatego by nie zestarzeć się za szybko, starała się prowadzić zdrowy tryb życia. Carlosowi też by się to przydało. Zresztą, powinien to wiedzieć jako lekarz.
- Skoro nalegasz, to możesz pokroić warzywa - wyjęła z lodówki marchewki, szalotki i główkę czosnku do zgniecenia, które następnie podała mężczyźnie wraz z nożem, wyciskarką i deską do krojenia oraz wskazała mu miejsce na kuchennym blacie, gdzie mógł się tym zająć. Sama Hana sięgnęła jeszcze po sake (spokojnie, tak mała ilość, jaką dodawała do zupy, nie upije Carlosa - najpewniej bombonierki z alkoholem mają jego większą zawartość) i kilka innych składników, które wrzuciła do garnka z wodą.
- Marchewki pokrój w plasterki, szalotki najpierw obierz ze skórki i pokrój na drobne kawałki, a potem wyciśnij jak czosnek - poinstruowała go - Oh, zapomniałabym o imbirze!
Niemalże błyskawicznie znalazła się przy lodówce, po czym wyciągnęła z niej wspomniany korzeń, który po umyciu znalazł się na blacie obok warzyw.
- Pokrój go tak jak march... Też to słyszysz? - nie trzeba być wampirem, nawet eks-wampirem, by usłyszeć hałas z klatki schodowej. Kilkunastu policjantów robiło spory raban, zwłaszcza, że krzyczeli. Sama Hana pisnęła przerażona, gdy tylko znaleźli się w jej mieszkaniu. Z chochlą w ręce schowała się za plecami Carlosa, obserwując całą sytuację zza jego ramienia, do którego musiała zresztą dosięgnąć stając na palcach.
Kim wy do cholery jesteście? Co robicie w moim domu? Czego od nas chcecie?
Te i inne pytania pojawiły się w jej głowie, ale sparaliżowana strachem nie była w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Zamiast tego niczym małe dziecko wtulała się w plecy swojego wcześniejszego wybawcy, jakby liczyła, że i tym razem ją uratuje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Molly Nie Maj 13, 2018 9:36 pm

Dzisiejsza akcja była jedną z wielu. Panowie zostali wyselekcjonowani spośród licznych kandydatów a ich umiejętności były ponadprzeciętne. Lata służby, szkoleń i misji sprawiły, że chociaż nie lewitują w powietrzu, to pomimo ciężkiego ubioru i sprzętu, poruszają się niemal bezszelestnie. Na tym głównie polega powodzenie akcji. Element zaskoczenia jest bowiem bardzo istotny przy zatrzymaniu na terytorium wroga. Pomijając toczącą się rozmowę, hałasy w kuchni i codzienne szmery jakie mogą świadczyć o toczącym się w bloku życiu, Carlos mógł usłyszeć dźwięk gumowej podeszwy odklejającej się od każdego schodka po kolei zaczynając od parteru ale Hanako? Brawa za niewiarygodnie wyostrzony zmysł słuchu.
Fakt. Antyterroryści nie nawiedzają zwykłych, szarych obywateli od tak sobie. Najwyraźniej Ci mieli ku temu jakieś powody. Misterne śledztwo, wiarygodny informator i skrupulatne przygotowania doprowadziły ich do mieszkania na dziesiątym piętrze jednego z wielu okolicznych budynków. Kto i gdzie popełnił błąd? Do tego jeszcze nikt nie doszedł.
Kupa dymu, hałas, czyli wszystko co pojawiło się do czasu gdy mężczyzna zaczął stawiać opór.
—Zostaw ją, nie ruszaj się!
Kobieta, która do tej pory przebywała w towarzystwie mężczyzny w jednej chwili mogła stać się zakładnikiem, żywą tarczą. Nikt nie mógłby pozwolić na taką sytuację.
—Strzelam!
Zatrzymanie uważa się za sukces jeśli obejdzie się bez zbędnych ofiar. W Carlosa mierzyło kilka sztuk broni a moment, w którym zdecydował się dotknąć funkcjonariusza państwowej służby specjalnej był decydujący. Jeśli nie podda się bez walki, policjant najpierw odda strzał ostrzegawczy a następnie w  kierunku oponenta zostanie oddany ten właściwy. Odległość była tak mała, że nawet ślepiec mógłby go trafić. Pocisk skierowany w udo sięgnie celu jeśli Carlos nie spuści z tonu. Mało tego, zostanie obezwładniony nie przez jednego ale dwóch mężczyzn. A nie są to panowie w rurkach z włosami na żel, chyba wspominać nie muszę.  Jako dorosły i odpowiedzialny facet powinien zrozumieć, że nikt nie uwierzy mu na słowo. Zwłaszcza, że mieszkanie ciągle uważa się za siedzibę ludzi powiązanych z mafią.



*Przy braku wyobraźni proszę odtworzyć sobie pierwszy lepszy film na yt o takich akcjach. Policja ma obowiązek poinformować kto wyważa drzwi zaledwie sekundę przed zrobieniem tego.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Carlos Nie Maj 20, 2018 6:14 pm

Ze znajomymi bywało różnie. Ludzie mieli niesamowitą tendencję do tworzenia przyjacielskich paczek stanowiących towarzystwo przy hucznych imprezach. W przypadku problemów pozostawała tylko mała zaufana garstka albo nikt. Mało kto wiązał się emocjonalnie i wiedział więcej niż było to konieczne przy nocnych balangach. W dzisiejszych czasach prawdziwa przyjaźń była towarem deficytowym, dlatego nic dziwnego że większość kontaktów po prostu umykała. Znajomi przeprowadzali się, często znajdowali miłość swojego życia a potem tworzyli rodzinę. Ołtarz i pieluchy czyli coś co kobiety nie wiedząc czemu lubią.  Carlos nie znał wszystkich faktów z życia Hany, ale wiedział wystarczająco by za łatwo nie mogła go zaskoczyć. Sam fakt, że mieszkała sama wiele o niej mówił. Praca w kwiaciarni, te całe reklamy i jej przyjazna natura. Bez wątpienia potrzebowała towarzystwa, dlatego tym bardziej odczuwał lekki dyskomfort, że być może nie zapewni jej tego na co zasługuje. Czuł się w obowiązku pomóc w chociażby tak błahych rzeczach jakim było przygotowanie kolacji. Wciąż uważał, że krojenie warzyw nie jest niczym trudnym i nie różni się zbytnio od jego codziennych obowiązków.
- Szalotki?
Spojrzał z paniką w oczach, bo czym do cholery była szalotka. Nie mogło chodzić o ciasto, gdyż przed nim leżały jedynie stosy różnych warzyw. Poczuł się jak debil i nawet nóż przestał leżeć tak pewnie w jego dłoni. Ale był mężczyzną. Dla niego istniało kilka rodzajów warzyw w tym ziemniaki i marchewka. Imbir jeszcze kojarzył bo czasem zalecano go jako środek wspomagający przy przeziębieniu. Nie wiedząc co począć ze swoimi brakami w kwestiach kulinarnych po prostu zaczął kroić marchew. Ze spuszczoną głową niczym ten żołnierz wiedziony do niewoli. Na desce znajdowała się pokaźna ilość marchewkowych plasterków gdy w końcu odłożył nóż. Też to słyszał. Jak mógł nie słyszeć, zwłaszcza wtedy kiedy hałas na klatce mógłby zaniepokoić nawet osobę o mało wyczulonych zmysłach.
Wszystko działo się bardzo szybko i jako dorosły i odpowiedzialny facet czuł się w obowiązku obrony Hanako. Wiedział wystarczająco dużo by mieć świadomość, że zaszła okropna pomyłka. Dziewczyna nie zasilała szeregów lokalnych terrorystów, nie hodowała trawki, chyba że to inna nazwa szalotki o której wcześniej wspomniała. Carlos miał świadomość, że mierzy do niego kilku uzbrojonych mężczyzn, ale miał przy sobie coś co mogło rozwiązać tą dziką sytuację.
Jeśli oddadzą strzał zapewne nie zdąży usunąć tych wszystkich ludzi biorących tym razem za cel następną jednostkę. Mimo iż był zdeklarowanym chujem nie chciał ryzykować życia niewinnej dziewczyny, dlatego ostrożnie uniósł ręce.
- Przy drzwiach leży ciemna torba. W bocznej kieszeni mam dokumenty potwierdzające tożsamość i pozwolenia na pozostałe rzeczy które się tam znajdują. Jestem lekarzem medycyny sądowej. Współpracuję z tutejszą policją. Zaszła pomyłka.
Patrzył prosto na człowieka który wcześniej wydał rozkazy. Był dowódcą więc zamiast strzelać w ludzi zapewne poleci komuś to sprawdzić. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że mogą go oskarżyć o posiadanie ładunków wybuchowych odpalających się w momencie otworzenia torby. Już na pierwszy rzut oka widać co to za ludzie i jak wielki jest poziom ich wiedzy.
- W prawej kieszeni moich spodni również znajdziecie odpowiedni dokument.
Dodał na wypadek gdyby obecni tutaj specjaliści skończyli także kurs tchórzostwa i prewencji. Łowcy współpracowali z tą jednostką więc dokumenty jakie znajdą przy Carlosie będą wystarczającym potwierdzeniem.
- Nie krzywdźcie dziewczyny. Nie zrobiła nic złego.
Nie odpuszczał i jak ten taran stał robiąc za żywą tarczę. Po coś jednak został tym człowiekiem. Dosyć niesprawiedliwości i krzywdy dla tych którzy na nią nie zasługują.



* Przy braku odpowiednich umiejętności, w tym słuchania graczy polecam się w tej dziedzinie doszkolić.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Czw Maj 24, 2018 11:01 am

Roześmiała się widać jak spanikował. Oh, jakże okrutna kobieta z tej Hany! Zmusza biednego faceta do pomocy w kuchni, a potem jeszcze się śmieje, gdy ten niezbyt ogarnia temat gotowania. W jej śmiechu nie było jednak ani grama złośliwości. Ostatnimi czasy tak rzadko się uśmiechała... Przynajmniej tak szczerze. Owszem, unosiła kąciki ust rozmawiając ze swoimi klientami w kawiarni, czy na sesjach zdjęciowych, ale to wszystko było na pokaz.
Przed Carlosem nie musiała niczego udawać. W brązowych oczach kobiety naprawdę błyszczała radość.
- Szalotki to te podłużne cebule - wyjaśniła - Nie myl z szarlotką! Swoją drogą, jeśli nadarzy się okazja, to mogę Ci upiec i szarlotkę!
No właśnie, o ile okazja się nadarzy. Miała jednak nadzieję, że na jednym spotkaniu się nie skończy. W końcu wydawał się być taki miły, a w jego towarzystwie Hanako czuła się naprawdę dobrze. Pomijając oczywiście fakt dziwnego deja-vu, jakie towarzyszyło jej od chwili, gdy spojrzała w jego oczy. Błękit jego tęczówek przynosił jej spokój, ale nie umiała powiedzieć dlaczego.
Gdy tylko kilkunastu mężczyzn znalazło się w mieszkaniu Hanako ze zwykle opanowanej i spokojnej kobiety stała się nagle niczym bezbronna dziewczynka skryta za plecami Carlosa. Jak dobrze, że łowca był przy niej! Gdyby nie on, to kompletnie wpadłaby w panikę, a tak... Jego bliskość po prostu była kojąca.
Pisnęła jednak przerażona, gdy jeden z policjantów oddał strzał ostrzegawczy. W jej sufit. W JEJ KURWA SUFIT! Kto teraz pokryje koszty zniszczenia? Hanka nie była chodzącą cebulą, ale lubiła mieć ładnie w mieszkaniu. A ciężko mieć ładnie, gdy nad głową znajduje się dziura po kuli!
Strach ustąpił miejsca złości. A może to umysł działając pod wpływem szoku nakazał jej coś zrobić?
- Kim wy do cholery jesteście?! - wrzask wściekłej Hany z pewnością słychać było na parterze. Ledwo poznała Carlosa i już daje mu pokaz swojego gniewu? Swoją drogą, biedny ten łowca. Nie dość, że miał czulszy słuch, to jeszcze Hanako wydzierała się tuż nad nim. Trudno. Nikt jej nie będzie dewastował mieszkania za które jeszcze nie spłaciła kredytu! - Na jakiej podstawie wchodzicie do mojego domu?! Macie jakiś nakaz?! Natychmiast mi go pokazać!
Wskazała chochlą na dowódcę. Prawda była taka, że gdyby nie stała za swoim towarzyszem, to nie odważyłaby się na coś takiego. Niewiele różniła się od rozszczekanego yorka.


* Miałam się nie wtrącać, ale widząc ten bullshit po prostu muszę. Nie wiem, czy patrzyłaś na plan mieszkania Hanako - jeśli nie, zrób to niezwłocznie. Jak widzisz, by dostać się do kuchni połączonej z salonem, w której znajdują się Hana i Carlos należy obejść korytarz. A skoro policjanci krzyczeli już otwierając drzwi mieszkania, to miała prawo to usłyszeć. Dalej - służby mundurowe NIE RZUCAJĄ SIĘ OD TAK na nieuzbrojonych ludzi, więc rzucenie na kolana i ciągniecie Hanki na włosy nie ma prawa bytu. Policjanci mogą co najwyżej mierzyć do nich z broni i kazać unieść ręce do góry, następnie przeszukać i ewentualnie skuć. I proszę, przestań oglądać filmy z mocno wyreżyserowanych akcji na YouTube, bo one nijak się mają do rzeczywistości. Pozdrawiam, studentka kierunku związanego z pracą policji!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Molly Pią Maj 25, 2018 11:58 am

Mężczyzna stojący po lewej stronie dowódcy spojrzał na niego porozumiewawczo. W jego zamyśle było pójście do tej czarnej torby i sprawdzenie zawartości. Czekał jednak na pozwolenie. Bez zgody głównodowodzącego nikt nie mógł podjąć samodzielnej decyzji. On był odpowiedzialny nie tylko za powodzenie całej akcji ale także za wszystkich razem i każdego z osobna.
--Nie.
Nikt nie mógł wiedzieć co znajduje się wewnątrz czarnego worka. Na pewno nie było tam narkotyków co zakomunikowałby specjalny wytresowany do tego pies.
Nie spuszczając oczu z Carlosa, szef wskazał bronią na jego spodnie. Na szczęście dla niego (jak później ma się okazać i dla całej brygady) stało się to nim kulka powędrowała w jego udo. Niestety sufit oberwał na sekundę wcześniej przez co na posadzkę posypało się nieco białego tynku. Uniesienie dłoni ku górze uchroniło mężczyznę przed nieprzyjemnymi konsekwencjami a kolejne zdanie mogło pomóc zakończyć tą całą farsę.
--Sprawdź kieszenie.
Funkcjonariusz stojący najbliżej sięgnął do ramienia Carlosa i odwrócił go tyłem do towarzystwa a przodem do kuchennych szafek. Sięgając do kieszeni spodni, wyjął portfel z dokumentami. Bezzwłocznie przedyktował wszystkie dane do krótkofalówki. Na dole prócz kilku radiowozów znajdował się również bus, w którym siedziało dwoje mężczyzn. To oni stanowili łączność ze światem i to oni zweryfikowali dokumenty podejrzanego. Na kobietę z łyżką nikt nie zwrócił uwagi. Zapewne chochla odebrała możliwość jej poważnego traktowania.
-Zgadza się. Facet mówi prawdę.
-Panowie, odwrót.
W tym momencie w mieszkaniu zaczęło robić się o wiele luźniej. W pierwszej kolejności wycofał się koleś z psem a następnie reszta funkcjonariuszy. Pozostała dwójka, która stała najbliżej zaatakowanych ludzi wyszła dopiero za dowódcą. Ten nim opuścił mieszkanie w ogromnym upokorzeniu musiał jeszcze zamienić parę słów z lokatorami.
--Doszło do pomyłki ale
Jego wzrok powędrował na dziurę w suficie po kuli. Wątpliwa pamiątka po tym całym zamieszaniu.
--Wszystko będzie wyjaśniane. Dostaniecie powiadomienie w tej sprawie.
To byłoby na tyle. Jeśli Hanako wniesie oskarżenie to istnieją duże szanse na uzyskanie rekompensaty nie tylko za dziurę w suficie ale także poniesione straty moralne. W końcu to niecodzienna akcja, która może różnie wpłynąć na człowieka. Wszystko zależy od psychiki i tego jak uporamy się z sytuacją. Możliwości na zadośćuczynienie było wiele ale wszystko zależało od poszkodowanych.


*Koniec interwencji MG
(Szkoda, że nie mogłam liczyć na Waszą współpracę, miłego pisania)
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Carlos Czw Maj 31, 2018 7:42 pm

Podłużne cebule. Kto normalny mógł przypuszczać, że chodzi jej o zwykłą cebulę i dlaczego warzywa mają kilka różnych nazw? Mężczyzna nigdy nie był sympatykiem, ani tym bardziej znawcą świata kulinariów. Mało który wampir kosztował ludzkich potraw, że już o samym przygotowaniu nawet nie warto wspominać. Ten cykl nie zmienił się nawet po odwampirzeniu. Zwykle żywił się prostym jedzeniem, zastępując smaki tym od czego był uzależnionym, czyli krwią.
- Z chęcią spróbuję.
Kolejna mina. Nie miał zielonego pojęcia czym jest potrawa o której wspomniała, jednak musiała być powszechna i dobrze znana w tutejszej społeczności. Zamiast książek choć raz powinien dokształcić się w kwestiach codziennych, dzięki czemu choć raz mógłby nawiązać zdrową relację z innym człowiekiem. Bez niedomówień i nieznanych słów których jeszcze nie zdążył przyswoić. Robił dobrą minę do złej gry, bo co pomyśli Hanako na wieść, że jest kompletnym beztalenciem i idiotą. Potrafił włączyć pralkę i nie spalić wody na herbatę, ale był mało społeczny. Wciąż pozbawiony większości ludzkich odruchów i wiedzy dotyczącej z pozoru błahych spraw.
Wtargnięcie grupy antyterrorystów dłużyło się, stwarzając ryzyko utraty kontroli. Z wciąż uniesionymi rękami, Carlos obserwował ludzi, choć największą uwagę poświęcił samemu dowódcy. Bez nagłych ruchów pozwolił na przeszukanie kieszeni i wyciągnięcie jego świadectwa prawdy.
- Mam nadzieję. Liczę że Panowie przeproszą również tą Panią i złożą stosowne wyjaśnienia co do tego, nazwijmy to grzecznie, incydentu.
Działanie takich służb zawsze niosło ze sobą ryzyko pomyłki, ale oni w przeciwieństwie do łowców nie czyścili ludziom pamięci. Carlos odprowadził dowódce i stojąc chwilę przy drzwiach odczekał aż cały oddział zniknie mu z oczu. Wiedział, że większość mieszkańców słyszała działania brygady i zapewne teraz świdrowali korytarze dzięki niezastąpionym wizjerom.
- Żyjesz?
Spojrzał na dziewczynę z trudem powstrzymując się przed uśmiechem. W swej dłoni wciąż trzymała chochlę, którą gotowa była przyłożyć każdemu kto tylko się zbliży. Niepokorna. Ale podobało mu się to. Ostrożnie zabrał z jej ręki śmiercionośną broń i z brzdękiem odłożył na blat.
- Usiądź, zrobię Ci herbaty.
Zaproponował i nawet odsunął krzesło.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Pon Cze 18, 2018 8:48 am

Wszystko działo się zbyt szybko dla zaćmionego szokiem umysłu Hanki. W jednej chwili do jej mieszkania wpadł tłum mężczyzn, w następnej już było po wszystkim. Po wyjściu policjantów w mieszkaniu zapanowała cisza i tylko ślady błota naniesionego na panele przez kilkanaście par butów oraz dziura w suficie świadczyły o tym, że coś się tutaj wydarzyło. Hanako była niemalże w stu procentach pewna, że jutro rano wychodząc do pracy zostanie zaczepiona przez stado wścibskich sąsiadek domagających się wyjaśnień.
Dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego, że cała się trzęsie, a dłoń wciąż zaciska na chochli. Była wzburzona, ale to chyba nic niezwykłego w takiej sytuacji.
- Żyję, ale... Ojej - jęknęła patrząc bezradnie na dziurę w suficie - Trzymaj mnie, bo ich uduszę.
Zagroziła przez zaciśnięte zęby. Kto to widział by wbijać tak w biały dzień do mieszkania uczciwie żyjącej obywatelki i je dewastować? Lepiej niech yokohamska policja znajdzie naprawdę dobre wyjaśnienie, bo tym razem to Hanako zdewastuje, ale najbliższy komisariat. I to nie żart, ta drobna kobieta, może i wyglądała niepozornie, ale miała w sobie krzepy za dwóch. Lepiej niech panowie uważają następnym razem kogo nachodzą!
Nie protestowała, a właściwie nawet nie zauważyła, kiedy Carlos zabierał jej chochlę, choć zapewne musiał użyć trochę siły, by rozluźnić palce Hany, które z zaciętością spowodowaną nerwami zacisnęły się na jej trzonie. Sama kobieta nie zdawała sobie sprawy z reakcji własnego ciała.
- Dziękuję - odpowiedziała już nieco spokojniejsza siadając na wskazanym przez mężczyźnie krześle - Chyba lepsza będzie melisa. Jest w zielonej puszce w środkowej szafce nad blatem, pomiędzy herbatami. Jeśli masz ochotę, sam się poczęstuj wszystkim, co tam znajdziesz.
A rzeczy, które Carlos mógł znaleźć było naprawdę sporo. Wspomniana wcześniej melisa, szałwia, rumianek, aloes, herbaty smakowe i zwykłe z najróżniejszych zakątków świata, w torebkach i sypana. Podobnie z kawą. Ziarnista, mielona, rozpuszczalna... Wszystko ręcznie opisane w kolorowych pudełeczkach i puszkach ustawionych rzędami. Hanako chyba powinna otworzyć kawiarnię z takimi zapasami!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Carlos Sro Sie 08, 2018 11:13 am

Wtargnięcie uzbrojonych mężczyzn było tylko niefortunnym przypadkiem. Dostali donos to sprawdzili. W tak zorganizowanych akcjach nie liczyła się wiara na słowo i bardzo często dochodziło do podobnych incydentów. Dziura w ścianie była niczym w porównaniu z niezapowiedzianą kulką prosto w punkt witalny i to wszystko z winy głupiej pomyłki. Ludzie nie różnili się w tej kwestii od wampirów i w przypadku zagrożenia bywało, że ich spokojne myśli umykały ustępując miejsca rozgorączkowanie. Ile się słyszało o próbach obrony własnego mienia, akcji i reakcji na sytuację równie niespodziewaną jak śnieg w środku lata.
Współczuł Hance albo raczej rozumiał jej stanowisko. W tej sytuacji lepsza będzie kasacja pamięci ale wtedy znów będą musieli zacząć od nowa.
- Masz prawo zgłosić to do odpowiednich organów i żądać rekompensaty za zniszczenia.
Dziura sama się nie załata. Mężczyzna nie sądził, by Hanako pasjonowała się budownictwem i szczerze mówiąc nie widział jej ze szpachlą i wałkiem do malowania w dłoniach. Ten widok byłby uroczy ale nie pasował do eleganckiej i wyzwolonej kobiety.
- Służę.
Skłonił się wykonując teatralnie poddańczy gest. Na co dzień stronił od żartów ale ta sytuacja była inna. Wyprostował się i podszedł do szafki wskazanej przez jasnowłosą. Herbata. Nie, melisa. Znał to zioło bo wręcz słynęło ze swych uspokajających zdolności. Fenomen tego dzieła wciąż był nieznany bo nawet litr wypitego naparu nie potrafił przywołać go do porządku.
Otworzył szafkę uważając by przypadkiem nie wyrwać jej z zawiasów. Wszystko w tym mieszkaniu łącznie z właścicielką wydawało się takie kruche i bezbronne. Obojętność lub złość stanowiły tylko maskę pod którą skrywała się masa różnych emocji.
Już po otwarciu uderzyła go mieszanina różnych zapachów które pomimo zamknięcia w słojach i tak wybijały tworząc niewidzialny obłok dla czułych zmysłów byłego wampira. Powstrzymał się przed kichnięciem i zgodnie z poleceniem dziewczyny wyciągnął zieloną puszkę. Akurat wodę potrafił gotować dlatego po nasypaniu odpowiedniej ilości suszu zalał ją wodą i przykrył talerzykiem. Prawie się zmachał chcąc nie popełnić żadnej lufy pod czujnym okiem gospodyni.
- Proszę.
Pochylił się kładąc na stole przygotowany napój. I zastygł. Przez chwilę był tak blisko, że dokładnie wyczuwał zapach jej perfum, woń wcześniejszego strachu i obecnego do tej pory zdenerwowania. Zacisnął zęby walcząc ze sobą by nie zakosztować jej krwi, tak uroczo pulsującej w żyłach. Był głody, ale żadne ludzkie jedzenie nie było w stanie go zaspokoić na długo.
- Niebawem będę wracał. Poradzisz sobie sama?
Usiadł naprzeciw ze swoją szklanką wody którą nalał by Hanka nie czuła się osamotniona.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Gość Sob Sie 25, 2018 6:52 pm

Zgłoszę to z samego rana w poniedziałek, Leto – kiwnęła głową. Niby mogła to zrobić jeszcze następnego dnia, ale… po prostu nie chciała. Choć nie była leniwa i nigdy nie odkładała niczego na później, tak chciała mieć kilka dni spokoju, bo przeczuwała, że będzie to nierówna walka z urzędnikami, na którą Hana nie była gotowa – Chociaż uważam, że sama w weekend mogę to naprawić. Będzie taniej niż gdybym miała wynajmować jakiś robotników.
Niech Carlos nie myśli, że ma do czynienia z paniusią, która boi się, że złamie paznokieć, dlatego unika wszelkiej pracy fizycznej. Jakby nie patrzeć, Hanako prowadziła swoją własną kwieciarnię – taki biznes to nie tylko przycinanie łodyżek i robienie bukietów, ale też i dźwiganie ciężkich pudeł z dostawami. I choć jej drobna budowała ciała nie wyróżniała się na tle innych Japonek, krzepy miała za dwóch, a pracując od dziecka na wsi przywykła do ciężkiej pracy. Może i w swoim zamiłowaniu do kosmetyków i ubrań przypominała wiele kobiet, tak będzie skakać po drabinie z wałkiem, gdy trzeba.
Dziękuję – uśmiechnęła się widząc przed sobą szklankę z melisą – A co z Tobą, Louis? Nie napijesz się niczego poza wodą?
Na wieść o powrocie zrobiła skwaszoną minę, podobną do grymasu dzieciaka, któremu właśnie odmawia się czegoś, na czym bardzo mu zależało. W geście protestu pokręciła energicznie głową.
Oh nie, obawiam się, że nie – przyłożyła zewnętrzną dłoń do czoła w teatralnym geście – A co, jeśli uznają, że w duecie z chochlą stanowię niebezpieczeństwo dla otoczenia i przyjdą tutaj, gdy będę sama? Nie obronię się przed nimi, nawet po kursie samoobrony…
Radosny… no, w każdym razie weselszy ton głosu niż wcześniej świadczył o tym, że trochę się uspokoiła, skoro była w stanie zażartować. Po chwili jednak spoważniała i krytycznie spojrzała na parujący wywar na blacie.
Muszę się napić. Zechcesz mi towarzyszyć? Bez obaw, możesz zostać na noc – puściła mu oczko kierując się w stronę barku – Chyba, że jutro z samego rana przeprowadzasz jakąś poważną i skomplikowaną operację.
Wyciągnęła słodkie wino. Jak na złość (a raczej jak na typową babę przystało) tylko taki alkohol miała w domu.
To jak będzie? Nie daj się namawiać…

Skoro Carlos nie odpisuje dwa miesiące, to uznajmy, że odmówił wina i każde poszło w swoją stronę.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Hanako Empty Re: Mieszkanie Hanako

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach