Wielka Sala

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Wielka Sala Empty Wielka Sala

Pisanie by Gość Pon Paź 22, 2012 1:27 pm

Wielka Sala Roznezdjecialukaszopoby
Sala ta niegdyś, za czasów swej świetności na całej długości wyłożona była stołami przy których zasiadali biesiadnicy. Dziś natomiast pozostała jedynie połyskująca posadzka oraz ogromne filary podtrzymujące strop. Pomieszczenie zewsząd świeci pustkami. Hula tutaj jedynie wiatr.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 05, 2015 8:49 am

(TU Odbędzie się spotkanie zainteresowanych. Spotkanie jest poza fabularne, a więc wpadajcie śmiało. Nie ustalam żadnego czekania na nikogo. Przychodzisz to piszesz, abyśmy nie ciągnęli tego przez kolejne trzy miesiące)

Na polecenie Garrucha wstawiono do wielkiej sali dwa duże stoły i krzesła, aby każdy przybyły mógł sobie usiąść. Długo już myślał nad jakimś rozwiązaniem sytuacji oświaty i w końcu postanowił zadziałać samodzielnie. Gerard nie był złym łowcą, ale nie ufał Garruchowi. To wystarczyło Garbirelowi z nawiązką, aby po prostu robić coś na własną rękę.
Nikt nie wykluczył go z łowców oświaty i zamierzał pomóc Gerardowi, ale na swój własny sposób. Poza tym niektórzy łowcy nie wyrazili się zbyt optymistycznie do współpracy z wampirami. Zapominali jednak, że wampir jest bardzo podobny do człowieka i może tak samo nienawidzić 'bliźniego' jak łowca może nie lubić wampira. Zresztą co miał do stracenia? Samuru i tak miał wszystko, a oświata była niczym zgnieciony papierek, który podpalono i wyrzucono do kubła.
Mniejsza z tym.
Garruch usiadł na honorowym miejscu przy stole, czyli na jego końcu. Po prawej na brzegu siedziała Dory, a po lewej Tory. To one przede wszystkim bawiły się tymi nowinkami internetowymi, więc lepiej wytłumaczą działanie czatu i takich tam dupereli.
Teraz pozostało czekać na zainteresowanych...


/ps. To jest spotkanie organizacyjne. Zobaczymy kto co powie i wtedy zrobimy spotkanie z wyznaczaniem zadań, takie bardziej ukryte ;P/
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Nie Kwi 05, 2015 3:06 pm

Obalić Samura? Gabriel podpisuje się pod tym wszystkim kończynami. No po prostu takiej sytuacji nie może przegapić! Kolejna może się już nie powtórzyć. Burmistrz za długo grzeje swój tyłek na stanowisku. Czas go wywalić na zbity pysk. O tak, ten dzień będzie zapisany w historii i stanie się najlepszym momentem dla czarnowłosego wampira. Gad już długi czas się panoszy i to bezkarnie. Dokopać temu zakichanemu Kuroiaishita, stało się jednym z większych celów. Nawet jeśli to oznacza współprace z łowcami. Tak długo, aż będą mieli wspólne cele, tak długo ich nie tknie. Przecież w mieście jest multum innych ludzi, do zaspokojenia wampirzego głodu.
Wszedł do środka. Skinął głową w geście przywitania. Nie miał zamiaru się za bardzo wychylać, aż nie przyjdzie na to czas. Usiadł na pierwszym lepszy miejscu. Ktoś jeszcze przyjdzie? Z pewnością. Nie tylko on jeden znienawidził Samuru. Pomyśleć, że jeszcze do niedawna chciał być po jego stronie.
Głupie.
Chociaż, gdyby ten go nie wywalił z rodu, pewnie wolałby się trzymać z nim. Teraz było mu to obojętne. I tak nie będzie miał życia, jeśli się spotkają. W końcu ten przysiągł, że będzie podkładał kłody pod nogi i to nie tylko jemu. Ten zaszczyt kopnął jeszcze Elliota. Może i on się zjawi?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Lucjusz Nie Kwi 05, 2015 5:12 pm

W ostatnim czasu, trochę porobiło sie w mieście. Mimo iż był wampirem,, to nie podobało mu się, że Burmistrz, zdecydował wyjawić istnienie wampirów. Wprowadził chaos w mieście, przez co oświata łowiecka, ruszy do boju. NIe będzie pewnie tak jak kiedyś. Łapali tylko za przestępstwa, a teraz pewnie zacznie się prawdziwa rzeź. Będzie wiele ofiar w ludziach, jak i w wampirach. Wojna zawsze przynosi ofiary... Brawo za inteligencje burmistrza, zdecydowanie za dużo sobie pozwala, ale kto mu zabroni?
I otóż po to tutaj przybył Lucjusz, szukając informacji. Wszedł do Wielkiej Sali, z lekkim niepokojem w środku, bo w końcu była to siedziba łowców. Mimo to Lucjusz przełamał lody. Spojrzał na obecnych i przyjrzał się pierwsze Garruchowi, a potem Gabrielowi. Skinął do nich głową i zbliżył sie do stołu, by po chwili usiąść na krześle, czekając czy jeszcze ktoś dojdzie, jak i co ma do przekazania organizator spotkania.
-Witam Panowie.- Mruknął zimno, lecz spokojnym głosem. Przywitać się warto. Był zadowolony, że nie spóźnił się na nic.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Yvelin Nie Kwi 05, 2015 6:14 pm

Nie mogło również zabraknąć na spotkaniu młodej wampirzycy. Od dawna władza burmistrza się jej nie podobała, był to zapewne jeden z powodów dla których tak rzadko przebywała w rodzinnym mieście. Póki mogła to nie reagowała, na zuchwałe zachowanie władzy. Teraz jednak poszło to znacznie za daleko, wyjawienie istnienia krwiopijców było bardzo niebezpieczne. Niosło za sobą wiele konsekwencji, których oczywiście Samuru nie przewidział, czy też nie brał po uwagę. Jego uczynek dotykał wszystkie wampiry, a nie tylko jego, mimo iż decyzję podjął całkiem sam.
Blondynka wkroczyła do wielkiej sali, miło było przebywać tu jako część organizacji, a nie jako więzień. Przywitała się grzecznie i zasiadła przy stole, niezbyt blisko Garrucha, ale też nie uciekała od niego na drugi koniec. Znała tylko i wyłącznie jego no i jak prędzej czy później dołączy do nich to Elliota. Póki co było niewiele osób, miała nadzieję, że jeszcze ktoś się dołączy. Sprawa była ważna.
Yvelin

Yvelin
Mistrz Gry (MG)
Mistrz Gry (MG)

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Cienka, długa, blizna na prawym policzku. Długa, nieco szarpana, blada blizna na podbrzuszu.
Zawód : Malarka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : - | Salome - NPC, Alexandrine
Moce : Przydatne


https://vampireknight.forumpl.net/t633-yvelin-shiroyama https://vampireknight.forumpl.net/t1148-yvelin#17606 https://vampireknight.forumpl.net/f79-posiadlosc-sharp

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Alexandrine Nie Kwi 05, 2015 6:28 pm

Alexandrine weszła na salę, jak okazało jako jedna z wielu. Większości osób nie znała, mogła czuć się wyobcowana. Dodatkowo czując to, że prawdopodobnie jest tutaj najsłabszym wampirem. Jakoś sobie z tym poradzi, jak z wieloma rzeczami do tej pory. Tak samo jak z faktem, że nie ścierpi władzy Samuru. Od samego początku wiedziała, że coś jest nie tak z tym człowiekiem. Jak się okazało miała rację, jej intuicja dobrze jej podpowiadała. Teraz jako wampir może w tym pomóc, niewiele, ale zawsze. Natomiast fakt współpracy z łowcami? Nic jej z tego nie było, sama się wywodzi z rodu łowców, nigdy nic do nich miała. Patrzyła na nich z dobrego punktu widzenia od dziecka, tak samo jak na wampiry. Wzięła głęboki oddech i powoli wypuściła powietrze z ust.
-Witam - do tego już wyuczony dyg musiała wykonać, może nie na tyle widoczny, ale lekko kolana zgięła. Wtedy właśnie ujrzała swoją panią Yvelin. Ucieszyła się w głębi, ale nic nie powiedziała. Jedynie zajęła przy niej miejsce, przy czym delikatnie się do niej uśmiechnęła.
Alexandrine

Alexandrine

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Długie, jasne włosy
Zawód : Fotomodelka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Yvelin
Moce : Poparzenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1092-alexandrine-levittoux https://vampireknight.forumpl.net/t1103-alexandrine#15710

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Nie Kwi 05, 2015 6:46 pm

Łowca pozbierał się już po odzyskaniu wolności. Dotarła do niego wiadomość o spotkaniu dla przeciwników Samuru. To było w końcu jakieś działanie, a pies miał już wystarczająco dużo powodów by mieć powyżej uszu tego aroganckiego i zbyt pewnego siebie krwiopijcy. Zazwyczaj nie oceniał nikogo ze względu na to czy był wampirem czy człowiekiem, ale ten wampir zdrowo zalazł łowcy za skórę. Był gotów podjąć działania by pozbyć się gnidy z tego świata. Wszedł do sali z miną nie wyrażającą nic rozglądając się po obecnych. Było tu wybitnie dużo krwiopijców, co tylko potwierdzało jak bardzo Samur irytował mieszkańców miasta, nawet wśród własnego gatunku. Przywitał się skinieniem głowy i usiadł bliżej łowców, w końcu obecnych wampirów jakoś za bardzo nie znał, choć nie był nastawiony do nich negatywnie, przynajmniej na razie nie. Był ciekawy czy dołączy do nich jeszcze jakiś łowca, bo na razie jednak przeważały wampirki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Chizuru Nie Kwi 05, 2015 8:22 pm

Chizuru nie mogła nie pojawić się na spotkaniu, jeśli dotyczyło ono obalenia władzy Samuru. Nie rozmawiała o tym z Estelle ani Louisą, więc nie wiedziała czy dziewczyny się pojawią. Ona sama bardzo chętnie chciała wziąć w spotkaniu udział, bo chociaż doskonale wiedziała, że nie nadaje się do walki w bezpośrednim starciu z wampirem, to na pewno istniał inny sposób, którym mogła pomóc walczącym. Zwłaszcza, że ostatnimi czasy Oświata zaczęła coraz słabiej funkcjonować, a ona nie mogła przecież siedzieć z założonymi rękami. Nawet jeśli więcej będzie przeszkadzać niż faktycznie coś robić.
Nigdy nie była w takim miejscu, więc miała trochę problemów z dotarciem, jednak kiedy w końcu znalazła się w sali, gdzie odbywało się spotkanie z zaskoczeniem stwierdziła, że się nie spóźniła. Rozejrzała się dookoła nieco zdezorientowana, bo prawdę mówiąc spodziewała się większej liczby ludzi i mniejszej wampirów. Poza Gabrielem i Garruchem nie znała tutaj nikogo, a i ich tylko jako tako kojarzyła. Garrucha spotkała w lochach, kiedy jej ojciec uwięził małego Sahala, mógł jej właściwie nawet nie kojarzyć. Jeśli zaś chodzi o Gabriela, to spotkali się całkiem niedawno. Pamiętała go, chociaż była wtedy mocno pijana. Niczego jednak nie skomentowała, zamiast tego posiadziła tyłek na krześle znajdującym się nieopodal drzwi i czekała na rozpoczęcie zebrania.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Nie Kwi 05, 2015 10:06 pm

Po incydencie jaki miał miejsce pierwszego dnia po przybyciu Candice do szkoły, postanowiła nie być bierna w związku z zaistniałą, nieciekawą sytuacją w mieście. O wampirach dowiedziała się w dość nieprzyjemny i bolesny sposób, już wiedząc, że nie są to ani trochę milutkie bestyjki. Cóż, prosto rzecz ujmując, wsadziła wszystkich do jednego wora i uznała, że WSZYSCY bez wyjątku są żądni krwi i tylko to ich napędza, jak przedstawiony w książkach rasowy wampir. Oczywiście było to myślenie bardzo ograniczone, lecz nie przegadasz młodej dziewczynie po szkodzie. Była buńczuczna i chciała umieć się bronić, zamiast być bierną i czekającą grzecznie na zjedzenie. Nim jednak zaczęła działać, wpierw musiała dojść do siebie po tym jak zażyła truciznę, zawartą w tamtym alkoholu. W międzyczasie poszperała w necie, rozeznała się również w tutejszych realiach i już wiedziała do kogo ma się zgłosić. Ponadto, dowiedziała się również o tajnym spotkaniu ochotników, chcących obalić rządy burmistrza. Bez większego wahania postanowiła się na nie udać, nie bacząc na to, że pewnie będzie tam najmłodsza i najbardziej zielona. Trudno!
Stawiła się więc na miejsce spotkania, wchodząc do sali i rozglądając pobieżnie po zgromadzonych.
- Dzień dobry... - odezwała się nieco niepewnie, ale i tak postanowiła pójść wgłąb pomieszczenia. Usiadła na jednym z wolnych krzeseł przy stole i czekała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Elliot Pon Kwi 06, 2015 5:10 pm

No i zjawił się Wasz Elliot! Tak tak, też się cieszę. Niemniej jednak wampir przybył na spotkanie nieco spóźniony z powodu papierkowej roboty, której ma multum z powodu założenia nowego rodu. Do tego zanim tu dotarł wpadł autem w błoto i jak wyskoczył z jeepa to cały się urąbał. Nie ma to, jak pierwsze wrażenie - przyjść całym ujebanym. Strzepał wierzchem dłoni to co się dało i w końcu wszedł do zamku, aby za zapachem zebranych osób podejść do odpowiednich drzwi. Zapukał, jak na osobą z kulturą przystało i wszedł do środka kiwając głową. Od razu zauważył Gabriel i Yvelin, którzy nie siedzieli blisko siebie, więc musiał jedno z nich wybrać. Oczywiście podszedł do żony - bo tak wypadało - ale nie bawił się w żadne całusy, bo siara nie? Usiadł po prostu i pod stołem położył swoją dłoń na jej kolanie. Przyglądając się obecnym nagle zamarł. Tu była Chizuru! Nie widział jej od momentu wywalenia ze swojego apartamentu także no.. trochę go zamurowało. Szybko się otrząsnął i spojrzał na gospodarza tj. Garrucha. Nie będzie teraz gdybał nad swoim życiem towarzystkim. Mają tu ważniejsze sprawy do załatwienia. Obalenie Samuru.. kto wie, może Elliot byłby po stronie ojca, gdyby ten go nie wyjebał na zbity pysk grożąc do tego, że zabije go. Ta, dokładnie to powiedział "Nie macie już życia w tym mieście". Też coś. Miał władzę, miał szarych ale nie był Bruce Wszechmogący.
- Czy to już wszyscy? Czy przechodzimy do konkretów? - zapytał obojętnym tonem, bo nie to że kogoś poganiał. Po prostu nie wiedział, czy jeszcze na kogoś czekają, czy zaczęli już coś planować. Chciał wiedzieć wszystko, być na bieżąco aby i swoje trzy grosze dorzucić, ot co.
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Ryuuki Pon Kwi 06, 2015 6:47 pm

Czas przyszedł na to, że zbierali się ludzie i wampiry którym nie spodobało się zamieszanie wywoływane przez Samuru. Kage choć nie znał osobiście wampira, to ogłoszenie wszem i wobec istnienie wampirów nie było po jego myśli, od lat wampiry żyły spokojnie pod osłoną nocy robiąc to co było ustalone, ale jeden oszołom postanowił zerwać z tą niemal tradycją, to się nie podobało wampirowi. Nie lubił zamieszania, ale skoro już ktoś zaczął wojować to nie było większego wyjścia jak go uciszyć. Przyszedł na to dziwne zebranie kiedy dowiedział się, że ktoś zbiera ludzi i wampiry. Był ciekawy czy ta grupa będzie mieć jakiś dobry plan, czy będzie mieć szansę cokolwiek zdziałać. Jeśli informacje jakie tu zdobędzie go usatysfakcjonują, to pomoże tej grupie. Po wejściu rozejrzał się po zebranych i uśmiechnął lekko, ciekawe to towarzystwo, nie znał nikogo osobiście, ale to nie szkodzi, jeszcze będzie czas na zapoznawanie się, a i lepiej nie przywiązywać się do nikogo, bo i to w niczym nie pomoże.
-Witam.
Skinął głową głównie w kierunku Garrucha na honorowym miejscu i sam usiadł na jakimś wolnym miejscu o ile jakieś wolne jeszcze pozostało
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by OP Garruch Pon Kwi 06, 2015 7:12 pm

Niezła zbieranina... Banda zawszonych dzieciaków, które być może chcą jedynie obalić Samuru dla własnej wygody, dla własnych planów... Może któreś wyobraża sobie zajęcie miejsca burmistrza?
Niemniej darowanemu koniu nie zagląda się w zęby. Ich prawdziwą wartość sprawdzi się w najbliższej przyszłości.
Zmierzył wszystkich wzrokiem po kolei.
Pierwszy wampir. Jakoś kurewsko mu przypominał rysami swojej buźki Testamenta, albo nawet i Samuru.
Drugi wampir. Coś mu mówiło, że jest starszy od niego i że wcale nie chciał tutaj być.
Trzecia była Yvelin, którą już znał, raz ją nawet złapał i zamknął. Nie znał jej wartości pod względem walki. Być może nie miała nic do zaoferowania...
Następna. Usiadła koło znajomej Yv. To wiele mówiło.
Następne trzy osoby to ludzie. I każdy kolejny wydawał się być mniej sprawny fizycznie...
I znów wampir, który rzucił się od razu na konkrety. Poza tym Garruch w duchu zdziwił się usadowieniem jego osoby. Nie okazał jednak tego.
Potem nie dziwne, że znów się pojawił wampir... szkoda gadać...
Nic nie powiedział nikomu na przywitanie, tak samo jak jego towarzyszące mu dwie dziewczyny. Garruch tak samo pominął wypowiedź Elliota, ale spojrzał na niego bez wyrazu. Kiedy ucichł, inkwizytor wstał.
-Kto jeszcze zechce dojść to przyjdzie...-Rzucił krótko w przestrzeń przed sobą co zarazem miało uciszyć ewentualne wypowiedzi pomiędzy znajomymi. Nie ma co gadać nie na temat, czarować ich, jakie mają szanse i ile od nich zależy.
-Oświata milczy tak samo jak rada wampirów. Nikogo z wyżej postawionych wampirów czy łowców nie obchodzi to co się dzieje na ulicach. Władza nie istnieje w rękach Samuru. On bawi się całym miastem mając po swojej stronie całą Szarą Policję.-To nie do końca było prawdą, ponieważ Gerard już postanowił coś robić, ale zdecydowanie za dużo Garruch czekał na broń masowego rażenia, którą miał dostać już jakiś czas temu. Za to Rada nadal milczała i miała gdzieś ruchy przeciwko Samuru.
-Skoro tu przyszliście, oznacza to, że chcecie coś zrobić, a nie czekać, aż burmistrzowi znudzi się zabawa miastem. Wiecie jednak, że jego poczynania mogą wywołać reakcję łowców na całym świecie. Być może już łowcy się zbierają, aby tu przybyć i pozbyć się wszystkich wampirów...- Zapewne używał tych słów przede wszystkim z powodu większej ilości wampirów w grupie.
-Oczywiście dla ludzi jest to tak samo groźne... Na wojnie często giną cywile i bynajmniej nie przez przypadek.
Dodał na koniec, zarazem kończąc swój 'wstęp'. Rozejrzał się czy aby ich nie zanudził gadaniem, po czym od razu przeszedł do konkretniejszych rzeczy.
-Każdy z was ma trzy opcje do wyboru w organizacji. Działacie przez bezorzewodowe urządzenia elektroniczne...
-Internet...-Szepnęła Tory, przez co spotkała się z dość nieprzychylnym spojrzeniem wielkiego łowcy.
-Internet...- Poprawił się dość ponuro nieco zbity z tropu, ale po chwili odzyskał rezon-... Możecie również przesiadywać tutaj, pobierać nauki od łowców w dziedzinie broni palnej, walki wręcz... Ludzi możemy wyuczyć na łowców, którzy posługują się magią... Możecie też siedzieć na internecie i w budynku...
W tym czasie Dory wstała i porozdawała wszystkim obecnym długopis i jakiś papier. Jak się okazało chodziło w niej przede wszystkim o dane osobowe i kontaktowe...
-Nie będę prosił, abyście wypełniali zgodnie z prawdą. Zweryfikujemy wasze dane z oświatą, oraz akademią w ten czy inny sposób... A teraz wypełnijcie to... I słucham waszych pytań, albo sprzeciwów...
W tej sprawie nie było nic więcej do powiedzenia. Nie będą rozmawiać o ważnych sprawach dopóki cały ten organizator nie będzie miał bardziej jasnej sytuacji z kim ma do czynienia. Dziś powyznacza jakieś luźne zadania, aby młodzież się nie nudziła. Zbierze też osoby, które zechcą się czegoś nauczyć. Od tego należało przede wszystkim zacząć.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Pon Kwi 06, 2015 7:34 pm

Podlotek wampirów nadlatywał na swoich pajęczych sieciach między blokami. Do ucha dotarło, że Inkwizycja się roztacza aby obalić żądnego krwi oraz władzy burmistrza, który w dodatku uraczył zdradzić wampirzą populację. Oza temu przeciwny jak skurczybyk!
Na nogach wiatrów i jednorożców udał się na tereny łowieckich ruin i tam zaprowadzony wampirzym nosem dotarł tam gdzie dotrzeć miał! Co prawda wszedł kiedy Garruch zabrał głos, ale jak na grzecznego wampira przystało Oza ukłonił się w pas, przepraszając za spóźnienie - Panie Nieczystych Ludzkich Dusz zgłaszam się aby bronić niewinnych dziewic i pańskiego nosa! No i przepraszam za spóźnienie. - powiedziawszy to, skierował się na puste miejsce. Uśmiechnął się do tych którzy spojrzeli nań na niego i więcej jak na razie przeszkadzać już nie zamierzał. Zamienił się także w słuch. Przecież musi znać sposób jak pokonać Kuroiashite! Już dość przemocy, dość! A seryjnie, chciał Oz zacząć nowe, lepsze życie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Pon Kwi 06, 2015 7:51 pm

No tak, był podobny do Tessa i Sama, bo jest z nimi spokrewniony. Jednak z tą informacją nie należy już na początku się wychylać. Jeszcze mogliby uznać go za szpiega. Na pewno nie będzie donosił temu gadowi, choćby ten zagwarantował mu natychmiastowe przywrócenie do rodziny i górę złota. Niech się wypcha, a nie to on go wypcha watą, kiedy już będzie po nim. Piękna wizja. Dokładnie przyglądał się każdemu przybyszowi. Dziwił się nieco widząc dziewczynę, którą spotkał w apartamencie, nawet nie znał jej imienia, hyhy. Za to w ogóle nie był zaskoczy, pojawieniem się Elliota. Doskonale wiedział, że i on chce skopać tyłek Samurowi. Nie ma to jak więzy rodzinne.
Przysłuchiwał się słowom łowcy. Mieli korzystać z internetu? Pomysł niby nie taki zły. Choć sama wizja siedzącego wielkoluda przy komputerze, wydawała się nieco komiczna. Przynajmniej nie będą musieli wysyłać sobie gołębi pocztowych. Po dostaniu kartki i długopisu zapisał swoje dane. Ciszę przerwało pojawienie się kolejnego gościa. Co za ironia, w pomieszczeniu było więcej wampirów niż ludzi.
Gada jak jakiś powalony. Może wstawiony albo na dragach?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by OP Garruch Pon Kwi 06, 2015 8:01 pm

Wampir, który się spóźnił po prostu dostał karteczkę i długopis od Dory.
Garruch się nie wypowiedział, tylko zmierzył przybyłego dość znaczącym spojrzeniem. Po raz kolejny pomyślał o nich jak o bandzie nie lepszej od zebrania pijaków przy monopolowym.
Czeka go długa praca wywlekania na światło dzienne ich prawdziwych zamiarów. Szpiedzy zawsze się pojawiają. Prędzej czy później. A jeśli któryś się znajdzie- Garruch na pewno nie zamierzał darować takiemu gadowi. Tym bardziej jeśli zdrady dopuściłaby się osoba ściśle związana z rodem Samuru.
Może trzeba będzie przemyśleć sprawy lekkich tortur na osobnikach, które wywołują największe skojarzenia z burmistrzem...?
To jednak nie czas na takie przemyślenia. Zbierze karteczki z danymi i po weryfikacji okaże się kto miał coś do ukrycia...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Pon Kwi 06, 2015 8:16 pm

Weszła do pomieszczenia, jak zwykle spóźniona. Na szczęście zebrani nie zwrócili na nią szczególną uwagę. Usiadła i usłyszała ostatnie wypowiedzi. Skrzywiła się. Doszły do niej słuchy, że odbędzie się tutaj spotkanie łowców. Miała nadzieję spotkać kogoś, kto będzie umiał jej wytłumaczyć co się tutaj odwala i dlaczego zwykli ludzie wiedzą o istnieniu wampirów. Czuła się zagrożona, jej szósty zmysł zaczął wariować. Czujnym wzrokiem przeczesała wszystkich obecnych i dokładnie analizował każdego z nich. Było tu zdecydowanie zbyt wiele wampirów. Nie chciała siadać, postanowiła oprzeć się o ścianę i stamtąd przyglądać się zebraniu. Przyjęła kartkę i długopis, jednak nie miała najmniejszego zamiaru podawać swoich danych. Przynajmniej dopóki nie będzie wiedziała komu ufać.
Przygryzła policzek i zastanowiła się przez chwilę nad tym co miała do powiedzenia.
-Skąd mamy wiedzieć, że możemy sobie ufać?-
Zazwyczaj w towarzystwie rówieśników, na szkolnych korytarzach czy w mieście Rosa wydawała się zawstydzona i speszona. Tutaj, gdzie była tak naprawdę sobą jej głos brzmiał pewnie i donośnie. Nie kuliła się pod wzrokiem nikogo. Nastawiła się na niezadowoloną reakcję ze strony obecnych.
"Cóż trudno, zrobisz wejście smoka Philian, narobisz sobie wrogów a potem odejdziesz"
powiedziała do siebie w myślach i lekko się uśmiechnęła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Elliot Pon Kwi 06, 2015 8:17 pm

Zapomniałem dodać, że Elliot wygląda jak mała (czy raczej duża) kopia Samuru. Jest identyczny, pomijając wyższy wzrost i oczy. Te zdecydowanie odziedziczył po matce. Więc jak ktoś często widział buźkę burmistrza może przez chwilę wziąć Ell'a za Samuru. A przynajmniej na to był przygotowany szlachetny. Jednak nikt nie zrobił żadnej awantury, ani krzywej miny więc wampir po prostu się wyluzował. Na tyle na ile mógł, przy łowcy i obcych osobach. W końcu nikomu się nie ufa! I nie powinno. Można jedynie współpracować, jak właśnie ma zamiar w tej organizacji. Sam niestety nie da rady pokonać ojca.
Więc jak dostał druczek od razu go wypełnił. Podał prawdziwe dane, bo po co tu kręcić? I tak go wychwycą, bo w Akademii mają wszystkie jego akta a Cross chętnie je podoba, bo przecież go nie lubi. Wampir aż miał ochotę się zaśmiać, gdy przypomniał sobie dyrektorka wbijającego do gabinetu i zastającego Ella z Chizu.
- To wiadome, że każdemu grozi niebezpieczeństwo. O to chyba chodziło Samuru. Aby łowcy wytępili wszystkie słabe wampiry, by te mocne dołączyły się w akcie zemsty do burmistrza i podporządkowali sobie ludzi - prychnął, gdy tylko przypomniał sobie występ ojca w telewizji na rynku głównym. Totalny olew ze strony łowcy, jak i rady która chyba upadła lub wygrzewa tyłki na Maroko. Wtedy wydawało się to zabawne szlachetnemu, ale w sytuacji gdy sam jest na celowniu ma zamiar ratować swoje dupsko i tyle.
- Co do pytania... od czego zaczynamy? - spytał gdy wypełnił i oddał arkusz jednej z podopiecznych wielkoluda. Z internetem nie miał żadnych problemów, chociaż nie był pewny czy to będzie takie bezpieczne. W końcu w tych czasach nawet małolaci dla jaj włamują się na konta bankowe i szkolne bazy danych.
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Pon Kwi 06, 2015 8:40 pm

Zdecydowanie dużo zebrało się wampirów, o wiele więcej niż Aki się spodziewał, ale nie komentował tego, na razie nawet pominął fakt iż wśród osób które tutaj przybyły znajdowały się osoby które bardziej niż na sto procent należały do tego samego łańcucha genetycznego co Samuru z którymi mieli walczyć. Pytanie tylko czy to arogancja samego wampira sprawiła, że jego rodzina stanęła przeciwko, czy też przyszli szpiegować, tego nie mógł być pewien i miał nadzieję, że Garruch ma przygotowany jakiś dobry pomysł na wybadanie ich. póki co dostali kartki do wypełnienia. Aki wpisał dane niczym w kartotece w oświacie, wielkolud zawsze mógł je zweryfikować, więc Akiemu było wszystko jedno, to tylko zbędna papierkowa robota, no ale cóż. Słuchał pytań jakie zadawali ci co już odważyli się odezwać i sam ciekaw był odpowiedzi, co tak właściwie będą robić, przynajmniej na dobry początek? Jak się tego dowie to może zada inne pytanie jeśli takie mu się w głowie zrodzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by OP Garruch Pon Kwi 06, 2015 10:08 pm

Kolejna osoba się spóźniła-Garruch nie był ślepy i zresztą miał miejsce prawie idealnie skierowane w stronę wejścia. Przypominało mu to ostatnie zebranie łowców, ale sytuacja była zupełnie inna.
Niemniej na pewno bardziej był za takimi sytuacjami, niż za ich brakiem. W końcu było ich coraz więcej. Większa ilość wampirów idealnie odwzorowywała sytuację oświaty. A potem dziwić się, że oświata nie próbuje walki, prawda...? Łatwo krytykować- wielu ludzi zostało zmienionych w wampiry, albo po prostu co mądrzejsi uciekli.
Pierwsze pytanie padło od ostatniej 'przybłędy', która nie raczyła nawet usiąść, a pomieszczenie jest wielkie, w końcu to WIELKA sala. Tak więc oddaliła się od nich na dobre dziesięć, albo i nawet piętnaście metrów.
-Usiądź... Jak się boisz wampirów, siadaj obok Tory...-Tory się obróciła i uśmiechnęła do dziewczyny. Byli mniej więcej tego samego wieku i co najważniejsze była człowiekiem- należała też do grupy organizatora. Jeśli jej nie jest w stanie 'zaufać' to nie zaufa tu nikomu. Może tak właśnie powinno być?
Ah, gdyby Elliot mógł to powiedzieć na głos, aby wyręczyć Garrucha...
-Obdarzyć zaufaniem musisz tylko mnie i te dwie dziewczyny... Reszcie najlepiej nie ufaj, a po prostu uznaj, że macie zbieżne cele.- Wskazał Dory i Tory, które tym stwierdzeniem się trochę speszyły. Były jednak gotowe na taką "odpowiedzialność".
Czy stary inkwizytor źle mówił? Jeśli nie chciała się spoufalać z wampirami to nikt jej do tego nie zmusi, poza tym zadania, które będą dostawać przeważnie będą porozrzucane po całym mieście, albo w innym czasie, dzięki czemu nie będą mieli ze sobą styczności, chyba że będzie wymagała tego sytuacja. To w końcu nie oświata. Tutaj pomoc drugiemu jest opcjonalna, bo lepiej ratować własną dupę, niż narazić się dla 2-3 nieznajomych. Współpraca. Tak, oczywiście. To musi być.
Potem pojawiło się pytanie mniejszej kopii Samuru. Oczywiście wypełnione kartki były zbierane...
-Zaczęliśmy już...- Odpowiedział spokojnie po czym wskazał na zebrany arkusz-Dory i Tory zaraz powysyłają wam na komórki podane w formularzu sprawy związane z waszymi logowaniami na stronie... Co do jej bezpieczeństwa, nie martwcie się. System automatycznie usuwa wiadomości z całego dnia, a osoby wchodzące później, nie mogą zobaczyć wcześniejszych wiadomości.-Garruch celowo pominął sprawę tego, iż przed wyczyszczeniem serwera zostaje sporządzona kopia czatu, aby na osobnym dysku przenośnym mieli wszystkie rozmowy prowadzone na czacie. Ta informacja do niczego się im nie przyda. Dzięki takim działaniom również będą mogli weryfikować prawdę i kłamstwo użytkowników.
-Zanim zapytasz "co dalej"... poczekasz, aż dostaniesz polecenia na swoje konto na stronie. Wiadomość czytasz raz i usuwasz... I tyczy się to każdego... Ktoś czegoś nie rozumie?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Lucjusz Wto Kwi 07, 2015 11:21 am

Lucjusz, kiedy tylko zasiadł przy stole, zaczął się rozglądać za kolejnymi, którzy dochodzili i zasiadali do stołu. Na każdego zwrócił uwagę i przyjrzał mu się dokładnie. Czy ich oceniał? Nie. Najwyżej stwierdzał czy są młodsi czy starsi, ale po wyglądzie ciężko rozpoznać, zwłaszcza, jeśli się jest wampirem. Mimo to, nie ważne...
Kiedy tylko łowca, który zorganizował zebranie zaczął mówić, to oczy Lucjusza, patrzyły an niego i tylko na niego, co mogło sugerować, że jest zainteresowany tym co mówi, jak i to, że darzy go szacunkiem. Chociaż czym w tych czasach jest szacunek? Dla niektórych niczym, a dla innych znaczy wiele.
Miał wiele racji, przez co nie miał zamiaru się na razie wypowiadać, tylko uważnie słuchał. Co by mu to dało, gdyby się odezwał i powiedział niemal to samo co Gabriel, tylko w inny sposób? Nic, więc siedział cicho.
Po chwili dostał papier z długopisem. Westchnął i pokręcił chwile głową biorąc za długopis. Zamarł na chwile zastanawiając się nad czymś, jednak ostatecznie zaczął pisać, wszystko co chciał Garruch. Jednak pisał dane, którymi obecnie się posługiwał, nie pisał swojego prawdziwego imienia, wiedząc, że i tak nie dojdą do jego prawdziwych danych. Wynikało to z tego, że był osobą nie ufną, zwłaszcza jeśli chodzi o łowców. Nawet jeśli mieli wspólny cel, to inie brał tego pod uwagę. Nie ufał nikomu nawet Garruchowi, który nieco wcześniej mówił, że muszą mu zaufać. Kiedy skończył położył długopis na kartce i usiadł prosto. Dalej siedząc cicho, co mogło wywołać lekki zdziwienie. Czyżby na prawdę nie miał nic do powiedzenia?
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Wto Kwi 07, 2015 11:51 am

Rosa pokręciła głową z niesmakiem. Poczuła się urażona pomysłem, że mogłaby się bać aż tak bardzo. No cóż, jest nowa, więc powinna się tego spodziewać. Wiele osób źle ocenia po wyglądzie. Podeszła jednak do stołu i odsunęła krzesło obok dość wysokiego mężczyzny o srebrnych włosach. Nie usiadła jednak. Jej wzrok jeszcze raz perlustrował wszystkich obecnych. Uśmiechnęła się z przekąsem.
-Pomimo wszystko wolałabym używać pseudonimu. Wybacz nie znam Cię-
powiedziała i objęła wzrokiem obecnych na sali
-Ani w sumie nikogo z was, więc skąd pewność, że te dane nie posłużą do innego celu?-
Ach ten niewyparzony język młodej dziewczyny. Czasami rzeczywiście powinna niektóre rzeczy przemilczeć, jednak co poradzić skoro taka już jest. Spojrzała się intensywnie na łowcę, który prowadził spotkanie. Miała pewny siebie niewzruszony wzrok, który aż przewiercał mężczyznę.
-Skąd pewność, że jak już zrobimy co trzeba to KTOŚ nas nie zabije w nocy?-
Wypowiedziała słowo "ktoś" z aż przesadzonym naciskiem. Wydawałoby się, że mówi o obecnych na sali wampirach. Tak, ale tylko po części. Philian nie ufała nawet ludziom. Ba, ona sama sobie nie ufała. Zastanowiła się przez chwilę co zrobiłby mistrz w tej sytuacji. Ledwo powstrzymała szyderczy uśmiech, który wkradał jej się na usta. Jej drobne ciałko na chwilę zesztywniało, jednak siłą woli zdołała się rozluźnić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Yvelin Wto Kwi 07, 2015 12:55 pm

Blondynka siedziała w ciszy, zareagowała jedynie lekkim uśmiechem na pojawienie się Elliota. I tak jak większość omiotła spojrzeniem zebranych. Większości nie znała, również nie wiedziała czy może im ufać, niezależnie od tego czy to wampir czy człowiek. Szczerze mówiąc nie zdziwiła się tym, że w zebraniu brało udział więcej krwiopijców. To co działo się w mieście spowodowało, że większość ludzi zwiała. Karteczkę którą otrzymała wypełniła zgodnie z prawdą. Można powiedzieć, że znała Garrucha, do tego jej akta były w Oświacie i w Akademii pewnie też, więc bez formularza też by ją sobie sprawdził. Jedyne co to podała nowe nazwisko, które pewnie Inkwizytor dopisze do akt. W końcu i tak by się dowiedział, ale przecież Yvelin wcale nie musi się tym przejmować.
Słuchając wszystkiego w pewnej chwili nie wiedziała czy ma się śmiać czy płakać. Oczywiście zaufanie zaufaniem, ciężko kogoś nim obdarzyć, a co dopiero przed minutą poznane osoby.
- A może Ty tu jesteś w innym celu.
Spojrzała na dziewczę, a następnie na organizatorów spotkania. Niestety należenie do takiej organizacji wymaga pewnych poświęceń, a wszystko dla dobra wyższego celu. Chcesz brać w tym udział Ty musisz udowodnić, że można Ci ufać.
- Jeżeli będziemy podważać intencję Inkwizytora, równie dobrze możemy się rozejść i czekać aż kotś nas w nocy zabije.
Syknęła, no cóż troszku się zirytowała, mieli zamiar walczyć z czymś groźniejszym niż samotny wampir niskiego poziomu. Jasne nie wiadomo, czy nie ma szpiegów, ale sprawdzeniem tego powinna zająć się góra.
Yvelin

Yvelin
Mistrz Gry (MG)
Mistrz Gry (MG)

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Cienka, długa, blizna na prawym policzku. Długa, nieco szarpana, blada blizna na podbrzuszu.
Zawód : Malarka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : - | Salome - NPC, Alexandrine
Moce : Przydatne


https://vampireknight.forumpl.net/t633-yvelin-shiroyama https://vampireknight.forumpl.net/t1148-yvelin#17606 https://vampireknight.forumpl.net/f79-posiadlosc-sharp

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Wto Kwi 07, 2015 2:09 pm

Rosa uśmiechnęła się pod nosem usłyszawszy słowa wampirzycy. Trafiła w sedno, dziewczyna była tutaj w zupełnie innym celu. Tak naprawdę nie obchodziły ją losy tego miasteczka, ani tym bardziej jego mieszkańców. Była tutaj po to aby wykonać misję, którą jej powierzył mistrz. Ale oczywiście nie przyzna się do tego. Oparła się rękoma o stół i spojrzała przeciągle na swoją rozmówczynię. Nie czuła obrzydzenia, jakie zwykle jej towarzyszyło w spotkaniach z wampirami, była niezwykle rozbawiona. Przekrzywiła głowę na bok i ostrożnie cedziła każde słowo.
-To w jaki sposób do siebie mówimy nie ma znaczenia, jest to określenie naszej osoby czyż nie?-
jej słowa były aż namacalne.
-To jest oczywiste, że jeżeli nie zrobimy nic to i tak nas czeka łóżko dwa metry pod ziemią. Jednak po co obdarzać się zaufaniem i pokazywać kim tak naprawdę jesteśmy? Po co nasze dane i imiona? Część z nas pracuje i uczęszcza do szkoły i niekoniecznie chciałoby się mieszać swoje życie prywatne w to wszystko-
nabrała powoli powietrza do płuc. Czuła jaj jej serce przyśpiesza. Nie znała prawdziwego imienia nawet swojego mistrza a przeżyła z nim połowę swojego życia. zacisnęła pięście i zaczęła mówić dalej.
-Owszem podważam słowa Inkwizytora, co nie znaczy, że mówię abyśmy się odwrócili na pięcie i wyszli i dali się pozabijać jak stado bezbronnych owiec. Z tym, że musimy działać zgodzą się wszyscy, skoro mamy tylko wspólny cel to opierajmy się tylko na tym, niepotrzebne są do tego nasze dane-
Jej wzrok był spokojny a słowa wypowiadała bez emocji, jak to miała w zwyczaju w takiego typu dyskusjach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Lucjusz Wto Kwi 07, 2015 2:29 pm

W pewnym momencie spojrzał na dwie kobiety, które zaczęły prowadzić między sobą dość ciekawą konwencje, tak bynajmniej zdawało się Lucjuszowi, przez co zaczął je obserwować, ciekawy co z tego wyniknie. To, że patrzył na dziewczyny, to nie znaczy że ignorował resztę.
Słysząc co plecie dziewczyna, chciało mu się rzucić w jej stronę, zdanie które niemal będzie ociekało kpiną, jednak nie przybył tu po to by kpić sobie z gówniarza. Zwalał na to, że dziewczyna była młoda i jeszcze nie potrafiła dostrzec, pewnych rzeczy.
Uważał, że zaufanie, jest potrzebne, aczkolwiek sam nie ufał nikomu. JEśli ma ufać, to musi mieć jakiś konkretny do tego powód, a nie pyk i już. Nie znał  Gabriela, przez co mu nie ufał, nie ma co się dziwić. Wątpliwe, by osoby na jego miejscu zaufały swojemu wrogowi. To co ich łączy, to mają wspólny cel, jak na razie nic więcej.
-Młoda Damo. Postaw się po stronie Pana, który prowadzi zebranie. Na jego miejscu, założę się o głowę, że chciałabyś wiedzieć z kim będziesz pracowała, a że jest w mieście chaos, to niekoniecznie musi być on w papierach. Lepiej wiedzieć kto jest kim, by nic nas nie zaskoczyło. Może to być także, mały test, na sprawdzenie, kto tak na prawdę przejął się sprawą Burmistrza. Stąd te dane, bynajmniej ja to tak odbieram. A naszy cel, to inna sprawa.- Odparł do młodej łowczyni. MIał zamiar jeszcze coś powiedzieć, jednak zachował to dla siebie, by nie urazić nikogo z obecnych.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Gość Wto Kwi 07, 2015 2:39 pm

Gabriel normalnie już się niecierpliwi, co też dostanie na zadanie. Podlanie kwiatków? Naprawienie rozwalającego się płotu? Słuchał łowcy, samemu nic nie mówiąc. Nie miał nawet pomysłu na zadanie pytania. Obserwował każdego, jednak zatrzymał się dłużej na Rosie. Ta już zaczynała go irytować swoim zachowaniem. Posłał jej chłodne spojrzenie. Czy dla niektórych posadzenie swoich czterech liter na krześle, było naprawdę za trudne? Już nawet nie mówiąc o tym, aby się po prostu zamknęła i nie wdawała w zbędne dyskusje.
"Po co nasze dane i imiona?"
Po to, aby wysłać je do firmy zajmującej się plantacją bananów. Ostatnio szukali ludzi, którzy będą je prostować. Idealnie się nadajesz. Tych myśli wolał jednak nie wypowiadać.
- Zamknij się z łaski swojej i słuchaj - wskazał na drzwi. - Jeśli coś nie pasuje, to tam masz wyjście - w szeregach raczej nie potrzebowali kogoś kto potrafi tylko gadać i nic więcej. Dziewczyna chyba nie do końca zdawała sobie sprawę, gdzie przyszła. Nawet jakiś nieznajomy postawił zwrócić uczennicy uwagę. Ta chyba powinna się zastanowić, czy na pewno chce tutaj przesiadywać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach