Apartament Lucjusza.

Strona 18 z 18 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18

Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Clarie Pią Sty 19, 2018 1:58 am

Biało włosa otworzyła delikatnie oczy, kaszląc lekko. Już po chwili zauważyła, że nie jest przypięta, lecz nie wywołało to u niej uśmiechu. Podniosła się cicho do pozycji siedzącej, w tym samym momencie chwytając się za brzuch. Czuła przynajmniej, że ma na sobie ciuchy więc czuła się bezpieczniejsza w minimalnym stopniu. Miała ochotę krzyknąć, lecz po pierwsze nie wiedziała, czy znienawidzony przez nią wampir tu jest, a po drugie wolała nie denerwować go bardziej. Rozejrzała się cicho, lecz jedyne co widziała to ciemność, co nie było za bardzo pocieszające. Nie, kiedy wiedziała, że znajduję się w takim miejscu z tym potworem. Miała jednak nadzieję, że nic nie jest jej wujkowi. Jednak nie mogła mu pomóc, bo pamiętała wcześniejsze słowa wampira. Czuła krew, lecz powstrzymywała głód, nie chciała mu pokazać, o ile on tu był, że jest potworem takim jak on. Poza tym obiecała sobie, że nie napiję się nigdy krwi prosto od osoby, nie miała zamiaru łamać tej obietnicy.
- Jest tu kto ?
Zapytała cicho, rozglądając się wokół.
Clarie

Clarie

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizna przechodząca pod jej lewym okiem, blizna na policzku
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Telekineza, kontrolowanie lodu


https://vampireknight.forumpl.net/t3587-clarie#77646 https://vampireknight.forumpl.net/t3639-arie-clarie

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Sty 19, 2018 4:22 pm

Lucyfer siedział na krześle przy biurku i czekał. Zamknął spokojnie oczy, wyjmując sobie jedynie piersiówkę z krwią i z alkoholem. Nie potrzebował teraz wzroku by doskonale wiedzieć co się dzieje dookoła niego. Siedząc pił sobie spokojnie, czekając na jakiś szmer. Doczekał się go, przez co też otworzył ślepia, kierując je w kierunku hałasu. Było ciemno jednak był wstanie dostrzec, to co robiła dziewczyna. Zadał mu pytanie, jednak ten nic nie powiedział, a obserwował dalej dziewczynę i jej zachowanie.
Wiedział że była głodna, nie miał co do tego żadnych wątpliwości. Dlatego też czekał aż kobieta załapie w końcu zapachy krwi ludzkiej, dziecka które leży nieopodal nich. Dodatkowo Clar miała pod ręką swojego wujaszka, jednak ten nie budził się. Odniósł powiewniejsze rany niż ona sama. Człowiek nadal był nie przytomny, ino czasem coś tam burknęła kobieta, czy lekko poruszyła.
Był ciekawy jak wpłynęła na jego zabawki sytuacja sprzed ich snu, dlatego nic nie mówił, a jedynie obserwował, choć jego słuch i węch był wstanie dostarczyć o wiele więcej danych. To było pewne że Lucjusz przygotował coś dla nich, gdyby tak nie było, ta cała wcześniejsza szopka, była by na marne. Wampir bez wątpienia był szalony, jednak nie głupi...
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Clarie Pią Sty 19, 2018 4:38 pm

Dziewczyna podniosła się z ziemi, lecz już po chwili upadła. Wiedziała, że jest osłabiona, dlatego też starała się oszczędzać siły. Dziewczyna kaszlnęła lekko i rozejrzała się wokół. Wiedziała, że mogłaby uciec, lecz nie chciała zostawić wujka. Podeszła do wujka na kolanach, iż nie ryzykowała wstawaniem jeszcze.
- Wujku... Wujku, błagam obudź się... błagam.
Powiedziała, a w jej głosie dało się usłyszeć strach i smutek. Chciała, aby ten wstał i ją przytulił, lecz nie miała pewności czy ten jeszcze kiedyś się obudzi. Przytuliła się do niego delikatnie. Spojrzała w ciemność, a po jej policzkach spływały łzy.
- Pożałujesz tego !
Krzyknęła z trudem, lecz już po chwili złapała się mocno za głowę. Chciała uratować wujka, lecz była na to za słaba. Samo krzyknięcie sprawiało jej wiele trudu.
Clarie

Clarie

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizna przechodząca pod jej lewym okiem, blizna na policzku
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Telekineza, kontrolowanie lodu


https://vampireknight.forumpl.net/t3587-clarie#77646 https://vampireknight.forumpl.net/t3639-arie-clarie

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Takanori Pią Sty 19, 2018 5:12 pm

Takanori od stracenia nieprzytomności zaczynał śnić o szczęśliwej rodzince za czasów jak był mały dzieckiem. Widział rodziców uśmiechających przy stole z rodzeństwem, którzy jedli posiłek. Wampir normalnie mógł rozmawiać z nimi, zatem pomyślał przez chwilę że to jest rzeczywistość. Potem obraz załamywał się widząc jak sceneria zaczynała kruszyć i pękać w drobne kawałki opadając w dół znikając w ciemnościach. Dopiero wampir zobaczył wszędzie czarne tło jak w horrorze. Nie mógł się wyrwać ze koszmaru, który nawiedził umysł wampira i próbowało zatruć na nowo.
W momencie zaczynał z dołu słyszeć głos swojej siostrzenicy jakby błagała o przebudzenie. Wyczuwał strach i smutek dziewczyny. Po przytuleniu młodej zaczynał się budzić panicz w ramionach dziewczyny. Ślepia otworzył złote, poczuł na sobie opatrunki co był zdziwiony. Nie wiedział czy może mówić ale wydusił jedynie krótkie słowa układając w zdanie.
- Spokojnie, nic mi nie będzie. Nie płacz proszę - wypowiedział słowa z trudem, bo nadal krtań go mocno bolała. Poczuł łzy dziewczyny spływające na jego policzek. Nie mógł więcej powiedzieć dlatego pokazał gestem żeby nie krzyczała bo pogorszy sytuację. Potem w powietrzu wyczuł czyjąś krew i to nie była wampirza, ale ludzka która zaczynała kusić jego nozdrza. Siostrzenica mogła zauważyć u Mikage przemianę złotych ślepi w szkarłatny odcień co oznaczało, że nie potrafił swojego głodu kontrolować. Głód był na tyle nieujarzmiony, że musiał sobie poradzić w ciężkiej sytuacji chcąc posilić ludzką krwią. Woń posoki była tak silna, że musiał zaufać swojemu węchowi chcąc dostać się do niej. Przymrużył ślepia chcąc działać taktownie i nie chcąc uszkodzić samego siebie, zatem złożył nogi zginając je to zaczynał się czołgać po zimnej powierzchni kierując w stronę ofiary. Wampir z trudem na kolanach przemieszczał aż do momentu jak wyczuł ograniczony ruch czyli wpadł prosto na mebel, a na niej pościel. Zapach ludzkiej osoby była w zasięgu ręki. W tym momencie zgiął ponownie nogi chcąc przykucnąć na tyle żeby wejść na łóżko i udało mu się o dziwo. Ostrożnie poruszał się żeby nie spaść i poczuł ciepłe kobiece ciało aż nie mógł powstrzymać wtedy wbił swoje kły w jej szyję. Zaczynał łapczywie pić krew bo był strasznie wycieńczony i spragniony. Przypomniał sobie o Clarie że musi zostawić część krwi żeby naprowadzić młodą do tego miejsca. Po wypiciu krwi stan jego nieco polepszył się ale nie na tyle żeby mówić czy wykonywać sprawne ruchy.
Takanori

Takanori

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Złote gadzie oczy
Zawód : Adwokat | Lekarz | Aktor | Biznesmen | Wojskowy | Doradca militarny głowy rodu Hiou
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : brak
Moce : Teleportacja | Czarny Ogień | Mroczne Ostrze


https://vampireknight.forumpl.net/t3062-w-budowie-takanori-hiou https://vampireknight.forumpl.net/t3288-takanori-hiou https://vampireknight.forumpl.net/t3103-apartament-takanori

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Sty 19, 2018 11:05 pm

dziewczyna się zorientowała o nieopodal znajdującym się wujku. Wstawanie w takim stanie było wykluczone. Niech zna jednak łaskę Lucjusza, który rozkuł ich, rzucając do jednego kąta. Wampirzyca przystąpiła do budzenia wujka, któremu przyszło to z trudem. Oboje wyglądali, jak z krzyża zdjęty, a nic nie wskazywało iż koniec jest bliski.
-Pożałuje, lecz to Cię zgubi.
Odezwał się cichym, lecz grubym głosem, nie musząc się martwić iż ta go czasem nie dosłyszy. Krew i jej zapach, bez wątpienia zaczęła jej mącić umysł. A co z ludzką kobietą? Leżała tak jak przedtem, niczego nie świadoma. Przebudził się i wampir. Próbował uspokoić kobietę mimo iż jego głos brzmiał co najwyżej jak bełkot wywołanym zmiażdżeniem jaj. Głos musiał wymuszać, a to wiązało się z paraliżującym bólem, ostrym, który bez wątpienia wykrzywi pysk Taki. Mężczyzna czuł krew, nic dziwnego że przy swoim stanie, zapragnął dorwanie kobiety. Tak żałośnie zaczął próbować dostać się do kobiety. Rozlegały się kolejne hałasy a Lucjusz już był pewny.
W chwili gdy ten doczołgał się do łóżka, wampir pociągnął za wajchę, oświetlając łózko, na którym kobieta jedynie coś burknęła.  Widział stan Wujka wampirzycy a mimo to uśmiechnął się podle, po czym obserwował dalej jego zachowanie. Ten podciągnął się, by wczołgać na łóżko. Tak żałośnie wyglądał. Prawie nagi, choć jego majtki były także w opłakanym stanie.
-Wyglądasz jak gówno... Niemniej przestań nim zaczniesz...
Skierował się karcąco do wampira który miał problem z pragnieniem, jednak nie przewidział jednego. Lucjusz to wszystko ukartował, by dojebać im jeszcze bardziej. Tak czy inaczej, Taka postanowił zaatakować kobietę. W tym samym momencie Lucjusz wstał i powoli podszedł do wampira, po czym wykonał wykop w brzuch wampira, który zapewne ocuci jego zapały co do człowieka. Sam usiadł na krawędzi łóżka po chwili patrząc na wampiry.
- Jedno życie. Uratowałem jedno w zamian oddasz mi swoje. Niebawem podam Ci adres na który co tydzień będziesz przysyłał mi swoją krew. Dodatkowo nie myśl, że to koniec... Pilnuj uważnie telefonu, bowiem będę żądał nie tylko krwi. Resztę dowiesz się w swoim czasie... Rozumiesz?
Odparł z chłodem, obserwując wampiry które leżały na parterze przed jego przenikliwym spojrzeniem. Spojrzał na ludzką kobietę, po czym teatralnie pogładził ją po twarzy. Ach wywierał na nich ich wole. Gołd przyciśnie ich na pewno więc zgodzenie się było nieuniknione. Dopiero wtedy Lucyfer zdecydował się na wstanie i zrzucanie kobiety na ziemi, prosto w łapska więźniów.
-Ma przeżyć.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Clarie Pią Sty 19, 2018 11:32 pm

Białowłosa zacisnęła lekko ręce, gotowała się w niej złość. Nie miała zamiaru pozwolić takiemu draniu jak on rządzić jej wujkiem.
- Koniec to może być twój.
Powiedziała chłodno. Podeszła słabo do dziewczyny wbijając w nią kły. Wypiła wystarczająco krwi, by móc odzyskać siły. Puściła spokojnie dziewczynę.
- Sądzisz, że dobrym pomysłem było dopuszczenie mnie do krwi ?
Uśmiechnęła się lekko, może nie odzyskała jeszcze w pełni sił, lecz czuła, że powoli wracają one do niej. Oparła się cicho o ścianę, przyglądając się mu obojętnie. Wiedziała, że tym razem ma szanse się obronić.
- Myślisz, że kim jesteś, by go tak traktować śmieciu ?
Powiedziała chłodno, a jej oczy przybrały szkarłatny kolor, nie miała zamiaru dopuścić, by ten tak traktował jej wujka. Wiedziała, że ten jest draniem, lecz nie wiedziała, że aż takim.
Clarie

Clarie

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizna przechodząca pod jej lewym okiem, blizna na policzku
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Telekineza, kontrolowanie lodu


https://vampireknight.forumpl.net/t3587-clarie#77646 https://vampireknight.forumpl.net/t3639-arie-clarie

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Takanori Sob Sty 20, 2018 12:35 am

Mężczyzna po przebudzeniu przez swoją siostrzenicę poczuł się nie co inaczej, jakby uczucia które były zakopane głęboko w sercu zostały wyciągnięte na wierzch. Nie zdawał sobie sprawy co to było ale mógł jedynie podejrzewać. Był bardzo osłabiony i zmęczony ale nie poddawał się dlatego chciał dojść do ofiary, która gdzieś leżała w ciemnościach. Taka nie myślał nad niczym innym, żeby dojść do siebie i wziąć stąd Clarie jak najdalej od tyrana. Brunet zauważył światło które padało na oświetlone łóżko, a dalej było ciemno strasznie. Nie przewidział wampir, że to mogłaby być pułapka ale skąd miałby wiedzieć gdyż  wykręci chamski numer. Wampir strasznie czuł się podle w tej sytuacji, był poniżony a tego nie tolerował gdyby miał szansę na obronę i nie był poważnie zraniony to może by zaczął walczyć ale nic nie wiadomo czy miałby szansę w starciu. W myślach młodzieniec był mocno wkurwiony ale na twarzy zachował zimną krew na której ciężko określić co on teraz myśli w tej chwili. Usłyszał słowa nieznanemu mu wampira dlatego na boku pięść ścisnął ze złości ale potem emocje zaczęły stopniowo spadać. Niespodziewanie poczuł wykonany wykop w swój brzuch wtedy warknął z bólu aż musiał opanować swój przeklęty głód. Oczy przestały być szkarłatne. Usłyszał uważnie słowa wampira, który do niego przemówił chłodnym tonem. Po wysłuchaniu jego słów powiedział jedynie:
- Dobrze, zrozumiałem - odpowiedział z wielkim trudem bo nie miał innego wyboru. Nie mógł pozwolić na to, żeby psychopata dotknął jego siostrzenicy bo nie miał zamiaru widzieć krzywdy. Nie wiadomo co tak naprawdę by było jemu jeśli on ruszy mu bliską osobę serca. Obserwował wzrokiem mężczyznę i przymrużył swoje złote ślepia chcąc zachować ponownie zimną krew i usłyszał ostatnie słowa jego o przeżyciu kobiety. Po chwili usłyszał słowa siostrzenicy która pogarszała cały czas sytuacje, zaczynał robić gesty żeby w końcu zrozumiała że ma nie robić nic. Mówił doskonale że nic mu nie będzie i że będzie dobrze dlaczego tak ona rzuca się wtedy spojrzał po raz kolejny i widział coś co było mu wcześniej obce. Zrozumiał w końcu czyżby ona coś do niego czuła?
Takanori

Takanori

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Złote gadzie oczy
Zawód : Adwokat | Lekarz | Aktor | Biznesmen | Wojskowy | Doradca militarny głowy rodu Hiou
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : brak
Moce : Teleportacja | Czarny Ogień | Mroczne Ostrze


https://vampireknight.forumpl.net/t3062-w-budowie-takanori-hiou https://vampireknight.forumpl.net/t3288-takanori-hiou https://vampireknight.forumpl.net/t3103-apartament-takanori

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Nie Sty 21, 2018 9:52 pm

Więźniowie mieli przerąbane od samego początku, jednak co było gorsze? To co spotykało ich teraz, czy to nieznane u łowcy? Ciężko było to ocenić, niemniej wampir smakujący mięso swoich, nie wróżył nic dobrego. W dodatku osoba tak chciwa, a zarazem sprytna jak Lucjusz była osobą, której ignorowanie może mieć krytyczny skutek. Tak było w tej sytuacji, zwłaszcza gdy między utargiem mężczyzn, wcięła się kobieta... Twarz zabójcy mimo monotonnego spojrzenia, przybrała chłodniejszy wyraz. Rzucił im kobietę, do której najpierw przyssała się Clar. Kobieta była drobna, a przy maksymalnym spuszczeniu krwi, aby wampirzyca mogła odzyskać większość sił musiała kobietę wyssać w większości, co oznaczało iż dla drugiego wampira zostało niewiele. Jednak wampirzyca wypiła tyle, by jej ciało mogło normalnie funkcjonować. Wraz z powrotem energii pojawił się cięty język.
-Naprawdę uważasz, że jesteś wstanie mi cokolwiek uczynić?
Mruknął do niej gardłowo wyrażając swoje politowanie co do jej osoby. Dostała odrobinę krwi i próbuje mu tu skakać? Czyżby aż tak śpieszno było jej do śmierci? Poza tym śmieciu?
-Nie wiesz dokąd prowadzi nas wiara... Dawniej wierzono, że świat płaski jest, dziś tylko wzbudza to śmiech...
Mruknął do dziecka przed nim, widząc jej zachowanie. Czy ona naprawdę myślała że jeśli dostała odrobinę krwi to była mu równa. Niech nie będzie żałosna. Spojrzał po chwili na Takanori, by po chwili przykucnąć przy nim, uwalniając mu koniczyny.
-Zawarliśmy pakt. Nie zapomnij o nim i nie uciekaj... Odnajdę Cię wszędzie. Teraz zbieraj mi dupę stąd.
Wraz z zapadnięciem słów, wstał z łóżka z zamiarem szybkim krokiem podejścia do Clar, którą dociśnie do ściany gdy złapie ją za ramie.
-Z Tobą jednak nie skończyłem... Chcesz się zmierzyć ze mną? Tym samym licząc się ze śmiercią? Nie bądź idiotka...
Znał odpowiedz już teraz, bowiem nikt o zdrowych myślach, na obecną chwile nie próbowałby skakać do silniejszego wampira, który jest w pełni sił. Dla osłabionego wampira krwi C było to niemal samobójstwo.
-Pogódź się ze swoim żałosnym losem i zabieraj się stąd razem z nim. Pilnujcie telefonów... Ciebie młoda też to się liczy
Wraz z zapadnięciem słów zechce ją oderwać od ściany i pchnąć w kierunku wujka. Oczywiście mogła go atakować, nim cokolwiek powiedział, jednak wraz z pierwszym atakiem i Lucjusz dokończy dzieła.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Takanori Nie Sty 21, 2018 10:22 pm

Wampir poczekał jak Clar wypije trochę krwi z ludzkiej dziewczyny, a potem on przyssał się chcąc dopić posoki. Gdy dokonał takiej sytuacji wiedział, że jeśli będzie nadal go prowokować to zginie natychmiast. Dlatego musiał szybko coś z tym faktem zrobić. Zaczynał słuchać mężczyzny który miał dużo do powiedzenia aż spojrzał się w moim kierunku który w końcu uwolnił kończyny jak u rąk i nóg. Zaczynał masować szybko i sprawnie.
- Zrozumiałem. Nie jestem tchórzem żeby uciekać dlatego bez obaw - odpowiedział powolnym i bolesnym głosem jednakże wiedział, że nie powinien nic mówić ale cóż wyszło inaczej niż zaplanował młodzieniec. Wstał na nogi w końcu ale ledwo poruszał się bo bolały go stopy. Dopiero zauważył jak stary wampir podchodził do siostrzenicy jego co nie mógł nic zrobić żeby obronić ją. Przymknął ślepia na chwilę słysząc o bitwie? zwariowali do kurwy? nie może na to pozwolić z tego względu więc podszedł do Clar i nieznajomego.
- Clar serio nie warto naprawdę wlewać oliwy do ognia bo wykonasz ogromny pożar - odpowiedział krótko do niej wtedy zamknął usta żeby nic nie mówić ale czuł resztki krwi w ustach które wtedy wypił od ludzkiej istoty. Potem poczuł jak młoda została pchnięta w jego kierunku. Złapał ją wtedy szybko wziął ją w ramiona chcąc odpędzić złe myśli wampirzycy bo jeśli zaatakuje to zobaczy śmierć bliskiej mu osoby. W danym momencie kiwnął głową że wychodzą stąd natychmiast skierowali się w kierunku drzwi i otworzył je, a potem szukał wyjścia z jego apartamentu i zniknęli zamykając drzwi za sobą.

zt z Clarie.
Takanori

Takanori

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Złote gadzie oczy
Zawód : Adwokat | Lekarz | Aktor | Biznesmen | Wojskowy | Doradca militarny głowy rodu Hiou
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : brak
Moce : Teleportacja | Czarny Ogień | Mroczne Ostrze


https://vampireknight.forumpl.net/t3062-w-budowie-takanori-hiou https://vampireknight.forumpl.net/t3288-takanori-hiou https://vampireknight.forumpl.net/t3103-apartament-takanori

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Nie Sty 21, 2018 11:24 pm

Pozwolił im wyjść, a sam podszedł do kobiety, którą opatrzył po czym pozbył się balastu z mieszkania. Ogarnął całą piwnicę, jak i zapoznał się ze splądrowanymi rzeczami z ubrań mężczyzny. Nic nie było w nich ciekawego, no ale nie można mieć wszystkiego. Ogarnął potem siebie, z uśmiechem przyodziewając się w luźne ubrania. Tego dnia już nie wychodził ze swojego domu, a zaopiekował się swoimi pupilami. Nakarmił je zwłaszcza Wilka, który ewidentnie zasłużył.  
Położył się na chwile, po czym udał się na spoczynek. Następnego dnia, jednak po zapoznaniu się z newsami przez komputer, ogarnął się, by następnie opuścić swój dom. Oczywiście zamykając apartament.


z/t
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 18 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 18 z 18 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach