Pokój Smoka i Gina

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Sob Sty 23, 2016 5:01 pm

Haku nie mógł zobaczyć niewidzialnego kumpla Gina, jednak mógł wyraźnie odczuć jego obecność. Ciepło otoczenia sprawiło, że wampir zacisnął zęby zaniepokojony i trochę rozjuszony tym, że został tak perfidnie zaatakowany przez niewidzialną moc. W chwili szarpnięcia na sekundę na plecach czerwonowłosego pojawiły się błękitne płomienie, by po chwili zniknąć zupełnie, moc pożyczona od brata smoka dała o sobie znać, Szczęściem Haku bardziej doświadczony w zmianach mocy panował nad niesforną naturą tejże, a to było tylko ostrzeżeniem dla niewidzialnego przeciwnika, którego chwilę później ukazała mu moc Gina którego chciał chronić.
Haku widząc pojawiającą się sylwetkę z lodu otworzył lekko usta przyglądając się niemal lustrzanej kopi srebrnowłosego którego jednak tak bardzo różnił wyraz twarzy. Po chwili dopiero spojrzał na samego Gina i uśmiechnął się do niego, oraz przytulił do siebie dosyć czule
-Dziękuję Gin. Twój... przyjaciel chyba ma trochę drastyczne metody działania...
Po chwili przemyślenia doszedł do tego nieskomplikowanego wniosku. To, że Gin miał zmyślonego przyjaciela nie zdziwiło go ani trochę, w końcu sam też miał swojego kolegę prześladowcę, który nazywał się Cień. Dlatego też pogłaskał Gina i po chwili ze zrozumieniem spojrzał na nowego przyjaciela
-Pewnie jest zazdrosny, że się tylko tobą zajmuję. Chodź przytulmy go razem, może się lepiej poczuje.
Zaproponował to nie wnikając w to skąd się wzięło alter ego wampira, czy była to jego urojona osobowość, czy też jedyny przyjaciel pomagający w najgorszym czasie, była to część Gina, której smoczy wampir nie zamierzał odrzucać, w końcu przyjacielem dla niego był po prostu Gin, w całości i bez wyjątku. Dlatego też pociągnął żywego Gina za sobą do zmarzniętej postaci i przytulił oboje z jednakową czułością. By po chwili spojrzeć surowo na i tak już topniejącą postać
-I więcej mi się tu nie bić! Jak jeszcze raz skrzywdzisz Gina to ci nie daruję, nie ty jeden jesteś niewidzialny, jak będziesz rozrabiać to naślę na ciebie Cienia!
Skarcił go jak małe dziecko, by po chwili się znów uśmiechnąć o ile rozmrożony Przewodnik nie zacznie znów im dokuczać. Gdyby tak miało być, gdzieś w prawdziwym cieniu smoka kręciły się wesołe iskry ognia lecz w przeciwieństwie do niebieskiego płonienia jakiego używał Haku te miały bardziej seledynowy odcień i były bardziej widmem niż prawdziwym ogniem. Lecz tak nikłe zjawisko mogło się zdawać tylko przywidzeniem gdyż zaraz potem nie było widać już nic niezwykłego.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Sob Sty 23, 2016 10:32 pm

Właściwie ciężko nazwać kogoś przyjacielem, gdy ten nagle atakuje. Nie mniej przez te lata katorgi był jedynym towarzyszem i jedyną istotą, która również znosiła ból Białowłosego. Nie mógł gniewać się wszak na samego siebie. Rozszczepienie duszy od ciała miało swoją cenę - coraz bardziej poróżnili się będąc w separacji, a mimo wszystko nie mogą żyć bez siebie. Doskonale wczuł się w sytuację Smoku, który chyba rozszyfrował zależność między widzialnym, a niewidzialnym bytem. Nie wyśmiał, nie poniżył Śmiecia za zachowanie, ba - zrozumiał go. Sam miał podobny przypadek, o czym dowiedział się później.
Wpierw zaproponował, żeby przytulić się do zamrożonej Mary. Przewodnik jak i Gin zdumieli się na te słowa, chociaż o wiele bardziej ekspresyjnie pokazał to ten pierwszy. Chyba źle ocenił tego wampira, jednakże lata zniewolenia spowodowały, że nie ufał Krwiopijcom. Do tej samej opinii próbował przekonać swego cielesnego Ja, lecz Białowłosy posłuchał rady i po ogarnięciu dwóch anorektyków - Gin objął także swego niewidzialnego odpowiednika. Już miał się wyrywać, lecz usłyszawszy groźbę o nasłaniu tworu o imieniu Cień, zdecydował się na wywrócenie oczu, ciche westchnięcie i czekanie, aż przestaną go dotykać. Mimo zimnej postawy wobec niecodziennej inicjatywy uspokoił się i wymownie spojrzał na Śmiecia. Tak, jakby będzie mieć na niego oko. A później schował się gdzieś poza zasięgiem wzroku, a po środku została sama skorupa z lodu, powoli topniejąca.
Młodzieniec przyspieszył ten proces w ten sposób, iż rozbił szklaną bryłę na mikroskopijne cząsteczki i zaniknęły w atmosferze. Gdyby Haku nie pokazał mu czym jest śnieg, nie zastosowałby tej sztuczki. Przewiesił szczupłe ręce przez kark Czerwonowłosego próbując dojść do ładu. Zmęczył się potwornie, dopiero przy przyjacielu dowiedział się, iż ma taką moc. Wszak chciał tylko rozweselić Wampira, i okazało się, że dzięki myślom oraz wnikliwej analizie jest w stanie zmodyfikować atomy w powietrzu bądź przedmiotach. Jeszcze nie zna się na tym, lecz lekcja z mrozem przyniosła ciekawy rezultat. Może Gin w przyszłości zostanie chemikiem? Tak czy inaczej, obecnie był wykończony, aż zdecydował się puścić kolegę i paść plecami na pobliskie swoje łóżko. Powinien był oszczędzać siły, lecz nie mógł pozwolić, aby Przewodnik zrobił krzywdę swemu towarzyszowi. Ślepia straciły na intensywności, adrenalina również spadła do minimum.
-Haku... -zawołał cicho wpierw bez linii melodyjnej w nuceniu- ♫♪...jakbyś chciał jeszcze... śnieg... to później... muszę odpocząć.♫♪
Zapowiedział poniekąd jedyną formę podziękowania, jaką mógł zasugerować, lecz beznamiętny głos wcale nie odzwierciedlał tego, co gra w duszy Gina. Owszem, dzięki narzuconej melodii było lepiej, aczkolwiek jeszcze nie wszystko. Odchrząknął po śpiewie i przełknął gęstą ślinę. Nie może pić tyle krwi, skoro nie umie poszanować pracy i wysiłku kolegi. Był mu winien wiele, ale odwdzięczyć się uśmiechem nie potrafił. Ani zapomnieniem o przeszłości. Jeszcze za wcześnie, by wyrzucić z siebie troski. Smok powinien być mimo wszystko dumny z siebie i z podopiecznego. Robili postępy. Shiro może najlepiej to ocenić, kiedy odwiedzi swego brata i skontroluje, czy wszystko u nich grało. Śmieć już wiedział, na kim może polegać. Tylko dlaczego nie może liczyć na samego siebie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Nie Sty 24, 2016 3:58 am

No i jednak akcja z tuleniem chyba się udała, bo urojony przyjaciel nie robił już więcej szkód, Haku był ciekaw na ile poskutkowało samo tulenie, a na ile to była owa groźba którą zastosował. Jakkolwiek by nie było, zadziałało. Smok zobaczył jak szklana figura rozprasza się w powietrzu nie zostawiając po cobie śladu poza mroźnym powiewem tam gdzie jeszcze chwilę temu była. Gin zawiesił mu się na szyi, więc odruchowo go objął tuląc póki nie poczuł, że ten całkiem się osuwa przy czym przypilnował by ten klapnął na właściwe miejsce, a nie gdzieś na skraj. Posłuchał słów srebrnowłosego i uśmiechnął się do niego jakby nigdy nic z miną niczym zadowolony kociaczek
-Nie przejmuj się tym, śnieg poczeka, najważniejsze byś odpoczął trzeba dbać o siebie, ne? Odpocznij sobie, tym razem to ja cię popilnuję.
Odpowiedział mu wesoło, odszedł od łóżka tylko na chwilę by wytrzeć podłogę po szybkiej akcji zapoznawczej z towarzyszem srebrnowłosego. Jednak jeśli Ginowi chciałoby się przyjrzeć działaniom smoka to ten ominął miejsce gdzie była krew, wytarł tylko wodę. Za to z cienia smoka wypełzło coś co mogło przypominać krzyżówkę smoka z żabą, o ile taki mieszaniec mógł się składać z seledynowych płomieni, stworzenie ognistym jęzorem zgarnęło to co oddał żołądek zaatakowanego przez Przewodnika wampira. Haku natomiast jakby wcale go nie zauważał, udawał że nie ma w tym nic dziwnego. Sam z resztą nie był pewien czy rozumie naturę stworzenia które zwał cieniem, w przeciwieństwie do sobowtóra srebrnowłosego, Cień nie był kopią smoka, a przynajmniej nie tak dosłownie. Jego forma była chwiejna jakby mogła się zaraz rozsypać, a za razem jakby w jednej chwili mógł wybuchnąć z niego prawdziwy potwór, możliwe że przez dużą zmienność otoczenia smoka ta najbardziej nieprzewidywalna i drastyczna natura się ujawniała przez to co zwane było Cieniem, w przeciwieństwie do Gina, Haku nie odrzucił swoich uczuć, a Cień był raczej mroczną jego częścią która nie rozbiła się zupełnie na oddzielne istnienie, w końcu stworzenie pożarło co miało do pożarcia i wróciło do chłopaka tam gdzie powinien się znajdować naturalny cień. Płomienie zagasły i nic więcej niezwykłego się nie działo. Haku usiadł sobie koło łóżka Gina z swoim niezastąpionym uśmiechem. Spojrzał na niego wesoło
-Ciesze się, że poznałem cię Gin. Wiesz jesteś naprawdę fajny.
Powiedział cichutko tak by nie rozbudzić pewnie przysypiającego ze zmęczenia wampira. Sam może nie był tak nieruchomy jak stróżujący kolega, ale i tak siedział blisko, by w razie czego zareagować jakby był potrzebny. Po chwili też wrócił myślami do brata. Ciekaw był co teraz porabia jego koteczek
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Nie Sty 24, 2016 10:59 am

Czerwonowłosy wampir spisał się na medal. Nie tylko zapobiegł agresji Przewodnika, ale uspokoił Gina. Dobrze, że doszedł do porozumienia z Urojonym, nie chciałby być pośrodku nich i rozdzielać zwaśnione strony, nawet jeśli wina leżała w sobowtórze Białowłosego. W sumie lepiej że tak to się skończyło, bo interwencja Cienia mogła nie wyglądać za wesoło. Jak już leżał na łóżku, zdołał dostrzec ów personę o wyglądzie zgoła odmiennym niż Rogaty kolega. Nie był w stanie opisać, jakie zwierzę przypominało, gdyż nie znał za wiele tych istot. Tylko szczury, karaluchy, koty spotkane na śmietnisku na zapleczu sklepu mięsnego... inne nazywał w myślach chodzącym jedzeniem, albo mięsem - jak był głodny. Tego nie mógł tak sklasyfikować, nie przypominał czegoś bezbronnego czy słabego. Miało swoją aurę tajemniczości, chociażby przez mglistą konsystencję, która z łatwością wtopiła się później w czarny jak smoła cień. A skoro żyło to coś w cieniu Haku - tym bardziej nie może narażać przyjaciela na czyhającą pod stopami istotę. Lepiej nie drażnić, taki nasuwał mu się mechanizm obronny przed żabo-smokiem chłepczącym zaschniętą, wyplutą krew.
Ale bardziej dziwiły go słowa towarzysza niż nienamacalny byt należący do Smoka. Fajny? Gin i fajny? W dodatku Czerwonowłosy cieszył się, że poznał kogoś takiego jak Śmieć? Dlaczego? Anorektykowi mnożyły się pytania w głowie, aż musiał przymknąć powieki i zastanowić się chwilę. Chociażby nad odpowiedzią. Rogaty jegomość wprawił go w spore osłupienie tuż przed zaśnięciem. Wreszcie odezwał się, chociaż zdawało się, że nie słyszałby w tym stanie komentarza towarzysza.
-Iie... -powiedział szeptem już ze zmrużonymi oczyma na miły komplement kolegi, po czym otworzył na moment powieki i utkwiwszy stalowe tęczówki na przyjaciela dodał- ...Haku jest fajny... Shiro też.
Zakaszlnął dwukrotnie, skulił się bardziej w sobie (chociaż miał wielkie łóżko i mógł rozłożyć się na nim całkowicie - z przyzwyczajenia przybrał taką postawę), jeszcze chwilę spoglądał w przyjaznego kompana, a później zmrużył powieki i zapadł w sen. Przewodnik siedział po drugiej stronie łóżka, o czym świadczyło wgniecenie na materacu, i przyglądał się żywym osobom: Ginowi oraz Smokowi. Wygląda na to, że rzeczywiście zdołali utworzyć szczególną nić porozumienia, a to by znaczyło, iż Urojony Przyjaciel mógłby przestać istnieć w przyszłości. Chyba, żeby scalił się z ciałem anorektyka - póki co z lekkim uśmiechem cieszył się, iż jego ciało nie cierpiało z powodu nowych krzywd. Zabawne - przecież sam przyczynił się do szybszej drzemki Wampira. Tak to bywa z tą impulsywnością.

***

Białowłosy spał kilka godzin, na tyle długo, że nawet nie zauważyłby, gdyby Haku za ten czas udał się na zajęcia szkolne, albo gdzieś w odwiedziny. Bolało go ciało od starych ran, potłuczeń i zrośniętych szwów, lecz nie zdradzał tego w żaden sposób. No, może tym, iż nie zwlekł się z łóżka od razu po przejrzeniu na oczy, tylko kilka minut później. Krew jaką otrzymał i tak spowodowała, że było mu znacznie lepiej. Jeszcze towarzystwo kolegi, który przecież miał własne życie, a zdecydował się pilnować Długowłosego, podnosiło na duchu. Potarł dłonią obolałą skroń wyrzucając z głowy resztki koszmaru, chociaż i te nie były tak straszne jak ostatnio. W ogóle nie dało się widzieć po mimice twarzy Gina, że go trochę sen zmęczył. Nie chciał robić dodatkowych, niepotrzebnych problemów. Wreszcie usiadł po turecku na łóżku i odgarnął dłonią długie pasma włosów, które nachodziły mu na twarz. Niebieskooki wydawał się być w dobrej kondycji, ale zastanawiał go odrobinę Cień. Pamiętał co widział przed snem. Zaraz jednak myślami wrócił do rzeczywistości.
-♫♪ Haku, Shiro nie wrócił? ♫♪
Zapytał cicho, odrobinę melodyjnie rozglądając się po pomieszczeniu, a później zbliżył się do skraju łóżka i wstał na nogi. Pilnował się, by być zawsze w gotowości. Na co? Ciężko stwierdzić, może na to, co mu Haku zaproponuje? Sam nie umiał sobie zorganizować dnia, ale poznawał się powoli z różnymi czynnościami. Kąpiel, masaż, sen, posiłek, rozmowa, poznawanie po trochu świata zewnętrznego (ostatnia lekcja dotyczyła śniegu) i praca nad swoją mocą. A i zakupy, ale to już trzeba było mieć... pieniądze czy jakoś tak.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Lut 07, 2016 9:49 pm

Wyszło na to, że po tym bardzo dziwnym dniu, Shiro po prostu wrócił do Akademika. A dokładniej do brata i nowego kolegi, których pozostawił jakiś czas temu. Cóż, skoro obiecał, że wróci... To właśnie jest. Trochę tylko skołowany. W końcu został unieruchomiony i ugryziony. Ale na szczęście nic mu się nie stało, więc raczej nie było co rozpamiętywać. Tylko trochę będzie czuć od niego jego własną krwią.
Zapukał do drzwi, po czym ostrożnie zajrzał. Wcześniej był we własnym pokoju, by pozostawić odzienie i przebrać się w mundurek szkolny. Lepiej nie ryzykować, że spotka wkurzonego nauczyciela lub też prefekta. Umył również twarz, pozbywając się z niej "krwawego pocałunku".
- Cześć! Wróciłem! Na chwilę jednak - zawołał przy wejściu kotowaty. - Co porabialiście? - oczywiście, nie miał pojęcia co się tutaj działo, gdy go nie było. Po prostu wyszczerzył ząbki w uśmiechu, po czym oparł się o ścianę tuż przy drzwiach. Nie ośmielił sie wejść dalej. W końcu, mogli teraz sobie nie życzyć jego towarzystwa, a gdyby tak było, szybko ewakuowałby się z tego miejsca. Miał jeszcze trochę rzeczy do ogarnięcia, ale również pragnął spędzić trochę czasu z tą dwójką.
Przekrzywił łebek, po czym przeciągnął się leniwie. Jego ogonek wędrował z jednej strony na drugą, a Shiro patrzył po pomieszczeniu swoimi żółtymi tęczówkami, czekając na jakąś reakcję z którejś ze stron. Nic ciekawego.
- Nie przeszkadzam wam, prawda? - dodał jeszcze, trochę z niepewnością w głosie. W końcu odważył sie spytać o to.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Esmeralda Nie Lut 14, 2016 10:11 pm

Interwencja na prośbę graczy
MG: ~ Esme


Trzech masywnych mężczyzn ubranych w białe lekarskie fartuchy wysiadło z karetki i skierowało się pod wskazany adres. Akademia Cross. Tak wiele słyszało się o tym miejscu. Już nie tylko w grę wchodził fakt połączenia placówki dla ludzi i wampirów, ale również i samo zainteresowanie burmistrza. Zaginięcie głównego dyrektora i wejście nowych zmian. Może dlatego placówka była pod stałym cenzorem różnych służb i wystarczyła jedna potwierdzona informacja, by tak oto sztab napakowanych gości, zmierzał do jednego z pokoi.
- Tak szefie, jesteśmy już na miejscu – powiedział przez radio barczysty blondyn o głosie typowego radiowca. Towarzyszył mu tęższy i nieco niższy brunet oraz szatyn o podobnej posturze. Wszyscy trzej zatrzymali się pod pokojem, a jeden z nich zapukał.
- Dzień dobry. Poinformowano nas, że znajduje się tutaj osoba, która pilnie potrzebuje pomocy medycznej i rehabilitacji – blondyn przemówił, gdy tylko ujrzał jednego z gospodarzy małego przybytku. Rozejrzał się po pokoju i zatrzymał wzrok na białowłosym.
- Nazywam się Antonio Blau i jestem lekarzem. Dowiedzieliśmy się o wszystkich nieprzyjemnościach jakie miałeś okazję wyświadczyć i naszą rolą jest udzielenie pomocy i postawienie Cię na nogi. Dyrektor został poinformowany o całej sytuacji – stwierdził i zrobił miejsce dla dwóch pozostałych by mogli wejść do środka.
- Będziecie mogli go odwiedzać, ale najpierw musimy zadbać o jego zdrowie– jeden z mężczyzn złapał jasnowłosego i poprowadził go ku wyjściu. Jeśli w pokoju znajdowały się jakieś rzeczy należące do Gina, mężczyźni je zgarnęli, a pozostali chłopcy dostali adres placówki do której przenoszono ich przyjaciela, wraz z numerem telefonu i salą do której Taka został skierowany.


Medycy i Taka zt
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Sro Lut 17, 2016 5:52 am

Haku trochę się w tym wszystkim pogubił. Ledwo się Gin obudził, dopiero się zapytał o Shiro to wszedł po chwili kiedy smoku kręcił głową przecząco. I jeszcze Shiro się pytał, czy im przeszkadzał? Haku pokręcił głową tym razem by ogarnąć myśli
-a w czym Shiro może nam przeszkadzać? Nii-chan czekaliśmy na ciebie, Gin jest już czysty i wiesz? Właśnie się dowiedzieliśmy, że potrafi robić śnieg.
Powiedział tylko tyle nim do pokoju przyszły kolejne osoby tym razem wolontariusze których niechybnie Haku musiał po części znać. Więc nie tylko Haku martwił się sytuacją nowego przyjaciela. To też słysząc wypowiedź lekarza podszedł do Gina
-Gin idź z nimi, oni potrafią trochę więcej ci pomóc niż ja obecnie. Ale będziemy mogli go odwiedzać, prawda?
Zapytał chwilę przed tym jak dostał odpowiedź twierdzącą, razem z wizytówką gdzie ma być Gin. Trochę mu się smutno zrobiło, bo polubił nowego kolegę, jednak wiedział dobrze, ze nie jest w stanie sam zapewnić mu leczenia, a widział na własne oczy szmatę wszytą w miejsce skóry. Pomógł lekarzom rozróżnić które rzeczy należą do chłopaka, wszystko to co dopiero mu kupili wraz z bratem. Haku przytulił Gina na pożegnanie nim go mu ostatecznie zabrali i wrócił do pokoju siadając na łóżku. Najchętniej już by poszedł za srebrnowłosym gdyby nie to, że musiał dać czas lekarzom. No i przyszedł Shiro którego teraz Haku przytulił do siebie mocno
-Shiro-chan co dziś robiłeś? Trochę długo cię nie było.
Zainteresował się znów kotowatym którego tak kochał. Szkoda, ze braciszek nie mógł poznać lepiej Gina, ale może jeszcze będą mieć okazję?
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Lut 17, 2016 9:29 pm

Zamrugał oczami, ciut zaskoczony, ale zaraz po tym uśmiechnął się radośnie.
- Naprawdę? To super! - tymi słowami podsumował wszystko, co usłyszał. Był ciekaw, jak wyglądało to, co zrobił Gin. Śnieg... Może to jego moc? Tym bardziej chętnie by ujrzał! No i nie bardzo wiedział, co go tutaj ominęło, ale nagle... Ktoś tutaj zawitał.
Shiro poczuł skołowanie na widok nieznajomych mu osób. Nie wiedział, z kim miał do czynienia, ale wystarczyła ich obecność, by nieco wycofał się. Jednakże wychodziło na to, że nie ona była zainteresowana kotowatym, a samym wampirem, którego nie tak dawno poznali. Posmutniał trochę, że został zabrany, ale rudowłosy postanowił zaufać im, że uda im się pomóc białowłosemu. I, że będą mogli się niedługo spotkać. Samą wizytówkę schował, postanawiając, że jeśli będzie możliwość, wykorzysta ją. Również pożegnał się z samym wampirem... Aż został sam z bratem.
Nie zdążył się nic odezwać, gdy nagle poczuł mocny uścisk. Zaskoczyło go to trochę, ale samo uczucie zniknęło, zastąpione zadowoleniem z tego faktu. Nadal trudno było mu się przyzwyczaić do tego, ale postęp w tym kierunku był widoczny. Również nieco jego ogonek się uniósł.
- Umm... - zastanowił się chwilę. - Poznałem nowe osoby. Dwójkę wampirów w restauracji. I z nimi trochę spędziłem czas - odpowiedział mu. Nie dodał, że został potem ugryziony.
Uniósł za to głowę, po czym ją nieco przekrzywił.
- Zmieniłeś kolor - stwierdził po prostu. Inny kolor oczów i włosów... - Dlaczego? - zaciekawiło go to. Nieco dziecięce pytanie, ale mimo wszystko chciał poznać na nie odpowiedź.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Nie Mar 06, 2016 12:07 am

Przez chwilę jeszcze myślał o wybyłym koledze, lecz kiedy kotowaty się pochwalił nowymi znajomościami, smoczy wampir zainteresował się tym
-Haa? znów kogoś poznałeś? A przynajmniej mili byli dla mojego kochanego braciszka? Wiesz? Martwiłem się o ciebie trochę, tak długo cię nie było.
Wymruczał i pomiział nosem szyję kotowatego, być może go lekko przy tym gilając. Ale teraz kiedy Shiro znów był przy nim Haku był znów spokojniejszy, taki szczęśliwy, choć i trochę być może za bardzo się łasił do kotowatego. Pytanie o kolor go trochę zaskoczyło i przez chwilę myślał w ogóle co odpowiedzieć
-Soczewki ściągnąłem przed kąpielą, a farba się po prostu zmyła, nie była zbyt mocna. A co wolisz mnie w zielonej wersji? Czy w takiej? Teraz mamy ten sam kolor włosów, ale twoje oczka są piękniejsze, niczym jasne słońce w pogodny dzień. Moja cudne słoneczko.
Dał mu całusa w czoło które się ku niemu odchyliło jak tak na niego spoglądał. Po chwili zastanowił się co by tu zrobić teraz kiedy zostali sami
-Shiro-chan, jest tu gdzieś jakaś dobra cukiernia?
Zapytał trochę podchwytliwie, nie dało się nie zauważyć jak bardzo młodszy brat lubił słodycze, więc musiał to z pewnością wiedzieć
-Jakby było ciepło, to można by kupić coś smacznego. Co powiesz by pójść na spacer a po spacerze obejrzeć jakiś film z przekąską?
Uśmiechnął się do niego i mierzwiąc mu kłaczki z troskliwością czekał na odpowiedź kotowatego.
-Ewentualnie jak nie chcesz wychodzić to możemy coś zamówić tutaj, chyba się tak da, ne?
Nie był tego pewien, ale sam lubił też trochę leniuchować pod ciepłym kocykiem.
-Mógłbym zaparzyć kakao...
Myślał sobie na głos dalej.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Mar 07, 2016 6:58 am

Przekrzywił nieco łebek i uśmiechnął się ciepło do brata.
- Byli - wolał jednak nie wspominać o szczegółach. No, ale Shiro nie wystraszył się aż tak bardzo i nie miał o nich złego zdania. - Chociaż nietypowo rozmawia się z wampirami, które są o wiele starsze - przyznał się mu jeszcze. Niby chłopak miał siedemnaście lat, ale raczej nie zachowywał się odpowiednio na swój wiek. - Naprawdę? Nie powinieneś. Kiedyś wyjdą ci zmarszczki za to martwienie - dodał po chwili. Nie musiał aż tak martwić o kotowatego, da sobie radę!
Zachichotał cicho czując łaskotanie w okolicy szyi.
- Haku, to łaskocze! - wymamrotał cicho. Jego uszy uniosły się, a on sam uśmiechnął się po prostu.
Za to, gdy zeszła rozmowa na temat koloru włosów i oczów, rudowłosy musiał również zastanowić się nad własną odpowiedzią.
- Właściwie, Kohaku, to zależy od ciebie, nie ode mnie - zauważył dość spokojnie. - Jak tobie jest wygodniej - lekko zaczerwienił się przez pocałunek, jak i komplement. - Jeśli są jak słońce, to twoje jak niebo - odpowiedział mu. Kilka drobnych gestów, a sprawiło, że poczuł niebywały gorąc. A może już robiło się o wiele cieplej? Chwila, a czy ostatnio nie było śniegu... Więc dlaczego?
- Cukiernia? - ożywił się wyraźnie. - Jedna jest całkiem dobra w centrum - odpowiedział mu. - Albo ta przy plaży. Mają tak pyszne ciastka - rozmarzył się troszkę. Nie wiedział na to bratu ta informacja, ale może sam chciał poznać dobre wyroby?
- Możemy się przejść - pokiwał lekko głową. Jeśli w tym było ukryte jakieś drugie dno, nie wyczuł tego.
Potarł nieco policzek, zastanawiając się jeszze.
- Nie jestem pewny - odparł po chwili Shiro. - Ale jeśli chcesz zostać, to mam jakieś słodkości w swoim pokoju. Mogę przynieść - zadeklarował się.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Pon Mar 07, 2016 9:04 pm

Haku zaśmiał się słysząc słowa brat, zmarszczki? a wampiry w ogóle miewały zmarszczki?
-Uważasz, ze się od tego zrobię brzydki jak śliwka? O nie... nie mogę na to pozwolić... w takim razie kupię krem na zmarszczki, w końcu nie mogę ci przynieść wstydu, ne?
Stwierdził żartem, dalej łaskocząc mimo tej uwagi. Po kolejnej odpowiedzi się zastanawiał chwilę, jak wolał? w sumie sam nie wiedział, pod tym względem miał rozdwojenie jaźni, raz wolał tak a raz naturalnie. to była kwestia aktualnego samopoczucia, czasem nosił soczewki bo chciał się upodobnić do brata, a z drugiej strony przez rude włosy, miał wciąż zły nastrój kiedy jeszcze nie miał przy sobie Shiro jak teraz, właściwie to je ukrywał przed samym sobą pod tą jadowitą zielenią. A teraz kiedy miał go przy sobie, był gotów się chwalić tą rudą czupryną tak podobną do tej młodszego brata.
No i zauważył w końcu, ze Shiro tulony przez niego jest taki cieplutki... co robiło się niebezpieczne. W głowie smoka znów się pojawiły szalone myśli które były nieco przeciwne jednoczesnemu uczuciu by chronić Shiro. Zauważył, że Shiro się ożywił na myśl o słodkościach. No przynajmniej już wiedział gdzie Shiro lubi kupować smakołyki. Choć musiał się wyraźnie zmuszać by w ogóle słuchać podekscytowanego głosu brata którego najchętniej by teraz tutaj schrupał. Przytulił go mocniej i oparł głowę na jego ramieniu próbując wyłączyć te dzikie myśli. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że mogło to nieco zaboleć kotowatego. Ale jeszcze udało mu się powstrzymać. Choć nie liczył na to, ze na długo, czuł zapach Shiro który go kusił na tyle mocno by jego niebieskie oczy przybrały na chwilę czerwoną barwę
-Przepraszam Shiro-chan. Chyba trochę przesadziłem z Ginem, oddałem za dużo krwi. Chodźmy do miasta, kupimy mnóstwo ciastek, no i wiesz... coś dla mnie.
Powiedział trochę zmuszając się do uśmiechu, bo to co robił wcale nie było takie łatwe, jednak nie mógł zrobić mu krzywdy, jeszcze nie, póki jeszcze się nie zatracił. Na razie spacer... trochę się przewietrzą, może trochę znów złagodnieje... miał nadzieję.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Mar 08, 2016 8:47 pm

Parsknął cicho śmiechem na słowa brata.
- To będziesz musiał go sobie kupić naprawdę dużo - powiedział wesoło wampirek. - Albo po prostu przestać tyle się o mnie martwić! - dodał jeszcze, mrużąc nieco oczy. Shiro da sobie radę! Więc braciszek nie musiał się tyle zadręczać tym, co się działo z młodszym, gdy go nie widział.
Pomimo wszystkiego, Shiro zaczął wiercić się w uścisku wampira.
- Z-za mocno ściskasz - odezwał się do niego. - P-proszę... Rozluźnił trochę uścisk.
Skrzywił się, czując ból. Miał zamiar, o ile nie posługa go brat, samemu się uwolnić. Naprawdę bolało to! Chociaż, nie wierzył w to, że specjalnie mu robił krzywdę, mimo to, jego ogonek zaczął wędrować, zdradzając tym samym jego emocje.
- A... - zamrugał oczętami, czując lekkie skołowanie. - To niedobrze! - powiedział, wreszcie zaczynając myśleć. - Nie ma jakiś tabletek, które by ci pomogły? Mogę poszukać! No i możemy się przejść - zapewnił go chłopak.
Nie wiedział, co chodziło mu po głowie, ale mimo wszystko, młody był bardzo ufny, więc nie doszukiwał się innego dna.
- Chyba, że ja pójdę i przyniosę ci wszystko? - zaproponował mu jeszcze.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Sro Mar 09, 2016 10:35 pm

Dobrze, że Shiro nie miał jednak mocy czytania w myślach brata, bo mógłby się wystraszyć naprawdę. Już i tak zareagował dosyć nerwowo. Jednak głos upomnienia zadziałał, nie chciał zrobić bratu naprawdę krzywdy. Jedynie pragnął go na tyle boleśnie by stracić nad sobą panowanie. Mimo wszystko nie był normalną osobą, choroba umysły której wszak wyleczyć się nie dało potęgowała emocje młodego wampirka który się starał jak mógł i tak powstrzymywać. To już Shiro miał się o co bardziej martwić o brata niż sam Haku o niego który był raczej łagodnego usposobienia na co dzień więc raczej nie sprawował problemów.
-Przepraszam Shiro-chan. Tabletki, a tak dyrektor coś dał, chyba na komodzie leży. Choć wolałbym coś... prawdziwego, po drodze możemy przecież pójść po mięso prawda?
Jeśli Shiro się zgodzi to Haku się po prostu ubierze w swój biały płaszcz i pójdą do miasta, po drodze smoczy wampir kupi trochę świeżego mięska które wszama. W samej cukierni Haku pozwoli Shiro wybrać smakołyki warte uwagi "w końcu brat jest stąd więc pewnie najlepiej wie co jest najlepsze" i obowiązkowo serniczek który sam uwielbiał. Przy okazji chciał się dowiedzieć co najbardziej z tych smakołyków lubi kochany braciszek. Po napełnieniu siatek mnóstwem smakołyków wrócili do akademika. Haku wydawał się trochę bardziej rozluźniony, jednak była to kwestia chwili kiedy mogło się to zmienić. Mimo to na razie było dobrze
-Nii-chan jaki film byś chciał obejrzeć?
Zapytał spokojnie kiedy postawili siatki na stoliku, a Haku zasiadł przed komputerem by znaleźć coś ciekawego do puszczenia, by mogli razem sobie usiąść na łóżku i zajadać łakocie. Może dosyć prozaiczne zajęcie, jednak... w końcu z bratem, prawda? Przez to nieco wyjątkowo.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Mar 10, 2016 6:08 am

Zamrugał oczami, słuchając brata i zarazem ciesząc się z jego obecności. Oczywiście, nie wiedział, o czym mógł myśleć starszy, więc nie miał się na baczności, a na dodatek... Nietrudno zdobyć zaufanie tego wampira, wystarczyła chwila bycia dla niego dobrym. Tylko że ściskanie naprawdę bolało! Ale chyba słowa zadziałały, prawda? Miał taką nadzieję. No i nie zdawał sobie za bardzo sprawę, że mogło przecież chodzić o jakąś chorobę? Zresztą, czy to teraz było istotne?
- Nic nie szkodzi - zapewnił go rudowłosy wampirek, uśmiechając się do niego ponownie. Nie złościł się przecież! To był wypadek, a młode wampiry nie zawsze przecież zdawały sobie sprawę z tego, jaką posiadają siłę. - I dobrze, możemy po nie pójść - na wspomnienie o mięsie sam odczuł na niego chęć, pomimo tego, że nie tak dawno jadł. Nie powiedział jednak nic o tym takiego. Będą słodycze!
Więc po chwili oboje już byli w celu podróży. Chłopak powybierał różne słodycze, kierując się własną wiedzą i doświadczeniem na ten temat. I oczywiście, nie mogło zabraknąć czekoladowych ciastek, które wręcz uwielbiał, jednak mimo to, starał się powstrzymywać, by nie naciągnąć zbytnio funduszy.
Po powrocie do pokoju miał o wiele lepszy humor niż wcześniej. Trudno nie mieć, jeśli posiadało się tyle łakoci! Odłożył je ostrożnie na łóżko i przeciągnął się delikatnie niczym kociak.
- Film? - zamilkł na chwilę, zastanawiając się nad tym. - Sam nie wiem... - przyznał się mu. - Może jakiś jeden z najnowszych, które ostatnio leciały w kinie? - zaproponował mu. - Chyba, że masz coś szczególnego na oku - dodał jeszcze młodszy. Ściągnął z siebie golf, a same buty pozostawił przy drzwiach pokoju. Po czym usiadł na łóżku, czekając na wybór starszego, jeśli chodzi o film.
Ale to nie było dane im. Nagle rozdzwonił się telefon chłopaka, co sprawiło, że spojrzał najpierw przepraszająco na brata.
- Gomen, zobaczę tylko o co chodzi - zwrócił się do niego i wstał, odchodząc nieco dalej. Po czym nastąpiła fascynująca rozmowa telefoniczna, przy której nieco zbladł. Po rozłączeniu się, spojrzał na Kohaku.
- W-wybacz, muszę iść. Moja przyjaciółka... Ona... Potrzebuje mnie - odezwał się do brata i uśmiechnął się przepraszająco. Nie chciał go pozostawiać samego, ale z drugiej strony... Również i ją nie powinien. Nie teraz. Dlatego też pożegnał się z bratem, zgarnął swoje rzeczy i udał się w wskazane miejsce.

z/t
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Sie 07, 2016 1:22 pm

Nieważne jaki sposób wybrali, ważne było to, że dotarli na miejsce. Celem podróży był pokój należący do jego brata. Tylko to mu przyszło na myśl by wybrać, jak i zaproponował to. Gdy już dotarli na miejsce i pewnie z jasnowłosego może zostać zdjęty efekt mocy, Shiro położyłby się na drugim z łóżek i przycisnął łapki do głowy, a dokładnie tam, gdzie znajdowały się jego kocie uszy. Na pyszczku pojawiło się niezadowolenie.
- Za duże zamieszanie. Haku-nii, mam nadzieję, że ogarną to wszystko - wymamrotał wampirek.
Naprawdę się bał o to, co mogło się tam stać z innymi. Nie wiedział dokładniej, jak to będzie wyglądać, ale by przez przypadek innych nie narazili na niebezpieczeństwo!
- Ah... I co teraz? - uniósł głowę i skupił na nim swój wzrok. Nie wiedział, co jeszcze mogli zrobić, chociaż... Może jakieś jedzenie kupić? Mógł nawet podreptać po nie, chociaż jak widać, w perfekcyjnym stanie to nie jest.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Nie Sie 07, 2016 5:02 pm

W szpitalu był posłuszny poleceniom wydawanym przez Haku i Shiro. Cieszyli się ogromnym szacunkiem w oczach tego, którego uratowali ze szpon śmierci, stąd nie było ani słowa sprzeciwu. Inaczej miało się to ze zmierzeniem się z własnymi słabościami. Miał nie patrzeć się na boki, ani nie skupiać się na otoczeniu, tylko na Braciach, którzy szli noga za nogą tuż obok. Niewiele w zasadzie uszli - być może z winy Gin'a, który szedł mozolnie, jak zombie. Młodszy z Ratowników zdecydował się na szybkie działanie i z łatwością uśpił Śmiecia, który momentalnie zgiął się w pasie jak scyzoryk. I w tym momencie nie wiedział, co się z nim stało, lecz o wiele bardziej się uspokoił nie słysząc hałasu, nie widząc nieznanych ludzi.
***
Ocknął się będąc położonym na łóżku, który pamiętał jak przez mgłę. Spał tutaj kiedyś, jak znaleźli go, odratowali i przyprowadzili Bracia do Akademii Crossa. W zasadzie to miał dzielić pokój ze Smokiem, nie mniej zdrowotnie nie nadawał się do bycia współlokatorem. A czy psychicznie był gotów? Cóż, o wiele lepiej komunikował się z Haku i Shiro niżeli z kimkolwiek innym, kogo spotkał na drodze. Znaczy się, będąc wampirem. A raczej zwykłym, nic nie wartym śmieciem.
Usiadł ostrożnie na skraju łóżka i przyglądał się w milczeniu, jak Czerwonowłosy mocno trzymał się za głowę. Wyraźnie nadwyrężył siły lub zdolności, ale był tak szybki w akcji, iż nie wiedział, że to dzięki jego sztuczce spał jak zabity, do tego przeniesiony w ekspresowym tempie aż tutaj. Nie ma co - bracia Fuyuki mogli spokojnie zakładać nową Drużynę Pierścienia, czy Drużynę A. Dzięki ich współpracy i pomysłowości wyciągnęli ze szpitala swego kolegę. Ale czy aby na pewno dobrze zrobili? Czy zastanowili się, dlaczego w sposób konspiracyjny musieli interweniować w sprawie Gin'a? Srebrnooki milczał przez długi czas, lecz miał uszy i oczy otwarte. Starał się nie uronić ani jednego słowa, ani jednego westchnięcia czy ziewnięcia towarzyszy. Tyle dla niego zrobili, tyle wysiłku i pomysłowości wykorzystali, w dodatku sami narażali się na przykre konsekwencje, a mimo to pomogli. Jak tylko znalazł moment milczenia i ciszę, w którą mógłby na chwilkę wpasować się, powiedział niemal szeptem:
-Dziękuję.
Jedno słowo, błahe, ale szczere. Co prawda to słowo nie sprawi, że Shiro odzyska witalność, że Haku będzie spokojniejszy o egzystencję brata, swoją czy kolegi, nie mniej nic więcej Białowłosy nie posiadał. Z wyjątkiem ubrań, po prawdzie ubrań od tych samych Wampirów, które widzi przed sobą. Anorektyk wiedział, ile dla niego ryzykowali, i wciąż ryzykują trzymając przy sobie Długowłosego, dlatego należało się coś więcej niż słowa podziękowań. Za bardzo zależało mu na dobru jedynych jego Sprzymierzeńców. Odruchowo jego dłoń powędrowała do krtani, aby lekko naciskać palcami na struny głosowe, chociaż były już wyleczone.
-Szukają mnie... -spuszczając wzrok na podłogę rzekł cichutko, jakby nie chcąc być usłyszanym gdzieś poza tymi ścianami- ...muszę iść... gdzieś daleko... nie wiem gdzie... żeby Was nie zabili.
Splótł palce w koszyczek i nerwowo je zaciskał. Przewodnik siedział obok i w milczeniu przyglądał się obecnym Wampirom. Już bez uśmiechu, jak to miał w zwyczaju, a z powagą. Gin chyba zbierał kolejne siły na słowa, które już nie wysypał z rękawa jak poprzednie, a tylko skoncentrował się na dwóch najważniejszych wyrazach.
-Tylko... odpocznę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Sro Sie 24, 2016 5:34 pm

Choć Haku się nie przejmował za bardzo innymi ludźmi w szpitalu, to jego towarzysze najwyraźniej się martwili za trzech. Shiro nie wyglądał najszczęśliwiej, jeszcze zaczął przyciskać łapki do uszu i wyglądał już zupełnie jak kulka nieszczęścia, co poruszyło bezdusznego zwykle s,oka do tego by się zmartwić stanem brata którego jako jedynego kochał bezgranicznie.
-Shiro-chan, na razie odpocznij, nie denerwuj się już niczym więcej. Musisz zebrać siły, już i tak byłeś w nieciekawym stanie, a poradziłeś sobie wspaniale.
Odpowiedział łagodnie bratu podchodząc do niego i głaszcząc relaksująco po łebku masując najprawdopodobniej rozbolały łepek. Liczył na to, że pomoże to choć trochę rozluźnić się zmęczonemu kotowatemu. Dalej kontynuując masaż relaksacyjny patrzył na Gina który im podziękował i nawet uśmiechnął się uspokajająco
-Proszę. Choć i tak chcieliśmy cię stamtąd zabrać. Tylko właściwie Gin, powiesz nam później co się stało?
Zapytał swobodnie lecz nie nalegał by ten to zrobił. Mimo to Gin i tak zdradził nieco rąbka tajemnicy kiedy powiedział, ze chce stąd odejść. Czyli ktoś chciał go zabić? Tak zrozumiał to Haku, nie wiedział tylko kto i po co. Choć im dłużej nad tym myślał tym bardziej snuł domysły "czy to były właściciel-skurwysyn dowiedział się o Ginie, że jednak żyje? Czy ktoś po prostu postanowił się zabawić nim, bo zauważył, że ten musiał być wcześniej maltretowany. Ciężko mu było teraz stwierdzić autentyczność którejś wersji, lecz ani jedna ani druga nie była optymistyczna. Jednak i Gin był zmęczony, więc nawet nie bardzo się dało porozmawiać o czymś sensownym by nie umkło to tej dwójce, mimo to nie przeszkadzało to Haku
-Racja tobie też przyda się odpoczynek. Oboje odpocznijcie, Gin nie przejmuj się nikim. Znajdę miejsce w którym będziesz bezpieczny, gdzie wszyscy będziemy bezpieczni, od pewnego czasu szukałem takiego miejsca, jak się zregenerujecie zabiorę was tam.
Mówił spokojnie z lekkim uśmiechem, niemal błogim, a głównie dlatego, że miał obok siebie obie istoty które darzył pozytywnym uczuciem, właściwie to jedyne które takim darzył, bo nikogo innego nie lubił. Może gdyby nie to, że przy poznaniu Gina był też Shiro to ich znajomość by wyglądała całkiem inaczej? Kto to wie co by wtedy zrobił Haku, jednak z jakiegoś powodu Haku jednak zdołał polubić Gina, pomógł mu nie raz i wyglądało na to, że pomoże jeszcze nie raz. Być może Gin przez przypadek dołączył do tej dziwnej rodzinki, może akurat nie przez przypadek? Akurat Shiro był oczkiem w głowie brata, lecz w sumie poza nim nigdy nie szukał towarzystwa, nawet wśród świrów podobnych sobie, a teraz? teraz znalazł go przypadkiem i być może Gin i Haku mieli ze sobą więcej wspólnych cech niż z pozoru się wydawało.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Sie 24, 2016 6:17 pm

Shiro mamrotał cichutko pod nosem nieco niezrozumiałe słowa. Dokuczało mu nadal to, lecz przyczyn było więcej, niż ta dwójka mogłaby uważać. Nie tylko wpływ mocy na jego ciało, ale również fakt, że wyglądał w takim miejscu. Teoretycznie powinno być dobrze, skoro to nie było jakieś ciasne pomieszczenie, lecz z drugiej strony, rudowłosy miał nadal we wspomnieniach to, co robił z nim Durzo. I tak jakoś jedno kojarzyło się mu z drugim...
Skrzywił się lekko, po czym wyraźnie rozluźnił w chwili, gdy odczuł działanie Haku na własnej głowie. Opuścił ręce i westchnął cichutko.
- Hai, hai - wymamrotał cicho. - Haku-nii, nie martw się. Zaraz mi przejdzie - dodał jeszcze. W głębi siebie nie wierzył w te słowa. Znał swoje możliwości i limity, jeśli chodziło o wykorzystywanie umiejętności. Jego ciało nie potrafiło znieść zbyt długiego używania ich. - Będzie dobrze... Naprawdę... - żachnął jeszcze. Nie musi się tak bardzo o mnie martwić. Uśmiechnął się niemrawo.
Gdy usłyszał szept ze strony Gina, uniósł głowę, by spojrzeć na niego.
- Nie ma sprawy - zwrócił się do niego. - Nie musisz dziękować za to, Gin.
W końcu jesteśmy przyjaciółmi, prawda? - dokończył w myślach, posyłając mu łagodny uśmiech, zanim opadł głową ponownie na łóżko, wzdychając cicho. Jego stan nie był perfekcyjny i nie ukrywał tego. Nie potrafił po prostu. To wszystko dawało się mu we znaki, a nie posiadał kilkudziesięcioletniego doświadczenia, by potrafić się opanować. Pozostawało tylko uspokajanie ich słowami.
Sam chętnie by dowiedział się o co z tym wszystkim chodziło, lecz nie wypowiedział tego na głos. Nie wiedział o co chodziło. Sam telefon czy wydarzenie w szpitalu wydawało mu się być wystarczająco tajemnicze, by zarazem zaniepokoić młodszego.
Poruszył nieco ogonkiem, burcząc cicho.
- Gin, nie wydziwiaj. Nas tak łatwo się nie da pokonać - fuknął cichutko, wręcz czując się niedoceniony, jeśli chodziło o własne umiejętności. Co z tego, że był mały i teraz osłabiony? On sobie da radę z przeciwnikami i tyle w tym temacie! - I dobrze, dobrze, będę odpoczywać, no.
Machnął ogonem, zanim przymknął oczy. Nie zasnął, po prostu chciał jak najszybciej zregenerować siły, a i przy okazji brać udział w ewentualnej rozmowie.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Nie Sie 28, 2016 10:30 am

Odpoczynek... gdyby mógł... czuł doskonale oddech swoich oprawców na karku. Zamknął na moment oczy szukając nadziei w słowach towarzyszy. Rzeczywiście, brzmiały krzepiąco, ale tak naprawdę najbardziej docenił ich wolę niesienia mu pomocy. Skrzywił lekko usta. Za wiele im jest winien, by ciągnąć farsę. Nie, nie mają tyle czasu, żeby odpocząć w pełni. Ktoś musi zginąć. Przełknął ślinę i powoli otworzył zmęczone powieki.
-Nie rozumiecie.
Ton głosu Gina był chłodny, jakby spowiadał się przed policjantami, a nie przed przyjaciółmi. Zacisnął dłonie w pięści i podniósł lodowy wzrok na Haku i Shiro. Może chciał ich zniechęcić do udzielenia mu pomocy, ale dlaczego? Co stało się w szpitalu? Dobre pytanie.
Wziął karteczkę ze stolika i długopis, coś zaczął na niej skrobać. Jednocześnie nie zmieniał tonu głosu mówiący:
-Nigdzie nie będziecie ze mną bezpieczni. Sam jestem niebezpieczny.
Mówił ciągle tajemniczo, lecz wyraźnie nawet przebywanie w tym miejscu nie przynosiło mu ulgi. Nie chciał narażać ani Shiro ani Haku na nieprzyjemności. A tak się złożyło, że sama obecność Białowłosego ściąga na nich katów. Mieli swoje problemy, i tak był im wdzięczny za krótkie wytchnienie u ich boku, że dzięki nim udało się zgubić na godzinę trop. Bardzo tęsknił za Braćmi, i chciał wiedzieć, czy wszystko z nimi w porządku. Skoro żyli, to największa nagroda dla kogoś, kto nigdy przedtem nie przywiązał się do nikogo. Do tego stopnia, że wolał poświęcić swoje życie niż ich ciągnąć ze sobą na dno.
-Źle zrobiłem, że tutaj przyszedłem. Oni już tu są.
Wstał na równe nogi i zakradł się do okna i rzucił kątem oka na widok za nim. Stało czterech typów, w tym jeden akurat spojrzał w kierunku Gina. Na szczęście Białowłosy cofnął się w porę i nie został zauważony. Tak, to ewidentnie te typy. Wolność tak dobrze smakuje, lecz najwyraźniej nie jest mu dana. Nie siadł na łóżku, tylko stał i podpierał ręką skroń i próbował coś wymyślić. Nie, to nie było myślenie. Rozświetlone oczy Długowłosego wskazywały, że użył swojej zdolności, tylko gdzie?
Jak tylko dało się usłyszeć donośny krzyk z zewnątrz, to był znak do ucieczki. Nie wziął ze sobą niczego, tylko bez słowa rzucił się na drzwi i otworzył je zostawiając bez słowa Dobrodziejów, których misja ratunku dla Białowłosego na tę chwilę musiała zostać przerwana. Dla ich dobra. Muszą wypocząć, zregenerować się. On odciągnie uwagę uzurpatorów placu przed akademikiem. Dla ich dobra.
Po anorektyku zostały tylko nadmiar ciuchów i karteczka z koślawym charakterem pisma na łóżku. Treść karteczki brzmiała:
Nie zapomnę o Was.
~Gin.

z tematu
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Pon Sie 29, 2016 6:42 pm

O ile Shiro był gotów posłuchać w końcu swojego brata i odpocząć tak z Ginem nie było już tak prosto. Właściwie nim się smok obejrzał srebrnowłosy doprowadził do tego, że zostali sami. Cała ta akcja była szybka, a Haku choć bardzo chciał pomóc swojemu nowemu przyjacielowi, to martwił się też o Shiro który był wyraźnie wycieńczony.
-Gin... bądź ostrożny!
Zawołał za nim wiedząc już, że nie zatrzyma wampira który wypadł przez drzwi jak oparzony. Wcześniej słyszał też krzyk na zewnątrz, więc z ciekawości zajrzał ukradkiem przez nie zauważając podejrzanych typów, czyżby to byli ci którzy tak bardzo martwili Gina? Czy to oni byli odpowiedzialni za to, ze tak się bał?
Mina smoka się zrobiła zamyślona, zastanawiał się nad tym czy jest sposób by pomóc jakoś wampirowi, jednak na razie musiał troszczyć się o brata, nie mógł pozwolić by ten był teraz w niebezpieczeństwie, więc rozumiał nieco zachowanie Gina, w duchu miał nadzieję, że srebrnowłosy nie wpadnie w jakieś gorsze kłopoty.
Usiadł na łóżku koło Shiro wcześniej sięgając po karteczkę zostawioną przez srebrnowłosego i pogłaskał brata po głowie nadal zamyślony, wyraźnie martwił się tym wszystkim, nie o siebie, a o tą dwójkę, jedyną która stała się bliska jego sercu. Patrzył też na to jak Shiro zareaguje na to co się stało, oby się to za bardzo nie odbiło na kotowatym.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Sie 30, 2016 6:03 pm

Tak naprawdę to Shiro przegapił odejście Gina, bo... Zasnął. Gdyby było inaczej, pewnie starałby się zatrzymać białowłosego od takiego odejścia. Bądź co bądź tak nie było, a zmęczony chłopak przespał pewien czas.
Niedługo później odzyskał świadomość. Jego uszy delikatnie poruszyły się, a ogonek drgnął, gdy otwierał swoje ślepia. Przetarł je, czując jedynie senność, trzymającą go jeszcze w swoich szponach. Dopiero po jakiejś minucie udało mu się w miarę ogarnąć, tak, by zaczął rejestrować to, co się tutaj działo.
Wystarczyło raz wciągnąć powietrze do płuc by przekonać, że coś jest nie tak. Zapach... Tak, zapach jednego z wampirów był o wiele słabszy, jakby już go nie było tutaj. Uniósł głowę, starając się rozejrzeć i zrozumieć, co się działo. Gin... Nie czuję tego zapachu dobrze. Gdzie jest? Gdzie wywiało ich jasnowłosego towarzysza? Skoro przegapił owe odejście, nie wiedział dokładnie, jak to teraz wszystko wyglądało.
Przekrzywił głowę, po czym przeciągnął się nieco.
- Haku-nii? - na początku nie rejestrował nawet, gdzie był jego starszy brat, dopiero teraz zaczął. No i oczywiście jego świadomość już została trochę rozbudzona, a on chciałby oczywiście dowiedzieć się, co się dzieje!
Ale... Nie do końca jednak. To znaczy, rudowłosy nie do końca się "obudził". Nawet jeśli wcześniej było wspomniane, to jednak tak do końca nie było. Dlaczego też tak to się wysuwało? Albowiem z tego wszystkiego, hybrydę wzięło na "kocią toaletę", w tym przypadku czyszczenie uszków. Zupełnie jak kot.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Czw Wrz 01, 2016 7:32 pm

Noc zapadła, gwiazdki migotały, a wśród gwiazd jawiły się pojedyncze spadające gwiazdy. W lecie łatwo dostrzec takie zjawisko, i byłoby piękne do obserwacji, gdyby nie przyziemne problemy. Każdy miał coś do zrobienia, i zawsze brakowało czasu na oddech. Z Jyuu sprawa miała się inaczej o tyle, iż nigdzie nie zagrzewał stałego miejsca, nikt go nie ścigał, ani nikomu nie zapadł w pamięci. Oprócz jednej istoty, do której leciał w odwiedziny, ponieważ Shiro również zajął szczególne miejsce w pamięci młodego wampira.
Zatem wśród deszczu meteorytów pojawiła się bledsza, błękitna smuga, która zniżała swój lot wprost na akademik. Przygasł blask jakieś dwieście metrów nad dachem gmachu, znów migotały tylko gwiazdki na ciemnym niebie. Dało się jednak wyczuć obecność wampira, który ostrożnie zlatywał w stronę jedynego okna, które nie było mu obce ze względu na właściciela lokum.
-Xrlhn... jwxywś?
Nie słysząc żadnej odpowiedzi zmartwił się nieco. A może nie było go w domu? Albo głęboko spał? Oh, oby nic złego nie przydarzyło się Mruczkowi! Musiał sprawdzić, czy aby nie wyobraził sobie zbyt wiele. Obniżył jeszcze bardziej lot i przycupnął delikatnie na parapecie trzymając się palcami wystających elementów framugi okna. Wytężył odrobinę wzrok i szukając znajomej buźki oraz charakterystycznych uszu kolegi nagle zobaczył postać z długimi włosami koloru świeżej trawy. Nie wiedział, kim jest, chociaż uspokoił się dopiero, gdy usłyszał słowa Hybrydy. Nazwał go Haku-nii. Rozszyfrował, iż to nie bandyta, a ktoś znacznie bliższy Ogoniastemu miał nad nim pieczę i przebywał w tym samym pokoju. Jak skrzyżowały się spojrzenia Smoka z przybyszem z zewnątrz, Blondyn od razu uniósł dłonie do góry w geście uspokojenia i zachowania spokoju.
-Przepraszam, że Wam przeszkodziłem... ja tylko... chciałem odwiedzić Shiro.
Mówił przez szybę, ale dało się go usłyszeć dość dobrze. Speszony chłopak o błękitnych oczach wreszcie zlokalizował Mruczka i ucieszył się w duchu, iż Czerwonowłosy jest w jednym kawałku. I że nie miał omamów słuchowych słysząc go wcześniej. Nu, ale skoro już tu jest...
-Czy mogę wejść do środka, czy... czy to nie najlepszy moment?
Ośmielił się zapytać, chociaż to wbrew swojemu charakterowi. Chęć dowiedzenia się prawdy o koledze i odwiedzenie go zmusiły Jyuu do bardziej zdecydowanych działań. Ale jeśli usłyszy odmowę... uszanuje. Zostawiłby tylko puszkę z tuńczykiem dla Shiro, żeby nie zmarnowała się.

*szyfr: Ma-li-no-we Bu-ty Cz-kd-sx-hr
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Pią Wrz 02, 2016 8:55 pm

Shiro w końcu się obudził, a Haku pogłaskał kotowatego braciszka czule i z lekkim smutkiem w oczach, nie mógł nic poradzić na odejście ich towarzysza, a przecież tak bardzo chcieli mu pomóc. Widać los był okrutny i znów rozdzielił przyjaciół którzy dopiero co się spotkali po tak długim czasie.
Wampir pozwolił się rozejrzeć braciszkowi po pokoju nim padło pytanie w formie jego imienia
-Gin wyszedł, nie ma go tu. Zdaje się że ci którzy go wcześniej gnębili nie chcą dać mu spokoju. Nie chciał nas narażać, a ja nie mogłem pójść z nim kiedy ty jesteś tutaj. Postanowił ich odciągnąć, mam nadzieję, że uda nam się go później odnaleźć.
Odpowiedział w miarę opanowany Smok, chociaż martwił się o Gina pewnie nie mniej niż sam Shiro
Jednak po chwili jego uwagę odciągnęło coś za oknem, jakiś dźwięk który sprowokował go do spojrzenia na okno gdzie .... zawiesił się blondyn o dosyć ciekawym wyglądzie, jakimś takim lekko eterycznym, a przynajmniej takie określenie nasuwało się smokowi kiedy na niego patrzył z tłem nocnego nieba za nim.
Wampir podejrzliwy z początku jednak wysłuchał słów wampira i spojrzał pytająco na Shiro, czy go znał?
Jeśli kototwaty potwierdzi znajomość nietypowego jegomościa który z jakiejś przyczyny nie raczył używać drzwi, to wtedy smok otworzy okno i wpuści gościa nadal go bacznie i podejrzliwie obserwując
-Jestem Kohaku, brat Shiro, miło mi cię poznać....
Nie dokończył ponieważ nie znał miana chłopaka i choć jego ton wydawał się miły to smok w głębi był podejrzliwy zawsze jeśli chodziło o jego kochanego braciszka.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Wrz 03, 2016 7:48 pm

Gin poszedł? Zostawił ich? I on to naprawdę przegapił? Aż zamrugał ślepiami, czując się nieco skołowany. Więc po co to było wszystko? To ratowanie? Ryzykowanie? Przecież mogli go obronić! Nie umiał zrozumieć tego postępowania z jego strony, co też sprawiło, że bardzo się martwił.
- Mam nadzieję, że Ginowi nic nie jest - wymruczał cicho Shiro. Nie bardzo mu się podobała ta zaistniała sytuacja, ale skoro spał wcześniej, nie mógł już nic na to tak właściwie poradzić. Pozostawało jedynie zaakceptowanie tego w takiej formie jakiej to było. Trochę to smutne... Lecz zarazem trzeba było to znieść. Niestety.
Ale nie było czasu by właściwie dobrze się nad tym wszystkim zastanowić. Ledwo nieco zaspany wampirek zajął się swoimi uszkami, gdy nagle przywiało tutaj gościa! Jego żółte ślepia przekierowały się na okno, gdzie zobaczył... Jyuu! Pewnego osobliwego wampira, z którym już od dawna nie miał kontaktu. Przekrzywił nieco łebek i pomachał mu przyjaźnie.
- Ohayo - tylko czy usłyszy go przez szybę? Nietypowy spoosób na wizytę, ale rudowłosemu nie przeszkadzało to. Za to zwrócił się do swojego brata. - To nikt zły. Przyjazna osoba - w ten sposób potwierdził, że nie jest to nikt zły i można go śmiało wpuszczać.
- Śmiało, śmiało! - starał się go zaprosić. Jego uszy, jak i ogon uniosły się, by potem ukazywać nastrój tej hybrydy. Uśmiechnął się przyjaźnie i... Jeśli on wejdzie do środka, to czerwonowłosy szybko do niego śmignie, przytuli na przywitanie i wróciła na łóżko, na którym aktualnie się znajdował.
- Dawno nie widzieliśmy - dodał jeszcze. Był ciekawy jak ten cały czas spędził, gdy się nie widzieli. Taka o dziecięca ciekawość.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Pon Wrz 05, 2016 5:29 pm

Oh, czyli miał przyjemność poznać samego brata Shiro! Kohaku wyglądał zupełnie inaczej od braciszka, lecz nie znał przecież przeszłości dwóch Wampirów, których w pewnym momencie rozdzielił los. Cóż, dostał zaproszenie, a Ogoniasty nawet ponaglał zachęcająco Błękitnookiego do wejścia. Po otworzeniu okna subtelnie ześlizgnął się z parapetu i bezgłośnie wylądowały jego stopy na podłodze. Ściągnął z siebie ostrożnie pelerynę, i już miał ją odwiesić na oparciu krzesła, gdy został nagle objęty i przytulony. Lekko zarumienił się przybysz, nie spodziewał się tak radosnego przywitania. A to dzięki Złotookiemu poznał, czym jest ten miły gest, i bardzo go cenił.
-Uhm...
Speszył się trochę, lecz ani nie przerywał, ani nie protestował od przytulenia, i sam próbował chociaż lekko objąć Ogoniastego. Jyuu ważył tyle, co nic, więc i jego dotyk był niezwykle mało wyczuwalny. Bo tylko wizualnie wyglądał na takiego, co ma 55 kilogramów ciała na sobie. Zaraz puścił go Shiro, a on jego.
-Hai, prawie pół roku. Chyba. Szukałem bezpiecznych domów dla porzuconych zwierząt.
Sięgnął zaraz ręką do torby, w której coś grzebał, i jednocześnie wodząc wzrokiem po obu towarzyszach powiedział przyjaźnie:
-Jakbym wiedział Shiro, że przyjmujesz brata w gości, to przyniósłbym coś więcej niż... to. Przepraszam, że tylko tyle.
Wydobył z torby litrową puszkę z tuńczykiem w kawałkach, którą wręczył Mruczkowi do rączek. Powinna smakować, doradzali mu sami futrzani koledzy z zaułków. Uśmiechnął się na moment mając nadzieję, że trafił z gustem smakowym. Ale, ale! Nie przedstawił się jeszcze Smokowi, co w przypadku Blondyna było kłopotliwe. Nie mniej skoro zjawił się tutaj znienacka i przerwał rodzeństwu pogawędki, wypadało jednak przyznać się, kim jest.
-Nazywam się Jyuu -powiedział cichuteńko, żeby nikt inny, nawet możliwy podsłuchiwacz przy drzwiach lub ścianach nie usłyszał; po czym dodał normalnym tonem- Poznałem Twojego brata tej zimy, był bardzo uprzejmy. Pomógł nie tylko dokarmiać zwierzęta, ale dał mi na jedną noc schronienie i poczęstował krwią z tabletek.
Tu sięgnął ręką po czuprynkę Shiro i delikatnie drapał za uszkiem, jakby w nagrodę za pomoc, i za całą jego uroczą osobę. Długowłosy także musiał być miły, skoro wpuścił nieznajomego mu Wampira. Albo tak bardzo ufał swojemu bratu, że otworzył Blondynowi okno i pozwolił wejść.
-Miło mi Cię poznać, Kohaku. Jeśli macie coś pilnego do rozstrzygnięcia w cztery oczy, to mogę przyjść innym razem. A może... może będę w stanie Wam w czymś pomóc?
Usiadł ostrożnie na skraju łóżka obok Shiro, żeby dalej go głaskać po główce i pieścić uszka palcami. Miał ogromną słabość do zwierząt, a tym bardziej do Złotookiego, za którym tęsknił. I coś przeczuwał, że Smok też dołączy do grona ulubieńców Jyuu. Jego różki na głowie przypominały mu zwierzę, nawet jeśli nie były prawdziwe (ale z tej perspektywy nie potrafił ocenić autentyczności oręża na głowie). Musieli tylko lepiej się poznać, bo to, że Blondyn mógł z łatwością polubić Kohaku, wcale nie oznaczało, że taka relacja działałaby w obie strony.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina - Page 2 Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach