Magia: Aura

Go down

Magia: Aura Empty Magia: Aura

Pisanie by Serafiel Nie Cze 19, 2016 9:25 am

(Nie rzucać się o nazwę, nie wiem jak to nazwać xd)

Aura: Light - zaklęcie pozwalające na osłabienie przeciwników (działa jedynie na wampiry). Zasięg: 30 metrów. Rzucone, objawia się w postaci żółtej aury na samym Shinie, by potem "rozbłysnąć się" w każdym kierunku. Na poziomie podstawowym, światło osłabia przeciwników, na średnim oślepia, a na zaawansowanym parzy. Powoduje to wzrost intensywności "świętego światła", a dokładniej to stopień opanowania władania nim. Również, na trzecim stopniu opanowania, światło napełnia nadzieją serca sojuszników (albo podobno tak jest, Serafiel nie testował!).

*** Nauka - poziom podstawowy ***

Serafiel nie zamierzał się obijać przez ten czas, który upłynął od jego przybycia do Yokohamy. Nie wiedział, gdzie jego cholernego kuzyna wywiało, ale... Czy jego brak obecności miał spowodować, że będzie nadal na takim samym poziomie jak wcześniej? Nie. Z pewnością nie. Nawet jeśli nie był zdolny do samodzielnej walki, mógł pełnić rolę wsparcia dla innych. Nawet jeśli nie znosił wielu rzeczy... To mimo wszystko, potrafił być inny dla osób, które znał... A nie chwila, to nie o tym teraz mowa! Albowiem skupmy się teraz na tym, co ma być opisane - trenig magii Shina.
By móc podjąć się odpowiedniej nauki, nie pozostał w mieście. Na ten czas powrół do swojego zakonu, by uczyć się od swojego Mistrza nowego zaklęcia z magii dotyczącej aur, aby dzięki temu być jeszcze bardziej użyteczny dla towarzyszy.
Powrót do miejsca, w którym spędził naprawdę dużo czasu w swoim miejscu, nie napawał go radością. Nie zachwycało go to miejsce, gdzie, gdy sobie przypominał, przechodził ciężki trening i zapłacił pewną cenę za możliwość władania magią. Zwłaszcza taką, którą nie do końca opanował...
Spotkanie z Mistrzem nie owocowało w jakąś fascynującą rozmowę na temat tego, jak mu się wiodło. Przeszli od razu do rzeczy. Tam dostał wyłożenie samej teorii zaklęcia, jego działania i prezentacji... By potem mógł to przećwiczyć. Pierwsze jego próby były ciężkie, ale gdy tylko załapał o co chodziło, dostał zgodę na powrót z niemalże rozkazem, że ma ćwiczyć je ciągle.
- Zaklęcie, które chcesz teraz opanować, będzie wymagać od ciebie dużego skupienia - wciąż pamiętał jego słowa, gdy tam jeszcze był. - I poświęcenia temu czasu. Albowiem jest to światło samego Pana, które karze potępionych. Nie każdy jest godzien by nim władać. Udowodnij, że ty jesteś... Opanowując je.
Aż westchnął głęboko, gdy sobie je przypominał. Uważał osobiście, że to było i tak męczące. Dlaczego tuż? Może po prostu dlatego, że był wredną, marudną marudą i tyle. A może istniał głębszy powód... Ale nawet jeśli, to z pewnością za nic nie powiedziałby na głos, o co mu chodziło. Jednakże... Nie o tym jest teraz jest mowa, albowiem chodzi o magię, a nie o jego marudzenie na cały świat!
***
Jego pierwszym krokiem do opanowania nowego zaklęcia była medytacja. Przebywając samemu w pokoju, w zupełnej ciszy, by móc skupić się na tym, co było teraz istotne. Znając z tej magii dwa zaklęcia, dobrze wiedział, jak powinien wyglądać początek - umiejętne skupienie "energii" w sobie, by potem w efekcie móc ujrzeć odpowiedni kolor aury, mającej własne właściwości. Leczenie było pomarańczowe. Niewrażliwość czerwone. A to? Z opisu, jaki dostał, powinno również mieć podobny odcień.
Wziął głębszy wdech, starając się nie rozpraszać. Spokój, cisza... By potem poczuć dobrze to, co potrzebował, by używać magii... Nic ciekawego. Gromadzenie w sobie tego wszystko, by po wypowiedzeniu odpowiednich słów, móc sprawić, że to zaistnieje... I tyle. I najważniejsze - nie poddawać się, nawet jeśli nie będzie szło za dobrze.
***
Serafielowi nie zabrało to wiele czasu. Pomimo początkowych problemów, związanych próbą opanowania tego zaklęcia, przychodził czas na to, by pokazywały się odpowiednie rezultaty. Ale może najpierw... Jak wychodziło to, co nie wychodziło? Cóż, niewiele jest tutaj do mówienia, sama aura nie chciała się pokazywać na początku, lub też przez przypadek wykorzystywał nie tą, co powinien. Mimo to, starał się uczyć na błędach, więc koniec końców... Pierwszym etapem podsumowującym to, co robił, była żółta aura, delikatnie otaczająca jego ciało. Światło Pana, które każe potępionych i błogosławi wybranych. Słodko, nie?
***
Skoro to jedynie początek nauki i w przeciągu okresu niecałego miesiąca opanował zaklęcie na tyle, że pojawiała się odpowiednia aura, to przydałoby się ukazać fakt, jak działało ono w walce, prawda? Prawdziwy test objawił się podczas jednej z misji, na jakiej się znalazł. Oczywiście nie sam, robił jedynie za wsparcie... Celem było, by zlikwidować kilka wampirów, stanowiący pewnego rodzaju niebezpieczeństwo dla mieszkających w pobliżu ludzi. Niby nic, ale... Niestety, ale sytuacja zrobiła się, w którymś momencie, lekko mówiąc krytyczna, a on nie mógł rzucać zaklęć... Nie tych, które znał dobrze. Dlatego też w ostatniej chwili, zaryzykował i rzucił Światło.
Niestety, lecz sama kara nie ujawniła się. Dlaczego? Ponieważ dopiero co je opanował, więc nie mogło ukazać swojej prawdziwej mocy... Lecz w tym przypadku wystarczyło to, by uratować ich z kiepskiej sytuacji. To chyba już szczęście, prawda?
Tsudzie nie umnęło to, jak zadziałało zaklęcie na krwiopijców. Widział dobrze, że światło, które "rozświetliło" pole bitwy (brakuje mi odpowiednich określeń na to), w pewnym promieniu wokół niego, osłabiło ich. Również dzięki temu zrozumiał, że nadal brakowało mu, by opanować to zaklęcie do perfekcji, ale na starcie... Powinno wystarczyć, prawda? Dla osoby, która nie mogła walczyć, ze względu na własną słabość.
Swoje "treningi praktyczne" kontynuował również podczas kolejnych zleceń które z radości (niechęcią) robił, gdy musiał. Rezultaty były lepsze niż na początku, ale... Nadal nie to. Jedynie osłabiało... Czyli to nie była istota całego zaklęcia. Wiedział dobrze o tym... Lecz teraz nic na to nie mógł jeszcze poradzić.
Serafiel

Serafiel
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Pomarańczowe oczy z pionowymi źrenicami, tatuaż na prawym ramieniu
Zawód : Kapłan i łowca. No i ma ukończone studia medyczne, więc chyba lekarz.
Zajęcia : Brak
Magia : Aura: Leczenie,niewrażliwość, światło


https://vampireknight.forumpl.net/t1954-serafiel-tsuda#41612 https://vampireknight.forumpl.net/t1957-serafiel#41704 https://vampireknight.forumpl.net/t1956-biedne-mieszkanie-w-srednioladnym-blokowisku

Powrót do góry Go down

Magia: Aura Empty Re: Magia: Aura

Pisanie by Gość Nie Cze 19, 2016 6:53 pm

Akcept. Trzy posty działania i cztery odpoczynku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach