Ksiądz i Wampir

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 8:20 am

Zapewne teraz nie tylko woreczki z krwią będą jej służyć za pożywienie. Miała pod ręką i przy sobie człowieka. Żywego i oddychającego na dodatek jego krew była całkiem smaczna. Jonatan już zapewne zdawał sobie sprawę z tego, że wampirzyca będzie nie raz pić jego krew. Ale jeśli on zechce jej krwi to zapewne mogła by mu podarować trochę od siebie. Jeśli jednak ludzkie jedzenie polewane było by krwią jego lub kogoś innego może jednak nasza wampirzyca skusiła by się? Możliwe, że wtedy by spróbowała chociaż kawałek takiego dania. Ciężko to stwierdzić.
Nawet niech nie liczył na to, ze założy fartuszek całkiem nago paradując przed nim. Po jego wypowiedzi jej potwierdzenia o tym, że myślał i wyobrażał ją sobie w tym okazały się prawdą. Naprawdę to było dość urocze, ale nie. Nie ma mowy by się na to zgodziła. Może dała by się namówić na małe przebieranki, ale na pewno nie to o czym myślał. Ale faktycznie teraz bardziej była otwarta wobec niego. Droczyła się oraz flirtowała z mężczyzną. Można powiedzieć, że jakieś kroki w związku się pojawiły... Związek. Tak strasznie dziwnie to brzmiało, ale jak inaczej można było by to nazwać? Wciąż nie mogła uwierzyć, że dała się uwieść zwykłemu człowiekowi. Ale jeśli stąd wyjdzie wróci na ziemię do klatki. Lecz teraz przy Jonatanie mogła otwierać ją kiedy chciała.
Nie wspominała o tym Jonatanowi, ale z zawodu jest też modelką. Pozowała już wielokrotnie do zdjęć. Do tych zwykłych jak również do rozbieranych sesji. Ale propozycja wspólnego zdjęcia nieco ją zaskoczyła. Ale to było zrozumiałe, że chciał pamiątkę w sumie tak samo jak ona... Ale za zdjęcie musiał jej obiecać, że nie będzie zazdrosny o przyjaciela. Oczywiście była niestety możliwość, że Ona i Gadriel no cóż... mieszkając pod jednym dachem mogło się zawsze coś wydarzyć. Wampirzyca nie czuła do Jonatana miłości więc jej uczucia były niestabilne. Gdy się ułożą może całkowicie czuć się bezpieczny.
- Grzeczny chłopiec.
Dodała nieco się uśmiechając. Zdjęcie musiało być ładne oraz wyjątkowe dlatego pocałowała go. Ciężko zrobić zdjęcia w tej pozycji, ale Jonatan na pewno świetnie sobie z tym poradzi. Pochylił się z nią na tyle mocno, ze prawie leżała na blacie. Przesunęła nogę znacznie wyżej by po chwili mógł poczuć jak unosi drugą nogę. Oplotła go nogami w pasie siedząc zapewne teraz już całkiem na blacie. Poczuła jego dłoń na plecach oraz na udzie. A miała dość skąpą sukienkę więc zapewne odsłaniała teraz nieco swoje majtki.
- Nigdy nie przepadałam za tymi małymi urządzeniami. Ale skoro ładnie prosisz to dam ci ten numer. Przyślij mi je w wiadomości.
Usmiechnęła się do niego zachęcająco i wzięła do ręki telefon Jonatana wstukując swój numer telefonu. Odłożyła komórkę na blat. Teraz miał jej numer telefonu. Kobieta za to wtuliła się w mężczyznę chowając głowę i kładąc ją na klatce piersiowej mężczyzny, a dłonie położyła na jego plecach nadal oplatając go nogami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 11:00 am

Ksiądz zdawał sobie sprawę z kim się umawiał. Kojarzył ją z różnych pism i wiedział, że jest modelką a skoro nią jest to różne typy zdjęć jej robili. Zależnie czego wymagał kontakt oraz na co przystał jej manager. Nie miał nic przeciwko temu, bo praca jak każda inna. Mogą sobie patrzeć, ale tylko on może ją dotykać i mieć dla siebie. Ufał też, że wampirzyca pozostanie mu wierna. Nie mógł być tego pewien, dlatego dał jej kredyt zaufania. Należało pokładać wiarę w to, że nic po drodze nie stanie na przeszkodzie ich związku. A nawet jeśli stanie to chciał, by przeszli przez to razem obronną ręką.
- Rzadko to słyszę, zwykle mówi się że należe do tych niegrzecznych – wymruczał kusząco. Zdecydowanie oboje nie należeli do tych grzecznych, zwłaszcza patrząc po tym co robili zeszłej nocy. Jonatan powinien sobie chyba prowadzić takie bingo, w które wpisuje zasady kościoła, a następnie odkreśla sobie każdą złamaną. To byłaby naprawdę fajna gra, bo te przykazania kościelne łamał nagminnie, chyba że jakieś uwarunkowane było słowami Jezusa Chrystusa. Znał bardzo dobrze Biblię, Stary i Nowy Testament, który czasami również był sprzeczny ze sobą. Wtedy należało kierować się naukami Chrystusa, bo jakby nie patrzeć to Syn Boży więc wie co tata miał na myśli.
Poczuł jak oplatała go nogami. Pobudzało go to, może miała ochotę na jeszcze trochę pieszczot przed wyjściem? A może kwestia, że tak było jej wygodniej, bo praktycznie siedziała na blacie.
- Są bardzo użyteczne, a większość ludzi obecnie nie wyobraża sobie bez nich życia Skarbie. Dziękuję. Wyślij mi wiadomość jak będziesz miała trochę wolnego to może wyskoczymy gdzieś za miasto na randkę – powiedział całując jej policzek, gdy odłożyła telefon po wpisaniu numeru. Wyśle jej to potem, gdyż teraz mieli trochę czasu na bliskość. Siedziała wtulona w niego, a on obejmował ją i przeczesywał jej złociste włosy palcami. Gładząc wampirzycę po głowie i chłonąc jej zapach. Pewnie użyła jego szamponu pod prysznicem, a jak to mężczyzna Jonatan nie miał zbyt wielkiego wyboru kosmetyków. Miał tam żel pod prysznic oraz szampon, który utrzymywał jego czarne włosy w dobrym stanie.
- Podwiozę Cię Kochanie, ale to później jak już się Tobą nacieszę. Koszulę na drogę też dostaniesz, nie martw się – powiedział całując wampirzycę w czubek głowy – Jest jeszcze coś co chciałabyś zrobić? – zapytał gładząc jej policzek wierzchem dłoni, nadal tuląc ją do siebie. Rozstania są trudne, zwłaszcza takie, gdy dwoje osób szczególnie się ze sobą związało. Teraz dwójka dorosłych czuła się zapewne jak nastoletnia para, która miała się nie widzieć dłuższy czas – Masz też bardzo piękny uśmiech i chciałbym, żeby nigdy nie było powodu, by zszedł z Twojej twarzy – komplementował wampirzycę, gładząc ją jednocześnie po ramieniu oraz głowie – Chyba nie chcesz wracać, a ja nie chciałbym Cię wypuszczać. Może zostaniesz taką koalą uczepioną mnie i będziemy sobie tak żyć – zażartował puszczając jej oczko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 11:13 am

Pozowała już naprawdę miliony raz do różnych gazet i nie tylko do gazet. Jednak z czasem znudziło jej się to bo ile można jeździć na sesję. Potem zaczęła podróżować z modelki stała się też tłumaczką. Jednak faktycznie pozowanie nago też kilkakrotnie było uwieczniane na zdjęciu. Jonatan jednak musiał zdać się na kredyt zaufania wobec wampirzycy. Nie była taka, aby skrzywdzić umyślnie. Nie wiedziała po prostu co jeszcze czuła względem niego. Wiedziała natomiast, że poczuła do niego sympatię i więź. Była silna, ponieważ wtuliła się w niego jakby nie chciała odchodzić, a jednak musieli się rozstać. A na jak długo? Tego nie wiedziała.
- Nie wiem kiedy się zobaczymy. Może za kilka dni, a może i dłużej. Ale zawsze możesz do mnie napisać.
Czyżby Rahimia dała nagle znać, że będzie tęskniła? W jej głosie dało się odczuć nutkę smutku? Chyba nawet sama nie zdawała sobie z tego sprawy. Ścisnęła nieco dłonie łapiąc w nie koszulkę ukochanego. To dziwne, ale odczuwała uczucie tęsknoty i  smutku. To przez to, że musiała go niedługo opuścić? Oderwała się od niego po kilku jego pocałunkach na głowie by spojrzeć mu w oczy.
- Dobrze, możesz mnie podwieźć pod rezydencję. Przynajmniej zobaczysz gdzie chwilowo mieszkam.
Miała tylko nadzieję, że nikogo nie będzie w domu. Wiedziała, że jej przyjaciele bywają bardzo opiekuńczy. Na dodatek sam fakt ich uczuć wobec wampirzycy wcale nie polepszał pracy. Jednak nie zamierzała się im tłumaczyć co robiła i gdzie. To była jej prywatna sprawa.
- Masz rację, wolała bym zostać, ale muszę wracać.
Dodała poważnym tonem przez chwilkę patrząc na niego uważnie. Nastała chwila milczenia widać było po kobiecie, że odczuwa zmieszanie i znów jej system obronny zaczynał działać. Nie wiedziała co powinna powiedzieć i co zrobić. W końcu spojrzała w jego oczy.
- Bedę tęsknić Jonatanie. Ja...bardzo będę tęsknić.
Powiedziała i oparła głowę o jego klatkę piersiową. Dlaczego czuła się tak źle? Na dodatek poczuła łzy w oczach. Odczuwała tez złość, że była w takim stanie. nienawidziła płakać. Ale wiedziała, że mogą nie prędko się zobaczyć. Ścisnęła mocniej jego koszulę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 12:05 pm

Również odczuwał smutek z powodu rozstania, ale pomyślał o tym z pozytywniejszej strony również. Kiedy się spotkają przeżyją to jeszcze bardziej, a ich więź będzie silniejsza. Odczują większą radość, a zarazem nie będą się sobą nudzić. Owszem pewnie nad ich związkiem kiedyś zawisną czarne chmury i będą się kłócili, ale która para tego nie robi? Chociaż w tym wypadku zamiast rzucania talerzami, Rahimia może rzucić całą komodą lub stołem. Kłótnie jeśli są zażegnane tylko umacniają związek, bo mimo spięć osoby nadal chcą ze sobą być. Z drugiej strony Jonatan zdawał sobie sprawę, że pewnie jemu przypadnie rola tej strony uległej i przepraszania za coś jako pierwszemu.
- Będę pisał albo dzwonił każdego dnia, a może nawet wyślę Ci jakąś fajną fotkę. Ja pracuje jak nauczyciel, więc mam 48 godzinny wymiar pracy w tygodniu. Zazwyczaj mam wolne popołudnia, więc zawsze coś się znajdzie jeśli będziesz miała czas – o tak widział, że tęskniła ale nie chciał jej tego uświadamiać. Sama to wiedziała, była smutna a gdy usłyszał jej głos jego odczucie smutku również się pogłębiło. Miał ten obowiązek, by ją jakoś pocieszyć i właśnie to swoją bliskością chciał jej uśmierzyć ten ból samotności. W zasadzie to jeszcze nie wiedział ile miała lat, bo kobiet się o wiek i wagę nie pyta. Grozi to śmiercią lub trwałym kalectwem, a on chciał jeszcze móc chodzić.
- Pomyślą, że podwiózł Cię książę z bajki albo milioner, bo jeżdżę bentleyem. Nieźle jak na pensje nauczycielską nie? – zapytał z uśmieszkiem. W zasadzie to Cross całkiem dobrze płacił, bo to był prywatna szkoła dla bogatych dzieciaków więc nie potrzebował nawet dodatków mszalnych. Ciekawe tylko czy Rahimia zostanie zaatakowana pytaniami kto ją podwiózł i jak na nie odpowie?
- Ej ale pomyśl z tej perspektywy, że kiedyś będziemy mogli mieszkać razem jeśli będziesz chciała – powiedział pocieszając ją. Była zmieszana, ale może to trochę ulży jej cierpieniu i zmieszaniu. Spojrzał w jej oczy i łagodnie się uśmiechnął. Nie mogła porzucić swojego dotychczasowego życia, ale zawsze mogła u niego zamieszkać. Miał całkiem spore mieszkanie, które zwykle stało puste. Zawsze znalazłoby się dla niej miejsce, nawet jakby miała na Jona foszka i musiałby spać na kanapie.
Czuł jak coś chłodnego skrapla jego koszulę. Kobieta mocno tuliła się do niego i nie chciała odchodzić. Przytulił ją mocniej do siebie i podrapał pieszczotliwie po karku mrucząc jej do uszka.
- Ja też kochana, ja też. Ale wiesz co? Dzięki temu, że będziemy tęsknić to odczujemy jeszcze większą radość jak się spotkamy – pocieszał ją i kciukiem otarł jej łezki, ujmując zaraz potem jej podbródek w dwa palce. Nakierował ją na swoją twarz i ucałował wampirzycę namiętnie oraz czule. Trwał z nią tak kilka minut w pocałunku, aż w końcu ponownie ją przytulił do siebie – Przy mnie nie musisz niczego ukrywać. Możesz być sobą i wyrażać swoje wszystkie uczucia – dodał przeczesując włosy kobiety, spoglądając głęboko w jej oczy. Siedziała już tak jakiś czas na blacie, przylegając do niego.
- Może następnym razem wybierzemy się do kina? Co Ty na to? Wampiry chodzą do kina? – zapytał, by odwrócić jej uwagę od rozstania.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 10:52 pm

No może faktycznie coś w tym było, że Rahimia mogła by się nieco zapomnieć podczas ich kłótni. Może rzucanie meblami to lekka przesada lecz zapewne mogła by czymś rzucić. Oczywiście jeśli zraniła by Jonatana na pewno zaraz by go przeprosiła za to. To normalne, ze dwoje ludzi się kłóci. Ludzi. A ona była wampirem, Jonatan to jednak człowiek.
- W porządku, nie musisz dzwonić codziennie. Wystarczy, że napiszesz do mnie smsa.
Nadal odczuwała smutek, ale nie chciała by wydzwaniał do niej ciągle chociaż było to całkiem urocze. Widziała, ze mu zależy i chyba też było mu się ciężko rozstać. Jednak może Rahimia przez ten czas zatęskni jak nigdy dotąd? Jonatanie coś ty narobił. Ona córka człowieka o żelaznym charakterze stała się taka pokorna. Przypominała teraz znacznie bardziej matkę. Właściwie bardziej poszła w ojca, ale z matki też coś miała. Nawet kiedy wtulała się w niego mocno i ściskała jego koszulę ze łzami w oczach to czułą też złość. Czuła się słaba, że zachciało jej się płakać. Ale do jasnej cholery ona naprawdę za nim będzie tęsknić!
Zmusił ją by na niego spojrzała oczami pełnymi łez. Była zagubiona przez uczucia jej nieznane. Otarł jej łzy i pocałował namiętnie. Kobieta odwzajemniła pocałunek. Poczuła się znacznie lepiej. Jonatanie jesteś intrygujący, doprawdy. Jednak oderwała się od niego.
- Nie.
Powiedziała nagle patrząc na niego. Mężczyzna zapewne nie bardzo wiedział o co jej chodziło. Przez chwilkę milczała patrząc na niego. Poczuła, że nie może się zachowywać tak dziecinnie i płakać. Owszem było jej smutno, ale była silna. Mądra i wytrzyma!
- Teraz w tym momencie szybkie pożegnanie i wychodzę z tego mieszkania Jonatanie. Długie pożegnania nie podobają mi się. Odczuwam straszny smutek.
Po chwili nieco przesunęła się by zejść z blatu kuchennego. Sprawdziła czy wszystko miała przy sobie i poprawiła sukienkę oraz włosy. Chwyciła twarz Jonatana w swoje dłonie i pocałowała ten ostatni raz. Namiętnie i czule. Po czym oderwała się od niego i udała w stronę drzwi. Tam wyszła na klatkę i kierowała się do głównego wyjścia. Jeśli chciał coś jeszcze dodać mógł to zrobić teraz za nim wyjdzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 11:09 pm

Och zadzwoni, a czasami w wiadomości wyśle jej zdjęcie z jakiegoś miejsca. Może nawet uwspółcześni pod tym względem wampirzycę, ale na pewno będą mieli ze sobą jakiś kontakt. Liczył tylko, że nie da jej nigdy powodu do płaczu innego niż ten z radości. No i na tęsknotę niewiele mógł poradzić, ale za to na pewno była opcja zmniejszenia tego uczucia. Czekać tylko, aż dojdzie do ponownego spotkania i wpadną sobie w ramiona. Byle wampirzyca go za mocno nie ścisnęła, bo mogłaby mu połamać kilka żeber ze swoją siłą. Chociaż czy Jonatana to specjalnie dziwiło? Sam sobie wybrał taką dziewczynę i nie żałował wyboru, bo mimo swojej pozornej potworności to była wampirzycą o złotym serduszku, które należało już do niego. To była tylko kwestia czasu, aż przypuści na mury jej klatki ostateczny atak i Rahimia będzie w końcu wolna.
Pytanie tylko o co dokładnie jej chodziło, gdy odpowiedziała „nie”? Przez moment patrzył na nią pytającym wzrokiem, a ona zaczęła się zbierać. Czyżby bała się, że nie będzie mogła wysiąść z samochodu jeśli ten ją podwiezie, albo że ktoś z jej rodziny ją zobaczy i będzie miała problemy?
- Rozumiem kochanie, to do zobaczenia – powiedział i odprowadził ją do drzwi. Odwzajemnił namiętny pocałunek, a po chwili o czymś sobie przypomniał. Podbiegł do kanapy, gdzie leżała jego koszula, którą sobie Rahimia upodobała. Chwycił ją i złożył w biegu, biegnąc na korytarz.
- Hej czekaj skarbie! Zapomniałaś czegoś – powiedział i wręczył jej złożoną koszulę, a potem przytulił na pożegnanie. Pomachał jej z korytarza, a potem wrócił do mieszkania, gdzie w telefonie miał zapisany numer Rahimi. Wysłał jej ich wspólne zdjęcie, a samemu sobie umieścił je na tapecie. Do wiadomości dołączył emotkę serduszka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 11:28 pm

Musiała na szybko się z nim pożegnać. Gdy tak czule było przed jej wyjściem to tylko pogarszało sprawę rozstania. Kobieta musiała twardo i stanowczo powiedzieć czułością nie. Na dzisiaj wystarczy i wracamy do domu. Dlatego tez uznała, że najlepiej będzie gdy pożegnają się na szybko z pocałunkiem i tyle. I tak jak chciała tak zrobiła nawet jeśli Jonatan czuł się zawiedziony to jednak musiała to zrobić.
Gdy była już na korytarzu usłyszała jak woła ją. Odwróciła się przystając i spojrzała jak podbiega i wręcza jej swa koszulę. On naprawdę jej podarował swoją rzecz w prezencie. Poczuła jak przytula ją więc ona odwzajemniła to.
- Dziękuje...
Wyszeptała z delikatnym uśmiechem i odwróciła się już kierując się w stronę wyjścia. Tam czekała na nią taksówka, która akurat stała w tym miejscu. Musiała już wracać do domu. Więc tak zakończyła się przygoda młodej wampirzycy oraz niezwykłego księdza łowce jednocześnie.

KONIEC
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ksiądz i Wampir - Page 3 Empty Re: Ksiądz i Wampir

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach