Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Go down

Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki] - Page 8 Empty Re: Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Pisanie by Yuki Pon Maj 21, 2018 6:20 pm

W końcu Taka zgodził się na jej warunki i wyszedł, zaraz za nim zresztą zniknęła i Cocoro, a Yuki została sama w gabinecie. Mogła też wreszcie zajrzeć do telefonu, bo a nuż to jednak coś pilnego? Jak tylko zobaczyła wiadomość od męże, omal nie wypuściła telefonu, a jej mina musiała wyglądać co najmniej nietęgo. Trzeba przyznać, że Ringo ją zaskoczył, albo jak przypuszczała, urżnął się w trzy dupy i pewnie gdzieś na boku szaleje z jakąś panną i nagle sobie przypomniał o żonie. Wyłączyła zaraz telefon i wrzuciła go do torebki, odsuwając te kwestię na bok.
Zaczęła wypełniać papiery i planowała już wyjście z Akademii, gdy do gabinetu ponownie ktoś wszedł, a raczej wbił się dosyć chamsko i gwałtownie niemal wybijając drzwi kopniakiem. Yuki momentalnie się wyprostowała.
- Co się dzieje?
Wstała zza biurka i podeszła do pary. Ponieważ gabinet nie był duży, nie było tu łóżek, a raczej kozetka, na której w miarę wygodnie można było się położyć. Spojrzała na dziewczynę zatroskanym wzrokiem i zaraz sięgnęła po apteczkę, z której wyjęła niewielką latarkę, by poświecić jej po oczach. Miała też waciki, wodę, bandaże i plastry. Poświeciła dziewczynie po oczach, zaraz dostrzegając jej dość nietypową fizjonomię. Co to w ogóle miało znaczyć? Ludzka dziewczyna z króliczymi uszami? W mieście jest jakiś szalony chirurg plastyczny czy co? naturalne to nie było, zdecydowanie. Na razie jednak skupiła się na ranie.
- Skoro oberwałaś w głowę, możesz mieć wstrząśnienie mózgu, a ono nie objawia się od razu, spójrz na mnie.
Przyjrzała się jej źrenicom, ale nie zaobserwowała niczego niepokojącego, a przynajmniej nie na tę chwilę. Trzeba przyznać, że coraz dziwniejsi pacjenci jej się trafiali.
- Posiedź chwilę, chce mieć pewność, że wszystko będzie w porządku, no i muszę opatrzyć ci ranę. Wybacz, ale nie puszczę się tak po prostu. Jesteś uczennicą? Jak masz na imię?
Rzecz jasna Yuki nie mogła znać wszystkich uczniów, choć musiała przyznać, że z tak nietypowymi cechami charakterystycznymi raczej ciężko będzie jej zapomnieć. Trochę ją to martwiło, zwłaszcza, że najwyraźniej jej towarzysz nie widział w tym niczego dziwnego. Zwróciła się na moment w jego stronę.
- Dziękuję, że ją przyprowadziłeś, możesz powiedzieć, co się wydarzyło? Coś na terenie szkoły?
Pytanie dość oczywiste, patrząc na to, że dziewczyna była uczennicą. Z drugiej stronie jej rany były dosyć typowe jak na zwykłe pobicie, a nie atak wampirów.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki] - Page 8 Empty Re: Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Maj 23, 2018 12:33 pm

Całkowicie nie przejął się słowami Laurie, zarazem posyłając jej dość nieprzychylne spojrzenie.
- Więcej szacunku do starszych, dzieciaku - odezwał się. - Nie jesteś w najlepszej pozycji do dyrygowania nauczycielami - dodał jeszcze. Dziewczyna dostarczona do medyka... Ale kto powiedział, że to koniec jego zadania?
- Całą drogę jęczała z bólu - dodał jeszcze. - Więc wątpię, by to było "nic".
Kino w końcu zdjął kaptur z głowy. Obie przedstawicielki płci pięknej mogły zobaczyć nieco lepiej jak wygląda. Od to zwykły człowiek... Który specjalnie nie wydawał się być zachwycony tym wszystkim. Poświęcić wolny dzień by latać za uczniakami... To właśnie spowodowało, że dawało się go o wiele łatwiej zirytować niż zazwyczaj.
- Nie wiem co się tam stało - przekierował swoje spojrzenie na Yuki. - Znalazłem ją taką... W dość niezbyt przyjemnej okolicy - wydał z siebie westchnienie. - Poza terenem Akademii. Dyrektor Cross kazał odnaleźć Laurie Kurenai oraz Fergal Schlechta. Na miejscu znalazłem jedynie ją - wyciągnął z kieszeni telefon, po czym pokazał jej treść sms-a, którego otrzymał nie tak dawno.
- Bardziej chciałbym wiedzieć, dlaczego znajdowałaś się poza terenem Akademii - schował już komórkę i skupił swoje spojrzenie na białowłosej. Nawiasem mówiąc, nadal nie wykazywał szczególnego "WOW, ona ma królicze uszy i w ogóle". Dziwne? W karierze nauczyciela... Widywał różnorakie dziwactwa, a on poszedł po najmniejszej linii oporu - założył, że to jedynie dodatek do stroju. Nie ona pierwsza, i nie ostatnia używałaby coś, byleby się wyróżnić. Tak sobie to właśnie tłumaczył. - Bez żadnego pozwolenia ze strony dyrektora.

Treść wiadomości - ino obarczona jego nazwiskiem.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki] - Page 8 Empty Re: Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Pisanie by Laurie Sro Maj 23, 2018 3:16 pm

Zapowiadało się, że prędko nie opuści tego gabinetu. A tak naprawdę od wszelkich zabiegów, wolałaby pójść do swojego pokoju i zakopać się w ciepłej pierzynie. Tym samym, nie musząc dzielić uwagi pomiędzy niezbyt kumatego nauczyciela, a medyczkę, która w każdej chwili mogła odkryć swoje karty. Czy nauczyciel naprawdę nie wiedział, kim była lub do czego była zdolna?
Sama pokręciwszy oczami, zerknęła po raz kolejny na lekarkę, której spojrzenie zbiło ją z tropu. Troska? Poważnie? I to od kogoś takiego jak Ona? Nie żeby w swojej głowie próbowała obrażać panią Yuki, nadzwyczaj w świecie nie darzyła ją zaufaniem oraz nie wierzyła, że tak jak Fer mogłaby przejawiać jakąkolwiek empatię.
- Dobrze, dobrze, ale nie dzieciaku. Wyrosłam z pieluch, mimo, iż na to nie wyglądam... A z resztą.. - pisnęła.
I w tym przypadku nie było to spowodowane tym, że coś ją bolało. Nadzwyczaj w świecie ugryzła się w język, nie chcąc powiedzieć za dużo. Zdradzić cokolwiek na temat dziwnego kontinuum czasoprzestrzennego? Lub pisnąć coś na temat Doriana? Zdecydowanie nie leżało to w jej przyszłych zamiarach, zwłaszcza, gdy nie miała z kim się tym faktem podzielić.
Z resztą, w tej chwili zdecydowanie warto było się przyjrzeć reakcji małej na światło latarki. Wystarczyła chwila patrzenia na jasny blask, a ta jak poparzona - gwałtownie cofnęła się do tyłu. Jednocześnie zgrabnym ruchem narzuciła na głowę kaptur, a następnie zaczęła powolutku pocierać swoje oczka, próbując wymazać kolorowe plamki, które zamajaczyły jej na horyzoncie.
- Nigdy... więcej, proszę.. - wyszeptała niemal błagalnie, by dopiero po upłynięciu chwili móc ponownie otworzyć oczka. Rozglądając się na boki oraz delikatnie opuszczając powieki, starała się przywrócić obrazowi dawną ostrość. Niestety szło jej to dość mozolnie, przez co znacznie ociągała się z ponownym spojrzeniem medyczce w oczy.
Co do kolejnych pytań, zwyczajnie nie odpowiadała. Wierzyła, że i tak za chwilę cała sytuacja się wyjaśni, co z kolei potwierdziło się nieco później. Kino-sensei, powiedział tyle, co wiedział, dzięki czemu Lau chociaż przez chwilę miała wolne. Mimo to, późniejsze wyjaśnienia nie mogły jej ominąć, co skutkowało tym, że musiała spieszyć się z wyjaśnieniem, a szło to mniej więcej tak:
- Z jednym uczniem, może nie uczniem, sama nie wiem miałam udać się do Oświaty Łowieckiej. Jako, że do niej należała moja rodzina, o czym zapewne szanowny dyrektor dobrze wie, nie widziałam sensu w informowaniu go o wyjściu. Z resztą, to było wczesne południe, co tym bardziej wykluczało pójście i kłopotanie Głowy tej Akademii. No i... stało się nieszczęście, bo on nagle zniknął mi z oczu. No dobra, bardziej go zgubiłam, przez co zaczęłam gonić za czymś, co wyglądało jak jego cień. Naprawdę, bo on wyróżnia się tak jak ja, znaczy się jest cosplayerem i miał swój strój na sobie. Daję słowo, że nikt w pobliżu nie mógł tak wyglądać. A reszty historii raczej nie muszę opowiadać. Po prostu się zgubiłam - odpowiedziała z lekko spuszczoną głową. Może i cała wypowiedź była mocno nacechowana emocjonalnie, ale czy ktoś mógłby się jej dziwić? O mało nie zginęła, zobaczyła jak jej towarzysz został porwany, sama oberwała od samozwańczego łowcy i legendy miejskiej, a na dodatek zapodziała gdzieś Zero. Zdecydowanie jak na jeden dzień, to było za dużo.
- Proszę pani - zwróciła się w stronę kobiety - Czy cały zabieg długo zajmie? Chciałabym pójść spać i... mimo, że na język ciśnie się milion pytań, to jednak pozwolę sobie na jedno. Tak za nim całkiem odpłynę.. - dodała cichszym oraz bardziej sennym głosem - Czy Kinohara-sensei, wie o pani?
Wada: Światłowstręt
Laurie

Laurie

Krew : Poziom E
Znaki szczególne : Megentowe oczy, królicze atuty
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan: ♥ Ringo / Shiro ♥


https://vampireknight.forumpl.net/t2500-laurie-kp-gotowa https://vampireknight.forumpl.net/t2588-dusze-laurie#54914

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki] - Page 8 Empty Re: Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Pisanie by Yuki Wto Maj 29, 2018 6:39 pm

Chciała pomóc dziewczynie, ale najwyraźniej jej próba przyniosła odwrotny skutek od zamierzonego. Gdy tylko Yuki poświeciła jej w oczy światłem, ta odskoczyła jak poparzona i zaczęła krzyczeń. Wampirzyca wyłączyła niewielką latarkę i spokojnie się odsunęła.
- Jesteś uczennicą i dla nas jesteś dzieckiem, w dodatku znajdujesz się pod opieką szkoły, która odpowiada za twoje bezpieczeństwo. - uśmiechnęła się lekko - I wybacz za to światło, nie wiedziałam, że masz nadwrażliwość na nie.
Też była to ciekawostka, bo wbrew pozorom nie jest to często spotykane. Jako że jednak trzeba było przeprowadzić badania i to porządnie i Yuki nie zamierzała tego odpuszczać, wszystko dokładnie sprawdzi.
- Rozumiem - odparła na słowa mężczyzny. - No nic, będzie trzeba zdać raport Kaienowi, ale prosiłabym cie na moment o wyjście, zrozum, prywatność.
Uśmiechnęła się lekko do niego, a potem skupiła na uczennicy. Żeby ją zbadać, musiała ją obejrzeć, a to równało się ze zdjęciem obrania, by mogła przyjrzeć się jej obrażeniom. Dziewczyna miała kilka siniaków i stłuczeń, ale nie było to nic groźnego. Bardziej martwiły ją obrażenia głowy, ale jak sądziła poza kilkudniowym bólem, nic jej nie będzie.
- To nie potrwa długo. Widać, że jesteś wyczerpana. - odsunęła się i wróciła do biurka, za to zdziwiło ją pytanie dziewczyny.
Spojrzała na nią nie do końca wiedząc, o co jej chodzi, ale po chwili zorientowała się, że najwidoczniej dziewczyna wie o wampirach i jakoś odgadła, że Yuki też nim jest. Teraz zaczęła rozumieć skąd te nerwowe i trochę dziwne zachowanie. Uśmiechnęła się lekko.
- Oczywiście, że tak. - odparła, a potem wyciągnęła z apteczki buteleczkę tabletek.
W między czasie poprosiła z powrotem nauczyciela do środka i wyjaśniła mu pokrótce, że uczennicy nic nie ma. Jest poobijana i zmęczona i będzie musiała wypocząć, ale nie wymaga jakiejś szczególnej interwencji medycznej. No i wyjaśniła mu też, że najprawdopodobniej miała styczność z wampirami, mogła się o nich niedawno dowiedzieć i możliwe, że ma traumę. Po jej reakcjach wywnioskowała, że wampiry było dla niej czymś zaskakującym i przerażającym, a fakt, że szkolna lekarka też nim jest, mocno nią wstrząsnął. Widać nie orientowała się jeszcze w meandrach szkolnej rzeczywistości i prawdopodobnie będzie musiała porozmawiać poważnie z Kaienem.
- Na razie jednak prosiłabym cię, żebyś odprowadził ja do pokoju. Ledwo utrzymuje kontakt i zaraz nam tu padnie. Niech odpocznie, a potem spotka się z dyrektorem. Ach... i jeszcze leki, przez jakiś czas może mieć problemy z głową, zawroty, zmęczenie... to powinno jej pomóc. - podała tabletki nauczycielowi.
I to było tyle. Więcej nie była w stanie zrobić, a nie chciała bawić się mocą i leczeniem dziewczyny, bo prawdopodobnie ta wpadłaby w panikę. Nie ma co mnożyć jej obaw.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki] - Page 8 Empty Re: Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Maj 31, 2018 12:55 am

Wzruszył nieco ramionami, wyraźnie niezbyt przejmując się jej opinią na temat jego własnych słów. W końcu... Sama się o to prosiła, patrząc na to, iż zdecydowała się na starcie na takie podejście. Nie mógł tego zrozumieć i właściwie nie był chętny do ewentualnego drążenia w to.
Skinął lekko głową, słysząc słowa kobiety i opuścił pomieszczenia na pewien czas. Stanął obok drzwi gabinetu, opierając się zarazem o ścianę. Dał sobie tą chwilę na zastanowienie się nad tą sytuacją, jak i... Ewentualnemu podjęciu decyzji dotyczącej tego, co będzie dalej... I co właściwie powinien zrobić z tą małą. Aż wydał z siebie ciche westchnienie.
Niedługo potem pozostawało mu nic innego... Niż powrót do środka. Skinął głową na znak, że zrozumiał jej słowa.
- Zrozumiałem. Dziękuję za pomoc - odpowiedział jej, zerkając na otrzymane tabletki. - Życzę miłego dnia.
Kino zwrócił się jeszcze do Laurie z słowami sugerującymi, by wstała i pokazała drogę do swojego pokoju. Również to wskazywało na to, że nie zamierzał ją nadal pozostawić samej sobie... W sumie, sama kobieta go prosiła o to, ale miał jakieś wrażenie, że królicza panna znów powie coś, co by sugerowało, że miałby spadać.
I nadal jakoś specjalnie nie zwracał uwagi na jej dodatkowe atrybuty.
Wymamrotał pożegnanie i... Teoretycznie oboje opuścili to miejsce.

z/t x2 -> Pokój Laurie
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki] - Page 8 Empty Re: Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Pisanie by Yuki Czw Cze 07, 2018 6:41 pm

Wreszcie mogła odetchnąć. Na wszelki wypadek po wyjściu uczennicy i nauczyciela siedziała jeszcze niecałą godzinę. Przy okazji poświęciła czas na uporządkowanie papierów i kartotek, a także zrobieniu porządków w samym gabinecie oraz stworzenie listy potrzebnych rzeczy, które będzie trzeba uzupełnić. Po spełnieniu obowiązku i gdy nie pojawił się już nikt inny, Yuki zdecydowała, że czas na nią. Opuściła gabinet lekarski, a zaraz potem także i sam budynek oraz tereny szkoły.

z/t
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki] - Page 8 Empty Re: Gabinet medyczny dla uczniów dziennych [Właściciel - Yuki]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach