Apartament Lucjusza.

Strona 3 z 18 Previous  1, 2, 3, 4 ... 10 ... 18  Next

Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sro Lip 02, 2014 9:58 pm

Cóż rana nie była w pełni wygojona, więc mogła jeszcze przez jakiś czas sprawiać jej problemy, ale nie była lekarzem więc za bardzo nie wiedziała o tym iż stosunek może być taki niebezpieczny. Mezczyzna rozsądek odzyskał,  ale El nic nie zrobiła mu nie była świadoma konsekwencji jakoe mogą być. Właściwie nie miała pojęcia jak powinna zaraz bać się Lucjusza. Czy tak naprawdę powinna od tej pory bać się jego dotyku? Gdy zobaczyła,  że cofa ręce cos było nie tak, jego oczy znowu były czerwone i pełne złości chciała szybko zejść z łóżka ubrać się i poczekać aż się uspokoi. Niestety nie zdążyła. Czując mocny uścisk na swojej szyi nagle zabrakło jej tchu, próbowała złapać powietrze, ale to było trudne. Złapała zajego rręce,  chciała żeby przestał,  ale nie miała siły, aby się uwolnić. To bolało była w pułapce,  teraz czuła strach. Miała otwarte oczy. Uderzając o podłogę poczuła ból nie tylko głowy,  pleców,  ale też rana się odezwała.  To boli, boli. Jej oczy rozszerzyly się nagle widząc jego kły. Teraz bała się. Tym razem próbowała się uwolnić bo miała prawo do tego jednak gdy zatopil kly w niej otworzyła usta i gdyby miała głos rozległ by się krzyk. Jak boli... Złapała za jego ramiona. To tak bolało próbowała go odepchnac, ale to na nic.  Powoli traciła siły,  a jej oczy robiły się cięższe.  Walila w jego ramiona już tak, jak motyl, bezsilnie. To tak jakby ktoś rozrywal jej gardło. Poczuła,  że ma mokre oczy. Przestała walczyć i już po chwili leżała bezwładnie pół przytomna. To tak bolało miała zaszklone oczy tylko jedna łza zleciła. Ale nie płakała. Jednak jej dłonie spoczywaly na jego ramionach otwarte, ale nie miała sił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Lip 03, 2014 7:55 am

Jej krew była przesączona strachem, co powodowało, ze jej krew jeszcze bardziej zaczęła smakować wampirowi. Uwielbiał czuć jak jego ofiary się boją ich krew była wtedy jeszcze bardziej gorzka. Czul jak jej delikatne dłonie dotykają jego ciała, te ruchy jeszcze bardziej go nakręciły.
Jedną ręką podążył na jej plecy i ustawił ją w lepszej dla niego pozycji dalej posilając się na niej. Na jej plecach zostaną porządne rysy po jego szponach, gdyż Lucjusz zatopił je t jej ciele.  Drugą zaś rękę położył, a raczej oparł sie o podłogę. Kiedy zauważył, że dziewczyna opadła z sił i nie walczy z nim wyjął kły, a następnie jednym szybkim ruchem zabrał rękę z jej pleców tak, że ponownie uderzyła o podłogę,m tuż koło jego opierającej się ręki.
Przez chwile patrzył na nią z góry i zamknął oczy. Musiał sie uspokoić bo rozszarpał by ją. Może będzie żałowała, ze została laleczką Lucjusza, ale teraz już za późno. Jak będzie chciała odejść to pożałuje tego.
Otworzył oczy i dalej spoglądał na dziewczynę. Nic się nie zmieniło w jego wyglądzie. Oczy nadal raziły swym kolorem, kły i szpony również zostały na swym miejscu, chociaż wampir trochę ochłonął. Widząc łzę na jej twarzy, starł ja szponiastą dłonią.
Wstał po chwil i wyszedł na balkon, lecz po drodze wziął fajki. Gdy już tam dotarł zapalił jednego papierosa. Nie przejmował sie tym, że jest nagi, było za ciemno by ktoś, coś zobaczył. Był u siebie.
Zaczął myśleć nad tym czy trza było się tak denerwować, ale cóż stało się.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 9:37 am

Tak, jesli chciał osiagnac swój cel, w ktorym to miał na celu zastraszenia jej czy pokazac jej swoją władze to udało mu sie. Tym razem nie chciała mu oddać swojej krwi. Widziała w jego oczach coś strasznego i powinna być zdała od niego, ale nie mogła. Brakowało jej tchu jeśli zaraz jej nie puści całkowicie zabraknie jej powietrza i jeszcze kradł jej krew. Nie miała jak sie nawet bronić. Strasznie bolało ja gdy wbił sie w nią ból był ogromny myślała, ze rezerwie jej gardło. Poczuła jego szpony dość dobrze na plecach, zostaną jej ślady lub blizny nawet. To nie było nic przyjemnego, ale co mogła zrobić? Po za tym pracowała dla niego i mógł robić z nią co chciał. Znowu poczula uderzenie o podłogę. To nie było nic dobrego dla niej ponieważ to bolało, jednak czuła jak stróża krwi spływa z miejsca ugryzienia, czuła jak to miejsce piecze i boli. Miała wrażenie, ze jej puchnie. Strasznie piekło. Ona zaś miała nadal otwarte oczy jednak chciała aby ja puścił. Gdy tylko wstał natychmiast złapała sie delikatnie za gardło masujące je i zaczęła łapać przez chwile powietrze w końcu mogła złapać powietrze taka ulga nagle. Powoli wstała z ziemi chociaż z wielkim trudem ponieważ cały tył ja bolał. Nie poszła za nim tylko od razu do łazienki chociaż całe ciało ja bolało. Obmyśla sobie klatkę piersiowa i szyje gdzie była krew po czym założyła czarna jego koszule i swoje obcisłe spodnie przed tem zakładając oczywiście bieliznę. Spojrzała w lustro, jej twarz miała wygląd poważny i ponury. Zobaczyła, ze na szyi ma ślad po jego dłoni dosyć widoczny, trochę Sine. Gdy spojrzała na ranę po ugryzienia zobaczyła, ze jest czerwona i strasznie piekła. Odkręciła lodowata wodę i byle jaka szmatę zatoczyła w niej robiąc sobie zimny oklad na szyje. Poczuła sie lepiej, ale ślady na jej szyi miała nadzieje, ze szybko znikną. Przemknęło oczy i oparła sie o zlew będąc przed lustrem i robiąc sobie zimny oklad na szyje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Lip 03, 2014 10:45 am

Elaiza, mogła to przewidzieć, jaki jest Lucjusz, jeśli myślała, że wampiry to ciche, spokojne, a przede wszystkim dobre stworzenia to jak widać przekonała się na własnej skórze, że nie. Lucjusz, nie musiał tego zrobić by pokazać kto jest góra.
Spędził na balkonie sporo czasu nie ruszając się. Spalił tylko jednego skręta. Słyszał doskonale, jak dziewczyna wstaje i kieruje się do łazienki. To było dziwne, że dała radę po czymś takim. Nie powinna nawet się podnieść do siadu, ale cóż. Nie spodobało mu się to, jednak pomyślał, iż tak będzie lepiej, jak zejdzie mu z oczu.
Wszedł do pokoju podszedł do szafki i wyciągnął z niej szklankę, a następnie nalał do niej szkockiej. Po chwili z naczyniem w dłoniach stanął przed dużym obrazem. Była na nim 3-osobowa rodzina. Doskonale prezentowała Lucjusza jego partnerkę i dziecko. Teraz się ponownie wkurwił, jednak nie na dziewczynę a na siebie. Szklanka, która trzymał w dłoniach została zgnieciona, a jej kawałki zatopiły sie w skórze wampira. Lucjusz powoli zaczął pozbywać się szkła z dłoni, nie robił tego delikatnie wiec jeszcze gorzej rozjebał rękę. Po całym zabiegu owinął rękę jakąś szmatą. Podszedł do szafy wyjmując z niej ubrania, które chwile po tym ubrał. Spojrzał na popieszczenie i wiedział, ze będzie miał co sprzątać. Jednak na szczęście nie upaćkał dywanu, tylko panele.
Lucjusz również musiał się umyć, bo całą klatę miał ujebaną z krwi zarówno swojej jak i jej. Bez szelest nie wśliznął się do łazienki i patrzył na dziewczynę, nic nie mówił, nawet nie oddychał. Przyłożył się do tego by dziewczyna nic nie usłyszała.  Po chwili stanął za nią. Jak wyprostuje się i spojrzy w lustro to dostanie zawału.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 11:04 am

Być może było to spowodowane tym, że była trochę w szoku i mogła tak tego wszystkiego nie odczuć jak powinna. Ale musiała oprzeć się dłonią o umywalkę bo teraz dopiero poczuła konsekwencje tego jak wstała. Cholera jak ją bolało całe ciało. Miała nadzieję, że kiedyś uda jej się w końcu dojść do siebie czy chociaż odpocząć. Była już zmeczona i potrzebowała snu. Wiedziała również jedno, że nastepnym razem zejdzie mu z drogi i postara się go nie denerwować bo ona w końcu wyląduje w kostnicy. Nie wszystkie wampiry byłytakie mile to na pewno, ale on nie mogła go rozgryzc. Był zimnym draniem, ale opiekuńczym. Westchnęła cicho, a rana w końcu pod wpływem lodowatej wody, na mokrej szmacie zlagodzila ból. Już nie piekło, ale miała czerwone i bolało gdy się dotykało. W końcu otworzyła oczy i podniosła głowę do góry, delikatnie cofnela się nagle do tyłu lekko wystraszona i zdziwiona tym co zobaczyła. Stał za nią we krwi, ale co zrobił? Odwróciła się do niego i spojrzała uważnie. Sama nie wiedziała co ma o tym myśleć. Odsunela się na bok aby miał dostęp do umywalki i położyła obok mokrą szmate. Powinna być wściekła, ale nie była. Miała tylko martwy wzrok. Czuła się fatalnie i nogi jej się trzesly. Była zmeczona, ale jeszcze chodziła, chociaż pewnie tylko na krótką mete. Spojrzała jeszcze na niego i po chwili wyszła z łazienki. Zauważyła na podłodze odłamki szkła we krwi, podeszła bliżej, podtrzymala się czegoś i ukleknela zbierając kawałki w dłoń. Jej szyja jeszcze trochę była sina.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Lip 03, 2014 11:41 am

Kiedy tak się przyglądał jej, stwierdził, że nie za dobrze to wygląda. Mimo to na jego ustach pojawił sie triumfalny uśmiech. A zwłaszcza wtedy, kiedy dziewczyna zorientowała się, że nie jest sama. Wpadła na niego, skoro stał za nią, a ona się cofnęła. Złapał ją za ramiona, bo widział, że ledwie łazi i może równowagę stracić.
-Spokojnie.- Powiedział to spokojnie, ale jego głos i tak był zimny, jak lód. Puścił ją, kiedy poczuł jak się odwraca. Ręka miała się dobrze, ale i tak było widać, że było coś an miejscu. Skinął jej głową, kiedy odsunęła się od umywalki i odeszła. Dziewczyna mogła być wściekła, ale niech się nie zapomina z kim ma do czynienia. Patrzył na nią, jak wychodzi z pomieszczenia i dopiero wtedy zabrał się za siebie.
Kiedy wyszedł z łazienki i zauważył to co robi dziewczyna podszedł do niej i kucnął obok. Chwycił jej dłonie wyciągając z nich szkło, a następnie odrzucił je gdzieś, by dziewczyna nie mogła tego pozbierać. Jego ruchy były spokojne i delikatne.
-Zostaw to.-Powiedział to przybliżając ją do siebie.-Musisz iść spać, odpocząć.- Mówił spokojnie i powoli, patrząc na nią. Takie słodkie, aż rzygać się chce. Usłyszał głos w głowię. Wampir, miał niekiedy tak że przemawiała do niego jego wampirza natura, ale mało kiedy, więc się zdziwił, że własnie teraz się odezwała jego druga strona.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 11:55 am

Tak i miał rację jej slady na szyi wcale nie wyglądały tak ładnie i jeszcze mocna rana po jego ugryzieniu. Dobrze, że nie zmiazdzyl jej krtani. Dotknęła jeszcze raz dłonią szyi aby ją rozmasowac. Miala wrazenie, ze to tak jakby przejechal po niej samochód.  Nie miała siły. Gdy była jeszcze w lazience poczuła jego dłonie na swoich ramionach. Jednak ona chciała jak na razie wyjść z łazienki i opanować na chwilę strach i niepokój. Nie rozumiała go, gdy dotknął jej dłoni znowu poczuła przyjemny i zimny dotyk. Zmruzyla delikatnie oczy i spojrzała na niego nadal kleczac na ziemi. Był już spokojny, opanował się więc nie czuła na razie zagrożenia. Spojrzała na jego dłoń i pokazała na swoją dłoń chcąc pokazać mu w ten sposób,  że jego dłoń wcale nie  wyglądaza dobrze. Wahała się przez chwilę czy złapać za jego dłoń jednak powoli jego dłoń chwyciła bardzo delikatnie od zewnetrznej strony, aby go nie bolało. Patrzyła na jego okoleczona dłoń uważnie po czym jedna reka starala mu sie przekazac cos chociaz trudno to robić bez dwoch rąk. Chciała przekazać Dłoń,  trzeba o patrzeć. Spojrzała beznamietnym wzrokiem na jego dłoń. Była zmęczona.  Znowu rozmasowala sobie szyje wolna reka. Czuła skutki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Lip 03, 2014 12:44 pm

Zagrożenia na razie nie było, to dobra wiadomość, a nawet bardzo. Dziewczyna, zaskakiwała wampira na każdym kroku, nawet teraz przejmuje się Lucjusza raną, chociaż sama jest w gorszym stanie. Jego wyraz twarzy był poważny, z resztą to nie jest odpowiedzi moment na śmiech.
Rana na ręce nie bolała, może trochę, ale zabieg jaki wykonała dziewczyna dosychając go był przyjemny. Kiedy gładziła jego zewnętrzną stronę dłoni to on ją odwrócił tak, że złączył ich dłonie w lekkim ucisku. Pragnął dać Elaizie trochę ciepła od siebie, ale nie mógł. Jego ciało mało, że było lodowate i martwe, ale i uczucia, które kiedyś potrafił wzbudzić również umarły.
Zlekceważył to co mu przekazała i wziął dziewczynę na ręce.
-Nie bój sie.- Powiedział to normalnym głosem, gdyż widział nadal strach w jej oczach. Nie dziwił się. Zaniósł ją na łóżko kładąc dziedziczne na nim. Przykrył ją pościelą, bo w pokoju było nie za ciepło, jak dla człowieka, ale kołdra ją ogrzeje.
-Śpij.- Powiedział czochrając ją lekko po włosach. Czy posłucha?
Lucjusz teraz musiał wymyślić gdzie on się prześpi, chociaż czy potrzeba mu snu?
Oczywiście dziewczyna mogła nie dać się nosić, co Lucjusz by zrozumiał.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 1:07 pm

Czuła się już mniej narażona na jekie kol wiek niebezpieczeństwo teraz. Mogła się czuć spokojna jednak głęboko w środku nadal walczyła ze strachem, który jej sprawił. Nie wiedziała czy był zadowolony z siebie czy nie pewnie nawet nie chciała wiedzieć. Jej stan był okropny. Potrzebowała długiego snu i odpoczynku żeby zebrać siły na kolejny dzień. Jej ciało już odmawialo posłuszeństwa i nawet nie miała sił aby wstać. Pomimo tego jak się czuła i jak ją potraktował to jego rana sprawiła, że delikatnie się zmartwila lecz nie wyraziła ich emocjami. Starała się być delikatna jej dotyk był czuły i bardzo oddany. Chciała mu ulżyć. Poczuła zmęczenie, całe ciało już mówiło dość bo nie dasz już więcej rady. Ich dłonie się z łączyły to było przyjemne i dziwne uczucie zarazem, ale chciala by go tak trzymać dłużej. Chyba chciał żeby poczuła się lepiej. Nawet jeżeli był zimny potrafił dać trochę ciepła i chodź jego uczucia mogły hy być trudne kiedyś bedzie musiał się z nimi zmierzyć. Pozwoliła mu aby wziął ją na ręce próba wstania mogła zakończyć się upadkiem. Gdy miał ją na rękach widać było, że jej oczy same się zamykają. Czuła wobec niego strach, ale nie potrafiła być dla niego zimna. Jego słowa nieco ją uspokoily. Gdy była na jego łóżku nie chciała mu miejsca zajmować. Ona za nim zamknela swe oczeta przesunela się na drugą połowę łóżka robiąc mu miejsce. Spojrzała na niego ostatni raz i nagle odplynela. Jej dłoń była pod poduszką, a ona sama wtulila się w nią.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Lip 03, 2014 2:04 pm

Spoglądał da Elaize, jak zapada w sen, widział jak zarobiła mu miejsce, ale nie zareagował na to od razu. Lucjusz, nie chciał iśc spać, w końcu to istota nocna, a zwłaszcza, że jest pełny energii. Spać może nie musi, ale poleżeć może. Położył się na łóżku spoglądając w sufit. Jednak po dłuższej chwili spojrzał na dziewczynę, która już spała. Dotknął swoją, lodowatą łapą jej policzka, badając miękkość jej skóry. Istny aksamit.
Obrócił się do niej całym ciałem i troszeczkę przybliżył. Ona była pod kołdrą, a Lucjusz na więc objął ją po chwili i przyciągnął do siebie. Zawadzała mu ta pościel. Miał kilka opcji, albo wejść pod kołdrę, albo zrzucić z dziewczyny kołdrę. Wolał wśliznąć się pod kołdrę, by jego służka nie zmarzła i teraz mógł ją dopiero przyciągnąć, jak mu się żywnie podobało. Jego ręka Znalazła się na plecach dziewczyny i podwinęła jej koszulę. Lucjusz, zaczął badać delikatnie rany, które jej zrobił w chwilach złości. Tak czy siak zostaną blizny, gdyż po wampirzych pazurach zawsze zostają. Po chwili zabrał ręce, a dziewczyna szukając lepszej pozycji wtuliła się w wampira.
-Co bym gał, abyście byli przy mnie.- Mówił to cicho, ale patrzył na obraz i objął dziewczynę ręką pozwalając jej się ułożyć.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 6:18 pm

Może on nie miał ochotę na sen, lecz ona owszem i to bardzo jej ciało wolalo o odpoczynek chociaż na kilka godzin była już zmęczona po tym wszystkim. Pragnęła odpoczynku, ostatkami sił przesunęła się zrobić mu miejsce. Spała dosyć twardym snem będąc jak na razie wtulona w niego chyba uważała, że to jej poduszka. Nawet nie drgnela nic nie poczuła gdy jego dłoń dotknęła jej policzka. Mocno spala i nie czuła tego jednak coraz bardziej się w niego wtulala, naprawdę sadzila, że to jej poduszka nawet nie miała pojęcia, że wtula się w tego dla którego zaryzykowala wolność i życie. Przez sen miała wrażenie, że ktoś ją dotyka, ale nie wiedziała kto. Po za tym jej rany na plecach pozostawia po sobie ślad i zapewne nie raz znajdzie się w sytuacji, w której może nie opanować swych emocji. Wreszcie mogła odpocząć po męczącym dniu. Właściwie spala dość długi czas, naprawdę tego potrzebowała. Jej twarz była taka spokojna gdy spala i była bezbronna. Jed ak po chwili mężczyzna mógł poczuć jak kobieta zaczyna delikatnie poruszać ciałem i delikatnie głową. Chyba po takim odpoczynku zaczęła się powoli budzić. Jeszcze nie otworzyła oczu, ale nadal była w niego wtulona. Powoli się budziła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Lip 03, 2014 6:57 pm

Przyglądał się z fascynacją jak dziewczyna śpi. Śpiące osoby wyglądała zajebiści. Można wiele usłyszeć zaczynając od chrapania, a kończąc na majaczeniu. Jednak tym razem było spokojnie i cicho, aż można było się udławić tą ciszą. Podczas snu jej sny strasznie się nudził na na wyjście było za późno bo koleżanka się przykleiła i nie dało się jej odkleić. Lucjusz dotykał jej spokojnej twarzy, jego ruchy były niczym muśnięcie motyla. Po chwili zbliżył spoją twarz do jej i podarował skradł jej pocałunek, lecz tylko jeden. Przyglądał się już dość długo, ale nie wiedział dokładnie ile. Dziewczyna potrzebowała sny bez żadnego gadania.
Leżał bez ruszania się i bez mówienia, był całkowicie świadomy.  Dla człowieka jest to nie do ogarnięcia, aby tyle czasu tkwić w jednaj pozycji, ale Lucjusz potrafił stać jak posąg. Kiedy poczuł, ze dziewczyna zaczyna powoli się wybudzać, przy czepił się do niej i udawał, że śpi. Ciekaw jak pomyśli, gdy się obudzi, a Lucjusz nie będzie kompletnie reagował na to.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Lip 03, 2014 7:10 pm

Jednak jej sen był bardzo spokojny nie chrapala, ani też nie mówiła przez sen. Jakoś noce przesypiala bardzo spokojnie rzadko kiedy budziła się w środku nocy. Miała koszmary jak i sny, z których nie chciał by człowiek się budzić. Kilkakrotnie jeszcze poruszyła się już praktycznie sen jej jak na razie wystarczył. Przez sen poczuła coś chyba na ustach, ale nie była pewna. Po chwili zaczęła otwierać powoli oczy, niebieskie duże oczeta od razu zobaczyly przed sobą Lucjusza. Była trochę zaskoczona tym, że praktycznie prawie byli w siebie wtuleni. Cóż niespodziewala się tego z jego strony jednak nabrała się na to, że spał i przez chwilę patrzyła się na niego zastanawiając się jak bardzo może zmieniać się pod wpływem emocji, teraz gdy odpoczywał wyglądał nie groźnie, nawet uroczo. Dłonią delikatnie przeczesala mu włosy. Miał zadbane długie włosy co tylko podkreslalo jego urodę. Delikatnie uniosła się na łokciach i przechulajac się w jego stronę złożyła mu delikatny czuły pocałunek. Jej włosy mogły go laskotac w policzki. I zaczęła się oddalać od jego ust powoli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lip 04, 2014 8:05 am

To było do przewidzenia, że dziewczyna sie nabierze na to, że Lucjusz śpi. Wampiry mogą to rozszyfrować i się nie nabiorą na ten tani chwyt. Lucjusz, wyczuł jej zaskoczenie, bo jej ciśnienie lekko wzrosło. Gdyby nie udawał to na jego twarzy pojawiłby się kpiący uśmieszek, ale przecież wtedy by się zdradził. Czy Lucjusz, wyglądał spokojnie? Musiał, bo podczas sny każdy ma spokojny wygląd twarzy. Czując ręce na swojej głowie znowu zagrał wtulając się w jej dłoń. Podobnie zareagował jak podniosła się lekko i kiedy pocałowała go. Kiedy zaczęła się oddalać powoli to Lucjusz Przełożył swoją nogę przez jej, a rękami objął ją w tali. Dziewczyna mogła teraz poczuć, trochę wagi na sobie, bo Lucjusz prawie połową ciała leżał na jej. Jego głowa znalazła się bardzo blisko jej twarzy, tak blisko, że Lucjusz potarł nosem o jej policzek schodząc powoli a dól.
Było mu bardzo nie wygodnie, był dobrym aktorek albo kłamcą, jak tam kto woli, ale takie przymusowe poruszanie się to nie dla Lucjusza, ale on chciał sprawdzić jak będzie zachowywać się jego własność, ale czuł, że za niedługo zakończy tą gre.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 04, 2014 8:36 am

Nie była wampirem i oczywiście uwierzyła jak grzeczna dziewczynka, ze on po po prostu śpi sobie od tak. Zreszta nawet nie wyczuła by czy udaje czy nie, był bardzo worogydno gdy tak leżał i miał zamknięte oczy. Wyglądał spokojnie dlatego wykonała ten ruch, ale i ona wiecznie nie będzie tak robić. Wiedziała, ze w jego rękach jest tylko zabawka i służąca na jego każde zawołanie. Gdyby tylko wiedziała jak udaje i bawi sie nią to na pewno by nie wykonała tego ruchu. Lubiła jego dotyk, ale miala swoją godność i rownież uczucia. Nie lubiła jak ktoś robił z nią co chciał. Jednak nabrała sie na jego kolejny ruch i przyjrzała mu sie uważnie jak tulą sie w jej dłoń. Chciała sie odsunąć, ale poczuła jego nogę i za nim sie obejrzała to leżał na niej. Cóż nie był lekki wręcz ciężki. Jezus co za byk, aż czuła, ze zaraz oddech utraci chyba, ale to takie wrażenie tylko. Ona była szczupła dosyć i lekka. Jezus co za byk! Kobieta lekko odwróciła wzrok ponieważ poczuła sie tylko tak troszeczkę zawstydzony. Zmarszczkami tylko brwi, a to drań wykiwał ja i znowu sprawił, ze mu uległa. he nie potrafiła mu sie oprzeć. Jak zareagowała? Złośliwie bo wbiła mu mocno pazurki w szyje za nim całkowicie zszedł na dół. Może być zły, ale nie lubi gdy sie ja oszukuje. Patrzyła wielkimi oczytanie co zrobi. Będzie mu posłuszna i na każde jego słowo, ale nie jest zabawka uczuć ani workiem treningowym. Jednak po chwili puściła i przestała mu wybijać pazury. Poglaskala to miejsce i zabrała rękę. Tym razem chyba mu tak nie uległa, jej ciało nie zareagowało. Czasami będzie pewnie zachodzić mu za skore, ale to normalne, prawda?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lip 04, 2014 11:29 am

Lucjusz ciężki jak byk? To mało powiedziane, on to jakiś słoń, który na dodatek ma dużą nadwagę. Ona dopiero poczuła cześć jego ciężaru, jak by poznała cały to nie wiadomo czy by nie zmiażdżył tej kruszynki. Między dlatego jest ciężki, bo jest bardzo wysoką bestią, która ma wysportowane ciało, co zawdzięcza piekielnie ciężkim treningom. Dobrze, że dziewczyna nie powiedziała na głos tego, że jest ciężki jak byk, udowodnił by wtedy jej, jak strasznie sie myli. Lucjusz, nie miał zamiaru się bawić jej uczuciami, nawet ich nie znał, bo skąd? Znają się za krótko, ale ona już go ocenia, nie ładnie.
To jest bardzo ciekawe, jak ona się dowiedziała, że Lucjusz udaje? Nie zareagował jakoś gwałtownie,na to, że zaczęła go drapać po karku. Lucjusz, wiele przeszedł, był tyle razy torturowany, że wbicie paznokci przez dziewczynę w jego szyje stało się pieszczotą, jaką odebrał Lucjusz, ale nie mógł się z tym pogodzić, że zachowała się tak złośliwie.
-Zemszczę się.- Jego głos był lodowaty, mimo to nie miał nic złego na myśli, jeszcze. Pewnie dziewczyna sobie przypomni moment w, którym Lucjusz wpadł z złość i zrobił jej krzywdę. Nie otwierał oczy tylko bardziej przyciągnął do siebie dziewczynę, nie pozwoli jej odejść.
-Jak się spało?- Zapytał obojętnie, chociaż znał odpowiedz, bo dobrze przyglądał się jej jak spała.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 04, 2014 12:11 pm

O nie, nie ma mowy, żeby ten byk wlazl na nią ona go nie utrzyma gorzej jej zabraknie powietrza. Był wysoki, wyższy niż ona i to dawało mu przewagę nad nią bardzo dużą. Z łatwością mógł zrobić z nią co chciał, nawet jego waga a jej różniła się sporo. Ona była bardziej delikatna? Zewnetrznie była szczupła, niska i lekka. Chyba by prędzej swoim ciezarem polamal jej żebra. Ah okrutne to, prawda? Z jednej strony wolała ukrywać głęboko w sercu to co czuje, myśli i jak pojmuje świat. Nigdy nie musiała tłumaczyć się nikomu ze swoich uczuć, jakoś jej to trudno przychodzi. Natomiast o nim wiedziała tylko tyle, że był zimny, groźny, chyba samotnik i bywał opiekuńczy. Tak naprawdępozna reszte jego cech w swoim czasie. Trochę ciężko się jej zaczęło robić. Może dlatego, że jego ruchy przez sen wydały się dziwne i zaczął schodzić w dół będąc na niej? Tak zrobiła to specjalnie i złośliwie wcale nie żałowała tego. Potrafi być niegrzeczna i złośliwa, ale rzadko. Słysząc jego słowa rzeczywiście przypomniała sobie jego zachowanie wcześniej. Odwróciła tylko wzrok. Trudno, nie raz jeśli będzie zła będzie złośliwa. Ale takie są fajne, prawda? Podniosła tylko dłoń i pokrecila nią na boki mając w tym odpowiedz taką, że może być była trochę wypoczeta więc niech otworzy oczka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lip 04, 2014 1:04 pm

Musiał uchylić chodziku na trochę oczy, by widzieć co chce przekazać jego służka. Podniósł sie na jednej ręce i zawisł całkowicie nad dziewczyną. Patrzył na jej twarz, była taka spokojna.
-Nie ruszaj się.- Ciemnowłosy włożył zimną dłoń pod koszulkę jasnowłosej i pazurem nakreślił kilka runów, które ułożyły się w jego własne imię, po czym ucałował swymi wargami czoło Elaizy. Dziewczyna jeśli zacznie protestować, to bardziej zabili i tyko zdziała na swoją niekorzyść.
-Moje imię na twym sercu przypomni Ci o mnie zawsze, gdy zachcesz zapomnieć o mnie i uciec, lecz pamiętaj zawsze i wszędzie cie znajdę. - Mówił to poważnym tonem głosu i niech lepiej dziewczyna sobie to do serca weźmie.
Wstał z łóżka i stanął koło niego. Wiedział, ze musi kupić jedzenie dla niej, wiedział, że tak będzie. Teraz będzie musiał płacić na nią, ale  tak nie żałował decyzji jaką podjął.
-Chodź wyjdziemy gdzieś. Musimy ci kupić ubrania.- Stwierdził krotko. Jeśli oczywiście nie będzie chciała to sam wyjdzie, bo on potrzebował ruchu, a jej tez nie zaszkodzi. Jeszcze będzie musiał coś zrobić zanim wyjdzie.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 04, 2014 2:00 pm

Gdy tak patrzył na nią ona znowu spojrzała w jego piękne czerwone wlepia, były takie pociągające, a za razem skrywała wiele tajemnic. he nigdy żadnemu mężczyźnie nie uległa, nie pozwoliła na nic. A on...on był inny to było dosyć skaplikowane. Na wszystko potrzeba czasu, oswoi sie z tym wszystkim. Uniosły delikatnie jedna brew do góry nie wiedząc jakie ma zamiary, lecz gdy jego dłoń znalazła sie na jej piersi poczuła dreszcze i chłód, jego zimno było przyjemne i tego zdania nigdy nie zmieni. Przymknela jedno ze swych oczek i zmarszczyla lekko brwi nie było to przyjemne może, ale wcale nie protestowała była spokojna. Jego zimne usta sprawiły, ze ból nie był uciążliwy uspokoił ja tym. Zrozumiała go bardzo dobrze i pokiwala głowa na znak, ze rozumie. Ale raczej nie będzie chciała uciekać czy tez zapomnieć o nim. To jest mężczyzna, który zostaje w pamięci. Po tym jak trochę odpoczelamwstala powoli z łóżka i podeszła do niego bez żadnego ale. Była gotowa na wyjście. Jednak gestami rak przekazała mu pytanie Dlaczego na sercu? Mogl panicz wszędzie zaznaczyć, a jednak wybrał to miejsce przyjrzała sie mu uważnie. Poprawiła tylko koszule no i założyła buty na koturnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lip 04, 2014 4:12 pm

Dobrze, że dziewczyna sę podporządkowuje i nie próbuje stawiać się Lucjuszowi, ale prędzej czy później i tak spróbuje, to tylko kwestia czasu. Jednak wtedy wampir da jej jedno ostrzeżenie jeśli się nie uspokoi to nie będzie już taki miły i zrobi co trzeba z nią.  
Mimo iż wiedział i widział, że cały zabieg był dla niej bolesny, ale był zadowolony, że potrafiła wytrzymać to. Lucjusza imię było napisane dokładnie i wystarczająco by gojąc się zostawiło bardzo widoczną bliznę. Ten ból co dopiero poczuła to dopiero nic z tym jaki ból zada jej jeszcze Lucjusz, bo to jest nie możliwe, że już przez cały czas pięknie i ładnie.
Elaiza, będzie miała dużo wspomnień zarówno tych dobrych, jak i złych po Lucjuszu, które nigdy nie pozwolą jej zapomnieć o nim, bodajże wspomnienie o tym kto uratował jej życie.
Odczytując jej gesty tylko się uśmiechnął. Ciekawa. Zamyślił się chwilę i nachylił sie jej na ucho.
-Zrobiłem to w tym miejscu by, każdy który będzie chciał się do ciebie dobrać będzie wiedział z kim będzie miał do czynienia. Z innej strony, nadzwyczajnie cie podpisałem. Teraz będziesz wiedziała, jak mam na imię, lecz pamiętaj masz nikomu go nie mówić, bo pożałujesz. Aaa jeszcze jedno. Pamiętaj, że nikogo nie może wpuścić do swojego serca poza mną, to jest główny powód, dlaczego to zrobiłem właśnie na twoim sercu.- Mówił to spokojnie, jednak dało się wyczuć grozę i zimno z jego tonu głosu.
Wyprostował się i spojrzał na ubrania dziewczyny. Stwierdził, że nie może tak wyjść, jako jego sługa musi jakoś wyglądać. W bibliotece miał ubrania swojej partnerki, były one stare, ale Lucjusz dopilnował tego by zachowały doskonały stan. Chciał zobaczyć te ubrania na kobiecie, więc skierował sie do biblioteki.
-Zostań.- Powiedział, gdyby zachciało się jej iść za nim.
Otworzył bibliotekę kluczem i po dłuższej chwili wyszedł ze strojem w rękach. Była to długa niebieska sukienka zawiązywana na szyję, a do niej była chustka z kapeluszem, gdyż Domicela zakrywała swoją piękną twarz i od niej Lucjusz nauczył się tego.
Podszedł do dziewczyny wystawiając ubranie w jej stronę. Był pewny, że będzie pasować idealnie.
-Ubierzesz ją.- To nie był rozkaz, a raczej prośba. Gorzej, jak się spyta skąd ją ma, przecież mieszka sam, prawda?
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 04, 2014 5:14 pm

Raczej nie należała do osób, które emocje stawiają ponad wszystko, nie. Wiedziała w jakich sytuacjach powinna się zachować i podporządkować. Jednakże czując zagrożenie nawet z jego strony ma prawo próbować się obronić chociaż to bezcelowe. Z nim nie było żartów. Tak nie raz pewnie dostanie od niego po dupie albo skończy w piwnicy jednakże cały czas nie może być pięknie i kolorowo. Watpila w długie i szczęśliwe życie. Ból był nie przyjemny lecz nie należała do placzliwych kobiet. Rozmasowala sobie trochę kark cóż miała nadzieję, że ludzie nie będą się interesować to jak wyglada jej ciało teraz. Nachylajac się sprawił, że jej serce przyspieszylo, może skrpowala się tym? Właściwie nie była obiektem zainteresowania facetów, ale jeśli było mu tak wygodnie. Lecz wychodzi na to, że to jedyny mężczyzna, ktory będzie w jej sercu prawdopodobnie na wieczność. Wykonała kilka gestów rękami Proszę się nie martwić. Nie sądzę by mezczyzni byli zainteresowani. Przekrecila lekko główkę w bok z ponurą miną. Mówiła prawdę. Nigdzie nie poszła za nim, została. Gdy zobaczyła suknie jej oczeta się powiększyła.nie nosiła nigdy sukienek czy nawet spódnic, ale i tak nie miała nic do gadania. Wzięła delikatnie ubrania od niego i odwróciła się tyłem kładąc na łóżku ubrania. Najpierw buty, rozpiela spodnie i zdjela je kładąc obok. Po czy rozpiela koszule składając ją i położyła na spodniach. Stała do niego tyłem więc widział tylko poranione plecy i jej tylek. Włożyła na siebie suknie i zawiazala na szyi, nie czuła się atrakcyjna, po czym założyła swoje buty i kapelusz na głowę. Chuste zawiazala na szyi aby zagdyc ugryzienia i jeszcze niewiele widoczny ślad na szyi. Po czym odwróciła się do niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Sob Lip 05, 2014 7:47 am

Jego wyraz twarzy był poważny dopóki nie odczytał znaków dziewczyny, mimo, ze się starał zachować powagę, to uśmiechnął sie.
-Dobrze, że sie rozumiemy, ale mowę ci powiedzieć, że kłamiesz, nie ładnie.- Zrobił małą pauzę.- Uwierz mi, że wiele facetów było by zainteresowanych lub byli by oczarowani twoją piękna urodą.- Mówił zgodnie z prawdą.
Oczywiście, nie musiała ubierać sukienki, którą podarował jej Lucjusz, ale sprawiła by mu tym wielką przykrość, gdyż wampir odnosił się z szacunkiem i spokojem do spraw, które dotyczyły Domiceli. Był jednak bardzo zadowolony, że przełamała się i zdecydowała się to ubrać.
Patrzył przez cały czas na jak dziewczyna się ubiera, a zwłaszcza wtedy, kiedy zobaczył blizny po jego pazurkach na jej plecach. Zamyślił się chwilę.
-Jeśli chcesz się ich pozbyć, musisz mi przypomnieć, jak wrócimy.- Mu to nie przeszkadzało i dla niego i tak była by piękną kobietą, nawet gdyby była w gorszym stanie, ale wiadomo kobiety cienią sobie doskonałe ciało. Mógł sie tym teraz zająć, ale wtedy nie wyszliby, gdyż to bardzo by wymęczyło Elaizę.
Kiedy się odwróciła, Lucjusz, gdyby widział ją z daleka, mógł by przyrzec, że to jego zmarła partnerka, jeszcze ten zapach ubrań, przez co bardzo cicho wypowiedział Domiceli imię. Podszedł do niej i ujął jej twarz w swoje dłonie.
-Wyglądasz pięknie.- Kiedy tylko to powiedział skradł jej jednego całusa.-Dziękuję.- Mimo, że mało kiedy dziękował, albo przepraszał to teraz się przełamał.  Nie chciał jej puszczać, ale mieli wyjść, więc złapał ją za dłoń.
-Gdzie chcesz pójść?-Spytał chociaż wcale nie musiał, ale chciał poznać jej sugestie. Pójdzie z nią tam, jeśli wskaże miejsce, a jeśli nie to jakieś sam wymyśli.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sob Lip 05, 2014 12:51 pm

Czy aż była taka piękna aby mężczyźni zawracali nią sobie głowę? Jeżeli Lucjusz uważał, że jest piękna nie chciała dyskutować na ten temat jednakże głęboko w środku poczuła , że zrobiło jej się miło. Delikatnie przechyliła głowę w bok i oczętami spojrzała na jego uśmiech. Pomimo tego jaki był, ten uśmiech był ładny.
Nie była pewna tego czy chce założyć tą suknie. Była bardzo piękna i pewnie należała do równie pięknej kobiety, tylko co ona robiła u Lucjusza? Cóż o to zapyta kiedy indziej. Wachała się na początku, ponieważ nie chodziła w sukienkach, ale zdecydowała się spróbować. Zapach sukienki był cudowny, taki przyjemny dla nosa. A co do jej blizn nie wyglądało by to dobrze gdyby miała poranione plecy przez cały czas. Powinna poprosić go aby chociaż trochę sprawił aby nie były widoczne. Dla niej nie był najważniejszy wygląd, ale to iż zaraz ktoś będzie zadawał pytania, kto, dlaczego, i po co. A ona nie chciała by na nie odpowiadać więc będą już blisko niego, na jego wcześniejszą wypowiedz, gdy ubierała się nie odpowiedziała. Dopiero gdy już była ubrana gestami odpowiedziała Tak, chciała bym żeby trochę zniknęły. Spojrzała na niego uważnie trochę czuła się skrępowana nie miała na sobie jeszcze tak pięknej sukni. Zobaczyła, że patrzy na nią inaczej chciała zapytać czy coś jest nie tak lecz jego dłonie na jej twarzy sprawiły, że spojrzała mu w oczy, a jej ciało przeszły miłe dreszcze. Zdziwiła się, że powiedział coś takiego. Była zaskoczona. Skradł jej całusa i podziękował. Tym razem Elaiza uśmiechnęła się do niego szczerze chociaż nie lubiła swego uśmiechu, a na jej twarzy było widać róż. Nigdy milszych słów nie słyszała. Ścisnęła jego dłoń delikatnie mając ponury wyraz twarzy, lecz w środku było jej miło. Wystarczy mały sklep z ubraniami. Coś wybiorę. Chciała już ruszyć lecz spojrzała na niego znowu Suknia jest piękna.  I znowu na jej twarzy pojawił się uśmiech. czekała na niego aż zaprowadzi ją do sklepu z ubraniami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Nie Lip 06, 2014 3:32 pm

Lucjusz, był mężczyzną i co do wyglądu kobiet, to nie mówi słodkich i ładnych słów byle komu. Nie okłamał dziewczyna niby po co, odkąd dobrowolnie oddała własne życie w ręce Lucjusza, to wampir może ją tak zwyzywać, a ona niech się nie warzy mu sprzeciwiać, czy dyskutować z nim.
Dziewczyna jak widać nie wie do czego jest zdolna medycyna w dzisiejszych czasach, a zwłaszcza gdy wampiry też się tym zajmują i to daje im jeszcze więcej możliwości. Fakt ciężko pozbyć się blizn, ale dra Lucjusza nie sprawia to problemu.
-Pozbędę się ich całkiem.- Odrzekł. To co Lucjusz miał w planach usunie blizny całkowicie, a nie tylko trochę.
-Musisz się więcej uśmiechać, a ja dam ci do tego mnóstwo powodów.-  Widział jej uśmiech i do twarzy z nim jej. Tutaj pojawił się mały problem, a zwłaszcza, kiedy usłyszał sklep z odzieżą. Lucjusz, nienawidził takich sklepów, ale nie dawał po sobie togo poznać. Tylko przytaknął głową, że się zgada na ten pomysł. Słysząc ocenę o sukience odwrócił się do niej tyłem kierując do drzwi.
-Wiem.- Mimo to odpowiedział. -Dobrze już chodźmy.
Wyszli w apartamentu, a w między czasie Lucjusz założył chustkę na twarz. Zamknął dokładnie drzwi i wyruszyli w drogę.


[z/t] Ja + El
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 4:27 am

Chyba trochę musiała poczekać aż wyjdą, zastanawiała się tak chwilkę czy Lucjusz go zabije, a może oszczędzi? Westchnęła trzymając w ręce torbe z ubraniami, przynajmniej bedzie miała w co się ubrać. Czekając tak w końcu wyszli, a raczej to Lucjusz podtrzymywal go. Widać, że mezczyzna był osłabiony, potrzebował odpoczynku, ale dlaczego jej panicz zabiera go ze sobą? Ma wobec niego jakieś plany? Może to tortury, a może chce go przetrzymywac tak dla zabawy?
Słysząc jak go nazwał kobieta zaslonila sobie delikatnie usta głową, rozbawiło ją to, ale nie zaczęła się śmiać jednakże nazwa, której określił wydawała się zabawna. Oh idzie z nimi miała tylko nadzieję, że już więcej nie spróbuję dobrać się do jej szyi. Idąc znimi zazauważyła, że chyba panicz potrzebuje pomocy, przynajmniej tak myślała. W jedną dłoń wzięła torbę natomiast drugą dłonią pomogła mu asekurowac go do czasu, aż gdzieś go nie położy. Może nie będzie zadowolony, że go dotyka i pomaga Lucjuszowi, ale jako jego sluzka jej obowiazkiem jest pomagać mu, obowiazkiem jest jej pokazać mu, że naprawdę jest przydatna, ale tym razem zrobiła to z chęci i troski o niego chociaż nie przyzna mu się, że martwila się. Droga była długa, ale we dwoje jeśli Lucjusz pozwolił sobie pomóc, przebiegła na pewno szybciej. Weszli do budynku i zaraz znalezli się dość szybko pod drzwiami Lucjusza. Lucek otworzył drzwi, a musiał jeżeli chcieli aby weszli do środka. A gdy to zrobi, mogli by wejść do środka, a w środku idąc z nim pozwoliła się prowadzić gdyż nie wiedziała gdzie ma zamiar go umieścić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 3 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 18 Previous  1, 2, 3, 4 ... 10 ... 18  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach