Apartament Lucjusza.

Strona 4 z 18 Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11 ... 18  Next

Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lip 11, 2014 7:17 am

(Kajl, pozwól, że napisze pierwszy, opiszę ci co się dzieje z twoją postacią, bo jesteś nieprzytomny, jeśli się nie zgadzasz, a post będzie napisany, to napisz mi PW to go usunę.)
Lucjusz, nie potrzebował pomocy, aż tak osłabiony to on nie był, ale przyjął jakoś pomoc dziewczyny, zawsze to pare kilo mniej. Kiedy tylko doszli to oczywiście musiał otworzyć drzwi wnosząc Kajla i wpuszczając jego podopieczną. Zamknął drzwi na klucz i skierował się do piwnicy w której ma zamiar położyć Kajla, chyba nie położy go w swojej sypialni, aż taki dobry to on nie był. Wystarczy, że go niósł.  Otworzył piwnicę specjalny kluczem i wszedł do środka. Oczywiście Elaiza była z nim, gdyż Lucjusz Pragnął mieć ją na oku i na ogół może się przydać.
Położył Kajla na łóżku, nie należało one do najlepszych, a nawet do tych lepszych. Skuł go kajdankami, ręce osobno nogi osobno, na krawędziach łóżka.  Później wyszedł z dziewczyną bo musiał odpocząć. Wychodząc zamknął ją wypowiadając cicho zaklęcie nieznanym dla obydwu jerzykach, ale i zamknął za pomocą klucza. W pomieszczeniu było ciemno gdyż wychodząc Lucjusz zgasił światło. Niech Kajl nie próbuje mu demolować pomieszczenia, gdyż mu sie nie uda uciec, jest specjalnie skonstruowane tak by nikt bez pozwolenia nie mógł wejść, ani wyjść.  
Wchodząc do salony oparł się o ścianę i głęboko oddychał, był zmęczony i chciał iśc spać, ale jeszcze nie może musi się zająć dziewczyną i Puszkiem. Podszedł do dziewczyny, gdzie kol wiek ona stała i skradł jej pocałunek. Zrobił to bo nadzwyczajnie chciał tego, cóż mógł.
-Jesteś głodna?- Zapytał, wiedział, że musi coś załatwić bo dawno nie jadła, a to pytanie było bezcelowe.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 8:56 am

Nie, niech będzie bo i tak bym nie wiedział co napisać.
Kiedy pozwolił Lucjuszowi wyprowadzić się ze sklepu nie spodziewał się, że wampir uderzy go, w wyniku czego zemdlał. Ale cóż było na to racjonalne wytłumaczenie. Cóż niech Lucjusz się nie dziwił, trza było nie odbierać mu świadomości to miałby lżej, jego decyzja jego problem, a nie Kajla. Kiedy dotarli do apartamentu, zaczął się powoli budzić i jeszcze nie reagował na nic. Poczuł się lepiej, kiedy został położony, na czymś co okazało się być łóżkiem. W piwnicy, była chłodno co też bardzo pomogło wampirowi. Nie zdążył zareagować, kiedy został przykuty do łózka tylko się szarpnął.
Kidy Lucjusz wyszedł i zgasił światło, to Kajl ponownie odpłynął, sen leczy rany, prawda? Teraz ma jakiś czas spokój ni morze się zając swoją zabawką.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 9:44 am

Tak, tak mężczyźni zawsze mówią, ze sobie poradzą bez naszej pomocy. Jednak patrząc na to z innej strony kobieca ręka zawsze sie przydaje. A jednak chce go umieścić w piwnicy jak ja jednak jego prawdopodobnie przetrzyma dłużej. Właściwie przez drogę do piwnicy nadal próbowała mu pomoc z Kajlem jednak z położeniem go poradził sobie doskonale sam. żel zdążyła przyjrzeć sie uważnie mężczyźnie, który ja zaatakował i najchętniej nie chciała by sie do niego zbliżać, lecz jeżeli Lucjusz sprowadził go tutaj musiał mieć w tym swój cel. Wiec w razie czego jego puszkowi może obmyć rany jakie mu pozostawiono i dać trochę wody. Nie miała kamienia z serca, ale nie chciała sie zbytnio zbliżać do niego. El przyglądała sie uważnie swojemu panu czy wszystko w porządku, chyba trochę martwiła sie o niego. Popatrzyła na niego niebieskimi oczetami i poczuła jego zimne i budzące w niej dreszcze usta gdy skradł jej pocałunek. Właściwie to była głodna, ale miała ręce i sama mogła sobie zrobić jeść. Przyglądała sie mu uważnie i gestami odpowiedziala Niech panicz sie nie przejmuje. Umiem gotować, poradzę sobie w kuchni Uważała, ze to jemu teraz przyda sie opieka i znowu wykonała gesty Czy boli coś paniczna? Proszę odpocząć. Powiedziała to z troska mógł wyczuć, ze sie martwi. Dotknęła dłońmi najpierw lewej ręki, potem prawej sprawdzając czy wszystko dobrze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lip 11, 2014 11:19 am

Widząc jej odpowiedz, tylko się uśmiechnął. Wierzył jej, że umie gotować, ale Lucjusz nie miał kuchni, niestety. -Mamy, problem i tak, nie mam kuchni, więc musimy iść na zakupy, jednak ja nie mogę do samego zostawić. Ewentualnie ty zostaniesz z nim, jednak nie będziesz sie do niego zbliżać.- Mimo iż wiedział, że Kajl ponownie może będzie chcieć zaatakować Elaize, ale jak skuty był i to nie byle jakimi łańcuchami. Czując, że jego podopieczna martwi się o niego tylko objął ją i przytulił do siebie. Nie był kruchą istotą, a ona jak do małego dziecka, ale było to miłe.-Nie martw się kruszynko, nic mi nie jest. Na odpoczynek przyjdzie czas.- Mówił to spokojnym głosem i po to by uspokoić ją. Pod nosem wypowiedział jakąś regułkę i wręczył dziewczynie klucz do ręki. Miał nadzieje, że będzie wiedziała o co chodzi Lucjuszowi. Odsunął się kawałek od niej.
-Co byś zjadła? Nie krępuj się.- Spytał bo jeszcze jej kupi coś czego nie lubi i będzie kłopot. Musiał też coś załatwić Puszkowi, gdyż stracił trochę krwi i pewnie będzie głodny.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 2:44 pm

NIe spał długo, bo nie mógł. Czuł się dziwnie, jak zwierze w klatce. Kiedy tylko odzyskał świadomość próbował wstać, ale cóż uniemożliwiały mu to kajdany. -No pięknie kurwa, przepięknie.- Warknął pod nosem i kilka razy szarpnął kajdankami, wskutek czego zadzwoniły. -Czego on chce?- Zapytał sam siebie i zaczął myśleć o całej sytuacji. Czy długo ty będzie, co go tu czeka, ale mimo to i tak spróbuje uciec. Co to to nie, nie zostanie tu za wszelką cenę. Racja głód zaczął mu dokuczać, a Lucjusz ma zamiar jeszcze przyprowadzić dziewczynę tylko pogorszy sprawę, ale i tak jej nic nie zrobi niby jak? Mimo to postara się by nie było tego po nim widać, a był w tym dobry.
Zaczął się rozglądać po pomieszczeniu i kurwa wyglądało ono dziwnie. Kim ten koleś był?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 6:19 pm

[chya jej ufał wiedział dobrze, że bez jego zgody nie uwolningo. Wlasciwie gdyby to zrobiła była by zapewne martwa. Jednak po chwili stwierdziła, że i tak jest przykuty więc nie może nic jej zrobić. Zamrugala oczami i przytaknela na jego pomysł jednak nawet jeżeli do niego zejdzie raczej nie zbliży się do niego. Oh nie miał kuchni? To nie dobrze w końcu jie będzie latał ciągle do sklepu po jedzenie. Potrzebna jest kuchnia. Może bywał okropny, ale nie był taki zły po za tym nie martwila się o niego tylko dlatego, że był paniczem dla niej lecz z czystego serca martwila się chociaż jej mina była jak zwykle poważna i ponura to można było chyba wyczuć od niej co czuje co myśli. Czyny zdradzają. Przytaknela delikatnie oczeta i odwzajemnila jego uścisk wtulajac w niego swoją twarz. Mogło to wyglądać trochę jak by bliższe więzi, ale była tylko służąca. Kiedy wręczył jej klucz zamknęła go w swojej dłoni i spojrzała na niego uważnie, chyba wiedziała o co mu chodzi. Odpowiedziala mu Wystarczy mi to co panicza przyniesie. I zrobiła coś czego sama po sobie niespodziewala by się. Za nim pozwoliła mu wyjść ujęła w dłonie jego twarz i pocalowala go czule w czoło i oderwala się od niego gestami wypowiadając Na szczęście drogi paniczu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Lip 11, 2014 7:53 pm

Hymm, jakie to było przyjemne to co zrobiła, aż miał ochotę by to powtórzyła, ale cóż miał co robić. Tylko zdążył się w nią bardziej wtulić, bo potem się oderwała od Lucjusza. Nie odpowiedział nic na jej życzenia, bo nie dziękuje się za życzenia bynajmniej Lucjusz tego nie robi. Chociaż ryzykował zostawiając ją z Puszkiem, nie wiadomo czym go jeszcze zaskoczy.
-Bądź spokojna.- Odpowiedział i zniknął za drzwiami, tylko założył na głowę kaptur i zakrył twarz chustą. Skierował sie do najbliższego super marketu i zaczął myśleć co by zjadła.  Nie miał aż tak bliskiego kontaktu z człowiekiem żeby kupować mu jedzenie. Kupił bardzo dużo, wodę, kilka rodzajów bułek. NIe wracał szybko nie spieszył mu się, a nawet musiał pooddychać świeżym powietrzem i rozluźnić się. Usiadł na ławce chwile, gdy wyszedł ze sklepu lecz po chwili wstał i ruszył dalej.


z/t


Ostatnio zmieniony przez Lucjusz dnia Pią Lip 11, 2014 8:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 8:23 pm

Cóż dalej leżał bez ruchy i zamknął oczy. Raz do czasu się szarpnął nie tylko z nerwów, ale i z głodu. Kurczowo zaciskał dłonie kiedy nadpływała fala głodu. -Zwariuje tutaj.- To kurwa skandal by zapiać go  ,zamknąć głodnego nie wiadomo gdzie i jak długo tu kurwa będzie.  Musiał się czymś zając, ale co tu robić jak jest się przypiętym do łóżka? Mimo to zdecydował się zdrzemnąć ponownie, tak i zrobił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 8:34 pm

Mogła się czuć spokojna? Chyba tak. Gdy tylko Lucjusz wyszedł kobieta przez chwile zastanawiała się co ma zrobić, czy zejść, a może zostać. Nie chciała aby coś poszło nie tak i znowu była by ofiarą. Chodziła po pokoju jednak coś podpowiadalo jej, że powinna pójść i chociaż doprowadzić go do porządku, czyżby sumienie? Postanowiła, że jednak zejdzie, ale na pewno będzie ostrożna względem jego po za tym Lucjusz jej ufa. Najpierw zajrzala do łazienki łapiąc po drodze szklankę i nalala do niej zimnej wody, wiedziała, że na pewno chce mu się pić chociaż trochę. Wzięła również z łazienki czystą szmate i małą miskę z wodą taką, że mogła nieść ją w jednej dłoni. Robiła to dla Lucjusza nie dla Kajla. Skierowała się w stronę piwnicy i po chwili otworzyła kluczem drzwi otwierając je powoli. Ciemność tylko to widziała więc zapaliła jedno światło, aby mieć lepszy widok. Widziała już z daleka, że chyba śpi. Może to i lepiej? Szybko to załatwi i wyjdzie. Klucz zostawiła w drzwiach aby go nie zabrał. Gdy zeszła na dół ukleknela będąc tak aby jej nie sięgnął nawet trochę i zamoczyla szmate w wodzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 8:54 pm

Cóż, może nie zwariuje i będzie mógł chociaż z kimś porozmawiać albo i nie. Był na granicy snu, kiedy usłyszał jak zamek od drzwi się otwiera, ale ignorował to, a nawet to, gdy troszeczkę pojaśniało, nic nie robił. Można powiedzieć, że miał czujny sen i może lada moment się zbudzi i zobaczy kto go odwiedziła. Może pomoże mu nastawić nadgarstek, gdyż Lucjusz wykręcając mu rękę przestawił mu kilka kostek, które zadawały ból, i trza było je jak najprędzej nastawić, ale czy dziewczyna będzie miała na tyle odwagi by dotknąć jego ręki, bo musi ją złapać, niestety.
Kajl, tylko sie odwrócił głową w drygą stronę i dalej "próbował odpoczywać, jednak obecność dziewczyny i jej zapach powodował, że czuł lekki niepokój i był lekko rozdrażniony. Elaiza, mogła teraz wiele mu zrobić, ale czy zrobi przecież jest posłuszna Lucjuszowi. Dziewczyna nie może tutaj długo zostać bo Kajl zwariuje pod wpływem swojego głodu. -Zostaw,- Tylko tyle wymamrotał, można powiedzieć przez sen, gdyż zaczeło mu się coś śnić, ale jeszcze nie wiadomo co.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 9:04 pm

Właściwie trochę zastanawiała się po co w ogóle tu zeszła, ale chyba tylko po to aby zobaczyć co z nim i czy wgl żyję. Mogła przewidzieć, że nie będzie miał ochoty aby tu była czy nawet dotykala go, ale nie dość, że był tu i tam polamany to jeszcze widziała gdzie niegdzie jego krew i rany. Nic mu nie zrobi chce go tylko przemyć i to wszystko. Czy denerwowala go jej obecność? Robiła to tylko po to, aby Lucjusz nie musiał sam mu pomagać w odpowiednim wyglądzie. Więc niech nie narzeka bo Lucjusz wcale nie zrobił by tego delikatnie natomiast ona zrobi t szybko i zostawi go w spokoju. Najpierw wzięła zamoczyla szmate znowu i zmarszczyla delikatnie brwi. Zresztą co ją obchodzi co ma do powiedzenia jest skuty więc zrobi to co uważa za słuszne. Zaczęła od czoła i przemyla mu wodą bardzo delikatnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 9:34 pm

Racja Lucjusz nie robił by tego delikatnie, jak to zazwyczaj robią faceci. Jego oddech był bardzo płytki i nie jednostajny, jednak, kiedy poczuł na czole coś mokrego to gwałtownie nabrał powietrza w płuca i odzyskał świadomość. NIe otwierał oczy tylko poddał się temu przyjemnemu uczuciowi.  BYło ono przyjemne i bardzo pomogło Kajlowi, byłby idiotą niszcząc taką istotę, która mimo też co zrobił to i tak mu pomaga. Może nie zrobiła tego od siebie, ale zrobiła i to było dużo.
-Dziękuje.- Podziękował i delikatnie uchylił swoje jedno oko i spojrzał na nim na dziewczynę. Uważał jednak by wada nie naciekłą mu do oka. Jednak po chwili nabrało ono czerwonej barwy, a Kajl momentalnie zamknął oko. NIe chciał by dziewczyna dowiedziała się, że jestem granicy. Kurczowo zacisnął dłonie i próbował się uspokoić, ale było to trudne.
-Nie dam rady.- Wymamrotał i zacisnął zęby. Najlepiej było by aby wyszła bo nie chce by widziała go w takim stanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 9:51 pm

Przez chwilę zdziwiła się tym co powiedział. Podziękował jej, tak po prostu? Tego się nie spodziewała z jego strony może za bardzo go tak oceniła,  ale zachowała czujność nie chciała być obiadem. Miał szczęście,  że to nie był jej pan bo na pewno by jeszcze mu dołożył jednak gdyby był spokojniejszy tak jak ona było by w porządku.  Nie powinien reagować tak agresywnie bo pogorszy swoją sytuacje, a panicz Lucjusz nie będzie zadowolony z tego powodu. Pokiwala głową na znak,zże rozumie i znowu przemyla mu czoło już dość chlodniejsza wodą. Kobieta jednak po części robiła to bo nie umiała chyba czasem obojętnie przejść obok tego wszystkiego. Musiał jej pozwolić na chwilowy dotyk, ponieważ nie był w dobrym stanie, a co do tego zdarzenia czuła się już bezpiecznie po za tym, że nie jest zła to jednak wolała by aby więcej tego nie robił. Kobieta musiała mu rozpiac koszule i zrobiła to. Dłonią delikatnie sprawdzała rany po czym zaczela mu przemywac je na jego klacie. Chciała trochę pomóc,  ale coś było nje tak z nim czy to głód? Nie wiedziała co ma zrobić było z nim źle nie miała wyjścia nie chciała aby Lucjusz denerwował się tym, że jest taki słaby i musi latać do sklepu. Odlozyla ręcznik i na chwilę wstała szukając czegoś ostroge i znalazła jakiś nóż.  Podeszła i ukleknela po czym rozciela sobie rękę od środka uważając na żyły.  Ale rana nie byla gleboka wiec nie musiała sie martwic szybko sis zagoi. Krew momentalnie zaczęła się lac prosto do szklanki z wodą.  Przez 5 minut wycisnela z siebiesporo krwi. Podczas tego procesu mmusiała zamknac oczy i dwrocic twarz bo cholernie bolało nawet jej dłoń drzala. Gdy już woda zrobiła się bardzo gęsta szybko obmyla sobie krew i obwiazala szmata. Możliwe,  że panicz bedzie zły,  ale robi to dla niego no i trochę szkoda jej Kajla, ale to szczegół. Piekła ją dłoń,  ale da rade. Po czym jedną dłonią podniosła mu głowę i przystawila szklankę patrzac na niego spokojnym wzrokiem. Musi się teto napić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 10:16 am

Racja podziękowanie ze strony osoby, która na dodatek jest wampirem to coś rzadko spotykanego, ale Kajl chociaż umie dziękować, nawet za mały gest ze strony dziewczyny. Jeśli sie tego nie spodziewała wychodzi na to, że ludzie co do wychowania są gorsi i powinno się ich nieco podszkolić. Jeśli miałby teraz do czynienia z Lucjuszem, to pewnie podgadywali sobie nawzajem. Kajl, nie ma zamiaru dawać się poniżać takiemu Jak Lucjusz, może i jest wyżej położony, ale Kajl ma swoją dumę. Na pewno, jak pojawi się Lucjusz tutaj to i tak dojdzie do sporu, a zachowanie Kajla było by o wiele gorsze, zazwyczaj dla kobiet był spokojniejszy, a zwłaszcza, gdy jest w takiej sytuacji. MOże i czuła sie bezpieczniej, ale wcale tak nie było, zapach dziewczyny drażnił Kajla i pogarszał jego stan psychiczny, ale walczył z tym i był w pełni świadomy co robi i co czuje, jeszcze.
Kiedy rozpięła mu koszule spojrzał na nią pytającym spojrzeniem. Mało kiedy pozwalał by ktoś widział jego umięśnione ciało, ale jak widać nie miał wyboru, jebane kajdanki. Uważnie patrzył na to co wyprawia na jego ciele, ale nic nie mówił, może mu sie podobało? Kiedy wstała zamknął oczy i rozluźnił się oddychając spokojnie. Jednak kiedy poczuł krew starał się zachować spokój, jednak mimo jego starań to jego kły można było zobaczyć, że wystawały z ust. Spojrzał na to co wyprawia i zauważył, jak zamyka oczy, a następnie odwróciła twarz, nie umkło mu również, że jej dłoń zaczęła drżeć. To było dla niego nie mały zaskoczeniem, mimo tego chciała mu pomóc posuwając się tak daleko. Oj Lucjusz będzie złu, a zwłaszcza, że zobaczy co zrobiła, ale cóż było za późno by mgł ją ostrzec.
Kiedy dziewczyna podnosiła mu głowę i przystawiła do jego ust szklankę z cieczą, którą potrzebował to spojrzał w jej oczy, a następnie na uszkodzoną rękę.. -Czekaj, pomóż mi to nastawić, jeśli się zacznie proces regeneracji, a to się nie ustawi to tak zostanie już do końca. - NIe bez powodu nie przyjął krwi dziewczyny, zrobił to po to, aby dać jej pewność, że nic jej nie zrobi, gdyż jest jeszcze słaby, a jak by przyjął krew to mógł by coś zrobić. -Jednak, musisz złapać mnie za rękę, a dokładniej za nadgarstek i musisz go pociągnął jak najdalej od kości promieniowej, by mogła mi kostka naskoczyć. Zrozumiem jak nie pomożesz, ale jestem chirurgiem i wiem co mówię.- Wiedział, że wymaga wiele, a nawet bardzo wiele, ale kogo miał poprosić o pomoc, a nie chciał mieć krzywo zrośniętej reki. Był lekarzem i wiedział co mówi, ale nie wiedział czy dziewczyna za ufa mu aż tak po tym co próbował je zrobić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 10:54 am

Na początku nie wiedziała czy dobrze robi trochę mu pomagając, ale i tak był zbyt słaby aby zrobić co kol wiek więc krew rocienczona z wodą może mu pomóc chociaż trochę odzyskać siły. Wiedziała też, że obaj mężczyźni wpadną sobie do gardeł więc nie unikniona będzie kłótnia, ale nie chciała żeby się po zabijali jednak nie może wtrącać się do spraw swojego panicza. Szanowala jego i jego prywatność. Oh niestety musiała to zrobić aby było mu lepiej po za tym źle wyglądał. Mógł być spokojny nie zamierzała uprawiać z nim seksu w piwnicy. Nie chciała go wykorzystywać tylko dlatego, że był bezbronny. Nim potem zajmie się Lucjusz raczej jednak nie delikatnie pewnie. Mógł poczuć jej dłonie gdy go dotykala. Być może będzie zły, być może ukarze ją nie wiedziała co mógł wymyślić dla niej plecy były już okaleczone, ale obiecał, że ich się pozbedzie. Jednak pomimo tego za każdym razem lubiła jego dotyk, lubiła gdy był obok niej. A co do rany to rzeczywiście bolało szmata już nasiakla krwią. Zrozumiała o co mu chodzi. I chyba nie miała wyboru Lucjusz chce zdrowego puszka no cóż. Odlozyla szklanke z krwią i dała mu jedno zaufanie. Spojrzała obojętnie na niego musiała być silna i zrobić to raz, a dobrze. Zapiela mu koszule i dotknela dlonia jego czola chciala mu przekazac w ten sposob, aby sie odprezyl. Złapała go za nadgasterk i pociągnęła szybko i dosyć mocno, aby zrobić to jak najszybciej. Musiała się nachylic trochę, a nie było jej to na rękę bo miala na sobie sukienke i mógł bliżej przyjrzec sie jej ciału. Zrobiła tak jak chciał, ale dobrze?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 12:43 pm

Jeśli myślała nad tym czy robi żle czy dobrze, to odpowiedzieć jest prosta, czyli robi źle. MOżna pomyśleć, że jest głupia pomagając takiej bestii jak Kajl, ale skoro pomaga to wampir weźmie to pod uwagę. Elaiza, za bardzo ocenia Kajla, chyba nie ma pojęcie do czego wampiry są zdolne, ale cóż, niech myśli jak myśli.
Niech tylko Lucek wróci, to się dopiero zacznie tragedia, a dziewczyna może książkę napisać co da jej niezły zarobek. Jesli Lucjusz myśli, że Kajl będzie grzecznym chłopcem to się grubo myli, na pewno nie. Prędzej woli zdechnąć niż być pod władza kogoś.  Uprawiać seks w piwnicy to morze nie jest zły pomysł, ale jak to będzie dalej się toczyło, on przypięty, a ona... lepiej nie myśleć, jeszcze Lucek przyjdzie i się dołączy.
Nie był w ogóle zły, nie na nią, a na Lucjusza, ale dopóki go tu nie ma to ma jeszcze jako taki humor. Kajl, nie ma zamiaru podnosić na nią rękę, nawet jak by miał wolne ręce, najlepiej poszedł by do domu i zają by się sobą.    
był zadowolony w duchu, że chce mu pomóc, tylko przymknął oczy kiedy dotknęła jego czoła. Jednak, kiedy złapała go za nadgarstek, to Kajl złapał ją za nadgarstek, jeśli chciał by się jakoś zemścić czy wyładować to siłą by uszkodził jej kostki, ręka to czuły instrument i nawet łatwo ją można uszkodzić. Kiedy szrapnela dosyć mocno, to mogła poczuć, jak pewne kostki w nadgarstku Kajla poruszają się i naskakują na swoje miejsce. Oczywiście syknął z bólu, kiedy czuł jak kostki ocierają sie o siebie, co spowodowało, że zacisnął mocniej dłonie, jednak starał sie by nie zrobić krzywdy dziewczynie, ale cóż to był odruch samozachowawczy.  PO zabiegu, który był dobrze wykonany tylko oparł głowę o łóżko, jednak jeszcze nie puszczał dziewczyny. Racja, kiedy sę nachyliła przyjrzał się jej ciału, jednak tylko przelotnie, większą uwagę zwrócił na jej twarz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 4:30 am

Może nie to, że była głupia chociaż nie powinna mieć ani trochę współczucia to jednak w jakimś sensie szkoda było jej Kajla. Mógł być jej wdzięczny za to, że to ona przyszła pomóc mu doprowadzić się do porządku. Cóż raczej nie preferuje trójkątów więc są zerowe szanse na seks. A co do tego czy będzie pupilem czy nie to niestety nie zależy od niej tylko od panicza Lucjusza. Ona mogła tylko pomóc w razie potrzeby i niewiele mogła zrobić żeby zdecydować o jego losie. Gdy skończy dalej musi z panem Lucjuszem załatwiać swoje sprawy, ona nie może się wtrącać.
Hmm cóż dobrze świadczy o nim to, że nie zrobił by jej krzywdy, na razie naeet za wiele nie mógł zrobić przez kajdanki, ale to dobrze przynajmniej nie będzie obiadem po za tym w szklance jest dla niego przygotowana jej krew. Chyba trochę go uspokoiła dotykając jego czoła,  dobrze, że chociaż przymknal oczy. Chciała tylko mu nastawić sama nie lubiła takiego widoku i kiedy pociągnęła odwróciła wzrok. Chyba zrobiła wszystko dobrze? Poczuła jak ją złapał za nadgarstek, ale zachowała spokój,  szarpanie nic jej nie da po za tym nie da się wszystkiego załatwić siłą była spokojna, ale i trochę zaniepokojona. Widziała jak go zabolało i poczuła dobrze jak się mu przestawia dlatego też odwróciła znowu wzrok. Drgnela gdy zacisnal mocniej dłoń,  ale dalej była spokojna. Gdy tak na nią patrzył wiedziała,  że Lucjusz nie będzie zadowolony, pokiwala głową,  że nie jest to dobry pomysł. Przyglądał jej się miała duże niebieskie oczy małe usta i buzie gładką.  Mając na sobie sukienke wystarczyło pociągnąć za obwiazanie na szyi i opadła by, ale chyba za daleko to było.  Czuła się trochę skrepowana. Popatrzyła mu w oczy i delikatnie odwróciła wzrok. Jej włosy opadły do przodu. Jeśli Lucjusz to zobaczy oboje będą mieli kłopoty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 9:49 am

Teraz może być spokojny, nie musi się martwić o nic, a zwłaszcza czy jego kości zrosną się dobrze. Mógł już odpoczywać, gdyż miał po czym, ale na odpoczynek przyjdzie czas, po śmierci, już nikt nie będzie mu przeszkadzał, czy włazić w dupę, jednak chciał jeszcze pożyć Czy taka słodka i miła istota jak Kajl zasługuje na śmierć, raczej nie, jest zbyt piękny by umierać, prędzej tego Lucjusza rozebrać i do lasu. (sorki, ale nie mogłem się powstrzymać. xD)
Teraz, kiedy Kajl ma już "zdrową łapę" ma większe szanse na jakikolwiek plan, który powiedzie się po jego myśli, a ma zamiar jak najprędzej wyjść stąd. Oj, uspokoiła go dotykiem, był delikatny, chociaż krótki, ale cóz nie można mieć wszystkiego. Widział, jak odwraca głowę by nie patrzeć na to co robi, a Kajl miał zamiar się z tego śmiać, ale ból na to mu nie pozwolił. Jesli dziewczyna myśli logicznie, to wie że Kajl zacisnął rękę na skutek bólu, więc musiała to mu wybaczyć, ale nie zrobił jej nic co też powinna wziąć pod uwagę.
Czy w tych czasach patrzenie an czyjąś twarz to źle? Chyba dobrze jak patrzył jej na twarz, a nie np. na piersi, chyba żeby tak wolała, to inna sprawa. Elaiza powinna poczuć, jak zarówno zobaczyć, ze ręka Kajla, za którą trzema teraz jest obdarowana długimi szponami, jak i ostrymi, jednak żeby jej nie zranić nimi uwolnił jej dłoń i zacisnął w pieść, tak że pazury zaczęły się wbijać w jego skórę, tak samo zrobił z drugą ręką i zamknął oczy. Jeśli dziewczyna się przyjrzała to Kajl przestał oddychać, co powinno jej dać do myślenia o co mu chodzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 10:09 am

Właściwie chyba już starczy tego wszystkiego, była dla niego może bardziej wyrozumiała, ale wszystko ma swoją granice prawda? Na pewno chciała żeby ja puścił panicz Lucjusz będzie zły i pogorszy sam swój stan. Z dupy do głowy jak to sie mówi. Powiedzmy, ze to był taki prezent żeby przez chwile odprezyl sie i nie przejmował sie bólem, ale racja nie można mieć wszystkiego tak samo jak jej rownież nie może mieć, chyba ze siła, ale i tak po dobroci nie pójdzie z nikim innym. Na pewno domyślić sie iż dziewczyna wiedziała, ze to przez ból, ale było widać po niej to. Nie znosiły takiego widoku jakoś nie lubiła patrzeć na to wszystko. Powinna już sobie stad iść chyba wystarczająco już doprowadziła go do porządku. Da mu sie jeszcze napić wody zmieszanej z krwią i zamierza już wyjść panicz Lucjusz może wrócić za chwile. Gdy tylko miała wolna dłoń rozmasowala ja sobie delikatnie i zauważyła co sie z nim dzieje. Nie wiedziała czy dać mu tej krwi... To mogło by mieć złe konsekwencje, ale martwy na nic sie zda, prawda? Jej rana na ręce była dowodem tego, ze powinien docenić to wszystko i chyba tak zrobił, ale nie chciała aby sie uwolnił wtedy...wtedy ona mogła by zostać ukarana, ale jak tu zdechnie pan Lucjusz rownież będzie zły. Gdy przestał oddychać chyba nie miała wyjścia i sięgnęła po szklankę po czym przystawiło mu ja do ust patrząc na niego niebieskimi oczytanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 10:30 am

To jest dziwne, Elaiza za bardzo przejmuje się o Lucjusza, jest bestią, ale każdego da się złamać bez wyjątku. Czy tak bardzo Lucjusz jej pomógł, ze oddała mu się od tak? Ale Kajla, to za bardzo nie obchodzi jakie relacje wiążą tą parę, cóż po co mu to wiedzieć. Zresztą nie trudno się domyślić, widząc jak zareagował Lucjusz w sklepie.  
NIe tak łatwo zabić wampira, brak krwi tylko doprowadzi do szału, więc spokojnie, a po Kajli powoli było widać, że dostaje szału, na punkcie głody, ale z ludźmi jest podobnie. Co by zrobili gdyby byli by głodni?
Kiedy poczuł szkło przy ustach uchylił lekko usta i lekko powąchał jak pachnie ciecz. Lekko uniósł głowę, aby sie nie zakrztusił, ale był osłabiony, więc trochę głowa mu się zachwiała. Powinna zobaczy, Kajla kły i powinna na nie uważać, gdyż może nimi uszkodzić naczynie.
Jego jedna ręka zaczęła drżeć, bo Kajl próbował się uspokoić i nie dać się ponieść instynkt łowcy i delikatnie zaczął otwierać ręce. Gdy tylko to zrobił ułożył je spokojnie na łóżku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 10:53 am

Gdyby Kajl tylko wiedział co tak naprawdę jest prawdą, a co iluzją. Elaiza może krótko znała się z Lucjuszem, ale zdążyła poznać jego niektóre cechy, Kajl przekonał się już na własnej skórze jaki potrafi być kiedy jest zły. Trudno powiedzieć co jest miedzy nimi. Ona nie wie co tak naprawdę on czuje co myśli, natomiast ona uważa, że należy do niego, jest jego sluzka, a za razem opiekunką. Tak może odwdzięczyć mu się za uratowanie życia. Gdyby nie on nie było by jej tutaj. Nie była dla niego nikim ważnym, nie była jego kochanką ani żoną. Była zwykła dziewczyna nic ich nie łączyło, a jednak gdy był blisko niej jej rozum szalał i pragnęła być 8bok niego zawsze. Zresztą ona nie miała nikogo ani chłopaka była wolna. Właśnie dlatego nie miała wyboru musiała pozwolić na to aby na pił się jej krwi chociaż trochę, nie chciała aby umarł bo nikt martwy na nic się nie przyda. Zastanawiała się czemu panicz Lucjusz tak długo nie wraca już powinien być. Kobieta dłonią złapała delikatnie za jego głowę z tyłu wplatujac mu ją w jego włosy i uniosła ju głowę. Widziała, że miał problem i trzymała szklankę w dłoni, ale gdy próbował za mocno pić delikatnie ją odsuwala. Eh... Powinna iść się już przebrać na górę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 11:35 am

Lucjusz, bohaterem Kajl nie pomyślał by o tym nigdy, aby wampir tak blisko zbliżał się do ludzi, a nawet ratował ich, ale zawsze znajdzie sie wyjątek. Opiekunka dla wampira, hymmm to coś nowego, ale cóz niech robią sobie co chcą. Niech się ożenią i niech Lucjusz spędzi z nią resztę dni.
Kajl, czując że dziewczyna podpiera mu głowę oparł się o jej rękę, bo ciężko jest trzymać głowę tak wysoko jak reszta ciała jest przyciśnięta w dół. Kiedy był pewny, że wystarczy mu już, przekręcił głowę dając jej znak, żeby przestała. Oj to dodało mu siły, może nie wiele, ale wystarczająco jak na razie. Spojrzał na kajdanki i używając swojej mocy spowodował, że jedno oczko z łańcucha eksplodowało. Teraz liczyły się setne sekundy. Odepchnął lekko dziewczynę bo była ona za blizno. Kajl, podążył wolną ręką do uwięzionej i szukając zapinki od spodu łóżka odpiął się. To samo zrobił z nogami. Wszystko działo się tak szybko, że dziewczyna mogła widzieć taki jak by czarną dym poruszający się bardzo szybko.
Kiedy Kajl miał zamiar zniknął stąd, już był przy wyjściu z piwnicy, ale nagle się odwrócił w stronę dziewczyny, patrząc na nią.  Myślał nad tym czy się zemścić, za Lucjusza, czy tez podarować jej życie, za pomoc. Zbliżył sie od niej, jednak uważał na to, żeby mu nie uciekła, a jak to zrobi to może stracić kontrole nad sobą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 11:51 am

Trzeba pamiętać, że nawet wśród wampirów zdarzają się wyjątki i mogą uratować życie zwykłemu człowiekowi jednak nic za darmo. Wszystko ma swoją cene, ona już swoją zapłaciła lecz chyba jej nie żałowała. Chyba był naprawdę głodny bo nawet nie miał siły sam trzymać głowy lecz najwyrazniej pomoc z jej strony ułatwiala mu zadanie. Tylko nie wiedziała, że to co zrobiła miało mieć swoją cene i konsekwencje. Powinna być bardziej uważna, ale jest tylko człowiekiem. Gdy spojrzał na nią powinna już chyba przestać i tak też zrobiła odkładając szklanke. Nie...nie... pekly łańcuchy i pchnął ją, że upadła na tylne siedzenie, nie powinna była tego robić Lucjusz się wscieknie. Kobieta chciała coś zrobić, próbowała, ale był taki szybki jak duch nie mogła go dotknąć. To było dziwne, a, e nie mogła mu pozwolić odejść nie może. Ale jak go ona zatrzyma? Za nim dazyla cokolwiek zrobić był już przy wyjściu. To koniec. Już go nie uwięzi tu już za późno. Prawdopodobnie chyba teraz zemści się na niej i będąc już odwrócona do niego przodu kleczac na kolanach spuscila głowę. Grzywka zaslonila jej oczy. Była spokojna i tak już go nie zatrzyma. Czekała na śmierć, a może daruje jej życie. Był już blisko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 12:21 pm

Jak dobrze być wolnym... Pomyślał sobie i poprawił swoją koszule. Podszedł do klęczącej kobiety i spojrzał na nią z góry. Ona niech nie próbuje zatrzymać, czy uciekać przed wampirem bo to tylko bardziej go zdenerwuje. Złapał ją mocno za ramie i przed nią. Później złapał ją za podbródek drugą ręką i spojrzał w jej oczy. Mimo wonie spojrzał na jej szyję przełykając głośno ślinę. Jednak po chwili przyciągnął ją do siebie. Objął ją ręką i odciągając jej włosy spojrzał na jej szyję. Poczekał chwilę, a następnie szybko wgryzł się w jej szyje, by nie zadać jej zbyt dużego bólu. Musiał, gdyż jak by wyszedł byłby łatwym celem dla łowców, albo innych wampirów. NIe wypił jednak dużo tyle by mógł bezpiecznie dotrzeć do swojego domu. NIe oderwał się od razy tylko nadgryzł swój język i polizał dziewczynę po ranach jakie jej zostawił powodując, że zagoją się na niedługo. Gdy tylko sie odsunął od niej spojrzał jej głęboko w oczy wymazując jej wspomnienie o tym, że ją ukąsił.
-Dziękuje- Po wszystkim spojrzał na nią jeszcze raz uważnie i podarował jej namiętny pocałunek, nie był krótki. Kiedy skończył miał zamiar ulotnić się.


Ostatnio zmieniony przez Kajl de Morgan dnia Pon Lip 14, 2014 12:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 14, 2014 12:34 pm

Co jej zależało nie miała po co uciekać,  nie miała po co sie chować i tak by ją dopadł była człowiekiem,  ale nie była okrutną istotą chciała dobrze. Wiedziała,  że Lucjusz ją ukarze, a to bardziej bolało psychicznie niż fizycznie. Była również gotowa nato co ma ssię zaraz stać. Przymknela oczy gdy tylko ją złapał lecz otworzyła je nagle i również spojrzała w jego oczy, ale i tak próbowała się uwolnić nie powinien jej dotykać zresztą czuła się nie swojo. Gdy ją dotknął próbowała się odepchnac, ale bez skutku i wgryzl się w nią wiercila się trochę bo nie chciała tego. Ciągle była wykorzystywana do obiadu. Poczuła pocałunek. Chyba na ustach zostawił jeszcze ślad krwi. Ale nie skrzywdził jej gdy skończył ona znów była na ziemi kleczac i właściwie miała teraz mgle w umyśle. Pamietala ze byla w jego ramionach i co dalej? Podniosla głowę patrząc na niego. Nie wiedziała co ma o tym myśleć. Znowu spuscila głowę,  a szmata, którą owinela sobie rane była we krwi. Dostanie kare... Co do pocałunku nie chciała go, podziękował jej tak, ale Lucek się wscieknie. Po policzkach pociekly jej łzy. Była głupia. Od wiązała szmate, widać było, że rana nie wygląda dobrze. Po ustach splywala jej krew. Miała zasłonięte oczy grzywką.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 4 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 4 z 18 Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11 ... 18  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach