Dziedziniec przed Oświatą.

Strona 1 z 6 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Pon Paź 22, 2012 1:45 pm

Dziedziniec przed Oświatą. Oswiata

Wygląd dziedzińca przed Oświatą Łowiecką. Posiada prosty dojazd, gdzie droga również może być wykorzystywana do spacerów. Po jednej stronie znajduje się duża i szeroka fontanna, będąca czymś w roli jeziorka, stawu. Po drugiej stronie teren posiany trawą, niekiedy wykorzystywany do treningów lub zwykłych spacerów czy odpoczynków. Przed samą posiadłością, znajduje się wyłożony kostką teren pozwalający na chwilowe parkowanie pojazdów. Przed budynkiem również ustawione są ławeczki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Go?? Pon Lut 18, 2013 2:39 pm

Dzień przeszukania nadszedł. Czarne dwa samochody podjechały pod bramę Oświaty, pustej i wciąż groźnej siedziby łowców. Nikt nie spodziewał się co takiego kryje za murami budowli, wszak jakoś nigdy nie mieli wycieczki ku niej.
Samuru ze swoimi pozostałymi pięcioma podwładnymi (wśród nich był Fabio) opuścili samochody i stanęli u wrót terenu wroga, choć od pewnych tygodni ta siedziba należała do burmistrza. Mimo to nadal pozostawali ostrożni.
- Panie burmistrzu, my nie wejdziemy pierwsi, niech ci pierw zbadają teren.
Głową wskazał na dwójkę wampirów. Dawniej ludzie, Samuru chętnie ich pierwszych wystawi. Natomiast jeden z ludzi znał się na wyłamywaniu, odblokowywania itd zamków! Więc nie mieli kłopotów z wejściem.
Dwa najsłabsze wampiry przestąpiły przez progi otwierającej się bramy. Pozostali czekali na efekty.
Jeżeli się nic nie załączy, będą bezpieczni oraz obawy Fabio odnośnie zabezpieczeń przed wampirami staną się fałszywe. Samuru także był ciekaw czy łowcy zabezpieczyli się przed nocną świtą wampirów.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Marcus Namikaze Wto Lut 19, 2013 9:48 pm

Sytuacja więc wyglądała tak. Cały teren był porządnie zabezpieczony i automatycznie się włączał, kiedy w zasięgu znajdzie się wampir. Wyczucie go nie było trudne. Ziemia została poświęcona co do jednej kostki brukowej. Gdyby szedł boso, powinno go poparzyć. W niektórych miejscach, jak chociażby przejściach przez bramę czy przeskoczenie przez mur, włączał się specjalny laser badający krew. Przenikał przez ciało i zielonego koloru zmieniał się na czerwony włączając system zabezpieczający.
Wpuszczone dwa poziomu D, który miały przejść przez teren, mogły usłyszeć jak coś leci w ich stronę. Były to ostre osikowe kołki. Dziesięć z nich leciało z każdej strony przebijając na wylot. trudno było by im zlokalizować miejsce ataku. Ci co obserwowali, mogli dostrzec iż maszyny wyłoniły się z ziemi. Nie były zbyt wielkie. Wyglądały jak głowica czołgu z czterema lufami. Zważając na wielkość terenu, tego było sporo. A to nie wszystko. Woda w fontannach czy korytach, także była poświęcona.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Go?? Wto Lut 19, 2013 10:28 pm

Dowiedzieli się szybko. Dwa bezradne wampiry słabej krwi stały się ofiarami parszywych zabezpieczeń. Pierw niepokojące odgłosy mechanizmów, nastęnie wystrzelone kołki, które przeszyły wampirze ciała, zadając im okrutną śmierć. Proch po nich jedynie pozostał.
Samuru wraz z Fabiem stali w milczeniu przez kilka dobrych minut. Wreszcie szlachetny zabrał głos.
- Wyślemy tutaj ludzką służbę szarych, dwóch to za mało.
Po czym odwrócił się w stronę ludzkich istot, którzy także byli w osłupieniu. Cóż, łowcy umieją się zabezpieczyć, jednakże Samcio od tak się nie podda, nie wystraszą go. O nie, nie. Ma jeszcze wiele na koncie, ha! I w taki milczący sposób opuścili Oświatę. Hah...

Z/T
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Wto Cze 04, 2013 6:32 pm

Pora na próbę odbicia burmistrza. Wojsko? Wozy pancerne Szarych? Skądże! Podjechały trzy samochody pod bramę Oświaty. Z jednego wyszedł wysoki mężczyzna w jasnym garniturze, następnie dołączyła do niego kobieta w czarnym żakiecke i z okularami na nosie. Wreszcie dołączyło do nich dwóch mężczyzn również ubranych biznesowo. Oczywiście nieopodal stały dwa radiowozy. Dodam istotny fakt iż te osoby, stanowiły ludzki gatunek. Zero wampirów! Sami, niewinni ludzie, ot co. Cwany plan!
Zapewne ktoś do nich podejdzie, a wtedy zacznie się brzydka rozmowa odnośnie porwania burmistrza i kto wie czy nie także przybłąkają się dziennikarze, chcący wywęszyć coś ciekawego dla gazet i telewizji.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 7:57 am

Dominik ledwie dotarł do oświaty zanim to wszystko miało miejsce. Akurat kiedy przejechał przez bramę swoim autem, zauważył podchodzących ludzi do bramy. Znał szczegóły misji i wiedział, że nie będzie potrzebny w sprawie wyciągania Samuru. Wiedział też, że cała farsa jeszcze się nie odbyła. Przywiózł w końcu coś, co przyda się jego ekipie. Dlatego też zaparkował za oświatą. Tam też czekało drugie auto, przygotowane na przedstawienie. Co przywiózł? Niespodzianka.
W każdym razie wyszedł teraz na spotkanie gościom. Stanął przy bramie nie otwierając jej. Czemu to zrobił? A czemu miałby udawać, że ich nie widział? Pozwalając im czekać byłaby chryja, iż pewnie ukrywają teraz gdzieś burmistrza. Szybka reakcja na gości była plusem dla oświaty, a nie dla Samuru.
-W czym mogę pomóc?-Zapytał mężczyzna uśmiechając się do przybyłych. Był to wyćwiczony uśmiech, ale należało go przybrać i grać na zwłokę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 2:45 pm

Ha, niech ten łowca taki cwany nie będzie. Oświata przetrzumuje burmistrza, w dodatku cały ten budynek należy właśnie do pana Kuroiaishita! Chyba ten pan po drugiej ich stronie nie był o tym poinformowany. Bo jak komornik wpadnie... wywali wszystkich na ryjek. No ale wracając... Kobieta odezwała się pierwsza.
- Nazywam się Ruka Yoshi. Jestem wysłana jako przedstawicielka ochrony Praw Ludzkich. Ci panowie to Keito Kuso, John Root i Victor Ray. Zajmują się głównie prawem, czyli prawnik, śledczy i prokuratura.
Po tych słowach wstępnych pora przejść do dalszych działań, oczywiście pałeczkę przejął prawnik.
- Według naszych świadków trzymacie tutaj naszego burmistrza i jak wiesz, to jest złamanie prawa. Nie chcemy wojny, żadnych walk tylko pokojowego rozwiązania. Oddanie dobrowolnie głowy miasta, zagwarantuje że nie wylądujecie za kratkami. I najlepiej by było, jakbyś wezwał swojego przełożonego.
Na razie dostał to i wypadało by jako zwykły pracownik powiadomił o tym swojego szefa, którzy ci doskonale znają z wyglądu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 2:57 pm

Agent wiedział wiele. Wiedział też, że może to przeciągać w nieskończoność. Przynajmniej tak uważał...
Miał przed sobą trzech prawników wręcz. Zasłanianie się tu prawem będzie bardzo ciężkie. Trzeba więc grać na zwłokę i tyle.
-Miło mi. Jestem Dominik. Mógłbym poprosić jeszcze raz o dane osobowe? Poprosiłbym też imiona i nazwiska policjantów, którzy tam stoją.
Pokazał ręką za bramę na radiowozy.
-Nie mogę zakłócać pracy mojego przełożonego. Zapewniam jednak państwa, że został już poinformowany o waszym przyjeździe.
Mężczyzna nie wykazywał ani odrobiny zdenerwowania, ani złości. Zachowywał się wręcz jak sprzedawca... sprzedawca kitu. Zobaczymy czy Dominik jest na tyle sprytny, aby wydłużyć oczekiwanie tych tutaj, aż do czasu, aby jego koledzy wywieźli Samuru daleko poza oświatę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 4:13 pm

Nie, nie zamierzają załatwić tego z tym zwykłym pracownikiem oświaty. Kobieta nerwowo chrząknęła, kiedy jeden z mężczyzn chciał odpowiedzieć na słowa łowcy. To nie z nim rozmawiają...
- Ma zjawić się tutaj twój szef! Chyba, że wolisz aby ci funkcjonariusze weszli siłą. Mamy nakaz sądowy aby odebrać burmistrza, nawet mamy zgodę na przeszukanie tego budynku.
Więcej już nikt nic nie powie, kobieta uważnie spoglądała na Dominika aby się ruszył. Oni w żadnym wypadku nie będą z nim rozmawiać, jeśli stracą cierpliwość - wejdą siła. I na dodatek oberwie się agentowi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 4:30 pm

A Dominik nie miał zamiaru odpuścić. Jeśli chcą to niech spróbują wejścia siłowego. Wtedy może i Dominik oberwie, ale w świetle prawa nie mogą mu nic zrobić jak tylko zakuć. A z więzienia szybko się wychodzi.
-Pani praca polega na groźbach? Więc niech pani pozwoli wykonywać mi moją pracę i poda wszystkie dane ludzi, którzy chcą wejść do oświaty. Należy to do moich obowiązków, więc niech pani to uszanuje. Kiedy dostaniemy listę osób wchodzących i sprawdzimy ich dane kim są, wtedy przekaże nakazy dowódcy.
Jego głos się nie zmienił, ale nie ukrywał, że sięgnął za pas i trzymał tam rękę.
-Pan burmistrz jest właścicielem oświaty, ale w tej chwili chyba jest nieosiągalny. Chętnie poczekam na jego zastępcę co on ma do powiedzenia na ten temat. Oświata to nie jest mieszkanie, gdzie wystarczy prokurator z nakazem. Takie rzeczy powinniście załatwiać za porozumieniem z zastępcą burmistrza w tej chwili.
Chwilę później Dominik wyciągnął broń i zrobił dwa kroki w tył. Trzymał ją opuszczoną.
-Jeśli Pani i Panowie tego nie rozumieją... Moim obowiązkiem jest bronić oświaty przed intruzami. Nie zidentyfikujecie się, to zacznę strzelać. To nie groźba, lecz upomnienie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 4:56 pm

O rety, rety. Kobieta aż się uśmiechnęła, pozostali również. Oczywiście, pokazali mu tuż przed jego twarzą legitymacje. Poza tym o czym on gada? Czy u licha on zna choć kawałek prawa? Porwanie to przestępstwo! A że mają burmistrza, to już czyni ich przestępcami i łowcy mogą gówno zrobić ludziom stojący za prawem! W dodatku kiedy mają nakaz, a nakaz sądowy umożliwia im wtargnięcie siłą, nawet jeśli to miejsce nie jest mieszkaniem, Ekhym. I Dominik właśnie w tej chwili nie ma prawa im zabronić, inaczej zostanie zatrzymany. A i także policja ma prawo go zabić jeśli zacznie zagrażać życiu.
- Pańskie groźby są karalne, zwłaszcza gdy kieruje je pan w stronę wysłannika sądu, a tożsamość policjantów nie może zostać ujawniona ze względu na ich bezpieczeństwo. Ostatni raz mówię... za kilka minut zjawi się tutaj twój przełożony albo ta brama zostanie zrównana z ziemią.
Tym razem do głosu doszedł prokuratur. Skrzyżował on ręce i pewny swych słów czekał. W końcu trafili na utrudnienie w prowadzeniu sprawy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 5:50 pm

A czas leciał... Druga ręką Dominik sięgnął do kieszeni. Nie wyciągnął jednak ręki, ale widać było, że coś robi. Chwilę później wyciągnął rękę z komórką. Nie wygra z prawnikami. Nie tego go uczono.
-Dajcie znać, że mamy tu gości. Pozbierajcie go tam i dajcie go tu.
I może facet był na straconej pozycji, ale się nie wycofał starając się jeszcze przytrzymać ludzi przy bramie.
Do kogo telefon? Do jednego z ludzi w oświacie. Do kolegi, który miał właśnie lecieć do Marcusa i nakazać mu pośpiech.
-Proszę bardzo. Posłałem po dowódce. Teraz proszę o cierpliwość. Zjawi się za kilka minut. Tak jak sobie życzycie. Poczekacie jednak za bramą na niego.
Dominik schował broń i komórkę. Teraz jeszcze pytanie czy wszyscy pójdą przeszukać oświatę. Przydałoby się, aby tak było. Plan Frika nie przewidywał gości. Chociaż szczerze mówiąc nie było problemu z nimi.
A Dominik tym czasem zajął ich jeszcze rozmową.
-Trochę mało was tu jest na przeszukiwania takiego kompleksu. Jeśli macie zamiar sprawdzić każde pomieszczenie to proszę bardzo. Zejdzie wam cały dzień zbędnych poszukiwań. Chyba wiem o tym, prawda? Cały czas jestem przy bramie, a nikt nie wjeżdżał z więźniami...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 7:52 pm

Ekipa od burmistrza nie bardzo miała ochoty na rozmowy z tym gościem, w końcu nie był on uprawniony do rozmowy z tak wysoko postawionymi ludźmi. Jedynie spojrzeli na niego znacząco i z wyraźną pogardą. Że tacy ludzie chodzą po ziemi? Zaczęli rozmawiać między sobą, czekając na przyjdzie dowódcy Oświaty. Oczywiście spodziewali się jakiś cwany podstępów. Ba, oni także mieli coś bardzo wymyślnego, jeśli przyjdzie co do czego. No i policja stała w gotowości.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Marcus Namikaze Sro Cze 05, 2013 8:55 pm

Pozostawiając Samuru pod opieką swoich ludzi licząc iż Frik wywiąże się z umowy, Marcus ogarnął się i umył z krwi zmywając ją także ze swojego płaszcza. Takie drobne plamy się pojawiły, ale dało się bez problemu wyczyścić. Jako że jego zastępca urzędował w Siedzibie w górach, on musiał przejąć teraz obowiązki "dyplomatyczne" z prawnikami oczekującymi jego przybycia na zewnątrz. Nie pozwalał im zbyt długo na czekanie, ale niestety budynek jest tak duży, że trochę zajmie przybycie oczekiwanej przez nich osoby.
W końcu dało się ujrzeć iż ktoś wyszedł z posiadłości. Dowódca we własnej osobie. Nie spieszył a ze spokojem i opanowaniem zbliżył do bramy, za którą oczekiwały przybyłe osoby.
- Witam. Powiadomiono mnie iż państwo chcieli się ze mną widzieć. O co chodzi? - Swoją postawą nie zdradzał niczego podejrzanego. Opanowany, spokojny i poważny. Czekał na to co mają mu do powiedzenia obecne tu osoby. Tym samym też przyglądał się im by wiedzieć z kim przyszło mu rozmawiać.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 05, 2013 9:25 pm

Dominik w tym czasie wzruszył ramionami i pognał w stronę swojego auta. Skoro Marcus wyszedł to zaczęła się akcja...
Czas zadziałać i wypakować trupa. Tak, właśnie go przywiózł ze sobą. Trupa i kilka woreczków z krwią ludzką. Woreczek krwi A i woreczek krwi 0. Po co to wszystko było? Przekona się każdy, kto zechce wtajemniczyć się w plan działania Frika.
[zt Dominik]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Czw Cze 06, 2013 10:24 am

Po długim oczekiwaniu wreszcie zjawił się dowódca Oświaty. Z agentem jaki ich przywitał, nie zamierzali się nawet żegnać, jedynie jeden z czwórki uważnie go obserwował. No ale kiedy znikł, pojawił się Namikaze. Kobieta uśmiechnęła się sztucznie, a słowa łowcy o mało nie wyprowadziły ją z równowagi.
- Niech pan nie udaje, że nie wie o co chodzi. Pańscy ludzie porwali burmistrza i chcemy go odzyskać.
Podeszła bliżej bramy, aby łowca mógł ją lepiej usłyszeć. Mógł nawet zauważyć, jak ta już zmarszczyła brwi i jest wyraźnie zdenerwowana.
- Mamy nakaz sądowy aby wejści do Oświaty, więc w tej chwili proszę nas wprowadzić.
Dodała po chwili, oczekując prawidłowej reakcji dowódcy. Pozostała trójka towarzyszy, również czekali na wejście do Oświaty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Cze 06, 2013 5:58 pm

- Doprawdy? - Udał zdziwionego. Jego ludzie porwali burmistrza? Ciekawe ile Samuru im zapłacił za takie gadki by go popierali. Albo ile ich rodzin zastraszył by pracowali dla niego.
- Aż dziw bierze, że uznajecie Kuroiaishitę za burmistrza, który to siłą zdobył sobie fotel. - Pokręcił głową, ale zaraz powrócił do obecnej sprawy. Nie wyglądał na przejętego sytuacją.
- Proszę pokazać dokument z nakazem sądowym. - Rzekł chcąc ujrzeć dany dokument mówiący właśnie o pozwoleniu na przeszukanie budynku. Co prawda niczego podejrzanego nie znajdą, bowiem prawie wszystko wynieśli do innej oświaty. Kilka pomieszczeń zamknęli porządnie by nikt ciekawski nie wchodził i zabezpieczyli przed wampirami.
W czasie rozmowy Marcus utrzymywał spokój i powagę sytuacji. Tym samym starał się również przedłużyć rozmowę by umożliwić ludziom Frika na wyjazd z Oświaty i zabraniu Kuroiaishity.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Czw Cze 06, 2013 6:22 pm

Jak widać Namikaze znudził się wolnością, skoro wolał ukrywać się z faktem, że porwał burmistrza i chyba nawet nie ma sensu dłużej tutaj przebywać.
Słowa odnośnie władzy Kuroiaishity uszły bez komentarza, a przynajmniej kobieta na to nie pozwoliła. Odnośnie pokazania nakazu, uśmiechnęła się.
- Nie, już nie trzeba. Właśnie nasze plany uległy zmianie.
Oczywiście pokazała Marcusowi nakaz ale nie dawała mu do ręki, gdzie jeszcze go podrze. Na pożegnanie skinęli głowami, po czym oddalili się od bramy. Wiadomo... zostawią tutaj swoich szpiegów, bowiem opanowanie łowcy było nader podejrzane.

z/t npc
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Czw Cze 06, 2013 9:13 pm

Trololo! W końcu musiał się pokazać ten skurczybyk, co nie? Co robił? Siedział... Poznawał Japonię. Poznał paru ludzi, żeby mieć jakieś wtyki co nieco. Ot dla pomocy łowcom. Sprowadził dwójkę swoich ludzi z Włoch właśnie tutaj, żeby mu pomogli. Potrzebuje kogoś zaufanego, kogoś oddanego tylko jemu.
I ogólnie tak sobie szedł spokojnie z fajeczką w gębie, zmierzał do Oświaty, której nie odwiedzał kilka razy. Dlaczegóż to? Unikał spotkania z łowcami, żeby go nie złapali. Wszystko dla bezpieczeństwa i dobra akcji. Oczywiście słyszał, że ponoć porwano Samuru, ale nie wiedział nic więcej. Nie kontaktował się z Marcus'em. Nie zaprzątał mu głowy swoją osobą.
No i wracając do tego gdy tak sobie szedł widział jak rozmawiają jacyś ludzie z Namikaze. Jakiś świstek papieru dostrzegł swym wzrokiem, a potem sobie poszli. Dziwne... No, ale zaraz się dowie. Podszedł do bramy gdy ludzie już sobie poszli przy okazji wyczekując momentu zanim Marcus się odwróci. Szybki skok! I pojawił mu się przed gębą z delikatnym uśmiechem na swej twarzyczce.
-Siemano!
Wręcz krzyknął, a nie powiedział. Przy okazji wydmuchując szary dym z papierosa prosto na twarz dowódcy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Marcus Namikaze Pią Cze 07, 2013 5:47 pm

Co za dziwni ludzie. Przyszli robić jakąś awanturę i teraz sobie poszli. To w jakimś stopniu się Marcusowi nie podobało. Jeżeli zależałoby im na Samuru, to by strajkowali nawet przed jego oświatą. A tak? Albo jego słowa na nich podziałały, albo faktycznie dostali inne zadanie i to nagle. Skoro tak wyszło, to nie musieli tego dokumentu mu pokazywać, bo przecież był już nie ważny, skoro olali swoje zadanie. Co więcej. Gdy Ci opuścili teren, dwa samochody, w tym jeden przewożący Samuru zbliżał się do bramy. Marcus by ich chętnie zatrzymał, ale dajmy na to że ich puścił.
Zamykając bramę, wyskoczył mu nagle jakiś młodzieniec. Spojrzał na niego z powagą, rozpoznając w nim swojego ucznia.
- Leander. - Złością dało się usłyszeć z jego słowa. Wciągnął chłopaka za bramę.
- Gdzieś Ty się do cholery podziewał? - Rzucił pytanie i zamknął bramę porządnie, po czym swoją uwagę skupił na młodzieńcze. Co z niego za dowódca, który ignoruje telefony i nie informuje nawet mentora o swoim miejscu pobytu oraz wykonywanym zadaniu? Czy tak zachowuje się dowódca Oświaty Łowieckiej Włoch?
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Pon Cze 10, 2013 8:28 pm

Złość? O cholera... Chyba lepiej by było jakby teraz się Leoś zwinął. No, ale... Już za późno. Czas na wysłuchiwanie kazań. Nosz kurcze no... Trzeba było przyjść trochę później, a nie. No, ale dobrze. Gdzie bywał Leander? Uhuhu! Zbyt dużo jest tych miejsc, oj zbyt dużo. Wszystkiego nie da się wymienić, w skrócie można rzec, że zwiedzał sobie Japonię.
-Tu i ówdzie. Zwiedziłem ten kraj, poznałem parę przydatnych osób. Ogólnie ukrywałem się, bo doszły mnie słuchy, że gorąco jest w mieście. Przy okazji sprowadziłem dwóch swoich ludzi z Włoch do pomocy dla mnie.
No i tak to mniej więcej wygląda. Pociągnął jeszcze fajkę podczas gdy go Marcus wciągał na teren oświaty. Wyrzucił sam filtr za bramę na chodnik nie zważając na to czy ktoś tam mógł iść lub nie.
Jak zachowuje się dowódca prosto z Włoch? Niczym prawdziwy skurwiel, że tak się wyrażę. Gangster jak nie wiadomo co! A tak serio... Dlaczego L nie informował Marcus'a? Nie chciał go martwić za bardzo więc postanowił, że siedzenie cicho pozwoli Namikaze zapomnieć o nim i zająć się sprawami ważniejszymi. Najwyraźniej nieco się mylił, ale dobra... Najważniejsze, że już się pojawił i jest gotowy do walki z wampirami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Marcus Namikaze Wto Cze 11, 2013 9:11 pm

Zwiedzał kraj? W takim momencie? Normalnie Marcus aż strzelił mu przez łeb ręką, jakoby chciał sprawić by ten się opamiętał. Ile to razy musiał tak robić, by ten się nie obijał. A teraz to nawet nie mógł sobie wyobrazić zlewanie z jego strony pracy.
- Wiesz co się dzieje w mieście a Ty sobie zwiedzasz? Obudź się, nie jesteś na wakacjach. - Podniósł trochę głos, jak ojciec upominający syna co zrobił źle. W końcu Leander był jego uczniem, więc jako tako mogli się wczuć w te role.
- Inkwizycja się już wycofała, bowiem człowiek od nich nie daje żadnego znaku życia.
Westchnął i potarł dłonią oczy, a właściwie to oko i przepaskę. No ale mniejsza. Wtem na teren dziedzińca wybiegł jakiś łowca.
- Szefie! Mamy problem. - Podbiegł do niego bliżej wręczając wydrukowany fragment z wydarzeń z ostatniej chwili, gdzie mowa była o Testamencie Kuroiaishita. Tego już było za wiele.
- Do diabła z tymi Kuroiaishita. - Było widać, że wiadomość ta go wkurzyła. Zatem spojrzał na Leandra i podał mu wydruk.
- Skoro wróciłeś do pracy, jako dowódca zajmiesz się tą sprawą, doprowadzając ten szpital do porządku i pozbawisz praw tego wampira.
Czekał teraz na potwierdzenie ze strony Leandra chęć podjęcia się zadania. Przynajmniej Namikaze sprawdzi go, jak dobry z niego dowódca i czy zasłużył na takowy tytuł.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Sro Cze 12, 2013 7:24 pm

Auć... Leander pogłaskał się w miejsce, które ucierpiało... Miejsce, które miało bliski kontakt z ręką Marcus'a. Zero pohamowania, no zero. Haha! Dobrze zrobił, przynajmniej L wie, że postąpił źle i mógł chociaż informować gdzie się znajduje. No, ale dobra... Odpuśćmy mu już.
-Czy ty zawsze słyszysz tylko połowę moich wypowiedzi? Toż to dodałem, że się ukrywałem i zbierałem nowe znajomości przydatne w walce!
Tak mu odpowiedział! Ba! Nawet nieco podniósł głos co się mu prawie nigdy nie zdarza. Ale co tam! Na Marcus'a można, focha przecież nie strzeli, to nie baba jakaś. I poza tym są na serio niczym ojciec i syn! Chociaż L miał ojca podczas gdy Marcus go uczył, ale co tam! W końcu Namikaze swego czasu uratował życie młodemu...
Po otrzymaniu wydruku było widać, iż panicz de Arcano uśmiechnął się. Tak! W końcu może coś zrobić, to go uradowało niezmiernie. Tu trzeba przyznać rację...
-Nie ma sprawy! Akurat niedługo tutaj przyjedzie dwójka moich ludzi... Jednego powinieneś kojarzyć, niejaki Cross.
I w sumie to tyle... Tak apropo... Marcus powinien go kojarzyć z racji bycia we Włoszech przez jakiś czas. Ten łowca od bardzo, bardzo dawna walczył dla tamtejszej Oświaty i często bywał w domu de Arcano. Był przyjacielem tejże rodzinki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Cze 16, 2013 5:43 pm

- Leander. To że się ukrywałeś, nie znaczy że nie masz mnie o niczym informować. Jedna wiadomość wystarczyła bym wiedział co robisz. Trzymanie mnie w niepewności i znikanie bez słowa nie jest dobrym rozwiązaniem.
Wyjaśnił mu iz słuchał go dobrze, ale nie powinno dla młodego być problemem wysłać jakąkolwiek wiadomość swemu mentorowi o swoich zamierzeniach. Stąd nic dziwnego, że Marcus zareagował tak a nie inaczej. Zignorował nawet ton w jakim się młody wobec jego osoby uniósł.
Przekazana informacja z celem na nową misję została przekazana w ręce de Arcano, który po zapoznaniu z treścią dokumentu przyjął owe wyzwanie i chęć podjęcia się działań. Na wspomnienie o Crossie, Namiikaze nie ukrył zaskoczenia.
- Rozumiem... Jego pomoc się nam bardzo przyda. - Podczas pobytu we Włoszech miał okazję poznać tego człowieka. Pewny jednak nie był, czy chciałby się z nim spotkać osobiście. Jeżeli jednak by taka byla konieczność, to nie będzie miał wyjścia.
- W takim razie do roboty. - Rzekł na koniec i pozostawało się juz tylko rozejść i zająć tym co powinni w dalszej kolejności.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Gość Pon Cze 17, 2013 3:44 pm

No może nie jest dobrym rozwiązaniem, ale dobra no! Odpuśćmy w sumie już ten temat i tyle, kiedyś jeszcze podyskutują o tym. Gdy Marcus stwierdził, że pomoc Cross'a będzie przydatna, L otrzymał wiadomość właśnie od tego łowcy. Ulala! Za dosłownie minutę będzie tutaj razem z Adamem. Huh! Zaczyna się zabawa.
W tak zwanym między czasie Leander ukazał zadziorny uśmiech w kierunku Namikaze. Odpalił papierosa, zaciągnął się i powoli wypuścił szary dym na twarz mistrza. Kij wie czy mu przeszkadza dym papierosowy czy nie... W sumie nie jest to ważne dla Leandra.
No i dobra, przejdę do rzeczy. Chwilę po tym jak dym zniknął za bramą pojawiła się dwójka dosyć wysokich mężczyzn. Jeden brunet, krótkie włosy. Drugi zaś miał czerwone włosy sięgające pasa! Opiszę jak są ubrani.
Zatem... Brunet miał na sobie szarą koszulkę, dosyć obcisłą z powodu mięśni. Na nosie widoczne były okulary. Oczywiście miał na sobie dolną garderobę jaką były spodnie dżinsowe oraz czarne adidasy. Na lewej ręce srebrny zegarek, na prawym, serdecznym paluszku miał sygnet. Co tu jeszcze można dodać? Ciągnął za sobą dwie torby, ciężkie... Wypchane ubraniami, jakimiś przekąskami, bronią oraz sprzętem medycznym. Na plecach miał zaś przewieszoną katanę... Pod żadnym pozorem nie ukrywał teraz, że nosi broń.
Zaś ten drugi, niejaki Eizo Cross... Odziany był w białą koszulę rozpiętą na najwyższy guzik. Ogólnie miał na sobie garnitur jeśli tak można się wyrazić... Niejaka marynarka robiła również za płaszcz. Wszystko zdobione złotem np.: guziki. Buty eleganckie, skórzane. Na głowie miał czarny kapelutek ze złotą opaską, połowa twarzy była zakryta białą maską. Na szyi przewieszony miał krzyż na tak długim łańcuszku, że sięgał do pępka. Wszystkie palce ozdobione srebrnymi pierścieniami nie wiadomo po co. Broń miał przypiętą do paska, w jego przypadku jest zasłonięta płaszczo-marynarką. Lewe oko tak jak to u niego bywa było czerwone, wszystko przez soczewkę zmieniającą barwę. Również ciągnął za sobą dwie torby.
Co do akcji... Gdy zauważyli Leandra tuż za bramą nie zdziwili się ani trochę. Eizo złapał Adama za ramię i po sekundzie byli dosłownie obok Namikaze i de Arcano. Pan Rousse również kojarzył Marcus'a, dowódca też powinien go pamiętam z racji tego, iż jest on jednym z niewielu lekarzy we Włoskiej oświacie.
-Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie.
Równocześnie wypowiedzieli te słowa. Mogłoby się wydawać, że ćwiczyli synchronizację wiele czasu, nic bardziej mylnego. Trochę posiedzieli w samolocie, a tak mogli się trochę poznać, a potem pośmiać. Ciekawe zajęcia, czyż nie?
Leander tylko machnął im ręką na przywitanie, oni byli do tego przyzwyczajeni. Ciekawe co Marcus powie na ich widok.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dziedziniec przed Oświatą. Empty Re: Dziedziniec przed Oświatą.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 6 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach