Uliczka

Strona 6 z 14 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 14  Next

Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Paź 15, 2013 5:48 pm

Dopiero kiedy wszystkie trzy wampiry zostały zabite, Kath mogła odetchnąć z ulgą. Wyłączyła tryb bojowy i znów była dawna sobą sprzed tych kilku, kilkunastu minut. Udało się, dobrze się spisała i nie odwaliła żadnej głupoty. W końcu była znana ze swoich brawurowych misji i zbyt odważnych zachowań, że można by ją posądzać o zbędne narażanie swojego życia. Dziewczyna nie miała intencji samobójczych, jednak zadanie musiało zostać wykonane perfekcyjnie, inaczej uważała, że zawiodła. Tym razem stawką było ludzkie życie, więc nie mogła przegrać.
Kiedy postrzelony wampir zaczął błagać o życie i czołgać się w jej stronę, wzdrygnęła się z odrazą. Był żałosny, ale przede wszystkim Kath czuła do niego obrzydzenie z powodu tego, że był wampirem. Nienawidziła ich i nic ani nikt jak dotąd tego nie zmienił. Uważała, że nigdy nie będzie w stanie im zaufać i ich zaakceptować, po prostu były zwykłymi potworami, obojętnie na jakim miejscu stały w hierarchii. Te wyżej urodzone umiały się lepiej maskować i miały większe wpływy, ale dalej były tak samo potworne.
W y p l e n i ć je wszystkie.
Takie było zadanie łowców, gdyby nie oni, te bestie już dawno zawładnęłyby światem i traktowały ludzi z pogardą, jak swoich niewolników. Musieli zapewnić swojemu gatunkowi bezpieczeństwo, do tego zostali stworzeni i szkoleni od dziecka.
Katherine podniosła swój nóż z ziemi i schowała na swoje miejsce. W końcu nie chciała zostawiać narzędzia na miejscu zbrodni, które swoją drogą może jej się jeszcze przydać. Od razu podbiegła do Czerwonowłosego. Delikatnie wyciągnęła mu broń z ręki i ją również schowała.
- Tak cała, a Ty?
Zapytała, już i tak go oglądając. Rana nie umknęła jej uwadze, więc od razu zrzuciła torbę z ramienia i bez pytania podwinęła koszulę mężczyzny, odsłaniając ranę po nożu. Westchnęła, gdyż świeża krew cieknąca po jego boku nie wyglądała za dobrze. Totalna prowizorka. Ponownie nie czekając na jego pozwolenie, ściągnęła mu przez głowę krawat i przyłożyła do rany, uciskając mocno.
- Przeżyjesz, ale trzeba Cię poszyć. Mogę to zrobić, jeśli masz fobię przed szpitalami, tylko nie mam przy sobie odpowiednich narzędzi.
Powiedziała z fachową miną lekarza i uśmiechnęła się do niego wesoło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Paź 15, 2013 6:31 pm

Azel został łowcą tylko w celu radzenia sobie z wampirami i możliwości samoobrony przed nimi. Nigdy nie pisał się na to by za nimi uganiać. Do tego pomogła mu choroba, wykluczając go zupełnie z bycia łowcą. Dlatego też teraz nie uciekał kiedy dziewczyna pojawiła się by mu pomóc. Nie zostawiłby jej z tyloma wampirami a pomógł, ratując tym samym siebie.
- Tak jakby. - Odpowiedział spokojnie oddając jej broń i próbując rozwiązać sobie ręce, tym samym zauważył że dziewczyna podeszła do niego i zaczęła doglądać, znajdując zranienie. Nie protestował przy zdejmowaniu krawata, który wykorzystała jako element tamujący upływ krwi.
- Fobię? Połowę życia w nich spędzam. Jeżeli jesteś lekarzem to pozwolę Ci zaszyć ranę. Mieszkasz gdzieś w pobliżu?
Przy wzmiance o szpitalu się uśmiechnął mimo obecnej sytuacji. Nie miał nic przeciwko opatrzeniu rany, ale tutaj tego robić nie będą. Wzrokiem zaczął szukać swojej broni i jeżeli dziewczyna pomogła mu pozbyć się więzów bicza z rąk złapał za swoją ranę, przyciskając krawat, wstał powoli nie ukazując grymasu, choć czuł ból w danym miejscu, podszedł do miejsca gdzie leżała jego broń palna. Pochylił się i sięgnął ją, ale przy takim czynie dorzucił sobie trochę bólu. Broń schował i spojrzał na pannicę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Paź 15, 2013 7:32 pm

Na jego komentarz dotyczący szpitala, dziewczyna nie odpowiedziała nic, jedynie zacisnęła usta w cienką, wąską linię. Nie chciała go urazić, czy coś. Ona po prostu nigdy tam nie była. Nie musiała. Jeśli coś jej się stało, lądowała w oddziele dla agentów,a w późniejszych czasach zajmował się nią któryś z łowców będący obecnie na służbie.
Po chwili jednak uśmiechnęła się do niego.
- Nie jestem lekarzem, ale umiem Ci pomóc.
Wzruszyła ramionami pomagając mu wstać. Tak tak, pozbyła się też bicza, który starannie krępował jego ruchy. Dziewczyna przetwarzała przez chwilę informacje, gdzie mogli by pójść i w końcu przyszła jej do głowy apteka nieopodal. Ciche, spokojne miejsce, do tego blisko. Kath nie mieszkała w pobliżu, a przecież nie Azel nie mógł podróżować autobusem w takim stanie. W aptece powinny się znaleźć wszelkie potrzebne przyrządy do zaszycia rany.
- Nie mieszkam w pobliżu, ale wiem gdzie znajduje się odpowiednie miejsce. Apteka, kilka minut stąd.
Dodała przyglądając mu się uważnie. Oprócz tej rany na brzuchu wyglądał całkiem w porządku. Ciekawiło ją, czy też był łowcą.
- Skąd wiesz o wampirach?
Wypaliła w końcu. Przecież nie mógł tak długo trzymać ją w niepewności! Kath byłą cholernie ciekawską dziewuchą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Paź 15, 2013 8:52 pm

Nie uraziła go z tym szpitalem. Azel odpowiedział jej prawdę. Niemal połowę swojego dotychczasowego życia spędzał w szpitalach. Czy to operacje, badania i takie tam sprawy związane z jego chorobą. A raz nawet przeżył poważny wypadek.
Więc nie była lekarzem. Musiał się o to zapytać, skoro oferowała mu pomoc i wyglądało na to, że mogła znać się na rzeczy.
Pozwolił sobie pomóc przy wstawaniu. Broń swoją sam odszukał w między czasie czekając na odpowiedź nowo poznanej dziewczyny.
- Nie mam nic przeciwko. Chodźmy.
Zgodził się posyłając jej miły uśmiech. Wskazał nawet ręką aby pierwsza opuściła boczną uliczkę, gdzie mogli udać się do apteki. Wtedy padło jej pytanie odnośnie jego wiedzy o wampirach. Spojrzał na nią, trzymając przez cała drogę rany na boku (nie brzuchu). Zaraz jednak powrócił spojrzeniem na drogę, by widzieć jak i gdzie idzie. Bo jeszcze ze słupem się zderzy.
- Wiem o nich od dziecka. W publicznych miejscach nie mów o nich bezpośrednio po tej nazwie.
Upomniał ją, aby w takich miejscach otwarcie nie mówiła o wampirach. Przyjdzie zapewne moment, gdzie będą sami, to wtedy porozmawiają bez szyfrów.


[z/t oboje]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Paź 27, 2013 11:56 pm

Biegnąc ulicami w stronę powrotną do Oświaty łowca mijał kilka bocznych uliczek. Ale intuicja kazała mu się przy jednej z nich zatrzymać. Powodem było dostrzeżenie dziwnie wyglądającego pojemnika na śmieci. Chodziło tutaj o elementy podpalenia. Zapewne każdy ogień pozostawia po sobie różnego rodzaju zniszczenia. Czarny niemal je pochłaniał. Michael zatrzymał przy owej uliczce i podszedł do nieco zniszczonego pojemnika. Otworzył jego wieko i normalnie szoku dostał, widząc ciało dziewczyny poranionej i zapewne osłabionej. Jakoś musi ją z tego wciągnąć. Wskoczył na pojemnik z drugiej strony, otwierając wieko na oścież, że oparło się o ścianę. Wskoczył do środka, narzekając w myślach na smród. Sprawdził puls nieznajomej i ulgę poczuł, że ta jeszcze żyje. Wziął ją na ręce, kucnął i wyskoczył z nią z tego pojemnika. Kucając na ziemi i trzymając Isabell jedną ręką, drugą poklepał jej twarz.
- Hej. Słyszysz mnie?
Musiał sprawdzić czy straciła przytomność, spała, czy jakkolwiek zareaguje na jego czyny.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Pon Paź 28, 2013 10:30 am

Panika wewnątrz niej wciąż narastała, była kompletnie rozbita i przybita. Nie miała pojęcia co się wokół niej dzieje, zachłannie wchłaniała powietrze do płuc, niestety...było go zbyt mało. Isabella najzwyczajniej w świecie zaczęła się po prostu dusić. Była pewna, że wampir sobie podszedł...albo z radochą ogląda, ile zajmie spalenie jej. Zaczęła głośno kaszleć, nie miała pojęcia, że wszystko było ''wymyślone'' Jedyne co przychodziło jej do głowy, to z całej siły walenie rękoma o pokrywę kubła, aby się jakoś wydostać. Niestety, była zbyt osłabiona. Umazana krwią, zmęczona i wyczerpana jak nigdy dotąd. Powoli zaczęła odchodzić od zmysłów, jednak nagle ogień zniknął. Oczywiście, cały czas miała wrażenie gorąca oraz dymu w płucach. Nie słyszała jednak odpowiedzi...jednak kiedy postukał pazurami po kuble, serce zabiło jej jeszcze szybciej. Bała się...bała się jak cholera. Może chciał ją wyciągnąć i zabić w trochę inny sposób? Jednak to nie nastąpiło, kubeł cały czas był zamknięty i ani drgnął. Odszedł? Na to wskazywało, już miała uderzyć ręką o metalową blachę, by usłyszeć jak tamten przejechał pazurem po niej, serce znowu zakuło ją w piersi.
Minęło trochę czasu, nim dziewczyna odzyskała przytomność. Usłyszała bowiem kroki, zaskoczona otworzyła oczy. Poczuła ciepło czyiś dłoni, następnie uniosły ją i wyciągnęły...może były to same anioły, które ulitowały się nad jej duszą? Jednak nie. Ona żyła. Spojrzała wprost na blondyna, nie wiedząc jak ma zareagować. Jego czerwień bijąca od oczu zapewniła ją, że jest wampirem...ach, jak czasami bywa to mylące.
- Zostaw mnie...- Powiedziała zmęczonym głosem, starając się odepchnąć rękę Łowcy, który delikatnie klepał ją po twarzy. Całe ciało nawiedził potężny ból, była bezradna i bezbronna...kompletnie zależna od niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Paź 28, 2013 12:23 pm

Michael często zapominał o swoich oczach, które dla niektórych ludzi mogą się kojarzyć z wampirzymi i przez to, mogą jego o takową rasę podejrzewać. Nie jego wina, że takie ma. Może powinien zaopatrzyć się w soczewki o innym kolorze?
Westchnął słysząc dziewczyny słowa i jeszcze jego ręka została odepchnięta. W porządku. Dotykać jej już nie będzie. Ważne że się obudziła i dawała jakikolwiek znak życia. Nawet odtrącający jego osobę.
- Mam Cię zostawić tu na pastwę losu zboczeńców czy wściekłych psów? Wsadzić z powrotem do pojemnika czy może wolisz znaleźć się w bezpiecznym miejscu i dojść do siebie?
Zakładał że zaufa mu i pozwoli zawieść się w jakieś miejsce. Do domu, akademii czy gdziekolwiek indziej mieszkała. Ewentualnie zabrałby ją do siebie. Gdzieś tam miał wynajęte mieszkanie w mieście, jako awaryjne w razie jakiegoś zagrożenia Oświaty.
Przyjrzał się jej ranom, bardziej uwagę skupiając na tę na szyi. Wyjął z kieszeni chusteczkę i przyłożył do tych dziurek, jakoby chciał nie tyle co zatamować krew, ale też pokazać jej czynem, że nie zamierza zrobić jej krzywdy. Jego dotyk dłoni był ciepły, w przeciwieństwie do wampira.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Pon Paź 28, 2013 2:25 pm

Isabella cały czas była niepewna. Serce biło jej tak szybko, że omal nie wyszło jej z piersi. Wiedziała, że powinna była zaufać Łowcy...jednak tyle ją spotkało. Teraz na wszystko patrzyła ze strachem, gdyż cały czas w umyśle miała bolesny obraz męki zadanej przez Testamenta.
- Coo? - Za dużo słów, za wielki ból...kompletnie nie rozumiała co on mówił. Utrata krwi robiła swoje, Isabella z każdą chwilą robiła się coraz słabsza. Nie miła sił walczyć, chciała odpocząć...Jednak nie teraz. Uniosła swoje smutne oczy w stronę Łowcy, by następnie unieść w jego kierunku błagalnie dłoń.
- Przepraszam...zabierz mnie stąd...błagam...- Te słowa tak ją wyczerpały, że w ogóle nie mogła się poruszyć. Czując, jak dociska chusteczkę do jej szyi skrzywiła się mimowolnie. Wampir nie był delikatny...to za bardzo bolało...
Dziewczyna jednak nie wiedziała co będzie dalej, po chwili zamknęła oczy, jakby starając się jakoś dojść do siebie. Właśnie teraz skojarzyła, że nie ma przed sobą wampira. Michael miał ciepłe ręce...w porównaniu do tamtych bestii. Odkaszlnęła cicho, przełykając z trudem ślinę...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Paź 28, 2013 10:45 pm

Łowca nie ukrywał zdziwienia jej pytaniem. Dopiero do niego dotarło, że chyba powiedział za dużo, albo za szybko. W takim stanie to wiadomo, że dziewczyna go nie zrozumie, albo nie załapie wszystkiego co do niej powiedział.
- Będzie dobrze. Jesteś w bezpiecznych rękach. - Tyle jej odpowiedział na pytanie, by znów nie palnąć potoku słów. Wyjął z kieszeni komórkę i zadzwonił do Ryoujiego, wtedy też nieznajoma poprosiła o pomoc.
- Zaraz stąd pójdziemy... - Rzekł w odpowiedzi i dalej już rozmawiał z kolegą przez telefon. Dobrze się składało, że Ryouji wracał z dzielnicy zachodniej, wiedząc gdzie zabrali ich kolegów. Schował telefon i posadził dziewczynę, ponieważ musiał jakąś zdjąć swój płaszcz. Oczywiście trzymał ją jedną ręką opierając o siebie i na zmianę zdejmował płaszcz, którym to po chwili otulił ofiarę wampira.
- Wszystko będzie dobrze. Kolega zaraz po nas przyjedzie. Wytrzymaj.
Pocieszał ją i wziął na ręce opatuloną jego czerwonym płaszczem. Wyjrzał zza zaułka obserwując ulicę w oczekiwaniu na przybycie Yoshidy. Musieli czekać z około 15 minut, nim on z tamtej dzielnicy wyjedzie i ich znajdzie. Wtedy też gdy podjechał srebrnym samochodem, Michael podszedł do pojazdu. Białowłosy łowca otworzył mu drzwi pomagając usadowić dziewczynę na tylnym siedzeniu. Michael usiadł z nią a Ryouji z powrotem za kierownicą. Odjechali w znanym mężczyznom kierunku.


[z/t + Isabella]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Sro Lut 12, 2014 5:52 pm

Ciemna uliczka stanowiła w sumie niezłe odizolowanie. Zack mógł ochłonąć przed całym światem, przed ludźmi którzy doprowadzali go do szału. Głód wciąż pragnął krwi, tatuaż stworzony na szyi palił żywym ogniem. Niestety na darmo... Zack pozbawił życia paru osób, nie kojarząc nawet faktu, że coś takiego w ogóle uczynił. Zero śladu świadomości w głowie, jedynie krwawe ślady na ubraniach zostały widoczne. Zniszczone odzienie, potargane włosy... nie, nie zwracał na to uwagi. Żył w swoim świecie - przy matce, małej siostrze, no i ojcu. I w taki stanie umysłowym włóczył się samotnie, bez celu. Nie wiedział nawet ile czasu mu upłynęło... choć zapewne parę dni. I to dosłownym. Za pierwszym razem na słońcu poparzył sobie ręce, choć na szczęście udało mu się szybko umknąć w ciemności i po prostu zasnąć. Później... co się działo? Nie pamiętał. Ale na pewno unikał słońca i zapadał w przyjemne odrętwienie. Może teraz i najdzie? Oparł się plecami o budynek, będąc ukrytym w zakamarku. Zjechał na ziemię, siadając na niej. Jeśli ktoś przeszedł obok i go zauważył, mógł wziąć młodego mężczyznę za bezdomnego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Sro Lut 12, 2014 6:18 pm

Louisa opuściła Oświatę i udała się na piechotę w stronę miasta. Gdyby udała się taksówką, mogłaby przegapić brata. Nie wiedziała, gdzie dokładnie jest i liczyła na łut szczęścia. Musiała pomyśleć, gdzie wampir z chęcią by się ukrył. Na pewno ciemne miejsca, gdzieś, gdzie czułby się bezpieczny za dnia. Musiało to być też miejsce bliskie osad ludzkich. Wieś odpadała, nie doszedłby tam w takim stanie, jego wampirze „ja” kierowało się raczej łatwizną i szybkim zdobyciem pożywienia. Zyskała nieco doświadczenia, jako wampirzyca. Potrafiła zrozumieć wampiry i dzięki temu, mogła się domyślać, gdzie znaleźć brata.
Po godzinnym marszu, poczuła, że zmarzła. Opatuliła się szczelniej szalikiem, naciągnęła rękawiczki głębiej i otuliła ramionami. Po drodze zatrzymała się w jakiejś kawiarni, gdzie zakupiła sobie kawę na wynos. Gorąca, czarna. Szybko postawi ją na nogi. Była zmęczona, od kilku godzin nie spała, bo zajmowała się Jamesem, więc liczyła teraz na kofeinę. Ani przez chwilę nie porzuciła prób poszukiwawczych. Nie kierowała się głównymi ulicami. Ludzkie zapachy na pewno go przerażały i nie zaatakowałby człowieka w takim tłumie. Wędrowała bocznymi, ciemnymi uliczkami, których tak nie znosiła. W jednej dłoni miała swoją ciepłą kawę, która już nieco wystygła i z której popijała, co jakiś czas. W drugiej dłoni trzymała mały flakonik z wodą święconą. Nigdy nie wiadomo, kiedy wyskoczy jakiś psychopata.
Wreszcie po czwartej godzinie poszukiwań, gdzie była już zmarznięta całkowicie, a nos przypominał wodospad, dostrzegła jakąś postać w jednej z wielu uliczek miasta. Szła chodnikiem i wreszcie zatrzymała się na wprost młodego mężczyzny. Od razu rozpoznała w nim swojego brata. Wszędzie by poznała tę ciemną czuprynę. Rzuciła się w jego stronę, zapominając na chwilę z czym miała do czynienia.
– Zack! Och, Zack! Nic Ci nie jest? Szukałam Cię przez cztery godziny! Chodź, pojdziemy do domu, dobrze? Możesz wstać?
Wciąż wtulała się w ramię brata, obejmując go mocno. Był taki chłodny, zimny niczym umarlak. Zatrzęsła się, bo zrobiło jej się zimniej. Cieszyła się, że wreszcie udało jej się go znaleźć. Pociągnęła mocno nosem. Chyba się przeziębiła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Pią Lut 14, 2014 8:55 pm

Dziewczyna miała rację. Zack jako ogłupiały poziom E, łaknący świeżej krwi, włóczył się tam, gdzie było najbezpieczniej polować, ukryć się i nie dać złapać. Jego zwierzęcy instynkt wciąż nim sterował, nie pozwalając na udzielenie się człowieczemu myśleniu. Stał się istną maszyną do zabijania.
Siedział w ciemności, nie zwracając wcale uwagi na otoczenie. Zatykał uszy, podkulił nogi żeby ukryć w nich twarz. W głowie wciąż widniały obrazy pełne szczęścia, usuwające paskudną rzeczywistość. Nawet nie widział w jak kiepskim stanie są jego ubrania. Brudne od ziemi, błota, krwi i porozrywane. W dodatku miał okrutnie poparzone ręce przez słońce, twarz także umorusana. Istny bezdomny. I właśnie wtedy wyczuł ludzki zapach, tak bardzo intensywny że wampirzy głód odezwał się w nim z dużą siłą. Zacisnął dłoń na szyi w miejscu, gdzie miał tatuaż. Na prośby Lousiy nie reagował, właściwie odepchnął ją od siebie. Pozbierał się szybko, łypiąc na nią szkarłatnym wzrokiem. Obnażył wydłużone kły. Nie widział swojej siostry, tylko całą masę żyłek pod jej skórą. Bez ostrzeżenia rzucił się na Louise, zamierzając powalić i dobrać się do szyi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Nie Lut 16, 2014 2:22 pm

Louisa też wiedziała, że Zack desperacko poszukiwał pomocy. Nawet jeśli, jego wampirze wcielenie wzięło nad nim chwilowo zapanował. Potrzebował pomocy i Louisa chciała mu jej udzielić. Nie mogła zostawić brata na pastwę losu. Wiedziała przecież, że Zack nie był wcale zły. Na pewno nie chciał krzywdzić ludzi i robił to nieświadomie. A co, jeśli bycie wampirem tak bardzo mu się spodobało, że z chęcią się zatracić w tym wszystkim? A co, jeśli będzie chciał już taki pozostać na zawsze? Nie, nie zamierzała nawet tak myśleć. Chciała być przy bracie i wyciągnąć do niego pomocną dłoń. Nie zostawi go przecież na pastwę potwora, jaki w nim siedzi! Nie, to nie jej brat był potworem.
Louisa jeszcze nie wiedziała, jakie obrażenia miał Zack. Zabrałaby go do domu i tam uważnie zajęła jego ranami. Jako wampir, szybciej by się zagoiły. Nie wiedziała, że Zack zaatakowałby ją. Podeszła do brata, chcąc mu pomóc wstać, zwracając się pierw do niego w taki sposób, by wiedział, że ma przed sobą własną siostrę. Dziewczyna została odepchnięta. Zmarszczyła brwi i ścisnęła mocniej w dłoni flakonik ze święconą wodą. Nie chciała jej stosować na własnym bracie, ale jeśli nie zostawi jej wyboru… Nie chciała już żegnać się z życiem. Odsunęła się od Zacka, skoro ją odepchnął.
– Zack, proszę Cię. To ja, Louisa, Twoja siostra. Słyszysz mnie? Nie daj się temu. Jesteś silniejszy, Zack.
Zaczęła się cofać wzdłuż ulicy, widząc czerwone ślepia brata i obnażone kły. Nie mogła dopuścić, by ktokolwiek go zobaczył. Wreszcie rzucił się w stronę Louisy. Dziewczyna ugięła kolana i skoczyła w bok, żeby uniknąć powalenia przez Zacka.
– Zack, proszę Cię! Opanuj to.
I zaczęła powtarzać bez przerwy jego imię. Jakby wypowiadała zaklęcie, które mu pomoże.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Nie Lut 16, 2014 8:00 pm

Dokładnie, potrzebował pomocy. Mimo siły wampira oraz swojej własnej, był bezbronny. Wciąż nieświadomy, działał wbrew własnej woli. Mordował ludzi nie z własnych chęci, on nigdy nie zabiłby bezbronnego i niewinnego człowieka! Tym bardziej dziecko i kobietę! Rety... on nawet nie pamiętał o tym. A co będzie, jeśli sobie o tym przypomni? Co się wtedy stanie?
Nie kojarzył osoby, będącej przy nim. On wciąż widział wszystkie wspomnienia, jakie chroniły umysł przed zatraceniem się całkowitym, gdzie miałby zapomnieć o rodzinie. Tęsknił za nimi... Lecz dlaczego nie widział swojej kochanej siostry, tylko kogoś kto odda mu krew?! Zack w życiu nie skrzywdziłby Louisy! A jednak jako wampir ją zaatakował.
Odpowiedział jej gardłowym warkotem, później ten feralny atak zakończony upadkiem na ziemię. Zbierał się powoli, dysząc z wściekłości i pragnienia. Skierował wzrok na postać. Coś ciągle mówiła. Jęknął cicho, drżącymi dłońmi zaciskając skronie. Głos siostry był naprawdę silny, a jego ludzkie wnętrze pragnęło wyjść, wspomnienia stały się żywe i bardzo realne, widział i słyszał Louise bardzo wyraźnie, nawet ją czuł.
- Lou... Louisa? - Spytał cichym, lekko zachrypniętym głosem. Oczy Zacka na nowo stały się ludzkie, a twarz wyrażała bardziej szok niż gniew. Klęczał na brudnej ziemi, patrząc na postać siostry jakby pierwszy raz w życiu ją widział albo spotkał po naprawdę wielu latach. Oderwał dłonie od głowy, żeby przyjrzeć się nim. Zczerniałe, zakrwawiome i te pazury.
- Zabierz mnie stąd do domu. - To była prośba, nie rozkaz. Zack dosłownie głupiał, nie wiadomo kiedy wampir ponownie uderzy. A powrót z raju okazał się feralnym ciosem... o ile nadal nie myślał, że ich matka żyje i czeka zmartwiona na nich w domu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Nie Lut 16, 2014 8:59 pm

Louisa patrzyła na brata, który wewnętrznie najwyraźniej ze sobą walczył. Dziewczyna nie mogła patrzeć dłużej na krzywdę brata i aż jej serce zabiło mocniej na ten widok. Wiedziała przez co teraz przechodził, co czuł i jak się czuł. Walka, jaką staczał, była ciężka. Nie reagowała strachem na jego warknięcia pod nosem. Gdy wreszcie opadł na kolana, na ziemię, dziewczyna drgnęła i zaczęła posuwać się w jego stronę. Kucnęła przy nim, obejmując go wreszcie za szyję. Przyciągnęła go bliżej do siebie, żeby poczuł trochę ludzkiego ciepła. Nie przejmowała się tym, że mógłby ją teraz ugryźć. Po chwili odsunęła się od niego. Nie chciała mu robić problemu. Pachniała przecież świeżutką, ludzką krwią.
– Tak, to ja, Zack.
Pogłaskała go delikatnie po głowie i posłała lekki uśmiech. Dłoń zatrzymała dłużej na jego chłodnym policzku. Wydawał się taki martwy, że aż bolało ją serce na jego widok. Dostrzegając jego spojrzenie, gdy popatrzył na dłonie, chwyciła go za nie. Ścisnęła je lekko. Chciała mu dodać pewności siebie. Nie powinien się martwić niepotrzebnymi rzeczami.
– Jasne. Dasz radę wstać?
Spytała, samej wstając. Wciąż trzymała go za ręce, więc mógł się na niej wesprzeć. Otrzepała mu spodnie, by wyglądał w miarę ludzko i pociągnęła w stronę głównej ulicy. Wcześniej zadzwoniła po taksówkę, do której wsiedli. Podała adres posiadłości i byli już w drodze do domu. Przez całą podróż trzymała brata za ręce.
– Zaraz się Tobą zajmę.
Powiedziała cicho, kładąc swoją głowę na jego ramieniu. Nie bała się być przy nim i okazywała mu to. Musiał zrozumieć, że nie był potworem, by miał siłę walki.

[zt x2]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 11:50 am

Gdy tylko wyszła z hotelu zaczęła znowu spacerować, Już chodziła dłuższy czas. Jej spacer był bezcelowy, nawet nie zwracała na to czy ktoś ją obserwuje czy też nie. Wciągnę myślała o towarzyszu, którego spotkała w swoim pokoju hotelowym. Zrobiło się dosyć późno, ale Anna w ogóle na to nie zwracała uwagi.
Wszystko było by w porządku dopóki wokół Anny nie było cicho. Lubiła ciszę, a można nawet powiedzieć, że kochała, ale była w mieście, gdzie powinno być głośno.
-Może nie jestem sama?- Zapytała rozglądając się. Niby powinna wyczuć jeśli ktoś jest obok jednak choroba nie do końca dawała jej spokoju.
Gdy nie usłyszała nic co by ją upewniło, że jest sama, albo, że ktoś ją obserwuję. Dla świętego spokoju przyspieszyła kroku by iść s powrotem do hotelu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by OP Garruch Wto Kwi 22, 2014 12:26 pm

To miasto pełne było takich uliczek w których brakowało choćby cichego huku, albo miauknięcia bezpańskiego kota. Tylko gdzieś bardzo daleko stąd jakieś pojedyncze auto przejeżdżało na za małym biegu, przez co silnik wydawał charakterystyczny pomruk. Była noc więc czego się spodziewać po takich miejscach. Wampiry nie musiały obawiać się ataków tych z poziomu E. Spotkania na takich ulicach były przeważnie celowym atakiem, a nie przypadkiem.
Przeważnie zawsze kończyło się to spotkaniem człowieka i wampira.
Tym razem było nieco inaczej. Wampirzyca mogła wyczuć gdzieś w oddali nikły zapach wampira. Nie, człowieka. W sumie ciężko było stwierdzić, bo śmierdział jednym i drugim. Na roku uliczki pojawił się wielkolud na dobre dwa metry wzrostu i połowę z tego prawię szeroki. Sylwetka była wielka. Gabriel zawsze był wielki dla innych. Nie przypominał zwykłego człowieka. Dobrze przypatrując się mu było widać wystające kły z zębów oraz tak charakterystyczne dla wampirów czerwone oczy. Poza tym taki wielkoludy takie jak on wyglądały jak przepakowane sterydami, a on mimo wszystko wyglądał naturalnie, tylko że w powiększeniu o jakieś 20 %.
Wampirzyca nie mogła wiedzieć kim jest, nawet krew nie bardzo zdradzała kim, albo czym był.
Garruch spokojnie ruszył w kierunku wampirzycy, która szła również w jego stronę. Przynajmniej jak na razie.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 1:47 pm

Annie powoli zmysły wracały do normy. Mimo iż odczuwała jeszcze ból. Zatrzymała sie na chwilę i dokładnie rozejrzała. Jej oczom ukazała się pewna postać. Musiała się dokładnie przyjrzeć by rozróżnić płeć. Niby było to łatwe, ale nieznajomy miał długie jasno-brązowe włosy dosięgające ramion, które opadały mu na twarz. Jej uwagę przyciągała budowa ciała nieznajomego. Był on strasznie wysoki nawet mierzył więcej niż dwa metry.
Była ciekawa co taki jak on robi w takie uliczce? W ostateczności postanowiła że powrót do domu może jeszcze poczekać. Podeszła pod ścianę na której się oparła.
Może ,aż tak nudno nie będzie, nie oceniaj książki po okładce. Podczas gdy nieznajomy szedł w głąb uliczki, ona uważnie go obserwowała. Jej spojrzenie na niego nie było za ciepłe. Nie miała ochoty na jakąś bojkę czy coś, była po prostu sobą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by OP Garruch Wto Kwi 22, 2014 2:46 pm

Im bliżej podchodził, tym lepiej było widać jego strój z dawnych lat inkwizycji. Zapach krwi wampirzej i ludzkiej też się nasilał. Po pewnym czasie można było zauważyć na środku torsu wszytą małą czaszkę jakiegoś zwierzęcia. Jeśli ktoś się znał to wiedział o tym, iż jest to czaszka nietoperza-dawny symbol pogromcy wampirów. Niemniej jednak postać nadal wydawała się bliższa wampira...
Czerwień oczu nie poruszała się, po prostu wpatrywała się w wampirzyce. Stalowe rękawice trzymał przy pasie, a płytowe buty wydawały charakterystyczny dźwięk na kamiennym chodniku.
Bycie sobą nie zawsze jest mądre. Bycie tchórzem jest zawsze jakimś wyjściem. Chociaż ciężko powiedzieć, że Garruch nie goniłby uciekającego wampira.
Wielkolud był już jakieś cztery metry od wampirzycy, ale zamiast jakichś słów, w jego ręce błysnęła dodatkowa stal. Stal ze srebrnego ostrza, który jeszcze chwilę temu był przy pasie.
Tak na prawdę Gabriel był w stanie kompletnie zaskoczyć wampira atakiem. Tym razem postanowił się zabawić. Zobaczyć jak ta tutaj krew C zareaguje na tak jasne sygnały, że chce zabić wampira. Ciekawe co zrobi jeśli zrozumie, że siła tego łowcy jest porównywalna z wampirzą krwią B...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 3:26 pm

Ten człowiek był straszny. Jego strój badała kawałek po kawałku, gdyż im był bliżej tym było widać więcej. Po tym gdy nieznajomy był bliżej jej uwagę przyciągała czaszka na jego torsie. Wiedziała doskonale co to znaczy. Jednak wampirzyca wyczuła, że na ucieczkę jest za późno nic jej nie zostało jak tylko stanie i dalsze przyglądanie. Nawet po jego wyglądzie dało się to przewidzieć. Nie chciała umierać chociaż nie bała się śmierci.
Widząc, że niemajony na coś w dłonie, zaśmiała sie w duchu.
Tym chcesz mi grozić chyba kpisz sobie ze mnie? Tym najwyżej sobie możesz ziemniaki poobierać.Jej głos był zimny i bez emocji. Powiedziała to cicho, ale miała nadzieje że to usłyszą. Była gotowa na atak z jego strony, gdyż mogło go to urazić. Nie zważała jednak na to, nie pierwszy raz spotyka łowcę, lecz każdy łowca którego spotkała miał jakiś punkt zaskoczenia to i pewnie ten miał. Każdego łatwo było jej pokonać, znała każda ich technikę walki. Ale i tak była ostrożna, sam wygląd łowcy nie sugerował, że jest taki sam jak tamci.
-Vivere nolit, qui mori non vult- powiedziała to cicho tak jak przedtem. nie widziała sensu dlaczego miała by głośniej mówić. Lubiła posługiwać się łaciną. Patrzyła mu prosto w oczy, były one dziwne.  Chcąc nie chcąc, nieznajomy zaintrygował ją, ale przecież to nie ma dla niej znaczenia. Nie miała ochoty na ucieczkę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by OP Garruch Wto Kwi 22, 2014 4:30 pm

Garruch nie odezwał się, ale na jego nieogolonej twarzy pojawił się uśmiech ukazujący kły tak bardzo podobne do wampira...
Ten uśmiech jedynie błysnął, tak samo jak ostrze, które z szybkością przekraczającą ludzkie możliwości wystrzelił w stronę wampirzycy. Pamiętać musiała, że była to siła wampira krwi B.
Zaraz, chwila. To nie koniec zabawy. Od razu po wyrzuceniu srebrnego ostrza, Garruch użył swojego artefaktu, ponieważ wyciągnięta ręka, która rzuciła broń, posiadała na sobie właśnie rękawicę. To uniosło wampirzycę nieco nad ziemię(Nie wykluczam, że zdążyłaś zrobić unik-pozostawiam to twojemu osądowi), a łowca wyciągnął swoją nietypową broń jaką był Battle Cross i nieco przyciągnął wampirzycę do siebie... Przynajmniej takie miał zamiary.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 4:48 pm

Przeżegnała się, gdy zobaczyła u łowcy kły to jakoś się nie zdziwiła. Gdy tylko zaważyła ostrze które kierowało się w jej stronę, zdała sobie sprawę z tego że to nie byle kto. Postanowiła złapać ostrzę, ale widząc prędkość przedmiotu, zrobiła unik.
Spojrzała na niego, gdy tylko unikał ostrza. Dla własnego bezpieczeństwa nie planowała stać w miejscu. Starał się unikać jakich kol wiek ataków jego strony. Nie spodziewanie coś ją zraniło.
-Bożę. Kim on jest?-Zapytała nie patrząc na niego. Oglądała ranę, próbując się oddalić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by OP Garruch Wto Kwi 22, 2014 5:04 pm

//Chodziło mi, że mogłaś uniknąć ostrza, ale na pewno nie mojej telekinezy Oddalić się nie możesz, bo wisisz w powietrzu Poza tym rzuciłem tylko ostrzem(zrobiłaś unik). Battle Crossem jeszcze nie atakowałem//

Trzymając wampirzycę w powietrzu jedną ręką znów ją przybliżył na nie więcej niż dwa metry od siebie.
-To nie kwestia broni. Mogę Ci złamać kręgosłup gołymi rękoma. Wtedy jednak nie mógłbym zjeść Twojego serca...-Odezwał się nieco rozbawiony sytuacją. Jego ton głosu był nieprzyjemny dla ucha, suchy i zarazem niski ton wyrażał jedynie tyle ile chciał jej pokazać. Pogardę. Pogardę dla wampirzego rodu. Nieważne kim była i z jakiej rodziny się wywodziła. Mógł zakończyć jej żywot bardzo prosto i szybko.
Wtedy te dwa metry od niego puścił ją z telekinezy. Mogła swobodnie się poruszać, ale jeśli próbowała się wycofać, jego łańcuch w Battle Crossie skutecznie jej to uniemożliwi.
Czego więc teraz spróbuje?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 5:49 pm

Przestraszyła sie nie na żarty. Nie wiedziała co zrobić mimo iż próbowała się szarpać w cztery strony świata. Chciała jak najbardziej oddalić sie od niego lecz wszelkie starania kończyły sie tak samo- porażką.
Słysząc głos bestii przestała sie szarpać i spojrzała z chęcią mordu na rywala. Bała się, jednak potrafiła to opanować jeszcze. On chce moje serce? Kim on jest? Między innymi te pytanie krążyły jej w głowię.
Kiedy poczuła, że może co chce a nawet uciekać, zdziwiła się. Nie uciekała siedziała spokojnie na ziemi i powoli się oddalała. nie chciała by to coś ją dotykało a co bardziej zraniło. Wiedziała że bez powodu jej nie puścił.
- Na co czekasz? Uważasz mnie za śmiecia, a wcale lepszy nie jesteś.- Mimo iż nie powiedział za kogo ją uważa, można było sie tego domyślić. Patrzyła się na niego cały czas, jednak po chwili  zaczęła się rozglądać podejrzliwie. Wpadła na pewnie pomysł.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by OP Garruch Wto Kwi 22, 2014 6:03 pm

I teraz mógł jej pokazać, że szczylem to on nie jest. Żył od niej znacznie dłużej, choć to się kłóciło z fizjologią ludzką.
-Cucullus non facit monachum-Myślała, że on nie zna łacińskiego? W młodzieńczych latach czytał biblię po łacińsku, tak samo jak i różne poematy. Stary i wymarły język w jego umyśle się jednak nie zatarł.
-Żyję po to, aby was tępić. Nie jesteś dla mnie niczym więcej jak kolejną ofiarą. Niczym więcej niż zwierzyna dla łowcy.
Garruch nie pozwolił jej oczywiście od tak po prostu odejść. Szedł za nią, a łańcuch z jego broni ciągnął się po ziemi.
Przebrała jednak w pewnej chwili miarę. Łańcuch wydał złowieszczy szczęk i końcówka, która była za łowcą po chwili już mknęła w stronę kostki wampirzycy. Miała się w nią wbić, dość mocno raniąc jej nogę. Była to broń typowo antywampirza, więc od tak po prostu się nie zagoi, jeśli trafi...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 6 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 6 z 14 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 14  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach