Sala lekcyjna nr 1

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Isao Czw Sty 08, 2015 11:50 pm

Isao nie miał pojęcia kto znajduje się w klasie, nawet jeśli zapach tej osoby był bardzo wyraźny, głównie przez zapach krwi. Uczył w tej szkole krótko i była przed nim jeszcze daleka droga, aby zapamiętać wszystkich uczniów. Właściwie większość twarzy i zapachów zlewała się za sobą w jego pamięci. Póki co udawało mu się odróżniać tylko kilka osób, które w jakiś sposób, pozytywny bądź negatywny, wyróżniły się na jego zajęciach. Tsuki nie zapamiętał. Wiedział dobrze, że owy zapach kojarzy, jednak nie potrafił dopasować do niego twarzy, ani ogólnie osoby, do której mógł należeć. Nie martwił się tym. Ta sprawa miała się bowiem wyjaśnić w momencie, w którym przekroczy próg sali. Mógł ustalić tylko tyle, że dana osoba była wampirem (co odebrał z ulgą, bo wolał, gdy to wampiry się raniły, niż ludzie, którzy w takich momentach byli poważnie zagrożeni). W dodatku wampirem niskiego poziomu, co akurat mało go obchodziło. Dla niego bowiem nie liczył się poziom, a umiejętności, zachowanie na lekcji i postępy. W końcu był nauczycielem, prawda?
Próg klasy przekroczył dość szybko. Miał długie nogi, więc stawiał całkiem duże kroki. Zamknął za sobą drzwi i już po chwili rozpoznał jedną ze swoich uczennic. A przynajmniej kojarzył twarz, bowiem gdyby kazano mu wymienić jej imię, lub nazwisko - nie potrafiłby mimo usilnych starań. Jej dane były w tym momencie mało ważne. Bardziej liczył się fakt, że przebywała na terenie uczelni w momencie, kiedy zajęcia miały jeszcze niektóre klasy dzienne. A również ta krew. Nie, Isao nie był z tych wampirów, które rzucają się na innych, po wyczuciu słodkiego zapachu czerwonej posoki. Ani mu się śniło gryźć kogokolwiek! Żywił się tabletkami i był z tego dumny. Najchętniej namówiłby na to każdego wampira żyjącego na ziemi. Prawda, bywały krytyczne momenty, kiedy tabletki przestawały wystarczać. Były to jednak rzadkie sytuacje. Mimo to było to lepsze wyjście od żywienia się krwią niewinnych. Zwłaszcza, gdy robiono to bez ich zgody i w brutalny sposób. Ale odbiegłem od tematu ~
Podszedł bliżej dziewczyny, kiedy ta uśmiechnęła się do niego. Potraktował to jako zachętę, a zarazem pozwolenie. Wiedział, że niektóre wampiry były tu "specyficzne" i nie lubiły, gdy nauczyciel zanadto się zbliżał.
- Chciałabyś wrócić do tamtych czasów? - spytał, bardziej z ciekawości niż dla jakichś konkretnych celów. Usiadł na ławce obok i przyglądał się jej. Nawet siedząc był od niej sporo wyższy. Cóż... Był wyższy od bardzo dużej ilości osób. - Nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz. Swoją drogą - wybaczę Ci dziś te małe złamanie regulaminu. Zostanie to między nami. - uśmiechnął się do niej przyjaźnie. Cóż, Isao był z grupy tych pozytywnych nauczycieli. I raczej wyróżniał się wśród kadry w tej szkole. Zawsze uśmiechnięty, zachowujący się czasem jak dziecko. Dlatego jego zajęcia nie były nudne.
- Rzeczywiście ma coś z ludzkiego zapachu. - Pokiwał głową, zgadzając się z jej słowami. - Rozumiem, że opatrunku Ci nie trzeba, ale postaraj się tym zająć. Niedługo zaczną się zajęcia klas nocnych. Nie potrzeba nam zamieszania.
Zszedł z ławki. Zamierzał iść po książkę, którą zostawił. Zatrzymał się jednak, dostrzegając fakt, że dziewczyna pisze coś zawzięcie. Wysoki wzrost ponownie mu się przydał, bowiem miał lepszą widoczność. Dostrzegł więc, że Tsuki bawi się z angielskim. Uśmiechnął się w duchu. Lekko poklepał głowę dziewczyny książką.
- Zadania domowe odrabia się w domu, proszę Pani! - zawołał niby to z oburzeniem, jednak w jego głosie wyraźnie obecne było rozbawienie. Zabrał książkę i zerknął na to, co dziewczyna pisała. Zaraz westchnął, co oczywiście było zamierzone i poniekąd udawane. Dało się to wyczuć i było to jego normalne zachowanie. - Skoro już tu jestem to mogę Ci pomóc. Tylko niech to będzie nasza tajemnica. Nie mogę faworyzować uczniów. - przytknął palec do swoich ust na znak ,,cicho sza", po czym wystawił figlarnie język w jej stronę. Następnie czekał, aż pokaże z czym ma problem i pomógł jej, oczywiście. A potem, gdy już wszystko obgadali, pożegnał się z nią i poszedł sobie.

zt
Isao

Isao
Nauczyciel
Nauczyciel

Krew : Czysta (B)
Zawód : Były wokalista znanego niegdyś w całej Japonii zespołu. Obecnie nauczyciel angielskiego w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t321-isao-takei#363

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Grigorij Pią Cze 12, 2015 11:29 am

BIOLOGIA



Zbliżał się czas lekcji dla uczniów Akademii Cross. Miała to być lekcja z dziedziny biologii toteż Grigorij odpowiednio się przygotował. Ponadto przybył też znacznie wcześniej do sali by móc uporządkować wszystkie materiały, a także mieć dobrą perspektywę do obserwacji wchodzących na salę młodych ludzi. Tak... Miał pewność, iż wszyscy uczestnicy są zarówno młodzi jak i są ludźmi albowiem te konkretne zajęcia były przeznaczone dla uczniów zajęć dziennych. Oczywiście Grig ubrany był jak przystało na nauczyciela. Nosił prosty czarny garnitur, wypastowane na glanc skórzane półbuty i krwistoczerwony krawat zdobiący kremowobiałą koszulę. Przyszedł z teczką i laptopem. To przynajmniej mogło być widoczne na pierwszy rzut oka dla wchodzących uczniów. Jak zwykle wyraz jego twarzy przekazywał tyleż co nic. Człowiek w śpiączce bywa bardziej emocjonalny od niego. Marynarkę zawiesił na wieszaku. Nie miał zamiaru dla samej zasady grzać się w niej. Jak dla niego ubiór taki był mało praktyczny czy wygodny choć podczas soboru tej garderoby dołożył wszelkich starań by pozwalała na jak najlepszą swobodę ruchów. W oczekiwaniu na uczniów włączył laptop i w trakcie jego uruchamiania chwycił za kredę by zacząć rysować na tablicy szczegółowy rysunek anatomiczny człowieka. Jednocześnie co i raz spoglądał na drzwi wejściowe, zwłaszcza jeśli usłyszał jakiś szmer. Widząc ucznia skinie mu głową na przywitanie i wróci do rysunku.



Właśnie rozpoczyna się lekcja. Liczyłem, iż niektórzy do tego dnia napiszą pierwsze posty gromadzenia się w sali, ale nie wspominałem o tym toteż nic straconego. Od dziś do końca 18.06.2015 oczekuję na posty wszystkich uczniów dziennych, którzy raczą się stawić(jeśli ktoś napisze później będzie spóźniony, lecz będzie mógł brać udział w lekcji). Potem zasady odpisu będą jasne. Od każdego mojego postu są 24h na wpisanie następnego. Od tego postu kolejne 24h aż przeminie kolejka. Jeśli czas zostanie przekroczony mam prawo dać swojego posta przechodząc dalej i zakładając, że nikt się nie odzywa. Mogę też wtedy założyć, że ktoś przysypia na zajęciach, więc proszę o w miarę aktywne uczestnictwo. Real jest absorbujący, ale polecam także wypełnianie zobowiązań, a takim jest wspólna gra i zabawa. Nie potrzeba epopei. Wystarczy proste odniesienie do słów postaci i ewentualnie przeżycia wewnętrzne tak by to zajęło co najmniej dwie trzecie wysokości avatara. W razie jakichkolwiek wątpliwości istnieje pw i gg, które nie gryzą.

Lekcję czas zacząć!
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Pią Cze 12, 2015 7:12 pm

Rukia powoli znudzona weszła do sali
Dzień dobry. Przywitała profesora i usiadła sobie z tyłu sali. Miała na sobie oczywiście mundurek szkolny i torbę na ramię z której wyjęła zeszyt oraz piórnik z przyborami. Miała nadzieję, że zaraz pojawi się więcej uczniów. No i chciała siedzieć obok kogoś kto również tak jak ona nudzi się szkołą i trochę sobie z kimś po cichu pogada. Jak na razie to spoglądała na to co rysuje nauczyciel na tablicy no i z nudów otworzyła sobie zeszyt i przerysowywała sobie to. Co innego miała robić? Jej rysunek nie był tak idealny jak na tablicy ale przynajmniej się czymś zajęła. To były jej pierwsze lekcje w akademii więc trochę też była ciekawa jak one będą wyglądać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Godric Pią Cze 12, 2015 8:22 pm

Godric odkąd zaczelo mu się wszystko sypać, zrobił się nieco inny, wulgarnejszy, agresywniejszy. Może faktycznie, pewną osoba działała na niego jak kotwica, która potrafiła go uspokoić dotykiem, widokiem, słowem.
Wszedł do klasy i nawet się nie przywitał, miał zły humor i z nikim nie chciał gadać. Tego co jedynie chciał to spokoju. Spojrzał na swój pognieciony jak jakas szmata mundurek i westchnal siadajac na samym tyle klasy.
Zasiadajac oczy wlepił w nauczyciela bo i tak nie mial co robić. To że się nie przywitał nie oznacza to że go olał. Wolał nic nie mówić niż powiedziec coś na odpierdol się. Co jakiś czas rozgladał się po klasie, patrząc jakie osoby go otaczają i jakie się opóźniają z przybyciem na lekcje.
Nie był wogóle przygotowany, ale jak widać umiał.sobie gospodarować czas by się nie nudzić. Trochę słuchania nauczyciela, trochę patrzenia na zAchowanie jego rówieśników, a tekze mial czas na stukanie palcami o blat ławki.
Godric

Godric

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Wzrost i wystające żyły na rekach.
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Taka jedna niunia - Coco


https://vampireknight.forumpl.net/t1508-godric#30492 https://vampireknight.forumpl.net/t1528-godric https://vampireknight.forumpl.net/t1890-apartament-godric-a

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Pią Cze 12, 2015 10:22 pm

No i na lekcje zawitał raczej mało spodziewany gość. Raczej w końcu nie na codzień na zajęcia przychodzi osoba z jelenimi rogami. Żeby było lepiej narobił przy tym nie małego rabanu, bo chłopak zupełnie nie był przyzwyczajony do poruszania się po ograniczonych przestrzeniach z porożem, swoim właściwie niedawnym nabytkiem. Z związku z tym niedostosowaniem chłopaka zahaczył przy wejściu o framugę i omal nie wylądował na tyłku gdyby nie to, ze w ostatniej chwili się złapał owej nieszczęsnej framugi znacznie teraz porysowanej, na dodatek bolał go łeb, jednak nie pamiętał za dobrze ani faktu kiedy się nabawił bólu, ani od kiedy to miał problemy z tym ustrojstwem na głowie. Kiedy w końcu wszedł do sali spojrzał przepraszająco na nauczyciela
-Gomene.
Po przeprosinach usiadł w jednej z tylnich ławek by więcej nie przyciągać uwagi gapiów, więc ktokolwiek będzie chciał się mu przyjrzeć, będzie się musiał obracać do tyłu, co pewnie nie umknie uwadze profesora.
Ruka już starając się nie robić więcej kłopotu wyciągnął zeszyt i nabazgrał w nim kopię tego co umieścił nauczyciel na tablicy, a że lubił rysować to wyglądały owe rysunki nie najgorzej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Sob Cze 13, 2015 12:28 pm

Wpadła do sali cała zdyszana z pomiętym mundurkiem i skarpetkami jedna wyżej druga niżej. Że też Rukia jej nie obudziła. Wilgotne jeszcze po porannym prysznicu włosy kleiły się jej do twarzy Pokręciła głową i spróbowała uspokoić oddech. Na jej twarzy pojawił się rumieniec. Spojrzała na nauczyciela i po chwili zmusiła się aby spuścić zawstydzona wzrok. Przecież go znała! Dostała ciarek przypominając sobie skąd. Jedną dłonią powędrowała do szyj. Odwróciła się na pięcie i szybkim wzrokiem spojrzała po klasie. Kojarzyła kilka osób, proszę bardzo nawet pan nieznajomy się raczył pojawić. Jej oczy podążyły dalej. Zamrugała kilka razy patrząc na jednego z uczniów. Poroże? Naprawdę? Westchnęła i ruszyła w stronę ławki swojej współlokatorki. Nie wiedziała już co o tym wszystkim myśleć. Nienawidziła lekcji, było na niej zbyt wiele osób w jednym miejscu. Usiadła na krześle i skuliła się. Wydawał się zawstydzona. W końcu nachyliła się nad Rukią i szepnęła jej do ucha.
-Zabiję cię- uśmiechnęła się pod nosem -przez ciebie prawie się spóźniłam!-
Poprzedniego wieczoru wróciła do pokoju grubo po ciszy nocnej. Była wykończona i worki pod jej oczami o tym świadczyły. Bolała ją głowa, ale nie był to kac. Nie balowała akurat tamtej nocy. Poszła pobiegać do lasu i się zatraciła we własnych myślach. Odnajdywała drogę powrotną przez dobre cztery godziny. Również wyjęła zeszyt i z fotograficzną dokładnością przerysowała rysunek. w końcu zadowolona ze swojego dzieła odłożyła ołówek, który stoczył się jej na ziemię. Schyliła się aby po niego sięgnąć i oczywiście uderzyła się w głowę. Stęknęła i wyprostowała się rozmasowując bolące miejsce.
-Będę miała guza- jęknęła w stronę współlokatorki.
Niektórzy uczniowie parsknęli śmiechem a Rosa zalała się rumieńcem. Zastanowiła się przez chwilę czy zdoła z tej lekcji wyciągnąć coś nowego. Szczerze wątpiła. Przewertowała już tyle tomów anatomii człowieka, że tajemnice ciała ludzkiego nie są już jej obce. Ale kto wie jakie niespodzianki ma w zanadrzu nauczyciel.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Sob Cze 13, 2015 2:47 pm

Yess, Candice również przypadło w udziale modne spóźnienie się na zajęcia. Nie to, że zrobiła to w pełni świadomie i specjalnie... Ale zaledwie 5 minut przed rozpoczęciem zajęć zorientowała się, że nie ma na sobie obowiązkowego mundurka. Klnąc więc na cały głos siarczyście (bo to trochę ordynarne dziewczę), wróciła do pokoju, rozpoczynając gorączkowe przeszukiwanie pokoju swojej cholernej zguby. Gdy włożyła w końcu na siebie ubranie, wcisnęła na stopy czerwone trampki i nieco żwawszym krokiem niż parę minut temu, pomknęła w stronę sali. Otworzyła najdelikatniej jak potrafiła drzwi, aby przypadkiem nie wydały z siebie jakiegokolwiek dźwięku, który jeszcze bardziej rozjuszyłby nauczyciela, zirytowanego już samym faktem, że tak HANIEBNIE się spóźniła. No cóż, mruknęła ciche "dzień dobry", zupełnie nie zdając sobie sprawy, że jegomość był tym, który poniekąd zaniósł ją do gabinetu pielęgniarki, kiedy została zaatakowana na szkolnym dachu. Przemknęła obok siedzących już ludzi, kątem oka dostrzegając gościa z basenu, Rosę i... FACETA Z ROGAMI NA GŁOWIE?! Stanęła jak wryta obok ławki chłopaka i bezceremonialnie gapiła się na niego, jakby dopiero co spadł z Księżyca. Matko święta, do jakiego wariatkowa ci rodzice ją wysłali?!
Ruszyła się z miejsca dopiero kiedy ktoś szturchnął ją łokciem, aby w końcu się opamiętała. Bądź co bądź, stała nieruchomo dobrą minutę, a lekcja trwała... Zajęła wolne miejsce pod oknem, wyciągnęła z torby zeszyt oraz niewielki piórniczek i zaczęła notować.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by May Nie Cze 14, 2015 12:22 pm

May na zajęcia poczęła się zbierać w ostatniej chwili. W końcu przypomniało jej się, iż ma zajęcia i zaraz trzeba się na nie zbierać, bo nauczyciel jeszcze będzie mega zły, a nie daj Boże zacznie się czepiać i wypytywać biedną ją o jakieś durne szczegóły czy informacje, o których nie będzie miała najmniejszego pojęcia. Zebrała, więc jak najszybciej zeszyt, ołówek, długopis i kilka innych pierdół i głupot do plecaka, niechlujnie wsadzając wszystko do środka i zakładając na plecy. W kieszeń spodni wsadziła jeszcze telefon jak i zakluczyła drzwi pokoju biegnąc na zajęcia, do rozpoczęcia, których nie zostało się już zbyt wiele czasu. Po chwili weszła do sali lekcyjnej, gdzie już trwały zajęcia. Zrobiła to niczym szara, drobniutka myszka, która stara się prześlizgnąć jakaś szparką, dziurka by jeszcze kot jej nie zauważył. Oczywiście miała na uwadze fakt, że raczej została zauważona przez nauczyciela, z którym cicho przywitała się skinięciem głowy, szybciutko zajmując miejsce w jednej z ostaniach ławek, gdzie wyciągnęła zeszyt i długopis czekając na kolejną nudne lekcję, która ją czekała.
May

May

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : niebieskie włosy
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t1693-may#35543 https://vampireknight.forumpl.net/t3449-may-phone#74199 https://vampireknight.forumpl.net/t1695-pokoj-may-i-candice

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Nie Cze 14, 2015 12:41 pm

Kathleen nie bardzo śpieszyło się na zajęcia, już i tak była spóźniona więc minuta w tą czy w tą nie zrobiłaby większej różnicy. Wolnym krokiem kierowała się w stronę sali lekcyjnej, licząc na to, że współlokatorka zdoła ją dogonić. Tuż przed wejściem do pracowni numer jeden, gdzie miała odbywać się biologia, spostrzegła młodą uczennicę akademii. Wszystko wskazywało na to, że nie była jedyną niepunktualną osobą.
- Nie zamykaj – odezwała się do niebieskowłosej dziewczyny, która wchodziła do klasy.
Podbiegła do drzwi i wślizgnęła się do pomieszczenia zaraz za nią. Pierwszą osobą na której zawiesiła wzrok był nie kto inny jak sam nauczyciel. Musiała przyznać, że mężczyzna miał w sobie coś takiego, co potrafiło przykuć uwagę. Tak jasne włosy w porównaniu z młodą twarzą nie były częstym połączeniem.
- Przepraszam za spóźnienie, jestem nowa i nie znam do końca szkoły - oznajmiła ze swoim zachodnim akcentem.
Dość ładnie udało jej się powiedzieć, że po prostu zabłądziła. Nie było to jednak do końca prawdą, większość czasu zmuszała się do ubrania szkolnego mundurka, który w tej chwili miała na sobie. Znalezienie drogi do sali nie było już tak czasochłonne jak własne rozterki.
Rozejrzała się po klasie i z grymasem niezadowolenia spostrzegła, że uczniowie zaczęli zajmować te najlepsze miejsca, do czego nie przywykła. Było to dla niej większym szokiem niż widok chłopaka z rogami na głowie. Pośpiesznie ruszyła do jednej z tylnych ławek, by zająć miejsce. Nie zamierzała siedzieć na samym przodzie. Nienajlepiej się tam ściągało.
Spojrzała na tablicę i zaczęła rozglądać się po sali. Wyglądało na to, że nie wszyscy uczniowie skończyli z ołówkami w dłoni, by uwiecznić arcydzieło nauczyciela we własnych zeszytach.
- Rysujemy to? - spytała szeptem białowłosą dziewczynę, która jako jedna z nielicznych miała przerysowany szkic.
Kathleen dość szybko przestała skupiać się na lekcji i myślami odpłynęła... niezbyt daleko. Zastanawiało ją jakie fundusze ma ta szkoła, skoro nauczyciel zmuszony jest wykonywać rysunek ręcznie. Cóż, już po samym widoku pokoju wywnioskowała, że niewielkie. Teraz miała na to kolejne dowody.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Nie Cze 14, 2015 3:15 pm

Zajęcia. Tak bardzo nie chciało jej się iść. Pozbierała resztki swojej ambicji z podłogi i ubrała się w mundurek. Musiała zerknąć na plan lekcji, aby zorientować się, co właśnie trwa. Widząc godzinę, pośpiesznie złapała za książki i wybiegła na korytarz, uprzednio zamykając pokój na klucz. Niby wszyscy powinni być na zajęciach, ale zawsze może trafić się ktoś, kto się do tego nie dostosuje. Pędziła w kierunku klasy, o mało nie przewracając się w połowie drogi. Nikogo więcej nie zauważyła, co jeszcze bardziej zdenerwowało dziewczynę. Zatrzymała się przed wejściem, poprawiając ubranie i roztrzepane włosy. Mogła je wcześniej przeczesać, aby lepiej się układały. Teraz na pewno nie wróci się do pokoju, przecież była spóźniona. Wzięła głęboki oddech, uspokajając się. Chwyciła za klamkę i nacisnęła ją. Drzwi poddały się od razu, pozwalając wejść do środka. Przez chwilę Keiko miała nadzieję, że klasa będzie zamknięta, a lekcje odwołane. Niestety, musi się trochę pomęczyć i to na biologii.
- Przepraszam za spóźnienie – powiedziała, wchodząc do środka.
Chyba nie musiała się tłumaczyć? Wzrokiem zaczęła szukać pustej ławki. Mogła przyjść wcześniej, ech. Obserwując zebranych, nie spodziewała się ujrzeć chłopaka z rogami na głowie? Wierzyła w wampiry, ba, nawet wiedziała, że takie istoty żyły i poruszały się po tej pięknej planecie, ale człowiek z zwierzęcymi dodatkami, był dla niej niemałym szokiem. Parę sekund patrzyła się na niego, jakby zobaczyła jakiś niespotykany okaz w zoo, nim zorientowała się, że cały czas stoi przy drzwiach. Lekko rozkojarzona podeszła do drugiej ławki przy ścianie. Usiadła przy niej i położyła na niej książkę, zeszyt i długopis. Od dawna nie nosiła całego piórnika. Zazwyczaj na zajęciach wystarczyło tylko coś do pisania, więc nie widziała większego sensu, aby nosić inne przybory. Chwila, przecież na biologii mogą przydać, ups, nie przemyślała tego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Pon Cze 15, 2015 8:22 pm

Trochę rozbawiona tym, że dużo osób się spóźniło, Rukia przestała rysować i spoglądała na innych. Tak wiele osób. Dla niej nie był dziwny chłopak z porożem, może dlatego, że widziała wiele dziwnych rzeczy w swym życiu przez rodzinę.
Oj Rosa, ja nie miałam zamiaru tutaj przychodzić więc Ciebie nie budziłam. Jestem tutaj przypadkowo. powiedziała do niej chichocząc. Do wesela się zagoi. Spójrz ilu przystojniaków. Szepnęła jej na ucho spoglądając na chłopaków. Mam nadzieję tylko, że się nie zanudzę tutaj. Dodała jeszcze tylko krótko. Nie sądziła, że tylu uczniów przyjdzie na lekcje biologii. W końcu to nie jest aż tak ciekawe. Wszyscy bardzo cicho siedzieli prócz niej i Rosy więc chyba tylko z nią sobie pogada w ciągu lekcji. Myślała, że będzie więcej osób, które będą sobie rozmawiały podczas lekcji. Spojrzała znów na rysunek i dorysowała to czego jeszcze nie miała, a gdy już wszystko miała to rysowała sobie różne bazgroły po czym przerwała jej rudowłosa dziewczyna.
Od kąt weszłam do sali to wykładowca się nie odezwał ani słowem więc sama zdecydowałam, że w razie czego lepiej już to przerysuję. Odpowiedziała dziewczynie. A tak przy okazji jestem Rukia. Uśmiechnęła się podając dziewczynie dłoń. A to jest Rosa. Wskazała na koleżankę siedzącą obok niej.


Ostatnio zmieniony przez Rukia dnia Sob Cze 20, 2015 12:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Godric Wto Cze 16, 2015 11:43 am

Siedział w ławce spokojnie i nie rozmawiając z nikim. Oczywiście nie rozmawiał dlatego by nie wkurzac nauczyciela... Nie, nie, nie... Powód był inny, a mianowicie, Godric nie miał z kim gadać, bo nie zauważył nikogo z kim uważał że można pogadać. Nawet nikogo do ławki nie zaprosił.
Obserwował kto po nim do klasy wchodził. Widok chłopaka z rogami, zmrużył nieco oczy, bo się zdziwił, jednak nic po za tym. Jego twarz była bez emocji, jak by Godric nie widział tego pierwszy raz, choć widział. Nie patrzył tak nachalnie jak kilka dziewczyn które to zobaczyły i nie krzyczał słów typu " Ej ludzie widzicie, tego z rogami", albo." Mogę dotknąć?". Nie to nie dla Godric,a.
Zaglądał dalej na kolejne osoby nie mówiąc nadal nic, a się zaczynał nudzić bo lekcja trwa, a nauczyciel zamiast rozmawiać z uczniami, to on rysuje i rysuje...
Spojrzał na zegarek i westchnął, bo lekcja jeszcze dobrze się nie zaczęła, a on już miał jej dość. Z prostej racji, nudzil się.
Godric

Godric

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Wzrost i wystające żyły na rekach.
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Taka jedna niunia - Coco


https://vampireknight.forumpl.net/t1508-godric#30492 https://vampireknight.forumpl.net/t1528-godric https://vampireknight.forumpl.net/t1890-apartament-godric-a

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Wto Cze 16, 2015 6:36 pm

Lisi chłopak jak zwykle wolał się bawić niż pilnować czasu, więc i nie dziwota by była jeśli się spóźniał na lekcje. W każdym razie co tylko sobie przypomniał o tym, że w końcu jest coś takiego jak biologia to już był z czasem do tyłu. Jedyne co zrobił to porwał z biurka piórnik i pierwszy lepszy zeszyt, no cóż jemu każdy zeszyt służył do notatek, każdy do każdych lekcji, potem się dziwić, że nic znaleźć nie potrafił, ale przynajmniej chronologicznie miał, bo pisał w ciągu, a że z różnych zajęć to już inny szczegół. Poszedł do klasy wcale się wybitnie nie śpiesząc i wszedł po cichu, równie po cichu wcisnął się komuś do ławki samemu nie chcąc odstawać od reszty nie wybierał też specjalnie przodów, z resztą po co się rzucać w oczy temu facetowi o wyrazie pyska znudzonego wilka. Rysunku nie przerysowywał, bo i artystą wybitnym nie był więc kreślić krzywulców nie będzie, zdecydowanie bardziej wolał pisać, kaligrafia to było jego oczko w głowie, jedyne z zainteresowań artystycznych rudego stworzenia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Pią Cze 19, 2015 4:48 pm

Szczerze, jeżeli o Ismenę chodzi - ani trochę nie miała ochoty na uczestnictwo w lekcji, bo prawdopodobnie i tak zajęcia przeleciałyby tylko na nauczaniu bzdur, ciskaniu w nauczyciela papierowymi samolotami przez uczniów i przesypianiu prawie całej godziny. Ale lepsze to niż siedzenie na czterech literach i nic nie robienie, no nie? Poza tym wolała nie wylecieć ze szkoły przez taką głupotę jak wagary, meh... Babcia definitywnie nie byłaby z niej wówczas dumna.
Tak więc biegła po korytarzu, stukając przy tym nieco obcasami i zmierzając w stronę sali, gdzie miała odbywać się biologia.
Jaka szkoda, że nie nosiła zegarka - mogłaby wtedy zdążyć na czas, a tak to pewnie już lekcja się zaczęła i będzie musiała palić się ze wstydu podczas swojego wejścia i to jeszcze na forum klasy! Chyba, że...
Uchyliwszy dyskretnie drzwi do pomieszczenia, szybko a jednocześnie cicho je zamknęła.
... wślizgnie się niepostrzeżenie do środka, hehe! Brawa dla Isi za inwencję - może jednak uda jej się wbić do tej areny z dzikimi zwierzętami bez zbędnego zamieszania ~
Wzięła głęboki wdech i wprowadziła swój plan w czyn.
Najpierw prawie bezgłośnie uchyliła drzwi. Później... przeszła dzięki szparze utworzonej pomiędzy drewnianymi wrotami prowadzącymi do "Forum Romanum" a pokrytą farbą ścianą. Następnie... cóż, przybrała charakterystyczną postawę włamywacza, czyli ugięte nogi w kolanie i trochę przygarbiona postura. Przemknęła cichcem, skończywszy swoją drogę pełną adrenaliny w pierwszej ławce. Czemu? To przecież proste! Osób siadających w pierwszej ławce zazwyczaj nikt o nic nie podejrzewa, a poza tym mają świetny widok na zapiski pojawiające się na tablicy! Miejmy tylko nadzieję, że nikt na nią nie nakabluje albo - co ważniejsze - nauczyciel się nie kapnął, co tu za dziki rajd sobie pod jego odwrócenie się tyłem do tablicy urządziła... Lecz była ostrożna - gdy ona bawiła się w ninję, patrolowała teren w sposób zawodowy i przygotowała sobie teren do akcji. Luźno rzecz ujmując: co rusz patrzyła, czy profesor się nie odwraca.
Aktualnie siedziała jak na szpilkach, bojąc się, iż lada chwila jej występek zostanie odkryty. Najważniejsze, by żaden z pedagogów się nie dowiedział. I chyba będzie w ten sposób siedzieć do końca lekcji, no, na to wygląda... Na chwilę obecną, to priorytetem dla niej jest wytrwać do końca lekcji, a potem niech się dzieje, co chce, nawet sufit może runąć!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Grigorij Sob Cze 20, 2015 2:45 pm

Vlad rysował, a uczniowie się schodzili. Zaledwie garstka przyszła na czas, łącznie około dziesięciu uczniów z 25, którzy powinni się stawić, a pośród nich Rukia, Godric, Ruka, i Rosa. Spóźnionych było drugie tyle wliczając w to Candice, May, Foxy, Keiko, Lokiego i Ismenę. Pięcioro uczniów nadal nie dotarło do punktu przeznaczenia. Gdy pierwsza partia latorośli weszła do sali Grigorij był w trakcie rysowania ogólnego rysunku poglądowego dotyczącego ludzkiej anatomii. Każdemu uczniowi w milczeniu skinął głową na przywitanie ignorując ewentualne zakłopotanie z ich strony czy niezwykły wygląd. Jeśli chodzi o tego typu aspekty nie był małostkowy i nie widział potrzeby komentować czyjegoś wyglądu czy zmuszać do powitań. Oczywiście pewne rzeczy jak poroże nie umknęły jego uwadze, jednakże podobnie jak Godric nie wskazywał na to swoim zachowaniem. W późniejszym czasie będzie musiał sprawę sprawdzić, lecz nie czas na to. Nadeszła chwila, gdy lekcja powinna się rozpocząć wobec czego Vladislau obrócił się do swoich uczniów. Zwęził nieco oczy w niezadowoleniu widząc jak mało ludzi jest na sali. Powinno być ponad dwukrotnie więcej.
- Liczę na to, że przybędzie więcej osób. Damy jeszcze dziesięć minut spóźnialskim. Wtedy przejdziemy do zapoznania się i właściwej lekcji. - stwierdził, a w  jego głosie słychać było oczywiście nutę rosyjskiego akcentu. I po chwili przybywały kolejne osoby. W międzyczasie dorysował także rysunek dość znany. Mianowicie ludzką ewolucję od małpy aż do współczesnego człowieka w pełni wyprostowanego. Każdą przybywającą osobę witał skinieniem głowy podobnie jak w przypadku pierwszych uczniów. Niezależnie od chęci młodych Vlad zauważył każdego spóźnionego przez wzgląd na fakt, iż stał do tablicy pod odpowiednim kątem tak by nie tylko słyszeć, ale i widzieć wchodzących. Nie był przecież w ciemię bity, a spodziewał się przybycia większej ilości ludu niż tylko połowy. Zarówno gdy weszły Candice jak i May po ponownym obróceniu do tablicy Vlad uśmiechnął się pod nosem. Cieszył się, że wszystko  z nimi w porządku. Nie wiedział, że May nie wyszła z przygody zupełnie bez szwanku. Trzeba nadmienić, iż gdy ktoś przepraszał za spóźnienie Vlad informował wyrozumiale, iż nic nie szkodzi niemniej prosi by się to nie powtarzało. Jako ostatni ze spóźnionych wszedł Loki zajmując losowe miejsce przy kimkolwiek i popadło na to, iż usiadł w drugiej ławce wraz z Keiko. Zabawne, że pierwsze ławki, wszystkie bez wyjątku, były puste. Vladislau obócił się do uczniów i ogarnął ich wzrokiem.
- Witam zarówno przybyłych o czasie jak i osoby spóźnione. Cieszy mnie, że jednak większość stawiła się na lekcji. Jestem Grigorij Petrowicz, a Wy przybyliście na lekcję biologii co mnie cieszy. Zakładam, że podstawy macie już za sobą biorąc pod uwagę Wasz wiek i nie mam zamiaru ponownie z Wami przebrnąć przez podstawy budowy komórki ponieważ jest to wiedza, która powinniście dawno przyswoić. Zajmiemy się rzeczami bardziej... hmm.. na czasie. - po tych słowach podszedł ponownie do tablicy i stanął nie przy rysie anatomicznym a właśnie przy rysunku obrazującym ewolucję ludzką.
- Homo Sapiens. To wprawdzie też podstawa, lecz dla potrzeb lekcji do niej powrócimy. Czy ktoś pamięta czym jest Homo Sapiens? - Vlad zadał uczniom pytanie oczekując na jakiekolwiek zgłoszenia. Każda osoba, która podniesie rękę zostanie wysłuchana, a dopiero potem poda on prawidłową odpowiedź. Najpierw da wykazać się uczniom. Najważniejszym jest dać się wykazać oraz zainteresować w pewien sposób uczniów. Dopiero po ostatniej odpowiedzi, a dokładniej w samym jej środku weszła Ismena. Vlad nie stał przy tablicy toteż niemożliwością było ażeby nie zauważył nieszczęsnej, lecz skinął jej jedynie głową i gestem tej samej części ciała wskazał by usiadła. Na nieszczęście dla uczniów łowieckie wyszkolenie pozostawiło na Panu Darkhawk pewne spaczenia. Przykładowo przed zajęciami przejrzał kartotekę uczniów. Gdy ostatnia odpowiedź się zakończyła Vlad podszedł do ławki gdzie zasiadła Ismena spojrzał na nią swoimi chłodnymi niebieskimi oczyma.
- Ismeno Sang. Miło mi poznać, jestem Grigorij Petrowicz. Na wstępie lekcji padło pytanie... czym jest Homo Sapiens? Odpowiedz nam, proszę. - rzekł wyczekując także i jej odpowiedzi. Szepty Rukii i Rosy na razie zignorował choć jeśli rozmawiały ze sobą po rozpoczęciu lekcji za każdym razem co lepsi obserwatorzy mogli zauważyć, że Vlad na nie zerka.



Dla większości kolejność jest dowolna jednak pamiętajcie, iż są 24h na każdy pojedynczy odpis. Toteż im szybciej ktoś napisze swojego posta tym większa szansa, że nie zostanie pominięty. Wyjątkiem jest Ismena. Jest ostatnia w kolejce toteż będzie musiała poczekać na odpisy całej pozostałej dziewiątki chyba że... od któregoś postu minął 24h. Wtedy ma dla siebie kolejne 24h na swój post. Posty wszystkich innych po tym czasie nie będą brane pod uwagę. Nada to nieco dynamizmu. Zaznaczam, że osoby pominięte mogą zostać skazane na moją kreatywność w tym negatywnym dla nich sensie.
Jednocześnie przypominam, że każdy uczeń dzienny może jeszcze dołączyć do klasy. Osoby te będą po prostu spóźnionymi dłużej aniżeli dziesięć minut.

Dla osób nie znających w żaden sposób postaci. Głos Grigorija jest bezbarwny jeśli nie zaznaczę inaczej, jakby chłodny i sprany z emocji. Jedyne co w nim słychać to delikatny akcent rosyjski.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by May Sob Cze 20, 2015 3:17 pm

Usiała zajmując swoje miejsce przyglądając się w miedzy czasie jak kolejne osoby wchodzą do klasy, a ostatnich z nich była dziewczyna, którą widziała przechadzając się po szkolnych korytarzach.To było jedyne co o niej wiedziała. Oczywiście przywitała się cichym szeptem z Rukią i Cand, w końcu znała je , więc wypadało. Dziewczyna wpatrywała się w tablice oraz, to co na niej powstawało,a był to rysunek dotyczący ewolucji ludzi jaki się zawsze pojawiała w każdej książce od biologii na pierwszych jej kartach. Standardowy i nudny temat, o który oczywiście nauczyciel musiał zapytać. May postanowił jednak milczeć, więc podparła swoją głowę o rękę odgarniając niebieskie włosy na jedną stronę tak by jej nie przeszkadzały i patrzyła na resztę klasy, bazgrając jakieś serduszka i inne szlaczki w notesie.
May

May

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : niebieskie włosy
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t1693-may#35543 https://vampireknight.forumpl.net/t3449-may-phone#74199 https://vampireknight.forumpl.net/t1695-pokoj-may-i-candice

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Sob Cze 20, 2015 3:25 pm

Rosa stłumiła chichot i zakryła usta ręką. Pokręciła lekko głową w odpowiedzi. Przeszło jej przez myśl wiele zajęć jakie by mogła wykonywać zamiast ślęczeć na lekcji biologii. Jęknęła w duchu i zastanowiła się poważnie nad zwianiem z tego ciasnego pomieszczenia pełnego ludzi. Zrobiła się blada jak papier i wyglądała jakby miała zaraz zemdleć. Znów nachyliła się nad Rukią.
-Oj przestań, widziałam lepszych…małżeństwo? Nha…będę starą panną z kotami-
Chciała dodać coś jeszcze, ale do sali weszła Jakaś dziewczyna. I odezwała się do jej współlokatorki. Rosa kiwnęła głową na słowa białowłosej. Lepiej to przerysować. Odwróciła wzrok i zakryła rysunek jedną ręką.  Nabrała kolorów. A dokładniej rumieńców na twarzy. Jej bazgroły wyglądały jak pomniejszona kopia tego co na tablicy, to już wyglądało dziwnie. Przygryzła policzek aby rozwijać myśl i ubiegła nieznajomą zanim ta zdążyła się przedstawić.
-Tak, tak wiem miło ci. Odwróć się teraz zanim nauczyciel nam wstawi uwagę- prychnęła z lekkim uśmiechem. Jej głos przesiąkał ironią. Najwyraźniej postanowiła pożartować sobie ciekawe czy nieznajoma też ma poczucie humoru?
Rozejrzała się szybkim wzrokiem po klasie aby zatrzymać oczy na wykładowcy. Dobrze wiedziała, ze obserwuje jej szeptanie z Rukią. Ale co jej może zrobić? Dać kozę po lekcji? Kazać napisać karną kartkówkę? Zapytać? Żadna z tych rzeczy nie była na tyle groźna by zmusić Rosę do milczenia. W końcu jednak do klasy napłynęła kolejna fala uczuć. Czarnowłosa postanowiła się wyłączyć. Znowu niepokojąco zbladła. Wyglądała jak śmierć z czarnymi włosami i fioletowymi tęczówkami. Przymknęła na chwilę powieki. Miała wrażenia jakby nagle w klasie brakło tlenu. Może rzeczywiście tak było. Było tutaj zdecydowanie zbyt wiele płuc.
Odłożyła ołówek i westchnęła. Oparła policzek na dłoni i wpatrywała się tępym wzrokiem w tablicę. Dopiero jak nauczyciel skończył zadawać pytanie łowczyni oprzytomniała. Zamrugała kilka razy i wyrwała się z transu. Bez większego zastanowienia wygrzebała definicję z głowy i burknęła ją do siebie. Na tyle głośno aby Candice i Rukia mogły ja usłyszeć. Nie podniosła ręki aby odpowiedzieć w sumie nie mówiła nawet do nauczyciela. Mówiła sama do siebie.
-Homo sapiens czyli człowiek rozumny. Gatunek ssaka z rodziny człowiekowatych, jedyny występujący współcześnie przedstawiciel rodzaju Homo. Występuje na wszystkich kontynentach. Wedle badań z 1928 przeprowadzonych przez Martina, dorosły zdrowy człowiek osiąga wzrost w przedziale 1,21-2,00 m; mężczyzna osiąga przeciętnie 1,65 m, kobieta zaś 1,54 m, czyli 93% wzrostu mężczyzny, zaznacza się więc dymorfizm płciowy. Maksymalny średni wzrost badacz ten zaobserwował u Szkotów. Spotyka się jednakże osobniki niemieszczące się w tych granicach, określane mianem karłów bądź olbrzymów. Przypadki takie mogą być powodowane zmianami w kościach, chrząstkach lub zaburzeniami hormonalnymi, np. nadczynnością przedniego płata przysadki. Wzrost olbrzymi zdarza się częściej niż karłowaty. Najwyższy odnotowany wzrost dorosłego człowieka wynosił 2,72 m, najniższy zaś 0,67 m. Pojawiają się jednak doniesienia o osobnikach niższych, mierzących 0,55 m. Budowa ciała ludzkiego przypomina tę spotykaną u innych ssaków, szczególnie zaś u naczelnych, choć występują pewne odrębności nie spotykane u innych gatunków. Zwłaszcza w obrębie układu kostnego, ale też np. unerwienia zaznaczają się jeszcze ślady pierwotnej metame...- Urwała i uśmiechnęła się zakłopotana -tak więc yyy...proste pytanie. Prawda?-
Jej głos zabrzmiał zbyt głośno i Grigorij mógł usłyszeć drugą wypowiedź dziewczyny. Spuściła wzrok i zaczęła coś rysować w zeszycie.
„Chyba się zagalopowałam” pomyślała.
Spod jej ołówka pojawiały się szkice oczu, kości, łap zwierząt i tym podobne. Postanowiła już się więcej nie odzywać na temat lekcji. Jeszcze raz ciężko westchnęła. Zapowiada się długa lekcja. Krzyżowała ręce na ławce i oparła czoło o przedramiona. A mogła tak smacznie spać.


Ostatnio zmieniony przez Rosa Valentine dnia Sob Cze 20, 2015 9:49 pm, w całości zmieniany 3 razy
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Sob Cze 20, 2015 4:07 pm

No to na tyle ze spokojnego życia jeleniowatego. Nie umknęło uwadze chłopaka to, że dziewczyny wchodząc do sali zawieszały się jak przeciążone komputery świecąc na niego tępo oczami, a raczej na widok jego rogów, jednak Ruka wybitnie udawał, że tego nie zauważa, no bo po co? Gdyby był chamski tylko by się na niego obraziły, po za tym zwrócił by wtedy na siebie więcej uwagi niż by chciał, już i tak wiedział, że każdy go tutaj uznał za indywiduum. Grigorij chce się czegoś dowiedzieć po lekcji? Oj ciekawe czego się dowie, jak sam Ruka nie wiedział wielu rzeczy.
Spokojnie czekając na pojawienie się reszty uczniów skończył bazgrać w swoim zeszycie, czego zaprzestał dopiero po tym jak nauczyciel zaczął się przedstawiać i zadał pytanie.
Sam nie bardzo lubił się odzywać, ale na razie i tak najwidoczniej nie miał po co, bo inicjatywę przejęła Czarnowłosa dziewczyna (Ruka nie pamięta imion innych uczniów), która zaczęła recytować niemal coś co brzmiało jak wpis z jakiejś encyklopedii naukowej, no to ładnie, teraz to na pewno ktoś więcej coś powie. Jeleniowaty położył tylko głowę na zeszycie i przyglądał się owemu kłopotliwemu zdarzeniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Godric Sob Cze 20, 2015 6:44 pm

Nadal patrzył na to to się dzieje w klasie i powoli zaczynał się wkurwiać widząc co niektóre dziewczyny robiły, ale nie dawał po sobie tego poznać, bo po co? zachowywał to dla siebie i tylko dla siebie, tak samo zachował zdanie o porożach. Choć trzeba przyznać to był unikatowy widok.
Widząc jak nauczyciel zaczął mówić i skinął lekko głową w jego kierunku, kiedy się przedstawił, przecież nie będzie się darł na całą klasę, że miło mu go poznać prawda?
Siedząc tak na jego ławkę wpadła papierowa kulka. Rozejrzał się ale nie umiał zlokalizować skąd ona tutaj przyleciała. Aby nie mieć syfu na ławce pstryknął kulkę palcem. Pech chciał, że źle uderzył palcem i papier trafił prosto w głowę Ruki. Uśmiechnął się lekko widząc to i westchnął. Nie zrobił tego specjalnie, aby mu dogryźć przez te poroże, czy coś tego typu, porostu źle trafił. Wstał i podszedł do ławki chłopaka i przysiadł się do niego.
-Sory za tą kulkę nie miałem tego w planach,- Odparł wystarczająco cicho by zostało to pomiędzy nimi.
Godric

Godric

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Wzrost i wystające żyły na rekach.
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Taka jedna niunia - Coco


https://vampireknight.forumpl.net/t1508-godric#30492 https://vampireknight.forumpl.net/t1528-godric https://vampireknight.forumpl.net/t1890-apartament-godric-a

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Sob Cze 20, 2015 9:43 pm

Choć nauczyciel nie wydał im konkretnego polecenia, aby przerysować obrazki, Candice robiła to z czystego przyzwyczajenia z poprzedniej szkoły. Jak lubili w niej mawiać: Wszystko co widzisz na tablicy ma być w twoim zeszycie! Nic więc dziwnego, że gdy zobaczyła rysunek przedstawiający darwinowską ewolucję człowieka, jęknęła cicho pod nosem, zwieszając bezsilnie głowę. Nawet jeśli była przyzwyczajona do czasem bezmyślnego przepisywania informacji z tablicy, nie stała się przez to ekspertem w malowaniu, a każdy jej rysunek składał się trójkątów i kwadratów, no i czasem kresek oraz kółek. Nie wyobrażała sobie jak mógł więc wyglądać jej boski malunek homo sapiens, kiedy przekrój serca sprawiał jej już wiele trudności na poprzednich lekcjach biologii u niej w kraju. TRUDNO! Nie będzie tego malować, najwyżej wydrukuje obrazek z Internetu i wklei do zeszytu, o - boski plan, jaka ona szczwana ~.
Rozłożyła się na ławce, podpierając głowę o rękę i przyglądała się wciąż przybywającym uczniom dość pobieżnie. Kiedy jednak nauczyciel w końcu się odezwał, rozpoczynając lekcję, wyprostowała się nieznacznie, lecz słysząc swoje imię, czy raczej przezwisko-imię wypowiedziane przez Rosę, siedzącą tuż za nią (zakładając, że faktycznie tak jest), odwróciła się ku niej nieco zdziwiona.
- He, co? - spytała trochę głupkowato, zbita z tropu. Chyba musiała się pomylić albo to raczej Candy się przesłyszała. Kit z tym. Spojrzała z powrotem na mężczyznę, a na zadane przez niego pytanie, związała na krótki moment usta w zastanowieniu. Już miała nawet coś powiedzieć, bo w końcu czemu nie, ale kiedy doszła ją odpowiedź ze strony Rosy, odwróciła się z powrotem ku niej bardzo powoli, wytrzeszczając swoje różowe oczy. Matko, kto normalny znałby odpowiedź AŻ TAK dokładną jak ta, którą podała? Zamiast normalnych książek czytała Encyklopedię PWN do snu czy jak? Uniosła brwi, uznając że w sumie who cares, i popatrzyła na nauczyciela, który właśnie zwrócił się do najbardziej spóźnionej dziewczyny. No cóż, raz na wozie, raz pod wozem, nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Nie Cze 21, 2015 1:37 am

Wszystko wskazywało na to, że spóźnianie się na lekcje było modne w tej szkole. Ten fakt był nieco pocieszający, w końcu nie była ostatnią osobą, która weszła do klasy. Czuła, że ciężko będzie jej przyzwyczaić się do dziwactw panujących w Japonii, albo raczej specyficznego zachowania uczniów na lekcji biologii. Cóż, przynajmniej dwie osoby z całej klasy jak na razie wydały jej się normalne. Postanowiła spróbować nawiązać z nimi jakieś pozytywne relacje, w końcu w szkolnym życiu przyda się ktoś od kogo będzie można przepisywać zadania domowe.
- Więc nie muszę tego robić. I dobrze, machanie ołówkiem to nie dla mnie - odparła z uśmiechem i pochwyciła dłoń Rukii.
Miała zamiar się przedstawić, ale nie zdążyła. Słowa Rosy sprawiły, że nic więcej nie mówiąc, odwróciła się w stronę tablicy, wyraźnie obrażona na dziewczynę. Przez krótką chwilę siedziała spokojnie, ale nie była w stanie wytrzymać na dłuższą metę. Bujając się na krześle, tak wygięła się do tyłu, że niemal dotknęła głową ławki Rukii.
- Uważaj, bo jeszcze uwierzę, że się tego boisz. Odkąd przyszłam nawijasz jak katarynka - wyszeptała, pokazując jej język dla zgrywu.
Czy się obraziła? Pewnie, że nie. Cel jej zachowania był prosty, chciała po prostu pożartować. Lekcje nie oznaczały tego, że trzeba było siedzieć jak na pogrzebie.
- Ja jestem Chloe - przedstawiła się z uśmiechem, oczywiście podając swoje fałszywe dane.
Nie była nierozważna jak Mei. Czasem głupota ciemnowłosej wampirzycy po prostu ją irytowała. Powoli nie wiedziała czy się na nią wkurzać czy zacząć jej współczuć z powodu tak błyskotliwego umysłu.
- Długo się tu uczycie? - spytała chcąc znaleźć temat do rozmawiania.
Zerknęła też na Rosę, zastanawiając się, czy nie wyskoczy z jakimś tekstem. Już na starcie zauważyła, że ma poczucie humoru, a jej pytanie jakby nie patrzeć zabrzmiało dwuznacznie. Sama znalazła nawet wiele tekstów, którymi mogła by sobie odpowiedzieć.
Sielanka jednak się skończyła. Stało się, lekcja biologi właśnie się rozpoczęła, a luźna atmosfera wyparowała. Nauczyciel zaczął pytać już na samym początku lekcji! No, niby temat nie był zbyt skomplikowany, można wręcz powiedzieć, że dziecinnie łatwy, w końcu ewolucja człowieka pojawiła się już w podstawówce, jednak nie zmieniało to faktu, że klasa była pytana na samo "dzień dobry".
- Tu tak zawsze? - rzuciła do nowo poznanych uczennic.
Ciemnowłosa dziewczyna wydała jej się jednak nieobecna, jak gdyby pozostało samo ciało, a dusza uleciała. To co stało się następnie, mocno zaskoczyło łowczynię. No takich akcji to jeszcze nigdy nie miała!
- Mówisz jak wikipedia - odezwała się do niej z szerokimi uśmiechem. - I ty obawiasz się uwagi? No, chyba że w tej szkole nadmiar wiedzy szkodzi.
Znów usiadła normalnie i zaczęła bawić się swoim długopisem. Nie obawiała się małego pytanka z biologii, o ile będzie ono w tej właśnie dziedzinie. Homo sapiens... człowiek "ponoć" rozumny. Głupota niektórych po prostu przekraczała wszelkie granice.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Nie Cze 21, 2015 10:55 am

Uśmiechnęła się jak dziewczyna odwróciła się obrażona. Nie starała się jej przepraszać ani nic z tych rzeczy, tym bardziej, ze po kilku chwilach znów się odwróciła. Chole. Całkiem fajnie. Pomimo tego wzruszyła tylko niedbale ramionami zbywając jej odpowiedź, zgryźliwa uwaga spłynęła po łowczyni jak woda po kaczce. Rzeczywiście tak było, dlatego na jej twarzy pojawił się cwany uśmiech.
-Ja się uczę duża z chłopakami w pokoju...ale teraz Rukia ogranicza mi możliwości- jej uśmiech się poszerzył -jak chcesz mogę udzielić korek abyś zobaczyła co straciłaś, zamknę drzwi na klucz i moja współlokatorka nam nie będzie przeszkadzać-
Jej głos brzmiał nisko i zalotnie, jednak błysk w oku zdradzał jej kłamstwa. Jednak koniec końców lekcja się zaczęła. Na słowa Chloe Rosa lekko się zarumieniła i odwróciła wzrok wydawała się zawstydzona. Prawda była taka, że gdyby się nie powstrzymała definicja ciągnęłaby się jeszcze dłużej. No ale to taki mały szczegół. jednak po chwili wyraz zawstydzenia popadł w zapomnienie, westchnęła ciężko. I spojrzała na najbardziej spóźnioną dziewczynę. Tak bywa zazwyczaj, że nauczyciel się pastwi nad najbardziej spóźnioną osobą.
-Zazwyczaj tak jest, chociaż większość nauczycieli to ludzie, których można owinąć sobie wokół palca-
Wzruszyła ramionami i odwróciła wzrok. Pogładziła swoją dłoń miała na niej blizny po paznokciach.
Więcej nic nie mówiąc oparła czoło o ławkę. W pierwszej chwili miała ochotę oddać się w objęcia Morfeusza, ale postanowiła słuchać co się dzieje, chociaż już niekoniecznie brać udział w lekcji. Jak ktoś o coś ją zapyta to odburknie niezrozumiałą odpowiedź.
Jej oceny nie wyglądały najlepiej. O ironio najgorsze miała właśnie z takich przedmiotów jak biologia, chemia czy matematyka, z których była naprawdę niezła. Na językach nawet nie wysilała się by odpowiedzieć, miała zbyt dobry akcent i słownictwo bardzo staromodne. Jednymi słowy miała ledwo dopuszczające stopnie ze wszystkiego. Taki klimat.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Nie Cze 21, 2015 5:43 pm

Byłby sobie pewnie przelżał tak większość czasu siedząc sam, gdyby nie fakt że poczuł jak coś go pacło w łepetynę. Zmarszczył brwi lekko zirytowany i spojrzał w kierunku z którego kulka nadleciała, jednak osoba która mu się pojawiła na wizjerze lekko go zaskoczyła, raczej nie wyglądał na typa który lubi dokuczać. Na jego słowa zrobił jakąś dziwną minę typu, no trudno zdarza się i po chwili odwrócił się z powrotem w stronę nauczyciela.
-To zbyt dziecinne, a ty mi na dziecinnego nie wyglądasz. ehhh... nie możemy mieć jakiś zajęć praktycznych? Takie klepanie jest do bani.
O tyle o ile początek był do chłopaka który się przysiadł, to o tyle druga część nie koniecznie miała wybranego adresata, jednak całość była wypowiedziana na tyle cicho by nie doszła w swej pełnej formie do uszu czujnego nauczyciela. Sam Ruka natomiast wrócił do bazgrania w zeszycie na tyłach różnego rodzaju rośliny czy inne pierdoły które gdzieś tam kiedyś widział.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Grigorij Nie Cze 21, 2015 7:01 pm

Kolejka jest JEDNA i obowiązuje wszystkich. Dotąd napisane podwójne posty dostaną pstryczka, lecz każdy kolejny dublet będzie karany. Jest nas sporo i nie można wprowadzać chędożonego chaosu w lekcji. Utrudnia to zadanie mnie, a także pozostałym w połapaniu się w kolejce. Chyba nie chcemy bym ustalał za każdym razem konkretnej kolejności co do osoby bo to przedłuży grę.

Czekamy jeszcze na odpisy Keiko, Lokiego, Rukii i Ismeny. Pierwsza trójka ma 24h na danie chociaż jednego odpisu. Potem kolejna dwójka będzie miała kolejne 24h. Oczywiście jest to czas graniczny. Na końcu pisze Ismena chyba, że okres 24h zostanie przekroczony. Na wszelki wypadek przypomniałem te zasady.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Gość Nie Cze 21, 2015 8:35 pm

Nie zwracała uwagi na osoby w klasie. Chciało jej się spać. Ostatnio źle sypiała albo w ogóle nie kładła się spać. Lekcja jeszcze bardziej potęgowała uczucie senności. Zerknęła na chłopaka, który usiadł obok niej. Przez chwilę wpatrywała się w niego, jakby nie zdając sobie sprawy, co nieznajomy zrobił. Liczyła, że nie będzie musiała się wysilać i nawiązywać z nim ambitnej rozmowy. Na lekcji nie powinno się rozmawiać, ale czy ktoś w ogóle się do tego stosuje w dzisiejszych czasach? Keiko też często nie siedziała jak mysz pod miotłą, lecz teraz zrobi wyjątek i po prostu będzie słuchać. Może nawinie się coś ciekawego do powiedzenia, nah. Uwagę blondyny przyciągnęła dziewczyna, która udzieliła dłuższej odpowiedzi na pytanie nauczyciela. Oho, czyli funkcja klasowego kujona została zgarnięta. Słuchając Rosy, miała wrażenie, jakby ta czytała z wikipedii lub innej podobnej stronie internetowej. Co jakiś czas zerkała na zegarek. Czemu ten czas tak się wlókł? Na zajęciach często działy się takie niespotykane rzeczy, jak zwalnianie czasu. Szkoda, że tak nie jest poza lekcjami. Otworzyła zeszyt i zaczęła rysować w nim jakieś bazgroły długopisem. Przecież nie wypada spać na lekcji, co nie?

Post pewnie byłby bardziej ambitny, gdybym przeczytała posty innych, ale... >"D
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala lekcyjna nr 1 - Page 2 Empty Re: Sala lekcyjna nr 1

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach