Piaszczysta plaża

Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Aoi Sob Paź 03, 2015 5:01 pm

- Pfff... - wydobył z siebie jedynie tyle. I co z tego? Sukienka to nie jest nic złego, istnieli na tym świecie jeszcze inni dziwacy, o wiele gorsi niż mógłby Mark sądzić. - Patrz na siebie! - mruknął jeszcze, przerzucając się na dziecięcy tok myślenia. Może nie był to najlepszy pomysł, ale brakowało jemu innych.
- Może zwierzęta? - zasugerował mu wampir, zdenerwowany faktem, że został porównany do klauna. Raz widział jednego z nich i był z całą pewnością pewien, że wcale go nie przypomina. A może sam nieznajomy nie wiedział o różnicy pomiędzy zoo a cyrkiem? Biedaczek! Nawet Aoi wiedział o tym, mimo że jego wiedza o wszystkim jest naprawdę nikła. Albo chodziło tutaj o ukryty sens, którego niestety, ale nie widział.
Naburmuszył się. Nie spodziewał się, że kolejna nieznajoma osoba, którą spotka, będzie taka złośliwa!
- No to, STARUSZKU - burknął w odpowiedzi. - Lepiej?
Wziął głębszy wdech i w tym samym momencie poczuł lekkie zmęczenie. Zaskoczyło go to trochę. Wiedział, że nie tak dawno przecież spał... Czyżby się nie wyspał? Dziwaczne. Miał wrażenie, jakby czerwony księżyc wpływał na niego samego, a jego światło przenikało przez jego skórę, sięgając do jego świadomości... Mimo wszystko skupił się na rozmówcy.
- Bo nie mam innych ubrań - odpowiedział mu wprost. Jeśli Mark coś widział w tym słabym oświetleniu, mógłby widzieć, że samo ubranie wcale nie prezentowało się w perfekcyjnym stanie. No i też czarnowłosy nie posiadał butów. I w dodatku był naprawdę niziutki. A cała historia, dlaczego tak wyglądał, a nie inaczej... Była zbyt długa, aby teraz o niej mówić. Ale koniec końców, musiał wysoko zadzierać głowę, by móc widzieć rozmówcę.
Potarł dłonią czoło. Zmęczenie... Zaczęło mu się kręcić w głowie, a obraz jasnowłosego powoli się rozmywał. Dziwne uczucie... Mógł jedynie poczuć zaskoczenie postawą człowieka. Obawiał się Aoi'ego. Niezwykłe... Zwłaszcza dla niego. Pierwszy raz widział, by ktoś się go obawiał.
Ale zamiast mu odpowiedzieć na pytanie, zachwiał się.
- C-co się dzieje... - wymamrotał jeszcze, po czym runął przed siebie. Nie miałby okazji poczuć, czy padł na piasek - stracił przytomność.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Pon Paź 05, 2015 9:11 am

Sukienka to nic złego, kiedy ma ją na sobie chłopak? A to nowość! Mark uważał, że sukienki są przeznaczone tylko i wyłącznie dla kobiet, płci męskiej, po to, aby podkreślić swoją kobiecość. Najwyraźniej niektórzy chłopcy lubili nosić damskie fatałaszki. Tylko dlaczego? Jakaś nowa moda? Może i Mark gustował w tej samej płci, ale to nie znaczy, że jest transwestytą czy też uwielbia mężczyzn, przebierających się za kobiety.
- Co ja? Nie łażę w kiecce po plaży. – burknął. A to, że miał na sobie jedynie spodnie do biegania nic nie znaczyło. W końcu zamierzał wykąpać się w tym lodowatym morzu, żeby wrócił mu rozum. Przynajmniej miał nadzieję, że mu się to uda.
- Zwierzęta najmniej bawią. Uwięzione w małych i ciasnych klatkach, w których śmierdzi jak cholera. Ciężko, żeby zwierzęta w takich warunkach miały dobry humor na zabawianie ludzi… Raczej humor do obrzucenia ich własnym łajnem. – właściwie to nie wiadomo do kogo bardziej pił, mówiąc o zwierzętach. Możliwe, że nieświadomie umiejscowił sytuacje w zoo ze swoim życiem prywatnym. Zresztą nie było już żadnego życia prywatnego…
Zignorował przytyk chłopaka, co do swojego wieku. Nie zamierzał brać tego do siebie, co po cóż? Miał się znów niepotrzebnie wściekać?
- Nie możesz sobie kupić czegoś… normalniejszego? Zawsze łazisz w damskich ciuszkach? – nie przestawał drążyć tematu, cofając się, aż wreszcie „natknął” się na swoje ubrania. Schylił się po nie i zaczął się ubierać. Przecież nie rozbierze się do naga przy jakimś dzieciaku i nie pójdzie pływać! Mark nie miał sokolego wzroku czy też wampirzego, zatem nie widział, aby strój ten był perfekcyjny. A raczej nie był… A to że nie miał butów, nie było niczym dziwnym. Przecież to plaża! Normalni ludzie po plaży spacerują bez butów. Chyba że lubią później wysypać piasek z butów.
Mark miał znów coś powiedzieć do tego dziwnego chłopaka, kiedy dostrzegł, że ten dosłownie słania się na nogi i zaczął lecieć na piach jak martwy. W ostatniej sekundzie blondas złapał chłopaka i uchronił go przed czołowym zderzeniem z piachem. Był to raczej odruch, niż chęć pomocy.
- Ej! Nie zasypiaj tu! – szturchnął nim, ale kiedy dotknął jego skóry, aż cofnął rękę. Albo był już trupem albo był… wampirem. Przyjrzał mu się uważniej i stwierdził, że zdecydowanie jest wampirem… - No pięknie… mam nieprzytomnego wampira… - wiedział, że niedługo wzejdzie słońce, którego mogłoby albo osłabić tego chłopaka albo zabić.
Blondyn westchnął i przerzucił sobie chłopaka przez ramię jak woreczek. Nie był ciężki, więc da radę przejść te kilka kilometrów, nim dotrze do domu. Oby tylko zdążył przed wschodem słońca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Aoi Pon Paź 05, 2015 7:50 pm

Prychnął cicho na jego słowa na temat ubioru, jaki miał. Nie odezwał się więcej na daną chwilę, jeśli chodzi o ten temat, bo... Zabrakło mu argumentów. Nie był na tyle wykształcony, by wymyślić cokolwiek innego, co by mogłoby wyjaśniać to. Oczywiście oprócz prawdy, ale jak na razie tamten o nią kompletnie nie pytał... Więc Aoi nie wpadł na pomysł, by przyznać się nieznajomemu, więc rozmowa wyglądała jak wyglądała i tyle w danym temacie sukienek. Chyba.
- Nawet ludzie mogą przez to przechodzić - wyszeptał cicho. Mógł to tamten usłyszeć... A mógł i nie. Bądź co bądź właśnie teraz sobie biedak przypomniał o swojej przeszłości i aż się skrzywił lekko. Nie chciał myśleć o tym. Dlatego też lekko uszczypnął się w ramię, by zmusić się nad zastanawianiem się nad zupełnie innym, bardziej bezpieczniejszym tematem.
Zamrugał oczami, trochę zdezorientowany.
- Kupić? Ale, że za pieniądze? - no właśnie, coś takiego wystarczyło, by go skołować. - Nie mogę - na kolejne pytanie odwrócił wzrok i podrapał się po policzku, zanim znów spojrzał na rozmówcę. - Nie zawsze - odpowiedział mu. - Znalazłem tą sukienkę. Była jedynym ubiorem, jaki znalazłem - przyznał mu się. Po co? Możliwe, że nawet sam nie wiedział. Ale jakoś... Same słowa mężczyzny skołowały go całkowicie i lekko zastydziły. Skąd mógł mieć świadomość, że noszenie takiego stroju jest naprawdę złe? Jeszcze trochę i skuli się, starając się zrobić jeszcze mniejszym niż jest. Po prostu wystraszył się i tyle.
I co potem było... Cóż, wampirek nie bardzo wtedy kontaktował, by móc spamiętać. Zawroty głowy, zniknięcie obrazu, aż w końcu utrata przytomności... To jedynie skrót tego, co miało miejsce w jego głowie, odkąd jego oczy ujrzały krwawy księżyc.
Jednak nic nie trwa wiecznie, więc kiedyś było mu dane się wybudzić. Bądź co bądź ta sytuacja, w jakieś się znalazł... Lekko go zaskoczyła. Czuł, że był niesiony, w nietypowej pozycji...
- Co się dzieje? - odezwał się, ale jego głos brzmiał bardzo słabo. Pobudka nie przyniosła ulgi, był zmęczony i osłabiony. Wcześniejsza dawka krwi i odpoczynek jakby zniknął, zastąpiony tymi niemiłymi uczuciami. - Gdzie mnie niesiesz? - na razie nie wyrywał się. Był również... Ciekawy tego. Niecodzienne zachowanie.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Czw Paź 08, 2015 9:02 pm

Mark nie pytał o „prawdę”, bo przecież ani nie wiedział o co konkretnie chodzi, ani też nie znał tego chłopaka, wyglądającego jak dziewczyna, by zadawać takie pytania. Poza tym nie interesowało go to. Nie był przecież świętą Teresą, która pomagała wszystkim, jak tylko się dało wokół. Nie potrafił wspomóc nawet Fabia, tak jak mości panicz tego oczekiwał i dlatego wampirzysko odeszło. A raczej zniknęło i wciąż nie dało znaku życia, nie odpisując nawet na wiadomości swojego ludzkiego partnera (zapewne byłego partnera).
- Przez co mogą przechodzić? Przez bycie więźniem własnego rozumu, zacofania lub otoczenia? – uniósł brew. Inaczej nie rozumiał tego uwięzienia, z jakim zwierzęta mają doczynienia. Mark słuch miał jeszcze doskonały. Oczywiście do tego wampirzego, wyostrzonego miał się on nijak. W końcu był zwykłym śmiertelnikiem. Jednak w porównaniu z innymi ludźmi był pod wieloma względami lepszy.
- No tak, za pieniądze, przecież nie za kamienie… - spojrzał na niego tak, jakby chłopak był co najmniej opóźniony w rozwoju… Jak można nie wiedzieć tak podstawowych rzeczy, że kupuje się za pieniądze?! Mark omal nie pacnął się otwartą dłonią w czoło, aby wyrazić swoje zadziwienie względem… niewiedzy tego małego jegomościa. Naprawdę dziwacznie wyglądał. Niby ciało chłopaszka, ale wyglądem bardzo przypominał dziewczynę. I jeszcze ta dziwna sukienka… nie wspominając o spiczastych uszach, które wystawały z tej burzy kudłów. Ten dzieciak był wyraźnie zaniedbany.
- Znalazłeś? Ty w ogóle masz dom? Okradli cię, czy co? – zapytał wreszcie, bo naprawdę to wszystko stawało się takie nielogiczne. A przecież Mark musiał mieć wszystko uporządkowane. Musiał mieć czarne na białym w takich dziwnych przypadkach. Nawet w wojsku i na froncie było normalniej!
Potem wampir wylądował na ramieniu Marka i kierował się w stronę domu nowo poznanego człowieka. Choć nie znał nawet jego imienia, ale czy to było takie ważne? Wreszcie też chłopaczek otworzył swoje ślepka i przebudził się z tego dziwnego snu, w który nagle zapadł.
- Straciłeś nagle przytomność, więc przerzuciłem cię sobie przez ramię. – wzruszył ramionami, jakby zdarzało mu się to na co dzień i w końcu przerodziło w rutynę.
- Miałem zamiar zabrać cię do domu, bo zbliża się wschód słońca, który może cię osłabić lub zabić. – co na to wampir? Zacznie oponować, rzucać się i gryźć? Czy też przystanie na tę bezinteresowną pomoc ze strony człowieka? Przynajmniej mógłby się umyć i ogarnąć, a Mark zorganizowałby dla niego normalny strój. Typowo… chłopięcy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Aoi Pią Paź 09, 2015 7:47 pm

Nie odpowiedział. Jego myśli błąkały się przy przeszłości, jaką sam posiadał. Umysł podsuwał wspomnienia z czasów niewolnictwa jego i innym podobnym dzieciakom, sprzedawanych, by zadowolić swoich panów i oddawanych, gdy już się znudzili. Albo zaganiani do ciężkiej pracy, gdzie śmierć czyhała na każdym kroku... Aż pokręcił głową, pozbywając się z niej tych obrazów. Nie chciał już pamiętać tego. A najchętniej by wymazał sobie te wspomnienia. Ale tak się od tak nie dało.
Z samą kwestią pieniędzy, to dla Aoi'ego była czarna magia. Nie do końca. Ale również tutaj były jedynie złe skojarzenia, więc nawet nie ośmielił się pomyśleć o tym. Więc po prostu patrzył na człowieka niczym tłumok, czekając na jakieś jeszcze wyjaśnienie. Nigdy nie miał, a przynajmniej sobie nie przypomina, by miał w łapkach jakiekolwiek pieniądze. Do tego czasu kompletnie nie były mu potrzebne, no i też nie było nikogo, kto by mu dał...
Pokręcił przecząco głową.
- Nie mam domu. Nie okradli mnie, bo nie mieli z czego - odpowiedział mu z prostotą. - W dodatku noszenie sukienki dla mnie to nic nowego - dodał jeszcze cicho, odwracając wzrok. - Musiałem.
Nie dodał nic więcej. Nie będzie przecież zwierzać się nieznajomemu z przeszłości, prawda? Ino by się biedak zanudził, bo kogo tak naprawdę obchodzi cudze nieszczęście? Pewnie nikogo. Więc wampirek został zmuszony znieść to w zupełnej samotności...
I teraz nagle podziwiał sobie świat z góry. Nietypowe uczucie dla kogoś tak niskiego jak on.
- Czuję się jak worek kartofli - wymamrotał. - Rozumiem... Skoro tak chcesz... - nie rzucał się i nie protestował. Był naprawdę zmęczony przez utratę przytomności. A nawet jeśli zacząłby walczyć z człowiekiem, szybko by przegrał. - To miłe z twojej strony - uśmiechnął się nawet do niego. Więc czy coś jeszcze zostało? Jeśli się nie rozmyślił tamten, to Aoi naprawdę nie protestował, nawet grzecznie się nie ruszał, by nie przeszkadzać mu jeszcze bardziej niż teraz.
- Nie, jednak nie... - wyszeptał nagle, wiercąc się w jego uścisku tak, by chcąc nie chcąc musiał go puścić i postawić na ziemi. - Nie mogę tak wykorzystywać kogoś! - uznał uśmiechnął się ciepło do nieznajomego. - Przepraszam! - po tych słowach, nadal nieco zmęczony i osłabiony, oddalił się od jasnowłosego.

z/t
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Pon Gru 14, 2015 4:18 pm

Wampirzyca błyskawicznie wykonała polecenie Astera, nie zastanawiając się nad konsekwencjami podjętego działania. W więzieniu nie miała czasu na rozważanie całej tej sytuacji, odnajdywaniu argumentów za i przeciw ucieczce. Działała pod napływem emocji, co też po części wyszło jej na dobre. Odetchnęła z ulgą gdy poczuła chłodny powiew wiatru na twarzy. Nigdy nie sądziła, że ucieszy się na widok morza. Mimo wszystko stan zielonowłosej nieco się pogorszył. Gdyby nie podtrzymała się łowcy z całą pewnością by upadła.
Przepraszam. Nienajlepiej się czuję – wyznała niechętnie.
Jej organizm dość szybko rozpoczął walkę z toksynami w efekcie czego wampirzyca miała stan podgorączkowy. Mimo swego złego samopoczucia była gotowa raz jeszcze użyć mocy, by uciec w przypadku zagrożenia. Z tego też względu trzymała się niebywale blisko swojego nauczyciela, aby i jego mogła zabrać ze sobą.
Co teraz? – zapytała, powstrzymując drżenie swego głosu.
Pobyt więzieniu, choć naprawdę krótki, nie przypadł jej do gustu, a perspektywa powrotu jedynie ją przerażała. Ponadto bała się o zdrowie Mei i innych. Miała nadzieję, że nic złego im się nie stanie. Zostawienie ich tam na pastwę porywaczy nie było łatwym posunięciem, ale nie mogła niczego zrobić. Z resztą podjęta przez nią decyzja była jedną z najlepszych. Wierzyła, że Aster ma dalszy plan działania, może i znała go krótko, ale jeden trening wystarczył, by zauważyć że mężczyzna jest dobrym strategiem. Był kilka kroków przed przeciwnikiem, za co go podziwiała. To właśnie różniło prawdziwą walkę od głupiej, ulicznej szarpaniny. Nie siła mięśni a umysł był najważniejszy. Starcie wygrywała osoba, która potrafiła logicznie myśleć i jako pierwsza rozpracowała wroga. Dobrego planowania od tak się jednak nie nauczy, będzie musiała spędzić dużo czasu na treningach z rudowłosym mężczyzną.
Jak myślisz, czego od nas chcą? To wyglądało tak, jak gdyby ściągnęli ludzi z całego miasta. Po co komuś aż tyle więźniów?
Zaczęła zastanawiać się nad motywami działań nieznanej organizacji, ale nic sensownego nie przychodziło jej do głowy. Czyżby kolejni wariaci chcący podporządkować sobie społeczność? Wszystko było możliwe. Mimo wszystko tak liczne porwanie z całą pewnością nie pozostanie niezauważone przez ludzi z zewnątrz. Yokohama miastem duchów… I to nie wyglądało zachęcająco.
Przetarła swój zaczerwieniony od podwyższonej temperatury policzek i spojrzała na swojego towarzysza. Wszystko wskazywało na to, że rozpocznie swoje pierwsze zadanie u jego boku. Nie była to jednak misja treningowa, a coś poważniejszego. Nieciekawy początek dla takiego nowicjusza jakim była Natsuki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Czw Gru 17, 2015 1:19 pm

To była najtrudniejsza decyzja, jaką musiał podjąć w krótkim momencie. Wyniszczająca wręcz. Lecz mógł być zadowolony po części z efektów. Udało się. Plan powiódł. A przynajmniej pierwsza część. Byli w bardziej bezpiecznej strefie. Mniej lub bardziej. Chwila czasu na wdrążenie drugiej części. Aczkolwiek wpierw musiał się pozbyć pewnego uczucia. Czuł na sobie dotyk. Nie należało to do przyjemnych, a jego ciało domagało się usunięcia pewnej podpórki. Dlatego też, będąc do tego niestety zmuszony, postanowił zrobić kilka kroków w tył. Na kilka metrów od wampirzycy. Nie pozwalał jej nadto zbliżać się do siebie. Tego już nie wymagała sytuacja. Chciał odpowiedzieć jej na pytanie, lecz coś poszło nie tak. Otworzył usta. Zamiast głosu, słów, zdań, wydobyło się pociągnięcie nosem. Przysunął dłoń do maski i nieco ją uniósł do góry. Tak, by jego usta były widoczne. Po brodzie spłynęły mu łzy, które dość szybko opadły na piasek. Płakał. Najzwyczajniej w świecie. Potężny, niezłomny wojownik, który zabijał wampiry bez mrugnięcia, w tej chwili szlochał. Ktoś, kto stawiał potężny opór potworom, wyrzucał z siebie gorzkie kropelki. Osoba, nie znająca nadto uczuć, blokująca je od tak długiego czasu, została po części złamana. Dlatego też, by nie wydawać z siebie dłużej takich odgłosów, zagryzł wargę. Mocno, do krwi. W przejawie złości nad swoją nieudolnością. Aktywował coś. Jego oczyska aż zaczęły świecić się zielenią. Wieczne Serce zabiło. Z jego ust tym razem wydobył się jęk pełen bólu. Objął rękoma swój brzuch i padł na kolana. Skierował twarz ku ziemi, starając się opanować. Natsuki raczej nie zdawała sobie sprawy, jak wiele teraz bólu przechodzi przez jego ciało. To było prawdziwe cierpienie. Katusze. Lecz był to jedyny sposób.
Zwymiotował.
Czerwoną posoką. W skrajnych ilościach. Najzwyczajniej w świecie wypuścił pawia pełnego swojej krwi. Można było bać się, że jego dni są w tej chwili policzone. Teoretyczny koniec. W szczególności po ilości. Lecz uniósł drugą rękę. W stronę dziewczyny. Był to znak "stop, nie zbliżaj się". Po tym kolejny paw i kolejny. Krew za krwią. I choć było tego wiele na tyle, by normalny człowiek padł nieprzytomny, on dalej był na swych kolanach. Wyplunął ostatnią szczyptę krwi, która ostała w jego ustach i podniósł się. Nie poplamił stroju swoją krwią. Troszkę zachwiał, robiąc parę nietrzeźwych kroczków na boki. Zyskał jednakże równowagę i spojrzał na Natsuki.
- Wybacz… Musiałem "przemianować" swoje ciało… Tak jakby… Urodziłem się na nowo. Nie będę tłumaczyć… - powiedział swym dość zmysłowym, spokojnym tonem. Zbliżył dłoń do maski i ściągnął ją, ukazując prawdziwą twarz wampirowi. Zaufał jej. Jednakże nim dodał pare kolejnych zdanek, wpierw wykonał małą modyfikacje na swej masce, sprawiając, że teren wokół nie był widoczny. Zaćmił "wizjer". Kolejno uniósł rączkę z maską w jej stronę.
- Załóż maskę. Kwestia bezpieczeństwa. Czegokolwiek chcą, teraz musimy jak najszybciej się stąd zmyć. Uciekliśmy wprost ze szponów wroga. Mamy kilka cennych informacji, jakimi inni nie mogą się podzielić. Trzeba je dać w odpowiednie ręce. Dlatego ruszymy do Oświaty Łowieckiej. Jednakże… Jest jeden warunek. Nie możesz ściągać tej maski. Położenie tej placówki jest ściśle tajne. Jeżeli to zrobisz, Natsuki, nie ważne czy jesteś dobrym, czy złym wampirem, czeka Ciebie śmierć. Lecz jeżeli nie ściągniesz jej, oni Ciebie powinni uleczyć. Zapewne Oświata zrobiła już krok do przodu. Dołączę do nich. I może Ty, jak będziesz zdrowa. A teraz, ruszajmy. Pojedziemy dość na około. Zważywszy na to, że ten dym dostaje się przez krany i inne tego typu rzeczy… kanalizacja musiała zostać również zainfekowana. Co oznacza, że musimy omijać stref mieszkalnych - po tych słowach, zaczął iść. Przed siebie, nie czekając aż wampirzyca przyjmie jego słowa. Czas naglił. Każda minuta była cenna. Każdy krok był coraz mocniejszy. Jedynie sprawdzał za sobą, czy Natsuki jest zdolna iść za nim. On na szczęście nie musiał się martwić póki co działaniem mgiełki. Jego organizm odrzucał niemalże wszystko z zewnątrz, poza powietrzem. Ból wielki, lecz znośny, dzięki dość egoistycznemu celu. Nie pomocy ludzkości, a jednostce, bliskiej jemu sercu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Czw Gru 24, 2015 2:48 pm

Natsuki mogła odetchnąć z ulgą. Na tą chwilę była bezpieczna. Znajdowała się niezwykle daleko od tego przeklętego więzienia, choć decyzja jaką podjęła nie była łatwa. Musiała pozostawić w tamtym potwornym miejscu swoich znajomych, z całą pewnością nie bolałoby to aż tak, gdyby wciąż trwała w swoich postanowieniach i nie przywiązywała się emocjonalnie do innych osób. Wszystko to zaczęło się od Shiro, przerywając łańcuch obietnic. Wiedziała, że rodzice pragnęliby dla niej zupełnie innego życia, ale była zbyt dużym tchórzem, aby od tak powrócić do normalnego życia i udawać, że nic się nie stało. Na całe szczęście powoli zapominała o tym potwornym bólu, będąc w towarzystwie swoich znajomych. On jednak nadal pozostawał w jej sercu i choć przysięgła sobie, że nie zabije sprawcy, rzeczywistość będzie mogła wyglądać całkiem odmiennie od tej zaplanowanej. Przecież już raz złamała dane sobie słowo. Co jeśli i tym razem będzie tak samo? Człowiek, wampir… to wcześniej nie miało dla niej znaczenia, chciała widzieć tą osobę martwą. Wróć, chciała zabić mordercę własnymi rękoma.
Gdy Aster się od niej odsunął, siedemnastolatka niemal od razu się zachwiała, tracąc równowagę. Na całe szczęście udało jej się ją złapać i stanęła prosto. Nie wiedziała o przypadłości łowcy, ale i nie zrobiła tego celowo. Była osłabiona przez działanie oparów, a użycie mocy nie pomogło w odzyskaniu sił. Z całą pewnością gdyby wiedziała, że nie spodoba się to mężczyźnie, wybrałaby upadek na piasek. Spojrzała na swojego nauczyciela, chcąc coś jeszcze powiedzieć, ale nie zdołała. Dostrzegła jego łzy, płakał. Wampirzyca zamilkła, spuszczając wzrok. Najwyraźniej i dla niego podjęta w więzieniu decyzja nie należała do najprzyjemniejszych. Wszystko wskazywało na to, że pozostawiona na tamtym wrogim obszarze dziewczyna była dla niego niezwykle cenna. Uczennica spróbowała postawić się na miejscu łowcy. Gdyby znalazła w tłumie Cat, z całą pewnością wzięłaby ją ze sobą. Nie mogłaby od tak pozostawić tej wampirzycy na pastwę nieprzyjaciół. Stojąc w miejscu, czekała na znak od łowcy do dalszego działania. W końcu jednak postanowiła przerwać tą ciszę.
Wrócimy po nich – powiedziała pewnym głosem.
Jeżeli Oświata by nie zadziałała, była gotowa zrobić coś szalonego – przenieść się w to nieprzyjemne miejsce, aby wyciągnąć więźniów osobiście. Wystarczyłoby jedno polecenie Astera, a dziewczyna ryzykowałaby własne życie, aby ich wyswobodzić.
Spojrzała na wodę i wzdrygnęła się. Było to niezwykle nieprzyjemne dla niej miejsce. Widok tej cieczy w takich ilościach po prostu ją przerażał, jej umysł ostrzegał ją o niebezpieczeństwie. W głowie małolaty wciąż pozostało nieprzyjemne wspomnienie, którego nie potrafiła sobie od tak przypomnieć. Miała jednak poszlakę, przecież podczas jednego z napadów migreny doskonale to widziała – tonęła. Westchnęła cichutko, by skupić się na swoim nauczycielu, ale to co zaobserwowała mocno ją wystraszyło.
Foster! – tylko tyle była w stanie z siebie wydobyć.
Ruszyła się w jego kierunku niezwykle szybko, prawie truchtając, co było niezwykłe biorąc pod uwagę jej obecny stan. Mężczyzna ją jednak zatrzymał. Zaskoczona dziewczyna postanowiła posłusznie wykonać polecenie łowcy, obserwując całe to zajście wzrokiem zdradzającym obawę. Chciała mu pomóc, ale skoro zabronił się ruszać… teraz mogła jedynie stać i czekać na rozwój wydarzeń. Na całe szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie. Sam łowca miał nawet siły, by stać po tym twardo na nogach. Naprawdę był wspaniałą i niezwykle wyjątkową osobą, a to tylko utrzymywało jego uczennicę w przekonaniach.
Też chcę pomóc – przyznała.
Odebrała od łowcy maskę, przez którą nie widziała niczego. Pomysł wkroczenia na teren wroga nie za bardzo ją zachęcał. Miała pewne wątpliwości, ale raczej nie trudno jej się dziwić. Wszyscy poznani ludzie, którzy zdołali rozpoznać w niej wampira patrzyli na nią jak na potwora, a sam fakt, że Oświata była miejscem należącym do ŁOWCÓW wampirów, nie bardzo się jej podobał. Znów u nieśmiertelnej pojawiła się obawa, lęk przed reakcją śmiertelników. Zupełnie tak jak przed treningiem z Asterem. Nie zamierzała się jednak wycofywać, pomimo swoich obaw ruszyła za nauczycielem w kierunku nieznanego. Jedno było pewne, nie zamierzała zostawać w tyle.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Midori Pon Maj 02, 2016 9:28 am

Po otrzymaniu wiadomości, Midori postanowiła udać się w wybrane miejsce spotkania. Właściwie, sama w siebie nie wierzyła, że akurat do Tej osoby napisała... Skoro mogła wybrać kogoś innego! Kogoś, kto chociażby nie był wampirem... Aż westchnęła cicho, zadręczona tymi myślami. Miała nadzieję, że nie dostanie jej się od nikogo za takie, a nie inne zachowanie. Wolała nawet się nie pytać, co by ją spotkało... Jednak czuła, że od rodziny na pewno nie dostałaby wsparcia.
Rany... Musze przestać się tym zadręczać. Przecież nic złego nie robię! Znajomość to jeszcze nie zalicza się do zdradzania! - pomyślała jeszcze, po czym przykucnęła przy klatce. Czas skupić się na powodzie, dla którego dziewczyna w ogóle napisała do Emmanuela. Albowiem w klatce znajdował się młody wąż - "zapłata" od babuni w zamian za dowiedzenie się, co działo się z jej wnuczką. Dość nietypowa, ale czarnowłosej to nie przeszkadzało. Cieszyła się, że mogła jej pomóc chociaż tyle, chociaż miała wrażenie, że tak naprawdę niewiele zdołała zrobić.
Problem był taki, że nie mogła go trzymać w swoim mieszkanku. Nie mieszkała teraz sama... A na dodatek, nie miała ani warunków, ani miejsca, by zajmować się akurat taki stworzeniem. Trochę żałowała tego, ale nic nie mogła więcej na to poradzić. Więc wtedy na co wpadła złotooka? By spytać się znajomego wampira, czy zna kogoś, kto mógłby zaopiekować się nim! Genialne, prawda? Ciekawe tylko, czy coś z tego wyjdzie.
Przeciągnęła się lekko i znów skupiła się na stworzonku. Aktualnie spał i raczej nie wyglądał na takiego, który zamierzał obudzić się szybko. Może to i lepiej? Yukari również zerknęła szybko na komórkę, sprawdzając, czy nie przyszły nowe wiadomości. Na razie nic... Więc pozostaje poczekać!
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Emmanuel Pon Maj 02, 2016 9:54 am

Minął praktycznie rok od ostatniego, i jak dotąd jedynego, spotkania Emmanuela z Midori. Trzeba przyznać, iż wiadomość od Młodej Kobiety go zaskoczyła i zaintrygowała zarazem. Nie miał pojęcia co mogło sprawić by SMS był tak tajemniczy. Ktoś inny mógłby może wietrzyć podstęp jednakże Blondyn z rodziny Kuroiashita niezgorzej znał się na ludziach i nie sądził by ta osoba mogła chcieć mu zaszkodzić, przynajmniej nie celowo. Ponieważ był uczynnym wampirem bez wykonywania jakichkolwiek zbędnych czynności ruszył w miejsce wyznaczone przez niewiastę. Pogoda nie była najlepsza, jednakże nie można było narzekać na nadmierne zimno. Zwierzak, którym wampir się zajmował miał ciepłe posłanie w torbie, którą Emmanuel nosił na ramieniu toteż nawet wobec ochłodzenia nie musiał się o niego obawiać. Delikatny wiatr załopotał płaszczem osobnika idącego wzdłuż plaży w kierunku Midori, którą rozpoznał już z daleka. Gdy zbliżał się do niej zarejestrował także klatkę wobec czego jego ciekawość wskoczyła niemalże na ekstremum. Szczególnie, iż znajdując się kilka metrów od koleżanki widział już co w klatce się znajduje.
- Midori Natsu, jak miło Cię widzieć. Cieszy mnie, że pamiętasz o starych znajomych. - powitał ją z uśmiechem i skłonił się przed nią nie spuszczając jednak zeń swych złotych ślepi.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Midori Pon Maj 02, 2016 10:40 am

Najwyraźniej zwierzątko, które przyniosła tutaj Midori nie przepadało za chłodniejszymi temperaturami. Przynajmniej tak uznała, widząc, że nadal stworzenie spało. Najgorzej nie było, chociaż ciężko było uznać, że to jeden z cieplejszych dni. Dziewczynie nie przeszkadzała zbytnio pogoda, więc... Dlaczego nie wykorzystać to i nie ubrać się w jeden z swoich strojów?
Niedługo potem zauważyła, że wampir się pojawił w miejscu. To było całkiem miłe. Milczała tak długo... Dlatego też mógł po prostu jej odmówić i nie przychodzić tutaj. A jednak to zrobił...
Dziewczyna wstała i otrzepała się, gdyby jakiś piasek znalazł się na jej ubraniu. Skinęła lekko głową, na przywitanie.
- Również ciebie miło widzieć, Emmanuelu - odpowiedziała, zachowując w ten sposób również uprzejmości. A co do tego... Nie, nie kłamała, w końcu, jak było wcześniej wspomniane, mógł jej odmówić.
Wzięła głębszy wdech i zerknęła na klatkę.
- Chyba nie ma co czekać... - zaczęła, skupiając ponownie na nim swój wzrok. - Powód, dla którego poprosiłam o spotkanie, znajduje się w tej klatce... A mianowicie, znasz kogoś, kto mógłby zaopiekować się tym maluchem?
Nietypowe pytanie, prawda? Mimo to, dziewczyna je zadała i tak właściwie, czekała na jakąś reakcję. Międzyczasie zaczęła się zastanawiać, co zrobi, jeśli rzeczywiście nie będzie takiej osoby.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Emmanuel Sro Maj 04, 2016 8:40 am

Jakże mógłby nie przybyć. Jeśli cokolwiek dorównuje jego elokwencji i dobroduszności to ciekawość, a wiadomość przysłana przez Midori stwarzała aurę tajemnicy tak silna, iż Emmanuel nie mógłby się oprzeć nawet gdyby za nią nią przepadał. Tym bardziej musiał przybyć skoro ją polubił. Gdy wskazała klatkę Emmanuel zajrzał do niej dzięki czemu dostrzec mógł węża, lecz nie był to znowuż taki zwyczajny wąż.
- Czy oczy mnie nie mylą? Zdaje się, iż jest to Calamity, tak przynajmniej od wieków potocznie jest zwany. Bardzo niebezpieczne stworzenie, a w wieku dorosłym niezwykle też oddane. - stwierdził. Był ożywiony, a jego ciekawość została pobudzona jeszcze bardziej. Szczególnie jak usłyszał, iż Midori chce stworzenie oddać.
- Uznany za zwierzę legendarne. Niektórzy uważają ten gatunek za nigdy nie istniejący. Skąd go masz? - zapytał z nie znikającym uśmiechem na twarzy i żywym zainteresowaniem w swych gadzich ślepiach. Był ciekaw jak młoda kobieta taka jak ona weszła w posiadanie tej istoty. Wszak z pewnością o to nie zabiegała skoro teraz chciała go oddać.
- Chyba miałbym koncept gdzie mógłby odnaleźć dom. Pytanie tylko co byś za niego chciała? To cenne zwierzę. - stwierdził niezależnie czy chciała się podzielić historią czy też nie. Miał pomysł, a i owszem!
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Midori Czw Maj 05, 2016 7:31 pm

Delikatnie wzruszyła ramionami.
- Dostałam go jako zapłatę - odpowiedziała mu po prostu. - No... Ale jak wypadło, nie mogę go trzymać u siebie.
Cóż, legendarne stworzenie? Dobrze wiedzieć. Czarnowłosa chyba nie bardzo sprawdzała, z czym może mieć do czynienia, po prostu zajmowała się nim, jak mogła. Przynajmniej na teraz sobie nie przypominała, by coś takiego czyniła.
Mimo wszystko, odczuła zaskoczenie na słowa wampira.
- Szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się nad tym - powiedziała do niego. - Bardziej zajmowało mi głowę, by znaleźć dla niego nowy dom... I świetnie, że możesz mi pomóc. Mam nadzieję, że trafi w dobre ręce.
Nie wiedziała przecież, jaki jest pomysł Emmanuela, ale założyła, że po prostu znajdzie mu dobrą osobę. Postanowiła mu po prostu zaufać w tej kwestii. A co do zapłaty...
- Nie sprzedaję go, tylko oddaję, więc nie mogę żądać zapłaty - zauważyła dość spokojnie i skrzyżowała ręce. Cóż, pewnie niedługo potrwa to spotkanie, skoro... Całkiem szybko udało się jej załatwić tą sprawę.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Emmanuel Nie Maj 08, 2016 10:42 pm

Zawsze można nauczyć się czegoś nowego. Dziś Midori dowiedziała się, iż stworzenie jakie otrzymała jako zapłatę okazało się być rzadkie jak albinos z żółtaczką i szóstym palcem u nogi.
- Oh, a jakże! Będzie miał w bród pożywienia i najlepszą opiekę. Moją. - odparł Emmanuel z ogromnym entuzjazmem. Lubił gady i wiedział o nich bardzo dużo. Wszak skaza genetyczna jaką posiadał on i jego brat w pewien sposób zainicjowała jego ciekawość względem tych zwierząt. Mając ogromną wiedzę na temat węży i innych przedstawicieli zmiennocieplnych mógł w istocie zapewnić dobra opiekę dla Calamity.
- Rozumiem, że kierujesz się dobrem zwierzęcia i doceniam to. Nie mogę jednak pozostawić Cię bez żadnej zapłaty. - jakkolwiek Emmanuel miał skłonność do wyciągania dla siebie korzyści ze wszystkiego nie miał w zwyczaju czynić tego kosztem innych, szczególnie takich osób jak poczciwa Midori. Dlatego też uważał, iż młoda kobieta powinna otrzymać jakiś ekwiwalent za węża, choćby miał być symboliczny. W głowie wampira powstała nowa myśl.
- Mówisz, że nie masz warunków do trzymania w domu węża... A co by było gdybyś miała psa nie większego od beagla o uroku tuzina malutkich kotów? - zapytał z tajemniczym uśmiechem. Miał oczywiście na myśli sungura, lecz skąd kobieta mogła o tym wiedzieć skoro ten spał sobie schowany w parcianej torbie...
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Midori Wto Maj 10, 2016 7:24 pm

Moją? Zerknęła na niego. Czyli wychodziło na to, że osobiście chciał zając się tym wężem. Nie przeszkadzało jej to, że chciał to zrobić, po prostu cieszyła się w duchu, że stworzonko będzie miało dobrą opiekę. Nie znała się na tym, czy było rzadkie, czy też nie, ale... Powinno mieć dobre warunki, prawda? Tak przynajmniej uważała czarnowłosa dziewczyna.
- Rozumiem - odparła jedynie na to. Cóż, tutaj również pojawiała się kwestia zaufania. Dobrze robiła, że akurat powierzała mu to? Mogła jedynie zastanawiać się nad tym.
Czarnowłosa natomiast na jego słowa wzruszyła delikatnie ramionami.
- Nie przejmuj się tym, naprawdę, nie potrzebuję żadnej zapłaty - powiedziała do niego, próbując go w ten sposób przekonać. Trochę ją to kołowało, że miałaby dostać zapłatę za to, że chciała oddać węża w dobre ręce. W końcu to tylko gest, a nie handel.
Kwestia dotycząca pytania ją zaskoczyła, dlatego też przez chwilę milczała, zanim zdecydowała się, aby odpowiedzieć.
- Pieska mogłabym trzymać w domu... - odpowiedziała z wahaniem w głosie. Problem był natomiast inny - Midori bardzo bała się psów. Oczywiście, próbowała leczyć ten strach, ale nie przemijało to z dnia na dzień. Niestety.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Emmanuel Sro Maj 11, 2016 12:12 pm

Młoda kobieta była wręcz urocza w swej dobrotliwej upartości. Jej altruizm był godny podziwu i Emmanuel doceniał go.
- Ja wiem, że nie potrzebujesz. Jednak zasługujesz. - stwierdził wprost obdarowując ją kolejnym z serii swoich uśmiechów po czym radośnie zwęził oczy w szparki.
- Mogłabyś. Zacnie. Z tym, że to nie do końca pies. Ani pies. Ani kot. Psem preriowym też bym tego nie nazwał. Ni pies ni wydra... coś na kształt świdra. Tak powiadają. - stwierdził melodyjnie i sięgnął do swej parcianej torby. Poczuł jak malec się porusza, więc musiał się przebudzić. Jeśli nie to trudno się mówi. Bywają w życiu gorsze rzeczy niż wyrwanie z drzemki. Zwierzak został wyciągnięty wraz z jego kocykiem i pokazany łowczyni z najwyższą delikatnością.
- Legenda za legendę Midori. Sungur za Calamity to uczciwa wymiana, a ja w końcu przestałbym się lękać, że moi krewniacy pomylą tego malucha z przystawką. Albo, co gorsza, nie pomylą. - oznajmił dumnie. Przy okazji zaznaczył, iż na swój sposób Midori wyświadczyła by mu przysługę przyjmując to stworzenie. Został zobowiązany do opieki nad nim toteż to robił. Jednakże stare zamczysko nie było najlepszym miejscem do wychowywania tego stworzenia. gdyby ktokolwiek go skrzywdził Emmanuel obwiniałby siebie. W ten sposób obowiązek byłby przerzucony na łowczynię... a ryzyko nagłej śmierci Sungura drastycznie by spadło.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Midori Pią Maj 13, 2016 6:13 am

Zamrugała oczami, słysząc określenia dotyczące... Wyglądu tego stworzenia? Pies, ale zarazem nie pies? Wymienił tyle stworzeń, że dziewczynie nieco się zakręciło w głowie od próby wyobrażenia sobie tego zwierzęcia. Zwłaszcza, że wymienione tak bardzo od siebie się różniły. Więc, o co właściwie chodziło?
- Ciężko to sobie wyobrazić - burknęła jedynie, nadal się zastanawiając, o co właściwie chodziło. Przynajmniej nie umiała sobie go dopasować. Dlatego też westchnęła cicho. Dziwne... - skomentowała w myślach.
Wtedy właśnie zobaczyła wspomniane stworzonko. Jej oczy skupiły się na nim, a ona sama uśmiechnęła się lekko na jego widok.
- Uroczy... - wymamrotała, po czym znów spojrzała na wampira. - Legenda? - kolejne legendarne stworzenie? Nie ma to jak dowiadywać się wszystkiego na raz! - Rozumiem... Dlatego chcesz go oddać... - cóż, nie tak bardzo się dziwiła. Niektórzy mieli bardzo dziwne pomysły. A padło na nią, by móc dzięki temu odwdzięczyć się...? Nieźle oboje trafili, skoro tak.
- Mogę go wziąć na ręce? - spytała się go. Nie przypominał aż tak bardzo psa... Czarnowłosa uznała też, że raczej nie powinna zaliczać Sungura do psowatych, skoro to "Legenda"... Czyli wykraczało całkowicie z pojęcia zwyczajnych zwierząt.
- Huh... Myślę, że mogę się nim zaopiekować... - dodała jeszcze. - Ma jakieś imię?
I właściwie, jak powinna się nim opiekować? Co mógł jeść Sungura? Wolała nie ryzykować... Może znalazłaby jakieś informacje o nim?
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Emmanuel Wto Maj 17, 2016 9:11 am

Nic dziwnego, że Midori nie była w stanie sobie wyobrazić zwierzaka. Swoim opisem Emmanuel nie planował przedstawić samego zwierzaka, ale jego unikalność gdyż podobny był zupełnie do niczego. Na pytanie czy można go wziąć na ręce wampir uśmiechnął się tylko szerzej.
- Oczywiście. Jest młody i lgnie do ludzi. Chciałbym go oddać zanim się na dobre przywiązał. - stwierdził wprost przekazując małego młodej kobiecie. Wiedział, że lepiej temu stworzeniu będzie z człowiekiem niż wampirem. Szczególnie gdy miało się na względzie rodzinę Emmanuela.
- Nie. Możesz mu nadać jakie tylko chcesz. Od całkiem niedawna go mam toteż nie zdążyłem nadać mu imienia. - odparł na zapytanie o imię nieśpiesznie przecząc ruchem głowy. Emmanuel podczas swojej przygody w lesie otrzymał pod opiekę tego malucha kilka tygodni temu. Nie będąc pewnym czy go zatrzyma nie nadawał mu imienia. Z perspektywy czasu i doświadczenia zauważył, że nowi właściciele zwierzęcia i tak nadają mu zwykle własne imię.
- Czy Calamity posiada jakieś miano? - zapytał z ciekawości. Emmanuel nie jest jak wszyscy i jeśli wąż posiada jakieś imię będzie z niego korzystał. Zresztą słuch węża i tak jest upośledzony przez co polega on raczej na drganiach powietrza, więc kwestia imienia jest czysto estetyczna.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Midori Sro Maj 18, 2016 2:14 pm

Wzięła stworzonko na ręce, przyglądając mu się uważniej. Rzeczywiście, wyróżniał się od istot, z jakimi miała do czynienia do tej pory. Ale mimo tego, nie odczuwała strachu, przynajmniej nie na tą chwilę. Nawet delikatnie podrapała go za uchem, a na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech.
- Rozumiem... - wymamrotała jedynie na to. Ciekawe, czy do mnie się przywiąże? Byłoby miło, gdyby jej się udało dogadać z tym nietypowym zwierzakiem.
- Hm? - czyli nie miał imienia. Musiała się zastanowić, jakby go nazwać... Skoro miał należeć do niej. Ale może nie teraz?
Za to na pytanie wampira, skupiła ponownie na nim swój wzrok.
- Nie, nie nadawałam mu żadnego imienia - odpowiedziała mu. Trochę głupio, prawda? Przynajmniej tak teraz uważała dziewczyna, ale... Cóż, żadne ciekawe imię nie przychodziło jej na myśl, by go nazywać. Może to i lepiej, jeśli patrzyło się na tą chwilę teraz? Emmanuel będzie miał możliwość dokonania owego wyboru.
Sama łowczyni przesunęła się, by umożliwić dostęp do stworzenia. Może chciał również się z nim zapoznać? Czy coś w tym stylu. Dziewczyna mogła jedynie zgadywać.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Emmanuel Nie Maj 22, 2016 3:54 pm

Uśmiechnął się, a raczej spojrzał przyjaźnie w momencie przejęcia zwierzątka przez Midori. Z radością udostępnił jej zwierzaka, który najwyraźniej od razu przypadł mu młodej kobiecie do gustu. To dobrze. Oznacza to, że nie tylko będzie mogła, ale także i chciała się nim zająć.
- Nie szkodzi. - stwierdził na odpowiedź łowczyni. To, że wąż nie miał jeszcze imienia umożliwiało niepowtarzalną okazję nadania go tak rzadkiemu stworzeniu. Choć wampir z zewnątrz kipiał radością było to niczym z jego wewnętrznym zachwytem. Po prawdzie jemu niewiele potrzeba było do szczęścia, a taka okazja zdarza się raz na milion... a może nawet i miliard. Gdy Midori usunęła się z drogi do klatki gdzie znajdował się pogrążony w chłodnym odrętwieniu Calamity wampir przykucnął by przyjrzeć się stworzeniu z bliska. Gdy już się napatrzył co mogło trwać dobrą minutę wstał i skinął głową młodej kobiecie.
- Wydaje mi się, że to samiec. Nie nadam mu jednak imienia bez pewności. Cóż było by to za faux pax. - stwierdził radośnie po czym wręczył łowczyni parcianą torbę, do której zapewne Sungur się mógł już przyzwyczaić. Następnie przejął od niej klatkę z gadem, który dalej spał nie świadom, iż obudzi się w zupełnie nowym domu.
- Nie spodziewałem się pierwotnie takiego obrotu sprawy, muszę to przyznać. Niemniej cieszy mnie to. Prześlę Ci później informacje jakie zdobyłem o Twoim nowym pupilu. Tymczasem muszę iść, toteż mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko abym zabrał ze sobą Calamity. - rzekł do niej nie oczekując raczej obiekcji. W końcu sama się zgodziła na tę niecodzienną wymianę. W tym spotkaniu wszyscy wygrywali. Zarówno oni jak i zwierzęta. Dlatego też zadowolony z życia Emmanuel skłonił się.
- Czy mogę Cię odprowadzić Midori? - zapytał spoglądając jej wprost w oczy swymi gadzimi ślepiami. Kultury ni można było mu odmówić.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Midori Pon Maj 23, 2016 9:16 am

Nie spodziewała się, że oddanie zwierzęcia skończy się zdobyciem innym. I to zupełnie odmiennym. Uroczy... Midori podobało się stworzonko i miała w duchu nadzieję, że zdołają się ze sobą zaprzyjaźnić. No bo właściwie, jak zareaguje na to, że zmieni swojego właściciela? Zapewne przekona się dopiero później, gdy już zostaną zupełnie sami.
W chwili, gdy mężczyzna przyglądał się wężu, dziewczyna delikatnie głaskała stworzenie, zastanawiając się, jak go nazwać. Już zaczął jej do głowy przychodzić pewnego rodzaju pomysł, ale wiedziała, że musiała się poważniej zastanowić. Przecież to nie byle co! Chociażby trzeba było się upewnić, z którą płcią miało się do czynienia. Albo wymyślić uniwersalne imię, dobre dla chłopaka i dla dziewczynki. Odebrała również torbę, którą przewiesiła sobie przez ramię, mimo to, aktualnie stworzonko trzymała w dłoniach.
Uśmiechnęła się łagodnie na słowa wampira i pokiwała delikatnie głową.
- Dobrze, będę czekać na to - sama nie spodziewała się takiego obrotu sprawy, mimo to, było to nawet miłą niespodzianką.
- Umm, dobrze. Sama też będę się zbierać. I nie, nie mam nic przeciwko.
Czas powrócić do własnych zajęć i przy okazji zaopiekować się maluchem. I dlaczego miałaby mieć coś przeciwko, skoro sama tutaj przyszła, by go oddać? I wychodziło na to, że aktualnie to był koniec ich spotkania.
- Jasne, nie mam nic przeciwko. Będzie mi miło - zwróciła się do niego. Po czym we dwójkę opuścili to miejsce.

z/t x2
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Pon Maj 30, 2016 12:38 pm

Nie znosiła widoku morza ani żółci piasku, w którym zapadały się jej trampki. Mimo to, od paru dni przychodziła tutaj, aby odpocząć. Chociaż pogoda była wręcz idealna do leniwych spacerów, plaża wydawała się zapomniana przez innych. I to właśnie spodobało się Aidzie w tej plaży, na której teraz samotnie siedziała. Blade nogi wyciągnęła przed siebie i spojrzała zmęczonym wzrokiem na swoje stopy, obok których leżały lekko pozdzierane buty. Od ciągłego biegania podeszwy stóp niemiłosiernie ją bolały. W dodatku gdzieniegdzie widać było bolesne otarcia. Mimo ogólnego zmęczenia i bólu w nogach, dziewczyna nie kryła zadowolenia z dzisiejszego dnia. Odkąd nauczyła się dobrze rzucać swoim sztyletem, zdążyła upolować kilka małych zwierząt, z których wyssała krew, niczym dziecko, które dostało butelkę ciepłego mleka. Tego dnia natrafiła w pobliskim lesie na wyjątkowo grubego i leniwego zająca. Ciepła jeszcze krew, spływała jej po zaschniętym gardle, powodując poczucie euforii. Tylko podczas takiego posiłku, zapominała o tym, jakim stała się potworem, najniższym wampirem w całej hierarchii. Cóż, łatwo było nie pamiętać, podczas nieopamiętanego ataku agresji i pragnienia krwi.
Koniuszkiem języka zwilżyła spierzchnięte wargi, po czym sięgnęła do plecaka. Wyciągnęła z niego piękny metalowy świecznik, który udało jej się ukraść ze sklepu ze starociami. Przyglądając się nowej zdobyczy, zaczęła snuć w głowie plan w jaki sposób uda jej się sprzedać takie cacko i za ile.
Po chwili jednak schowała świecznik z powrotem do plecaka, który zamknęła dwiema klamerkami, po czym podniosła się leniwie z piasku. Każdy krok stawiany przez Aidę wydawał się bardzo przemyślany. Z grymasem na twarzy stawiała obolałe stopy na piasku i sunęła w stronę morza. W końcu poczuła przyjemny chłód wody. Kołyszące fale docierały aż do nóg dziewczyny, by obmyć je delikatnie z piasku, po czym cofały się, w zapraszającym geście.
-A może by tak...-przez chwilę w głowie dziewczyny pojawiła się myśl, aby spróbować zawalczyć ze swoim lękiem, ale kolejny krok w przód utwierdził ją w przekonaniu, że zapewne do końca życia będzie musiała żyć z tym strachem. Spojrzała się niepewnie w dół. Woda sięgała jej teraz przed kolana, a i tak Aida miała wrażenie, że nawet w tak płytkiej wodzie, potrafiłaby się utopić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Pią Cze 17, 2016 7:29 pm

Od jakiegoś czasu Hadrian żył w mniejszym spokoju, niż zwykle. Wszystko to za sprawą nietypowego pytania, które zadawała mu Nadia i które od tamtego czasu wciąż chodziło wampirowi po głowie. Wiele razy starał sobie wmówić, że to drobiazg, zbieg okoliczności i martwi się bez wyraźnego powodu. A jednak dalej nie potrafił pozbyć się wrażenia, że to nie był byle przypadek. Mógł skorzystać z danych kontaktowych, które otrzymał od swojej nowej znajomej o kocich oczach, by dowiedzieć się od niej szczegółów. Zrezygnował z tego pomysłu. Chyba nie czuł się aż tak zdesperowany, a na pewno nie chciał stwarzać takiego wrażenia. Liczył, że do jakichś wniosków dojdzie sam. W końcu.
Hadrian postanowił przemyśleć swój niby problem na świeżym powietrzu, podczas spaceru, w miejscu kojarzącym się ze słońcem i...bikini. Odział się w czarną, cienką bluzę z długim rękawem i białe dżinsy. Założył jakieś sportowe obuwie, wsunął portfel do jednej kieszeni, telefon do drugiej i jeszcze przed wyjściem łyknął sobie tabletkę krwi, bo powoli zaczęło mu się robić głodno. Wolał ubrać się fifty-fifty, żeby nie prowokować upału przez zbyt ciepłe ciuchy, czy opady deszczu przy luźniejszym odzieniu. Taktyka!
Choć pogoda ostatnimi czasy zdawała się być dość kapryśna, to wampir zaryzykował przejściem się na plażę. Na miejscu od razu zakręcił oczami, gdy przez nieodpowiednie obuwie miał trudności z poruszaniem się. Wtedy sobie zdał sprawę, jak teraz małe rzeczy irytowały go bardziej, niż zazwyczaj. W normalnych okolicznościach pewnie by nawet nie zwrócił uwagi, że stopy same zakopują mu się nieznacznie w piasku. I nie denerwowałby się lekko na myśl, że po powrocie będzie musiał część tej plaży wysypać z butów. Choć Hadrian był jeszcze daleki od tego, by nazywać się kłębkiem nerwów, to na pewno nie był w swojej pełnej formie swojej mentalności kwiatu lotosu. I pomyśleć, że do tego stanu doprowadziła go jedna, jedyna plotka. Dopiero będą jaja, jak się białowłosy dowie, że martwił się na daremno. O ile martwił się na daremno.
To jeszcze nie był ten cudowny okres, by masa osób kręciła się po okolicy. Ten czas zbliżał się wielkimi krokami i jeżeli Matka Natura nie będzie robić dodatkowych problemów, to już niebawem Hadrian będzie mógł podziwiać panny starające się odsłaniać skórę, niżeli ją zakrywać. Teraz mógł czegoś takiego doświadczyć tylko przy odrobinie szczęścia, a jak nadejdzie prawdziwe lato, to będzie przyjemna dla oczu codzienność. Ale nawet ta wizja nie poprawiała mu teraz zbytnio humoru.
Przechadzał się z wolna, co było częściowo spowodowane niesolidnym podłożem. Na twarzy malowała mu się obojętność, co dla osób bliżej znających wampira byłoby od razu sygnałem, że coś się w tej pokrytej białymi włosami głowie dzieje. Tutaj Hadrian nie musiał się zbytnio martwić, że natrafi na jakąś znajomą twarz, albo akurat na kogoś ze zdolnością czytania w myślach. Mógł w spokoju rozmyślać dalej nad swoją niby nieciekawą sytuacją.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Sob Cze 18, 2016 4:55 pm

Herze żyło się beztrosko, bo i po co się przejmować? Jej egzystencja sprowadzała się jedynie do jedzenia (a właściwie picia), spania, docinania innym, czesania się, robienia makijażu... W sumie to trochę czynności się na jej przeciętny dzień składało. Jedno było pewne - nie nudziło jej się.
Korzystając z dobrej pogody, postanowiła nieco wypocząć (chociaż czy ona cały czas tego nie robiła?). W tym celu wyruszyła na plażę z leżakiem i parasolem pod ręką. Przed wyjściem dodatkowo posmarowała się porządnie kremem z filtrem, by się nie poparzyć. Co jak co, ale czerwona skóra jej się nie widziała.
Gdy dotarła na miejsce, rozłożyła leżak i wbiła w piasek parasol. Rozebrała się również z ubrania wierzchniego, które włożyła niedbale do torby. Pozostała teraz w samym stroju kąpielowym. Zrzuciła z siebie buty i założyła nogę na nogę. Na oczy dodała zajebiste okulary, żeby nie mrużyć wiecznie swoich zielonych paczadełek.
Znikąd widok na morze zastawił jej jakiś wiejski cieć przechodzący tuż nad Jej Wysokością.
Opuściła w dół okulary.
- Ej, pizdowaty dresie, zastawiasz mi słońce, odsuń się do kobyły nędzy! - Rzuciła w nieznajomego swoim zatopionym w piasku butem.
Nie bała się ani trochę, że się na nią rzuci czy zamachnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Gość Wto Cze 21, 2016 8:23 pm

Chyba rzeczywiście było z Hadrianem coś nie tak. Owszem, głowę miał dość zajętą pewnymi (nie)ważnymi rzeczami, żeby zbytnio zwracać uwagę na otoczenie. Ale żeby nie robić sobie nic z pannic, które pomimo zagrożenia nagłych, niespodziewanych opadów, postanowiły łapać słońca w skąpych wdziankach?
Z zamyślenia, ale również i swoistej ślepoty, wyrwało wampira zawołanie pewnej nieznajomej. Zapominając chwilowo o swoich troskach, Hadrian odwrócił spojrzenie w kierunku dziewczyny. Dopiero w trakcie tej czynności zaczął analizować usłyszane słowa. Prędko uznał, że nie zrobił zbyt pozytywnego, pierwszego wrażenia przez własne gapiostwo. Nieco konkretniej został o tym uświadomiony sekundę później, gdy laczek najwyraźniej urażonej panny uderzył o jestestwo Ruthvena, gdzieś na wysokości jego klatki piersiowej. Białowłosy specjalnie nie dał działać swojemu wampirzemu refleksowi, za pomocą którego bez większego trudu pochwyciłby ten prowizoryczny pocisk. Zamiast tego dał się trafić - albo z kaprysu, albo z wewnętrznego poczucia, że sobie zasłużył.
Hadrian pochwycił but w prawicę, zanim ten opadł na piasek. Rzucił beznamiętne spojrzenie swych czerwonych oczu pierw na złapany przedmiot, a następnie na jego właścicielkę. W innych, milszych okolicznościach, zapewne by się teraz uśmiechnął i podziękował w myślach za widok wpół nagiej, czerwonowłosej młódki. No ale bycie określonym mianem "pizdowatego dresa" tak wewnętrznie podirytowało bohatera, że nie dał rady wykrzesać z siebie choć odrobiny takiej wdzięczności i specyficznej grzeczności. Już bardziej myślał o strzeleniu jakąś ripostą. Chyba był jednak za stary, żeby okazywać złość z tak błahych powodów.
...albo to jednak ciało nieznajomej zrobiło na nim takie wrażenie?
Przymrużył oczy i uśmiechnął nieznacznie. Leniwym, niedbałym ruchem odrzucił buta, by wylądował gdzieś blisko leżaka nieznajomej. Musiał przyznać, że choć warunki nie należały do najprzyjemniejszych, to dobrze się czuł będąc odciągniętym myślami od tej śmierdzącej sprawy z Emmanuelem. W przeciwieństwie do czerwonowłosej, Hadrian nie miał zamiaru mocno narzekać. Przynajmniej jeszcze.
- Złość piękności szkodzi. - Położył sobie prawą dłoń na swoim biodrze.
Starał się, jakkolwiek był obecnie w stanie, załatwić sprawę pokojowo. Bo rzeczywiście byłoby mu szkoda, gdyby stał się czynnikiem choć w najmniejszym stopniu szpecącym tę uroczą damulkę. Niby posłusznie się odsunął, by nieznajoma mogła znowu cieszyć się kąpielą słoneczną. Nie odszedł jednak dalej. Czułby niesmak, jakby tak po prostu sobie poszedł. Chyba to przez tę wewnętrzną chęć walnięcia riposty, którą i tak mocno w sobie dusił.
- Ja może mogłem się odsunąć, ale jeżeli zaraz Matka Natura dostanie PMSa, to chmury deszczowe tak po prostu nie odpuszczą - stwierdził, chcąc nawiązać jakichś bardziej przyjazny kontakt z czerwonowłosą, patrząc przy tym na niebo.
Najwyżej znowu dostanie z laczka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piaszczysta plaża - Page 8 Empty Re: Piaszczysta plaża

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach