Apartament Caitlyn

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Sob Kwi 20, 2013 10:49 pm

Zaśmiał się wpadając do wanny, cały czas zapominał, że nie była człowiekiem, ale wampirem. I miała siłę w rączkach.
- No, jak to co pożyczasz mi swoją kieckę, żeby mógł wrócić do hotelu, jakoś... - Zaśmiał się, mając na twarzy pianę, poza tym bardzo komicznie musiałby wyglądać, przechadzając się ulicą w środku dnia w sukience. Niewątpliwie cóż za zgorszenie dla społeczeństwa, a co z młodzieżą? A co mnie obchodzi młodzież? pomyślał.
- Wiesz do tego zrobię sobie włoski, jakiś drobny makijaż, i nie będę mógł się odpędzić od adoratorów. - Wzruszył ramionami - Takie są uroki, bycia seksi... - Wyszczerzył się, zaciskając pięść i kierując kciuk ku górze. - Wchodzę w to! Co o tym sądzisz? - Wziął pianę z jej ramienia na palec i trącił jej nos. Spodnie były na straty, ale ... Poklepał się po kieszeni spodni i wyciągnął cóż, wypchany wodą portfel...
- To będzie najdroższy portfel w twoim życiu... - Rzucił udając poważnego. Kiedy go otworzył wszelkie banknoty, jakie miał, nie były w najlepszym stanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Sob Kwi 20, 2013 10:59 pm

Prychnęła kiedy tylko usłyszała pierwsze słowa chłopaka.
- Szkoda dobrej sukienki - powiedziała biorąc kosmyk włosów po czym zaczęła sobie go obkręcać wokół palca. Nigdy tak nie robiła, czemu akurat teraz jej się na to wzięło? Pewnie nie wiedziała czym zająć ręce. Nie proszę, bez skojarzeń ona jeszcze nie ma zamiaru go dotykać. - Bardzo skromny jesteś, ale na pewno nie sexy - dodała po chwili śmiejąc się i zdejmując pianę z nosa, którą obdarzył ją chłopak. Przez chwilę w łazience panowała cisza, dziewczyna już trochę się uspokoiła, ale teraz zaczął działać alkohol. Nie była pijana, ani nic z tych rzeczy, no może poza tym, że była troszeczkę odurzona. Ah, po prostu w wyśmienitym humorze, wiecie coś o tym prawda? Przysunęła się bliżej blondyna po czym spojrzała na portfel, który trzymał w ręce. Wzięła go i położyła na ziemi, banknoty wyschną i będzie wszystko ok. Po chwili jej wzrok skierował się na jego twarz, a dokładnie na te srebrne oczy, które tak ją pociągały.
- Jesteś jedynym facetem, który tak na mnie działa Kas - powiedziała zmniejszając dystans między ich twarzami. Po chwili ich usta dzieliło dosłownie kilka centymetrów. Postanowiła, że poczeka na jego ruch. Chciała zobaczyć czego od niej chce Kastyliusz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Sob Kwi 20, 2013 11:13 pm

- Jak na Ciebie działam? - Zapytał się jej, a kiedy jego usta się poruszyły gdy mówił trącał jej usta w ten sposób, jej oczy wydawały się takieeee wieeeeelkie, Po chwili zaczął kręcić głową, jak to zwykły robić sowy i zaczął huczeć.
- Hu hu... hu... hu - uśmiechnął się do niej. Podobało mu się to balansowanie na granicy pożądania. W zasadzie biorąc sytuację pod lupę, to utrzymywał powagę, kiedy i ona o coś pytała o czymś mówiła, dopiero w następnym kroku, zaczynały go nawiedzać głupkowate pomysły, więc w zasadzie nie miała by powodu do puszenia się. Zaczynał zdawać sobie sprawę, że ta ich znajomość, to coś poważniejszego. Musiało być w tym zaufanie, inaczej by go nie było w tym miejscu w jakim się obecnie znajdował. Ujął jej dłoń, którą kręciła we włosach, przejął kosmyk włosów i doprawił sobie wąsy, marszcząc czoło.
- Jak żem działam na waćpannę? - zapytał zniżając trochę głos, Nie spuszczał jej z oczu. Nie chciał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Sob Kwi 20, 2013 11:21 pm

Caitlyn wybuchła śmiechem, nie mogła już wytrzymać. Chłopak cały czas ją rozśmieszał, może jednak nie chciał dalej w to brnąć bo stwierdził, że Cait nie jest dla niego. Kiedy myślała, że już się uspokaja, to on postanowił się dalej wygłupiać i użył jej włosów jako wąsów. Wtedy szatynka znów wybuchła serdecznym śmiechem i nie mogła się powstrzymać. A wydawać się mogło, że atmosfera robiła się gorąca, ale jednak nie. Może więcej alkoholu? Wampirzyca sięgnęła po swoją butelkę i upiła kolejne kilka łyków po czym ją odstawiła.
- Zepsułeś nastrój - powiedziała poważnym głosem i wpatrywała się w niego marszcząc brwi i robiąc groźna minę. - Ja tu się staram, a ty wszystko psujesz - powiedziała z udawanym oburzeniem i odwróciła się tyłem do niego. Alkohol troszkę uderzył jej do głowy tak, że dziewczyna puściła jednak wodze jakiejś swojej przyzwoitości. Zastanawiała się czy on poczyni jakiś krok, aby się do niej zbliżyć czy chce jedynie jej przyjaźni. Ten pocałunek mówił jej co innego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Sob Kwi 20, 2013 11:31 pm

- Ja go tylko ubarwiam - wyszeptał i przylgnął torsem do jej pleców, zasłonił jej dłonią oczy i szepnął jej na ucho - A teraz po prostu, czuj... - Złożył na jej szyi serię krótkich i delikatnych pocałunków, w zasadzie to muskał ustami jej szyje i ramię.
Oparł delikatnie brodę o jej ramię i szepnął.
- Wierz mi nie pozwolę tego zepsuć - Jego oczy znowu zmieniły barwę, ale ta nie mogła tego dostrzec, szczerze mówiąc, nie chciał by zobaczyła, by wpatrzyła się w jego oczy. Wiedział, że istnieją wampiry, które potrafią czytać z istot, jak z otwartej księgi, nie chciałby widziała to do czego jest w stanie się posunąć kiedy emocje biorą górę, te złe. Zabrał w końcu dłoń z jej oczu poprawił się na ile mógł w wannie i położył jej dłoń na wcięciu w talii, ocierając się powoli policzkiem o jej szyje, z przymkniętymi oczami. Mogłoby się teraz walić i palić, ale nic nie miało prawa tego przerywać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Sob Kwi 20, 2013 11:39 pm

Zamruczała cichutko kiedy ten zaczął obsypywać ją pocałunkami. Przechyliła głowę lekko w bok, odsłaniając tym większy fragment szyi, aby blondynowi było wygodniej. Chciała, aby ta chwila trwała dłużej. Po tych wszystkich pieszczotach, Cait odwróciła się w jego stronę, zamknęła oczy i oparła swoje czoło, o jego.
- Zostań u mnie na noc - wyszeptała i nie otwierając oczu delikatnie, ale czule złożyła pocałunek na jego ustach. Chciała już się odsunąć, ale jakiś głos w głowie podpowiadał jej, aby nie przestawała. Posłuchała go i jej usta wpiły się w jego łapczywie pragnąc kolejnych pocałunków. Jej obie ręce objęły go za szyję, a jedną a nich po chwili wsunęła w jego gęste włosy. To wszystko było takie przyjemne, żałowała, że wcześniej tego nie doświadczyła, ale lepiej późno niż wcale.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Sob Kwi 20, 2013 11:53 pm

W przerwie między pocałunkami, mruknął coś na zasadzie Mhm Nie miał ochoty nigdzie wychodzić, tym bardziej z czystej kultury, jak gospodyni zaprasza, nie można odmówić. Ale tak między Bogiem a prawdą, kultura obyczajowa miała, jakiś związek z tym co się między nimi rodziło. Objął w dłonie jej lico na chwilę oderwał od niej usta i spojrzał jej głęboko w oczy. Gdyby jej nie przerwał wtedy w klubie, nie zaprosił, ją na tzw. kielicha, kto wie, jakby jego życie się potoczyło.
Ma dziewczyna ładny głos, ale wtedy powód był troszkę inny niż można by tego oczekiwać. Jego złe samopoczucie i pewne problemy rozsadzały mu wtedy głowę, potrzebował ciszy, towarzystwa kobiety i alkoholu.
- Cokolwiek sobie życzysz... - Szepnął, wrócił do całowania bo cóż tu innego robić w takiej sytuacji, na dobry początek, prawda?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 12:04 am

Jej serce zaczynało bić coraz szybciej. Czuła jak robi się jej coraz bardziej gorąco mimo iż woda była już całkiem chłodna. Dla niej działo się to strasznie szybko, wydawało się, że przed chwilą weszli do wanny, a tu już woda prawie całkiem ostygła. Szczerze mówiąc to nie chciała tego kontynuować w wannie. Po kilku kolejnych pocałunkach delikatnie odsunęła się od niego po czym spojrzała mu w oczy.
- Woda zrobiła się zimna, chodźmy do sypialni - po tych słowach zorientowała się, że mogła przez przypadek coś zaproponować chłopakowi. Na jej policzki znów wszedł ten rumieniec co wcześniej. Jedyne o czym teraz marzyła to położyć się w łóżku, przytulić do chłopaka i zasnąć. Po chwili wstała i wyszła z wanny. Już się tak nie wstydziła jak na początku, po prostu alkohol i pocałunki dodały jej odwagi. Chwyciła za ręcznik i owinęła się nim, a drugi rzuciła Kastyliuszowi. - Będę czekała w sypialni - dodała patrząc na niego zalotnie po czym wolnym krokiem wyszła z łazienki i udała się do sypialni na piętro. Kiedy stanęła obok łóżka, przez chwilę zastanawiała się nad tym co się stało w łazience i jak właściwie do tego doszło. To wszystko działo się naprawdę za szybko. Po chwili zdjęła swój ręcznik, wytarła się nim, rzuciła go gdzieś w kąt i weszła pod kołderkę. Zastanawiała się czy założyć coś na siebie czy leżeć nago. Zdała sobie jednak sprawę, że nie może tak mu wszystkiego podać na tacy i po chwili założyła długie spodnie od piżamy i bluzkę na ramiączkach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 12:22 am

Rozłożył się wygodnie w wannie i patrzył na nią spod grzywki, dużo dziwnych myśli krążyło mu po głowię, pozwolił sobie na obserwowanie jej, jak wychodziła z wanny. Uśmiechnął się szeroko i roześmiał. Urocza dziewczyna, jak słowo daje. Ciekawy początek głębszej zażyłości, strzela do mnie, uderzyła w twarz, że mi się ciemno przed oczami zrobiło, a później ta jej kokieteria.
- Dobrze wiesz, że i tak bym nie odpuścił i za Tobą poszedł. Czy byś mi to powiedziała czy nie. - W zasadzie to jej już w łazience nie było, dlatego mówił nieco głośniej. ściągnął spodnie były już do wyrzucenia, bieliznę, jak ściągnął tak zostawił na miejscu. Podszedł do lustra, przejrzał się w nim, wytarł włosy i ciało, owinął się ręcznikiem w pasie i dziarsko wyskoczył z łazienki. I ruszył niczym na skrzydłach anioła do góry.
- Też mi przyjaciółka, a mi miejsca i kołdry nie wygrzejesz? - Rzucił oburzony - Będziesz musiała to sama robić osobiście. - Podszedł do łóżka usiadł na drugim brzegu, wskoczył pod kołdrę. Ułożył się wygodnie, jakby jej nie było obok.
- Wiesz co, chodź tutaj... - Rzucił nagle i przyciągnął ją do siebie - Jak zaczęłaś już całować to skończ...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 10:08 am

Położył się obok niej będąc tylko w samym ręczniku. Poczuła się lekko zawstydzona. To było dziwne, widział ją nago, ok tylko tyłem, ale jednak widział, a w wannie miał jeszcze spodnie. Teraz tylko wystarczyło, że ręcznik by się zsunął i...Cait odgoniła od siebie te myśli i w tym momencie Kas przyciągnął ją do siebie. Spojrzała w jego srebrzyste oczy i uśmiechnęła się lekko, a na jej policzku znów wszedł ten płomienny rumieniec.
- Powiedzmy, że zasłużyłeś - wyszeptała i złożyła na jego ustach delikatny pocałunek, ale po chwili ten delikatny pocałunek przerodził się w bardziej namiętny. Szatynka znów objęła go za szyję i kontynuowała to co zaczęła, aż w końcu zeszła pocałunkami na jego śnieżnobiałą szyję.
Szyja... - pomyślała, ale po chwili się ogarnęła, przecież był wampirem. Z wampirów się nie pije, ale pomyślała, że może tak dla zabawy? Wbiła swoje kły w jego szyję z której wyciekło odrobinę szkarłatnego płynu.
- Ups... - odezwała się po chwili, przerwała pocałunki i zrobiła minę niewinnego dziecka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 10:30 am

Leżał spokojnie obserwując jej poczynania z jego własnym ciałem. Była odważna w gadce, o tym się już przekonał, kiedy go zastrzeliła pytaniami zaraz po tym, jak do niej przyszedł. Nie miał jej tego za złe. Podpiął to pod zawodowy tik, bezpośredniość i nie owijanie w bawełnę. Nie spodziewał się, że odważy się naruszyć jego ciało i go ugryzie w szyje. Z drugiej jednak strony, wynikało to z ich natury. Jego reakcja była wręcz natychmiastowa, czując, jak ta delikatnie zassała jego ranę, oczy jego automatycznie zaszły szkarłatem i spojrzał jej w oczy.
- Mam Cię... Mam Cię w garści... - wyszeptał - Nie zaprzeczysz temu. Nie rób czegoś czego mogłabyś żałować - Spoważniał, jakby nie była to cały czas ta sama osoba. Miał zasady, których wolał nie mieszać z naturą drapieżcy. To by mogło dopiero wszystko zniszczyć. Musiał się czym prędzej opanować. Kas miewał coś na zasadzie reakcji obronnej, a cena takiego działania zwykle go przerastała. Przetarł dłonią po ranie zbierając napływającą krew i przystawił, ją do jej ust. Rana zaczęła się momentalnie goić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 11:12 am

Teraz kolory ich tęczówek były identyczne, ten szkarłat towarzyszył jej przez całe życie i możliwe, że jeszcze przez długi czas nie rozstanie się z nim. W pewnym momencie się przeraziła jak ten spoważniał, ale po chwili ogarnęła się. Caitlyn Phantomhive nie boi się nikogo, ani niczego. Zawsze jest gotowa na śmierć.
- Przepraszam - wyszeptała gładząc go dłonią po policzku, ale on podstawił swoją rękę we krwi pod jej usta. Do jej nozdrzy uderzył zapach krwi z niemalże podwójną siłą. Co z tego, że wampirza, ale krew. Bała się, że może nie skończyć się na samym oblizaniu palców ze szkarłatnej cieczy. Ta jednak zaskoczyła samą siebie, wzięła jego rękę i wytarła w pościel.
Cóż, mam nadzieję, że to się spierze... - pomyślała po czym położyła głowę na jego torsie i zamknęła oczy.
- Dziwnie mi z tym wszystkim - odezwała się po długiej chwili ciszy, ale nie spojrzała na niego. Oczy miała dalej zamknięte.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 11:30 am

Westchnął cicho patrząc co robi z jego dłonią, po czym uśmiechnął się delikatnie i objął ją ręką. W momencie kiedy się do niego przytuliła objął ją ramieniem, a wolną ręką podłożył sobie pod głowę. Ta cisza wymusiła na nim to, że oddał się pewnym myślą i wyłączył się na chwilę.
- Z czym Ci jest dziwnie, ze mną? - zapytał starając się za bardzo nie zakłócać spokoju tej chwili. Na zdrowy rozsądek wszystko działo się w takim tempie, że stracił orientację gdzie prawo, gdzie lewo. Dwa tygodnie znajomości w wolnej chwili. A tymczasem leżą w jednym łóżku Obyczajowość chyba uległa zmianie, może jednak nie ma w tym nic dziwnego. Ale czy powinno się to tyczyć również wampirów? Ludzkie gusła i obyczaje? Skoro starają się obie strony by żyć wspólnie, nie przelewając krwi w nadmiarze. Kas sam nie wiedział do końca co o tym myśleć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 1:30 pm

Westchnęła cicho i wtuliła się w niego mocniej. Sama już nie wiedziała co czuje. Z jednej strony było jej bardzo dobrze przy chłopaku, a z drugiej coś jej mówiło, że to jednak dzieje się za szybko, że powinni zwolnić tempo.
- Nie, nie z tobą tylko tak ogólnie. Strasznie szybko to wszystko się potoczyło, a wiesz... - tutaj urwała robiąc nieznaczny grymas. Wstydziła się tego, ale powinna mu jednak powiedzieć. - Jesteś pierwszym facetem z którym doszło w ogóle do czegokolwiek i wiesz, trochę się z tym wszystkim pogubiłam. Może powinniśmy przystopować? - dodała po chwili i podniosła się na rękach patrząc na twarz chłopaka. Miała nadzieję, że go tym nie zdenerwuje, a jeśli tak to to będzie dla niej znak, że zależało mu tylko na jednym.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 1:39 pm

Przyglądał się jej, utrzymując sytuację w delikatnym napięciu, po czym wyszczerzył te swoje zębiska i poczochrał ją po włosach. Dla niego to nie był, żaden problem. W sumie swoje zrobili, wprowadzając całą machinę w ruch, teraz tylko doglądać jej i pilnować by wszystko grało, jak w zegarku.
- Już Ci mówiłem, cokolwiek, zechcesz... - Rzucił wesoło, spodobało mu się czochranie jej włosów, więc ani myślał przestawać. Znał pewne stereotypy u kobiet, ich mania na punkcie ułożonych włosów. Ale wydawało mu się, że ona jest wyjątkiem od reguł. A przynajmniej w większości przypadków.
- Swoją drogą, śpiewasz... - wzruszył ramionami - Nawet nie najgorzej, więc dlaczego policja? - Ciekawiło go to, a chciał się czegoś o niej więcej dowiedzieć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 1:47 pm

Kiedy ten zaczął bawić się jej włosami, ta nawet nie drgnęła. Pomyślała, że w końcu jej przejdzie, a jeśli nie to zaraz zrobi mu to samo. W końcu przestał, a ona postarała się, aby włosy wyglądały w miarę normalnie po czym usiadła na łóżku.
- Wiesz jak to jest z takimi karierami. Raz się uda, a raz nie, jeśli bym postawiła wszystko na jedną kartę i by nie wyszło to z czego bym żyła? Poza tym spodobało mi się to co robię, związało się z moją historią i jakoś mi weszło w krew - mówiła przywołując sobie wspomnienia jak to napadnięto ojca, a ona potem odwdzięczyła się tym draniom. - A ty? Czym się zajmujesz? - zapytała po chwili Kastyliusza. W sumie nic jej nie mówił na temat tego czym się zajmuje lub nawet co lubi robić i czy ma jakieś talenty bądź umiejętności.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 2:13 pm

Usiadł sobie okrakiem a nią tak, że dotykał torsem jej pleców, objął ją rękoma na wysokości brzucha.
- W sumie to nic specjalnego były nauczyciel kung fu, z wykształcenia prawnik, z zamiłowania filozof. To tak, gdyby to w skrócie ująć. A no i lubię jeszcze grać na flecie poprzecznym, tak dla samego siebie. Ale, że szkoda mi czasu, to po prostu nie gram. - Zaczął wymieniać jej to czym się zajmował przez ostatni okres swojego życia. Nadmienił tez ze zwykle przenosił się z miejsca na miejsce, gdy mu się przestawało podobać otoczenie. Oparł brodę o jej ramie.
- Komputery nie mają przede mną żadnych tajemnic. To chyba wszystko - Dodał i uśmiechnął się.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 8:19 pm

Na jej policzki znów wszedł płomienny rumieniec kiedy tylko poczuła jego dłonie na swoim brzuchu. Przysłuchiwała się temu co mówił. Na wieść, że gra na instrumencie, nagle bardzo chciała, aby zagrał kiedyś dla niej.
- Kas? Zagrasz kiedyś dla mnie na tym flecie? - zapytała cicho kiedy skończył mówić. Położyła swoje dłonie na jego dłoniach i oparła swoją głowę o jego bark. Westchnęła cicho, po chwili pomyślała, że może zgasi światło w pomieszczeniu, może wtedy byłby milszy nastrój. Po chwili wyswobodziła się z jego objęć, podeszła do ściany i nacisnęła wyłącznik światła. Włączyła tylko jedną małą lampkę kolo łózka po czym podeszła do łóżka i usiadła obok chłopaka.
- Chciałam zrobić nastrój - wyszeptała kusząco i musnęła ustami usta chłopaka. Przez moment myślała czy by chłopak nie chciał się do niej wprowadzić, ale po chwili odsunęła od siebie tą myśl. W sumie znali się jeszcze za krótko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 8:35 pm

- Kiedyś... Może... - Przyglądał się jej, kiedy tak maszerowała po pokoju, uśmiechnął się i odwzajemnił jej pocałunek. Wyprostował nogi złączył je razem krzyżując na kostkach. Oparł się rękoma za plecami i zmrużył oczy.
- Długo mieszkasz w tym mieście? Może znasz kogoś do kogo warto się zwrócić o pracę? - Spojrzał na dziewczynę, palcem, jak gdyby nigdy nic, zsunął jej ramiączko koszulki z ramienia. Lubił ją drażnić i dokuczać. Był świadomy tego, że może sobie na to pozwolić co dawało mu swobodę, nie czuł się tak samotnie w tym mieście. Pewnie gdyby jej nie poznał, nadal by się szlajał po pubach i klubach, swoją drogą jakiś czas temu dowiedział się, że jest również kasyno. Pewnie i tam by w końcu zawitał. Bogaty, raczej nie jest, przynajmniej nic mu na ten temat nie wiadomo. Poza tym co mu w portfelu zostało. Mógł się w każdym razie szybko odkuć i wyjść na prostą.
- Wiesz co, ale byś miała smutne życie beze mnie, nie? - rzucił do niej puszczając jej oczko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 8:44 pm

Wzrokiem podążała za jego ręką, która zaczęła zsuwać jej ramiączko od bluzki. Oj nieładnie, znów ją drażnił.
- Niestety nie znam. Niedawno się wprowadziłam, to mieszkanie zostało dopiero niedawno wykończone - powiedziała rozglądając się po pomieszczeniu tak jakby chciała się upewnić, że wszystko stoi na swoim miejscu. Był taki moment, że nie wiedziała o czym z nim rozmawiać, a teraz jakby na język nasuwało jej się mnóstwo pytań.
- Na pewno bym była spokojniejsza i mnie wybuchowa - odpowiedziała na jego pytanie, pewnie miało być retoryczne, ale trudno, chciała coś odszczeknąć. W tej chwili przypomniało jej się pytanie, które tak bardzo chciała zadać blondynowi. - Bardzo się ucieszyłeś kiedy mogłeś się wreszcie przekonać jak wyglądam? I jak sobie mnie wyobrażałeś zanim mnie zobaczyłeś? - chciała już zadawać kolejne pytania, ale stwierdziła, że to by było już za wiele. Na razie dwa wystarczą, a może później jak się rozwinie rozmowa to jeszcze go podpyta o kilka rzeczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 8:57 pm

Założył jej ramiączko i znowu zsunął. Zamyślił się robiąc przy tym dziwaczną minę.
- No wiesz, pierwsze co zobaczyłem, to lufę twojej strzelby, jakoś nie w głowie wtedy miałem kto stoi po drugiej stronie i pociąga za cyngiel. - Mówił niby z wyrzutem, ale nie mógł się powstrzymać od chichotu.
- Głos miałaś wtedy w klubie, ładny, pierwsza sugestia, że jesteś ładna. Ale to może być mylące, więc muszę być w czepku urodzonym że na paszkwila nie trafiłem, co ma twarz, jak tatarskie siodło. Pomyślałem sobie anioł... - wziął poduszkę do ręki i zaczął ją ściskać, a wzrok jego wydawał się nieobecny - To było, jak grom z jasnego nieba - czuł w kościach, że zaraz znowu będzie miał K.O. poprzedzone jej sierpowym.
- Wiesz wtedy ciężko mi było mówić o jakiś wyobrażeniach. Byłem ślepy, powiedzmy... - jak sobie o tym przypomina znowu zażenowanie bierze górę. - Ale lepiej trafić nie mogłem, prawda? - Znowu zaczął się bawić jej ramiączkiem, to była niezwykle fascynująca zabawa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 9:11 pm

W pewnym momencie naprawdę chciała mu już przyłożyć, ale po chwili stwierdziła, że to całkiem urocze. Zresztą on był specyficzny i musiała to zaakceptować. Lubiła go i nie chciała tak ciągle nim pomiatać. Ale powoli zaczynała ją drażnić ta cała zabawa tym ramiączkiem.
- Kas...weź już przestań i zdejmij tą bluzkę jak tak bardzo ci przeszkadza - powiedziała wreszcie i znów zrobiła tą swoją minę niewyrażającą żadnych emocji. No może jedynie pogardę co dawało sygnał, że Cait wcale nie jest do żartu. Dopiero po chwili zorientowała się, że przecież chłopak ciągle jest w samym ręczniku. Miał na nią zły wpływ, przez niego miała już jakieś głupie myśli i plany. Jednak ta dziecinna i głupia myśl wzięła górę nad jej rozsądkiem. Złapała za ręcznik i mocno za niego pociągnęła rzucając go gdzieś w bok po czym uśmiechnęła się szeroko.
- Trzeba czasem przewietrzyć niektóre miejsce prawda? - po tych słowach wybuchła śmiechem, który zaczął wypełniać cały pokój. Miała tylko nadzieję, że nie ściągnie nim sąsiadów bo znów będą się burzyć, że jest za głośno.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 9:23 pm

Zrobił wielkie oczy, kiedy ta zabrała mu ręcznik, ale całe szczęście miał przy w rękach poduszkę, która położył sobie na uda i po części na brzuchu.
- Jak chcesz wywietrzyć niektóre rzeczy to okno otwórz - rzucił do niej rozbawiony.
- Mówisz, jakby Ci ta koszulka przeszkadzała. Och Kas, ściągnij ją ze mnie - Zaczął ją udawać, po czym się wyszczerzył. Rzucił jej poduszkę w twarz, po czym zawinął się pod kołdrę. Ale tuż przy niej. Położył się na boku kładąc głowę na jej udach, podniósł koszulkę pod jej piersi, Odkrywając jej brzuch i trącił go ustami. Jakby przez chwile nie mógł się pohamować i składał o coraz wyraźniejsze pocałunki, nawet się nie zorientował, że trzyma jej koszulkę pociągnięta w ten sposób trzymając ją za pierś.
Nagle się ocknął, spalił się na czerwono i wyszczerzył się.
- Nie bij, aua... - wyrzucił przez zęby.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 9:30 pm

Do czasu było bardzo miło, ale kiedy Kas przekroczył pewną granicę to...dziewczyna miała minę jakby chciała go za chwilę zamordować. Po chwili spod łóżka wyjęła swoją inną strzelbę, odbezpieczyła ją i wycelowała prosto w chłopaka.
- Są pewne granice Kas, a ty je właśnie przekroczyłeś, a poza tym obiecałam, że drugim razem nie spudłuje pamiętasz? - podniosła jedną brew do góry i wycelowała dokładnie w czoło, ale jeszcze nie pociągnęła za spust. - Daje ci 5 minut forów - dodała po chwili i czekała na reakcję blondyna. Ucieknie? Schowa się czy jakoś spróbuje udobruchać Caitlyn? Zobaczymy czy by mu się to udało. na jego miejscu chyba najlepsza by była ucieczka, jak najdalej od rozwścieczonej szatynki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 9:42 pm

Obrócił się na plecy, jakby układał się wygodniej do jej strzelby. Milczał, chwycił w rękę lufę jej strzelby i przyłożył dokładniej do czoła. Patrzył jej w oczy, był wyjątkowo spokojny, domyślał się, że dla niej zabijanie czy trwalsze okaleczani takich, jak on i ona sama to chleb powszedni w policji. Ale tym razem nie była na służbie.
- Pamiętam i trzymam Cię za słowo - Powiedział to czekając na jej ruch, powiedział już jej, że cokolwiek ze chce, on to zrobi. Cała koegzystencja wampirów i ludzi to długofalowy proces, bardzo krwawy i równie niestabilny, przez cały czas. Kas miał swoją filozofie na temat wampiryzmu, ale nie przeszkadzała mu ona w funkcjonowaniu, codziennym życiu.
- Nie potrzebuje pięciu minut, ale jeśli strzelisz będziesz sama cierpiała ze śrutem w nogach. - Zamilknął, jeśli to czuła, jeśli choć przez chwilę czuła to co on do niej, nie zrobi tego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Caitlyn - Page 2 Empty Re: Apartament Caitlyn

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach