Apartament Lucjusza.

Strona 8 z 18 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 13 ... 18  Next

Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Nie Lip 27, 2014 9:21 pm

Usłyszała, że coś lub ktoś chodzi po pomieszczeniu. Na początku myślała, że to szczury, przecież znajdowała się w piwnicy, a w takich miejscach może roić się od gryzoni. Poczuła nieprzyjemny dreszcz. Co się dzieje? Ta wszechstronna ciemność nie poprawiała jej samopoczucia. Mimo to nie odczuwała zbytniego strachu. Była przygotowana na to, że w każdej chwili może wyskoczyć nieznajomy nawet z piłą łańcuchową. No... wtedy to by się zaczęła naprawdę bać.
Nie to jednak nie szczury. One nie potrafiłyby otwierać szafek. Nie trudno było się domyślić co robi Lucjusz. To jednak zaczynało napawać ją lekkim niepokojem. Co ten tym zamierzał zrobić? Widząc jak z mroku wyłania się postać wampira, westchnęła. Nie odpowiedziała nic na jego słowa. Wpatrywała się w niego bez jakichkolwiek emocji na twarzy. Nożyczki? Co niby zamierzał nimi robić? Co jak co, ale Lucjusz nie był dobrym gospodarzem domu. Swoich gości nie potrafił przyjąć jak należy. Zamiast tradycyjnej herbaty i ciasta dostała darmowy kupon na leżenie w okropnym lokum.
Nie ma to jak wesołe życie...
- O co ci chodzi?
Nie potrafiła dłużej tak siedzieć cicho, widząc, że ten zamierza coś zrobić. To przecież nie było normalne, że facet zabiera dziewczyny i je przykuwa! Na takiego jest kilka określeń...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Lip 28, 2014 7:40 am

Oj, racja pełno szczyrów jest w piwnicach, jednak Lucjusz dobrze zadbał by tego pasożyta nie było, chociaż jet to ciężko dopilnować by wybić takiego gryzonia, więc pewnie gdzieś się rodzą i łażą. Chociaż to by też było genialny plan by wrzucić jednego szczura na nią, ale było by widowisko, ale cóż nie ma szczurów, nie ma zabawy.
Wszystkie słowo docierały do niego, niczym słowa z gaszonego radia, więc nie odpowiedział na jej pytanie, tylko na nią spojrzał.  Podniósł się powoli i odkładając nożyczki na stolik, wysunął szufladę ze stołu i zaczął szperać. Dziewczyna mogła zobaczyć, jak Lucjusz wyciąga woreczek na krew, rurkę, igłę lekarską. Zaczął to składać, co poszło mu szybki i sprawnie, chyba nie trzeba mówić do czego mu te było potrzebne. Nie ma zamiaru spożywać tej krwi, tylko zwyczajnie zbada ją, poeksperymentuje może uda mu się coś stworzyć. A że jest starym lekarzem, to wie co robi.  Chciał ją najpierw uspokoić środkami, ale wtedy jej krew będzie skażona, a taka krew jest mu nie potrzebna chyba, ze do posilenia się.
-NIe ruszaj się, a może wyjdziesz cała i zdrowa.- Rzucił obojętnie  i biorąc wacik z dłonie, namoczył go cieczą z buteleczki, którą przyniósł. Kiedy to zrobił złapał swoją lodowatą dłonią jej rękę, aby powstrzymać ją od ewentualnych szarpnięć, a następnie przetarł wacikiem po jej skórze, a dokładniej w miejsce gdzie z kolei wbije igłę. Szybkim sprawnym ruchem wymienił wacik, na igłę i przyłożył ją do odkażonego miejsca.
-To jak? PO dobroci, czy po mojemu?- Zapytał patrząc na nią spokojnym spojrzeniem. Niech dziewczyna się pospieszy z odpowiedzą, bo Lucjusz nie będzie długo czekał na nią. Zresztą nie musi o nic pytać i zrobić to po swojemu, jak on to lubi, ale mimo to spytał. Chociaż dziewczyna nie ma za dużego wyboru, ale wampir spytał się powarzenie i to jak będzie postępować zależy min. od jej odpowiedzi.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 12:40 pm

Wampir to normalnie mistrz uspokajania. "Nie ruszaj się to , a może wyjdziesz cała i zdrowa". I to miało ją uspokoić? Nawet gdyby chciała się ruszać to nie miała jak. Przykuta do łóżka mogła jedynie obserwować co się dzieje. Nienawidziła być w takich sytuacjach, gdzie ktoś inny miał nad nią całkowitą kontrolę. Po co on wyjął te rzeczy? Chirtine szybko zorientowała się o co mu chodzi i wcale jej się to nie podobało. Przecież nie byli w jakimś pierdolonym punkcje krwiodawstwa. Skoro wampir nie odpowiedział na jej pytanie, on również nie zamierzała nic odpowiadać. Przypuszczała, że i tak cokolwiek by powiedziała, to nieznajomy zrobi po swojemu. Po co więc na daremno strzępić język? Patrzyła na Lucjusza z spokojem. Nie widziała sensu w tym, aby zacząć się użalać nad sobą i tak to nie poprawiło by jej sytuacji.
Zastanawiała się czy kiedykolwiek jeszcze wyjdzie z tego miejsca. Może ten dziwny typ spod ciemnej gwiazdy miał zamiar ją zabić, uprzednio torturując? Myśli dziewczyny krążyły już po różnych torach. Im dłużej tutaj była, tym więcej pojawiało się wątpliwości.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Lip 28, 2014 1:03 pm

jeśli dziewczyna miała zamiar machać rękami jak się tylko dało to tylko sama sobie zaszkodzi. NIe słysząc odpowiedzi na swoje pytanie miał zamiar ją spoliczkować, jednakże wtedy cios Lucjusza mógłby ją uszkodzić, a tego nie chciał i nie o to mu chodziło.
-To cierp.- Tylko tyle wymamrotał złośliwym głosem, a następnie zanurzył igłę w ciele dziewczyny. Nie miał zamiaru jej błagać o rozmowę i nie będzie. Może wszystko było by dobrze, gdyby nie fakt, że wampir stał się nieco brutalniejszy i nie był wcale delikatny, kiedy wbijał igłę. Pomajsterkował jeszcze trochę przy woreczku by móc zacząć pobieranie krwi, co po chwili się zaczęło. Czekał cierpliwie, aż woreczek z życiodajnym płynem napełni się i kiedy to się stało jednym i szybkim ruchem wyjął igłę. Zatamował krwotok przykładając na chwile czysty wacik. Odłączył woreczek od rurki przeprowadzającej krew, a następnie skierował się do małej lodóweczki, koło mebli. Pewnie śmiesznie to brzmi lodówka w piwnicy, ale wampir miał co w niej trzymać. Właśnie tam wylądował pojemnik z krwią.
-Nie jest dużo, ale musi starczyć.- Odpowiedział obojętnie. Nie pobrał dziewczynie dużo krwi, tylko nie całe 100 ml.  Powrócił do łóżka i posprzątał wszystkie przyniesione rzeczy oprócz nożyczek.
Kiedy skończył oparł się o łóżko i zaczął się przyglądać sylwetce dziewczyny. Lucjusz, nie był zboczeńcem, ale teraz chciał zobaczyć reakcje dziewczyny więc położył swoją łapę na jej ciało, a dokładniej pod jej piersiami. Czuł jak się unosi jej klatka piersiowa a na jego twarzy pojawił się dziwny grymas.
-Nie wyglądasz mi na dorosłą osobę, chodzisz tutaj do Akademii?- Zapytał i zabrał ręke.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 1:30 pm

Chciał bić dziewczynę? Urodzony z niego dżentelmen! Chirtine przez cały czas leżała w bezruchu. Nawet przy wbijaniu igły, na jej twarzy nie pojawił się żaden grymas. Najgorsze nie było pobieranie krwi, tylko zimno. Nie miała przy obie żadnego koca, żeby się okryć. Musiała wystarczyć jej sukienka, która teraz była wilgotna. Po wyjęciu igły, poczuła lekką ulgę. Może teraz ją puści? Choć im dłużej mu się przyglądała Lucjuszowi, tym bardziej w to wątpiła. Nie interesowało ja już nawet to co stanie się z woreczkiem, wypełnionym jej krwią. Nie spodobało jej się to, że wampir położył swoją rękę na jej ciele. Wstrzymała oddech na parę sekund, po czym wypuściła głośno powietrze.
- Bierz tą łapę - warknęła.
Na kolejne pytanie, przytaknęła jedynie głową. Nie miała pojęcia po co zadał jej to pytanie. Miał zamiar udać się do Akademii i złapać więcej dziewczyn, aby później i je przynieść do tego miejsca? Zachowanie nieznajomego wydawało się dziwne. Nie każdy przecież porywa ludzi i pobiera z nich krew.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Lip 28, 2014 3:07 pm

Znając życie nie jeden wampir nie zawahał by się i uderzył dziewczynę, za ignorowanie jego osoby, ale Lucjusz nie należał do tych osób. Uderzenie dziewczyny było to jego pierwszą myślą, ale odgonił ją.
Słysząc jej głos wiedział, co zrobić by go usłyszeć, mimo że kazała mu zabrać rękę ten tylko zacisnął lekko rękę chwytając ją za zebra, no a chwili później zabrał rękę. Podstawił sobie krzesło koło łóżka i usiadł na nim. I zaczął patrzeć prosto w oczy sięgając po nożyczki. Mimo że miał już nic nie robić, koniec na dziś to chciał jeszcze coś zrobić.
-Pamiętasz jak mówiłem, że masz ładne włosy?- Mówiąc to zaczął bawić się nożyczkami - Chciałbym się zabawić w fryzjera.- rzekł lodowato i czekał.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 3:29 pm

Odetchnęła z ulgą kiedy zabrał rękę. Usiadł na krześle obok niej. No tak on mógł sobie wygodnie siedzieć, a ona musiała leżeć na tym niewygodnym łóżku. Na wygody go nie nie było stać? Miał sobie zamiar uciąć z nią pogawędkę? Wątpliwości się rozwiały, kiedy wampir pokazał jej nożyczki. Tak bardzo chciała, aby Lucjusz żartował. Lubiła swoje włosy i nie radowała ją opcja obcięcia ich. I tak miała je już krótkie. No i na dodatek nie ufała zdolnością fryzjerskim nieznajomego.
- Mógłbyś tego nie robić? - zapytała zrezygnowanym tonem.
I tak wiedziała, jaką odpowiedź usłyszy. Lucjusz stał się teraz przewidywalny. Skoro jemu się podobały jej włosy i chciał je ściąć, to ona powinna dla zabawy wydłubać mu oczy? Ta myśl poprawiła by jej humor, gdyby nie fakt, że nie może kompletnie nic zrobić. Ciekawe jak będzie wyglądać, kiedy wyjdzie z tego miejsca...
Na początku utoczył jej krwi teraz ma zamiar zabawić się fryzjera jej kosztem. O co mu chodziło?!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Lip 28, 2014 3:49 pm

Oj, Lucjusz jest genialnym fryzjerem. Może nie robi tego zawodowo, ale z czasem nabrał doświadczenia, w wielu sprawach. Ale wiadomo było, że nie zaufa mu od razu i pewnie nie zaufa. Wstał z krzesła i zbliżył się do jej głowy, a następnie w wolną rękę załapał jeden kosmyk włosów i przyjrzał się mu.
-Może jednak. Masz Rozdwojone końcówki, co nie wygląda dobrze.- Odpowiedział i załapał inny kosmyk by sie upewnić. Oczywiście to jest śmieszne by obcinać włosy w takiej pozycji, ale nie koniecznie Lucjusz chciał dobrze. Przybliżył nożyczki do kosmyka który trzymał i bezceremonialnie obciął. Był to bardzo mały kosmyk włosów, by dać dziewczynie do zrozumienia, ze i tak to zrobi.
-Podetnę ci końcówki. Wszystkie, by miało ręce i nogi.- Mówiąc to odłożył nożyczki z kosmykiem. A następnie sięgnął po zapinki od łańcuchów. Uwolnił jej nogi, a kiedy sięgnął do jej rąk, zatrzymał się i spojrzał na nią.
-Chyba, że chcesz się ze mną sprzeciwiać, a ja i tak to zrobię, lecz wtedy będzie krzywo- Czekał na reakcje dziewczyny.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 4:13 pm

Miała rozdwojone końcówki? To było akurat niemożliwe, gdyż włosy niedawno ścinała i nie potrzebowała ponawiać tego teraz. Nieznajomy był strasznie uporczywy. On nie rozumie słowa "nie"? Trzeba mu je przeliterować? Kiedy ściął jej pierwszy kosmyk, spojrzała na niego wrogo.
Nosz kurna...
On ja uwolni pod warunkiem, że będzie grzeczna? Kpił sobie z niej? Chirtine włożyła dużo wysiłku w opanowanie się. Miała ochotę roześmiać mu się w twarz. Kto normalny będzie zachowywał się wzorowo po uprowadzeniu i utoczeniu krwi?
- I może mam jeszcze robić to co chcesz? - zapytała.
Najchętniej wbiłaby mu te nożyczki do gardła. Jednak miała małą szansę na dokonanie tak wspaniałej rzeczy. Wielka szkoda. Facet ewidentnie zaczął jej działaś na nerwy.


Ostatnio zmieniony przez Chirtine dnia Pon Lip 28, 2014 5:30 pm, w całości zmieniany 2 razy
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Lip 28, 2014 5:05 pm

Może i niedawno ścinała, ale widać, że fryzjer zrobił to źle by widać rozdwojone końcówki, nie trzeba mieć wampirzego spojrzenia by to dostrzec chyba, że dziewczynie tak szybko włosy rosną. Co tam dziewczyna jak straciła mały kosmyk włosów to nie koniec świata, prawda? Słysząc jej pytanie zamyślił się chwilę.
-Nie chce, kolejnej marionetki.- Powiedział szczerze. na chuj mu osoby, które są wierne jak pies. Odpiął je kajdany i bez zastanowienia skierował się do wyjścia z piwnicy. Wiedział, że dziewczyna mu nie zwieje, bo główne drzwi wyjściowe są zamknięte na klucz.
Dotarł do salonu, gdzie usiadł na kanapie i był ciekawy co będzie robiła dziewczyna. Jeśli będzie chciała wyjść, a na pewno będzie chcieć, to Lucjusz odbierze jej świadomość i odniesie, tam gdzie ją zobaczył. NIe może pozwolić sobie na to by wiedziała gdzie mieszka.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 6:02 pm

Ktoś mu uległ? Dziewczyna na pewno nie miała takiego zamiaru. Ucieszyła się, kiedy jej ręce zostały uwolnione. Od razu usiadła. Leżenie było już nudne tym bardziej na takim twardym i niewygodnym łóżku. Po odejściu wampira poczuła ulgę. Jednak ten zrezygnował z obcinania jej włosów. Wstała i udała się w ślad za Lucjuszem. Chciała jak najszybciej uciec z tego miejsca. Z nim wiązały się mało przyjemne wspomnienia. Stanęła w progu salonu. Podparła ręce na biodrach.
- Chce wyjść.
To chyba nie powinno zaskoczyć nieznajomego. Nikt nie chciałby przebywać w domu, gdy gospodarz zamiast przyjąć gościa jak należy zamyka go w piwnicy. Czekała na jego reakcję. Sama nie miała jak wyjść. Lucek chyba nie miał zamiaru jej tutaj przetrzymywać? Jeszcze tego by brakowało!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Lip 28, 2014 6:20 pm

Siedział, na kanapie w salonie i czytał papiery z teczki, która leżała na stole. Miał co robić i musiał wyjść i akurat miał po drodze do Akademii, więc od razu może ja tam zaprowadzić. Widząc, że przybyła do salonu, wyjął nos z papierów i je odłożył.
-Zaprowadzę cie do Akademika.- Rzucił sucho i skierował się do sypialni, jednak nie był w niej długo. Nie więcej niż 5 min. Wracając z pomieszczenia miał w rękach poskładany płaszcz. położył go na stole, a następnie wskazał dziewczynie na krzesło.
-Chciałbym żebyś usiadła, muszę dokończyć to co zacząłem, a raczej poprawić. - Odpowiedział spokojnie i sięgnął po płaszcz, pod którym była ukryta mała walizeczka. Otworzył ją na stole i zaczął szperać w niej. W walizce znajdowały się min. rzeczy, które przydadzą mu się do obcinania włosów. NIe wypuści jej dopóki tego nie zrobi.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 7:17 pm

No chyba nie... Ona sama może iść do Akademii, małym dzieckiem nie jest. Nagle ma zamiar odprowadzić ją do szkoły? Taki dobrotliwy się zrobił... Tym Chirtine nie przekona. Kiedy wyszedł spojrzała na niego chłodno. Nie zabrał z sobą teczki ani papierów. Podbiegła do nich szybko, wzięła je do ręki i zgięła w pół, po czym podeszła do okna i otworzyła je. To na pewno zajęło jej mniej niż pięć minut.
- Chcieć to sobie możesz do cholery, jeśli mnie nie wypuścisz podrę te papiery.
Nie zawaha się ani chwili. Jeśli wampir nie odpuścił i podszedł do niej to dziewczyna rozdarła dokumenty. Nie było siły, aby miała rozdwojone końcówki co jak co, ale o włosy to ona dbała. Lucjusz na siłę chciał zrobić coś co było niepotrzebne.
Jeszcze niedawno powiedziała, że nie chce kolejnej marionetki, a teraz miałaby go posłuchać? Coś mu się w głowie poprzestawiało albo brakuje mu piątek klepki!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Lip 28, 2014 8:08 pm

Lucjuszowi, nie były potrzebne te dokumenty, nie było żadnego problemu by załatwić kopie tego więc słysząc jej groźbę tylko na nią spojrzał. Myślisz, że tym mnie powstrzymasz? He he he Zaśmiał się w duchu.
-Śmiało, już i tak je przeczytałem to na co mu one, jak by tego było mało przysłużysz mi się tylko.- Odpowiedział i podszedł do dziewczyny, co z tym szło, że papiery zostały potargane. Wzruszył ramionami i podszedł do dziewczyny, tak blisko jak sie dało, nawet jak się cofnie to i tak do niej podejdzie. Z resztą nie miała za bardzo gdzie uciekać, Lucjusz i tak ją złapię.
Bez żadnego słowa złapał dziewczynę za krtań i za pomocą siły uderzył nią o najbliższą ścianę. Uniósł dziewczynę w górę i zaczął podziwiać dziewczynę, która zaraz zacznie się dusić. Oczywiście był gotowy na to, że spróbuje go uderzyć, ale zablokuje każdy jej atak czy to z rąk, czy z nóg.
-Byłem spokojny, ale cóż znudziło mi się- Mówiąc to nachylił się nad dziewczyną. Drugą wolną ręką zerwał z twarzy chustę i obnażając swoje kły, a następnie odchylając dziewczynie głowę wgryzł sie w je szyję, przyduszając swoim ciałem. Oj teraz to będzie miała na co narzekać, to że Lucjusz przycisnął ją swoim ciałem do ściany dało mu większą pewność, że dziewczyna będzie miała problemy z oddychaniem. Był lekarzem, więc wiedział co powinien robić.
Lecz Lucjusz nie zostawi w jej głowę po sobie śladu bo i tak wymarzę jej wspomnienia.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 8:55 pm

oczywiście papiery zostały zniszczone nawet jeśli były nieważne. Najchętniej wyskoczyłaby przez okno, ale nawet nie wiedziała ile do ziemi. Nie miała zamiaru sobie coś zrobić. I tak nie zdążyłaby zrealizować tego planu, gdyż wampir szybko znalazł się przy niej. Tego co zrobił to się nie spodziewała w snach nawet. Jedak nie był taki przewidywalny jak się na początku mogło zdawać. Uderzenie o ścianę bolało bardziej niż złapanie za krtań. Wcześniejsze spotkanie z głazem dało o sobie znać. Zaczęła ją boleć głowę. Kiedy ją przycisnął próbowała wbić paznokcie w niego, gdziekolwiek byle by jakoś się obronić. Wątpiła, żeby to cokolwiek dało. Pisnęła chicho, gdy Lucjusz wbił swoje kły w jej szyję. Chwila co on zrobił?
POJEBANY JAKIŚ, pomyślała.
Wydawało mu się, że jest jakimś pieprzonym wampirem? Chyba powinien skorzystać z szpitala dla psychicznie chorych jako pacjent. Na bank zamknęliby go na najwyższym piętrze w pokoju bez okien i klamek. Ona miała w kieszeni numer do właściciela tego szpitala...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Lip 28, 2014 9:05 pm

Elaiza wracała właśnie z spaceru gdzie spędziła miło czas i widziała piękne gwiazdy i niebo. Miała nadzieję,  że Lucjusz nie będzie zły iż tak długo jej nie było w końcu potrzebowała trochę świeżego powietrza, prawda? Miała nadzieję,  że następny spacer również będzie udany jak ten. Szła powoli nie spieszac się. Miała klucze od mieszkania więc nie było problemu żeby weszła.  Przekrecila zamek i weszła do środka zamykając drzwi na klucz i chowając do kieszeni klucz. Była trochę zmęczona już po za tym chciała zobaczyć panicza Lucjusza. Kobieta rozejrzala się tu i tam zastanawiając się gdzie on jest. Gdy wreszcie dotarla do ostatniego pomieszczenia ujrzała okropny widok. Cóż na pewno jej się to nie spodobało,  no tak przecież jest jego zabawką po za tym mógł sypiac z kim chce, nie była nikim ważnym,  jednak widziała,  że kobieta ta druga była przerażona. Elaiza zmarszczyla brwi ze złości,  było widać,  że jest zła.  Ale nie ważne czym, po za tym szkoda jej tej istoty. Nagle mogli oboje usłyszeć jak Elaiza walnela w drzwi ręką dość mocno. I spojrzała na nich uważnie,  obojetnie trochę lecz miała zmarszczone brwi. I znowu kolejny raz walniecie w drzwi. Cóż dobrze słyszała co powiedział jej Lucjusz lecz ona chciała zostac jak na razie sama. Czasami własnie miała tak, że chciała byc w samotności. Podeszła do Lucka i złożyła mu delikatny pocałunek na ustach dodając gestami Zajmij się nią, odprowadz ją i spraw żeby jakoś zapomniała...wrócę niedługo. Oh czyżby Elaiza pokazywała rogi? Lucjusz ją znajdzie nie wazne gdzie pójdzie. Wyszła zabierając kluczę i opuściła jego apartament.

z.t


Ostatnio zmieniony przez Elaiza dnia Wto Sie 12, 2014 10:23 am, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Wto Lip 29, 2014 2:06 pm

Oj, Elaiza wybrała dobry moment, cóż Lucjusz jakoś, nie zareagował szczególnie, na to, że przybyła, w końcu musiała wrócić. Mimo to był zadowolony z tego, że dziewczyna wróciła, musiał z nią pogadać.
Krew dziewczyny była słodką krwią, za jaką Lucjusz nie przepadał, ale jakoś teraz na to nie patrzył. Jego szczęki zacisnęły się jeszcze mocniej, jak by miały zaraz rozszarpać jej gardło. Cóż to, że próbowała się bronić to było do przewidzenia, jednak szło jej nie najlepiej. Nie mogła go zbytnio podrapać, gdyż miał płaszcz, no chyba, że po twarzy, ale miał ją schowaną. Wiedział, że nie może sobie na dużo pozwolić, gdyż musi się jej pozbyć, więc oderwał się od niej, ale nie odsuwał. Wiedział, że dziewczyna nie widziała jego twarzy, gdyż, kiedy zrywał chustę z niej, jego twarz była już blisko jej szyi, więc nie mogła zobaczyć jego twarzy, chyba, że fragment. Lucjusz, aby dziewczyna nie mogła zobaczyć jego twarzy szybko sięgnął po chustę, która upadła na ziemie i szybkimi ruchami zakrył swoją twarz. Co za tym szło, że puścił dziewczynę.
Jeśli dziewczyna chce dzwonić do psychiatryka, proszę bardzo, ale Lucjusz prędzej zmiażdży jej telefon, zanim ona zdąży wybrać nr. Zresztą Lucjusz wytrzymałby tam bez większego problemy kupę lat tortury są o wiele gorsze.
-Kurwa mać, znowu to zrobiłem.- Warknął sam na siebie, a następnie spojrzał na Chirtine, a dokładniej na jej szyję. -Przepraszam- Dziewczyna powinna usłyszeć, ze jego głos lekko zadrżał, co sugerowało, że to słowo jest mu prawie nie znane chociaż doskonale znał to słowo. Był gotowy na obelgę z jej strony, ale cóż stało się. Wrócił do salonu, po płaszcz ze stołu i wracając do dziewczyn wręczył go pokrzywdzonej. Jeśli nie chce się przeziębić to niech go przyjmie, chociaż czy będzie chciała to zrobić po takim czymś. Jeśli go nie przyjmie powiesi go na wieszaku i skieruje się do wyjścia.
-Pozwól się odprowadzić.- Odpowiedział spoglądając na nią. Jeśli mu pozwoli to odprowadzi ją spokojnie, jednak jeśli nie to pozbawi jej świadomości, a następnie podrzuci ją na plaże. Jednak po chwili spojrzał na Elaizę i za pomocą rąk przekazał jej "-Dobrze, że wróciłaś, musimy pogadać.".
-
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Wto Lip 29, 2014 4:18 pm

Pierwszy raz czuła jak ktoś pije jej krew i to jeszcze prosto z żył. Nie było to przyjemne uczucie. Chciała, aby to się skończyło. W tej chwili wolała kolejny raz wpaść do wody. Niespodziewanie ktoś wszedł do pokoju. Spojrzała w tamtym kierunku. Kiedy przyszła ta dziewczyna do domu? Jakie miała zamiary? Spodziewała się, że ten widok ją zdziw, a tymczasem z jej twarzy wyczytała tylko gniew. To była dziewczyna tego dziwnego typa? To wszystko było n-i-e-n-o-r-m-a-l-n-e! W końcu została puszczona. Przez chwilę czuła jakby nogi były z waty. Spojrzała wściekła na Lucjusza.
- Przepraszam? Przepraszam?! Przepraszasz mnie za to, że jesteś popierdolonym psycholem? Czy może za to, że jeszcze nie zamknęli cię w psychiatryku?!
I on chciał ją jeszcze odprowadzić? To tylko dolało oliwy do ognia. Spojrzała na płaszcz z obrzeżeniem. Wzięła go do ręki i szybkim ruchem wywaliła za okno, które wcześniej otworzyła. Z całego serca nienawidziła wampira. Nie miała zamiaru zgodzić na to, by ten gdziekolwiek ją odprowadzał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Nie Sie 17, 2014 2:21 pm

Cóż lał na wszystkie słowa jakie mówiła dziewczyna, przez chwile jego umysł uśpił się przez co ją przeprosił, ale kiedy tylko wrócił jego dominujący charakter spojrzał z mordem w oczach na dziewczynę. Nie zwrócił uwagi na to, że dziewczyna wyrzuciła jego płaszczyk kupi sobie nowy.
-Cóż nie mam za co przepraszać, nawet nie żałuje tego co zrobiłem i nie zawaham się zrobić tego ponownie.- PO tych słowach ponownie chwycił dziewczynę za ramię przygważdżając ją do ściany  za nią. Nie była już taki jak przedtem, jego uścisk był mocny boleśnie wbijając pazury w jej ciało. Wyglądał, jakby chciał ją rozszarpać.
Spojrzał w jej oczy, dziewczyna nie miała za bardzo jak kręcić głową skoro Lucjusz ją przygwoździł do ściany.
-Zapomnisz o mnie o tym co robiłem, a przede wszystkim o tym, że jestem wampirem. One nie istnieją i niech tak pozostanie. Wychodząc stąd zapomnisz gdzie mieszkam- Gdy mówił dla pewności złapał dziewczynę za podbródek pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym, by nie wykręciła głowy. Oczywiście cały czas patrzył na nią. Kiedy tylko skończył mówić puścił ją zwyczajnie robiąc krok do tyłu.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Nie Sie 17, 2014 6:19 pm

odpowiedziała mu na spojrzenie. Z tym, że jej było pełne kpiny i szyderstwa. Nie bała się Lucjusza. Uważała go za jednego z chorych psychicznie ludzi, a takim należy okazać współczucie. Tak przynajmniej słyszała i nie koniecznie chciała się do tego stosować. Miał zamiar kupić nowy płaszcz? Nie lepiej po prostu iść po stary, który leży za oknem? No, ale to nie jej sprawa. Ona tylko zrobiła mu przysługę, wyrzucając ubranie, które jej zdaniem było okropne. Słysząc jego słowa, zachichotała. Nie zawaha się zrobić tego ponownie? Och, jak słodko! Czując jak przygwoździł ją do ściany, nabrała gwałtownie powietrza. Denerwowała ją cała, według niej niezbyt normalna, sytuacja.
- Wampirem? - szepnęła cicho, ledwo dosłyszalnie.
Jej wzrok stał się pusty, jakby znajdowała się w jakimś transie. Zakręciło jej się w głowie. Zamrugała kilka razy. Zaraz po tym jak ją puścił, ruszała przed siebie. Ominęła wampira, nawet na niego nie zerkając. Bez problemu znalazła drzwi. Otworzyła je i wyszła, zostawiając otwarte na oścież.

z.t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Nie Sie 17, 2014 8:45 pm

Szła raczej powoli nigdzie się nie spiesząc. Nawet nie bała się tego, że było już ciemno i nastała noc. Było jeszcze wcześnie, lecz już ciemno niestety. Zastanawiała się czy Lucek w końcu zajął się tą dziewczyną i będą mogli porozmawiać. Kiedy już pokonała kilka przeszkód dotarła pod drzwi mieszkania i o dziwo były otwarte więc tylko przekręciła klamkę wchodząc do środka i zamykając je. Przekręciła kluczyk zamykając na noc drzwi i na chwilę odstawiła swój trunek zdejmując buty i rozmasowała sobie stopy. Trochę ją bolały.
Teraz myślała o długiej kąpieli, ale to chyba może zaczekać? Cóż zobaczymy jak długa będzie rozmowa z paniczem. Elaiza wzięła w dłoń swój trunek, nie nie była pijana i nic w tym złego, że ma ze sobą w szklance trochę alkoholu. Weszła głębiej do mieszkania i zauważyła, że Lucjusz jest już sam, po czym upiła łyk odstawiając szklankę z trunkiem. Podeszła do kanapy i powoli usiadła na nim masując delikatnie stopy i mrużąc delikatnie oczęta.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Nie Sie 17, 2014 9:04 pm

Nie zaczepiał dziewczyny już więcej pozwolił jej wyjść bez słowa. Kiedy tylko to zrobiła skierował się do sypialni gdzie położył się na swoim ogromnym łóżku. Chciał aby była z nim jego służka, stęsknił się za nią? Może, ale nie koniecznie. Po prostu chciał wiedzieć, że jest cała i zdrowa. Chyba może się martwić o nią? Zwyczajnie zapadł w sen czekając na powrót dziewczyny.
NIe musiał czekać długo, gdyż po mnie całej godzinę dziewczyna przybyła. Otworzył oczy i wsłuchał się co robi dziewczyna. Poznał ją od razu, nawet nie musiał się fatygować. Nie wstawał pozwolił by dziewczyna mogła robić co chce, jednak jeśli przesadzi pożałuje.
-Wróciła Moja Elaiza.- Powiedział to szeptem. BYł zadowolony i musi z nią pogadać, ale to może poczekać i to długo. Teraz chciał ją zobaczyć ale nie miał chęci na wstanie z łóżka. Może do niego przyjdzie?
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Nie Sie 17, 2014 9:15 pm

Czy stęskniła się za Lucjuszem? Hmm raczej tak, nie wiedziała jak, ale działał na nią i jakoś brakowało jej jego towarzystwa. Oh, oczywiście, że przyjdzie tylko musi się odświeżyć potrzebowała tego po za tym była juz ta godzina i było ciemno za oknem. Wypiła do końca swój trunek po czym wstała powoli z kanapy i zaczęła odpinać koszulę kierując się do łazienki najpierw. Lucjusz musi chwilkę poczekać. Będąc w łazience rozebrała się do naga i weszła pod prysznic, po czym zaczęła obmywać całe ciało bardzo dokładnie. Lubiła kąpiele i prysznice, chciała czasami się odprężyć.
Prysznic nie trwał aż tak długo, jedynie około dziesięciu minut. Gdy wyszła spod niego ręcznikiem wytarła swoje ciało i mokre włosy dokładnie. Cóż wyglądała trochę inaczej z przemokniętymi włosami. Teraz tylko musiała założyć jeszcze koszulę nocną i już. Wyszła z łazienki kierując się do innego pomieszczenia, w którym znalazła męską koszulę dość długą. Oczywiście przeszła się nago, zabierając wcześniej ze sobą tylko stanik i majtki. Założyła swoją bieliznę i na to koszulę koloru czarnego. No i Lucjusz doczekał się jej i powoli weszła do sypialni w krótkiej koszuli się gającej tylko do ud i mokrymi włosami. Stanęła przy łóżku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pon Sie 18, 2014 8:09 am

Stęskniła się za takim skurwielem, jak Lucjusz? No nieźle cóż kto by się oparł tak przystojnemu i tajemniczemu mężczyźnie? CZekał cierpliwie w pokoju nigdzie mu się nie spieszył niby gdzie? Zresztą długo nie przebywał sam, gdyż dołączyła do niego dziewczyna I stanęła koło łóżka. Lucjusz teraz siedział na łóżku z nogami na ziemi i patrzył na to, jak z dziewczyny jeszcze ścieka woda, wyglądała słodko, a zwłaszcza jeszcze w tej czarnej koszuli nocnej. Oparł się rękami o łóżko i spojrzał na twarz dziewczyny. Nie bez powodu usiadł na krawędzi łóżka.
-Usiądź na Moich kolanach, okrawkiem.- Wydał jej polecenie, jednak jego barwa głosu była zimna, ale spokojna. Jako jego służka nie ma nic do gadania, jednak Lucjuszowi nie o to chodziło. Ne chciał jej sprawdzać, po prostu chciał ją mieć na kolanach. Co zrobi?
Cóż jeśli tego nie zrobi to Lucjusz ma i plan zapasowy, ale wydał polecenie co jest jednoznaczne z tym, że jeśli go Elaiza nie wykona, oznacza to, że Lucjusz musi ją wytresować tak i zrobi w jej kochanej piwnicy.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pon Sie 18, 2014 11:57 am

Tak stęskniła się za nim, dziwne prawda? Oczywiście ktoś mógłby uznać, że jest nienormalna tęskniąc za takim typem jak Lucjusz, ale co zrobić? Sama nie wiedziała jak to jest, ten facet to magnez... Nie przyzna się do tego, że tęskniła, w końcu czyny mówią więcej niż słowa czy gesty. Bywał brutalny, już przekonała się o tym nie raz jaka potrafi być jego siła. Był stanowczy i nie przyjmował do siebie słowa Nie, czy nie chcę. Musiała być posłuszna, wiedziała, że powinna, a może po prostu chciała być blisko niego. Tolerowała jego zachowanie inna by chciała uciekać, lecz nie ona. Starała się być kiedy tylko jej potrzebował.
Być może w czarnym było jej do twarzy i może zostanie przy tym kolorze, ale jeszcze się zobaczy. Jej ciało pachniało przyjemnym zapachem po kąpieli, a z włosów jeszcze skapywały krople wprost na podłogę. Jej duże, niebieskie oczęta spojrzały na niego i nie zamierzała z nim dyskutować, w jego głosie dobrze zrozumiała rozkaz. Podeszła bliżej dotykając dłońmi jego ramion i usiadła na nim okrakiem mając oparte dłonie o jego ramiona. Cóż nie miała na sobie zbyt wiele więc miał teraz dobry dostęp aby dotknąć jej ciała, poczuć jej aksamitną skórę. Spojrzała na niego delikatnie mrużąc oczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 8 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 8 z 18 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 13 ... 18  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach