Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Sob Lis 17, 2012 11:05 pm

Za kilkoma ulicami, za czterema ostrymi zakrętami. W rogu, między drzewami i za grubym murem stoi katedra wykonana w stylu gotyckim. Czarne cegły, smoki, gargulce... Czerwone witraże z wizerunkami nagich kobiet. A wnętrza bronią wielkie, stalowe dwuskrzydłowe drzwi. Jednak co owe drzwi chronią? Ach i tutaj mamy największa niespodziankę! Bowiem to za skrzydłami stali spotykamy wielką salę oświetlaną szkarłatnym światłem. Panujący krwawy kolor, oraz ten półmrok idealnie nadają groźnego klimatu dla... Nocnego klubu głównie dla panów! Tam gdzie powinna stać ambona na podeście... jest wielka scena, a na niej długa stalowa rura! Kwadratowe klatki poutykane po bokach, a w nich tańczące kobiety. Możemy spotkać także tutaj barek dla spragnionych alkoholu, kanapy dla wygody, oraz specjalne pokoje przeznaczone dla wygłodniałych czułości klientów. A że Katedra należy do wampirów, serwowana jest tutaj także spora ilość krwi.
Występuje tutaj też piętro. Schody znajdują się za jednymi drzwiami do których jedynie można przedostać się, udając się na tyły baru. Na piętrze umieszczono gabinet dla właściciela klubu. W ogóle w tym miejscu występuje mnóstwo atrakcji, jeżeli chce się jakoś otrzymać. Trzeba dużo zapłacić. Klub przeznaczony jest głównie dla Vipów.
Reszta wyjdzie w pisaniu...


Właściciel - Samuru Kuroiaishita
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Wto Lis 27, 2012 8:49 pm

Czarny samochód podjechał pod tylną bramę katedry. Zostali wpuszczeni bez przeszkód, bowiem w samochodzie siedział sam jej właściciel. Wjechali na prywatny parking, opuszczając samochód. Samuru trzymał na smycz Chizuru, ciągnąc ją za sobą niczym psa. Ot, tak dla hecy i zniszczenia ofiary losu. Dotarli do głównego wejścia katedry. Szlachetny otworzył wrota, wpuszczając pierwszą nowo narodzoną wampirzycę. Co ujrzała? Panienki w negliżu tańczące w klatkach, jakaś ponętna blondynka w stroju pielęgniarki wiła się na scenie. A w okół sceny? Wygłodniali klienci, rzucający grubą kasą, aby panienka się do nich nachyliła. W koło na sofach odziany na czarno kolejni. Także korzystali z usług panienek do towarzystwa. Ogólnie... Ruch tutaj jest spory. Objął ramieniem zniewoloną dziewczynę, liznąwszy ją po policzku.
- To twój nowy dom.
Rzekł, oddając Chizu w łapy Fabio. On natomiast zaprowadził ją do garderoby dla pań. Jedna z kobiet była to wysoka, ciemno włosa wampirzyca o złotych oczach. Miała za zadanie ubrać odpowiednio dziewczynę. O tak, skąpy strój łowczyni wampirów. A dla kogo mieli ją wystroić? No ba, że dla ser Namikaze! Samuru uśmiechnął się pod nosem, udając się na miejsce dla vip'ów. Najlepsza kanapa, zabezpieczona barierką oraz idealnym stolikiem, na którym mogła sobie zasiąść jakaś goła pani. Szlachetny spoczął na miękkim siedzeniu. Dla pewności zebrał ze sobą swoją ochronę, która to usiadła sobie po lewej i prawej stronie burmistrza, oczywiście nie za blisko. Sofa jest spora, więc śmiało usiądzie tutaj kilka osób. Zamówił sobie whiskey, którą otrzymał szybko. Jedna szklaneczka otrzeźwi jego umysł.
Ciekawe co tam u Chizu? Zmuszana przez wampirzyce do ubrania się w dziwkarski strój. Następnie co? Dostanie swoje pięć minut na scenie! Ha, szykuje się niespodzianka dla Marcusa. Na pewno będzie zajebiście zadowolony.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Wto Lis 27, 2012 9:12 pm

Katedra Mokrej Elżbiety. Jak doszukali się o niej informacji, zauważyli że jest to coś nowo postawionego, utworzonego. Wraz z Marcusem samochodem przyjechał Michael i Ryouji. Białowłosy zajął kierownicę. Blondyn siedział z tyłu. Samochód mieli zaparkowany na zakręcie, gdzie w oddali widzieli dobrze część budynku.
- To musi być tutaj. - Rzekł Yoshida spoglądając na nieco zdenerwowanego Marcusa. Znając Samuru i wiedząc do czego potrafi być zdolny, zaczął się dziwnie niepokoić o swoje dziecko. Teraz chyba poczuł jak to jest być ojcem i ponosić taką odpowiedzialność za jego życie. I jeszcze zrozumie, jak to jest mieć w rodzinie wampira. Może i miał już kuzyna, to jednak nie to samo co córkę. Miał tylko nadzieję, że szybko się z tym uwinie.
- Mamy iść z Tobą? - Zapytał go, gdy dowódca chciał już otworzyć drzwi.
- Nie. Mam pojawić się sam. Gdybym w ciągu półgodziny nie wrócił, róbcie co uważacie za słuszne. - Po tych słowach opuścił pojazd zamykając za sobą drzwi. Zapiął katany z boku i sprawdził czy ma broń, po czym ruszył w stronę odpowiedniej ulicy. Jego towarzysze pozostali w samochodzie.
Namikaze zakręcił i skierował prosto do budynku. Sam styl budowy nie był imponujący. Problemu z wejściem także nie miał. Wystarczyło tylko pokazać legitymację albo powiedzieć, że jest umówiony z burmistrzem, o ile ten jest wewnątrz. No chyba że Samuru uprzedził ochronę iż zjawi się jego gość. Zatem gdy było możliwe, to Marcus wszedł do środka. To co ujrzał go' zatkało z jednej strony. Zaczął rozglądać się po każdej klatce, spoglądał na każdą kobietę, dziewczynę czy znajdzie gdzieś córkę. Ale nie było jej tu nigdzie. Jakoś przepchał się przez mały tłum wpatrzonych mężczyzn w ciała kobiet. Nic przyjemnego. W końcu udało mu się odnaleźć Samuru.
- Gdzie moja córka? - Ukrywać się z tym nie było już sensu, skoro wampir wiedział kim dla niego jest Chizuru. Od dowódcy biła powaga i chłód. Ale także zaniepokojenie.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Chizuru Wto Lis 27, 2012 11:34 pm

Stwierdziłam, że jednak odpiszę wam teraz. No. W każdym razie, nie opierała się gdy Samuru kręcił jej głową w tę i z powrotem. To i tak nie miało sensu. Burmistrz przemienił ją w wampira, więc chcąc nie chcąc stała się jego służką i musiała robić to, co jej kazał. Poza tym, jako marny poziom E była wierna swojemu panu jak pies. Było to tak strasznie upokarzające, że gdy już Chizuru wróci do swojej ludzkiej formy, bo miała nadzieję, że tak się stanie, zemści się i to nie jeden raz! Oczywiście najpierw musiała nauczyć się walczyć ale to taki malutki szczegół.
Mieli gdzieś wychodzić, jednak zanim dziewczyna zdołała cokolwiek powiedzieć, została potraktowana prądem. No i co jeszcze! Niby nic jej później nie będzie, ale to nie było wcale miłe. I jeszcze później Samuru trzymał ją na smyczy, jak jakiegoś psa! Oj, zemści się dziewczę, zemści. Jeszcze nikt nigdy tak jej nie upokorzył.
Kiedy weszli do środka, nowo narodzona wampirzyca otworzyła szeroko oczy. Czyli to tutaj miała teraz pracować? No chyba don't? Może i miała odpowiednie ciało i ładną twarz, jednak kompletnie się do tego nie nadawała. Nigdy nie wstydziła się mówić tego, co myślała ani nie bała się konsekwencji swoich słów czy czynów, jednak tańczenie przy rurze czy w klatce na golasa, to już co innego. Nie będzie się rozbierać, nawet nie ma o tym mowy!
Fabio zaprowadził ją do garderoby i dopiero tutaj, Chizuru podjęła jakieś próby odmowy wykonania zachcianki swojego nowego pana. Udało jej się? A gdzie tam! Wysoka, ciemnowłosa wampirzyca siłą wepchnęła dziewczynę w skąpy strój, w którym miała dać swój pokaz. Chizuru kilka razy próbowała ją ugryźć, jednak po dwóch silnych liściach jakie sprzedał jej Fabio, przestała się wyrywać. Kiedy przymiarki dobiegły końca, sługa burmistrza złapał Chizu za rękę i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia na scenę. Dziewczyna dopiero po chwili zorientowała się gdzie idą, więc zaparła się nogami o podłoże i jak nie wrzaśnie! Głos miała niezły, więc pewnie słychać ją było w całym klubie. To powinien być dla Samura znak, że czas zacząć przedstawienie.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Sro Lis 28, 2012 9:56 pm

Ochrona bez żadnych zarzutów wpuściła Namikaze. Nawet pozwolono mu wejść z bronią. Dziwne prawda? No ale, niech się tam lepiej ubezpiecza, bo jakby coś się działo, mężczyzna może nie wyjść stąd wcale cało. Czemuż to? Ano, iż to miejsce jest zbiorowiskiem wampirów. Nie, nie ma ich tutaj kilkuset. Bez przesady, jakaś tam większa grupka się zebrała i już. Ba, nawet jednooki Ringo znalazł się tuż przy scenie, wymachując grubym plikiem pieniędzy, mając ten paskudny jęzor wywalony na wierzch. Samuru przyglądał się tańczącej kobiecie z lubieżnym uśmieszkiem, popijając swój alkohol. Ochrona pilnująca burmistrza komentowała piękno tancerki oraz to, co by mogli z nią wyczyniać. Szlachetny roześmiał się krótko. Ach, ależ on ma dobry humor! Jak nigdy! A może dlatego, że niebawem dotrze do nich łowca? I tak też się stało, Marcus nie wyglądał na zadowolonego, zresztą nie ma co się dziwić. Porwano mu córkę.
Wskazał na wolne miejsce na kanapie, pierw niech się rozluźni.
- Spokojna, na razie trwa występ.
Rzucił również lodowato, co sam Namikaze. ten musiał sobie usiąść, inaczej wysoki ochroniarz wstanie i mu pomoże. Cóż... Właśnie co z jego córeczką? Chizu traktowana dosyć ostro, była zmuszana do ubioru w skąpe ciuszku, odsłaniające brzuch, uda, sporawy dekolt. Mocny makijaż oraz bujna fryzura nadały dziewczynie pociągającego wyglądu drogiej dziwki. Ciemnowłosa wampirzyca klepnęła ją w tyłek, każąc wepchać ją na scenę. Niestety opierała się, Fabio ujął ją mocno za łokieć, nachylając do ucha.
- Chcesz aby i twój tata ucierpiał?
O tak, taka groźba powinna zadziałać. Puścił Chizuru, dając znać aby wypchnęli ją na scenę. Towarzyszyła jej ciemno włosa wampirzyca w obcisłej czerwonej sukience.
Samuru aż uśmiechał się szeroko, czekając na reakcję Marcusa. On ujrzy swoją córkę na scenie! Jako panią do wykorzystania!
- Poznajcie noszą nową, młodziutką dziewczynkę. Nazywa się Chizuru i pokaże w jaki sposób potrafi oczarować najczarniejszą duszę potwora. No dalej mała! Pokręć łowieckim tyłeczkiem!
I raz jeszcze ją klepnięto. Skoro wisiała nad nią groźba śmierci ojca, a on wśród wampirów na widowni! Samur ma go na muszce, inne wampiry także! Więc tańcz słonko przy rurze, tańcz dla tatusia, haha!
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Chizuru Sro Lis 28, 2012 10:47 pm

O mamusiu. Czyli jednak to nie był żaden zły sen, oni NA SERIO kazali jej to zrobić. Ale... Ale jak? Przecież ona nie umie! I jeszcze ci wszyscy obleśni faceci mieli się na nią patrzeć i myśleć jakieś okropne rzeczy? Chizuru miała zaledwie siedemnaście lat, była jeszcze dzieckiem. Czy to nie podchodziło już pod pedofilię? W końcu jakby nie patrzeć mieli pozwolenie na to, żeby jej dotknąć.
Chizu opierała się jak mogła, jednak przestała kiedy Fabio wyszeptał jej coś do ucha? Tata? To Marcus też tutaj był? Na tę wiadomość zrobiła najpierw wielkie oczy, a potem uśmiechnęła się z nadzieją. Uśmiech jednak szybko zniknął, ponieważ zorientowała się, że klub jest pełen wampirów, a Samuru na pewno kazał ojcu przyjść samemu. Pewnie jacyś łowcy gdzieś czają się w pobliżu, ale niestety w klubie był sam. Chizuru spojrzała na Fabia po raz ostatni posyłając mu błagalne spojrzenie, po czym siłą została wypchnięta na scenę. Ciemnowłosa wampirzyca zapowiedziała występ i Namikaze została sama na scenie z kołaczącym sercem w piersi. Obożeobożeoboże! I co ma niby teraz robić? Tańcz, głupia, nie myśl o tym! Chociaż raz niemyślenie wyjdzie ci na dobre. Już? No to jedziemy z tym koksem.
Chizuru najpierw niepewnie zaczęła poruszać się w rytm muzyki tak, jak widziała to kiedyś na filmach. Ostrożnie, potem z coraz większą pewnością podeszła do stojącej na środku sceny rury. Jej ruchy, z początku trochę niezgrabne zaczęły nabierać płynności, a kiedy po raz pierwszy zakręciła bioderkami tak jak postanowiła, przestała o tym myśleć. Zamknie oczy, zatańczy i poczeka, aż to wszystko się skończy. Jedynym minusem na tą chwilę była obecność Marcusa.
Dziewczyna dopadła wreszcie stalowej rury, mieszczącej się na środku sceny i na tyle na ile potrafiła, zaczęła przy niej tańczyć. Kręciła zmysłowo biodrami, oplatała nogami stalowy przedmiot, by móc się wokół niego zakręcić. A ponieważ miała do swojej dyspozycji dość dużą powierzchnię, zaczęła nawet wić się na scenie i odczyniać jakieś cuda niewidy, dotykając poszczególnych partii ciała: piersi, brzuch, nogi, by powrócić do przerwanego romansu ze stalową rurą. W pewnym momencie otworzyła oczy i posłała widowni lubieżny uśmiech, ho ho ho! Mówiłam, że niemyślenie tym razem wyjdzie jej na dobre? No może nie dla niej, bo mimo tego wszystkiego i tak czuła się jak dziwka. Spełniła rozkaz i Samuru nie będzie atakował jej ojca. Przynajmniej teraz.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Sro Lis 28, 2012 11:04 pm

Jaki występ do cholery? Takie słowa przeszły Marcusowi przez myśl. Zacisnął bardziej dłonie w pięści, mając ochotę zaraz się rzucić na Samuru i zażądać wypuszczenia jego córki. A ten ze spokojem mu każe jeszcze siadać i co, podziwiać to co tu się wyczynia? Może i Marcus lubił przebywać w klubach, ale nie TAKICH! Nie zamierzał się posłuchać wampira, lecz wyjścia nie miał, kiedy przy nim wyrósł jakiś wampirzy ochroniarz i pchnął go w kierunku siedliska. Ruszył się i usiadł w milczeniu, obserwując szlachetniaka.
Wtem na scenie pojawiła się jakaś skąpo ubrana kobieta i Chizuru? Widząc w takim stanie swoją córkę, normalnie serce mu ścisnęło. Umalowana nie do poznania. Ubrana także. Haruka chyba się przewraca w grobie, gdyby coś takiego zobaczyła. Łowca zacisnął bardziej zęby i wstał z miejsca.
- Chizuru nie rób tego! - Krzyknął w jej stronę, mając nadzieję że go usłyszała. A by występ się powiódł, zapewne musieli go jakoś zatrzymać by nie wpadł na scenę, a już zmierzał w jej kierunku po córkę. Wściekły i zszokowany. Nawet nie pomyślał, że w tym klubie przebywają "tylko" wampiry. A on jako człowiek jest tutaj sam. Tak, jego córka nawet do ludzi się obecnie nie zaliczała. Co więcej. Dostrzegł że panowała nad sobą? Nie miała problemów jakie odczuwają wampiry poziomu E? W końcu to jego i Haruki krew.
Nie mógł patrzeć na to co wyczynia jego córka. Zamknął oczy i spuścił głowę. Nawet nie chciał patrzeć na te gęby, które patrzyły na nią jak obiekt pożądania.
- Karz jej skończyć i zejść ze sceny. - Skoro mu teraz podlegała, Marcus żądanie swoje skierował do burmistrza. Lecz wątpił by ten go posłuchał.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Czw Lis 29, 2012 9:40 am

No, no! Sam Samuru jest pod głębokim wrażeniem zmysłowego tańca nowej tymczasowej służki. Szkoda, że musi utracić taki skarb, ze względu sprawy polityczne. Ale zaraz, zaraz, czy musi grać fair w stosunku do łowcy? Spojrzał w jego kierunku. Ach, biedak. Myśli że coś zdziała? Ochrona zareagowała od razu, nie pozwalając dojść do sceny. Ma siedzieć grzecznie i czekać.
Nawet siedzące w pobliżu wampiry odziane w czarne stroje lub garnitury, zmierzyła groźnym spojrzeniem łowcę. Niech się boi o swój zad, bo koledzy mogą nie zdążyć mu pomóc. Tak właściwie, to wie z kim tutaj przebywa? Szlachetny w to wątpił. Wciąż obserwował wyczyny Chizuru, nie będąc zaślinionym jak reszta panów w tym miejscu, dodam iż nawet kelnerki spoglądały na urodzony talent dziewczyny.
A kiedy posłała uśmiech, na sali rozległy się szaleńcze śmiechy, krzyki i zaczepne gwizdy. O tak, atrakcją ona była ogromną. Aż Samur musiał sobie zapalić. Wtem odezwał się Marcus. Burmistrz parsknął śmiechem, kpiąc sobie z cierpienia ojca dziewczyny.
- Nie.
Krótka odpowiedź i na temat. Rozsiadł się wygodniej, nie mając już uśmiechu na twarzy. Czas interesów się zbliżał.
Jak tylko występ Chizuru się skończył, ciemnowłosa kobieta pojawiła się ponownie na scenie. Nakazała publiczność nagrodzić wielkimi brawami pokaz dziewczyny, następnie zaprowadziła ją na piętro, do biura właściciela klubu. Samuru już wiedział, że i na nich pora. Wstał z kanapy, a wraz z nimi ochrona, która także zmusiła Namikaze do ruszenia się i dotarcia do piętra.
Znaleźli się w ciemnym korytarzu, prowadzącym do mosiężnych, drewnianych drzwi. W środku czekała już Chizuru, a z nią Fabio. Dziewczyna siedziała na kanapie, przy stoliku. Szlachetny władował się oczywiście pierwszy, ochrona stanęła po obu stronach wyjścia, a Marcus miał sobie usiąść przed biurkiem Samura. Chyba, że woli stać i mieć na karku lufy zimnych broni.
- Twoja córka jest zdolną dziewczynką, aż szkoda mi ją oddawać.
Podjął rozmowę, wiedząc iż może rozzłościć łowcę, ale czy właśnie nie o to chodziło? I w sumie nie spieszyło mu się z szantażem, bowiem lubi sobie popatrzeć na bezradnych wrogów.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Chizuru Czw Lis 29, 2012 3:10 pm

Zrobiła to, naprawdę to zrobiła. Gdyby ktoś kiedyś powiedział jej, że będzie tańczyć w nocnym klubie, z pewnością by go wyśmiała a nawet strzeliła focha za to, że ją obraża. Tymczasem proszę bardzo. Nie dość, że robiła to po raz pierwszy, to jeszcze najwyraźniej wszystkim się to podobało.
Wiedziała o obecności Marcusa, jednak nakazała sobie być głuchą na wszelkie dźwięki oprócz lecącej muzyki, żeby przypadkiem nie wypaść z rytmu, dlatego nie usłyszała jego krzyków. No dobra, usłyszała ale docierały do niej tak, jakby była pod wodą. Wiedziała, że coś do niej wołał ale nie rozróżniała słów.
Trochę się jeszcze powyginała i takie tam, aż w końcu muzyka ucichła, a ciemnowłosa wampirzyca zaprowadziła ją do biura Sama. Dopiero tam, kiedy już usiadła sobie na kanapie zdała sobie sprawę z tego, że rzeczywiście wystąpiła na tej głupiej scenie. Serce waliło jej w piersi jak oszalałe, a ręce tak drżały, że musiała bardzo mocno je zacisnąć. Nie miała jednak czasu, żeby bardziej się nad tym zastanowić, ponieważ do pomieszczenia wszedł już Samuru z jej ojcem. Na widok Marcusa, Chizuru szybko poderwała się z miejsca, jednak nogi tak bardzo jej drżały, że musiała z powrotem usiąść, żeby się nie przewrócić. Opuściła głowę. Teraz to już w ogóle drżała an całym ciele i wyglądała trochę tak, jakby miała zaraz się rozpłakać, chociaż tak naprawdę była wściekła jak diabli. Niech no tylko przestanie być mu dłużej posłuszna. Zobaczymy na co naprawdę ją stać.
Chizuru nie odzywała się ani słowem, dając tacie zająć się tą sprawą. Podniosła głowę słysząc głos Samuru, po czym przeniosła wzrok na Marcusa. Owszem, była poziomem E, jednak w jej żyłach płynęła krew łowców, więc jej wola była silniejsza niż u innych ludzi. Oczywiście nie na długo. W końcu kiedyś musiała stracić nad sobą panowanie.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 29, 2012 3:34 pm

Dziewczyna wykazała się talentem, ale to w niczym nie zadowalało Marcusa. Gdyby chciała tańczyć w przyszłości, to jedynie pozwoliłby brać udziały w tańcach towarzyskich, takich normalnych. Ale nigdy w klubach takiego typu. Miał nadzieję że to było i będzie ostatni raz. Wiedział oczywiście, że Chizuru nie robiła tego z własnej woli tylko z przymusu. Mimo tego, widać iż dała radę i była dzielna.
Nie pozwolono mu po nią się udać i zabrać ze sceny. Ochrona go zatrzymała wymuszając powrót na swoje miejsce. Nie mając wyboru musiał znów usiąść, ale nie był w stanie do końca oglądać tego przedstawienia.
W końcu muzyka ucichła i posypały się brawa. Samuru nie zamierzał posłuchać wcześniej Namikaze, który chciał aby burmistrz to wszystko przerwał. Cholerna władza tego wampira. Normalnie to by łowca wyjął broń i wszystkich rozstrzelał. Lecz gwarancji nie miał, że wyjdzie z tego cały a pod uwagę musiał brać także życie swojego dziecka.
Kuroiaishita ruszył swój tyłek, co oznaczało że zapewne zmienia lokalizację. I to jeszcze zrobił bez słowa. Ochrona także się ruszyła, więc i Marcus musiał. W milczeniu podążał za burmistrzem, czując za sobą jakąś obstawę. Głupotą byłoby teraz strzelanie do Samuru.
Weszli do pomieszczenia, które najwidoczniej okazało się być jakimś gabinetem. Od razu Marcus dostrzegł Chizuru tu obecną, która najwidoczniej chciała się podnieść. Jednak nie zbliżyła się. Siedziała na swoim miejscu i z jej twarzy był w stanie wyczytać co ją męczy, niepokoi i czego się boi. A mimo to, była dzielna.
Łowca stanął za krzesłem przed biurkiem na którym najwidoczniej miał usiąść. Wystarczyło się tylko rozejrzeć po twarzach zebranych, ale siadać nie zamierzał. Nie przyszedł tu dyskutować tylko zabrać córkę.
- Nie jest Twoją własnością. Przyszedłem ją zabrać. Więc nie utrudniaj sprawy.
Słowa te wypowiedział w tonie gniewu, zaciskając przy tym dłonie w pięści. Pomagało to mu hamować swoją złość, by nie sięgnąć po broń i zrobić jakiegoś głupstwa. A zdarzało się mu najpierw coś zrobić a potem myśleć. Zerknął na Sama, lecz później przeniósł spojrzenie na Chizuru.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Czw Lis 29, 2012 8:54 pm

Zachowanie Chizuru mogłoby wzbudzać ulitowanie, lecz nie przy tym krwiożerczym szlachetnym. Patrzył beznamiętnym wzrokiem na rozpacz, która była aż za bardzo widoczna na jej buźce. A Marcus? Dostawał wścieku dupy za przeproszeniem. Samur miał chęć wybuchnąć śmiechem na całą tą atmosferę, doprawdy... Uroczo! Aż wyciągnął telefon robiąc zdjęcie dziewczynie, a potem jej ojcu.
- Ale fajnie, zachowam sobie wasze smutne minki na pamiątkę. Ach, a nawet wydrukuję i oprawię w ramkę.
Poprawa humoru? Wątpił, jedynie szlachetny oraz jego ekipa miała radochę, ale nie ta biedna dwójka.
Do rzeczy jedna, mieli tutaj grube interesy. W prawdzie podobała mu się taka zabawa kosztem tej dwójki, a głównie Marcusa. Ten to zasługiwał w sumie na coś więcej, niż podpisanie oraz złożenie przysięgi. Jednakże... nie w tej chwili, bowiem jeszcze przyjdzie na to czas.
Wyciągnął z szuflady spory plik dokumentów. Zaczął je przeszukiwać, rozkładając sobie je na boki, przeglądając żółwim tempem. I nabrał ochoty na rysowanie! Co narysował? Namikaze z wściekłą miną, tylko miał okrągłą głowę zamiast oczów dwie kropki i usta w postaci kreski, brwi ściągnięte w dół. Włosy? Także kilka prostych pasków.
- Widzisz? Tak teraz wyglądasz.
Ociągał się strasznie, a głupkowaty rechot Fabio dotarł do uszu zebranych. Doprawdy, szlachetny wielbił się pastwić nawet i w taki banalny sposób na swoich ofiarach. Ach, i co? No tak! Podpisy. Niemal od razu znalazł cztery potrzebne kartki ze straszną treścią
- Więc... W zamian za życie Chizuru, oddasz mi ziemie na których leży Oświata. Także podporządkujesz mi się całkowicie, wiesz. Staniesz się moim zajebistym niewolnikiem, a mój ojciec będzie napychał sobie żołądek ludzikami dwa razy w tygodniu legalnie i to w miejscu publicznym. Ostatni papier to... Przysięgniesz nie napadać na moją osobę ani na Ratusz, ani na moją rodzinę. Jeśli złamiesz zakaz, kończysz w pudle razem ze swoimi ludźmi na wieki, wieków amen. A twa rodzinka, końćzy na tamtym świecie. Podpisujesz?
Wystarczy? O tak! Teraz podał papiery Marcusowi oraz piękne stalowe pióro. Duma Sama! Wydał na ten pisak fortunę!
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 29, 2012 10:55 pm

Nic nie powiedział na zrobione mu i Chizuru zdjęcie. Możliwe że nie przykładał ku temu uwagi, ale dostrzegł kiedy jemu zapewne musiał zrobić. I jeszcze te jego słowa. Ledwo Namikaze panował nad swoimi nerwami ale dawał radę.
Zaprowadzeni do jego gabinetu, starał się mieć oczy wszędzie. Spoglądał na córkę, jakby spojrzeniem próbował ją uspokoić. Spojrzenie przenosił także na obecną tu ochronę, Fabio a tym bardziej Samuru, który ociągał się najwidoczniej specjalnie. Wyjmował pliki dokumentów, a za chwilę zaczął coś rysować. I jak się okazało, postać ta miała przedstawiać Namikaze? Pokręcił głową.
- Dureń... Bardziej Ciebie przypomina. - Odgryzł się nie uśmiechając, tylko zachowując cały czas powagę. Może i nie zachował się odpowiednio w stosunku do burmistrza, to jednak nie ukazywał rozbawienia.
W końcu Samuru przedstawił swoje warunki. Oddać ziemie na których jest Oświata, całkowite podporządkowanie, pozwolenie Testamentowi na samowolkę i przysięga. Nie za dużo tego? Podszedł bliżej biurka i spojrzał na każdy papier, czytając ich treść. Na wszystko nie był w stanie się zgodzić. Spojrzał na córkę, lecz nie oczekiwał od niej żadnej odpowiedzi czy protestu. Nawet jeżeli kazała mu nic nie podpisywać, nie reagował. Spojrzenie przeniósł na Kuroiaishitę.
- Za dużo wymagasz, więc nie spełnię wszystkiego czego żądasz. W zamian mogę dać inną propozycję. Dostaniesz ziemie Oświaty, ale współpracować i być Twoim niewolnikiem nie zamierzam. Przy czym... Rozwiążę Oświatę. Ty za to dajesz wolność Chizuru i swoją krew, by mogła na powrót być człowiekiem.
Trudna decyzja, ale zdecydował się zrezygnować ze swojego zawodu, z pracy jaka sprawiała mu przyjemność za życie córki. Niby to mógł ją poświęcić by wszystko zachować i jego ludzie i rodzina by nie ucierpieli, ale mieć własne dziecko na sumieniu raczej nie chciał.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Czw Lis 29, 2012 11:48 pm

Brawa dla Marcusa za opanowanie nerwów! Samuś patrzył się na niego wrednie, nie mogąc nacieszyć duszy widokiem wściekłego Namikaze. Aż strach pomyśleć, co się stanie kiedy burmistrz zostanie w końcu przez Oświatę pojmany... Nie, tak się nie stanie. Samuś jest fajny i tak pozostanie, o.
I tak. Ociągał się. Nie zamierzał pomagać jakoś poszkodowanemu ojcu przemienionej dziewczyny, poza tym czemu on się tak oglądał? Szlachetny zmarszczył brwi, przestając w pewnej chwili głupich zabaw. Dureń? On śmie tak nazywać burmistrza? Samuru nienawidził, jak ktoś do niego tak mówi. Zamknął ślepia, by zaraz je odsłonić. Ach, pod powiekami krył się chwilowy szkarłat.
- Urwę Ci język.
Groźba? O tak, a Samuś powtarzać się nie lubi! To taka od serca przestroga.
Do rzeczy jednak. Łowcy nie spodobały się wymogi uratowania dziewczyny, a rozwiązanie Oświaty także nie jest dobrym planem, ci na własną rękę będą chcieli dopaść burmistrza, więc...
- Nie zgadzam się.
Padła krótka odpowiedź, dosyć już poważna. Szlachetny w mgnieniu oka pozbawił się dobrego samopoczucia. Cóż... Marcus nie ma łatwo, serio.
- Zatem córki ci nie oddam.
Oświadczył z westchnięciem, zakładając łapy za głowę. I co teraz? Samuś posłał mu uśmiech pełen jadu.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Pią Lis 30, 2012 12:04 am

Groźba nie wpłynęła jakoś przerażająco na Marcusa. Nic to w nim nie zmieniło. Nawet nie poczuł się z takiej gadki wystraszony o utratę języka. Lecz dało mu to do myślenia, że nie tylko zachowanie ale i słowa powinien pilnować na wodzy.
Przeklął w myślach, słyszą odmowę Bumistrza na jego warunki. Sytuacja nie była zbyt ciekawa, co widać gołym okiem. Nie pozostało nic innego jak kombinować dalej. Jeżeli ma podpisać aż cztery papiery, to chociaż Samuru powinien dać mu swoją krew by mógł odwampirzyć Chizuru. Raz się żyje.
- Tak w ogóle po co Ci ziemie Oświaty, skoro chcesz mnie za swojego niewolnika? - Zadał pytanie, nim cokolwiek podpisze. A na pewno nie chciał wszystkiego. A na pewno nie przysięgę. Od lat wampiry z łowcami toczą walki i po każdej stronie któreś kończy swój żywot. Więc składanie przysięgi nie miało żadnego sensu. Lecz jakby się tak zastanowić, sprawa dotyczyła tylko jego osoby. Nic nie było mowy o innych członkach rodziny. Więc źle być nie powinno. Już układał mu się w głowie inny plan działania i nawet jeżeli podpisze te papiery, to nie zakłóci mu to wprowadzenia go w życie. Znał Samuru dobrze, po tym jak musiał się go słuchać jako poziom E. Jednak sprzeciwiać się także potrafił, tylko po tym za mocno obrywał.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Pią Lis 30, 2012 8:53 am

No proszę, proszę. Namikaze nie bał się gróźb szlachetnego, choć przynajmniej przyjął do świadomości iż nie opłaca się ubliżać. Nigdy nie wiadomo co może odbić, zwłaszcza gdy Samuru ma skłonności do zadawania potwornego bólu dla samego ukarania i jakoś żałować nie będzie. I nadal jest na nie? Próbuje jak widać wywalczyć wolność, co niestety Samusiowi nie służy. Wzdychnął ciężko, zastanawiając się. Kiedy tylko dotarł do sedna myśli, odparł bez wahania z nutą przenikliwego chłodu.
- Oświatę przerobię na cyrk, a Ty zostaniesz główną atrakcją.
Nie kłamał, nie miał do tego powodów. Planował znieważyć łowców do takiego stopnia, że aż wszystkie wampiry będą się z nich śmiały. Jednak koniec pierdół. Namikaze widać nie chce współpracować.
- Skoro nie chcesz być grzeczny i nie zależy ci na córce...
I tutaj spojrzał na biedną Chizuru, by zaraz uwagą powrócić do łowcy, dodał.
- Nie mamy o czym rozmawiać. Panowie zablokujcie drzwi, pokażemy co znaczy zadzierać z nami.
Po tych dezorientujących słowach, Fabio zaszedł od tyłu Marcusa, wpuszczając wiązkę prądu w jego kręgosłup, oczywiście jeśli się powiodło. A co na to ochrona? Jeden zablokował wejście, a drugi pilnował Chizuru.






















Ostatnio zmieniony przez Samuru dnia Nie Sty 06, 2013 11:11 pm, w całości zmieniany 2 razy
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Chizuru Pią Lis 30, 2012 7:57 pm

No chyba raczej już nigdy czegoś takiego nie zrobi! Nie, nie i nie. Może i trochę podobało jej się to, że widzieli w niej młodą kobietę a nie dziecko, jednak... No kurde, nie w taki sposób! Więc nie, Marcus nie musiał się o nic martwić. Chizu nie rozpatrywała posady tancerki erotycznej. No chyba, że zostanie do tego zmuszona, tak jak teraz.
Wracając do sprawy, Chizuru siedziała na kanapie obok ciemnowłosej wampirzycy nie wiedząc, czy ma się rozpłakać czy wpaść w szał. Obecnie tyle nagromadziła w sobie negatywnych emocji, że musi to w końcu z siebie wyrzucić. Nie mówiła nic, tylko słuchała. Na zrobienie zdjęcia, zareagowała mocnym zaciśnięciem drobnej dłoni w pięść. Po co miała się wtrącać? Jeszcze powie coś nie tak i wszystko w łeb strzeli. Chociaż najwyraźniej i bez jej pomocy wszystko szło nie po myśli Marcusa.
Kiedy Samuru podał swoje warunki, Chizuru aż uniosła głowę. Chciał na jej miejsce wcisnąć dowódcę łowców? No chyba nie! Chizu nie mogła przecież na to pozwolić, bo jak wtedy to wpłynie nie tylko na Oświatę ale także na całe miasto? Wampiry kompletnie się wtedy rozpuszczą i co? I dupa. Dlatego Chizuru kategorycznie zapowiedziała ojcu, że ma tego nie robić, że ma sobie po prostu wyjść a ona doskonale sobie poradzi. To co usłyszała chwilę później sprawiło, że aż wstała z kanapy.
- Dam sobie radę, nie musisz niczego podpisywać. - powiedziała twardo, chociaż ojciec i tak jej nie słuchał. No serio, co on sobie do cholery myślał? Rozwiąże Oświatę? Jemu chyba też zombie mózg zżarło, że gada takie głupoty. Przecież to by było jeszcze gorsze od tego, gdyby został sługą wampirzego burmistrza. Wtedy to już w ogóle zapanuje kompletny chaos, bo nie dość, że łowcy zaczęliby działać na własną rękę to jeszcze wampiry bardziej by się rozochociły. Ledwo zauważalnie odetchnęła z ulgą, kiedy Samuru odmówił Marcusowi. Nie usiadła jednak ponownie na kanapę, tylko przysłuchiwała się dalszej wymianie zdań. Właśnie wtedy wszystko jebnęło i wyszło na to, że oboje, ojciec i córka staną się więźniami burmistrza.
Chizuru, widząc Fabia zachodzącego Marcusa od tyłu krzyknęła do ojca, żeby uważał. Sama rzuciła się w kierunku obu panów, jednak oczywiście została powstrzymana przez jednego z ochroniarzy. W tym momencie po raz pierwszy, problemy poziomu E dały o sobie znać. Oczy dziewczyny na ułamek sekundy stały się czerwone, kiedy poczuła ogromne ssanie w żołądku i mrowienie w gardle. Czuła zapach krwi, chociaż przecież żadna się nie polała. Spojrzała na Marcusa, jakby miała ochotę się na niego rzucić. W porę się opamiętała i odsunęła się od niego najdalej jak tylko mogła. Zgięła się w pół, upadając na kolana. Oddychała szybko i głęboko, ręce zacisnęła w pięści wbijając paznokcie w skórę, chcąc pozbyć się wielkiej chęci napicia się krwi. Była córką dwójki łowców, więc jej wola była silniejsza niż u innych ludzi. Pytanie tylko jak bardzo. Teraz może i potrafiła się pohamować ale co potem? Prędzej czy później stanie się taka, jak inne poziomy E, jeśli szybko nie powróci do swojej ludzkiej postaci.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Pią Lis 30, 2012 8:14 pm

Marcusowi zależało na córce, ale warunki podane przez Samuru były przesadzone według dowódcy. W dodatku to co powiedział mu o zrobieniu z Oświaty cyrku, wzbudziło w nim większa odrazę do tego wampira. Wręcz znienawidził go jeszcze bardziej, lecz nie okazywał tego.
Na słowa Chizuru nie reagował. Jedynie zerkał w jej stronę a to nie ona podejmowała decyzje tylko on musiał. Jeżeli "odbicie" jej się powiedzie, to wtedy wyjaśni dlaczego nie chciał pozwolić na to aby się męczyła i służyła u tego wampira.
Nagle sytuacja uległa zmianie. Na pojawienie się Fabio za jego osobą, odwrócił się i odsunął na tyle by wampir go nie dotknął, ale mógł zaraz dostrzec na jego dłoni wiązkę elektryczności. Analizując szybko sytuację, dostrzegł zablokowanie drzwi. Więc jedyne wyjście to okno. Skoro są na pierwszym piętrze, to nie jest zbyt wysoko.
- Nie powiedziałem, że niczego nie podpiszę. - Warknął w stronę wampira. Nic takiego przecież mu nie powiedział. Zadał pytanie by wiedzieć co z tego wyjdzie. Ten najwidoczniej inaczej do takich spraw "kompromisowych podchodził". Zaraz jednak Namikaze dostrzegł jak Chizuru upada na kolana i łapie się za brzuch. Tego jeszcze brakowało. Przeklął w myślach, co dawało mu do zrozumienia że musi się z tą całą "grą" spieszyć. Inaczej będzie jeszcze gorzej. Na razie utrzymywał dystans od podwładnego Samuru, gotów do wyciągnięcia broni palnej. Nawet sięgnął do tyłu trzymając ją, ale nie wyjmował jeszcze.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Pią Lis 30, 2012 10:43 pm

Z Chizuru to małe piwo. Została powalona, kiedy chciała pomóc ojcu, ba, nawet by nie zdążyła. Samo biuro jest dosyć sporym pomieszczeniem, a owe pięterko, wcale tak niskie nie jest. Katedra jest wysokim budynkiem, zatem jeśli Marcus zdecydował by się skakać z okna, spadłby z wysokości 6 metrów - mógłby się chłopina solidnie połamać. No ale dosyć pierdół.
Dziewczyna upadła, zwijając się z głodu, więc jeden z ochroniarzy, wyciągnął broń mierząc w jej stronę, dokładniej w głowę. Poziom E łatwo zabić.
Co do samego łowcy, jaki zdołał umknąć atakowi Fabio, także nie będzie miał lepszej sytuacji. Słudzy szlachetnego także wydobyli moce, celując w stronę mężczyzny. Oczywiście nie strzelali, czekali na rozkaz szlachetnego, chyba że Namikaze zacznie coś kombinować.
- Nie masz szans, poddaj się.
Stwierdził chłodno Samuru, patrząc na postać pogromcy surowym wzrokiem. Dodam też, iż wampir skorzystał z mocy. A jakiej? Znanej. Zabójce gorąco zaatakowało ciało łowcy w okolicach klatki piersiowej. Nieprzyjemne uczucie gorąca mogło zmącić mu umysł oraz zmysły, a wtedy Fabio ponownie postara się go ogłuszyć, tylko że uchwytem broni w tył głowy. Jeśli się to nie powiedzie, szlachetny do wyczerpania siły, będzie gotował swojego wroga numer jeden, który to już się nieco burzył. Wiadome, nie mówił nic odnośnie nie podpisania dokumentów, Samuru po prostu znudził się taką formą rozmowy więc musiał nieco ją urozmaicić. Szkoda tylko iż łowczynie się taka odmiana nie spodobała i już musiał walczyć. Ponurak jeden.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Chizuru Sob Gru 01, 2012 12:09 am

Sytuacja wcale nie była za ciekawa. Nie i koniec. Znaczy, dla Chizu i Marcusa, bo jak dla mnie to mam kolejną dramę, z której mogę się cieszyć, muehehehe! Ale nie spamujemy, nie spamujemy tylko piszemy.
Samur naprawdę był bardzo niemiły. Nie dość, że ją porwał, zamienił w wampira, kazał odczyniać jakieś nieprzyzwoite tańce, potem chciał zniewolić jej ojca to jeszcze jeden z jego ochroniarzy celował w nią bronią. Dokładniej w głowę. W GŁOWĘ, czyli mógł z łatwością zadać śmiertelny cios. A przecież tak ładnie dla niego zatańczyła, wszystkim się podobało! Teraz robi takie niedobre rzeczy.
Chizuru jeszcze przez chwilę walczyła z głodem, aż w końcu wszystko ustało. Chwilowo. Dzięki temu mogła chociaż trochę unieść głowę i rozejrzeć się po pomieszczeniu. Nadal głęboko oddychała, jednak zdążyła zauważyć, że zarówno ona jak i ojciec byli w czarnej dupie. Musiała coś zrobić, przecież nie będzie tak żałośnie siedzieć i czekać!
Marcus może i potrafił powstrzymywać się od nieprzemyślanego działa, natomiast jego córka... No cóż, jego córka nigdy, powtarzam NIGDY nie podejmowała kroków z przemyśleniem. Dlatego teraz zrobiła pierwszą lepszą rzecz, jaka przyszła jej do głowy, a mianowicie z krzykiem rzuciła się niespodziewanie na ochroniarza, który celował do niej z broni. BOŻE CHIZU, TY GŁUPIA BABO! Serio, ona naprawdę ma jakieś zapędy samobójcze. Lećmy jednak dalej.
Chizuru razem z ochroniarzem wylądowali za kanapą, co by inni mi jej nie zabili. Wywiązała się szamotanina, podczas której dziewczyna próbowała wyrwać wampirowi broń z ręki. Jeśli ochroniarz jej pozwolił, to jakimś cudem udało jej się wycelować w jego głowę i strzelić, tym samym go zabijając, po czym wstała i wymierzyła broń w burmistrza. Jeśli natomiast atak się nie powiódł, ochroniarz strzelił do dziewczyny, trafiając w brzuch czy inną nogę, żeby skutecznie ją unieruchomić, bo wiadomo, że na śmierć Chizu pozwolenia nie ma. Chociaż ona sama tak jakby się podkłada, ale najwyraźniej czuwają nad nią jakieś bożki, więc zawsze udaje jej się przeżyć.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Sob Gru 01, 2012 12:25 am

Nie było ciekawie. Oj nie było. Celowano w niego tak samo jak do Chizuru, która najwidoczniej próbowała poradzić sobie z głodem. Marcus nic do niej nie mówił, ani nie pocieszał ani nie dawał wskazówek w takiej sytuacji jak ma sobie dziewczyna poradzić. Musiała sama się z tym uporać, co jak później można było dostrzec, dała radę.
Przeklął w myślach widząc jak ochrona zaczęła celować w jego stronę. Chwilę po tym, poczuł dziwne ciepło wewnątrz ciała. To samo piekło jakie nie raz odczuwał przy spotkaniach z tym szlachetniakiem. Czuł jak wnętrze stopniowo się mu zaczęło "gotować". Pocił się, sapał aż w końcu złapał za klatkę piersiową upadając na kolano. Jedną ręką próbował odparować atak Fabio, ale mogło mu się to nawet nie udać. Przy tym usłyszał także łomot, jakby ktoś przewalił się z kimś za kanapę. A potem strzał. W myślach błagał aby Chizuru nic nie było. Nawet zerknął w tę stronę by to sprawdzić.
Skoro Samuru się obijał z wyjmowaniem plików i przechodzeniem do sedna sprawy, tak samo Marcus chciał trochę przedłużyć spotkanie kombinując uniknięcie podpisywania warunków burmistrza. Dobrym to jednak pomysłem nie było. Szlachetny nie da im teraz wyjść, co raczej nie wróżyło niczego dobrego.
Ból we wnętrzu co raz bardziej się nasilał przez co Namikaze miał wrażenie że się zaraz cały zapali. Dłoń zacisnął na koszuli i przymknął oczy zaciskając zęby. Głowę miał spuszczoną i nie był w stanie skupić się przy takiej dawce na cokolwiek innym.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Nie Gru 02, 2012 7:50 am

No, no. Chizuru chciała od tak pozostać bezkarna jeśli chodzi o jej atak? Ochroniarz miał na muszce dziewczynę, więc widział każde ruchy. Nie pozwolił aby dziewczyna tak łatwo obaliła go na podłogę, dlatego kiedy skoczyła, wystrzelił kilka strzałów w jej stronę. Gdzie dostała? Celował w kończyny i korpus. Poziom E oberwał skoro była w trakcie skoku. I niestety siła przebicia ciała, osłabiła atak Chizuru, zatem nie zdołała powalić ochroniarza, a jedynie go popchnąć, ten stracił równowagę. Upadł na ścianę. Dziewczyna na pewno została
w jego "ramionach" i jeżeli nie uwolniła się, mimo krwawiących ran, przytrzymał ją.
Teraz przechodzimy do Marcusa. Powalony przez działanie mocy, nie jest w stanie się poruszyć.
- Zakuć ich!
Rzucił szlachetny rozkazem do ochrony. Fabio wraz z ochroniarzem podnieśli Namikaze z podłogi usiłując
posadzić go na krześle przed biurkiem i zakuć dłonie w kajdanki za
oparciem krzesła. Drugi ochroniarz także postara się zająć Chizuru, chcąc ją unieszkodliwić. Czy się dadzą? Dodam iż Samuru musiał nieco spowolnić moc ze względu na energię, dlatego Marcus ma odrobinę ulgi.




















avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Chizuru Nie Gru 02, 2012 12:32 pm

Atak się nie udał? No nie dziwi mnie to za bardzo, skoro głównym prowodyrem była Chizuru. Ale przynajmniej próbowała coś zrobić a nie, tylko siedziała na dupie i czekała na ratunek. Mimo drastycznego pogorszenia się sytuacji, nie była aż tak żałosna, chociaż super inteligentnym mózgiem też się nie wykazała.
Oczywiście została zraniona. Jedna kula w prawą nogę i dodatkowo jedna w pierś. Krzyknęła głośno i po prostu wleciała na strzelającego ochroniarza, wpadając w nim na ścianę. Ulala, sama korzystała z broni i naprawdę nie myślała, że to tak bardzo może boleć. Rany od razu zaczęły krwawić, a Chizu, no cóż, nie miała jak się ruszyć, więc została w tych jego ramionach. Kiedy Samuru wydał swój rozkaz, młoda Namikaze nagle poczuła przypływ siły i pomimo lejącej się krwi, podjęła próbę oswobodzenia się. Chciała nawet uderzyć trzymającego ją wampira łokciem w brzuch albo spróbować kopnąć zdrową nogą, jednak jej to nie wyszło, w wyniku czego została uderzona dosyć mocno w tył głowy i straciła przytomność. A tak, żeby już więcej nie przeszkadzała. Plus, nie bardzo będę obecna przez najbliższy tydzień, dlatego nie chcąc was blokować, Chizu musi być na razie niedysponowana. Tak więc, grajcie na razie sami, a gdyby Chizuru była niezwłocznie potrzebna do dalszej gry to piszcie, postaram się znaleźć trochę czasu.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Gru 02, 2012 8:53 pm

Między Chizuru a ochroniarzem wywiązała się szarpanina i padły strzały. Gdyby nie moc Samuru, Marcus zapewne ruszyłby pomóc córce a tym samym rozstrzelał obecną tu ochronę. Niestety ból wewnątrz był ledwo do wytrzymania, że padł na kolana. Na dźwięk strzału, uniósł skrzywioną w bólu twarz w stronę dwóch wampirów. Próbował wyjąć swoją broń, lecz w tym momencie burmistrz wydał rozkaz zakucia ich. Nie tak to spotkanie miało wyglądać.
Łatwo nie było. Marcus się szarpał ile był w stanie, także jeżeli ogłuszono go nieco z broni, to nie było problemu z posadzeniem go na krześle i zakucie rąk z tyłu. Czuł jednak iż moc wampira słabnie a on odczuwał ulgę. Oddech miał ciężki. Zerknął w stronę Chizuru by upewnić się, że ona żyje. I żyła, lecz pozbawiono ją przytomności.
- Nie rób jej krzywdy. Ona niczemu nie jest winna. - Rzekł przenosząc spojrzenie na szlachetnego. Na łaskę dla siebie nie liczył. Już raz musiał się go słuchać i to z przymusu. Nawet nie był pewny, czy gdyby teraz zgodził się podpisać te idiotyczne warunki Samuru, puści ich wolno. Chociażby teraz się na to nie zakładało. Zacisnął pięści, ale wiedział że się nie uwolni. Nadgarstki najprawdopodobniej miał zakute w kajdanki. A to nie sznur, który można przeciąć czy rozwiązać.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Go?? Nie Gru 02, 2012 11:06 pm

Chizuru została unieszkodliwiona. Zakuta oraz związana. Szlachetny obserwował wszystko w milczeniu, wlepiając beztroskie spojrzenie w zniewolonych ludzi. Ach, zapewne w przyszłości oberwie mu się i właściwie ustalił inny warunek, jaki ma spełnić Marcus jeśli chce odzyskać córkę. Chwycił więc czystą kartkę, pióro, zaczynając skrobać. Zakuty łowca nie stanowił już zagrożenia, a dziewczyna wylądowała na kanapie pod czujnym okiem ochroniarza.
Wtem padło interesująca prośba. Nie krzywdzić Chizuru? Samur aż uniósł brew, wzdychając dosyć ciężko. Przecież nie posłucha łowcy, niby dlaczego? Może jeszcze oddać swoją krew za darmo aby ta mogła stać się ludziem? Co to, to nie. Pokręcił przecząco głową, nie odrywając się od pisania. Kiedy skończył, wstał z biurka.
Znalazł się przed Namikaze, opierając się zadkiem o blat biurka. Podstawił kartkę pod jego nos, mówiąc dosyć chłodno.
- Zmieniam warunki. Jeśli dasz mi spokój i przestaniesz psuć moją karierę, a mojemu ojcu nie spadnie włos z głowy, zwrócę wolność oraz człowieczeństwo twojej córce.
Teraz był ciekaw, czy ten jest w stanie odpuścić mu tych wszystkich gonit i pozwolić prowadzić stanowisko burmistrza. Oczywiście Samuś zdawał sobie sprawę, że ten chce wykonać atak... mógłby wreszcie go wykonać. Ale nie na budynek, tylko na jego samego.
- Masz ostatnią szansę na podjęcie decyzji.
Rzekł, odłożywszy kartkę na biurko. Skrzyżował ręce, patrząc prosto w oczy dowódcy Oświaty. Co teraz uczyni? O to jest dobre pytanie. Fabio wraz z drugim ochroniarzem stali sobie z boku, czekając na jakiekolwiek rozkazy, choć wątpili aby byli na coś potrzebni... przynajmniej w tej chwili.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Gru 02, 2012 11:25 pm

Założyć można, że Samuru przestał na nim używać już swojej mocy. Marcus siedział więc czy tego chciał czy nie, z rękami zakutym z tyłu oparcia krzesła. A jako iż obok stało dwóch ochroniarzy, nie będzie teraz ryzykował próby wydostania się z tego miejsca. Nawet nie miał gwarancji, że opuści ten budynek z córką. A jej nie chciał tu zostawić.
Przez chwilę panowała cisza przerywana oddechem wymęczonego łowcy, przez wcześniejsze działanie mocy Samuru. W końcu szlachetny wstał i pokazał mu przed nosem nowy warunek. A więc tamte są nieważne?
- Stawiłbym do tego swoje warunki... Ale niech będzie.
Niech ma. Na ten warunek może się zgodzić byleby wyjść stąd z Chizuru i jeszcze dostać krew Samuru aby ją wyleczyć z wampiryzmu. Tylko czy tak się stanie? Samuru potrafi łamać zasady. Mimo to, Marcus się zgodził.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety Empty Re: Klub Nocny - Katedra Mokrej Elżbiety

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach