Apartament Frika

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Sob Kwi 27, 2013 10:49 pm

Wszystko zadziałało jak zaplanował. I dobrze. Należało się kobiecie. Teraz chwila spokoju. Chciała wstać? Nie. Zaraz po chwili dostał wodą w podkoszulek. Popatrzył się na plamę wody. Potem ze zdziwieniem na dziewczynę. Jego oczy się przymrużyły.
-Jeszcze raz, a...- I znów oberwał tym razem gotowy na oberwanie zasłonił się ręką na tyle, aby nie poleciało w oczy-Osz ty...
I chwilę później znów przystąpił do ataku na jej talię, gdzie nie była w stanie się obronić. Oczywiście po drodze dostało mu się jeszcze z dwa razy, wtedy jednak dopadł dziewczynę. Palce latały jakby grał na fortepianie.
-Nie brać jeńców!-Powiedział rozbawiony sytuacją i tym, że śmiała się. Sam niedługo potem też zaczął się śmiać jeszcze przez chwilę ją łaskocząc. Świetna broń na nią!
Po chwili jednak zwolnił. Jeśli liczyła, że chłopak stracił ochotę na nią po nocy to się myliła. Oj myliła się.
Ba. Postanowił, że w życiu więcej płynu do kąpieli nie kupi. Przez to tylko tracił wspaniałe widoki w świetle! Wstydziła się? On ją jeszcze nauczy tolerować swoją nagość przy nim... Jeszcze ją nauczy...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Sob Kwi 27, 2013 11:07 pm

Czy on jej właśnie groził?! Och, Ty, Frik! I bardzo dobrze, że po tych słowach oberwałeś wodą! Za groźby się dostaje kary, bo przecież w Kodeksie Prawnym jest podkreślone wręcz to, że się obrywa za takie coś. Niech się cieszy, że go nie więzi! Jedynie jej się nie spodobało, to to, że osłonił się przed atakiem. Uśmiech znikł jej z twarzy, zaczynając częściej go chlapać, aby oberwał wodą jak to było najbardziej możliwe. Kilka razy się jej nie udało, ale i tak ją to nie usatysfakcjonowało ani trochę. Czemu? a temu, że powrócił do łaskotania jej! Co za nikczemny i zły człowiek! Niech no tylko dorwie go, albo dowie się jaki jest jego czuły punkt, dzięki któremu może się zemścić za to łaskotanie... To nie będzie miał łatwo w życiu wtedy!
Śmiech ponownie rozprzestrzenił się w całym pomieszczeniu. Miała dość specyficzny i dziwny sposób śmiania się, ale nie mogła się opanować i pilnować przy tej czynności.
Nie, to nie była świetna broń na nią! Ani trochę! Niech zapomni o tym, że Megumi posiada łaskotki, tak będzie najlepiej dla nich obojga!
Tak, przynajmniej tym, że była otoczona dokładnie, jakby specjalnie ułożyła pianę, całe jej ciało, które było nad powierzchnią wody. Nic nie mógł zauważyć, taka jakby to była kara za to, że ja łaskotał! Nieplanowane, ale w pewnym sposób to była 'nagroda', za to, co jej wyprawiał w tym momencie.
Nauczy ją tolerować nagość przy jego osobie? Uuuu, ciekawie to brzmiało. Była zainteresowana w jaki sposób tego dokona. Za pewne był on baaardzo pouczający i dający wiele nauki na przyszłość.
- Kochanie, chyba całkiem opadłeś z sił po tej nocy. - odparła, wystawiając go niego język, by po chwili się od niego oderwać, a zarazem od łaskotek. Udało się. Uciekła na drugą stronę wanny, wystawiając go niego język, by po chwili uśmiechnąć się w jego kierunku w bardzo niegrzeczny sposób. Patrzyła również na niego łobuzersko. Zakryła się jeszcze bardziej przy okazji pianą. Tak na wszelki wypadek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Sob Kwi 27, 2013 11:25 pm

I sama zapędziła się w pułapkę. Frik pochwycił za kurek od wody i odkręcił prysznic pod którym była Meg. Na początku poleciała zimna woda, ale po chwili była temperatury w której się myła Meg. Facet przytrzymał włącznik, aby przypadkiem nie wyłączyła wody. Chwilę później większość spłynęła. I próba łapania coraz większej ilości na nic się nie zdały.
-Mam Cie!-Uśmiechnął się cały mokry Frik mimo wszystko czuł się wygrany. Nie trudno było zauważyć jej krągłości i piersi, gdy piana spłynęła. Chyba miał lubieżne myśli, ponieważ widok powodował to co powodował.
Teraz się potwierdziło, że wcale nie wystarczyła jedna noc...
Frik posunął się dalej. Był na boso i nie miał na sobie nic prócz bokserek i podkoszulki, którą teraz zrzucił z siebie na kraniec wanny. Wszedł do wanny i kucnął przed dziewczyną.
-Nie uciekniesz...- I zaczynał się zbliżać jak rekin... Nieważna piana. Nieważne jak go ochlapie. Nic jej już to nie da.
I tak właśnie jej spokojna kąpiel przerodziła się w dobrą zabawę. Być może w coś więcej. To zależy, czy dziewczyna w ogóle pozwoli Frikowi posunąć się dalej.
Już sięgnął po nogę dziewczyny jadąc powoli od kostki w stronę kolan... Wciąż się przybliżał...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 10:11 am

Cóż za pech ją spotkał niesłychany w tym momencie! Sama sobie zaszkodziła, wykorzystał to! Ach to nie dobry Frik... I co ona teraz pocznie? Uciec nie może, bo pewnie ją przytrzyma, a w dodatku mogłaby się poślizgnąć w wannie od nadmiaru wody, gdzie by prędzej się zabiła, niż uchroniła się od ataku mężczyzny. Trudno... Obroni się! Jest dzielna! Nie da za wygraną, za żadne skarby!
Prysznic z zimną wodą najpierw ją zaatakował - oberwała i to nieźle, że aż pisnęła, po chwili powróciła temperatura wody do normy, co już lepiej było to znosić. Chociaż... Tak! Piana z niej schodziła, a woda, w której się kąpała, zaczęła schodzić! Ach to przebiegły i cwany lis z tego łowcy!
Patrzyła na niego udawanym oburzonym wyglądem swoich oczu oraz twarzy. Jednak słowa Megumi go sprowokowały w pełni do działań. Przesadziła i to na własne nieszczęście! A może właśnie było to dla niej coś dobrego? Zależy co będzie robił w tym momencie!
Chwilę leżała, zasłaniając się przed nim. Tak! Nie będzie patrzenia na jej krągłości bez jej zgody, a co! Jest wyzwoloną kobietą, która też ma prawda i Frik nie ma nic do tego, aby jej rozkazywać! Chociaż... No dobra, w niektórych sprawach może, ale to rzadko kiedy!
Szybko znalazł się naprzeciw niej, gdzie zaczęła go chlapać za karę, za to, co jej zrobił. Czym ona sobie zawiniła, że taki był dla niej niegrzeczny? Nie miała pojęcia, miejmy nadzieję, że przedstawi swoje powody.
Jednak to nic nie daje, to, że go ochlapała. Jedynie to, że był bardziej mokry po prostu. Nic więcej, żadnego przerażenie ani nic. Była zdruzgotana i taka... Bezbronna w tej chwili, jeszcze w dodatku zaczął dotykać dziewczynę, zaczynając od nogi. Stopa, kostka, łydka, kolano, tutaj się chyba zatrzymał, już nie zważała na to uwagi, gdyż wpatrywała się w jego oczy, jakby mu rzucając wyzwanie.
- Coś planujesz mi zrobić, że nie chcesz, abym uciekła? - odparła z lekkim zastanowieniem w głosie, uśmiechając się niewinnie. Co teraz powie jej ciekawego?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 10:37 am

Faktycznie żadne chlapanie i tak już mokrego Frika nic nie dawało. Faktem było też to, że zatrzymał ręce na jej kolanach.
-To zależy czy będziesz już grzeczna...-Stwierdził przesuwając się w jej stronę. Stał w wanie na kolanach i patrzył na nią tryumfalnie ciesząc woje oczy dziewczyną, która go wręcz prowokowała do dalszego działania.
Nici ze spokojnego umycia się. Już na to za późno... Teraz tylko pytanie co zrobi. Zrobi to na co będzie miał jakąś zgodę, znaczyło to tyle, że dziewczyna nie sprzeciwi się. Od zwykłego umycia pleców po większe konkrety. Zobaczymy...
Frik nie starał się nawet naciskać. W całym tym szaleństwie znał umiar. Nieważne czy był po alkoholu czy nie. Zawsze był taki sam. Zawsze prowokował i zdobywał, ale znał swój umiar i dobre maniery. Przecież nie złapałby rąk Meg i na siłę odsłonił jej ciało. Po co? Coś mu mówiło, że jeszcze wiele razy będzie je oglądać w swej całej okazałości.
Teraz tylko się nachylił jakby był zainteresowany jej brzuchem, albo czymś niżej. Oczywiście wody było wystarczająco, aby zasłonić ją do pępka. W końcu Frik wywinął się i początkowy cel zamienił się na usta. Tak. Pocałował dziewczynę, a ręce zjechały z kolan w dół na jej talię, gdzie wpłynęły pomiędzy ściankę wanny, a jej ciało, obejmując ją tym samym.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 11:10 am

Przyglądała mu się uważnie, gdy zaczął jeszcze bardziej się do niej przybliżać, chociaż dłoń pozostała na kolanie. Co miała w tym momencie zrobić. Odsłonić wszystko tak, jak powinna, czy jeszcze się podroczyć z chłopakiem, żeby się wysilił w tym, aby ja przekonać do tego? Tak, druga opcja była znacznie lepsza i ciekawsza, tak więc miała spokojnie jakiś już plan w gotowości do działania i w głowie. Tylko, czy ten pomysł przypadnie do gustu Frikowi? Nie wydawało jej się, ale przynajmniej brązowowłosa miała zabawę i radochę z tego powodu.
- Och, to ja byłam niegrzeczna? - doparła jeszcze bardziej zaskoczonym tonem głosu, udając także swoją mimika twarzy, że nie spodziewała się, że taka właśnie była. Uśmiechnęła się ponownie niewinnie, starając się grać jak najlepiej tylko potrafiła. A trzeba było przyznać, że jak na początkującą, dobrze jej to wychodziło. Hm, czyżby znalazła zawód dla siebie? Może podejmie się aktorstwa? A to by było dobre!
Powędrowała za nim wzrokiem, gdy się zaczął schylać. Cóż to on kombinował w tym momencie? Aż się bała pomyśleć. W każdym bądź razie zmienić swój kierunek w stronę jej ust, które pocałował. Naturalnie, że odwzajemniła go, jedną rękę zdejmując ze swoich krągłości. Druga natomiast dzielnie przywierała nadal do piersi. Tak, trzeba pozostawiać pozory bycia nietykalna w dalszym ciągu, nawet jeśli to był obecnie jej chłopak, który już widział jej ciało i którego dotykał.
Ręka, która 'odkleiła' się od jej ciała, przeniosła się na jego ramie, które delikatnie drapała pazurkami, przechodząc to rusz na barki, to też zahaczała o plecy mężczyzny. Co teraz? Czekała na jego ruch!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 11:29 am

Ręce za jej plecami oczywiście miały tylko mu pomóc. Lekko przesunął ją w swoją stronę powodując to, że nieco zjechała całym ciałem w dół. Niemniej jednak zatrzymał ją zanim woda dosięgała jej szyi.
Nadal całując ją, puścił jedną z jego rąk, skazując drugą na całe podtrzymywanie ciała. Gdzie powędrowała. Oczywiście, że w miejsce, które wcześniej odsłoniła ręką, która teraz była na jego ramieniu. Nie trzeba było długo czekać, aby rozpoczął delikatny masaż i zarazem rozgrzewanie Meg.
Tak. Frik pod pewnym względem był niewyżyty. Meg go prowokowała, a to działało jak płachta na byka. Byli po ciężkiej rozmowie i jeśli nazwać to kłótnią, to właśnie godzili się. Czy jest lepszy sposób? Facet miał nadzieję, że poranna zabawa pozwoli poprawić humor Meg i zarazem 'rozładuje' napięcie sprzed piętnastu minut.
Kobieta nie czuła, ale w mokrych bokserkach zaczynało się robić ciasno...
A jednak Frik dopiął swego. W pewnym sensie w nocy obiecał sobie takie rozpoczęcie tego dnia...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Kwi 28, 2013 2:15 pm

Poczuła, jak zaczęła się delikatnie zsuwać do wody, która coraz bardziej ją zakrywała, będąc przy okazji bliżej jego ciała. Jednak nie widziała jak blisko był resztą jego ciała dzięki zamkniętym oczom. Bądź co bądź bardziej się skupiała na całowaniu go i delikatnym drapaniu go po klatce piersiowej, barku, ramieniu i plecach, gdzie mogła tylko dosięgnąć, tam jej ręka sięgnęła, starając się go jakoś dopieścić.
Więc jednak wolał zabrać się do konkretów, zaczynając rozgrzewać dziewczynę. Cichutko mu wzdychała podczas pocałunku, starając się nie oddzielić ich ust za bardzo.
Czy to był najlepszy sposób? Tak jej się wydawało oraz też słyszała parę razy takie rzeczy. Że pary poprzez ten sposób się godziły po kłótniach, czy tych mniejszych, czy też tych większych. Nie było ważne jakie to były, dlaczego i w jakim celu, finał był taki sam - przyjemny i bardzo obfity. W ich przypadku też pewnie tak będzie, z tego co zauważyła w tym momencie.
Megumi stwierdziła, że jednak doprowadzi do odsłonięcia krągłości spod drugiej ręki. Skoro i tak już widział w nocy... Skoro dotykał... no to nie ma co już się ukrywać, oj no dobrze! Tylko ten jeden, jedyny raz mu ustąpi! Niech na więcej takich przychylności nie liczy, bo nie może mieć za prosto w życiu z nią. Co to, to nie!
Druga ręka zeszła z krągłości, oplatając nią jego szyję, przyciskając się tym samym do jego ust bardziej. Mruczała mu cichutko podczas tej czynności, było znów niesamowicie rozkosznie. Czyżby chciał zamiar teraz bić jakiś rekord z nocy?

Cenzura.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Sob Maj 18, 2013 5:55 pm

I po.

Poranek był ciekawy, o tak.
Zabawa się skończyła, a Meg uciekła szybko do łazienki, gdzie zajęła się sobą. W tym czasie facet bez pośpiechu otworzył komodę i wyjął czyste bokserki, które nałożył. W pokoju ciemno już nie było. Ba. było dopiero około 10 rano!
Teraz czas nieco sprzątnąć pokój- po wczorajszej i dzisiejszej zabawie zostały na ziemi rzeczy Frika, na łóżku leżała tacka ze śniadania, a obok komody, kilka ozdobnych pierdół i jakieś zdjęcie, które wylądowało kantem na podłodze. Na szczęście szybka się nie zbiła.
Facet ubrał się w rzeczy ze wczoraj, ponieważ dopiero wczoraj je wyciągnął. Nie babrał się niczym, więc nie było problemu. Komodę uporządkował i wziął tacę na dół. Minął przy tym drzwi łazienki. Pozwolił jednak Meg na odrobinę prywatności i nie wchodził.
Tackę odstawił obok zlewu i otworzył okno. Zapalił papierosa, wstawił wodę na herbatę. Kawa nie wchodziła w rachubę. Wystarczy już tego podnoszenia ciśnienia.
Wtedy kobieta wyszła z łazienki. Spojrzeli po sobie i Frik się do niej uśmiechnął. Meg się rozgościła. I bardzo dobrze. Po części to też jej dom od teraz.
-Herbaty czy kawy?- Zapytał, ponieważ nie wiedział do końca cóż zechce dziewczyna. Ale wierzył w to, że wystarczająco już ją rozbudził. Żadna kawa tak by nie zadziałała. Chyba...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Sob Maj 18, 2013 6:38 pm

Gdy już tylko rozsiadła się na kanapie przed telewizorem, na której cała ich relacja się zaczęła, przyglądała mu się z tego miejsca uważnie. Była ciekawa co też teraz on sobie myślał. Co teraz będą robić. Czy będą w ogóle na jakiś temat rozmawiać. Czy to będzie o nich czy o byle czym... Tyle zagadek do rozwikłania, których bała się samotnie dotknąć. Ale z drugiej strony była tak ciekawa wszystkiego, że nie chciała czekać na jego ruchy do przodu, aby jakoś rozerwać dziewczynę, by się nie nudziła.
Stał w kuchni. Za pewne coś robił do jedzenia, pomimo iż dziewczyna czuła się syta, a i on nie wyglądał na głodnego. Czyżby coś do picia? Na pewno to nie był żaden trunek alkoholowy, bo raczej szperałby w barku, a nie znajdował się za ladą, która blokowała jej pole widzenia na całą jego osobę oraz na to, co mógł wykonywać rękami.
Zaniepokoił ją tylko jeden zapach - czyżby ktoś tutaj palił papieroski? Pomimo tego, że jest otwarte okno, wyczuła tą resztkę dymu, jaka pozostała w pomieszczeniu, palącego się tytoniu. Czyli Frik był palaczem... Prawdopodobnie nałogowym... Ach! Jak ona nie lubiła palaczy! Cóż za pech, że nie wiedziała o tym wcześniej. Po prostu przy owym dymie się nader strasznie dusiła. Gdyby w pokoju nie było zamkniętego okna, pewnie by kaszlała nieziemsko oraz doszłoby do drapania w gardle. Nieprzyjemne, bardzo nieprzyjemne. Może mu kiedyś zwróci uwagę na ten temat, może nawet jeszcze dzisiaj, albo sam kiedyś się przekona, jak zapali w jej towarzystwie. Jedynie co mogłoby ją zdradzić z tym, to to, iż wystąpił na jej twarzy mały grymas, który szybko jednak zniknął. Może go nie zauważył.
Jednak to wszystko nie spowodowało tego, że przestała go obserwować. Poza tym, w tym momencie zapewnił ją co robi - tak jak przypuszczała na początku przemyśleń - jakiś napój. Do wyboru miała kawę bądź herbatę. Chyba wszyscy wiemy co wybierze, prawda? Na kawę nie dość, że było już trochę za późno, to w dodatku była niezwykle rozbudzona, że nie potrzebny był jej dodatkowy zastrzyk energii.
- Herbatę poproszę. - odparła spokojnie, lecz tak, aby ją dobrze usłyszał, jednak trochę ich dzieliło, trzeba było się wysilić odrobinę.
- Coś będziemy robić bądź o czymś rozmawiać? - tak, Megumi była typem osoby, która lubi grać w otwarte karty i znać plan działania czy też dnia. Ona nie miała bladego pojęcia co zrobić w tym momencie, a w dodatku - jak zostało wcześniej wspomniane - nie czuła się na tyle swobodnie w jego mieszkaniu, aby decydować co mają robić. Frik jest gospodarzem - niech organizuje rozrywki!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Sob Maj 18, 2013 10:41 pm

I wchodzili właśnie na nieznane sobie tereny. Frik zalewał herbatę i mimo wszystko widział skrzywienie Meg. Wiedział doskonale o co chodzi. Na razie jednak siedział cicho. Nalał wrzątku do szklanek i zaniósł na stolik przed telewizorem. Usłyszał wtedy pytanie.
Co zamierzał zrobić? Przede wszystkim zadziałać. Ubrać się w egzoszkielet i ruszyć na miasto. Nie wiedział co go czeka w najbliższym czasie, ale nawet dla takiej kobiety jak Meg, nie mógł wszystkiego porzucić. Miał obowiązki i musiał je wypełniać.
-Robota łowcy jest bardzo parszywa, Meg.-Zaczął z westchnięciem, gdy usiadł obok niej, zaraz po tym jak przyniósł ze sobą cukier w pucharku i łyżeczki.
-Muszę zgłosić się do dowódcy... Muszę tyle rzeczy zrobić... Bynajmniej na wieczór wrócę do domu. Nie wiem co ty będziesz planowała na dzisiejszy dzień. Jeśli chcesz to dam ci klucze do mieszkania. Może przyniesiesz sobie kilka rzeczy. Podejrzewam, że aż tak daleko nie masz.-Na światło dzienne wyszła jedna prawda. Był z niego niezły skurczybyk. Wiedział, że jej mieszkanie jest niedaleko. Zapamiętał to, choć wczoraj tyle wypił... Ahh... I to jeszcze nie koniec.
-I postaram się w domu nie palić, a przy powrocie będę brał gumę do żucia. Może być?
No i wyszło na to, że rozmawiali. Umawiali plan działania na dzisiejszy dzień. On pójdzie do swojej roboty. Meg musiała wybrać samodzielnie co będzie robiła. Miasto jest wielkie... Meg wróci kiedy będzie chciała. Czy jutro... czy za tydzień...? Frik będzie tęsknił, ale pochłonie go robota jeśli jej nie będzie. Ano i trzeba będzie wziąć numer do dziewczyny. Następnym razem zajmie się podkładaniem pluskwy. Czekają go też zakupy... Tyle do zrobienia!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Maj 19, 2013 1:07 am

Nie musiała długo czekać aż przyjdzie z herbatą do niej oraz cukrem i łyżeczkami. Nasypała sobie trzy łyżki cukru, niestety lubiła na słodko, dla niektórych może i nawet to by było za słodko, mieszając, aby się rozpuścił w ciepłym napoju owy kryształ. Przy okazji słuchała tego, co planował na dzień dzisiejszy.
Tak, ona wszystko rozumiała, że musiał iść, że robota łowcy nie była zbytnio łatwa, przyjemna i dozgonna dla wszystkich, bo wszystkie te etapy zapoznawanie się z tą pracą były jej całkowicie znane. Nie miała zamiaru go zatrzymywać, aby nie szedł nigdzie. Musiał, po prostu musiał, a Megumi pozostało pogodzić się z tym, choć pewnie sama też się jakoś zajmie swoją osobą. Wyjdzie na miasto, pospaceruje, może kogoś ciekawego pozna... Kto wie? Może także przecież spokojnie iść odwiedzić ojca, nawet jeśli pewnie znów nie dojdzie do tego, że ujrzy staruszka. Rzeczywiście - chyba tak go załamała informacja o tym, że nie stała się łowcą, że aż postanowił się do niej nie odzywać. Nie ważne, po prostu zajmijmy się tym, co mówi do niej Frik. W końcu nie mogło to się skończyć wszystko na tym, że nie wiedziała co do niej mówił.
- Wiesz... Jeśli masz zapasową parę kluczy, to możesz mi pożyczyć, bo nie wiem, czy nie wrócę przed Tobą do mieszkania albo właśnie sobie coś zniosę od siebie. - prawdę mówiąc - nie przejęła się tym, że posiadał wiedzę na temat tego, że mieszka w apartamentowcu. Może mu nawet o tym mówiła? Nie pamiętała. Nie miała zamiaru drążyć tego tematu ani z nim, ani ze sobą samą w głowie, gdy właśnie w tym momencie wspomniał o papierosach, co na pewno ją zaskoczyło.
- Dziękuję. Po prostu nie mogę wytrzymać przy dymie papierosowym, zaczynam się dusić. - odparła na jego słowa. A więc jednak widział jej grymas spowodowanym odczuciem resztek dymu. Trudno, to nawet lepiej - ten drażliwy temat miała za sobą i będzie wiedział na przyszłość jak ma się zachowywać, mówiąc o jego osobie, papierosach i Megumi w pobliżu. Ale - musiała przyznać - nie spodziewała się takiej jego zmiany pod tym kątem, w stosunku do swojego uzależnienia. Nie pomyślałaby nigdy, że zaprzestanie palenia w domu w jej obecności. No, że się postara tego nie robić. Uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę, jakby w ten sposób chciała potwierdzić swoją wdzięczność za to.
- Mam tylko takie pytanie... Mogę zostawić u Ciebie łuk? Trochę jednak nie wyglądam bezpiecznie mając go na sobie. A w dodatku nie czuję potrzeby noszenia go bez przerwy. A że skoro mam znosić swoje rzeczy, no to pomyślałam, że... - odparła, dodając na koniec wypowiedzi niepewny ton, nie wiedząc, czy to jest aby na pewno wskazane, by mówić takie rzeczy. Jednak wyszło to z jej ust i nie mogła tego za żadne skarby wycofać. Trudno, najwyżej wyjdzie na zbyt już rozgoszczoną pannicę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Maj 19, 2013 8:02 am

Łowca, nie łowca. Każdy człowiek wychodzi z domu od czasu do czasu. Choćby po zakupy, choćby do jakiejś pracy... No nic.
Facet wstał i podszedł do barku w którym były alkohole. Otworzył ją i zaczął przestawiać butelki, aż nie odsłonił tylnej ścianki. Delikatnie popchnął ją i okazało się, że to fałszywa ścianka, którą cofnął teraz. Zaraz potem poszperał coś w podłożu komody. I zaraz za sztuczną ścianką było również drugie dno. Kto by się spodziewał ukrytych schowków w ukrytym już schowku? Za jedną ścianką były pewnie jakieś rzeczy mniej ważne, albo zbijające z tropu. Prawdziwe skarby były dopiero niżej. Tam Frik miał prawdziwe papiery, podrobione paszporty, dokumenty tożsamości i... zapasowe klucze do mieszkania.
Pokazanie tej skrytki dziewczynie było już niemałym zaufaniem. W końcu agent powinien strzec swoich tajemnic. Skrytka kryła skarby i dziewczyna wiedziała, że tam coś jest. Chociaż przecież nie wiedziała co...
Zaraz potem wszystko wróciło do normy, a facet starannie ułożył alkohol. Wprawne oko zauważyłoby, że niektóre butelki stoją pod pewnymi kątami do patrzącego. Tak samo jak było wcześniej. Oznaczało to tyle, że jeśli ktoś tam zaglądnie to jedno spojrzenie na butelki, a Frik będzie wiedział, że ktoś grzebał przy tamtej ściance. Jedynie chyba paczki papierosów w rogu barku były w nieładzie. Facet właśnie wyciągnął jedną paczkę i schował do kieszeni.
Gdzieś była napoczęta, ale co za różnica. Meg nie pali, więc i tak je znajdzie później i pewnie tamte spali. Zapalniczka już była w kieszeni. Jeszcze tak na prawdę komórka, która jest w laboratorium i jest gotów do wyjścia. Jeszcze jednak chciał wypić na spokojnie herbatę przy Meg. Usiadł więc obok niej i podał jej dwa kluczyki od górnego i dolnego zamka.
-Zawsze zamykaj drzwi zaczynając od górnego zamka. Jak będziesz otwierać to odwrotnie, od dolnego. Sprawa... Zabezpieczenia. Jeśli inaczej otworzysz to wywołasz cichy alarm.-Kto wie ile w domu było jeszcze zabezpieczeń. Zapewne do tego całego laboratorium były jeszcze większe... Trzeba było przyznać, iż Frik jest przezorny. Wszystko skrupulatnie zamykał i zabezpieczał. Czyżby Meg w domu miała przewrócić jego dom do góry nogami? Wątpił.
Facet w spokoju siedział przez chwilę i wypił prawię pół gorącej herbaty. Wtedy usłyszał pytanie odnośnie łuku. Nie potrafił powstrzymać się od uśmiechu.
-Teraz i ty tu mieszkasz. Możesz go nawet powiesić na żyrandol, jeśli tak będziesz chciała...
A co o tym myślał? Myślał, że chociaż jedna jej rzecz w mieszkaniu będzie należała do niej. Nie było w tym nic z wpraszania. W końcu zaproponował jej, aby wprowadziła się. Chciał jej zresztą pomoc wnieść kilka rzeczy, ale niestety nie miał czasu. Najwyżej wieczorem, kiedy wróci...
-Poza tym mam zamiar nauczyć cie strzelania z pistoletu. Jak się nauczysz to dostaniesz go na własność. Jak już mówiłem, łuk jest dobry do otwartych przestrzeni. Poza tym jeśli rozetniesz cięciwę, to łuk staje się zwykłym patykiem. Jak będziesz mieć broń to będę czuł się mniej zaniepokojony. To miasto jest pełne wampirów...-Zamilkł, aby wypić do końca herbatę. Była cholernie gorąca 'dla zwykłego śmiertelnika', ale on nauczył się właśnie w takiej postaci pić napoje.
-Byłoby miło jakbyś podała mi też swój numer komórki...
Wiedział, że będzie dzwonić z różnych telefonów, dlatego sam swojego nie podawał. Później ustali która komórka będzie tą główną. Zboczenie zawodowe jednak sprawiało, że miał dziesięć komórek tego samego modelu kupionych w różnych miejscach. Osiem z nich było nieaktywnych, wyłączonych. Dwie pozostałe miały w sobie karty i były aktywne. Frik wybierał przeważnie jedną...
Jak tak myślał to w końcu wymyślił z którego numeru będzie do niej pisał i dzwonił. Później jeszcze pewnie ustali zasady dzwonienia na inne komórki. Wszystko po to, aby kobieta była bezpieczna. Może nie okazywał za bardzo uczuć, ale miał nadzieję, iż dziewczyna doceni jego troskę i próbę zabezpieczenia jej przed niebezpieczeństwem...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Maj 19, 2013 12:45 pm

Przyglądała się spokojnie, z pewnej odległości, nie zmieniając swojego położenia na kanapie zbytnio, co też on ma w planach zamiar zrobić. Wyglądało to tak, jakby kierował się do barka. I rzeczywiście - to zrobił. Podszedł i otworzył je. Czyżby miał ochotę znowu napić się czegoś mocniejszego, jak wczoraj? Nie była pewna, czy aby na pewno to było to, co ma wykonać. Przed pracą nie za bardzo chyba mógł sobie pozwolić na alkohol, ale nie wiadomo - może ich dowódca nie patrzył na to, wystarczyło, żeby po prostu się stawili do nich. Nie znała go, nie wiedziała kim on jest, poza tym, pewnie to wszystko jest owiane jedną wielką tajemnicą, w którą nawet Frik nie został wtajemniczony. Poza tym - co ją to interesowało?
Jednak nie sięgnął po jakiś trunek - otworzył kryjówkę. Tam była kryjówka?! A to Ci heca, w życiu by nie powiedziała, aby tak było. A ona kryła jeszcze jedną skrytkę. Jak mogła zauważyć - Frik bardzo pilnował swojej tożsamości czy tej prawdziwej, czy tej fałszywej, przed niepowołanymi rękoma. Ale musiała przyznać, że nie za bardzo ją interesowało dziewczynę co tam się znajdowało. Nie chciała ingerować w jego prywatność, sferę osobistą, skoro nie chce się z nią tym podzielić tym. Nie miała zamiaru się z nim sprzeczać, kłócić - jak będzie kiedykolwiek chciał to zrobić, to przecież to zrobi.
Jeszcze szybko spostrzegła, że wziął paczkę papierosów i przysiadł się do niej. Wyjaśnił następnie zasadę otwierania tych owych drzwi wejściowych do apartamentu. Kiwała głową, pokazując, że rozumie, miała nadzieję tylko, że zapamięta kolejność, choć nie sądziła zarazem, aby to był jakiś problem. Zresztą - przekona się, jeśli nie włączy alarmu, znaczy, że posiadała doskonałą pamięć.
- Skoro tak mówisz... Ale niestety, na żyrandolu nie zostawię - nie dosięgnę tam. - odparła spokojnie, uśmiechając się delikatnie w jego stronę. Jego następne słowa ją zaskoczyły. Strzelać z pistoletu? Trochę sobie tego nie wyobrażała - ona i broń palna, z którą nawet miałaby chodzić przy boku. Aż tak niebezpieczna nie chciała być na ulicy, na prawdę.
- Ale... Na prawdę nie musisz, nie widzę potrzeby, aby mnie uczuć strzelać z pistoletu. Poza tym, nie miałabym gdzie go nosić ze sobą... - na prawdę nie była pewna tego, co zaproponował dziewczynie. Ok, nauczyć to się nauczy, bo i tak trochę potrafiła z takiej broni korzystać, ale chodzić z nią? Dobrze wiedziała, że pistolet jest ciężki, więc miałaby nawet pewnie trudności z chodzeniem z takim czymś.
Numer telefonu? Nie dawała mu jeszcze? Och, trudno. Zaraz poprawi swój błąd. W tym celu zostawiła go w tym momencie, nie ruszyła nawet herbaty, jeszcze, co z tego? Miała cały dzień, a i tak lepiej, aby wystygła.
Poszła szybko do torby, biorąc z niej telefon. Wróciła szybko do niego, siadając obok jego osoby, szukając w telefonie swojego numeru. Nie miała jakoś okazji i czasu, aby nauczyć się go na pamięć - rzadko kiedy z niego korzystała. Gdy już znalazła, podała mu, aby sobie spisał. Tak było prościej i znacznie szybciej, niż gdyby miała mu czytać wszystko. Czyż nie?
W tym samym czasie wzięła szklankę do ręki, gdzie już herbata trochę ostygła, nawet nie pamiętając, czy już ją słodziła. Ale... Ryzyk fizyk! Napiła się drobnego łyka, czując, że jednak jest idealnie słodka i ciepła - taka, jaką lubiła Meg.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Maj 19, 2013 5:14 pm

Frik wstał i wyszedł na chwilę z pomieszczenia kierując się do laboratorium. Wpisał ciąg liczb i znikł za drzwiami na chwilę.
Miał zamiar po prostu powpisywać numery na jej i swoją komórkę, ale wtedy zauważył, że jego komórka dzwoniła wcześniej. Nikt nie słyszał przede wszystkim dlatego, że ściany laboratorium były wyciszone. Frik oddzwonił do swojego kolegi i rozwinęła się krótka rozmowa na temat wydarzeń w mieście i co się dzieje ogólnie w oświacie łowieckiej. Trzeba było się zbierać...
Położył komórkę na stolik i wyciągnął ze schowka generator zasilający egzoszkielet. Przez uchylone drzwi było słychać głośne kliknięcie i tępe uderzenie metalu. Generator wczepił się w egzoszkielet, aktywując podstawowe funkcje. Facet szepnął 'magiczne' słowo i uruchomił pancerz. Zabezpieczenia puściły zaraz po tym jak wypowiedział szeptem słowo, a więc owo słowo musiało być bardzo ważne. Meg nigdy nie dowie się co to za słowo. Niestety. Na tej płaszczyźnie nawet swojej dziewczynie nie byłby w stanie zaufać.
Chwilę później wyłonił się z laboratorium, zamykając za sobą drzwi. W ręce trzymał komórkę Meg i swoją.
-Wpisałem już sobie Twój numer...-Położył komórkę na stoliku przed Meg i ze swojej puścił jej strzałkę.
-Ja będę się już zbierał do roboty.
Rzekł jeszcze i wbiegł na piętro. Z szafy wyciągnął czarny płaszcz dopasowany do zbroi. Chwilę potem zszedł znów niżej ubrany jakoś bardziej po ludzku. Z zapiętym płaszczem wyglądał jak facet napakowany sterydami i ze stalową protezą szczęki...
-Nie wychodź na rynek w centrum. Ponoć wybuchło tam kilku... ludzi.-To chyba nie było mądre, aby jej to mówić. Ale powiedział. Stało się.
Frik podszedł jeszcze do siedzącej Meg i mocno ją przytulił. Za mocno! Nie zrobił jej krzywdy, ale przez chwilę nie mogła oddychać.
-Pocałowałbym cie, ale szczęka mi nie pozwala. Trzymaj się i miłego dnia, skarbie... Zamknij za mną drzwi o ile jeszcze posiedzisz w domu...- Powił to rozbawiony, choć w głębi tak na prawdę nie był zbyt szczęśliwy, że gonią go do roboty. No ale bywa.
Niedługo potem zamknęły się za nim drzwi do mieszkania...
[zt]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Nie Maj 19, 2013 6:33 pm

Frik zniknął z pomieszczenia, zostawiając samotną dziewczynę. No cóż, na ten czas zabrała się za picie herbaty, którą przed chwilą rozpoczęła. Ciekawa była czemu właśnie ją zostawił samą w salonie. I w dodatku zabrał jej telefon! Czyżby miał zamiar przeczytać jej wszystkie smsy? Nic ciekawego by nie znalazł, ze względu na to, iż nie pisała z nikim, a jego numer jest jej pierwszym numerem na tej karcie. No, może jeszcze znajdował się tam numer ojca, ale tak to, to nic więcej. Pierwszy znajomy - pierwszy numer. Przynajmniej będzie miała z kim sobie porozmawiać! No i nareszcie będzie miała cel, aby doładowywać sobie konto, by posiadać jakiekolwiek środki.
Nie podsłuchiwała go, ale dało się słyszeć czasem jakieś dziwne dźwięki, nad którymi jednak się nie zastanawiała. Trzeba zająć swoje myśli tym, co mogła ze sobą zrobić. Nie miała zamiaru się nudzić, potrzebowała gdzieś wyjść! Jest jednak pełną energii kobietą, która nie lubiła siedzieć bezczynnie na tyłku, tak więc od czego by tu zacząć? Na pewno wyjdzie z mieszkania na zewnątrz. I co dalej? Ubrania sobie przeniesie, jak będzie wracała do domu. To było pewne, nie chciało jej się biegać po piętrach w te i z powrotem. Totalnie bezcelowe by to było.
W trakcie obmyślania planu działania białowłosy powrócił do niej. Położył telefon na stoliku znajdującym się przed nią, widząc, że już ubrał ten swój pancerz. Na prawdę wolała go bez niego, ale co ona mogła poradzić? Nic, zupełnie nic. Westchnęła, a po chwili dodał, że już idzie do roboty. Tak, pewnie zaraz wyjdzie i ona, ale na pewno nie do pracy. Nawet czegoś takiego nie posiadała. Więc miała po prostu wolne.
Nawet nie zauważyła kiedy zniknął i wrócił, mając na sobie płaszcz. Czyżby aż tak bardzo ją wciągnęło picie herbaty? Na to wyglądało. Jeszcze w dodatku się zamyśliła. Tak, była teraz myślami gdzie indziej, wróciła do rzeczywistości, gdy znalazł się obok niej.
Poinformował o jakiś... Rozruchach na rynku. Czy to znaczyło, że właśnie się tam wybierał? Wydawało jej się, że tak, że idzie tam, aby mógł bronić ludności przed wampirami. Czemu od razu obarczyła to winą właśnie krwiopijców? Był łowcą wampirów i wezwali go do pomocy, więc to się ze sobą łączyło bez problemu. Następnie ją przytulił. Przytulił? Wyściskał! Na prawdę straciła dech w piersi, nie wiedząc jak go powstrzymać od tego, a gdy ją już puścił, poczuła niebywałą ulgę i szybko zaczęła łapać powietrze nozdrzami. Zupełnie jakby się przed chwilą topiła, czy coś takiego. Wzięła po uspokojeniu się głęboki oddech, przyglądając mu się nadal.
- Nic nie szkodzi, uważaj na siebie, do zobaczenia! - odparła, gdy zaczął kierować się do drzwi, które się po chwili zatrzasnęły za jego osobą. Wzięła ponownie duży wdech, rozglądając się po mieszkaniu. Zaniosła już puste szklanki po herbacie do zmywarki, po czym i ona zabrała się do wyjścia. Wzięła klucze, jakie otrzymała od niego oraz telefon. Wrzuciła komórkę do torby, zniknęła za drzwiami. Zamknęła tak, jak jej polecił Frik. Nie chciała robić problemów swoją głupotą.
Po zamknięciu najpierw do windy, potem jeszcze jakieś schody i apartamentowiec był już za nią.

[ z tematu ]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Czw Sie 29, 2013 10:33 pm

Frik bez problemu przyniósł dziewczynę aż do mieszkania. Był to kawał drogi, ale mimo wszystko posiadał egzoszkielet, który stabilnie utrzymywał dziewczynę. Nawet i bez niego dałby radę, choć nawet dziesięć kilo noszone na rękach przez dwadzieścia minut potrafi zmęczyć mięśnie.
Dziewczyna bełkotała pół drogi, aż po prostu oparła się głową o ramię Frika i zasnęła. I tak pozostało nawet, gdy przerzucił ją sobie powoli przez ramię, aby otworzyć drzwi.
Ściągnął dziewczynie buty, potem położył dziewczynę na sofie w pokoju. Chwilę tam poleżała, aż w końcu Frik nie wrócił z laboratorium, w którym zostawił płaszcz i egzoszkielet. Pozostając w stroju termicznym, wrócił po dziewczynę i zaniósł ją do jego łóżka. Przykrył ją kocem, a sam poszedł do saloniku i położył się na sofie. Tam zasnął....
....
Rankiem Frik wstał. Było spokojnie co oznaczało, że dziewczyna odsypia jeszcze. Nie miał luk w pamięci. Wszystko pamiętał. Zrobił więc śniadanie złożone z kanapek, wyciągnął też kefirek na kaca dla dziewczyny i wstawił wodę na kawę. Zapalił fajkę na balkonie i wrócił do mieszkania.
Nie mając co robić, po prostu po cichu udał się do sypialni, wyciągnął czyste ubranie termiczne i poszedł wziąć prysznic...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 10:38 am

Dziewczyna może i bełkotała trochę, jednak nie zamierzała tak szybko usypiać. Niestety, poczuła się bardzo zmęczona. Położyła głowę na jego ramieniu i zamknęła oczy, jakby nigdy nic. Miała wrażenie że gdzieś leci, jednak to był tylko ruch Łowcy. Nie przebudzała się, udając że cały czas śpi. W sumie trochę zaczęło jej się kręcić w głowie, cóż...rano nie będzie już tak fajnie. Kiedy położył ją na sofie, prawie z niej spadła. Cóż, nie miała sił na nic, nawet samo leżenie sprawiło jej trudności.
Jednak chłopak wrócił i przeniósł ją do swojej sypialni. Tam ona spokojnie usnęła, sen jednak nie trwał zbyt długo
...
Isabelli nie chciało się wstawać, otworzyła jedno oko i po chwili z powrotem je zamknęła. Gdzie ona była? Powstała, utrzymując się na rękach. Cóż, gdybyście zobaczyli wyraz jej twarzy...co ona robi..w łóżku kogoś obcego? Wtem usłyszała kroki, szybko opadła z powrotem na łóżko, udając że śpi. Zauważyła wtedy jak jakiś mężczyzna wchodzi do pokoju i bierze coś z szafy. Czy to był Frik? Nie miała pewności, gdy odchodził uniosła głowę. Jednak było już a późno i nic nie zauważyła. Odsunęła się do tyłu i spadła na ziemię, burknęła coś pod nosem. Czuła jak głowa ją rozsadza, była zaspana i nietomna.
Patrzyła błędnym wzrokiem po całym mieszkaniu, kierując się w stronę drzwi. Usłyszała jak ktoś bierze prysznic, zdezorientowana stała tak przez chwilę nasłuchując. Jednak to chyba byłoby nieodpowiednie gdyby stała przed drzwiami, więc zaczęła iść dalej. Jakby nigdy nic, ostatecznie zatrzymała się w kuchni, jedzenie? W sumie nie była głodna, usiadła na krześle i zaparła głowę o ramiona.
Czuła się tragicznie, nie..gorzej niż tragicznie. Wszystko ją bolało a co najgorsza nie pamiętała nic z tamtej nocy. A co jeśli wylądowała z kimś w łu...nie, o takich rzeczach nie chciała myśleć.
Skrzywiła się na samą taką myśl, to na pewno było mieszkanie Frika...w końcu chyba nie zostawił jej w barze? Siedziała tak bez celu i czekała, w sumie powinna była uciec. A co jeśli ktoś ją porwał? Tyle myśli, niestety wraz z tym ból głowy się na silił. Chyba już nigdy w życiu niczego się nie napije. Pamiętała tylko, jak Łowca zaproponował jej coś mocniejszego do picia...a potem film się urwał. Jednak...gdzie on teraz jest?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 11:07 am

A Frik w tym czasie skończył brać prysznic, wytarł się i ubrał w czysty strój. Podejrzewał, że dziewczyna już zeszła na dół i miał rację. Wyszedł z łazienki i spojrzał od razu w stronę kuchni. Dziewczyna siedziała przy wysokim blacie robiącym za stół. Frik wiedział co zaprząta jej głowę. Warto też wspomnieć, że Isabella wtedy pierwszy raz ujrzała łowcę bez zbroi. Jego lewa ręka faktycznie była wykonana z jakiegoś metalu, ale nie wiadomo gdzie się kończył, ponieważ zasłaniał ją rękaw stroju. Strój był dość obcisły, przez co dziewczyna też mogła zauważyć, że Frik dużo ćwiczy i chuchrem to on nie jest...
-Więcej nie wypijesz już, co?-Zapytał z uśmiechem wchodząc do kuchni-Napij się kefiru. Pomoże na ból głowy...-Następnie udał się do kuchenki, aby wstawić wodę na kawę. Celowo nie poruszał tematu wczorajszego wieczoru. Niech dziewczyna się zastanawia i niech sama ubierze w słowa to, o co chciała zapytać.
Oczywiście mężczyźnie nawet przez myśl nie przeszło, aby wykorzystać pijaną dziewczynę. Aż takiego słabego powodzenia nie miał. Poza tym miał być nauczycielem dla dziewczyny, a nie osobą, w której będzie widziała jakiegoś kochanka czy coś. Kolejną sprawą był wiek. Był prawie dwa razy starszy od niej... I znali się jeden dzień. Trzeba być jakimś niewyżytym pedofilem, aby z czegoś takiego skorzystać...
-To taka lekka nauczka na przyszłość, abyś nie piła zbyt dużo...-Może to przypominało wychowywanie dziewczyny, ale sam Frik tego tak nie odebrał. Po prostu pokazał jej czym grozi zbyt duża ilość alkoholu. Tą lekcje zapamięta. Tą niepewność co się wydarzyło i ten ból głowy. Pierwsza lekcja zakończona...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 11:25 am

Isabella słysząc kroki, uniosła lekko głowę. Co prawda dopiero po kilkunastu sekundach oswoiła się z jego sylwetką. Tym razem nie miał zbroi, jednak patrzyła na niego z podziwem. Był taki wysportowany, każdy mięsień był idealnie zarysowany i odbijał się na podkoszulce. Ostatecznie jednak przeniosła wzrok na kefir sięgając po niego lewą ręką.
- Nie..za dużo jak na pierwszy raz. - Wyjaśniła z krzywym uśmiechem, zerkając kątem oka na niego. Cóż, cały czas widziała go w swojej zbroi...toteż była troszeczkę zaskoczona. Jednak pozytywnie. Przez chwilę myślała i patrzyła na kefir z obojętnością, wzięła mały łyk i od razu się skwasiła.
- Jaki to smak? - Zapytała, krzywiąc się nieznacznie po czym napiła się go po raz kolejny. Jeżeli za taką cenę ból głowy mógł ustąpić wypiłaby kilka takich szklanek. Odstawiła ją, patrząc na nią przenikliwie. Cóż, Isabella nigdy się nikomu nie narzucała, zwykle unikała ludzi by nie mieć z nimi problemów. Dobrze jednak że trafiła na Frika, zawsze mogłoby być znacznie gorzej.
Skrzywiła się, jednak nie pytała. Może znali się jeden dzień, jednak mniej więcej wiedziała jak się zachowa. Był w końcu dobrym łowcą, po chwili wypiła już cały dziwny kefir a ból stawał się coraz lżejszy aż po kilku minutach ustąpił. Uśmiechnęła się delikatnie, jednak szybko spoważniała obracając się w stronę łowcy.
- Dzięki, za wszystko. - Mruknęła, a na jego słowa wzruszyła lekko barkami. To prawda, picie alkoholu się nie opłaca. Jednak na pewno nie skorzysta kolejny raz. Zmrużyła oczy, patrząc na niego przenikliwie.
- Upiłeś mnie! - Powiedziała jakby z lekkim żalem w głosie, dlaczego to zrobił? Taka miała być lekcja? Że budzi się w obcym łóżku i nic nie pamięta z tamtej nocy. Aż po jej smukłych plecach przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Jednak miał rację, lepiej się nauczyć tego z nim, niż z jakimś obcym facetem...co prawda Frika nie znała, ale nie był on jakimś pedofilem czy kimś. Jednak jej wzrok spoczął na swoich rękach, dziwnie się czuła. Kac chyba jej nie służył...nikomu nie służył.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 12:31 pm

Frik nie miał dzieci i wątpił w to, że w ogóle je będzie miał. Miło jest nauczyć kogoś czegoś pożytecznego. Rola nauczyciela była w tym przypadku przyjemna. Nie będzie traktował dziewczyny z góry, ale pokaże jej jak i co powinna robić. Straciła rodziców w końcu. Sama też dałaby radę 'odkryć' świat, ale lepiej zrobić to z osobą, która nie czeka na jakieś potknięcie odkrywcy...
-Naturalny. Nie marudź tylko pij...-Burknął tylko udając pogniewanego. Po chwili jednak się uśmiechnął. Widział jak dziewczyna przeżywa kaca i pewnie również dziurę w pamięci.
-Taka już moja rola...-Odpowiedział po pewnym czasie, gdy mu podziękowała. Facet po prostu robił to co powinien. Przynajmniej tak mu się wydawało. Ale czy mądre jest wplątywanie dziewczyny w sprawy łowców i wampirów? Jakby nie patrzeć powinien jej tego odradzać. Nie mógł jednak zabronić jej spełniać swoje marzenia...
-Upiłem. Następnym razem jak się wybierzesz do baru to na czterech drinkach skończysz... To Twój limit.-Frik nie przyznał się, ale obserwował bardzo uważnie dziewczynę i wiedział kiedy odpadła. Z czasem ta jej granica się nieco przesunie, choć raczej nigdy nie dorówna komuś takiemu jak Frik.
-Chcesz herbaty? Kefir dobry jest na kaca, ale śniadanie mimo wszystko też trzeba zjeść...-Wskazał ręką na kanapki. Sam podszedł do lodówki i wyciągnął sobie zwykły jogurt naturalny. Wziął łyżeczkę i zjadł go, a następnie wypił kawę...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 1:51 pm

Cóż, Isabella nie zastanawiała się nad tym. W sumie za pewne kiedyś będzie chciała się zaręczyć, wyjść za mąż, mieć dzieci i w spokoju żyć pełnią życia. Jednak wybrała bardzo trudną ścieżkę, nie wybaczyłaby sobie gdyby coś stało się jej dzieciom przez to że zostanie Łowczynią. Jednak nie myślała o tym, na dzieci trzeba się zdecydować i być tego pewnym. Niestety Isabella nie była, jego udawane oburzenie wywołało u niej lekki uśmiech, kiedy dopiła końca skrzywiła się. Cóż, dziwny smak...nawet nie wiedziała do czego może go porównać.
Dziewczyna nigdy nie myślała, żeby pracować jako normalny człowiek...zawsze wyobrażała sobie nie wiadomo co. Ale takie są uroki dzieciństwa, prawda? Cóż, cztery drinki też mogą upić. Chociaż zależy to od ich zawartości, w końcu wszystko jest dla ludzi. Pokiwała lekko głową na jego słowa, uśmiechając się krzywo.
- Chyba nie będzie już czego świętować. - Mruknęła patrząc gdzieś w bok, chociaż cały czas nie mogła się przyzwyczaić że Łowca jest w normalnym ubraniu. Wyglądał inaczej, jak normalny chłopak a raczej mężczyzna. Spojrzała na kanapki a potem na kawę...jednak o dziwo na nic nie miała ochoty.
- Nie czuję głodu. - Wyznała zgodnie z prawdą, patrząc na niego poważnie. Potem przeniosła wzrok by nie patrzeć jak jadł, to rozprasza. Nikt nie lubi jak ktoś mu się gapi w ''talerz'' Złożyła lekko dłonie, pocierając o nie lekko. Trochę ją plecy bolały...czuła się ospana. Jakby była żywym trupem...ciarki przeszły jej po plecach. Jednak czas chyba nieco więcej się o nim dowiedzieć, prawda?
- Sam tu mieszkasz? - Zapytała od tak z czystej ciekawości. W końcu nie widziała tutaj nikogo, więc przechyliła lekko głowę czekając na odpowiedź Frika. Jakby nie patrzeć, nie był zły. Na pewno kogoś ma...mimo iż Isabel nikogo nie widziała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 2:28 pm

Skoro nic już nie chciała to w sumie dobrze... To był oczywiście jej wybór odnośnie jedzenia jak i picia alkoholu. Sama może jedynie żałować potem tych decyzji. Przecież nie będzie dziewczyny zmuszał.
Frikowi nie przeszkadzało to, iż ktoś patrzy na niego, gdy je. Nigdy nie miał zahamowań pod tym względem. Ani nie chomikował sobie w ustach jedzenia, ani nie pokazywał zawartości ust. Dlaczego więc miałby się rozpraszać, albo wstydzić?
W sprawie rodziny, Frik nie chciał nawet myśleć o zakładaniu rodziny. Wiedział, że posiadanie ludzi, którzy są ważni jest niebezpieczne i często potrafi utrudnić życie nie tylko osobie zagrożonej, ale i jego całej rodzinie. Po co więc ryzykować i cierpieć?
-Tak. Mieszkam sam-Oznajmił i podszedł do okna w kuchni. Otworzył je, a potem wyciągnął fajki i zapalił sobie jedną, dmuchając dym poza okno.
Frik nie krył tego, że lubi palić i pić. Któż w ogóle miał mu tego zabronić?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 2:34 pm

Cóż, skoro nie czuła głodu nie zamierzała siebie zmuszać do jedzenia. Taka już była, ogólnie mało jadła. Pragnęła zachować szczupłą sylwetkę, w końcu dzięki temu i siebie uszczęśliwi. Cóż, ona czasami się dziwnie czuła. Zawsze ją to rozśmieszało, potrafiła śmiać się jak głupia...może dlatego, że kiedyś tak robiła ze swoją przyjaciółką?
Jedzenie było wszędzie, na nich na stole...cóż..miłe czasy. Uśmiechnęła się rozmarzona, jednak po chwili powróciła do rzeczywistości. Skinęła lekko głową na jego słowa, po czym pochyliła lekko głowę.
- Lubisz palić? - Znała odpowiedź, ale na wszelki wypadek wolała spytać. Czasami ludzie palą z stresu, czasami z różnych wydarzeń...nie chciała by Frik zaczął palić przez nią. Jednak wiedziała, że był on niezależny.
Patrzyła jak pali, cóż...zakaszlnęła lekko. Nawet kiedy było otworzone okno czuła ten nieprzyjemny zapach tytoniu. Skrzywiła się lekko i założyła nogę na nogę, patrząc czasem w stronę okna a czasem na niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Gość Pią Sie 30, 2013 3:04 pm

-Przyzwyczaiłem się już po prostu. Ale spokojnie... Nie palę tak często jak myślisz.-Kiedy dziewczyna zakaszlała wpadł na pewien pomysł, aby dopiec dziewczynie-Ty też wczoraj paliłaś... Myślałem, że i Ty palisz...
Zdziwienie malowało się na jego twarzy i wyglądało to strasznie rzeczywiście. Nawet kącik ust mu się nie podniósł. Na prawdę opanował sztukę blefu do perfekcji.
Westchnął po pewnym czasie i bez uśmiechu kontynuował palenie papierosa. Skończył palić po chwili i zamknął okno, zalał wodą ze zlewu peta i wrzucił go do śmieci.
-Byłbym zapomniał...-I nadszedł czas na papierkową robotę. Frik znikł na chwilę i poszedł po schodach na górę, do biura, które znajdowało się za sypialnią.
Wrócił po chwili z jakimś świstkiem papieru.
-Musimy Cie wpisać do oświaty. Więc tak... Imię... Isabella... Wiek...17...Jak masz na nazwisko? Kraj w którym się urodziłaś? Rodzice... Nie żyją... Jaka grupa krwi...? Wzrost... Waga?-Pytał i pisał po kolei... I tak najgorsze go jeszcze czekało. Musiał streścić jak i dlaczego zechciał ją przyjąć. Jako agent mógł coś ładnego sklecić... To trochę jednak potrwa...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Frika - Page 3 Empty Re: Apartament Frika

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach