Dom rodzinny Akihito

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Sro Cze 27, 2018 10:36 pm

Akihisa zdawał sobie sprawę, że przez walnięte zachowanie które okazuje przy siostrze może być odebrane w różnoraki sposób dlatego próbował za wszelką cenę zatuszować go. Spokojnie westchnął nawet nie wspominając o przeszłości czy spotkaniu z ojcem czy z wampirzycą Mariko, która obrała jego za cel westchnień? Hah zabawne uznał to przez chwilę i ziewnął rozmawiając z siostrą o bezpieczeństwie dlatego wysłuchał jej słów.
- Wiem siostro, ale jeśli byś chciała mogę nauczyć Ciebie podstaw obrony, żebyś potrafiła bronić. Każda kobieta powinna znać albo nosić gaz pieprzowy. Niestety o tym wiem, jak na przykład teraz co Ci się wydarzyło nie znając zbytnio szczegółów – rzekł krótko i poważnym głosem. O dziwo nie było słychać w jego głosie oschłości może tylko dlatego, że dla kocha siostrę w różnoraki sposób bo byli zawsze dla siebie bliscy. Wiedział doskonale, że ktoś musi w tej rodzinie zostać obrońcą i chronić tych których kocha. Miał chociaż krzty honoru, po usłyszeniu słów siostry czuł się dość niezręcznie i odwrócił wzrok w kierunku lady gdzie leżał jego telefon komórkowy. Podszedł w tamtym kierunku biorąc do ręki telefon.
- Siostro ja wiem, że lubisz mnie drażnić ale czasami może to się źle skończyć, uwierz mi i jeszcze prowokujesz – odpowiedział do siostry spoglądając kątem oka, wiedząc doskonale, że próbuje ciągnąć nieudolnie. Nie chce skrzywdzić siostry tym bardziej zrobić coś co może potem żałować. Westchnął po raz enty słysząc zamówienie u siostry i potem sobie wybrał swoją pizzę.
- Dobrze to ja idę zamówić dwie pizze, sosy i do picia – rzekł krótko idąc do kuchni chcąc mieć spokój żeby zamówić jedzenie do domu. Po zamówionym przez telefon wrócił do salonu gdzie przebywa siostra.
- Dobra tym się nie martw jeśli chodzi o rozliczenie – odpowiedział siostrze, na razie o tym nie myślał tylko o zdrowiu siostry. Martwił się o nią tym bardziej sprawa nie dawała mu spokoju kto uszkodził jego siostrę na tyle, że wylądowała o kulach do domu. Akihisa był bardzo uparty, dlatego powoli dojdzie może do celu za pomocą rozmów z niektórymi łowcami. Minęło kilka minut po złym skręceniu się i usłyszał pytanie siostry.
- Ah to nic takiego uwierz mi – wypowiedział słowa nie chcąc wdawać w szczegóły. Nie chciał przyznać się do wypadku w parku jak młoda wampirzyca zaatakowała go scyzorykiem. Nie mógł jej pomóc bo była podejrzana o usiłowanie zabicia go? trochę był zmieszany w tym momencie. Chłopak był zaskoczony reakcją siostry.
- Seiko powinnaś… odpoczywać – spojrzał się na nią wtedy usłyszał słowa, które dość nie często mówiła Seiko jeśli chodzi o okazywanie uczuć. W Danym momencie złapał delikatnie w ramiona siostrę, żeby nie upadła i poczuł jej ciepło ciała co go dość zmiękczyło w zachowaniu. Najwyraźniej ona tęskniła za przytulaniem się do niego. Przymrużył oczy odwzajemniając otulanie i wtedy odwzajemnił wzrok spoglądając w jej oczy. Ujrzał wszystko w odbiciach wzroku, nachylił się lekko dając buziaka w czoło żeby wiedziała, że braciszek też ją kocha.
- Ja Ciebie też Kocham Seiko i zarówno tęskniłem – powiedział melodyjnym głosem, co rzadko to się zdarzało u niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Pon Lip 09, 2018 2:13 pm

Czasami jej brat zachowywał się dziwnie. Bywa skryty i nie zawsze okazuje emocję w przeciwieństwie do własnej siostry. Nie winiła go za to bo był jaki był. Miał w sobie wiele z ojca. Ale w końcu i ona odziedziczyła po nim kilka cech. Jednak na pewno gdyby powiedział jej o spotkaniu z ojcem zapewne była by zła. Ona nawet nie zamierzała go poznać dla niej był skończony. Nie istniał. Akihisa dawno powinien zrozumieć, że to dupek. Drań jak większość mężczyzn.
- Gaz pieprzowy nie jest złym pomysłem, ale wolała bym korzystać z broni. Z prawdziwego pistoletu. Czuła bym się pewniejsza po za tym znasz mnie, nie zawahała bym się strzelić.
Dała mu jasno do zrozumienia, że lekcja strzelania bardzo by się jej przydała. Była odważna i o swoje walczyła by jak lwica. Broń jej nie przeraża wręcz przeciwnie. Nie myślała by długo tylko pociągnęła za spust gdyby było to konieczne.
- Jesteś jak moje lustrzane odbicie i czasem po prostu lubię się droczyć z tobą.
Jako dzieci bywało, że często dochodziło do kłótni, ale zawsze potrafili się pogodzić. Teraz kiedy dorośli było to znacznie trudniejsze. Nie spędzali ze sobą zbyt wiele czasu. Na dodatek rzadziej widywał się z matką niż z nią. Nie chciała jednak poruszać dzisiaj tematu rodziny.
Kiedy go przytuliła poczuła się znacznie lepiej. Chciała żeby wiedział, że pomimo jego charakteru i trudnych chwil ma wsparcie jej i matki. Obie kochały go równie mocno nawet jeśli nie zawsze się ze sobą zgadzali. Patrzyła na niego uważnie, a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech gdy również powiedział jej, że ją kocha. Rzadko to okazywał, ale ona wiedziała swoje.
- Na jaki gatunek filmu masz ochotę?
Puściła go i ostrożnie odsunęła się od niego. Gdy pomógł jej podnieść kule za ich pomocą powędrowała z powrotem do kanapy siadając na niej. Nie mogła się doczekać kiedy będzie mogła wrócić do zdrowia. Jest ciepło i pięknie. Chciała iść na plaże, popływać i pograć w siatkówkę. Musiała też wypróbować swój strój kąpielowy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Pon Sie 06, 2018 7:52 pm

Akihisa po zamówieniu pizzy musiał jedynie czekać jak dowiozą ją do domu. Westchnął spoglądając raz na telewizor, a raz na siostrę. Spokojnie podszedł do fotela wtedy usiadł tylko czekając na dzwonek bo był strasznie głodny i poirytowany. Nie wątpił miał cechy po ojcu niestety takie jak agresja czy chłód. Nie wiedział tak naprawdę co ze sobą zrobić, a jedynie rokowało jedno - samotność z odcięciem relacji rodzinnych jak kiedyś jego ojciec który opuścił bliskich. Akihisa nie czuł się z tym dobrze ale nic na to nie mógł poradzić.
- Hmm właściwie mogę Ci załatwić pozwolenie na broń i kupić ją. W dodatku nauczyłbym Cię podstaw używania jej - odparł krótko spoglądając na siostrę. W końcu dorwał się dzwonek do drzwi i poszedł z portfelem wyciągając kasę przeliczoną. Gdy zapłacił dostał pizzę i podziękował serdecznie. Zamknął klucz zasuwając na zamki.
- Dobrze o to pizza twoja, i druga jest moja ostra - odparł spokojnym głosem kładąc torebkę na stolik gdzie mają jeść i obejrzeć ciekawy film. Szybko poszedł do kuchni po sztuczce i talerze. Gdy dotarł do salonu położył je na stół.
- Co do gatunku, hmm wybierz na co masz ochotę. Właściwie horror może zbyt nie trawię ale przecierpię to - odparł krótko mając nadzieję, że jednak tego nie wybierze bo już ma dosyć idiotycznych sytuacji. Miał już atak z wampirzycą w parku i to wystarczyło dla kadeta żeby stał się ostrożny w przyszłości.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Wto Sie 07, 2018 2:56 pm

Pozwolenie na broń? Jak najbardziej. Znacznie bardziej jej odpowiadało posiadanie czegoś czym mogła by się obronić. Gaz pieprzowy na co jej się zda? Z prawdziwa bronią zdziałała by o wiele wiele więcej. Nie zastanawiała by si ę długo by oddać strzał jeśli było to konieczne. Posiadanie brata, który miał wtyki było kuszące.
- Więc załatw mi pozwolenie na broń i kup mi ją. Uznam to za prezent na przyszłe urodziny braciszku.
Dodała delikatnie unosząc kącik ust. Nie wykorzystywała brata, ale jeśli mógł jej to załatwić dlaczego miała by nie skorzystać?
Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Jedzenie? Oby to było jedzenie ponieważ pragnęła zjeść w końcu jakiś niezdrowy i dobry posiłek. W szpitalu głodzą niż karmią. Jak zwykle jej domysły ją nie myliły i po chwili ujrzała brata z pizzą dla siebie oraz dla niej. Jej oczy zabłyszczały. Nie martwiła się nawet jakie to ma puste kalorie, ponieważ pomimo objadania zachowywała swoją figurę.
- Właściwie mam ochotę na jakieś kino akcji więc wybieraj.
Odebrała po czym otworzyła zawartość pudełka i powąchała przepyszny zapach jedzenia. Wzięła jeden kawałek po czym ugryzła i delektowała się smakiem. Naprawdę była przepyszna. Nawet nie wzięła talerza ani sztućców, które przyniósł brat. Czasem zapominała się, że jest kobietą i zachowywała się nieco jak facet. W pewnej części była twardsza niż wyglądała. Skupiła się na zajadaniu pizzy.

Oglądali wspólnie do końca filmy, aż w końcu zasnęli oboje na kanapie. Następnego ranka po przebudzeniu Seiko wykąpała się, zjadła i zostawiła śniadanie dla brata. Powoli wracała do zdrowia i chociaż jeszcze chodziła o kulach to coraz sprawniej się poruszała. Postanowiła się przejść na świeże powietrze więc ubrała się i wyszła.

z.t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Eleonora Pon Wrz 03, 2018 10:31 am

Rzeczywiście adrenalina sprawiała, że nie odczuwała bólu z powodu rany? To było dziwne, ponieważ dała by głowę, że prawie jej nie czuła. Może Jonatan miał rację i nasza kochana Elcia była już po prostu tym wszystkim zmęczona. Potrzebowała odpoczynku najlepiej gdyby udali się do domu. Tam mogła opatrzeć jego rany, a on mógł zabandażować jej ranę na stopie.
- Zabierz nas po prostu do mnie.
Dodała po chwili będąc już na jego plecach. Niech się cieszył, że nie uderzyła go czymś w głowę za to, że zostawił ją samą. Ale była wdzięczna mu za to, że ją uratował. Oczywiście łapiąc ją za uda zapewne miał możliwość pomacać jak i sprawdzić czy są jędrne. Natomiast ona czuła się nieswojo gdy musiała dotykać jego klaty. Na szczęście nie zawstydziło jej to gdyż jedynie jej luby sprawiał, że czuła zawstydzenie gdy go dotykała.

Zasnęła. W czasie drogi usnęła więc Jonatan musiał iść w stronę, która mu wskazała wcześniej. Nie musiał iść z nią zbyt długo, ponieważ po 20 minutach dało się zauważyć dom o właściwym adresie i numerze. Prawdopodobnie był to właśnie dom owej kobiety. Zwykły jednorodzinny. Kobieta nadal spała i zapewne Jonatanowi przyszło do głowy żeby ją obudzić, ale nie musiał bo sama się przebudziła. Delikatnie i nieświadomie pomasowała jego klatę, ale przestała gdy się rozbudziła.
- Jesteśmy.
Dodała by po chwili spróbować zejść z jego pleców oczywiście za jego pomocą. Jeśli się udało oparła się o niego gdy byli pod drzwiami i chwyciła za klamkę. Nie zamknęła domu? A może w środku były dzieci. Nie dobrze. Jeśli zobaczą matkę w takim stanie będą zmartwione. Po chwili otworzyła drzwi i weszli do środka oboje. Zamknęła je za sobą i znaleźli się w salonie gdzie Jonatan mógł zobaczyć młodego chłopaka śpiącego na kanapie. Nie wydał mu się znajomy? Prawdopodobnie widział go tylko ze zdjęcia. Bo to był syn Eleonory! Kobieta kuśtykając podeszła do kanapy i dotknęła syna.
- Akihisa...
Szepnęła do syna.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Pon Wrz 03, 2018 4:21 pm

Ela ucięła sobie drzemkę? Jak dobrze, że wcześniej podała mu właściwy adres i Jonatan mógł spokojnie go szukać. Chociaż nie przeczył, że o tej porze fajnie byłoby mieć wampirzy wzrok i widzieć w ciemnościach. Mimo, że były latarnie to jednak było jakoś tak nieprzyjemnie poruszać się w półmroku z pasażerką na ramionach. Idąc już zdążył sobie wymacać mamuśkę. Uda nadal jędrne, tak jak cycuszki. No trzeba przyznać, że ten jej chłop będzie szczęściarzem, bo babeczka jak najbardziej jeszcze seksowna i zdatna do zabaw łóżkowych. Pewnie poczuje dopiero dyskomfort w wieku 50-55 lat, ale póki zażywała sportu to mogłaby przetestować z facetem kilka pozycji z pewnej książki. Byłby naprawdę zadowolony, no ale nie znał preferencji łóżkowych tej parki. W zasadzie to bioderka też miała niczego sobie oraz tyłek. Jeszcze jedno zdrowe dziecko może dałaby radę mieć przy naprawdę uważnej opiece lekarskiej.
W końcu trafił pod jednorodzinny dom, a Eleonora jak na zawołanie się przebudziła. Zamruczał czując jak go masuje po klatce – Królewno wstawaj – szepnął i przykucnął z nią, by mogła zejść. W zasadzie to trochę się zmachał, więc korzystając z jednego rękawa, który służył jako opatrunek przetarł czoło. Rana wyglądała paskudnie, ale bywało gorzej. Zaraz potem znowu się opatrzył przytrzymując kobietę, by ta się nie przewróciła. Wziął ją pod ramię, by mieć pewność że znowu sobie czegoś nie zrobi.
- Ktoś jest w domu? – zapytał i puścił ją przodem. W końcu to był jej dom, a domownicy mogą się zdziwić, gdy zobaczą matkę z jakimś półnagim umięśnionym facetem. Jonatan wszedł do środka i zdjął buty. Może da mu się przespać na kanapie? Zerknął do salonu, ale niestety kanapa była okupowana przez młodzieńca. Znał tą twarz. To był jej syn. Jonatan wrócił do holu i zamknął drzwi. To było bardzo nierozważne ze strony dzieciaków, by zostawiać dom otwarty ale podobno taki zwyczaj w Japonii. Stopień włamań jest tak niski, że ludzie nawet nie zawsze zamykają dom. W Brytanii by to nie przeszło. Zaraz ktoś by coś podpierdzielił.
- Nie budź go. Niech sobie śpi – szepnął do Eleonory. Przynajmniej jedno zmartwienie Jonatan miałby z głowy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Pon Wrz 03, 2018 4:38 pm

Akihisa po obejrzeniu filmuz siostrą zasnął natychmiast na kanapie co było rzadkim widokiem u młodego chłopaka. Spokojnie drzemał aż przełożył się na drugi bok, nie słysząc nawet że ktoś tuta wchodził do domu. Sen miał nawet piękny ponieważ śniła mu się piękna dziewczyna ale nie poznał niestety imienia, ponieważ wyrwało go coś ze snu jakby głos kobiecy. Gdy zaczynał przebudzać się zobaczył swoją mamę ale jak przez mgłę wtedy oczy bardziej przetarł palcami u rąk.
- Mama... - odparł krótko widząc ją ranną, aż zerwał się na nogi. Nie wiedział tak naprawdę co jej się stało, w dodatku widział męzczyznę którego chyba nie zna. Na pierwszy rzut oka z wyglądu Akiego był przerażony, bo nic nie wiedział co się naprawdę stało.
- Co się wam stało? - spytał się zmartwiony stanem swojej matuli i nieznajomego bo nie kojarzył go. Na początku sądził, że to może być sprawka tamtych od ojca co widział jak coś kopią ale to malo prawdopodobne.
- Mamo powinnaś odpocząć. Przygotuję wam posiłek bo pewnie jesteście głodni, ale wpierw wam wręczę apteczkę żebyście się opatrzyli swoje rany - odparł krótko z opanowaniem w głosie jaki teraz mu towarzyszył w danym momencie. Nie było widać, że jest podobny z charakteru drugiego rodzica, może dlatego chciał zapomnieć o nim i zacząć nowy rozdział swojego życia. Aki nie zareagował na to, że męzczyzna jest pół nagi jakoś specjalnie. Młodzieniec był bardzo opanowany jednakże zabolało go miejsce po tamtejszym ataku, co już mu się prawie zablizniło. Nie będzie robił z siebie cioty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Eleonora Pon Wrz 03, 2018 7:50 pm

No jakby Ela się dowiedziała, że Jonatan sobie pomacał to normalnie chyba ubiła by go kapciem. Za karę poszedł by nawet do kąta. Znał ją od inteligentnej oraz zabawnej strony, ale wkurzona Ela to zły znak. Nie raz potrafiła dzieciakom dać tak popalić, że odechciało im się nawet pyskować. I fakt miała się czym pochwalić gdy pomimo wieku nadal była piękna i owszem mogła by mieć kolejne dziecko. Ale związała się z wampirem więc nie było to możliwe. Ksiądz był niegrzeczny oj nie ładnie.
Oczywiście dom był otwarty zawsze gdy ktoś znajdował się w środku. Tym razem zastali tam oboje młodego chłopaka, syna Eleonory. Córki nie słyszała więc na pewno była po za domem. Ale Akihisa spał. Usiadła i budziła go. Faktycznie mogła pozwolić mu dalej spać, ale mieli tak jakby gościa no i trzeba było opatrzeć go. Sama tego nie zrobi więc musiała poprosić syna o pomoc. I wtedy syn obudził się.
- Twoja najukochańsza mamusia.
Dodała z uśmiechem. Uwielbiała gdy mówili do niej mama. Jak byli malutcy wołali mamusiu kochana, a to było naprawdę urocze i kochane.
- Spokojnie. Zostaliśmy napadnięci, ale ten o to człowiek uratował mi życie. To jest Jonatan. Jonatan to mój syn AKihisa.
Przedstawiła ich sobie. Kiedy syn zerwał się na nogi Ela zmarszczyła brwi. To niegrzeczne tak uciekać swojej mamusi! Eleonora na siedząco złapała syna za rękę za nim zdążył gdziekolwiek się ruszyć. Pociągnęła go mocno za rękę by opadł na kanapę. Gdy to się stało złapała syna w objęcia i dosłownie wtulała go w siebie.
- Synu, a przytulić swoją mamusię to nie łaska? Nawet nie myśl sobie, że cie puszczę! Stęskniłam się. Dawaj buziaka matce.
To musiało wyglądać naprawdę zabawnie. Ela miała niby złą minę, ale było widać, ze wygłupia się z synem. Po tym co ją spotkało ona siedziała i żartowała sobie. Co za kobieta. Przy okazji podwinęła mu koszulę i zobaczyła coś na podbrzuszu.
- Co to ma być...?
Teraz zniżyła głos, a jej mina wyglądała jakby chciała sprać syna. Puściła go i natychmiast podniosła jego koszulę widząc ranę. I to niedawno zagojoną! Spojrzała na niego marszcząc brwi.
- Synek, jedziesz jak na spowiedzi, ale przysięgam na matkę, a twoją babkę, że dostaniesz od mamusi gazetą.
Pomimo tego martwiła się. Zapomniała całkowicie o sobie. Dzieci były ważniejsze! I Jonatan mógł zobaczyć tą drugą Elke!
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Pon Wrz 03, 2018 8:29 pm

- Powiedzmy, że Twoja mama sobie krzywdę zrobiła biegnąc, a ja oddałem koszulę bezdomnemu ćpunowi bo polizał więc jego. No a potem przyniosłem ją tutaj – skomentował krótko sytuację, która miała miejsce. Oczywiście nie musiał dokładnie opowiadać tego co się stało, bo raczej nie miał powodu by wtajemniczać Elę w istnienie wampirów. Młodego widział już na zdjęciu, ale wydawało mu się, że gdzieś też go widział kiedyś. Tylko nie pamiętał gdzie. Może w szkole? Możliwe nawet, bo tyle twarzy się tam przewija. Chociaż może to był ktoś kto wyglądał podobnie do niego. W każdym razie bardzo miło, że był zaaferowany stanem matki. Matkę ma się tylko jedną, ale z ojcem to może być już inna kwestia.
- Młody człowieku zamykaj drzwi wejściowe, bo mógł wejść tu ktoś inny. Włamywacz albo jakiś psychopata. Pełno takich na świecie – pouczył młodzieńca w jego własnym domu. Ten to dopiero miał tupet, a do tego Jonatan zrobił to swoim moralizatorskim głosem. Jeszcze podparł to wymachiwaniem palcem wskazującym, by młodzian o tym nie zapomniał. No ale, chyba nie będzie się im przerywał tego momentu z serii relacji synek-mamusia. Jonatan tylko stał i parskał śmiechem patrząc jak kobieta go ściągnęła do siebie wtulając. Była bardzo szczęśliwa, kochała swoje dzieci mimo, że można je uznać za wpadkę.
- Jak dla mnie wygląda to na zwykłe zacięcie się w trakcie przechodzenia przez ogrodzenie – powiedział ze swojej ekspertyzy. Widział, że to był ślad po pazurze albo czymś ostrym, ale postanowił młodemu ułatwić nieco wytłumaczenie się. Ciekawe czy skorzysta? Póki co miał przed sobą całkiem niezłe widowisko, które mógł obserwować co też zrobił. Stanął oparty o ścianę z założonymi rękoma na piersi i tylko się uśmiechał patrząc na przesłuchanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Wto Wrz 04, 2018 12:20 am

Akihisa został przyciągnięty przez swoją mamę jakby chciała go wtulić i masz ci los zrobiła to. A zawsze uważał że faceci są miękcy przez wtulanie się do mamy ale nie odepchnie jej w dodatku powiedziała że została uratowana przez męzczyznę. Po przytuleniu i daniu buziaka swojej mamy delikatnie żeby nie zrobić krzywdy spojrzał się raz jeszcze na Jonatana.
- Jestem wdzięczny za to, że uratowałeś moją mamę - odparł krótko kłaniając się delikatnie w jego kierunku.
- Miło mi Cię poznać - odpowiedział lekko uśmiechając się. No cóż Aki nie wiedział co dalej powiedzieć aż do momentu jak podwinęła mu koszulę.
- Mamo to nic takiego, po prostu wampir mnie zaatakował tym bardziej to była dziewucha ale mnie uratował łowca wampirów mój nauczyciel chcąc tylko tyle powiedzieć - rzekł do dwójki. W dodatku czuje że skądś Jonatana zna ale może jedynie przelotnie z wyglądu. Po zawinięciu koszuli westchnął.
- Nic się nie dzieje, żyję tak więc bez obaw goi się ładnie i nie będzie śladu. Ah właśnie moja mama wie o istnieniu wampirów żeby nie było - wypowiedział uspokając mamę. W danym momencie usłyszał słowa Jonatana słuchając co posiada do powiedzenia.
- Drzwi były zamknięte jak przyszedłem do domu jako pierwszy, zatem moja siostra musiała nie zamknąć ich śpiesząc się pewnie - wypowiedział słowa łapiąc się za czoło swoją ręką.
- Niestety poznałem już dwójkę psychopatów i co gorsza to nie ludzie - wypowiedział spokojnym głosem do Jonatana. Siostra nigdy nie nauczy się zamykać drzwi więc trzeba ją nauczyć tego. Gdy spojrzał się na ich rany to i tak wtrącił trzy grosze.
- To że ta rana wygląda jak zacięcie nie można jej zlekceważyć bo może zajść zakażenie, a wtedy to do szpitala trzeba iść - rzekł prostując wypowiedz Jonatana nie mógł pozwolić na taką sytuację. Kadet wstanął wtedy skierował swoje słowa do Jonatana.
- Proszę usiądz jesteś pewnie zmęczony, powinienes odpocząć tak naprawdę - odpowiedział krótko do niego.
- Dobrze mamo pokaż miejsce w którym jesteś zraniona opatrzę Ciebie i Jonatana - wypowiedział spokojnym głosem, martewiąc się o dwójkę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Eleonora Wto Wrz 04, 2018 8:28 am

Wcale się nie dziwiła Jonatanowi, ze stał i śmiał się. Ta scena na pewno była zabawna gdy Elka tuliła własnego syna mocno. Stęskniła się za nim. Gy byli mali to miała ich na co dzień, ale gdy teraz są dorośli nie potrzebują już tyle uwagi od starej matki. Dlatego Eleonora zapewne chciała by kolejne dziecko. Z Akihisa i Seiko nie widywała się już tak często jak wcześniej. Dlatego było widać jak bardzo kochała syna nawet jeśli ciąża nigdy nie była planowana to bardzo kochała swoje dzieci. Wszystko by dla nich zrobiła. Reakcja na ranę syna była jak załączenie się instynktu matczynego. Ktoś skrzywdził jej syna więc Elka załączyła od razu bojowe nastawienie.
- Nic takiego? Ty chyba sobie żartujesz!
Dodała po chwili patrząc na syna. Został zaatakowany przez wampira i dla niego to nic takiego? Matka spojrzała na syna zmartwiona. To się jej nie podobało ponieważ sama padła kiedyś ofiarą wampira. Dotknęła dłonią blizny na twarzy. Nie godziła się z tym, żeby to tak zostawić.
- Proszę abyś był ostrożny. Nie wszystkie wampiry są miłe. Musicie być ostrożni to nie zabawa. Chcesz wyglądać jak ja?
Dodała. Chodziło bliznę na twarzy. Nie chciała by, któreś musiało przechodzić to co ona przechodziła. Ale w końcu gdy syn ucałował matkę ona się uspokoiła. Odetchnęła i przestała panikować. Uśmiechnęła się delikatnie patrząc na syna. Potem przeniosła wzrok na Jonatana. Teraz już wiedział, ze Ela miała więcej do czynienia z wampirami niż mógł się spodziewać.
- Usiądź, zaraz cię opatrzymy. Akihisa przynieś wszystko co potrzebne by opatrzeć te rany.
W końcu odwiązała materiał ze stopy, ale była bardzo zdziwiona gdy zobaczyła, ze rany nie było. Dotknęła delikatnie po czym przeniosła wzrok na Jonatana, który mówił UKRYWASZ COŚ KSIĘDZU. Widać było, że podejrzewała, że maczał w tym palce. Tylko on był przy niej i dotykał jej kostki oraz stopy, ale milczała.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Wto Wrz 04, 2018 10:52 am

Dziwne, wydawało mu się, że Japończycy bardzo głęboko się skłaniają, gdy za coś dziękują. No ale on był Brytyjczykiem i nie znał takich niuansów kulturowych jak różnica pomiędzy 60 stopniowym ukłonem, a tym głębszym. Odkiwał tylko głową, bo podobno dorośli nie musieli być tak grzeczni wobec młodzieży. W sumie to nawet fajnie działało jak na hierarchiczne społeczeństwo, w którym każdy mieszka obok każdego. Nawet rowerów nie przypinano, bo zawsze ktoś pożyczał i oddawał.
- Mama dużo opowiadała o Tobie. Spokojnie, nie zawstydziła cię zdjęciami z kąpieli – odpowiedział. Chyba, że w Japonii nie było tego zwyczaju, że matki wyciągały albumy ze zdjęciami i chwaliły się jakie to ich pociechy były urocze, gdy miały te dwa latka. W Europie centralnej to było dosyć powszechne, chociaż obecne społeczeństwa charakteryzował trend, że wstyd mieć dzieci. Trzeba się było realizować zawodowo i spełniać swoje marzenia zamiast zakładać rodzinę. Nigdzie nie ma bardziej patologicznego obrazu społeczeństwa, niż ten który umniejsza rolę matki.
Jonatan już chciał skarcić młodego, że o wampirach nie mówi się głośno. To był sekret, tajemnica której nie powinni wyjawiać inni.
- Wampiry? Łowcy wampirów? Twój syn chyba lubi te… no role playe czy jak to się tam zwie. Też kiedyś lubiłem gry komputerowe, ale zabrakło mi na nie czasu – skomentował udając, że o niczym nie wie. Łowcy nie powinni się z tym afiszować, a tym bardziej młodzieniec, którego pewnie jak tylko Ela zniknie z pola widzenia to Jonatan go skarci odpowiednio. Nie jako łowca ale jako nauczyciel, bo tak się przedstawi. Trzeba ukrywać tożsamość nawet przed innymi łowcami. Nigdy nie masz pewności czy ktoś nie jest kretem albo wampirem w przykrywce.
Zresztą Ela chyba też z niego łatwo nie zejdzie, bo instynkt macierzyński na to nie pozwalał. W sumie miał bardziej przejebane, niż gdyby miał dostać burę od Grigoriego albo kogokolwiek z wyżej postawionych łowców. Wydalenie z tego grona to jedno, ale łomot od mamusi to znacznie gorsza sprawa.
- Chyba, że to tylko jakaś gra słowna – skomentował, gdy Ela wspomniała o wampirach i wzruszył ramionami. Przynajmniej wiedział też skąd ma jedną bliznę, ale również ona była bardzo nieostrożna, bo o takich rzeczach po prostu nie wolno mówić głośno. Mogłoby się to rozejść pocztą pantoflową, a potem panika na świecie murowana. Jonatan nie zmieniał swojego wesołego wyrazu twarzy, chociaż wewnątrz był zaniepokojony tym stanem rzeczy. Panowała tu straszna lekkomyślność, ale z drugiej strony on sam przecież poszedł załatwić wampira, a Eli kazał uciekać więc tak jakby to się wyrównuje.
- Aż taki stary nie jestem. Nasiedzę się na emeryturze – rzekł roześmiany ksiądz, który ostatecznie usiadł, by młodemu nie utrudniać pracy – Przynieś mi tylko coś zimnego. Może być nawet browar, byle było zimne bo niosąc Elę troszkę się zgrzałem – alkoholem nie pogardzi, a tym bardziej czymś zimnym po takim wysiłku fizycznym. Eleonora nie była ciężka, ale zawsze trzeba było przejść ładny kawałek z kimś na plecach.
Ona za to chyba zaczynała łączyć wątki w całość, ale Jonatan musiał wprowadzić swoją grę aktorską, której wymagano na szkoleniach wojskowych. Podczas nich uczono, by w trakcie przesłuchania nie pęknąć i nie wsypać kolegów. Należało kłamać bez mrugnięcia okiem i podawać fałszywe informacje.
- Toż to cud! Nie ma prawie śladu! Ja tylko wbiłem kostkę na właściwe miejsce i zatamowałem krwotok, ale tutaj nie ma śladu! Jakby świeżo zdjęli szwy! Prawdziwy cud i boska opatrzność powiadam! –mówił zaaferowany jakby właśnie objawił mu się Chrystus.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Sro Wrz 05, 2018 4:25 pm

Akihisa spokojnym wzrokiem spojrzał się na mamę słuchając słów ale nie chciał z nią kłócić to było zbyt dużo na jeden dzień. On jedynie westchnął na dobrą sprawę w końcu mógł nacieszyć się obecnością matuli od której tak uciekał przez ten okres czasu. Gdy usłyszał słowa od Jonatana to był trochę zaskoczony.
- Mam nadzieję, że nic złego nie padło o mnie. Hah, tym bym się nie martwił, każda mama ma chopla na punkcie pokazywania dzieci w nocniku czy w wannie więc nic nowego - odparł krótko śmiejąc się przy nim i mamie. Okrzchnął robiąc się poważny w sytuacji aż do momentu niósł apteczkę.
- Dobrze o to apteczka zaraz was opatrzę o ile coś jest - wypowiedział do mamy i potem do Jonatana. Usłyszał słowa od Jonatana wyczuwając, że coś tu jest nie tak.
- Nie gram w gry, to strata czasu - rzekł krótko do niego. Nie lubił tracić na jakieś beznadzieje, wolał się spotkać z kumplami lub trenować w szkole wojskowej.
- Ah no tak.. - skomentował, czując że będzie mieć rozmowę pomiędzy nim, a Jonatanem no to będzie kiepsko. Westchnął cichutko.
- Dobrze już niosę, akurat miałem na myśl browar bo kupiłem zgrzewkę jej - wypowiedział przyjaznym tonem głosu. Wyszedł z kuchni niosąc chłodny browar wręczył Jonatanowi.
- Tak, tak trzeba sprawdzić twoją ranę - wypowiedział wiedząc, że ten gra i zna te triki bo sam był w wojsku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Eleonora Sro Wrz 05, 2018 10:50 pm

Uciekał od matki to prawda. Gdy tylko zaczął wiek nastolatka jego wyjścia z domu były już normą. Siostra trzymała się bardziej matki, ale jej syn... Syn znacznie bardziej oddalał się od niej. To ja bolało. Na całe szczęście jednak ich relację znacznie się poprawiły. Akihisa znacznie podrósł i zaczął bardziej otwarcie rozmawiać z matką. To ją uspokoiło bo naprawdę bała się, że pójdzie w ślady swego ojca. Nie zniosła by tego, wystarczy, że szkolił się na łowce.
- Grzeczny chłopiec.
Skomentowała gdy posłusznie zrobił to o co prosiła i poszedł nawet po piwo do Jonatana. Opatrzył jej stopę pomimo tego, ze rany nie było i już została blizna to jednak na wszelki wypadek została ona owinięta bandażem. Spojrzała na Jonatana marszcząc brwi. Czy on miał ją za głupią? Myślał, ze co, ze nie domyśli się, ze coś jest nie tak? nie z taka mamuśką numery chłopcze.
- Wampiry są jak najbardziej prawdziwe. Wiesz skąd to wiem? Stąd, ze to co mam na twarzy to piękne dzieło jednego z nich.
Powiedziała poważnie wskazując na bliznę od kącika ust aż do ucha. Blizna została już jej na zawsze widoczna. Nawet nie zdawał sobie sprawy ile o nich wiedziała.
- Mój syn szkoli się łowce wampirów jak jego ojciec... AKihisa oraz moja córka Seiko to dzieci łowcy. Łowcy wampirów.
Była poważna. Oczywiście było widać, że słowo ojciec wypowiadała dość ciężko. Ale jak mogła inaczej gdy mężczyzną zostawił ją jeszcze w ciąży. Ba. Nawet nie zainteresował się gdy napisała mu o tym. Zniknął i zostawił. Eleonora ostrożnie wstała i podeszła do Jonatana.
- Nie wierzę ci, ze to był cud. Wiem, że to za twoją sprawą nie mam złamanej kostki ani rany na pięcie. Nie musisz mówić jak to zrobiłeś. Ale wiem swoje.
Dodała by po chwili ostrożnie dotknąć rany i obejrzeć ją. Wzięła od syna apteczkę by wyjąć wodę utlenioną oraz duże waciki. Polała ranę i delikatnie przemywała zadane rany.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 2:55 pm

Nie mógł się przyznać do bycia łowcą. Zasady Oświaty jasno mówiły, że ukrycie tożsamości jest priorytetowe i nikt nie powinien wiedzieć o tym czym się zajmujesz. Nawet rodzina, w trosce o ich bezpieczeństwo. Nie trzeba być geniuszem, by wpaść na to dlaczego ta zasada istnieje i czemu łowcy mieliby przerąbane, gdyby te informacje były jawne.
Aki chyba załapał o co chodziło, bo wyglądał na chętnego do ucięcia tematu. No i nawet przyniósł mu piwo, które Jonatan odkapslował telefonem komórkowym. Jak prawdziwy zawodowy degustator trunków, a znał jeszcze inne metody na otwarcie butelki. Chyba najlepiej mu szło z zapalniczką, ale tylko tą masowej produkcji. Zippo szkoda było narażać na uszkodzenie, bo nie dość że dobra marka to jeszcze zapalniczka była cholernie droga.
Charlton upił łyka piwa i to takiego głębszego, udając że przetrawia to co mu właśnie powiedziała Eleonora. Właściwie to pewnie jej mąż nie wyjaśnił dlaczego należy to utrzymać w tajemnicy. Należało tylko udawać, że to bredzenie i wampiry faktycznie nie istnieją, ale z grzeczności nie kwestionował słów gospodyni. Nie wypadało, ale miał przynajmniej teraz obraz kim dokładnie był rodzic jej dzieci. Być może zniknął, by ich nie narażać ale powiedział o tym Eli by nie czuła się oszukana. Miał trochę skrupułów jeśli taki był jego motyw.
- Ałć, szczypie – skrzywił się Jonatan, gdy kobieta opatrywała jego rany, ale postanowił spróbować jej wcisnąć kit, że to nie on wyleczył jej rany – Czy nie sądzisz, że gdybym umiał czynić cuda to miałbym te zadrapania? Albo czy nie leczyłbym osób chorych w szpitalach? – zapytał retorycznie i ponownie syknął, gdy przemywała kolejne rany. Starał się tak dobierać argumenty, by zmniejszyć podejrzenia wobec siebie. W końcu czy lekarz nie powinien być w stanie pomóc samemu sobie? – Ja nie kupuje istnienia wampirów jak również łowców. Wierzę natomiast w demony, bo jestem egzorcystą i widziałem przypadki opętania – powiedział, próbując odwrócić kota ogonem - Wampiryzm jest udokumentowaną chorobą psychiczną, gdzie chory próbuje naśladować postać mitologiczną. Pracowałem z takimi ludźmi, którzy byli chorzy i mieli złudzenia. Czasami trzeba uleczyć czyjąś duszę, by mógł normalnie funkcjonować i nie zawsze potrzebne są medykamenty - kontynuował, by jeszcze bardziej zwodzić Eleonorę. Była w porządku kobietą, jednak nie powinna się mieszać w sprawy łowców, ani tym bardziej mówić tego tak otwarcie. Nie wiedział czy Akihisa powiedział matce o panujących w szeregach zasadach, które przecież sam przed chwilą złamał. Nie mógł mieć pewności, że Jonatan nie jest jakimś obcym facetem z zewnątrz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 3:55 pm

Relacje cały czas poprawiały się pomiędzy nim, a swoją matulą był zadowolony że charakter i jak zachowanie, które miał wcześniej buntownicze schodzi z niego. W końcu trzeba dorosnąć z tego, a dzięki Durzo jego wujkowi i jak ojczymowi który wpłynął na niego może czuć się wolny. Spotkanie z ojcem poprzednio było wręcz bardzo dziwne, tymbardziej te wampiry których spotkał w parku aż nie chciał tego wspominać w takim momencie. Gdy zrozumiał się wzrokiem z Jonatanem miał naprawdę co raz bardziej dziwne wrażenie, że skądś go zna. Aki był w siedzibie kilka razy w Oświecie więc musiał znać twarz męzczyzny. W dodatku sam wiedział że to żaden obcy facet z zewnątrz ale niech to będzie pomiędzy Akim, a Jonatanem. W dodatku najwyrazniej mama nic nie pisnęła żadnego słowa o Durzo że jest wampirem dlatego trzeba wyjść z głową z tej sytuacji.
- Egzorcystą jesteś? Czyli należysz do księży? - spytał się z ciekawości, nie chciał go urazić tym pytaniem po prostu był ciekawy co do rytuałów, którzy uprawiali egzorcyści chcąc wypędzić demony nieczyste.
- Za pewne to musi być najgorsza robota, żeby wypędzić zło bo słyszałem z kilka dokumentów o tym - wypowiedział ze spokojem słowa chcąc dołączyć do tematu pomiędzy jego mamą, a Jonatanem. Po wspomnieniu o wampiryzmie trochę mu się nie udało Jonatanowi wytłumaczenie bo doskonale wie o tym, że wampiryzm nie jest tylko chorobą psychiczną, a te potwory istnieją żerując na obywatelach Yokohamy i jak na całym świecie. Gin nie złamał zbytnio tego prawa świadomie, bo co ma poradzić że został wychowany przez wampira, a nie rodzica drugiego. Z drugiej strony on mógł zniknąć ze względu na bezpieczeństwo naszej trójki ale mógł napisać wiadomość że znika na jakiś czas byle co żeby nie było takiej zaistniałej sytuacji. Westchnął cichutko wtedy musiał jednak porozmawiać z Jonatanem na osobności.
- Przepraszam, że przerwę dyskusję ale chciałbym poprosić o póżniejszą rozmowę z tobą, Jonatanie - powiedział krótko do niego. Chciał może w jakiś sposób mu zwierzyć, bo jednak go musi skądś kojarzyć, a tym bardziej kręcił się w siedzibie oświaty. Po wspomnieniu słów mamy, że Aki szkoli się na łowcę było ciut niepotrzebne, bo to jest tajne ale słowa padły w rozmowie pomiędzy nimi. Nie lubi się afiszować taką ważną rzeczą nie chciał zostać wydalony z Oświaty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Eleonora Czw Wrz 06, 2018 11:15 pm

Po prostu nie mogła w to uwierzyć, że nadal jej nie wierzył! Myślał, że jest naiwna i da sobie wmówić takie głupoty? Spojrzała na Jonatana wzdychając i kręcą głową. Naprawdę powinien wymyślić coś lepszego. Rozmawia właśnie z kobieta, która spotyka się z wampirem. Jednak to jej mała tajemnica więc pominęła ten temat. Naprawdę nie wiedziała jakie jeszcze mogła by argumenty mu rzucić by w końcu przejrzał na oczy, ze ona wszystko wie.
- Przestań kłamać. Nie wychodzi ci.
Dodała tylko będąc teraz przy jego ranie. Była mocno skupiona i naprawdę starała się delikatnie przemywać by oczyścić ranę. Kiedy jednak temat zszedł o łowcach wolała już dalej nic nie mówiąc na ten temat. raz się związała i popełniła błąd. Jednak dzięki temu błędowi miała teraz dwójkę wspaniałych dzieci. Gdy jednak Jonatan nadal bawił się w kłamce kobieta specjalnie mocniej przycisnęła palce do rany by sprawić mu ból.
- Oh wybacz... Co tam mówiłeś?
Spojrzała na niego wzrokiem przejrzałam cię oraz dało się słychać ten sarkazm w głosie. Stwierdziła, ze to bez sensu prowadzić nadal rozmowę wampirach i łowcach. Może nie powinni w ogóle o tym rozmawiać. Ale łowca, który dał życie jej dzieciom sam sprowadził na nich kłopoty. Gdyby był bardziej rozsądny nigdy nie chciałby mieć dzieci z kobietą. Ale je miał.
- Teraz założymy bandaże.
Dodała gdy obmyła ranę. Wzięła bandaż i zaczęła owijać mu zranione miejsce bardzo dokładnie. Tym razem była delikatna. Gdy skończyła związała na końcu i teraz juz mężczyzna miał spokój.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 11:59 pm

- Zgadza się, jestem księdzem chociaż też zdarza mi się wychodzić do barów jazzowych i uczyć etyki w Cross – odpowiedział. Bycie egzorcystą to też taki dodatek, który czasami bywa użyteczny. Po ostatniej sytuacji Jonatan chyba spróbuje opracować nowy rodzaj magii, by radzić sobie z odwampirzaniem samemu. Skoro dał radę stworzyć leczenie przy pomocy sakramentów namaszczenia to równie dobrze powinien móc odwampirzać z wykorzystaniem egzorcyzmów. Przynajmniej te słabsze wampiry na początek, bo one zdecydowanie mają gorzej.
- Och to nie wygląda tak jak w filmach, że krzesła latają w powietrzu i egzorcyzmowany biega po ścianie. Rzadko zdarzają się przypadki faktycznego opętania. W większości są to osoby chore psychicznie – odpowiedział młodzieńcowi. Zapewne zdawał sobie sprawę z tego, że w rzeczywistości to nie musiało tak wyglądać, a większość takich przypadków była przerysowana przez media dla sprzedania nowinek ze świata. Nawet w klasycznym przypadku opętania, opętany nie był tak silny jak pokazywały media. Oczywiście zazwyczaj kwestią było to, że nikt nie spodziewał się tak znacznego oporu i mogło się wydawać, że osoba posiada nadludzką siłę. Każdy potrafi raz na jakiś czas użyć ponad 100% swoich możliwości fizycznych. Czasami zdarza się to podczas udzielania pomocy ofiarom wypadków, gdy zwykły mężczyzna może na moment unieść auto, by wyciągnąć spod niego swoją bliską osobę. Niby 800 kilogramów, ale da się to zrobić chociażby na jakieś 2 sekundy, by osoba mogła się wyczołgać.
Eleonory natomiast nie przekonywała jego gadka. Cóż w ostateczności zawsze mógł się przyznać, że uczy w dosyć specjalnej szkole gdzie są wampiry. Syknął i mruknął pod nosem „diablica”, gdy Eleonora postanowiła mu pokazać, że nie kupuje tej bajki. Kurde, dociekliwa jest, ale nie mógł się teraz złamać. Nie w takiej chwili!
- A ok młody, pogadamy potem na męskie tematy jak mama pozwoli – odpowiedział z uśmieszkiem na ustach. Oczywiście wiedział, że to ma drugie dno i nie będzie to raczej typowo męska pogawędka o cycuszkach i pupciach pięknych pań, a tym bardziej nie wypada powiedzieć, że Eleonora ma całkiem dobre obie z tych rzeczy.
- Och przepraszam – poczuł jak mu telefon w kieszeni wibruje i postanowił odpisać. Dawno nie miał od niej żadnych wiadomości, ale niezwłocznie zabrał się do pisania. Było to trochę niegrzeczne, ale nie mógł pozwolić temu poczekać. W trakcie pisania Jonatan uśmiechał się do telefonu, a pisał szybko i wprawnie wiadomości. Nie pokazał jednak tego na długo, bo po odpisaniu schował telefon do kieszeni, a gdy przyszła kolejna wiadomość znowu odpisał.
- Bycie mamą chyba jest równoznaczne z kursem pierwszej pomocy i opatrywaniem – skomentował patrząc jak wprawnie Eleonora owijała jego rany. Matki, zwłaszcza te samotne zazwyczaj były bardzo wszechstronnymi osobami. Potrafiły wszystko, a na dodatek często pracowały. Trzeba być naprawdę twardym, by jednocześnie być w stanie odchować oboje dzieci, zapewnić im dostatek i jeszcze mieć siłę na kolejny dzień. Najgorzej było jak jedno rozchorowało się, wtedy trzeba było dokładać dodatkowego wysiłku i bardzo przez to szanował takie kobiety – Masz może jakieś koszule w rozmiarze L? Pożyczyłbym jedną, bo głupio tak trochę chodzić z gołą klatą jak jakiś wiking albo inny Wolverine – zapytał. No i troszkę mu było jednak zimno jak wychodził na zewnątrz, a na pewno taka potrzeba zajdzie, gdy dojdzie do rozmowy z młodzianem. Bez papierosa się nie obejdzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Eleonora Sro Wrz 12, 2018 3:21 pm

A to cwaniak. Nadal upierał się przy swoim? Eleonora oczywiście nadal nie wierzyła w jego gatki i tylko wzdychała kiwając głowa, że tak, że rozumie. Przy okazji ta diablica jak została nazwana w opisie kilka krotnie jeszcze przycisnęła ranę by sprawić mu ból. Oczywiście uśmiechała się do niego. Ale dała mu znak, że z kobietą się nie zadziera bo może boleć.
- Skończyłam... Powinno zagoić się dobrze, mam nadzieję przynajmniej.
Nie była pielęgniarką ani lekarzem jednak faktycznie w jej domu musiało być wszystko co związane z apteczką. Przecież chowała dwoje dzieci więc była przygotowana na wszystko po za tym przy dzieciach szybko nauczyła się co trzeba robić.
- Jesteś wolny. Przepraszam was, ale jestem zmęczona...
Dodała po chwili. Potrzebowała teraz odpoczynku, a Jonatan powinien wracać do siebie i zaleczyć rany.
- Wybaczcie, ale położę się spać. Miło było cię poznać Jonatanie.
Uśmiechnęła się i ucałowała go w policzek na pożegnanie po czym podeszła do syna i również go ucałowała na dobranoc. Skierowała się do swej sypialni gdzie sypialnia była połączona z łazienką. Chłopcy zostali sami.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Gość Sro Wrz 12, 2018 3:56 pm

Eleonora miała go w garści tylko dlatego, że zajmowała się jego ranami. Prawdziwy mężczyzna nie powinien dać sobą tak pomiatać niewieście! Z drugiej strony Jonatan był kobieciarzem i nie mógłby bardzo długo gniewać się na kobiety. Tutaj akurat chciała wyperswadować swoje racje przy pomocy bólu i w pełni to rozumiał. Dlatego, by nie dać jej satysfakcji z tego, nie przyznał racji. Nawet pomimo tego, że wbijane palce w rany trochę bolały.
- Dzięki. Jeśli nic mi tam nie wydrapałaś to pewnie się zagoi – powiedział z przekąsem, chociaż był wdzięczny za opatrzenie. Może nie było to profesjonalne, ale jednak wyglądało dosyć dobrze i stabilnie. Nawet opatrunek pewnie nie zsunie się w trakcie poruszania co było jak najbardziej na plus.
- Odpocznij trochę. Dzisiaj sporo się wydarzyło – pewnie mentalnie również Ela była zmęczona, a gdy pożegnała się z nim, potarł policzek na którym złożyła całusa. Bardzo miły i sympatyczny gest, ale nie powinien nadużywać jej gościnności. Kiedy tylko kobieta zniknęła za drzwiami, on wstał i rzucił do młodego – Porozmawiamy innym razem. Staraj się nie mówić obcym osobom, że pracujesz dla oświaty bo mogą okazać się szpiegami wampirów. Własną rodzinę też narażasz przy okazji – powiedział kierując swoje kroki na korytarz i zostawiając młodzieńca ze swoimi przemyśleniami. Założył buty, a potem otworzył sobie drzwi, by wyjść. Miał zamiar zahaczyć jeszcze o sklep z odzieżą i kupić sobie jakąś koszulę. Będzie wyglądał trochę dziwnie, ale złapie pierwszą z brzegu, pójdzie do kas zapłaci i przebierze się. Ważne, by nie łazić po mieście z gołą klatą, bo to wygląda bardzo nieetycznie. No przynajmniej kobiety miałyby na co popatrzeć, ale tym razem nie mogły liczyć na nic więcej. Miał już kogoś w sercu.
Po zakupieniu koszuli w tej samej galerii postanowił też zahaczyć o sklep z alkoholami. Kupując całą siatkę alkoholi. W końcu trzeba dzisiaj zalać robaka i odkazić rany czyż nie? Skierował się potem do domu, pogwizdując i odpisując od czasu do czasu na wiadomości Rahimi.
ZT
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom rodzinny Akihito - Page 6 Empty Re: Dom rodzinny Akihito

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach