Restauracja włoska

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Wto Paź 08, 2013 1:41 pm

Hideo spokojnie wszedł wraz z ukochaną do restauracji musi być ostrożny mówiąc o sprawach łowieckich tym bardziej o wampirach przecież musimy być aninonimowi na tyle żeby nikt nie kablował burmistrzowi, a nawet nie wygodnemu przeciwnikowi. Wybrali stolik patrząc że kącik jest sam raz dla dwójki zajęli te miejsce wtedy kelner zauważył ich że chcą coś zamówić dlatego spokojnie podchodził w ich stronę. Isabella nie zdawała z jednej rzeczy sprawy że nie można mówić w publice o łowcach, ani o sprawach dotyczących.
- Isabell, muszę cię uczulić nie możemy o takich sprawach poruszać na mieście ani nigdzie indziej - Odparł nie odpowiadając na pytanie ukochanej, muszą być bezpieczni na tyle żeby nie stać się prześladowani lub zabici w każdej chwili ale na raczej im to nie grozi.
- Jak będziesz należała, to będę cię musiał nauczyć kilka rzeczy - Odparł spokojnym głosem, mówiąc pół szeptem, nie może wszystkiego wyjawnić jest dyskretnym człowiekiem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sro Paź 09, 2013 6:34 pm

Niestety tak pięknie nie może być moje gołąbki, Kanibal wędrował po mieście w celu szukania jakiegoś... urozmaicenia kulinarnego. Może zacznie od kuchni włoskiej? Tam ludzie jedzą włoskie żarcie, więc i ludzki smak ma równie podobny do potraw. Dokładnie! Właśnie tam ciężkie i ospałe kroki potwora poczłapały...
Nie przejmował się gapiami, którzy to od razu skierowali swoje oczy w stronę olbrzyma... wszak Kanibal to poszukiwany świr! W każdym bądź razie jego uwagę przykuła nieznajoma mu dziewczyna, o tak, mowa tutaj właśnie o Isabelle. Stwór śmiało podszedł do jej stolika i chwycił za rękę stanowczym, silnym uchwytem.
- Chodź, pomożesz mi wyprasować gacie!
Co za nędzy argument porwania! I nie czekając na żadną z reakcji, pociągnął za sobą dziewczynę w stronę wyjścia z restauracji. I żeby nie było, od razu nakierował się na ciemniejsze alejki. Aby czasem nikt go nie ścigał.

zt + Isabelle
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Nie Paź 13, 2013 2:33 pm

Hideo był w takim momencie wkurzony, poszedł zapłacić za jedzenie które było już przygotowywane w takiej sytuacji.
- Przepraszam ale muszę wyjść - Odpowiedział do kelnera i wyszedł wkurzony potem zaczynał zastanawiać się gdzie ten męzczyzna wziął dziewczynę bo przecież to wampir w dodatku Testament widział jego w aktach. W momencie musi go poszukać wtedy nie daruje mu nawet życia. Młodzieniec czekać nie będzie co może wydarzyć się ponieważ może ją zabić lub gorzej. W tej sytuacji założył kaptur chowając katanę na plecach tak żeby nie zauważył jak Hideo będzie szedł w ich stronę dlatego woli być zabezpieczony na wszelki wypadek. Odetchnął przed tym i szedł drogą gdzie widział ich ostatni raz jak ją zaczynał porywać ciemna uliczka czy inna uliczka? Znajdzie ich szybciej niż myśli ten przeklęty wampir. W takim momencie zaczynał powoli szukać swojej Isabell i zniknął za rogiem.

z.t

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 11:42 pm

Mogła mieć to w nosie, ale tak długo jak przebywała w jego towarzystwie zdawał sobie z tego sprawę i mógł ją ukarać równie szybko co zabić. Nie chciał się zdradzać, a postawił sobie teraz za cel uspokoić dziewczynę zanim wywoła ogólną panikę i spróbuje informować świat, że porwał ją wampir. Bo jej nie porwał. Zabierał na kolację, owszem. Aczkolwiek to nie było porwanie.
Nie przejął się w żaden sposób faktem, że dziewczyna odsunęła się od niego w popłochu, ale postanowił się w końcu przedstawić.
- Droga Estelle, wybacz me maniery. Jestem Christopher Moore. Handel informacjami, posadka menadżera oraz biznesmena to tylko kilka z moich licznych zajęć. - Nie dodał skąd znał jej imię, a właściwie użył go całkowicie naturalnie po dowiedzeniu się tego z jej głowy. Miał dostęp do wszystkich jej myśli jakie przebiegły przez tę słodką główkę od kiedy się spotkali. - Okazyjnie jestem też magikiem, ściślej biorąc mentalistą. Iluzje i hipnoza to nie wszystko czego się nauczyłem.
Zbliżali się do celu, kilkanaście metrów dalej majaczyła sylwetka restauracji przed którą zatrzymała się w końcu taksówka, a nachylając się do kierowcy by zapłacić rzekł głośno i wyraźnie. - Rzeczywiście jest śliczna, a poza tym moja. Nie wyobrażaj sobie za wiele człeczyno. - Ostatnie słowo zabrzmiało jak warknięcie po czym oboje opuścili samochód. Chris jak przystało na "dżentelmena" otworzył drzwi przed swoją towarzyszką.
- Czemu miałbym nikogo nie poderwać? Niektórych kręci niebezpieczeństwo moja droga. - Delikatny uśmiech jaki wykwitł na jego ustach zniknął kilkanaście sekund później kiedy dostrzegł swojego przyjaciela - właściciela owej restauracji radośnie kroczącego w ich kierunku. - Witaj Naoki. - Skinął do niego głową, a potem zerkając na damską część obecnego niedaleko personelu mrugnął zawadiacko. Ciemnowłosy japończyk z kolei sięgnął po dłoń towarzyszki wampira i złożył na niej pocałunek. - Witam serdecznie. Mam nadzieję, że nie przestraszył cię zbyt mocno. Chris miewa niekonwencjonalne metody na zaproszenie młodej kobiety na randkę. - Mężczyzna wydawał się być pełen kurtuazji oraz dobrych manier. Pozory. Kolejny wampir. - Zapraszam na salę. Wybierz miejsce piękna damo. - Zwrócił się bezpośrednio do Estelle po raz kolejny ignorując Kociaka, któremu niezbyt było to w smak, ale jedynie skinął głową na jedną z kelnerek. Ta podekscytowana podbiegła wręczając mu dwie karty i wysłuchując z miejsca jego poleceń. Jeszcze zanim usiedli zamówił lampkę wina, a potem poprowadził dziewczynę do wybranego przez nią miejsca oferując jej ramię. Jeśli nie przyjęła to jedynie kroczył obok różowowłosej z zagadkową miną.
Do czasu gdy oboje wygodnie zasiedli nie odezwał się do niej ani słowem. - Tak długo jak nie uważasz mnie za potwora tak długo jesteś bezpieczna. Uwierz mi potrafię być wymarzonym facetem nawet dla ciebie. - Uśmiechnął się do niej z początku nieco blado, ale potem o wiele weselej. Nie chciał, żeby czuła się naciskana. Im bardziej zadowolony posiłek tym lepiej. - Właściwie to nie lubię przemocy, ale bardziej nie lubię jak ktoś ode mnie ucieka. - Stwierdził krótko streszczając ich wcześniejsze zachowanie na ulicy.
Rozglądając po sali mogli ujrzeć wielu ciekawych śmiertelników, większość zerkała "ukradkiem" na dwójkę, która całkiem przyjemnie razem wyglądała. Myśli tych ludzi co prawda mówiły co innego, ale przeważały w nich zazdrosne przytyki kobiet. Niedługo po tym dając im czas do namysłu co by chcieli zjeść podszedł do nich ponownie Naoki.
- Tak więc.... jeszcze nie uciekłaś? - Posłał Estelce czarujący uśmiech, a do swojego przyjaciela tylko mrugnął okiem. - Mógłbym się dowiedzieć co mam przekazać naszemu kucharzowi? Czego by panienka skosztowała? - Czekał grzecznie na jej odpowiedź, a Koci wampir posłał mu wyjątkowo wymowne spojrzenie. O ten kąsek nie będzie bitwy, należał do niego!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Estelle Pon Mar 17, 2014 8:46 pm

Nastolatka - jeszcze - spojrzała z ukosa na wampira. Nadal nie pojmowała czemu akurat ją postanowił wziąć na kolację. Nie była ani atrakcyjna, ani miła. W sumie dla niego. Ogółem jest kochanym stworzeniem. Ale ten osobnik budzi w niej jakieś negatywne emocje, które wyraża albo poprzez dogryzki, albo ucieczkę. Tym razem się wzdrygnęła i wolała trzymać jak najdalej. Westchnęła na jego przemowę, nie będąc zbytnio zainteresowaną kim on jest z zawodu. Chciała dowiedzieć się po co mu ona i modliła się w duchu, aby szybko ją puścił. Kto wie co temu gościowi chodzi po głowie. Mało to zboków było przedstawianych w telewizji? Albo te nagłe porwania i trupy. Na samą myśl Estelle przełknęła głośno ślinę.
- Chwalisz się, czy żalisz? - zapytała słodkim głosikiem, patrząc na niego obojętnie. Jeśli myślał, że taką luźną gadką osłabi jej czujność to się grubo mylił. Ona wciąż mu nie ufała. W końcu w ogóle się nie znali. Ale z czystej grzeczności postanowiła dać mu pogadać. Wrogów trzeba mieć blisko, a jakże.
Nagle uprzytomniała sobie, że ten powiedział jej imię. Skąd on w ogóle je znał? Nie wymówiła go przecież. Zagryzła wargę, ale nic na ten temat nie powiedziała. Im mniej człowiek wie, tym lepiej śpi.
- Widać ja się nie muszę przedstawiać - mruknęła tylko pod nosem, wchodząc cicho do restauracji.
Na szczęście będąc tak zamyślona, nie słyszała o czym Christopher mówił z taksówkarzem. Jeszcze by się zarumieniła, w tego wolała uniknąć.
Od razu zauważyła wzrok kobiet, które oczywiście były zachwycone urodą Chrisa. Różowa tylko spojrzała na niego zastanawiając się co one w nim widzą. Hm, może to być wina tego, że Esti w życiu spodobał się tylko jeden chłopak. A raczej mężczyzna. I to nie byle jaki! A łowca. No ale zniknął gdzieś, a ona nic nie mogła na to poradzić. Pozostał jej tylko jego obraz w głowie.
- No te kobiety na pewno. Ewentualnie wyglądasz dla nich, jak aniołek - rzuciła w jego stronę, patrząc z rozbawieniem na pracujące tu osoby. Nagle koło nich pojawił się szef, który bez ceregieli pocałował ją w dłoń. Estelle zaniemówiła, a na jej twarzy tym razem pojawiły się czerwone, wyraźne rumieńce. Swego czasu często się rumieniła i miała nadzieję, że już jej to przeszło.
- D-d-dzień dobry.. - wyjąkała i szybko zabrała rękę, chowając twarz za kurtyną długich i splątanych włosów. Ten facet był o wiele milszy od Chrisa, temu tak na nią zadziałał. Liczy się pierwsze wrażenie. A i sama kobieta poczuła się lepiej, wiedząc że są w miejscu publicznym.
W końcu udali się do stołu. Dziewczyna usiadła i dopiero teraz poczuła, jaka jest głodna oraz zmęczona. Spojrzała na białego, który znów sypnął jej groźbą ukrytą w zdaniu. Uśmiechnęła się sztucznie i nic nie odpowiedziała. Za to powierciła się na krześle.
- A więc zdarzyło Ci się to nie raz? - spytała nie będąc zbytnio zdziwioną, że nie lubi ucieczek. A kto je lubi? Chyba nikt. Ona sama wolałaby spokojnie pójść do domu, ale jak widać ten dzień przyniesie jej wiele niespodzianek.
Znowu pojawił się przy nich Naoki. Estelle rozpromieniła się na moment i zajrzała do karty dań. Wybrała coś tak prostego, jak placki ziemniaczane ze śmietaną.
- Przepraszam państwa, ale muszę iść się odświeżyć - mówiąc to lekko się ukłoniła i udała szybko w poszukiwaniu damskiej toalety. Gdy weszła do środka z ulgą stwierdziła, że nikogo nie ma. Ochlapała twarz wodą, aby czerwone wypieki szybciej zeszły z jej bladej buzi. Nagle jej komórka zawibrowała. Nastolatka sięgnęła po telefon i zauważyła ponaglenie do zapłaty za abonament w tym miesiącu. Na szczęście była na tyle sprytna, że wpadła na pomysł aby wysłać szybkiego sms do brata, po czym schowała telefon. Poprawiła włosy oraz ubranie i wróciła do stolika, aby usiąść na przeciw Chrisa z delikatnym uśmiechem.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sob Mar 22, 2014 5:11 am

Porwania, trupy i rozróby nie były jego działką, od tego miał przecież ludzi. Niewiele osób w mieście wiedziało o jego podwójnej tożsamości... czy też o innych wcieleniach jakie przybierał. Był swego czasu nawet mafiozem, ale po jakimś czasie każdy musi przecież zniknąć ze sceny więc i on był do tego zmuszony. Nie żałował. Pozycja najlepszego informatora, pupilka szlachetnych nie była taka zła. Szpiegów albo ludzi chcących wyłącznie zarobić miewał na pęczki, niektórym wręcz musiał odmawiać, udowadniać iż ich informacje są bezwartościowe bo co jak co, ale na tym się znał.
Miał pewien problem. Mógł znać myśli Estelle, wiedzieć wszystko aczkolwiek i tak w pewnym sensie nie byłby w stanie przewidzieć jej reakcji, tak działał bowiem ludzki organizm, mózg i instynkt samozachowawczy. Wszystkie trzy nakazywały im się bronić, czasem nawet sposobami, które wampirom nie przychodzą do głowy.
- Zdecydowanie chwalę, a ty przestań zgrywać obrażoną. Nie dla każdej zadaje sobie taki trud jak dzisiaj, doceń chociaż chęci. - Stwierdził wzruszając ramionami jakby od niechcenia, powinna się przyzwyczaić do zachowania istot nocy i przestać wypierać ich istnienie ze świadomości skoro większa część jej rodzina należała do oświaty łowieckiej.
- Pewnie zastanawiasz się skąd cię znam. - Uśmiechając się znów do niej w swoim uroczym, nieco kocim stylu położył obie dłonie na stole jakby w geście poddania po czym dodał. - Znam każdego człowieka z którym choćby się mijałem. Wasze umysły stoją dla mnie otworem bo jestem waszym Bogiem i wszystkich was kocham. - Nie, wcale nie jest wariatem. Każdy ma przecież jakieś hobby nawet jeśli się do tego nie przyznaje. Może to być cokolwiek, od zbierania znaczków po kochanie wszystkich ludzi.
Rozglądając się znów po pomieszczeniu kompletnie zignorował drobne ukłucie zazdrości jakie wywołała w nim reakcja dziewczyny na Naokiego. Zawsze tak było gdy prowadzał się z jakąś dziewczyną, Christopher nigdy mu nie zapomniał jak ten wpierw ukradł mu narzeczoną, później pracę i na koniec godność. Nikomu się jednak nie zwierzał, a także nie przestał się z nim zadawać. Pielęgnował to gorące uczucie do momentu kiedy będzie gotów by ostatecznie się zemścić. Przyjaciele czy nie byli też rywalami w nieuczciwej walce, którą zamierzał wygrać. Biorąc pod uwagę obecną sytuację nie zamierzał mu oddawać swojej przekąski.
- Nigdy z tak młodymi i uroczymi damami jak ty, ale owszem nie pierwszy raz. Za mało przeżyłaś, nie zrozumiesz. - Westchnął nie patrząc na nią, ale uśmiechając się do swoich wspomnień. Kilka z nich istotnie było z szczęśliwych dni jego dzieciństwa, które dość szybko się skończyło.
Nie uwierzył w jej intencje więc bacznie sondował wszystkie myśli różowej kiedy zniknęła im obu z oczu. Naoki z kolei zajął jej miejsce wiedząc, że Chris przekaże jej powrót zanim wejdzie na salę. Obaj mierzyli się więc chłodnymi spojrzeniami, w których dało się dostrzec nutkę jakiegoś uczucia, jakby czułości czy troski. Żaden zaś by się nie przyznał, że martwi się o drugiego, nie w tym życiu.
- Nawet nie próbuj. - Pierwszy ciszę przerwał zielonooki nie tracąc jednak kontaktu wzrokowego z rywalem. - Ależ nic takiego nie mam w zamiarze. - Obaj wiedzieli, że właściciel restauracji kłamie, ale nie mogli się teraz o to kłócić. Zbyt wiele oczu patrzyło, a uszu słuchało ich wymiany zdań. - Kiedyś cię zabiję. Pamiętaj. - Odparł lodowato kociak, a potem ruchem ręki kazał mu się wynosić do właśnie wracała jego towarzyszka. Wciąż zachmurzony posłał jej złe spojrzenie. Czy była warta ich walki? Skoro i tak miała najwyraźniej plan mu zwiać z pomocą braciszka.
- Wiem co zrobiłaś. Możesz sobie iść. Wy marne ludzkie kobiety nie dorastacie do pięt istotom nocy. - Ostatnie zdanie zmusiło go do przechylenia się nad stołem w kierunku dziewczyny i szeptu. Nie każdy musiał wiedzieć o czym rozmawiali. - Puszczam cię wolno. Niewdzięczne, żałosne ludzkie szczenię. Uciekaj zanim się rozmyślę. - Już nie wyglądał tak beztrosko jak wcześniej. Zmarszczone czoło, zamyślone i lekko zamglone oczy oraz zaciśnięte na stoliku dłonie. Miał jakiś plan, a po chwili kiedy w końcu dostarczono mu wino do stolika wypił cały kieliszek duszkiem. Był głodny, a przebywanie wśród grupy ludzi z ich smakowitym zapachem tylko wzmagało jego apetyt o czym Naoki doskonale wiedział. Christopher wyraźnie słyszał w jego myślach te rozbawione komentarze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Marcus Namikaze Nie Mar 30, 2014 4:34 pm

Na prośbę Azela, a z polecenia Marcusa, wysłany został łowca aby zając się "uwolnieniem" dziewczyny imieniem Estelle z rąk "człowieka", który nie chce jej wypuścić z restauracji Włoskiej. Obydwoje zastanawiali się dlaczego, ale Azel miał podejrzenia, że osoba jaką mu siostra opisała, może być wampirem. Dla jej bezpieczeństwa, dobrze byłoby wysłać kogoś w razie czego.
Do restauracji wszedł wysoki mężczyzna dobrze umięśniony, z bliznami na twarzy. Długie do karku włosy były ułożone w nieładzie, ale ładnie się komponowały z jego postawą. Skoro to restauracja, to założył na siebie garnitur, mając pod marynarką założone kabury na paskach, a w nich broń. Rozejrzał się wzrokowo po otoczeniu, odnajdując znajomą mu czuprynę włosów ze zdjęcia. Tak, Marcus pokazał mu zdjęcie dziewczyny, którą ma pilnować.
Zerknął także na człowieka, który jej towarzyszy. Od razu miał pewność, że to wampir. Łowcy zostali tak wyszkoleni, że są wstanie rozpoznać wampiry wśród ludzi. Czas więc odegrać rolę "dobrego" wujka. Podszedł do ich stolika, stając obok Estelle.
- Witaj kruszynko. Nie sądziłem, że zastanę Cię tutaj.
Udał zaskoczenie, ale też uśmiechnął się do niej ciepło. Spojrzał na wampira, który jej towarzyszył.
- Przeszkodziłem może w randce?
Zapytał, żeby nie było podejrzeń o cokolwiek innego. Liczył iż Estelle jest świadoma jego obecności i zacznie udawać iż go zna. Chociaż tyle wystarczy.
Estelle otrzymując odpowiedź od wampira, że może iść, nie odpowiadając przybyłemu łowcy, wstała i bez opuściła lokal. Nie da się ukryć, że Norbert był tym zaskoczony, ale udał się za nią.


[z/t + Estelle]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sob Kwi 05, 2014 5:31 pm

Wiedział, że jest to zachowanie zupełnie nieodpowiednie w tego typu miejscach, ale miał to gdzieś. Zwyczajnie olał wychodzącą parkę ludzi i skupił swoje lodowate spojrzenie na przyjacielu gestem nakazując mu podejście.
- Doskonale wiem czemu to robiłeś, żeby to mi był ostatni raz gnido bo osobiście zamrożę całą krew i wodę w twoim ciele. - Warknął do niego tak cicho by tylko czułe wampirze uszy Naokiego mogły je dokładnie wychwycić. To była zarówno groźba jak i obietnica po rzuceniu której spokojnie zamówił jeszcze kilka kieliszków wina, a także krwisty stek. Zjadł, wypił i lekko zaprawiony opuścił lokal by udać się wpierw na miasto po odpowiednie ubrania, potem spędzić całą noc w klubie i następnego ranka wciąż pełen sił przebrać się znowu. Tym razem w formalny uniform, czytaj garnitur i pójść na plan zdjęciowy podopiecznego. Mimo wcześniejszego spięcia prawie do końca towarzyszył mu Naoki. Przypadek? Nie sądzę.

zt.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 6:56 pm

Od przylotu do tego kraju i przeprowadzki, minęły już dwa tygodnie. Przez ten czas, Yasha nie znalazł jeszcze interesującej go pracy na dobrym stanowisku. Miał swoje wymagania i nie zawsze stosował się do czyichś. Myślał już nawet o tym, czy by nie wrócić do pracy jako adwokat. Kancelaria tu pewnie jakaś jest. A może i swoje biuro otworzy? Póki co, pieniędzy im nie brakowało, aby przeżyć te parę miesięcy. Problem będzie później, jeżeli się skończą a on pracy nie dostanie.
Przechadzając się po mieście, poznawał je. Z językiem japońskim miewał jeszcze problemy, ale kursy i samouki mu nieco pomagały w komunikacji. Syna nawet zapisał na kurs japońskiego, co by łatwiej mu szło w szkole.
Dnia tego, mając cały wolny, szukając ogłoszeń zaszedł w końcu do restauracji, zamierzając trochę odpocząć. Właściwie, to zrobił sobie przerwę na kawę, jakoby chciał sprawdzić, czy tutejsze restauracje nie są takie złe. Ale patrząc na szyld, może podadzą coś włoskiego?
Wszedł do środka z gazetą pod pachą. Swoją karnacją bez problemu zdradzał, że nie jest stąd. A znając podstawowe zwroty, udało mu się zamówić kawę. Pomogło mu w tym menu. Zajął wolny stoliczek i przeglądał gazetę z ofertami pracy na spokojnie. Kelner dostarczył mu kawę, także jakoś mu ten czas tutaj zleci.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 8:30 pm

Deszcz z rana zaskoczył ją w drodze do pracy i dziękowała w duchu za swoją przezorność z wzięciem parasolki. Jakoś doczłapała między kałużami do swojego małego auta i odjechała zanim zdążyła zmoknąć. Spędziła większość dnia w pracy, ale nie była jeszcze bardzo zmęczona. Na późny obiad wybierała się do włoskiej restauracji, swojego ulubionego lokalu w mieście.
Była umówiona na miejscu z przyjaciółką i kiedy dotarła pod restaurację, nie czekając na zewnątrz, weszła. Chwilę później lunął deszcz i poprowadzona do stolika przez kelnera poprawiła szybko nastroszone przez wilgoć włosy. Usiadła na odsuniętym przez mężczyznę krześle i powiesiła marynarkę za sobą. Oparła się wygodnie przymykając oczy i dopiero kiedy je otworzyła zauważyła Yashę nieco na lewo. Cóż... był jej sąsiadem od niedawna w dodatku kilka razy spotkała go już na zakupach i po jego przeprowadzce z synem poznała obu oraz ich imiona i nazwiska. Nie spodziewała się wtedy po sobie takiej innowacji, ale w ramach sąsiedzkiej uprzejmości tamtego dnia zaprosiła obu panów na obiad i wspominała to zdarzenie całkiem dobrze. Nawet teraz uśmiechnęła się uroczo i pomachała do niego by zwrócić uwagę mężczyzny.
- Makaron z sosem i czarną kawę poproszę. - Zwróciła się do kelnera, nie zamawiała nic specjalnie drogiego ani wykwintnego, w końcu to nie w jej stylu. Minutę później telefon kobiety rozdzwonił się na cały lokal i szybkim ruchem został wyciągnięty z torebki przez właścicielkę.
- Nana desu. Tak? Naprawdę? Tak mi przykro, szkoda. Zobaczymy się w takim razie jutro na kolacji? Tak, do zobaczenia. - Skończyła rozmowę stosunkowo szybko i podparła głowę na dłoni po czym westchnęła ciężko. Już trzeci raz w jednym tygodniu odwołano plany związane z jej osobą. Najwidoczniej mam pecha...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 9:29 pm

Pan Zolnerowich nawet nie zwrócił uwagi, że zaczęło padać. Być może dlatego, że siedział przy stoliku plecami do okna. Co prawda wyczuł zapach deszczowego powietrza, ale nie dawał sobie do myślenia, że pogoda mogła na moment się popsuć.
Siedział przy stoliku i popijał kawę, kończąc niemal przeglądanie gazety. Westchnął w pewnej chwili, nie znajdując żadnych interesujących go ofert. Wtedy też spojrzał na przybyłą kobietę, która wydawała się mu być znajoma. I to się nie pomylił. Kiedy mu pomachała, uśmiechnął się w jej stronę skinąwszy głową w powitaniu.
Widząc, że dama siedzi sama, zabrał swoją gazetę i kawę, podchodząc do jej stolika.
- Można?
Zapytał z grzeczności, nie będąc pewnym, czy czasem na kogoś nie czeka. Miłe to takie niespodziewane spotkanie, kiedy goszczą w tej samej restauracji. Jeżeli otrzymał pozwolenie, usiadł na przeciwko niej kładąc na stolik swoją niedopitą do końca kawę oraz gazetę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Wto Kwi 22, 2014 10:39 pm

Ucieszyła się widząc, że jednak nie będzie zmuszona do samotnego posiłku. Nie uśmiechało jej się jeść w ciszy, a przyjaciółka wystawiająca ją kolejny raz z rzędu nieco zepsuła jej humor, który niejako widok Yashy poprawiał.
- Oczywiście. Proszę mi mówić Nana, panie Zolnerowich. - Zwróciła się bezpośrednio do niego zwracając spojrzenie swoich piwnych tęczówek na posturę mężczyzny, nie zauważyła cichego westchnienia zachwytu jakie jej się wyrwało. Cóż... wcześniej nie zwracała uwagi na płeć przeciwną, ale chyba czas najwyższy to zmienić. Raczej już młodsza nie będzie....
- Więc... jak wam się podoba w Japonii? Panu i pana synowi? - Zapytała wyraźnie stosując formy grzecznościowe nawet jeśli pozwolił jej na porzucenie ich. Zdecydowanie widać było, że jest przynajmniej dziesięć lat starszy od niej więc wolała okazywać Yashy należny szacunek.
Odwróciła się na chwilę kiedy przyszedł do niej kelner z tacą i postawił na stole zamówienie. Wymieniła z nim kilka grzecznościowych zdań, a ten po życzeniu smacznego odszedł do innej części restauracji. Ponownie zwracając spojrzenie na towarzysza rozpoczęła posiłek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sro Kwi 23, 2014 8:31 am

Skoro otrzymał pozwolenie, zajął więc wolne miejsce na przeciwko dziewczyny, stawiając swoją kawę i gazetę. Miło, że dziewczyna już zdecydowała się mówić do niej po imieniu.
- No dobrze. Nana.
Jak sobie życzyła, będzie do niej zwracał się po imieniu. Ponad dziesięć lat ich dzieli, więc nic dziwnego że ona wobec niego będzie zwracała się oficjalnie. Zapewne i on to zmieni za jakiś czas.
- Dziwny ten kraj, nie będę ukrywał. Ale niektóre okolice są piękne. Powoli przyzwyczajamy się do nowego otoczenia.
Odpowiedział z lekkim uśmiechem, odczekawszy też aż kelner obsłuży Nanami, podając jej zamówiony posiłek. W tym zaś momencie, Yasha dopił swoją kawę do końca.
- Ciężki dzień w pracy?
Od tak zagadał, by jakiś temat pociągnąć. Zgadywał, że Nanami wracała teraz z pracy i wstąpiła tutaj. Zapewne była z kimś umówiona a osoba ta jeszcze nie przybyła. Najwyżej zwolni miejsce i wróci do domu, w tym deszczu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sro Kwi 23, 2014 7:25 pm

Wysłuchała go przyglądając uważnie twarzy Yashy, a także poprawiając w myślach jego wypowiedzi tak by były w pełni poprawne, widać były albowiem iż jest obcokrajowcem nawet w tym aspekcie. W myślach skomentowała te wpadki oraz jego akcent jako urocze, a potem skarciła się za myślenie o sąsiedzie w takiej kategorii. Kto by chciał o tyle młodszą dziewczynę, w dodatku wiecznie zapracowaną panią doktor, która bawi się w eksperymenty.
- Dziękuję. - Posłała mu jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów. - Cóż Japonia ma własną kulturę podobnie jak każdy kraj Europejski, minie trochę czasu zanim pozna pan jej piękno oraz wszystko co potrzebne do współżycia z ludźmi. Służę pomocą. - Rzeczywiście tereny kraju były piękne i oboje już o tym wiedzieli, ale mówiąc o pięknie Nana miała na myśli bardziej historię, kulturę i tradycję.
Dokończyła spokojnie jedzenie by nie mówić z pełnymi ustami, następnie popiła makaron sosem, wytarła usta serwetką i zwróciła się do Yashy z nieco zamglonymi oczami.
- Dzień jak co dzień, praca papierkowa raczej nie jest tą najmilszą. W dodatku przyjaciółka któryś raz z rzędu wystawiła mnie dla swojego narzeczonego. To zaczyna się robić podłe. - Westchnęła cicho i sięgnęła po swój napój by wypić go dużymi łykami. Nie powstrzymała błogiego uśmieszku, który pojawiał się zawsze gdy piła coś wyjątkowo smacznego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sro Kwi 23, 2014 7:38 pm

Z wymową po japońsku miał jeszcze problemy, ale radził sobie jakoś. W jego słowach, można było wyczuć ten rosyjski akcent. Nigdy nie pomyślał, że w takim wieku będzie musiał się uczyć jakiegoś języka. To już nie jego lata.
- Oj tak. Zapewne jest wiele miejsc, które warto zobaczyć.
Dwa tygodnie, to na razie mało, by przeznaczyć na zwiedzanie kraju. Z synem parę dni przechodzili po mieście, aby wiedzieć gdzie znajdują się potrzebne dla nich sklepy, poczty i urzędy. Kilka spraw trzeba było załatwić z zameldowaniem oraz zapisaniem chłopaka do Akademii. Że też sobie wybrał szkołę za granicą.
- Rozumiem. Niezbyt miło zostałaś potraktowana. Jeżeli to się powtarza, radziłbym nie umawiać się z nią więcej.
Prawie slów mu brakowało, ale starał się mówić tak, by go rozumiała. To nawet dzięki niej nauczyli się wymawiać poprawnie większość słów. Wystarczająco im pomogła w tym obcym dla nich kraju.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sro Kwi 23, 2014 10:49 pm

Słuchając go skinęła głową z wyraźnym zainteresowaniem i szczerym entuzjazmem, ani trochę nie nudziła jej ta rozmowa.
- Może kiedyś skusi się pan na wycieczkę ze mną... i oczywiście z pańskim synem. - Dodała bardzo szybko orientując się jak musiało to zabrzmieć bo przecież nie odważyłaby mu się proponować niczego takiego. Znała swoje miejsce na świecie. Zastanawiała się także dlaczego właściwie przenieśli się z Rosji bo jak dotąd nie miała okazji zapytać.
- Mogę wiedzieć czemu przenieśliście się, aż tak daleko? - Podparła głowę na dłoni spoglądając na niego z ukosa, wyglądała przy tym co najmniej uroczo, taka śliczna i niewinna pani doktor. Uśmiech zniknął z jej ust i natychmiast zaprotestowała na jego ostatnie słowa.
- Przygotowania do ślubu są bardzo ważne, nie mogę jej odciągać od rodziny i narzeczonego dla własnego widzimisię. - Odparła broniąc swojej przyjaciółki jak lwica. W końcu nie jej wina, że to wszystko pochłania ogromne ilości czasu, a przecież obie jeszcze pracowały. W dodatku Nana w dwóch miejscach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 12:20 am

Nie ma co ukrywać, że Nana zaskoczyła Yashę swoją propozycją.
- Naturalnie. Jeżeli będziesz miała czas i mój syn nie będzie miał zajęć w szkole.
Nie do końca wiedział, jak funkcjonują tutejsi mieszkańcy i czy u nich niedziele wyglądają tak samo jak w innych krajach. Że też zgodził się na przylot do tego kraju za namową Alessandra. I jakby kobieta potrafiła czytać w jego myślach, zadała pytanie właśnie o tym, o czym pomyślał.
- Alessandro wybrał sobie szkołę w tym mieście. Długo mnie do tego przekonywał. Później okazało się, że został przyjęty, więc... Czego ojciec dla syna nie zrobi?
Pokręcił głową w uśmiechu, aż przeczesał swoje włosy. Bardzo kochał swojego syna i raczej samego nie śmiał puścić tutaj. Nawet poświęcił część majątku aby wykupić dom, nie mieszkanie czy apartament. Kasy dorobił się pracując na wysokich stanowiskach. Ale teraz, pech chciał że przez dwa tygodnie nie mógł nic znaleźć.
- Rozumiem, ale Twoja przyjaciółka ma obowiązek poinformować Cię dużo wcześniej o odwołaniu spotkania. To także powinno leżeć w jej kulturze.
Może i broniła swojej przyjaciółki, ale święta ona nie była. Rozumiałby nagłe przypadki, ale nie wtedy, kiedy sytuacja się ciągle powtarza. Co to jest za przyjaciółka?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 6:45 pm

Zdziwienie Yashy nie umknęło bystrym oczom pani doktor, która poczuła się przez to nieco zmieszania więc pokiwała tylko głową pozwalając by zmienił temat. Najedzona, napojona i upojona. Tak można by opisać jej stan patrząc z boku na to z jakim zainteresowaniem spogląda na starszego mężczyznę. Ot niewinnie, sama jeszcze tego za bardzo nie rozumie.
- Naprawdę chciał się uczyć aż tak daleko? Musiało go coś bardzo odstraszyć od Rosji. Biedny chłopak. - Mówiła to z prawdziwym współczuciem, a następnie wypowiedziała się również na jego temat. - To nie do końca dobra sytuacja, ale niech się pan nie martwi. Popytam znajomych, rzucę kilka dobrych słów i coś się na pewno znajdzie. - Jej kojący uśmiech powinien go trochę wesprzeć tak jak i sama dziewczyna, która aktualnie odruchowo zdmuchnęła grzywkę z oczu by widzieć rozmówcę. - Swoją drogą... może zechciałby pan wraz z synem jadać obiady u mnie? W innym wypadku skazana będę na restauracje albo fastfoody. - Zażartowała sobie z tym ostatnim, ale samą propozycję rzuciła całkowicie na serio chcąc zobaczyć jak mężczyzna zareaguje. Chyba nikt nie lubił jadać sam. Wracając do jej przyjaciółki to wzruszyła tylko ramionami i krótko ucięła temat.
- Po miesiącu miodowym wróci do normy więc muszę tylko trochę wytrzymać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 10:46 pm

- Chciał poznać inny kraj. Jest ambitny dostał się do dwóch uczelni, z czego jedną wybrał akurat tutaj.
Nie do końca wiedział czym tak dokładniej kierował się jego syn, ale to miasto wydawało się mu być już na pierwszy rzut oka niezbyt bezpieczne. A i o samej Akademii tez niewiele doszukał się informacji. Zbyt tajemnicze są tutaj niektóre miejsca.
Uśmiech jej i słowa, wsparły na pewno. Odwzajemnił jej tym samym uśmiech. Dawno nie okazywał swojej przyjacielskiej postawy. Często pracując w więzieniu, zachowywał kamienną twarz i powagę. Jednak obecność ludzi mu bliskich i uprzejmych, potrafi zmieniać jego nastawienie do otoczenia.
Kolejna jej propozycja wydawała się być trochę szalona, by zaraz proponować wspólne obiady.
- Byłbym skłonny Panią zapraszać na obiady do nas. Chociażby do czasu, aż nie znajdę sobie pracy.
Stwierdził, że takie rozwiązanie byłoby znacznie lepsze. Póki on jest w domu, zdąży cokolwiek przygotować, a ona? Wracałaby z pracy i na szybkiego by coś gotowała. A co jak się jej przedłuży w pracy i nie wyrobi się z posiłkiem? A żeby nie było tak codziennie i niekomfortowo dla wszystkich, dodał:
- Weekendy to chyba najlepsza propozycja na wspólne obiady?
Jak się dobrze złoży, to nawet mogą wspólnie je przygotowywać i wymieniać. Raz u niej, raz u niego w domu. Daleko od siebie przecież nie mieszkają.
A na ostatnie jej stwierdzenie, skinął głową w zrozumieniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Pią Kwi 25, 2014 7:08 pm

- Według mnie to świetnie o nim świadczy, że chciał uczyć się w jak najlepszej szkole. - Wygłosiła swoje zdanie mając nadzieję, że nie uzna jej za zbyt zuchwałą.
Możliwe, że miał rację odnośnie miasta i Nanami dobrze o tym wiedziała. Wciąż pamiętała zimny pot jaki ją oblał w obliczu śmierci, wzrok napastników i krzyk siostry, który ucichł gdy ledwo żywa dziewczyna zbiegła oprawcom. Ten krzyk czasami towarzyszył jej w nocy przypominając, że nigdzie nie jest bezpiecznie. Wampiry istniały na całym świecie.
W odpowiedzi na jego uśmiech oblała się rumieńcem i szybko odwróciła wzrok skupiając go na ludziach przy innych stolikach by nie pomyślał sobie, zresztą zgodnie z prawdą, że jest nim urzeczona. Nic z tych rzeczy! Fuknęła na siebie w myślach dziewczyna, odczekała krótką chwilę udając zastanowienie i zwróciła się do Yashy beztroskim tonem.
- Oh.... ale przecież nie mogę pana obarczać dodatkowym nakładem pracy i kosztami. Nie mogę się zgodzić, żeby tak było cały czas. Myślę, że co drugi weekend u mnie będzie sprawiedliwą opcją. Nie sądzi pan? - Wyjaśniła spokojnie cały problem jaki zaistniał dla niej w tej sytuacji bo przecież nie mogła tego tak zostawić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sob Kwi 26, 2014 11:46 pm

- Tak... Tylko ta Akademia mnie trochę niepokoi. Zbyt mało jest o niej informacji.
Być może Nanami będzie coś o tej szkole wiedziała, skoro tutaj mieszka, ale po co miałaby się interesować jakąś placówką, do której mogłaby nawet nie uczęszczać ani nie pracować? Tak tylko wspomniał, jakoby to miał być kolejny powód, nie puszczenia syna samego do obcego ośrodka edukacyjnego. Ta szkoła wydawała się mu być tajemnicza. Filmów się człowiek naoglądał, to potem ma bujne wyobraźnie.
Dostrzegł rumieńce na jej twarzy, więc także przeniósł spojrzenie w inną przestrzeń. Akurat spojrzał na pustą filiżankę swojej kawy. Pewnie ją speszył albo zawstydził. Nie wiedział, ale przeczuwał że patrzenie na nią  może budzić w niej poczucie niepewności.
- Porozmawiam jeszcze na ten temat z synem. Bo na pewno chciałbym z nim także jakieś weekendy spędzić.
Zdanie syna także było dla niego ważne. Niedawno stracił matkę, a tu nagle zjawia się sąsiadka, która mogłaby zawrócić Yashy w głowie. Jeszcze chłopak coś pomyśli nie tak i pojawią się kolejne problemy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Wto Kwi 29, 2014 5:38 pm

Cóż... mogła mu trochę powiedzieć na temat Akademii z bardzo prostego powodu. Zaczęła tam pracę od nowego roku szkolnego i poza pracą jako pielęgniarka prowadziła również własne zajęcia dla uczniów. Uśmiech na jej twarzy nieco zmalał kiedy przypomniała sobie również o zaginionych studentach, ale o tym nie zamierzała mu wspominać. Nie było to w niczym potrzebne.
- Pracuję tam. Uważam, że to najbezpieczniejsza ze szkół w tym mieście, w dodatku posiada internat, własną stołówkę i najlepszą, najwyżej postawioną kadrę nauczycielską. - Spojrzała na niego z takim spokojem, że nie mógłby jej nie uwierzyć. Ignorując swoje wcześniejsze zawstydzenie wróciła do niego wzrokiem kontynuując rozmowę na temat szkoły. Przekazała mu wiele informacji, które rodzice powinni wiedzieć na ten temat, ale nie wdawajmy się tu w szczegóły. Userzy i tak wiedzą o co chodzi.
- W porządku... chyba trochę się pośpieszyłam z tą propozycją. - Odparła nieco ciszej i bardziej nieśmiało niż przez wcześniej podjęty temat.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Sro Kwi 30, 2014 9:46 pm

No proszę. To mu się trafiła sąsiadka, która pracuje właśnie w tej akademii, do której zamierzał uczęszczać jego syn. Z zainteresowaniem Yasha patrzył i przysłuchiwał się słów wypowiadanych przez Nanami.
- Miło że mnie uspokajasz. Może nie powinienem się tym tak przejmować.
Zrozumieć go trzeba. Alessander jest jego jedynym synem i bardzo dużo mu poświęca uwagi. Wychował go tak, jak sam potrafił najlepiej. A ten z kolei nie robił mu żadnych poważnych awantur. Zawsze mogli na siebie liczyć. Zawsze się dogadywali. Dlatego też Yasha trochę obawiał się wysłać go samego do tej szkoły, lecz zbiegło się to także z nieprzyjemną pracą w więzieniu, z której zrezygnował. Czas przeprowadzki tymczasowej do nowego kraju, nie koligował z jego pracą, więc bez problemu może podjąć się szukania nowej.
- Troszeczkę.
Z uśmiechem ją poprawił, żeby nie myślała że dosłownie przesadziła ze swoją propozycją. Zerknął na zegarek, stwierdzając że pewnie się długo tutaj nasiedzieli. Ale to też zależało od dziewczyny, czy coś jeszcze będzie zamawiała do jedzenia czy picia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Czw Maj 01, 2014 3:52 pm

- Zdecydowanie. - Odparła odwracając również swoją własną uwagę od nieprzyjemnych tematów. Mogliby się powoli zbierać bo nie za bardzo wiedziała jak dalej pociągnąć rozmowę ani co mogłaby jeszcze zamówić, żeby nie wyjść na obżartucha. Zdecydowanie jedzenie takiej ilości posiłku do niej nie pasowało więc poprosiła o rachunek i powoli podniosła się z miejsca.
- Chyba najwyższy czas na nas. A przynajmniej na mnie panie Zolnerowich. - Jeśli miał taką ochotę mógł wstać i wyjść razem z nią, jeśli nie to zwyczajnie tam został.

edit.
zt.2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Estelle Pon Lip 21, 2014 12:05 pm

Raito był na tyle dżentelmenem, że zabrał Estelle do restauracji, heuhue. Tu spokojnie mogli zjeść, napić się i ogrzać. A przynajmniej różowa, bo na prawdę zmarzła dzisiejszej nocy i jeszcze na plaży. Po prostu nie było lepszego miejsca, aby się udała do prawdy! Gdy mężczyzna złapał ją za rękę, na jej policzkach znów pojawiły się rumieńce, ale w żaden sposób różowowłosa tego nie skomentowała.
Po prostu grzecznie szła za rudym, aż znaleźli się w centrum i mogła wejść do ciepłej knajpy. Na szczęście nie było dzisiaj wielu ludzi, więc owa dwójka nie miała problemu ze znalezieniem miejsca. Dziewczyna rozejrzała się w okół siebie. Skądś pamiętała to miejsce. Czy to nie jedna z tych restauracji do której zabrał ją kiedyś wampir? Bardzo prawdopodobne. Jednak nim to wspomnienie odżyło w jej głowie, nastolatka szybko się tego pozbyła. Nie chciała dzisiaj psuć sobie humoru. Wystarczająco była przytłoczona zajściem na plaży. Teraz potrzebowała odpoczynku i psychicznego i fizycznego. Rozsiadła się wygodnie na jednym z fotelu i złapała w swoje drobne ręce menu. Jej artefakt zalśnił przy światłach świec, które stały na każdym stoliku, dodając romantyczności temu miejscu.
- Po proszę ciepłą herbatę i lasagne wołowe - powiedziała w stronę kelnera, którzy wraz z notesem i długopisem, czekał na złożenie u nich zamówienie. Różowa poprawiła ubranie na sobie i się wyprostowała, aby lepiej widzieć Raito.
- Znowu Cie spotykam... to chyba jakiś cud. Spadłeś mi z nieba! - zaśmiała się dźwięcznie i nerwowo stukała palcami w blat. Nagle poczuła się skrępowana. Nie wiedziała, jak zacząć rozmowę z nim, aby była luźna, przyjemna i relaksująca.
- Ile masz lat tak po za tym? - spytała na prawdę zaciekawiona i jej oczy rozbłysły.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 2 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach