Restauracja włoska

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Go down

Restauracja włoska - Page 4 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Nie Lip 09, 2017 9:17 am

Jak na złośc zamiast poziomu E otrzymała Rekina. Chociaż niższa krew też bywała groźna, chociażby w większej grupie. Taki niegroźny młodzik jak Molly mogłaby sobie nie poradzić. Ale do rzeczy jednak.
Już wiedział, że dziewka wpadła jak śliwka w kompot jeśli chodzi o strach. Zapewne już w jej ślicznej główce pojawił się dylemat odnoszący się kogo ma ratować i czy da radę żyć ze świadomością, że przez nią zginęli niewinni oraz nieświadomi zagrożenia. Bo tak naprawdę czym oni byli dla Fergala? Niczym.
- W twojej? Zabiję tą rodzinkę w ich własnym domu, tam gdzie rzekomo czują się bezpiecznie.
Odrzekł nad wyraz spokojnie, lecz ten uzbrojony uśmiech w zębiska wcale nie pomagał.
Szybka akcja. Kelnerka na podłodze, stolik również, jak i wyskok Stwora. Lufa broni znalazła się jednak między oczami wampira na co ten zatrzymał się. Przybrał wściekły wyraz twarzy, a jarzące czerwienią ślepia przeszywały postać dziewczyny. Stwór aż zaczął dyszeć.
Po krótkim czasie do jego uszu dotarł też inny, znany głos. Godric. Fergal warknął w złości.
- Pierdzielony człowieku!
Ryknął wściekle, nie wykonując o dziwo żadnych gwałtownych ruchów. Nie miał też pojęcia, że człowiek uzbroił się w prowizoryczny miotacz ognia. Prawdziwy z niego Mc Gyver.
Jeśli Molly pozwoli, Rekin ostrożnie wycofa się, robiąc krok w tył. Większość ludzi opuściła lokal zaraz po ujrzeniu broni, niektórzy zostali i wciąż się przyglądali, chociażby wywrócona kelnerka. Kto by przypuszczał też, że bestii w rekiniej skórze zacznie kręcić się w głowie.
- Godric, stań w miejscu do cholery! Nie mogę cię zbesztać, gdy się tak kręcisz.
Warknie, nie mając póki co świadomości że zaczynał widzieć podwójnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 4 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Godric Nie Lip 09, 2017 10:42 am

Pojawił się znikąd, co było wręcz zadziwiające, jakby patrzył dokładnie na to co robi Fergal, by w najmniej odpowiednich chwilach się ujawnić. To owszem nie była prawda bo Godric nie miał pojęcia o tym co rekin wyprawiał przy Mei i lepiej by się nie dowiedział. Niby nic by nie zrobił, ale jednak. Tak czy inaczej teraz nie było to zbytnio istotne, patrząc na to iż mogą się zaraz posypać kule. Sytuacja była nie pewno w restauracji, to jednak nie spowodowało ulotnienie się ludzi. Część uciekła, a część która została sama pchała się pod odstrzał. Był nawet taki co słysząc zadymę specjalnie tu się pojawił, a był to Godric. pomógł wstać kelnerce by potem zacząć przygotować się do prowizorycznego ataku.
-Koniec imprezy, rozejść się w trybie natychmiastowym.
Gdy już było wiadome jego przybycie, Godric patrząc na gapiów chciał zwyczajnie ich się pozbyć, nakazując im ewakuacje. Kelnerka która była jeszcze niedawno na ziemi, również otrzymała od Godrica polecenie.
-Nie wzywaj służb porządkowych. Sytuacja jest opanowana.
Odparł do niech z chłodem, nie chcąc tutaj żadnej policji, a co gorsza łowców. Nie przepadał za takimi typu zamieszaniami. Spojrzał na kobietę, która mierzyła w wampira ze swojej broni, wskazując otwartą dłonią, prawie bo dwoma palcami trzymał zapalniczkę, po czym wykonał machniecie w dół. Broń nie była tu potrzeba, a mogła poranić nie te osoby co trzeba.
-Rekinie, nie rób zamieszania. Koniec zabawy na dziś.
Odparł do wampira, do którego zamierzał podejść zachowując jednak ostrożność, by czasem go nie zaatakował. Zamierzał podejść na tyle blisko, by mieć go na wyciągnięcie ręki. oj pchał sie do gipsu i kobieta która była niedoszłym celem wampira mogła by pomyśleć iż człek to debil. Był nim. Był gotowy na ewentualny atak wampira, lecz odpalenie miotacza ognia to ostatnia rzecz jaką uczyni. W końcu byli w pomieszczeniu. Zacznie sobie zapewne od wymierzenia wykopu w piszczel wampira, ale to dopiero wtedy gdy ten zechce go zaatakować.
Godric

Godric

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Wzrost i wystające żyły na rekach.
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Taka jedna niunia - Coco


https://vampireknight.forumpl.net/t1508-godric#30492 https://vampireknight.forumpl.net/t1528-godric https://vampireknight.forumpl.net/t1890-apartament-godric-a

Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 4 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Molly Nie Lip 09, 2017 11:16 pm

Wszystko w głowie podpowiadało, że musi trzymać się twardo swoich poglądów i przekonań. Nawet gdyby groźby rekina doszły do skutku, to jako żywa istota, za kilka lat, będąc łowcą (jak jej siostra <3) pomoże wielu istnieniom. Tak, banalne tłumaczenie, które będzie mogła rozważyć jak opadnie strach, niepokój i wszystkie negatywne emocje jakie towarzyszyły jej od momentu spotkania z tym panem.
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Odpowiedziała zupełnie nie kontrolując czego tyczą się jej słowa. Miejmy nadzieję, że przez stres wymaże to okrutne zdanie z pamięci. Gdyby była w 100% świadoma, nigdy nie użyłaby podobnego sformułowania w stosunku do kochającej się rodziny. Molly, zacznij myśleć!
Czyli jednak mężczyzna zdecydował się na atak. Zatrzymując się na kilka centymetrów przed lufą broni, mógł podziwiać jak poniekąd dzięki niemu, źrenice młódki wypełniają niemal całą tęczówkę. Z zielonych, radosnych oczu, pozostała jedynie głębia czerni. Wstrzymany oddech, naprężony każdy, nawet najdrobniejszy mięsień ciała. Była gotowa oddać strzał jak nigdy przedtem. Ta jedna kula zapewne przybliżyłaby gwałtownie Fergala do kresu jego dni.
Naturalnie cały czas na muszce, wampir miał możliwość wycofania się. Broń służyła jedynie do obrony. Ona znalazła się tutaj w roli ofiary, nie oprawcy, dlatego niezmotywowana nie odda pochopnie strzału. Rekin mógł ostrożnie zrobić kilka kroków w tył, oczywiście bez wygłupów bo każdy ma swoją cierpliwość. Nawet taka niepozorna Molly.
Nie przestane do niego celować aż go stąd nie zabierzesz, a napaść zgłoszę do odpowiednich służb.  
Oświadczyła Godricowi, który na darmo nakłaniał ją do zaniechania obrony. Nie znała go i nie mogła mieć pewności, że obaj nie są w zmowie. Przezorności nigdy za wiele. Mówiąc o odpowiednich służbach chodziło o oświatę. To niedorzeczne, że ktoś taki chodzi po mieście bez nadzoru. Stwarza zagrożenie dla siebie i innych, a przez tą zimną lasagne to już na pewno mu nie odpuści.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 4 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Gość Czw Lip 13, 2017 7:34 am

Skoro tak sytuacja wyglądała, nie było sensu się rzucać. Ludzie nie mogli przestać obserwować sytuacja a Rekin denerwował się. Samopoczucie też opadło nie tylko przez głód, czuł że i jego organizm zaczyna świrować.
- No już, ja pierdole.
Warknął, wycofując się do Godrica. Molly mogła już zluzować, bo została ocalona przez przybyłego chłopaka. Nie słuchał dalszych oświadczeń, bo już kierował się do wyjścia. Tam już poczeka na Goda i zechce grzecznie udać się do domu, wszak okropnie się czuł. Choroba jakaś?
Oprze się plecami o ścianę, czekając na zewnątrz - no chyba że został powstrzymany, to wtedy nie ruszy się z restauracji o krok. Było już wcześniej po nim widać, że miał dość. No i skąd te mdłości? Wina głodu? Lepiej by człowiek się pospieszył.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 4 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Godric Czw Lip 13, 2017 6:23 pm

To co tu się wydarzyło było już przeszłością, bowiem wyglądało na to, że Rekin zrezygnował z wrogich zamiarów. Przybycie Godrica to spowodowało? Złe samopoczucie o którym nie wiedział, lecz tak czy inaczej, gdyby Rekin sam tego nie zrobił, to mógłby zaś dostać baty. No ale wracając. Wampir się uspokoił, ale zaczął być problem z laską, która zgrywała cwaniaka. Bała się, miała do tego prawo, lecz była młoda i głupia. Była w miejscu publicznym i celowała bronią, nie tylko w wampira, ale też w tu obecnych, bo co by było gdyby coś jej się spierdoliło? Miała prawo do samoobrony więc korzystała z niego. Godric jednak widząc zachowanie kobiety spojrzał na nią z politowaniem. Również był młody, choć niestety jego wygląd nie wykazywał tego. Tak czy inaczej słysząc uniesienie kobiety, zerknął krótko na Fergala, by wiedzieć co ten robi.
-Opuścisz tą broń, czy mam ci pomóc gówniaro? Zgłaszaj sobie gdzie chcesz, Lecz opuść tą broń, nie będziesz już z niej dziś strzelać
Odparł do niej z chłodem, lecz na tym kończyła się ich historyjka tutaj, bowiem jednak Fergal zaczął mu spierdalać... Nie prowokował też kobiety a wyraźnie dał jej znać iż to było już koniec zamieszania i mogła się ogarnąć. W sumie to i nawet dobrze, bo sam  po chwili podąży za nim ignorując pozostawiony syf, krzyk i zamieszanie.
Gdy tylko wydostaną się z Restauracji, spojrzy na Fergala który zamierzał się oprzeć o ścianę. Po drodze pochował niepotrzebne rzeczy do torby. Bez słowa podejdzie do niego, po czym bezceremonialnie, lecz karcąco strzeli go w łeb.
-Postradałeś zmysły do reszty cepie?
Nie uderzył z całych sił, bo nie było to sensu, poza tym Fergal i tak nie wyglądał dobrze więc uderzenie mogło go nieco rozdrażnić. No ale mniejsza o to. Nie było czasu na rozmowę, dlatego postanowi się stąd z nim zmyć.

z/t x2
Godric

Godric

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Wzrost i wystające żyły na rekach.
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Taka jedna niunia - Coco


https://vampireknight.forumpl.net/t1508-godric#30492 https://vampireknight.forumpl.net/t1528-godric https://vampireknight.forumpl.net/t1890-apartament-godric-a

Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 4 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Molly Sob Lip 15, 2017 9:37 am

To, że jest młoda nie oznacza, że jest głupia. Głupotą byłoby zaufać jakimś dwóm podejrzanym typkom. Dopiero jak dziwna parka opuściła restauracje Molly schowała pistolet na swoje miejsce. Z ogromną ulgą oparła plecy o krzesełko wypuszczając przy okazji z płuc dużą ilość powietrza. Słyszała jak serce łomocze w piersi sprawiając wrażenie skłonnego do ucieczki. Jego rytm był tak szaleńczy, że przyłożyła dłoń chcąc sprawdzić czy słuch nie robi jej figli. Nim stąd wyjdzie, na pewno będzie musiała się uspokoić. Nie była wstanie przejść dłuższej drogi a co dopiero prowadzić auta. Potrzebowała pięciu, może dziesięciu minut żeby zebrać swoje rzeczy i wyjść w stronę auta. Aż ciężko uwierzyć, że nikomu nic się nie stało….

z/t
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Restauracja włoska - Page 4 Empty Re: Restauracja włoska

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach